Cofka – cicha przystañ w mikserze

Transkrypt

Cofka – cicha przystañ w mikserze
Cofka – cicha przystañ
w mikserze
Krzysztof Drop
zczęśliwym zbiegiem okoliczności w po−
przednim numerze (WIOSŁO nr 3/2003),
w artykule „Zejście na wodę” Tomasz Ku−
kuła opisał na czym polega zjawisko cofki. Z ta−
kim samym fenomenem spotykamy się na wo−
dzie sinej. Często cofka zostaje przez kajakarzy
szuwarowych pominięta, niezauważona. Skupie−
ni na głównym bystrzu nie doceniają możliwości
wynikających z istnienia obszaru spokojnego,
nierzadko wstecznego prądu w rzece. A jest cof−
ka cichą przystanią wytrawnego kajakarza, ma−
lowniczo położoną w środku miksera przeciw−
nych nurtów. Nauczmy się korzystać z jej gości−
ny. I tu znowu okazuje się, że idea manewrów
jest taka sama dla kajaków, jak i kanadyjek, wy−
konanie zaś stawia przed kanadyjkarzami więk−
sze wymagania co do zgrania osady, precyzyjne−
go założenia odpowiednich kontr, często zmiany
stron wiosłowania. Ale po kolei.
S
Znacie? To pos³uchajcie,
czyli „có¿ to jest cofka”?
Cofka to obszar rzeki o wyraźnym spowolnie−
niu prędkości przepływu wody w stosunku do
głównego nurtu, który jest motorem napędzają−
cym rotację cofki. Do jej powstania konieczna jest
zasłona przed nurtem. Rolę zasłony może pełnić
obmywany głaz, resztki progu, powalone drzewa,
poprzeczne ostrogi, wewnętrzna część meandra,
wymyte nisze w brzegu.
Siła cofki zależy od dwóch czynników: prędko−
ści nurtu, dzięki któremu się tworzy i od jakości
wspomnianej zasłony przed nurtem. Silny nurt nie
utworzy mocnej cofki za przewróconym drze−
wem, pod którym większa część wody swobod−
nie przepływa. I odwrotnie, słaby nurt, zasłonięty
solidną przeszkodą, utworzy cofkę całkiem silną.
Jak widać, cofki różne bywają: są takie, w których
woda zwalnia, ale są i takie, w których tworzy się
wyraźny wsteczny prąd płynący lokalnie w górę
nr 4/2003
Fot. Dariusz Machniak
Po lekturze poprzednich numerów
WIOSŁA potrafimy dokonać
kontr, obrotów, naciągnięć kana−
dyjki. Potrafimy również wyko−
rzystać nurt promując się.
„Nadeszła wiekopomna chwila”,
aby zwieńczyć nabyte umiejętno−
ści w złożonych manewrach,
do których zaprzęgniemy cofkę.
rzeki. Wielkie krążące cofy gnieżdżą się za spu−
stami zapór, mając niekiedy po kilkaset metrów
długości. Są też i małe, niezwykle silnie pulsujące,
w których poziom wody potrafi zmieniać się wraz
z obrotem wody w cofce.
Co nam daje cofka?
Cofka jest idealnym miejscem do zejścia na wo−
dę lub zatrzymania się, w każdym momencie
spływu, w celu:
• przyasekurowania mniej doświadczonych kaja−
karzy,
• rozpoznania trudniejszego odcinka przed nami,
• dobicia do brzegu,
• zebrania sił przed skokiem w górę rzeki, gdy
płyniemy pod prąd.
Niestety, jak to w bajkach bywa, zaciszny port
naszej cofki strzeże smok – chyżka. Chyżka jest
wąskim turbulentnym pasem wody, który odgra−
dza główny nurt od cofki. Dzieją się tam dziwne
i niepowtarzalne rzeczy, część wody jest wypy−
chana, część zasysana, tam mieszka osobliwość.
Stanie łódką w warkoczu chyżki może skończyć
się nagłą wywrotką. Nauczymy się jak pokonać
smoka i wejść w cofkę, korzystać z jej gościny
oraz elegancko ją opuszczać.
Ogólniki techniki
Wejście w cofkę polega na nasterowaniu za
przeszkodę, za którą tworzy się cofka, rozpędze−
niu łódki, przebiciu się przez chyżkę z jednocze−
snym obrotem tak, że w rezultacie znajdziemy się
w cofce dziobem ustawieni w górę rzeki.
Wyobraźmy sobie, że płyniemy nurtem, który
nagle przyspiesza i za fragmentem zniszczonego
progu utworzyła się cofka o wyraźnej chyżce. Na−
leży wiedzieć, że zarówno manewr wejścia, jak
i wyjścia z cofki wymaga bezwzględnego pano−
wania nad przechyłami, a do tego potrzebna jest
stabilna pozycja w kanadyjce. Obojętnie czy sie−
dzimy na ławeczce, czy klęczymy na dnie, należy
się zaprzeć nogami o bagaż lub burty. Siły działa−
jące na kanadyjkarzy i łódkę są wielkie, gdyż wyj−
ście czy wejście do cofki zawsze wiąże się ze
zmianą kierunku prądu wody i z obrotem łodzi.
Zbliżając się do cofki trzeba zdać sobie sprawę
z jej siły i rozmiarów, ocenić gdzie skieruje nas
nurt powrotny, gdy już będziemy w środku. Oso−
bie doświadczonej wystarczy tyko rzut oka i już
wiadomo, co ona za jedna ta cofka i jak wykonać
manewr. Aby pokonać smoka−chyżkę, należy się
rozpędzić ustawiając jednocześnie łódkę pod do−
syć tępym kątem (minimum 70 stopni) do chyżki.
Wchodzenie pod ostrym kątem może skończyć
się odbiciem od silnej chyżki bądź przebiciem się
i kontynuowaniem płynięcia w cofce w dół rzeki,
co wychodzi na jedno, gdyż tak czy siak cofka bę−
dzie dla nas stracona. Smoka−chyżkę wytrawny
kajakarz tnie tuż przy łbie, czyli jakieś 1−2 m od
zasłony nurtu. Tam zarówno chyżka, jak i cofka są
najmocniejsze. Początkujący zadowalają się odcię−
ciem pośrodku, zaś muśnięcie ogonka chyżki nie
kwalifikuje się niestety jako opisywany manewr.
Zaraz po wejściu dziobu w cofkę sytuacja łodzi
względem nurtu zmienia się diametralnie. Przed
przecięciem chyżki płyniemy, ogólnie mówiąc,
w zgodzie w nurtem rzeki, nasterowujemy na kąt
wejścia i nagle część dziobowa, wpadając do cof−
ki, dostaje zupełnie przeciwny prąd cofki. Przy
czym jakościowo nie jest istotne, czy w cofce wo−
da zwalnia czy płynie w górę rzeki, bo i tak roz−
pędzona w nurcie łódka rozpozna swoim dzio−
bem wodę w cofce jako nie lada opór. Łódka zo−
stanie przytrzymana od dziobu, a jednocześnie
część rufowa, będąca jeszcze w głównym nurcie,
zostanie gwałtownie przez niego spychana w dół
rzeki. Nagle zauważymy, że znajdujemy się
w mikserze nurt−cofka, który obraca nas dziobem
WIOS£O
17
w górę rzeki. Z siłą tego miksera nie ma co walczyć, trzeba ją polubić i dać
się jej poprowadzić. Uchylmy zatem ciekawie wieczka i zajrzyjmy do środka.
Witamy w mikserze!
Tajniki techniki – wejœcie w cofkê
Nasterowując do wejścia w cofkę ustawiamy łódkę skośnie do nurtu; moż−
na wówczas wydzielić stronę nanurtową i zanurtową. Wiemy z poprzednich
rozważań (WIOSŁO nr 1/2003), że poprzez wykonanie przechyłu na stronę
zanurtową wpuszczamy nurt pod dno i nie jest on w stanie nic złego nam
uczynić. Przechylenie zaś na stronę nanurtową grozi natychmiastową kabiną.
Tutaj płyniemy z prędkością większą od nurtu, więc pomimo wyraźnego roz−
różnienia obu burt (za− i nanurtową) nie musimy przechylać łódki. Sterujemy
możliwie blisko zasłony (główki przeszkody). W manewrach na kanadyjce
możliwe są dwa warianty wejścia do cofki.
Fot. Dariusz Machniak
1. Klasyczne wejœcie w cofkê przez obrót na sternika
Sternik wiosłuje po nanurtowej stronie, czyli wchodząc do cofki będzie
wiosłował wewnątrz skrętu, a szlakowy wiosłuje po zanurtowej, czyli wio−
słuje po zewnętrznej stronie skrętu. Taki manewr jest klasycznym wejściem
w cofkę. Pochylmy się nad nim.
W momencie przekraczania chyżki, a rzecz dzieje się z prędkością więk−
szą od nurtu, na dziób zaczyna napierać spokojna woda cofki bądź nawet
wzmocniona o jej prąd wsteczny. Robi się dziwnie, bo sytuacja szlakowego
w cofce zmieniła się diametralnie – na nurcie wiosłował po zanurtowej,
a w cofce trzyma teraz wiosło po nanurtowej, atakowanej tym razem przez
prąd cofki, który obraca łódkę w górę rzeki. W tym momencie szlakowy po−
winien pomóc cofce obrócić kanadyjkę, czyli założyć kontrę hakową po
przeciwnej (naciągać dziób po przeciwnej). Jednocześnie sternik, jeszcze na
zewnątrz cofki, winien pomóc głównemu nurtowi zrzucić rufę niżej przez za−
łożenie kontry płaskiej z podpórką po swojej stronie.
Faza przeniesienia wios³a.
Ba, łatwo powiedzieć. Sztuką jest wyczuć, kiedy i jaki przechył założyć.
Gdy zrobimy go zbyt wcześnie, może przewrócić nas główny nurt; gdy zro−
bimy zbyt późno – przewróci nas prąd cofki. Generalnie, tuż po przebiciu się
przez chyżkę, szlakowy powinien już zakładać kontrę po przeciwnej, sternik
zaś swoją rolę odgrywa z minimalną zwłoką, gdy przynajmniej połowa łodzi
jest już w cofce.
2. Wejœcie w cofkê przez obrót na szlakowego
Manewr ten jest jakby mniej komfortowy. Podczas zbliżania się do cofki
sternik wiosłuje po stronie zanurtowej, czyli wchodząc do cofki będzie wio−
słował na zewnątrz skrętu, jaki wykona osada. Szlakowy zaś wiosłuje po na−
nurtowej, czyli wewnątrz skrętu. Gdy dziób przetnie chyżkę, szlakowy w cof−
ce będzie trzymał wiosło po zanurtowej stronie prądu w cofce i żeby wspo−
móc ten wsteczny prąd, zakłada kontrę hakową po swojej. I tutaj kończy się
komfort manewru, gdyż sternik ze swojej strony nie ma możliwości sensow−
nie pomóc nurtowi wrzucić rufę do cofki. Kanadyjka coraz bardziej się ob−
raca dziobem w górę rzeki, strona sternika przybliża się do chyżki, ale bra−
kuje tego wykończenia, aby całą łódkę wepchnąć do cofki.
Jeśli sternik nie zadziała, nasza kanadyjka może być przechwycona przez
chyżkę i zamiast stanąć w cofce, znajdziemy się w turbulentnym obszarze
chyżki. Tutaj sternik może zrobić dwie rzeczy. Pierwszą naturalną sprawą jest
zawiosłowanie i wciągnięcie się do środka cofki, ale trzeba być przy tym
ostrożnym, gdyż zawiosłowanie od strony cofki może powodować przechy−
lenie łódki właśnie w stronę jej wstecznego prądu i wywrotka gotowa. Trud−
ność polega na zawiosłowaniu przy odwrotnym przechyle. Taki manewr jest
ryzykowny, dlatego można go wykonywać jedynie przy słabych cofkach.
Przy cofce silnej pozostaje druga możliwość, gdy sternik zmienia stronę
wiosłowania, czyli po prostu przekłada wiosło. Wówczas cała osada wiosłu−
je po jednej stronie, przy czym szlakowy trzyma kontrę hakową po swojej,
a sternik po tej samej stronie co szlakowy wykonuje płaską kontrę, często
z podpórką. I tutaj częstym błędem jest zbyt wczesna zmiana strony wiosło−
wania przez sternika, gdy większa część kanadyjki znajduje się jeszcze na
głównym nurcie. Grozi to naporem nurtu na przechyloną stronę i wywrotką.
Jeśli jednak zmiana strony wiosłowania przez sternika zostanie wykonana
w momencie przekroczenia połowy łódki za chyżkę, to wówczas przechył na
stronę szlakowego będzie naturalnie korzystny, gdyż wprowadzi on wodę
cofki pod dno kanadyjki i osada bezpiecznie zawinie do cofki.
Stanie w cofce
I oto jesteśmy bezpieczni w cofce, gdzie okazuje się, że co prawda żywioł
bystrza mknie obok i możemy się na niego bezkarnie gapić, ale co rusz na−
szą pozycję w cofce trzeba korygować. Nie należy przeto stawać zbyt blisko
chyżki równolegle do niej, aby ta nas nie wciągnęła. Gdy zapatrzymy się
w rotującą przestrzeń cofki zdarzyć się może, że wsteczny prąd będzie
chciał wyrzucić nas na zewnątrz. Wówczas zawsze można podać nurtowi na
wabia trochę dziobu i wtedy nas obróci, potem rufa… witamy w mikserze!
Jeśli cofka jest wymagająca, to znając podstawy manewrowania (podwiosło−
wać do tyłu, naciągnąć, podpromować we wstecznym nurcie itp.) możemy
żyć w cofce długo i szczęśliwie. Ale w końcu kiedyś trzeba opuścić to
gniazdko.
Tajniki techniki – wyjœcie z cofki
Fot. Dariusz Machniak
„...po angielsku wysz³am z cofki...” – Ewa Bem
Klasyczne wejœcie w cofkê przez obrót na sternika.
Kanadyjka błyskawicznie dozna rotacji, gdyż siły naciągnięcia dziobu
przez szlakowego i kontry sternika są wspomagane odpowiednio przeciw−
nymi nurtami w środku i na zewnątrz cofki. Dodatkowo kontrowanie szla−
kowego po przeciwnej i wykonanie przez sternika płaskiej podpórki z kontrą
przechyla łódkę na stronę sternika, co jest bardzo korzystne, gdyż stawiającą
opór wodę w cofce wpuścimy pod dno kanadyjki.
18
WIOS£O
Czym technicznie różni się wchodzenie do pomieszczenia od wychodze−
nia z niego, tym samym różni się wejście do cofki od wyjścia na nurt. W za−
sadzie nie ma różnicy. Wyjście na nurt wydaje się jednak trochę łatwiejsze,
bo wsteczny prąd w cofce jest zazwyczaj słabszy niż nurt główny i można się
go nie obawiać. Wszystko, co zagraża przy wychodzeniu z cofki, dzieje się
na dziobie. Aby wyjść z cofki kanadyjka musi być ustawiona dziobem w gó−
rę rzeki. Dobrze jest mieć trochę miejsca do rozpędu i ustawienia łódki pod
podobnym jak przy wejściu kątem do chyżki, czyli minimum 70 stopni. I tu
znowu, analogicznie jak przy wejściu do cofki, możliwe są dwa warianty.
1. Klasyczne wyjœcie na nurt z obrotem na sternika
Szlakowy wiosłuje w cofce bliżej brzegu, a sternik bliżej chyżki. Taka sy−
tuacja odpowiada manewrowi klasycznemu. Po rozpędzeniu kanadyjki prze−
bijamy chyżkę i na dziobową część burty nanurtowej napiera szybkie bystrze.
nr 4/2003
Aby mu pomóc szlakowy, gdy tylko sięgnie wiosłem głównego nurtu, za−
kłada kontrę hakową po przeciwnej. W tym samym czasie sternik kończy po−
ciągnięcie rozpędzające i następnie, gdy już ponad połowa łodzi jest na nur−
cie, zakłada z tyłu rufy kontrę płaską z podpórką, przy czym obaj powodują
przechylenie kanadyjki na stronę sternika, więc zanurtową. Szybki nurt by−
strza, wspomagany kontrami, miksuje kanadyjkę dziobem w dół rzeki w bez−
piecznej odległości od chyżki i możemy kontynuować płynięcie na wprost
żegnając się z naszą cofką.
5
4
4
3
3
2
2
Linie nurtu
Pióro wios³a po
stronie „swojej”
Pióro wios³a po
stronie „przeciwnej”
1
1
Chy¿ka
Kanadyjka przechylona
na lew¹ burtê.
Rys. Krzysztof Drop i Artur Zmarzlak
2. Wyjœcie na nurt z obrotem na szlakowego, ze zmian¹ strony wios³owania przez sternika
Szlakowy wiosłuje w cofce bliżej chyżki, a sternik od brzegu. Rozpędzo−
na kanadyjka przecina linię chyżki, na część dziobową od strony nanurto−
wej napiera nurt główny. Szlakowy „wrzuca pokrętło miksera na wyższy
bieg” zakładając kontrę hakową po swojej. Niestety tutaj komfort się kończy,
gdyż sternik – podobnie jak w analogicznym manewrze przy wejściu do cof−
ki – nie ma możliwości efektywnie wspomóc obrotu łodzi w dół rzeki ze
swojej strony (zewnętrznej strony obrotu). Może naciągnąć rufę przez za−
wiosłowanie, ale naturalnie wszelkie roboty po stronie silnego nurtu mogą
skończyć się przechyłem na jego stronę (stronę nanurtową bystrza) i wy−
wrotka murowana.
5
Wejœcie do cofki.
Po lewej stronie – z obrotem na sternika:
1)
2)
3)
4)
5)
Rozpędzanie.
Szlakowy do przodu, sternik naprowadza na chyżkę.
Kontra płaska sternika, kontra hakowa po przeciwnej szlakowego.
Kontynuacja 3.
W cofce.
Po prawej stronie – z obrotem na szlakowego:
Fot. Dariusz Machniak
1) Rozpędzanie.
2) Szlakowy do przodu, sternik naciąga rufę kontrą hakową.
3) Wejście w cofkę. Sternik naciąga rufę, szlakowy kontrą hakową na swo−
ją lub jak w 4.
4) Kontynuacja 3 lub zmiana strony wiosłowania przez sternika (czerwona
linia przerywana) i założenie kontry płaskiej.
5) W cofce.
Wyjœcie na nurt z obrotem na szlakowego, z zawios³owaniem
sternika.
4
4
1
3
1
2
Fot. Dariusz Machniak
3
Linie nurtu
Pióro wios³a po
stronie „swojej”
Pióro wios³a po
stronie „przeciwnej”
Wyjœcie na nurt z obrotem na szlakowego, ze zmian¹ strony wios³owania przez sternika.
Lepiej gdy sternik przy silnych bystrzach zmieni stronę wiosłowania i przez
kontrę płaską przytrzyma trochę rufę w cofce, a to wystarczy, aby nurt i szla−
kowy wyciągnęli z niej kanadyjkę i obrócili ją w dół rzeki, zachowując jed−
nocześnie bezpieczny przechył na zanurtową stronę.
Oczywiście, jeżeli przeraża nas widok groźnego smoka−chyżki, można
opuścić cofkę kuchennymi drzwiami, czyli dołem – tam, gdzie cofka zanika.
Zważmy jednak, że często i te drzwi mogą być zabarykadowane zwałką
drzew, mielizną czy inną przeszkodą. Zachęcam zatem to stawienia czoła
chyżce. Niech Excalibur naszego pagaja będzie niezwyciężony!
A teraz na rzekę! Porzućmy na kilka wypadów malowniczo stabilne jezio−
ra i szukajmy na rzekach cofek. Rozejrzyjmy się po brzegach – jest ich spo−
ro. I wchodźmy, i wychodźmy…, aż nas cofka zacznie kręcić.
nr 4/2003
Chy¿ka
Kanadyjka przechylona
na lew¹ burtê.
Wyjœcie z cofki.
Po lewej stronie – wyjœcie klasyczne:
1) Stanie w cofce – pozycja wyjściowa.
2) Nasterowanie pod kątem do chyżki, rozpędzanie.
3) Wyjście na nurt – sternik kontra płaska, szlakowy kontra hakowa na
przeciwną stronę.
4) Na nurcie.
Po prawej stronie – z obrotem na szlakowego:
1) Stanie w cofce – pozycja wyjściowa.
2) Nasterowanie pod kątem do chyżki, rozpędzanie.
3) Wyjście na nurt – kontra hakowa szlakowego, sternik zmienia stronę
wiosłowania i zakłada kontrę płaską.
4) Na nurcie.
WIOS£O
19
Rys. Krzysztof Drop i Artur Zmarzlak
2

Podobne dokumenty