Numer 1(37)

Transkrypt

Numer 1(37)
KWARTALNIK
GAZETA GMINY BUKOWSKO
Nr 1(37)/2014
Spis treści
Prezentacje Przedszkolaków
z Bukowska...............................................3
Kulturystka roku 2013 .........................4, 5
Z podwórka...............................................6
Czy czasy się zmieniają?...........................6
Wizyta Marszałka.....................................7
Radośnie w Wolicy...................................7
Rodzi się tradycja .....................................8
Nadolany – wieś doliniarska c.d......... 9, 10
Szkolny Zespół Redakcyjny
w Nowotańcu .........................................11
Gminna Liga Piłki Halowej .............12, 13
Terminarz Piłki Nożnej - Wiosna...........13
Konkurs historyczny ............................. 14
Gmina w obiektywie ..............................14
Harmonogram odbioru odpadów ...........15
Zasady segregacji odpadów ............. 15, 16
Nowe światłowody .................................16
Konkurs wiedzy pożarniczej .................16
Polsko-Słowacki Turniej ........................17
Smak złota ............................................. 17
Wieści z Regionu ............................. 18, 21
Medale dla Teresy i Stanisława ..............18
Powiatowa siatkówka .............................18
Konkurs polonistyczny ..........................19
Bartnik ...................................................19
Konkursowy sukces ...............................19
Owady społeczne ...................................20
Mega-Moto-Rady .............................20, 21
Najlepszy Anglista ................................ 21
U babci jest słodko .................................21
Kapliczki i krzyże ................................. 22
Korespondencye .....................................22
Humor, Krzyżówka ................................23
Okładka: Dudyńce z lotu ptaka
Od redakcji
Kończy się kalendarzowa zima, która
w tym roku niewiele miała wspólnego z
zimami, które pamiętamy. Niewątpliwie
zaoszczędziliśmy na ogrzewaniu i odśnieżaniu, natomiast nie znamy jeszcze
wpływu anomalii pogodowych na uprawy i drzewa owocowe. Coraz cieplejsze,
wiosenne słońce, budzi do życia przyrodę,
której jesteśmy nieodłączną częścią. Tradycyjnie przedstawiam kilka propozycji na nadchodzące miesiące:
Boiska wielofunkcyjne
Końcem maja br. planowane jest
otwarcie boiska wielofunkcyjnego
przy Zespole Szkół w Nowotańcu. Prace budowlane rozpoczęto jesienią 2013
roku. Inwestycja będzie kosztować
ok. 480 tysięcy złotych i jest finansowana głównie ze środków Ministerstwa Sportu. Wkład własny gminy to prawie połowa kosztów
inwestycji. Następne takie przedsięwzięcie planowane jest w
Pobiednie.
Nasze wnioski docenione
Pisane w czwartym kwartale ubiegłego roku wnioski o dofinansowanie różnych zadań gminnych po przejściu procedury
komisyjnej, właśnie są ogłaszane na stronach internetowych.
Uznanie Ministra Obrony uzyskały trzy zadania: Polsko Słowacki Turniej Żołnierzy Rezerwy - 11 maja, Regionalny Turniej
Sprawności Obronnej - 6 czerwca oraz Piknik z okazji Święta
Wojska Polskiego - 15 sierpnia.
Będzie nowa elewacja
Okazuje się, że warto walczyć do końca o pieniądze na cele społeczne. Tym
razem potrzebne było odwołanie złożone od decyzji komisji ministerialnej,
która po ponownej analizie wniosku,
przyznała Wójtowi dofinansowanie.
Z otrzymanej dotacji w kwocie 100 tysięcy złotych, powstanie
między innymi nowa elewacja „frontowej” części budynku Domu Ludowego w Nowotańcu.
Wznowienie widokówek
Zdjęcia lotnicze naszej gminy, wykonane w 2010 roku wykorzystywane są głównie do druku materiałów promocyjnych. Na
przełomie czerwca i lipca nastąpi wznowienie druku wyczerpanego nakładu widokówek z miejscowościami naszej gminy.
Skradziono witacz
Późną jesienią 2013 roku w Nadolanach (Wygnanka) z pasa
drogowego drogi wojewódzkiej zniknęła konstrukcja wraz z
„Witaczem” zapowiadającym Gminę Bukowsko. Niektórzy
twierdzą, że to kradzież na zlecenia kolekcjonera sztuki współczesnej. Nowy „Witacz” ustawiony będzie w bliskim sąsiedztwie lampy ulicznej.
Jan Muszański
2
KWARTALNIK
Prezentacje Przedszkolaków z Bukowska
ci przedstawiły piękną inscenizację. Wśród zaproszonych
gości był p. dyrektor szkoły – Janusz Sitarz. Wspaniała
publiczność podziwiała swoje ukochane wnuki, które recytowały wiersze i radośnie śpiewały piosenki, tym
samym dziękując Babciom i Dziadkom za trud włożony
w ich wychowanie. Mali artyści zaprezentowali ,,jasełka”,
a potem rozpoczęły się konkursy, które wywołały wiele
uśmiechu. Babcie i Dziadkowie nie żałowali pochwał dla
swoich wnuków, a panie wychowawczynie zgodnie orzekły, że Dziadkowie są „najmilszymi” odbiorcami sztuki
Jasełka
dziecięcej. Kochanym Babciom i drogim Dziadkom jeszW pierwszych dniach stycznia dzieci z każdej grupy wieko- cze raz życzymy samych pięknych chwil w życiu i tego,
wej pięknym występem jasełkowym, wprowadziły swoich aby zawsze byli dumni ze swych wnuków.
bliskich w czas związany ze Świętami Bożego Narodzenia.
Świąteczny nastrój podkreślały niecodzienne stroje dzieci,
dekoracja sali – stajenka z Józefem, Maryją i Dzieciątkiem
a w tle brzmiące kolędy. Mali artyści z dużym przejęciem
odtwarzali swoje role, prezentując umiejętności recytatorskie i wokalne. Wzruszenie dorosłych, łezka w oku, gorące
owacje były dla nich wyrazem uznania. Po występie, Wójt
Gminy Bukowsko, Pan Piotr Błażejowski podziękował
małym artystom za występ. Jestem pełen zachwytu dla
umiejętności dzieci - mówił. Na koniec złożył również
życzenia świąteczne zgromadzonym w sali rodzicom i
nauczycielom. Spotkanie zakończyło się wspólną Wigilią
przygotowaną przez personel przedszkola.
Idą zapustnicy
W naszym przedszkolu pielęgnowane są tradycje ludowe,
Bal karnawałowy
zwłaszcza te, które zanikają. W tym roku, po raz pierwszy,
Karnawał to fantastyczny czas nie tylko dla dorosłych, zostały zorganizowane „Przedszkolne ostatki” - zapusty.
ale i dla dzieci. Dla nich bal karnawałowy to dzień nie- Słowo „zapusty” oznaczało dawniej albo cały okres od
zwykły, często wyczekiwany przez wiele tygodni. W tym Nowego Roku do Popielca, albo trzy ostatnie dni przed
Środą Popielcową. Przedszkolne ostatki rozpoczęły się
w „tłusty czwartek”, kiedy to najstarsi wychowankowie
przedszkola pod opieką pani B. Kocaj wystawili przedstawienie p.t. „Idą zapustnicy” przed rodzicami oraz dziećmi i
personelem. Pojawił się korowód zapustowy z elementami
tradycji: końmi, bocianem, kozą, niedźwiedziami. Dzieci
w barwnych strojach i z wielkim przejęciem prezentowały
tańce, wiersze i piosenki nawiązujące do zapustów. Było
bardzo słodziutko, ponieważ czekały pączki, które jedli
wszyscy, bo według jednego z przesądów „jeśli ktoś w
roku dzieci wraz z rodzicami i wodzirejami z Teatru Bazyl
bawiły się w Domu Ludowym w Bukowsku. Tym razem
przewodnim tematem był styl góralski ale dzieci tańczyły
również twista, rock and rolla, sambę i świetnie się przy
tym bawiły. Nie zabrakło konkursów dla mam, tatusiów
w których wszyscy chętnie uczestniczyli. Gdy tancerze
poczuli się bardzo zmęczeni Pan Wodzirej ogłosił przerwę
na posiłek – pyszne ciastka, drożdżówki i soki. Pod koniec
balu dzieci dostały kosz cukierków. Dzień ten dostarczył
dzieciom wielu przeżyć i miłych wrażeń a kiedy już czas
Tłusty Czwartek nie zje pączka, nie będzie mu się wiodło”.
zabawy dobiegł końca z żalem opuszczali balową salę.
Pączki zostały zjedzone, więc na pewno wystarczy dla nas
szczęścia i powodzenia na cały rok .
Dzień Babci i Dziadka
Barbara Podstawska
W kalendarz uroczystości przedszkolnych na stałe wpisany jest Dzień Babci i Dziadka. W styczniu tego roku, dziezdjęcia Beata Kocoń
3
KWARTALNIK
Kulturystka roku 2013
Pani Monika Wolańska – dyrektor
Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego w Woli Sękowej
została Kulturystką, czyli otrzymała
nagrodę „Kulturystka roku 2013”.
R.R: Pani Moniko, gratuluję tak
szczególnego wyróżnienia, które
niewtajemniczonym
zapewne
kojarzy się ze sportem, a Pani
przecież zajmuje się rzemiosłem
artystycznym. Proszę więc opowiedzieć naszym czytelnikom, kto
i za co przyznaje taką nagrodę?
M.W.: Kulturysta Roku to tytuł przyznawany przez dziennikarzy audycji Radiowy Dom Kultury Polskiego Radia,
Programu Trzeciego. Nadawany jest od 2010 roku. Pierwszą Kulturystką była Cecylia Malik z Krakowa, artystka
malarka i performerka, która właśnie w 2010 roku zrealizowała swój pierwszy duży performans artystyczno-ekologiczny „365 drzew”. Kulturystami byli również: Honza
Zamojski, artysta wszechstronny, lider, animator kultury,
wydawca książek i Daniel Rycharski, artysta performer
wprowadzający sztukę współczesną na tereny wiejskie.
Tytuł Kulturysty jest rzeczywiście dość przewrotny i nie
ma nic wspólnego ze sportem. Jest przyznawany za inicjatywy oddolne, za działania w kulturze, które mają charakter niszowy, są wyjątkowe, unikatowe i funkcjonują poza
tzw. kulturą popularną. Cytując Radiową Trójkę «to tytuł
przyznawany ludziom, którzy walczą o kulturę i dostęp do
niej.”
R.R.: Kiedy dowiedziała się Pani o nominacji do nagrody i kto znalazł się w gronie nominowanych?
M.W.: O nominacji dowiedziałam się tuż przed Świętami,
więc był to wyjątkowy prezent pod choinkę, gdyż zupełnie
nie spodziewałam się dostąpienia takiego zaszczytu. Sama
nominacja była dla mnie sukcesem, a przede wszystkim
okazją do powiedzenia na antenie Radiowej Trójki o działaniach Uniwersytetu. Zaszczytem było również znaleźć
się w gronie innych nominowanych, którzy reprezentowali
bardzo ciekawe przedsięwzięcia. Byli wśród nich: artysta
o pseudonimie Kwiatek, zajmujący się w Warszawie niekonwencjonalnymi projektami streetartowymi, miłośnik
kwiatów w sztuce i przestrzeni miejskiej; Łukasz Dziedzic
z żoną Joanną Rzepką-Dziedzic - prowadzą w Cieszynie Galerię Szarą, promują młodych artystów, poszukują
dźwięków muzyki środkowoeuropejskiej, wydają płyty,
komponują; Lubomir Franczak z Lublina - założyciel Dzielnicowego kiosku ze sztuką, poprzez działania medialne
połączone z żywą muzyką i słowem integruje społeczność
lokalną; oraz Wojciech Blecharz - mieszkający obecnie w
San Diego, kompozytor, instrumentalista /obój/, kurator
festiwalu Instalakcje, propagator muzyki współczesnej.
R.R.: Czy spodziewała się Pani wygranej? Jakie emocje
towarzyszyły ogłoszeniu zwycięzcy?
M.W.: W gronie tak znamienitych osobistości świata kultury, zupełnie nie spodziewałam się wygranej, nawet do
ostatniej chwili, gdy dziennikarze zatelefonowali do mnie
tuż przed ogłoszeniem wyników. Byłam przekonana, że
chcą rozmawiać z wszystkimi nominowanymi zanim
przedstawią zwycięzcę. Stąd też niedowierzaniem i wielkim zaskoczeniem zareagowałam, gdy usłyszałam w tele4
KWARTALNIK
fonie swoje nazwisko, jako Kulturystki roku. Choć rzadko
mi się to zdarza, w tej sytuacji naprawdę nie wiedziałam,
co powiedzieć i trudno mi było opanować emocje. Cieszę
się z tego tytułu, lecz nie postrzegam go, jako osobistego sukcesu. Reprezentuję w tej sytuacji cały sztab ludzi,
którzy od lat tworzą historię Uniwersytetu. Ten honorowy
tytuł jest uznaniem dla całego zespołu, z którym pracuję
od dziewięciu lat. Są to ludzie, którzy niejednokrotnie poświęcają swój wolny czas i energię, często bezinteresownie włączają się w nasze działania. Po prostu po to, żeby
być razem, wspierać się, zrobić coś fajnego, co wzbogaci
czyjś świat, da radość i chęć do dalszego działania. Beata
Ziomek- prezes Stowarzyszenia Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego, od dwudziestu kilku lat wykładowca w UL i Piotr Woroniec - artysta rzeźbiarz, kierownik
Międzynarodowych Akcji Artystycznych w Woli Sękowej
oraz Galerii Sękowej, to osoby, które przede wszystkim
stoją za plecami tego sukcesu. Oni wraz z kilkoma członkami kadry i Stowarzyszenia są głównym motorem działań Uniwersytetu.
R.R.: Powiedziała Pani, że nagroda jest w dużej mierze
zasługą ludzi związanych z Uniwersytetem. Niech więc
będzie okazją do przedstawienia historii ULRA.
M.W. Od ośmiu lat, Beata, Piotr i ja, mieszkamy i działamy na terenie gminy Bukowsko, ale historia Uniwersytetu
Ludowego sięga 1959 roku, kiedy to powstał Uniwersytet
Ludowy we Wzdowie. Początkowo były prowadzone tam
różnego rodzaju kursy m.in. dla gospodyń, kierowników
klubów wiejskich. Pierwszym znaczącym, prowadzonym
przez wiele lat był kurs dla reżyserów teatru amatorskiego.
Ukończyło go kilka znanych osób, m.in. Marcin Daniec,
Krzysztof Hanke /Bercik/ czy Stanisław Guzek, znany
wszystkim, jako Stan Borys. Kurs rękodzieła artystycznego prowadzony był we Wzdowie od 1984 roku. Na początku lat 90-tych nastał trudny okres dla Uniwersytetów
Ludowych w Polsce, kiedy to po zmianie ustroju straciły
finansową kuratelę państwa. Jedne po drugim upadały lub
przekształcały się w placówki publiczne. Uniwersytet we
Wzdowie przetrwał ten ciężki czas. Powstało Stowarzyszenie, które zajęło się prowadzeniem szkoły, Powiat Brzozowski przekazał dotację wspierającą utrzymanie pałacu,
a atmosfera Uniwersytetu i wyjątkowy, jedyny w kraju,
profil rękodzielniczy, przyciągały wciąż nowych uczestników kursu z całej Polski. Potem przyszedł kolejny kryzys. Stan techniczny pałacu Ostaszewskich nie pozwalał
na kontynuowanie działalności. Władze Stowarzyszenia i
dyrekcja Uniwersytetu stanęły przed trudnym zadaniem.
Albo znajdziemy nową siedzibę, albo Uniwersytet Ludowy
przestanie istnieć. Poszukiwania odpowiedniego miejsca
trwały kilka dobrych lat. Kiedy zostałam powołana na
stanowisko dyrektora, Uniwersytet był już na etapie planowania przenosin. Jednak żadne, z planowanych miejsc, nie
miało pełnej akceptacji środowiska związanego ze szkołą.
Szukaliśmy miejsca wyjątkowego, które swoją atmosferą i
krajobrazem dorówna pałacowi we Wzdowie. Takie miejsce znalazło się na terenie gminy Bukowsko. Wola Sękowa
i mała przytulna szkółka na końcu wsi oczarowały wszystkich: pracowników, słuchaczy i przyjaciół Uniwersytetu. I
tu zaczyna się nowy rozdział w historii ULRA. Wójt gminy Bukowsko, Piotr Błażejowski, pozyskał dla nas środki
na remont budynku z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa
Narodowego. Prace remontowe ruszyły pełną parą i przekroczyły nasze najśmielsze oczekiwania. Po kilku miesiącach budynek był jak nowy. W styczniu 2006 roku odbyły
się pierwsze zajęcia w nowej siedzibie Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego w Woli Sękowej. Było
też uroczyste otwarcie w Domu Ludowym, zorganizowane
przy współudziale mieszkańców wsi, którzy przyjęli nas
tutaj bardzo serdecznie. O ich serdeczności przekonaliśmy
się niejednokrotnie, na przykład przy realizacji pomnika
Exodus, którego pomysłodawcą i głównym realizatorem
jest Piotr Woroniec. Zaplanował postawienie grupy 100
rzeźb inspirowanych wydarzeniami historycznymi Woli
Sękowej. Pomysł wydawał się być szalony, tym bardziej,
że nie mieliśmy na ten cel żadnych środków, ale jego zapał
i pasja twórcza zaraziły do współpracy dziesiątki ludzi.
Mieszkańcy gminy i okolic przekazywali drzewo lipowe
do rzeźbienia, a mieszkańcy Woli Sękowej, obserwujący
pracę rzeźbiarzy przy Uniwersytecie, obdarowywali ich domowymi specjałami. Przynosili mleko, ser, jajka, przetwory, czasem ciasto. Z czasem jak wieści o Exodusie zaczęły
się rozchodzić, Piotr zaczął pozyskiwać sponsorów. Całe
przedsięwzięcie trwało prawie rok. W czerwcu 2007 roku,
został zainstalowany i uroczyście otwarty. Exsodus przez
te wszystkie lata był wizytówką nie tylko Uniwersytetu,
ale Woli Sękowej i całej gminy. Wiele osób odwiedzało
Exodus, nie mając pojęcia, co to jest Uniwersytet Ludowy.
Dziś rzeźby noszą już na sobie piętno czasu, ale mimo to
wciąż przyciągają uwagę. Czas i warunki atmosferyczne
podkreśliły dramatyzm postaci wyrzeźbionych w drewnie.
R.R.: Exodus, to jedno z największych przedsięwzięć
Uniwersytetu, ale jak wiemy nie jedyne. Jakimi jeszcze działaniami może pochwalić się ULRA, a przede
wszystkim Piotr Woroniec?
M.W.: Po realizacji Exodusu Piotr Woroniec kontynuuje
swoje działania, organizując co roku latem Międzynarodowe Akcje Artystyczne. Biorą w nich udział artyści głównie
z Ukrainy, Słowacji i Polski. Realizują prace rzeźbiarskie,
ale nie tylko. Jest i malarstwo, ceramika, kompozycje ze
szkła artystycznego i metalu. Prace powstałe w wyniku
akcji są montowane w Galerii Plenerowej przy Uniwersytecie, ale można je też spotkać, spacerując po Woli Sękowej
i okolicach. Akcje Artystyczne to działania realizowane
podczas wakacji, w roku szkolnym skupiamy się przede
wszystkim na dwuletnim Kursie Rękodzieła Artystycznego. Jak już wspomniałam kurs ten prowadzony jest nieprzerwanie od 1984 roku. Uczestnicy rekrutują się z całej
Polski. Są to ludzie o różnym wykształceniu, zawodach, z
różnym doświadczeniem. Przyjeżdżają co miesiąc na kilka
dni, by poznawać techniki rękodzieła: ceramikę, wiklinę,
rzeźbę w drewnie, witraż, tkactwo, hafty, koronki i wiele
innych. Program kursu jest wyjątkowy pod tym względem,
że uczestnicy próbują swoich sił we wszystkich technikach,
by potem wybrać te, w których czują się najlepiej. Nauka
rękodzieła to nie jedyna korzyść wynikająca z uczestnictwa
w kursie. Słuchacze często mówią o tym, że przyjeżdżają
tu też po to, żeby odpocząć, oderwać się od zwariowane-
go tempa codziennego życia. Tutaj też podczas dwóch lat
nauki nawiązują się przyjaźnie, projekty współpracy, które
czasem przeradzają się w ciekawe działania kulturalne w
kraju.
R.R.: Zapewne już zainteresowała Pani wielu czytelników. Jednak bardziej dociekliwym i zainteresowanym
tematem proszę przedstawić jak wygląda pełna oferta
edukacyjna Uniwersytetu?
M. W.: Oprócz dwuletniego kursu rękodzieła, w naszej
ofercie znajdują się warsztaty weekendowe, każdy poświęcony innej technice, skierowane do osób, które nie mogą poświęcić dwóch lat na naukę, lub są zainteresowane wybraną
dziedziną rękodzieła. Organizujemy też zajęcia rękodzielnicze dla grup szkolnych i współpracujemy z Warsztatami
Terapii Zajęciowej. Tytuł Kulturystki jest oczywiście zaszczytny, ale też i mobilizujący, przede wszystkim z uwagi
na to, że działania Kulturystów, są potem śledzone przez
dziennikarzy Radiowego Domu Kultury, przez cały rok,
tak więc muszę sprostać temu wyzwaniu. Styczeń jest dla
nas czasem planowania, pisania projektów. Powoli ruszamy
z naborem na dwuletni Kurs Rękodzieła Artystycznego na
rok 2014/2015. Niebawem ustalimy harmonogram warsztatów weekendowych. Już teraz możemy zaprosić do udziału
w warsztatach wyplatania ozdób ze słomy, ze światowej
sławy słomkarką panią Marią Krawczyk z Ukrainy, które mają się odbyć pod koniec marca. Mam nadzieję, że te
dramatyczne wydarzenia u naszych wschodnich sąsiadów,
które obserwujemy ostatnio, mimo wszystko pozwolą pani Marii przyjechać do nas w tym czasie. Z kolei w lipcu
planujemy zorganizować warsztaty tańca, razem z „Hurtownią ruchu” z Krakowa prowadzoną przez panią Joannę
Orłowską. W ramach tych warsztatów planujemy otwarte
zajęcia taneczne dla mieszkańców Woli Sękowej i okolic.
Będą to proste tańce oparte na motywach ludowych polskich, bułgarskich, bałkańskich i żydowskich. Dodam, że
dla mieszkańców gminy Bukowsko udział w warsztatach
słomkarskich, jak i tanecznych jest bezpłatny. W czerwcu
stałymi pozycjami w naszym kalendarzu jest Wierzbin i
wystawa poegzaminacyjna prac słuchaczy dwuletniego
kursu. Wystawę tę będzie można oglądać przez całe lato,
aż do końca września. Natomiast w pierwszej połowie
sierpnia z pewnością odbędzie się kolejna Międzynarodowa Akcja Artystyczna. W tym roku będzie to już IX
edycja tego wydarzenia. Tak jak wspominałam, to dopiero
początek planów i mam nadzieję, że wszystkie uda nam się
sprawnie zrealizować.
R.R.: Dziękuję Pani za rozmowę, życzę realizacji planów i zamierzeń.
M.W.: Dziękuję bardzo.
Renata Preisner-Rakoczy
zdjęcia z archiwum ULRA
5
KWARTALNIK
Z podwórka Czy czasy się zmieniają?
Zwrot akcyzy
Rośnie liczba producentów rolnych
ubiegających się o zwrot podatku
akcyzowego za zakupiony olej napędowego do celów rolniczych. W
pierwszym terminie do 28 lutego
br. do UG w Bukowsku wpłynęło
296 wniosków wraz z rachunkami,
uprawniającymi do zwrotu kwoty
ponad 147 tysięcy złotych.
PZDR szkoli
Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego w Sanoku w pierwszym
kwartale br. zorganizował i przeprowadził 5 szkoleń dla naszych
rolników. Tematyka szkoleń dotyczyła prawidłowej technologii uprawy ziemniaków, ochrony roślin,
gospodarki na użytkach zielonych
i programów rolnośrodowiskowych
w latach 2007-2013. W spotkaniach
wzięło udział ok. 100 osób.
Leczenie uzależnień
Od 3 lutego br. w Urzędzie Gminy
w Bukowsku pok. Nr 209, w każdy
pierwszy poniedziałek miesiąca,
w godz. od 1600 do 1800 można
skorzystać z bezpłatnych porad w
sprawach leczenia uzależnień od
alkoholu, narkotyków oraz przemocy w rodzinie. Podczas trwania dyżurów czynny jest również telefon
zaufania nr 13 4674015 w. 51.
Remonty w DL
W domach ludowych w Bukowsku
i Nowotańcu trwają prace remontowo-budowlane. W Bukowsku
wykonywane są prace remontowe
i malarskie, natomiast w Nowotańcu m.in. kontynuacja wymiany
instalacji CO i odnowienie elewacji
wewnętrznej w sali widowiskowej.
Jak co roku
Od 24 marca do 6 kwietnia br. odbywają się zebrania wiejskie organizowane i obsługiwane przez Wójta
Gminy Bukowsko, na terenie gminy. Praktykowana forma spotkań
służy informowaniu mieszkańców
o zrealizowanych zadaniach w ciągu ubiegłego roku oraz planach na
rok bieżący.
Z piosenką na ustach
22 lutego 2014 r. 11 Drużyna Harcerska z Bukowska zajęła I miejsce
na Festiwalu Piosenki Zuchowej
i Harcerskiej w Sanockim Domu
Kultury i będzie reprezentować
hufiec na etapie chorągwianym w
Mielcu. Opiekunem zespołu jest
Pani Ewa Kseniak.
Henryk Pałuk
6
KWARTALNIK
Część II – zakończenie
Może warto jeszcze przypomnieć parę
szczegółów z dawnych lat, a porównanie
do czasów dzisiejszych pozostawiam
Wam, drodzy młodzi Czytelnicy. Tym razem zacznę nie od pracy, ale od rozrywki.
Dawniej, mimo wielu prac wykonywanych
ręcznie, a zatem i czasochłonnych – ludzie
znajdowali czas na chwilę wytchnienia, a
nawet rozrywkę. Przypominam sobie końcowe lata czterdzieste ubiegłego wieku,
kiedy to moi sąsiedzi, bracia Janek i Władek, skonstruowali aparat radiowy tzw.
„detektor” na słuchawki. Szczególnie w
niedzielę ściągało to do ich domu młodzież
z Wolicy i Bukowska pragnących posłuchać „radia”, a więc coś niewyobrażalnie
nowego. Oczywiście była ustalona kolejka
do słuchawek i ściśle przestrzegana. Ale
wspomnianym braciom było to za mało
i skonstruowali telefon podłączony po jabłoniach do sąsiada. Ja byłem łącznikiem
i miałem powiadamiać, które dziewczyny
siedzą na ławie w kolejce do słuchawek.
W pewnym momencie Władzio wyłączając niepostrzeżenie odbiornik przez podłączony telefon nadawał własny program
i udając spikera z Warszawy mówił np.
„a teraz witam młodą Alę B. (lub inną) z
dalekiej Wolicy, życzę jej szczęścia z chłopakiem Janem W., z którym wczorajszego
wieczoru koło domu NN całowała się…”
itd., itp. Oczywiście dziewczyna czerwieniała i nie chciała oddać słuchawek, ale
wszystko ma swój koniec i ta sprawa się
w końcu „rypła” i dziewczyny nie dały się
więcej nabierać. A pierwsze tańce wiecie
gdzie ćwiczyliśmy? Na drodze do Nowotańca (bez asfaltu), później w baraku lub
w szkole drewnianej, gdzie patrzyliśmy z
podziwem na starszych od nas tańczących
na podłodze skrapianej wodą (kurz). A te
ich błyszczące oficerki, u dziewczyn także. Prawda pani Kazimiero H.? Mniej więcej wtedy zaczęły się pojawiać pierwsze
radia na baterie (np. Juhas), a potańcówki
już były w świetlicy. Gorzej, jeżeli młodzi
chłopcy wybrali się na zabawę bez grosza,
a tu akurat „walczyk czekoladowy”. To był
popłoch lub – „poruta”. A teraz inny temat.
Kto pamięta międlicę, cierlicę, przysiadkę,
motowidło i do czego te sprzęty służyły?
No oczywiście przędza lniana lub konopna, dawniej używana na prześcieradła,
spodnie, koszule, potem już tylko do
wyrobu worków, a w końcu tkacze tkali
chodniki z przędzy i dartych na paski starych szmat. A zagaty koło ścian, a w domu
spanie w zimie na piecu? Cóż, babcia opowie. No i jeszcze zapytajcie, jak w okresie,
gdy nie było lodówek przechowywano w
domu nawet miesiącami mięso i produkty.
A wesela jakże bardzo różniły się od dzisiejszych. Przyznam, że dzisiejszy układ o
wiele bardziej mi odpowiada. Wtedy byli
i kromkarze i swaszczyny czy starościny,
gorzej, bo ludzie się niestety wtedy upijali.
A ubiory naszych babć? Długie spódnice,
i to kilka, kaftaniki, chustki grube, a buty
dopiero ubierały po umyciu nóg przed kościołem w rzece. No i jak jedna bez żenady oświadczyła: „jeszczem w życiu się nie
zhańbiła, żebym majtki ubrała”. A jak się
trafił deszcz w drodze z kościoła, to jedną
i dwie spódnice „zadziewały” na głowy
chyba, że przez pomyłkę trafiło się jej
wszystkie „zadziać”. A jak się straszyli i
to niezwykle pomysłowo. Były i szemdła,
był baran przeciągany na powrozie po moście i wiele innych. A teraz z innej beczki,
no może z innego pojemnika. Zapytajcie
starszych, czym się różnił ceber od cebrzyka, albo faska od stępy, a żeleźniak od
druciaka. A i jeszcze jedno przy tej okazji. W jadłospisie zwierząt obowiązkowa
była sieczka, dla koni sucha z owsem, zaś
dla krów zaparzona w cebrzyku „omaszczona” pomyjami z mycia naczyń (bez
płynów!) oraz obierkami z ziemniaków,
czasem grysem (otręby). No a że cebrzyk
stał w sieni, czyli pomieszczeniu między
izbą mieszkalną a stajnią, a łazienek nie
było, no to dzieci w razie potrzeby robiły siusiu do tej sieczki. A mycie, kąpiele?
W lecie oczywiście w rzece. Wtedy była
czysta woda i było jej znacznie więcej jak
dziś. A w zimie trzeba było zagrzać wodę
na kuchni, a ceber był w sieni. Brrr, jak
oni mogli w takim zimnie? Ano – mogli.
Jeszcze o sporcie. Wtedy nawet pomysłu
na Orliki nie było. Nie wiem, czy uwierzycie, ale na przełomie lat 40 / 50 ub. wieku chłopcy i dziewczęta grali w palanta,
który dziś znowu wchodzi w modę. A kto
ze starszych pamięta, kiedy w Bukowsku
pojawił się pierwszy rower? Sąsiad Jan
Betlej senior w okresie międzywojennym
był policjantem w poznańskim i miał
służbowy rower. Nieraz mówił, że dzieci
prosiły go o pozwolenie biegania za rowerem. Ale frajda, nie? A dzisiaj, jaka „fura’
imponuje?. Ale czas kończyć, miał rację
pan dr Szewczyk, że to temat na książkę, a
nie artykuł w gazetce. Jeżeli jednak kogoś
z młodszych interesuje zestawienie życia
w tamtych latach z obecnym – odsyłam
do Waszych Babć i Dziadków, od których
dowiecie się o wiele, wiele więcej. Pozdrawiam Czytelników Kwartalnika.
Kazimierz Rakoczy
Wizyta Marszałka
W dniu 12 marca br. na zaproszenie Wójta, Piotra Błażejowskiego, Pan Tadeusz Pióro, Wicemarszałek Województwa
Podkarpackiego odwiedził Gminę Bukowsko. Niecodzienny
gość zapoznany został z aktualną sytuacją gminy i planami
na najbliższą przyszłość. Podczas objazdu gminy był gościem
Środowiskowego Domu Samopomocy w Wolicy, Zespołów
Szkół w Bukowsku i Nowotańcu oraz Uniwersytetu Ludowego w Woli Sękowej. Zapoznany został również z nowym
budynkiem Remizy Strażackiej oraz inwestycją na boisku piłkarskim w Bukowsku. Mamy nadzieję, że w wyniku tej wizyty łatwiej będzie pozyskiwać środki finansowe na potrzeby
gminne z puli Województwa Podkarpackiego. Na zdjęciu Pan
Marszałek (drugi z lewej) w Wolicy.
tekst i zdjęcie Barbara Podstawska
Radośnie w Wolicy
Uśmiech, zadowolenie i radość na twarzach towarzyszyły w niedzielę 9 marca wszystkim mieszkankom
Wolicy. W tym dniu z inicjatywy sołtysa p. Tadeusza
Gliściaka oraz członków rady sołeckiej została zorga-
nizowana uroczystość „Dnia Kobiet”. W tak uroczysty
sposób Święto Kobiet zostało uczczone w Wolicy po raz
pierwszy, dlatego panie przybyły na zaproszenie bardzo
licznie. W remizie OSP czekała na nie pięknie udekorowana przez panią Iwonę Pancerz sala oraz suto zastawione stoły. Na uroczystość oprócz pań zaproszeni zostali
honorowi goście p. Piotr Błażejowski – Wójt Gminy Bukowsko oraz p. Leon Myrdak – Przewodniczący Rady
Gminy, którzy jako pierwsi złożyli przedstawicielkom
płci pięknej życzenia z okazji ich święta. Następnie panowie uroczyście odśpiewali dla pań tradycyjne „Sto lat”
oraz wznieśli toast za ich zdrowie lampką wina. Kiedy
podano ciepły posiłek prowadzący konferansjerkę p. Jan
Muszański zapowiedział występ specjalnie przybyłego
z Mokrego Zespołu Pieśni i Tańca „Osławiany”. Atrakcyjny występ zespołu wprawił wszystkich zaproszonych
w zachwyt, a była to nie jedyna atrakcja gdyż ku uciesze
biesiadujących ze specjalną dedykacją dla wszystkich
pań wystąpiła również nasza ulubiona Kapela „Bukowianie”. Po wysłuchaniu i obejrzeniu przygotowanego
przez kapelę programu uczestniczki imprezy z żalem
się z nią żegnały dziękując gromkimi brawami. Ucztę
dla podniebienia pomimo ich święta przygotowały
panie Jolanta Cięciwa, Teresa Wierzganowska, Maria
Cypcarz, Teresa Gliściak, Agnieszka Biel, Grażyna
Tchórz, Urszula Szczepańska, Dorota Śmiertka, Barbara
Kruczyńska oraz Barbara Radwańska, a szefowała im
niezawodna przy tego typu uroczystościach pani Maria
Urban. Natomiast obsługą kelnerską pięknych pań zajęli
się panowie Leszek Chrząszcz, Zbigniew Chrząszcz,
Józef Tokarz, Radosław Cieślewicz, Jerzy Kopeć i Józef
Śmiertka, zaś kierował nimi jak na dobrego gospodarza
przystało sołtys Tadeusz Gliściak. Impreza sfinansowana została ze środków Funduszu Sołeckiego oraz dzięki
hojności sponsorów, którymi byli Jadwiga Dadaś, Piotr
Myrdak, Leszek Cypcarz, Daniel Woźniczak, Tadeusz
Gliściak oraz firma Kontra, która wraz z panem Ma-
riuszem Woźniczakiem zabezpieczyła transport zespołów. Przebieg uroczystości na zdjęciach uwiecznił pan
Bartosz Wanielista. Mamy nadzieję, że za rok, kobiety
z Wolicy ponownie zostaną zaproszone do wspólnego
świętowania.
Justyna Borończyk
KWARTALNIK
7
Dominika Kowalik. Oczywiście wszystkie tancerki pochodzą z Bukowska. Następnie zaprezentował się dziecięcy chór
działający przy Zespole Szkół w Bukowsku prowadzony
przez Honoratę Mażewską. Młodzi artyści wykonali dwa
utwory: Być Kobietą oraz Damą być. Bezpośrednio po występie młodzieży, zobaczyliśmy ponownie bukowskich panów, którzy zaśpiewali dwie piosenki. W trakcie ich występu
do składu chóru dołączył niecodzienny wykonawca z gitarą.
Przywitany przez panie dużymi brawami, piosenkę „Kap,
kap….” z repertuaru zespołu Pod Budą, wykonał osobiście
Piotr Błażejowski. W refrenie dzielnie wspierali go chórzyści,
a panie klaskały w rytmie sympatycznej piosenki. W komentarzu do występu pojawiała się informacja, że ewentualne autografy, artysta będzie rozdawał od poniedziałku do piątku w
godzinach urzędowania. Na zakończenie występów na sceW dniu 9 marca 2014 roku Dom Ludowy w Bukowsku nie pojawił się Zespół Pieśni i Tańca „Osławiany” z Mokrego,
wypełnił się gwarem kobiet, które skorzystały z zaprosze- który powstał w 1972 roku na terenie zamieszkałym przez
nia do wspólnego świętowania. Z zaproszeniem wystąpili ludność pochodzenia ukraińskiego. Przez 40 lat działalności
oczywiście panowie, reprezentujący bukowskich mężczyzn.
Uroczyste obchody Dnia Kobiet w Bukowsku zainspirowane przez sołtysa, pana Jerzego Rakoczego trzy lata temu,
powoli stają się lokalną tradycją. Przygotowania tegorocznego święta trwały blisko miesiąc i obejmowały cały zakres
prac, począwszy od zabezpieczenia zespołów artystycznych,
poczęstunku oraz prace porządkowe i dekoracyjne wnętrza
lokalu. Zacznijmy jednak od początku. Bukowskie kobiety
rozpoczęły niedzielne świętowanie od okolicznościowej zespół występował wielokrotnie w Polsce oraz za granicą
Mszy Świętej odprawionej w ich intencji w kościele parafial- m.in. w: USA, Kanadzie, Ukrainie, Słowacji, Niemczech,
nym. Bezpośrednio po nabożeństwie panie zgromadziły się Turcji. Obecnie funkcję kierownika pełni Marzena Onyszkaw sali widowiskowej Domu Ludowego, gdzie czekało na nie nycz, a o stronę artystyczną dba Jarosław Maszluch. Zespół
blisko 300 miejsc przy odświętnie nakrytych stołach, zasta- „Osławiany” zaprezentował w Bukowsku pieśni i tańce z
pogranicza Łemkowsko-Bojkowskiego, a także z Zakarpacia, Huculszczyzny. W swoim dorobku zespół „Osławiany”
ma również program bożonarodzeniowy, na który składają
się ukraińskie kolędy i pastorałki (szczedriwky). Na zakończenie bukowskiego świętowania kobiety, wspólnie z
chórem męskim, zaśpiewały „Jarzębinę czerwoną”, a Jerzy
Rakoczy podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do
organizacji święta, wyróżniając w sposób szczególny: Marię
i Leonarda Kowalików oraz Halinę Husak za przygotowanie
słodkości, a firmę transportową Kontra za przywóz zespołu
ludowego. Dziękował również sponsorom, do których należewionych kloszami pełnymi ciast, owoców i okolicznościową li: Podkarpacki Bank Spółdzielczy w Sanoku, Firma Droglampką wina. Honorowi goście spotkania, panowie Piotr max Andrzeja Zawiślana oraz Gminna Biblioteka Publiczna
Błażejowski, Wójt Gminy Bukowsko oraz Leon Myrdak, w Bukowsku. Dziękował zespołom, pani Honoracie MażewPrzewodniczący Rady Gminy złożyli kobietom serdeczne
życzenia i wspólnie z miejscowym chórem męskim odśpiewali tradycyjne sto lat. Po toaście chór męski w składzie:
Józef Brejta, Grzegorz Pleśniarski, Jerzy Rakoczy, Jan Sokół,
Bogdan Łuszcz, Waldemar Rakoczy, Zdzisław Podulka, Tadeusz Kowalik i Andrzej Mikołajek, wykonał cztery piosenki
okolicznościowe (Rozkwitały jabłonie i grusze, Usta milczą,
Najwięcej witaminy, Pamelo żegnaj). Chórowi tradycyjnie
akompaniowali: Leszek Hnat oraz Honorata i Ireneusz Mażewscy. Kolejnym punktem programu był pokaz zespołu
„Zumba – Fitnes”, który zaprezentował trzy żywiołowe
układy ruchowo - taneczne. Pokaz był również rodzajem za- skiej wraz z mężem i Leszkowi Hnatowi, a także wszystkim
proszenia dla wszystkich kobiet, które lubią dbać o sylwetkę i panom, którzy zaangażowali się w organizację uroczystości.
spalać kalorie. Instruktorka fitness pani Katarzyna Dembicka Szczególne podziękowania skierował do pań, które zechciały
zaprosiła panie na zajęcia, które prowadzone są w miejscowej tak licznie odpowiedzieć na zaproszenie i wspólnie świętoRemizie OSP w poniedziałki i czwartki o godzinie 19,30. W wać. Mamy nadzieję, że zgodnie z tradycją za rok znowu się
pokazie tańca „Zumby” wystąpiły ponadto: Ewa Kowalik, spotkamy.
Katarzyna Rysz, Anna Hnat, Monika Hnat, Marta Bednarz,
Jan Muszański
Joanna Kowal, Karolina Łupieżowiec, Natalia Przyboś oraz
zdjęcia Adam Przyboś
8
KWARTALNIK
Rodzi się tradycja
Nadolany – wieś doliniarska
Kultura, tradycje, rzemiosło i obyczaje. c.d. cz. III
Śpiewano w Nadolanach przy różnych okazjach. W
majowe wieczory, przy ustrojonych kwieciem
kapliczkach rozlegał się śpiew dziewcząt. W kościele
śpiew prowadziła Namieśniak Aniela, która wyróżniała
się donośnym głosem i znajomością wszystkich pieśni,
na każdą niemal okazję. Czas adwentowy rozpoczyna
w kościele rok liturgiczny. Słowo adwent oznacza
przyjście. Dawniej adwent trwał 40 dni. Wierzących
obowiązywała całkowita abstynencja. Obchodzono go
z wielką dostojnością, powagą. Z wyczekiwaniem na
cud Pańskich Narodzin. Poszczono z wielką bezwzględnością. Codzienną potrawą był niemaszczony
żur, ziemniaki, kapusta i groch. Był to czas, kiedy
dziewczęta wyciągały kołowrotek albo kądziel i szły
co wieczór na prządki po domach i słuchały opowieści,
które przekazywały im sędziwe niewiasty. W tym czasie należało pomyśleć o sprawach materialnych, bo jak
mówi przysłowie: „Kto się zaleca w adwenta, ten będzie miał żonę na święta”. Kiedy minęły dni adwentowe, nadchodził uroczysty dzień wigilijny. Słowo
wigilia oznacza czuwanie. Wigilia!...Dziwny urok kryje się dla każdego z nas w tym prostym słowie. Wzruszamy się i myślami biegniemy do lat dzieciństwa,
młodości. Staje przed nami rodzinny dom, jego ciepło,
twarz matki, ojca i najbliższych. Żadne inne święta nie
nastrajają tak jak wieczór wigilijny. „Jaka Wigilia - taki
cały rok”. Najważniejsza uczta zaczyna się wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdy. Dawniej odbywała
się w tzw. białej izbie, przy stole nakrytym białym,
lnianym obrusem, pod który kładziono siano. Wieczerzę rozpoczynano modlitwą, którą rozpoczynał najstarszy członek rodziny. Następnie łamano się
opłatkiem i składano sobie życzenia, aby wszyscy w
zdrowiu doczekali następnej wieczerzy. Kolacja wigilijna składała się z 12 potraw. Wstępem był czosnek
mający zapewnić zdrowie. Na stole królowały barszcz,
pierogi, kapusta niemaszczona, suszone grzyby i owoce, kluski, śliwki z kaszą, kasza jaglana, gołąbki z kapusty nadziewane kaszą gryczaną. Pomimo
różnorodności potraw spożywano je z jednego naczynia. Powszechny był zwyczaj zostawiania jednego wolnego miejsca przy stole dla kogoś, kto niespodziewanie
mógłby przyjść. Zwyczaj ten przetrwał do dziś. Zostawiano też miejsce dla tych, którzy odeszli z rodziny, z
którymi łączono się duchowo i za których się modlono.
Czas oczekiwania na pasterkę spędzano na wspólnym
śpiewaniu kolęd polskich, które pojawiły się w Polsce
w XIII w. Spośród nich najbardziej popularne „A
wczora z wieczora”, „Wśród nocnej ciszy”, „Dzisiaj w
Betlejem”, Bóg się rodzi”. Wierzono, że kto w wigilię
przełamie się opłatkiem, ten przez cały rok będzie się
dzielić chlebem. Wierzono też, że w dzień wigilijny
zwierzęta mówią ludzkim głosem. Przed północą zbierano się w kościele parafialnym w Nowotańcu na pasterkę. Po pasterce młodzież chodziła na tzw. śmiecie
po domach. Należy jeszcze wspomnieć o choince, którą
u nas nazywano „jedliczką”. Trudno sobie wyobrazić
święta bez tego symbolicznego, zielonego, żywego
drzewka, które w każdy dom wnosi radość i nadzieję.
Początkowo drzewko ubierano jabłkami, na pamiątkę
zakazanego owocu z rajskiej jabłoni, później przyozdabiano je ciastkami, gwiazdkami, świeczkami, łańcuszkami i innymi świecidełkami. Dzisiaj choinka stała się
rekwizytem wykonanym często z tworzywa sztucznego, bez zapachu, bez gałęzi wiecznie żywych. W pierwszy dzień Bożego Narodzenia ludzie wracali z kościoła
wcześniej, niż kiedy indziej. W największym skupieniu
spędzali resztę tego ważnego dnia u siebie, w całej wsi
panowała niezwykle uroczysta cisza. Nikt też nie tknął
się żadnej roboty gospodarskiej, bo wszystko zostało
wcześniej (zawczasu) przygotowane. Gdy połaźnik w
Boże Narodzenie wchodził do izby mówił „Na szczęście, na zdrowie, na to Boże Narodzenie, żeby Wam się
darzyło w komorze, w oborze. W każdym kątku po
dzieciątku daj Boże, żebyście mieli tyle wołków, ile w
płocie kołków, żeby szedł wóz za wozem do gumna,
jako pszczoły do ula. Żebyście byli tacy weseli jak w
niebie anieli”. W Boże Narodzenie nie można było spać
w ciągu dnia, groziło to gospodyniom zarastanie grządek. Wierzyli niezłomnie, że tego dnia, jeżeli się coś
wydarzy, tak się dziać będzie przez cały rok następny,
więc wystrzegali się wszystkiego złego, smutku, płaczu, kłótni. „Na Szczepana” młodzi chłopcy chodzili
po kolędzie z wielka swobodą, odbywało się też w
świątyni święcenie owsa, którym obsypywano się nawet w kościele. Nowy rok napawał wielką radością,
zabawą. Młodzież chodziła po kolędzie w przebraniu w
Nadolanach, Nowotańcu i Nagórzanach za tak zwanego
słomiannika. Jeden z kolędników był ubrany od stóp do
głowy w słomę z kręconym na ręce powrósłem, na głowie wysoką czapką ze słomy plecioną do szpica, przystrojoną kolorowymi wstążkami, w ręce palica
opleciona też słomą z dzwonkiem z konnego zaprzęgu.
W nieskończoność można by pisać o dawnym kolędowaniu. Ci, którzy dziś zaglądają do naszych domów
niewiele mają wspólnego z prawdziwym kolędowaniem. Gdy przeszły radosne święta, gdy kolędnicy zakończyli swoje wędrówki po wsi, przychodził srogi
miesiąc luty, z mrozami i wielkimi śniegami, które
często nie pozwalały wyjść z domu, gdyż nie miało się
ciepłego ubrania czy solidnych butów. Małe okienka
chat zamarzały grubą warstwą lodu. W taki czas przychodził dzień Matki Boskiej Gromnicznej. Świecę woskową wyjmowano z szacunkiem z czołowego miejsca
w domu spośród obrazów, przyozdabiając ją mirtem i
wstążką. Przy powrocie z nabożeństwa do domu, obchodziło się z nią całe obejście, wierząc w przemożną
opiekę Maryi nad domem, zwłaszcza w czasie letnich
burz, gdy zapalona świeciła w oknie domu, a rodzina
odmawiała błagalne słowa modlitwy „Pod Twoją obro9
KWARTALNIK
nę uciekamy się święta Boża Rodzicielko…”. W stygnące ręce podawano zapaloną gromnicę umierającemu.
Panowało powszechne przekonanie, że z tym światłem
lżej człowiekowi umierać. Wstępem do tłustego tygodnia był „tłusty czwartek”. W tym dniu bawiono się i
śpiewano. Każdy chłop, nawet najbiedniejszy, wyciągał nieraz ostatni grosz. Bywało, że chłopi od niedzieli
do wtorku do północy siedzieli w karczmach żydowskich, a żony przynosiły im pożywienie z domu. Nadchodziła jednak północ, zbliżała się środa popielcowa,
trzeba było poddać się nastrojowi refleksji i pokuty.
Czas umartwień. Posypywano głowy popiołem, ze
słowami „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”.
Popiół jest znakiem i symbolem znikomości tego
świata i marności wszystkiego, co przemija. Chorzy
prosili zdrowych, by przynieśli im garstkę popiołu do
domów. Od tego dnia zaczynał w domach królować
niemaszczony żur, który był podstawą postnej strawy.
Jedzono też potrawy z grochu, rzepy, a tłuszcze zwierzęce zastępował olej z konopi. Rygory Wielkiego Postu nakazywały przede wszystkim powagę. Nie wolno
było gwizdać, grać, tańczyć, śpiewać. Nie wolno było
nawet patrzeć w lustro. Wiele osób suszyło w wielki
piątek, czyli nie jadło nic, oprócz wody, wielu chłopów
zaś, aby zaostrzyć ten post przywdziewało zgrzebne
koszule, kłujące i ostre. Palmowa niedziela poprzedzała wielki tydzień. Palmy zastępowały gałązki wierzbowe z baziami. Wycinano rózgi wierzbowe i wstawiano
do dzbanka z wodą żeby rozkwitły. Gdy ten dzień nastąpił, kto wstał pierwszy rano, brał te witki i szedł
budzić innych smagając ich po gołym ciele. Po ich poświęceniu przypisywano palmom ogromne właściwości lecznicze. Z palmą należało obejść wszystkie
budynki. Mówiono, że wierzby nie można zabić, wciąż
się odradza jak życie. Wierzba była zawsze symbolem
tęsknoty emigrantów za krajem. W ostatnim okresie
czasu święci się kupione, gotowe, kolorowe palmy. W
Wielki Czwartek w kościele parafialnym w Nowotańcu
Gwardia i Bractwo przygotowywało grób Chrystusa.
Przestały dzwonić dzwony, które zastąpione były bębnami, a dzwonki drewnianymi kołatkami. Od Wielkiego Piątku odwiedzany był grób Chrystusa, który został
zbudowany w kościele przez straż i od tego dnia stoi
przy nim warta. Wielka Sobota, to dzień święcenia jadła z pisankami i symbolicznym barankiem. To zwyczaj wyłącznie słowiański. Święcona jest również
woda i ogień. W Wielką Niedzielę rano uroczysta Rezurekcja, a po niej wielkanocne śniadanie, poprzedzone dzieleniem się święconym jajkiem. Przyroda
zaczyna swój cykl życia, pojawia się zieleń, barwa nadziei, którą nierozerwalnie łączymy z nadzieją naszego
zmartwychwstania do życia wiecznego. Dzień zaczynał być dłuższy od nocy, wyrażano w dawnych czasach
radość z powodu słońca, wiosny i życia w przyrodzie.
Dlatego obyczaje wiosenne wrosły silnie w kulturę narodu i świadomość, przetrwały do dziś, choć karmione
treścią religii chrześcijańskiej, wyrażając dalej wiarę w
nowe życie, radość, że Chrystus zmartwychwstał –
Chrześcijanie odpowiadają – Prawdziwie zmartwychwstał. Drugi dzień świąt to tradycyjny „śmigus
10
KWARTALNIK
dyngus”, wzajemne oblewanie się wodą – woda zawsze
była istotą życia. W wodzie tkwi źródło siły właściwości leczniczych. Stara tradycja polewania wodą przetrwała do dziś. U nas oblewano się ponad miarę, wierząc
w słowa starego powiedzenia: „Gdzie się woda leje,
tam się dobre dzieje”. Zapewniało to dobre plony w
czasie żniw. Dziewczyny niby to uciekały i zamykały
się w obawie przed zlaniem, lecz skrycie marzyły o
zlaniu, bo to wróżyło szybkie zamążpójście. Święta
Wielkanocne minionych lat posiadały swoisty urok mimo biednego stołu biesiadnego. Urok ten tworzyły:
Boży Grób, Nowotaniecka Gwardia i Bractwo Różańcowe. Boży Grób umieszczony był w prezbiterium,
przed głównym ołtarzem. W czasie procesji rezurekcyjnej usuwano część środkową z grobu, część z ciałem
Chrystusa na znak, że już zmartwychwstał i odsłaniano
wielki ołtarz. Straż przy Grobie Chrystusa pełniła
wówczas Gwardia, która liczyła 50 żołnierzy z Nadolan, Nagórzan i Nowotańca, na czele stał rotmistrz.
Gwardia miała dobosza, chorążego i trębacza. Gwardziści nosili wysokie czerwone czapki, ozdobione barankowym otokiem i pękiem piór, białe koszule bez
kołnierzyka (lniane), mundury bluzo-kurtki brązowe z
epoletami, z biało-czerwonymi frędzelkami. Strój dopełniały biało-siwe spodnie, czarne buty z cholewami
oraz białe pasy i szable. W Wielki Piątek i Wielką Sobotę Gwardia przychodziła do kościoła z oznakami żałoby. Na rękawach żołnierze nakładali czarne opaski, a
rotmistrz przepasany był czarną szarfą. Straż przy grobie i rozprowadzający na głowach mieli hełmy. W
Wielką Sobotę po dokonaniu święcenia jadła, ognia i
wody kończyła się żałoba, rotmistrz zmieniał szarfę z
czarnej na seledynową, a żołnierze zdejmowali opaski z
rękawów. W czasie Ewangelii w pierwszy i drugi dzień
Świąt Wielkanocnych, Gwardziści uczestniczący we
Mszy św. dobywali szable i prezentowali. W obrzędach
liturgicznych Wielkiego Piątku i Soboty uczestniczyło
Bractwo Różańcowe, z którego część kobiet występowała w czarnych strojach z głowami nakrytymi czarnymi chustami. Bractwo śpiewało przy Grobie Pańskim
psalmy. W Wielką Niedzielę była zmiana stroju na biały, kobiety śpiewały przed Rezurekcją hymn na cześć
Przenajświętszej Trójcy „Gloria Tibi Trinites”. Uczestniczyły w procesji i wszystkie przyjmowały Komunię
Św. Należy sądzić, że Bractwo Różańcowe brało udział
w obrzędach do roku 1754. W czasie Rezurekcji Gwardziści oddawali salwy z moździerzy na znak, że Chrystus Zmartwychwstał. Po Mszy św. ks. proboszcz
przyjmował Gwardię śniadaniem. Po śniadaniu Gwardziści odwiedzali zacnych obywateli w zamku i dworach, za co otrzymywali datki na potrzeby Gwardii.
Gwardzistą mógł być młodzieniec po odbyciu służby
wojskowej. Pod koniec XIX w. Gwardia zostaje zastąpiona przez organizującą się Straż Ogniową na naszych
terenach.
Na podstawie
materiałów pisanych i ludzkich wspomnień
opracował Zdzisław Bednarczyk
SZKOLNY
ZESPÓŁ
REDAKCYJNY
ZESPÓŁ SZKÓŁ w nowotańcu
Nie tylko nauką (żyje szkoła w Nowotańcu)
Mimo, że zima jest porą smutną, pełną chłodnych chwil, są
takie dni, które całkowicie zmieniają jej oblicze. Przyczyniają się do tego przede wszystkim kreatywni i pomysłowi
uczniowie Zespołu Szkół w Nowotańcu, którzy umilają ten
czas przedstawieniami artystycznymi. Niejednokrotnie
wymagają one długotrwałych przygotowań, ale nawet najmłodsi chętnie podejmują wyzwanie i robią wszystko, by
innym zrobiło się cieplej na sercu. Z tej właśnie potrzeby,
poświęcili swój czas i dołożyli wszelkich starań, by przygotować Dzień Babci i Dziadka, Bal Karnawałowy oraz Walentynki. Imprezy te nie mogłyby się odbyć bez wsparcia
rodziców i nauczycieli. Zapraszanie babć i dziadków jest
tradycją na stałe wpisaną w repertuar imprez szkolnych.
Święto Babci i Dziadka to dzień niezwykły, nie tylko dla
dzieci, ale przede wszystkim dla seniorów. Dzień pełen
uśmiechów, łez wzruszenia i radości. Ta wspaniała uroczystość, w której uczestniczyli nasi najmłodsi uczniowie,
czyli dzieci z klas 0-III, odbyła się szesnastego stycznia.
Po części artystycznej, w której seniorzy mogli podziwiać
swoje recytujące i śpiewające wnuki, dzieci złożyły serdeczne życzenia wszystkim babciom i dziadkom. Rodzice
przygotowali dla nich poczęstunek - ciasta, kawę, herbatę. Następnie, uczniowie obdarowali swoich ukochanych
gości własnoręcznie przygotowanymi upominkami. Były
piękne laurki z życzeniami oraz kwiaty. Z roku na rok w
naszej szkole odbywa się również Bal Karnawałowy dla
uczniów. Tym razem miał on miejsce drugiego lutego. Już
o godzinie czternastej, na sali pojawiały się piękne królewny, kolorowe wróżki, waleczni piraci i dzielni rycerze.
Byli to najmłodsi uczniowie naszej szkoły, którzy tego dnia
chcieli przeobrazić się w swoje ulubione, bajkowe postacie.
Później przyszedł czas na imprezę dla starszych uczniów.
Niestety, u nich nie było już tak barwnie i kolorowo, ale
mimo to, impreza udała się – młodzież świetnie bawiła się
przy rytmach nowoczesnej muzyki. Dla uczniów najważniejsze były jednak Walentynki. Bo przecież temat miłości
jest zawsze wyjątkowy i powoduje, że czujemy wewnętrzną
błogość… Już od rana, w naszej szkole panował specyficzny nastrój – walentynkowe ozdoby, a szczególnie deszcz
ponad pięciuset serc, które wycięliśmy własnoręcznie, sprawiły, że uczniowie czuli się jakoś szczególnie. W tym dniu
pełną parą działała też Poczta Walentynkowa, dzięki której
mogliśmy sprawić, że na ustach naszych „Walentynek”
pojawi się uśmiech. Ku zadowoleniu wszystkich, szkolny
listonosz nie narzekał na brak pracy i w pocie czoła starał
się dostarczyć przesyłki jak najszybciej. Nie zabrakło też
wyrazów sympatii skierowanych pod adresem nauczycieli i
wychowawców. Te wydarzenia stanowiły preludium do popołudniowej niespodzianki zorganizowanej przez młodzież
gimnazjalną. Gości powitał spektakl w języku angielskim
pt. „Romeo and Juliet” w interpretacji naszej młodzieży.
Następnie, przyszła kolej na przedstawienia z cyklu „The
love trouble”, czyli krótkie dialogi, w których uczniowie po
angielsku rozprawiali o różnych obliczach miłości – szczęśliwej, niedorosłej i zawodnej. Przedstawienie przygotowały uczennice klasy II w ramach projektu edukacyjnego.
Kolejnym punktem programu były wiersze i skecze w
wykonaniu szkolnej grupy teatralnej „Pro.Vocatio”. Po
części artystycznej miał miejsce poczęstunek serwowany
przez gimnazjalistów w ramach podsumowania projektu
edukacyjnego „Żyj smacznie i zdrowo”, którego misją jest
przekazanie młodzieży zasad prawidłowego i smacznego
odżywiania oraz zachęcenie do podejmowania pierwszych
prób samodzielnego przygotowywania posiłków. Po degustacji przyszedł czas na przyjemne spalanie kalorii. ( Rok
Szkoły w Ruchu do czegoś zobowiązuje!). Młodzież bawiła
się przy najsłynniejszych hitach, aż do godziny dwudziestej. Walentynki były bardzo udane. Może staną się naszą
nową szkolną tradycją?
Katarzyna Rakoczy, klasa VI
zdjęcia z archiwum ZS w Nowotańcu
11
KWARTALNIK
Gminna Liga
Piłki Halowej
I miejsce - „DREAM TEAM” z Bukowska
II miejsce - „KRĄG” z Dudyniec
III miejsce - Nowotaniec
12
KWARTALNIK
Informuję czytelników, że na przełomie 2013/2014
roku, zorganizowana została ósma edycja rozgrywek
Gminnej Ligi Piłki Halowej. Podczas spotkania organizacyjnego w dniu 9 grudnia 2013 roku, kierownicy
drużyn zgłosili do rozgrywek sześć drużyn reprezentujących Bukowsko, Karlików, Nowotaniec, Pobiedno
i Wolicę. Postanowiono, że mecze rozgrywane będą
w soboty o godzinie 18,oo oraz niedziele o godzinie
11,oo. Podczas tego spotkania zatwierdzono również
regulamin rozgrywek, sprawdzony w poprzednich
edycjach turnieju. Podczas eliminacji rozegrano piętnaście spotkań piłkarskich zgodnie z zasadą każdy z
każdym a w dniu 5 stycznia 2014 roku rozegrano w
Bukowsku mecze finałowe gminnej ligi piłki halowej. Osiągnięte wyniki przedstawia załączona tabela
rozgrywek. Mistrzem tegorocznej edycji turnieju została drużyna „DREAM TEAM” z Bukowska, miejsce drugie wywalczył „KRĄG” z Dudyniec, trzecie
drużyna z Nowotańca, miejsce czwarte „PRESTIŻ”
z Karlikowa, piąte „ULTRAS” z Bukowska, miejsce
szóste zajęła drużyna reprezentująca Pobiedno i Wolicę. Przyznano tytuł najlepszego bramkarza - dla
Sebastiana Błażejowskiego, najlepszego strzelca - dla
Szymona Pluskwika oraz najlepszego zawodnika - dla
Huberta Sochackiego. Tradycyjnie dziękuję dyrekcji i
pracownikom Zespołu Szkół w Bukowsku, sędziom,
pani Teresie Pałys oraz Czesławowi Kowalikowi za
współpracę przy organizacji turnieju. Podczas rozmów
z uczestnikami tegorocznej edycji, przewijał się wątek
wprowadzenia jakiejś formy uatrakcyjnienia rozgrywek. Rozważane są pomysły otwarcia gminnej ligi dla
drużyn z miejscowości ościennych np. Rzepedź, Pisarowce, itp. Zapraszam zainteresowanych do otwartej
dyskusji na przedstawiony temat. Znając kreatywność
mieszkańców naszej gminy jestem przekonany, że
wspólnie znajdziemy jakieś ciekawe rozwiązanie.
Piotr Błażejowski
zdjęcia Jan Muszański
TERMINARZ PIŁKI NOŻNEJ - WIOSNA 2014
IV miejsce - „PRESTIŻ” z Karlikowa
V miejsce - „ULTRAS” z Bukowska
VI miejsce - Pobiedno i Wolica
4 liga podkarpacka seniorów 30.03. – godz. 14,oo Cosmos Nowotaniec – Czarni Jasło
06.04. – godz. 15,oo Wisłok Strzyżów – Cosmos Nowotaniec
13.04. – godz. 14,oo Cosmos Nowotaniec – Wólczanka Wólka Pełkińska
19.04. – godz. 16,oo Kolbuszowianka Kolbuszowa – Cosmos Nowotaniec
27.04. – godz. 14,oo Cosmos Nowotaniec – Wisłoka Dębica
01.05. – godz. 17,oo Strumyk Malawa – Cosmos Nowotaniec
04.05. – godz. 17,oo Piast Tuczempy – Cosmos Nowotaniec
11.05. – godz. 14,oo Cosmos Nowotaniec – Pogoń Leżajsk
18.05. – godz. 17,oo OKS Mokszyszów – Cosmos Nowotaniec
25.05. – godz. 14,oo Cosmos Nowotaniec – Przełęcz Dukla
08.06. – godz. 14,oo Cosmos Nowotaniec – Crasnowia Krasne
14.06. – godz. 17,oo Jedność Niechobrz – Cosmos Nowotaniec
19.06. – godz. 14,oo Cosmos Nowotaniec – Rzemieślnik Pilzno
22.06. – godz. 17,oo LKS Pisarowce – Cosmos Nowotaniec
29.06. – godz. 17,oo Cosmos Nowotaniec – Sokół Nisko
Klasa „A” 1 seniorów
30.03. – godz. 15,oo Bukowianka Bukowsko – Nelson Polańczyk
06.04. – godz. 16,3o Sanbud Długie – Bukowianka Bukowsko
13.04. – godz. 15,oo Bukowianka Bukowsko – Wisłok Sieniawa
19.04. – godz. 12,oo Brzozovia Brzozów – Bukowianka Bukowsko
27.04. – godz. 15,oo Bukowianka Bukowsko – Błękitni Jasienica R.
01.05. – godz. 14,oo LKS Izdebki – Bukowianka Bukowsko
04.05. – godz. 15,oo Bukowianka Bukowsko – Victoria Pakoszówka
11.05. – godz. 15,oo Dwór Kombornia – Bukowianka Bukowsko
18.05. – godz. 15,oo Bukowianka Bukowsko – Karpaty Klimkówka
25.05. – godz. 13,oo Orion Pielnia – Bukowianka Bukowsko
01.06. – godz. 15,oo Bukowianka Bukowsko – Haczovia Haczów
08.06. – godz. 14,oo Juventus Poraż – Bukowianka Bukowsko
15.06. – godz. 16,3o Orzeł Bażanówka – Bukowianka Bukowsko
19.06. – godz. 16,3o Bukowianka Bukowsko – Wisłok Krościenko W.
22.06. – godz. 16,3o LKS Zarszyn – Bukowianka Bukowsko
Klasa „B” – 1 seniorów
30.03. – godz. 13,oo Szarotka Nowosielce – Pobiedno-Nowotaniec II
06.04. – godz. 16,3o Pobiedno-Nowotaniec II – Pionier Średnia Wieś
13.04. – godz. 16,3o Pobiedno-Nowotaniec II – Górnik Grabownica
27.04. – godz. 13,oo Jawornik Czarna – Pobiedno-Nowotaniec II
01.05. – godz. 16,3o Pobiedno-Nowotaniec II – Pogórze Srogów Górny
04.05. – godz. 13,oo LKS Czaszyn – Pobiedno-Nowotaniec II
11.05. – godz. 16,3o Pobiedno-Nowotaniec II – Lotniarz Bezmiechowa
18.05. – godz. 13,oo Drzewiarz Rzepedź – Pobiedno-Nowotaniec II
25.05. – godz. 16,3o Pobiedno-Nowotaniec II – ULKS Czerteż
01.06. – godz. 16,3o Gimball Tarnawa – Pobiedno-Nowotaniec II
08.06. – godz. 16,3o Pobiedno-Nowotaniec II – LKS Golcowa
15.06. – godz. 13,oo Płowce Stroże Małe – Pobiedno-Nowotaniec II
22.06. – godz. 13,oo Pobiedno-Nowotaniec II – Remix Niebieszczany
Klasa „A” 1 – Junior, Trampkarz, godz. 11,oo i 13,oo
12.04. – Cosmos Nowotaniec – UKS Grabówka
26.04. – Nelson Polańczyk – Cosmos Nowotaniec
03.05. – Cosmos Nowotaniec – LKS Olszanica (14 i 16)
10.05. – LKS Pisarowce – Cosmos Nowotaniec
17.05. – Cosmos Nowotaniec – Florian Rymanów Zdrój
24.05. – Start Rymanów – Cosmos Nowotaniec
31.05. – Cosmos Nowotaniec – Górnik Grabownica
Klasa „T” 1 - Trampkarzy godz. 16,oo
26.04. – LKS Bukowsko – Sanovia Lesko
03.05. – LKS Bukowsko – Drzewiarz Rzepedź
10.05. – Osława Zagórz – LKS Bukowsko
17.05. – Pauza – LKS Bukowsko
24.05. – LKS Bukowsko – Lotniarz Bezmiechowa
31.05. – Sanovia Lesko – LKS Bukowsko
07.06. – Drzewiarz Rzepedź – LKS Bukowsko
14.06. – LKS Bukowsko – Osława Zagórz
Klasa Młodzik gr. 1, godz. 16,oo
25.04. – Cosmos Nowotaniec – Gimball Tarnawa
02.05. – Bieszczady Ustrzyki D. – Cosmos Nowotaniec
09.05. – Cosmos Nowotaniec – Przełom Besko
16.05. – Sanbud Długie – Cosmos Nowotaniec
23.05. – Cosmos Nowotaniec – LKS Pisarowce
30.05. – Gimball Tarnawa – Cosmos Nowotaniec
06.06. – Cosmos Nowotaniec – Bieszczady Ustrzyki D.
KWARTALNIK
13
Konkurs historyczny
Dnia 26 lutego 2014 r. w Sanoku przeprowadzony
został Międzypowiatowy Konkurs Historyczny pt.
„Oskarżeni o wierność”, którego organizatorem był
Sanocki Klub Gazety Polskiej. Wśród reprezentantów
gimnazjów powiatu sanockiego i leskiego byli również
uczniowie Publicznego Gimnazjum w Zespole Szkół
w Nowotańcu, którzy z uśmiechem na twarzy wrócili
z konkursowej rywalizacji. Trudno się dziwić, bowiem
na miejscu trzecim uplasowała się uczennica klasy
I - Anita Barańska. Tuż za nią był Piotr Chrząszcz,
któremu udało się zdobyć czwarte miejsce. Opiekunką
młodzieży przygotowującej się do konkursu była pani
Dorota Kwaśniewicz. Sukces naszych uczniów jest tym
Gmina w obiektywie
Kuchnia polowa
Ministerstwo Obrony Narodowej
nieodpłatnie przekazało naszej
gminie wojskowe kuchnie polowe.
Pierwszą przywieziono niedawno
z Wrocławia natomiast kolejny wyjazd musi być potwierdzony przez
wojsko. Zgodnie z założeniem,
kuchnie otrzymają jednostki OSP
zrzeszone w Krajowym Systemie
Ratownictwa, czyli Bukowsko i
Nadolany.
Nowe sanitariaty w Pobiednie
Ze środków w kwocie ok. 70 tysięcy złotych, pozyskanych z rezerwy
budżetowej Ministerstwa Edukacji
Narodowej odnowione zostały sanitariaty w Zespole Szkół w Pobiednie. Inwestycja zakładała remont
sanitariatów dla dziewczynek,
chłopców i personelu. Obejmował
14
KWARTALNIK
większy, iż byli oni najmłodsi wśród gimnazjalistów
stających w szranki współzawodnictwa.
Zespół Szkół w Nowotańcu
on rozbiórkę oraz postawienie nowych ścian działowych, naprawę
parapetów, wymianę posadzek,
okładzin ściennych, roboty malarskie, remont instalacji kanalizacyjnej oraz wymianę osprzętu
elektrycznego.
Samochód gminny
Końcem ubiegłego roku, częściowo
w wyniku zamiany za podarowany
z BOR-u samochód BMW, nasza
gmina pozyskała samochód osobowy z możliwością transportu ludzi
i różnych towarów. Na tle wcześniejszych samochodów Nysa i Polonez, pozyskany Citroen Berlingo
prezentuje się naprawdę nieźle i jest
pojazdem bardzo solidnym.
Śladami narodów
Wspominaliśmy w poprzednim
numerze o prowadzonych pracach
remontowych i konserwatorskich
przy cmentarzu żydowskim w
Bukowsku oraz cmentarzu grekokatolickim w Kamiennem. Nowe
kierunkowskazy, wyremontowane
wiaty oraz wykonane prace porządkowe zaświadczają o naszej pamięci
i wspólnej, niełatwej historii Żydów,
Rusinów i Polaków. Na zdjęciu wiata przy bukowskim kirkucie.
Wojskowy metalowy most
… pozyskany jesienią 2013 roku z
jednostki wojskowej w Dęblinie,
został zainstalowany na drodze
gminnej w Bukowsku; tzw. „Górny
koniec” obok J. Grzesia. Solidna
konstrukcja wytrzymująca nacisk
czołgu, powinna przez długie lata
służyć okolicznym mieszkańcom.
Zaplecze socjalne OSP
W ostatnich latach wzrasta poziom
wyszkolenia i wyposażenia strażaków ochotników z terenu naszej
gminy. W roku 2013 oddano do
eksploatacji nową Remizę Ochotniczej Straży Pożarnej w Bukowsku.
Obecnie na piętrze budynku powstało zaplecze socjalne dla strażaków
umożliwiające w razie konieczności, prowadzenie stałego dyżuru
ratowniczego.
tekst i zdjęcia Jan Muszański
HARMONOGRAM
odbioru odpadów na terenie
Gminy Bukowsko w roku 2014
Odpady zmieszane – worek czarny
(wszystkie miejscowości gminy)
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
10
24
13
23
6
23
7
21
4
18
1
15
1
15
3
17
1
18
Odpady segregowane – (niebieski, żółty, czerwony, biały, zielony)
Bukowsko, Dudyńce, Pobiedno, Wolica, Zboiska
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
16
29
14
28
11
26
9
23
6
20
3
17
10
29
13
27
10
22
Odpady segregowane – (niebieski, żółty, czerwony, biały, zielony)
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
7
25
9
22
5
17
10
28
11
25
8
22
6
20
4
18
3
15
Zasady segregacji odpadów komunalnych
Od nowego roku firma REMONDIS z Krosna prowadzi zbiórkę
odpadów komunalnych na terenie
Gminy Bukowsko, według nowych
obniżonych stawek; 6 zł./os. za
odpady segregowane i 12 zł./os.
za odpady niesegregowane. Nowe
stawki cenowe wymusiły potrzebę składania nowych deklaracji, a
dla zdyscyplinowania prawidłowej
segregacji wprowadzono indywidualne kody kreskowe. W bieżącym numerze Kwartalnika chcemy
zapoznać naszych czytelników
z nowymi zasadami segregacji
śmieci. Tak, więc do worków koloru żółtego wrzucamy: butelki z
tworzyw sztucznych po napojach,
olejach spożywczych, mleku, szamponach, odżywkach do włosów,
środkach czystości oraz po chemii
gospodarczej (np. płynach do mycia
szyb, naczyń, rąk, płynach do prania i płukania, płynach do podłóg,
środkach do czyszczenia łazienek,
pojemniki po proszkach i żelach
do zmywarek itp.), opakowania po
płynach do spryskiwaczy i chłodnic, reklamówki, worki foliowe i
folie (np. po papierze toaletowym,
karmie dla zwierząt, ziemi ogrodowej, po zgrzewkach wód i napojów,
folie strech), skrzynki po napojach,
wiaderka, doniczki, miski, koszyczki i pudełka plastikowe. Nie wrzucamy: materiałów budowlanych z
tworzyw sztucznych (np. rur kanalizacyjnych, odwodnieniowych, rynien), folii budowlanych, opakowań
po silikonach, akrylach, piankach
i klejach montażowych, farbach i
lakierach, elementów RTV i AGD,
elementów rowerów oraz motocykli, opakowań po smarach i olejach
samochodowych, opakowań z tworzyw sztucznych trwale połączonych z innymi materiałami, tapet,
zanieczyszczonych kubków po
jogurtach, serkach, śmietanie, wędlinach, pasztetach i mięsach, maśle, margarynie, herbacie i kawie,
odpadów zabrudzonych ziemią, olejami, farbami. Do worków koloru
niebieskiego wrzucamy: kartony
i tekturę falistą, gazety, czasopisma, ulotki, katalogi, książki, opakowania z papieru np. po cukrze,
mące, ryżu, herbacie, słodyczach
itp. Nie wrzucamy: opakowań po
materiałach budowlanych (np. po
cemencie, zaprawach budowlanych,
klejach montażowych), odpadów
zabrudzonych ziemią, olejami, farbami, odpadów higienicznych (np.
zabrudzonych pieluch), tapet, zanieczyszczonych opakowań po maśle, margarynie, serkach, herbacie
i kawie. Do worków koloru czerwonego wrzucamy: drobny złom,
puszki po napojach, konserwach i
innych produktach spożywczych.
Nie wrzucamy: opakowań po aerozolach i dezodorantach, materiałów
budowlanych z metalu (np. rur kanalizacyjnych, rynien), opakowań
po silikonach, klejach i piankach
montażowych, farbach i lakierach,
elementów RTV i AGD, elementów
metalowych pochodzących z pojazdów mechanicznych, opakowań po
smarach i olejach samochodowych,
baterii, akumulatorów, żarówek,
gwoździ, kapsli, nakrętek, mebli
i ich części, zabawek. Do worków
koloru białego wrzucamy: butelki
ze szkła bezbarwnego po napojach, sokach, alkoholach, słoiki po
przetworach, musztardach i innych
produktach spożywczych. Nie
wrzucamy: szyb okiennych, szyb
15
KWARTALNIK
samochodowych, szyb zbrojonych,
żarówek, lamp neonowych, luster,
szkła żaroodpornego, porcelany,
fajansu. Do worków koloru zielonego wrzucamy: butelki ze szkła
kolorowego po napojach, sokach,
alkoholach, słoiki po produktach
spożywczych. Nie wrzucamy:
szyb okiennych, szyb samochodowych, szyb zbrojonych, żarówek,
lamp neonowych, luster, szkła
żaroodpornego, porcelany, fajansu. Do worków koloru czarnego,
przeznaczonego na odpady gromadzone w sposób niesegregowany, wrzucamy również odpady
pozostałe po segregacji i wykluczone w innych kolorach (np. tkaniny,
odzież, zabawki, kapsle, nakrętki,
żarówki, odpady higieniczne np.
pieluchy itp.) oraz odpady remontowe i ulegające biodegradacji (po
stosownym oznaczeniu worków).
Nie wrzucamy: odpadów odbieranych w ramach akcyjnych tj.
odpadów
wielkogabarytowych,
zużytego sprzętu RTV i AGD,
popiołu i żużla, odpadów niebezpiecznych, żrących, wybuchowych
oraz substancji toksycznych, odpadów medycznych i weterynaryjnych, zużytych opon. Informację
dotyczącą segregacji odpadów
komunalnych znajdziecie Państwo
również na stronie internetowej
www.bukowsko.pl
Informacja na podstawie zasad
określonych przez firmę
REMONDIS
Nowe światłowody
Firma INTERQ dzięki dotacji unijnej buduje sieć
światłowodową na terenie Gminy Bukowsko. Szybki
internet, telefonia i telewizja to atuty inwestycji. Ryszard Ziembicki, współwłaściciel firmy mówi: jest to
pierwsza w powiecie sieć z przyłączami światłowodowymi. Konstruktywna współpraca z wójtem Piotrem
Błażejowskim sprzyja inwestycji w nowe technologie.
Już w kwietniu bieżącego roku z usług nowej generacji będzie mogło korzystać około 100 osób a docelowo
wszyscy chętni mieszkańcy Gminy Bukowsko.
Informacja od firmy INTERQ
Konkurs wiedzy pożarniczej
Tradycyjnie w marcu odbyły się
w Bukowsku eliminacje gminne
Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Pożarniczej. Konkurs przeprowadzony został przy współpracy
Urzędu Gminy w Bukowsku reprezentowanego przez p. Teresę Pałys
oraz Państwową Straż Pożarną
w Sanoku reprezentowaną przez
starszego kapitana Roberta Wojcie-
16
KWARTALNIK
chowskiego. W wyniku eliminacji
konkursowych w grupie szkół podstawowych przyznano następujące
lokaty: pierwsze miejsce Ewelina
Urban, drugie miejsce Damian
Adamski, miejsce trzecie Filip
Świderski, czwarte Wojciech Futa
i piąte Paweł Lenio. W kategorii
gimnazjów pierwsze miejsce zajął
Maciej Królicki, drugie Hubert
Cypcarz, trzecie Marcin Sitarz,
czwarte Maksymilian Ogrodnik,
piąte Andrzej Łuszcz. Uczniowie
którzy zajęli miejsca 1 – 3 będą reprezentować naszą gminę w eliminacjach stopnia powiatowego. Na
zdjęciu uczestnicy konkursu wraz
z opiekunami i organizatorami.
tekst i zdjęcie Jan Muszański
Polsko-Słowacki Turniej
Po rocznej przerwie, w dniu 01.02.2014 r. odbył się III Polsko-Słowacki Turniej Piłki Halowej. W hali sportowej przy ZS
w Bukowsku spotkało się dwie drużyny słowackie i cztery
drużyny gminne, które do rozgrywek zostały podzielone na
dwie grupy. W grupie pierwszej rywalizowały drużyny: „Bukowianka” Bukowsko – „Legia” Topol’ovka (1:3), Nadolany
– „Bukowianka” Bukowsko (4:0), „Legia” Topol’ovka – Nadolany (1:1, 2:0 w rzutach karnych). W grupie drugiej spotkały
się: „Cosmos” Nowotaniec – „Old Star” Topol’ovka (11:1),
„Krąg” Dudyńce – „Cosmos” Nowotaniec (2:4), „Old Star”
Topol’ovka – „Krąg” Dudyńce (4:6). W kolejnej rundzie spotkały się drużyny, które w swoich grupach zajęły takie same
miejsca, tak więc o 5/6 zgrały „Old Star” Topol’ovka – „Bukowianka” Bukowsko (2:4), o miejsca 3/4 „Krąg” Dudyńce
– Nadolany (2:2, w rzutach karnych 1:2) i o miejsca 1/2 „Cosmos” Nowotaniec pewnie pokonał „Legię” Topol’ovka (4:1).
W trakcie turnieju rozegrano kilka równorzędnych spotkań na
wysokim poziomie, w których tylko szczęście lub jego brak,
decydowało o końcowym wyniku. Wszystkie mecze sędziowali panowie Ryszard Denega i Sebastian Błażejowski. Warto
też podkreślić, że nie musieli oni często sięgać po kolorowe
kartoniki, chociaż zdarzyło się, że niesportowe emocje udzieliły się nie tylko w zachowaniu zawodników, ale także u działaczy. Jak zawsze w zawodach, najprzyjemniejszą chwilą jest
wręczenie nagród. Puchary sportowe dla najlepszych trzech
drużyn oraz dyplomy i nagrody rzeczowe dla wszystkich drużyn, wręczyli: Wójt Gminy Bukowsko p. Piotr Błażejowski,
Przewodniczący Rady Gminy Bukowsko p. Leon Myrdak,
Starosta Topol’ovki p. Stefan Ladickowsky i przewodniczący
komisji RG ds. kultury i sportu p. Czesław Kowalik. Statuetkę dla najlepszego strzelca turnieju otrzymał Piotr Spaliński
z „Cosmosu” Nowotaniec a nagrodę dla najlepszego strzelca
drużyn słowackich Stefan Tomcak z „Legii” Topol’ovka. W
trakcie rozgrywek organizatorzy zadbali o napoje chłodzące i
przekąski, a na zakończenie wszystkich uczestników zaprosili
na obiad. Mamy nadzieję, że międzynarodowy futsal będzie
kontynuowany również w roku przyszłym.
Henryk Pałuk
zdjęcia Jan Muszański
Smak złota
12 marca w Zespole Szkół w Bukowsku odbył się Finał Wojewódzki Igrzysk Młodzieży Szkolnej w
Unihokeju Dziewcząt. W turnieju
brało udział dziewięć najlepszych
zespołów Podkarpacia wyłonionych
we wcześniejszych eliminacjach. W
meczach grupowych gospodynie pokonały 2:1 rówieśniczki z Brzeźnicy
a ważne zwycięstwo nad Nową Wsią
„Cosmos” Nowotaniec
„Legia” Topol’ovka
Nadolany
w ostatnich sekundach meczu, pięknym strzałem zapewniła nam kapitan
zespołu Julia Żytka. Wygrane te zapewniły bezpośredni awans do strefy
medalowej. W meczach finałowych
podopieczne Jakuba Barcia grały
jak w transie rozbijając kolejno Korczynę 7:1 i koleżanki ze Stobiernej
6:0. Tytuł mistrzyń województwa po
raz kolejny daje możliwość naszym
dziewczynom do reprezentowania
Podkarpacia na ogólnopolskich mistrzostwach w Elblągu.
Zespół Szkół w Bukowsku
Skład drużyny: Żytka Julia (kapitan), Dziedzic Weronika, Żytka Weronika, Fijałkowska Klaudia,
Kowalik Wiktoria, Szczypta Kinga, Bałdyga Samuela, Pleśniarska Natalia, Jakub Barć (trener).
KWARTALNIK
17
Wieści z Regionu
Sanok w Strasburgu
W dniach 27-31 stycznia 2014 r., podczas
posiedzeń Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu miała
miejsce wystawa fotografii, będąca
częścią projektu „Zakochaj się w Polsce nocą”. Do pokazu w Pałacu Europy
zakwalifikował się uwieczniony na fotografii Zabytkowy Ratusz wraz z klasztorem i kościołem oo. Franciszkanów na
Rynku Głównym w Sanoku.
Wejdź do ZUS przez Internet
Dzięki platformie stworzonej przez
ZUS, większość spraw możemy załatwić
przez Internet bez wychodzenia z domu.
Możemy śledzić czy jesteśmy zgłoszeni
do ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego, czy pracodawca regularnie i
prawidłowo odprowadza za nas składki… Do naszej dyspozycji jest kalkulator emerytalny i możliwość umówienia
się na wizytę w dowolnej placówce ZUS
bez oczekiwania w kolejce.
Bezpłatne zajęcia komputerowe
Organizowane są warsztaty dla osób
50+, które chcą nabyć podstawową
wiedzę w zakresie obsługi komputera i
korzystania z Internetu. Zainteresowane
osoby prosimy o kontakt z prowadzącym
kurs p. Lucyną, tel. 604 196 795, lub biurem poselskim Elżbiety Łukacijewskiej
tel. 13 46 46 850.
Koleją z Rzeszowa do Przemyśla
43 mln zł będzie kosztować tegoroczna
rewitalizacja torów, przystanków i stacji
na linii kolejowej Rzeszów-Przemyśl.
Modernizacja linii trwa już od 2010 r.
Dzięki niej ma się skrócić czas przejazdu
pociągu. Podróż z Krakowa do Przemyśla ma trwać nie więcej niż 3 godz., a z
Krakowa do Rzeszowa około 1 godz. 20
m.
Stop wyprzedaży polskiej ziemi
Przedstawiciele Stronnictwa Ludowego
„Ojcowizna” wyszli przed budynek
Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie,
aby pikietować m.in w obronie polskiej
ziemi i lasów. Manifestujący w ten sposób chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec
polityki, jaką prowadzi obecny rząd.
Budowa obwodnicy Brzozowa
Zarząd Województwa Podkarpackiego
przyjął projekt Regionalnego Programu
Operacyjnego. Jak mówił marszałek
Władysław Ortyl, jedną z ważniejszych
inwestycji będzie obwodnica Brzozowa. – Budowa drogi powinna ruszyć w
pierwszej połowie roku – mówi z kolei
Tadeusz Pióro, członek zarządu.
18
Maria Ambicka
KWARTALNIK
Medale dla Teresy i Stanisława
Dnia 14 lutego 2014
roku w Sali Narad
Urzędu Gminy Bukowsko odbyła się
Uroczysta Sesja Rady
Gminy Bukowsko. Po
wysłuchaniu Hymnu
Państwowego odczytano decyzję Ministra
Obrony
Narodowej
Rzeczpospolitej Polskiej na mocy której
Państwo Teresa i Stanisław Perkołupowie z Bukowska zostali odznaczeni srebrnymi medalami „Za
zasługi dla obronności kraju” w
dowód uznania za nienaganną służbę wojskową pełnioną przez trzech
ich synów. Odznaczenia wręczył
komendant Wojskowej Komendy
Uzupełnień w Sanoku płk Marek
Staroń. Życzenia, prezenty i kwiaty
przekazali: Wójt Gminy Bukowsko
p. Piotr Błażejowski oraz Przewodniczący Rady Gminy Bukowsko
p. Leon Myrdak. W obliczu tak
niecodziennego wydarzenia warto przybliżyć sylwetki głównych
bohaterów gminnej uroczystości.
Państwo Teresa i Stanisław Perkołupowie są małżeństwem blisko 40
lat i jeszcze niedawno prowadzili
gospodarstwo rolne. Obecnie są
spokojnymi emerytami, ponieważ
gospodarstwo przekazali swojemu
następcy. Państwo Perkołupowie
Powiatowa siatkówka
W ramach corocznych zawodów
siatkarskich reprezentantki naszej
szkoły wygrały szczebel gminny
i 25 lutego 2014 r. wzięły udział
w Powiatowym Turnieju Gimnazjady w Piłce Siatkowej
Dziewcząt, który odbywał się w Gimnazjum nr
4 w Sanoku. Podopieczne Jakuba Barcia w grupie pokonały 2:0 sanocką
„jedynkę” i w tym samym stosunku rywalki z
Długiego. W finale trafiły na gospodynie turnieju. Trenujące na co dzień
w klubie „Sanoczanka
Sanok” zawodniczki G
4 Sanok nie dały szans
doczekali się trzech
synów.
Najstarszy
Leszek od września
1997 r. do marca 1998
r. służył w wojsku w
Warszawie, gdzie był
żołnierzem Kompanii
Honorowej. Obecnie
wraz z żoną i synem
mieszka w Londynie.
Po nim na świat przyszli Roman i Mariusz,
którzy służbę wojskową odbywali
razem w jednostce wojskowej w
Sanoku od lutego 1998 r. do lutego 1999 r. Starszy syn Roman jest
żonaty, ma dwoje dzieci i mieszka
w Sanoku. Mariusz razem z żoną i
córką mieszka w Bukowsku i jest
właścicielem rodzinnego gospodarstwa rolnego. Analizując przebieg
służby wojskowej młodych Perkołupów, dostrzec można, iż w lutym
1998 roku, wszyscy trzej jednocześnie nosili wojskowe mundury. W
rozmowie z Teresą i Stanisławem,
przeprowadzonej bezpośrednio po
gminnej uroczystości, wspominaliśmy czasy, kiedy służba wojskowa
była dla młodych ludzi zaszczytem
i obowiązkiem. Po niedawnym
wprowadzeniu armii zawodowej, ta
sama służba wojskowa stała się dla
większości młodych ludzi, trudnym
do zrealizowania marzeniem.
tekst i zdjęcie Jan Muszański
Bukowsku, awansując tym samym
do rozgrywek rejonowych. Mimo
przegranej bardzo gratulujemy naszym dziewczynom dzielnej postawy w całych rozgrywkach.
Zespół Szkół w Bukowsku
Konkurs Polonistyczny
12 lutego Zespół Szkół w Pobiednie był organizatorem Międzyszkolnego Konkursu Polonistycznego. W
konkursie wzięli udział uczniowie klas trzecich gimnazjów z terenu gminy Bukowsko. A oto wyniki: 1
miejsca – Kamil Kulikowski (ZS w Nowotańcu) oraz
Gabriela Wyciszkiewicz (ZS w Bukowsku), 2 miejsce –
Jowita Śliwiak (ZS w Nowotańcu), 3 miejsce – Norbert
Proćko (ZS im. Jana Pawła II w Pobiednie) oraz Diana
Chrząszcz (ZS w Bukowsku). Na załączonym zdjęciu,
uczestnicy wraz z nauczycielami.
tekst i zdjęcie Danuta Kozimor
B a r t n i k
O pasji pszczelarskiej pana Józefa Płonki z Bukowska nie
raz już pisaliśmy na łamach naszej gazety. Pan Józef nie
spoczywa na laurach, pełen zaangażowania w swojej pracy
poszukuje czegoś nowego. Rok 2013 był pełen ważnych imprez do udziału, w których pan Józef był zapraszany i prawie nigdy nie odmawiał uczestnictwa. Należy wspomnieć
chociażby o takich, jak: Podkarpackie Miodobranie w Kołaczycach, Międzynarodowe Targi Żywności i Produktów
Ekologicznych „Ekogala” w Rzeszowie, Powiatowe Święto
Pszczelarzy „Bartnik” w Sanoku, Jarmark Miodu oraz
Rzemiosł Różnych w Rymanowie Zdroju, Podkarpackie
Święto Miodu w Rzeszowie, Jarmark Przedświąteczny w
sanockim Skansenie itd. Podczas tych uroczystości odbywały się konkursy, w których miód pana Józefa często
otrzymywał wyróżnienia. Chyba największą nagrodą jest
dla niego wyróżnienie przez konsumentów, którzy podczas
IX Podkarpackiego Święta Miodu uznali Jego miód „za
najbardziej smakowity”. W dniach 20-21 czerwca 2013 r.,
w ramach współpracy pszczelarzy ze Świdnika i naszego
regionu, z wizytą w pasiece pana Józefa przebywała 18 –
osobowa delegacja ze Słowacji. Natomiast 1 lipca przyjmował u siebie 17 gości z Żywieckiej Fundacji Rozwoju, w
tym 12 osób z Gruzji. Wizyta została zorganizowana przez
LDG „Dorzecze Wisłoka” w ramach projektu „Spółdzielcą
być…”. Pan Józef obok domu wygospodarował specjalne
pomieszczenie, w którym można zobaczyć, na czym polega praca pszczelarza, są ule, różny sprzęt pszczelarski
itp. Również to miejsce zwiedzili goście z Gruzji, którzy
byli pod ogromnym wrażeniem gościnności gospodarzy.
Wszyscy dokonali pamiątkowych wpisów do kroniki pana
Józefa. O miły nastrój i atmosferę podczas pobytu gości zadbała pani Teresa – żona pana Józefa, która przygotowała
do degustacji wypieki na bazie miodu. Wszyscy chętnie się
nimi częstowali i zachwycali miłym przyjęciem. Obie wizyty zagranicznych gości miały na celu wymianę doświadczeń, a często i zdobywanie cennych informacji, których
nie można znaleźć w żadnych książkach. Mam nadzieję,
że nowe kontakty zawarte podczas tych wizyt, przyniosą
sławę produktom pszczelarskim rodzimych producentów
poza granicami kraju. Na koniec zastanawiałam się, czego
życzy się pszczelarzom i wyczytałam, że „dobrych pożytków i aby wszystko układało się jak najlepiej”. Tego życzę
panie Józefie.
Ewa Kseniak
Konkursowy sukces
Uczennica klasy szóstej Szkoły Podstawowej w Nowotańcu - Katarzyna Rakoczy, podopieczna pani Eweliny Kielar, zakwalifikowała się do etapu wojewódzkiego Konkursu Języka Angielskiego.
Dnia 5 lutego 2014 r. zmierzyła się z zadaniami tego etapu, który
odbył się w Rzeszowie. Po ogłoszeniu wyników okazało się, że
zajęła piąte miejsce wśród finalistów konkursu. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.
Zespół Szkół w Nowotańcu
19
KWARTALNIK
Lekarz weterynarii radzi
„Owady społeczne”
„, Jeżeli na świecie zabraknie pszczół,
nam ludziom pozostaną najwyżej 4
lata życia”. Stwierdzenie podobno
wypowiedziane przez E. Einsteina,
brzmi złowieszczo, ale w pewnym
sensie obrazuje istotną rolę pszczół
w życiu ludzi. Poza tym wszystko, co
lata, brzęczy, pełza oraz drąży tunele
pod ziemią i w materii organicznej,
ma swoje zadanie w przyrodzie.
Owady, to bezkręgowce należące do
typu stawonogów. Zwykle kojarzą się
nam ze szkodnikami, które niszczą
rośliny i drzewa, jednak o ile na przykład larwy motyli żywią się roślinami
zielonymi, o tyle ich postacie dorosłe
zbierając nektar zapylają je. Tylko
22% roślin w naszym klimacie jest
wiatropylna, aż 78% jest owadopylna,
z czego pszczoły zapylają około 90%
roślin kwiatowych w tym owoców a
od pracy owadów zależy 3/4 produkcji
żywności na świecie. Mucha plujka,
z kolei może roznosić na odnóżach
bakterie i zakażać żywność, ale także,
składa jaja w padlinie, dzięki temu
szczątki martwych zwierząt mogą zostać objedzone do kości przez larwy
w ciągu zaledwie kilku dni (w zależności od temperatury i warunków atmosferycznych). Tak więc w pewnym
sensie zapewnia ekologiczną utylizację. Jednak najbardziej pożyteczne
i wręcz godne szacunku są owady
społeczne. Po części, dlatego, że żyją
podobnie jak my ludzie w ogromnych
skupiskach, w których tworzą rodziny czy grupy społeczne, mają swoją
hierarchię oraz przydzielone zadania,
a poza tym w większości są bardzo
pracowite. Mrówki z punktu widzenia
ekologii zajmują się rozkładem materii
organicznej, a tym samym obiegiem
pierwiastków w przyrodzie, poza tym
zjadają niektóre szkodniki i ich larwy
oraz hodują mszyce, z których potem
pszczoły pozyskują spadź. Są bardzo
pożyteczne, zwłaszcza w lesie, roznoszą nasiona roślin, rozkładają szczątki
martwych organizmów, poprawiają
właściwości fizyczne gleby, służą także za pokarm dla innych zwierząt.
Natomiast pszczoła miodna, jest nam
chyba najbliższym gatunkiem z całej
gromady owadów, pożyteczna dla
przyrody i człowieka. Niestety, ostatnio dużo słyszy się o niekorzystnym
zjawisku masowego ginięcia pszczół.
Niektóre media donoszą, o upadku
nawet do 15% populacji rocznie. Jak
się okazuje jest wiele przyczyn takiego stanu, które w dodatku nakładają
się na siebie. Zacznijmy od najgroźniejszych, chorób: nosemoza, wirus
zdeformowanych skrzydeł, ostry i
chroniczny paraliż, warroza, grzybica, zgnilec. Nosemoza, wywoływana
przez pierwotniaki, występuje zwłaszcza po zimowaniu jest chorobą pasożytniczą podobnie jak warroza, mocno
osłabia rodzinę pszczelą i otwiera wrota wirusom, które często dokańczają
dzieła. U słabszych rodzin także często rozwijają się choroby grzybicze,
rzadziej bakteryjne jak kiślica (zgnilec
europejski, łagodny) czy zwalczany z
urzędu zgnilec złośliwy (amerykański). Kolejnym czynnikiem spadku
liczebności pszczół jest stosowanie
pestycydów w czasie kwitnienia roślin, bez zalecanych okresów karencji,
zwłaszcza w monokulturach upraw o
dużych obszarach np. rzepaku, czy
kukurydzy, tak więc dołącza się kolejny powód, brak bioróżnorodności
w pożywieniu, a jak wiadomo mono
dieta osłabia odporność organizmów.
Istnieje również niepotwierdzona
naukowo teoria o systemach komunikacji wpływających na pole elektromagnetyczne, które zaburza zmysł
orientacji owadów. Jest jeszcze wiele
innych niekorzystnych czynników jak
zmiany klimatyczne, nieodpowiednia
pogoda, słaby pożytek czy też szkodniki ula (chrząszcze, szerszenie). Jak
widać populacja pszczół staje się coraz
bardziej zagrożona z jednej strony poprzez działalność człowieka, z drugiej
poprzez zmiany zachodzące w przyrodzie. Czy można próbować temu zapobiec? Tylko w pewnym stopniu. Po
pierwsze walka z chorobami. Najważniejszą rzeczą jest zwalczanie warrozy
i nosemozy, stosowanie akarycydów
wiosną, jesienią i późną jesienią o ile
pogoda na to pozwala, poza tym stosowanie kwasu szczawiowego wiosną.
Przy zwalczaniu nosemozy, można
stosować wzmacnianie odporności i
kondycji rodzin stosując preparaty na
bazie witamin i ziół, niestety silniejsze
chemioterapeutyki zostały wycofane
z zastosowania, ze względu na długotrwałe utrzymywanie się w organizmach pszczół oraz ich produktach.
Z zabiegów hodowlanych warto wymienić plastry w sezonie i przesiedlić
rodzinę do odkażonych uli po zimie.
Należy stosować zabiegi higieniczno-sanitarne, w każdym wypadku zgłaszać wystąpienia choroby zwalczanej z
urzędu, namnażać liczbę rodzin przez
wykonywanie odkładów, dzięki temu
niwelować ich straty. Prawdopodobnie
nie możemy mieć większego wpływu
na eliminację wszystkich czynników
powodujących zamieranie pszczół,
ponieważ pewnych procesów i tak nie
powstrzymamy, gdyż związane są z
postępem i rozwojem cywilizacji, a
więc jedyne, co możemy zrobić to dobrze zatroszczyć się o nasze hodowle.
Katarzyna Zabiega
Mega Moto Rady ale dzięki swojej konstrukcji nie sprawia szą opcją jest możliwość wyboru przez
Samochody 4x4
4x4 oznacza napęd na cztery koła,
ale chcąc wybrać auto z tego rodzaju
napędem mamy już parę opcji, nad
którymi warto się zastanowić. Jedną z
nich jest taki właśnie napęd w typowo
osobowym samochodzie, który bardzo
dobrze sprawdza się na ośnieżonych i
oblodzonych nawierzchniach, świetnie
daje sobie radę również na „normalnej”
drodze. W tego typu autach napęd jest
stały i nie ma możliwości rozłączania,
20
KWARTALNIK
to żadnych problemów, a wręcz przeciwnie. Kolejna grupa samochodów to tak
zwane SUV-y (Sport Utility Vehicle),
czyli samochód sportowo-użytkowy.
Bardzo modne i często kupowane autka
z racji swojej prezencji, wyższego niż w
„osobówce” zawieszenia i oczywiście
napędu 4x4. Niektóre z SUV-ów mają
stały napęd na cztery koła, w niektórych
mamy możliwość rozłączania napędu,
a występują też modele z napędem na
jedną oś. Osobiście uważam, że najlep-
kierowcę czy chce jechać z napędem na
jedną czy dwie osie i polecałbym autka
z rozłączanym napędem. SUV to nie
jest „terenówka”, lecz autko stworzone
do jazdy po zwykłych nawierzchniach
i bezdrożach, lecz bez większych nierówności i błotnistych kolein. Jeśli ktoś z
Państwa decydowałby się na jazdę OFF-ROAD to musi rozejrzeć się za typowo
terenowym samochodem. To pojazdy
bardzo dobrze przygotowane do jazdy
w trudnych warunkach, bo wyposażone
Najlepszy Anglista
Dnia 4 marca 2014 r. w Gimnazjum nr 1 w Sanoku
odbyła się II edycja konkursu na Najlepszego Anglistę w powiecie sanockim pod patronatem burmistrza
Sanoka. W konkursie wzięło udział 151 uczniów z 11
szkół gimnazjalnych naszego regionu. Gimnazjum
w Nowotańcu reprezentował uczeń klasy II – Dawid
Gagatko, który otrzymał wyróżnienie, zdobywając
39 na 45 możliwych punktów. Opiekunką Dawida
była pani Ewelina Kielar. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.
Zespół Szkół w Nowotańcu
U BABCI JEST SŁODKO…
21 stycznia – Dzień Babci, 22
stycznia – Dzień Dziadka, to dzień
niezwykły, nie tylko dla dzieci, ale
przede wszystkim dla „dziadków”.
To dzień pełen uśmiechów, wzruszeń, łez radości... Udział w uroczystości przygotowanej z tej okazji
przez dzieci w szkole inspiruje do
wspomnień tego, co już za nami. To
również okazja obejrzenia swoich
kochanych wnucząt nie tylko w roli
uczniów, ale aktorów, piosenkarzy i
tancerzy... W Zespole Szkół w Pobiednie świętowano ten dzień dwukrotnie, ponieważ Babć i Dziadków
było ponad 400 osób. Najpierw 19
stycznia 2014 r. dla seniorów dzieci
3,4 letnich oraz klas 0a i 0b, a 16 lutego 2014 r. klas 0 – III. Przygotowany pod kierunkiem wychowawców
klas, nauczycieli muzyki i tańca
oczywiście w napęd 4x4, posiadające
często reduktor i już rzadziej blokadę
mostów. Decydując się na zakup auta z
napędem na dwie osie warto zastanowić
się, do czego będziemy go używać, czy
ważniejszy jest dla nas komfort jazdy jak
w autach osobowych i SUV, czy też od
czasu do czasu mamy ochotę na jazdę w
prawdziwym terenie za cenę mniejszego
komfortu i wyposażenia. Życzę wielu
wrażeń na bezdrożach i w terenie oraz
„Szerokiej Drogi”.
Miłosz Barański
paragram artystyczny zachwycił
wszystkich przybyłych. Wnukowie
zaprezentowali swoje umiejętności
wokalne, taneczne a także aktorskie
i dziennikarskie. Oczywiście talent
i sztuka aktorska nie pozostawały
niezauważone. Gromkimi brawami
zaproszeni goście dziękowali artystom za szczerość przekazu, ciepłe
słowa i niepowtarzalne życzenia.
Dziadkowie nie kryli zadowolenia
z tego spotkania. Dlatego warto
kultywować tę piękną tradycję by
w ten symboliczny sposób budować szacunek dla osób starszych. O
naszych Seniorach nie zapomnieli
przedstawiciele Urzędu Gminy,
których reprezentował przewodniczący Komisji Oświaty p. Wojciech
Ambicki oraz radny p. Stanisław
Konik. Obecna była również sołtys
wsi Markowce – p. Maria Ambicka
oraz ks. Dziekan Bogdan Nitka i dyrekcja szkoły. Po części artystycznej
i złożonych życzeniach, rodzice
uczniów przygotowali ciepły poczęstunek. Przy kwaśnicy, kawie,
ciastku i muzyce była okazja do
wspomnień i dyskusji. Na twarzach
naszych gości widać było radość
i wzruszenie. Panowała ciepła rodzinna atmosfera. Piękna tradycja,
mnóstwo wrażeń i ciepłych słów.
Maria Ambicka
zdjęcia Aleksander Galik
Wieści z Regionu
Nowa neurologia w Sanoku
Oddział Neurologii został przeniesiony
z budynku szpitala przy ul. Konarskiego, do nowego obiektu przy ulicy
800-lecia. Jest nowy sprzęt, na miejscu
jest pełna diagnostyka i rehabilitacja.
Teraz można leczyć pacjentów w zupełnie innych – lepszych warunkach.
Darmowe podręczniki
W rządzie poruszono temat darmowego podręcznika. Problem w tym, że
podręcznik jeszcze nie powstał a czasu
coraz mniej. Do roku 2017 książka ma
być dostępna dla wszystkich uczniów
podstawówek, gimnazjów a nawet
szkół średnich. Pierwszy taki podręcznik ma być wprowadzony już we
wrześniu i ma służyć pierwszoklasistom.
Farmy wiatrowe
Wojewódzki Program Rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii został
ostatecznie przyjęty przez radnych z
zapisem, że odległość farm wiatrowych od zabudowań mieszkalnych i
gospodarczych ma wynosić ponad 2
kilometry.
Wzrost bezrobocia w powiecie
W styczniu w Powiatowym Urzędzie
Pracy w Sanoku było zarejestrowanych 6042 osoby. To o 244 więcej niż
w grudniu 2013 roku i o 167 więcej
w porównaniu do stycznia 2013 r.
Stopa bezrobocia na koniec 2013 r w
powiecie sanockim wynosiła 13,9 % i
jest wyższa niż średnia ogólnopolska
(13,4%).
Pomoc dla Ukrainy
Przeprowadzane są różne zbiórki ciepłych ubrań, śpiworów oraz obuwia.
Dary dla Ukrainy zbierane są m.in.
w przemyskim oddziale Związku
Ukraińców w Polsce oraz Caritas
Archidiecezji Przemyskiej i Diecezji
Rzeszowskiej. Pomoc dla Ukrainy
zadeklarował również Wojewódzki
Szpital im. Ojca Pio w Przemyślu.
Wicemistrzyni olimpijska z Sanoka
Panczenistka, wicemistrzyni olimpijska Katarzyna Bachleda-Curuś,
pochodzi z Sanoka Katarzyna Bachleda-Curuś (z domu Wójcicka) jest wychowanką klubu Górnik Sanok. Pani
Katarzyna srebrny medal wywalczyła
w biegu drużynowym, wspólnie z Luizą Złotkowską, Natalią Czerwonką i
Katarzyną Woźniak.
Maria Ambicka
21
KWARTALNIK
Kapliczki i krzyże
Kapliczka „na Szczepówce” w Pobiednie
Początek wiosny - (fragmenty wiersza)
Już wokół kapliczki polnej
Różowe kwitną stokrotki…
Jabłoń do rąk Dzieciny
Gałązki wyciąga wiotkie.
Zerwie się wiatr i Dzieciątku
W kapliczce pięknie się skłoni.
Słoneczne okruchy wstrząśnie
Z wiotkich gałązek jabłoni.
Od liści – lżejszy szum wiatru,
Od pustki pól – wiew radosny,
Gdy w sercu, które ufa,
Pełno jest świata i wiosny.
I tej polnej modlitwy
W poszumach kwiatów i rosy
I głos fujarek wierzbowych,
Które są pieśni mej głosem…
Zygmunt Durski
Kapliczka „na Szczepówce” w Pobiednie
Przy drodze „kościelnej” prowadzącej z Pobiedna do
Dudyniec, po jej prawej stronie stoi kapliczka dziękczynna, której krótką historię chciałbym przedstawić
w kolejnym odcinku naszego stałego cyklu. Otóż w
tym miejscu w 1912 r. kapliczkę wnękową z kamienia polnego, wybudował mieszkaniec Pobiedna – Jan
Starego. Kapliczka była trzy segmentowa, przykryta
daszkiem w kształcie kopuły cerkiewnej. We wnęce
górnego segmentu znajdowała się figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem. W 1980 r. w wyniku poszerzania
drogi oraz wykopania rowu, połowa kapliczki zawisła
w powietrzu, co spowodowało, że słaby fundament nie
utrzymał budowli i rozsypała się niczym domek z kart.
W 1981 roku, inny mieszkaniec Pobiedna – Jan Szelka
w tym samym miejscu wybudował nową kapliczkę,
kształtem częściowo przypominającą poprzedniczkę.
Kapliczka została wybudowana z cegły a następnie
zgodnie z ówczesną modą, otynkowana lastrykiem
i przykryta dwuspadowym dachem blaszanym. U
szczytu elewacji widoczny jest krzyżyk wykonany z
tłuczonego kolorowego szkła. W około 40 centymetrowej wnęce, tak jak i w poprzedniej, swoje miejsce zajęła ta sama figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem. Nowa
kapliczka ma ponad 2 metry wysokości a trzy segmenty w kształcie kwadratu mają kolejno ok.70, 50 i 35 cm.
szerokości. Nie znamy wprawdzie intencji budowniczych, ale sam fakt wybudowania kolejnych kapliczek
świadczy o ich pobożności, a istniejący obiekt sakralny
do dziś wskazuje cel naszego życia. Wymienię jeszcze grono kolejnych opiekunów kapliczki, do których
należeli mieszkańcy Pobiedna: Walenty i Maria, Jan i
Bronisława oraz Ryszard i Elżbieta Szelka. Warto w
tym miejscu wspomnieć nieżyjącą już p. Kazimierę
Tokarz, która zawsze w drodze do kościoła, przystawała przed kapliczką na krótką „rozmowę” z Bogiem, z
trudem prostując mocno pochyloną, zmęczoną życiem
sylwetkę.
tekst i zdjęcie Zdzisław Bednarczyk
22
KWARTALNIK
e
y
c
n
e
d
n
o
p
re s
o
K
Gazeta Sanocka z dnia 26. lutego 1905.
Sanok w lutym 1905
Mam zaszczyt niniejszym zawiadomić, że przeniosłem moją fabrykę wierzchów obuwia z Bukowska do Sanoka.
Moich dotychczasowych Szanownych
odbiorców upraszam o dalsze łaskawe zaszczycanie mnie swojemi zamówieniami,
a ja ze swej strony będę się starał zawsze
czynić zadość ich życzeniom i zjednać
sobie ich zaufanie.
Z wysokim poważaniem A. Pinkas
N.B. Mój handel towarów mięszanych i skład prochu strzelniczego
prowadzę dalej pod tą samą firmą w
Bukowsku.
Gazeta sanocka z dnia 29. kwietnia. 1906.
Nieszczęśliwy wypadek. Aleksander
Dębiec 77 letni gospodarz z Bukowska
wyszedł na strych swego pomieszkania,
aby zrzucić stamtąd słomy dla bydła.
Gdy stanął na krawędzi strychu doznał
prawdopodobnie zawrotu głowy, runął
w dół i wyzionął ducha. Mimo natychmiastowej pomocy lekarskiej nie można
go już było przywołać do życia.
wybrała Ewa Kseniak
HUMOR
***
Blondynka grała w „Milionerach”. Dostała pytanie:
- Jakie zwierzę jest najweselsze?
Który z wymienionych ptaków nie zakłada własnego
- Kura - ciągle robi sobie jaja!
gniazda: a) orzeł b) jaskółka c) szpak d) kukułka.
Blondynka zdecydowanie każe zaznaczyć d) kukułka.
***
Wygrała pieniądze. Spotyka ją koleżanka i mówi:
Spotykają się dwie kury:
Słuchaj, skąd wiedziałaś, że to kukułka? A blondynka
- Cześć, co robi Twój stary?
na to: Każdy głupi by wiedział, że kukułka mieszka w
- Poszedł trochę pogrzebać przy samochodzie...
zegarze.
***
***
Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle Lew zarządził zebranie i nakazał ustawić się
podjeżdża elegancki samochód, z którego wysiada
następująco: po prawej stronie mądre zwierzęta, a po
jakieś zamożne małżeństwo. Kupują w sklepie
lewej ładne. Zakotłowało się na łące, po chwili tylko
niegazowaną wodę i zaczynają sobie popijać.
żaba została naprzeciwko lwa: - A Ty, co?
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - piją wodę. Noo - No przecież się nie rozdwoję.
mówi drugi - jak zwierzęta...
Barbara Podstawska
Krzyżówka nr 37
Na rozwiązania oczekujemy do 30 maja 2014 r.
Zespół redakcyjny Kwartalnika :
Jan Muszański (redaktor naczelny), Maria Ambicka, Ewa
Kseniak, Henryk Pałuk, Barbara Podstawska, Renata
Preisner-Rakoczy. Stale współpracują: Zdzisław Bednarczyk, Miłosz Barański, Kazimierz Rakoczy, Beata Ziomek
Poziomo:
1A dwie równoległe żerdzie połączone szczeblami,
1I wyrób, wytwór,
2G budowniczy Arki,
3A ostatni dzień karnawału,
3I kieruje wydziałem szkoły wyższej,
4G starsza córka Labana, postać biblijna,
5A imię Kolberga,
5K przeźroczysta, nierozpuszczalna substancja,
6F indyk samiec,
7A zły los, bieda, niepomyślność,
7I jedna z wigilijnych potraw,
9A gumowe buty chroniące przed zamoczeniem,
9I drugie największe miasto na Słowacji,
10H kończy grę w szachy lub kapral w marynarce wojennej,
11A stosunek wymienny dwóch lub więcej walut,
11I beznoga jaszczurka o ciele wężowato wydłużonym,
13A ciasteczko z mieszaniny karmelu i nasion sezamu,
13I sytuacja ryzykowna lub gra hazardowa,
14G polskie służby antykorupcyjne /w skrócie/,
15A kopie groby i grzebie zmarłych,
15I słynny wodospad,
Pionowo:
A1 nie tanio,
A11 statua, rzeźba przedstawiająca postać ludzką,
B5 przedmiot mający kształt sprężyny,
C1 stary obraz, rzeźba,
C11 cienka gałązka bez liści, witka,
D5 rzeczy niewiarygodne, głupstwa, brednie,
E1 …..City – pociąg o wysokim standardzie,
E11 zaimek towarzyszący rzeczownikowi, nie ta, inna,
F6 złudzenia, wiara niemająca pokrycia w rzeczywistości,
G1 sztuczne włókno wełnopodobne,
G11 robotnik pracujący przy przecinaniu drzewa,
I1 nauczyciel, teoretyk nauczania i wychowania,
I9 duchowny katolicki pełniący swoje obowiązki w wojsku,
szpitalu,
J6 potocznie o pracy, działalność,
K1 roślina zbożowa,
K11 osłania ją opona,
L5 element łączący np. metalowe rury,
Ł1 unik, skok do tyłu lub w bok,
Ł11 gąsienica, pędrak,
M5 słodycze, smakołyki,
N1 taniec towarzyski, ….. Milonga śpiewał Fogg,
N11 oddział żołnierzy ubezpieczający wojsko na postoju lub
patrol,
Henryk Pałuk
Wydawca: Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Bukowskiej
Adres Redakcji: 38 - 505 Bukowsko 290
tel/fax (013) 464 74 024 w 37
www.bukowsko.pl, e-mail: [email protected]
skład: www.gfx.sanok.pl - 604 409 716
KWARTALNIK
23
24
KWARTALNIK
Bukowscy strażacy na tle budynku sądu. W środku burmistrz, Kazimierz Dąbrowski. Prawdopodobnie rok 1928.
Pocztówka z historii

Podobne dokumenty

Numer 2(18)

Numer 2(18) Dobiega końca realizacja docenionego i współfinansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego projektu pt. „Jutro pójdę w świat”. Celem nadrzędnym programu było umożliwianie jego uc...

Bardziej szczegółowo

Numer 2(38)

Numer 2(38) i plany na przyszłość. 1 – 10 sierpnia Międzynarodowa Akcja Artystyczna To dziewiąte już spotkania artystów z Polski, Ukrainy i Słowacji, których efektem są plenerowe formy usytuowane w pejzażu wsi...

Bardziej szczegółowo