Zrobią porządek ze związkami zawodowymi?

Transkrypt

Zrobią porządek ze związkami zawodowymi?
KZ NSZZ Solidarność przy IC we Wrocławiu
Zrobią porządek ze związkami zawodowymi?
05.08.2008.
Pracodawcy już zacierają ręce z radości: wreszcie pojawiła się szansa, że Ministerstwo Pracy zrobi
porządek ze związkami zawodowymi. Ale te zamierzają się bronić przed marginalizacją
Jak najłatwiej uniknąć zwolnienia z pracy, pokazali ostatnio całej Polsce pracownicy biura byłej rzecznik
praw dziecka Ewy Sowińskiej. W obawie, że wraz z odwołaniem szefowej oni także będą musieli odejść,
postanowili się okopać. I założyli dziesięcioosobowy związek zawodowy. Aż siedmioro spośród dziesięciu
członków założycieli należy do Ligi Polskich Rodzin, podobnie jak Sowińska. Dlatego istniały duże szanse,
że nowy rzecznik (jego kandydatura miała poparcie PO) będzie chciał się ich pozbyć. Teraz zgodnie z
prawem są nietykalni, bo aby ich zwolnić, potrzebna jest zgoda związku zawodowego, czyli... ich samych.
Nowy szef, niedawno wybrany Marek Michalak, sytuację ocenia jako niefortunną. - Szkoda, że pracownicy
biura się nie wstrzymali, a nasze kontakty zaczynają się od braku zaufania - mówił zaraz po powołaniu
przez Sejm. - Być może doszlibyśmy do porozumienia. Możliwe, że niedługo przepis uniemożliwiający
zwolnienie związkowców-założycieli będzie zniesiony. Podobnie jak inne przywileje związkowe.
Pracodawcy od dawna domagają się zmian w kodeksie pracy, które ograniczą uprawnienia związkowców.
Teraz jest szansa na realizację ich żądań. Na niedawnym spotkaniu zespołu ds. prawa pracy i układów
zbiorowych komisji trójstronnej dyskutowano, jak zmienić pod tym kątem kodeks pracy. Wiceminister
pracy Radosław Mleczko w rozmowie z "Gazetą Prawną" przyznał, że planuje m.in. odejście od
fundamentalnej dla związkowców zasady opiniowania zwolnień z pracy. A to dla związków zawodowych
oznacza ograniczenie racji bytu.Pracodawcy: skończą się ucieczki na L4
W tej chwili jest tak: gdy pracodawca chce zwolnić pracownika należącego do związku zawodowego,
zanim wręczy mu wypowiedzenie, musi poprosić o wydanie opinii związek zawodowy. Co prawda
wytyczne związkowe nie są dla pracodawcy wiążące, ale bywa, że chronią zrzeszonego pracownika przed
zwolnieniem. I to właśnie ma się zmienić. Opinia związku będzie nadal wymagana, ale nie będzie
konieczna przed wręczeniem wypowiedzenia. Dlatego większość pracodawców nie będzie zwracała się do
związku przed zwolnieniem pracownika, tylko dopiero po. Dlaczego? Jak zgodnie twierdzą pracodawcy,
pomoże im to zapobiec ucieczce pracowników na zwolnienie L4. Anonimowy pracownik działu HR w dużej
firmie opowiada, jak wygląda schemat działania członków związku zagrożonych zwolnieniem: - Gdy
zgłaszamy związkowi, że taka osoba ma od nas odejść, wówczas ona zwykle się o tym dowiaduje. I od
razu odchodzi na zwolnienie. Najczęściej na 182 dni, czyli na pełen wymiar, po którym następuje decyzja
ZUS-u o przejściu na rentę. I dopiero po pół roku możemy się z takim pracownikiem rozstać. Półroczna
nieobecność jest dla pracodawców dużym problemem. - Takim przypadkiem ktoś musi się zajmować mówi Marcin Jankowski, kierownik działu kadr serwisu i rozwoju personalnego w firmie Volkswagen
Poznań. I wylicza: - Trzeba wysyłać zwolnienia do ZUS, monitorować sprawę. Z drugiej strony dział
produkcji, który potrzebuje tych ludzi, wciąż naciska, żeby zatrudnić im nowego pracownika, bo brakuje
rąk do pracy. A ja mam tego pracownika na stanie, co oznacza, że gwarantuję mu miejsce pracy i nie
mogę zatrudnić nikogo innego. Odejście na fikcyjne zwolnienia to również koszty. - Kiedyś wyliczyliśmy,
że 1 proc. nieobecności w miesiącu wynikających z chorobowego to dla nas 211 tys. zł. W dodatku trzeba
jeszcze policzyć, ile zapłacimy innym za nadgodziny - tłumaczy Jankowski.
Związkowcy: chcą podkopać naszą pozycję
Z zarzutami pracodawców nie zgadzają się związkowcy. Marcin Zieleniecki z Komitetu Krajowego NSZZ
"Solidarność" uważa, że rozwiązanie proponowane przez pracodawców to fikcja. - Konsultacja związkowa
powinna poprzedzać wręczenie wypowiedzenia. Wtedy daje możliwość rozważenia, czy rzeczywiście ten
zamiar zwolnienia jest zasadny. W przeciwnym razie konsultacja nie ma sensu. Co z odchodzeniem
zagrożonych pracowników na zwolnienia? - Pracodawcy błędnie zakładają, że pracownik idzie na
zwolnienie, kiedy chce - mówi Zieleniecki. - A przecież tak nie jest. Ja nie dostrzegam tu problemu
społecznego. Podobnie uważa prawnik prawa pracy Wojciech J. Dziób. - Dziś nie ma już tyle "lewych"
zwolnień. Owszem, pracownik pójdzie na L4 w okresie wypowiedzenia, żeby pracodawca zapłacił mu
ekwiwalent za zaległy urlop. Bo najczęściej jest tak, że pracodawcy, zresztą zgodnie z przepisami prawa
pracy, polecają ludziom wykorzystanie zaległego urlopu w okresie wypowiedzenia. Dagmara Bałusz z
agencji pośrednictwa pracy Manpower Polska twierdzi, że problem odchodzenia zwalnianych pracowników
na fikcyjne zwolnienia jest przebrzmiały. - Kiedyś dużo się o tym mówiło, ale teraz, w dobie rotacji i w
sytuacji, kiedy to pracownik coraz częściej ma decydujący głos, jest inaczej. I wcale nie dotyczy to tylko
dużych firm. Mamy swoje oddziały w Rybniku, Kwidzynie, Nowym Dworze Mazowieckim. Skala problemu
nie jest tak duża jak kilka lat temu. Zdaniem Marcina Zielenieckiego z "S" w planowanych zmianach
chodzi po prostu o podkopanie pozycji związków: - Członkostwo w związku zawodowym daje
pracownikowi przede wszystkim możliwość konsultacji przy zwolnieniu. To bardzo ważny instrument.
Zdarza się przecież, że w wyniku ingerencji związku pracownik nie zostaje zwolniony.
KPP: teraz dyskryminacja
Potwierdza to Marcin Jankowski z VW. - Rzeczywiście, czasem pod wpływem opinii związku nie zwalniamy
pracownika. Staramy się ze związkami dyskutować, uprzedzać je. Jeśli u kogoś pojawia się problem z
http://solid.home.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 11:25
KZ NSZZ Solidarność przy IC we Wrocławiu
alkoholem, uprzedzamy związkowców i wspólnie staramy się zaradzić wcześniej. Czasem pomaga
odejście na bezpłatny urlop i wyjazd na leczenie. Parę osób udało się w ten sposób uratować. Współpraca
ze związkami jest ważna, bo one są bliżej ludzi. Często wiedzą o takich sprawach, o których my nie
wiemy: trudnej sytuacji rodzinnej, problemach zdrowotnych. Dlatego pod ich wpływem czasem
zmieniamy decyzje. Ale związkowcy nie wierzą, że jeśli po wręczeniu wypowiedzenia wydadzą opinię, że
pracownik ma ciężką sytuację rodzinną, to pracodawca przywróci go do pracy. - Nawet teraz ta opinia nie
jest wiążąca - mówi Zieleniecki. - Kto będzie się nią przejmował po zwolnieniu pracownika? Pracodawcy
zapewniają jednak, że odwołanie wypowiedzenia nie będzie problemem. Ale przy okazji mówią też o tym,
że obecny przepis może być uznany za dyskryminujący. - Obecnie związki mogą się wypowiadać na
temat planowanego zwolnienia pracownika będącego członkiem związku lub tego, który nie należy do
związku, ale organizacja zgodzi się go reprezentować - tłumaczy Henryk Michałowicz z Konfederacji
Pracodawców Polskich. - A skutkiem takiego działania jest dyskryminacja pracowników niebędących
związkowcami i tych, którym związek tej pomocy odmówi.Źródło: Gazeta Wyborcza Katarzyna PawłowskaSalińska
http://solid.home.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 11:25