ECH Recykling do edycji

Transkrypt

ECH Recykling do edycji
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
Ewa Charkiewicz
Od biopolityki do nekropolityki? Feministyczna krytyka dyskursu
klimatycznego
Globalna ekologia i globalne rynki oddziałują na siebie na wiele sposobów, do tego stopnia, że
granice między życiem ludzi i przyrody a zglobalizowaną gospodarką stają się obecnie
nierozróżnialne. Z jednej strony, globalna ekspansja rynków zwiększa zapotrzebowanie na surowce
oraz zwiększą presję na integralność ekosystemów, czego konsekwencją są na przykład globalne
zmiany klimatu. Z drugiej zaś, jako sposób na przeciwdziałanie im, proponuje się rynkowe narzędzia
polityki ekologicznej. Pomysły w rodzaju: „Ustal pułapy i zorganizuj handel pozwoleniami na emisje”
nie zmniejszają zanieczyszczeń, tworzą natomiast nowe, wirtualne rynki finansowe. Rynki, czy szerzej
procesy gospodarcze, prowadzą do nieodwracalnego rozproszenia energii, czyli do entropii, na co
zwracał uwagę jeden z twórców ekonomii ekologicznej, Nicholas Georgescu­Roegen (1971). Model
rynku z nowej ekonomii instytucjonalnej (doskonały model alokacji zasobow i koordynacji)
ustanowiony został jako konceptualny wzorzec do rozwiązania problemów degradacji przyrody.
Blisko pół wieku temu francuski filozof Michel Foucault ukuł termin „biopolityka”, określający
sposoby, na jakie życie ludzkie staje się obiektem zarządzania i regulacji. Foucault (1995) ujmuje
biopolitykę jako historycznie uwarunkowane, wzajemnie konstytutywne powiązania władzy nad
ludzkim życiem i wiedzy o życiu, których efektem jest dostosowanie ludzkich ciał do nowych form
akumulacji kapitału. Neoliberalna biopolityka rozszerza pojęcie tego, co ekonomiczne, poza domenę
rynku jako systemu gospodarczej wymiany, na sferę społeczną (Foucault, 1998, Miller & Rose, 2008).
Dziedziny rządzenia, takie jak systemy zabezpieczeń społecznych i inne formy zaspokajania potrzeb,
na przykład publiczna edukacja czy ochrona zdrowia, a także administracja publiczna (czyli państwo
jako takie), są poddawane reorganizacji pod kątem racjonalności ekonomicznej. Ideałem – swego
rodzaju królową piękności – staje się przedsiębiorstwo, na którym mają się wzorować państwa, szkoły
czy szpitale. Także polityka ekologiczna reorganizowana jest pod kątem racjonalności ekonomicznej.
Sposób, w jaki regulowane są interakcje między rynkami a przyrodą, ma dalekosiężne konsekwencje
dla życia ludzkiego i pozaludzkiego oraz przyrody nieożywionej. Dla rynków praca, życie i przyroda są
towarem, wkładem do produkcji, zasobem ludzkim lub surowcem naturalnym. Jak twierdził Marks
przyroda i praca zawsze wkładają więcej do produkcji niż kosztują. Proponując rewizję i poszerzenie
Marksowskiej teorii wartości dodatkowej osiąganej kosztem uprzedmiotowienia pracy żywej, Teresa
Brennan (2000) odnosi się do pracy ludzi i przyrody jako „natury żywej”, od której jest uzależniona
akumulacja kapitału. Twórczość tej autorki stanowi przykład nowej, feministycznej
transdyscyplinarnej krytyki społecznej, poszerzającej rozumienie stosunków między ludźmi, przyrodą
a kapitałem. Relacje te, jak wszystkie instytucje społeczne, są silnie uwarunkowane płciowo. Innymi
słowy – produkcja wiedzy, dostęp do zasobów, podział pracy, odpowiedzialności i uprawnień mają
podstawę w konceptualizacjach i relacjach płci, czerpiąc z nich swoją legitymizację (Scott, 2009).
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 1
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
Podczas gdy od lat podnoszono kwestie związane z ekologicznymi oraz społecznymi granicami
wzrostu (skupiającymi się na ubóstwie), feministyczne myślicielki polityczne zwracają uwagę na
efekty, jakie neoliberalne urynkowienie wywiera na społeczną reprodukcję czy ekonomię opieki, w
ramach której ludzkie życie jest codziennie podtrzymywane, utrzymywane i reprodukowane (Bakker,
2004, Elson, 1994, Luxton, 2006, Sen, 1994). Neoklasyczne modele ekonomiczne są ślepe na
konieczność podtrzymywania życia w gospodarstwach domowych lub też ujmują je jako pojedyńcze
przedsiębiorstwa, skupiające się na maksymalizacji użyteczności dla gospodarstwa jako całości, co
uniewidacznia genderowe różnice w nakładach i korzyściach. (Bergman, 1996). Koncepcja
„ekonomii opieki” czy feministyczne ujęcia reprodukcji społecznej zwracają uwagę na to, jak
funkcjonowanie rynków i państw jest uzależnione od reprodukcji życia podmiotów (podatników,
robotników, żołnierzy czy konsumentów) w obrębie gospodarstw domowych. Globalne badania
wskazują, że większość pracy opiekuńczej i reprodukcyjnej wykonują kobiety. Poszerzenie pojęcia
ekonomii opieki tak, aby obejmowała również relacje z przyrodą, tworzy nowe możliwości wiązania
ze sobą krytyki feministycznej i ekologicznej. W niniejszym artykule wskazuję, w jaki sposób
powiązania między przyrodą a ludzką reprodukcją zostały dyskursywnie przechwycone przez
neoliberalną biopolitykę oraz rozważam możliwości strategicznych interwencji w obecnej globalnej
rzeczywistości.
Od menadżeryzmu do urynkowienia
Od czasu podpisania na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 roku Ramowej konwencji Narodów
Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu globalna polityka ekologiczna została gruntownie
przeformułowana według zasad rynkowej racjonalności, stając się narzędziem, za pomocą którego
neoliberalna rewolucja zaczęła oddziaływać na coraz więcej dziedzin ludzkiego życia. Zastąpiło to
rozwijane od czasu rewolucji przemysłowej polityki oparte na zasadzie zakazów, regulacji i
egzekwowania przestrzegania prawa. Zmiany w polityce ekologicznej poszły w dwóch
współbieżnych kierunkach: po pierwsze, wzrosło znaczenie technokratycznego zarządzania oraz
instrumentów ekonomicznych, po drugie, doszło do przesunięcia z polityki materialnej w stronę
wirtualnej.
Trzydzieści lat temu, wraz z wycofywaniem się państw z polityki opartej na regulacji i kontroli,
zaczęto konstruować rozwiązania globalnego kryzysu ekologicznego za pomocą pojęcia
„zrównoważonego rozwoju”, czy w prospołecznych ujęciach trwałego rozwoju. Punktem szczytowym
tych debat było sformułowanie podczas Szczytu Ziemi w 1992 roku globalnego programu działań,
znanego jako Agenda 21 (Agenda dla dwudziestego pierwszego wieku). Agenda 21 to wielowątkowy
dokument, korzystający z różnych siatek pojęciowych, który odnosi się do zmian we wzorcach
konsumpcji i produkcji, związków między likwidacją ubóstwa a poprawianiem stanu środowiska, do
informacji i partycypacji w podejmowaniu decyzji, jak również do czystych technologii i narzędzi
ekonomicznych. Choć teza, jakoby kobiety były lepszymi opiekunkami przyrody, wydaje się
dyskusyjna, nie ulega wątpliwości, że dokument dawał kobietom bezprecedensową widzialność.
Niemal na każdej stronie Agendy 21 podkreślona była rola kobiet w ochronie czy zarządzaniu
środowiskiem. Przestrzeń polityczna, stworzona przez globalne konferencje pod egidą Narodów
Zjednoczonych, umożliwiła artykulację alternatywnych narracji, takich jak Kobieca Agenda 211,
1
Dokument ten powstał na Women’s Congress for a Healthy Planet, w Miami, w 1991. Zob tekst:
http://www.iisd.org/women/action21.htm
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 2
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
prezentujących odmienne wizje sprawiedliwości społecznej i ekologicznej oraz demokracji
uczestniczącej.
Dziesięć lat po Rio dawni krytycy kompromisu między środowiskiem a rozwojem stali się taktycznymi
obrońcami Agendy 21. ONZ­owska konferencja na temat zrównoważonego rozwoju w
Johannesburgu, zwana Rio+10, kiedy to przegrano zarówno walkę o porozumienie między globalną
Północą a Południem w dziedzinie ekologii i rozwoju, jak i tę o utrzymanie w mocy zasad Agendy 21,
uwidoczniła zasięg neoliberalnej rewolucji. Kwestia ekologicznych oraz społecznych granic wzrostu
gospodarczego przestała być przedmiotem obrad. W dokumentach końcowych Rio+10 biedy nie
wiązano już z kwestią dostępu do trwałych podstaw egzystencji, jak zasoby przyrody i praca. Poza
dwiema wzmiankami kobiety zniknęły z dokumentu. Zrównoważony rozwój przekształcił się w
globalne zarządzanie środowiskiem, czego zalążki można znaleźć już w rozdziałach Agendy 21
mówiących o instrumentach ekonomicznych i czystych technologiach, które w nowych definicjach z
Johannesburga wyparły dyskusje o prospołecznych i transformacyjnych strategiach na rzecz trwałego
rozwoju. Były sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Kofi Annan podczas
przygotowań do konferencji Rio+10 powiedział, że: „musimy sprawić, by globalizacja działała na rzecz
zrównoważonego rozwoju” (DESA, 2009). Okazało się, że było dokładnie na odwrót – to
zrównoważony rozwój został przekształcony w narzędzie neoliberalnego, światowego zarządzania.
Rozwiązania wzajemnie ze sobą powiązanych kryzysów, społecznego i ekologicznego, zamiast w
fundamentalnej zmianie wzorców produkcji i konsumpcji, zaczęto szukać w liberalizacji światowego
handlu i inwestycji. Wolny handel, jako nowy święty i nowy zbawca rozwoju, miał podnosić wszystkie
łodzie. Zgodnie ze scenariuszem ideologii wolnorynkowej, liberalizacja przepływów finansowych
miała generować środki na poprawę stanu środowiska oraz na redukcję biedy. Świat przyrody
zostałby w jakiś cudowny sposób posprzątany dzięki zachętom podatkowym, zarządzaniu
środowiskiem oraz nowym technologiom. Rzecz jasna, polityka ta, mająca w założeniach ekspansję i
przyspieszenie przepływu kapitału, przyczyniła się do dalszego zintensyfikowania presji na przyrodę.
Paradoksalnie, w świetle zmian klimatu perswazyjna neoliberalna metafora przypływu podnoszącego
wszystkie łodzie staje się literalnie prawdziwa.
Kluczową dla realizacji neoliberalnej biopolityki kwestią było przeniesienie polityki ekologicznej do
sfery wirtualnych produktów finansowych. Proces ten w skali globalnej zwieńczył protokół z Kioto.
Zanieczyszczenia przestały być czymś, czego należy unikać, ich materialność uległa zaś rozmyciu.
Zamiast tego polityka ochrony środowiska sama stała się narzędziem tworzenia wirtualnych rynków
na produkty dyskursywne, takich jak lokalne rynki pozwoleń na zanieczyszczenia czy globalizowany
system handlu emisjami i projekty ofsetowe. Protokół z Kioto zrobił dla dyskursu zmian klimatycznych
to samo, co szczyt Rio+10 dla zrównoważonego rozwoju – oddał globalną ekologię w ręce rynków
finansowych.
Z perspektywy życia codziennego zredukowanie polityki ekologicznej do usprawnień
technologiczno­menadżerskich sprawiło, że uniknięcie kryzysu ekologicznego i klimatycznego stało
się znacznie trudniejsze, jako że ekologiczne skutki wzrostu gospodarczego, w tym ekspansji i
przyspieszenia, z czym wiąże się ilościowy wzrostu produkcji oraz konsumpcji, znacznie przewyższają
osiągnięcia w poprawie efektywności ekologicznej (Sonntag, 2000). Zwrot w stronę narzędzi
rynkowych albo przenosi część kosztów produkcji i konsumpcji na użytkownika końcowego, to jest
konsumenta (za co największe koszty w stosunku do dochodów ponoszą najuboższe gospodarstwa
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 3
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
domowe), albo też tworzy nowe, wirtualne rynki handlu emisjami, niemające wpływu na
zmniejszenie poziomów zanieczyszczeń powstających w gospodarce realnej. Jak zauważono w roku
2009 w publikacji Departamentu Spraw Ekonomicznych i Społecznych Organizacji Narodów
Zjednoczonych (DESA, 2009), skupianie się na zachętach finansowych dla zielonych technologii i
politykach typu: „Ustal pułapy i handluj pozwoleniami na emisje” przenosi koszty zmagania się ze
zmianami klimatu na kraje rozwijające się. Tak jak wcześniejsze „rozwiązania końca rury”, nowe
strategie technologiczno­‑finansowe nie rozdzielają wzrostu gospodarczego od wzrostu presji na
środowisko, a zarazem uspołeczniają ryzyko i koszty kryzysów ekologicznych, przerzucając je na
gospodarstwa domowe, podczas gdy korzyści ze wzrostu oraz dochody z rynków coraz częściej
trafiają do nielicznych, uprzywilejowanych elit, kontrolujących zasoby ekonomiczne i polityczne.
Biorąc pod uwagę historyczny podział pracy i odpowiedzialności, jak również kwestie reprodukcji
biologicznej, kobiety świadczące pracę opiekuńczą na rynkach formalnych i nieformalnych oraz w
gospodarstwach domowych poniosą największy ciężar dostosowań do społecznych i ekologicznych
kosztów neoliberalnego zarządzania. Utrata bezpieczeństwa życiowego i środków do życia, a
szczególnie utrata bezpieczeństwa żywnościowego oraz zdrowia, jakich już dziś doświadczają uboższe
gospodarstwa domowe i całe populacje, jak również intensyfikacja pracy i pochłanianie przez nią
czasu oraz energii życiowej, będą coraz bardziej wpływać na ludzkie życie, ekonomię opieki oraz
reprodukcję społeczną. Jak argumentowała Teresa Brennan (2003) globalizacja przynosi „terror
życia codziennego”( 2003).
Ekologia, feminizm i neoliberalna rewolucja
Obecnie, jak czytamy w dokumentach na temat zielonej gospodarki, wśród elit rządzących panuje
przekonanie, że zmiany klimatu, trzebienie lasów i zanik bioróżnorodności zostaną powstrzymane
przez nowe technologie oraz instrumenty ekonomicznego zarządzania środowiskiem.
W swojej krytyce globalnego zarządzania środowiskiem Ynestra King pisała, że koniec dwudziestego
wieku przyniósł „ogromną renegocjację władzy, wiedzy oraz władania nad życiem od poziomu
molekularnego, aż do planetarnego. Płodność, praca, „zasoby naturalne” mogą dziś być poddane
racjonalizacji i kontroli […] wszystko jako element zarządzanego oraz zarządzalnego nowego,
wspaniałego świata […] natura oraz niesforne masy, w szczególności kolorowe kobiety z Północy i z
Południa, są obiektem kontroli i zarządzania jak nigdy dotąd”(King, 1997).
Także globalny dyskurs feministyczny uległ wpływom neoliberalizacji, stając się instrumentem
urynkowienia wyobraźni społecznej oraz relacji międzyludzkich. Ostatnimi czasy coraz większe
znaczenie zdobywają feminizm wolnorynkowy (Dawson, 2007, feminizm alfa­dziewcząt (Nowicka,
2009) oraz feministyczny menadżeryzm, przejawiające się przeniesieniem środka ciężkości z praw
kobiet na gender mainstreaming, równość formalną oraz ilościowo kalkulowaną dyskryminację
((Schunter Kleeman & Plehwe, 2008). Tak jak wątpliwy jest pozytywny wpływ wolnorynkowej ekologii
na zmniejszenie oddziaływania wzrostu gospodarczego na środowisko, tak samo feministyczny
menadżeryzm nie poprawił jakości życia kobiet ani też nie spowolnił procesów intensyfikacji wyzysku
ciał, bombardowanych toksynami, zmuszanych do wielogodzinnej pracy w ramach elastycznych,
niestabilnych form zatrudnienia, podczas gdy wszystkie koszty reprodukcji społecznej są przenoszone
na gospodarstwa domowe.
Zarówno ekolodzy, jak i feministki, nie zrezygnowali z koncepcji trwałego rozwoju, sprawiedliwości
oraz praw, ale obu tym grupom coraz trudniej było przebić się z własnym językiem do globalnej
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 4
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
polityki. Dawna strategia pracy zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz systemu, wyczerpała się, gdy na
przykład debata o biedzie przeniosła się z kwestii zaspokajania podstawowych potrzeb (dekada
rozwoju w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, wdrażana przez ONZ, MOP i Bank
Światowy) w stronę wyselekcjonowanych, mierzalnych Milenijnych Celów Rozwoju pod koniec lat
dziewięćdziesiątych. Jedną z możliwości strategicznych interwencji jest zatem odzyskanie dawnego
języka oraz pamięci o przemianach siatek pojęciowych po to, by zakwestionować neoliberalizację, czy
inaczej zagrodzenie dyskursu feministycznego i ekologicznego przez racjonalność rynkową. Oba te
ruchy mają wiele do zyskania dzięki zakwestionowaniu owej racjonalności – nie tylko w sferze
gospodarki, ale wszędzie tam, gdzie rynki skolonizowały politykę państw, wymusiły realizację
neoliberalnej polityki oraz funkcjonowanie zgodne z logiką przedsiębiorstwa, tam, gdzie polityki
budżetowe i makroekonomiczne są „ostatecznym argumentem króla” – ultima ratio regum2.
Z finansjalizacją polityki, w tym także polityki życia codziennego, wiąże się reprodukcja
patriarchalnych stosunków społecznych, relacji między płciami oraz stosunków klasowych i rasowych
w nowym przebraniu. Wszystkie interakcje międzyludzkie, a także instytucje społeczne – w tym
również i rynki – są upłciowione. Jak zauważa Joan Scott (2009), gender jest szczególnym ogniwem w
systemach relacji społecznych, w tym jest podstawowym sposobem oznaczania relacji władzy, a
relacje między płciami są konstytutywne dla wszelkich stosunków władzy. Pierwszy tekst
ekonomiczny w historii ludzkości, Ekonomik Ksenofonta (427­‑355 p.n.e.), opisuje dobrego obywatela
polis i zarządcę oikos (gospodarstwa domowego oraz posiadłości), który posiadł wiedzę na temat
przyrody (jak uprawiać pola i hodować bydło), dzięki czemu może zrobić z niej najlepszy możliwy
użytek w celu powiększenia wartości swojego majątku. Obywatel polis jako dobry zarządca
organizuje robotników niczym żołnierzy, aby orali jego pola, zajmuje się również handlem, podczas
gdy jego bezimienna żona wypełnia obowiązki domowe, w tym zarządza niewolnikami. Ale o
selekcjonowaniu niewolników do reprodukcji decyduje obywatel polis i zarządca posiadłości. To, co
postrzegamy dziś jako działalność gospodarczą, opiera się na tym samym, historycznym, płciowym
podziale pracy, czasu i pieniędzy, w którym dostęp do bogactwa i pieniędzy kontrolują
uprzywilejowani mężczyźni i kapitał. Kiedy rewolucja przemysłowa przeniosły część tradycyjnej pracy
domowej kobiet na poziom rynku (na przykład produkcję ubrań, gotowanie, opiekę zdrowotną czy
opiekę nad dziećmi), była ona zawsze wyceniania niżej niż praca uznawana za „męską”. Wraz z
modernizacją patriarchatu (Pateman, 2009) kobiety mają dziś dostęp do rynków na zasadzie bycia
wyzyskiwanymi na równi z mężczyznami, przy jednoczesnej intensyfikacji pracy opiekuńczej – chyba
że są w stanie pozwolić sobie na obarczenie nią innych kobiet z globalnego łańcucha opieki.
Ta istotna renegocjacja władzy i wiedzy, podtrzymująca zmodernizowane struktury patriarchalne w
globalnej polityce gospodarczej, ekologicznej i społecznej, pokrywała się w czasie z polityczną zmianą
statusu podmiotów ludzkich. Kiedy rynki stają się głównym źródłem politycznej racjonalności, (jak
argumentował Foucault w wykładach z 1978/79), nie tylko przyroda podlega waloryzacji
ekonomicznej, także podmioty ludzkie tracą status obywatelski i są rekategoryzowane i rekonstruują
stosunek do siebie pod kątem ekonomicznej użyteczności, dostosowując się do ideału
przedsiębiorczego podmiotu. Urynkowione państwa traktują obywateli jak klientów zdolnych do
generowania przychodów podatkowych albo kategoryzują ich jako generujących koszty, które trzeba
minimalizować w imię kryterium efektywności ekonomicznej. Dla rynków jesteśmy uelastycznianym i
dyspozycyjnym zasobem pracy, a domowa i najemna praca i nasze dochody z pracy to strumienie
2
Inskrypcja na armatach króla Francji Ludwika XIV
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 5
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
bieżacych i przyszłych zysków. Jednostki i grupy ludzkie stają się przedmiotem optymalizacji pod
kątem potrzeb rynku i przysparzania dochodów państwu bądź też są odrzucane jako ludzkie odpady.
Państwo nie uprawomocnia się już poprzez zobowiązanie do opieki nad obywatelami.
Odpowiedzialność za opiekę i reprodukcję społeczną nie jest już współdzielona przez państwo i
obywateli, jak miało to miejsce w państwach socjalistycznych czy liberalnych państwach
opiekuńczych, lecz przemieszczana jest do gospodarstw domowych (Brodie, 2008). Proces ten wiąże
się z założeniem o nieskończonej elastyczności czasu kobiet, zmieniając opiekę w strefę buforową,
która amortyzuje społeczne koszty wzrostu produktywności i uelastyczniania pracy oraz te
wynikające ze skrócenia okresów zwrotu inwestycji i przyspieszenia reprodukcji kapitału.
Neoliberalna biopolityka zmierza do optymalizacji działania podmiotów ludzkich jako
samowystarczalnych jednostek gospodarczych, zdolnych do życia na własna subskrypcję (Jamie Skye
Bianco, 2005) i oplacenia kosztów pożyczek hipotecznych, ubezpieczenia zdrowotnego, składek
emerytalnych, oraz kosztow edukacji dzieci, a ich dochody pozwalają na gromadzenie oszczędności.
Politycznym podmiotem neoliberalnej biopolityki i jej produktem jest Przedsiębiorcze Ja,
kultywowane przez Państwo i Rynek. Druga i ciemna strona neoliberalnej biopolityki to polityka
śmierci, czy nekropolityka (Mbembe 2003). Biedni i pozbawieni możliwości pracy, wywłaszczeni z
dostępu do ziemii i innych zasobow przyrody skazywani są na śmierć przez brak środków do życia,
lub wyzyskiwani w nowej, niewolniczej gospodarce w stopniu degradującym do i poniżej
egzystencjalnego minimum. Jak pokazuje rozrost rynku kredytowego w kierunku sektora kredytów
sub­prime (ze wszystkimi eugenicznymi skojarzeniami z tym procesem), biedni są stale przedmiotem
kalkulacji, włączeni w procesy służących generowaniu zysku. Tak samo dzieje się z przyrodą, która
podlega kontroli jako zasób ekonomiczny – procesy te obecnie dotyczą już nie tylko Ziemi i grodzenia
dostępu do jej zasobów, ale także planowanego wydobywania surowców pozaziemskich. Wiążą się
także ze stosowaniem nowych technologii nadzoru, ktore umożliwiają planetarną kontrolę i nowe
rundy zagradzania ludzi i przyrody. Nie sposób wykluczyć, że tendencje te będą się nasilać w
przyszłości.
Z punktu widzenia krytycznych ruchów społecznych będą one wymagać strategicznych interwencji w
imię obrony dóbr wspólnych oraz sprawczości i niepodzielnych praw człowieka. Prawo do zdrowego
środowiska staje się dziś prawem do życia. By przeciwdziałać osunięciu się w stronę nekropolityki,
skutki teraźniejszej polityki – zróżnicowane szanse przetrwania ekonomicznie użytecznych,
sprawnych, neoliberalnych podmiotów oraz ludzkich odpadów, a także scenariusze, w których
„statek kosmiczny Ziemia” zostaje wyeksploatowany do cna – muszą zaistnieć w wyobraźni
społecznej. Ekolodzy i feministki muszą przyjąć rolę Kasandry, podważającej neoliberalne polityki
prawdy oraz wolnorynkową śpiewkę i nihilizm, jasno wskazując, jakie zagrożenia dla ludzkości wiążą
się z neoliberalizacją życia ludzi i przyrody. Organizacje pozarządowe za długo trzymały się strategii
„zmiany od wewnątrz” i argumentowania, że niszczenie przyrody czy wykluczanie kobiet nie są dobre
dla biznesu. Musimy zacząć wskazywać, że to obecny tryb prowadzenia biznesu nie jest dobry dla
ludzi.
Ostatnim – co nie znaczy, że najmniej ważnym – istotnym elementem neoliberalizacji jest zwrot w
stronę postpolityki i argumenty o „końcu historii”. Wiąże się to z tak zwanym pragmatycznym
zwrotem od omawiania źródeł problemów społecznych i ekologicznych do skupiania się na ich
skutkach, co właściwie wyklucza zajęcie się przyczynami. Przykładem tego zjawiska jest zanik debaty
na temat wzorców produkcji i konsumpcji, w czasach Szczytu Ziemi w 1992 roku w Rio uznanych za
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 6
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
kluczowe przyczyny globalnego kryzysu ekologicznego (na co wskazuje zapomniany dzisiaj rozdział
czwarty Agendy 21), czy sprowadzenie jej do odpowiedzialności konsumentów. Dyskusje na temat
pułapów emisji gazów cieplarnianych, scenariuszy ich redukcji czy szacunków dotyczących kosztów
zmniejszenia skutków skupiają dyskurs klimatyczny na efektach, co usuwa z pola widzenia społeczne,
ekonomiczne i polityczne przyczyny zmian klimatu.
Analogicznie do zarzutow stawianych wcześniejszym politykom „końca rury”, skupiających się na
ograniczeniu zanieczyszczeń w punktach produkcji, także nowe techno­finansowe polityki ochrony
środowiska nie oddzielają produkcji od wzrostu zanieczyszczeń, i uspołeczniają ryzyko i koszty
ekologicznych kryzysów do gospodarstw domowych podczas gdy dochody, w tym zyski z tworzenia
nowych rynków usług ekosystemowych koncentrują się w niewielkiej uprzywilejowanej politycznie i
ekonomicznie grupie.
Patrząc się na kryzys klimatyczny z perspektywy integralności przyrody oraz bezpieczeństwa
reprodukcji życia codziennego, głównym źródłem nędzy i niepewności przetrwania staje się
bezwzględna intensyfikacja zarówno presji na przyrodę, jak i ucisku, jakiemu są poddawane ludzkie
ciała. Ludzie, by żyć, potrzebują przyrody i wzajemnej opieki. Muszą także produkować i
konsumować. W społeczeństwie kapitalistycznym relacje spoleczne, w tym powiązania między
przyrodą a ludźmi są zapośredniczane przez pieniądze. Dominująca obecnie forma pieniądza, kapitał
finansowy, jest kierowana przymusem reprodukcji samego siebie. Jak w swojej teorii energetycznej
zwraca uwagę Teresa Brennan (2000, 2003), czas reprodukcji przyrody żywej (zarówno życia
ludzkiego, jak i pozaludzkiego, ang. living nature) jest na kursie kolizyjnym z przyspieszonym czasem
reprodukcji kapitału. Przepracowując argumenty Karola Marksa, dowodzi, że akumulacja kapitału
wymaga wkładu przyrody i pracy, czy w jej ujęciu – przyrody żywej, w produkty i usługi. Przyroda i
praca ludzka są zasobami – źródłem energii oraz wartości dodatkowej. Jak twierdził Karol Marks,
zarówno praca, jak i przyroda, dają z siebie więcej, niż kosztują. Feministki krytyczne dodają, że
kapitał nie płaci za koszty reprodukcji ludzi, ale przerzuca je na gospodarstwa domowe (na sektor
gospodarki opieki). Kapitał nie płaci również za regenrację przyrody – chyba że zostanie do tego
zmuszony.
Analogicznie do potaniania pracy przez jej uelastycznianie i przez wycofanie się państwa ze
wspólfinansowania ochrony zdrowia, mieszkalnictwa, zabezpieczeń społecznych i pomocy socjalnej,
także „prawdziwe koszty przyrody są zawsze odroczone […] Tempo przejmowania terenu oraz
ekspansji przestrzennej zwiększa obciążenie świata przyrody ożywionej […] Gdy procesy reprodukcji
przyrody nie mogą zostać przyspieszone, koszt tej reprodukcji musi zostać obniżony, aby
zrekompensować przeszkody ograniczając wzrost wartości wymiennej. (Brennan, 2003:128)
Z tej perspektywy, jeśli traktujemy zmiany klimatu poważnie, stoimy przed wyzwaniem zmiany języka
debaty i środka ciężkości z efektów (emisje) na przyczyny (sposoby, w jaki funkcjonują obecnie
gospodarka produkcyjna i wirtualna) oraz przed koniecznością reorganizacji rynków, a w
szczególności spowolnienia obiegu pieniądza w gospodarce. Wraz ze skróceniem czasu transakcji na
globalnych rynkach finansowych do poziomu milisekund wzrost oparty na dalszym przyspieszaniu ich
ekspansji ma katastrofalne konsekwencje, co mogliśmy obserwować podczas niedawnego kryzysu
finansowego z 2008 roku. By przeciwstawić się tym potężnym tendencjom, musimy socjalizować i
zazielenić rynki. Jako forma wymiany rynki istniały one od zawsze. Problemem jest sposób, w jaki są
one konstruowane i regulowane – w szczególności zaś obecna śmiercionośna forma neoliberalnego
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 7
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
zarządzania, spychająca wszelkie koszty społeczne i ekologiczne do gospodarstw domowych, co ma
katastrofalne skutki dla najsłabszych grup społecznych. Autentyczne uspołecznienie czy socjalizacja
rynków (przeobrażenie ich tak aby zabezpieczały potrzeby ludzi)3 zakłada upowszechnienie
przekonania, że rynek stanowi formę wymiany (a nie regulatywny ideał doskonałej koordynacji), w
ramach której koszty reprodukcji społecznej i ekologicznej powinny być dzielone między jego
uczestników. To w tym przekonaniu spotykają się feministyczne postulaty zabezpieczenia reprodukcji
społecznej z ekologicznym postulatem gospodarki opartej na trwałości.
Bibliografia
Kofi Annan, Implementing Agenda 21. Report from the Secretary General to the ECOSOC [@:]
http://daccess­dds­ny.un.org/doc/UNDOC/GEN/N01/707/93/PDF/N0170793.
Isabella Bakker. 2004. Governance and reprivatization of social reproduction: social provisioning and
shifting gender orders [w:] Power, production and social reproduction. Human insecurity in the
global political economy, red. I. Bakker, S. Gill, Nowy Jork.
Teresa Brennan. 2000. Exhausting modernity. Grounds for a new economy. Routledge: Londyn
­­­­ 2003. Globalization and terrors of everyday life in the West. Routledge: Londyn.
Janine Brodie. 2008. Polityka na granicach. Restrukturyzacja i ruch kobiet w Kanadzie. Tlum. Ewa
Charkiewicz i Agata Czarnacka. Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2008. URL
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?article_id=189
Graham Dawson. 2007. Rynki i feminizmy. Krytyka feminizmu wolnorynkowego. Tłum. Agnieszka
Grzybek. Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2007. URL
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?article_id=138
Diane. Elson. Trzy poziomy analizy: mikre­mezo, makro. Tłum. Barbara Erbel. Biblioteka Online Think
Tanku Feministycznego 2007. URL
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?article_id=139
DESA ­ Departament Spraw Ekonomicznych i Społecznych ONZ, Achieving sustainable development in
an age of climate change. Policy note, New York 2009.
Nicolas Georgescu­‑Roegen, The entropy law and the economic process, Cambridge 1971.
Michel Foucault. 1995. Historia seksualności, tłum. B. Banasiak i in., Warszawa
­­­­ 1998. Trzeba bronić społeczeństwa. Wykłady w Collège de France, tłum. M. Kowalska, Warszawa
Ynestra King. 1997. Managerial environmentalism, population control and the new national
insecurity: towards a feminist critique. Political Environments. , No. 5.
Achille Mbembe. 2003. Necropolitics. Public Culture. Vol. 15, No. 1, s. 11­‑40.
3
Socjalizacja rynków zob. http://en.wikipedia.org/wiki/Socialization_(economics); oraz Diane Elson. 2000.
Socializing markets, not market socialism. Socialist Register 2000. (tekst dostępny w internecie)
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 8
Ekologia Polityczna – Biblioteka Online. 2013
Miller, Peter & Nikolas Rose. 2008. Governing the present; administering social, personal and
political life. Cambridge: Polity Press.
Magdalena Nowicka. 2009. Alfa­dziewczęta czyli feminizm dla ksieżniczek. ODRA,. Nr 7 ­ 8, rok XLIX /
2009. Republikcja w Bibliotece Online Think tanku Feministycznego URL
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?article_id=298
Carole Pateman. 2009. Braterska umowa społeczna. Tłum. Katarzyna Szumlewicz. Biblioteka Online
Think Tanku Feministycznego 2009. URL
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?article_id=132
Susanne Schunter­Kleeman i Dierter Plehwe. Gender mainstreaming. Włączanie kobiet do
neoliberalnej Europy. Tłum. Marta Elias. Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2009. URL
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?article_id=253
Gita Sen. 1994. Reproduction: Feminist Challenge to Social Policy. [w] Gita Sen and Rachel Grown.
Power and Decision. Social Control of Reproduction. Cambridge: Harvard School of Public Health.
Jamie Skye Bianco. 2004. Zones of Morbidity and Necropolitics. rhizomes.08.
URL:http://www.rhizomes.net/issue8/bianco.htm
Vicky Sonntag. 2000. Sustainability in light of competitiveness. Ecological Economics. Vol. 34, No. 1,
s. 101­‑113.
Joan Wallach Scott. 2009. Gender jako użyteczna kategoria społecznej analizy. Tlum. Agata
Czarnacka. Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2009. URL
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?article_id=323
Pierwotna wersja tego tekstu ukazała się w Critical Currents, 2009 (Climate Change Coalition/DFG
Dossier on Alternative Climate Change Policies), pod tytułem ‘From biopolitics to necropolitics.
Feminist critique of climate politics’ po czym ukazała się w publikacjach książkowych po niemiecku i
po hiszpańsku. Niniejsza polska wersja opiera się na rozwinięciu i edycji tłumaczenia Bartłomieja
Kozka, które ukazało się w Rycyklingu Idei nr. 15/2013, pod tytułem Feministyczna krytyka dyskursu
klimatycznego. Od biopolityki do nekropolityki. http://recyklingidei.pl/charkiewicz­feministyczna­
krytyka­dyskursu­klimatycznego. Dziękuję redakcji Recyklingu Idei i Bartkowi Kozkowi za polskie
tłumczenie i publikację tekstu.
Adnotacja bibliograficzna niniejszego edytowanego tłumaczenia:
Ewa Charkiewicz. 2013 [2009]. Od biopolityki do nekropolityki. Feministyczna krytyka dyskursu
klimatycznego. Tłum. Bartłomiej Kozek. Ekologia Polityczna - Biblioteka Online. 2013. URL
http://www.ekologiasztuka.pl/pdf/ep008_charkiewicz_biopolityka_klimat.pdf
www.ekologiasztuka.pl/ekologia.ekonomia
str. 9