w numerze
Transkrypt
w numerze
NR 3 (260) 29.02 – 20.03 ROK 2012 (XXIV) N A J S TA R S Z A G A Z E TA W O P O L U I O K O L I C Y Cena 2z∏ (5% VAT) Zagadka lotnika z Luboszyc Georg Barteczko mieszka∏ wprawdzie w Oppeln (Opolu) przy Gross Strehlitzer Strasse (dziÊ ul. Armii Krajowej) naprzeciwko Güterbahnhof (dworzec towarowy), ale gdy tylko by∏o to mo˝liwe wyrusza∏ z rodzinà, a póêniej tak˝e sam, z Opola do krewnych w Luboszycach (Luboschütz, potem Liebtal). Wiedzia∏ na bie˝àco, co u nich s∏ychaç, bo ich sàsiedzi – Pasoniowie, oprócz geszeftu u siebie w Luboszycach mieli te˝ sklep w mieÊcie, w kamienicy w której Georg mieszka∏, to te˝ co rusz zagadywa∏ on tam o krewniaków. W Luboszycach najcz´Êciej chodzi∏ ze swymi du˝o m∏odszymi kuzynami nad Ma∏à Panew, „na ryby”. Dla kuzynów i ich miejscowych rówieÊników kolega z miasta o wielkiej fantazji z czasem sta∏ si´ jak swój – luboszyczanin. Lubili, gdy opowiada∏ im o swych pasjach, marzeniach si´gajàcych nieba, o lataniu, o maszynach latajàcych. W tamtych czasach idea latania propagowana by∏a doÊç powszechnie a m∏odzie˝y stwarzano szerokie mo˝liwoÊci, by zdobywa∏a umiej´tnoÊci lotnicze na szybowcach i konstrukcjach podobnych do wspó∏czesnych lotni. Pewnie i Georg ten stopieƒ wtajemniczenia zdoby∏. Mo˝e nawet by∏o mu ∏atwiej, bo ojciec by∏ pracownikiem kolei i mieszkali niedaleko „Wagenwerkstattu” (Wagonówki), gdzie bra∏y swój poczàtek ró˝ne „sporty”, funkcjonujàce w mieÊcie. Dla Georga Barteczko przygoda z lotnictwem skoƒczy∏a si´ jednak tragicznie i to w okolicznoÊciach b´dàcych do dziÊ zagadkà. Wi´cej o tym na klepce 6. Józef Moczko – Êwierklanin Dobrzeƒ nad Ba∏tykiem W niedziel´ 12 lutego ponad tysiàc „morsów” z Polski i zagranicy wesz∏o do Ba∏tyku. Wspólna kàpiel by∏a fina∏em IX Mi´dzynarodowego Zlotu Morsów. Temperatura wody podczas tej kàpieli wynosi∏a 0 stopni Celsjusza, temperatura powietrza minus 5,5. Gmin´ Dobrzeƒ Wielki godnie reprezentowa∏o 6 osób z Klubu Dobrzeƒskich Wodniaków: foczka – Madzia Maziarska i mor- sy – Grzegorz Gulczyƒski, Wojciech Zachariasz, Lucjan Kaliƒski, Robert Brysz oraz inicjator wyjazdu – Grzegorz Radlak. Dobrzeƒska dru˝yna zaj´∏a bardzo dobre V miejsce w turnieju „Mrozoodporni 2012”. Ca∏à dobrzeƒskà dru˝yn´ pokazuje zdj´cie poni˝ej. Aby nikt nie pomyÊla∏, ˝e dobrzeƒskie morsy pstrykn´∏y sobie tylko fotk´ stojàc na brzegu, na klepce 10 zamieszczamy foto-dowód, ˝e wesz∏y te˝ do wody. Kronika szko∏y w Czarnowàsach W kwietniu 1911 w szkole w Czarnowàsach rozpoczà∏ prac´ rektor Georg Metzner (na zdj´ciu). Jego zas∏ugà by∏o m.in. zaprowadzenie kroniki szkolnej, której wczeÊniej w szkole nie by∏o. Pan Ernst Mittmann dysponuje przet∏umaczonym fragmentem tej kroniki. Jego pierwszà cz´Êç zamieszczamy na klepce 19. W NUMERZE: ● StraciliÊmy ponad 10 lat! ● Âlàskie Indianery ● Wielb∏àdzia sensacja? KLEPKA 1 F A K T Y Dlaczego teraz uwierzyç? ● W 2011 wybudowano w Polsce132 tys. mieszkaƒ. W 2010 zbudowano ich 136 tys., w 2009 – 160 tys. a w 2008 – 165 tys. – informuje G∏ówny Urzàd Statystyczny. Miniony rok by∏ zatem czwartym rokiem spadku budowy mieszkaƒ. W Polsce jest oficjalnie oko∏o 13,5 mln mieszkaƒ. Gdyby nawet uda∏o si´ uzyskaç sto lat jako przeci´tny czas u˝ytkowania mieszkania, to i tak trzeba by rocznie budowaç 135 tys. mieszkaƒ w zamian za mieszkania w domach idàcych do rozbiórki. ● Liczba zarejestrowanych bezrobotnych na koniec stycznia wynosi∏a w Polsce 2,12 miliona informuje GUS. W poprzednich latach liczba bezrobotnych na koniec stycznia wynosi∏a wg GUS: w 2011 – 2,11 miliona, w 2010 – 2,05 mln a w 2009 – 1,63 mln. ● Pod wp∏ywem krytyki koncern CocaCola poinformowa∏, ˝e nie b´dzie do swych napojów u˝ywa∏ pomaraƒczy zbieranych w Kalabrii we W∏oszech przez przybyszów z Afryki, którzy pracujà tam za groszowe wynagrodzenia i ˝yjà w straszliwych warunkach. Zwiàzek w∏oskich rolników zwraca jednak uwag´, ˝e to w∏aÊnie wielkie koncerny, narzucajàc bardzo niskie ceny skupu pomaraƒczy, sà winne sytuacji. ● Sól tzw. wypadowa, u˝ywana m.in. do posypywania dróg, jest du˝o taƒsza ni˝ spo˝ywcza, ale nie mo˝na jej stosowaç do ˝ywnoÊci, bo mo˝e byç szkodliwa. Trzy firmy kupowaç mia∏y we W∏oc∏awku sól wypadowà po 140 z∏ za ton´ i po przepakowaniu sprzedawaç zak∏adom przetwórstwa mi´snego. Sprawà zajmuje si´ poznaƒska prokuratura. Zatrzymano pi´ç osób. ● Autostrady budowane w Polsce kosztujà du˝o wi´cej ni˝ w wielu innych paƒstwach Êwiata, mimo ˝e teren nizinny powinien sprzyjaç ni˝szym cenom. Choç autostrady sà drogie, to okazuje si´, ˝e liche. Po zimie, która wcale nie by∏a ekstremalnie mroêna, na nowych przecie˝ odcinkach A2 mi´dzy ¸odzià a Warszawà oraz A1 mi´dzy Toruniem a Strykowem pojawi∏y si´ liczne szczeliny w asfaltowej podbudowie. Minister transportu zapowiada, ˝e zmusi wykonawców, by to naprawili. Od 1989 Polska posz∏a nowà drogà. Wielu ludzi uwa˝a∏o, ˝e trzeba iÊç innà drogà ni˝ dotychczasowa, ale nie wszyscy uwa˝ali, ˝e ta, którà proponuje m.in. Leszek Balcerowicz, jest w∏aÊciwa. Twierdzono jednak wtedy, ˝e do wyboru sà tylko dwie drogi: ta, co by∏a wczeÊniej lub ta, którà proponuje Balcerowicz. Nie ma ˝adnej trzeciej drogi – zapewniano. Aby skruszyç obawy przed wyborem drogi Balcerowicza opisywano nam raj, do którego wejdziemy, jeÊli tylko pójdziemy we wskazanym kierunku. Z raju mieli skorzystaç tak˝e emeryci. Nie mia∏o ju˝ nigdy byç tzw. starego portfela a emerytury w krótkim czasie mia∏y byç godziwe. Jako przyk∏ad podawano niemieckich emerytów, którzy jakoby sp´dzajà ˝ycie na zagranicznych wycieczkach i wygrzewaniu koÊci na tropikalnych pla˝ach. Polscy emeryci te˝ tak mieli mieç. Lata mija∏y a emerycki raj nie nadchodzi∏. Trzeba to by∏o ludziom jakoÊ wyt∏umaczyç. WyjaÊniono wi´c, ˝e PRL rozkrad∏ ich sk∏adki emerytalne i nie ma z czego p∏aciç, ale zrobi si´ reform´ emerytalnà i b´dzie raj. Reforma emerytalna wesz∏a w ˝ycie w 1999 a w 2010 mieli ju˝ byç pierwsi szcz´Êliwcy z nowego systemu. Pami´tam jeszcze obiecywane luksusowe samochody dla emerytów, szampan co dzieƒ rano pod drzwiami, byczenie si´ w tropikach etc. No ale przyszed∏ 2010 i okaza∏o si´, ˝e do skromnej emerytury z ZUS emeryci dostajà z OFE dodatkowo jakieÊ 20-30 z∏. Trudno za te 20-30 z∏ szaleç ca∏y miesiàc w tropikach. Podobno do trzech razy sztuka, wi´c rzàd proponuje kolejnà reform´. Mówi dziÊ, ˝e podniesie wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i m´˝czyzn i wtedy emerytury b´dà wy˝sze. Ma to byç wi´cej o 47 proc. dla kobiet i o 20 proc. dla m´˝czyzn. Zapewne znów b´dà tacy, którzy uwierzà w obiecywany „raj”. Ja nie wierz´. Na Bia∏orusi wiek emerytalny kobiet to 55 lat a m´˝czyzn 60 lat i nie planuje si´ zmiany. Bia∏orusinki idà na emerytur´ o 5 lat wczeÊniej ni˝ Polki, czyli pracujà o 5 lat krócej. ˚yjà wprawdzie Êrednio o 3,5 roku krócej ni˝ Polki, ale skoro idà na emerytur´ o 5 lat wczeÊniej, to znaczy, ˝e sà na niej i tak d∏u˝ej ni˝ Polki. Choç Bia∏orusinki pracujà krócej ni˝ Polki a emerytur´ biorà d∏u˝ej, to te emerytury wystarczajà im na nieco lepsze ˝ycie i jeszcze na dodatek ich fundusz ubezpieczeƒ spo∏ecznych ma nadwy˝k´ a nasz deficyt. Dlaczego? Najwa˝niejszy z powodów to ten, ˝e Bia∏oruÊ praktycznie nie ma bezrobocia a my, wed∏ug rejestrów, mamy bezrobotnych ponad dwa miliony. Mo˝e jednak by∏a trzecia droga, nieprowadzàca do bezrobocia. Piotr Badura Z INNEJ BECZKI ■ Premier Donald Tusk uwa˝a, ˝e jeÊli nie dojdzie do podniesienia wieku emerytalnego, nastàpi katastrofa. Na spotkaniu z dzia∏aczkami OPZZ i SolidarnoÊci mówi∏, ˝e reform´ nale˝y przeprowadziç, by do niej nie dopuÊciç. – JeÊli ktoÊ tego nie zrobi teraz, to b´dziemy brn´li w katastrof´ m.in. finansowà i rynku pracy. ˚ycie na emeryturze przez 30 lat za 800 z∏ miesi´cznie to jest katastrofa. JeÊli my jeszcze bardziej spowodujemy, ˝e ludzie b´dà pracowali relatywnie krócej i za mizernà emerytur´ mieliby d∏ugo, d∏ugo ˝yç, to jest nierealne. My nie mo˝emy zgotowaç ludziom takiego losu za 30 lat – podkreÊli∏ szef rzàdu. wprost.pl – 24 lutego ■ Rzàd pokaza∏ wczoraj projekt ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat. – Bez tego musielibyÊmy drastycznie podnieÊç VAT i sk∏adki emerytalne, a Êwiadczenia obni˝yç o po∏ow´ – przekonywa∏ premier. – Wiem, ˝e wokó∏ tej decyzji nie ma entuzjazmu, ale ktoÊ jà musi podjàç. UznaliÊmy, ˝e to jeden z ostatnich momentów – poinformowa∏ premier. Po podniesieniu wieku emerytalnego kobieta ubezpieczona w ZUS, dzi´ki pracy d∏u˝szej o pi´ç lat, b´dzie mia∏a emerytur´ wy˝szà o 47 proc. A jeÊli docelowo popracuje siedem lat d∏u˝ej – o 72 proc. U m´˝czyzn dwa lata d∏u˝sza praca oznacza emerytur´ wy˝szà o ponad 20 proc. wyborcza.biz – 15 lutego REKLAMA W „BECZCE” tel. 606 977 733 Krzysztof Kasperek – wysoka skutecznoÊç – niskie ceny Krzanowice k. Opola ul. Kwiatowa 2 e-mail: [email protected] Tel. 77 469-13-63 Kom. 609 133 623 KLEPKA 2 – klimatyzacja – rozruszniki, alternatory – autoalarmy – centralne zamki (sterowane pilotem) – wymiana oleju (GRATIS!) StraciliÊmy ponad 10 lat Zatelefonowa∏ do mnie roz˝alony czytelnik. Nie chce ju˝ wi´cej czytaç w „Beczce” o Bia∏orusi. Uwa˝a, ˝e „Beczka” powinna zajmowaç si´ sprawami lokalnymi a ponadto, jego zdaniem, pisanie o Bia∏orusi to popieranie komuny. Choç uwa˝am, ˝e czytelnik nie ma racji, to jednak zrobi∏o mi si´ smutno. ˚adnej redakcji nie jest przyjemnie, gdy jacyÊ czytelnicy majà do niej ˝al. Co móg∏bym poradziç roz˝alonemu czytelnikowi? Mo˝e niech omija te teksty, w których jest mowa o Bia∏orusi. Nie jest ich wcale tak du˝o. Zapewne nie by∏aby to jednak dobra rada. bo problem czytelnika le˝y chyba w tym, ˝e nie potrafi ominàç tekstów, w których jest mowa o Bia∏orusi, a one go uwierajà. Nie tylko jego. To, co pisz´ o Bia∏orusi, jest gorzkà prawdà. Ta gorzkoÊç jest dla niektórych nie do zniesienia. Problem w tym, ˝e ja nie mam powodu, by pisaç s∏odkà propagand´. Gazet, pe∏nych s∏odkiej propagandy, jest sporo na pó∏kach. Praca w „Beczce” jest jednak pracà spo∏ecznà. Pracujàc spo∏ecznie ma si´ ten komfort, ˝e mo˝na pisaç tak, jak si´ myÊli. Propagand´ to robi si´ ewentualnie za pieniàdze, ale robiç jà w czynie spo∏ecznym to by∏by raczej absurd. JeÊli to, co pisz´ spo∏ecznie, nie podoba si´ czytelnikom, to zawsze mog´ przestaç pisaç, zyskujàc wolny czas. Czytelnicy pami´tajà zapewne, ˝e chcia∏em ju˝ zakoƒczyç wydawanie „Beczki” na numerze 200. Nie uda∏o si´, bo zbyt wiele osób nalega∏o, bym jednak wydawanie „Beczki” kontynuowa∏. Na jakiÊ czas uleg∏em wi´c. Nie domagam si´, by wszyscy czytelnicy we wszystkim zgadzali si´ ze mnà. Stwarzam im tylko okazj´, by zobaczyli, ˝e mo˝na patrzeç na Êwiat troch´ inaczej. Gdy porównujemy ró˝ne punkty widzenia, to ∏atwiej nam wyrobiç sobie w∏asne zdanie. Pisz´ wi´c g∏ównie dla tych, którzy chcà wyrobiç sobie to w∏asne zdanie, a nie polegaç wy∏àcznie na propagandowej sieczce. Jest rzeczà naturalnà, ˝e porównujemy nasze paƒstwo z innymi i patrzymy, co innym idzie lepiej, by si´ od nich uczyç. KiedyÊ porównywa∏em Polsk´ z Niemcami, ale zarzucano mi, ˝e tak nie wolno, bo Niemcy sà du˝o bogatsze, wi´c Polski nie staç na to samo co Niemcy. Potem porównywa∏em Polsk´ i Chiny, które, w przeliczeniu na mieszkaƒca, sà biedniejsze od Polski. Protestowano, t∏umaczàc mi, ˝e Chiƒczycy sà ca∏kowicie odmienni kulturowo od Polaków, ˝e Chiƒczyk jest gotów pracowaç za misk´ ry˝u dziennie, a w Polsce tak si´ nie da. Od jakiegoÊ czasu porównuj´ wi´c Polsk´ z Bia∏orusià, która nie jest przecie˝ du˝o bogatsza od Polski i nie jest obca kulturowo, bo przez ca∏e wieki Polacy i Bia∏orusini byli jednym spo∏eczeƒstwem (z bia∏oruskiej wioski pochodzi∏ przecie˝ Tadeusz KoÊciuszko, Adam Mickiewicz i wielu, wielu innych). Po tym strasznie d∏ugim wst´pie dziÊ tak˝e chcia∏bym porównaç Polsk´ i Bia∏oruÊ, tym razem pod wzgl´dem zagospodarowania przestrzennego. Zrobi´ to nie bez powodu. Podczas zorganizowanej przez Wojewod´ Opolskiego Ryszarda Wilczyƒskiego konferencji „Funkcjonowanie obszarów wiejskich w warunkach kryzysu demograficznego” wystàpili m.in. architekci i urbaniÊci – Jacek Koziƒski i Marek Wiland. Wskazywali na powa˝ne mankamenty w polskiej gospodarce przestrzennej. Obawiam si´, ˝e by∏o to jednak wo∏anie na puszczy. Nie b´d´ czytelnikom referowa∏ wystàpieƒ Jacka Koziƒskiego i Marka Wilanda, bo by∏y one doÊç fachowe. Jednym z problemów, na który wskazywali, by∏o rozproszenie zabudowy i tym si´ tu zajm´. Bia∏oruÊ jest paƒstwem zdecydowanie bardziej miejskim ni˝ Polska. Na Bia∏orusi w miastach mieszka ponad 75 proc. ludnoÊci, podczas gdy w Polsce nieca∏e 61 proc. Te liczby nie pokazujà jednak pe∏nej prawdy. Miƒsk, stolica Bia∏orusi, ma 1,9 mln mieszkaƒców i 308 km kw. powierzchni. Warszawa ma tylko 1,7 mln mieszkaƒców, ale a˝ 517 km kw. powierzchni. Jeszcze bardziej widaç problem na doÊç skrajnym przyk∏adzie Opola i Soligorska. Opole ma 126 tys. mieszkaƒców i 97 km kw. powierzchni a Soligorsk 102 tys. miesz- kaƒców i 9 km kw. powierzchni. Przy porównywalnej liczbie mieszkaƒców Opole ma ponad dziesi´ç razy wi´kszà powierzchni´ ni˝ Soligorsk. W Polsce liczb´ ludnoÊci wielu miast sztucznie napompowano, w∏àczajàc w ich granice mnóstwo wsi. GdybyÊmy chcieli mieç miasta tak miejskie jak Bia∏oruÊ, to musielibyÊmy odciàç od nich wioski, a wtedy okaza∏oby si´, ˝e wi´kszoÊç ludnoÊci Polski mieszka jednak na wsi. Na bia∏oruskiej wsi mieszka dziÊ 2,36 mln ludzi. W latach 2005-2010 realizowano na Bia∏orusi ogromny program restrukturyzacji wsi. Jednym z jego elementów by∏o utworzenie 1481 agromiasteczek. Jak ∏atwo policzyç, jedno agromiasteczko przypada∏o Êrednio na oko∏o 1600 mieszkaƒców wsi. Agromiasteczek nie budowano od zera. Lokalne w∏adze mia∏y obowiàzek przeanalizowaç sytuacj´ na swym terenie i wybraç miejsca, które ju˝ majà doÊç g´stà zabudow´ a ponadto dadzà si´ ∏atwo po∏àczyç komunikacyjnie ze stolicà powiatu. W g´stej zabudowie tych miejscach wype∏niono luki, wznoszàc w nich domki jednorodzinne i niskie budynki wielorodzinne. Istotà agromiasteczka by∏o to, ˝e mia∏y w nim byç: przedszkole, szko∏a, oÊrodek zdrowia, poczta, stacja paliw, du˝y sklep, restauracja, kawiarnia, dom kultury, biblioteka, podstawowe zak∏ady us∏ugowe, ma∏y stadion etc. Ponadto w obr´bie agromiasteczka mia∏a byç sieç zimnej i goràcej wody, centralnego ogrzewania, sieç gazowa, kanalizacja, utwardzone ulice i chodniki itd. Bardzo wa˝ne by∏o, ˝e w obr´bie agromiasteczka odleg∏oÊci mia∏y byç na tyle ma∏e, by wsz´dzie mo˝na by∏o bez trudu dojÊç pieszo. Dzieci do przedszkoli i szkó∏ sz∏y pieszo, do sklepu na zakupy sz∏o si´ pieszo itd. Agromiasteczko musia∏o te˝ mieç przystanek, z którego regularnie kursowa∏yby autobusy do powiatu. Tam oferowaç miano znacznie szerszy zakres us∏ug, m.in. szko∏y Êrednie, szpital, du˝à przychodni´ lekarskà, centrum sportowe (kryta p∏ywalnia i kryte lodowisko) itd. (ciàg dalszy na nast´pnej klepce) NOWOÂå! Oprawiamy prace: tel. 77-46-96-777 www.kuznia.dobrzen.pl - dyplomowe - magisterskie - in˝ynierskie Dobrzeƒ Wielki, ul. KoÊcielna (przy koÊciele Êw. Katarzyny) KLEPKA 3 StraciliÊmy ponad 10 lat PSP w ¸ubnianach 14 stycznia, w pierwszym dniu ferii zimowych, uczniowie kl. VI Publicznej Szko∏y Podstawowej w ¸ubnianach, zaprezentowali si´ na scenie MiejskoGminnego Domu Kultury w Lewinie Brzeskim, podczas XXVII Wojewódzkiego Przeglàdu Zespo∏ów Kol´dniczych „Herody 2012”. Przeglàd ma na celu piel´gnowanie bogatej obrz´dowoÊci Âwiàt Bo˝ego Narodzenia i Nowego Roku. Grupa uczniów przy akompaniamencie nauczyciela Krzysztofa Chaliƒskiego przedstawi∏a scenk´ „U Heroda” i dzi´ki swoim popisom, talentom aktorskim oraz swobodnemu poruszaniu si´ na scenie otrzyma∏a wyró˝nienie. Tu˝ po feriach przysz∏a kolej na recytacj´. Jak co roku dzieci z klas IV-VI uczestniczy∏y w Wojewódzkim Turnieju Recytatorskim „O Bu∏aw´ Hetmaƒskà”, w Byczynie. Organizatorzy imprezy, która odby∏a si´ 2 lutego, to: OÊrodek Kultury w Byczynie, Starostwo Powiatowe w Kluczborku i Urzàd Marsza∏kowski Województwa Opolskiego. Celem turnieju jest upowszechnianie twórczoÊci poetów Êlàskich oraz utworów podejmujàcych tematyk´ Âlàska. W Byczynie m∏odzi artyÊci z ¸ubnian te˝ odnieÊli sukces. Dariusz Palt z kl. VI zajà∏ I miejsce, pokonujàc 13 uczniów szkó∏ podstawowych, Agata Pogrzeba z kl. V zaj´∏a III miejsce, a Jakub Poliwoda z kl. IV otrzyma∏ nagrod´ specjalnà dla najm∏odszego uczestnika. Kandydaci musieli przedstawiç po dwa utwory poetyckie. Darek recytowa∏ wiersze Paw∏a Ksi´˝aka – „Do, po co” i „Mogà” a Agata „Walc” i „Twarze”, tego samego autora. Jakub, oprócz wiersza Paw∏a Ksi´˝aka – „Jak kropla deszczu”, przedstawi∏ utwór Tadeusza Soroczyƒskiego – „Próbuj´ pisaç”. Wszyscy laureaci zarówno przeglàdu jak i turnieju nale˝à do Ko∏a Teatralno-Recytatorskiego, które w szkole prowadzi nauczycielka Jolanta Begiƒska. I to pod jej czujnym okiem przygotowywali si´ do konkursów. (ciàg dalszy z poprzedniej klepki) Realizacja agromiasteczek sporo kosztowa∏a. W ramach tej cz´Êci programu restrukturyzacji wsi wybudowano 84 tys. mieszkaƒ (bàdê domków) o ∏àcznej powierzchni 8,6 mln mkw., czyli Êrednio ponad sto mkw. na mieszkanie (domek). To prawie 60 mieszkaƒ (domków) na jedno agromiasteczko. Wybudowano te˝ wiele szkó∏, przedszkoli, oÊrodków zdrowia, sklepów itd. DziÊ jednak koszty ponoszone przez bia∏oruskie odpowiedniki naszych gmin na utrzymanie dróg i chodników, na oÊwietlenie ich, na sieci wodociàgowe, gazowe, kanalizacyjne i ciep∏ownicze, na szko∏y, przedszkola etc. sà du˝o ni˝sze ni˝ u nas, a komfort ˝ycia mieszkaƒców wi´kszy. Warto przy tym podkreÊliç, ˝e Bia∏orusini nie byli zmuszani do opuszczenia swych miejsc zamieszkania w ma∏ych przysió∏kach. Zw∏aszcza starsi nie chcieli. Woleli do˝yç lat w swych starych domach bez wygód. Z myÊlà o nich na Bia∏orusi funkcjonujà np. sklepy samochodowe. Do takich oddalonych, ma∏o ludnych przysió∏ków w okreÊlone dni i godziny przyje˝d˝a samochód-sklep ze wszystkimi podstawowymi artyku∏ami. To nie jest op∏acalny handel. Trzeba do niego dok∏adaç, ale dzi´ki niemu starsi ludzie nie muszà na rowerach jeêdziç do agromiasteczek na zakupy. Paƒstwo bia∏oruskie wydaje si´ bardziej opiekuƒcze ni˝ nasze. Utworzenie 1481 agromiasteczek nie zlikwidowa∏o ca∏kiem problemu dowo˝enia dzieci do placówek oÊwiatowych, dojazdów ludzi do sklepów czy lekarza, bo niektórzy pozostali jednak w przysió∏kach, ale skala problemu jest du˝o mniejsza, a z czasem zapewne jeszcze zmaleje. W Polsce by∏o wprost przeciwnie. Mo˝na odnieÊç wra˝enie, ˝e przez ostatnie ponad 20 lat obowiàzywa∏a zasada „budujta gdzie chceta”. Skutki tego sà i b´dà op∏akane. Dokonano wielkiego rozproszenia zabudowy. Nasze gminy nie sà dziÊ w stanie utrzymaç np. wielu ma∏ych szkó∏ i przedszkoli. Z kolei ich likwidacja pociàga za sobà ogromne koszty i trudy dowo˝enia dzieci i m∏odzie˝y. Nie da si´ zorganizowaç normalnej sieci placówek handlowych i us∏ugowych. Zbyt du˝o kosztujà drogi, chodniki, sieci wodociàgowe, kanalizacyjne i inne. A przecie˝ najwi´ksze koszty dopiero przyjdà, gdy trzeba b´dzie roztoczyç opiek´ nad mnóstwem starych i opuszczonych, a przy tym mieszkajàcych w rozproszeniu ludzi. Bia∏oruÊ dostrzeg∏a ten problem ju˝ wiele lat temu. Przygotowa∏a program, którego realizacj´ rozpocz´to w 2005 a zakoƒczono w 2010. U nas w 2012 Jacek Koziƒski i Marek Wiland sygnalizujà problem na konferencji zorganizowanej przez wojewod´. GdybyÊmy teraz ekspresowo opracowali odpowiedni program i znaleêli pieniàdze na jego realizacj´, to b´dziemy ponad dziesi´ç lat spóênieni w stosunku do Bia∏orusi. JeÊli tego nie zrobimy, spóênieni b´dziemy jeszcze wi´cej. Piotr Badura Babska biesiada „u Bolka” Z inicjatywy Marii Waleski – so∏tyski Dàbrówki ¸ubniaƒskiej – w Bolkowym pubie przy kominku z udzia∏em 33 paƒ odby∏ si´ babski comber. – To by∏ kapitalny wieczór! By∏o bardzo weso∏o, nawet by∏y taƒce! A sto∏y cieszy∏y oczy bardzo ∏adnie podanymi smako∏ykami – wspomina pani Dorota. Myli∏by si´ oczywiÊcie ktoÊ, kto sàdzi∏by, ˝e panie spotka∏y si´ dla suto zastawionych sto∏ów. Wieczór mia∏ pi´knà opraw´ muzycznà, o którà zadba∏a pani Gabriela Dworakowska. Uczestniczki otrzyma∏y teksty piosenek biesiadnych, wi´c ka˝da mo- g∏a wspó∏tworzyç wspania∏à atmosfer´, jaka zapanowa∏a na sali. – Âmia∏yÊmy si´ do rozpuku, bo so∏tyska zabawia∏a nas opowiastkami i kawa∏ami. Nawet si´ nie odczuwa∏o, ˝e min´∏a dwunasta – tak panie podsumowa∏y ten wieczór. Impreza zakoƒczy∏a si´ o... pierwszej w nocy. So∏tyska Maria Waleska serdecznie dzi´kuje pani Gabrieli Dworakowskiej za muzyk´, wszystkim paniom za przygotowanie potraw i wspania∏à zabaw´, a panom Rogerowi Treli i Jerzemu Âwiecowi za wsparcie. Na koniec warto dodaç, ˝e korzystajàc z okazji, pani Barbara Wysocka zaprezentowa∏a uczestniczkom spotkania kosmetyki do makija˝u. Panie mog∏y si´ te˝ przyjrzeç, jak wyglàda fachowo wykonany make up. Rozwita Pierzyna KLEPKA 4 Wyblak∏e w cichoÊci Fotografie, szczególnie te stare, archiwalne, obecne niemal w ka˝dym domu, oglàdane czasami przywo∏ujà wspomnienia, ró˝ne wspomnienia: ckliwe, radosne, refleksyjne i takie sobie. Bywajà te˝ takie fotografie, przy których wobec pytaƒ – A kto to? A co to, na tym zdj´ciu? – ci, którzy mogliby coÊ powiedzieç, powstrzymujà si´ od wylewnoÊci i koƒczy si´ na zdawkowym – A to taki tam kuzyn, czy wujek. I tak za ka˝dym razem przez dziesiàtki lat ciàgle okazujà si´ nieodgadnione tajemnice, niedomówienia, podobnie jak w przypadku naszej fotki z „familiantem w niemieckiej armii” (w tym przypadku Luftwaffe) w towarzystwie bliskich. Dlaczego? Przecie˝ podobnych zdj´ç w Êlàskich domach jeszcze sporo i choç w cichoÊci raczej komentowane, nie sà anonimowe ani owiane tajemnicà. A to nasze? Co si´ kryje poza jego kadrem, ˝e w tej samej cichoÊci zblad∏o nie tylko to, co w kadrze, ale wyblak∏y tak˝e powstrzymywane przed wyartyku∏owaniem przez ca∏à „przesz∏oÊç” wspomnienia. DziÊ jako takie, z lukami dostàpi∏o jawnoÊci we wspomnieniach jednego, ostatniego, z bliskich naszego familianta, „bohatera” i lotnika zarazem. Na starej fotografii widzimy Georga Barteczko z Opola (wtedy Oppeln) w towarzystwie swych luboszyckich kuzynów (patrz klepka 1). W czasach poprzedzajàcych wykonanie tego zdj´cia, w kraju jednego wodza (ein Führer) trwa∏a wielka, niebywale dynamiczna odbudowa paƒstwa. W 1935 roku zerwano Traktat Wersalski, zabraniajàcy Niemcom posiadania armii. Wprowadzono obowiàzek powszechnej s∏u˝by wojskowej. Za tym poszed∏ od razu szybki rozwój wszelkich si∏ wojskowych w tym Luftwaffe (lotnictwo wojskowe). W 1936 roku przeciwko republikaƒskim rzàdom w Hiszpanii wystàpi∏ genera∏ Fracisco Franco i wybuch∏a tam wojna domowa, w której wkrótce po obu stronach stan´li ˝o∏nierze z wielu europejskich paƒstw. Gen. Franco poprosi∏ Adolfa Hitlera o pomoc, g∏ównie lotniczà. Utworzono wi´c odpowiedni korpus ekspedycyjny który pod nazwà Legion Condor, ze stu samolotami w poczàtkowej fazie, wys∏ano do pomocy w walce z „bolszewizmem”, jak g∏osi∏ führer, wyznajàcy oficjalnie polityk´ nieinterwencji, ale przyjacielowi „nie móg∏” przecie˝ odmówiç. Technicznie kraj by∏o wtedy na to staç a w Hiszpanii mo˝na by∏o przecie˝ wypróbowaç najnowsze osiàgni´cia techniki wojennej, ponadto piloci mogli zdobyç spore doÊwiadczenie. Georg Barteczko powo∏any zosta∏ do Luftwaffe i jako strzelec a zarazem radiooperator znalaz∏ si´ w Legionie Condor. Choç pewnie nie w tej pierwszej z∏otej setce „cudownych maszyn”, ale jednak jako za∏ogant Ju 87 Stuka wówczas ju˝ samolotu symbolu wielkoÊci Luftwaffe. By∏ w tajnej eskadrze testujàcej nowe modele tego bombowca nurkujàcego – „bestii” siejàcej zniszczenie, zgroz´ i destrukcyjnie wp∏ywajàcej na morale przeciwnika na ziemi z racji przeraêliwego wycia przy nurkowaniu syreny zainstalowanej pod „brzuchem” maszyny, wycia powszechnie nazywanego „tràby jerychoƒskie”. Rodzina niewiele wiedzia∏a, co si´ z Georgiem dzieje, wszystko by∏o tak tajemnicze i wa˝ne, ˝e lepiej by∏o o nic nie pytaç. Dopiero jakiÊ czas po ustaniu konfliktu w Hiszpanii (wojna zakoƒczy∏a si´ w marcu 1939) dane jej by∏o go powitaç, gdy przyjecha∏ na d∏ugi urlop. Nasza fotografia zosta∏a pstrykni´ta w∏aÊnie na tym d∏ugim urlopie w 1939 roku. Georg wnet zameldowa∏ si´ u swych „starych towarzyszy” w Luboszycach. Ci zam´czali go pytaniami a on ciàgle coÊ o tajemnicy przysi´gi, karze w razie jej z∏amania, ale jednak od czasu do czasu coÊ przez z´by wycedzi∏, jakby nie mogàc utrzymaç tego, co si´ w nim kot∏owa∏o. Nie by∏ to ju˝ ten sam optymistyczny marzyciel. Wychodzi∏o na to, ˝e bohatera przestworzy przyt∏acza∏y obrazy, przy których tworzeniu sam bra∏ udzia∏, obrazy zupe∏nie inne od tych które sobie kiedyÊ wymarzy∏ oglàdaç. Pytali go te˝, czemu nie wraca do cywila przecie˝ swoje ods∏u˝y∏ z nawiàzkà. Nie wiedzieli, ˝e on ju˝ sta∏ wysoko w notowaniach wojennej sztuki, i ˝e by∏ pewnie Êwiadom, i˝ coÊ si´ znów szykuje i przyjdzie mu znów wznieÊç si´ na „bestii” i nurkowaç. Georg wróci∏ do swej eskadry. Nieoczekiwanie, nikt ju˝ dziÊ nie pami´ta, czy krótko przed wybuchem drugiej wojny Êwiatowej (1 wrzeÊnia 1939) czy troch´ póêniej, rodzina otrzyma∏a „czarny list”, który w wielkim bólu ze z∏oÊcià zosta∏ zniszczony, gdy tylko zosta∏ odczytany. Ale zapami´tano go na zawsze. List donosi∏, i˝ Georg Barteczko zosta∏ za szpiegostwo skazany na Êmierç i zgodnie z wyrokiem rozstrzelany (Ihr Sohn Georg Barteczko wurde wegen Spionage zum Tode verurteil. Das urteil wurde vollestreckt. Standrecht erschossen.) Mimo staraƒ nikt si´ nigdy nie dowiedzia∏, gdzie to si´ sta∏o i gdzie zosta∏ pochowany, a o odzyskaniu zw∏ok w ogóle nie by∏o mowy. Znacznie póêniej ró˝ne informacje, pewnie z kr´gu bliskiego kiedyÊ Georgowi, dociera∏y anonimowo do rodziny np. ˝e on – Georg któregoÊ razu w berliƒskiej restauracji nieopatrznie, pewnie przy kieliszku zbyt du˝o powiedzia∏ nieodpowiedniej osobie i za to zosta∏ osàdzony, ˝e pewnie zosta∏ osadzony gdzieÊ w obozie, a nie zabity. Widaç tajemnic wielkiej wagi nie uda∏o mu si´ dotrzymaç, czy zamierzenie, czy przypadkowo nikt si´ ju˝ tego chyba nie dowie. Wokó∏ Georga nasta∏a cisza. Józef Moczko – Êwierklanin US¸UGI PROTETYCZNE ◆ wykonywanie uzupe∏nieƒ protetycznych ◆ ekspresowa naprawa protez Czynne codziennie od 11.00 do 17.00 tel. 77 44-18-488, ca∏odobowy 501-363-342 Opole, ul. 1 Maja 15 – oficyna, wejÊcie bramà naprzeciw przystanku MZK przy dworcu PKS rabaty – raty – rachunki – kosztorysy KLEPKA 6 Âlàskie Indianery S∏usznie postàpi∏a MniejszoÊç Niemiecka, wycofujàc z forum opolskiego Sejmiku swojà uchwa∏´ w sprawie Tragedii GórnoÊlàskiej. Sejmik, w kwestii polityki historycznej, zamiast byç miejscem wymiany doÊwiadczeƒ, empatii i szacunku dla dziejów opolskiej ziemi, sta∏ si´ polem ˝enujàcych partyjnych popisów. Zawiod∏y tez opolskie elity. Zaledwie kilku ich przedstawicieli mia∏o odwag´ publicznie poprzeç inicjatyw´ MniejszoÊci Niemieckiej. Zagubieni w Êlàskim klimacie Niezgoda na proste uczczenie pami´ci ofiar gwa∏tów, wywózek i pospolitych morderstw, pope∏nianych na cywilnej ludnoÊci Âlàska przez Sowietów i ich polskich komunistycznych pacho∏ków, wywo∏uje zdumienie autochtonów. Widaç, ˝e wielu przybyszów z centralnej Polski pogubi∏o si´ w Êlàskim klimacie. W moim odczuciu, dzieje si´ tak dlatego, ˝e po wojnie wi´kszoÊç polskich elit z Kresów Wschodnich, wychowanych tam w wielokulturowej spo∏ecznoÊci, zatrzyma∏a si´ w Krakowie, Gliwicach i Wroc∏awiu – do Opola dotar∏o niewielu. Skutki tego odczuwamy do dziÊ, gdy˝ o wiele wi´kszà wartoÊç ma wykszta∏cenie zdobyte we wspomnianych miastach ni˝ w Opolu. Marne wykszta∏cenie generuje marne elity spo∏eczno-polityczne, stàd mamy w regionie zbyt ma∏o ludzi, którym zale˝y na tym, aby stworzyç tu nowà, zgodnie ˝yjàcà wielokulturowà spo∏ecznoÊç. Powiedzmy sobie szczerze, ˝e nasze województwo istnieje tylko dzi´ki autochtonom. Utràcanie na ka˝dym kroku ich aspiracji – to mimowolne niszczenie regionu, które musi si´ skoƒczyç jego likwidacjà. Przestaƒmy si´ oszukiwaç, ˝e 67 powojennych lat wystarczy∏o, aby na Âlàsku Opolskim dosz∏o do integracji mi´dzy autochtonami i przybyszami. Przywo∏ywana przez miejscowe w∏adze i media integracja jest iluzjà. Nie mo˝e do niej dojÊç z tej prostej przyczyny, ˝e Polska nacjonalizmem stoi. Tu˝ przed wybuchem wojny(1936 rok), ks. dr Stanis∏aw Trzeciak koƒczy jednà ze swoich ksià˝ek nast´pujàcym zdaniem: „Dla Polski nie ma innej drogi, jak tylko iÊç drogà nacjonalizmu, opartego na chrzeÊcijaƒskich podstawach”. Nacjonalizm to ideologia, której wyznawcy za najwy˝szà wartoÊç uznajà w∏asny naród, zaÊ podstawowa zasada chrze- Êcijaƒstwa mówi: „Mi∏uj bliêniego swego, jak siebie samego”. Wykazujàc wiele dobrej woli, aby po chrzeÊcijaƒsku zrozumieç filozofi´ ks. Trzeciaka, mam wcià˝ nieodparte wra˝anie, ˝e da∏ on „prawdziwym” Polakom wyraêny sygna∏, i˝ w paƒstwie polskim to oni sà najwy˝szà wartoÊcià. Nie dziwmy si´ wi´c, ˝e ta mi∏a wielu Polakom filozofia do dzisiaj dobrze funkcjonuje. Ze wzgl´du na inne postrzeganie rzeczywistoÊci i brak wi´zi bliskoÊci, pozwala ona traktowaç Âlàzaków, ale tak˝e inne mniejszoÊci narodowe, jako osoby obce, wr´cz wrogie. Âlàsk naszà macierzà Ka˝dy nacjonalizm musi mieç dy˝urnego koz∏a ofiarnego. Prowadzi to cz´sto do niczym nie popartego oskar˝ania mniejszoÊci narodowych o ch´ç spowodowania os∏abienia paƒstwa. Âlàzaków zrzeszonych w Ruchu Autonomii Âlàska oskar˝a si´ o ch´ç dokonania secesji Âlàska od Polski. W „Naszym Dzienniku”, w artykule – Scenariusz „polskiego Kosowa” (3. luty br.), dr Krzysztof Kaw´cki pisze, ˝e dzia∏alnoÊç RA stanowi zagro˝enie dla paƒstwa polskiego i to˝samoÊci narodowej Polaków. Autor powo∏uje si´ na opini´ Êlàskiej dzia∏aczki „SolidarnoÊci”, ˝e Âlàzacy nie zas∏u˝yli sobie na takà kompromitacj´, na jakà nara˝a ich RA i jego przybudówki. Kaw´cki konstatuje, ˝e postanowienie opolskiego sàdu o rejestracji stowarzyszenia Âlàzaków wywo∏a∏o protest wielu Êrodowisk patriotycznych. Jednak jego zdaniem apelacja Prokuratury Okr´gowej w Opolu daje nadziej´, ˝e proces destrukcji paƒstwa polskiego spotka si´ z w∏aÊciwà reakcjà. Kaw´cki odkry∏ te˝, ˝e Âlàzacy zak∏ócajà rocznice powrotu Âlàska do Macierzy. Kaw´cki nie zauwa˝a albo nie rozumie, ˝e Âlàsk dla Âlàzaków jest samoistnà macierzà, ˝e Âlàska nigdy nie uda∏o si´ sklasyfikowaç jako ziemi´ czeskà, polskà czy niemieckà. Do ˝adnej z tych macierzy (matek) nie mo˝na go przypisaç. Jest to trudne, byç mo˝e, wr´cz niemo˝liwe do wyt∏umaczenia „Êrodowiskom patriotycznym”, wychowanym na „Katechizmie polskiego dziecka” W∏adys∏awa Be∏zy. Wszystkie ˝yjàce w XX. wieku pokolenia Polaków dowiadywa∏y si´ z niego, ˝e polska ziemia zosta∏a zdoby- KLEPKA 7 ta „krwià i bliznà”, i ˝e obowiàzkiem ka˝dego Polaka jest walczyç za ojczyzn´, a jak trzeba – oddaç ˝ycie. Âlàzakom obce sà takie wojownicze cechy, od dziecka wpaja si´ im, ˝e najwa˝niejszà cnotà jest praca na rzecz rodziny. Razi ich groteskowy patriotyzm, ale nie majà mo˝liwoÊci wyt∏umaczenia polskim „Êrodowiskom patriotycznym”, ˝e Âlàsk nie jest ziemià odzyskanà „krwià i bliznà”, po wiekach zniewolenia. Prawda, której nie da si´ wymazaç ze Êlàskiej pami´ci jest taka, ˝e za sprawà sojuszników Polski, cz´Êciowo po pierwszej wojnie Êwiatowej, a ca∏kowicie po drugiej – nastàpi∏o inkorporowanie (wcielenie, w∏àczenie) Âlàska do Polski. Po drugiej wojnie Êwiatowej autochtoni zostali poddani prymitywnemu procesowi asymilacji, narzucano im obce wzorce kulturowe. Wielu przybyszów z centralnej Polski wykazywa∏o si´ wobec nich agresjà, cz´Êç fundowa∏a i nadal funduje sobie komfort psychiczny ich kosztem. Dla nich Âlàsk sta∏ si´ macierzà, bo by∏o i jest im tu dobrze, a dla nas jest macierzà, bo tu od wieków sà groby naszych przodków. Spisowi Âlàzacy Senator Kazimierz Kutz, mówiàc o Âlàzakach, przywo∏uje czasami sytuacj´ amerykaƒskich Indian. ˚yjà w oko∏o 300 federalnych i stanowych rezerwatach, gdzie mogà kultywowaç tradycje przodków lub tylko sp´dzaç urlopy. Na Górnym Âlàsku, w wi´kszych skupiskach, ludnoÊç Êlàska ˝yje w oko∏o 300 wioskach, ale paƒstwo polskie nie u∏atwia im kultywowania swojej to˝samoÊci. W USA, przed 25 laty by∏o oko∏o 2 mln Indian, teraz ich liczba wzros∏a do 4 mln, bo bycie tam Indianinem przynosi wiele korzyÊci wynikajàcych z opieki rzàdu. U nas, przed dekadà, do narodowoÊci Êlàskiej przyzna∏o si´ oko∏o 200 tys. osób, aktualnie oko∏o 400 tys., ale bycie w Polsce Âlàzakiem rodzi tylko k∏opoty i poczucie Êlàskiej krzywdy. Prowadzony w Ameryce w latach 50. ubieg∏ego wieku proces asymilacji Indian nie powiód∏ si´, w tym wzgl´dzie Polacy sà skuteczniejsi. W Ameryce Indianinem mo˝e zostaç uznany cz∏owiek, który udowodni swoje indiaƒskie pochodzenie, nawet wtedy, gdy na co dzieƒ nie kultywuje indiaƒskiej kultury i nie zna indiaƒskiego j´zyka. W Polsce nie mo˝na byç Âlàzakiem, nawet gdy- by si´ bezwzgl´dnie udowodni∏o Êlàskie pochodzenie, znajomoÊç Êlàskiej kultury i j´zyka, bo polskie prawo na to nie zezwala. Ka˝dy jest kowalem swojego losu, ale Âlàzacy jako grupa etniczna z tym sobie nie radzà. Nie potrafià wyegzekwowaç od paƒstwa swoich naturalnych praw. Mimo, ˝e majà ÊwiadomoÊç w∏asnej historycznej wspólnoty etnicznej, a ich przodkowie od wielu wieków zamieszkujà obecne terytorium RP, to ze wzgl´du na brak politycznej woli ze strony w∏adzy publicznej, nie zostali uwzgl´dnieni w Ustawie o mniejszoÊciach narodowych i etnicznych. W staraniach o wpisanie do Ustawy o mniejszoÊciach, Âlàzacy nie mogà wykorzystywaç wyników spisu powszechnego, bo tam, w uwagach metodycznych w∏adza publiczna zaznaczy∏a, ˝e przyj´ta w spisie definicja narodowoÊci jest na tyle otwarta, i˝ zezwala osobie spisywanej na indywidualne w∏asne rozumienie tego poj´cia. Mniemam, ˝e takà interpretacj´ narodowoÊci, odmiennà od tej z Ustawy o mniejszoÊciach – za∏o˝yciele Stowarzyszenia Osób NarodowoÊci Âlàskiej przyj´li nieÊwiadomie, czyniàc mimo woli swoich potencjalnych cz∏onków „spisowymi Âlàzakami”. Ta uwaga nie jest z∏oÊliwoÊcià z mojej strony, a wynika z Postanowienia Sàdu o rejestracji Stowarzyszenia, gdzie zauwa˝ono: „przy obowiàzujàcym systemie prawnym dozwolone jest twierdzenie o samym sobie, i˝ jest si´ narodowoÊci Êlàskiej. Twierdzenie takie nie tworzy nowego narodu, ani te˝ mniejszoÊci narodowej”. Przyj´ta w statucie SON definicja cz∏onkostwa, choçby ze wzgl´dów etycznych – uniemo˝liwia wstàpienie do stowarzyszenia tym autochtonicznym Âlàzakom, którzy w spisie zadeklarowali narodowoÊç polskà lub niemieckà. Samo wpisanie SNO do KRS w niczym nie zmieni sytuacji autochtonicznych Âlàzaków. Tylko uznanie ich za mniejszoÊç etnicznà, co wià˝e si´ z finansowà pomocà paƒstwa, umo˝liwi im skutecznà ochron´ swojej to˝samoÊci, ale takich aspiracji, przynajmniej w swoim statucie, liderzy SON nie wykazujà. Pozwol´ sobie tak˝e zwróciç uwag´, ˝e nowoÊç i m∏odoÊç to za ma∏o, aby przyciàgnàç cz∏onków, sympatyków, a w perspektywie – wyborców. Do tego jest jeszcze potrzebna wyrazistoÊç ugrupowania, a szczególnie lidera oraz pewna doza radykalizmu. Bernard Sojka Wielb∏àdzia sensacja? Zapachnia∏o sensacjà. Od pana Andrzeja, mi∏oÊnika historii Opola, dosta∏em informacj´ (dzi´kuj´), ˝e na niemieckiej stronie ebay wystawiono do sprzeda˝y zbiór 17 fotografii (Orig. Foto Oppeln Halbendorf 3. Pz. A.R. 116 Kaserne Schlesien). Cena wywo∏awcza 15 euro. WÊród 17 fotografii dwie sà bardzo intrygujàce. Przedstawiajà one licznà grup´ m´˝czyzn, zapewne ˝o∏nierzy w cywilnych ubraniach, na drewnianym moÊcie. Fragment jednego z tych zdj´ç zamieÊciliÊmy u góry. Do 1903 roku, tam gdzie dziÊ przechodzimy z opolskiego placu WolnoÊci na ul. Piastowskà tzw. Mostem Groszowym (Pfennigbrücke) by∏ inny most. Nazywa∏ si´ Most S∏oniowy (Elephantenbrücke). Do dziÊ nie uda∏o si´ znaleêç ˝adnej fotografii Mostu S∏oniowego, choç 1903 to znów nie tak dawno. Drugim mostem, którego fotografii do dziÊ nie uda∏o si´ odnaleêç jest Most Wielb∏àdzi (Kamelbrücke). ¸àczy∏ on Szczepanowice z Wyspà Bolko przez Kana∏ Winowski (Wiƒsk´). W przypadku Mostu Wielb∏àdziego jest o tyle lepiej, ˝e zachowa∏a si´ kartka pocztowa z jego rysunkiem (ilustracja u do∏u). Most Wielb∏àdzi postanowiono rozebraç w 1930, po wybudowaniu nowego, solidniejsze- KLEPKA 8 go mostu przez Wiƒsk´, 200 metrów wy˝ej od Wielb∏àdziego. Na jakim moÊcie znajdujà si´ m´˝czyêni z fotografii u góry? JeÊli sà to ˝o∏nierze z koszar na Pó∏wsi (Halbendorf), to mo˝liwe, ˝e byli na przepustce i poszli z Pó∏wsi na Wysp´ Bolko, gdzie tradycyjnie odbywa∏y si´ zabawy taneczne. To jakieÊ 3 km spacerowà trasà. Co to dla ˝o∏nierzy. Po drodze musieli przejÊç jednak mostem przez Wiƒsk´. Czy zdj´cie zrobiono na tym moÊcie? Nie da si´ ukryç, ˝e most z fotografii u góry nie za bardzo przypomina ten z rysunku u do∏u. Ten u do∏u nie ma balustrad a jedynie por´cze. Od jego s∏upów odchodzà zastrza∏y. Nie ma tych zastrza∏ów na zdj´ciu u góry sà za to balustrady. Trudno przyjàç, ˝e rysownik wymyÊli∏ sobie zastrza∏y, a pominà∏ balustrady. To nie jest ten sam most. Ponadto zdj´cia sà z okolicy 1939, a wtedy Mostu Wielb∏àdziego dawno ju˝ mia∏o nie byç. Mo˝e jest to zatem ten nowszy most, wybudowany 200 metrów powy˝ej Wielb∏àdziego. Po wojnie wyglàda∏ on wprawdzie zupe∏nie inaczej, ale mo˝e ten oryginalny Niemcy zniszczyli, wycofujàc si´ w 1945 roku, a ten co pami´tamy z lat powojennych powsta∏ ju˝ po wojnie. Czy czytelnicy wiedzà coÊ na ten temat? Piotr Badura Powrót na most Oscylujàc jeszcze w styczniowo-lutowej aurze momentami zahaczamy o przesz∏oÊç, tak jakoÊ ca∏kiem naturalnie, z racji wcià˝ jeszcze jawiàcych si´ dramatycznych sytuacji sprzed 65 lat, zwiàzanych ze schy∏kiem II Wojny Âwiatowej, której frontowy walec dla tych, co po drodze, cz´sto bywa∏ okrutny. Pouk∏adany Êwiat od paru lat wali∏ si´ a˝ przysz∏o nowe i spokój, ale „pamiàtki” prze∏omu d∏ugo jeszcze zaÊwiadcza∏y o tym, co si´ wydarzy∏o. Smutne i przygn´biajàce pamiàtki, niektóre uwidocznione na fotografiach, tak jak nasze kolejne (u góry), zrobione krótko po wojnie na przedpolu dopiero co odbudowanego mostu na Ma∏ej Panwi w Czarnowàsach. KiedyÊ w artykule „Tylko Nepomucen stoi jak sta∏” byliÊmy ju˝ w tym miejscu. Na lewym zdj´ciu widok na drog´ w kierunku centrum wioski. Z lewej strony kadru wypalone zabudowania by∏ego Gasthausu „Zur Goldenen Krone” – w∏asnoÊç Polloka (ostatnim karczmarzem by∏ tam Oskar Klein). Obok, przy samej drodze, Êw. Jan Nepomucen, na cokole, ju˝ bez aureoli, pewnie doÊwiadczony wojnà. Droga bita drobnà kostkà i drzewa przy niej hen a˝ „po horyzont”. Na pierwszym planie siermi´˝ny znak, pewnie informujàcy o noÊnoÊci mostu. Drugie zdj´cie zrobione z tego samego miejsca, lecz w stron´ przeciwnà. Przedstawia widok przez rzek´ i most na koÊció∏. Wylot z mostu wskazuje na miejsce tu˝ przy pomniku poleg∏ych w I Wojnie Âwiatowej. Za mostem szosa skr´ca∏a mocno w lewo, a na wprost wiod∏a droga do koÊcio∏a. Na wspó∏czesnych fotkach widzimy, ˝e sytuacja z obu archiwalnych zdj´ç uleg∏a znacznym zmianom. W miejscu Gasthausu jest dziÊ dom rodziny fotografa, odsuni´ty od drogi, wi´c nie widaç go na zdj´ciu. Tak˝e Êw. Jan Nepomucen jest dalej od drogi. W artykule „Tylko Nepomucen stoi jak sta∏” chodzi∏o g∏ównie o to, ˝e w ogóle tylko on pozosta∏ w obr´bie, gdzie sta∏, natomiast bioràc pod uwag´ archiwal- ne zdj´cie, które to obrazowa∏o i zdj´cia z naszego bie˝àcego artyku∏u, mo˝na si´ zorientowaç, ˝e w ka˝dym przypadku stoi on na innym cokole – postumencie, i ˝e jest te˝ troch´ inaczej zwrócony, bez aureoli, mog∏o wi´c byç tak, jak si´ czasem podaje, ˝e móg∏ byç przenoszony, a w czasie frontu uszkodzony. Wybudowano nowy most, troch´ w bok od poprzednika. Zmieni∏o si´ te˝ przed koÊcio∏em – wszystko wokó∏ niego jest pi´knie zagospodarowane. Pamiàtek wojennych prawie ju˝ nie ma, oprócz pomników ma si´ rozumieç, i niech tak pozostanie. Józef Moczko – Êwierklanin Z niedêwiedziem przez wieÊ Tak do koƒca nie wiadomo na ile zasadne jest wodzenie niedêwiedzia po wsi, dochodzenie jego przewin i ostatecznie egzekwowanie odpowiedzialnoÊci za nie, za ucià˝liwoÊci zimy, za niedogodnoÊci dnia codziennego. Tak jednak zawsze czyniono i zima zawsze potem odpuszcza∏a. Wi´c i tego roku niedêwiedê wszystko odszczeka∏, patrzàc prosto w oczy ka˝demu gospodarzowi na zagrodzie, a na wieczornej zabawie niedêwiedziowej po ostatnim taƒcu niedêwiedziowym w koƒcu odda∏ ducha. (No i od razu mrozy popuÊci∏y). Dzia∏o si´ to w Âwierkli w sobot´ 18 lutego bie˝àcego roku a ca∏oÊcià zawiadowa∏ miejscowy LZS „GROM” Âwierkle. Józef Moczko – Êwierklanin KLEPKA 9 INFORMACJE LOKALNE Z GMINY DOBRZE¡ „Rewizor” w dobrzeƒskim GOK Z teatrem ju˝ tak jest, aktorzy grajà sztuki a widzowie to oglàdajà. Obcowanie z tà muzà, okazyjne czy systematyczne, mo˝e mieç miejsce na „wielkiej” scenie jak i daleko od niej, w kulturalnym miejscu np. w dobrzeƒskim Domu Kultury gdzie podobne prezentacje to te˝ nie pierwszyzna. W sobot´ 19 lutego zjechali tu uczestnicy warsztatów teatralnych z przedstawieniem „Rewizora” Miko∏aja Gogola w re˝yserii dyrektora Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Dyrektor na wst´pie odniós∏ si´ do idei warsztatów i pomys∏ów wspó∏pracy na tej niwie z grupami amatorskimi, w tym z miejscowà grupà teatralnà (Kabaret Kuloch). Jej przedstawiciel Fran- ciszek SoÊnik, pe∏niàcy rol´ gospodarza miejsca, po paru technicznych uwagach „wprowadzi∏” „Rewizora” na parkiet. Na parkiecie sztuka adaptowana do bli˝szych wspó∏czesnoÊci realiów – Ko∏o Gospodyƒ Wiejskich, dzia∏aczki, fasada, a przy tym prostackie stereotypy, komiczne przerysowania. Wszystko to zosta∏o poddane oglàdowi publiki. Czy przy∏apanej uniwersalnymi gogolewskimi treÊciami, w tym koƒczàcymi spektakl s∏owami: Z czego si´ Êmiejecie? Z siebie si´ Êmiejecie. Ka˝dy mo˝e sobie sam na to odpowiedzieç. By∏o fajnie tylko tak jakoÊ krótko. Józef Moczko – Êwierklanin Osiedle Energetyk w Dobrzeniu Rosnà domy i psie kupy Osiedle Energetyk wyrasta∏o w czasach, kiedy powstajàcà w pobli˝u Elektrownià Opole straszono nie tylko najbli˝szà okolic´. Ale strach szybko minà∏ lub si´ do niego przyzwyczajono, okalajàce osiedle tereny zacz´∏y obrastaç kolorowymi domkami jednorodzinnymi; równie˝ samo osiedle powi´kszy∏o si´ o trzy kolejne bloki mieszkalne. Przybywa wi´c na osiedlu ludzi, aut i psów. Mo˝na za∏o˝yç, ˝e wi´kszoÊç mieszkaƒców osiedla za∏atwia swe potrzeby fizjologiczne w domu (zapach moczu roznosi si´ bowiem tylko w niektórych osiedlowych zakàtkach), natomiast o osiedlowych psach tego powiedzieç nie mo˝na. Otó˝ te psy wypró˝niajà si´ tam, gdzie ma- jà ochot´ wynikajàcà z koniecznoÊci, a nie ze z∏ej woli. A najch´tniej robià to na okalajàcych osiedle ∏àkach i nieu˝ytkach, na które sà wyprowadzane przez swoich w∏aÊcicieli (zresztà na tych samych ∏àkach i nieu˝ytkach bawià si´ od wiosny osiedlowe dzieci). Osiedle zamieszkujà g∏ównie pracownicy elektrowni. A wi´c ludzie wysoko wykszta∏ceni. Ale mo˝e in˝ynierów nie uczà na studiach, ˝e to, co pies wypuszcza spod ogona, to zwyk∏e gówno, wi´c ˝aden osiedlowy in˝ynier czy technik nie wie, ˝e trzeba po swoim psie posprzàtaç? Bo jeÊli wie, co pies produkuje, a mimo to nie sprzàta, to ja przepraszam, ale dowodzi tym braku elementarnej kultury! Morsy w morzu Na pierwszym planie zdj´cia powy˝ej widaç dobrzeƒskie morsy w lodowatym Ba∏tyku. Mamy nadziej´, ˝e na wydrukowanym zdj´ciu b´dzie jeszcze widaç z ty∏u za kàpiàcymi si´ pokryte lodem s∏upki falochronu. Jako ciekawostk´ podajemy, ˝e najstarszym morsem na zlocie by∏ 83-letni mieszkaniec Gdyni a najm∏odszà 11-letnia foczka. Najd∏u˝szà drog´ na zlot pokona∏ Amerykanin z Brooklynu a najliczniejszà reprezentacj´ (61 osób) wys∏a∏ nad Ba∏tyk klub ze Swarz´dza (woj. wielkopolskie). Sportowy turniej „Mrozoodporni 2012” wygra∏ klub morsów z Margonina (Wielkopolskie). Mieszkam na osiedlu od niedawna i dziwi´ si´, ˝e do tej pory nie próbowano czegoÊ zrobiç dla powstrzymania aktów zwyk∏ego chamstwa, jakim jest niesprzàtanie w miejscach publicznych po swoich psach. Jak d∏ugo jeszcze b´dzie trwa∏o bezkarne zamienianie przyosiedlowych terenów w jednà wielkà psià ubikacj´ na wolnym powietrzu?! Mo˝e wprowadziç monitoring i karaç uwiecznionych kamerà mandatami (jest na to odpowiedni paragraf)! Na wszelki wypadek robi´ teleobiektywem pamiàtkowe zdj´cia takim duetom: pies w trakcie i pan obok ze wzrokiem pe∏nym podziwu. Na razie czekam z wrzuceniem tego do Internetu. A póki co polecam w Internecie strony tej pladze poÊwi´cone: www.psipakiet.pl www.psiekupy.pl www.eko-park.com. Teofil Kot ZAK¸AD OPTYCZNY Dobrzeƒ Wielki, ul. Namys∏owska 85 Polecamy komputerowe badanie wzroku, porady okulisty, oprawy, szk∏a, naprawy oraz realizacj´ recept ubezpieczeniowych. Gwarantujemy krótkie terminy realizacji Okulista przyjmuje we wtorki i czwartki 14.30 – 17.00 tel. 77 469-64-37 MEBLE NA WYMIAR www.giesa.pl kuchnie, sypialnie, ∏azienki, garderoby, szafy i inne Aran˝acja, pomiar i projekt w cenie mebli W ofercie Popielów, ul. Klasztorna 3 tak˝e Sklep – Dobrzeƒ Wielki ul. Namys∏owska 22 sprz´t AGD tel. 77 46-95-279, kom. 604-995-183 KLEPKA 10 INFORMACJE Ptasznik z Tyrolu S∏owo „ptasznik” kojarzy nam si´ dziÊ z ogromnymi, kosmatymi pajàkami, ale kiedyÊ oznacza∏o ono cz∏owieka, który ∏apa∏ ˝ywe ptaki, zw∏aszcza ozdobne i Êpiewajàce, ale te˝ ptaki u˝ywane do polowaƒ. Z∏apane ptaki, po odpowiednim wyszkoleniu, sprzedawa∏. Czasem te˝ ptasznik hodowa∏ ptaki, np. papu˝ki, kanarki. „Ptasznik z Tyrolu” to najlepsza z operetek Karla Zellera. Odnios∏a ona tak wielki sukces, ˝e zapewni∏a Zellerowi wiecznà s∏aw´ przedstawiciela operetki wiedeƒskiej. Z „Ptasznika z Tyrolu” pochodzà tak popularne arie jak np. „Lat dwadzieÊcia mia∏ mój dziad...”. Wyjazd do operetki w Gliwicach, w∏aÊnie na „Ptasznika z Tyrolu”, organizuje Stowarzyszenie Przyjació∏ Popielowa „Razem”. Wyjazd odb´dzie si´ w dniu 21 kwietnia (sobota) o godz. 16:00 sprzed Domu Kultury w Popielowie. Wszelkie informacje i rezerwacja biletów do dnia 5 marca pod numerami telefonów: 608-405-758 607-554-988 LOKALNE Z GMINY Krótko z gminy ◆ W niedziel´ 4 marca o 13:00 w hali sportowej Publicznej Szko∏y Podstawowej w Popielowie rozpocznie si´ I Turniej Pi∏ki R´cznej Dru˝yn Amatorskich o Puchar Przewodniczàcego Gminnego Zwiàzku „Ludowe Zespo∏y Sportowe” w Popielowie. Zagrajà dru˝yny: LUKS Dalia Popielów (kobiety) oraz ADPR Popielów, LKS Rybna i LKS Stobrawa-Stare Kolnie (m´˝czyêni) ◆ Na sobot´ 10 marca o godz. 18:00 Samorzàdowe Centrum Kultury, Rekreacji i Turystyki zaplanowa∏o Dzieƒ Kobiet (wieczór kabaretowy). ◆ Boisko Orlik przy PSP w Popielowie b´dzie otwarte codziennie, poczàwszy od 5 marca – informuje Urzàd Gminy w Popielowie. W dniach poniedzia∏ek-piàtek w godz. 15:00-20:00, w soboty i niedziele w godz. 12:00-17:00. Zaj´cia na Orliku sà bezp∏atne. Do dyspozycji sà: boisko do pi∏ki no˝nej, siatkówki i koszykówki. Zapisy pod telefonem: 784-917-738. POPIELÓW ◆ Co robià w´dkarze przy siarczystym mrozie? Grajà w sali w pi∏k´ no˝nà. W niedziel´ 5 lutego w hali sportowej w PSP w Popielowie rozegrano turniej pi∏ki no˝nej w´dkarzy. Organizatorzy to Sportowy Klub Spiningowy „Sum” Rybna oraz Gopio Namys∏ów. Gra∏o 6 dru˝yn systemem „ka˝dy z ka˝dym” – informuje gminna strona internetowa. Klasyfikacja koƒcowa: 1) PZW Popielów, 2) Syrenka Turawa, 3) Wzdr´ga Kluczbork, 4) Sum Rybna, 5) Gopio Namys∏ów oraz 6) Ko∏o Brzeg 1. Zwyci´ska dru˝yna PZW Popielów to: Marek Kwosek, Dariusz Konrad, Mariusz Funk, Piotr Sewerszenko, Marek Urbaƒski, Grzegorz Zajàc oraz Wojciech Gie˝a, który zosta∏ najlepszym strzelcem z dorobkiem 14 goli. ◆ 13 stycznia powo∏ano ostatecznie Stowarzyszenie Mieszkaƒców Nowych Sio∏kowic (33 cz∏onków za∏o˝ycieli) – poinformowano na stronie wsi. W zarzàdzie znaleêli si´: Jerzy Sala – prezes, Sylwia Filipp – wiceprezes, Alina Filla – skarbnik oraz Anna Szawurska i Grzegorz Radziewicz – cz∏onkowie. Komisja rewizyjna to Maria Panek (przewodniczàca), Manuela Kachel i Gabriela Niedêwiedê. Popielów – „Chodzenie z Koz∏em” W sobot´ i niedziel´ 18-19 lutego przez Popielów w´drowa∏ barwny korowód prowadzàcy koz∏a. W tym roku grupa odwiedzi∏a mieszkaƒców Kabach oraz ulic Opolskiej, 1 Maja, Powstaƒców. W sobotni wieczór w Domu Kultury w Popielowie odby∏a si´ zabawa taneczna dla mieszkaƒców, w której wzi´∏o udzia∏ oko∏o 120 uczestników. Przebieraƒcy odwiedzajàcy domostwa zbierali jajka z których na zabawie usma˝ono jajecznic´ dla wszystkich goÊci (jajecznica sk∏ada∏a si´ z 350 jajek). Organizatorami tegorocznego „Chodzenia z Koz∏em” byli: Samorzàdowe Centrum Kultury Turystyki i Rekreacji, Stowarzyszenie Przyjació∏ Popielowa Razem, Ochotnicza Stra˝ Po˝arna w Popielowie i Ludowy Klub Sportowy w Popielowie. Organizatorzy bardzo dzi´kujà mieszkaƒcom za serdeczne przyj´cie i ˝yczliwoÊç. Uzyskane wsparcie zosta∏o podzielone i przekazane na dzia∏alnoÊç statutowà organizatorów. OKR¢GOWA STACJA KONTROLI POJAZDÓW Popielów, ul. Szenwalda 39 A, tel. 77 427-56-90 do 92 – przeglàdy techniczne (rejestracja) wszystkich typów pojazdów – komputerowa diagnostyka silnika – remonty pojazdów – wymiana opon i szyb samochodowych Godziny otwarcia: 7.30 – 17.00 i w ka˝dà sobot´ od 8.00 do 13.00 MI¢DZYNARODOWY PRZEWÓZ OSÓB I TOWARÓW Marcin Nowok MARTI-TRANS, ul. Pokojska 3 46-083 Nowe Sio∏kowice KLEPKA 11 kom. 603 193 155 tel. 77 46-92-008 INFORMACJE Krótko z gminy ◆ O zlecenie na przebudow´ i rozbudow´ Êwietlicy wiejskiej w Radomierowicach stara∏o si´ 8 firm. Wybrano Spó∏dzielni´ RzemieÊlniczà z Zàbkowic Âlàskich, która zaoferowa∏a wykonanie zadania za 348 tys. z∏ brutto. ◆ W ostatnià sobot´ karnawa∏u (18 lutego) na parkiecie sali OSP Bukowo przy goràcej muzyce DJ Pavlo wspaniale bawi∏o si´ ponad 50 osób. Zabawa by∏a tak udana, ˝e o godz. 3:00 ˝al by∏o iÊç do domu. Wyrozumia∏y DJ przed∏u˝y∏ taƒce, ale najbardziej wytrwa∏ym by∏o jeszcze ma∏o. Bawili si´ do rana. ◆ O XX Âwiatowym Dniu Chorego (11 lutego) pami´ta∏a grupa Marianek z Bukowa. M∏odsze Marianki ze swà opiekunkà Magdà Witek w∏asnor´cznie wykona∏y niespodzianki, które wr´czy∏y chorym z Bukowa i Nowej Bogacicy. Odwiedzi∏y siedem paƒ, sprawiajàc im wiele radoÊci. LOKALNE Z GMINY ◆ Na Babskim Combrze w Grabczoku (10 lutego) bawi∏o si´ ok. 40 paƒ, nie tylko z Grabczoka, ale te˝ z sàsiednich miejscowoÊci. Impreza by∏a w klimacie kabaretowym, wi´c nastroje dopisywa∏y. Wyst´py zespo∏u Teatralno-Muzycznego z GOK w Dobrzeniu Wielkim rozbawi∏y uczestniczki. Mi´dzy wyst´pami panie wspólnie Êpiewa∏y piosenki, opowiada∏y dowcipy, wymienia∏y si´ Êmiesznymi spostrze˝eniami i taƒczy∏y. Nie zabrak∏o konkursów, np. na „ubijanie jaj”. Ka˝da z 14 uczestniczek otrzyma∏a „Schneeschlager” do r´cznego ubijania jaj, którym jak najszybciej musia∏a ubiç dwa bia∏ka. Zwyci´˝y∏a pani Halinka z Grabczoka. Z ubitych bia∏ek panie upiek∏y pyszne s∏odkie ciasteczka. By∏o te˝ tradycyjne szusowanie na trzyosobowych nartach (mimo trzaskajàcego mrozu tej nocy). ◆ W niedziel´ 5 lutego w Êwietlicy wiejskiej w Grabczoku odby∏o si´ spotkanie dla babç i dziadków z okazji ich Êwi´ta. Jego organizatorem by∏ DFK Grabczok. MURÓW Pomoc dla Adama Adam Bitner z Czarnej Wody w gminie Murów uleg∏ ci´˝kiemu wypadkowi motocyklowemu. Aby móg∏ wróciç do zdrowia konieczna jest kosztowna rehabilitacja. Rodzina i przyjaciele Adama apelujà, by wspomóc rehabilitacj´ Adama przekazaniem na jego rzecz 1 procenta podatku i z góry za to dzi´kujà. Aby wesprzeç Adama wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisaç w odpowiednià rubryk´: Nr KRS: 0000273196 i zrobiç dopisek: Adam Bitner. Obrady rady Turniej tenisa sto∏owego W sobot´ 25 lutego w Zagwiêdziu odby∏ si´ II Otwarty Turniej Tenisa Sto∏owego. W zawodach uczestniczy∏o 64 zawodników i zawodniczek z Domaradzkiej Kuêni, Opola, Brynicy, Czarnowàs, Morcinka, Dàbrówki Dolnej, Starych Budkowic, Wierzchów, Grabic, Murowa, Radomierowic i Zagwiêdzia. W trwajàcych od godz. 10:00 do godz. 18:00 zawodach, na pi´ciu sto∏ach rozegrano 164 mecze. W ich wyniku wy∏oniono zwyci´zców, którym sà: W kategorii klas I-III: 1) Micha∏ Kulik z Zagwiêdzia, 2) Mateusz Janus z Zagwiêdzia, 3) Marcel Czelnik z Zagwiêdzia. W kategorii klas IV-VI: 1) Alex Wrzosek z Dabrówki Dolnej, 2) Adam Kalata z Grabic, 3) Krzysztof Orlik z Grabic. W kategorii gimnazjów i m∏odzie˝y do lat 18: 1) Marco Weidel z Zagwiêdzia, 2) Stanis∏aw Pawleta z Zagwiêdzia, 3) Micha∏ Klimek z Brynicy. W kategorii seniorów: 1) Hubert Nanko z Zagwiêdzia, 2) Krzysztof Langhamer z Wierzchów, 3) Jan Czyszczoƒ z Murowa. Organizatorzy dzi´kujà wszystkim za wszelkà pomoc. W czwartek 23 lutego odby∏a si´ w Zagwiêdziu sesja Rady Gminy Murów. Radni podj´li uchwa∏y o przystàpieniu do sporzàdzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego wsi Murów, Zagwiêdzie i Stare Budkowice. Uchwalili te˝, ˝e nie b´dzie wyodr´bniany fundusz so∏ecki a op∏ata targowa wzroÊnie do 30 z∏ za dzieƒ. Jedna z uchwa∏ dotyczy∏a zamiaru likwidacji przedszkola w Radomierowicach (Oddzia∏ Zamiejscowy Przedszkola Publicznego w Zagwiêdziu). Przedszkole to faktycznie ju˝ jakiÊ czas nie dzia∏a (zosta∏o zawieszone). Ale bez formalnej likwidacji nie mo˝na uporzàdkowaç spraw obiektu przedszkolnego. Radni zaj´li si´ te˝ sprawà so∏tysa D´biƒca. Po rezygnacji dotychczasowej pani so∏tys zwo∏ane by∏o zebranie wiejskie (w styczniu), ale nie uda∏o si´ na nim wybraç so∏tysa. Radni musieli wi´c zwo∏aç kolejne zebranie. Odb´dzie si´ ono 20 marca. Tematem obrad by∏o te˝ wiele innych spraw, m.in. zmiany w bud˝ecie i bezdomne zwierz´ta. SK¸AD OPA¸U Stare Budkowice, ul. Targowa 40 tel./fax 77 421 00 11 kom. 511 391 514 W ofercie posiadamy w´giel gruby, orzech, groszek, ekogroszek i mia∏ KLEPKA 12 OPOLE I OKOLICE – DAWNIEJ I DZI Z historii opolskiego piwowarstwa (22) Browar Pringsheima (2) Najstarsze dane dotyczàce wielkoÊci produkcji browaru Pringsheima pochodzà z roku 1858. Uwarzono 700 anta∏ków piwa bawarskiego oraz 2.000 anta∏ków piwa zwyczajnego. Jak widaç, wi´kszoÊç produkcji stanowi∏o w tym okresie jeszcze lekkie piwo górnej fermentacji, znane na Âlàsku pod nazwà piwa zwyczajnego (Einfachbier), lub brunatnego (Braunbier). Poniewa˝ pojemnoÊç jednego anta∏ka (Tonne) wynosi∏a 114,5 litra, nietrudno jest przeliczyç wielkoÊç produkcji na u˝ywane dziÊ hektolitry (1 hl = 100 l). Wynosi∏a ona 801,5 hl piwa bawarskiego oraz 2.290 hl piwa zwyczajnego, o ∏àcznej wartoÊci 10.000 talarów. Prawdopodobnie warzono wtedy jeszcze w starym browarze, którego lokalizacja do tej pory nie jest mi znana. Ko∏o roku 1860 Heymann Pringsheim zbudowa∏ nowy browar parowy na przedmieÊciu gos∏awickim. W 1861 roku uwarzono tam ju˝ oko∏o 10.000 hl piwa, a wi´c trzykrotnie wi´cej ni˝ w roku 1858. W 1868 roku produkcja przekroczy∏a 12.000 hl. Pod wzgl´dem wielkoÊci produkcji opolski browar by∏ w tym okresie porównywalny do browaru Ksi´cia Pszczyƒskiego w Tychach i nale˝a∏ do najwi´kszych na Âlàsku. Browar Pringsheima szybko opanowa∏ lokalny rynek i zaczà∏ próbowaç swoich si∏ jako browar eksportowy. Do tego celu zakupiono specjalny wagon kolejowy ze zbiornikami na lód, umo˝liwiajàcy ch∏odzenie piwa podczas transportu. Dzi´ki tej inwestycji mog∏o byç one wysy∏ane nawet latem na wi´ksze odleg∏oÊci, bez obawy ˝e w drodze si´ zepsuje. Lodu potrzebne by∏y ogromne iloÊci. Browary produkujàce w tych czasach piwo metodà bawarskà, wymagajàcà do fermentacji i le˝akowania g∏´bokich, ch∏odnych piwnic, musia∏y zmagazynowaç w okresie zimowym takà iloÊç lodu, która wystarcza∏a do ch∏odzenia ich a˝ do nast´pnej zimy. Browary eksportowe zmuszone by∏y do zmagazynowania jeszcze wi´kszej iloÊci lodu, poniewa˝ piwo nale˝a∏o ch∏odziç równie˝ podczas transportu. Du˝e browary posiada∏y z regu∏y w najbli˝szej okolicy w∏asny staw, a nawet dwa, z któ- DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA WSZYSTKICH MAREK AUTO ELEKTRYKA Józef Patrzek rozruszniki, alternatory, elektronika, ABS, airbag, zamki centralne + pilot, alarmy, radiomonta˝, przeglàdy okresowe (wymiana oleju, rozrzàdu, filtrów itp. wg zaleceƒ producenta), kasowanie inspekcji, akumulatory. ¸ubniaƒska 31a KLIMATYZACJA Brynica telefon: 421-52-48 telefon kom. 609 381-213 KLEPKA 13 rych zimà pobierano lód. W przypadku opolskiego browaru nie by∏o to konieczne, poniewa˝ dostatecznych iloÊci lodu dostarcza∏a w zimie Odra. Na ilustracji u góry po lewej pokazany jest wagon kolejowy browaru Pringsheima. Obok przekrój wagonu przystosowanego do transportu piwa z po∏owy lat siedemdziesiàtych XIX wieku. Wagony te posiada∏y pod sufitem zbiorniki na lód, którym ch∏odzone by∏o ich wn´trze. Poczàtkowo piwo z Opola wysy∏ano do Wroc∏awia i Brzegu, lecz z poczàtkiem lat siedemdziesiàtych XIX stulecia coraz atrakcyjniejszym rynkiem dla browarów stawa∏ si´ Górny Âlàsk. Tam gdzie do tej pory biedniejsze warstwy spo∏eczeƒstwa konsumowa∏y g∏ównie gorza∏k´, coraz cz´Êciej si´gano po kufel orzeêwiajàcego piwa. Opolski browar swoje pierwsze przedstawicielstwo na Górnym Âlàsku otwar∏ w lipcu 1871 roku w Gliwicach, wkrótce potem kolejne w Bytomiu. Reklamy prasowe z poczàtku lat siedemdziesiàtych informujà o szerokiej palecie piw przywo˝onych z Opola. Oferowano mi´dzy innymi piwa le˝akowe warzone wed∏ug receptury bawarskiej (ciemne), czeskiej (jasne) oraz wiedeƒskiej (pó∏ciemne). Popularne by∏y te˝ piwa marcowe. Poniewa˝ niekorzystne po∏o˝enie browaru w najwy˝szym punkcie miasta uniemo˝liwia∏o podciàgni´cie do niego w∏asnej bocznicy kolejowej, beczki z piwem musiano dostarczaç do dworca zaprz´gami konnymi. Od poczàtku lat siedemdziesiàtych XIX stulecia za∏adowane piwem wozy by∏y codziennym widokiem na opolskim dworcu kolejowym. Ilustracja obok pokazuje taki w∏aÊnie wóz. Najwi´ksze z tych wozów by∏y przystosowane do przewozu 6 ton. Cdn. Andrzej Urbanek OPOLE I OKOLICE – DAWNIEJ I DZI Groszowice ze z∏ej strony Internet stwarza dziÊ mo˝liwoÊci pokazania na filmie prawdy. Niedawno umieszczono w sieci film „Opole Groszowice stan drogi wojewódzkiej 423”. Mo˝na go znaleêç wpisujàc ten tytu∏ do YouTube. Film trwa minut´. W jego opisie napisano: Tak wyglàda droga wojewódzka 423 w Opolu – ulica OÊwi´cimska. Miejsce to jest zmorà wszystkich kierowców od prawie dwóch lat. W∏adza obiecanki cacanki a tak na prawd´ ma to w g∏´bokim powa˝aniu. Remont wielokrotnie obiecywa∏ przed wyborami równie˝ prezydent Zembaczyƒski. Tak jezdnia wyglàda∏a 20 stycznia 2011, dzisiaj jest ju˝ znacznie gorzej a s∏u˝ba drogowa jak widaç jedynie doglàda tego fragmentu jezdni, albo wysypujàc asfalt na dziury ubije go nogami. Po przejechaniu kilkunastu samochodów sytuacja wyglàda tak samo! Na filmie rzeczywiÊcie widzimy katastrofalny stan jezdni, a przecie˝ jest to droga wojewódzka! Mo˝na powiedzieç: Jaki pan, taki kram. Groszowicki niedêwiedê na filmie Zgodnie z zapowiedzià w Groszowicach i Malinie w sobot´ 11 lutego odby∏o si´ wodzenie niedêwiedzia. Kto nie mia∏ okazji obejrzeç tego na ˝ywo, mo˝e choç kawa∏ek obejrzeç na filmie. Wystarczy wejÊç na stron´ internetowà DFK Groszowice (www.dfkgroszowice.pl) i w∏àczyç tam film „Bery DFK Groschowitz 2012 11 02 2012”. Film trwa nieco ponad dwie minuty. Warto d∏u˝ej si´ przyglàdaç JakiÊ czas temu lokalnà sensacjà by∏o odnalezienie rysunku przedstawiajàcego panoram´ Opola w 1536 roku. Sporzàdzi∏ go nieznany rysownik na polecenie Ottheinricha, ksi´cia Neuburga, który odbywa∏ wtedy podró˝ do Krakowa, m.in. przez Opole. Ciekawostkà jest, ˝e rysunek pokazuje widok na zamek i miasto od strony „Zaodrza”, ale nie ma na nim Odry. Poniewa˝ rysownik prawdopodobnie sporzàdzi∏ w Opolu tylko szkice a potem na ich podstawie wykona∏ panoram´, to zinterpretowano to tak, ˝e zawiod∏a go pami´ç i o Odrze zapomnia∏. Mog∏o tak byç, ale mog∏o te˝ byç inaczej. W 1536 tej dzisiejszej Odry, za którà jest Zaodrze, mog∏o nie byç. W wydanej przed laty monografii Opola wspomina si´, ˝e obecne g∏ówne koryto Odra wytworzy∏a dopiero podczas powodzi w 1600 roku. JesteÊmy przyzwyczajeni, ˝e Odra jest wcià˝ w tym samym miejscu. Tak jest jednak dopiero od czasu jej uregulowania i obwa∏owania. Kilkaset lat temu po niemal ka˝dej wi´kszej powodzi Odra nieco zmienia∏a bieg. M∏ynówka od strony opolskiej starówki biegu zmieniç tak ∏atwo nie mog∏a, bo teren z tej strony jest wy˝szy. Brzeg jest wi´c wysoki i mocny. Niski teren od strony Zaodrza umo˝liwia∏ jednak zmiany biegu. Przypominam o historii ze starà panoramà, bo ostatnio o M∏ynówce i wyspie Pasiece pisano na stronie interenetowej „Gazety Wyborczej”. W artykule „M∏ynówka: Kawa∏ historii Opola”, opublikowanym z okazji zakoƒczonej w∏aÊnie przebudowy M∏ynówki, gazeta przypomnia∏a troch´ z jej historii ilustrujàc temat widokówkami i mapkà ze zbiorów Muzeum Âlàska Opolskiego. Opolskiej „Gazecie Wyborczej” bardzo si´ chwali ta publikacja, ale autorzy chyba nie ustrzegli si´ drobnych b∏´dów w odczycie mapki i, co wa˝niejsze, nie wykorzystali mo˝liwoÊci, jakie ona dawa∏a. Zach´ca∏bym do ponownej, g∏´bszej analizy. Na mapce z 1888, pokazujàcej bieg Odry (z M∏ynówkà i Wiƒskà) w okolicy ówczesnego Opola, na terenie Pasieki widnieje nazwa Wilhelmsthal. Autorzy komentujà to tak: „Wysp´ Pasiek´ na czeÊç w∏adcy pruskiego Wilhelma I przemianowano na Wilhelmsthal”. W zdaniu sà dwa b∏´dy. Ze strony DFK Groszowice pochodzi te˝ zdj´cie grupy niedêwiedziowej, które zamieÊciliÊmy tutaj u góry. Jak poinformowa∏ Tomasz Laksy (cz∏onek Zarzàdu DFK Groszowice) tradycja wodzenia niedêwiedzia zosta∏a reaktywowana po kilku latach przerwy. By∏o to mo˝liwe, bo uda∏o si´ zebraç grup´ kilkunastu m∏odych osób gotowych zaanga˝owaç si´ w t´ spraw´. Pasieka i Wilhelmsthal to dwie ró˝ne sprawy. Pasiekà nazywano zwykle samà wysp´ a Wilhelmsthal to nazwa miejscowoÊci na tej wyspie po∏o˝onej. Terytorium Wilhelmsthal, przynajmniej poczàtkowo, nie obejmowa∏o chyba ca∏ej wyspy, a tylko jej kawa∏ek w rejonie dzisiejszego sztucznego lodowiska. Nazwa Wilhelmsthal nie pochodzi∏a od Wilhelma I, ale od rejencyjnego radcy budowlanego Wilhelma Krausego (patrz has∏o w Wikipedii: Wyspa Pasieka). Autorzy piszà te˝, ˝e nazw´ M∏ynówki zmieniono „z Mühlgraben na Winter Hafen”. To nie tak. Winter Hafen czyli port zimowy oznacza∏o tylko sposób u˝ytkowania M∏ynówki. Gdyby autorzy przyjrzeli si´ mapce dok∏adnie, to widzieliby, ˝e na wlocie do niej by∏y wykonane lodo∏amy, uniemo˝liwiajàce ˝eglug´. W koryto mi´dzy Pasiekà a Bolko te˝ nie mo˝na by∏o wp∏ynàç z powodu jazu. Jak zatem ˝eglowano? Wychodzi na to, ˝e Wiƒskà. Ciekawostkà jest te˝, ˝e na mapce zaznaczono mostek ko∏o obecnej Grabówki, a rzekomo najstarszy plan z tym mostkiem jest z 1894. Ten jest starszy. Warto dok∏adniej analizowaç mapk´ bo sà na niej te˝ inne ciekawostki. Piotr Badura GABINET DENTYSTYCZNY Czynne 6 dni w tygodniu w godzinach 9.00 – 21.00 45-531 Opole ul. G. Morcinka 43 tel. 77 423-44-85 tel. kom. 508 519 192 e-mail:[email protected] www.prestige.opole.pl KLEPKA 14 INFORMACJE LOKALNE Z GMINY ¸UBNIANY ¸OK zaprasza na Jazztrio Arnstein. Pod koniec 2011 rozpoczà∏ próby zespó∏ „Rozbójnicy rytmu”, wchodzàcy w sk∏ad ludowej kapeli Müdesheim/Reuchelheim. Oprócz 22 dzieci nale˝à do niego m∏odzie˝ i doroÊli. O wyposa˝enie uczniów w nowe instrumenty i zeszyty nutowe zadba∏y m.in. VR Bank Schweinfurt i Kasa Oszcz´dnoÊciowa Mainfranken. Wspar∏y one przysz∏ych muzyków sumà 500 euro. Büchold. „JeÊli podejmujemy coÊ wspólnie, to jest to pi´kniejsze, wi´ksze i bardziej emocjonujàce” – to s∏owa motta, którymi kierowali si´ uczestnicy zimowego w´drowania. Tegoroczna trasa wiod∏a na M∏yƒskie Wzgórze do Heugrumbach. Trampów by∏o mniej ni˝ rok temu, o aura by∏a deszczowa i wietrzna, ale marsz dostarczy∏ im du˝o emocji i przyjemnoÊci. Po smakowitym obiedzie w m∏yƒskiej restauracji w´drowcy skierowali si´ do Büchold. W´drówk´ zakoƒczyli wspólnà kawà w Centrum Sportowym. Tras´ dostosowano do wszystkich grup wiekowych, gdy˝ by∏a ona przewidziana dla ca∏ych rodzin. Arnstein. Niemiecko-francuski dzieƒ dla 125 uczniów klas szóstych zorganizowa∏a Szko∏a Realna. Dzieci odby∏y multimedialnà podró˝ – gr´, poznajàc po drodze francuskie rzeki, góry i miasta. Przystankami w tej odkrywczej podró˝y by∏y m.in. Liceum Êw. Józefa z partnerskiego miasta Cancale w Bretanii oraz Wie˝a Eiffela. Klasa, której przedstawiciele zwyci´˝yli w grze, otrzyma∏a Êwiadectwo i nagrod´. Dzieci dowiedzia∏y si´ te˝, ˝e 22 stycznia 1963 prezydent Republiki Francji Charles de Gaulle i kanclerz Niemiec Konrad Adenauer podpisali uk∏ad o wzajemnej przyjaêni. Tego samego dnia (czyli te˝ 22 stycznia, ale 2012) szko∏´ odwiedzi∏ m∏ody Francuz Pierre Mahieu, odbywajàcy praktyk´ w Browarze Arnstein. Opowiedzia∏ uczniom o swych wra˝eniach z pobytu w Niemczech. Odpowiada∏ te˝ na pytania uczniów. W piàtek 9 marca o godz. 19:00 w sali Gminnej Biblioteki Publicznej w ¸ubnianach rozpocznie si´ koncert zespo∏u „Jazztrio”. Zespó∏ tworzà trzy ró˝ne muzyczne osobowoÊci, wywodzàce si´ ze Êrodowiska wroc∏awskiego i opolskiego, które po∏àczy∏a pasja i zami∏owanie do jazzu. Sà to Olga Strelc – akordeon, Jakub Olejnik – kontrabas i Tomasz Zwoliƒski – fortepian. Jako Êwietni instrumentaliÊci i improwizatorzy, muzycy kreujà niepowtarzalny klimat w jazzowym stylu, wobec którego trudno przejÊç oboj´tnie. Zespó∏ w swoim repertuarze posiada utwory wykonywane przez takie gwiazdy jak Ella Fitzgerald, Frank Sinatra i Louis Armstrong, czyli „znane i lubiane”, zaÊ sk∏ad instrumentalny zespo∏u zapewnia bardzo oryginalne, rzadko spotykane brzmienie. Koncertowi „Jaztrio” towarzyszyç b´dzie wieczór kulturalny z cyklu „Kobie- ta w poezji i sztuce”. Tym razem b´dzie to prezentacja sylwetek kobiet – nauczycielek, czyli: „Portrety naszych nauczycielek”. Wst´p dla doros∏ych jest biletowany – 10 z∏ od osoby. Dla dzieci i m∏odzie˝y wst´p jest wolny. Poznajmy si´ bli˝ej czwartej, bo fajnie grali. A najpierw nie chcia∏am iÊç, tylko mà˝ mnie namówi∏ i nie ˝a∏uj´. Cz∏owiek nie mo˝e tylko pracowaç. I du˝o m∏odzie˝y by∏o – paƒstwo Kaczorowie sà bardzo zadowoleni, podobnie jak Barbara i Klaudiusz Kesnerowie. – Zabawa by∏a super! Dobrze, ˝e wysz∏a taka inicjatywa. Popieram – stwierdza pani Basia. – Ciesz´ si´, ˝e Józek Leja wpad∏ na pomys∏ zorganizowania zabawy dla naszych mieszkaƒców, nale˝à mu si´ wielkie podzi´kowania. Dzi´kuj´ tak˝e ca∏ej Radzie So∏eckiej no i wszystkim, którzy skorzystali z zaproszenia i tak ∏adnie si´ bawili. To mnie bardzo raduje – mówi pani so∏tys Maria Waleska. Redakcja te˝ si´ cieszy i ˝yczy mieszkaƒcom kolejnej udanej zabawy. Rozwita Pierzyna Ponad sto osób z Dàbrówki ¸ubniaƒskiej wzi´∏o udzia∏ w zabawie karnawa∏owej, zorganizowanej przez Rad´ So∏eckà. Widaç, ˝e w mieszkaƒcach Dàbrówki drzemie wielka potrzeba wspólnej zabawy. – By∏o bardzo fajnie. Podoba∏o mi si´ te˝ to, ˝e wÊród nas byli ludzie w ró˝nym wieku: m∏odzi i starsi. Ludzie przyszli tak licznie, bo jednak Józek Leja chodzi∏ od domu do domu i zach´ca∏. To by∏a naprawd´ udana zabawa. Tak si´ podoba∏a, ˝e ju˝ sà plany, by latem zrobiç nast´pnà – to opinia pani Krystyny Dudy. Na zabawie byli te˝ Teresa i W∏adys∏aw Kaczorowie. – Prosz´ pani, mà˝ mi nie chcia∏ jeszcze do domu wracaç. Tak si´ fajnie bawiliÊmy. Do Recytacje w ¸OK ✖ W niedziel´ 4 marca o godz. 16:30 w sali Gminnej Biblioteki Publicznej w ¸ubnianach rozpocznie si´ Mi´dzygminny Festiwal Recytatorski „Mówi´ Êpiewajàco” (wst´p wolny). ✖ W piàtek 16 marca o godz. o godz. 10:00 w sali Gminnej Biblioteki w ¸ubnianach rozpocznie si´ gminny konkurs recytatorski „M∏odzie˝ recytuje poezj´ niemieckà” (wst´p wolny). Brawo dziewcz´ta z ¸ubnian W dniu 15 lutego w Publicznej Szkole Podstawowej w ¸ubnianach odby∏ si´ fina∏ wojewódzki dziewczàt w dwa ognie. Poza gospodarzami do rywalizacji przystàpi∏y reprezentacje szkó∏: PSP nr 3 w OleÊnie, PSP w Kar∏owicach oraz PSP nr 19 w K´dzierzynie-Koêlu. Binsfeld. Zwiàzek Kobiet Katolickich zosta∏ zaproszony przez w∏aÊciciela winnicy z Retzstadt do degustacji i oceny jakoÊci kilku rodzajów win. Degustacja mia∏a miejsce w Domu Wielu Pokoleƒ. W∏aÊciciel winnicy zaserwowa∏ paniom wina wytrawne, pó∏wytrawne i s∏odkie. Aby si´ panie nie pogubi∏y w ró˝norodnoÊci smaków, organizatorki przygotowa∏y serowe ciastka i serowe ma∏e dania. Rywalizacja by∏a bardzo zaci´ta, gdy˝ o zwyci´stwo w poszczególnych meczach trzeba by∏o walczyç do ostatnich sekund. Mimo jednej pora˝ki (z Kar∏owicami) mistrzostwo województwa zdoby∏y dziewcz´ta z PSP w ¸ubnianach. Dwa dni póêniej, czyli 17 lutego, o awans do fina∏u wojewódzkiego grali ch∏opcy z PSP w ¸ubnianach. Nie mieli jednak oni tyle szcz´Êcia co dziewcz´ta i odpadli z dalszej rywalizacji, zajmujàc trzecie miejsce. Jacek Wieczorek Od redakcji: Na stronie internetowej gminy ¸ubniany znaleêliÊmy zdj´cie zwyci´skiej dru˝yny dziewczàt. Zamieszczamy je tutaj. W górnym rz´dzie stojà od lewej: Wiktoria Jambor, Oliwia Baron, Natalia Chy∏ka, Aleksandra Pilipowska i Weronika Jambor. W dolnym rz´dzie od lewej: Anna Sowa (uzyska∏a tytu∏ najlepszej zawodniczki fina∏u), Justyna Holeczke, Zofia Sobków, Wiktoria Nowak i Katarzyna Melcer. Z ty∏u opiekun dru˝yny – Dariusz Palt. KLEPKA 15 INFORMACJE ZamierzaliÊmy ju˝ zakoƒczyç spraw´ prawid∏owej nazwy parafii Osowiec-W´gry, ale napisa∏a do nas czytelniczka z tej˝e parafii (znana nam z imienia i nazwiska). Zamieszczamy wi´c jej krótki list. Osowiec-W´gry Po raz drugi poruszony zosta∏ temat nazewnictwa parafii pod wezwaniem Êw. Józefa w... no w∏aÊnie. Odwieczny spór stara∏ si´ ju˝ rozwiàzaç by∏y proboszcz ks. Franciszek Lerch. T∏umaczy∏, i˝ istniejà stosowne dokumenty, na których podstawie mo˝na bezapelacyjnie stwierdziç prawid∏owoÊç kolejnoÊci Osowiec-W´gry, mimo ˝e koÊció∏ parafialny administracyjnie stoi na terenie wsi W´gry. Starsi mieszkaƒcy tej˝e wsi z pewnoÊcià pami´tajà jeszcze budow´ Êwiàtyni w 1938 roku, kiedy to granica mi´dzy miejscowoÊciami Osowiec i W´gry przebiega∏a przy ul. Pustkowskiej w W´grach. Pod rzàdami III Rzeszy w ogóle nie mo˝na mówiç o nazwie W´gry jako takiej. Istnia∏ wówczas podzia∏ na Königshuld I (dzisiejszy Osowiec) oraz Königshuld II (dzisiejsze W´gry). Obecna granica obu wsi powsta∏a tu˝ po wojnie, kiedy to w W´grach przez krótki czas mieÊci∏ si´ urzàd gminy, a jej przewodniczàcym by∏ mieszkaniec tej˝e wsi, pan Antoni Tarara. Gdy ks. Franciszka Lercha przeszed∏ na emerytur´ a stanowisko proboszcza objà∏ ks. Tadeusz Muc, temat poprawnego nazewnictwa parafii na nowo o˝y∏. Spór o poprawnoÊç j´zykowà jest tak samo bezcelowy jak bezpodstawny, poniewa˝ zachowane dokumenty rozstrzygajà spraw´. Czytelniczka W´gry – bakusy Na wodzenie niedêwiedzia mówi si´ w W´grach bakusy. Nazwa, znana te˝ gdzie indziej, oznacza ostatki, zapusty a pochodziç ma od bachusy, bachusowe Êwi´ta. Bachus, czyli Dionizos, by∏ w mitologii greckiej bogiem m.in. dzikiej natury, winoroÊli i wina. Bakusy to najstarszy zwyczaj praktykowany w W´grach. Organizujà je stra˝acy w ostatnià sobot´ karnawa∏u (w tym roku by∏y 11 lutego). Zainteresowani znajdà na stronie internetowej OSP (www.ospwegry.cba.pl) galeri´ 147 zdj´ç z imprezy. Sà one w dziale aktualnoÊci. LOKALNE Z GMINY Krótko z gminy ✜ Dwie interwencje mia∏a Ochotnicza Stra˝ Po˝arna w W´grach w lutym. W sobot´ 18 lutego by∏ to fa∏szywy alarm, dotyczàcy pa∏acu w Turawie a w piàtek 24 lutego stra˝acy pojechali do wypadku tico w Kotorzu Wielkim (kolizja z hydrantem). ✜ Luty up∏ynà∏ w W´grach pod znakiem zabaw i uroczystoÊci. W sobot´ 4 lutego w sali OSP zabaw´ karnawa∏owà zorganizowa∏a Rada Rodziców Spo∏ecznej Szko∏y Podstawowej w W´grach. Bawiono si´ przy muzyce zespo∏u „Transfer”. W Êrod´ i czwartek 8-9 lutego do przedszkola zaproszono babcie i dziadków. By∏ pocz´stunek, kawa i, co oczywiÊcie najwa˝niejsze, wyst´py wnuków. W sobot´ 11 lutego, oprócz bakusów, o których piszemy oddzielnie, w sali OSP odby∏o si´ spotkanie z okazji dnia chorych. Na tradycyjne „kafej i kuchen” zaproszono nie tylko chorych, ale te˝ starszych. Z kolei 14 lutego bal karnawa∏owy mia∏y przedszkolaki. ✜ Wodzenie niedêwiedzia w Osowcu, zaplanowane przez stra˝aków na soboNapisa∏a do nas komisja kulturalno-muzyczna M∏odzie˝owej Rady Gminy Turawa, która ma ofert´ dla mieszkaƒców gminy Turawa. Poni˝ej zamieszczamy otrzymany materia∏. Podziel si´ pomys∏em W zwiàzku z poszerzeniem oferty dzia∏alnoÊci M∏odzie˝owej Rady Gminy Turawa kierowanej do mieszkaƒców i zawarcia w niej inicjatyw, na których zale˝y konkretnym Êrodowiskom og∏aszamy „nabór pomys∏ów” z obszaru aktywizacji Êrodowisk lokalnych, ze szczególnym uwzgl´dnieniem inicjatyw m∏odzie˝owych. Zach´camy wszystkich mieszkaƒców naszej gminy, szczególnie m∏odzie˝, do podzielenia si´ z nami pomys∏ami dotyczàcymi realizacji inicjatyw skierowanych do lokalnych spo∏ecznoÊci gminy Turawa. Do 20 maja czekamy na Paƒstwa propozycje zwiàzane z organizacjà wydarzeƒ edukacyjnych, kulturalnych i sportowych, jakie chcielibyÊcie zrealizowaç w Waszych miejscowoÊciach w drugiej po∏owie 2012 roku. Najciekawsze propozycje zostanà poddane pod obrady M∏odzie˝owej Rady Gminy i po uwzgl´dnieniu mo˝liwoÊci ich realizacji b´dà OPONY • WULKANIZACJA ❏ opony nowe i u˝ywane zachodnich firm do samochodów osobowych i dostawczych ❏ monta˝ i wywa˝anie tel. 77 403-26-10 ❏ us∏ugi wulkanizacyjne kom. 607 381 644 ❏ oleje Castrol + wymiana Wojciech Filipowicz Kup, ul. 1 Maja 1b czynne 9.00-17.00 w soboty 9.00-15.00 KLEPKA 16 TURAWA t´ 18 lutego, odby∏o si´ jak planowano. Korowód przebieraƒców ruszy∏ w tras´ o godz. 9:00 i zawita∏ do wszystkich posesji Trz´siny i Osowca – poinformowano na stronie internetowej so∏ectwa. Wieczorem tradycyjnie bawiono si´ w remizie (do póênych godzin nocnych). Niedêwiedê te˝ si´ bawi∏, ale tylko do 24:00, bo wtedy, zgodnie z obyczajem, zastrzelono go. Stra˝acy serdecznie dzi´kujà wszystkim, którzy przyj´li niedêwiedzia i zape∏nili jego koszyk. ✜ Do 14 lutego mieli czas na z∏o˝enie ofert zainteresowani „rozwijaniem wÊród ludnoÊci Gminy Turawa, a w szczególnoÊci wÊród dzieci i m∏odzie˝y zami∏owania do uprawiania sportu oraz podnoszeniem poziomu sportowego dzieci i m∏odzie˝y drogà systematycznej pracy szkoleniowo – wychowawczej”. Gmina zaplanowa∏a na ten cel 160 tys. z∏, czyli tyle samo co wydano w 2011 roku (wskutek inflacji w 2012 b´dzie faktycznie nieco mniej). Gdy zamykaliÊmy to wydanie gazety wyniki konkursu nie by∏y jeszcze og∏oszone. uj´te w Planie Inicjatyw na drugà po∏ow´ roku 2012 lub na rok 2013. Autorów pomys∏ów, które zakwalifikujemy do realizacji zaprosimy na spotkanie, na którym postaramy si´ wspólnie wypracowaç model realizacji inicjatywy. Zrób coÊ dla swojej okolicy, zg∏oÊ swój pomys∏ – mo˝e to w∏aÊnie Twoja propozycja zostanie z naszà pomocà zrealizowana w najbli˝szym czasie! Swoje pomys∏y mo˝ecie przesy∏aç do 20 maja 2012 na adres mailowy: [email protected] z dopiskiem w tytule „Podziel si´ pomys∏em”. Zg∏oszenie powinno zawieraç: – dok∏adny opis inicjatywy – rodzaj (szkolenie, turniej, wycieczka, konkurs), – grup´ docelowà, do której jest kierowana (np. dzieci w wieku 7-10 lat, m∏odzie˝, inni), – miejscowoÊç, w której inicjatywa ma zostaç zrealizowana, – propozycje organizacji wspó∏realizujàcej projekt (np. lokalna jednostka OSP, szko∏a, rada so∏ecka) – imi´ i nazwisko autora, adres zamieszkania i telefon kontaktowy. INFORMACJE LOKALNE Z GMINY CHRZÑSTOWICE Krótko z gminy ✜ Zespó∏ „Danieckie Âmatyrlo∏ki” z Daƒca otrzyma∏ wyró˝nienie w XXVII Wojewódzkim Przeglàdzie Zespo∏ów Kol´dniczych „HERODY 2012”, który odbywa∏ si´ w dniach 14 i 15 stycznia w Lewinie Brzeskim. Gratulujemy! ✜ 13 lutego Zespó∏ Szkó∏ w D´bskiej Kuêni odwiedzi∏a ukraiƒska objazdowa grupa cyrkowa „SZOK”. Zademonstrowa∏a ˝onglerk´, akrobacje, magi´, iluzj´ oraz tresur´ zwierzàt. Uczniowie pod nadzorem artystów mogli wypróbowaç swe mo˝liwoÊci w prostszych konkurencjach (jazda na monocyklu, hula-hop, akrobacja). ✜ Rozstrzygni´ty zosta∏ otwarty konkurs ofert na wykonywanie w 2012 przez organizacje pozarzàdowe oraz inne uprawnione podmioty zadaƒ publicznych gminy w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu. Decyzjà wójta gminy dotacje otrzymajà: Ludowy Zespól Sportowy w Chrzàstowicach – 16.000 z∏, Ludowy Zespó∏ Sportowy Unia Raszowa-Daniec – 8.000 z∏ oraz Ludowy Zespó∏ Sportowy D´bska Kuênia – 6.000 z∏. ✜ W konkursie na wykonywanie w 2012 zadaƒ publicznych gminy przez organizacje pozarzàdowe i inne uprawnione podmioty w zakresie przeciwdzia∏ania uzale˝nieniom i patologiom spo∏ecznym decyzjà wójta gminy dotacj´ w kwocie 5.000 z∏ otrzyma∏o stowarzyszenie: Opolski Klub Karate Kyokushin (”Organizacja i prowadzenie zaj´ç karate kyokushin na terenie gminy Chrzàstowice”). Skubanie w taƒcu w Daƒcu Z gminnej strony internetowej dowiedzieliÊmy si´, ˝e w sobot´ 4 lutego wodzono niedêwiedzie w Daƒcu, D´biu i D´bskiej Kuêni. Redaktor Anna Kurc umieÊci∏a na gminnej stronie zdj´cia grup niedêwiedziowych ze wszystkich trzech wymienionych so∏ectw. U góry zamieÊciliÊmy pochodzàce z gminnej strony zdj´cie grupy z Daƒca. WybraliÊmy je, bo naszà szczególnà uwag´ zwróci∏ niedêwiedê, który by∏ w stroju ze s∏omy. To jest zgodne ze starà tradycjà, która mówi, ˝e gospodynie taƒczàce z niedêwiedziem powinny podczas tego taƒca wyskubaç niedêwiedziowi ma∏y kawa∏ek s∏omy i zachowaç go. Gwarancjà pomyÊlnoÊci na najbli˝szy rok mia∏ byç taniec z niedêwiedziem, ale trzymanie przez ca∏y rok wyskubanej mu s∏omki mia∏o wzmocniç t´ pomyÊlnoÊç. DziÊ niedêwiedzie nie majà ju˝ s∏omianego przyodziewku (no chyba ˝e w Daƒcu), wi´c ta pomyÊlnoÊç nie jest ju˝ mo˝e tak du˝a jak kiedyÊ. Futrzane stroje obrz´dowych niedêwiedzi sà nieporównanie wygodniejsze i trwalsze, ale mo˝e warto zrobiç jakiÊ kompromis. Mo˝e np. futrzany niedêwiedê móg∏by mieç s∏omiany pas. W D´biu niedêwiedê by∏ czarny a w D´bskiej Kuêni bia∏awy i na dodatek z m∏odym. Na 18 lutego wodzenie niedêwiedzia zapowiedziano w Suchym Borze, ale nie ma jeszcze informacji z jego przebiegu. Przedszkole w internecie mach programu adaptacyjnego dla dzieci i rodziców przysz∏ych przedszkolaków (maj), II Festyn Rodzinny z okazji Dnia Dziecka po∏àczony z dniem otwartych drzwi (maj) no i oczywiÊcie uroczyste zakoƒczenie roku przedszkolnego z udzia∏om rodziców w czerwcu. Na przedszkolnej stronie mo˝na te˝ obejrzeç galerie zdj´ç z minionych przedszkolnych imprez, dowiedzieç si´ jaki jest aktualny sk∏ad rady rodziców i komisji rewizyjnej, mo˝na nawet wypowiedzieç si´ na forum. Swojà oddzielnà stron´ w internecie ma tak˝e Przedszkole w Suchym Borze, które jest oddzia∏em zamiejscowym Przedszkola w Chrzàstowicach. Adres strony Suchego Boru to: www.przedszkolesuchybor.weebly.com Publiczne Przedszkole w Chrzàstowicach ma swojà stron´ internetowà: www.przedszkole.ch.szkolnastrona.pl Zainteresowani mogà znaleêç na niej przeró˝ne informacje, nawet tak szczegó∏owe jak jad∏ospisy na kolejne dni. Dla przyk∏adu w jad∏ospisie na piàtek 2 marca znaleêliÊmy: Êniadanie – pieczywo pe∏noziarniste z mas∏em, pasta rybna z serem, kakao, herbata z miodem i cytrynà, II Êniadanie – banany, obiad – barszcz ukraiƒski, makaron z serem, kompot, podwieczorek – bu∏ka z mas∏em, jajko, pomidor, szczypior, herbata owocowa. Rodzice sà cz´sto zainteresowani tym, jak sà ˝ywione w przedszkolu ich dzieci. W chrzàstowickim przedszkolu mogà to ∏atwo sprawdziç. Strona chrzàstowickiego przedszkola informuje te˝ jakie imprezy przewidziane sà w przedszkolu w ca∏ym roku szkolnym. PrzeczytaliÊmy, ˝e do koƒca obecnego roku szkolnego w Chrzàstowicach zaplanowane sà jeszcze: Powitanie wiosny (w marcu), wycieczka do Teatru Lalki i Aktora w Opolu, spotkanie z twórcami ludowymi i zajàczkiem wielkanocnym (kwiecieƒ), „Wiem prawie wszystko” – konkurs wiedzy i umiej´tnoÊci z zakresu wychowania komunikacyjnego (kwiecieƒ), wycieczka do Krasiejowa do „JuraParku” (maj/czerwiec), dni sportu i dni otwarte w ra- OFERUJEMY: „SCHODY – LUBDA” Henryk Lubda NOWE SIOŁKOWICE, ul. PIASKOWA 12 tel. 77 427-57-20 kom. 603-634-177 www.lubda.pl 45-040 OPOLE Plac Kopernika nr 13 telefony: 77 474-68-08 77 474-89-26 www.worksupport.pl KLEPKA 17 – LEGALNÑ PRAC¢ W HOLANDII – WYSOKIE ZAROBKI – UBEZPIECZENIE – ZAKWATEROWANIE C er tyf ik a t nr 273 e-mail: [email protected] MARMURY– GRANITY Firma kamieniarska – Jerzy Iskierka 46-045 Kotórz Ma∏y • ul. Opolska 69 telefon/fax 77 421-22-05 telefon kom. 601 862-592 produkcja i monta˝ ✦ schody kamienne wewn´trzne samonoÊne ✦ schody zewn´trzne ✦ blaty kuchenne i ∏azienkowe ✦ parapety ✦ posadzki KLEPKA 18 Kapliczka ze Âwierkli Kapliczk´ poÊwi´conà Matce Boskiej z Lourdes wzniesiono w Âwierklach przy ul. Mickiewicza 31. Rok jej powstania mo˝na szacowaç na okolice 1900 roku (gminna ewidencja zabytków podaje 1918). Kapliczk´ zbudowano z ceg∏y, otynkowano i pomalowano na bia∏o. Jest ona jednokondygnacyjna. Ma du˝à oszklonà wn´k´, pó∏koliÊcie zwieƒczonà, w której stoi figura. Nad wn´kà wykonano figurk´ bia∏ej go∏´bicy z rozpostartymi skrzyd∏ami. Dach wieƒczà trzy wypustki. Na Êrodkowej wykonano betonowy krzy˝. Do wn´ki kapliczki prowadzà trzy stopnie wykonane z betonu. Ernst Mittmann Kronika szko∏y w Czarnowàsach Kronika szko∏y w Czarnowàsach (Czarnowanz) pisana by∏a Kurrentschrift, czyli kurrentà. Jest to wspania∏e êród∏o do historii szko∏y i wioski oraz wiedzy o czasach sprzed stu lat. ZawartoÊç kroniki nie by∏a dotychczas poznana i upowszechniona. Kronika obejmuje lata 1911-1945. Daje ona opis nauczycieli, informuje o liczbie uczniów i ich narodowoÊci, o panujàcych obyczajach, trapiàcych okolic´ chorobach a tak˝e o nieszcz´Êciach zwiàzanych z I Wojnà Âwiatowà. Zeszyt do prowadzenia kroniki zakupiono w Opolu, w sklepie Maxa Keisera „Buch & Steinerdruckerei, Papierhandlung in Groß Filiale Nikolaistrasse, Buch und Musikalienhandlung”. Sklep Maxa Keisera przy Nikolaistrasse (dziÊ ul. Ksià˝àt Opolskich) prowadzi∏ wyroby papiernicze i muzyczne. Koszt zeszytu do prowadzenia kroniki to 4,25 RM. Kronika liczy∏a oko∏o 250 stron, do strony 238 istnieje pe∏ny zapis. Brakuje przede wszystkim stron po 1942 roku i stron 2 i 3 na poczàtku. Widaç ˝e komuÊ zale˝a∏o na usuni´ciu tych stron. Mo˝e zapisy by∏y kompromitujàce dla kogoÊ? Kronika pokazuje wysoki poziom edukacyjny i kulturalny panujàcy wówczas. Ju˝ w tamtym czasie uczniowie otrzymywali pe∏ne 7-klasowe nauczanie. Po I Wojnie Âwiatowej by∏a nawet mo˝liwoÊç nauki w drugim j´zyku – j´zyku polskim. We wst´pie do kroniki szkolnej jest zapisek: „Poniewa˝ kroniki szkolnej nie zasta∏em, za∏o˝ono nowà która, poczàwszy od 9 kwietnia 1911 roku powinna o stosunkach informowaç”. Piszàcy te s∏owa rektor Georg Metzner mia∏ na myÊli, ˝e kronika informowaç b´dzie o wszystkim, co aktualnie dzieje si´ w szkole. Kronika szkolna rzeczywiÊcie informuje czytelnika o ka˝dym najdrobniejszym wydarzeniu szkolnym. Piszàc na wst´pie o braku wczeÊniejszej kroniki w czarnowàskiej szkole rektor Metzner dawa∏ zapewne wyraz swemu lekkiemu zdziwieniu, bowiem ju˝ w roku 1872 w Prusach wysz∏a ustawa o szkolnictwie, regulujàca tok nauczania i jego kontrol´ poprzez urz´dników paƒstwowych. W dniu 15 paêdziernika 1872 wysz∏y dalsze regulacje tej ustawy mówiàce o budownictwie szkolnym, wielkoÊci pomieszczeƒ klasowych, wyposa˝eniu w sprz´t i pomoce naukowe. Ustawa mówi∏a te˝ o prowadzeniu kronik szkolnych przez prowadzàcego szko∏´ lub upowa˝nionego nauczyciela. Poniewa˝ niewiele osób zetkn´∏o si´ z czarnowàskà kronikà szkolnà, a na pewno niewiele by∏oby w stanie odczytaç pisanà odr´cznie piórem kronik´, postanowi∏em chocia˝ troch´ zapisków z tej kroniki przekazaç czytelnikom „Beczki”. Pierwszy zapisek w kronice informuje, ˝e 1 kwietnia 1911 roku przyniós∏ du˝e zmiany. Kierownik szko∏y (Hauptlehrer) F. Kroll, po 23 latach kierowania placówkà, przeszed∏ na zas∏u˝onà emerytur´. Odchodzàcemu na emerytur´ kierownikowi zosta∏o nadane przez Jego Majestat cesarza niemieckiego i króla Prus Wilhelma II odznaczenie „Orze∏ Królewskiego Orderu Rodu Hohenzollernów”. (Królewski Order Rodu Hohenzollernów mia∏ dwa ordynki, królewski i ksià˝´cy, ordynek królewski dwie klasy – wojskowà i cywilnà, ka˝dà z czterema stopniami. Or∏y istnia∏y w ordynku królewskim. By∏o to odznaczenie cywilne, nadawane przede wszystkim naukowcom, nauczycielom i artystom. Nie mia∏o kszta∏tu krzy˝a, ale or∏a noszonego na szyi lub na piersi.) Z tej okazji nadania odchodzàcemu na emerytur´ kierownikowi odznaczenia odby∏a si´ w szkole wielka uroczystoÊç, na którà przyby∏ ca∏y zarzàd szko∏y. W roku 1911 ruszy∏a wreszcie planowana od d∏u˝szego czasu rozbudowa budynku szkolnego. Dotychczasowe mieszkania nauczycieli, znajdujàce si´ w budynku szkolnym, zosta∏y przerobione na sale klasowe. Dodatkowo w budynku szkolnym wykonano nowà klatk´ schodowà. Stary budynek mieszkalny po nauczycielu F. Krollu zosta∏ zburzony, a na jego miejscu postawiono nowy z czterema mieszkaniami dla ˝onatych nauczycieli i dwoma mieszkania na poddaszu dla samotnych nauczycieli. Ca∏y teren szkolny w owym czasie mia∏ 2,5721 ha. Pokazany jest on obok na starej ilustracji. (ciàg dalszy w nast´pnym wydaniu) Ernst Mittmann KLEPKA 19 Ksiàdz Teodor MyÊliwiec W jednej z poprzednich „Beczek” pisa∏em o ksi´dzu Casprze Wrzodku, proboszczu opolskiej Parafii Âw. Krzy˝a. Po jego dobrowolnej rezygnacji z funkcji proboszcza, obowiàzki te powierzono ksi´dzu Teodorowi MyÊliwcowi. By∏ to wybór, który bardzo ucieszy∏ parafian, poniewa˝ pami´tali oni jeszcze nieustraszonà po- staw´ ksi´dza w latach „Kulturkampfu”, podczas których Teodor MyÊliwiec by∏ wikarym w opolskiej parafii (lata 1868-1884). Jako duszpasterz ksiàdz MyÊliwiec by∏ lubiany nie tylko przez katolików, ale i przez ewangelików. Prywatnie przyjaêni∏ si´ nawet z pastorem opolskiego zboru ewangelickiego. Ksiàdz MyÊliwiec bardzo zaanga˝owa∏ si´ w dzia∏alnoÊç Bractwa Serca Pana Jezusa, które zosta∏o powo∏ane do istnienia ju˝ w 1850 roku, a w 1888 roku podniesiono je do rangi arcybractwa. Domy i mieszkania cz∏onków tego stowarzyszenia mo˝na by∏o rozpoznaç po tzw. tarczach Serca Pana Jezusa, które umieszczali oni na zewnàtrz swych mieszkaƒ. Tarcze mia∏y byç dla rodziny ochronà od wszelkiego nieszcz´Êcia. Zas∏ugà ksi´dza MyÊliwca by∏o dokoƒczenie trwajàcego od lat remontu zewn´trznej cz´Êci koÊcio∏a. Próbowa∏ on tak˝e zakoƒczyç sprawy budowy nowego koÊcio∏a w Nowej Wsi Królewskiej jednak nied∏ugo potem zachorowa∏ na mocznic´ i zmar∏ 8 listopada 1908 roku. Pochowano go na cmentarzu przy ul. Wroc∏awskiej w Opolu. Czas okaza∏ si´ jednak nielitoÊciwy. Nie zachowa∏ si´ grób ksi´dza Teodora MyÊliwca. Zosta∏ zniszczony po 1945 roku. Nie zachowa∏a si´ nawet fotografia ksi´dza. Na zamieszczonych tu pocztówkach (ze zbiorów autora) pokazane jest wn´trze opolskiego KoÊcio∏a Âw. Krzy˝a oraz jego wyglàd zewn´trzny w czasach ksi´dza MyÊliwca. Romuald Kulik KLEPKA 20 Wichtora no∏s na dugi cas wylycyli Jak pamiynto∏cie, Mankowi ∏okropnie zasmakowo∏ tyn krojterÊnaps. – Jo∏ mo wierza fiber – pado∏ Wichtorze – bo tak mi je jakoÊ gorko. – Ja – padali Wichtora – tos musis jescy podwojno∏ porcjo∏ dostaç, dopiyro wtedy ci be lepej. I tak Wichtora lycyli Manka, a my sie s Hejdlo robiyli coroz barzej nerwowi. – Sie by tes to tyn lyk mojej Ruth pomog? Co powiycie, Wichtora? – Synek, a chtos to je Ruth? Jo∏ nie zno takej kobiyty – Wichtora mu na to. – Chtos to je? Miynsko∏ sa we wsi cy dzie indziej? – Wichtora, to je moja kobiyta, a tera ceko∏ na mie... cekejcie yno, dzie to ∏ona na mie ceko∏... Ach ja, kole jakygoÊ domu... Manek sie doÊç dugo drapo∏ po g∏owie, potyn sie seblyk kurtka i ca∏y cas nic nie go∏do∏. – Manek, a jakoÊ ty do no∏s przijecho∏?– spyta∏a Hejdla. – Do wo∏s? Wieeerza a∏.. a∏.. ty – Manek go∏do∏ coro∏ski pomalej. – Jescyk tego brachuje, zeby ∏on sa u Wichtory usnon! Paulu, ∏ob∏oc mu kurtka, tak, a tera go bierymy pod paze i na dwor Ê niy – moja kobiyta widzia∏a nieplejç i ∏o Wichtora si´ êlynk∏a. Jak Hejdla ko∏za∏a, tak zejchmy zrobiyli. Yno Manek bo∏ pierniky ciynski, a do tego sie jescyk werowo∏ jak dio∏bli! Dyç jakoÊ my go wywlykli przed cha∏pa. – Ale co tera?! Przeca go tak nie powlecymy pod paze aze do nasego domu! – Hejdla sie ∏opar∏a ∏o futrzina. – Wiys co – wyciongni yno ze Wichtorzinej sopy sonki, posadziymy go i jakoÊ do no∏s dociongniymy po ∏once. Idê, a jo∏ go bana trzimaç. Jak my Manka so∏dzali na sonki, wcale sie nie sporkowo∏. Jo∏ ciong sanie, a Hejdla jy cis∏a i trzima∏a za pleca Manka. – Hejdlo, widzis ty kogoÊ kole tego Mankowego auta? Bo mie sie zdo∏, ize ta chtoÊ stoji. – Stoj yno na chwilka. Ja, ty mo∏s prawie! Ta sie chtoÊ kraƒci! Idê yno warcej – Hejdla sie mocniej ∏opar∏a i tera sie wioz∏o Manka doÊç wartko. UÊli my tak kole dwadziejÊcia, trzidziejÊci mejtrow i juz my widziejli, chto stoji kole a∏ta: to by∏a Ruth! ¸ona no∏s tez dojrza∏a. No to my jej zaconi kiwaç, a ∏on no. Naro∏z, jak my byli prawie kole a∏ta, spojstrzejg∏a, chto siejdzi na sonkach. – Manek, s∏aê, twoja kobiyta sa je, wartko, s∏aê – Hejdla spyrtowa∏a Manka ze sonkow, ale ∏on sie ich trzimo∏ ca∏o moco. – Ruth! Siadej sa przedy mno. TyÊ mozno sto lo∏t na sonkach nie siejdzia∏a. I musis skostowaç Wichtorzinego krojterÊnapsu – Manek sie chcio∏ do zadku co∏wnoƒç i prasknon jak dugi na pleca, co aze brzynk∏o! Hejdla sie chyciy∏a za serce ze strachu, ale nic mu nie by∏o, bo zacon sto∏waç i tedy dopiyro wzion trzyêwiejç. Co mu jego kobiyta go∏da∏a, nie bana powto∏rzo∏, bo to nie pasuje, ale potyn wlaz∏a, zatrzas∏a dwiyrzi i siejdzia∏a. No to Manek podeso∏ do a∏ta i chcio∏ jy ∏otworziç, ale dwiyrzi by∏y na zomki pozawiyrane, kluce mia∏a Ruth. – Ruth, ∏otworz dwiyrzi, Hejdla sa zamarznie. ¸otworz i poç s nami... – Manek zapomnio∏, ize jego kobiyta nie rozumiy wiela po Êlonsku. – Wiys co, Paulu, podêma do dom, a ∏oni niech sie patrzo, abo sie pogodzo, abo tu zamarzno – moja kobiyta mie wziona pod paza i kludziy∏a ku cha∏pie. ¸o jak w doma by∏o ciep∏o. Jak by my byli sami, to bychmy Êli spaç, ale Ê niymi nie s∏o. – Paulu, zrobiymy tak: jo∏ zrobio Mankowi mocnego kafeju, Ruth teju i pojda ich zawo∏aç, a jak sie bano dalej wadziç, zaprzymy dwiyrzi i niech robio, co jy si´ rzywnie podo∏bo∏! Hejdla sie zafyrt∏a i wszystko by∏o gotowe. – Poç, idziymy ich wo∏aç. Yno ∏oblyc ciep∏o∏ kurtka, bo sie ∏oschorujes. Jo∏ je gotowo∏. Yno pamiyntej, ze Manko dugo nie idzie faklowaç. Jak my wylejêli, Manek jus kole Ruth siejdzio∏, ∏ona Êlipia∏a, a ∏on sie za g∏owa trzimo∏. – Manek, bier kobiyta, poççie sie do no∏s konsek sporzoƒdziç, napiç sie cegoÊ gorkygo i przespaç. Przidêcie, bo zaprzymy i sami pojdziymy spaç – jo∏ juz tez mio∏ doÊç tego cyrkusu z Manky. Swojy lata na karku mo. My nie zdonzyli doƒÊç do dwiyrzi, a ∏oni wy∏aziyli z a∏ta. Jedyn a∏gynblik styknon Hejdli i zaro∏z wiejdzia∏a, ize so pogodzoni. – Hejdlo, bier juz Ruth rajn, a jo∏ pomoga Mankowi a∏to do podworzo∏ wewiyêç – bo∏ zejch sie, ize no Manek po ty Wichtorziny krojterÊnapsie supki po∏obo∏lo∏. Manek mie na s∏owo usuchnon, to my raz dwa we podworku sto∏li. – Jakos ci s∏o? – pyto Manka. – To si´ wyjawi, jak bymy w doma. Ruth mi ∏obieca∏a, ize do koƒca zycio∏ bana pamiynto∏ tyn Wichtorziny – pada∏a – „krojterzaft”. A Wichtora? Wichtora rano juz u no∏s byli pytaç, cy wszyscy so zdrowi. – Jak rybki we wodzie, Wichtoro – pejdzia∏a Hejdla. – WyÊcie no∏s na dugi cas wylycyli. Was zdrowy Paul TRAT TORIA • PIZZERIA • RISTORANTE Restauracja „Da Enzo” MURÓW ul. WolnoÊci 17b Nowy kàcik winny oferuje ponad 40 rodzajów win z ca∏ej Italii Jedyny na Opolszczyênie specjalny piec do wypiekania pizzy, opalany drewnem, gwarantuje goÊciom niezapomniane wra˝enia smakowe. telefon 77 421-41-70 organizujemy wesela, komunie, urodziny, bankiety, konferencje i inne imprezy okolicznoÊciowe w salach nawet do 140 miejsc, ◆ wesela ju˝ od 130 z∏ za osob´, ◆ oferujemy te˝ 9 komfortowych, 2-osobowych pokoi z ∏azienkami i oraz sal´ konferencyjnà z mo˝liwoÊcià wideokonferencji. Szef Vincenzo Viola jest rodowitym W∏ochem z Pizy (Toskania). Daje to gwarancj´ oryginalnej kuchni w∏oskiej, wzbogaconej doÊwiadczeniem 25 lat prowadzenia restauracji w Niemczech oraz 14 lat takiej dzia∏alnoÊci w Polsce. ◆ Zapraszamy tak˝e do naszych dwóch opolskich pizzerii: w Galerii Opolanin – Tesco przy pl. Teatralnym, tel. 77 453-18-33 i ul. Sosnkowskiego, tel. 77 457-98-46 KLEPKA 21 ZwiedzaliÊmy „koÊció∏ na górce” Polskie Stowarzyszenie Krajoznawców, kierowane w Opolu przez pana Tadeusza Jacka Rogo˝´, zorganizowa∏o wypraw´ krajoznawczà pt. Zwiedzamy KoÊció∏ p.w. Matki Boskiej Bolesnej i Êw. Wojciecha, popularnie nazywany „koÊcio∏em na górce”. Nasza wyprawa mia∏a kilku przewodników. Pan Andrzej Hamada opowiedzia∏ licznie zgromadzonym o architekturze koÊcio∏a, Leszek Poleszczuk przedstawi∏ ˝yciorys senatora Edmunda Osmaƒczyka, pochowanego na cmentarzyku obok koÊcio∏a, ksiàdz Jacek Olewicz zaprezentowa∏ skróconà histori´ koÊcio∏a a ja mia∏em okazj´ przybli˝yç troch´ histori´ przykoÊcielnego cmentarzyka oraz kapliczki ufundowanej w 1609 przez Andrzeja Pawlotzk´, która sta∏a kiedyÊ przy drodze do Zakrzowa a obecnie obok „koÊcio∏a na górce”. „KoÊció∏ na górce” jest najstarszym w Opolu. Jego dzieje si´gajà czasów Êwi´tego Wojciecha, który w 984 roku mia∏ „na górce” g∏osiç kazanie Opolanom. Na pamiàtk´ tego wydarzenia mieszkaƒcy grodu postawili na wzniesieniu, zwanym wtedy Wapiennà Górkà (Kalkberg), drewniany koÊció∏ poÊwi´cony Êw. Jerzemu i Pannie Marii. W latach 1254-1295 mia∏ on rang´ koÊcio∏a parafialnego p.w. Êw. Wojciecha. Potem piecz´ nad koÊcio∏em przej´li dominikanie, sprowadzeni do Opola przez ksi´cia Boles∏awa I w 1295 roku. Dominikanie postawili nowy murowany klasztor i koÊció∏, którego konsekracja ku czci NajÊwi´tszej Maryi Panny oraz Êwi´tych Wojciecha, Jerzego, Dominika i Anny nastàpi∏a w 1361 roku. Z tego dawnego koÊcio∏a ocala∏a cenna pamiàtka – zwornik z g∏owà Êw. Jana Chrzciciela. Znajduje si´ on obecnie w zbiorach Muzeum Âlàska Opolskiego. Kolejne po˝ary trawi∏y koÊció∏, a˝ w koƒcu w latach 1701-1708 na podstawie cz´Êci zachowanych murów dominikanie wznieÊli nowy koÊció∏ o barokowych cechach. W 1813 roku, po sekularyzacji dóbr koÊcielnych, koÊció∏ zamieniono na magazyn wojskowy i szpital. Potem s∏u˝y∏ on jako koÊció∏ gimnazjalny a od 1820 jako koÊció∏ kuracyjny. KLEPKA 22 W Êwiàtyni zachowa∏o si´ cz´Êciowe wyposa˝enie z XVIII wieku – ambona, o∏tarz g∏ówny, szeÊç o∏tarzy bocznych i cz´Êç rzeêb. Wisi w niej te˝ kopia obrazu Matki Boskiej Piekarskiej. Kopia przypomina, ˝e kiedyÊ by∏ tu orygina∏ obrazu, przeniesiony póêniej do katedry, gdzie znajduje si´ do dziÊ. Innym cennym zabytkiem jest obraz Niepokalanego Pocz´cia NajÊwi´tszej Maryi Panny, przywieziony do Opola przez repatriantów a pochodzàcy z kolegiaty w Stanis∏awowie. Uczestnicy wyprawy mieli tak˝e okazj´ obejrzeç okolic´ koÊcio∏a a zw∏aszcza zagospodarowanie Wzgórza Uniwersyteckiego (ta kolejna nazwa wià˝e si´ z faktem przekszta∏cenia budynku dawnego szpitala w obiekt Uniwersytetu Opolskiego). Potem, jako ˝e dzieƒ by∏ ch∏odny, krajoznawcy z ochotà skorzystali z zaproszenia na goràcà herbat´, z którym wystàpi∏ pan Tadeusz Rogo˝a. Na zdj´ciach u do∏u: z lewej wie˝a koÊcio∏a i kapliczka z 1609 roku, z prawej grupa krajoznawców na schodach „koÊcio∏a na górce”. Romuald Kulik fot. Jerzy Piechota Manowce Nie wiem co si´ dzieje, ale na manowce walà takie t∏umy, ˝e nie dam rady wszystkich wyplàtaç z ich andronów. Bior´ si´ wi´c od razu do roboty, a konkretnie do wyplàtywania Mirelki Kaczmarek. Rzeczona Mirelka w „nto” z 10 lutego opublikowa∏a artyku∏ „DziÊ na dzieci staç tylko bogaczy”. Mirelce zwracam wi´c uwag´, ˝e w 2011 Polska mia∏a ponad 38 mln obywateli a urodzi∏o si´ im tylko 391 tys. dzieci. Tymczasem w 1955 mia∏a nieca∏e 28 mln obywateli a urodzi∏o si´ im 794 tys. dzieci. Czy z tego wynika, ˝e w 1955 w Polsce byli sami bogacze? O liczbie urodzeƒ nie decyduje poziom zamo˝noÊci. Wa˝ne jest, czy ta rodzina, która zdecyduje si´ na dzieci, zostanie spo∏ecznie poni˝ona, czy nie. W 1955 ludzie ˝yli du˝o biedniej ni˝ dziÊ, ale ci, którzy mieli dzieci, nie szli z tego tytu∏u na dno. DziÊ jesteÊmy du˝o bogatsi ni˝ w 1955, ale kto ma dzieci, zostaje boleÊnie poni˝ony ekonomicznie wzgl´dem bezdzietnych. M∏odych ludzi guzik obchodzi, ˝e majà dziÊ du˝o lepsze warunki materialne ni˝ ci z 1955. Oni czujà, ˝e gdy zdecydujà si´ na dzieci, to zostanà silnie poni˝eni materialnie wzgl´dem rówieÊników. Wi´c nie palà si´ do dzieci i choç prezydent Zembaczyƒski, plàsajàcy z przedszkolakami na opolskim rynku, w rozmowie z Arturem Janowskim (”nto” z 9 lutego) mówi, ˝e „doszliÊmy do krytycznego momentu” i trzeba „przekonaç ludzi, ˝e posiadanie dzieci to ogromna radoÊç i wy˝sza wartoÊç ni˝ np. wakacje na Karaibach”, to zbyt wielu m∏odych woli, aby to inni mieli du˝o dzieci i du˝o radoÊci z nich, a oni jednak wolà te Karaiby. Problem jest w tym, ˝e prezydent Zembaczyƒski rozumie chyba z tego wszystkiego akurat tyle, co Mirelka. Wydaje mu si´, ˝e gdy b´dzie m∏odym t∏umaczy∏, jakà wielkà radoÊcià sà dzieci, to oni pogodzà si´ z degradacjà materialnà i zdecydujà si´ na dzieci. W wi´kszoÊci nie zdecydujà si´. Gdy nie b´dzie degradacji materialnej, to w wi´kszoÊci si´ zdecydujà, choçby by∏a bieda a˝ piszczy. ✦ ✦ ✦ „Oni nas nienawidzà” zajazgota∏a „nto” z 20 lutego tytu∏em na szerokoÊç ca∏ej pierwszej strony. Tomcio Kapica, autor niedorzecznego artyku∏u, uskar˝a si´ na jakichÊ swoich holenderskich kolegów, którzy stworzyli portal internetowy i opisujà na nim wszystkie przypadki dokonywanych przez Polaków kradzie˝y, oszustw, pijackich awantur etc. O tym, ˝e niektórzy Polacy w Holandii kradnà, oszukujà i robià pijackie awantury wie ka˝dy, kto bywa w Holandii, ale niektórzy Holendrzy te˝ kradnà, oszukujà i robià pijackie awantury. NieuczciwoÊç holenderskiego portalu polega na tym, ˝e milczy on o tych stu kradzie˝ach dokonanych tam przez Holendrów, a nag∏aÊnia jedynie t´ jednà, dokonanà tam przez Polaka. Czy jednak „nto” post´puje inaczej? W wydaniu z 21 lutego mogliÊmy przeczytaç artyku∏ zatytu∏owany „Czech krad∏ na polskich stacjach”. Czy w tym samym czasie przeczytaliÊmy w „nto” sto artyku∏ów „Polak krad∏ na polskich stacjach”. Zapewne ani jednego takiego nie by∏o. No to czego „nto” chce od Holendrów? Przecie˝ robi to samo co oni! ✦ ✦ ✦ Radzio Dimitrow zapowiada lawin´. W „nto” z 6 lutego ogromnym tytu∏em na pierwszej stronie informuje: „Oddajà domy w zamian za opiek´ na staroÊç”. Opi- suje przypadek starszego i samotnego pana Gerarda, który przekaza∏ gminie swój dom w zamian za op∏acanie mu pobytu w Domu Pomocy Spo∏ecznej. Gmina sprzeda∏a dom pana Gerarda m∏odym i ma teraz z czego p∏aciç za pobyt starszego pana w DPS. W podtytule Radzio informuje, ˝e przypadek pana Gerarda „to poczàtek lawiny, bo Opolszczyzna dramatycznie si´ starzeje”. Wielka jest naiwnoÊç Radzia. Nie b´dzie ˝adnej lawiny. B´dà pojedyncze przypadki. Aby by∏a lawina, musia∏yby istnieç rzesze ludzi, którzy po pierwsze, majà pieniàdze na kupowanie od gmin przekazywanych im domów a po drugie, majà interes w kupowaniu tych domów. Nie ma rzesz takich ludzi. Sà pojedynczy ch´tni. Wcià˝ przybywa porozwieszanych na ró˝nych domach banerów, informujàcych, ˝e budynki te sà do sprzedania. Niektóre banery wiszà ju˝ latami. Gdyby w wi´kszej skali chciano na wàt∏y rynek nieruchomoÊci skierowaç domy po ludziach idàcych do DPS-ów, to nastàpi∏oby ca∏kowite za∏amanie tego rynku. Radzio dosta∏ informacj´, ˝e ju˝ dziÊ za sprzedanà nieruchomoÊç mieszkaƒca Kalinowic gmina dosta∏a zaledwie 110 tys. z∏, co wystarczy na op∏acenie mu pobytu w DPS przez 4,5 roku. Gdyby rzeczywiÊcie mia∏a ruszyç zapowiadana przez Radzia „lawina”, to ceny nieruchomoÊci na Opolszczyênie polecia∏yby tak ostro w dó∏, ˝e za ich sprzeda˝ mo˝na by by∏o op∏aciç pobyt w DPS przez zaledwie kilka miesi´cy. A potem co? Noclegownia? Warto czasem Êledziç, co dzieje si´ w innych paƒstwach. Radziowi proponuj´, odnaleêç sobie opublikowany niedawno artyku∏ „Portugalskie gminy rozdajà nieruchomoÊci za darmo”. Dyl Sowizdrza∏ (vel Till Eulenspiegel) Dobrzeƒ Wielki, ul. Strzelców Bytomskich 1 www.kuchniaslaska.opole.pl Regionalna restauracja Wesela • DEKORACJA SALI – serwetki, Êwieczniki, kwiaty • NAPOJE BEZ OGRANICZE¡: soki, cola, fanta, sprite, woda mineralna • OWOCE – pomaraƒcze, jab∏ka, mandarynki, winogrona, owoce sezonowe • POCZ¢STUNEK – szampan dla wszystkich goÊci • OBIAD – rosó∏, kluski Êlàskie, ziemniaki, kluski ciemne na ˝yczenie, pi´ç gatunków mi´sa (rolada, schabowy z pieczarkami, filet z piersi kurczaka z serem, pieczeƒ, klopsiki), kapusty (czerwona i bia∏a, kiszona, sa∏atka pekiƒska i inne) • KAWA, HERBATA • LODY z bità Êmietanà, galaretkà, owocami • CIASTO I TORT WESELNY: osiem gatunków Êlàskiego ciasta domowego, trzypi´trowy tort z owocami i bità Êmietanà • ZIMNA P¸YTA: w´dliny, ser, Êledê w oleju, galareta z kury, tel. 77 469-50-80 ogórki, pieczarki, pomidor, chleb, mas∏o • I KOLACJA – trzy gatunki mi´sa (szasz∏yk z kurczaka, udko kurczaka, de Volaille), ziemniaki puree, sa∏atka ze Êwie˝ych warzyw, sa∏atka ziemniaczana lub makaronowa, lub ry˝owa • II KOLACJA – barszcz z krokietem, bigos, chleb. Poprawiny • OBIAD – rosó∏, kluski Êlàskie, ziemniaki, kluski ciemne na ˝yczenie, pi´ç gatunków mi´sa (rolada, schabowy z pieczarkami, filet z kury, pieczeƒ, udko kurczaka), kapusty (czerwona i bia∏a kapusta na ciep∏o, kapusta kiszona, sa∏atka pekiƒska i inne) • KAWA, HERBATA • CIASTO • ZIMNA P¸YTA: w´dliny, ser, Êledê w oleju, galareta z kury, ogórki, pieczarki, pomidor, chleb. NAJWI¢KSZE PARKIETY • NAJNI˚SZE CENY!!! • NAJWY˚SZA JAKOÂå Trzy sale w trzech stylach: Êlàska – 200 miejsc • pa∏acowa – 130 miejsc • wiejska (pizzeria) – 60 miejsc KLEPKA 23 PARTNER ADAC CENTRUM 24 h 665-333-777 Bernard CZOK 46-022 K¢PA, k. Opola ul. Wróbliƒska 17b Tel./fax 77 456-86-58 ❍ ❍ ❍ ❍ Blacharstwo, lakiernictwo Mechanika pojazdowa Wynajem samochodów Parking strze˝ony 24 h tel.kom. 602 369 462 (alarmowy – 24 h) CA¸ODOBOWA POMOC DROGOWA (osobowe, dostawcze, ci´˝arowe i autobusy) - dla klientów ASISSTANCE holowanie gratis - holujemy te˝ ciàgniki rolnicze, wózki wid∏owe itp. Wynajem samochodów osobowych i busów dla osób pracujàcych za granicà i firm. Maria S∏abik Ogrodzenia z ChróÊcic 46-081 Dobrzeƒ Wielki, ul. ks. Fiecka 12 (nad Odrà) tel. 77 469-55-33 BRAMY * OGRODZENIA * BALUSTRADY * STAL NIERDZEWNA KOMPLEKSOWO – MUROWANIE, MONTA˚ oferujemy bogaty wybór artyku∏ów metalowych, budowlanych i sanitarnych Gwarantujemy: – fachowà i kompetentnà obs∏ug´ – konkurencyjne ceny – dowóz w∏asnym transportem Firmom oferujemy rzetelnà wspó∏prac´ i upusty cenowe 46-080 ChróÊcice, ul. J. Cebuli 14 tel./fax +48/77 46-96-368 e-mail: [email protected] Zapraszamy w godz. 7.30 – 17.30 a w soboty w godz. 8.30 – 13.30 kom. +48/ 606 935 243 www.metal-mr.pl Przedsi´biorstwo In˝ynierii Komunalnej „ECOKOM” Sp. z o.o. P O L E C A M Y: ✽ projektowanie i wykonawstwo sieci wodno-kanalizacyjnych ✽ roboty melioracyjne (rowy, przepusty, drena˝e) ✽ roboty ogólnobudowlane ✽ roboty ziemne sprz´tem ma∏ogabarytowym ✽ doradztwo i nadzór Opole, ul. Krakowska 28 (obok Delikatesów) tel. 77 453-15-95 w godz. 9.00 – 17.00 Uwaga kolekcjonerzy i hobbyÊci! – Tylko u nas naprawisz to, czego nikt nie naprawia (odnawianie starych zegarów, dorabianie cz´Êci). ❖ Oprócz typowych czasomierzy naprawiamy równie˝ zegary wiszàce, kominkowe, pod∏ogowe, kuku∏ki, radio-budziki, zegary go∏´biarskie, sterujàce, satelitarne (funk-uhr), wie˝owe. 46-022 Luboszyce, ul. Opolska 21 tel./fax 77 421-57-08, 602-360-980 K. Mittmann KLEPKA 24 ❖ Prowadzimy tak˝e serwis zegarków szwajcarskich, japoƒskich i innych producentów. Czy wiesz, ˝e... Sto lat temu g∏oÊna sta∏a si´ w ówczesnych niemieckich gazetach sprawa wozu tryumfalnego króla polskiego Jana III Sobieskiego. Pi´kny wóz, wart tysi´cy dukatów, podarowali królowi mieszkaƒcy Wiednia z wdzi´cznoÊci za uratowanie ich w 1683 roku przed Turkami (odsiecz wiedeƒska). Wóz trafi∏ potem na Âlàsk, byç mo˝e wraz z synem króla, Jakubem, który w latach 1691-1737 by∏ ksi´ciem o∏awskim. Nale˝y tu zaznaczyç, ˝e Jakub uczestniczy∏ wraz z ojcem w odsieczy wiedeƒskiej. W 1742, w wyniku pierwszej wojny Êlàskiej wóz sta∏ si´ zdobyczà króla Prus Fryderyka II Wielkiego, który na proÊb´ genera∏a Henninga von Kleist podarowa∏ mu go. Genera∏ chcia∏ z niego zrobiç pi´knà ambon´ w budowanym w∏aÊnie koÊció∏ku w jego pomorskiej wiosce Raddatz (mi´dzy Neustettin a Bärwalde). Gdy w 1912 niemiecka prasa informowa∏a o ambonie – wozie, to brakowa∏o ju˝ bogato z∏oconych kó∏. Prawdopodobnie zabrali je sobie ˝o∏nierze napoleoƒscy. Reszta elementów by∏a jeszcze w koÊció∏ku. Czy sà tam do dziÊ? Czy przetrwa∏ w ogóle ten koÊció∏ek? Gdy ktoÊ z czytelników b´dzie w okolicy Raddatz, mo˝e to sprawdziç i daç nam znaç. Nasz adres: Redakcja „BECZKI” Brynica, ul. Powstaƒców Âl. 47 46-024 ¸ubniany tel. 606 977 733 KRZY˚ÓWKA klubowa Rozwiàzanie poprzedniej krzy˝ówki: POZIOMO: 1.trefl po naszymu, 4. niegrzeczny lub bogaty ch∏op, 8.od niego nazwa proszku E, 9.p∏aksi o byle co, 10.wdzi´k, urok, 11.jadalne opakowanie lodów, 12.los lub udzia∏, 13.oddzia∏ chorób wewn´trznych, 15.roz∏am w koÊciele, 18.olej do chrztu, bierzmowania, 21.matka m´˝a, 23.opada na koniec, 24.Foucaulta jest najwi´ksze, 26.do odrysowywania, 29.rodzymki, migda∏y etc., 32.jedno to nic, a dwa to WC, 33.upadek firmy, 34.np. 4:4, 35.ruda wóda na myszach, 36.potocznie 1000 z∏, 37.ryba lub rzeka Azji, 38.s∏ynne czeskie auta. PIONOWO: 1.kaszanka tutejsza, 2.choroba koƒskich kopyt, 3.babski znów jest w modzie, 4.zbyt niska dla kury, 5.zgie∏k, harmider, 6.rzàdzi∏ paƒskimi spi˝arniami, 7.utrata pami´ci, 14.rozporzàdzenie cesarza, 16.niezb´dna w elektromagnesie, 17.màdroÊç z bajki, 19.w czubie, ale z umiarem, 20.brakuje w kasie, 22.we∏na z poliestrem, 25.natarcie, 26. np. ˝ó∏wia, ziemska, 27.wierzàcy inaczej, 28.sól dla zwierzàt leÊnych, 29.np. Tomasz Adamek, 30.znany z kana∏u i cór, 31.p∏acz, narzekanie. 1 2 3 4 POZIOMO: tembr, kram, aleje, marmur, n´dza, chaos, cech, flanela, oÊwiata, rz´po∏a, siostra, sporysz, panewka, sk∏adak, ekspres, kler, g∏owa, nylon, letarg, awizo, góra, laska. PIONOWO: transfer, miedza, remake, karoca, marchew, mena˝ka, persona, napar, Êwita, Turek, zupak, ∏uska, sierp, absencja, stygmat, ∏akocie, dekalog, errata, singel, relaks. 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 e-mail: [email protected] 15 Wydawca: PIOTR BADURA SK¸AD REDAKCJI: 18 19 21 (telefon kom. 606 977 733) ¸ubniany – ROZWITA PIERZYNA 22 23 Murów – BOGUS¸AWA DOMINO-PAWELEC (telefon kom. 696 736 688) Popielów, Turawa, Chrzàstowice, Dobrzeƒ Wielki – zespó∏ 17 20 Redaktor naczelny – PIOTR BADURA Informatory gminne (miejskie): 16 24 26 27 25 28 Nak∏ad: 2100 egz. 29 30 Dzia∏ kolporta˝u: 602 689 112 32 Druk: Drukarnia ART DRUK, Mechnice. Redakcja nie odpowiada za treÊç reklam i og∏oszeƒ. Uwaga: Kopiowanie i wykorzystywanie w ka˝dy inny sposób materia∏ów w∏asnych „Beczki” jest dozwolone, a nawet zalecane. Kopiujàcy i wykorzystujàcy w inny sposób materia∏y z „Beczki” nie muszà informowaç skàd one pochodzà, ale zaznaczenie tego b´dzie mile widziane. Pismo Zwiàzku Âlàzaków 33 34 35 36 37 ISSN 1426-8329 KLEPKA 25 38 31
Podobne dokumenty
w numerze
„Opowiadanie, ˝e stworzy si´ milion nowych miejsc pracy? Najpierw trzeba b´dzie zlikwidowaç milion miejsc pracy w nierentowanych, abstrakcyjnie zarzàdzanych zak∏adach” oraz „Jest bardzo powa˝na si∏...
Bardziej szczegółowo