Artykuł 10 (Petryński).indd
Transkrypt
Artykuł 10 (Petryński).indd
INFORMACJE - - - - - ANNOUNCEMENTS NR 31 AN TRO PO MO TO RY KA 2005 KONFERENCJA „NAUKOWE PODSTAWY RUCHÓW CZŁOWIEKA I PRAKTYKI SPORTOWEJ” RIMINI, WRZESIEŃ 2005 CONFERENCE „SCIENTIFIC FUNDAMENTS OF HUMAN MOVEMENT AND SPORT PRACTICE” RIMINI, ITALY, SEPTEMBER 2005 Wacław Petryński* * dr, Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa, Katowice, ul. Harcerzy Września 3 W dniach 16-18. września 2005 roku, w leżącej nad Adriatykiem włoskiej miejscowości Rimini, odbyła się dziewiąta już międzynarodowa konferencja zorganizowana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Motoryki Sportowej (patronujące również naszemu pismu) oraz najstarszy w Europie Uniwersytet Boloński. O rozmachu konferencji może świadczyć fakt, że na liście autorów widniało 478 nazwisk uczonych pochodzących z 31 krajów Europy, Ameryki, Azji i Afryki (Belgia, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Botswana, Chiny, Chorwacja, Czechy, Estonia, Finlandia, Francja, Holandia, Iran, Izrael, Litwa, Łotwa, Meksyk, Niemcy, Nigeria, Polska, Rosja, Rumunia, Serbia i Czarnogóra, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Turcja, Ukraina, USA, Węgry, Wielka Brytania, Włochy). Na liście prac wygłaszanych przez zaproszonych prelegentów znalazło się 25 pozycji, 38 referatów zakwalifikowano do przedstawienia ustnego, około 200 – do przedstawienia w postaci plakatów. Ogromna liczba prac sprawiła, że konferencja odbywała się w dwóch miejscach. Nieliczne referaty wygłoszono w obecności wszystkich uczestników konferencji, pozostałe przedstawiono natomiast na dwu odrębnych sesjach: w Teatro Novelli oraz Grand Hotelu. Zorganizowano ponadto dwie sesje plakatowe w Teatro Novelli, jednakże ze względu na wielką liczbę prac organizatorzy nie przewidzieli indywidualnego omawiania plakatów przez ich autorki lub autorów. Jak wynika z przytoczonych danych, konferencja była ogromna. Można ją więc uznać za reprezentatywną dla ogólnego stanu nauk o kulturze fizycznej w Europie. Stanu nauk o całej kulturze fizycznej – gdyż, mimo że ogólna nazwa brzmi „Sport Kinetics”, co sugerowałoby ścisłe związki z szeroko pojętymi naukami o ruchu człowieka, to jednak w istocie przedstawione prace obejmowały wszystkie zagadnienia wchodzące w zakres kultury fizycznej. W Europie – ponieważ ogromna większość uczestników pochodziła właśnie ze Starego Kontynentu. Nie sposób szczegółowo omówić wszystkich prac przedstawionych na tak ogromnej konferencji, można się jednak pokusić o pewne uwagi ogólne. Wszystkie przedstawione referaty można by ogólnie podzielić na sześć kategorii. Procentowy udział liczby prac w każdej z nich przedstawiono w tabeli na następnej stronie. Podział procentowy jest, oczywiście, bardzo ogólny, gdyż ścisłe przyporządkowanie poszczególnych prac do poszczególnych kategorii nie było możliwe (nie sposób było ustalić ostrych i jednoznacznych kryteriów), niemniej ogólne oszacowania dobrze, jak sądzę, odpowiadają rzeczywistości. - - - - Dyskusja tworzy naukę, a nie pisanie dogmatów. Andrzej Kokowski - – 109 – Wacław Petryński Kategoria Udział procentowy Trening, dydaktyka, społeczne uwarunkowania sportu 40 Aktywność ruchowa osób niepełnosprawnych 3 Fizjologia, biochemia 35 Psychologia 7 Biomechanika 5 10 Jak widać, najwięcej prac dotyczyło zagadnień treningu i fizjologii. W tych dziedzinach najłatwiej można prowadzić rutynowe badania, którym można nadać walor prawdziwej naukowości, poza tym są one najściślej powiązane (przynajmniej na krótką metę) z praktyką sportową. Zaskakujące – ale bardzo pozytywnie – jest trzecie miejsce zagadnień sterowania ruchami. Wydaje się, że zbyt mały jest udział prac o charakterze psychologicznym i poświęconych aktywności ruchowej osób niepełnosprawnych, co jednak można przypisać swoistemu charakterowi konferencji. Z pewnością takie proporcje nie odzwierciedlają jednak ważności zagadnień przypisanych do tych dwu kategorii. Nieco inaczej może jednak wyglądać problem biomechaniki. W tym przypadku zaryzykowałbym tezę, że zainteresowanie społeczności uczonych tą dziedziną wygasa. Sama „czysta” biomechanika, oddzielona od psychologii i zagadnień sterowania ruchami, nie jest już, jak sądzę, atrakcyjnym obszarem badań w dziedzinie kultury fizycznej i ma znaczenie głównie dydaktyczne. Można by się również zastanowić nad rozkładem prac w kategoriach tytułowych: praktyki sportowej i podstaw naukowych. Tu trudno by dokonać prostych wyliczeń, niemniej przewaga prac należących do pierwszej z wymienionych kategorii jest wręcz przygniatająca. Na ogół słuchaliśmy bardzo starannie opracowanych metodycznie prac typu „wpływ czegoś na coś”, „porównanie czegoś z czymś”, „obraz rozwoju” lub „diagnoza”. W nielicznych referatach autorzy starali się przedstawić związki między badanymi wielkościami i opisać je regułami teoretycznymi. Z przedstawianych na konferencji prac wyłania się też pewien geograficzny obraz aktywności naukowej w Europie w dziedzinie problemów będących przedmiotem obrad. Nie można go wprawdzie uznać za w pełni reprezentatywny, ale ujawnia ośrodki akademickie, w których prowadzi się bardziej wytężone prace, niż w innych. W Polsce są to Warszawa, Poznań i Kraków, w dalszej kolejności Wrocław, Gdańsk i Katowice, w Niemczech przede wszystkim Magdeburg i Greifswald (tym razem nie było uczonych z Saarbrücken, Kolonii, Giessen i Heidelbergu), we Włoszech Bolonia, Udine, Rzym, Mediolan, Padwa i Werona. Swą obecność wyraźnie zaznaczył też ośrodek z Estonii – uczelnia z Tartu. Ogólny, powszechny i europejski charakter konferencji skłania do zastanowienia się nad problemem rosnącego dystansu europejskiej nauki o kulturze fizycznej do jej amerykańskiej „siostry”. Przedstawione prace wykonano wszak na dobrym poziomie, były też solidnie opracowane metodycznie. W czym tkwią zatem korzenie sukcesu Amerykanów, a właściwie – czego brakuje nauce europejskiej? Wydaje się, że można zaryzykować dość karkołomną na pozór tezę, iż źródła naszych problemów należy upatrywać, przynajmniej po części, w... starannej metodyce. Z jednej strony porządkuje ona wprawdzie cały tok badań, z drugiej jednak stanowi swoiste intelektualne „szyny”, nie sprzyja zatem innowacyjności. Młodzi uczeni, w okresie największej płodności intelektualnej, zamiast poszukiwać swoich własnych dróg naukowych, usiłują upodobnić się do swoich nauczycieli, czyli w znacznej mierze powielają już istniejące wzorce. W rezultacie nauce europejskiej brakuje fantazji czy wręcz odrobiny szaleństwa, uważanych za naturalne w Ameryce; tam można na przykład w kościele śpiewać ewangelię w rytmie jazzu, co byłoby nie do przyjęcia na Starym Kontynencie. Pewnym potwierdzeniem tej tezy może być następujący fakt. Bez wątpienia najbardziej znaczące europejskie dzieło o sterowaniu ruchami, jakie ukazało się w ostatnim czasie, to niemiecki podręcznik „Bewegungswissenschaft – Bewegungslehre1”. Przekład jednego z jego rozdziałów, o uczeniu się ruchów (autorstwa Ernsta-Joachima Hossnera i Stefana Künzella), został 1 Bewegungswissenschaft – Bewegungslehre, Verlag Karl Hofmann, Schorndorf 2003. - - - - Sterowanie ruchami - – 110 – Konferencja „Naukowe podstawy ruchów człowieka i praktyki sportowej” – Rimini, wrzesueń 2005 proponuję przyjąć jabłko. Po pierwsze – mówiłoby o owocności. Po drugie – już dwukrotnie w dziejach myśli ludzkiej właśnie jabłko symbolizowało wielkie dokonania. Po raz pierwszy – gdy spadło na głowę Izaaka Newtona, co zaowocowało powstaniem teorii grawitacji. Po raz drugi – gdy żywiący się jabłkami Steve Jobs i Steve Wozniak stworzyli komputery systemu MacIntosh. Może więc przyniesie równie wiele szczęścia naukom o kulturze fizycznej? Do trzech razy sztuka... Powyższe uwagi mają charakter bardziej analityczny niż krytyczny, a fakt, że tak ogromna konferencja ma już numer dziewiąty, budzi podziw i szacunek. Zawdzięczamy to przede wszystkim niezmordowanemu Prezesowi Międzynarodowego Stowarzyszenia Motoryki Sportowej, profesorowi Włodzimierzowi Staroście i jego współpracownikom. Siła Stowarzyszenia tkwi w znacznej mierze w ustawicznej, dalekowzrocznej pracy. Dlatego w Rimini nie było czasu na świętowanie niewątpliwego sukcesu Sport Kinetics 2005, lecz ustalono, że jubileuszowa, dziesiąta konferencja odbędzie się w przyszłym roku w Belgradzie. Jej organizatorzy nie muszą jednak zakasywać rękawów: po prostu nie mieli kiedy ich odwinąć po zakończeniu konferencji we Włoszech! 2 A. HOTZ, Qualitatives Bewegungslernen, wyd. Verlag Schweizerischer Verband für Sport in der Schule (SVSS), Bern 1997; recenzja „O jakości uczenia się ruchów“, Sport Wyczynowy, 2002; 3,4. - - - - opublikowany w „Antropomotoryce” nr 26 z roku 2003, a jego tłumacz starał się oddać nie tylko treść pracy, ale i styl Autorów. Również polscy czytelnicy mogą się więc przekonać, że jest on znacznie swobodniejszy niż powszechnie przyjęty – zwłaszcza taki, jaki zwykle kojarzymy z pracami niemieckimi. Głębokie, naukowe i filozoficzne treści, ujęte w formie bardzo swobodnych esejów, zamieścił Arturo Hotz w swej wspaniałej książce „Qualitatives Bewegungslernen2”. Wbrew pozorom, nie jest to jedynie sprawa formy. Swobodny styl jest bowiem wytworem swobodnego myślenia, a jak sądzę, tego nam właśnie brakuje. Nie bez powodu jeden z najbardziej ścisłych umysłów wszechczasów, ALBERT EINSTEIN, stwierdził niegdyś, że „wyobraźnia bez wiedzy może tworzyć rzeczy piękne; wiedza bez wyobraźni – najwyżej doskonałe”. Marzy mi się zatem połączenie rozległej wiedzy i swobodnej wyobraźni. Proponuję zatem, by na następnych konferencjach Sport Kinetics przewidzieć specjalne „sesje bez krawatów”, ba, ufundować specjalną nagrodę (i nadać jej wysoką rangę!) dla najbardziej oryginalnej i niekonwencjonalnej – niechby nawet zwariowanej! – ale zarazem wartościowej naukowo pracy! Podobnie uczynili wszak politycy, gdy protokół dyplomatyczny zaczął ich uciskać tak mocno, że zaczął zagrażać skuteczności ich działań. Za symbol tej sesji - – 111 –