Pokaż treść!

Transkrypt

Pokaż treść!
rW
NUMERZE:
,Lista 5 0 0 "
W poprzednim numerze
„TKA" pisaliśmy o liście
500 wybranych przedsiębiorstw przemysłu przetwórczego, na której nie
zabrakło
kędzierzyńskich
„Azotów". Listę sporządzono na podstawie wartości
sprzedaży. Warto jednak
przyjrzeć *ię innym czynnikom ekonomicznym, charakteryzującym przemysłowe potentaty, w tym również naszą firmę. Pisze na
ten temat JAN PTASIEWICZ, główny specjalista
ds. ekonomicznych ZA „Kę
dzierzyn".
# BEZ FINISZU? — str. 3 # O B Y Ś P O D R Ó Ż O W A Ć MUSIAŁ — słr. 5 #
NA MIZERIA — str. 6 # ŻNIWUJEMY — słr. 7 # SYSTEM - - słr. 8.
podatkowaniu podatkiem
obrotowym podlega dzia
łalność gospodarcza, wy
konywana przez jednostki gos
podarcze polegająca na sprzedaży wytworzonych przez nie
wyrobów rynkowych, sprzedaży produktów obcych i importowanych, świadczeniu usług.
O
N i e tylko
sprzedaż
W naszych zakładach wielkość
podatku obrotowego jest symboliczna i wyniosła za 1984 r.
11 min zł wobec 758.628 min
zł zapłaconych przez całą „500"
przedsiębiorstw.
Akumulacja z całokształtu
WAKACYJ-
ÏK iff
działalności
przedsiębiorstwa
stanowi nadwyżkę przychodów'
pieniężnych uzyskanych" ze
sprzedaży wyrobów i usług r
nad kosztami własnymi tej
sprzedaży, skorygowaną o saldo strat i zysków nadzwyczajnych. Zakłady nasze wypracowały akumulację w wysokości
1.526 min zł plasując się na
142 pozycji, co 'wynika z faktu, że 54 proc. naszej produkcji objęte jest cenami urzędowymi i regulowanymi (o niskiej rentowności). Na przykład
• Huta Katowice znajdująca się
na drugiej pozycji wg kryterium sprzedaży, uplasowała
się na 497 pozycji w zakresie
osiągniętej akumulacji. Nasze
bratnie zakłady w tej „konkur e n c j i " znalazły się na następujących miejscach:
(Dokończenie na str. 4)
W
województwie zakończony zostanie wkrót
ce pierwszy etap przy
gotowań
formalno-prawnych i organizacyjnych wy
borów do Sejmu PRL. Skła
da się na to: działanie Wo
jewódzkiegp Konwentu Wy
borczego; „zbiera" już kan
dydatów na kandydatów
na posłów. Zostały powołane okręgowe komisje wy
borcze. W województwie opolskim mamy dwa okręgi wyborcze. Jeden o numerze 46 w Kędzierzynie-Koźlu, skupia 33 jednostki administracyjne. Drugi
okręg wyborczy numer 47,
skupiający 30 jednostek ad
ministracyjnych — w Opo
lu. W tych dwóch okręgach,
zgodnie z uchwałą
Rady
Państwa wybieranych będzie jedenastu posłów. Sześ
ciu w Kędzierzynie-Koźlu i
pięciu w Opolu.
Przed wybora
Zadaniem
Okręgowych
Komisji Wyborczych jest;
nie tylko przeprowadzenie
wyborów w poszczególnych
okręgach, lecz przede^ wszy
stkim stanie na straży prze
strzegania prawa wyborcze
go. Zakres kompetencji okręgowych komisji wybór
(Dokończenie na str. 2)
W przededniu lipcowego święta
Uroczysta sesja
MRN
W przeddzień święta Odrodzenia Polski tradycyjnie w
ZDK „Chemik" odbyła się uroczysta sesja Miejskiej Rady
Narodowej, podczas której kil
kudziesięcioosobowej
.grupie
zasłużonych dla miasta obywateli wręczono odznaczenia
państwowe i regionalne.
W
grupie tej. znaleźli się również
pracownicy naszych zakładów.
Krzyżem Kawalerskim Orde
ru Odrodzenia Polski zostali
udekorowani: J a n Blacha —
kierownik drukarni, Izydor Go
win — elektromonter
ZBM,
Sławomir Krupa — kierownik
zakładu elektrycznego, Franciszek Sołtysiak — kierownik
BPK, Wiesław Zieliński — kie
równik wydziału ZBA Chem.
(Dokończenie na str. 3)
AZOTÓW
PISMO Z A t O G I ZAKŁADÓW A Z O T O W Y C H „KĘDZIERZYN"
W KIDZIERZYNIC K O Ż L U
Po naradzie
przedstawicieli
> Rozmowa z JERZYM SIE
GERTEM, uczestnikiem ogólnokrajowej narady przed
stawicieli rad
pracowniczych, przewodniczącym RP
$2 ZA „Kędzierzyn".
Redakcja: Ogólne informacje na temat narady dotarły
do nas za pośrednictwem środ
ków masowego przekazu o za
sięgu ogólnokrajowym. Korzy
rad
pracowniczych
zentowali ich przewodniczący
największych przedsiębiorstw
w poszczególnych województwach. Tak się złożyło, że i ja
zostałem zaproszony na spot
kanie.
Red.: Jaki był temat narady?
J. Siegert: Spotkanie zorga
nizowano na szybko i tak na
prawdę do końca nie było wia
domo jaki będzie temat. Wie
C z y m żyją
samorządy
stając z okazji rozmowy z j e j
uczestnikiem prosimy o kilka
szczegółów.
J. Siegert: 23 lipca w gma
chu KC PZPR przedstawiciele
rad pracowniczych spotkali się
z gen. W. Jaruzelskim, któremu towarzyszyli m. in. M. Ra
kowski, W. Baka, J. Barecki,
IC. Barcikowski i St. Gabriel
ski. Rady pracownicze repre-
dzieliśmy tylko tyle, że poru
szane będą sprawy samorządu. Siłą rzeczy mówiono więc
o wszystkich problemach zwią
żanych z funkcjonowaniem
przedsiębiorstw i gospodarki.
Obecność ministra W. Baki su
gerowała podjęcie tematu re
formy gospodarczej. Trudno
Jest to po prostu chyba dość
realistyczna wersja założeń na
szego gospodarowania na pię
ciolatkę, którą
rozpoczniemy
już za kilka miesięcy.
Podstawowym założeniem te
go wariantu jest stworzenie
zdolności dla naszej gospodar
ki narodowej do zrównoważo
gospodarki niezbędne są dewizy. Pamiętać trzeba o naszym zadłużeniu, którego prze
cież nikt nam nie podaruje
o czym świadczyły niedawno
zakończone, długie i twarde
rozmowy z tzw. „klubem paryskim". Jednocześnie umocnienia wymaga nasz udział w
westycji centralnych, których
podejmowanie jest niezbędne,
Sejm zwrócił szczególną uwa
gę na modernizację przedsię
biorstw. J e j efektem powinno
być oszczędniejsze gospodarowanie surowcami i energią,
zwiększenie produkcji ekspor
towej, zabezpieczenie
środowiska naturalnego.
nego i efektywnego rozwoju.
Równowaga
ekonomiczna i
rynkowa, stały wzrost spoży
cia, przyspieszenie modernizacji gospodarki, intensyfikacja
eksportu — tym powinno-cechować się nasze gospodarowa
nie w latach 86—90.
To, że eksportować musimy,
jest sprawą oczywistą.
Dla
prawidłowego funkcjonowania
wymianie handlowej z kraja
mi RWPG.
Sejm ustosunkował się do
problemów
inwestycyjnych.
Rozdęcie inwestycji w ostatnich latach wyszło nam bokiem, ze szczególną ostrożnoś?
cią podchodzi się więc do tego problemu. Ale przecież ma
jątek narodowy odtwarzać trze
ba. Nie negując znaczenia in
Izydor Gowin i Jan Blacha otrzymali Krzyże Kawalerskie
OOP.
dygresje
Na temat wariantów Narodowego Planu Społeczno-Gos
podarczego wypowiadał
się
niedawno Sejm PRL. Nasz pra
cowity parlament przyjął tzw.
drugi wariant planu na lata
fM86—90 i ten właśnie wariant
będzie podstawą dalszych prac
planistycznych rządu. # Jest to
wariant wyraźnie umiarkowa
n y — pozbawiony przesady w
zbyt optymistycznym planowa
hiu, ale też pozbawiony minitnalistycznych
przewidywań.
Rok XXXII
Nr 22 (981)
1985.08.8.
Cena 2 zł
Plan na pięciolatkę
(Dokończenie
na str. 3)
Jeżeli nasza wieś — podkreślali posłowie — zapewnić
ma nam samowystarczalność
żywnościową, to zapewnić jej
musimy środki produkcji —
od maszyn, poprzez pasze, do
nawozów sztucznych. Te ostat
nie, to równięż nasza „dział(Dokończenie
na str. 2)
WYDARZENIA
23 i 24 lipca obradowała w
Zakładach Azotowych „Puławy" Sekcja Azotowa Federa
cji Związku Zawodowego Prze
mysłu Chemicznego. Tematem
wiodącym posiedzenia
było
przygotowanie stanowiska na
spotkanie przedstawicieli Federacji z Rządem. Na spotka
niu tym omawiane będą pro
blemy rozwoju przemysłu che
micznego w Polsce.
W dniach od 29 lipca do 1
sierpnia bawiła w naszych za
kładach delegacja związkowców z fabryki tekstylnej w
Pisku (CSRS). Goście zapozna
li się z problemami naszej fir
my, zwiedzili wydziały produk
cyjne i obiekty socjalno-wypoczynkowe. Podpisano umowę o wymianie wczasowej i
współpracy między związkami. Nie jest to pierwszy kon
takt z włókniarzami z Piska,
jako że w bieżącym roku reali
zowana jest umowa o wymia
nie kolonijnej.
W organizacjach związkowych i wśród załóg przedsiębiorstw państwowych
trwa
dyskusja na temat projektów
układów zbiorowych pracy i
ustawy o zmianie kodeksu pra
cy. Szerokie konsultacje obej
mują nie tylko organizacje
związkowe, ale również zbierane są opinie wszystkich zain
teresowanych. Podstawą dyskusji są projekty tekstów do
kumentów. opublikowane m.
(Dokończenie
na str. 9
Słr. 2
(Dokończenie
Nr 22 <981)
„TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH A Z O T O W "
naszego wypoczynku wakacyj
ze str. 1)
in. w „Sprawach Chemików"
nr 21.
Do dnia 15 sierpnia Związkowa Rada Przedsiębiorstwa
(tel. 21-20) zbiera wszystkie
uwagi i wnioski dotyczące zbio
rowych układów prac i kodeksu pracy Bliższych infor
macji na ten temat udzielają
przewodniczący Rad Wydziało
wych.
W naszych zakładach uruchomiony został punkt konsul
tacyjny dla wszystkich przed
siębiorstw chemicznych z te
renu województwa opolskiego.
Po zebraniu wszystkich uwag
i wniosków, 15 sierpnia opracowane zostanie stanowisko w
tej sprawie.
_
W pierwszych dniach sierp
FAKTYniego. W ciągu dwutygodniowe
WYDARZENIA
nia udała się do Szebekino
(ZSRR) delegacja „Azotów",
w skład której weszli przedstawiciele dyrekcji i organiza
cji działających w naszych za
kładach. Kontynuowane były
rozmowy na temat współpracy,
m. in.
wymiany
kolonijnej
dzieci i młodzieży. Bliżej na
ten temat w następnym numerze „TKA".
*
•
*
„Bardzo troskliwie potrakto
wali gospodarze
organizację
go pobytu zwiedziliśmy^ m. in.
Góry Harzu, Poczdam, Berlin,
były obóz koncentracyjny w
Sachsenchausen, Brandenburg
i kilka mniejszych miejscowoś
ci. Oprócz tego dyskoteki, zry
wanie wiśni, kąpiele w jezio
rze, słowem — wypoczynek.
Pozdrowienia
dla
redakcji
„TKA" i całej załogi ZA „Kę
dzierzyn". Kartkę tej treści
otrzymaliśmy od K. Tylusa,
J. Rudzkiego, uczniów i uczeń
nic ZSZ z Premnitz (NRD).
• * »
Pozdrawiają nas również, a
za naszym pośrednictwem ki
biców piłkarze I zespołu Che
mika Kędzierzyn-Koile, którzy przebywali w lipcu w
Szklarskiej Porębie.
(Ciąg dalszy
ze str. 1)
czych podobny jest do kom
petencji państwowej korni
sji wyborczej. Będą więc
komisje okręgowe przyjmo
wać określone skargi na
pracę ciał wyborczych i po
dej mować decyzje w przy
padku nieprzestrzegania or
dynacji wyborczej.
Obecnie tworzy się obwo
dy głosowania, te administracyjne ogniwa, w których zostaną przeprowadzo
ne wybory. Wstępny szacu
nek wskazuje, że
będzie
tych obwodów około 550.
Jest to duża liczba, określa ona zarazem zakres odpowiedzialności okręgowych
komisji wyborczych.
Nie
będzie t u t a j jak przy wy-
się przynajmniej jedno ze
branie konsultacyjne. Zebranie takie ma dokonać
konsultacji kandydatów za
równo z listy krajowej jak
i z list okręgowych. Jest to
również początek kolejnej
tury jaką są spotkania z
wyborcami poświęcone omówieniu „Deklaracji Wy
borczej PRON". Właśnie na
bazie tej „Deklaracji" i uchwałach (programach dzia
łania) Wojewódzkiej, Miej
skich i Gminnych Rad Na
rodowych toczona
będzie
dyskusja dotycząca najważ
niejszych zagadnień życia
społecznego i gospodarcze
go województwa, miasta i
gminy.
Te spotkania konsultacyj
ne są tak ważne, gdyż bę
Przed wyborami
Krew darem życia
borach do rad narodowych
komisji wyborczych w po
szczególnych
jednostkach
administracyjnych.
Tutaj
wszystko odbywać się będzie na styku obwodowych
komisji wyborczych i komisji okręgowej.
Po utworzeniu obwodów
głosowania powstanie ostat
ni szczebel jakim są obwo
dowe komisje wyborcze.
Zadaniem ich będzie przeprowadzenie wyborów. Naj
pierw zostaną wyłożone spi
sy wyborców do publiczne
go wglądu. Rozpocznie się
to 15 września.
Kolejna
sprawa to przeprowadzenie
wyborów i obliczenie wyników głosowania w obwo
dzie. Komisje obwodowe zo
staną powołane do 20 sierp
nia br.
P
owołanie tych wszystkich organów orga
nizmu wyborczego po
zwoli na przystąpienie do
zasadniczego etapu wyborów jakim jest wyłanianie
kandydatów na posłów. Na
stępnie nastąpią zgodnie z
ordynacją dwie tury spot
kań konsultacyjnych, zebrań kandydatów na posłów z wyborcami. Tych obywatelskich zebrań konsultacyjnych ma być w na
szym województwie 69. Za
łożenie było następujące —
w każdej gminie odbędzie
Jak przystało na mistrza województwa, dobrze radził sobie w III Ogólnopolskim Festiwalu Szachowym nasz repre•entant
Marian Sefeld.
m Diotaomsiu
m m i i
%mmm
(Dokończenie
Ta gra wymaga ciszy I skupienia. Ostateczne wyniki Festiwalu zamieścimy w następnym numerze.
Foto: B. Rogowski
W dniu 12 lipca br. zmarł
po długiej chorobie emerytowany kierownik działu zaopa
trzenia
w ZBM,
żołnierz
września 1939 roku f były par
tyzant Batalionów Chłopskich
— Emil Rem bierz. Urodził
się 5 stycznia 1915 roku w
Kopciowicach w byłym powie
cie pszczyńskim w rodzinie
robotnika kolejowego. Mając
20 lat podjął pracę zarobkową w Przedsiębiorstwie Samochodowym „Skoda" w Katowicach, gdzie pracował do
1937 roku. W roku 1937 został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej
w 45 Pułku Strzelców Kresowych
w Równem-Wołyńskim. Tam też ukończył szkolę podoficerską. We wrześniu
1939 roku, E. Rembierz stanął
w pierwszym szeregu obrońców Ojczyzny. W składzie ma
cierzystej jednostki, 13 Dywizji Piechoty Armii „Pomorze" brał udział w obronie
północno-wschodnich
granic
Polski w rejonie
dawnych
Prus Wschodnich. Ranny w
bojach o Tomaszów Mazowiec
ki, 21 września 1939 roku dostał się do niewoli niemiec-
ze str. 1)
ka". Przekładając więc założę
nia planu pięciolatki na wynikające z tego planu zadania
dla naszego przedsiębiorstwa,
przymierzyć się trzeba do mo
dernizacji przestarzałego w
sporej części ciągu azotowego.
Zmiana bazy, saletrzak III —
to pierwsze etapy tej modernizacji, za którymi iść muszą
działania następne.
Nie może zniknąć z pola wi
dzenia problem o szczególnej
Po wyzwoleniu, w styczniu
1945 roku powrócił w rodzin
ne strony. W kwietniu 1945
r. został delegowany, przez
ówczesne władze polskie do
pracy w Urzędzie Pocztowym
Pamięci Emila Rembierza
kiej. W listopadzie 1940 roku
po zaleczeniu ran w szpitalu
w Lublinie, zbiegł z niewoli i
przybył do Oświęcimia. Tam
pracował przez krótki okres
jako kierowca w Urzędzie
Pocztowym.
W listopadzie 1941 roku został włączony do Oddziału
Partyzanckiego
„Batalionów
Chłopskich", którym dowodził
kpt. Bolesław Kawka pseudonim „Popina". Do wyzwolenia ziemi krakowskiej brał
czynny udział we wszystkich
akcjach bojowych tego oddziału.
w Gliwicach^ gdzie pracował
na stanowisku kierownika administracyjnego. W roku 1949
podjął pionierską prace w kę
dzierzyńskich „Azotach'' orga
nizując służbę zaopatrzenia Za
kładów Przemysłu Azotowego.
W tych trudnych dniach budowy i odbudowy ze zgliszcz
wojennych
kędzierzyńskiego
kombinatu musiał nie raz pełnić jednocześnie funkcję kierowcy, konwojenta, zaopatrzę
niowea, magazyniera | kierownika. Do 30 maja 1980 r.,
to jest do chwili przejścia na
zasłużoną emeryturę pracował
DYGRESJE
Plan na pięciolatkę
wymowie społecznej — problem mieszkaniowy. Jest to
w dalszym ciągu jeden z naj
ważniejszych problemów w
naszym kraju. Swoje zadanie
na ten temat Sejm wyraził w
uchwale w sprawie polityki
mieszkaniowej, która nie stra
ciła na swojej aktualności. Po
na
stanowisku
kierownika
działu zaopatrzenia w dawnym SOWI, ZWRiI i ZBM.
Nigdy nie stronił od pracy
społecznej, mając świadomość,
że jest ona równie ważna jak
praca zawodowa. Od szeregu
lat działał w Związku Zawodowym Prac. Przem. Chemicz
nego, TPPR i ZBoWiD. Rada Państwa PRL w uznaniu
zasług bojowych, zawodowych
i społeczno-politycznych uhonorowała Go Krzyżem Kawa
lerskim Orderu Odrodzenia
Polski, Krzyżem Partyzanckim, medalem „Za udział w
wojnie obronnej 1939 r.", me
dałem „30-lecia Polski Ludo
wej". Otrzymał również odznakę „Zasłużonemu
Opolszczyźnie"\
medal
800-lecia
Koźla, srebrną odznakę „Zasłużony dla przemysłu chemicz
nego",
odznakę „Zasłużony
Pracownik ZA Kędzierzyn".
Cześć Jego pamięci.
ZB. IŁOWSKI
dą prezentowani tutaj kan
dydaci na kandydatów. To
pierwsza tura. Druga tura
spotkań jest ważna z punk
tu widzenia rozwoju nasze
go województwa, a także
realizacji określonych potrzeb społecznych.
Tutaj
kandydaci wyłonieni przez
konwent wyborczy i zarejestrowani przez okręgowe
komisje wyborcze będą pró
bowali konfrontować z wy
borcami — przy współudziale władz danego okrę
gu — te zamierzenia, te za
dania, które w sposób ogólny sformułowane są w
„Deklaracji PRON". Tych
zadań, które dotyczą
generalnie spraw naszego wo
jewództwa, jak i spraw lo
kalnych. Jest' to znakomita
okazja
do
sprawdzenia
przez wyborców jak zosta
ły (w jakim stopniu) zrealizowane postulaty i wnio
ski wysuwane przez społeczeństwo w trakcie kampa
nii wyborczej do rad naro
dowych, w ubiegłym roku.
Chodzi także o ocenę możliwości
realizacji
tych
wniosków na szczeblu lokalnym i wojewódzkim.
Ze względu na ważność
problematyki wyborczej bę
dziemy na łamach „TKA"
regularnie wracać do tego
A. HYNEK
pierwszych 2—3 latach pięcio
łatki Sejm zalecił ponowne roz
patrzenie możliwości budowla
nych. Jednocześnie z całym
przedstawionym wyżej pakietem najważniejszych spraw mó
wiono o problemach, których
nie można zbyć milczeniem: o
nakładach na kulturę, i oświa
tę, o rozwoju drobnej wytwór
czości.
NPSG jest programem kom
pleksowym dla całej gospodar
ki narodowej. Swojego miej
sca w realizacji tego programu poszukać musi każde przed
siębiorstwo i instytucja.
„TKA"
Kierownictwu
zakładu
produkcji amoniaku, laborantkom zakładu produkcji amoniaku, dyrekcji ZA,
Komitetowi Zakładowemu
PZPR, koleżankom, kolegom, współpracownikom i
znajomym serdeczne podzię
kowanie za współczucie, za
pomoc i udział w pogrzebie
MARIANNY
BARTKOWSKIEJ
składa Rodzina
TRYBUNA KĘDZIERZYŃSK1CH A Z O T Ó W "
Nr 22 (981)
(Dokończenie
ze str.
h
zresztą wyobrazić sobie dyskusję o samorządzie bez poru
szania spraw reformy.
Red.: Na czym polegało spot
kaiue, jaki miało przebieg?
.>. Siegcrt: Otwarcia narady
dokonał gen. W. Jaruzelski.
Później na temat nowych zasad fi+nkcjonowania reformy
mówił m. in. W. Baka. Próbie
matykę rozwoju samorządów
poruszył St. Gabrielski. Następnie rozpoczęła się szero
ka dyskusja (spotkanie trwa
ło od 15.00 do 22.00). Na zakończenie głos zabierali kolejno W. Baka, J. Barecki i
gen. W. Jaruzelski.
,ied.: O czym mówili przed
sta wieiele samorządów?
Siegert: Referaty wprowadzające w pewnym stopniu
ukierunkowały dyskusję, choć
zabierający głos poruszali róż
ne tematy, związane z funkcjonowaniem
przedsiębiorstw
i gospodarki. Najogólniej rzecz
ujmując, dyskusja obracała się
'w trzech płaszczyznach. Pierw
sza t nich dotyczyła sfery ekonomii. Dyskutanci mówili o
problemach finansowych, pro
aukcyjnych i kadrowych
w
swoich przedsiębiorstwach. Nié
którzy poszli za daleko, trak
t u j ą c naradę jak zebranie pro
aukcyjne, ale to
normalne
przy tego rodzaju spôtkaniach.
Kolejna grupa tematów doty
czyła współpracy samorządć
z d\rekcjami i. organizacjami,
działającymi w przedsiębiorstwach. Trzecią płaszczyznę w
dyskusji wyznaczały problemy
wewnętrzne samorządów
Red.: Prosimy o szersze omó ienie tych grup tematycz
nyrh ^
» Siegcrt: Jeżeli chodzi o
sferę ekonomiczną, to najogól
niej rzec można, że wszyscy
mamy podobne kłopoty. Oczy
wiście specyfika każdego z
przedsiębiorstw indywidualizu
je w pewien sposób problemy
ale da się je ująć w pewne
ramy, wspólne dla wszystkich.
T-ik się złożyło, że zrzeszenie .Petrochemia" reprezento
Kątem oka
rzygotowania
trwały
diugo. Najpierw było
planowanie,
przygotowanie szkicóui i projektów.
Potem, zaczęła się wycinka. Usuwanie
chorych i
P
vvaio dwóch przedstawicieli, z
Włocławka i z Kędzierzyna.
Ustaliliśmy, że głos zabierze
jeden z nas. Wypadło na Wło
cławek. Jegó przedstawiciel
mówił więc o problemach
wspólnych dla naszej branży. Sprawą najważniejszą wy
dał się nam gaz. Tak duże
przedsiębiorstwa, które pracu
ją w ruchu ciągłym nie mogą zatrzymywać, czy włączać
do ruchu instalacji na gwizdek. Komunikaty radiowe o
stopniu zasilania w gaz nie
mogą na dłuższą metę decydować o rytmie produkcji. Od
wiosny zakłady zrzeszone w
„Petrochemii" sugerują, by pu
lę gazu, określoną przez GIGE.
pozostawić do dyspozycji zakładów. Niech same regulują
pobór gazu w zależności od
sytuacji, nie przekraczając oczywiście rocznego limitu. Ta
zawierane pomiędzy poszczególnymi partnerami. Te rzeczy po prostu regulują ustawy. Mówię o tym dlatego, że
jeden z dyskutantów chwalił
się ile to jego RP podpisała
porozumień. Było tego około
16. Dosłownie ze wszystkimi.
Wzbudziło to pewne rozbawię
nie wśród uczestników spotkania. Uważam, że to nie jest
najwłaściwsza droga do współ
pracy w przedsiębiorstwie, po
nieważ żadne z tych porozumień nie, może być do końca
zrealizowane.
Niektórzy dyskutanci wyrażali pewne obawy w związku
z planowaną nowelizacją Usta
wy o Związkach Zawodowych.
J. Barecki zapewnił, że projektowana ustawa nie zmienia
kompetencji RP, co zresztą po
twierdza tekst już znowelizowanej Ustawy o ZZ.
Str. 3
nak, że dotyczy to przede wszy
stkim dużych przedsiębiorstw.
W mniejszych firmach różnie
to bywa.
J. Siegert: Zgadzam się. W
mniejszych przedsiębiorstwach
bywa różnie. Mówił zresztą o
tym jeden z przedstawicieli
centrali. Nie jest to wina zapisów ustawowych, ale ludzi,
którzy w ten, czy inny sposób
próbują naginać prawo do
swoich koncepcji. Dotyczy to
zresztą nie tylko członków RP,
ale też dyrekcji, czy organiza
cji działających w przedsiębiorstwach.
Red.: Jakie praktyczne wnio
ski można wyciągnąć z tego
spotkania?
J. Siegert: Wydaje mi się,
że ważną rzeczą s^ propozycje pewnych zmian w działał
ności przedsiębiorstwa w reformie. Niektórzy twierdzą, że
miczny. Pamiętać jednak trze
ba, że oprócz ilości wniosków
i patentów nie mniej ważne
są środki finansowe i materiał
ne, przeznaczane na ich reali
zację i wdrożenie.
Red.: Mial pan okazję poznać problemy innych wielkich zakładów pracy. Jak na
tym tle prezentują się „Azoty"?
J. Siegert: Jeżeli chodzi o
kłopoty, to* mamy mniej wię
cej podobne. U naś jednak
jest o tyle dobrze, jeżeli moż
na to tak zakwalifikować, że
nasze problemy wynikają głów
nie z szerokiej działalności in
westycyjnej. Inni inwestycji
nie prowadzą, a trudności ma
ją podobne, albo nawet więk
sze. Problemem
gnębiącym
wszystkich jest
odtwarzanie
majątku. W tej dziedzinie trud
no o porównania, gdyż inna
jest skala odtwarzania mająt
ku np. przędzalni, a inna fa
bryki chemicznej. W pierwszym przypadku wystarczy wy
miana kilku maszyn, a u nas
to już inwestycja, budowa zu
pełnie nowych instalacji.
Red.: I na zakończenie. Czy
tego rodzaju spotkanta i narady są potrzebne i pożyteczne?
J. Siegert: Są bardzo poNatomiast grupa tematów • jest to reformowanie reformy.
trzebne. Po pierwsze dlatego,
związanych z wewnętrzną or
Propozycje' zmian
dotyczą
ganizacją i zasadami funkcjo
wprawdzie ekonomiki przed- żeby dowiedzieć się o pewnych trendach legislacyjnych
nowania samorządu, przyniosiębiorstw, ale jest to rżecz
w gospodarce. Po wtóre dlasła bardzo różne głosy. Nie- ściśle związana z działalnością
tego, że można
zorientować
liczni optowali za nowelizacją
RP. I tak np. proponuje się
ustaw o samorządzie i przed- odejście od PFAZ, choć poda- się w pozycji własnego przed
siębiorstwa, na tle innych, a
siębiorstwie. Chodziło m. in. tek naliczony od wzrostu płac
o przedłużenie kadencji RP, pozostanie. Inne będą czynni po trzecie — by przekazać cen
trali nasze wnioski, sugestie
o możliwość większego niż dwu ki naliczania tego podatku. W
krotne kandydowanie do RP każdym razie nie należy spo i postulaty. Uczyniła tak zresz
itp. Były to na szczęście głodziewać się liberalizacji prze tą jedna z uczestniczek spotkania, ganiąc centralę za zdesy jednostkowe. Większość opisów fiskalnych.
cydowanie zapóźnione ustalepowiedziala się za zachowaGen. W. Jaruzelski mówił
nie reguł gry ekonomicznej na
niem zapisów obecnych ustaw.
0 rzeczach tkwiących w wy- kolejne lata. Sądzę, że wszyOgólnie rzecz ujmując tok dajności pracy, w oszczędności stkie te sprawy są wystarcza
dyskusji wskazywał na prze- 1 w wynalazczości. I tak, je- jącym powodem do organizo
strzeganie tych zapisów ustażeli za 100 przyjmiemy wy-~ wania kolejnych spotkań.
wowych, które obowiązują do dajność pracy w Polsce, to w
dzisiaj.
Bułgarii jest 130, w NRD —
Red.: Dziękujemy za rozmo
Red.: Z tego co pan mówi
240. Nie wymaga to komen- wę.
Wynika, że współpraca RP z tarza. Wynalazczość i racjona
dyrekcjami i z organizacjami
lizacja to kolejny wielki r e Rozmowę przeprowadził:
to sielanka. Wydaje się jed- zerwuar
produkcyjno-ekonoJ. WAOEWICZ
Czym żyją samorządy
kie rozwiązanie sprawy
surowcowej w /ramach zrzeszenia pozwoli na bardziej efek
tywne" i spokojniejsze gospodarowanie. Sprawa ta została
pozytywnie przyjęta przez uczestników spotkania i jak
nas .zapewniano jest do zalat
wienia.
Jeżeli chodzi o współpracę
samorządu z dyrekcją i orga
nizacjami, to w zdecydowanej
większości przedsiębiorstw nie
ma powodów do narzekań. Układa się ona raczej ^gmyślnie, zresztą tak. jak tcTrlzieje
się u nas. Jest tu pewna rzecz,
która w pewnym sensie satysfakcjonuje mnie osobiście. Otóż jeżeli każda organizacja
działa zgodnie z obowiązującym prawem, w ramach swoich statutów, to zbędne są ja
kies dodatkowe porozumienia
ną pomalowane to w niezbyt długim okresie
czasu
trzeba będzie
poszczególne
belki wymienić.
Natomiast
co godne podkreślenia 4 —
nie brakuje tam
pojemników^- na śmieci. Jest ich tyle, że nawet
pojedynczy
papierek z cukierka
powinien się tam znaleźć. A jed
nak widać śmieci
leżące
na ziemi a nie w
koszu.
Tak jakoś dziwnie
jesteśmy prz>!7wy6za 'chi do dba
nia o porządek
To Wszystko zrobiono
w
Bez finiszu?
oea
suchych
drzew.
Trochę
trwało wywiezienie
ściętego drewna. Ale i z tym sję
uporano. W czerwcu i początkiem lipca
bieżącego
roku ruszono już ostro do
prac końcowych.
Wkrótce
święto 22 Lipca. Wiadomo,
koniec wieńczy dzieło. Przywieziono krawężniki i osadzono je na obrzeżach dróżek. Środek wysypano tłucz
niem. Jedna droga już więc
jest. Na placu
ustawiono
urządzenia clo zabawy dla
dzieci. Takie
terenowo-przestrzenne zabawki,
huśtawki, tory przeszkód.
Zamontowano także mnóstwo ławek, gdzie mogą usiąść rodzice
obserwujący
swoje
pociechy. Szkoda tylko, że
drewno ławek nie
zostało
wcześniej
solidnie
zaimpregnowane. Jeśli nie zosta
parku-laskii
pomiędzy
osiedlem
Pia»tów a osiedlem
7
XX\ -lecia.
Nie jest
tak
jednak cacy.
Po 22 lipca
jakby straciło na szybkości tempo prac. 'Można powiedzieć, że nastąpił
zastój. Leżą zyjały .krawężników.
Wysypane
pagórki
tłucznia także, jakoś
nie
chcą się same
rozsypać.
Cóż, pozostaje mieć
nadzieję, że wkrótce
zostanie
to wszystko
uporządkotcane,
wykończono.
Może to będzie
kolejnym
już przykładem,
że potrafimy zakończyć to co rozpoczęte zostało. Bo do niedawna jeszcze,
zresztą
i
dziś tdkże spotyka się sytuacje, że rozpoczynać
to
my chcemy, umiemy i lubimy. Z pompą,
uroczyście.
Natomiast z końcówką,
'z
finiszem to bywa
różnie.
Chyba, że będzie
kolejna
okazja. Bądźmy jednak dobrej myśli, prace
powoli,
ale jednak
trwają.
(a)
W
MmmśzMłMMkż
Radni/MRN i liczni przedstawiciele, zakładów pracy uczestniczyli w uroczystej sesji.
Foto: B. Rogowski
(Dokończenie
ze str. 1)
Złote Krzyże Zasługi otrzymali": Jan Bartkowski — I
sekr. KZ PZPR, Stanisław Cho
lewka — elektromonter na wy
dziale mec hafcie 2nym,
Józef
Herich — st. mistrz w -zakła
dzie transportu samochodowego.
Srebrne Krzyże Zasługi otrzymali: Maksymilian Bies —
ślusarz w zakładzie remonto^
wym bezwodników; Józef Do
nath — z-ca kierownika zaJiładu remontowego amoniaku,'
Zbigniew Kowalczyk —
st.
mistrz w zakładzie elektrycznym, Stanisław Kuźniar —
st. mistrz na wydziale gospodarki terenami, Józefa Sołtysiak — ekonomista w zakładzie elektrycznym.
Brązowymi Krzyżami Zaslu
gi udekorowano: Janusza Cieślara — głównego specjalistę
Uroczysta sesja MRN
ds. techn. PO, Teresę Cyba —
kierownika magazynu i Kazi
mierzą Piątkowskiego — z-cę
kierownika ZBA Chem.
30 osób otrzymało też meda
le 40-lecia PRL, a wśród nich
Marianna Bartkowska
(pośmiertnie). Józef Buła, Marian
.Czichoń, Konrad Dreszer, Kolisław Dworzański, Daniel Fu
dyma, i^dam Gurgul, Izabela
Gawron, Józef Herich, Władzi
mierz Jeżewski, Stanisław Je
mioła, Józef Krasoń, Jan Kosiewicz, Józef Kardas, Zbigniew Kowalczyk, Kazimierz
Kapel, Jan Leśniak, Andrzej
Mańkowski, Marian Maciejów
ski, Paweł Macalik, Jerzy Nie
dzieła, Mieczysław Opaliński,
Kazimierz Różycki, Franciszek
Rajca, Ruudolf Wcihs, Leon
WoUnik, Stanisław Zdeb, Zygfryd Weiner, Jan Zyrok.
W części artystycznej uroczystej sesji wystąpiła ze śpe
cjalnym programem orkiestra
symfoniczna z Opola.
k
Tekst i zdjęcia:
B. Rogowski
„TRYBUNA KĘDZłERZYŃSKICH A Z O T Ó W "
Str. 4
(Ciąg dalszy
ze str. 1)
% Zakłady Azotowe Tarnów — 245 pozycja (s*wzedaż — 28
pozycja)
#
Zakłady Chemiczne Oświęcim — 103 pozycja (sprzedaż
— 29 pozycja)
#
Zakłady Chemiczne „Blachownia" — 112 pozycja (sprzedaż — 44 pozycja)
#
Zakłady Azotojve Puławy — 464 pozycja (sprzedaż — 54
pozycja)
#
Zakłady Azotowe Włocławek — 496 pozycja
— 88 pozycja)
#
Zakłady Azotowe Chorzów — 182 pozycja (sprzedaż —
115 pozycja).
(sprzedaż
Podatek dochodowy przedsiębiorstwa uiszczają od osiągniętego zysku, Podatek ten w 1984 r. wyniósł średnio §3
procent dla analizowanych 500 przedsiębiorstw i 52,6 proc.
dla naszych zakładów podczas gdy np. Polmos Warszawa
zapłacił 73,7 proc. Osiągnięta rentowność netto stanowiące
relację procentową wyniku finansowego do kosztu własne-
NIE TYLKO
SPRZEDAŻ
go sprzedaży waha się w granicach 146,5 proc. (Polfa Jelenia Góra) do minus 0,92 proc. (Okręgowe Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego Kraków). Nasze.zakłady znajdują
się na 360 pozycji z rentownością 7,80 proc., co jest wynikiem struktury stosowanych u nas cen przewidujących niski
jednostkowy.zysk normatywny. Nasze bratnie zakłady mieszczą sfę na pozycji od 222 (ZA Chorzów — 14,45 proc. rentowności) do 455 (ZA Włocławek
2,07 proc. rentowności).
olejnym miernikiem jest przeciętne wynagrodzenie
miesięczne (obejmujące rekompensaty i nagrody z
.zysku). Pierwsza -setka przedsiębiorstw pod względem
przeciętnego wynagrodzenie miesięcznego zgrupowana jest
w następujących przedziałach miejsc:
K
7 przedsiębiorstw na miejscach od 1 do 10
5 '
"
"
"
od 11 do 20
1
"
"
"
od 21 do 30
7
"
"
"
od 31 do 40
4
"
"
"
od 41 do 50
12
"
"
"
od 51 do 100
20
"
"
"
od 101 do 200
18
"
"
"
od 201 do 300
15
"
"
"
od 301 do 400
11
"
"
od 401 do 500
Z powyższego wynika, że płace nie idą w parze -z wielkością przedsiębiorstwa mierzoną wartością sprzedaży. Na
pierwszych 10 miejscach spośród tej setki znajdują się huty
i stocznie. Jedynie 36 przedsiębiorstw spośród największych
(rozpatrywana setka zakładów) zmieściło się w pierwszej
setce najlepiej zarabiających. Średnią płacę miesięczną naszych bratnich zakładów na tle ZA „Kędzierzyn" przedstastawiamy poniżej:
ZA „Kędzierzyn"
' 17.588 zł
— 167 pozycja
ZCh Oświęcim
18.465 zł
— 103 pozycja
ZA Chorzów
18.313 zł
— 111 pozycja
ZA Tarnów
17.181 zł
— 196 pozycja
ZCh Blachownia
17.128 zł
—- 200 pozycja
ZA Włocławek
16.798 zł
— 233 pozycja
ZA Puławy
16.313 zł
— 283 pozycja
Widać więc, że żaden z naszych zakładów nie znalazł się
w pierwszej setce najlepiej zai*abiających. Wyprzedzają nas
jedynie zakłady znajdujące się w największym zagłębiu
przmysłowym (Oświęcim, Chorzów), gdzie konkurencja płacowa jest bardzo silna (górnictwo, hutnictwo).
Stopień zużycia środków trwałych określa stosunek procentowy wartości zużycia do wartości brutto środków trwałych, która równa się nakładom poniesionym na ich zakup
lub wytworzenie, bez potrącenia wartości zużycia (umorzenia). Wartość brutto środków trwałych została podana
w cenach bieżących stosowanych od 1982 r. Stopień zużycia środków trwałych analizowanych 500 przedsiębiorstw
wynosi średnio 45 proc., w pierwszej setce zakładów 43
proc., a w ZA „Kędzierzyn" 59 proc., co nie preferuje nas
w konkurencji z innymi fabrykami i kombinatami. Nasze
bratnie zakłady także nie mają równego startu. Poza ZA
Włocławek, w których stopień zużycia środków trwałych
wynosi 22 proc., w pozostałych zakładach wielkość ta wynosi od 50 proc. (ZCh Blachownia) do 59 proc. (ZA „Kędzierzyn" i ZA Chorzów)
iadomo, że przedsiębiorstwa zaciągają kredyty w NBP
dla przeprowadzenia bieżącej działalności jak również
kredyty inwestycyjne. Kredyty są jednak»jedynie uzupełniającym źródłem finansowania środków własnych
przedsiębiorstw. Jednym z istotnych mierników ekonomicznych mówiących o samofinansowaniu się przedsiębiorstw
jest wskaźnik pokrycia zapasów i w zależności kredytem
obrotowym (bieżącym). Wskaźnik ten stanowi relację kredytu obrotowego do zapasów oraz należności od odbiotców_
Średnio dla 500 przedsiębiorstw wskaźnik ten wynosi 36,9
pręc. według stanu na 31 grudnia 1984 r. Jedynie ZA Puławy korzystają z wyższego niż średni kredytu obrotowego
— wskaźnik u nich wynosi 39,7 proc. Spośród naszych
bratnich zakładów jedynie Chorzów korzysta z niższego niż
my kredytu — (ZAK — 21,2 proc.. ZA Chorzów — 13,5
proc.). Świadczy to o sytuacji gospodarczej zakładów jak
również o polityce kredytowej poszczególnych Oddziałów
NBP.
Omówiono tu jedynie tylko kilka spośród prezentowanych
przez miesięcznik „Zarządzanie" mierników ekonomicznych.
Prezentują one jednak właściwie naszą pozycję na tle „500"
jak również w ramach najbliżej współpracujących z nami
zakładów.
J. PTASIEWICZ
W
W obiektywie „TKA"
Nr 22 (981)
Nr 22 (981)
Str. 5
.TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH A Z O T Ó W "
W ZASADZIE TAK
odobiio podróże kształcą,
podobno też uczą. Niewykluczone,
że oba te
stwierdzenia
są
prawdziwe.
Niewykluczone.
Chociaż jak
na mój gust to podróże przede wszystkim
męczą.
Myślę
tutaj przede wszystkim
o korzystaniu z usług tzw. przewoźników, z komunikacji
masowej. Chociaż i podróże samochodowe
męczą. Szczegól-
P
z pewnością racji nie miała.
Przynajmniej
jeśli chodzi o
nasze krajowe koleje.
Szczególnie sympatyczna
za
bawa jest oczywiście w lecie.
Kanikuła. Gorąc. Tłok. Zabawa zaczyna się już w momen
cie zakupu biletów.
Szczegół'
nie gdy ktoś
zainteresowany
jest miejscówkami,
miejscami
sypialnymi
czy
kuszetkami.
Zdarza
się, że w „Orbisie"
Obyś podróżować
musiał
nie gdy jest to
najpopularniej
szy wytwór rodzimej
motoryzacji. Nawet ten podobno su
per krzyk — czy raczej
westchnienie — mody, z wygładzoną czy też naciągniętą skó
rą twarzy czyli face... itd. Naj
bardziej usprawnienia te wpły
jwają na kieszeń nabywcy. To
oczywiste. Na komfort
jazdy
zbyt wielkiego wpływu, raczej
ten stan nie ma.
Wracajmy jednak do komunikacji
masowej.
Opowiadał
mi niedawno człowiek
bywały
także nad paroma. innymi rze
kami — poza Odrą i Nysą, a
nawet
Kłodnicą, jak
leciał
(wracał)
samolotem
z tzw.
drugiego obszaru. Myślę oczy
wiście o płatniczym, a nie cza
. sowym. No i rozdarty wygód
nie w fotelu musiał
wysłuchiwać tego co za nim opowiadała jakaś stała
uczestniczka
dalekich lotów. Jeszcze nie na
Księżyc, ale niekoniecznie
latająca tylko „Lotem".
Otdż
ta pani narzekała na komfort
jaki
panował
na tej
linii.
Wspominała jak było na linii,
z samolotu której właśnie się
przesiadła.
Obrotowe
fotele,
wokół stoliki, kelnerzy,
możli
wośći oglądania
tego co na
, dole, prawie że luksusowe pla
netarium
—
obserwatorium.
Chciałoby się dodać, że tylko
kwadratowych
jaj brakowało.
Stwierdziła, na końcu, że czu
je się jak w przedziale kole
jowym. Może rzeczywiście są
linie kolejowe gdzie są kranii, dywaniki,
złote sedesy i
brotowe wanny. Może.
Nie
fruwam — nie wiem. Ałe co
do przedziału
kolejowego
to
PIECZEŃ WIEPRZOWA
ZAWIJANA Z GRZYBAMI
Jest to pieczeń z wyraźnie
„polską nutą", harmonijnie łą
cząca smaki i aromaty mięsa
i grzybów. Farsz (farsze zdobyły prawo obywatelskie w
kuchni polskiej już z końcem
XVII w.) nadaje tej pieczeni
charakter wykwintny, można
więc ją podawać i przy bardziej uroczystych okazjach,
wzbogacając menu obiadu czy
kolacji o danie typowo polskie.
1 kg odpowiednio ukrojone
go mięsa bez kości, tzw. zrazówki, rozbijamy
tłuczkiem,
na wilgotnej desce, na płat
grubości małego palca i skrapiamy obficie sokiem cytrynowym.
Farsz: 4 dkg suszonych pra
wdziwych grzybów gotujemy
w 2 szklankach wody do zupełnej miękkości: po ugotowa
niu powinna pozostać jedna
szklanka esencjonalnego wywaru, w razie potrzeby uzupełniamy go wrzątkiem. Grzy
by po ochłodzeniu należy zemleć z dodatkiem 5« dkg tłustego, wędzonego boczku. Usmażone w łyżce masła dwie
drobniutko posiekane cebule,
czeka się na realizację
zamówienia i miesiąc czasu, a są
także przypadki,
że aby zamówienie owo złożyć,
trzeba
odstać swoje kilkanaście
godzin. I oczywiście nie ma żad
nej gwarancji, t iż owe zamówione bilety będą. Taki swoisty toto-lotek. Nie
wspomnę
już tutaj o układach „Orbis"
— stacje kolejowe. Kto lepszy, gdzie kupić, gdzie odebrać. Ludzie toż to sprzeciwia
się kryminałowi.
Potem okazuje
się — gdy
już szczęśliwie mamy
zakupio
ne miejscówki w kieszeni, że
na to nasze miejsce ktoś także ma odpowiedni
bilet. Pomińmy dalsze rozważania na
ten temat. Pomińmy
czystość
wagonów, zaopatrzenie w wo
dę, ręczniki
papierowe,
mydło itd. Wpływ na to mają
także
pasażerowie;
niektórym wszystko się przydaje.
wierdzę, że kolej i tak
pasażerem się opiekuje.
Bo jak inaczej
nazwać
sytuację gdy
w czasie prawie dwugodzinnego
stania w
kolejce
na Dworcu
Centralnym w stolicy regularnie sły
szałem rozmaite
komunikaty.
Oczywiście dla podróżnych. D'o
łez prawie
wzruszyła
mnie
troska o pasażera gdy usłyszą
łem — „Prosi się podróżnych
o zachowanie na dworcu szcze
gólnej
ostrożności.
Głównie
dotyczy to wsiadania
do pociągów. Na dworcu
grasują
złodzieje"'.
Złodzieja
nie
widziałem.
Troskę doceniam.
(a)
T
łączymy ze zmielonymi grzybami i boczkiem, dodając łyż
kę bułki tartej, 1 surowe j aSMACZNE
j
ko, łyżkę kwaśnej śmietany,
łyżkę drobłio posiekanej naci
pietruszki i sporą szczyptę
zmielonego pieprzu. Farsz wy
rabiamy na jednolitą masę i
solimy do smaku. Tak przyrządzonym farszem pokrywa
my równomiernie mięso, zwijamy ciasno (brzegi zwilżyć,
by farsz nie „wybiegał" w cza
sie pieczenia), obwiązujemy
wyparzoną we wrzątku białą
nicią bawełnianą,, oprószamy
troszkę solą i obrumieniamy
ze wszystkich stron w silnie
rozgrzanym maśle. Mięso na
chwilę wyjmujemy z brytfan
ki, do której wkładamy drob
no pokrajane jarzyny: 1 mar
chew, 1 pietruszkę, 1/3 bulwy
selera, 1 cebulę i w sezonie
1 kalarepę. Na jarzynach ukła
damy obrumienione mięso i
pieczeń podlewamy wywarem
z grzybów. Najpierw dusimy
je w przykrytej brytfance, na
małym ogniu przez 30 minut,
po czym w odkrytej brytfance dopiekamy w piekarniku
dolewając w miarę potrzeby
co jakiś czas trochę wrzątku.
Upieczone mięso, po zdjęciu
nici, krajemy na plastry i po
lewamy przetartym przez sito
sosem. Oddzielnie podajemy
wypieczoną na sypko kaszkę
krakowską <z koprem gdy jest
sezon) i sezonową jarzynę: w
lecie zieloną sałatę, zimą buraczki.
(IWO)
Nr 22 (981)
Słr. 6
KĄCIK B H P
— ••
4
—
Rok X
.
Magazyn Specjalny „TKA"
W kraju
Wierszyk na dekadę:
SWIATOPEŁK KARPIŃSKI
rudobrodych
List do jednej pani
marynarzy
Nie każdy c:"]organ, ba —
„ organ pochwalić się może włas
nym korespondentem, korespondentką (niepotrzebne skreślić) w
Holandii. A rr.y mamy i tyle
Nasza znakomita koleżanka redakcyjna właśnie bawi w kraju tulipanów. nizin i wiatraków. Pilnie studiuje tamtejsza
obyczaje,/ a głównie kuchnię i
modę. Co do innych zamiłowań,
informacje nie są oficjalnie potwierdzone,
toteż dyskretnie
je przemilczamy
Po powrocie naszej wysłan. niczki panie domu i miłośników niedzielnego pichcenia ' p ę kają nie lada atrakcje. Istne
fajerwerki niderlandzkiej kuch
ni. rozkosze dla podniebienia,
' eksplozje doznań
smakowych
Jeżeli o modę chodzi, to raczej
pewne, że nosić się będzie stylowe drewniaki. Pozostałe szczegóły stroju ocienione są na rarzie mgiełką tajemnicy |
Niewykluczone, że nasza wysłanniczka przywiezie także męża. Znając jej upodobania, będzie to zapewne wielki rudobro
dy marynarz. Na ile sprawdzą
się nasze przewidywania niebawem się przekonamy, a póki co
trzymajmy kciuki za naszą i
waszą przedstawicielkę w kraju
kwitnących tulipanów i rudo.brodvoh marynarzy.
...A" /
.« W
Nr 5 (103)
»
Pożegnajmy
się, aby nie/witać się
więcej
Pomimo pani wdzięku, godności
i szarmu
Bo przecież pani „za to", nie bierze
spieniędzy
Ja zaś nie mam zwyczaju k... mieć
za darmo...
/
Jak widać można i należy chronić nie tylko oczy.
Foto: B. Rogowski
Wiadomości z mazurskich jezior
Niedawno powrócili w zakładowe progi uczestnicy obozu młodzieżowego na Mazu
rach. Powrócili trochę zmęczeni, ale zadowoleni i jakoś
nie puszczają pary jak było.
Mamy pewne informacje na
temat jak było. Nie wszystkie
nadają się do publikacji, ale
'to już nie naisza wina.
Znany wędkarz Jan P. zła
mał na Mazurach trzy kije. I
to nie na rybie, ale ze złości.
Wkurzył się i tyle. Ryby robiły go w tzw. bambusa. Nie
nawykłe do
kędZierzyńskich
przynęt nie żarły tego, co f i
siało na haku. Rzeczony Jan
P. już rozpoczął przygotowania do przyszłorocznego obo-
W
zu. Podobno gromadzi niewy
pały i petardy. Żadna f ^ b a
się nie oprze.
^
.Odwiedził nas ostatnio sta
ry znajomy z czasów organiPoczątkujący harcerz Krzy-*
zowania młodzieżowych obosztof D. zdobył kolejną spraw
zów w Poroninie.
Dziwnie
ność. Został oficjalnie uznany
br-zmi określenie „stary
ju„Łowcą myszy". Przez dwa ty
has"- dlatego przyjmiemy kon
godnie uganiał się w namiocepcję * umowną i będziemy
cie za małą myszką.'Nie dał
zwyczajowo o znajomku od
za wygraną i na dwa dni
watry i żętycy wysokoprocen
przed -końcem obozu schwytowej pisać normalnie gazda.
Doszły nas słuchy, że wpły
cił niebezpiecznego Ćwierza. nęło kilka skarg -na komenBrzmi to dobrze, statecznie.
Sukce^ uczczony został ban- danta. Podobno druh komenPytaliśmy o kilka spraw, m. in.
dant
nie
pozwalał.
Szczegókietem.
o pogodę. A oto skrótowy załów na razie hrak
pis.
< '
W. r.I.: Jak się macie? '
Znany w środowi-sku żeglar
<
1
G.: Mom sie mom — po•skim wilk januszkowicki Ma V
^
m
wiem prawdę — zależy jak
riusz P. wziął się ostro za Wio
kiedy.
W. M.: Zimno Wam nie jest?
KARESY
Klasycznie
różne
rodzaG.: Ni. Przecie guńkę i cuI TAKIE TAM INNE
je uścisków zwane były: 1.
chę produkcji bułgarskiej na
(z „Kamasufry")
Bluszcz; 2. Wspinanie się na * stanie mam. Kapelusz mC się'
drzewo; 3. Mieszanie sezamu
ino od braku włosów wy.świe
z 'ryżem; 4. Miesaanie mlek., cił ale zę. to. wody nie przez wódą. PrzV pierwszym kopuszczą. -Za to miast muszebieta oplata mężczyznę
jak
lek mam kapsle od lekkiego
rzeczony bluszcz. Przy wspiwina owocowego „Zbójnickie"
naniu się kobieta stawia jed
a pióra nie wtykom od czasu
ną stopę "na stopie mężczyzny,
jak w ten wystający p u n k t
drur* na jego uclzie i pnie się
pieron strzelił.
ku górze. Przy mieszaniu seW. M.: Ale portki macie
krajowe?
O tym jak się w układzie zamu z ryżem chodzi o wzadwójkowym powinno dawać jemne zaplątanie (na leżąco)
G.: No peanie. Teraz ciepło.
buzi,,pisaliśmy niedawno. Zgod ud i ramion jak dwie liany..
To
przysługują, z tropiku, a
nie z umową — dziś o objęWreszcie
przy
mieszaniu
mle
na
okres
przejściowy to mam
ciach i uściskach, do których
ka' z. wodą zespalają się, by
przejść należy na drugim eta
taki» z grubego sztruksu, ino
pie tzw. czynności wstępnych. nie dzieliła ich ani jedna czą
parzenice nie takie mi wyKlasyka wschodnia wyróż- steczka powietrza, czyli jak
szli jak chciałem. Ale mówią,
nia cztery podstawowe rodzą
żelazko z materiałem.
że to moda. Na lewej nogaw
je uścisków sygnalizujących uNa razie się jednak nie ma
ce pisze „lady pTink", a na
czucie miłości: zetknięcie się,
przenikanie, ocieranie się (czy sują. O tym będzie dopiero w
prawej „trzymajmy się współ
następnym
e
li tarcie) i gniecenie. Zetknię
nie".
cie się jest sprawą prostą. Go
W. M.: A jaka będzie pogo
rzej z przenikaniem. Dama na.
da do końca roku?
chylą się, jakby chciała coś
podnieść i — że tak powiemy
G.: Panoczku ja tam jestem
— przenika swymi piersiami
za zgodą^— niech będzie taka
mężczyznę. Kiedy na spacejaką chce większość. Wszystrze jedno pociera drugie (drukim i tak pasować nie będzie.
gie udaje swędzenie), to bę-^
W. M.: Dziękujemy za rozdzie to oczywiście ocieranie
mowę.
się. .Gdy zaś jedno przyprze
drugie do muru czy — dajmy
G.: E, tam ni ma za co. Na
na to — do słupa, to będziemy mieli klasyczne gniecenie.
leży się...
J a k dwie
-
DO
CtfAtOP.
liany
£. KZĄL £>S
lettę („Violetta" to nazwa żaglówki — przyp. W. M.). Przez
dwa tygodnie poczciwa omega
przeżyła więcej niż przez kil
kanaście lat w Januszkowicach. Po całodziennej walce z
wiatrem i falą nasz żeglarz ze
szczególnym upodobaniem zaj
mował się ogniskiem
nucąc
stare marynarskie songi.
Pogoda
będzie
.TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW
Nr 22 (981)
—mrrriiMnfffHfiii a -T—
FELIETON
J ato w pełni.
LudziI , ska chodzą
opalone,
leniwe takie i senne,
jakby im już ta kanikuła
obrzydła.
— Robić się panie
nie
chce — zwierzył mi się fachowiec od drobnych
napraw.— Kobitki takie odkryte, że głowa sama lata,
a ty człowieku
wciąż
te
uszczelki, krany i za przeproszeniem ubikacje.
Pojechał by gdzie człowiek, ale
grosz nie śmierdzi, a w
lecie o fachowca
'trudno.
Przeniósł bym się na wieś,
ale na taką
letniskową.
Przynajmniej
na
wczasowiczki można by popatrzeć.
Przyznaję, że facet
ma
trochę racji, ale tylko trochę. Wieś oglądana
z okienka domku
campingowego, albo z ekranu
TV
wygląda nawet
zachęcająco. Tylko, że wieś wsi nie
równa. Ci, którzy nie wyjeżdżają mogą się o
tym
przekonać w
codziennych
programach
telewizyjnych.
Cóż tam się nie wyrabia.
Przykro o tym mówić, ąle
programy te
realizowane
są na żenująco niskim poziomie. Być może
autorzy,
wychodząc z błędnego
założenia, że odbiorca wiejski
jest
mniej
wymagający,
tworzą programy
niezbyt
ambitne, mówiąc
delikatnie.
Z takiego programu
dowiedzieć się można np., że
żniwa się zaczynają.
Gospodynie (autentyczne)
w
strojach ludowych
przynoszą wieńce z
tegorocznych
kłosów.
Śpiewają,
podrygują i zapewniają, że mają
sznurek do
snopowiązałek,
co jest sukcesem na skałę
międzynarodową.
Z
tym
sznurkiem to w ogóle przedziwna historia. Jak go nie
było to zawsze jest temat
dyżurny. Jak tam u was
ze sznurkiem, pytał reporter. Ano kiepsko panie —
odpowiadał rolnik
i
już
pierwsza nić rozmowy została nawiązana. Można było wspólnie
ponarzekać,
pobiadolić, przysolić prezesowi spółdzielni i dyrektorowi fabryki od sznurków.
A teraz co? O czym
gadać, jak rozpocząć
rozmowę. „Szczęść Boże" Jakoś
nie pasuje, dlatego opracowano kilka wersji
zwrotów
wstępnych w stylu:
,jak
sypie?", „a dzieci to dużo
macie?",
„lepszy koń, czy
ciągnik?", „a ile to hekta-
Żniwujemy
rów mieliście
przed
wojną?", „dobrego to
macie
prezesa w GS-ie?". Podobnych zwrotów są dziesiątki.
Można je dobierać w zależ
ności od sytuacji, od wieku rozmówców i od
klimatu dla tej czy innej dzie
dżiny
rolnictwa.
Jak się już rzekło, żniwa w pełni, a do
studia
zjeżdżają rolnicy, żeby trochę pośpiewać i potupać.
Meldują, że już, że żniwują, a kiedyś to nawet dziec
ko wiedziało, że w żniwa
rolnikowi przeszkadzać
nie
można, a już na pewno nie
ściągać człowieka do Warszawy, nawet po to, by powiedział, że ma sznurek do
snopowiązałki.
Zresztą sznurek jest tylko drobiazgiem, choć o zabarwieniu
kabaretowym.
Narzekać można na wiele
rzeczy, szczególnie na wsi.
Części do kombajnu
będą,
ale w październiku,
magazyny też będą, ale po szczy
cie skupu zbóż, sklep oprócz octu będzie miał Inne napoje chłodzące,
ale
po żniwach.
Przynajmniej
jest pewność, że faceci z
redakcji rolnej roboty nie
stracą, a tematów
wystarczy i dla wnuków.
Kabaret. Przy programach
redakcji
rolnej
wysiadają
Pietrzak i Drozda.
Kaczmarek to szczeniak
przy
tekstach na temat
funkcjonowania niektórych
służb
rolnych. Ale cóż, życie
to
teatr, często
kabaretowy.
skiej gospody i cosik zjemy,
ni?
— Ja, wiązuj! — godo star
ka i pakujemy sie do chałupy z wyrobionym
gonkiem.
Jeszcze my dobrze nie siedli,
a już momy kole nos kielner
ka, choby ptok wystrojono w
— Tyż prawicie, starzyku.
A górole? Łoni tego piękna
nie widzom?
— Ja, bo łoni som do tego
nawykli.
piekne górolskie mazelunki, to
tyż zaroz pytom:
— Co jeszcze mocie, panicz
ko, do zjedzenio?
— Nic..., iny mielone! — łona prawi.
— A ku mielonemu?
— Kartofle, kapusta i przy
stawki.
— To dejcie dwa razy! —
ząmawiom.
Jak już jemy tyn łobiod
widza w mielonym ni to drzaz
ga, ni to szczapa, ni to kołe
czek. Wołom zaroz kielnerka
i nerwowo zagaduja:
— No, powidz mu Ludwik,
jaki to my mieli łobiod! —
to padom do starki:
— Z tym, Waluś, to my mie
li istno komedyja. A miało
sie to kajś kole wieczora. Ja
koś mi sie zebrało na głód.
to padom do starki:
— Wlezymy do jejich górol
Trybuno
Kędzierzyńskich
Azotów44
tt
...PZ/ECtfl/Xo!
PAWA/O,
P/łWNO
NASZ
TćMU.,y
....MAMUSłU!
co rosą
pommanczć.<.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że na ^rolnictwie znają się
wszyscy.
Każdy doradza, opiniuje, a
nierzadko niestety
decyduje, uznając się za eksperta. Na szczęście
rolnicy
mają dużo zdrowego
rozsądku i wiele rzeczy przyj
mują ze spokojem. Wieś to
specyficzne środowisko, rzą
dzące się swoimi
prawami.
Zrozumieć
i stosować
te
prawa, to duża sztuka, któ
raudaje się tylko
nielicznym.
zasami odnoszę wrażenie, że gdyby
nie
telewizja, to już daw
no wieś by się skończyła.
No bo któż załatwi uszczel
kę i śrubę
do
ciągnika,
kto zgani niesolidną
sklepową, kto postraszy magazyniera
i prezesa
GS?
Słusznie mówi się, że telewizja to potęga. Tylko kiedy u licha doczekamy
się
czasów, żeby każdy
tobił
to, co do niego należy. Mimo wszystko
wydaje
mi
się, że po to by uruchomić
kombajn niekoniecznie
trze
ba uciekać się do interwen
cji telewizji. Bywają
kraje,
gdzie wykupienie
minuty
programu TV kosztuje majątek.
U nas
wystarczy
wcześniej zamknąć
sklep,
albo nie wydać z magazynu kawałka rurki. Co kraj
to obyczaj.
(JAW)
C
Bery i bojki starzyka Jemiołki
Starzyk ze starkom wybrali
się roz na wycieczka, aże kole Zakopanego, coby
łobejrzeć góry. I wszystko mieliby
jako tako, bo na wierchach
mieli pogoda, a w lufcie nic
iny woń smreków i kosodrzewiny, coby nie doznano przy
góda.
— Padom ci, Waluś, na te
piekne wichry, na hale, to byś
iny kukoł i kukoł, a już przy
słońcu jest roz tak pięknie.
Sir. 7
— Cóż to za stromy dowo
cie do mielonego?
— A kaj tam, to nie strom.
Na mielone poszeł pies z bu
dom, a wom pechowo, dostała się drzazga z budy... I bestyja się chicho...
— A kuchorz łebo kierownik som?
Pod Giewontem
— Niii...
— To kaj som?
— Łoni podrabowali z kietom po psie na złomnica, bo
siarońsko ich suszyło, a nie
mieli już na piwo...
WALUŚ
„Trybuna Kęd/ierij oskich AiolOw* — Pismo Załogi Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" Wychodzi co 10 dni Redaguje tespół w «kładzie Bolesław Karcs — redaktor naczelny Janus* Wąsewics — cekretari redakcji Andrzej
Hyoeb - kierownik działu publicystyki Iwona Strtelewic»
— publicysta orzy współudziale społecznego Kolegium Izabela Gawron — przewodnicząca Daniel Fudyma. Tadeusz
Gmur Adam Gurgul Tadeusz Płóciennik Andrzej Rygocowicz. Zenon Siwiec. Kazimier? Tylus. Walenty Zyżłn
Sekretariat - Zofia «Siwie« fotoreporter — Bogusław
Rogowski '»diłMnr techniczny — Andrzej Szatan, korekta
— Marcin Michalski.
POZIOMO: 1) kontrabanda, 5)
zabieg kosmetyczny lub leczniczy, 9) dziurka w igle, 10)
przeroczysta żywica do pokrywania obrazów olejnych, 11)
drobna część składowa maszyny, 12) lokalne nagromadzenie
w ziemi Substancji mineralnych,
13) jednostka monetarna Grecji,
17) górna granica wydatków,
18) produkt pszczeli, 19) zarodek zwierzęcy, 21) kwitnie tylko raz, 24) obóz cygański, 26)
młot kamieniarski o dwóch
ostrzach, 29) polecenie wojskowe, 30) obszar roślinności nà
pustyni, 31) metal szlachetny,
32) w niej osadzona jest stalówka, 36) środek kosmetyczny,
37) firmament, 38) kwiat ozdobny, hodowany w szklarniach,
39) cykliczny utwór instrumentalny, 40) najmniejsza porcja
energii promieniowania, 41) gafa.
przegroda, 28) nawóz organiczny, 32) narząd, 33) narząd układu krążenia, 34)
odżywianie
ograniczone do pewnych potraw, 35) filmowy kochanek.
„FRANT"
Rozwiązania prosimy nadsyłać
w
terminie 15-dniowym od
chwili ukazania się numeru na
adres Redakcji z dopiskiem na
kopercie „krzyżówka". Wśród
Czytelników, którzy
nadeślą
prawidłowe rozwiązanie krzyżówki rozlosowane zostaną nagrody książkowe.
'
i
Rozwiązanie krzyżówki
z numeru 19/85
Poziomo: profesjonalista, sedno, -zefir, kazeina, garda, kanwa, dorsz, ogniwo, romans, łobuz, obycie, ustnik, koszt, tabor, drwal, odsłona, chlew, nadir, arterioskleroza.
Pionowo: posag, order, epoka,
jarzmo, nawias, lizak,
syfon,
aorta, algebra, dziecko, armator,
winnica, dołek, rebus, zrzut,
olstro,. ziomek, tęcza, balet, rower, danie, widmo, larwa.
PIONOWO: 1) przyczyna, 2)
poranna lub polarna, 3) zakonnik, 4) połówka wypatroszonego zwierzęcia, 5) figura geometryczna, 6) pozuje malarzowi,
7) banalne chwyty artystyczne,
szablon, 8) ostrze do golenia,
14) odnoga, odgałęzienie, 15)
potomek
płci
żeńskiej, 16)
sprzęt lekkoatletyczny, 20) przy
rząd, instrument, 22) ziemia orna, 23) panorama, 25) czworokąt o równych bokach, 26) do
wycierania ciała, 27) sztuczna
#
1
3
h
Za prawidłowe rozwiązanie
krzyżówki nagrodę książkową
wylosował Przemysław Śliwa —
Chorzów Batory, ul. 25-lecia
PRL 19/m. 6. Nagrodę prześlemy pocztą.
T
FI
k4
£
/
ł
r**
w^
9
k à
ku
k à
f %
' J
kà
k4n
19
f i
f *
f ^
k à
fc à k 4 U f ^
k 1
kà
f *
ki n
1*
U
1*
f \
r i
f *
f *
f 1
9$
t À
14
kà
kà
ii i r r
k 4
r-*
2$ 2 1
19
U
u
U
Y^
r '
" i
f ^
f \
25 f 1
ił
Li
k à
kà
k 4
kà
f
'
26
U kà
H
k à 2f
r ^
f i
f '
fk à*
$9
k i
hà
kà
kà
k i4
r^
II
U
15
12
M
kà
k à
f ^
f *
f
1
'^ ^
b4
4
i 4*
k 4
f *
i?
U
kà
k â
f 1
f 1
t ^
f *
1
is
kA
hd
kà
tf§
r^i
kà
*^
Li
k
*
Adres Redakcji: Zakłady Azotowe. 47-223 Kędzierzyn-Koźle oudynek Internatu Zespołu Szkół Zawodowych nr
118 pokój 109 Telefon: centrala 320-21 (29) wewnętrzny
21-65 30 19 35 19 Telex - 0732331
Wydawca Opolskie Wydawnictwo Prasowe. 45-086 Opole
Ul Powstańców Sl 9
Druk: OZGraf im. J. Łangowskiego. 45-085 Opole, ul. •
NiedziałkowSKłegc «—12 Nakład 3.200 eg*
Nie «amńwionych materiałów redakcja nie twraca Redaktorzv or>vimuia tntpresantów codziennie w godzinach od
10—13. Zam. 1596-85.
W-5
Od
4
sierpnia
O n lipca wystartowała e k s - '
/ I traklasa. Zgodnie z usta
• leniami PZPN, w tydzień
później rozpoczęte zostały roz
grywki II i III ligi. S w ó j inau
g u r a c y j n y mecz w tegorocznym sezonie Chemik rozegrał
na wyjeździe. Nasz zespół po
wankowie k l u b u : Dariusz Sztu
ka, Dariusz Koś i Grzegorz
Krakowiak.
K a d r a Chemika na ten sezon składa się z n a s t ę p u j ą cych zawodników: b r a m k a r z e
— Norbert Komor, Krystian
Ficoń, Dariusz Sztuka, obroń
cy — Leszek Kłosowski, Piotr
Machura, Ireneusz Gano, J a n
Grześkowiak, Mirosław Binie
cki, Marek Biernacki. Dariusz
Biegacze
z przodu
A
matorów
biegania
przybywa także
w
naszym mie§cię. Przy
zwyczailiśmy się już do wi
doku biegaczy przemierzających kędzierzyńsko-koziel
skie laski. Niestety jest to
konieczność — trzeba dużo
biegać żeby osiągnąć na za
wodach coraz lepsze rezul
taty
Z „Azotów" przyzwyczaił
nas do częstych zwycięstw
Mieczysław M a j e r . Obecnie coraz częściej słyszy się
Koś, Grzegorz Krakowiak, po
mocnicy i napastnicy — J e rzy Langer, Mieczysław Masłowski, Leszek Jędraszczyk,
Hubert Ślusarek, A d r i a n Sto
brawe, J o a c h i m Ziegler, Andrzej Muenzer, Jerzy
Stelmach, Marcin Mainka i Erwin
Czerner. T r e n e r e m jest nadal
Józef Borzęcki, a kierownikiem sekcji — Jerzy K r o k e r .
Tyle wstępnych informacji
o rozpoczętych rozgrywkach.
W n a s t ę p n y m numerze zamieś
cimy rozmowę z t r e n e r e m i
terminarz rozgrywek.
(LOB)
także nazwisko Wandy P a
wlak.
W
rocznicę
Manifestu
P K W N 22 lipca corocznie
odbywa się wiele imprez
biegowych. W III M a r a t o
nie na trasie Chełmno—To
r u ń biegła W a n d a P a w l a k .
Zwyciężyła w s w o j e j k a t e
gorii wiekowej, przy o k a zji pobiła swój rekord żvf i o w y na t y m dystansie.
W Jastrzębiu odbył się
II Bieg im. Manifestu Lip
cowego, na odcinku 20 kilometrów. S t a r t u j ą c y t a m
Mieczysław
Majer
był
pierwszy w s w o j e j k a t e gorii wiekowej. W klasyfi
kacji g e n e r a l n e j z a j ą ł b a r
dzo dobre ósme miejsce.
Tenis
Mistrzostwa miasta
19 tenisistów-amatorów stanęło do walki o tytuł mistrza
KęcŁzierzyna-Koźla. Zawody odbyły się 20 i 21 lipca na k o r tach ..Młodej Gwardii". T u r n i e j zaliczony był do p u n k t a c j i
G r a n d P r i x Kędzierzyna-Koźla. W finale turnieju- zmierzyli
się Dariusz Wierzbicki i A n d r z e j J a n y g a .
Zwyciężył D.
Wierzbicki w dwóch setach 6:3 i 6:4. Trzecie miejsce w t u r nieju z a j ą ł Zbigniew Wilk.
W finale t u r n i e j u 'pocieszenia Sławomir Bojar pokonał
Czesława H a j d u n a 6:2 i 6:4. W p u n k t a c j i G r a n d P r i x prowadź.! D. Wierzbicki, który zgromadził 142 pkt.
(J)
MIĘDZY NAMI
iatkarski
turniej
juniorów
w
międzynarodowej
obsadzie był
sprawdzianem
umiejętności
organizacyjnych
działaczy
MZKS
Chemik. Pod tym względem
turniej
wypadł
bardzo dobrze, co
podkreślali jego uczestnicy.
A
uczestnicy
byli nie byle jacy, bo
reprezentacje
liczące się na siatkarskim
rynku
w Europie. Od lat w tej
kategorii
wiekowej
poza zasięgiem rywali jest
zespół ZSRR, ale i pozostałe
skracają jak mogą dystans dzielący
je
od tej drużyny. Jak też przystało na
liczące się zespoły w Europie,
kierownictwa
ekip, świadome
swojej
wartości, krygowały
się na początku. Ale potem, na parkiecie
wyszło
na jaw kto jest mocny, a kto słaby — o czym piszemy
zresztą
w
innym
miejscu.
S
ę
W dniach 24—26 lipca
(I rozegrany został w naszym
mieście
międzynarodowy
1» t u r n i e j juniorek. J a k już
pisaliśmy udział wzięły re<> prezentacje narodowe
w
l' t e j kategorii w i e k o w e j z:
Bułgarii,
Czechosłowacji,
NRD, Węgier i dwie r e p r e zentacje Polski.
sdząc po ustawieniu koiej
ności poszczególnych meczów finałem miało być
spotkanie pomiędzy
reprezentacjami Bułgarii i Polski I.
Okazało się jednak, że były to
pobożne życzenia, głównie zresz
tą za sprawą naszych reprezentantów. chociaż nie tylko.
Już w pierwszym dniu zaczęło się niedobrze.
Wprawdzie
przysłowie mówi, że „to co źle
się zaczyna, dobrze się kończy"'
ale jest to tylko
przysłowie.
Gry pokazały, że nie zawsze się
sprawdza. Inauguracyjny mecz
nasza
pierwsza
reprezentacja
grała z Czechosłowacją. Niestety widzieliśmy tylko fragmenty
dobrej gry, a w sumie przegraliśmy w pięciu setach. Niemcy
wygrali z Węgrami, a Bułgaria z Polską
drugą. W meczach popołudniowych Czesi wy
grali bez straty seta z Węgrami, a Polska pierwsza także nie
zdobyła seta z reprezentacja
NRD (różnica klasy).
Po pierwszym dniu wiadomo
więc już było, że liczyć w tym
turnieju będą się tylko reprezentacje Bułgarii, NRD i Czechosłowacji. Największe szanse
dawano
młodym
Bułgarom,
wśród
których
zdecydowanie
wyróżniał się znakomity zwłasz
cza w ataku Najdenow. Najbardziej wyrównaną umiejętnoś
ciami i zwartością drużynę prezentowali Niemcy. A nasi? Pomińmy w tych rozważaniach
reprezentację Polski II — był
to zespół juniorów młodszych.
Wiadomo, że n a tym etapie nie
mieli żadnych szans ze starszymi o dwa i trzy lata kolegami. To dopiero początek ich
— być może — dalszej reprezentacyjnej kariery. Polska I —
niby wzrostowo nie ustępowała przeciwnikom. Brakowało na
tomiast szybkości, gibkości, umiejętności taktycznych. Np. na
tle enerdowców wyglądali tak,
jak gdyby grali w zwolnionym
tempie. Skąd się taka sytuacja
bierze? Nie da się ukryć, że
także i tutaj wyszła „siła" polskiego sptortu. Zupełnie
inaczej wygląda szkolenie — zarówno rekrutacja jak i dalsza
reprezentacyjna działalność w
NRD czy w Bułgarii. Właśnie
Bułgarzy „kupili" wzory szkolenia, wykorzystania nauki dla
potrzeb sportu od Niemców. A
nie od dziś wiadomo, że NRD
to ścisła światowa czołówka.
A u nas dalej kwitnie chałupnictwo. Efekty mówią same za
siebie.
Nie jest tajemnicą, że np. w
Bułgarii za doprowadzenie zawodnika do mistrzostwa świata
odpowiednie nagrody otrzymuje
nie tylko trener kadry i trener
klubowy, ale także nauczyciel
wychowania fizycznego w szkole, który niejako „odkrywa" i
rozpoczyna przygotowanie przyszłego rekordzisty.
S
CHEMIK JUŻ GRA
d e j m o w a ł a rezerwowa drużyna Górnika Wałbrzych, która
a w a n s o w a ł a dopiero do III li
gi i był to j e j pierwszy występ w t e j klasie rozgrywek.
-Z ostatniego obozu w Szklar
skiej Porębie zespół wrócił na
tydzień
przed
rozpoczęciem
rozgrywek. Ten ostatni
tydzień poświęcony był na przy
gotowania na w ł a s n y m obiek
cie. Z zespołu ubyli — co już
wcześniej było wiadomo — Ryszard Kasperski i Janusz Wy
gaś — o b a j powołani zostali
do w o j s k a . Przybyli natomiast:
Marión M a ń k a
po
odbyciu
służby w o j s k o w e j oraz wycho
Siatkówka
rugi dzień. Przedpołudniowe mecze były bez sensacji. Poziom słaby. Polska I
wygrała z naszą drugą reprezentacją. Węgry uległy Bułgarii, a Polska druga przegrała
D
Niżej podpisany
mi€ł „na głowie"
reprezentację
Bułgarii, która
miała
w przedturniejpwych
rozważaniach
turniej wygrać w cuglach. Stało się
inaczej, co w tej kategorii
wiekowej zdarza się. Trener
bułgarskiego
zespołu przygotowuje
szczyt
formy
na koniec sierpnia, kiedy to w Bułgarii właśnie odbędzie
się
kolejny
Turniej
Przyjaźni.
Kilkudniowe
Nie pomogło „branie czasu" przez t r e n e r a Czechosłowacji.
Foto: B. Rogowski
z NRD. Sporo emocji wywołał
mecz Czechosłowacja — Bułgaria. Wydawało się szczególnie
po pierwszych dwóch setach
wygranych przez Bułgarów, że
będzie to mecz bez historii.
Jednak kolejne dwa sety, po
znakomitej zresztą grze z obu
stron, ,dla Czechów. W piątym
secie atomowe ścięcia. Najdenowa przyniosły zwycięstwo seta
i meczu Bułgarom. W ostatnim
wet seta. W tym momencie wia
domo też, że oni wygrali turniej. I jeszcze ostatni
mecz.
Niestety i t u t a j Polska I przegrywa z Bułgarami.
Ostateczna kolejność turnieju
przedstawia się następująco - .
Następcy
rochę szkoda, że nie było
na meczach zbyt wielu kibiców. Czyżby znowu wina propagandy? Poziom turnieju raczej średni. Były co prawda mecze, a dokładniej, niektóre sety na
bardzo wysokim poziomie, ale nie było tego
zbyt dużo. Kibiców i działaczy
interesowała przede wszystkim
gra następców Gościniaka. Wój
towicza, Golca czy Jurka. Nie
jest to jednak zbyt optymistycz
na- wizja tego co czeka polską
siatkówkę. Na tle rówieśników
z NRD, Czechosłowacji czy Bułgarii nasi prezentują się słabo.
Czy poprawi się ta sytuacja za
kilka lat, gdy dzisiejsi juniorzy będą grać w seniorach nie
wiem. Zbyt wielkiego optymizmu nikt nie przejawia.
Przynajmniej na razie.
A. IIYNEK
— 10 pkt.
— 8 pkt.
— 6 pkt.
— 4 pkt.
— 2 pkt.
— 0 Ukt.
F r a g m e n t y meczu Czechosłowacja (biali) — NRD. W ten
sposób nie przełamie się bloku j u n i o r ó w z NRD.
kupy szlifowane
właśnie brylanty
i
dać im pograć. Na przykład
na takich turniejach
jak nasz, bo podstawowym
ich celem jest
ogranie
w gronie rówieśników
z innych
krajów, podpatrzenie
ich
umiejętności,
sprawdzenie
na tym tle
własnych
możliwości. ,
KIBICAMIrenerem
SYSTEM
spotkania
były okazją do
rozmowy
na temat
systemu
produkcji
siatkarzy i podnoszenia
ich
kwalifikacji.
Inaczej
określić
się tego
chyba
nie da, najbardziej
pasuje tu słowo
system.
To nie żadna
partyzantka,
w sposobie naboru, szkolenia
i selekćji nie ma miejsca na
przypadek.
Jedynym
ogranicznikiem
są możliwości fizyczne mfodych
organizmów,
które stymulować
można tylko
do
pewnego
stopnia.
NRD —
Bułgaria
Czechosłowacja
Polska I
Węgry
Polska II
T
meczu Polska pierwsza łatwo
uporała się z reprezentacją Węgier.
Po tym dniu bez straty punktu pozostały jeszcze NRD i Buł
garia. I wśród tych dwóch drużyn upatrywano zwycięzcę turnieju. Zastanawiano się co zadecyduje, czy indywidualność
Najdenowa czy też solidne rzemiosło drużyny NRD. Wszystko
było możliwe, tym bardziej, że
wahania formy są wśród juniorów znacznie częstsze niż wśród
zawodników dorosłych. Jest to
naturalny stan rzeczy.
Dzień trzeci. Czechosłowacja
wygrywa bez problemów z drugą Polską. I teraz mecz, na
który wszyscy czekali — Bułgaria — NRD. Chyba najlepszy,
najbardziej dojrzały mecz turnieju. Bardzo dobrze przygotowani zarówno jedni jak i drudzy. Długie okresy gry na wysokim poziomie, lecz bez punktów, straty zagrywek. Z początku Najdenow nie do zatrzy
mania. Potem Niemcy
coraz
częściej
„stawiają" skuteczny
blok albo „wybierają" jego ścię
cia w polu gry. Znakomite,
trudne technicznie zagrywki naszych sąsiadów zza Odry powodują, że Bułgarzy nie potrafią
już skutecznie wystawiać. Etatowemu zbijającemu reprezentacji Bułgarii zaczyna też już
chyba drżeć ręka, gdyż zdarza
mu się bić w • siatkę lub też
wyrzucać piłkę na aut. W sumie wygrywa niewątpliwie bar
dziej wyrównany zespół, chyba
także lepiej nastawiony psychicznie i niewątpliwie najlepszy technicznie. Po
dobrym,
pieciosetowym meczu wygrywa
więc NRD. Młodzi Madziarzy
wygrywają z naszymi juniorami młodszymi. Bez sensacji koń
czy sie także mecz z Czechosłowacją. Niemcy nie tracą na-
Początek systemowej
drabinki
zaczyna się praktycznie
od szkoły podstawowej.
Już w najmłodszych
jej
klasach dokonuje się bacznej
obserwacji warunków
fizycznych,
wspartej odpowiednimi
badaniami
lekarskimi. Widać tu wyraźnie
wpływy
tzw. „szkoły 'niemieckiej",
z której
wzorzec czerpie nie tylko
bułgarski
sport. Dominującym
jej
elementem
1)
2)
3)
4)
5)
6)
są szkoły sportowe, które są kuźnią
sportowych
talentów. Szkoły te mają swoje specjalizacje
i są
prawdziwą wylęgarnią
i hodowlą
sportową,
czyli zwyczajną
fermą.
Nadrzędnym
celem w każdej
tego typu
szkole
jest przygotowanie
sportowców
na
średnim
poziomie
zawodowców
i
wyselekcjonowanie
tudzież
oszlifowanie brylantów
wyrastających
ponad przeciętność
swoją
wielkością.
Potem już łatwo ustalić skład reprezentacji.
Wystarczy
zebrać
do
r
reprezentacji
Bułgarii
juniorów
jest pan llijew
—
były znakomity
siatkarz i reprezentant,
człowiek
o
niekwestionowanym
wśród chłopców
autorytecie. Nie ma wśród nich
„podpadówek", trener nie musi być
kolegium
karno-orzekającym
w sprawach
pozasportowych.
Broń Boże
alkoholu
— nawet piwa. Spanie o
wyznaczonej godzinie, jedzenie w
określonej
ilości. To sprawa systemu, że chłopcom ani' w głowie
nie
powstała
myśl, żeby tak po
młodzieńczemu
sobie bryknąć.
Oni znają swój cel
i znają dobrze jego cenę. Niby to
normalni chłopcy, a przecież nie tacy zwykli.
Sport wymaga
ofiar, a
kto chce w systemie
się
utrzymać,
musi je ponosić. Dziś nawet
juniorzy o tym
wiedzą.
(LOB)
'