Mikołaj przyniósł radość

Transkrypt

Mikołaj przyniósł radość
www.gazetaolsztynska.pl
PIĄTEK 14.12.2012
GAZETA OLSZTYŃSKA
DZIENNIK ELBLĄSKI
WIADOMOŚCI
5
13 grudnia 1981 — pamiętamy!
Czwartek, godz. 12, aula I Liceum
Ogólnokształcącego w Olsztynie.
Właśnie rozpoczynają się
uroczystości z okazji 31. rocznicy
wprowadzenia w Polsce stanu
wojennego. Przed wypełnioną po
brzegi aulą występuje licealny chór.
Śpiewają „Mazurka
Dąbrowskiego”. Uczniowie i goście
mogli też zobaczyć oryginalne
obwieszczenie, które znalazło się
w Olsztynie tuż po ogłoszeniu
stanu wojennego. Następnie
uczniowie obejrzeli film „Drogi do
wolności, drogi do wspólnej
Europy” w reżyserii Krystyny
Mokrosińskiej. ps Fot. Beata Szymańska
— Interesuję się tym okresem
w historii, dlatego postanowiłam
wystartować — mówi Kaja Glińska,
uczennica I klasy IV LO w Olsztynie,
zwyciężczyni szkolnego etapu
Olimpiady Solidarności,
zorganizowanej po raz pierwszy przez
Europejskie Centrum Solidarności
w Gdańsku. Uroczystość wręczenia
nagród uczestnikom konkursu odbyła
się wczoraj podczas akademii
poświęconej rocznicy stanu
wojennego. Na uroczystość
zaproszono akowców, byłych więźniów
politycznych, członków Rodziny
Katyńskiej i stowarzyszeń wojskowych.
MZG Fot. Paweł Kicowski
Region . Wspaniałe prezenty dla podopiecznych Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”
Mikołaj przyniósł radość
Zosia nie słyszy od urodzenia, Wiktorię
lekarze zdiagnozowali dopiero niedawno.
To ciężko chore podopieczne Fundacji
„Przyszłość dla Dzieci”, które dzięki firmie
Novum Telekomunikacja już niedługo
dostaną aparaty słuchowe za 8 tys. zł.
Sponsor obdarował też świątecznymi
prezentami siedmioro innych
podopiecznych fundacji i ich rodzeństwo.
Edyta Hołdyńska
[email protected]
— Czy są tu jakieś grzeczne
dzieci? — zapytał wczoraj
Święty Mikołaj z firmy Novum
Telekomunikacja. Pierwszy do
góry prezentów podbiegł sześcioletni Paweł Nagrabski
z Olsztyna, a zaraz za nim
przy kolorowych paczkach pojawiły się jego siostry i kuzynki. Dzieci nie zamierzały
czekać ani chwili, by przekonać się, co jest w środku.
— Ja mam lalkę i książkę! —
ucieszyła się 11-letnia Karolina Nagrabska, kuzynka Pawła. Paweł nie mógł powiedzieć,
co znalazł w paczce od Mikołaja. Cierpi na poważny niedosłuch, co utrudnia mu również mowę.
Paweł uwielbia
grać w chowanego
— Pawełka spotkaliśmy po
raz pierwszy w Centrum Zdrowia Dziecka, kiedy miał 2,5
roku — opowiada Jolanta Nagrabska, która stworzyła
chłopcu rodzinę zastępczą. —
Miał zaawansowaną chorobę
sierocą, nie było z nim kontaktu, prawie się nie uśmiechał. Moja córka Martyna
miała wtedy sześć lat i cierpiała na tę samą chorobę, co
Paweł. W obu przypadkach
konieczne było żywienie pozajelitowe. Zakochaliśmy się
z mężem w Pawełku i nie mogliśmy znieść, że jest taki samotny.
Dziś Paweł króluje nad swoimi siostrami i kuzynkami.
Chętnie bawi się z nimi w chowanego, uwielbia wygrywać.
— Martyna też jest rozrabiaką
— mówi Jolanta Nagrabska. —
Oboje sobie świetnie radzą
z chorobą, rozumieją już, że
nie odczuwają głodu jak inne
dzieci i nie muszą jeść. Karmimy je dożylnie, ich układ
pokarmowy nie pracuje. Praktycznie nie mają jelit cienkich.
Martyna bardzo się ucieszyła z prezentów od Świętego
Mikołaja i z uśmiechem pozowała do zdjęć. Powiedziała
nawet, że z chęcią pokaże
wszystkim koleżankom swoje
zdjęcie w „Gazecie Olsztyńskiej”. Jej starsza siostra Marlena pragnie z kolei zostać
modelką. — Doskonale się
uczy, ma szanse! — dodaje jej
babcia Barbara Nagrabska.
Zosia i Wiktoria
będą słyszały
11-letnia Wiktoria Fiedukowicz spod Kętrzyna niestety
nie radziła sobie w szkole.
Wstydziła się powiedzieć, że
nie słyszy, co mówią do niej
Wszelkie prawa zastrzeżone. Edytor sp. z o.o.
Mikołaj dał podopiecznym fundacji prezenty, a firma Novum Telekomunikacja przekazała
8 tys. zł na aparaty słuchowe dla Zosi i Wiktorii Fot. Paweł Kicowski, archiwum prywatne
nauczyciele. Telewizję oglądała bardzo głośno i coraz
częściej ignorowała polecenia
rodziców. Lekarze stwierdzili
obustronny niedosłuch zmysłowo-nerwowy. — Powiedzieli
nam, że musimy jak najszybciej założyć córce aparaty słuchowe — mówi Wojciech Fiedukowicz, tata Wiktorii. —
Słuch pogarszałby się, a razem
z nim jej wyniki w szkole, stosunki z otoczeniem i samopoczucie. Nie chcieliśmy czekać,
ale nie stać nas było na drogie
aparaty.
Również mama ośmiomiesięcznej Zosi Walusiak spod
Kętrzyna nie wiedziała, skąd
wziąć pieniądze na drogi
sprzęt medyczny, który jest
niezbędny jej córce. Zosia cierpi na wrodzony obustronny
niedosłuch. — Dopiero
w maju dostaliśmy się do audiologa, który powiedział nam,
że Zosia nie słyszy — opowiada Katarzyna Walusiak, mama
dziewczynki. — Mi samej ciężko nawet jeszcze stwierdzić,
czy rozumie, co do niej mówię,
jest za mała. Lekarze powiedzieli, że słyszy jedynie dźwięki z odległości 1,5 metra. Koniecznie musi nosić aparaty
słuchowe.
Z pomocą obu rodzinom
przyszła firma Novum Telekomunikacja, która przekazała wczoraj czek na 8 tys. zł na
aparaty słuchowe dla Wiktorii
i Zosi, podopiecznych Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. —
Nasza spółka co roku angażuje się w podobne akcje —
mówi Renata Wozba z Novum Telekomunikacja. —
W ubiegłym roku pomogliśmy
ubogim osobom starszym,
a teraz wspieramy tych młodszych potrzebujących. Spośród
150 fundacji z całego kraju
wybraliśmy cztery, którym pomogliśmy w tym roku. To między innymi Fundacja „Przyszłość dla Dzieci”.
W poniedziałek na stronach przyszloscdladzieci.org oraz
familie.pl ruszy licytacja koszulek piłkarskich reprezentacji Portugalii z podpisem Luisa Figo oraz Realu Madryt z podpisem Jerzego Dudka. Dochód z aukcji zostanie przekazany Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
REGION
WIELU CHĘTNYCH
NA TERMINAL
Konkurs na opracowanie
koncepcji architektonicznej terminalu pasażerskiego na lotnisku w Szymanach wzbudził wyjątkowe
zainteresowanie. Zgłosiło
się aż 271 chętnych! A wygrać może tylko jedna.
Firmy, które się zgłosiły,
mają czas na przedstawienie swoich prac do końca
marca. Oceniał je będzie
sąd konkursowy powołany
przez zarząd spółki Warmia i Mazury zarządzającej
lotniskiem. — Sąd liczy
pięć osób, z czego przewodniczący i sekretarz są
architektami, jest dwóch
ekspertów z Urzędu Lotnictwa Cywilnego i straży
granicznej oraz przedstawiciel samorządu województwa — informuje Ewa
Domeracka z Urzędu Marszałkowskiego.
Konstrukcja z Szyman ma
spełniać sprecyzowane wymagania. — Terminal ma
obsłużyć do 300 tys. pasażerów rocznie, oczywiście
to są szacunki na dziś —
mówi Ewa Domeracka. —
Konstrukcja ma być modułowa, tak by za 10 czy 15
lat można ją było łatwo
rozbudować i taka rozbudowa musi być również zaplanowana przestrzennie.
Chcemy, żeby projekt
uwzględniał tradycje budowlane naszego regionu,
a także żeby był zgodny
z wymogami architektury
krajobrazu, lotnisko przecież powstaje w pobliżu
lasu. Kolejny nasz warunek
to możliwie najniższe koszty eksploatacji, a więc zastosowanie odpowiednich
technologii, które ten warunek pozwolą spełnić.
Budowa lotniska w Szymanach musi wkrótce nabrać
tempa. Do czerwca 2015
roku samorząd województwa musi rozliczyć się
z unijnej dotacji. Jeśli lotnisko nie ruszy, trzeba będzie oddać Brukseli 37 mln
euro. maj