1 PROTOKÓŁ Nr 4/15 z posiedzenia Komisji
Transkrypt
1 PROTOKÓŁ Nr 4/15 z posiedzenia Komisji
PROTOKÓŁ Nr 4/15 z posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Rekreacji z dnia 24 kwietnia 2015r. W posiedzeniu udział wzięli: 1. 2. 3. 4. 5. 6. Członkowie komisji w liczbie 9 osób - wg załączonej listy obecności. Pan Włodzimierz Żak – Burmistrz Miasta Myszkowa. Pan Jerzy Woszczyk – Przewodniczący Rady Miasta. Pani Mirosława Gajda – dyrektor MiPBP. Pan Piotr Wysocki – Dyrektor MOSiR. Pani Aleksandra Pindych - Dyrektor MDK. Porządek posiedzenia: 1. Otwarcie posiedzenia. 2. Przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia komisji. 3. Sprawozdanie z działalności Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej za 2014r. 4.Analiza sprawozdania finansowego za rok 2014 MOSiR i MDK, w tym przedstawienie struktury dochodów i wydatków z poszczególnych usług w ujęciu miesięcznym. 5. Zaopiniowanie materiałów sesyjnych. 6. Sprawy różne. Do punktu 1. Otwarcie posiedzenia. Posiedzenie komisji otworzył i prowadził przewodniczący komisji pan Jacek Trynda. Posiedzenie komisji odbyło się w budynku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Stwierdził prawomocność obrad. Powitał zebranych na posiedzeniu. Przedstawił porządek posiedzenia. Poprosił o przegłosowanie porządku posiedzenia. Odbyło się głosowanie nad przyjęciem porządku obrad. W głosowaniu wzięło udział 9 radnych. Przy 9 głosach za, porządek obrad przyjęto jednogłośnie. Do punktu 2. Przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia komisji. Do protokołu uwag nie zgłoszono. Przy 9 głosach za, protokół został przyjęty jednogłośnie. Do punktu 3. Sprawozdanie z działalności Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej za 2014r. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda Przewodniczący komisji powiedział, że wszyscy radni otrzymali informację. Materiał stanowi załącznik do protokołu. Poprosił panią Mirosławę Gajdę dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej o przybliżenie działalności placówki. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP przedstawiła strukturę Biblioteki, liczbę pracowników, wykształcenie, budżet i jego wykorzystanie, łączne wynagrodzenia, analizę funkcjonalności Biblioteki. Materiał stanowi załącznik do niniejszego protokołu. Radny Norbert Jęczalik zapytał czy mieszkańcy przynoszą książki? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP powiedziała, że przynoszą książki. Zamiast oddać na makulaturę lub wyrzucić na śmietnik chętnie książki przyjmiemy. Robimy selekcję, które książki się przydadzą, które nie. Pozostałe książki można oddać na makulaturę, stąd mamy własne dochody. 1 Własne dochody to makulatura oraz kwoty uzyskiwane z tytułu monitów za przetrzymywanie książek. Dokonuje dużej selekcji, nie ma sensu przyjmować książek i wpisywać na stan majątkowy książek z lat 60 – tych, 70 – tych. Są tacy darczyńcy, którzy przekazują książki z 2012r. i 2013r. literaturę piękną i tą wprowadzamy na stan majątkowy Biblioteki. Radny Norbert Jęczalik zapytał czy Biblioteka przyjmuje też książki w języku obcym? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że ma jako dar trochę książek w języku obcym. Zastanawia się czy wprowadzać to na stan majątkowy, czy wpisywać do inwentarza czy na innych zasadach, ponieważ nie ma dużego zainteresowania. Pojedyncze osoby pytają i kilkanaście mamy już w inwentarzu wprowadzonych, zakupionych. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że Biblioteka kupuje Tygodnik Myszkowski. Czy on jest archiwizowany. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że Gazeta Myszkowska jest archiwizowana, wszystkie roczniki, wszystkie egzemplarze są dostępne. Radny Norbert Jęczalik zapytał czy to jest w formie papierowej, czy skanujecie też? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że wszystko jest w formie papierowej, Gazetę Myszkowską otrzymujemy jako egzemplarz obowiązkowy z redakcji, za nią nie płacimy. Radny Norbert Jęczalik zapytał czy Biblioteka robi skany? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że Biblioteka nie ma skanera, nie ma sprzętu do digitalizacji zbiorów. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda zapytał jak wygląda finansowanie jeśli chodzi o środki przekazywane przez Powiat i przez Gminę. Jaka jest relacja między tymi środkami? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że 65.000 zł dotacji powiatowej z Powiatu za ubiegły rok, 431.000 zł miasto. Dotacja powiatowa jest tylko i wyłącznie na realizację dodatkowych zadań wynikających z tytułu dodatkowych obowiązków działalności ponadlokalnej czyli to jest utrzymanie stanowiska Instruktora merytorycznego ds. Powiatu i dodatkowych obciążeń wynikających z tytułu obowiązków dla głównego księgowego i dyrektora. Z tych środków 10% jest finansowanych kosztów utrzymania Biblioteki głównej centrali i pozostałe to zakup książek. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czym zajmuje się inspektor merytoryczny? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że instruktor ds. Powiatu w swoich zadaniach ma nadzór i pomoc merytoryczną nad placówkami w Powiecie, wyjazdy służbowe, przygotowywanie szkoleń, pomoc merytoryczna we wszystkich sprawach, które wynikają z bieżącej działalności Bibliotek. Oprócz tego zajmuje się tworzeniem bibliografii Powiatu Myszkowskiego, aktualnie wpisuje do programu komputerowego artykuły z Gazety Myszkowskiej z 2004r., może w tym roku uda nam się to skończyć i wydać taką bibliografię w formie papierowej. Została wydana już bibliografia za cztery lata od 1999-2000 i od 2001-2002, przygotowujemy 2003 – 2004. To jest nie tylko z Gazety Myszkowskiej, ale ze wszystkich gazet lokalnych, dzienników, jak również ogólnopolskich, jest opracowywany i wrzucany do komputera. Instruktor nie tylko nadzoruje i pomaga w pracy bibliotekom w Powiecie, ale również w naszym mieście. 2 Radny Andrzej Giewon poprosił, żeby pani dyrektor powiedziała, z czym ma największy problem, w czym jako komisja możemy pomóc? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że największym problemem jest szczupłość lokalu i kadry. Jakakolwiek impreza promująca książkę, czytelnictwo, czy konkurs są robione w czytelni naszymi siłami, zajmują się dwie osoby. Przygotowanie takiej imprezy wymaga czasu i sił. Już kwestia sama przygotowania mniejsza, ale przeprowadzanie tej imprezy odbywa się w czytelni. Jeżeli w tym momencie czytelnia jest wyłączona z ruchu czytelniczego. Musimy to grodzić, ale wtedy już czytelnia jest zamknięta, czytelnicy mają utrudniony dostęp do księgozbioru podręcznego. Pozostałe osoby muszą przejąć obowiązki Pani, która np. pracuje w wypożyczalni dla dzieci. Jedna osoba musi obsłużyć dwie agendy. Jakoś dajemy radę, ale byłoby bardzo miło gdyby był maleńki pokoik, który rozładowałby nam to i jedna osoba dodatkowo do prac promocyjnych, organizowania imprez czytelniczych. Lokal dla wypożyczalni dzieci i młodzieży jest bardzo mały. Jej marzeniem jest zrobienie kącika czytelniczego, wypożyczania dla maluszków do lat 5. Byłyby malutkie regały, małe stoliczki, gdzie dzieci mogłyby same te książeczki szukać, przebierać, przeglądać. To obcowanie z książką jest inne jak poda bibliotekarz. Chodzi o to, żeby maluch podszedł do regału, poszperał między książeczkami, wybrał to co jego interesuje, miał styczność z książką. Kolejnym problemem są stare sprzęty, regały biblioteczne w wypożyczalni dla dzieci i młodzieży. One są z lat 60-ych, drewniane. Jeszcze raz będzie malowanie i przestawianie, nie wie czy będzie miała co wprowadzać z powrotem. Stoją zbite, złączone, czytelnik nie może wejść między nie, bo może dojść do nieszczęścia. GIODO bardzo zaostrzyło warunki przechowywania danych osobowych i dostępności osób trzecich do tych danych. Przydałyby się lady biblioteczne, które tworzą taka zaporę, gdzie czytelnik osoba, która wypożycza książkę nie może widzieć danych osobowych zapisanych na karcie czytelnika. Wiadomo, że wiążą się z tym koszty. Generalnie to są regały biblioteczne i chociaż jednego pracownika. Problemem jest dla osób 50+, 60+ jest wejście na piętro do biblioteki, problem z wejściem na strome schody, dają sobie radę, jakoś chodzą. Sprawę rozwiązałby samochód służbowy i bibliobusu, w jakichś sposób byśmy do tych osób schorowanych rozwoziły raz w miesiącu. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że samochód jest w MDK, może jakaś współpraca między tymi jednostkami. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że jest współpraca. Samochód w MDK jest dość często wykorzystywany, jeżeli go potrzebuje w sytuacji awaryjnej, miała przewieść księgozbiór, który jedna osoba chciała nam podarować, jest to do zrobienia i da się zrobić. Radny Norbert Jęczalik zaproponował, żeby obie instytucje przy większych imprezach razem współpracowały. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP powiedziała, że to pięknie brzmi i przymierzałyśmy się do takich imprez. Obawia się, że nikt nie będzie pamiętał tego, że tę imprezę organizowała Biblioteka tylko że to była impreza MDK. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że można zrobić większą imprezę, Cała Polska czyta dzieciom, na widowni, zaprosić jakieś osoby z Myszkowa. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że świetnie to działa. Chętnie przychodzą grupy przedszkolaków, siadają i czytają, jest to wycieczka po wszystkich pomieszczeniach biblioteki. Przy okazji uczą się jak się zapisać, jak można skorzystać. 3 Radny Norbert Jęczalik powiedział, że jemu chodziło o zrobieniu dużej imprezy i wykorzystaniu sali widowiskowej. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że są to kameralne spotkania wśród książek, gdzie jest grupa 20 osób. Obawia się, że przedszkolaki lub I i II klasiści na takiej sali widowiskowej będą miały problem ze skupieniem się. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że można byłoby wykorzystać teatr Fajrant do zainscenizowania jakiejś scenki do bajki czytanej. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP podziękowała za bardzo ciekawy pomysł. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że jest to duża ogólnopolska impreza, żeby nabrała wizerunku dużego w mieście, żeby zaznaczyć, że ona tutaj istnieje. Możemy to skonsultować. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że myślała o czymś takim, żeby zrobić spotkania autorskie, ale one są bardzo drogie, z mniej popularnymi osobami tylko mniej drogie. Nie wystarczyło środków na to, żeby w ubiegłym roku coś takiego zorganizować. Radny Norbert Jęczalik dodał, że było spotkanie z Marcinem Pilisem, Iza Skabek, która pisze dla dzieci. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że za drogo sobie życzą niektórzy autorzy. Być może Biblioteka Śląska coś w tym roku wymyśli, bo w 2012r. miała fajny projekt Zabajani, płaciła autorom, natomiast do bibliotek przyjeżdżała z autorami. Biblioteka gościła panią Joannę Olech pisarkę dla dzieci i młodzieży. Pani Z. K. mieszkaniec Myszkowa w związku z tym, że pani dyrektor była na komisji w Powiecie czy poruszano temat obchodów rocznicy Jana Pawła II? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że są aktualnie wystawy w Bibliotece. Radny Norbert Jęczalik dodał, że przydałyby się tam małe lampki doświetlające. Zgłasza to osoba, która często uczęszcza do Biblioteki, oczy się męczą przy czytaniu. Nie jest to duży wydatek, kilkanaście osób. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że to oświetlenie nie jest zbyt efektywne, zwłaszcza kiedy jest sezon jesienno – zimowy. Regały są tak ustawione, nie da się inaczej, żeby odsłonić okna, pochłaniają trochę światła dziennego. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że przydałyby się pieniądze na skaner do Biblioteki. Fajną rzeczą jest tak jak na filmach amerykańskich, kiedy ktoś z dostępnością łatwą przeglądać artykuły. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że 12 czerwca Biblioteka organizuje wyjazd do Teatru do Częstochowy na spektakl Ostra jazda. Transport jest załatwiony, koszt nie jest duży, można zgłosić się do Biblioteki, zapisy są do 28 maja. Radna Iwona Skotniczna zapytała się o koszt zakupu takich regałów. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że dwa lata temu orientowała się w tych cenach i okazało się, że koszt jednego regału na zamówienie to 250 - 300 zł. Radna Iwona Skotniczna zapytała o ilość potrzebnych regałów? 4 Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że dużo, dwadzieścia sześć. W Żarkach i Koziegłowach Biblioteki niedawno się meblowały. Radny Norbert Jęczalik zapytał jaki był koszt łączny meblowania np. w Koziegłowach? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że koszt łączny w Żarkach wynosił 30.000 zł. Radny Norbert Jęczalik zapytał się o powierzchnię Biblioteki w Żarkach. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że powierzchnia tamtej Biblioteki wynosi 250 metrów. Radny Norbert Jęczalik zapytał ile powierzchni ma nasza Biblioteka? Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP odpowiedziała, że ma łącznie 270 metrów z korytarzem i klatką schodową, powierzchnia dla czytelników ma 170 metrów. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że łączny koszt wynosi około 20.000 – 30.000 zł. Pani Mirosława Gajda dyrektor MiPBP powiedziała, że to tylko jedna agenda, dla dorosłych jest 40 regałów. Czytelnia ma w miarę nowe regały. Są jeszcze filie, Filia nr 1 ma bardzo ładny lokal, regały niestety nie. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda podziękował pani dyrektor za szczegółowe przedstawienie sprawozdania. Do punktu 4. Analiza sprawozdania finansowego za rok 2014 MOSiR i MDK, w tym przedstawienie struktury dochodów i wydatków z poszczególnych usług w ujęciu miesięcznym. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda powiedział, że wszyscy radni otrzymali sprawozdania. Materiał stanowią załącznik do niniejszego protokołu. Poprosił radnych o zadawanie pytań dyrektorom. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że wcześniej była mowa, że jest mało miejsca w Bibliotece. Zwrócił się do dyrektor MDK pani Aleksandry Pindych z propozycją, żeby w ramach współpracy Biblioteki i MDK zrobić akcję „Cała Polska czyta dzieciom” w sali widowiskowej. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że nie ma nic przeciwko. Radny Norbert Jęczalik zaproponował również wykorzystanie Teatru Fajrant do zainscenizowania jakieś scenki. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że Teatr Fajrant bierze udział co roku w tej akcji. Do tej pory Fajrant czytał w plenerze, ale nie widzi żadnych przeciwwskazań, żeby zrobić to w MDK. Porozmawia z panią dyrektor. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że w sprawozdaniu jest punkt o wpływach, utarg z kina 35.874 zł. Czy to jest już po odliczeniu kosztów związanych z zakupem i transportem? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że nie. To jest ogólna kwota ze sprzedaży biletów, natomiast w wydatkach mamy wynajem kopii filmowych, transport kopii filmowych co stanowi koszt prawie 20.000 zł. Najczęściej płacimy 50% wpływów z biletów netto plus podatek 5 VAT, to odprowadzamy do dystrybutora plus wynajem kopii filmowych, przy okazji jeszcze opłaty i podatki ZAIKS. Radny Andrzej Giewon powiedział, że to jest niski dochód. W tym roku za okres 2,5 miesiąca jest dochód 35.000 zł. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że przez długi czas kino działało na filmach analogowych. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy utarg z biletów za 2014r. w wysokości 35.000 zł to zasługa nowego projektora? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że za 2014r. to tylko pod koniec roku. W tym roku na pewno będzie to widoczne. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała o usługi obce, usługi prawne 7.983 zł, czy nie można korzystać z usług prawnych Urzędu Miasta, mamy już trzech lub czterech radców prawnych? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że na początku tak było, ale instytucja kultury działa inaczej. MDK ma swoją osobowość prawną, nie jest jednostką organizacyjną Urzędu Miasta. Ze względu na specyfikę działalności jest lepiej, jeżeli mamy prawnika, który jest osadzony typowo w instytucji kultury. Inaczej działamy niż wszystkie jednostki. Gdyby MDK był jednostka podległą i jednostką organizacyjną Urzędu Miasta to jak najbardziej tak, bo działamy na takich zasadach jak Urząd. Tych niuansów jest ta dużo, a my podpisujemy bardzo dużo umów, z artystami, ważne jest żeby te umowy były sprawdzone. Radny Andrzej Giewon powiedział, że musi być prawnik. Radny Dariusz Muszczak zapytał jakie mogą być roczne koszty utrzymania nowego projektora? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że jeszcze nie umie powiedzieć, na pewno będzie mogła to powiedzieć w okolicach października 2014r. Dopiero po roku będzie można to rozliczyć. Koszty utrzymania to prąd, przypuszczalnie będą to koszty mniejsze, niż w przypadku projektora analogowego. W analogowym były stare lampy, zużywały dużo prądu, projektor cyfrowy działa jak komputer. Zużycie tego prądu na pewno będzie mniejsze. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że jedynie po jakimś czasie lampa jest do wymiany. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że koszt lampy w projektorze cyfrowym jest dużo mniejszy niż w analogowym. Jest to kwestia kosztu i ewentualnych napraw. Póki co jest wszystko na gwarancji. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda poruszył temat dotacji zewnętrznej na remont MDK. Czy coś się wyjaśniło? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że od zeszłego miesiąca nic się nie wyjaśniło. Przygotowujemy się teraz do przetargu na remont dachu. Radny Andrzej Giewon zapytał z czym Pani dyrektor ma największe problemy i w czym komisja może pomóc? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że jeżeli MDK miałby kompleksowo wyremontowany budynek: termomodernizacja, całe wnętrze, wyposażenie odpowiednie to spokojnie taki budżet starczyłby, im więcej mamy pieniędzy tym więcej możemy robić imprez. Wtedy te koszty, które generuje sam budynek, czyli koszty ogrzewania zimą wynoszą około 13.000 zł miesięcznie. 6 Koszty bieżących napraw, które generalnie nie są aż tak wysokie jednorazowo, ale jak się to wszystko skumuluje to trochę tego jest. Przecieka sufit, co generuje kolejne koszty. Radny Andrzej Giewon dodał, że przydałaby się premia na Działacza Kultury. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że na dzień dzisiejszy najważniejszą rzeczą dla MDK jest remont. W tym momencie jakoś będziemy sobie radzić. Tutaj MDK wypracowuje sobie sam wpływy na poziomie 1/3 dotacji podmiotowej, którą otrzymujemy z gminy. Jeżeli byłyby wyremontowane sale nie wiadomo czy te kwoty nie byłyby wyższe. Ciężko to stwierdzić, ale pewnie podniosłoby to wartość rynkową MDK. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że teraz jest etap termomodernizacji budynku, a jeżeli się skończy budynek będzie robiony z zewnątrz elewacja, pokrycie dachu? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że elewacja, pokrycie dachu, wymiana stolarki okiennej. Radny Norbert Jęczalik zapytał co byłoby w późniejszym etapie robione, sala widowiskowa? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że na pewno sala widowiskowa, później po kolei wszystkie sale. Radny Norbert Jęczalik dodał, że jeszcze nagłośnienie. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że o sprzęcie już nie mówi. Pan Burmistrz dodał, żeby radni patrzyli na to, póki co, w sferze marzeń. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że jest to na pewno melodia przyszłości. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy w ramach termomodernizacji budynku zostanie wymieniony również system ogrzewania centralnego? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że musi być, bo w większości mamy tam stare grzejniki. Muszą być wymienione na nowe, żeby ta oszczędność była taka jaka powinna być. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że z tego co zauważył na sali widowiskowej system ogrzewania jest bardzo problematycznie skonstruowany. Jak to zostanie zmienione? Grzejniki znajdują się za sceną, ciepło zostaje za kotarą. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że to już będzie przy projekcie sali widowiskowej, one musiałyby być wzdłuż widowni, a nie za kotarą. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy przy termomodernizacji będzie jakaś modyfikacja sali widowiskowej? Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że to byłoby robione w ramach remontu sali widowiskowej. Radny Andrzej Giewon powiedział, że kiedyś było to na innych zasadach, były tam tzw. piece parowe, to zdawało egzamin. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że jest to duża uciążliwość dla korzystających z sali kinowej. Jeżeli jest duże przedstawienie, jest dużo ludzi, szybko robi się ciepło, tak podczas seansów, jak jest połowa widowni robi się chłodno. 7 Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK powiedziała, że to jest prawda. Czasami ludzie mają do nas pretensje, że jest zimno, a to wcale nie znaczy, że nie ogrzewamy budynku, tylko tak jest to zrobione. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że pomieszczenie jest też dosyć wysokie, powietrze ucieka. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy są jakieś sposoby, gdzie wyszłoby to ekonomicznie, żeby w sali widowiskowej odciąć centralne ogrzewanie za kotarą i tę energię wykorzystać za pomocą innego źródła dystrybucji bezpośrednio na salę. Pani Aleksandra Pindych dyrektor MDK odpowiedziała, że przyszedł jej do głowy pomysł, że przy małych imprezach gdzie jest mała frekwencja wchodzi w grę dmuchawa. Przewodniczący komisji pani Jacek Trynda podziękował pani dyrektor za przybycie na komisję i omówienie sprawozdania. Radny Dariusz Muszczak zapytał jak w przypadku MOSiR wyglądają wydatki na zakup energii, tam było to rozbite na dwa składniki: energię cieplną i energia elektryczna. Jak to wygląda w przypadku MOSiR, § 4260 zakup energii w kwocie 371 tys. zł? Poprosił o podanie poszczególnych składników jak wyglądają co do kosztów. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że największy koszt to energia cieplna. Zakup energii dotyczy krytej pływalni na ul. Miedzianej, Stadionu Miejskiego oraz Orlika na Mrzygłodzie. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że rozumie, że na MOSiR najbardziej istotna jest energia cieplna w budynku. Czy tam sprawny jest system centralnego ogrzewania? Radna Skotniczna wspominała kiedyś na ten temat, że tam on nadaje się do remontu. W jakim on jest stanie, jakie są tam straty ciepła z tego tytułu? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR odpowiedział, że jeżeli doszłoby do termomodernizacji i obniżylibyśmy koszty związane z wydatkami na energię cieplną na pewno w okolicach 25%. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy na chwilę obecną jest możliwa redukcja kosztów przy zakupie energii cieplnej przez wprowadzenie działalności doraźnej czy działa sprawnie, czy jakieś naprawy doraźne mogą wspomóc tę działalność? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR odpowiedział, że MOSiR na pewno będzie miał oszczędność ze względu na to, że przy remoncie dachu jest również robiona izolacja dachu. Już będzie oszczędność. Wiadomo jest to instalacja stara, którą na obecną chwilę na bieżąco naprawiamy. W przyszłości planujemy termomodernizację łącznie z wymianą centralnego ogrzewania. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy na chwilę obecną system tego ogrzewania działa sprawnie? Stan tego systemu może nie jest w opłakanym stanie, ale wskazuje na to, że straty ciepła są większe niż być powinny. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR wyjaśnił, że instalacja jest stara, nieraz dochodzi do awarii, ale jest to na bieżąco usuwane. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że w sprawozdaniu jest punkt podatek od nieruchomości 87.778 zł, gdzie ten podatek jest płacony do Urzędu Miasta? Czy potem MOSiR zostaje zwalniany z tego podatku? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że to jest to co MOSiR płaci. 8 Radny Dariusz Muszczak zapytał czy w ramach wprowadzania oszczędności za zakup energii w ogóle czy planowane są jakieś działania ze strony MOSiR w najbliższym czasie? Czy dyrektor przewiduje redukcję kosztów wprowadzając jakąś technologię oszczędności? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że rozmawiał z panem Burmistrzem do czego był zobowiązany. Zainstalowaliśmy system baterii biernych i nie płacimy już 1.300 zł za miesiąc. To już jest oszczędność. Radny Mariusz Maligłówka powiedział, że energia jest dwuskładnikowa czynna i bierna. Bierna energia jest to zaśmiecanie sieci energetycznej. Powyżej współczynnika 0,4 są naliczone kary. W momencie kiedy jest zastosowana bateria kondensatorów ona ta energię kumuluje i częściowo przekształca w energię czynną. Automatycznie na energii czynnej jest pewnego rodzaju oszczędność. Kary są nakładane powyżej współczynnika 0,4 czyli tak jak w przypadku MOSiR było 1,5 tys. zł miesięcznie. Radny Dariusz Muszczak zapytał jak dawno ta technologia została wprowadzona? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że została wprowadzona od początku roku, miał dużą pomoc pana Edwarda Błaszaka, który to zrobił bez opłaty dla miasta. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy to jest forma kary, którą płaci podmiot, jeżeli (…). Radny Mariusz Maligłówka wtrącił, że każda firma, każdy podmiot, który przekracza, a jest wyposażony w licznik pomiarowy. W tej chwili już te elektroniczne liczniki stosuje Tauron, już są praktycznie wszystkie przygotowane do takiego pomiaru. Wcześniej te pomiary nie były robione, były indukcyjne liczniki. Radny Norbert Jęczalik zapytał czy MOSiR nie jest wyjątkiem? Radny Mariusz Maligłówka odpowiedział, że nie. Wszystkie firmy na terenie miasta Myszkowa za to płacą. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że dużo robią silniki na pompy jak chodzą. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że od początku roku można mieć nadzieję, że w tym zakresie koszty (…). Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że MOSiR od marca montował to wszystko, zrobił jedną próbę i jest zero, na rachunku od marca jest zero. Firmy zewnętrzne proponowały takie usługi w granicach 10 tys. zł za same urządzenia. Radny Mariusz Maligłówka powiedział, że to urządzenie to bateria kondensator. Dochodzi do tego robocizna, którą pan Błaszak wykonał gratis. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że jako były radny Rady Miasta w Myszkowie pomógł miastu. Radny Dariusz Muszczak zapytał jak dawno zostały wprowadzone pomiary tych współczynników? Radny Mariusz Maligłówka odpowiedział, że to jest ostatni rok, półtora. Kiedyś to było stosowane przy największych odbiorcach. To jest na prąd jednofazowy i trójfazowy, nie ma problemu, bo każda faza może być obciążona niesymetrycznie i może mieć świetlówki, silniki indukcyjne. 9 Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że przy remoncie dachu przewidzieliśmy przy projekcie lampy LED, energooszczędne, żeby przy niecce basenu zamontować energooszczędne lampy. Jak robimy dach, żeby wejść z energooszczędną techniką, żeby to doświetlić, bo tam jest największe zużycie prądu, sala gimnastyczna i pomieszczenia na parterze. Radny Dariusz Muszczak zapytał się o ile mogą spaść wydatki na zakup energii w tym roku? Jaka może być redukcja w 2015r. w stosunku do lat poprzednich? Jaki ma plan? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że nie jest w stanie teraz odpowiedzieć jaka. Pan Burmistrz wtrącił, że ten rok w ogóle nie będzie miarodajny. Skoro robimy remont basenu to nie są włączone urządzenia, żeby utrzymywać temperaturę wody na basenie. W związku z powyższym energia będzie dużo niższa niż za poprzedni rok. Będzie to nieporównywalnie z poprzednimi latami. Radny Dariusz Muszczak zapytał jak docelowo mogą zmniejszyć się zakupy energii na MOSiR i wpłynąć na budżet tej jednostki po tych zmianach? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że nie jest w stanie określić ile to będzie procentowo. Zobaczymy jak ruszymy, będziemy funkcjonować na obiekcie. Zużycie energii zależy od ilości klientów na ośrodku. Więcej jest klientów, więcej pompy chodzą, więcej wody pompujemy i to jest naturalne, że te koszty nam wzrastają. Radny Dariusz Muszczak poruszył temat dochodów ze ścianki wspinaczkowej, znaczący i postępujący spadek w porównaniu z ubiegłymi latami. 2013r. dochód - 2.200 zł 2014r. – 880 zł. Co się tam zmienia, że są takie rozbieżności? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR odpowiedział, że dzieci do lat 10 korzystają ze ścianki za darmo i to nie jest całe odzwierciedlenie ilości ludzi korzystających z tej ścianki. Rodzice przychodzą na basen i dzieci tam korzystają i nie płacą. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że chciałby się dowiedzieć z czego wynika taka różnica kwot, ponad 50%? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że nie wie. Cena biletów nie wzrosła, w tych samych godzinach mamy otwarte. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda skomentował, że może jest mniejsze zainteresowanie. Radny Mariusz Maligłówka powiedział, że zawsze na samym początku jest więcej. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że gdy była to nowość było dużo osób. W Poraju też otworzyli ściankę, tam też parę osób jeździ. Radny Dariusz Muszczak poruszył temat dochodów z sali gimnastycznej. Jest podana kwota łączna prawie 21 tys. zł, w ubiegłym roku było to około 16 tys. zł. Ten wzrost jest bardziej po stronie sali gimnastycznej czy usługi bokserskiej? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR odpowiedział, że nie wie, dlaczego wzrost. Sala gimnastyczna na MOSiR jest tak zajęta, że mamy nowe propozycje, nowe pomysły, są chętni klienci ale nie mamy gdzie to zrobić. Prowadziła teraz zajęcia pani R., prowadzi aerobic i pilates. Bardzo dużo jest chętnych, czasem przychodzi 30 kobiet, nie mieszczą się. W grafiku jest tak wszystko pozajmowane, że ścianka wspinaczkowa jest razem z tenisistami stołowymi, później przychodzi LKS, później są sporty walki. Dopiero znaleźliśmy nowy termin na czwartek około 20.00. Nie ma gdzie tego zrobić. Gdybyśmy zrobili to dwa razy w tygodniu wszystko byłoby zajęte. Nie mogę wyrzucić stałych klientów, którzy przychodzą od iluś lat i to zmieniać, szanuję ich. 10 Radny Dariusz Muszczak powiedział, że widzi, że tutaj jest tendencja jak najbardziej korzystna, zwiększenie około 5 tys. zł. Zauważył, że jest duże zainteresowanie jeśli chodzi o sporty walki. Jest duża różnorodność jeżeli chodzi o boks, u p. K. S., u pana K., nie pamięta czy są jeszcze prowadzone zajęcia z karate i taekwondo. Jaki wpływ mają te sporty walki na wzrost tej kwoty i czy w ogóle mają? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że są na pewno częścią składową dochodu, ale największy wpływ dochodu, bo wynajmuje to jako prywatna osoba. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że rozumie, że pan K. płaci do MOSiR koszt wynajmu pomieszczeń. Chodzi mu o to jak to zainteresowanie wśród sportów walki przekłada się na dochody do kasy MOSiR. Czy po tej stronie jest zwiększenie czy są takie analizy prowadzone? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że pan K. wynajmuje salę w określonych dniach i godzinach. Jak w poprzednich latach wynajmował tak w tych latach wynajmuje. Gdyby aplikował, że chce coś więcej to mógłby mu dać sobotę lub niedzielę w jakiś innych godzinach, bo w tygodniu nie ma szans. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że są również zajęcia z boksu. Czy w tym zakresie jest jakieś zwiększenie? Tam są jakieś zajęcia indywidualne, czy tam jest zwiększenie frekwencji i przez to bezpośrednio dochodów. Radny Norbert Jęczalik zapytał czy chodzi o różnicę, czy więcej chodzi na sport czy na inne sztuki walki? Radny Dariusz Muszczak wyjaśnił, że chodzi o to czy jest to zauważalne finansowo to zwiększenie zainteresowania w tych dziedzinach, finansowo w postaci dochodów? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że gdyby było to rozbite, miałby cały obraz tego, ale jest to zsumowane, sala gimnastyczna i sala boksu. Jeśli chodzi o sporty walki to tak jak w innych dyscyplinach sportu przychodzi, że są momenty, że jest większe zainteresowanie, więcej dzieci, a czasami mniej. To jest naturalne. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że myśli o przyszłości. Cyfry bardzo ładnie pokazują w jakich zakresach jest zwiększenie w stosunku do przychodów za wynajem pomieszczenia, które jest konsekwencją zwiększenia zainteresowania jakąś dziedziną sportu. Poruszył temat siłowni męskiej i damskiej. W 2013r. zostały poczynione inwestycje, które bezpośrednio przełożyły się na wzrost wpływów ponad 100%. Czy w tej dziedzinie tych usług dodatkowych przewiduje dyrektor jakieś rewolucje, innowacje, nowe usługi? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR podziękował radnemu Muszczakowi, że pomógł przy wyborze sprzętu na siłownię. Faktycznie siłownia damska i męska cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. To pokazuje, jeżeli będziemy mieli odpowiednie środki będziemy modernizować obiekty sportowe na pewno zwiększy nam się ilość klientów korzystających z tego. Bardzo szybko działa, mamy dobrą opinię na temat tej siłowni. Rozważa możliwości, zastanawia się nad innymi rozwiązaniami. To będzie wiązało się z tym, że musimy zrobić inwentaryzację tych pomieszczeń, zrobić pomieszczenia na siłownię, szatnię prysznicami, szafkami. Najlepiej trzeba będzie zrobić projekt i aplikować do Ministerstwa Sportu o dofinansowanie tego, żeby dostać w granicach 50%. To nie będą tanie rzeczy, chciałby, ale z tych oszczędności z tego prądu zrobi projekt na boisko na sztuczna trawę na Stadion Miejski. Wychował się na MKS, od młodych lat tam pracował, widzi, że teraz mają bardzo dużą potrzebę, jest teraz problem z boiskami. To jest w granicach może 8 tys. zł, tutaj to będzie dużo więcej kosztowało. Zrobi tak, żeby wystartować z pozwoleniem na budowę, a w 2015r./2016r. jak się pokaże konkurs zgłosić to. Zgłosiliśmy dach, który robimy, jesteśmy w ciągłym kontakcie z Ministerstwem. Ocena ma być do końca tego miesiąca. Przyznał, że składa też zezwolenie na budowę na Stadion Miejski, na budynek klubowy i na bieżnię lekkoatletyczną. Wybraliśmy projekt na 400 metrów na 11 bieżnię. Były cztery warianty, sto, dwieście, trzysta trzydzieści, czterysta. Pojawił się taki projekt, startujemy, żebyśmy mogli to zrobić. Podziękował radnemu Maligłówce za pomoc przy świetle, po niedzieli przychodzą i będzie robione światło na stadionie. To był obiekt Papierni, wszystko było tam płacone, teraz się pozmieniały się prawa własnościowe, są różne spółki, przyszło pismo, że znalazł się właściciel, wynajął kabel pomiędzy Papiernia, a Stadionem Miejskim, a innymi podmiotami, wziął i odłączył prąd i szantażuje innych. Na szczęście przewidzieliśmy to w zeszłym roku, mamy swoją skrzynkę i po niedzieli staniemy się niezależni. Boisko będzie oświetlane jupiterami oczywiście do rozgrywek ligowych, nie międzynarodowych. Radna Beata Jakubiec – Bartnik wtrąciła, że nie grożą rozgrywki międzynarodowe przy takich dotacjach. Radny Dariusz Muszczak powrócił do pytania związanego z siłownią. Kiedyś rozmawialiśmy odnośnie zmian odnośnie siłowni damskiej, męskiej, ten pomysł sprawdziłby się przy wprowadzeniu dodatkowych usług wpływy o dodatkowe 50%. Jest to kwestia jedna, rozumie, że jest potrzebna inwentaryzacja i jest to silnie sprzężone z przebudową sanitariatów. Poruszył temat jednego z wydatków, który dotyczy wynagrodzeń bezosobowych, min. na naukę jazdy na łyżwach, zajęcia sportowe, instruktor na siłowni. Kiedyś mówił, że wprowadzenie takich usług zwiększyłoby wpływy z siłowni. Prognozy były takie: zwiększenie atrakcyjności tej siłowni, to przełoży się na wzrost frekwencji. Pozytywnym efektem ubocznym będzie wzrost dochodów, ale dobrą frekwencję pasowałoby wykorzystać w taki sposób, żeby wprowadzić profesjonalną usługę, doradztwo treningowe, żeby ludzie wykorzystali ten potencjał, który tam stworzyliśmy. Czy w tym zakresie będą prowadzone jakieś zmiany? To jest takie posunięcie, które w sposób bezkosztowy może się przyczynić do wygenerowania dodatkowych dochodów i w konsekwencji uatrakcyjnieniu tej usługi. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że MOSiR miał na końcu tamtego i początku tego roku instruktorkę, która zajmowała się treningiem personalnym. Ze względu na to, że zmieniła miejsce pracy, nie pozwoliło jej to dorabiać dałem ogłoszenie o instruktora do sportu siłowego na siłownię. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że chodzi mu o to, żeby w ogóle była tam osoba. Dwa lata temu wspominał dyrektorowi o tym i przypominał kilkukrotnie. Zaproponował, że gdyby taka osoba była obecna na siłowni w wyznaczonych godzinach niekoniecznie codziennie, załóżmy dwie, trzy godziny w tygodniu o stałych godzinach, gdzie klient zdaje sobie sprawę, że ta osoba będzie udzielała porad nieodpłatnie spowoduje, że taka osoba spowoduje dodatkową usługę w kasie, porady treningowe. Taka usługa przełoży się na motywację takiego instruktora, którego wynagrodzenie zostanie zwiększone i dodatkowo przyciągnie kolejnych klientów, poprawi bezpieczeństwo i komfort ludzi przychodzących na siłownię. Nie wie jak dyrektor do tego się odniesie. Jego zdaniem sprawdziłoby się to, obserwuje użytkowników, widzi jak szczególnie młodzi ludzie korzystają z siłowni i przydałaby się tam osoba, która przekaże podstawową wiedzę i ułatwi korzystanie z tej siłowni. Jest przekonany, że również przełoży się to finansowo na dochody dodatkowe dla MOSiR. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR zgodził się z tym, że taka oferta byłaby dużym uatrakcyjnieniem siłowni, uzupełnieniem tej oferty szczególnie dla ludzi, którzy przychodzą i zaczynają ze sportami siłowymi. Zwrócił się z pytaniem do radnego Muszczaka jaka miałaby być cena tej usługi, za taki trening? Radny Dariusz Muszczak powiedział, że o takich szczegółach może porozmawiać z dyrektorem później i tak decyzję podejmuje pan dyrektor. Wydaje mu się, że taka usługa by się sprawdziła i wpłynie korzystnie na kasę w MOSiR. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR zaprosił radnego Muszczaka do siebie na rozmowę na ten temat. Radna Beata Jakubiec - Bartnik zwróciła się z pytaniem do Burmistrza czy wszystkie jednostki podległe Urzędowi takie jak MOPS, MDK, MOSiR, MTBS, wodociągi, szkoły płacą podatek od nieruchomości? 12 Pan Burmistrz odpowiedział, że tak, ale nie chce powiedzieć czegoś złego, ale prawdopodobnie są również takie sytuacje, że gmina sama też płaci podatek. To wynika z przepisów. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała, czy do siebie? Pan Burmistrz powiedział, że to wynika z czegoś takiego, że jeżeli chcielibyśmy zastosować ulgę, a czasami stosujemy ulgę np. w stosunku do jednostek OSP. Ciągle Regionalna Izba Obrachunkowa uczula i nie zezwala na zastosowanie ulg podmiotowych tylko przedmiotowe. Jeżeli np. zwalniamy cmentarze to nie ma znaczenia, że cmentarz jest komunalny, czy parafii czy innego wyznania wszystkie musimy zwolnić. Konsekwencją takiej uporczywej doktryny, że nie wolno dawać ulgi podmiotowej jest min. w przepisach ustawy śmieciowej, która cofnęła ulgę dla rodzin wielodzietnych. Jest to błąd, bo odebrano gminie jedno z narzędzi polityki prorodzinnej, żeby ułatwiać życie ludziom mającym więcej niż dwójkę dzieci. Niestety zabrano to w myśl tej doktryny. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że miasto chce zwalniać od podatku inwestorów, których chce ściągać, żeby dawali pracę, a tu kwota 90.000 zł. Pan Burmistrz powiedział, że tu jest inna filozofia ulgi. Ulga od podatku od nieruchomości dla inwestorów, ona zezwala na gruncie prawa unijnego. Tu jest taki sposób myślenia, że jeżeli dzisiaj mamy stojący pusty kawałek działki to jeżeli jej nie zagospodarujemy to nawet za 20 lat nie uzyskamy ani złotówki wpływu z podatku od nieruchomości. Jeżeli to będzie gminna działka i nie będzie ona użytkowana będzie stało to odłogiem. Jeżeli znajdziemy inwestora nawet za cenę, ze go zwolnimy na lat dwa, trzy w zależności jakie podniesie parametry jest to na tyle skalkulowane w uchwale, którą Rada podjęła, że opłaca poczekać się z braniem podatku np. gmina Myślenice, odkąd założyła strefę wpływy z podatku od nieruchomości z kwoty 200-300 tys. zł w tej chwili wzrosły do kwoty około 8 mln zł. Minął okres w Myślenicach, gdzie inwestorzy byli zwolnieni z podatku od nieruchomości, pobudowali fabryki, od zabudowy ten podatek jest najwyższy, w tym momencie bardzo poważnie wzrosły dochody miasta. Miasto zaryzykowało, poszli w kierunku oszczędności na innych obszarach miasta ze cenę rozwoju przedsiębiorczości, bo na przedsiębiorczości najszybciej zbudować wzrost dochodów z budżetu. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy markety np. Kaufland płaci podatek do miasta? Pan Burmistrz odpowiedział, że na pewno płaci podatek od nieruchomości. To, że markety popowstawały w Polsce to też był element innego rodzaju ulgi w podatku VAT stosowany przez Ministra Finansów. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy do miasta płaci? Pan Burmistrz odpowiedział, że płaci. Około 400 tys. zł wpływa z Kauflanda rocznie, dokładną kwotę może podać pani Skarbnik. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda zapytał czy radni mają jeszcze pytania do pana dyrektora? Radny Dariusz Muszczak powiedział, że ostatnio doszły go słuchy, że był konflikt między dwoma wykonawcami w MOSIR, jedni wykonują prace ziemne, drudzy dach MOSiR. Czy to coś poważnego? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że rozmawiał z jedną firmą, że MOSiR jest na etapie rozstrzygania przetargu i będą wchodzić z remontem dachu. Umówiliśmy się, że spotkamy się na początku kwietnia po przetargu. Odbyliśmy jedną naradę, w międzyczasie miałem delegację do Katowic odnośnie sportu, w środę byłem na konferencji w Warszawie odnośnie sportu. W tym czasie firmy ze sobą się nie widziały. Sprawa została zaraz wyjaśniona, uzgodniona i w tym momencie nie ma żadnego problemu. 13 Radny Dariusz Muszczak zapytał kiedy zakończą się prace na basenie, jak długo basen będzie wyłączony z użytkowania? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że firma, która podpisała umowę ma 12 tygodni na wykonanie tego zadania, za każdy dzień zwłoki to jest w granicach około 600 zł kary. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy za dwanaście tygodni te prace powinny być teoretycznie ukończone? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że tak. Zostawił sobie kilka dni, żeby odebrać przez wszystkie instytucje obiekt, najpóźniej żeby od 1 września wystartowała. Radny Dariusz Muszczak zapytała jak się nazywa ta firma? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że firma nazywa się AGBUD. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy firma jest z okolic? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że to jest firma z Mstowa p. Michała Maciejczyka. Radny Dariusz Muszczak zapytał o kwotę na inwestycję. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że kwota na inwestycje to około 1.127.732 zł. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy to jest kwota wyższa od zakładanej czy niższa? Tam były problemy z przetargiem. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że jest to kwota niższa niż kosztorys. Radny Dariusz Muszczak wspomniał o Stadionie Miejskim, toczą się tam jakieś prace, pan Burmistrz wspominał o budowie boiska, bieżni, ewentualnie budowie budynku. Czy coś tam się dzieje? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że właśnie projektant przyjechał z projektem i składa go do Starosty o pozwolenie na budowę. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy to będzie w tym roku realizowane? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że napiszemy wniosek do Ministerstwa, żeby się załapać w tym konkursie na dofinansowanie, bo tam jest w granicach 900 ty. zł na bieżnię 400 metrową. Na te mniejsze bieżnie są mniejsze dofinansowanie, można 1.300.000 zł, ale w tym momencie trzeba mieć certyfikat na bieżnię, wtedy odbywa się to pod ścisłym nadzorem. W zupełności nam to wystarczy, bo i tak dostaniemy tam zawody kategorii z lekkiej atletyki najwyżej V, bo wszystko zależy od rodzaju nawierzchni, rangi zawodów itd. Radny Dominik Lech zapytał czy będzie tam jakieś stanowisko do rzutu oszczepem, pchnięcia kulą? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że w obowiązku w tym projekcie jest bieżnia 400 metrów, skocznia w dal, do trójskoku, pchnięcie kulą, rzut oszczepem. To są takie rzeczy, które muszą być w tym projekcie, a fakultatywnie budynek klubowy. Pan Burmistrz dodał, że pan dyrektor podjął działania na rzecz dokumentacji, bo jej w ogóle nie ma, będzie przydatna jej waga łącznie z kosztorysem będzie ważna przez 3 lata. Złożenie wniosku do Ministerstwa Sportu ewentualnie pozytywna decyzja postawi mnie przed dylematem skąd wziąć kwotę ponad 1.100.000 zł, żeby mieć na wkład własny. Tej kwoty póki co w budżecie nie ma. My się przymierzamy do tego, bo wiemy że te działania, które zrobimy teraz one nie będą działaniami 14 bezproduktywnymi i wyznaczającymi straty środków publicznych. W momencie kiedy przyznane by zostały środki będzie ten dylemat, żeby móc podpisać umowę trzeba mieć zabezpieczone środki w budżecie, póki co takich środków nie ma. W tle prowadzimy rozmowy o dachu. Jeżeli z Ministerstwa Sportu wpłynie dofinansowanie na dach to automatycznie zwiększą się szanse na to, żebyśmy mogli finansować inne rzeczy, których nie mamy. Wyjaśnił sytuację, żeby radni mieli ten obraz w tle, że robimy te działania, nie będąc pewnym, że będziemy mieć na to środki. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że myśląc tą kategorią to w Poraju, Żarkach nic by nie było, ile oni pozyskali środków z Unii. Pan Burmistrz powiedział, żeby radni zapamiętali, porównując się do Żarek, że Żarki nie wydają pieniędzy ponad przekroczenie 15 % zadłużenia gminy. W tej chwili Myszków ma 25 – 26% zadłużenie. Przykład gminy Poraj jest naganny, bo tam kontrola RIO wykazała pewne zagrożenia dla finansów gminy. One nie są jeszcze takie, że się tam coś złego dzieje, ale są wskazane środki ostrożnościowe i to będzie się wiązało pewnie z określonymi działaniami, jakie władze gminy Poraj będą musiały podjąć. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że to jest już problem gminy Poraj. Pan Burmistrz przyznał, że mówi to ku przestrodze, bo każdemu z nas może się trafić, przychodzą mieszkańcy, ulegamy presji, robimy kolejną rzecz, kwota długu rośnie i zawsze można przekroczyć pewną granicę, której nam nie wolno. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że zawsze trzeba zainwestować, żeby mogło się zwrócić, przynajmniej tak jest w interesach. Pan Burmistrz dodał, że nie możemy kroczyć w zakres tego, żeby nie spłacać zobowiązań, a tam były pewne zatory. Radny Dariusz Muszczak skomentował, że kto nie ryzykuje ten nie ma. Co z projektem na Pohulance, mamy zabezpieczone środki na ten rok w budżecie, jaka jest sytuacja tego projektu? Pan Burmistrz odpowiedział, że miasto dostało dofinansowanie, podpisał umowę na kwotę prawie 2,5 mln zł. Mamy rozstrzygnięty przetarg, to na co Państwo wyraziliście zgodę co przesuwaliśmy brakujące 300 tys. zł firma podpisała umowę, weszła na plac budowy i do końca czerwca powinna wykonać ten etap związany z przedmiotem tej dotacji. Radny Dariusz Muszczak zapytał co tam będzie? Pan Burmistrz odpowiedział, że będzie tam kort, boiska do siatkówki, boisko wielofunkcyjne, do tenisa stołowego, piłkarzyki, pomieszczenie socjalne, stanowisko do robienia pieczonek. Radny Dariusz Muszczak zapytał co z tym drugim projektem? Pan Burmistrz powiedział, że drugi projekt dostał dofinansowanie, póki co szukamy w budżecie, bo musimy mieć wkład 800 tys. zł. Dofinansowanie jest na poziomie 33%, 406 tys. zł już jesteśmy na liście. Być może jak to wszystko się uruchomi będziemy stawiać przed takim dylematem, nie róbmy czegoś z dofinansowaniem 30%, zróbmy w innym obszarze miasta, niekoniecznie sportu z dofinansowaniem 85%, póki co takich dylematów nie ma. Podejmując decyzję o tym, że przesuwamy 800 tys. zł musimy mieć świadomość tego, że nie będziemy mieć 800 tys. zł kiedy pojawi się inna okoliczność, bo już je przeznaczymy i podpiszemy umowę. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała kiedy firma remontowa weszła na Pohulankę? Pan Burmistrz powiedział, że w ubiegłym tygodniu. 15 Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że jeździ tam codziennie i nie widzi. Radny Dariusz Muszczak zapytał kto będzie odpowiadał za utrzymywanie tych boisk na Pohulance? Czy to będzie w konsekwencji MOSiR czy innego podmiotu? Oby nie stało się tak jak z boiskiem na ZSP nr 5. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że zostanie to przekazane na MOSiR. Tylko się cieszyć z tego, że powstają obiekty, też się to będzie wiązało z kosztami. Radny Norbert Jęczalik zapytał czy będzie zwiększona liczba pracowników? Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR powiedział, że póki jest postój, to na pewno będzie mógł kogoś przesunąć, ale jak wystartuje cały kompleks basen i potem lodowisko to wtedy muszę mieć najmniej 1 etat. Radny Dariusz Muszczak poprosił dyrektora, aby odpowiedzi na pytania były szybciej udzielane, bo chciał się odnieść do tych odpowiedzi, które otrzymał, ale w ciągu godziny nie jest w stanie tego zrobić. Obiecał panu Burmistrzowi pewnych tematów nie poruszać na sesji. Nie wiem gdzie tutaj było zakłócenie w komunikacji, bo wydawało mu się, że przekaz był czytelny. Pan Burmistrz wyjaśnił, że miał określone wewnętrzne perturbacje na styku i wina leży po naszej stronie, ale mieliśmy inne zadania przed Biurem Rady, w sposób uzasadniony nieco później pojawił się protokół. Pan dyrektor nie mógł wcześniej posiadać wiedzy na temat zadanych pytań, bo ich nie notował licząc że będą w protokole, dostał je. Zachował się w jego ocenie nieprofesjonalnie odsłaniając, że mamy perturbacje przed panem radnym w normalnym zdrowo ludzkim odruchu dzwoniąc do pana radnego i prosząc, żeby podał jakie one są i pan dyrektor za to dostał pstryka w ucho. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że poczuł się, że coś jest z nim nie w porządku. Pan Burmistrz powiedział, że to normalna życiowa sytuacja, tu nie było żadnych podtekstów. Pan Piotr Wysocki dyrektor MOSiR przeprosił p. Sylwię z Biura Rady za to, że tak zrobił. Radny Dariusz Muszczak poprosił, żeby jeśli jest jakiś problem z pytaniem, jest niezrozumiały, gdzieś niezanotowany, chętnie to przekaże. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda zakończył dyskusję na ten temat MOSiR i podziękował panu dyrektorowi za przybycie. Do punktu 5. Zaopiniowanie materiałów sesyjnych. 1/ Projekt uchwały w sprawie zmian w budżecie na 2015 rok. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda powiedział, że wszyscy radni uchwałę otrzymali. Czy są pytania w tej kwestii? Pan Burmistrz powiedział, że poprosił o wyrozumiałość Rady, że spośród różnych uchwał uchwała dotycząca zmian w budżecie i być może zmian w WPF. Mogą być teraz w najbliższym okresie zgłaszane pewne rzeczy w ostatniej chwili, nie wynika to ze złej organizacji pracy tylko może wynikać z różnych kwestii, pojawi się jakiś konkurs, trzeba będzie zabezpieczyć wkład do jakiegoś konkursu, wtedy będziemy zgłaszać radnym, proponować w przede dniu sesji. Będę wtedy wyjaśniał 16 na czym to polega, żeby to Państwo mogli pochylić się nad tym, czy podjąć taką decyzję i wyrazić zgodę. Odbyło się głosowanie. W głosowaniu wzięło udział 9 radnych. Przy 9 głosach za, projekt uchwał został zaopiniowany jednogłośnie pozytywnie. Do punktu 6. Sprawy różne. Przewodniczący komisji pan Jacek Trynda odczytał pismo od Klubu Sportowego Warta Callida Myszków skierowane do Przewodniczącego Rady Miasta. Pismo stanowi załącznik do niniejszego protokołu. Radna Jakubiec – Bartnik zapytała czy radni mogliby poprosić przewodniczącą komisji i odniosłaby się merytorycznie, bo ona ma parę argumentów. Pan Burmistrz powiedział, że złoży pewne wyjaśnienia. Pierwsza rzecz dotyczy kwestii, że 15.01.2015r. w Urzędzie Miasta w sali zamkowej odbyło się spotkanie, na którym byli Tadeusz Bartnik MKS Myszków, Rafał Kołakowski LZS Mrzygłód, Sławomir Wawryło Millenium, Jerzy Bryś UKS Myszków, Robert Malinowski UKS MOSiR, Roman Nowak ŁKS Myszków, Stanisław Kapuśniak MTS AS i Czyż Warta Callida. W spotkaniu prosiłem o uczestnictwo i redaktora Sebastiana Rucińskiego, który pisze o sporcie i ma jakąś wiedzę. Przedmiotem tego spotkania ewentualnie jeżeli pojawią się inne dokumenty to ma bardzo poważne argumenty. Między innymi na tym spotkaniu powiedział, co zresztą powtórzył na sesji w stosunku do Klubu LKS, że by sobie sprawdził dokumenty, bo brak jakiegokolwiek dokumentu będzie odnosił skutek o całkowitej dyskwalifikacji oferty. Żaden z uczestników tego spotkania nie zaprzeczył takiej formule. Są różne konkursy. W prawie zamówień publicznych są konkursy tego typu, że pozwala się na uzupełnienie nie wszystkich dokumentów, ale niektórych Państwo zezwala. Tak ustalił ten, który ustala reguły gry, natomiast reguły gry po ustaleniu są jednakowe dla wszystkich. Kiedy zapytał nieformalnie kilku przedstawicieli tych pięciu stowarzyszeń, które prawidłowo złożyły ofertę czy są za tym, żebyśmy powtórzyli konkurs, czy absolutnie nie, bo maja świadomość, że każdy z tych stowarzyszeń otrzyma mniej środków niż w tej chwili jest przyznane. Doprowadzamy do sytuacji, że albo szanujemy na wspólnym spotkaniu wspólne reguły gry i później ich przestrzegamy albo na wypadek jakby nam się podwinęła noga to róbmy furtki. Możemy spotkać się i ustalić na tym spotkaniu, że będzie można pięć razy poprawiać ofertę albo siedemdziesiąt razy poprawiać ofertę albo w ogóle nie wymagajmy dokumentów, ale tego już nam nie wolno, bo przepisy przy przydzielaniu środków publicznych wymagają określonych reguł. Przyjmijmy określoną regułę na której co najmniej kilkakrotnie przedstawiciele wszystkich stowarzyszeń zostali o tym powiadomieni. Nie może tak być, że zmienimy reguły gry, które zburzą już rozstrzygnięty konkurs, zawieszony na BIP, podpisane są umowy, przelane są środki. Temat jest nie do odkręcenia wobec takiej sytuacji. Jeżeli mamy tego typu sytuację, to on odbył z Wartą Callidą, z p. Czyżem dwukrotnie i p. Czyż na spotkaniu, które mamy zaprotokołowane powiedział, że to jest jego wina, przeprosił, zdał sobie sprawę z tego, że nawalił, przez to skrzywdził młodzież na Nowej Wsi, poprosił o znalezienie sponsora. Podjąłem takie starania i być może to się uda. W ślad za ta rozmową p. Czyż najpierw na Facceboku napisał treść, w której porównywał swój klub do LZS Mrzygłód i pokazywał różnicę w przegranych środkach, ślad za tym wycofał ten zapis i przeprosił. To nie jest metoda zaszczucia kogoś kto w tej komisji pracuje. Zobaczmy Państwo do czego doprowadziliśmy. Od lat pracujemy nad czymś takim, że niektórzy radni do mnie dzwonią i proszę, żeby ich nie wybierać do tej komisji. Wymieniane są nazwy stowarzyszeń, które próbują lobbować na rzecz rozdziału tych środków. Odkąd przepis nie wymaga, żeby w komisji zasiadał radny nie powołuje radnych, żeby Państwa nie ubierać w złą sytuację i żeby oddzielić od tego politykę. W jednym z początkowych lat jego kadencji musiał udzielić reprymendę jednemu z pracowników, który znając skład komisji próbował wywierać wpływ na swojego kolegę z Urzędu Miasta, bo jego dziecko uczęszczało na zajęcia do jednych ze stowarzyszeń. Ukrócił to w ten sposób, że podaje tą komisję w ostatniej chwili. Spowodowaliśmy następująca rzecz, wymieniamy nazwiska osób, które w swojej suwerennej wiedzy, jest zarzut, że nie mają wiedzy, zgodził się z tym, że nie mają wiedzy sportowej, ale są skrupulatne w dokumentacji. W tym momencie jeżeli wytworzymy taką 17 sytuację to zabijemy ten system, bo albo w tym momencie będziemy mogli powołać do komisji tylko tych co będą chcieli, a Ci co będą chcieli, rzucił takie domniemanie, będą z kimś związani i na rzecz kogoś będą głosować, są przeciw komuś, bo to jest konkurs. Jak przydzielę 2 zł jednemu stowarzyszeniu to inne dostanie 2 zł mniej. Pula jest skończona, nie jest tam środków do nieskończoności. Ocenia to negatywnie i nie zgadza się na to, żeby przychodził ktokolwiek z tej komisji, żebyśmy robili śledztwo, dlatego że środki zostały przyznane. Jeżeli np. coś kogoś interesowało np. dokumenty z tej oceny zostały Państwu przedstawione. Dziwi jedna rzecz i tu narazi się pewnie, że będzie obrywał w prasie lokalnej. Gdzie mamy tą rzetelność, trzeci artykuł za chwilę będzie o podziale środków na stowarzyszenia, ktoś zapytał mnie jakie jest moje spojrzenie, poprosił mnie o wyjaśnienie, nie. Państwo jesteście pierwsi, którzy o to pytają. Czy to jest fair? To jest konkurs. Rozdajemy te pieniądze po raz piąty i za każdym razem komuś coś nie pasuje. Rozmawiałem z kilkoma inwestorami, 15 maja będziemy mieć kolejny przetarg na kolejną działkę w strefie. Jeden z przedsiębiorców powiedział brutalnie i pewnie ma rację w zakresie tzw. politycznego pijaru, że Burmistrz nie może rozdać tych środków, że na ośmiu będzie pięciu zadowolonych, tylko musi rozdać te środki, żeby wszyscy byli niezadowoleni, bo wtedy będzie zachowana równowaga i dadzą panu spokój. Jeżeli to jest racja to po co robić konkurs. Jeżeli będą ataki na moją osobę na sposób przydzielania tych środków na sesji złoży propozycje radnym dopiero na sesji. Jeżeli na sesji nie będzie ataków pod jego adresem to po sesji spotkają się jako radni i przekaże im informację jaki ma pomysł na przyszły rok. Ten pomysł załatwi wszystko i wtedy nie będzie adresowania pretensji czy ktoś podzielił dobrze czy źle. Ma propozycję na którą nie wie czy wszystkie stowarzyszenia się zgodzą, ale większość stowarzyszeń się zgodzi. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że i tak chciałaby przewodniczącą tej komisji, bo ma tutaj protokoły i chciała się odnieść do trzech merytorycznych nadużyć. Pan Burmistrz poprosił o przedstawienie nadużyć. Radna Beata Jakubiec - Bartnik wymieniła, że po pierwsze brak kompetencji osób wchodzących w skład komisji konkursowej, trzy osoby są pracownikami Urzędu Miasta i dwie osoby: pan Jan Garncarz, który dostał też z środków z tej samej puli 49.997 zł i pan Marian Kotarski, który dostał tego samego dnia 8.300 zł. Osoby te nie miały kompetencji w ogóle jeśli chodzi o sporty kwalifikowane. To budzi wątpliwości na bezstronny podział pieniędzy. Punktacja za złożone oferty jest skandaliczna. Pan Burmistrz powiedział, że radna w tej chwili wymienia nazwiska osób i rzuca pod ich adresem oskarżenie. Radna Beata Jakubiec – Bartnik wyjaśniła, że te osoby są wzięte z protokołu. Pan Burmistrz wyjaśnił, że radna formułuje zarzut pod adresem dwóch osób zasiadających w składzie tej komisji, które otrzymały środki z innej puli. Jest zarzut, że w zamian za to, że dostali środki to źle oceniali. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że to nie są zarzuty tylko to jest informacja. Jeżeli pan Burmistrz chce to może wyciągnąć konsekwencje i zgłosić ją do Prokuratury. Pan Burmistrz wyjaśnił, że pyta i dodał, że radna nie naruszyła jego dóbr osobistych. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że tych osób chyba też nie. Zwróciła uwagę na punkt, była tabela i było brane pod uwagę siedem punktów. Pierwszy do którego miałaby zastrzeżenia, to poziom sportowy określony miejscem zajmowanym przez klub, stowarzyszenie. Klub Sportowy MKS Myszków ma 9 pkt. zajmuje I miejsce w tabeli tj. liga okręgowa 53 punkty, 17 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka, 56 bramek zdobytych, 9 straconych. Prześledziła wszystkie drużyny od pierwszej ligi od ekstraklasy, żadna drużyna w Polsce nie straciła tyle bramek co MKS Myszków, taka mało. LKS Mrzygłód klasa rozgrywkowa A czyli jedna niżej od MKS, 7 miejsce w tabeli, 28 punktów, 9 meczy wygranych, 1 remis, 8 porażek, 47 bramek strzelonych, 38 straconych. Ma w tym punkcie 9 punktów i Myszków też ma 9 punktów. Drużyna UKS Będusz ma 11 miejsce w tabeli, 2 zwycięstwa i 14 18 porażek, zdobyła 21 bramek, 51 straciła. Przedstawiła, że za to miejsce w tabeli Myszków dostał 9 punktów, Mrzygłód 9 punktów i Będusz 8 punktów. Drugie punkt to dotychczasowe doświadczenie dotyczące współpracy z miastem Myszków, MKS współpracuje z miastem Myszków dłuższy czas i ponadto bierze udział w Dniach Myszkowa, w których też pomagał jako drużyna i dostał 9 punktów, Mrzygłód jest drużyną, która działa od 2012r. po wznowieniu i też dostał 9 punktów za promocję, Będusz 8 punktów. Mrzygłód bierze udział dopiero drugi raz udział w pozyskiwaniu środków, a Myszków od samego początku. MKS Myszków istnieje od 1947r., jest klubem z 67 – letnią tradycją, Mrzygłód działa po wznowieniu od 2014r., Warta od 2007r. i Będusz od 2011r. Szósty punkt to będzie promocja sportowa miasta Myszków przez sport. MKS Myszków ma dziewięć punktów mimo że ma drużynę w okręgówce, B klasie wyżej od Będusz i młodszych juniorów, którzy zajmują II miejsce w województwie śląskim jako młodzież. Mamy tutaj 9 pkt. i Mrzygłód ma też 9 pkt., Będusz ma 8 pkt. MKS Myszków ma 70 zawodników, natomiast w Mrzygłodzie i Będuszu około 20. Żadna drużyna w A klasie w województwie śląskim nie otrzymała takiej dotacji jak LKS Mrzygłód tj. proporcjonalnie rok temu 150% więcej, Będusz dostał 10% więcej, natomiast Myszków dostał 15% mniej, pomimo że rok temu miał na stowarzyszenia 210.000 zł i brało udział tylko siedem podmiotów, Myszków dostał 105.000 zł, a w tym roku mieliśmy 240.000 zł było tylko po wykluczeniu tych trzech podmiotów, bo było osiem pięć i Myszków dostał 92.000 zł czyli 13.000 zł mniej. Pozwoliła sobie zrobić jeszcze jedną statystykę MKS ma drużynę w klasie okręgowej, w klasie B podobnie jak Będusz trochę wyżej i juniorów. Jeżeli podzielić pieniądze z UKS, który ma siedem drużyn 68.000 zł na siedem to jest 9.000 zł i te 9.000 zł dać na drużynę juniorów, B klasę 12.000 zł tak jak UKS Będusz to MKS Myszków pomimo szansy awansu do IV ligi dostał tylko 71.000 zł czyli 3.000 zł więcej od Mrzygłodu, a ma trzy drużyny i trenuje młodzież za darmo. Poprosiła, żeby Burmistrz odniósł się do tego. Pan Burmistrz powiedział, że nie chce użyć wszystkich argumentów, chyba że uszanujemy normalny tryb pracy. Radni mają prawo mówić i na komisji i na sesji, to jest prawo radnych, Burmistrz to szanuje. Chodzi o to, że chce wiedzieć jak się zachować, czy teraz ma wszystko powiedzieć i nie rozmawiamy na sesji. Jeżeli rozmawiamy na sesji to ograniczę pewna argumentację po to, żeby w innej scenerii, zachowujemy się troszeczkę inaczej kiedy jest relacja przez media, a inaczej kiedy protokół zawieszony jest na BIP. Konkurs się odbył, został zatwierdzony, co brał pod uwagę jest w stanie obronić. Przyznał, że to co go spotkało jest zmuszony odsłonić, bo od jakiegoś czasu nie rozmawia w cztery oczy w sprawie stowarzyszeń i ze wszystkiego sporządzane są notatki służbowe. W dniu 14 kwietnia odbył spotkanie z Tadeuszem Bartnikiem w obecności świadka, spisał z tego notatkę. Pan Bartnik wskazał na tym spotkaniu pewne rzeczy, które teraz radna podkreśla co do określenia wątpliwości co do zasadności porównania poziomu sportowego i przydzielonych środków. Jeżeli padają takie słowa: „do tej pory był spokój, być może trzeba będzie uruchomić pewne ruchy”. Zapytał pana Bartnika czy mu grozi. Tego samego dnia w sklepie będąc z córką spotkał się z określoną interakcją trzech wyrostków. Być może zbieg zdarzeń, nieważne. Dodał, że nie będzie przydzielał środków według zasady kto głośniej krzyczy, kto głośniej artykułuje i wywiera określony nacisk. Porównajmy poziom zainwestowanych i zadeklarowanych środków własnych np. Podlas. Jeżeli chodzi o Podlas któryś z poprzedników przydzielił w formie bonifikaty miejsce dla Podlasu i to miejsce co roku jest w jakiś sposób faworyzowane z uwagi na określone efekty, jakie stowarzyszenie Podlas czyni min. dla miasta. Pamiętajmy, że przydzielamy środki w zamian za to, że miasto zostaje wyręczone w określonej działalności w rekreacji. Co roku Podlas dostaje z tej drugiej puli zazwyczaj największe środki. Czy tam jest antagonizm? Nie ma, dlatego że nie ma innego placu zabaw, innego stowarzyszenia, które też chce na plac zabaw, czyli nie ma elementu silnej konkurencji w konkretnej branży. W tym przypadku mamy pięć stowarzyszeń piłkarskich, które startują w tym samym konkursie i jest to zasada gry liczbowej jak jeden ma więcej to drugi ma mniej. To powoduje określone antagonizmy i nie było w ciągu pięciu lat jakiegokolwiek komentarza, że coś jest źle, mogłoby być więcej. W zeszłym roku kiedy odbył się przydział środków była taka dyskusja w komisji i zrobił błąd, bo przez to, że z przyczyn losowych pana Kapuśniaka nie składana była oferta przez siatkarzy przez stowarzyszenia AS tych środków, jak słusznie radna przekazała było porównywalnie, natomiast zostało przydzielone 105.000 zł MKS. Rodzi się wtedy przyzwyczajenie, jak dostałem 105.000 zł tzn., że za rok dostane tyle samo lub więcej abstrahując od zmian w poziomie sportowym itd. Sceneria, która została wytworzona wokół MKS powoduje, że jednym z tych kryteriów, za które 19 Państwo dostaliście 9 pkt. jeżeli w przyszłym roku nie postąpię w ten sam sposób i powołam osoby według tego samego klucza przechodząc z Urzędu trzy osoby i dwie osoby ze stowarzyszeń. Kiedy wziąłem strażaków z OSP było źle, stowarzyszenia, które znają się na rekreacji też źle i zarzut dlatego bo oni dostali środki. Jeżeli za rok zrobię podobny scenariusz to MKS w oczach niektórych ludzi w Myszkowie dostaniecie najmniej punktów w zakresie dotychczasowych doświadczeń miasta we współpracy. Na tym parametrze możecie stracić. Nie może pozwolić sobie, żeby postępować pod metodą groźby i wielości podpisów. Zgodnie z kompetencją Rada uchwala środki, Burmistrz ogłasza konkurs, nie musi wybierać komisji, ogłasza konkurs, szanuje bądź nie szanuje decyzji komisji, podpisuje się, wiesza na BIP, wysyła umowy i podpisuje. Państwo podpisaliście jako MKS umowę, 92.000 zł to jest dużo pieniędzy. Za rok będzie wzór matematyczny przed którym na spotkaniu 15 stycznia bronił się tylko pan Tadeusz Bartnik. Mam z tego spisaną notatkę i kiedy zapytałem na tym spotkaniu były różnego rodzaju rozmowy. Siatkarze mówili, żeby oddzielić środki. Spotkanie wyglądało w ten sposób, cokolwiek zaproponowałem z punktu widzenia zdroworozsądkowego, a coś mogło stanowić ryzyko, że w tym podziale to kryterium będzie pogarszało możliwość uzyskania środków przez dane stowarzyszenie to stowarzyszenie było przeciwne. Consensusem tego spotkanie było to, że ujawniamy to co otrzymuje stowarzyszenie od miasta. Nie mówię ile pieniędzy dostało MKS od wodociągów i MTBS, a dlaczego MKS , a nie inne stowarzyszenia. Zróbmy rotacje i co roku będzie dostawać inne stowarzyszenie pieniądze ze spółek miejskich. Dlaczego wyliczyliśmy tylko na 9.000 zł, tak Państwo podaliście w ofercie. Udział korzystania ze stadionu kiedy według wstępnych jego szacunków jest to niewspółmiernie więcej. Nie możemy tak, podajecie Państwo w ofercie 130 zawodników, komisja bierze pod uwagę takie rzeczy, podczas gdy licencjonowanych jest 70. Wykaz zawodników polega na tym, że zawodnik Jan Kowalski będąc w jednym składzie znajduje się w innym składzie innej drużyny. Poprzez dublowanie zawodników mamy ich na liście dokładnie 155. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy nie było tam takiego punktu, żeby wymienić liczbę zawodników tylko żeby przedstawić listę zawodników zgłoszonych rok wcześniej. Nie było takiego punktu jak liczba zawodników. Pan Burmistrz przypomniała, że komisja ocenia sport kwalifikowany, min. dlatego brak licencji innego stowarzyszenia spowodował o jego dyskwalifikacji. Zwrócił się do radnej Jakubiec – Bartnik, że mogą się wadzić na argumenty. Wzięliśmy pod uwagę również to, bo LZS nas wyręcza, że odchodzi nam pewien problem finansowy. Dzisiaj może powiedzieć, że to co radny Muszczak rozmawiał z panem dyrektorem już pewien poziom środków finansowych jakie do tej pory przeznaczaliśmy na stadion odszedł nam, ale za tym idzie rozwój. Są już wnioski do Starostwa o ustalenie jakiejś decyzji o budowie trybun na Mrzygłodzie. Nie możemy budować nacisków na już rozstrzygnięty konkurs przez pryzmat tego, że konkurent dostał więcej, zamiast cieszyć się, że Państwo dostaliście więcej. Gdybyśmy powtórzyli konkurs, co jest niemożliwe dzisiaj, MKS i wszystkie pięć stowarzyszeń dostałoby mniej niż dostało. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że jej nie chodzi o to, bo pieniądze są podzielone. Chodzi o to, że można powiedzieć po co stwarzać jakieś (…). Pan Burmistrz zapytał dlaczego nie chcecie się zgodzić na wzór matematyczny, spotkałem się 15 stycznia, przedstawiłem jak to robią inne gminy. Niewiele jest gmin stosujących wzór matematyczny, to zależy czy włodarz chce z tego tytułu uprawiać politykę, wtedy mówi temu dam tyle, temu tyle, podpisuje się. Jeżeli jest jeden klub siatkarski to siatkarze w tym momencie definiują się jakby jest konkurs ale de fakto skoro są jedyni mają spokój, bo wiedzą ile mogą dostać, o ile nie pojawi się inne stowarzyszenie siatkarskie. Przy pięciu piłkarskich nie pogodzimy tego inaczej niż wzorem matematycznym. Matematyka jest logiczna. Zaproponował uczestnikom spotkania, żeby wspólnie wypracować co do tego wzoru wstawimy. Rozmawialiśmy o zawodnikach, czy powinniśmy finansować tylko zawodnika z Myszkowa, czy w ogóle zawodnika. Różne były argumenty. Kiedy zapytał jakby to podzielili, gdyby wtedy padła odpowiedź jakby to zostało wydzielone, wtedy rozmawialiśmy o kwocie 210.000 zł to być może komisja podzieliłaby środki jak uczestnicy tego spotkania by zaproponowali. Pierwszą osobą, która powiedziała nie, to jest domeną pana Burmistrza był pan Tadeusz Bartnik. Rozumie, że chodzi o to: chciał pan zostać Burmistrzem to pan został, to pana prawo i pana władza, żeby to podzielić, ale jak podzieli to panu przypieprzymy, tak to wygląda. 20 Poprosił o uszanowaniu konkursu i współpracę, bo ma deklarację od wszystkich stowarzyszeń, brakuje mi MKS. Poprosił o deklarację MKS, że siadamy do rozmów, wymyślamy na zasadzie być może 17 spotkań, gdzie się nawzajem będziemy kłócić zjadać, merytorycznie budować, zbudujmy wzór matematyczny do którego podstawimy i nie będzie dyskusji, nie trzeba będzie w ogóle komisji. To jest jego propozycja. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że pan Burmistrz ją przekrzyczał. Sporządzanie notatek z rozmów z jej mężem, poprosi męża, żeby odniósł się na sesji do tej notatki, bo jest adwokatem i do tego się ustosunkuje. To jest trochę dziwne. Pan Burmistrz wyjaśnił, że poinformował pana Bartnika, że będzie sporządzał z tego spotkania notatkę. Pan Bartnik powiedział, że chciałby się spotkać w cztery oczy. Burmistrz odmówił i na spotkaniu siedziała pani Agnieszka Kleszcz, notatka została odtworzona wiernie, nie stanowi żadnego dokumentu, bo pan Bartnik pod nią nie podpisał się. Przypomniał, że pan Tadeusz Bartnik został poinformowany o tym, że z ich spotkania zostanie sporządzona notatka służbowa. Mimo takiej wiedzy użył dokładnie takich słów: „do tej pory był spokój, trzeba będzie uruchomić jakieś działania”. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że Burmistrz nie musi się niczego obawiać. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że jej zdaniem na sesję trzeba zaprosić pana Bartnika, jeżeli pan Burmistrz nie chce odpowiedzieć na te pytania, to możemy to poruszyć na sesji. Pan Burmistrz dodał, że możemy jeszcze pisać artykuły. Zaproponował coś innego, wyjść z impasu, zróbmy za szóstym razem i pozbądźmy się jednej rzeczy, kiedy Burmistrzem był pan Leon Okraska należał do stowarzyszenia, któremu dawał pieniądze. Ok to było? nie było ok, ale tak się działo, jedni się cieszyli drudzy nie. Burmistrz Romaniuk w pewnym momencie przydzielił więcej środków siatkarzom kosztem tego, że dał mniej siatkarzom tez było źle. Próbuje to sprowadzić do ram zwykłego, normalnego konkursu. Poprosił o uszanowanie i o współpracę, wypracujmy wzór, nie będzie tej dyskusji. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że fakty same mówią za siebie. Poziom sportowy określany miejscem zajmowanym przez klub. Po co stwarzać takie sytuacje. Pan Burmistrz wtrącił ile MKS wydaje pieniędzy na infrastrukturę miejską? Radna Beata Jakubiec – Bartnik odpowiedziała, że poziom sportowy określany miejscem zajmowanym przez klub to jest poziom sportowy. To ile wydajemy, od tej pory będziemy brali faktury za wszystko, tam jest trzech pracowników, którzy robią nieodpłatnie, pan Lewandowski, który robi usługi nieodpłatnie. Możemy na wszystko przedstawiać faktury, nie będziemy się przekrzykiwać, po prostu nie ma to nic wspólnego z wydatkami. Poziom sportowy określany miejscem w tabeli, promocja miasta Myszkowa, kto w rejonie częstochowskim kojarzy zespół z Mrzygłodu i Będusza, że w ogóle jest związany z Myszkowem. Szanujmy się panie Burmistrzu. Pan Burmistrz zwrócił uwagę, żeby nie antagonizować, że ktoś ma więcej albo ktoś ma niższy poziom rozgrywek. To są argumenty, ale szanujmy tez to, że hołubię bardzo argumentowi, że daję więcej pieniędzy tym, którzy więcej pokazują, że swoich wkładają i tak jest z Podlasem, szeregiem stowarzyszeń. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zaproponowała, żeby porównać MKS Myszków i UKS Mrzygłód, jaki ma wkład własny. Dostał w akcie notarialnym stadion od miasta. Pan Burmistrz odpowiedział, że jeżeli dotrzymają, jeżeli to będzie się sprawdzać jest szacowane, że wyłożą 250.000 zł. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała co na dzień dzisiejszy? 21 Pan Burmistrz powiedział, że MKS wnioskował o 140.000 zł, po zmianach dostał 92.000 zł, później trzeba zmodyfikować ofertę, żeby wykazać się, że za 92.000 zł zostanie jakieś zadanie wykonane. W tym udziale MKS deklaruje 12 % środków własnych, LZS Mrzygłód 49%. Radna Beata Jakubiec – Bartnik oburzona powiedziała, że Burmistrz wie o co w tym wszystkim chodzi. Pan Burmistrz powiedział, że nie wie o co chodzi. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że łatwiej jest zniszczyć mniejszego niż większego. Czy chcemy doprowadzić do tego, żeby w Myszkowie grał Mrzygłód? Pan Burmistrz wyjaśnił, że nie chce nikogo niszczyć, nigdy nie pozwoliłby sobie na taką retorykę. Radna Iwona Skotniczna zapytała jak w ogóle wyglądał konkurs w tym roku? Pamięta, że parę lat temu zostali zaproszeni wszyscy przedstawicieli stowarzyszeń, radnych i była prelekcja. Byli poinformowani przedstawiciele stowarzyszeń jak wypełnić i było od razu sprawdzone i poinformowane. Nie wie, czy brak jakiś dokumentów czy podpisów dyskwalifikował pewne ugrupowania. Zapytał o pięściarza Miłosz Wodecki mistrz Polski, wyjeżdża za granicę, nie dostał pieniędzy, ale dostał Promotora Myszkowa, dojeżdża za okolicznej wnioski rowerem bez względu na porę dnia i porę roku, żeby faktycznie trenować. On to robi z zamiłowania. Okazuje się, że taka osoba nie dostaje ani grosza. Pan Burmistrz zapytał czy nie dostaje z przyczyn leżących po stronie Burmistrza czy organizacji, stowarzyszenia, które nim się opiekowało? Radna Iwona Skotniczna poprosiła , żeby Burmistrz to wytłumaczył. Ona zna to z prasy sprzed kilku lat. Pan Burmistrz wyjaśnił, że co roku odbywa spotkania ze stowarzyszeniami, instruując ich co się zmieniło, zwracamy uwagę, jeśli zmieniły się przepisy, bądź zmieniamy wagę jakiegoś kryterium. Informujemy, żeby złożyć oferty dobrze. Na spotkaniach tych wielokrotne podkreślane jest, żeby uważać, żeby złożyć wnioski dobrze formalnie. Odbyło się w tym roku spotkanie. Ściągnęliśmy eksperta, który uchodzi za znawcę tej tematyki i poucza o tym jak rozliczać delegacje, żeby uważać jak się dowozi młodzież na te zajęcia, jakie są ryzyka kiedy ktoś oszczędzając koszty organizuje to w ramach oddolnych pomysłów typu, że rodzice zawożą zawodników na zawody. Mówił o zaletach, wadach tych różnych rozwiązań. Na tym spotkaniu byli przedstawiciele prawie wszystkich stowarzyszeń, natomiast MKS przysłał księgową, AS przysłał księgowego. Przysłano osoby, które widział, że te oferty będą przygotowywać. W przypadku LZS przyszedł pan Roman Nowak i zadawał pytania, jakby nie rozumiał istoty tego szkolenia. Nie wie, czy to nie był błąd, że nie przysłano osoby, która fizycznie tę ofertę przygotowywała. Zwrócił się do radnych, żeby nie robili z niego winowajcy. Wyjaśnił, żeby to nie było tak, że my wspólnie na spotkaniu 15 stycznia ustalamy pewne reguły, nikt nie mówi o tych regułach, że ok, wszyscy rozumiemy. Każdy mówił w przekonaniu jaki jest problem skoro oferta praktycznie poza jedna tabelka się nie zmieniła, w zeszłym roku złożyłem dobrze, to dlaczego ma teraz nie złożyć. Kiedy po szkoleniu powiedzieliśmy, że będziemy wymagać sprawdzania tych licencji i kiedy zorientowaliśmy się, że przekłamywane są, czasami stowarzyszenie kiedy nie ma elementu dokumentowania albo dokumentujemy jedną rzecz, a na drugą nie zwraca się uwagi, to wtedy pewnych obszarach pisze się co papier przyjmie. Niejednokrotnie pokazywaliśmy, że koszty transportu zawodnika przez jedno stowarzyszenie, niewspółmiernie różni się od innego stowarzyszenia, a ta sama dyscyplina sportu. Jak to możliwe. Mieliśmy bardzo poważną wątpliwość w stosunku do stowarzyszenia AS, skąd się uzbierało tyle godzin wolontariatu. Zaczęliśmy liczyć w ogóle czy instruktorzy wychodzą z sali gimnastycznej. Dzisiaj dowiaduje się, że w niektórych stowarzyszeniach ktoś pokazuje faktury na paliwo, a uczestnicy stowarzyszenia mówią, że pokrywaliśmy paliwo z własnych. Są to elementy, które sukcesywnie powinniśmy wypracować, bo zmuszają nas do tego przepisy, my wydajemy środki publiczne. Pan Piotr Wysocki podjął pewne działania, bo sposób zorganizowania stowarzyszenia LZS zaniepokoił nas. Kiedy zupełnie na niezależnym spotkaniu po 15 stycznia przyszedł LZS, był pan S., pan R. od ciężarów, pan N. Kiedy 22 z nimi rozmawiał zapytał się jaki mają pomysł, na co będą składać pieniądze? Zostały rozłożone ręce, nie padło nic. Nie mówi o stowarzyszeniach, które robią zwyczajowo to samo. Jeżeli Bieg Pięciu Stawów robimy jako miasto ma bardzo duże obawy, ale chce żeby Turniej Czarne Diamenty, bo dwa lata temu gazeta obnażyła sposób zorganizowania tego konkursu i była wątpliwość co do wyników bokserskich, to są określone działania, gdzie nie pozostawiamy sportowców samych sobie. Nie powinienem za tym biegać, bo to nie jest najważniejsza rzecz w mieście, na która powinniśmy poświęcać niewspółmiernie więcej uwagi. Powinniśmy rozmawiać o zdobyciu kolejnej dotacji, o wyprostowaniu rzeczy zaniedbanych wniosków z 2010r. o których ciągle rozmawiamy. Działamy na styku społeczeństwa i tam gdzie próbujemy dokonać jakiejś zmiany i społeczeństwo może to w różny sposób odbierać to wtedy jest ten element obronny, wtedy pojawia się, że my niewspółmiernie zajmujemy się rzeczami, które nie ważą tak istotnie jak inne. Uspokoił, że rozmowy między p. Szotem, a p. Wysockim trwają, bo nie chcemy stracić pewnych talentów, nie chce hegemonii piłki nożnej w sporcie. Nie może być tak, że finansowanie będzie się opierać na dawaniu pieniędzy dla piłki nożnej, bo mamy siatkarzy. W trosce o to rozpocząłem działanie, nie jestem w stanie powiedzieć, jeżeli zobaczę podpis być może uda mi się załatwić sponsora dla siatkarzy. Radna Iwona Skotniczna zwróciła się do wszystkich, żeby robili tak, żeby zachęcać młodych do uprawiania sportu, a nie zniechęcać. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że nie wie jak sprawa wygląda. Może to jest tak, że faktycznie jakieś stowarzyszenia nie dopełniają pewnych formalności. Czy jest osoba czy informacja dla tych stowarzyszeń taka, która przed tym byłaby w stanie sprawdzić. Chodzi o to, ze zabijamy ducha sportu, czy kultury w mieście, żeby osoby przygotowujące wniosek były pewne, że ten wniosek jest dobrze złożony. Skoro faktycznie formalnie komisja przygląda się tym wnioskom, to nie rozumie tej punktacji. Myszków jest znany w Polsce z klubu sportowego, który nosił kiedyś nazwę Krisbut Myszków, teraz jest MKS Myszków. Jeżeli sprawdzamy formalnie wniosek, że odrzucamy, bo brakuje jednego podpisu, może faktycznie na tyle się nie interesował i pomyślał, że wniosek jakoś przejdzie. Jeżeli będzie osoba, która na tydzień wcześniej będzie siedziała w Urzędzie Miasta, czy MDK, w jakiejś jednostce podległej Urzędowi Miasta, osoby składające wniosek przyjdą i poproszą o sprawdzenie. Wzbudza to jego zaniepokojenie, że generalnie nie powinno być tak dyktowane jak tutaj jest. Nie wiem jaki pomysł ma Burmistrz na przyszły rok, ale chodzi o to, żeby dać szansę tym zainteresowanym, jesteśmy tylko ludźmi, miasto może też popełnić błąd przy składaniu wniosku o dofinansowanie i są te szanse. Dajmy szansę sobie i mieszkańcom. Pan Burmistrz powiedział, że co roku, od dwóch lat tak jest, że p. Agnieszka Kleszcz jest wyznaczona jako osoba, który służy pomocą w obejrzeniu oferty w wersji draft, czyli przed złożeniem. Ona wtedy nie bierze udziału i nie ma prawa głosu przy dzieleniu tych środków. Jego syn kiedyś powiedział, że jak spotkał się na grze w siatkówkę z p. K. to powiedział, że to jest osoba, która ma niesamowity dar uczenia młodzieży gry w siatkę. Pan K. nie czuje papierów, a przepisy sprowadzają coraz częściej do tych dokumentów, bo wydajemy środki publiczne. W tej chwili jest Biuro Rachunkowe p. M. i tu upatruje pewnej szansy, że w tej chwili jakość dokumentacyjna się poprawi. Jesteśmy po spotkaniu i może ten sponsor podpisze, tu jakiś sposób niezabijania, ale żeby była jasność nie on zabija zostanie na ten rok zażegnany. Na przyszły rok spotkam się z przedstawicielami stowarzyszeń, jeżeli wyznaczymy regułę, że można 17 razy, 5 razy można poprawiać ofertę, bo są różne konkursy, jeżeli taką sobie przyjmiemy, to później się nie będziemy trzymać. Jeżeli wszyscy przyjęliśmy, wszyscy uszanowaliśmy i zostało czarno na białym napisane, jakikolwiek brak zmienionych załączników stanowi dyskwalifikację to proszę się nie dziwić tejże komisji, że ona napisała do burmistrz wniosek o dyskwalifikacje tej oferty. Niejednokrotnie też chciałbym coś zmienić, podpisać, donieść dodatkowe dokumenty, żeby się w jakiś sposób wybronić, że coś jest źle złożone. Niejednokrotnie słyszę, że coś jest źle złożone, że mam kiepskich ludzi, że inne gminy pozyskują więcej środków, ten przekąs zawsze się pojawia. Dzisiaj dyskutujemy, że najlepiej zrzucić winę, że Burmistrz wszystkiemu jest winien. W tych trzech stowarzyszeniach, które w tej puli o której rozmawiamy popełniono błędy to pojawia się pewien element osobistych problemów. Rozmawiałem z panią księgową z Nowej Wsi, która biła się pierś, że zawaliła i nie można było tej oferty rozpatrzyć inaczej, bo takie były reguły. Jeżeli jedna osoba z takiego stowarzyszenia może o tym odważnie powiedzieć to dziwi go to, że 23 podnosi się tą kwestię. Może powinno się podnieść, a może powinni się dogadać z Burmistrzem, że może na przyszły rok pozwolić uzupełniać dokumenty, nie widzę w tym problemu. Tylko skoro tak napisaliśmy musimy się w określony sposób zachować. Dzisiaj tam gdzie mamy element konkurencyjności największy problem mamy w tym, że konkurencja jest silna, pojawia się na styku piłki nożnej li tylko. Jest kolejny dylemat, 240.000 zł mamy do rozdzielenia, czy powinniśmy tak jak proponują siatkarze oddzielić, bo tam była jeszcze lekkoatletyka, bokserzy, sztangiści, czy na to odłożyć 40.000 zł, a 200.000 zł na piłkarzy. Mogę rzucić taki pomysł, jak się Ci ludzie zgodzą. Muszę tylko uważać, żeby w majestacie prawa przydzielając środki publiczne nie miał zarzutu, że komuś przydzieliłem, kto nie spełniał warunków formalnych, to jest jedyna rzecz. Proporcje podziału nie są ocenne z punktu wodzenia wadliwości decyzji Burmistrza. Najprościej byłoby gdyby osoby na spotkaniu zgodziły się na oddzielenie tej puli. Zastanówmy się jak załatwić sprawę piłki nożnej, bo to będzie łatwiejsze, bo jak porównać zawodnika, która liga siatkówki jak się ma do której ligi piłki nożnej. Żeby wejść do III ligi piłki nożnej trzeba przejść przez znacznie większą liczbę szczebelków niż w przypadku siatkówki. III liga siatkówki nie wiem czy to jest odpowiednik IV ligi w piłce nożnej. Chcę porozmawiać z ludźmi, którzy na tym się znają i ustalić wspólny consensus. Zaproponowałem to i ku mojemu zaskoczeniu, kiedy powiedziałem jak to podzieliliście, było na zasadzie, że pan Burmistrz podzielił. Pan Burmistrz podzielił. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy pan Burmistrz podzielił, czy komisja? Pan Burmistrz powiedział, że ostateczną decyzję podejmuje Burmistrz, Burmistrz zatwierdza. Burmistrz mógł nie zatwierdzić wyników konkursu. Mam prośbę, możecie piętnować te osoby, to nie jest metoda. Możecie mieć pretensje, czemu to podpisał, może tak trzeba artykułować zarzut. „Zgnójmy” Włodka Żaka, ale nie róbcie scenerii takiej, że za rok nikt nie będzie chciał stanąć do tej komisji. Ludzie zaczynają się zastanawiać, nie płaciłem im za udział w komisji. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że nie jesteśmy po to, żeby jeden drugiego „gnoić”, tylko po to, żeby rozmawiać merytorycznie. Komisja skończyła obradowanie 10 kwietnia, to był piątek, a wyniki konkursu dopiero były znane i komisja głosowała nad podziałem pieniędzy w poniedziałek rano. Pan Burmistrz powiedział, że to jest nieprawda. Wyniki na BIP zostały zawieszone w BIP. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że nie było podpisane tego samego dnia tylko na drugi dzień rano komisja się zbierała i głosowała nad podziałem pieniędzy. Pan Burmistrz odpowiedział, że nie. Z chwilą kiedy była powieszona na BIP była zatwierdzona. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że komisja przyznawała punkty dzień wcześniej. Pan Burmistrz wyjaśnił, że tak, na pewno. Komisja przyznawała punkty. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy komisja nie głosowała tego dnia nad podziałem pieniędzy, tylko na drugi dzień rano się zebrali? Pan Burmistrz wyjaśnił, że w piątek rano dostał wyniki, popatrzył jakie kto dostał kwoty i podpisał taki podział środków. Zaniepokoiłem się tylko, nie kwotami, tylko że trzy stowarzyszenia zawaliły. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że trzy stowarzyszenia nie uzyskały dofinansowania, poprosił o wyjaśnienie dlaczego? Pan Burmistrz powiedział, że w jednym przypadku był brak przedstawionej licencji, w drugim brakowało dwóch dokumentów i licencji i w trzecim brakowało podpisu zgodnie z reprezentacją. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że Klub Sportowy Warta Callida, oferta nie została podpisana przez reprezentanta wskazanego przy statusie odrzucona. Klub Sportowy AS, brak licencji stowarzyszenia, oferta została wypełniona na błędnym wniosku. Jak Panie sprawdzają wnioski skoro wniosek jest dany na błędnym druku. Polski Związek Niewidomych Okręg Śląski drugi rok z rzędu 24 została odrzucona oferta, ponieważ była źle wypełniona. Pani, która to wypełnia ma koło 70 lat i może nie ma takich środków, żeby sobie wynająć mecenasa. Pan Burmistrz powiedział, że to nieprawda. Osoba, która to wypełnia to nie Pani która z nami współpracuje tylko ona ma centralę w Częstochowie. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że i tak wszystko kosztuje. Samo to, że są niewidomi są już pokrzywdzeni. Radny Dariusz Muszczak zapytał dlaczego nikt z członków komisji odpowiedzialnych za organizację tego konkursu nie poinformował choćby drogą telefoniczną przedstawicieli klubów i stowarzyszeń, że mają pewne niedociągnięcia i chcąc uzyskać dofinansowanie powinni to zrobić. Pan Burmistrz wtrącił, że na BIP pisało, że jakikolwiek brak wymieniony w punktach oferty stanowi o jej dyskwalifikacji. Czyli trzeba było złamać ten zapis? Radny Dariusz Muszczak zwrócił się z pytaniem do Burmistrza kiedy ten zapis się pojawił? Pan Burmistrz odpowiedział, że pojawił się 30 dni od ogłoszenia konkursu do składania ofert. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy w ubiegłych latach nie było tego zapisu? Pan Burmistrz odpowiedział, że ten rygor jest od dwóch lat. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy od dwóch lat przedstawiciele stowarzyszeń wiedzą o tym, że takie wymogi są? Pan Burmistrz powiedział, że niektórzy z nich wypełnili dokumenty dobrze rok temu, a teraz źle. Radny Dariusz Muszczak zapytał się dlaczego rok temu ktoś ich informował, że są niedociągnięcia, a w tym roku nikt tego nie zrobił. Czy w zeszłym roku ktoś wybiegł przed szereg i poinformował przedstawicieli stowarzyszeń? Pan Burmistrz powiedział, że jeżeli informowanie było na etapie składania oferty draft, to było tak samo w zeszłym roku jak i tym. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że w ubiegłym roku LKS dostał informacje, że nie złożył jakiegoś podpisu, zostali poinformowani o tym, dokonali tego i otrzymali dofinansowanie. W tym roku nikt tego nie zrobił. Pan Burmistrz odpowiedział, że w tym roku był zapis, że nie można. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że rozumie kwestie formalne, kwestie konkursowe, chodzi o ludzkie podejście do tematu, to są dzieciaki. Pan Burmistrz powiedział, że jeszcze nieraz powoła się na to co radny teraz powiedział i zobaczy Pan ile razy będziemy chcieli coś zrobić po ludzku, nie będzie nam wolno. Radna Beata Jakubiec - Bartnik powiedziała, że to są pieniądze publiczne, trzeba je dzielić uczciwie w jakiejś tam kategorii. Rozumiem, mam 200.000 zł daje na jeden klub, ale to ze swojej kieszeni wyciągam i mogę robić co chcę. To są pieniądze podatników, ten podział pieniędzy bije w nas jako radnych. Pan Burmistrz zapytał się w jaki sposób, przecież Państwo nie podejmowaliście decyzji. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że radni firmują też miasto swoimi nazwiskami. Pan Burmistrz zapytał czy radni nie firmują tego podziału? 25 Radna Beata Jakubiec – Bartnik odpowiedziała, że na szczęście nie, bo nie chciałaby tego firmować swoim nazwiskiem. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy Burmistrz spotykał się z przedstawicielami stowarzyszenia LZS Mrzygłód na innych niż wymienione tutaj i czy są z tego sporządzone jakieś notatki? Pan Burmistrz odpowiedział, że spotykał się na meczu, ale był też na meczu MKS. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy nie było innych spotkań, ustaleń o tematyce konkursowej z przedstawicielami klubów? Pan Burmistrz odpowiedział, że nie. Spotkał się u notariusza w Katowicach kiedy w zeszłym roku została przekazana aktem notarialnym działka, na której znajduje się stadion we Mrzygłodzie? Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że na tym akcie notarialnym jest napisane, że był sporządzany w Urzędzie Miasta. Pan Burmistrz wyjaśnił, że były sporządzane dwa akty notarialne, jeden akt notarialny był sporządzony w Urzędzie Miasta na Sali Zamkowej, przyjechał notariusz. Drugi był podpisany na ul. Mariackiej w Katowicach z uwagi na to, że dostaliśmy interpretację, że źle została zinterpretowana kwestia VAT. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała który akt notarialny jest prawomocny, czymś się różnią? Pan Burmistrz wyjaśnił, że oba są ważne. Drugi akt jest z poprawką w Katowicach. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że kiedy zgłosiła się po akt notarialny i dostała ten co jest sporządzony. Pan Burmistrz wyjaśnił, że ten jest zasadniczy, a ten drugi zmienia kwestię stawki VAT. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy z prezesów stowarzyszeń tylko Pana zastraszał Tadeusz Bartnik? Pan Burmistrz wytłumaczył, że zacytował słowa. Jeżeli dla Państwa sceneria, gdzie pisze się kolejne artykuły, kiedy gazeta pyta co on ma na swoja obronę, kiedy spotyka się z mieszkańcami na ulicy z określonymi reakcjami, kiedy dzisiaj dyskusję prowadzimy w taki sposób i słyszy takie słowa, jak dokładnie zacytował. Poczuł się niesympatycznie. Zapytał wręcz czy pan Bartnik mi grozi? Radna Beata Jakubiec – Bartnik przyznała, że Burmistrz powiedział, że miał z p. Bartnikiem jakieś naciski i że mu grożono. Pan Burmistrz poprawił, że powiedział źle. Grożono mu przed spotkaniem z p. Bartnikiem w sklepie w Lidlu. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedział Pan (…). Pan Burmistrz poprawił, że źle powiedział. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy Burmistrzowi grożono przed spotkaniem z panem Bartnikiem? Pan Burmistrz odpowiedział, że tak. Radny Dariusz Muszczak zapytał jakiego typu była to groźba? Pan Burmistrz odpowiedział, że padły określone słowa pod kątem co ja robię ze sportem ze strony trzech wyrostków wychodzących z Lidla. 26 Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała, dlaczego pan Burmistrz to wiąże z piłką nożną? Pan Burmistrz powiedział, że została wymieniona nazwa dyscypliny. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że akurat piłka nożna nie ma nic do tego, bo piłka wszystko dostała, nie dostał AS, nie dostali bokserzy, został skrzywdzony każdy inny sport. Pan Burmistrz powiedział, że być może to byli zwolennicy Warty Callidy. Radny Dariusz Muszczak zapytał czy prawdą jest, że członkowie komisji rozstrzygnięcie konkursu dostali do podpisania. Pan Burmistrz powiedział, żeby zapytać członków komisji. Radna Beata Jakubiec –Bartnik powiedziała, że właśnie członkowie komisji mówili, że dostali podział. Weszła Pani, odczytała kwoty i zapytała czy wszyscy się zgadzają? Podnieśli rękę, drugiego dnia tak. Pan Burmistrz powiedział, żeby radna powołała się na te osoby i będą to wyjaśniać. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że trzy z tych osób to pracownicy Urzędu. Radny Dariusz Muszczak zaproponował, żeby poprosić te osoby. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że nie można. Radny Dariusz Muszczak zapytał dlaczego nie można? Pan Burmistrz zapytał dokąd radni zmierzają? Kolejne śledztwo mamy zrobić? Zaprośmy od razu telewizję. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zarzuciła Burmistrzowi, że traktuje radnych niepoważnie, mówi Pan to co chce powiedzieć, nie odpowiada merytorycznie na punkty, bijemy pracowników, tak jakby się Pan bał, że chcielibyśmy pracowników zbić. Jesteśmy radnymi, mamy prawo rozmawiać z pracownikami Urzędu Miasta, bo oni są do naszej dyspozycji i mogą odpowiedzieć na nasze pytania tak samo jak na pytania Burmistrza. Dlaczego pan Burmistrz się boi, żeby przyszła jedna czy druga? Pan Burmistrz zaproponował i powiedział dlaczego. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że pan Burmistrz nie zaproponował, tylko zarzucił. Pan Burmistrz powiedział, że zaproponował radnym, żeby uniknąć pytania tych ludzi, bo jeżeli przyjmę standard taki sam za rok to nikt nie będzie musiał pracować w składzie komisji. Ma na to propozycje. Jeżeli mamy dalej boksować się na sesji to złożę tę propozycję. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że dobrze byłoby rozstrzygnąć te kwestie tutaj. Pan Burmistrz zgodził się z tym. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że Burmistrz nauczył go przez cztery lata, że jeżeli ma jakieś szczegółowe pytanie odnośnie szczegółowego zakresu działalności funkcjonowania gminy to kieruje Pan to pytanie do określonej osoby, która jest merytorycznie jest przygotowana do odpowiedzi. Powiedział, że mamy godziny pracy Urzędu. Pan Burmistrz przypomniał, że w piątek Urząd Miasta pracuje do 13.30. Zwrócił się z pytaniem do radnych jaki jest cel tej rozmowy, czy możemy tak jak proponowałem 15 stycznia odbyć serie kolejnych spotkań z przedstawicielami stowarzyszeń, wypracować wspólnie metodę i zamknąć temat i w przyszłym roku jeżeli będzie większy, bo być może wszyscy się nie zgodzą, zdecyduje o tym, że Państwo za rok nie będziecie o tym dyskutować, a ja nie będę zbierał kolejnych batów za jakikolwiek 27 podział, czy Państwo chcą wałkować i drążyć ten temat? Zgadzamy się z jedna rzeczą, podział został dokonany, umowy zostały podpisane, środki zostały przelane. Jeżeli rozmawiamy w aspekcie, żeby poprawić coś, żeby na przyszły rok było lepiej i nie było potknięć czy nie było pewnych rzeczy, które się Państwu udają, że wy podzielilibyście inaczej. Dodał, że 15 stycznia złożył taką propozycję członkom stowarzyszeń i gdybyśmy kontynuowali to dzisiejszej rozmowy by nie było. Nie chcę, chyba że usłyszę że pan Burmistrz dzieli, podzielę za rok w jakiś sposób, zawsze będzie komuś coś nie pasować. Dlatego proponuję metodę wzoru matematycznego, ale wzoru uzgodnionego z tymi stowarzyszeniami, które dzisiaj o to się starają. Może się pojawić dylemat, że pojawi się szóste stowarzyszenie piłkarskie, drugie siatkarskie, drugie pingpongowskie, ono będzie musiało te reguły wypracowane przydzielić. Przypomniał, że to jest jego prawo, może wziąć taki wzór, wywiesić go na stronie i według takich kryteriów będziemy dzielić w 2016r. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że reguły zostały określone i złamane wszystkie według tych punktów. Skoro Będusz dostaje 90 punktów, a Myszków dostaje 87 punktów, to są reguły. Mnie już nic nie boli tylko jest naiwną osobą i wierzy jeszcze w uczciwość, chociaż coraz mniej. Po co robić takie kpiny? Radna Iwona Skotniczna odniosła się do jednego stwierdzenia pana Burmistrza. Pan często używa tego zwrotu, że Pan się musi tłumaczyć przed mieszkańcami. My może nawet więcej się spotykamy z mieszkańcami, mieszkańcy mówią czasami o takich sprawach, że nie wiemy czy wierzyć czy nie wierzyć. Nie wiemy jak do pewnych spraw się odnieść. Proszę w to wierzyć. Pan Burmistrz powiedział, że wierzy. To ma ogromne znaczenie, podkreśla to we wspólnych rozmowach. Bardzo często jest tak, że jeżeli jest jakaś szczeblowość, że ktoś podejmuje decyzje, ktoś jest następny, ktoś następny, to bardzo często jak mamy możliwość jak ktoś nas pyta a wręcz atakuje, to wówczas bardzo często te osoby ze szczebla średniego bronią się, mówią że to nie oni tylko pan Burmistrz. Tak obrywam w różnych dziedzinach. Poprosił o uszanowanie całej sytuacji, że to odium spada na niego. Nie jestem ze stali, chyba że tak uważacie. Możecie dalej prowadzić dociekania, jest to prawo radnych. Do czego to prawo prowadzi skoro konkurs został rozstrzygnięty? Odwołuje się do pewnych spotkań, które odbyły się, mówi uczciwie jak te spotkanie się odbywały i jak to wyglądało. Jesteśmy krok od tego, żebyśmy roztrząsali zjawisko, którego już nie wrócimy czy chcemy nowej jakości i chcemy to wypracować. W przyszłym roku jak się stowarzyszenia nie zgodzą będzie wzór matematyczny. Chciałby, aby ten wzór matematyczny był wypracowany przez stowarzyszenia. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy pan Burmistrz uważa, że te pieniądze były podzielone według tego co przedstawiła. To dobrze, czy nie? Pan Burmistrz zgodził się z tym. Jeżeli jedno stowarzyszenie mówi, że wyłoży 250.000 zł, jeżeli ma 50% udziału środków własnych, jeżeli w odpowiednim okresie roku poprzedniego jest to udokumentowane. Patrzmy na to, patrzymy coś co się stało, a co się nie stało. W 2012r. na tym samym poziomie rozgrywek, którym dzisiaj jest Mrzygłód, był MKS Myszków dostał 46% dostępnych środków. Dzisiaj przy tym podziale z racji tego, że trzy oferty odpadły Mrzygłód dostał 28% podziału tych środków. Możemy zestawiać te liczby w statystyki, które będą bronić ewentualnie założone przez was argumenty. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że też jest przygotowana do tego punktu. MKS Myszków dostał 60.000 zł, miał wtedy trzy drużyny, chyba awansowaliśmy, mieliśmy jeszcze trzy drużyny juniorskie, ile młodzieży ćwiczyło, nie możemy porównać Myszkowa do Mrzygłodu, z całym szacunkiem. Pan Burmistrz powiedział, że wtedy 46% środków otrzymał MKS, a 28% otrzymał dzisiaj Mrzygłód. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że to nie jest żaden argument. Pan Burmistrz powiedział, że chce doprowadzić do tego, żebyśmy wiedzieli co będzie podstawiane do wzoru, jakie jasno sformułowane dokumenty, skąd będą potwierdzane. Skończyliśmy w tym roku i stąd wziął się ten problem, że nie liczyliśmy tylko braliśmy na wiarę oświadczenie ile jest 28 zawodników w danym stowarzyszeniu. Dzisiaj to zweryfikujemy, bo nasza wiedza też się zwiększa, wiemy że na stronach internetowych PZN wyświetla zawodników z licencjami, jesteśmy w stanie sprawdzić. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że z tego co wie zostało to policzone. Pan Burmistrz potwierdził, że zostało to policzone. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że okazało się, że MKS Myszków ma siedemdziesięciu, a pozostali mają po dwudziestu. Pan Burmistrz powiedział, że dwadzieścia siedem, niektórzy mieli czterdziestu, zależy które stowarzyszenie, najwięcej zawodników miał UKS ponad stu trzydziestu. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że chodzi na mecze MKS, również na wyjazdy i naprawdę nie jest to nic przyjemnego słuchać pod Pana adresem epitety, których się nie da powtórzyć. Jest przykro, bo jesteśmy w jednym ugrupowaniu. Pan Burmistrz powiedział, że nie przydziela środków po to, żeby się na coś takiego narażać, przydziela środki publiczne. Wyjaśniliśmy kwestie formalne. Nie upiera się, za rok możemy dopuszczać kwestie uzupełniania tak jak to było w poprzednich latach, dzisiaj wtedy rozmawialibyśmy o innym podziale, niższych kwotach dla MKS, LZS, Będusza i pingpongistów ze stowarzyszenia Millenium. Na pewno one byłyby niższe gdyby pozostałe trzy oferty zostałyby złożone poprawnie. Dzisiaj próbujemy się odnaleźć w tej całej sytuacji, żeby rozładować odium społeczne, aczkolwiek jest to moja dobra wola, nie obowiązek. Czego Państwo oczekujecie, mojej głowy czy nowej jakości w przyszłym roku? Proponuję nową jakość w przyszłym roku i wsparcie w rozmowach ze stowarzyszeniami, bo tylko MKS w tej chwili nie chce się godzić na rozmowy dotyczące wzoru, chyba że się mylę. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że z tego co wie MKS podpisał umowę. Pan Burmistrz powiedział, że mówi o wzorze, o sposobie rozdzielenia środków w przyszłym roku. Niektóre gminy nie chcą mieć takich problemów zastosowały wzór matematyczny. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że to są środki miasta, nie ma się co pytać MKS. Pan Burmistrz powiedział, że chce spowodować, żeby za rok Żaka nie torpedowali tylko powiedzieli, że sami sobie to przydzielili, chce doprowadzić do takiej sytuacji. Możemy spróbować, to spróbujmy. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że pan Burmistrz powiedział, że LKS Mrzygłód wykazał 98% środków własnych, a MKS Myszków 12%. Pan Burmistrz poprawił, że 49%. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zapytała czy pod koniec roku możemy spodziewać się trybun we Mrzygłodzie? Trzeba rozliczyć środki pod tą dotację, czyli jeżeli dostali sześćdziesiąt osiem to muszą mieć siedemdziesiąt środków własnych? Pan Burmistrz powiedział, że w ofercie jest napisane ile środków własnych przydzielają stowarzyszenia i my na koniec roku sprawdzimy, że by Państwu pokazać ile środków z tych obiecanych w zakładanej ofercie środków własnych zdobyło dane stowarzyszenie. Będziemy to sprawdzać czy na etapie składania napisał ktoś, bo papier przyjmie, czy wywiązał się z tego. Radna Beata Jakubiec – Bartnik odniosła się do słów Burmistrza, że MKS Myszków pozyskuje pieniądze z MTBS, do MTBS zostało wysłane pięć czy sześć faktur, które nie zostały zapłacone, a MKS Myszków poniósł koszty, bo musiał odprowadzić VAT. MTBS jest niewypłacalny i nie przekazuje żadnych środków, natomiast faktury pobierał z MKS Myszków, nie przelewał pieniędzy i naraził tylko na straty. 29 Pan Burmistrz powiedział, że mówi o sytuacji, że od 2011r. do 2014r. określone środki finansowe poszły ze strony MTBS i ze strony wodociągów na rzecz MKS. Czy dzisiaj radni uważacie, że jest to fair, że dostaje tylko jedno. Mam tutaj oddziaływanie, bo mogę poprosić prezesa i powiedzieć, żeby w tym roku dał na piłkę, w przyszłym na ping pong. Czy Państwo jako komisja sportu zgadzacie się z takim czymś? Czy dalej dawać największemu stowarzyszeniu o największych zasługach piłkarskich? Dostosuję się do Państwa sugestii. Jaki Państwo macie na to pogląd? Miejcie odwagę i powiedzcie. Radna Beata Jakubiec – Bartnik zwróciła uwagę, że Burmistrz powiedział, że ma wpływ na wszystkich. Przewodniczący komisji pan Jerzy Woszczyk powiedział, że pan Burmistrz może zabronić prezesowi (…), a tak nie może takich rzeczy robić, bo nie jest od tego. Pan Burmistrz to potwierdził. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że nie dzieli Pan pieniędzy po to, żeby nie narażać się mieszkańcom. Pan Burmistrz też się narażał. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że Burmistrz Romaniuk nie był jednak grabarzem sportu, jak się patrzy z perspektywy czasu. Radna Iwona Skotniczna powiedziała, że napisy były. Przewodniczący Rady Miasta pan Jerzy Woszczyk powiedział, że radni chcieliby, żeby nie powtórzyć za rok takich błędów. Nie był od początku komisji i nie chciałby się ustosunkowywać do tego co padło tutaj na temat p. Tadeusza Bartnika, ale można zrozumieć, że prezes Klubu był może rozżalony całą sytuacją. Wczoraj rozmawiałem z panem Burmistrzem o tych podziałach. Dobrze, że pan Burmistrz próbuje teraz pomóc tym stowarzyszeniom. Zgodził się z radną Skotniczną, bo piłka jest najpopularniejszym sportem w Polsce i najwięcej zawodników jest czynnych. Pogratulował utalentowanego boksera, który mieszka w Myszkowie. Trzeba dopracować pewną formułę, żeby nie dochodziło do takich sytuacji. Jeżeli tą tabelę prześledzimy to za promocję miasta wszyscy dostali 8 -9 punktów. Promocja to jest MKS, bokser. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że wcześniej wspomniał, że Myszków kojarzony jest w Polsce z klubem Krisbut Myszków. Przewodniczący Rady Miasta pan Jerzy Woszczyk dodał, że kiedyś grał w Mystal Myszków, Papiernik. Największym oddźwiękiem jest klasa sportowa i LZS Mrzygłód. Pan Burmistrz podkreślił jeszcze raz, że z punktu widzenia zasad i to co było podkreślane na spotkaniu ze stowarzyszeniami w styczniu, promocja i poziom, która mija jest ważny ale w tych ewentualnych rozdziałach środków z punktu widzenia celu wydawania środków publicznych na finansowanie stowarzyszeń sportowych nie jest najważniejsza. Ważniejszy i tu jest argument na rzecz MKS: liczba zawodników, bo chodzi o to, żeby wydając pieniądze powinniśmy zagospodarować czas wolny młodzieży i tu bardziej to. Oczywiście poziom i padła taka propozycja ze strony siatkarzy, żeby w sposób rzetelny wycenić ile kosztuje drużyna, żeby w ten sposób może doprowadzić do porównywalności kosztów. Kiedy zapytałem wtedy stowarzyszeń mogłem tylko zapytać tak jak z tymi spółkami, wrócę jeszcze do pytania ze spółkami, bo ono się nie skończyło, żeby to móc określić musiałbym mieć przyzwolenie, ale mogę tylko prosić o to, żebym mógł wybrać niezależnego audytora i żeby mnie wpuszczono do każdego ze stowarzyszeń i żebym to policzył. Na potrzeby konkursu tak jak składam czasami wnioski piszę pięknie, żeby dostać dofinansowanie. Tak samo robią stowarzyszenia, ale później kwestią oceniających czy też kontrolujących wykonanie przydzielonej dotacji jest kwestia weryfikowania po to, żeby na przyszłość wyciągać z tego wnioski. Powinniśmy się zastanowić, jak policzyć chyba że moja propozycja ze strony stowarzyszeń zostanie podniesiona i wtedy wypracujemy formułę matematyczną. Nie zgadzam się z panem przewodniczącym, ale w charakterze mieszkańca, że wzór jest niemożliwy. Wcale nie jest nie niemożliwy, nie jest trudny, jest to kwestia, żebyśmy wspólnie określili reguły, bo zawsze znajdziemy, że coś jest źle, bo ktoś 30 może powiedzieć źle podstawili do wzoru. Dzisiaj możemy powiedzieć, że powstawiamy jakichkolwiek zawodników, a ktoś może powiedzieć zawodników, którzy się nie dublują i którzy posiadają ważną licencję. Prowadziliśmy takie rozmowy wtedy na styczniowym spotkaniu. Szło to w takim kierunku, żeby przyjąć bez względu na to czy ten zawodnik jest z Myszkowa czy nie, ważne że gra w stowarzyszeniu prowadzonym w Myszkowie, ale że ma licencję i żebyśmy tych zawodników nie powtarzali. Powtarzać byśmy mogli tylko, jeżeli okazałoby się, że znamienity piłkarz jest również osobą, która chodzi na siatkówkę. Są to inne dyscypliny sportu, wtedy można go liczyć dwukrotnie. Były rozmowy co z zawodnikami transferowymi itd. To się da naprawdę ułożyć. Niektóre gminy sobie z tym poradziły, bo chciały i była dobra wola. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że to nie jest na temat tej rozmowy, którą prowadzimy. Cała ta sprawa toczy się wokół Mrzygłodu, ponieważ MKS nie miałby żadnych wątpliwości dostając te 92.000 zł tylko są za duże dysproporcje. Jeżeli UKS ma 140 zawodników i dostaje 60.000 zł, a Mrzygłód ma 20, w porywach 30, uprawnionych do gry jest 21 i dostaje 68.000 zł to uważam, że jeżeli Mrzygłód dostałby 40.000 zł, Nowa Wieś 10.000 zł, bokser 5.000 zł, AS 15.000 zł MKS nie miałby do tego nic, tylko te pieniądze zostały podzielone według jakiegoś dziwnego wzoru. Pan Burmistrz powiedział, że zatwierdzając zaproponowany podział brał pod uwagę deklaracje wyłożenia 250.000 zł w rozwój stadionu. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że rozwój stadionu nie ma nic wspólnego z pieniędzmi na stowarzyszenia. To jest inna pula, to jest na rozwój miasta. Pan Burmistrz zapytała się radnej, czy radna Jakubiec – Bartnik godzi się na to, żeby w przyszłorocznym konkursie wyciąć wszystkie wydatki podobnego typu ze wszystkich stowarzyszeń? Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że nie jest prezesem, jest tylko członkiem stowarzyszenia. Pan Burmistrz powiedział, że radna zgłasza argument, a on pyta. Radna Beata Jakubiec –Bartnik poprosiła, żeby Burmistrz zgłosił się do prezesa MKS Myszków. Jeżeli MKS Myszków włożyłby w stadion dostałby większe środki? Pan Burmistrz odpowiedział, że tak tzn. zmieniłaby się dysproporcja pieniędzy tym podziale. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że rozmawia z osobami wpływowymi w Myszkowie i mówią, żeby dała sobie spokój z piłką, bo każdy pokazuje jej miejsce w szeregu. Wszystko jest związane z tym, że było przegłosowane to 100.000 zł i z tego wychodzi tak, że z tych pieniędzy, które przeznaczyliśmy na stowarzyszenia to tylko MKS Myszków na tym stracił. Przykro mi jest, że MKS Myszków stracił głównie przeze mnie, a Mrzygłód powinien nam podziękować, że wywalczyliśmy dla niego niezłą kwotę. Pan Burmistrz nie zgodził się z tym argumentem, nie powinno się prowadzić rozmowy w aspekcie takim, że liczy się w mieście tylko piłka, w aspekcie takim, że nie uznajemy innych argumentów, innych dyscyplin sportu. Chciałbym poznać Państwa zdanie czy jeśli zwróciłbym się z prośbą, nie muszą tego prezesi robić, radni komisji uważają, że jednak byłoby ładnie gdybyście Państwo różnicowali to i co roku przydzielali wsparcie. Jest to wasza suwerenna decyzja, ale jest taka sugestia. Chodzi o to, czy Państwo wysłalibyście taką sugestię, czy nie? Czy uważacie, że należy finansować, abstrahując, że jest to decyzja prezesa, czy gdybyście byli prezesami dawalibyście ciągle na to samo stowarzyszenie i na tą samą dyscyplinę czy różnicowalibyście to? Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że najsprawiedliwiej to byłoby wziąć osoby bezstronne, które nawet nie są związane z Myszkowem. Pan Burmistrz wtrącił powiedział, że super tylko znajdźmy je. 31 Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że można wziąć osoby etatowe, dać im po 200-300 zł. Możemy zadzwonić do PZPN, Polskiego Związku Siatkówki. Pan Burmistrz powiedział, że wybierze kogoś kto ma sympatię z Rakowem i będzie krzywdził drużynę, która nie lubi się. Radna Iwona Skotniczna powiedziała, że pan Burmistrz ma wizję podziału środków na stowarzyszenia w 2016r. wzór matematyczny, nie zna się na tym na tyle, ale nie wiadomo, czy jakieś przepisy nie zmienią się i znowu te osoby i te stowarzyszenia, które np. nie dostały w tym roku i zostały skrzywdzone może na podstawie przepisów, które się pojawią w ciągu roku znowu zostaną skrzywdzone. Ten temat będzie cały czas żył. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że będzie rozmawiał z prezesami spółek. Po dzisiejszej rozmowie efekt będzie taki, że kluby na tym tylko ucierpią, ponieważ prezesi spółek będą bali się dawać pieniądze tak jak wodociągi czy MTBS, wprowadzać audyty to też zastraszy te małe kluby i to wszystko popada śmiercią naturalną. Pan Burmistrz zapytał czy audyt jest zastraszeniem? Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że dla takich małych klubów na pewno. Pan Burmistrz powiedział, że wspólnie umówilibyśmy się na sprawdzenie ile kosztuje drużyna na poszczególnym poziomie, to jest zastraszenie? Póki co, to coraz bardziej czuje się zastraszony. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że nie chciałaby być złym prorokiem, że spotkamy się za rok i zamiast ośmiu stowarzyszeń będzie trzy lud dwa. Pan Burmistrz powiedział, że chce oddziaływać na to, żeby zagospodarowywać jak największą liczbę młodzieży. Chodzi o to, żeby przybywało zawodników w poszczególnych stowarzyszeniach, żeby one się rozwijały. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że to zaprzecza temu, że podział na Mrzygłód poszedł jak tam drużyn nie ma. Pan Burmistrz powiedział, że chodzi o to, żeby się rozwijały. Jeżeli widzę rozwój z udziałem środków własnych spory to chce to zapromować. Jeżeli Państwo ze stowarzyszeń pochylą się nad tym co rozmawialiśmy, będą zgłaszali określone argumenty, gdzie dochodziło jednak do pojedynczych uzgodnień, uważam że za rok będzie wzór matematyczny, który wspólnie ustalą stowarzyszenia, które są zainteresowane przydziałem środków. Skończy się wtedy dyskusja kto ile dostał, chyba że chodzi o to, żeby pokazać, że ktoś ma dostać więcej, a ktoś ma dostać mniej. Nie ma z tego żadnej satysfakcji tylko przykrości i czuje się w tej chwili coraz bardziej zastraszany. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że widać jak Myszków się rozwija, jest 5 tys. bezrobotnych i 800 sprzedawców złożyło podpisy przeciwko naszej uchwale. Pan Burmistrz zapytał czy radna widziała jakie tam są podpisy: Pudzian, Putin. Radna Beata Jakubiec – Bartnik powiedziała, że nie sprawdzała tak dokładnie. Pan Burmistrz powiedział, że ta uchwała jest zaskarżona, idzie do sądu, sąd określi co i jak. Jest wniosek Klubu SLD, który skierowałem do Inwestycji, żeby wiedzieć czego dotyczy. Zmiana polega na tym, żeby w strefę I wyłączyć pewne działki, być może chodzi o propozycje medialną radnego, który się tu podpisał, wrócenia z targowiskiem koło wiaduktu. Możemy teraz wymyślać sześć targowisk, ta uchwała nie weszła w życie, zaczęła działać. Ma taki sygnał od pana, który handluje hod dogami przy Domu Dziecka, ze jeżeli miasto będzie mniej rygorystyczne to właściciel obiektu wystosował dokumentację, żeby rozbudować budynek trwale związany z gruntem. Poprawi się estetyka miasta? Poprawi się. Rozmawiałem z panem Fiutkiem, który prowadzi tą budkę od siedmiu lat i myślał, że tak będzie do końca świata. Ostatnio zastanawiał się czy cokolwiek odmiennego od 32 dotychczasowych zwyczajów jesteśmy w stanie wprowadzić w mieście, czy umiemy bronić swojej racji. Nasze poglądy mają się ścierać, ale nie może być tak, że handel będzie się odbywał tam gdzie popadnie. Radny Norbert Jęczalik powiedział, że dla niego od samego początku wzbudzało kontrowersje ustalenie tej strefy, kto ją określił, dlaczego to jest cała ulica Pułaskiego. Nie wyobraża sobie tego, że idąc na cmentarz do swoich bliskich nie kupi znicza pod cmentarzem. W całej Polsce te znicze sprzedaje się pod cmentarzem. Pan Burmistrz zapytał w jakich warunkach? Radny Norbert Jęczalik odpowiedział, że w różnych warunkach, również z samochodu. Pan Burmistrz zapytał gdzie ten cmentarz jest? Radny Norbert Jęczalik odpowiedział, że w mieście. Pan Burmistrz zapytał w jakiej części miasta? Radny Norbert Jęczalik odpowiedział, że niedaleko od rynku. Pan Burmistrz powiedział, że jeżeli cmentarz jest schowany, nawet jeśli jest w centrum, jest inaczej. Miasta dopuszczają, nikt nie chce się boksować ze sprzedażą zniczy. Tu chodzi o sytuacje, że bardzo często albo się na cos godzimy i chcemy zmienić przestrzeń publiczną albo nie. Jak stoją takie okazałe pojazdy to nie powinno mieć miejsca. Radny Norbert Jęczalik wyjaśnił, że estetyka jest różnie widziana różnymi oczami. Nadal nie rozumie, kto tworzył ta strefę, która się ciągnie ul. Pułaskiego, która jest długą ulicą. Strefa to jest punkt centralny miasta i obszar jakiś pierwszy, drugi, trzeci. Przewodniczący Rady Miasta pan Jerzy Woszczyk wtrącił czy radnemu chodzi o zapis np. Pułaskiego do skrzyżowania Batalionów Chłopskich? Radny Norbert Jęczalik powiedział, że chodzi mu o to, żeby było ustalone co byłoby tą strefą, bo jest straszny rozgardiasz. Chciałby przyjrzeć się tej mapie, zobaczyć jak to wszystko wygląda i może wnieść jakieś zmiany. Handel uliczny w niektórych krajach kwitnie na każdy rogu, to jest może kultura danego regionu. Handel od początku ludzkości jest nam przypisany. Radny Andrzej Giewon powiedział, że to nie jest temat na ta komisję. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że w miesiącu styczniu bądź lutym składaliśmy wniosek jako komisja sportu o uwzględnienie w finansowaniu sportów indywidualnych i wnioskowaliśmy do pana Burmistrza o możliwość wygenerowania pewnych środków. Pan Burmistrz poprosił, żeby radni patrzyli na całokształt budżetu. Jeżeli słyszycie, że jest oferta przewyższająca kosztorys, nie wiadomo czy dostaniemy dofinansowanie czy nie, będziemy za chwilę przed dylematem czy przesunąć 800.000 zł na infrastrukturę sportową. Jeżeli stajemy przed dylematem czy włożyć 800.000 zł na II etap basenu Pohulanka, żeby uruchomić i pewne rzeczy mieć zrealizowane. Nie wiemy czy jeżeli uzyskamy akceptację na rzecz odnowienia Stadionu Miejskiego, tez na to będziemy potrzebować pieniędzy. Rozmawiamy o wydatku niemajątkowym tylko bieżącym. Nie chce iść w kierunku powiedzenia tak, podzielenia kwoty, która zawsze już zafiguruje w budżecie i będzie w nim ciążyć. Radny Dariusz Muszczak zaproponował, żeby wprowadzić taką kwotę niekoniecznie w tym roku, bo to nie jest sprawa żywotna dla tego miasta, ale np. w roku budżetowym 2016 uchwały docelowo na ten rok z określona kwotą dysponowaną w określony sposób np. w formie konkursowej i zobaczyć jak to będzie funkcjonowało. 33 Pan Burmistrz powiedział, że słowo konkurs, bardziej regulamin za jakie zasługi byłoby to przydzielane. Możemy na komisji złożyć tyle propozycji, że ten budżet nam się rozejdzie. W poniedziałek mamy spotkanie w sprawie środków unijnych, gdzie Myszkowowi przysługuje według wstępnego podziału około 20 mln zł wsparcia na różnego rodzaju pomysłów typu fotowoltaika, solary, wymiana lamp na ulicach. Do tych 20 mln zł musimy mieć 20% wkład własny. Być może będziemy ciułać te pieniądze, żeby znaleźć na to. Nie mówię, że nie zrobimy tego tylko ze zwykłej ostrożności nie podtrzymałem tematu co do uruchomienia tego narzędzia, dlatego że nie chciałbym w odpowiedzialności za budżet rozpędzić apetytów, bo jak mieszkańcy się do czegoś przyzwyczają to trudno zrezygnować. Mamy ogromny problem w tej chwili RIO przysłała pismo, że musimy mieszkańców z rodzin wielodzietnych rozliczyć od lutego jak weszła ustawa. Nie ma ulg dla rodzin wielodzietnych co podejmowaliśmy przy uchwale tylko rozliczenie ma obowiązywać od momentu kiedy ustawa weszła w życie od 1 lutego. Wysłaliśmy powiadomienia do mieszkańców. Radny Dariusz Muszczak powiedział, że wróci do tego tematu, kiedy będą propozycje budżetowe na rok następny. Pan Z. K. mieszkaniec Myszkowa powiedział, że przedstawi i uwiarygodni na piśmie trzy elementy, które spowodują unieważnienie konkursu na podział środków na stowarzyszenia. Więcej spraw różnych nie zgłoszono. Na tym posiedzenie komisji zakończono. Protokołowała: Przewodniczący komisji Sylwia Cygan Jacek Trynda Sporządziła: Magdalena Niewiadomska 34