Polityka miejska w polityce rozwoju państwa

Transkrypt

Polityka miejska w polityce rozwoju państwa
Przeszłość – Teraźniejszość – Przyszłość.
Problemy badawcze młodych politologów
Kraków 2010
ISBN 978-83-7271-635-4
s. 121–129
Jacek Lewicki
Uniwersytet Jagielloński
Polityka miejska w polityce rozwoju państwa
W starożytności miasto to najwyższa
instytucja ustanawiająca i zarządzająca […];
w ogólnej świadomości rozwój cywilizacji
od dawna utożsamiany jest z rozwojem miasta.
Leonardo Benevolo
Abstrakt
Po dwóch dekadach, jakie minęły od czasu polskich przemian ustrojowych, nie można
już pomijać problematyki miejskiej w polityce państwa. Społeczeństwo polskie dawno
przestało mieć charakter społeczeństwa wiejskiego, a dzisiejsze wsie coraz mniej zależą
od rolnictwa. Skoro rząd skupia znaczącą uwagę na rozwoju wsi, tym bardziej powinien
interesować się miastami, które we współczesnym świecie decydują o konkurencyjności
całego kraju.
Nie ma „ucieczki” przed polityką miejską, jeżeli głosi się chęć rozwijania nowoczesnego kraju z konkurencyjną, innowacyjną gospodarką. Samo wzmocnienie pozycji
władz samorządowych nie stanowi rozwiązania problemów polskich miast, gdyż wykraczają one poza poziom lokalny i na wielu obszarach wymagają skoordynowanych
działań także na poziomie krajowym. Pomoc rządu jest zatem niezbędna dla uzyskania
jak najlepszych efektów działań prorozwojowych miast, a przez to i całego państwa.
Czy projektowana nowa ustawa wystarczy, by móc powiedzieć, że polski rząd ma narzędzia, by prowadzić skuteczną politykę miejską? Czy raczej należy ten projekt uznać
za ważny krok w słusznym kierunku, ale krok pierwszy i wymagający kolejnych?
Od wieków jedną z najbardziej charakterystycznych cech rozwoju sieci osadniczej był wzrost znaczenia ośrodków miejskich. Istotne, choć nie przesądzające znaczenie w tym procesie miała rewolucja przemysłowa i industrializacja. Jak jednak
zauważa Bohdan Jałowiecki, można mówić o uprzemysłowieniu wsi, które nie po
L. Benevolo, Miasto w dziejach Europy, przeł. H. Cieśla, Warszawa 1995, s. 15.
122
Jacek Lewicki
woduje urbanizacji (np. we wsi powstaje fabryka lub zakłady przemysłowe w mieście
zatrudniają mieszkańców terenów wiejskich). Procesy urbanizacyjne występowały już
w dobie preindustrialnej, choć skala ich była oczywiście mniejsza.
W powojennej Polsce urbanizacja była wyjątkowo dynamiczna. O ile w 1946
roku w miastach żyło 7,5 mln osób, w 1950 roku – 9,6 mln, to już w 1980 roku aż
20,9 mln. Wzrost liczby ludności miejskiej był następstwem nie tylko wysokiego przyrostu naturalnego (typowego dla okresów powojennych) i migracji, ale także działań
administracyjnych polegających na włączaniu do miast przyległych terenów wiejskich
oraz nadawaniu praw miejskich kolejnym osiedlom. Polska długo pozostawała słabo
zurbanizowanym krajem i dopiero w 1966 roku ludność miejska przekroczyła liczbę
ludności wsi. W 1999 roku prawie 62% mieszkańców Polski żyło w miastach.
Wraz z urbanizacją następowały również inne przekształcenia sieci osadniczej.
Zmalała liczba miast najmniejszych. Liczba miast 10-tysiecznych w zasadzie utrzymała się na podobnym poziomie, liczba miast do 20 tys. mieszkańców wzrosła w latach 1950–1994 przeszło dwukrotnie, liczba miast do 50 tys. mieszkańców – wzrosła trzykrotnie, miast do 100 tys. mieszkańców – prawie pięciokrotnie, miast do
200 tys. mieszkańców prawie czterokrotnie, podobnie zwiększyła się liczba miast
największych.
Obecnie największym spośród 879 polskich miast pozostaje stołeczna Warszawa
(1 711 466 mieszkańców), kolejne dwa miasta to: Kraków (754 854 mieszkańców)
i Łódź (744 541 mieszkańców). Najmniejszą miejscowością posiadającą prawa miejskie są Wyśmierzyce (pow. białobrzeski) liczące jedynie 858 mieszkańców (dla przykładu największą wieś, Kozy w powiecie bielskim, zamieszkuje 11 920 osób).
Od blisko dwóch dekad udział ludności miejskiej w całości populacji pozostaje
w granicach 61,2–61,8%. Do końca XX wieku utrzymywało się nieznacznie dodatnie saldo migracji na korzyść miast, jednak po 2000 roku tendencja się odwróciła,
tj. przeważają migracje z miast do wsi. Także wskaźniki ruchu naturalnego, choć nieznacznie, ale są korzystniejsze dla wsi. W konsekwencji „liczba ludności obszarów
wiejskich wzrasta (z 14 584 tys. do 14 756 tys. w okresie 2000–2006), podczas gdy
liczba mieszkańców miast wykazuje spadek – z 23 670 tys. do 23 369 tys.”
Jak słusznie zauważają autorzy projektu Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju, powyższe dane nie świadczą o procesie dezurbanizacji, lecz o nieadekwatności podziału administracyjnego do faktycznej sytuacji przestrzennej kraju.
Proces, który obserwujemy w rejonie dużych miast, czyli suburbanizacja, nie ma odzwierciedlenia w zmianach administracyjnych. Podmiejskie tereny pomimo nowych
funkcji, rosnącej zabudowy mieszkaniowej itd., nadal pozostają formalnie terenami
wiejskimi. Co więcej, jak dalej wskazują autorzy rzeczonego projektu:
Por. B. Jałowiecki, Zarządzanie rozwojem aglomeracji miejskich, Białystok 2002, s. 8–9.
Ibidem, s. 16–17.
Ibidem.
Za: Ludność. Stan i struktura w przekroju terytorialnym stan w dn. 31 XII 2008 r., GUS, Warszawa 2008.
Projekt autorski KPZK do roku 2033, Warszawa 2008 (grudzień), s. 19–20.
Polityka miejska w polityce rozwoju państwa
123
znaczna część migracji do miast to przemieszczenia nie rejestrowane, nie odnotowane w danych meldunkowych. Odwrócenie salda migracji między obszarami wiejskimi
a miastami jest zatem zjawiskiem pozornym. Podobnie jest w przypadku danych wskazujących na zmniejszanie się udziału ludności miejskiej. Zaliczenie do tej kategorii ludności faktycznie zurbanizowanych stref położonych wokół dużych miast oznaczałoby
wzrost wartości tego wskaźnika do ok. 65–68%.
Same migracje wieś–miasto oraz miasto–wieś przez autorów KPZK szacowane
są na ok. 55% wszystkich wewnętrznych migracji. Przepływy migracyjne pomiędzy
miastami zaś na ok. 30% (reszta, czyli ok. 15%, to migracje pomiędzy terenami wiejskimi), przy czym obserwowany jest układ hierarchiczny migracji: miasta określonej
wielkości mają dodatni bilans z miastami mniejszymi i ujemny z większymi. Niemniej
jednak miasta nadal przyciągają ludność ze wsi, natomiast ośrodki środki powyżej
100 tys. mieszkańców mają bilans ujemny, co tylko potwierdza cechy wspomnianego
już procesu suburbanizacyjnego, gdzie otoczenie większych miast przyciągające ich
mieszkańców ma już w zasadzie tylko formalnie status obszarów wiejskich. Wahania liczby mieszkańców miast w skali kraju obrazuje mapa 1. Wyraźnie widoczny jest
trend ubytku ludności miejskiej w województwach silniej zurbanizowanych, a przyrost w województwach, gdzie sieć miejska jest najsłabiej rozwinięta (por. mapa 2.).
Mapa 1. Przyrost lub ubytek liczby ludności zamieszkałej w miastach (2007=100)
Źródło: GUS, Powierzchnia i ludność w przekroju terytorialnym w 2009 r., Warszawa 2009
Ibidem, s. 21.
Ibidem.
124
Jacek Lewicki
Zgodnie z Ustawą o samorządzie gminnym, o statusie gminy jako gminy miejskiej, miejsko-wiejskiej bądź wiejskiej, jej granicach, siedzibie władz oraz nazwie
decyduje Rada Ministrów w drodze rozporządzenia (art. 4, ust. 1). Rząd wydaje
rozporządzenie z własnej inicjatywy bądź na wniosek zainteresowanej rady gminy.
Przy nadawaniu statusu miasta „ustalenie jego granic i ich zmiana dokonywane są
w sposób uwzględniający infrastrukturę społeczną i techniczną oraz układ urbanistyczny i charakter zabudowy” (art. 4, ust. 4). Co więcej, do wydania rozporządzenia wymagana jest „opinia ministra właściwego do spraw administracji publicznej,
opinia zainteresowanych rad gmin, poprzedzona przeprowadzeniem przez te rady
konsultacji z mieszkańcami” (art. 4a, ust. 1). Rada Ministrów zatem, podejmując
decyzję, posiada duży margines swobody, bo obwarowanie wymogami konsultacji
nie ma charakteru w pełni wiążącego.
W praktyce przed podjęciem decyzji stosuje się, choć nie w pełni rygorystycznie,
kilka zasadniczych kryteriów „miejskości”, między innymi:
– liczby mieszkańców (co najmniej 2 tys.);
– przynajmniej 60% mieszkańców musi utrzymywać się z działalności pozarolniczej;
– ewentualnego posiadania praw miejskich w przeszłości;
– posiadanie wyodrębnionego centrum;
– dostateczne wyposażenie w infrastrukturę techniczną (np. wodociągową, kanalizacyjną, drogową);
– liczbę podmiotów gospodarczych;
– zwartość i typ zabudowy (zwłaszcza brak zabudowy rolniczej w części miejskiej).
Oczywiście, elastyczne podejście do wyżej wymienionych kryteriów wynika nie
tylko z braku konkretnych wymogów prawnych, ale z faktu różnorodności aplikujących o status miasta miejscowości.
Spośród blisko 880 polskich miast (por. mapa 2.) można wyróżnić zarówno
ośrodki krajowe (w tym metropolitalne), czyli największe miasta i konurbacje
miast, pozostałe miasta powiatowe, pełniące ważne funkcje lokalne (m.in. administracyjne, gospodarcze, kulturowe), wreszcie największą, ponad pół-tysięczną
kategorię miast najmniejszych, zarazem najbardziej zróżnicowanych (m.in. uzdrowiska, wyspecjalizowane małe ośrodki przemysłowe, zaplecze większych terenów
wiejskich, miasteczka powojskowe itp.). Taka wielość, a przede wszystkim różnorodność polskich miast oznacza jeszcze większą liczbę różnorakich problemów,
nieraz będących efektem zapóźnień okresu gospodarki planowej i gwałtownych
przemian gospodarczych po 1989 roku, ale także wynikających z toczących się
procesów globalizacji, w tym coraz silniejszego oddziaływania dużych metropolii
sąsiednich państw (choćby Berlina)10.
Ustawa z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jednolity z późniejszymi zmianami), Dziennik Ustaw 2001, nr 1421 poz. 1591.
10
Projekt autorski KPZK..., op. cit., s. 24–26.
Polityka miejska w polityce rozwoju państwa
125
Mapa 2. Rozmieszczenie miast w Polsce
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Miasto#Sytuacja_prawna [pobrano: 12.04.2010]
Wśród działów administracji rządowej próżno szukać polityki miejskiej czy
rozwoju miejskiego. Są za to na przykład architektura i budownictwo, gospodarka
przestrzenna i mieszkaniowa, rolnictwo, rozwój wsi, rozwój regionalny czy turystyka11. Polityka miejska jest uwzględniona jedynie jako element działu zajmującego się
gospodarką przestrzenną i mieszkaniową wraz ze sprawami zagospodarowania przestrzennego, ale też i ogródków działkowych (sic!)12. Spory zakres problematyki miast
obejmują, co prawda, działy „rozwój regionalny” czy „architektura i budownictwo”,
lecz z uwagi na skalę wyzwań stojących przed polskimi miastami brak koordynacji
polityk państwa wobec miasta jest wyjątkowo dotkliwy.
Najbardziej widocznym i odczuwalnym problemem, który zarazem pociąga za
sobą kolejne, jest planowanie przestrzenne. Jego słabości (czy raczej słabość władz
publicznych) doskonalone wykorzystali po 1989 roku inwestorzy, doprowadzając
w wielu miejscach do powstania chaotycznej zabudowy nieskorelowanej z rozwojem
infrastruktury komunikacyjnej, zawłaszczającej przestrzeń publiczną i zastępującej ją
na przykład przestrzenią komercyjną. „Projektujemy, planujemy nasze regiony i miasta, naszą architekturę bez rozumienia procesów zrównoważonego rozwoju”13. OczyPor. art. 5 Ustawy z 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej (tekst jednolity), Dziennik
Ustaw 1999, nr 82 poz. 928.
12
Por. ibidem, art. 17.
13
A.T. Kowalewski, Społeczne, ekonomiczne i przestrzenne bariery rozwoju zrównoważonego, Kraków
2006, s. 36.
11
126
Jacek Lewicki
wiście rozwój miast, w szczególności w świecie zachodnim, ściśle wiąże się zarówno z rosnącą konsumpcją coraz zamożniejszych społeczeństw, jak i z podnoszeniem
efektywności inwestycji przez przedsiębiorców. Obywatele oczekują coraz wyższych
standardów mieszkaniowych. Zabudowa jednorodzinna pochłania coraz większe tereny, ale wymaga jednocześnie usprawnienia sieci transportowej z centrami miast.
Również mieszkania o wysokim standardzie, budowane bliżej centrów miast, pociągają za sobą konieczność rozbudowy infrastruktury. Tym bardziej potrzebna jest
polityka państwa wobec miast, aby procesy te utrzymać w karbach i ukierunkować
na rozwój, który nie będzie szkodził sferze publicznej14.
Restytucja samorządu terytorialnego diametralnie zmieniła środowisko funkcjonowania i rozwoju miast. Jednocześnie znacząco skomplikowała sytuację, gdyż organy samorządu terytorialnego muszą utrzymać samodzielność swoich działań oraz
pogodzić ją z odpowiednim poziomem wsparcia miast ze strony rządu centralnego.
Sami przedstawiciele środowiska władz lokalnych, na co dzień borykający się
z problemami rozwoju własnych miejscowości, dostrzegają ten problem. Samorządowcy podkreślają, że władze JST nie poradzą sobie samodzielnie z problemami takimi, jak:
– finansowanie rewitalizacji miast, która pozwoliłaby na powstrzymanie odpływu bogatszych mieszkańców do strefy suburbiów (depopulacja miast);
– pełne i skuteczne wykorzystania możliwości, jakie dają środki wspólnotowe;
– chaotyczna urbanizacja, prowadząca do dekompozycji przestrzeni miast;
– nieefektywność modeli zarządzania miastami, wynikająca między innymi
z ograniczeń prawnych;
– budowanie gospodarki opartej na wiedzy w miastach, które ze względu choćby
na kapitał ludzki stanowią jej naturalne zaplecze15.
Samorządowcy dość jasno precyzują swoje oczekiwania wobec władzy centralnej,
podkreślając, że
podstawowym warunkiem skutecznego wdrażania polityki miejskiej jest likwidacja
systemowych błędów w regulacjach prawnych dotyczących samorządu terytorialnego
oraz zasadniczych błędów o charakterze systemowym […]. Głównym celem polityki
Państwa powinno być wzmocnienie strukturalne polskich miast, zmierzające do podniesienia ich konkurencyjności w stosunku do innych miast Europy16.
Wskazuje się przy tym na konieczność działań wielotorowych, uwzględniających
potrzeby zarówno upodmiotowienia obszarów metropolitalnych, jak zahamowania
regresu małych miasteczek.
Ibidem, s. 41–45.
Por. np.: Stanowisko Zarządu Śląskiego Związku Gmin i Powiatów z 6 marca 2009 r. w sprawie potrzeby przygotowania i wdrożenia polityki miejskiej państwa, w: Materiały dla uczestników Konferencji
„Polityka miejska w Polsce i innych państwach członkowskich UE w kontekście NSS oraz aktualnej i przyszłej polityki spójności”, Katowice, 5–6 listopada 2009 r., s. 6–7.
16
Ibidem, s. 8.
14
15
Polityka miejska w polityce rozwoju państwa
127
Samorządowcom wtórują eksperci, których analizy de facto doprecyzowują
i uzupełniają listę zgłaszanych uwag i wniosków. Wśród dokumentów poświęconych
problemowi można wskazać na przykład Politykę miejską państwa – cele, priorytety,
instrumenty autorstwa zespołu kierowanego przez Tadeusza Markowskiego17. W dokumencie tym postulowano między innymi, aby polityka miejska państwa stanowiła
zespół strategicznych działań rządu podejmowanych we współpracy z samorządami
miast i województw, jak również przedsiębiorcami (partnerstwo publiczno-prywatne). Warto przytoczyć tutaj także pewien, może nieco patetyczny, lecz oddający dobrze istotę polityki miejskiej, fragment:
Polityka miejska jest z jednej strony pochodną ogólnych idei i wartości, które wynikają z aspiracji narodowych […], a z drugiej strony musi się zmierzyć z powszechnie
występującymi problemami, jakie generuje funkcjonujący w polskich miastach system
społeczny, gospodarczy i polityczny18.
W praktyce, zdaniem autorów odwołujących się do wytycznych zawartych w szeregu różnych dokumentów międzynarodowych (m.in. Karta Lipska, Nowa Karta
Ateńska, Europejska konwencja krajobrazowa z Florencji), za podstawowe obszary
działań należy uznać:
– „kształtowanie zrównoważonej struktury przestrzennej miast;
– rewitalizację zdegradowanych obszarów miast;
– reurbanizację wielkich osiedli mieszkaniowych;
– ochronę wartości kulturowych i przyrodniczych środowiska miejskiego;
– zrównoważony rozwój transportu w mieście”19.
Na razie najważniejszą odpowiedzią rządu na głosy postulujące konieczność szybkiego wprowadzenia polityki miejskiej jest projekt Ustawy o polityce miejskiej państwa z 8 maja 2009 roku20. Projekt ten jest szczególnie oczekiwany przez władze największych miast, borykających się z problemami, jakie niesie metropolizacja. Dokładniejsza analiza rzeczonego projektu może stanowić temat osobnego opracowania. Co
więcej, z uwagi na przedłużające się prace w rządzie, konsultacje itp., trudno określić,
w jakim kształcie projekt trafi do Sejmu. Dlatego na potrzeby niniejszego artykułu
zostaną jedynie zasygnalizowane najważniejsze regulacje zwarte w projekcie.
Przede wszystkim polityka miejska definiowana jest w nim jako polityka „państwa wobec miast w powiązaniu z celami określonymi w strategii rozwoju kraju”
(art. 2, ust. 1), stanowiąca „część polityki rozwoju społeczno-gospodarczego oraz
przestrzennego” (art. 2, ust. 2). Autorzy projektu wskazują, że cel tej polityki, tj.
tworzenie warunków dla rozwoju miast i ich otoczenia, powinno się osiągać między
innymi poprzez (art. 2, ust. 2):
Polityka miejska państwa – cele, priorytety, instrumenty, [w:] Materiały dla uczestników..., s. 12–27.
Ibidem, s. 12.
19
Ibidem.
20
Projekt Ustawy o polityce miejskiej państwa i współpracy jednostek samorządu terytorialnego w tym
zakresie z 8 maja 2009 r., www.bip.mswia.gov.pl [pobrano: 15.10.2009].
17
18
128
Jacek Lewicki
– „kształtowanie racjonalnej struktury funkcjonalno-przestrzennej”, ze szczególnym uwzględnieniem polityki mieszkaniowej, gospodarki odpadami i rozwoju transportu miejskiego;
– ochronę dziedzictwa kulturowego i zasobów naturalnych;
– poprawę spójności sieci osadniczej (rozwój infrastruktury transportowej i komunikacyjnej);
– wspieranie restrukturyzacji centrów miast i rewitalizacji dzielnic historycznych
oraz zdegradowanych.
Za politykę miejską odpowiadałaby Rada Ministrów, a organem koordynującym
działania byłby minister rozwoju regionalnego (art. 3), stojący na czele Komitetu do
spraw Polityki Miejskiej Państwa. Członkami komitetu byliby ministrowie właściwi
ds. między innymi administracji, budżetu, budownictwa, gospodarki przestrzennej
i mieszkalnictwa czy środowiska, jak również przewodniczący Państwowej Rady Gospodarki Przestrzennej i Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej oraz trzech
przedstawicieli JST z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (art. 4).
W projekcie Ustawy przewidziano utworzenie tzw. zespołów miejskich. Zespoły
te miałyby tworzyć gminy miejskie z pozostałymi gminami w bezpośrednim sąsiedztwie oraz, opcjonalnie, powiatem. Podstawowym celem działania zespołu byłoby
uzgadnianie ramowego studium zagospodarowania przestrzennego, ale także koordynowanie innych działań lub ich wspólne realizowanie. Zespół miałby osobowość
prawną i mógłby wykonywać zadania zlecone z zakresu administracji rządowej21.
Przede wszystkim jednak ustawa miała regulować problematykę metropolitalną.
Podstawowe cechy pozwalające na wyznaczenie obszaru metropolitalnego posiada
obszar, „który stanowi ciągły przestrzennie układ osadniczy obejmujący co najmniej
jedno miasto na prawach powiatu wraz z otaczającymi je gminami i który charakteryzuje się silnymi związkami funkcjonalno-przestrzennymi” (art. 16), a w szczególności wysoką gęstością zaludnienia. Obszar tworzony byłby na drodze rozporządzenia Rady Ministrów. Przy czym w pierwszym przypadku rząd musiałby utworzyć obszar metropolitalny liczący minimum 2 mln mieszkańców przy gęstości zaludnienia
przekraczającej 200 mieszkańców na 1 km2. W drugim przypadku Rada Ministrów
z własnej inicjatywy (za zgodą zainteresowanych gmin) lub na wniosek gminy (gmin)
może utworzyć obszar metropolitalny dla terenu zamieszkałego przez 500 tys. mieszkańców, przy zachowaniu wyżej wspomnianych wymogów co do gęstości zaludnienia
i charakteru przestrzennego. Każdorazowa zmiana granic nowotworzonego obszaru
miałaby się opierać na analizach co najmniej dwóch niezależnych zespołów ekspertów i pozostawałaby w gestii ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Za funkcjonowanie obszaru metropolitalnego odpowiadałby zespół metropolitalny, posiadający osobowość prawną i działający we własnym imieniu i na własną odpowiedzialność. Zespół przede wszystkim koordynowałby działania tworzących go gmin,
zwłaszcza na obszarze planowania przestrzennego i polityki rozwoju. Projekt zakłada,
że jego organami będą zgromadzenie i zarząd. Zgromadzenie to organ stanowiący
21
Szerzej: zob. art. 6–15 projektu ustawy.
Polityka miejska w polityce rozwoju państwa
129
i kontrolny, w skład którego wchodzić mają delegaci wszystkich jednostek, tj. prezydenci, wójtowie, burmistrzowie i ewentualnie starości (ci ostatni – jeżeli ich powiat nie
wchodzi w całości w skład zespołu – tylko z głosem doradczym). Uchwały zgromadzenia mają być podejmowane podwójną większością głosów, tj. większość JST wchodzących w skład zespołu i reprezentujących większość ludności. Zarząd miałby się składać
z prezydentów miast na prawach powiatu i przedstawicieli wybranych spośród siebie
przez pozostałych delegatów oraz marszałka województwa (lub jego pełnomocnika).
Na czele zarządu miałby stać prezydent największego miasta na prawach powiatu (można dopuścić rotację, gdy zespół obejmuje więcej miast na prawach powiatu). Zespołu
będzie finansowany ze składek JST, z dochodów z majątku, dotacji z budżetu państwa
i funduszy celowych, wreszcie środków wspólnotowych i innych źródeł. W przypadku
przenoszenia na zespół dodatkowych zadań (przez administrację rządową lub JST) koniecznym będzie zapewnienie odpowiedniego finansowania22.
Pozostaje mieć nadzieję, że uchwalenie rzeczonego projektu ustawy (w tej czy
zmienionej formie) pociągnie za sobą następne działania rządu, które uczynią politykę miejską rzeczywistym narzędziem wspierania rozwoju nie tylko samych miast,
ale i całego kraju. Założenia projektu są przede wszystkim szansą prorozwojową dla
największych, a zatem najbardziej istotnych z punktu widzenia całego kraju ośrodków miejskich. Proponowane zmiany oferują lepsze możliwości koordynacyjne w zarządzaniu funkcjonalnie ze sobą połączonymi gminami. Niestety, nie dają gwarancji
uzyskania odpowiednich środków dla takich obszarów. Postulowane rozwiązania nie
będą także dostatecznym remedium na problemy mniejszych miast, których możliwości rozwojowe (choćby w zakresie przyciągania inwestorów) nie są tak szerokie jak
metropolii, a które również borykają się wieloma z problemami (choćby rewitalizacyjnymi). Dlatego jeżeli tylko projekt ustawy uda się wprowadzić w życie, potrzebne
będą kolejne działania długofalowe, także w obszarze dysponowania środkami budżetu państwa. Dalsze utrzymywanie obecnej sytuacji, gdy polskie miasta pozostawione są w zasadzie same sobie, będzie tylko pogłębiało dysproporcje pomiędzy nimi
a miastami europejskimi, jak również w samym kraju pomiędzy regionami. Polska
nie może sobie na to dłużej pozwolić.
Jacek Lewicki – ur. w 1983 r., doktorant w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków
Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zajmuje się problematyką
samorządową i administracyjną, w szczególności rozwojem polskich miast.
22
Szerzej: art. 16 i n. projektu ustawy.