Taka sama -a jednak inna… D z i d arcz y
Transkrypt
Taka sama -a jednak inna… D z i d arcz y
Cena: 2.00 zł. Nr 36, 2010/2011 GAZETKA SZKOLNA UCZENNICZEK SS zz kk oo łł aa PP oo dd ss tt aa w w oo w w aa nn rr 11 zz O O dd dd zz ii aa łł aa m m ii II nn tt ee gg rr aa cc yy jj nn yy m m ii w G ł u b c z y c a c h w Głubczycach Z życia szkoł y Wigilia w szkole str.2 Postanowienia noworoczne str3. D ziękujem y naszym darczyńcom … .str. str. 4 Taka sama -a jednak inna… Nie wiem czy wiecie ,ale w …… Czyt. str. 6 Podróże kształcą W tym roku zima zaskoczyła …. Czyt,. str. 8 Harcerskie Czyt. str. 5 życie str.9 Nowy dział gazetki Opowiem Wam historię W dzisiejszym numerze – Robert Gawliński i zespół Wilki str. 22 … Zebraliśmy …. ..str.10 Strona dla rodziców Wychowanie dziecka do odpowiedzialności za siebie wymaga …….. czyt. str. 14 Niezwykli ludzie Czyt. str. 16 Czyt. str. 11 Czyt. str.17 „KTO CZYTA, - SPOTKANIE Nowy dział gazetki ŻYJE WIELOKROTNIE" Jesteśmy mistrzami. czyt. str. 23 AUTORSKIE Z….. DOWIESZ SIĘ GDY ZAJRZYSZ NA STR.20 Moje hobby Objaśnimy wam, jak się jeździ na ……… chcesz wiedzieć na czym? to czytaj str. 25 Ł amigłł ówki : dla aktywnej Głł ówki Przygotowała Natalia Zdeb str. 26 Z życia szkoł y Nasze pierwsze spotkanie wigilijne rozpoczęliśmy od podzielenia się opłatkiem. Po złożeniu sobie życzeń i odśpiewaniu kolęd zasiedliśmy do stołu. Rozkoszowaliśmy się smakiem polskiej tradycyjnej potrawy – barszczyku z uszkami. Klasa I c wraz z wychowawcami życzy wszystkim uczniom i nauczycielom dużo zdrowia i radości w Nowym Roku. Wychowawca: Katarzyna Soczyńska Nauczyciele wspierający: Bożena Wiciak Zdjęcia: Piotr Olchowy Piotr Olchowy Wigilie odbyły się oczywiście we wszystkich klasach. Niestety ze względów technicznych nie możemy zamieścić większej ilości zdjęć. Kl. VI b. Wych. Maria Zajdel Życzymy wszystkim uczniom i nauczycielom radości i optymizmu w każdym dniu oku oraz udanych ferii zimowych. Redakcja Uczenniczka Kl. IV c. Wych. Bernadeta Nędza. 2 Z życia szkoł y Z życia W tradycje naszej szkoły na stale wpisały się już inscenizacje bożonarodzeniowe czyli Jasełka. W tym roku w magię Świąt wprowadziła nas inscenizacja „Jasełek” przygotowana przez siostrę Cecylię oraz panią Renatę Wilman. Niezwykłą grą aktorską zaskoczyli nas uczniowie klasy II b. Młodzi aktorzy odegrali swoje role z wielkim zaangażowaniem i profesjonalizmem. Przepiękna scenografia i oprawa muzyczna sprawiła, że tegoroczne Jasełka zostaną jeszcze długo w pamięci wielu z nas. Liliana Hajda Moje postanowienie noworoczne Dużo ludzi zawsze robi sobie postanowienia noworoczne. Ja postanowiłam mieć świadectwo z paskiem. W tamtym roku udało mi się zrealizować to postanowienie, więc mam nadzieję, że teraz też się spełni. Ludzie robią sobie te postanowienia, ponieważ chcą się sprawdzić ze samym sobą. Życzę wszystkim, aby spełniły się ich postanowienia. Magda kl.VIb Martyna kl. VIb W tamtym roku moim postanowieniem noworocznym było zdobycie świadectwa z czerwonym paskiem, i uzyskanie jak najlepszych ocen w szkole muzycznej. W tym roku chciałabym kontynuować to postanowienie i zrealizować je tak jak w tamtym roku. Ola kl. VIb Każdego roku robię sobie postanowienie i staram się z nich wywiązać. W związku z nadejściem nowego roku 2011 , też postanowiłam że będę się słuchała rodziców, sprzątała w pokoju, będę miła i uprzejma dla swojej babci i będę ja traktowała ją z szacunkiem. Uważam, że każdy powinien sobie coś postanowić i się z tego wywiązać. W tym roku chciałabym kibicować ,,Lechowi Poznań, ponieważ dobrze grają w piłkę nożną i mają dobry skład, chciałabym też spędzać mniej czasu przed telewizorem ponieważ szkodzi on zdrowiu. Mam zamiar dostać szóstkę z w-fu tak jak w tamtym roku. Ćwiczę taekwon-do więc chciałabym pojechać do Słowacji, ponieważ co 3 roku odbywają się tam zawody ogólno światowe. Mam zamiar mniej kłócić się z bratem Z życia szkoł y Olga kl.VIb Z wizytą w muzeum Ziemi Głubczyckiej Byliśmy również z życzeniami u pani Anny Rydzak z Komisji do Spraw Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W ZOKIS- ie z panią Bożeną Olszewską. Jak każdego ka dego roku, uczniow ie chodzili do zaprzyjaźnionych zaprzyja nionych ze szkołą szkoł instytucji oraz osób os ób w spierających spieraj cych szkołę szkoł i uczniów . W zakładzie fotograficznym „Kadr” Złożyliśmy również Świąteczne Życzenia burmistrzowi Głubczyc, panu Janowi Krówce oraz dyrektorowi ZOKIS-u panu Stanisławowi Krzaczkowskiemu. 4 Z wicestarostą Piotrem Soczyńskim Z życia szkoł y Mamy dwie MULTIMEDIALNE PRACOWNIE JĘZYKOWE . Powstały one dzięki projektowi „Inwestujemy w Twoją przyszłość”, współfinansowanemu przez Unię Europejską ze środków Europejskiego funduszu Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Europejskiego woj. opolskiego. Nowe ławki. Zakupione zostały z pieniędzy z zabawy andrzejkowej oraz z 1% podatku. Serdecznie dziękujemy rodzicom uczniów naszej szkoły oraz wszystkim ludziom dobrej woli, którzy zdecydowali się odpisać swój % podatku dla naszego Stowarzyszenia. Nasze Stowarzyszenie jest organizacją pożytku publicznego. Dlatego możesz przekazać nam 1% podatku. Wpłata 1% podatku jest obywatelskim przywilejem. To naprawdę proste. Wystarczy tylko wpisać w zeznaniu podatkowym nazwę stowarzyszenia: Stowarzyszenie Oświatowe Pożytku Publicznego „Alia" i nasz KRS: 0000334419 5 Co sł ychać w świecie i w powiecie? Nie wiem czy wiecie ,ale Uczniowie w Klasztorze Franciszkanów piszą w Głubczycach też były roraty! Odbywały się one od poniedziałku do soboty o 6.30. Obrazki były tam inne niż w Kościele Parafialnym, mają one różną wielkość, kolor i na każdym jest inny święty. Na zakończenie Mszy Świętej Roratniej odbywało się losowanie prac plastycznych , które dzieci przynosiły i wkładały je do wielkiego kosza. Można było zdobyć wspaniałe nagrody, np. przybory szkolne, samochodziki, mini lokomotywy, a nawet piłki nożne. Ja sam wygrałem książkę , piłkę nożną i mini jeżdżący pociąg. W każdą sobotę wszyscy dostawali nagrodę Były to albo bułki z dżemem i z nutellą, albo specjalną. jajecznica. Do każdego Na każdych, oprócz sobotnich roratach, było można śniadanie. lub herbaty. Raz nawet była jajecznica ze strusich śniadania było wziąć sobie kubek kakao, kawy jaj. Była pyszna! Kiedy rano przychodziłem na roraty ,Ojciec Łazarz ze swoim lampionem czekał przed wejściem na dzieci. Na tych rannych spotkaniach panował bardzo miły nastrój. Radośnie śpiewaliśmy , modliliśmy się i oczekiwaliśmy na przyjście Pana Jezusa. Lubiłem przychodzić na roraty i zachęcam Was też do chodzenia na nie w przyszłym roku. Antoni Wołoszyn kl IVc 6 Co s ł ychać w świecie i w powiecie? U: Jak ojciec wpadł na pomysł tegorocznych Rorat? Ojciec Łazarz: Znalazłem na strychu naszego klasztoru figurkę Anioła Stróża, który mnie zainspirował, by wydobyć z ludzi pokłady anielskiej dobroci. U: Co skłoniło ojca do opowiadania historii świętych na kolejnych roratnich kazaniach? O. Łazarz: Skoro prowadzi nas Anioł, to w historii ludzkości było wielu ludzi, którzy mieli anielskie przesłanie, dlatego opowiadałem dzieciom i wszystkim uczestniczących w Roratach o różnych świętych. U: Skąd ojciec zdobywa tyle „skarbów” na nagrody dla dzieci? O. Łazarz: Wiele z tych rzeczy znajdowało się w tajnych archiwach klasztornych, inne niepostrzeżenie podrzucali dobrzy ludzie. U: Kto zajmuje się przygotowaniem śniadań, na które są zapraszane dzieci po Roratach? O. Łazarz: Śniadania przygotowują wolontariusze Franciszkańskiego Ośrodka Pomocy Dzieciom. Przyjeżdżają czasem z bardzo daleka, już od 6 rano gotują kakao i przygotowują bułki. U: Tegoroczne Roraty już się skończyły, czy można mieć nadzieję, że za rok znów się spotkamy na „franciszkańskich śniadaniach” u ojca Łazarza? O. Łazarz: Oczywiście, że tak. Już mam pomysł na Roraty 2011, ale to chwilowo tajemnica. Będziemy chcieli zaskoczyć wszystkich pomysłem na śniadanie. Choć to będzie bardzo trudne. Była już bowiem jajecznica na boczku, jajecznica ze strusich jaj, parówki a nawet smażone pierogi. Dziękuję za rozmowę. Ola Seń Ojciec Łazarz i Ola Seń. Fot. Red. Uczenniczka 7 Podró że kształcą C o? Gdzie? Kiedy? W Uczniowie piszą tym zaskoczyła roku zima zapamiętam ten film na bardzo długo. Już teraz nas nie mogę się doczekać wszystkich. następnej jego części. Wszystkim, którzy Na szczęście nasza wychowawczyni jeszcze nie byli na tym filmie bardzo go pani Marysia Zajdel nie wystraszyła się polecam. jej i z okazji Mikołaja zorganizowała przeczytania książki, która jest tak samo nam super wycieczkę. niesamowita jak film. Najpierw pojechaliśmy do Rybnika, Następną Zachęcam atrakcją również wycieczki do było do kina, gdzie obejrzeliśmy pierwszą część filmu lodowisko w Pszowie. Po raz kolejny mogłam ,,Harry Potter i Insygnia Śmierci”. Do tej pory spróbować jazdy na łyżwach. Na początku było obejrzałam wszystkie nakręcone filmy z tej serii. ciężko, ale potem coraz lepiej mi szło. Teraz Nie przypuszczałam jednak, że ten film zrobi na więcej już jeżdżę, a mniej upadam. mnie tak duże wrażenie. Był doskonały! Czasami Cała nawet łza się w oku pojawiała. W niektórych zmarznięta i zmęczona, ale bardzo zadowolona momentach czułam się tak, jakbym razem wróciłam do domu. wycieczka z bohaterami przeżywała, to co się działo. była świetna!!!. Trochę Magdalena Sobczak kl. VI b Wychodząc z kina wiedziałam, że na pewno LODOWISKO W PSZOWIE ul .Sportowa 1 Cennik: Goziny otwarcia: * Dzieci i młodzież do lat 18 – 3 zł. godzina * Poniedziałek - Piątek * Pozostali – 5 zł. –godzina. Wejścia ogólnodostępne o godzinie: * Wypożyczenie łyżew – 5 zł. 15.30 17.00 18.30 20.00 * Informacja dla rodziców: nocne ślizgawki w godzinach 21.30 - 22.30. 5 Wstęp dla szkół oraz grup zorganizowanych: 08.00 - 10.00 10.30 - 14.30 * Sobota i niedziela Wejścia ogólnodostępne o godzinie: 08.00 09.30 11.00 12.30 14.00 15.30 17.00 18.30 20.00 8 Harcerskie życie Dnia 15 sierpnia 2010 roku wyjechałem do Krakowa na zlot Związku Harcerstwa Polskiego Na następny dzień każde gniazdo w (ZHP) . pełnym umundurowaniu musiało iść na rynek Hufiec ZHP Głubczyce reprezentowało 50 krakowski. Tam premier Polski Donald Tusk harcerzy i harcerek , pochodzących z Głubczyc dokonał otwarcia. oraz z Kietrza, w tym ja . Z całej Polski było Czekaliśmy na wybicie godziny 12.00 ,by usłyszeć 8 400 harcerzy i harcerek. Hejnał Mariacki wykonany przez harcerza W pierwszy dzień naszego pobytu na z wieży mariackiej . Po powrocie przebraliśmy się krakowskich Błoniach padał deszcz . Z autobusu i wróciliśmy z powrotem na rynek krakowski . szybko biegliśmy z torbami do namiotów, długa, Mieliśmy czas wolny – 2 godziny , każdy mógł go trawiasta drogą. Wzdłuż tej drogi były następujące spędzić według własnego pomysłu. Po powrocie gniazda ugotowaliśmy sobie obiad . (”obozowiska”): opolskie, lubelskie, wielkopolskie, Każdy dzień był miło spędzony. Zwiedzaliśmy małopolskie , krakowskie , śląskie pomorskie oraz różne ciekawe miejsca ciekawe miejsca , takie jak: wiele innych . Kopiec Kościuszki , Wawel , Planty oraz wiele Na początku tej drogi była scena oraz główna innych ciekawych miejsc . podkarpackie, lubuskie, Dwa dni przed wyjazdem udaliśmy się brama ,, Brama Orła Białego”. Nasze gniazdo opolskie było na końcu tej drogi . Naszymi z delegacją na Wawel , na mszę świętą sąsiadami były gniazda lubelskie i lubuskie , a na z przeciwko gniazdo podkarpackie . Nasze gniazdo Komorowskiego , Kardynała Stanisława Dziwisza składało się z 8 podgniazd : Hufca Głubczyce, oraz komendanta zlotu . Hufca Opole , Hufca Praszka , Hufca Nysa , Hufca udziałem prezydenta RP Bronisława Bardzo miło spędziliśmy pobyt na zlocie Głuchołazy , Hufca Grodków , Hufca Kędzierzyn- a czas bardzo szybko nam minął . Mam nadzieję Koźle oraz sztab. Każdy hufiec miał swoją kuchnię że będę mógł jeszcze raz w życiu uczestniczyć w w osobnym namiocie oraz stoły na dworze. zlocie Harcerstwa Polskiego . Filip Sołtys kl. VI b Krakowskie Błonie Zdj. Wikipedia Jubileuszowy Zlot Stulecia Harcerstwa Harcerskie Dziewiątego stycznia jak każdego roku, tak i tym razem życie ZEBRALIŚMY 6 069,96 zł harcerze i zuchy naszej szkoły W kwescie wzięły udział zuchy: Rafał Bilik, Jan „zagrali„ w Wielkiej Orkiestrze. Skoumal, Piotr Iwaniec, Waldek Kocurowski W tym roku zbieraliśmy pieniążki oraz dla dzieci z chorobami Weronika Lichosik kl. Va, Magdalena Radosz nefrologicznymi i urologicznymi kl. Va, Przemek Wilk kl. Va, Weronika harcerze: Olek Łaszewski kl. Va, Kostuś kl. VI a, Filip Sołtys kl. VI b,Jakub Drozdowski kl. VI b. Dzielnym zuchom i harcerzom pomagały druhny: Małgorzata Szuszkowska i Liliana Hajda oraz druh: Piotr Olchowy i Damian Dobrowolski. WAŻNE INFORMACJE: W dniach 11. 02 – 12. 02. 2011 r. odbędzie się XIV Przegląd Opolskiej Piosenki Harcerskiej w formie warsztatów w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Głubczycach. Komenda Hufca w Głubczycach zaprasza do udziału w HARCERSKIEJ AKCJI ZIMOWEJ 2011, która odbędzie się na bazie Ratusza Miejskiego i Szkoły Podstawowej nr 2 w Głubczycach. NA uczestników HAZ Czekaja atrakcje: - zajęcia plastyczne, rysunkowe; - zajęcia świetlicowe: gry, zabawy, konkursy, projekcje bajek i filmów; - wyjście na wieżę Ratusza; - zajęcia sportowe. Największą atrakcją będą niewątpliwie wyjazdy do Raciborza na lodowisko i kręgielnię oraz na stok narciarski do Pietrowic Głubczyckich. (Zagwarantowane drugie śniadanie) Nie musisz się nudzić w ferie – nie siedź w domu - PRZYJDŹ!! Z harcerskim pozdrowieniem - CZUWAJ! Liliana Hajda Z kart . historii domu. Podróż trwała do późnych godzin nocnych. Stan wojenny został wprowadzony 13 grudnia 1981 r. na terenie całej Ludowej Polskiej na mocy Rzeczypospolitej uchwały Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. podjętej niejednogłośnie na polecenie Wojskowej Rady Ocalenia Odwołane pociągi , autobusy i bardzo ostra zima . W szkole, do której chodziłam w Opolu L.O im. Bohaterów Sudeckiej Dywizji Piechoty na ul. Kościuszki aresztowano kilku nauczycieli z Solidarności. Już więcej nie wrócili do pracy . W drodze do szkoły mijałam wojskowe patrole i kolumny przejeżdżających ciężarówek wojskowych . Myślałam , że to wojna . Stan wojenny ,,13 grudnia 1981” zastał Pamiętam też kartki żywnościowe i to , że mnie w klasztorze Sióstr Szkolnych de Notce często stałam w kolejce , na przykład po olej . W Dame w Opolu , do którego wstąpiłam parę klasztorze modliłyśmy się za Ojczyznę . Często miesięcy wcześniej. były msze święte w tej intencji. Pamiętam siedziałyśmy w dużym pokoju , a była to sobota 12 grudnia 1981 r. i oglądaliśmy Raz pamiętam dostałam od mamy smutny list . Pisała mi wtedy o strajku w wielkiej fabryce Dziennik wieczorny . Wszyscy w telewizji byli w ,,Iskra” w Kielcach . Pracował tam mój wujek wojskowych mundurach . Wtedy to generał i kuzyn . Był grudzień. Pracowników Jaruzelski ogłosił od północy stan wojenny w z Solidarności przetrzymywano na wielkim państwie i wprowadził godzinę policyjną . mrozie i polewano wodą . Wśród nich byli też mój Najbardziej przeżywałam to , że nie można wujek i kuzyn . było bez przepustki poruszać się po kraju . Bałam W niedługim czasie razem z rodzinami musieli się , miałam obawy , czy w ogóle pojadę na święta opuścić kraj i wyjechać za granicę . Taki też był Bożego Narodzenia do rodzinnego domu , za los wielu Polaków . Mama mi pisała: ,, …wszyscy którym tak bardzo tęskniłam . Chciałabym być bardzo płakali i nie wiemy, czy w ogóle wrócą z rodzicami i rodzeństwem . Pamiętam to uczucie i jaki ich los”. i atmosferę pełną grozy i tajemniczości , a nawet osamotnienia i wielką tęsknotę za rodzinnym domem . Na szczęście udało mi się zdobyć przepustkę i za tydzień wyjechałam do Kielc , do Siostra Cecylia Z kart . historii Wspomnienie stanu wojennego… Pamiętam, że ten dzień był dla mnie o zamieszkach wielkim przeżyciem. aresztowaniach W tym okresie uczyłam się w szkole średniej. Po studentów ogłoszeniu i stanu i zwykłych mieszkańców Krakowa. wojennego w niedzielny Przerażenie, strach oraz puste półki poranek nie było nic w w sklepach. Tylko ocet, kartki na telewizji, tylko zapowiedź cukier, mięso, kaszę manną, mąkę i ryż. Pamiętam również godzinę milicyjną, generała w wojskowym mundurze w ciemnych okularach, Przemówienie gen. Jaruzelskiego do narodu że transmitowane w telewizji. APF która obowiązywała od 22.00 do6.00 rano. Bardzo przeżywałam, kiedy oczekiwałam Rada powrotu brata z Krakowa, czy zdąży na ostatni Ocalenia Narodowego autobus, bo godzina milicyjna (kto nie zdążył to Wojskowa mógł być zatrzymany przez milicję). (WRON) wprowadziła stan wojenny. Ze stanem wojennym kojarzą mi się Pytałam Babcię i rodziców, czy to będzie wojna? Oni odpowiadali, że to nie wojna na bomby, ale również takie obrazy: Lech Wałęsa – Nagroda na przekonania. Wiedziałam, że to głównie Nobla – żona Danuta odebrała Nagrodę, bo mąż chodzi o KOMUNĘ, SOLIDARNOŚĆ był internowany. Ks. Jerzy Popiełuszko – msze że rządy komunistów są złe. Ponieważ brat za Ojczyznę. studiował w Krakowie, to wiedzieliśmy o wiele Stan wojenny byłby o wiele bardziej więcej, co się dzieje w dużych miastach niż na dolegliwy, gdyby nie kościół. To właśnie w prowincji. kościele w każdym większym mieście aktywnie wspierano opozycję. Takie informacje przywoził brat z Krakowa. Bałam się, żeby nic mu się nie stało, by wracał do domu cały i zdrów. Dobry Boże, Jakie to szczęście, że koszmar tamtych lat się skończył. Teresa Rafalska – Ogar Kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego przyjechał brat do domu i opowiadał Z kart Kartka żywnościowa . historii Moje wspomnienia - „Stan wojenny w Polsce” Był to rok szczególny. Pamiętam obchodziłam urodziny, nie można było Przepisy stanu się gromadzić, spotykać, więc urodziny wojennego były wyjątkowo skromne. Była u mnie ograniczały moja przyjaciółka. Po urodzinach wyszłam ją odprowadzić, podstawowe prawa obywatelskie, rozmawiałyśmy, przeszłam razem z nią wprowadziły m.in. na drugą stronę ulicy i razem szłyśmy godzinę milicyjną może 300 metrów, gdy nagle zatrzymał się wojskowy samochód (do maja 1982), i wyskoczyło z niego dwóch panów w mundurze i zażyczyli sobie zawiesiły działalność dowodów osobistych. Koleżanka miała, ja zaczęłam tłumaczyć, że organizacji znajduję się 300 metrów od domu, jeśli pozwolą mi podejdę do domu społecznych i przyniosę dokument. i związków Do tej pory nie wiem jakie były ich intencje, bawiło ich tłumaczenie zawodowych moje i mojej przyjaciółki. Bardzo chcieli, abyśmy obie wsiadły do ich (niektóre rozwiązano, samochodu, sytuacja stawała się coraz bardziej nieciekawa. Dużo np. "Solidarność", czasu upłynęło zanim panowie zrozumieli, że nie miałyśmy ochoty na Niezależne wspólne spędzanie czasu, wreszcie zostawili nas i odjechali. Zrzeszenie Od tej pory do czasu zakończenia stanu wojennego, jeśli Studentów, wychodziłam z domu za bramę, brałam ze sobą dowód tożsamości. Stowarzyszenie To były dziwne, niezrozumiałe i czasem absurdalne sytuacje. Dziennikarzy Nie odważyłabym się oceniać ani ludzi odpowiedzialnych za ten stan, Polskich, ani czasów. Wiem tylko, że byłam uczestnikiem wybranych w innych dokonano fragmentów historii naszego państwa. Mam też świadomość, że nie zmian w możemy ciągle żyć przeszłością, przyszłość niesie ze sobą tyle wyzwań. Musimy pamiętać o naszej historii, cenić ją, pamiętać o niej, ale przecież żyjemy dla przyszłości. kierownictwie). Zmilitaryzowano główne działy W naszej dzisiejszej rzeczywistości te proporcje są mocno zachwiane. Tylko naród, który m a zdrow ego ducha i czułe sum ienie, m oże m iałą o e tw orzyć orzy śm iał przyszłość. przyszło . ks. Jerzy Popiełuszko dn. 25 w rze śnia 1983 r. Jolanta Wojtuś Strona dla rodziców Nagroda, kara i konsekwencja w wychowaniu. Wychowanie do i miłości dziecka do rodziców. Jeśli siebie stosujemy karę, winna ona następować dziecka odpowiedzialności za wymaga zarówno pochwał jak zaraz po przewinieniu. Odkładana – nie i kar. spełnia swojej roli Karanie służyć Jednak wychowaniu, stąd powinno być o wiele ważniejsze w wychowaniu są pochwały podyktowana Ne bij!! Częściej chwal! wychowawczej. ma i tzw. wzmocnienia. miłością. Często jednak zdarza się, Należy je stosować znacznie częściej niż kar. że karę stosuje się dla własnego wyładowania się, Bardzo ważne jest konsekwentne postępowanie w a nie z miłości do dziecka. wychowaniu. Bicie dziecka uwłacza jego godności i wywołuje Chwiejność rodziców, czyli stosowanie raz kary, żal do rodziców. Poprzez kary cielesne dziecko innym uczy się agresywności, którą stosuje wobec Bądź konsekwentny! swojego otoczenia. razem pochwały za to samo, powoduje w dziecku Dzieci bite przez swoich rodziców stają się brak jasności w tym nerwowe, zahamowane i wpadają w kompleks jak postępować. Z takiego dziecka może wyrosnąć małowartościowości. człowiek Należy unikać tak labilny, bez ustalonej hierarchii zastraszających sformułowań: „Oddam cię do wartości, nawet domu poprawczego”, „Zamknę cię w ciemnej histerycznych. Zły wpływ na dziecko może mieć piwnicy”. też brak jednolitej linii wychowawczej między Trzeba unikać również ciągłego ze skłonnością do reakcji przypominania winy dziecka, gdyż taka długa rodzicami, itp.: mama rozpieszcza dziecko, dezaprobata a ojciec je karze, lub odwrotnie. wywoływać może w dziecku zniechęcenie, nadmierne poczucie winy Jest też ogromnie ważne, aby dziecko i odrzucenie. ukarane Nie mów: „ już Cię nie kocham”. Bicie dziecka uwłacza jego godności, wywołuje żal do rodziców i nie wnosi dobrych rezultatów. Lepiej działa pozbawienie dziecka jakiejś przyjemności. nie odnosiło wrażenia, że przez swoje przewinienia zawsze zostało poza na nawiasem uczuć rodziców. Kara wymierzona sprawiedliwie, przy tym Dlatego nie wolno!!! Mówić do dziecka „już cię spokojnie i stanowczo, nigdy nie osłabi szacunku nie kocham”. To jest okropne i niepedagogiczne 14 c.d. str. 15 Strona dla rodziców c.d. ze str.14 Dziecku, które słyszy o sobie same tylko powiedzenie. Tak samo nie można mówić: jesteś pochwały, grozi to, że zacznie się tym chełpić, kłamczuch, czy jesteś niedobry itp. stanie się zarozumiałe. Dzieci potrzebują też Zastąpić je należy zwrotami typu: źle, że autorytetu skłamałeś, źle teraz rodziców. Dziecko Bądź autorytetem. itp., przez takie powiedzenie dziecko nie czuje się na zawsze napiętnowane. kłamczuchem, to tak okazać stanowczość, gdy zachodzi tego potrzeba. Dziecko woli takich rodziców i czuje się przy nich O ileż zdrowsze jest oddziaływanie odwrotne, bezpieczniejsze. polegające na powtarzaniu dziecku, mającemu Ułatwi mu to w przyszłości i nauczy, jak jakąś określoną wadę, że choć się on a jeszcze prawidłowo współżyć z innymi ludźmi. czasem ujawnia, to jednak jest ono na najlepszej Dziecko, którym się wcale nie kierują, może mieć drodze, by się jej pozbyć. później trudności interpersonalne. Dzieci bardziej potrzebują zachęty niż Wierzyć w ich niego bardzo dobrzy mają prawo coś mu nakazać czy zakazać, potrafią jakby „przywiązywało mu się kamienie do nóg”. kary. choć rodzice są dla i kochają je, jednak Jeżeli powtarza się ciągle dziecku: jesteś jesteś mieć świadomość, że postąpiłeś, martwię się, że byłeś nieposłuszny egoistą, musi dobre Pedagog szkolny Iwona Kozakiewicz skłonności, to znaczy wzmacniać ich samopoczucie Dzieciaki i charakter. „Ty to potrafisz” jest lepszym bodźcem niż „Ty się do niczego nie nadajesz”. * Tatusiu, jak byłeś mały, to też dostawałeś od Ukazując dziecku dokonane przez nie postępy, Nie wypominaj porażki! porażki, jeżeli podjęło zachęcamy do swojego taty lanie? następnych. - No pewnie! Nie należy - A dziadek od swojego taty? wypominać dziecku - Oczywiście! prawdziwy - A pradziadek? wysiłek naprawy. Zdarza się czasem, że rezultaty nie - Też! Ale dlaczego pytasz? dorównują dobrej woli ani wysiłkowi dziecka. - Bo chciałbym się w końcu dowiedzieć, kto Aby nie pozostawało pod wrażeniem porażki, zaczął... podkreślić należy te wszystkie efekty, które D zieci bardziej niż inni potrzebują m ieć zupełną pew ność, że są kochane przez tych, którzy m ów ią, że je kochają.. osiągnęło. Zachęcajmy, ale nie traktujmy dziecka — M ichel Quoist jak skończonej doskonałości. 15 Niezwykli ludzie Na podstawie przywiezionych przez siebie obrazów w sposób piękny, gawędziarski, pokazał nam jak można je odczytać z całą pełnia symboliki chrześcijańskiej. Wskazał nam wartości ikon, ich szokującej niejednokrotnie treści, gdzie betlejemski żłóbek jest jednocześnie sarkofagiem, bowiem rodzimy się w cierpieniu i w cierpieniu umieramy. Pięknie opowiadał o ikonie, na której Chrystus po to schodził w Wielki Piątek do grobu, by pójść po Adama i Ewę, by podać im rękę – dłoń i tym wszystkim, którzy umarli, by wyciągnąć ich z ciemności. Wspaniale wyjaśnił obraz Jana van Eycka „Małżeństwo Arnolfinich” na 10 grudnia; dzień mroźny jak na zimę przystało, zawieje, zaspy ale nic nie potrafiło odstraszyć od kolejnego już spotkania w progach gościnnej plebani u Księdza Krzysztofa, opiekuna, przewodnika grupy nauczycieli skupionej w Towarzystwie Anny Jenke. Tym razem na zaproszenie Księdza Krzysztofa przyjechał dr Jacek Kurek z Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego z wykładem „U źródeł tajemnicy zachwytu”. Tytuł, jak sam autor spotkania wyjaśnił zainspirowany zrodził się pod wpływem obejrzanego obrazu Michelangelo Caravaggio „Nawrócenie św. Pawła” Wspaniałe spotkanie przebiegało www.historia.us.edu.pl którym to młodzi składają sobie przysięgę , zwrócił uwagę na szczegół – dłonie w atmosferze iście świątecznej, zapalone świece przyrzekające, drewniane sandały w nieładzie. rozpraszały ciemności, obrazom wyświetlanym z I sposób odczytania tego znaku do postaci rzutnika towarzyszyła muzyka. Mojżesza, który słyszy „zdejmij sandały, bo Doktor Jacek Kurek przywiózł obrazy ziemia, na której stoisz jest święta” (tutaj (slajdy), w których dłonie opowiadają swoje sypialnia). najpiękniejsze historie: o miłości, rozstaniu, Fantastyczne odczytanie „Powołanie tęsknocie. świętego Mateusza” Caravaggia, zwrócenie uwagi Bo, jak mówi, dłonie to wielka sprawa. na ruchy dłoni – Mistrza i Mateusza i szukanie Stąd tez uczynił je myślą przewodnią spotkania. analogii w dłoniach Boga i Adama w „Stworzeniu Chwila, w której umieramy jest momentem Adama”. nieuchronnym. Na pytanie jak chcielibyśmy I tak można byłoby wiele. Najbardziej umrzeć, każdy odpowiedziałby może inaczej, ale wstrząsnął mną obraz, na którym niewierny na pewno nikt nie chciałby być sam. Pragnieniem Tomasz wkłada palec w ranę boku Chrystusa. autora, zapewne i my się z nim utożsamiamy, jest Naturalizm sceny przerażający. to, by w takiej chwili był ktoś, kto będzie trzymał Piękny wieczór. Piękne spotkanie. go za rękę. Kiedy będziesz umierać nie będziesz Nasuwa mi się taka refleksja. Czasem narzekamy prosić o książkę, ulubione płyty… tylko twoja na media, na nowinki techniczne, ale czasem dłoń będzie szukała dłoni kogoś, kto pozwoli Ci świetnie potrafią zastąpić dalekie podróże, muzea. przejść bezpiecznie na druga stronę. c.d. na str. 17 Pan Jacek zatem stwierdza, iż przyjechał do nas po Niezwykli lud to, by pokazać że sztuka jest po to, by wyrazić to co jest niewyrażalne. Przeżywamy lęk, ból, miłość, tęsknotę. Wtedy przychodzi wiersz, muzyka, obraz. 16 c.d. ze str. 16 W tak kameralnym klimacie kilka obrazów – slajdów, opatrzonych dźwiękami muzyki potrafiło wzbogacić duchowo, zmusić refleksji, poznać bliżej świat biblijnych bohaterów. Może to też jest jakiś sposób na to by w zachwycie realizować adwentowe „Będziesz czytał Biblię codziennie” Cieszę się, że byłam na spotkaniu z dr Jackiem Kurkiem. Takie spotkanie jeszcze raz było dowodem na to, jak cenne jest żywe słowo i bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem; w tym wypadku przewodnikiem po sztuce. Opuszczamy gościnne progi Braciszowskiej plebanii po apelu jasnogórskim, wcześniej adoracja Najświętszego Sakramentu, msza święta, dyskusja ( Kościół bardzo zimny i nie ogrzewany, więc tym większy szacunek dla parafian i księdza maleńkiej wioski, i refleksja, że w mieście jest nam łatwiej słuchać Boga). Wracamy. Zima, mróz, gdzieś w oddali na horyzoncie migoczą światełka czeskiego Krnova, „Teoria , która głosi, żee sztuka jest niepotrzebna – to pułapka, jakązastaw jak zastaw iają iaj na nas złe m oce” G iorgio Strehler (w yw iad dla „Liberation” 1995) Jakże wielki i wspaniały jesteś Boże w tej dzikości natury, otwartej przestrzeni zimowego, strasznego nocą krajobrazu. Dziękuję księdzu Krzysztofowi, proboszczowi z Braciszowa za zorganizowanie spotkania. Elżbieta Szczepanik PS 1 Jak to dobrze, że mogliśmy znaleźć w piątkowy wieczór czas… Bo, jak stwierdził ksiądz Krzysztof w dyskusji ; do zachwytu trzeba mieć czas. PS 2 Dr Jacka Kurka można usłyszeć w audycji radiowej „ Noc nie bez końca” Radio Em 107,6 FM niedziela, godz. 21:30 nad którym góruje w pełnej poświacie kościół Matki Boskiej Bolesnej. Nasze głubczyckie liceum prowadzi Akademie Myśli i Słowa. W ramach Akademii nasz zespól redakcyjny wziął udział w spotkaniu z panem Leszkiem Kopeć „D obrze w idzi się si tylko sercem , najw ażniejsze a niejsze jest niew idoczne dla oczu” SaintSaint - E xsupery „M „ M ały K siąże” si e” Celem spotkania było przybliżenie słuchaczom pracy dziennikarza radiowego. Dla nas miało jeszcze jeden poważny aspekt . Jesteśmy szkołą z oddziałami integracyjnymi .Na co dzień spotykamy się z kolegami-uczniami dotkniętymi przez los, obserwujemy ich zachowanie ,staramy się być im pomocni ,uwrażliwiać się na ich potrzeby. Tym bardziej cenne było dla nas spotkanie z panem Leszkiem . Nagle zauważyliśmy , dostrzegliśmy , że ludzie sprawni inaczej również rozwijają się , pracują nad sobą, wyznaczają sobie cele , a co za tym idzie , osiągają sukces . Piękne , budujące spotkanie z niewidomym dziennikarzem było tego najlepszym dowodem. Pan Leszek opowiadał nam o swej pracy . Dzielił się z nami swoimi refleksjami dotyczącymi pracy i zachowania w radiu . Podkreślał , ubolewał nad brakiem czystości naszego języka polskiego w mediach . Stwierdził : Dziś mówi się w sposób niechlujny . Wskazywał na to , iż dzisiejsze czasy , to czasy , gdzie ciągle się gdzieś się spieszymy . c.d. na str. 17 17 Niezwykli ludzie c.d. ze str. 16 Dziennikarz radiowy , jeżeli mówi do słuchaczy , powinien tak mówić , by słuchacz miał wrażenie, że mówi się tylko do niego. Radio to taka instytucja , która powinna uczyć , edukować , wyzwalać u ludzi wrażliwość i która powinna nauczyć społeczeństwo tej wrażliwości . Ubolewał , że w dzisiejszych czasach przegrała sztuka słuchania. Wskazywał , że możliwości techniczne , nośniki komputerowe pozwalają wejść do studia każdemu (tzn. np. ktoś kto zupełnie nie mając głosu może okazać się , że ma glos aksamitny – przykładem Mandaryna. Kilkakrotnie podczas swojego spotkania pan Leszek podkreślał , że najważniejsza sztuka, to sztuka słuchania . Musimy nauczyć się słuchać jeden drugiego . Temu zadaniu maja służyć również programy radiowe Dla zobrazowania tego ważnego zadania wyemitował na spotkaniu słuchowisko , reportaż , dokument. Jesteśmy uczniami szkoły podstawowej , a mimo to spotkanie uważamy za czas spędzony wartościowo Zachęcamy naszych czytelników do czytania afiszy , plakatów informujących o różnych ciekawych wydarzeniach . Warto poszerzać swoje horyzonty myślowe , ubogacać się myślą interesujących ludzi . Wszak pan Leszek udowodnił swoja postawą , iż „Dobrze widzi się tylko sercem , najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Myślimy że sentencja lisa z Małego Księcia najlepiej obrazuje spotkanie z tak niezwykłym człowiekiem. Redakcja Uczenniczka Uczenniczek: Jak rozpoczęła się pana przygoda z radiem? Pan Leszek Kopeć: Byłem wówczas uczniem klasy 6 studenci potrzebowali do wieczornej audycji radiowej dziecka .Poszedłem i tak mi się to spodobało , że zostałem. Nosiłem za akustykami kabelki , czasem robiłem herbatę . Nie mogłem wtedy prowadzić programu , bo byłem jeszcze dzieckiem . Później poszedłem do Krakowa , trafiłem do akademickiego radia, Radio Brzęczek . I tam zakochałem się już w zawodzie dziennikarza radiowego , tak bardzo mocno . To był tak mniej więcej – początek lat osiemdziesiątych . Przebywałem w Krakowie osiem lat. Po ośmiu latach trafiłem do Wrocławia. I po roku pobytu we Wrocławiu , a wcześniej pracowałem już w radiu polskim Radiu Kraków , gdzie poprowadziłem moją pierwszą audycję , która nazywała się Muzyczna Cyganeria , trwa ona do dzisiaj. U: Dlaczego zdecydował się pan na przyjazd do Głubczyc? P. Leszek: No bo wydaje mi się ,że trzeba przekazywać ludziom to, jak naprawdę żyją ludzie niewidomi . Ja nie wyglądam na człowieka bardzo smutnego i załamanego , bo takim nie jestem . A spotkanie z młodzieżą zawsze pozwala mi pokazać, że można coś osiągnąć nie widząc, i to nie jest takie trudne, jak się tylko chce. U: Czyli pana zafascynowanie radiem zaczęło się w naszym wieku . c.d. na str. 19 Niezwykli ludzie 18 c.d. ze str. 18 P. Leszek: Tak, bezwzględnie tak było , właściwie od pierwszego słyszenia. Zapomniałem wcześniej powiedzieć, że pracowałem w radiowęźle szkolnym, to też była bardzo ważna funkcja, bo było się takim bardzo ważnym. Mówiło się do ludzi na przerwach, bo program był na długiej przerwie nadawany, albo przed lekcjami i wszyscy mówili, tak tak, dobrze ci dzisiaj poszło. To były takie pierwsze szlify. Powinniście panią dyrektor nagabywać, aby bezwzględnie założyła wam radiowęzeł. U: Bardzo podoba nam się pana pies. Mamy pytanie; jak się wabi. P. Leszek: Pies ma na imię Gaspar. Jest 9-letnim obywatelem, jest owczarkiem długowłosym niemieckim, jest po tresurze, ma licencję dyplomowanego psa przewodnika. Swój kurs, egzamin, zaliczył na „szóstkę”. U: Czy sprawia Panu radość praca w radiu? P. Leszek: Oczywiście, bezwzględnie. Nie wyobrażam sobie innej. Praca w radiu, to jest bardzo istotna sprawa, ponieważ każdy, jak dorośniecie to zrozumiecie, każdy chciałby być potrzebny. I ja się czuję potrzebny, bo słuchacze piszą, telefonują, dają znaki życia, czyli nie jest tak, że mówi się w pustkę, tylko słuchacze piszą, telefonują, i mówią o programach, mówią, co im się podoba, co im się nie podoba. Tak więc każdy w życiu chce robić to, co lubi: ja lubię właśnie to i czuję się potrzebny. U: Od kilku lat pracuje pan w radio Wrocław. P. Leszek: Od 1989r. No to tak będzie… Ojej! Z matematyki miałem trzy minus, wobec tego musicie policzyć. U: Czyli 22 lata. P. Leszek: Tak, a w ogóle z radiem 26 lat. U: Czyli pan jest już zżyty z tym radiem? P. Leszek: Bezwzględnie tak, bo radio jest taką instytucją, która pozwala się rozwijać. Mówienie do ludzi wymaga doskonalenia się cały czas. U: A czy moglibyśmy Pana usłyszeć tutaj w Głubczycach? P. Leszek: Tak, przez internet. Zapraszam, jak nie będziecie spać, wyjątkowo, nawet dzisiaj o godz. 2300 . moja strona internetowa to jest www.leszekkopec.com. I otworzy się strona szachy, na którą należy kliknąć. Dzisiaj o 2300 będę nadawać dla stałych moich słuchaczy. Natomiast w Polskim radiu jestem od 2300 w każdą środę i w noc z niedzieli na poniedziałek do 300. Ja robię programy nocne. U: Bardzo dziękujemy za wywiad i czy moglibyśmy sobie zrobić z panem zdjęcie. P. Leszek: Bardzo proszę, pod warunkiem, że dobrze na nim wyjdę. 19 Warto czytać i przeczytać. „KTO CZYTA, ŻYJE WIELOKROTNIE" Uczniowie piszą Lubimy spotkanie autorskie, Spotkanie ponieważ przebiegało w serdecznej możemy wiele dowiedzieć się na nich na temat atmosferze, pełnej zaangażowania. Pani Jolanta procesu twórczego pisarza. Rajsz praktycznie pokazywała, jak się tworzy zostało fabułę książki. W tym celu ochotnicy spośród zorganizowane przez naszą miejską bibliotekę widowni mieli utworzyć na poczekaniu historię do mieszczącą się w głubczyckim Ratuszu. trzech prezentowanych obrazków. Ostatnio takie spotkanie Trzy grupy, trzy obrazki - trzy historie. Każda inna, każda ciekawa. Jakie książki lubi pani Jola.? Ulubioną jest „Ania z Zielonego Wzgórza". Czyta też kryminały Agaty Christe i książki Joanny Chmielewskiej. Do tej pory wydała 3 książki, kolejne 2 są w przygotowaniu. Spotkaliśmy się z panią Jolantą Rajsz. Z zawodu jest dziennikarką, przez okres 9 lat pracowała w Radiu Opole. Pisaniem bajek zainteresowała się w czasie swojego kilkuletniego mieszkania w Niemczech. Początkowo wymyślała je na potrzeby swojej wówczas 5-letniej córeczki Zuzi. Tematy czerpie z otaczającego świata. Tak naprawdę bajki pisze od czterech lat. Są to: Spotkanie, jak to zwykle bywa, zakończyło „ Przygody Przygo dy kropelki A nielki" „ W ielka przeprow adzka fasolki K arolki" „ Ćm m a Beatka". się prośbą o autograf. Można było też zakupić książki. 20 Redakcja „Uczenniczka Warto czytać i przeczytać Daniel Defoe „Przypadki Robinsona Kruzoe" Przeczytać czy obejrzeć? Uczniowie piszą Williama Film „Robinson Crusoe" Na i Georga MIllera w 1997 roku jest powieści „Przypadki aktorzy pochwałę zasługują Defoe pracownicy od efektów specjalnych. Kruzoe". Wszystkie sceny w filmie wyglądały Daniela Robinsona Obaj wywiązali się ze swoich ról znakomicie. wyreżyserowany przez Roda Hardy adaptacją Takaku. Opowiada ona o człowieku, który bardzo realistycznie. bardzo chciał podróżować i spełnił to Ogólnie film podobał mi się, ale marzenie, lecz nie do końca- bo trafił na bezludną przeszkadzało mi to, że tak bardzo odbiegał od wyspę. pierwowzoru literackiego. Pierwszoplanowym aktorem, który zagrał Monika Maczuga klasa VI „b" Robinsona był Pierce Brosnan. Występował on w kilku filmach o Jamesie Bondzie, a więc z rolą Robinsona poradził sobie świetnie. literacki Jednak film znacznie różnił się od książki, co bardzo mnie rozczarowało. Przyroda przedstawiona na wyspie w filmie * Czytelnik zwraca się do bibliotekarza: całkowicie odbiegała od moich wyobrażeń po - Czy mógłbym sobie przedłużyć książkę? przeczytaniu - A o ile centymetrów? wyobrażeniach książki, była ponieważ o wiele w moich piękniejsza. Wiele faktów przedstawionych w filmie nie * Poproszę taki kryminał, w którym zgadzało się z fabułą powieści. Film rozpoczyna się scenami, o których w ogóle nie ma mowy rozwiązanie zagadki jest na końcu w książce. - zwraca się czytelnik do bibliotekarki. - O, proszę, ten jest świetny. Dopiero Uważam, że obsada filmu była dobrze dobrana. W dużej części filmu występowali dwaj na ostatniej stronie okazuje się, że główni bohaterowie: Robinson, którego zagrał złodziejem obrazów jest ten ogrodnik Pierce Brosnan i Piętaszek w wykonaniu 21 Moje hobby W dzisiejszym numerze o swojej pasji piszą Wasi koledzy: Konrad i Ksawery. Uczniowie piszą BY ZOSTAĆ SKATEM1 Cześć. Objaśnimy wam, jak się jeździ na deskorolce. *Teraz Na początek, podstawowy trik, czym jest tail, a czyli ollie, jednak najłatwiejszy czym nose. to shovit. Tail to koniec deski, Aby zrobić ollie musimy się a mocno początek. Najlepsze wybić, a następnie wyjaśnimy nose to jej potrzeć nogą tak, jakby chciało firmy się ją przeciągnąć do końca dla początkujących to Amoki. deski. * Jeśli potrafisz wykonać ollie * Są różne sposoby jeżdżenia na i shovit'a, to ćwicz inne triki, desce, np. regular- dajesz prawą takie nogę shovit'a, na koniec, a drugą deskorolek jak; boneles, rozpędzasz się, następnie dajesz oraz fs ollie. ją przed śrubki. Kolejny to * guffy- lewa noga z przodu, kickflip, Kickflip- należy złapać ręką za deskę, pop caveman a następnie wybić się nogą. Natomiast trik caveman- wykonujemy trzymając deskę wykonuje się podobnie, jak ollie tylko jeszcze natomiast prawą rozpędzasz się, przeciągasz nogą w prawo. następnie dajesz ją za śrubki, Zaś do wykonania pop shovit'a na końcu deski. Jeszcze inny trik to boneles - należy wybić się i obkręcić deskę, a showit'a podobnie, tylko bez wybicia. wręku, a następnie wskakując na nią. Fs ollie- robi się tak, jak ollie tylko z przodu. Jeśli potrafisz wykonać te triki, proponujemy deskorolki z: DGK, WORLD INDESTRIES, ELEMENT lub PLAN B. Konrad Wiciak i Ksawery Lejczak Kl. V c Jeżeli masz jakieś hobby to podziel się z nami swoją pasją. Napisz o swoich zainteresowaniach do Uczenniczka. Możesz przynieść tekst do redakcji (klasa nr 16 dla pani Eli Szczepanik lub wysłać na adres e mail: [email protected] _____________________ za Wikipedia, (ang. skateboarding) - jazda na deskorolce– aktywność, w której wykonuje się różne triki na deskorolce. 1 25 Ł amigłł ówki dla aktywnej głł ówki KRZYŻÓWKI Natalia Zdeb kl V c „BOGOWIE GRECCY I RZYMSCY” 1. Małżonka Zeusa (u Rzymian Junona). 2. Najbrzydszy z bogów, był kowalem (u Rzymian Wulkan). 3. Posłaniec bogów i opiekun kupców (u Rzymian Merkury). 4. Siedzibą bogów była góra ……… . 5. Jedna z cech bogów i ludzi. 6. Opowieści o bogach demonach i legendarnych bohaterach. 7. Bogini ……odznaczała się 5 wielką mądrością. 8. Władca podziemnego królestwa zmarłych. 1 4 16 2 78 4 3 23 1. U Rzymian Bachus. 2. Narodzona z piany ( u Greków Afrodyta). 3. Małżonka Zeusa….. . 4. Uczymy się na niej o mitach, bogach itp. Ł amigł ówki dla aktywnej gł ówki QUIZ – UŁAMKI ZWYKŁE Uzupełnij wszystkie puste miejsca w tekście następującymi wyrazami: dzielenia, liczbę, rozszerzaniem, większy, wspólnego, właściwy licznik, mianownik, niewłaściwe, połowy, skracaniem, 1. Ułamek …………….. to ułamek, którego licznik jest mniejszy od mianownika. 2.Połowa …………… to ćwiartka. 3. Kreska ułamkowa zastępuje znak …………….. . 4. Jeżeli ułamki mają ten sam mianownik, to ten jest większy, który ma ……………. licznik. 5. Jeżeli ułamki mają ten sam ……………., to ten jest większy, który ma mniejszy mianownik. 6. Jeśli dwa lub więcej ułamków rozszerzyliśmy w taki sposób, że mają one ten sam mianownik, to mówimy, że sprowadziliśmy je do ………………….. mianownika. 7 .Aby pomnożyć ułamek przez liczbę naturalną, mnożymy jego licznik przez tę liczbę, zaś ………………… pozostawiamy bez zmian. 8.Ułamki ………………… przedstawione w postaci całości i ułamka właściwego nazywamy liczbami mieszanymi. 9.Dzielenie licznika i mianownika ułamka przez tę samą ……………. nazywamy ………………… ułamka. 10.Mnożenie licznika i mianownika ułamka przez tę samą liczbę różną od zera nazywamy ……………………….. ułamka. Rozwiąż rebusy matematyczne. 1 ................................ 4. ........................ 2. .................................. 3. ............................ W nauczycielskim gronie W miesiącu październiku 2010 r. nauczyciele uczestniczyli w Radzie szkoleniowej na której poznali metodę Paula Dennisona czyli Kinezjologię Edukacyjną, znaną także jako Gimnastyka Mózgu. Metodę przybliżyła nam pani Maria Wodecka – Szpala. Ze skupieniem i uwagą słuchaliśmy nauczycielki. Byliśmy nawet wywoływani do tablicy. Precyzyjnie wykonywaliśmy wszystkie ćwiczenia. A nie było łatwo. Ale było NAPRAWDĘ WARTO! REDAKCJA UCZENNICZKA: Monika Maczuga, Ola Głowiszyn, Edyta Czwaczka, Olga Jabłońska, Ola Seń, Magdalena Sobczak, Martyna Apczyńska, Katarzyna Młot, Filip Sołtys, Olek Łaszewski. Opiekunowie: Elżbieta Szczepanik, Liliana Hajda. Autorzy artykółw: Elżbieta Szczepanik, Teresa Rafalska-Ogar, Jolanta Wojtuś, siostra Cecylia, Katarzyna Soczyńska, Bożena Wiciak, Piotr Olchowy Liliana Hajda, Konrad Wiciak, Ksawery Lejczak, Natalia Zdeb, Natalia Kawa, Antoni Wołoszyn. Autorzy zdjęć: Elżbieta Szczepanik, Piotr Olchowy,Redakcja Uczenniczka. Grafika komputerowa: Liliana Hajda. Nakład: Według potrzeb. 28