Taka sama -a jednak inna… D z i d arcz y

Transkrypt

Taka sama -a jednak inna… D z i d arcz y
Cena: 2.00 zł.
Nr 36, 2010/2011
GAZETKA SZKOLNA
UCZENNICZEK
SS zz kk oo łł aa PP oo dd ss tt aa w
w oo w
w aa nn rr 11
zz O
O dd dd zz ii aa łł aa m
m ii II nn tt ee gg rr aa cc yy jj nn yy m
m ii
w
G
ł
u
b
c
z
y
c
a
c
h
w Głubczycach
Z życia szkoł y
Wigilia w szkole str.2
Postanowienia noworoczne str3.
D ziękujem y naszym
darczyńcom … .str.
str. 4
Taka sama -a jednak inna…
Nie wiem czy wiecie
,ale w ……
Czyt. str. 6
Podróże kształcą
W tym roku zima
zaskoczyła ….
Czyt,. str. 8
Harcerskie
Czyt. str. 5
życie
str.9
Nowy dział gazetki
Opowiem Wam historię
W dzisiejszym numerze –
Robert Gawliński i zespół
Wilki str. 22
…
Zebraliśmy …. ..str.10
Strona dla rodziców
Wychowanie dziecka do odpowiedzialności
za siebie wymaga …….. czyt. str. 14
Niezwykli ludzie
Czyt. str. 16
Czyt. str. 11
Czyt. str.17
„KTO CZYTA,
- SPOTKANIE
Nowy dział gazetki
ŻYJE WIELOKROTNIE"
Jesteśmy
mistrzami.
czyt. str. 23
AUTORSKIE Z….. DOWIESZ SIĘ GDY
ZAJRZYSZ NA STR.20
Moje hobby
Objaśnimy wam, jak się
jeździ na ………
chcesz wiedzieć na czym?
to czytaj str. 25
Ł amigłł ówki
:
dla aktywnej
Głł ówki
Przygotowała
Natalia Zdeb
str. 26
Z życia szkoł y
Nasze pierwsze
spotkanie wigilijne rozpoczęliśmy od podzielenia
się opłatkiem. Po złożeniu sobie życzeń
i odśpiewaniu kolęd zasiedliśmy do stołu.
Rozkoszowaliśmy
się
smakiem
polskiej
tradycyjnej potrawy – barszczyku z uszkami.
Klasa I c wraz z wychowawcami życzy
wszystkim uczniom i nauczycielom dużo zdrowia
i radości w Nowym Roku.
Wychowawca: Katarzyna Soczyńska
Nauczyciele wspierający: Bożena Wiciak
Zdjęcia: Piotr Olchowy
Piotr Olchowy
Wigilie odbyły się oczywiście we wszystkich
klasach. Niestety ze względów technicznych nie
możemy zamieścić większej ilości zdjęć.
Kl. VI b. Wych. Maria Zajdel
Życzymy wszystkim uczniom
i nauczycielom radości i optymizmu w każdym
dniu oku oraz udanych ferii zimowych.
Redakcja Uczenniczka
Kl. IV c.
Wych. Bernadeta Nędza.
2
Z życia szkoł y
Z życia
W tradycje naszej szkoły na stale wpisały
się już inscenizacje bożonarodzeniowe czyli
Jasełka. W tym roku w magię Świąt wprowadziła
nas inscenizacja „Jasełek” przygotowana przez
siostrę Cecylię oraz panią Renatę Wilman.
Niezwykłą grą aktorską zaskoczyli nas uczniowie
klasy II b. Młodzi aktorzy odegrali swoje role
z wielkim zaangażowaniem i profesjonalizmem.
Przepiękna scenografia
i
oprawa muzyczna
sprawiła, że tegoroczne Jasełka zostaną jeszcze
długo w pamięci wielu z nas.
Liliana Hajda
Moje postanowienie noworoczne
Dużo
ludzi
zawsze
robi
sobie
postanowienia noworoczne. Ja postanowiłam
mieć świadectwo z paskiem. W tamtym roku udało
mi się zrealizować to postanowienie, więc mam
nadzieję, że teraz też się spełni. Ludzie robią sobie
te postanowienia, ponieważ chcą się sprawdzić ze
samym sobą. Życzę wszystkim, aby spełniły się ich
postanowienia.
Magda kl.VIb
Martyna kl. VIb
W tamtym roku
moim postanowieniem
noworocznym było zdobycie świadectwa z
czerwonym paskiem, i uzyskanie jak najlepszych
ocen w szkole muzycznej. W tym roku chciałabym
kontynuować to postanowienie i zrealizować je
tak jak w tamtym roku.
Ola kl. VIb
Każdego roku robię sobie postanowienie
i staram się z nich wywiązać. W związku z
nadejściem nowego roku 2011 , też postanowiłam
że będę się słuchała rodziców, sprzątała w pokoju,
będę miła i uprzejma dla swojej babci i będę ja
traktowała ją z szacunkiem. Uważam, że każdy
powinien sobie coś postanowić i się z tego
wywiązać.
W tym roku chciałabym kibicować
,,Lechowi Poznań, ponieważ dobrze grają w piłkę
nożną i mają dobry skład, chciałabym też spędzać
mniej czasu przed telewizorem ponieważ szkodzi
on zdrowiu. Mam zamiar dostać szóstkę z w-fu tak
jak w tamtym roku. Ćwiczę taekwon-do więc
chciałabym pojechać do Słowacji, ponieważ co
3
roku odbywają się tam zawody ogólno światowe.
Mam zamiar mniej kłócić się z bratem
Z życia szkoł y
Olga kl.VIb
Z wizytą w muzeum Ziemi
Głubczyckiej
Byliśmy również
z życzeniami u pani Anny
Rydzak z Komisji do Spraw
Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych.
W ZOKIS- ie z panią
Bożeną Olszewską.
Jak każdego
ka dego roku, uczniow ie
chodzili do zaprzyjaźnionych
zaprzyja nionych
ze szkołą
szkoł instytucji oraz osób
os ób
w spierających
spieraj cych szkołę
szkoł i uczniów .
W zakładzie fotograficznym „Kadr”
Złożyliśmy również
Świąteczne Życzenia
burmistrzowi
Głubczyc,
panu Janowi
Krówce oraz
dyrektorowi ZOKIS-u
panu Stanisławowi
Krzaczkowskiemu.
4
Z wicestarostą
Piotrem Soczyńskim
Z życia szkoł y
Mamy dwie
MULTIMEDIALNE PRACOWNIE
JĘZYKOWE .
Powstały one dzięki projektowi „Inwestujemy
w Twoją przyszłość”, współfinansowanemu
przez
Unię
Europejską
ze
środków
Europejskiego funduszu Regionalnego
w ramach Regionalnego Programu
Europejskiego woj. opolskiego.
Nowe ławki.
Zakupione zostały z pieniędzy
z zabawy andrzejkowej oraz z 1%
podatku.
Serdecznie dziękujemy rodzicom uczniów
naszej szkoły oraz wszystkim ludziom
dobrej woli, którzy zdecydowali się
odpisać swój % podatku dla naszego
Stowarzyszenia.
Nasze Stowarzyszenie jest organizacją pożytku publicznego.
Dlatego możesz przekazać nam 1%
podatku.
Wpłata 1% podatku jest obywatelskim przywilejem. To naprawdę proste.
Wystarczy tylko wpisać w zeznaniu podatkowym nazwę stowarzyszenia:
Stowarzyszenie Oświatowe Pożytku
Publicznego „Alia" i nasz KRS: 0000334419
5
Co sł ychać
w świecie i w powiecie?
Nie wiem czy wiecie ,ale
Uczniowie
w Klasztorze Franciszkanów
piszą
w Głubczycach też były roraty! Odbywały się
one od poniedziałku do soboty o 6.30. Obrazki
były tam inne niż w Kościele Parafialnym, mają
one różną wielkość, kolor i na każdym jest inny
święty.
Na zakończenie Mszy Świętej
Roratniej
odbywało się losowanie prac plastycznych , które
dzieci przynosiły i wkładały je do wielkiego
kosza. Można było zdobyć wspaniałe nagrody,
np. przybory szkolne, samochodziki, mini
lokomotywy, a nawet piłki nożne.
Ja sam wygrałem książkę
, piłkę nożną i mini
jeżdżący pociąg.
W każdą sobotę wszyscy dostawali nagrodę
Były to albo bułki z dżemem i z nutellą, albo
specjalną.
jajecznica. Do każdego
Na każdych, oprócz sobotnich roratach, było
można
śniadanie.
lub herbaty. Raz nawet była jajecznica ze strusich
śniadania
było wziąć sobie
kubek kakao, kawy
jaj. Była pyszna!
Kiedy rano przychodziłem na roraty ,Ojciec
Łazarz ze swoim lampionem czekał przed
wejściem na dzieci. Na tych rannych spotkaniach
panował
bardzo
miły
nastrój.
Radośnie
śpiewaliśmy , modliliśmy się i oczekiwaliśmy na
przyjście Pana Jezusa.
Lubiłem przychodzić na roraty i zachęcam Was
też do chodzenia na nie w przyszłym roku.
Antoni Wołoszyn kl IVc
6
Co s ł ychać
w świecie i w powiecie?
U: Jak ojciec wpadł na pomysł tegorocznych Rorat?
Ojciec Łazarz: Znalazłem na strychu naszego klasztoru figurkę Anioła Stróża, który mnie zainspirował, by
wydobyć z ludzi pokłady anielskiej dobroci.
U: Co skłoniło ojca do opowiadania historii świętych na kolejnych roratnich kazaniach?
O. Łazarz: Skoro prowadzi nas Anioł, to w historii ludzkości było wielu ludzi, którzy mieli anielskie
przesłanie, dlatego opowiadałem dzieciom i wszystkim uczestniczących w Roratach o różnych świętych.
U: Skąd ojciec zdobywa tyle „skarbów” na nagrody dla dzieci?
O. Łazarz: Wiele z tych rzeczy znajdowało się w tajnych archiwach klasztornych, inne niepostrzeżenie
podrzucali dobrzy ludzie.
U: Kto zajmuje się przygotowaniem śniadań, na które są zapraszane dzieci po Roratach?
O. Łazarz: Śniadania przygotowują wolontariusze Franciszkańskiego Ośrodka Pomocy Dzieciom.
Przyjeżdżają czasem z bardzo daleka, już od 6 rano gotują kakao i przygotowują bułki.
U: Tegoroczne Roraty już się skończyły, czy można mieć nadzieję, że za rok znów się spotkamy na
„franciszkańskich śniadaniach” u ojca Łazarza?
O. Łazarz: Oczywiście, że tak. Już mam pomysł na Roraty 2011, ale to chwilowo tajemnica. Będziemy
chcieli zaskoczyć wszystkich pomysłem na śniadanie. Choć to będzie bardzo trudne. Była już bowiem
jajecznica na boczku, jajecznica ze strusich jaj, parówki a nawet smażone pierogi.
Dziękuję za rozmowę.
Ola Seń
Ojciec Łazarz i Ola Seń.
Fot. Red. Uczenniczka
7
Podró że kształcą
C o? Gdzie? Kiedy?
W
Uczniowie
piszą
tym
zaskoczyła
roku
zima
zapamiętam ten film na bardzo długo. Już teraz
nas
nie mogę się doczekać
wszystkich.
następnej jego części. Wszystkim, którzy
Na szczęście nasza wychowawczyni
jeszcze nie byli na tym filmie bardzo go
pani Marysia Zajdel nie wystraszyła się
polecam.
jej i z okazji Mikołaja zorganizowała
przeczytania książki, która jest tak samo
nam super wycieczkę.
niesamowita jak film.
Najpierw pojechaliśmy do Rybnika,
Następną
Zachęcam
atrakcją
również
wycieczki
do
było
do kina, gdzie obejrzeliśmy pierwszą część filmu
lodowisko w Pszowie. Po raz kolejny mogłam
,,Harry Potter i Insygnia Śmierci”. Do tej pory
spróbować jazdy na łyżwach. Na początku było
obejrzałam wszystkie nakręcone filmy z tej serii.
ciężko, ale potem coraz lepiej mi szło. Teraz
Nie przypuszczałam jednak, że ten film zrobi na
więcej już jeżdżę, a mniej upadam.
mnie tak duże wrażenie. Był doskonały! Czasami
Cała
nawet łza się w oku pojawiała. W niektórych
zmarznięta i zmęczona, ale bardzo zadowolona
momentach czułam się tak, jakbym razem
wróciłam do domu.
wycieczka
z bohaterami przeżywała, to co się działo.
była
świetna!!!.
Trochę
Magdalena Sobczak kl. VI b
Wychodząc z kina wiedziałam, że na pewno
LODOWISKO W PSZOWIE
ul .Sportowa 1
Cennik:
Goziny otwarcia:
* Dzieci i młodzież do lat 18 – 3 zł. godzina
* Poniedziałek - Piątek
* Pozostali – 5 zł. –godzina.
Wejścia ogólnodostępne o godzinie:
* Wypożyczenie łyżew – 5 zł.
15.30 17.00 18.30 20.00
* Informacja dla rodziców: nocne ślizgawki
w godzinach 21.30 - 22.30. 5
Wstęp dla szkół oraz grup zorganizowanych:
08.00 - 10.00
10.30 - 14.30
* Sobota i niedziela
Wejścia ogólnodostępne o godzinie:
08.00 09.30 11.00 12.30 14.00
15.30 17.00 18.30 20.00
8
Harcerskie
życie
Dnia 15 sierpnia 2010 roku wyjechałem do
Krakowa na zlot Związku Harcerstwa Polskiego
Na następny dzień każde gniazdo w
(ZHP) .
pełnym umundurowaniu musiało iść na rynek
Hufiec
ZHP
Głubczyce
reprezentowało
50
krakowski. Tam premier Polski Donald Tusk
harcerzy i harcerek , pochodzących z Głubczyc
dokonał otwarcia.
oraz z Kietrza, w tym ja . Z całej Polski było
Czekaliśmy na wybicie godziny 12.00 ,by usłyszeć
8 400 harcerzy i harcerek.
Hejnał Mariacki wykonany przez harcerza
W
pierwszy
dzień
naszego
pobytu
na
z wieży mariackiej . Po powrocie przebraliśmy się
krakowskich Błoniach padał deszcz . Z autobusu
i wróciliśmy z powrotem na rynek krakowski .
szybko biegliśmy z torbami do namiotów, długa,
Mieliśmy czas wolny – 2 godziny , każdy mógł go
trawiasta drogą. Wzdłuż tej drogi były następujące
spędzić według własnego pomysłu. Po powrocie
gniazda
ugotowaliśmy sobie obiad .
(”obozowiska”):
opolskie,
lubelskie,
wielkopolskie,
Każdy dzień był miło spędzony. Zwiedzaliśmy
małopolskie , krakowskie , śląskie pomorskie oraz
różne ciekawe miejsca ciekawe miejsca , takie jak:
wiele innych .
Kopiec Kościuszki , Wawel , Planty oraz wiele
Na początku tej drogi była scena oraz główna
innych ciekawych miejsc .
podkarpackie,
lubuskie,
Dwa dni przed wyjazdem udaliśmy się
brama ,, Brama Orła Białego”. Nasze gniazdo
opolskie było na
końcu tej drogi . Naszymi
z delegacją na Wawel , na mszę świętą
sąsiadami były gniazda lubelskie i lubuskie , a na
z
przeciwko gniazdo podkarpackie . Nasze gniazdo
Komorowskiego , Kardynała Stanisława Dziwisza
składało się z 8 podgniazd : Hufca Głubczyce,
oraz komendanta zlotu .
Hufca Opole , Hufca Praszka , Hufca Nysa , Hufca
udziałem
prezydenta
RP
Bronisława
Bardzo miło spędziliśmy pobyt na zlocie
Głuchołazy , Hufca Grodków , Hufca Kędzierzyn-
a czas bardzo szybko nam minął . Mam nadzieję
Koźle oraz sztab. Każdy hufiec miał swoją kuchnię
że będę mógł jeszcze raz w życiu uczestniczyć w
w osobnym namiocie oraz stoły na dworze.
zlocie Harcerstwa Polskiego .
Filip Sołtys kl. VI b
Krakowskie Błonie
Zdj. Wikipedia
Jubileuszowy Zlot Stulecia Harcerstwa
Harcerskie
Dziewiątego
stycznia
jak
każdego roku, tak i tym razem
życie
ZEBRALIŚMY 6 069,96 zł
harcerze i zuchy naszej szkoły
W kwescie wzięły udział zuchy: Rafał Bilik, Jan
„zagrali„ w Wielkiej Orkiestrze.
Skoumal, Piotr Iwaniec, Waldek Kocurowski
W tym roku zbieraliśmy pieniążki
oraz
dla dzieci z chorobami
Weronika Lichosik kl. Va, Magdalena Radosz
nefrologicznymi i urologicznymi
kl. Va, Przemek Wilk kl. Va, Weronika
harcerze:
Olek
Łaszewski
kl.
Va,
Kostuś kl. VI a, Filip Sołtys kl. VI b,Jakub
Drozdowski kl. VI b.
Dzielnym zuchom i harcerzom pomagały druhny:
Małgorzata Szuszkowska i Liliana Hajda oraz
druh: Piotr Olchowy i Damian Dobrowolski.
WAŻNE INFORMACJE:
W dniach 11. 02 – 12. 02. 2011 r. odbędzie się XIV Przegląd Opolskiej Piosenki
Harcerskiej w formie warsztatów w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w
Głubczycach.
Komenda Hufca w Głubczycach zaprasza do udziału
w HARCERSKIEJ AKCJI ZIMOWEJ 2011, która odbędzie się na bazie Ratusza Miejskiego
i Szkoły Podstawowej nr 2 w Głubczycach. NA uczestników HAZ Czekaja atrakcje:
- zajęcia plastyczne, rysunkowe;
- zajęcia świetlicowe: gry, zabawy, konkursy, projekcje bajek i filmów;
- wyjście na wieżę Ratusza;
- zajęcia sportowe.
Największą atrakcją będą niewątpliwie wyjazdy do Raciborza na lodowisko i kręgielnię
oraz na stok narciarski do Pietrowic Głubczyckich. (Zagwarantowane drugie śniadanie)
Nie musisz się nudzić w ferie – nie siedź w domu - PRZYJDŹ!!
Z harcerskim pozdrowieniem - CZUWAJ!
Liliana Hajda
Z kart
. historii
domu.
Podróż trwała do późnych godzin
nocnych.
Stan wojenny został wprowadzony
13 grudnia 1981 r. na terenie
całej
Ludowej
Polskiej
na
mocy
Rzeczypospolitej
uchwały
Rady
Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r.
podjętej
niejednogłośnie
na
polecenie Wojskowej Rady Ocalenia
Odwołane pociągi , autobusy i bardzo ostra zima .
W szkole, do której chodziłam w Opolu
L.O im. Bohaterów Sudeckiej Dywizji Piechoty
na ul. Kościuszki aresztowano kilku nauczycieli
z Solidarności. Już więcej nie wrócili do pracy .
W drodze do szkoły mijałam wojskowe patrole
i
kolumny
przejeżdżających
ciężarówek
wojskowych . Myślałam , że to wojna .
Stan wojenny ,,13 grudnia 1981” zastał
Pamiętam też kartki żywnościowe i to , że
mnie w klasztorze Sióstr Szkolnych de Notce
często stałam w kolejce , na przykład po olej . W
Dame w Opolu , do którego wstąpiłam parę
klasztorze modliłyśmy się za Ojczyznę . Często
miesięcy wcześniej.
były msze święte w tej intencji.
Pamiętam siedziałyśmy w dużym pokoju , a była
to sobota 12 grudnia 1981 r.
i oglądaliśmy
Raz pamiętam dostałam od mamy smutny list .
Pisała mi wtedy o strajku w wielkiej fabryce
Dziennik wieczorny . Wszyscy w telewizji byli w
,,Iskra” w Kielcach . Pracował tam mój wujek
wojskowych mundurach . Wtedy to generał
i kuzyn . Był grudzień. Pracowników
Jaruzelski ogłosił od północy stan wojenny w
z Solidarności przetrzymywano na wielkim
państwie i wprowadził godzinę policyjną .
mrozie i polewano wodą . Wśród nich byli też mój
Najbardziej przeżywałam to , że nie można
wujek i kuzyn .
było bez przepustki poruszać się po kraju . Bałam
W niedługim czasie razem z rodzinami musieli
się , miałam obawy , czy w ogóle pojadę na święta
opuścić kraj i wyjechać za granicę . Taki też był
Bożego Narodzenia do rodzinnego domu , za
los wielu Polaków . Mama mi pisała: ,, …wszyscy
którym tak bardzo tęskniłam . Chciałabym być
bardzo płakali i nie wiemy, czy w ogóle wrócą
z rodzicami i rodzeństwem . Pamiętam to uczucie
i jaki ich los”.
i atmosferę pełną grozy i tajemniczości , a nawet
osamotnienia i wielką tęsknotę za rodzinnym
domem . Na szczęście udało mi się zdobyć
przepustkę i za tydzień wyjechałam do Kielc , do
Siostra Cecylia
Z kart
. historii
Wspomnienie stanu wojennego…
Pamiętam, że ten dzień był dla mnie
o
zamieszkach
wielkim przeżyciem.
aresztowaniach
W tym okresie uczyłam się w szkole średniej. Po
studentów
ogłoszeniu
i
stanu
i zwykłych mieszkańców Krakowa.
wojennego w niedzielny
Przerażenie, strach oraz puste półki
poranek nie było nic w
w sklepach. Tylko ocet, kartki na
telewizji, tylko zapowiedź
cukier, mięso, kaszę manną, mąkę i ryż.
Pamiętam również godzinę milicyjną,
generała
w wojskowym mundurze
w ciemnych okularach,
Przemówienie gen.
Jaruzelskiego do narodu że
transmitowane w telewizji.
APF
która obowiązywała od 22.00 do6.00 rano.
Bardzo
przeżywałam,
kiedy
oczekiwałam
Rada
powrotu brata z Krakowa, czy zdąży na ostatni
Ocalenia Narodowego
autobus, bo godzina milicyjna (kto nie zdążył to
Wojskowa
mógł być zatrzymany przez milicję).
(WRON) wprowadziła stan wojenny.
Ze stanem wojennym kojarzą mi się
Pytałam Babcię i rodziców, czy to będzie wojna?
Oni odpowiadali, że to nie wojna na bomby, ale
również takie obrazy: Lech Wałęsa – Nagroda
na przekonania. Wiedziałam, że to głównie
Nobla – żona Danuta odebrała Nagrodę, bo mąż
chodzi o KOMUNĘ, SOLIDARNOŚĆ
był internowany. Ks. Jerzy Popiełuszko – msze
że rządy komunistów są złe. Ponieważ brat
za Ojczyznę.
studiował w Krakowie, to wiedzieliśmy o wiele
Stan wojenny byłby o wiele bardziej
więcej, co się dzieje w dużych miastach niż na
dolegliwy, gdyby nie kościół. To właśnie w
prowincji.
kościele w każdym
większym mieście aktywnie wspierano opozycję.
Takie informacje przywoził brat z Krakowa.
Bałam się, żeby nic mu się nie stało, by wracał do
domu cały i zdrów.
Dobry Boże, Jakie to szczęście, że koszmar
tamtych lat się skończył.
Teresa Rafalska – Ogar
Kilka
dni
po
wprowadzeniu
stanu
wojennego przyjechał brat do domu i opowiadał
Z kart
Kartka żywnościowa
. historii
Moje wspomnienia - „Stan wojenny w Polsce”
Był
to
rok
szczególny.
Pamiętam
obchodziłam urodziny, nie można było
Przepisy stanu
się gromadzić, spotykać, więc urodziny
wojennego
były wyjątkowo skromne. Była u mnie
ograniczały
moja
przyjaciółka.
Po
urodzinach
wyszłam ją odprowadzić,
podstawowe prawa
obywatelskie,
rozmawiałyśmy, przeszłam razem z nią
wprowadziły m.in.
na drugą stronę ulicy i razem szłyśmy
godzinę milicyjną
może 300 metrów, gdy nagle zatrzymał się wojskowy samochód
(do maja 1982),
i wyskoczyło z niego dwóch panów w mundurze i zażyczyli sobie
zawiesiły działalność
dowodów osobistych. Koleżanka miała, ja zaczęłam tłumaczyć, że
organizacji
znajduję się 300 metrów od domu, jeśli pozwolą mi podejdę do domu
społecznych
i przyniosę dokument.
i związków
Do tej pory nie wiem jakie były ich intencje, bawiło ich tłumaczenie
zawodowych
moje i mojej przyjaciółki. Bardzo chcieli, abyśmy obie wsiadły do ich
(niektóre rozwiązano,
samochodu, sytuacja stawała się coraz bardziej nieciekawa. Dużo
np. "Solidarność",
czasu upłynęło zanim panowie zrozumieli, że nie miałyśmy ochoty na
Niezależne
wspólne spędzanie czasu, wreszcie zostawili nas i odjechali.
Zrzeszenie
Od tej pory do czasu zakończenia stanu wojennego, jeśli
Studentów,
wychodziłam z domu za bramę, brałam ze sobą dowód tożsamości.
Stowarzyszenie
To były dziwne, niezrozumiałe i czasem absurdalne sytuacje.
Dziennikarzy
Nie odważyłabym się oceniać ani ludzi odpowiedzialnych za ten stan,
Polskich,
ani czasów. Wiem tylko, że byłam uczestnikiem wybranych
w innych dokonano
fragmentów historii naszego państwa. Mam też świadomość, że nie
zmian w
możemy ciągle żyć przeszłością, przyszłość niesie ze sobą tyle
wyzwań. Musimy pamiętać o naszej historii, cenić ją, pamiętać o niej,
ale przecież żyjemy dla przyszłości.
kierownictwie).
Zmilitaryzowano
główne działy
W naszej dzisiejszej rzeczywistości te proporcje są mocno zachwiane.
Tylko naród, który m a zdrow ego ducha
i czułe sum ienie, m oże
m iałą
o e tw orzyć
orzy śm
iał
przyszłość.
przyszło .
ks. Jerzy Popiełuszko
dn. 25 w rze śnia 1983 r.
Jolanta Wojtuś
Strona dla rodziców
Nagroda, kara i konsekwencja w wychowaniu.
Wychowanie
do
i miłości dziecka do rodziców. Jeśli
siebie
stosujemy karę, winna ona następować
dziecka
odpowiedzialności
za
wymaga zarówno pochwał jak
zaraz po przewinieniu. Odkładana – nie
i kar.
spełnia swojej roli
Karanie
służyć
Jednak
wychowaniu, stąd powinno być
o
wiele
ważniejsze w wychowaniu są pochwały
podyktowana
Ne bij!!
Częściej chwal!
wychowawczej.
ma
i tzw. wzmocnienia.
miłością.
Często jednak zdarza się,
Należy je stosować znacznie częściej niż kar.
że karę stosuje się dla własnego wyładowania się,
Bardzo ważne jest konsekwentne postępowanie w
a nie z miłości do dziecka.
wychowaniu.
Bicie dziecka uwłacza jego godności i wywołuje
Chwiejność rodziców, czyli stosowanie raz kary,
żal do rodziców. Poprzez kary cielesne dziecko
innym
uczy się agresywności, którą stosuje wobec
Bądź
konsekwentny!
swojego otoczenia.
razem
pochwały za to samo,
powoduje w dziecku
Dzieci bite przez swoich rodziców stają się
brak jasności w tym
nerwowe, zahamowane i wpadają w kompleks
jak postępować. Z takiego dziecka może wyrosnąć
małowartościowości.
człowiek
Należy
unikać
tak
labilny,
bez
ustalonej
hierarchii
zastraszających sformułowań: „Oddam cię do
wartości, nawet
domu poprawczego”, „Zamknę cię w ciemnej
histerycznych. Zły wpływ na dziecko może mieć
piwnicy”.
też brak jednolitej linii wychowawczej między
Trzeba
unikać
również
ciągłego
ze skłonnością do reakcji
przypominania winy dziecka, gdyż taka długa
rodzicami, itp.: mama rozpieszcza dziecko,
dezaprobata
a ojciec je karze, lub odwrotnie.
wywoływać
może
w
dziecku
zniechęcenie, nadmierne poczucie winy
Jest też ogromnie ważne, aby dziecko
i odrzucenie.
ukarane
Nie mów:
„ już Cię
nie kocham”.
Bicie dziecka uwłacza jego godności,
wywołuje żal do rodziców i nie wnosi dobrych
rezultatów. Lepiej działa pozbawienie dziecka
jakiejś przyjemności.
nie
odnosiło
wrażenia, że przez swoje
przewinienia
zawsze
zostało
poza
na
nawiasem
uczuć rodziców.
Kara wymierzona sprawiedliwie, przy tym
Dlatego nie wolno!!! Mówić do dziecka „już cię
spokojnie i stanowczo, nigdy nie osłabi szacunku
nie kocham”. To jest okropne i niepedagogiczne
14
c.d. str. 15
Strona dla rodziców
c.d. ze str.14
Dziecku, które słyszy o sobie same tylko
powiedzenie. Tak samo nie można mówić: jesteś
pochwały, grozi to, że zacznie się tym chełpić,
kłamczuch, czy jesteś niedobry itp.
stanie się zarozumiałe. Dzieci potrzebują też
Zastąpić je należy zwrotami typu: źle, że
autorytetu
skłamałeś, źle teraz
rodziców.
Dziecko
Bądź
autorytetem.
itp., przez takie powiedzenie dziecko nie czuje się
na zawsze napiętnowane.
kłamczuchem,
to
tak
okazać stanowczość, gdy zachodzi tego potrzeba.
Dziecko woli takich rodziców i czuje się przy nich
O ileż zdrowsze jest oddziaływanie odwrotne,
bezpieczniejsze.
polegające na powtarzaniu dziecku, mającemu
Ułatwi mu to w przyszłości i nauczy, jak
jakąś określoną wadę, że choć się on a jeszcze
prawidłowo współżyć z innymi ludźmi.
czasem ujawnia, to jednak jest ono na najlepszej
Dziecko, którym się wcale nie kierują, może mieć
drodze, by się jej pozbyć.
później trudności interpersonalne.
Dzieci bardziej potrzebują zachęty niż
Wierzyć
w
ich
niego bardzo dobrzy
mają prawo coś mu nakazać czy zakazać, potrafią
jakby
„przywiązywało mu się kamienie do nóg”.
kary.
choć rodzice są dla
i kochają je, jednak
Jeżeli powtarza się ciągle dziecku: jesteś
jesteś
mieć
świadomość, że
postąpiłeś, martwię się, że byłeś nieposłuszny
egoistą,
musi
dobre
Pedagog szkolny Iwona Kozakiewicz
skłonności,
to znaczy wzmacniać ich samopoczucie
Dzieciaki
i charakter. „Ty to potrafisz” jest lepszym
bodźcem niż „Ty się do niczego nie nadajesz”.
* Tatusiu, jak byłeś mały, to też dostawałeś od
Ukazując dziecku dokonane przez nie postępy,
Nie wypominaj
porażki!
porażki,
jeżeli
podjęło
zachęcamy do
swojego taty lanie?
następnych.
- No pewnie!
Nie należy
- A dziadek od swojego taty?
wypominać dziecku
- Oczywiście!
prawdziwy
- A pradziadek?
wysiłek
naprawy. Zdarza się czasem, że rezultaty nie
- Też! Ale dlaczego pytasz?
dorównują dobrej woli ani wysiłkowi dziecka.
- Bo chciałbym się w końcu dowiedzieć, kto
Aby nie pozostawało pod wrażeniem porażki,
zaczął...
podkreślić należy te wszystkie efekty, które
D zieci bardziej niż inni potrzebują m ieć zupełną
pew ność, że są kochane przez tych, którzy m ów ią, że je
kochają..
osiągnęło. Zachęcajmy, ale nie traktujmy dziecka
— M ichel Quoist
jak skończonej doskonałości.
15
Niezwykli ludzie
Na podstawie
przywiezionych przez
siebie obrazów w sposób piękny, gawędziarski,
pokazał nam jak można je odczytać
z całą pełnia symboliki chrześcijańskiej.
Wskazał nam wartości ikon, ich
szokującej niejednokrotnie treści, gdzie
betlejemski żłóbek jest jednocześnie
sarkofagiem, bowiem rodzimy się
w cierpieniu i w cierpieniu umieramy.
Pięknie opowiadał o ikonie, na
której Chrystus po to schodził w Wielki
Piątek do grobu, by pójść po Adama
i Ewę, by podać im rękę – dłoń i tym
wszystkim, którzy umarli, by wyciągnąć
ich z ciemności.
Wspaniale wyjaśnił obraz Jana
van Eycka „Małżeństwo Arnolfinich” na
10 grudnia; dzień mroźny jak na zimę
przystało, zawieje, zaspy ale nic nie potrafiło
odstraszyć od kolejnego już spotkania w
progach gościnnej plebani u Księdza
Krzysztofa, opiekuna, przewodnika grupy
nauczycieli skupionej w Towarzystwie
Anny Jenke.
Tym razem na zaproszenie Księdza
Krzysztofa przyjechał dr Jacek Kurek z
Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego
z wykładem „U źródeł tajemnicy
zachwytu”. Tytuł, jak sam autor spotkania
wyjaśnił zainspirowany zrodził się pod
wpływem
obejrzanego
obrazu
Michelangelo Caravaggio „Nawrócenie
św. Pawła”
Wspaniałe spotkanie przebiegało www.historia.us.edu.pl którym to młodzi składają sobie
przysięgę , zwrócił uwagę na szczegół – dłonie
w atmosferze iście świątecznej, zapalone świece
przyrzekające, drewniane sandały w nieładzie.
rozpraszały ciemności, obrazom wyświetlanym z
I sposób odczytania tego znaku do postaci
rzutnika towarzyszyła muzyka.
Mojżesza, który słyszy „zdejmij sandały, bo
Doktor Jacek Kurek przywiózł obrazy
ziemia, na której stoisz jest święta” (tutaj
(slajdy), w których dłonie opowiadają swoje
sypialnia).
najpiękniejsze historie: o miłości, rozstaniu,
Fantastyczne odczytanie „Powołanie
tęsknocie.
świętego Mateusza” Caravaggia, zwrócenie uwagi
Bo, jak mówi, dłonie to wielka sprawa.
na ruchy dłoni – Mistrza i Mateusza i szukanie
Stąd tez uczynił je myślą przewodnią spotkania.
analogii w dłoniach Boga i Adama w „Stworzeniu
Chwila, w której umieramy jest momentem
Adama”.
nieuchronnym. Na pytanie jak chcielibyśmy
I tak można byłoby wiele. Najbardziej
umrzeć, każdy odpowiedziałby może inaczej, ale
wstrząsnął mną obraz, na którym niewierny
na pewno nikt nie chciałby być sam. Pragnieniem
Tomasz wkłada palec w ranę boku Chrystusa.
autora, zapewne i my się z nim utożsamiamy, jest
Naturalizm sceny przerażający.
to, by w takiej chwili był ktoś, kto będzie trzymał
Piękny wieczór. Piękne spotkanie.
go za rękę. Kiedy będziesz umierać nie będziesz
Nasuwa mi się taka refleksja. Czasem narzekamy
prosić o książkę, ulubione płyty… tylko twoja
na media, na nowinki techniczne, ale czasem
dłoń będzie szukała dłoni kogoś, kto pozwoli Ci
świetnie potrafią zastąpić dalekie podróże, muzea.
przejść bezpiecznie na druga stronę.
c.d. na str. 17
Pan Jacek zatem stwierdza, iż przyjechał do nas po
Niezwykli lud
to, by pokazać że sztuka jest po to, by wyrazić to
co jest niewyrażalne. Przeżywamy lęk, ból,
miłość, tęsknotę. Wtedy przychodzi wiersz,
muzyka, obraz.
16
c.d. ze str. 16
W tak kameralnym klimacie kilka obrazów –
slajdów, opatrzonych dźwiękami muzyki potrafiło
wzbogacić duchowo, zmusić refleksji, poznać
bliżej świat biblijnych bohaterów. Może to też jest
jakiś sposób na to by w zachwycie realizować
adwentowe „Będziesz czytał Biblię codziennie”
Cieszę się, że byłam na spotkaniu
z dr Jackiem Kurkiem. Takie spotkanie jeszcze raz
było dowodem na to, jak cenne jest żywe słowo i
bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem; w tym
wypadku przewodnikiem po sztuce.
Opuszczamy
gościnne
progi
Braciszowskiej plebanii po apelu jasnogórskim,
wcześniej adoracja Najświętszego Sakramentu,
msza święta, dyskusja ( Kościół bardzo zimny
i nie ogrzewany, więc tym większy szacunek dla
parafian i księdza maleńkiej wioski, i refleksja, że
w mieście jest nam łatwiej słuchać Boga).
Wracamy.
Zima, mróz, gdzieś w oddali na horyzoncie
migoczą światełka czeskiego Krnova,
„Teoria , która głosi, żee sztuka jest
niepotrzebna – to pułapka, jakązastaw
jak zastaw iają
iaj
na nas złe m oce”
G iorgio Strehler (w yw iad dla „Liberation” 1995)
Jakże wielki i wspaniały jesteś Boże w tej
dzikości natury, otwartej przestrzeni zimowego,
strasznego nocą krajobrazu.
Dziękuję księdzu
Krzysztofowi, proboszczowi z Braciszowa za
zorganizowanie spotkania.
Elżbieta Szczepanik
PS 1
Jak to dobrze, że mogliśmy znaleźć w piątkowy
wieczór czas… Bo, jak stwierdził ksiądz Krzysztof
w dyskusji ; do zachwytu trzeba mieć czas.
PS 2
Dr Jacka Kurka można usłyszeć w audycji
radiowej „ Noc nie bez końca”
Radio Em 107,6 FM niedziela, godz. 21:30
nad którym góruje w pełnej poświacie kościół
Matki Boskiej Bolesnej.
Nasze głubczyckie liceum prowadzi Akademie Myśli i Słowa. W ramach
Akademii nasz zespól redakcyjny wziął udział w spotkaniu z panem
Leszkiem Kopeć
„D obrze w idzi się
si tylko
sercem , najw ażniejsze
a niejsze jest
niew idoczne dla oczu”
SaintSaint - E xsupery „M
„ M ały K siąże”
si e”
Celem spotkania było przybliżenie słuchaczom pracy dziennikarza radiowego. Dla nas miało
jeszcze jeden poważny aspekt . Jesteśmy szkołą z oddziałami integracyjnymi .Na co dzień spotykamy
się z kolegami-uczniami dotkniętymi przez los, obserwujemy ich zachowanie ,staramy się być im
pomocni ,uwrażliwiać się na ich potrzeby. Tym bardziej cenne było dla nas spotkanie z panem
Leszkiem . Nagle zauważyliśmy , dostrzegliśmy , że ludzie sprawni inaczej również rozwijają się ,
pracują nad sobą, wyznaczają sobie cele , a co za tym idzie , osiągają sukces .
Piękne , budujące spotkanie z niewidomym dziennikarzem było tego najlepszym dowodem.
Pan Leszek opowiadał nam o swej pracy . Dzielił się z nami swoimi refleksjami dotyczącymi pracy
i zachowania w radiu . Podkreślał , ubolewał nad brakiem czystości naszego języka polskiego
w mediach . Stwierdził : Dziś mówi się w sposób niechlujny . Wskazywał na to , iż dzisiejsze czasy , to
czasy , gdzie ciągle się gdzieś się spieszymy .
c.d. na str. 17
17
Niezwykli ludzie
c.d. ze str. 16
Dziennikarz radiowy , jeżeli mówi do słuchaczy , powinien tak mówić , by słuchacz miał wrażenie, że
mówi się tylko do niego. Radio to taka instytucja , która powinna uczyć , edukować , wyzwalać u ludzi
wrażliwość i która powinna nauczyć społeczeństwo tej wrażliwości . Ubolewał , że w dzisiejszych
czasach przegrała sztuka słuchania.
Wskazywał , że możliwości techniczne , nośniki komputerowe pozwalają wejść do studia każdemu
(tzn. np. ktoś kto zupełnie nie mając głosu może okazać się , że ma glos aksamitny – przykładem
Mandaryna.
Kilkakrotnie podczas swojego spotkania pan Leszek podkreślał , że najważniejsza sztuka, to sztuka
słuchania .
Musimy nauczyć się słuchać jeden drugiego . Temu zadaniu maja służyć również programy radiowe
Dla zobrazowania tego ważnego zadania wyemitował na spotkaniu słuchowisko , reportaż , dokument.
Jesteśmy uczniami szkoły podstawowej , a mimo to spotkanie uważamy za czas spędzony wartościowo
Zachęcamy naszych czytelników do czytania afiszy , plakatów informujących o różnych ciekawych
wydarzeniach . Warto poszerzać swoje horyzonty myślowe , ubogacać się myślą interesujących ludzi .
Wszak pan Leszek udowodnił swoja postawą , iż „Dobrze widzi się tylko sercem , najważniejsze jest
niewidoczne dla oczu”. Myślimy że sentencja lisa z Małego Księcia najlepiej obrazuje spotkanie z tak
niezwykłym człowiekiem.
Redakcja Uczenniczka
Uczenniczek: Jak rozpoczęła się pana przygoda z radiem?
Pan Leszek Kopeć: Byłem wówczas uczniem klasy 6 studenci potrzebowali do wieczornej audycji
radiowej dziecka .Poszedłem i tak mi się to spodobało , że zostałem. Nosiłem za akustykami kabelki ,
czasem robiłem herbatę . Nie mogłem wtedy prowadzić programu , bo byłem jeszcze dzieckiem .
Później poszedłem do Krakowa , trafiłem do akademickiego radia, Radio Brzęczek . I tam zakochałem
się już w zawodzie dziennikarza radiowego , tak bardzo mocno . To był tak mniej więcej – początek lat
osiemdziesiątych . Przebywałem w Krakowie osiem lat. Po ośmiu latach trafiłem do Wrocławia. I po
roku pobytu we Wrocławiu , a wcześniej pracowałem już w radiu polskim Radiu Kraków , gdzie
poprowadziłem moją pierwszą audycję , która nazywała się Muzyczna Cyganeria , trwa ona do dzisiaj.
U: Dlaczego zdecydował się pan na przyjazd do Głubczyc?
P. Leszek: No bo wydaje mi się ,że trzeba przekazywać ludziom to, jak naprawdę żyją ludzie niewidomi . Ja
nie wyglądam na człowieka bardzo smutnego i załamanego , bo takim nie jestem . A spotkanie
z młodzieżą zawsze pozwala mi pokazać, że można coś osiągnąć nie widząc, i to nie jest takie trudne, jak się
tylko chce.
U: Czyli pana zafascynowanie radiem zaczęło się w naszym wieku .
c.d. na str. 19
Niezwykli ludzie
18
c.d. ze str. 18
P. Leszek: Tak, bezwzględnie tak było , właściwie od pierwszego słyszenia.
Zapomniałem wcześniej powiedzieć, że pracowałem w radiowęźle szkolnym, to też była bardzo
ważna funkcja, bo było się takim bardzo ważnym. Mówiło się do ludzi na przerwach, bo program był na
długiej przerwie nadawany, albo przed lekcjami i wszyscy mówili, tak tak, dobrze ci dzisiaj poszło. To były
takie pierwsze szlify. Powinniście panią dyrektor nagabywać, aby bezwzględnie założyła wam radiowęzeł.
U: Bardzo podoba nam się pana pies. Mamy pytanie; jak się wabi.
P. Leszek: Pies ma na imię Gaspar. Jest 9-letnim obywatelem, jest owczarkiem długowłosym niemieckim,
jest po tresurze, ma licencję dyplomowanego psa przewodnika. Swój kurs, egzamin, zaliczył na „szóstkę”.
U: Czy sprawia Panu radość praca w radiu?
P. Leszek: Oczywiście, bezwzględnie. Nie wyobrażam sobie innej. Praca w radiu, to jest bardzo istotna
sprawa, ponieważ każdy, jak dorośniecie to zrozumiecie, każdy chciałby być potrzebny. I ja się czuję
potrzebny, bo słuchacze piszą, telefonują, dają znaki życia, czyli nie jest tak, że mówi się w pustkę, tylko
słuchacze piszą, telefonują, i mówią o programach, mówią, co im
się podoba, co im się nie podoba. Tak więc każdy w życiu chce
robić to, co lubi: ja lubię właśnie to i czuję się potrzebny.
U: Od kilku lat pracuje pan w radio Wrocław.
P. Leszek: Od 1989r. No to tak będzie… Ojej! Z matematyki
miałem trzy minus, wobec tego musicie policzyć.
U: Czyli 22 lata.
P. Leszek: Tak, a w ogóle z radiem 26 lat.
U: Czyli pan jest już zżyty z tym radiem?
P. Leszek: Bezwzględnie tak, bo radio jest taką instytucją, która
pozwala się rozwijać. Mówienie do ludzi wymaga doskonalenia się
cały czas.
U: A czy moglibyśmy Pana usłyszeć tutaj w Głubczycach?
P. Leszek: Tak, przez internet. Zapraszam, jak nie będziecie spać, wyjątkowo, nawet dzisiaj o godz. 2300 .
moja strona internetowa to jest www.leszekkopec.com. I otworzy się strona szachy, na którą należy kliknąć.
Dzisiaj o 2300 będę nadawać dla stałych moich słuchaczy.
Natomiast w Polskim radiu jestem od 2300 w każdą środę i w noc z niedzieli na poniedziałek do 300. Ja robię
programy nocne.
U: Bardzo dziękujemy za wywiad i czy moglibyśmy sobie zrobić z panem zdjęcie.
P. Leszek: Bardzo proszę, pod warunkiem, że dobrze na nim wyjdę.
19
Warto czytać i przeczytać.
„KTO CZYTA, ŻYJE WIELOKROTNIE"
Uczniowie
piszą
Lubimy
spotkanie
autorskie,
Spotkanie
ponieważ
przebiegało
w
serdecznej
możemy wiele dowiedzieć się na nich na temat
atmosferze, pełnej zaangażowania. Pani Jolanta
procesu twórczego pisarza.
Rajsz praktycznie pokazywała, jak się tworzy
zostało
fabułę książki. W tym celu ochotnicy spośród
zorganizowane przez naszą miejską bibliotekę
widowni mieli utworzyć na poczekaniu historię do
mieszczącą się w głubczyckim Ratuszu.
trzech prezentowanych obrazków.
Ostatnio
takie
spotkanie
Trzy grupy, trzy obrazki - trzy historie. Każda
inna, każda ciekawa.
Jakie książki lubi pani Jola.?
Ulubioną jest „Ania z Zielonego Wzgórza".
Czyta też kryminały Agaty Christe i książki
Joanny Chmielewskiej.
Do tej pory wydała 3 książki, kolejne 2 są w
przygotowaniu.
Spotkaliśmy się z panią Jolantą Rajsz.
Z zawodu jest dziennikarką, przez okres
9 lat pracowała w Radiu Opole. Pisaniem bajek
zainteresowała się w czasie swojego kilkuletniego
mieszkania w Niemczech. Początkowo wymyślała
je na potrzeby swojej wówczas 5-letniej córeczki
Zuzi.
Tematy czerpie z otaczającego świata. Tak
naprawdę bajki pisze od czterech lat. Są to:
Spotkanie, jak to zwykle bywa, zakończyło
„ Przygody
Przygo dy kropelki A nielki"
„ W ielka przeprow adzka fasolki K arolki"
„ Ćm
m a Beatka".
się prośbą o autograf. Można było też zakupić
książki.
20
Redakcja „Uczenniczka
Warto czytać i przeczytać
Daniel Defoe „Przypadki Robinsona Kruzoe"
Przeczytać czy obejrzeć?
Uczniowie
piszą
Williama
Film „Robinson Crusoe"
Na
i Georga MIllera w 1997 roku jest
powieści
„Przypadki
aktorzy
pochwałę
zasługują
Defoe
pracownicy od efektów specjalnych.
Kruzoe".
Wszystkie sceny w filmie wyglądały
Daniela
Robinsona
Obaj
wywiązali się ze swoich ról znakomicie.
wyreżyserowany przez Roda Hardy
adaptacją
Takaku.
Opowiada ona o człowieku, który
bardzo realistycznie.
bardzo chciał podróżować i spełnił to
Ogólnie film podobał mi się, ale
marzenie, lecz nie do końca- bo trafił na bezludną
przeszkadzało mi to, że tak bardzo odbiegał od
wyspę.
pierwowzoru literackiego.
Pierwszoplanowym aktorem, który zagrał
Monika Maczuga klasa VI „b"
Robinsona był Pierce Brosnan. Występował on
w kilku filmach o Jamesie Bondzie, a więc z rolą
Robinsona
poradził
sobie
świetnie.
literacki
Jednak film znacznie różnił się od książki, co
bardzo mnie rozczarowało.
Przyroda przedstawiona na wyspie w filmie
* Czytelnik zwraca się do bibliotekarza:
całkowicie odbiegała od moich wyobrażeń po
- Czy mógłbym sobie przedłużyć książkę?
przeczytaniu
- A o ile centymetrów?
wyobrażeniach
książki,
była
ponieważ
o
wiele
w
moich
piękniejsza.
Wiele faktów przedstawionych w filmie nie
* Poproszę taki kryminał, w którym
zgadzało się z fabułą powieści. Film rozpoczyna
się scenami, o których w ogóle nie ma mowy
rozwiązanie zagadki jest na końcu
w książce.
- zwraca się czytelnik do bibliotekarki.
- O, proszę, ten jest świetny. Dopiero
Uważam, że obsada filmu była dobrze
dobrana. W dużej części filmu występowali dwaj
na ostatniej stronie okazuje się, że
główni bohaterowie: Robinson, którego zagrał
złodziejem obrazów jest ten ogrodnik
Pierce Brosnan i Piętaszek w wykonaniu
21
Moje hobby
W dzisiejszym numerze o swojej pasji piszą Wasi koledzy: Konrad i Ksawery.
Uczniowie
piszą
BY ZOSTAĆ SKATEM1
Cześć.
Objaśnimy wam, jak się
jeździ na deskorolce.
*Teraz
Na początek, podstawowy trik,
czym jest tail, a
czyli ollie, jednak najłatwiejszy
czym nose.
to shovit.
Tail to koniec deski,
Aby zrobić ollie musimy się
a
mocno
początek. Najlepsze
wybić,
a
następnie
wyjaśnimy
nose
to
jej
potrzeć nogą tak, jakby chciało
firmy
się ją przeciągnąć do końca
dla początkujących to Amoki.
deski.
* Jeśli potrafisz wykonać ollie
* Są różne sposoby jeżdżenia na
i shovit'a, to ćwicz inne triki,
desce, np. regular- dajesz prawą
takie
nogę
shovit'a,
na
koniec,
a
drugą
deskorolek
jak;
boneles,
rozpędzasz się, następnie dajesz
oraz fs ollie.
ją przed śrubki. Kolejny to
*
guffy- lewa noga z przodu,
kickflip,
Kickflip-
należy złapać ręką za deskę,
pop
caveman
a następnie wybić się nogą.
Natomiast
trik
caveman-
wykonujemy trzymając deskę
wykonuje
się
podobnie, jak ollie tylko jeszcze
natomiast prawą rozpędzasz się,
przeciągasz nogą w prawo.
następnie dajesz ją za śrubki,
Zaś do wykonania pop shovit'a
na końcu deski.
Jeszcze inny trik to boneles -
należy wybić się i obkręcić deskę,
a showit'a
podobnie, tylko
bez wybicia.
wręku, a następnie wskakując
na nią.
Fs ollie- robi się tak, jak ollie
tylko z przodu.
Jeśli potrafisz wykonać te triki,
proponujemy
deskorolki
z:
DGK, WORLD INDESTRIES,
ELEMENT lub PLAN B.
Konrad Wiciak i Ksawery Lejczak Kl. V c
Jeżeli masz jakieś hobby to podziel się z nami swoją
pasją. Napisz o swoich zainteresowaniach do
Uczenniczka. Możesz przynieść tekst do redakcji (klasa
nr 16 dla pani Eli Szczepanik lub wysłać na adres e
mail: [email protected]
_____________________
za Wikipedia, (ang. skateboarding) - jazda na
deskorolce– aktywność, w której wykonuje się różne
triki na deskorolce.
1
25
Ł amigłł ówki
dla
aktywnej głł ówki
KRZYŻÓWKI
Natalia Zdeb kl V c
„BOGOWIE GRECCY I RZYMSCY”
1. Małżonka Zeusa (u Rzymian
Junona).
2. Najbrzydszy z bogów, był
kowalem (u Rzymian
Wulkan).
3. Posłaniec bogów i opiekun
kupców (u Rzymian
Merkury).
4. Siedzibą bogów była
góra ……… .
5. Jedna z cech bogów i ludzi.
6. Opowieści o bogach
demonach i legendarnych
bohaterach.
7. Bogini ……odznaczała się 5
wielką mądrością.
8. Władca podziemnego
królestwa zmarłych.
1
4
16
2
78
4
3
23
1. U Rzymian Bachus.
2. Narodzona z piany ( u Greków Afrodyta).
3. Małżonka Zeusa….. .
4. Uczymy się na niej o mitach, bogach itp.
Ł amigł ówki
dla
aktywnej gł ówki
QUIZ – UŁAMKI ZWYKŁE
Uzupełnij wszystkie puste miejsca w tekście następującymi wyrazami:
dzielenia,
liczbę,
rozszerzaniem,
większy,
wspólnego,
właściwy
licznik,
mianownik,
niewłaściwe,
połowy, skracaniem,
1. Ułamek …………….. to ułamek, którego licznik jest mniejszy od mianownika.
2.Połowa …………… to ćwiartka.
3. Kreska ułamkowa zastępuje znak …………….. .
4. Jeżeli ułamki mają ten sam mianownik, to ten jest większy, który ma ……………. licznik.
5. Jeżeli ułamki mają ten sam ……………., to ten jest większy, który ma mniejszy mianownik.
6. Jeśli dwa lub więcej ułamków rozszerzyliśmy w taki sposób, że mają one ten sam mianownik, to mówimy,
że sprowadziliśmy je do ………………….. mianownika.
7 .Aby pomnożyć ułamek przez liczbę naturalną, mnożymy jego licznik przez tę liczbę, zaś …………………
pozostawiamy bez zmian.
8.Ułamki ………………… przedstawione w postaci całości i ułamka właściwego nazywamy liczbami
mieszanymi.
9.Dzielenie licznika i mianownika ułamka przez tę samą ……………. nazywamy ………………… ułamka.
10.Mnożenie licznika i mianownika ułamka przez tę samą liczbę różną od zera nazywamy
……………………….. ułamka.
Rozwiąż rebusy matematyczne.
1 ................................
4. ........................
2. ..................................
3. ............................
W nauczycielskim
gronie
W miesiącu październiku 2010 r. nauczyciele
uczestniczyli w Radzie szkoleniowej na której
poznali metodę Paula Dennisona czyli Kinezjologię
Edukacyjną, znaną także jako Gimnastyka Mózgu.
Metodę przybliżyła nam pani Maria Wodecka –
Szpala.
Ze skupieniem i uwagą
słuchaliśmy nauczycielki.
Byliśmy nawet
wywoływani do tablicy.
Precyzyjnie
wykonywaliśmy
wszystkie
ćwiczenia.
A nie było
łatwo.
Ale było
NAPRAWDĘ WARTO!
REDAKCJA UCZENNICZKA: Monika Maczuga, Ola Głowiszyn, Edyta Czwaczka, Olga Jabłońska, Ola
Seń, Magdalena Sobczak, Martyna Apczyńska, Katarzyna Młot, Filip Sołtys, Olek Łaszewski.
Opiekunowie: Elżbieta Szczepanik, Liliana Hajda.
Autorzy artykółw: Elżbieta Szczepanik, Teresa Rafalska-Ogar, Jolanta Wojtuś, siostra Cecylia, Katarzyna
Soczyńska, Bożena Wiciak, Piotr Olchowy Liliana Hajda, Konrad Wiciak, Ksawery Lejczak, Natalia Zdeb,
Natalia Kawa, Antoni Wołoszyn.
Autorzy zdjęć: Elżbieta Szczepanik, Piotr Olchowy,Redakcja Uczenniczka.
Grafika komputerowa: Liliana Hajda.
Nakład: Według potrzeb.
28

Podobne dokumenty