Pamiętnik cd.13
Transkrypt
Pamiętnik cd.13
Rebirthing Pamiętnik cd.13 Autor: Halinka cd. 13 W środku jest taka przyjemna radość, znaczy we mnie. Powroty są cudne. Nareszcie dopływamy. Cieszę się, że nie bujało. W drodze powrotnej wydał mi się sympatyczniejszy ( ten statek). Coś mi nie daje w sobie pisać... idę się umyć. Śniło mi się, gdy płynęliśmy, że znikłam zupełnie. Nie było mojego ciała. Nie było nic, ale czułam siebie - chyba, dokładnie nie pamiętam. Skojarzyło mi się z przerwą w życiorysie. Po raz pierwszy w życiu. To w takim razie, gdzie ja byłam. Nawet nie wiem, czy tam było ciemno, czy widno, ciepło, czy zimno. Potem, hop i już się obudziłam. Jedno chyba zapamiętałam, że tam było cicho. Niesamowite to było, ale jazda... Siedzę sobie na białej ławeczce w podmuchu fantastycznego, ciepłego wiatru. Zachodzi słońce. Morze jest ciemnoniebieskie. Za nami szeroki ogon "kilwatera" białego, spienionego, a gdzieś tam za nami Szwecja. Po raz pierwszy, od dłuższego czasu, otworzyły mi się klapki prawdy. Stałam się prawdziwa, nie sztuczna. Trochę nie mogę dać sobie rady z emocjami, czasami biorą górę nade mną i chwilami "odjeżdżam", ale widocznie mam to do przerobienia. O ! Mijamy jakiś statek, długi i chudy. Wszyscy są tacy spokojni, ospali, siedzą, chodzą, leżą. Morze jest takie ogromne, tyle wody, o k... Ale się cieszę chyba opanowała mnie ekstaza powrotu. Ciekawe, jaka będę w pracy, co mnie tam przywita, aż mam dreszczyk. Ależ ona się kotłuje( woda) od tych śrub okrętowych.. Śmiesznego chłopaka w łazience damskiej spotkałam. Tyle poświęcenia dla głupiej szminki, która wpadła do kibelka i głupia dziewczyna. "Bardzo dużo dla niej znaczy". Ale zabawa była przednia śmialiśmy się oboje w tej łazience, bo wchodzi jakiś facet, przez pomyłkę ja mówię, że to damska, a on zerka na chłopaka stojącego koło mnie... więc my w ryk, tak się śmialiśmy, aż nas brzuchy rozbolały. Aby nie dać złapać się w klatkę, trzeba coś zmienić. Ale fajny kuter rybacki płynie, cały żółty i dużo mew za nim. Ma opuszczoną sieć, chyba łowi ryby. Ciekawa kompozycja... Coraz bliżej, coraz bliżej, ale cudnie się czuję. Gdyby tak można było... ale co? Zatrzymać czas. Bzdura! No to, przenieść się w czasie... fantastiko! Taka jestem czymś naładowana, że muszę coś zrobić. To wisi. Czuję w sobie takie pokłady do wykorzystania ( coś zakiełkowało w mojej głowie, może coś z tego będzie, ale super). Teraz tylko od czego zacząć? http://cyo.pl Powered by Joomla! Wygenerowano: 4 March, 2017, 12:08 Rebirthing O! Zrobiliśmy skręt o 45stopni, ale widok. Półwysep Helski już widać i latarnie morską i plażę. Płynie żaglówka z trzema masztami i mewa leci za nami, prawie nie rusza skrzydłami. Znowu skręt o 45 stopni. Chyba dla siebie ciągle mam pragnienie, aby to ktoś zobaczył. A może ja chcę się tym podzielić? A może to tylko zagrywka ego? Ale ego lubi być pieszczone. Zawsze chcę, aby to był ktoś, kto odbiera na tej samej fali co ja, bo wtedy jest fantastyczny odbiór. Ten sam pałer. Leci myśliwiec polski, za chwilę słychać jakby wystrzał z armaty, samolot przekroczył barierę dźwięku. Chcę się odnaleźć. Kto ma mnie znaleźć, czyżbym ja sama? Jakaś druga Halinka, inna nieznana, zapomniana, to laleczka, chuda i brzydka. Uśmiechnęłam się do takiego pana z coca-colą w kieszeni. Wcale nie było trudno się uśmiechnąć. Tak bez niczego, przyjaźnie. Ciekawe doświadczenie. Ale gęsto na tej zatoce, mnóstwo statków, ruch jak na Manhatanie. http://cyo.pl Powered by Joomla! Wygenerowano: 4 March, 2017, 12:08