Listopadowe ZAMYŚLENIA Listopadowe ZAMYŚLENIA Pismo
Transkrypt
Listopadowe ZAMYŚLENIA Listopadowe ZAMYŚLENIA Pismo
Nasz Patron Pismo Parafii pw. św. Józefa w Kicinie Listopad 2010 Nr 12 W tym numerze szczególnie polecamy: Jeszcze jedno powołanie s. 3 Nagonka na Kościół s. 5 Bóg i pieniądze s. 7 O symbolach narodowych cz. 2 Flaga s. 9 Listopadowe ZAMYŚLENIA Człowiek nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie (por. Rz 14.7-8). Kto o tym pamięta w swoim życiu, może być pewien, że najstraszniejszy śmiertelnych los – zapomnienie – nigdy nie będzie jego udziałem. Pozostanie po nim pamięć − pamięć dobrego człowieka. Każde święto ma swoje barwy. Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny rozświetlone są blaskiem płonących światełek pamięci, mają kolor złocistych chryzantem i szeleszczą liśćmi zasypującymi alejki cmentarzy. To czas zadumy, to czas, kiedy refleksja w serce się wkrada, to czas kiedy pytamy siebie samych jak mamy żyć. Miara naszych lat jest dla każdego inna, ale zasady i warto- ści dla wszystkich jednakowe. Zobaczmy jak szybko mija czas i jak krótkie jest nasze życie na ziemi. Dlatego trzeba je koniecznie wykorzystać dla dobra i miłości. Jak pisał ks. R. Rogowski: Bądź przyjacielem gwiazd i kwiatów, skał i morza, ale przede wszystkim bądź przyjacielem człowieka. Tego człowieka, którego Miłość Przedwieczna wybiera ci za przyjaciela. I tego także, którego postawi ci na twojej drodze życia już dzisiaj lub jutro. Tego, którego ludzie nazywają przypadkowym przechodniem. I niech twoja przyjaźń będzie mocna jak granit i wierna jak góry. Niech będzie mocniejsza niż śmierć i niech sięga w wieczność! Bądź niewzruszonym w dobrym – jak góry, stały w miłości jak skała. Do natury miłości należy dawanie. Dawanie siebie i z siebie. Póki jeszcze mamy czas – nie skąpmy ciepłych słów i uśmiechu. Fot. G. Z. Z życia parafii Słowo księdza Proboszcza Przed nami dwunasty numer Naszego Patrona. Mamy zatem roczek. W listopadzie ubiegłego roku miało miejsce pierwsze zebranie powstającej Redakcji. Na tymże zebraniu m. in. podjęliśmy decyzję co do tytułu czasopisma naszej kicińskiej parafii. Dziś cieszymy się tym małym jubileuszem. Głosy na temat Naszego Patrona wskazują, iż czasopismo spełnia zadania jakie sobie postawiliśmy, powołując je do istnienia. W imieniu Redakcji dziękuję za życzliwe przyjęcie Naszego Patrona oraz okazywane zainteresowanie. Dla mnie jest jeszcze jeden powód do zadowolenia – skład Redakcji. Przez ten rok nikt się nie wykruszył, nie zrezygnował z pracy. To świadczy o dobrej formacji ludzkiej i chrześcijańskiej wszystkich Redaktorów. Nasze zebrania obfitują w merytoryczne dyskusje, niejednokrotnie spory, w których uwidaczniają się np. zróżnicowane opcje polityczne. Jednak potrafimy wznieść się ponad nie i każde zebranie kończymy i rozpoczynamy modlitwą zanoszoną w pokoju serca. Ponadto funkcjonowanie Redakcji Naszego Patrona bardzo dobrze ilustruje jak wiele świeccy chrześcijanie potrafią uczynić w życiu parafii. Poprzez zespołowe działanie zaangażowanych osób parafia nabiera żywotności i staje się wspólnotą, w której każdy, na swój sposób, przyczynia się do jej rozwoju. Gdy realizujemy naukę św. Pawła o charyzmatach, to zauważamy jak wielkie dobro rodzi się, gdy ją wcielamy w życie: „Wszystkim objawia się Duch dla wspólnego dobra” (1 Kor 12, 7). Wraz z całym zespołem redakcyjnym życzę wszystkim Czytelnikom Naszego Patrona, aby lektura tego czasopisma nadal umacniała ich wiarę, ożywiała miłość do Kościoła, pobudzała do odpowiedzialności za Ojczyznę oraz przyczyniała się do tworzenia jedności w naszej parafialnej wspólnocie. ks. Andrzej Magdziarz Listopadowe ZAMYŚLENIA c.d. Miejmy czas na spotkania i rozmowy. Nie tylko bierzmy od życia, ale i dawajmy. Obdarowujmy z dobrej woli i chęci, bez oczekiwania czegoś w zamian. Żyjmy pełnią życia, zmieniajmy siebie wciąż na lepsze. Zrezygnujmy z odrobiny własnego „ja” na rzecz innych. Zawsze mówmy życiu „TAK”... „Tak” dla zachwytu i radości, ale i dla bólu, rozpaczy, dla wszystkiego, czego nie pojmujemy albo z czym się nie zgadzamy. Nie czekajmy z okazywaniem uczuć. Nie traćmy żadnego dnia, w którym możemy dać komuś coś dobrego. Poświęćmy czas na to, by być człowiekiem, dobrym człowiekiem. Jest wiele rzeczy, o których nie trzeba mówić, a które trzeba robić. Żyjmy więc tak, jakby jutro miał się skończyć dla nas świat. Uczyńmy z Ewangelii program, receptę na życie, starajmy się jak najczęściej korzystać z Sakramentu Pojednania i Eucharystii. W ten sposób nie zmarnujemy czasu danego nam od Boga. O śmierci nie chcemy myśleć i mówić, oddalamy ją – jakby nie dotyczyła nas, tylko innych, jakbyśmy mieli tu być na zawsze. 2 Irena Conti Di Mauro Po każdym z nas powiększy się cisza o jeden umilkły głos. Po każdym z nas zawęzi się krajobraz o jedno niewidzące spojrzenie. Po każdym z nas ubędzie dawanej i branej miłości. Więc „spieszmy się kochać’ dopóki nie umilknie nie zawęzi się nie ubędzie to widziane to słyszane to dawane i brane kochanie. Listopad 2010 Z życia parafii Fot. G. Z. Kurczowo trzymamy się życia, ratujemy się jak możemy, lecz ona jest i nikogo nie ominie. Jest naszym lękiem i postrachem. Pomimo swego dramatyzmu jest jednak dopełnieniem i nauczycielką naszego życia. Uczy nas, że tylko teraz jest nasz czas i powinniśmy go jak najlepiej wykorzystać. To czas na pomoc, służbę, opiekę, na to, by być blisko, by słuchać, podnieść słuchawkę i zadzwonić do osoby, którą się kocha. Śmierć uczy, że jest jakaś granica i że trzeba iść dalej. Istnieje świat żyjących i świat zmarłych, a mostem jest miłość, jedyne, co może przeżyć i co ma znaczenie (T. Wilder). Opłakiwanie zmarłych jest ceną, którą płacimy za naszą miłość, gdyż kto zaczyna kochać, musi być gotowy na cierpienie (św. o. Pio). Siła tęsknoty i miłości jest tak duża, że spieszymy z najdalszych nawet stron na to coroczne spotkanie, by stanąć, pobyć, zwierzyć się, po prostu potrwać tak razem. Umiejętność trwania jest warunkiem przetrwania, a miłość nadaje sens wszystkiemu, nawet śmierci. Przecież tylko to, co kochasz, pozostaje. Dlatego idziemy na cmentarze modlić się zmarłych, szukać kawałka serca, a może i cieni tych, którzy odeszli. I choć Ich już nie ma wśród nas, kochamy nadal, więc pamiętamy. Są z nami blisko, w myślach i sercach, w ciszy modlitwy. Patrzymy na płomień tlący się w zniczu. Smutek i żal w nas się budzi. Zadajemy sobie pytania: dlaczego śmierć musi rozdzielać tych, którzy tak bardzo się kochają? Dlaczego milczy niebo, gdy tyle zła i cierpienia panoszy się na ziemi? Dlaczego odchodzą najlepsi i ci bardzo potrzebni, a butni egoiści rozpychają się w życiu? Dlaczego matka osieroca dzieci? DLACZEGO?!!! Niełatwo to zrozumieć, zwłaszcza gdy przybywa na cmentarzach mogił dzieci, ludzi w wiośnie życia. Poświęćmy naszym bliskim modlitwę, dobrą myśl i serdeczne wspomnienie. Potem powróćmy do świata żywych z niezwykłą mądrością słów, które najpełniej określają nasze więzi ze Zmarłymi: Rozłąka jest naszym losem. Spotkanie naszą nadzieją. Każdy ból kiedyś miListopad 2010 nie lub złagodnieje przez nadzieję, która jest w nas, a którą czerpiemy z pewności, że we wszystkim jest tchnienie Boga. On wszystko może. Stworzył świat z niczego, potrafi przemieniać nas duchowo, a najważniejsze, że ma dla nas wieczność, w której spotkamy się z tymi, których bardzo kochaliśmy. Jest z nami i w nas. Różnych ludzi stawia na naszej drodze, a naszą miłość wciąż poddaje próbie. Pamiętajmy – śmierć jest bramą, a miłość – źródłem wszelkiego dobra i nadziei, które broni przed rozpaczą i poczuciem bezsensu. To z niej, z miłości, będziemy kiedyś sądzeni. Nie odchodźmy z tego świata osaczeni lękiem pustych rąk. Miejmy je wypełnione dobrymi uczynkami. Wykorzystajmy darowany nam jeszcze czas, bo to my jesteśmy twórcami swoich nocy i dni. H. K. Jeszcze jedno powołanie W 5. numerze Naszego Patrona pisaliśmy o powołanych do kapłaństwa i życia zakonnego z naszej parafii: o ks. kan. Zygmuncie Lewandowskim, ks. Grzegorzu Koralewskim oraz o siostrach zakonnych: Urszuli Mandziak i Franciszce Różańskiej. Było jeszcze jedno powołanie do kapłaństwa, być może pierwsze w naszej parafii. Narodziło się i wyrosło w domu gminnym tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Ks. Edmund Binkowski urodził się 16 listopada w Pobiedziskach, ale przed wojną rodzina Binkowskich zamieszkała w Kicinie w domu gminnym. Jako że ks. Edmund Binkowski zmarł przed 23 laty, wypada o nim wspomnieć nie tylko w czasopiśmie, ale warto pamiętać o nim w naszych modlitwach za zmarłych kapłanów, które w listopadowy czas zanosimy do Boga częściej niż zwykle. Chociaż na naszym parafialnym cmentarzu nie ma grobu ks. Edmunda, to po lewej stronie cmentarza łatwo możemy znaleźć grób jego ojca. 3 Wspominamy, Pamietamy Ze wspomnień pani Zofii Lewandowskiej, która także wówczas mieszkała w gminnym domu: Rodzina Bińkowskich [pisownia zgodna z wypowiedzią autentyczną – przyp. red.] tj. matka, ojciec, siostra Janina, (imion dwóch starszych nie pamiętam), dwaj bracia – Edmund i najmłodszy Hieronim – osiedlili się w Kicinie tuż przed wybuchem wojny. We wrześniu ‘39 Edmund miał już za sobą maturę. Ojciec jego został aresztowany przez Niemców, zmarł w więzieniu i został pochowany na kicińskim cmentarzu. Do wybuchu wojny i przez czas wojny rodzina mieszkała w domu gminnym z jego północnej strony, użyczając części pomieszczeń państwu Józefowi i Janinie Banachom. Od pierwszych dni wojny okoliczni mieszkańcy zbierali się w domu Bińkowskich na różańcu. Po wojnie matka z córką Janiną i synem Hieronimem wyprowadziła się do miejscowości Łódź w gminie Stęszew (na płn-wsch od Stęszewa). Po uzyskaniu święceń ks. Edmund odwiedzał często grób ojca, odwiedzając przy okazji rodzinę p. Lewandowskich oraz Wawrzyniaków (swoich dawnych sąsiadów z domu gminnego). Kiedy był już w Pobiedziskach, odwiedzał również Kicin wraz ze swoimi dwiema starszymi siostrami, które w późnych latach 60 przybyły z tułaczki po wschodnich rubieżach i zamieszkały najprawdopodobniej również w Pobiedziskach. Kapłańska droga księdza Edmunda: Święcenia kapłańskie przyjął w Gnieźnie 11 czerwca 1949r. od 1 lipca 1949r −. wikariusz w parafii p/w. św. Floriana w Żninie od 1.03.1952r. − wikariusz w Pobiedziskach, w parafii św. Michała od 1.07.1954r. − proboszcz w Rzadkowie pod Piłą od 15.07.1963r. − proboszcz w Srebrnej Górze, pow. Wągrowiec od lipca 1972r. − proboszcz w Szemborowie od 1.07.1980r. − proboszcz w Węglewie koło Pobiedzisk Ks. Binkowski zmarł w Węglewie 5 grudnia 1987r., pogrzeb odbył się 9 grudnia1987 r. Spoczął na cmentarzu w Węglewie. oprac. gras Ks. Edmund Binkowski. I Komunia św. w Srebrnej Górze. Lata 60-te. Wawrzyn Binkowski +,, 4 Listopad 2010 Z życia Kościoła Nagonka na Kościół „Największa afera korupcyjna w historii Polski” – tak Sojusz Lewicy Demokratycznej nazywa działalność Kościelnej Komisji Mająt-. kowej. Tymczasem Komisja rozpatrzyła już ponad 2800 wniosków, a zarzuty dotyczą zaledwie kilku, a więc około promila rozpatrzonych spraw. Ponadto żaden z zarzutów nie został dotąd potwierdzony. Komunistyczne konfiskaty Po II wojnie światowej władze państwowe bardzo szybko przystąpiły do niszczenia wszystkiego, co stało na przeszkodzie w zaprowadzeniu systemu komunistycznego. Mianowany przez sowietów tzw. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego ograniczył się do przejęcia lasów stanowiących własność instytucji kościelnych. Atak nastąpił w końcu lat czterdziestych. Pierwszym krokiem była likwidacja dzieł charytatywnych. Ustawa z 28 października 1948r. o zakładach społecznych służby zdrowia upaństwowiła kościelne szpitale. 8. stycznia 1951r. przejęto kościelne apteki. 23 stycznia 1950r. poddano pod państwowy zarząd majątek Caritas. 20 marca 1950r. Sejm przyjął „ustawę o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom oraz Funduszu Kościelnym”. Stanowiła ona, że upaństwowieniu bez odszkodowania podlegać będą grunty rolne Kościoła i innych związków wyznaniowych. Wyjątkiem miały być gospodarstwa proboszczowskie o powierzchni do 50ha oraz do 100ha na tzw. ziemiach odzyskanych. Ponadto Episkopatowi, który podpisał porozumienie z rządem 14 kwiettnia 1950r., udało się wynegocjować pozostawienie po 5ha dla każdego domu zakonnego, po 50ha dla biskupów diecezjalnych oraz po 20ha dla seminariów. Wyłączone od konfiskaty miały być też budynki kościelne. Konfiskowano jednak zazwyczaj wszystko. Zabrano Kościołowi od 90 do 155 tys. ha. W jego posiadaniu pozostało 32 tys. 699ha: w tym parafii 30 tys. 268 ha, zakonów 2 tys. 214ha. W dwa lata później skonfiskowano majątek fundacji i stowarzyszeń religijnych. W kolejnych latach władze odbierały budynki w ramach np. „laicyzacji szkolnictwa”. Ustawa o dobrach martwej ręki stanowiła, że dochody płynące z przejętego majątku miały być przekazywane na rzecz powołanego Funduszu Listopad 2010 Kościelnego. Był to zapis martwy, gdyż nie oszacowano wysokości tych dochodów. Od tego czasu budżet państwa przekazuje Funduszowi na drodze decyzji politycznej określone kwoty. Częściowa rewindykacja po roku 1989 W 1989r. państwo polskie zadeklarowało wolę naprawienia krzywd. Znalazło to wyraz w ustawie z 17 maja 1989r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, w której znalazł się rozdział nt. regulacji spraw majątkowych. W tym celu utworzono Komisję Majątkową. Pracę Komisji regulowały: „Zarządzenie Ministra-Szefa Urzędu Rady Ministrów z lutego 1990r. w sprawie trybu postępowania regulacyjnego” oraz „Rozporządzenie Rady Ministrów z grudnia 1990r. w sprawie wyłączania nieruchomości zamiennych lub nakładania obowiązku zapłaty odszkodowania na rzecz kościelnych osób prawnych”. W późniejszych latach zostały powołane analogiczne komisje dla innych Kościołów: Komisja Regulacyjna ds. Kościoła EwangelickoAugsburskiego, Komisja Regulacyjna ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich, Komisja Regulacyjna ds. Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz Międzykościelna Komisja Regulacyjna rozpatrująca roszczenia innych związków wyznaniowych. Często podnoszony jest zarzut, że fakt istnienia Komisji Majątkowej oznacza znaczne uprzywilejowanie Kościoła katolickiego. Zarzut ten nie jest zgodny z prawdą, gdyż po pierwsze inne związki wyznaniowe i wspólnoty religijne korzystają dokładnie z tych samych praw, a poza tym Kościoły mają odzyskać dokładnie to, co każdy inny podmiot – mianowicie nie to, co utraciły, lecz to, co komuniści zabrali im w sprzeczności z uchwalonymi przez siebie samych ustawami. Co można było odzyskać? Przedmiotem postępowania przed Komisją Majątkową mogły być tylko nieruchomości zagarnięte z ominięciem komunistycznego pra-. wa. Dodatkowo postępowaniem regulacyjnym mogły zostać objęte nieruchomości kościelne, jeżeli zostały wywłaszczone, a odszkodowanie nie zostało wypłacone lub nie zostało podjęte. Jeśli chodzi o majątek stowarzyszeń kościelnych lub zgromadzeń bezhabitowych, przedmiotem postępowania mogły być te dobra, które zostały przejęte na drodze rozporządzenia Ministra Administracji Publicznej z 10 marca 1950r. o likwidacji tych stowarzyszeń. Postępowanie 5 Z życia Kościoła dotyczyć mogło zarówno upaństwowionych nieruchomości fundacji kościelnych, jak i mienia kościelnych osób prawnych upaństwowionego po 1948r. w trybie egzekucji zaległości podatkowych. Postanowiono, że regulacja nie może naruszyć praw nabytych przez osoby trzecie. W takich wypadkach postanowiono przydzielać mienie zastępcze lub wypłacać odszkodowanie. Wprowadzono jednak istotne ograniczenie – dany podmiot kościelny mógł odzyska nieruchomość o powierzchni do 50 ha, niezależnie od skali dokonanego zaboru. Jak trudno wyzwolić się z komunistycznego rodowodu i jak wielu daje się mamić hasłem „komuno wróć”. Co odzyskano? Do Komisji Majątkowej przez Kościół Katolicki złożone zostały 3063 wnioski. Do rozpatrzenia pozostało jeszcze 235 spraw (środowiska żydowskie złożyły 5504 wnioski, ewangelicy 1200, a prawosławni 472). Zgłoszone przez stronę katolicką sprawy zakończyły się: zatwierdzeniem 1486 ugód przywracających lub przekazujących własność kościelnym osobom prawnym, wydaniem 990 orzeczeń przywracających lub przekazujących własność kościelnym osobom prawnym, 666 postępowań zakończono odrzuceniem lub oddaleniem wniosku, bądź też umorzeniem postępowania przed Komisją Majątkową. W 132 postępowaniach Zespoły Orzekające nie uzgodniły orzeczenia w sprawie informując strony, iż w terminie 6 miesięcy mogą wystąpić o rozstrzygnięcie sprawy w drodze postępowania administracyjnego bądź sądowego. W toku dotychczas zakończonych postępowań regulacyjnych Zespoły Orzekające Komisji Majątkowej przekazały kościelnym osobom prawnym nieruchomości o łącznym obszarze około 60 tys. ha oraz rekompensatę i odszkodowania w wysokości ponad 100 mln zł. Roszczenia, które nie zostały do tej pory zaspokojone, szacuje się na dalsze 4 tys. ha. Przeważnie przekazywane były nieruchomości rolne, leśne (ok. 1,5 tys.), zabudowane (przedszkola, szkoły, domy pomocy społecznej), itd. W sumie, w świetle szacunków, Kościół odzyskał dotąd niecałe 20 % zagarniętych nieruchomości. Jak bardzo fałszywie i złośliwie jest przedstawiana działalność Komisji Majątkowej, 6 świadczy choćby jej decyzja z 2006r. Komisja przyznała zakonowi cystersów siedem działek o wartości 24 mln złotych. Była to częściowa rekompensata za 300 ha ziemi zabranej cystersom, na których pobudowano Nową Hutę. W odpowiedzi na to prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, zapowiedział skierowanie tej sprawy do sądu. Podobne przypadki miały miejsce gdzie indziej, wywołując burzę medialną. Przedstawione informacje ilustrują stan obecny. Nagonka na Kościół, którą spowodował głos SLD, pokazuje jak łatwo ludziom o mentalności marksistowskiej patrzeć na Kościół, podobnie jak to było w ponurych latach stalinowskich. Jak trudno wyzwolić się z komunistycznego rodowodu i jak wielu daje się mamić hasłem „komuno wróć”. ks. Andrzej Magdziarz (Oprac. na podstawie wiadomości Katolickie jAgencji Informacyjnej, Sekretariatu Episkopatu Polski i publikacji prasowych Bóg i pieniądze W dniu 11 września, w Tarnowie Podgórnym miałem okazję być słuchaczem konferencji pt.: „Biblia o finansach”, zorga nizowanej przez organizację o nazwie Edukacja Finansowa Crown. Organizacja ta działa w Polsce od 2008r. Istotą jej powstania był wielki rozdźwięk pomiędzy tym, co na temat finansów uważają ludzie, a tym, co naucza Pismo Święte. Na wykładach prezentowana była wiedza w zasadzie znana z kart Pisma Świętego. Jednak ujęcie tematów rzuciło całkiem nowe spojrzenie na kwestie związane z finansami w ujęciu biblijnym. Każdy z nas wielokrotnie zetknął się z przeróżnymi instrukcjami obsługi coraz to bardziej skomplikowanych urządzeń. Nierzadko takie instrukcje liczą po kilkadziesiąt stron. Dokładnie rozpisane jest co kiedy włączyć, na jaki nacisnąć klawisz, aby osiągnąć zamierzony efekt. Możemy śmiało powiedzieć, że Pismo Święte jest właśnie taką wspaniałą „instrukcją obsługi” naszego ziemskiego życia. Bóg nie ograniczył się tylko do kwestii duchowych, ale dobrze wiedział, że są także powody praktyczne, aby mówić do człowieka o pieniądzu, majątku, pracy, bo wie doskonale, że pieniądz odgrywa w życiu każdego człowieka bardzo istotną rolę. Listopad 2010 Biblia i pieniądze pracy, bo wie doskonale, że pieniądz odgrywa w życiu każdego człowieka bardzo istotną rolę. Ta rola jest tak istotna, że w Piśmie Świętym znajdujemy ponad 2350 wersetów dotyczących pieniędzy i majątku. Bóg informuje nas, że pieniądze są największym rywalem Chrystusa, jeżeli chodzi o sprawowanie władzy nad naszym życiem. Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie (Mt 6,24). Cóż Bóg chce nam powiedzieć? Albo raczej czego nam nie chce powiedzieć? Otóż nie mówi nam, że ten kto ma bogactwo, jest gorszy, a ten kto ubogi, jest już z definicji lepszy. Istotne jest jaki użytek robi ten bogaty ze swego bogactwa oraz czy dla ubogiego dążenie do bogactwa nie jest celem samym w sobie. Bóg wziął w kwestiach związanych z majątkiem i pieniędzmi na siebie znaczną część odpowiedzialności: Do Pana należy ziemia i to co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy (PS 24,1) i dalej: Do mnie należy srebro i do Mnie złoto – wyrocznia Pana zastępów (Ag 2,8). Ale także nam Bóg przydzielił znaczną odpowiedzialność: uczynił nas szafarzami (czyli zarządcami) swojej Bożej własności. Nie możemy dysponować pieniędzmi w sposób, o którym wiemy, że nie podoba się Bogu, gdyż to czyni nas niewiernymi szafarzami. Podobnie, jako ubodzy, nie możemy obrać sobie za cel nadrzędny osiągnięcie majątku, dojście do bogactwa. Możemy z całą pewnością powiedzieć, że zarówno jedna, jak i druga postawa nie służą Bogu – ale Mamonie. W Piśmie Świętym całkiem sporo miejsca Bóg poświęca pracy. Umieścił Adama w ogrodzie Eden i wyznaczył mu pracę. W Księdze Wyjścia (34,21) Bóg daje przykazanie: sześć dni pracować będziesz, a w dniu siódmym odpoczywaj, tak w czasie orki, jak w czasie żniwa. Stąd również wiemy, że Bóg przewidział także dla człowieka odpoczynek. Wie bowiem doskonale, że praca przez siedem dni nie może być bardziej efektywna niż przez sześć. Także i tu wziął na siebie znaczną odpowiedzialność, bowiem dał nam nieListopad 2010 zbędne umiejętności: Wszyscy zręczni mężowie, którym Pan dał mądrość i umiejętność, aby umieli wykonać wszelką pracę…(Wj 36,1 BW). W zamian, w ramach odpowiedzialności człowieka, Bóg oczekuje od nas, abyśmy byli pilni i korzystali z tych umiejętności: Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił (Koh 9,10); i dalej: ludzka pilność cennym bogactwem (Prz 12,27). Bóg w najwyższym stopniu ceni sobie także uczciwość: Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego (Kpł 19,11). W tej jakże osobliwej „instrukcji obsługi” znajdujemy także odpowiedzi na pytania i wątpliwości w wielu innych kwestiach. Na przykład w kwestii poszukiwania rady – dowiadujemy się, że o ile ktoś jest w związku małżeńskim, to powinien zasięgnąć rady współmałżonka. Mąż i żona stanowią jedno, a więc razem powinni podejmować decyzje. Często bowiem kobiety obdarowane są bardzo wrażliwą intuicją. Bóg często komunikuje mężowi za pomocą żony coś bardzo ważnego. Dalej, innym źródłem rady są rodzice: Strzeż synu nakazów ojca, nie gardź nauką matki, w sercu je wyryj na zawsze i zawieś sobie na szyi! (Prz 6,20-22). Należy zasięgnąć rady wielu ludzi: Brak rady unicestwia zamiary, udają się one, gdzie wielu doradców (Prz15,22). Pismo Święte w kwestii rady zakazuje nam natomiast kontaktu z wróżkami, wiary w horoskopy, itp.: Nie będziecie zwracać się do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Bóg wasz! (Koh 19,31). Na konferencji była też mowa o sprawie długów. Pismo Święte zniechęca do długu: Nikomu nie bądźcie nic dłużni (Rz 13,8) Dlaczego? Ponieważ dług jest uważany za pewien rodzaj niewoli: Ubogim kieruje bogaty, sługą wierzyciela jest dłużnik (Prz 22,7). W przypadku gdy zaciągamy dług, nie mamy pełnej swobody w dysponowaniu swoimi dochodami. Oczywiście zadłużenie się powinno być zasadą, od której jednak należy dopuszczać pewne wyjątki, np. gdy zaciągnięty dług przeznaczamy na wykształcenie, na rozwój działalności gospodarczej, na zakup domu czy 7 Trudne wybory mieszkania. Najgorsza sytuacja to ta, gdy dług przeznaczamy na szeroko pojętą konsumpcję (np. wyjazd wakacyjny, zakup nowego telewizora, urządzenie święta lub przyjęcia). Kolejny temat to sprawa dawania. Dawanie to najbardziej satysfakcjonująca część życia chrześcijańskiego. Jednak, aby dawanie miało chrześcijański sens, musi być czynione z miłości: I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją … lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał (1 Kor 13,3). A w innym miejscu czytamy: Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9,7). Te słowa nie wymagają żadnego komentarza, są proste i czytelne dla wszystkich. Dawanie kieruje nasze serca ku Chrystusowi, pozwala gromadzić skarby w niebie. Trzeba tu jasno powiedzieć, że w tym zakresie mieści się zarówno pomoc ubogim, potrzebującym, ale także nasza odpowiedzialność za materialne utrzymanie parafii. Myślałem, że Biblia i finanse to jak ogień i woda, dwa różne byty. Jednak teraz muszę szczerze wyznać, że się bardzo myliłem. Więcej na temat konferencji „Biblia o finansach” na stronie www.crown.org.pl J.K. Wybory: przywilej czy obowiązek Starsi na pewno pamiętają sławne „3xTAK” w referendum w 1946r., które miało być sprawdzianem popularności rządzących krajem komunistów i ich sojuszników. Na skutek propagandowej machiny i manipulacji, a nierzadko zastraszania, hasło to okazało się być forpocztą dla „zwycięstw” w następnych kampaniach wyborczych. „Poprawione” dane oficjalne wykazywały na przestrzeni lat wysokie poparcie wyborców dla kandydatów, sięgające 99% , przy równie nierealnie wysokiej frekwencji wyborczej. W rzeczywistości wybory były iluzją demokracji. Na początku lat 80. opozycja solidarnościowa nawoływała do ich bojkotu. Według danych podziemnej Solidarności, uzyskanych dzięki obserwacji lokali wyborczych, frekwencja w miastach wyniosła około 60% uprawnionych do głosowania. Pamiętam, jak na znak protestu i dezaprobaty dla ówczesnej władzy, ludzie demonstracyjnie wrzucali do urn bony towarowe na papierosy czy alkohol. Dopiero wybory parla8 mentarne w 1991r. były pierwszymi prawdziwie wolnymi i demokratycznymi w powojennej Polsce. Dzisiaj organizacja wyborów nie stwarza raczej możliwości takiej nimi manipulacji jak to miało miejsce w przeszłości, a Polacy bez obaw i presji mogą w nich aktywnie uczestniczyć. Dzisiaj punkt ciężkości przesuwa się w stronę analizy jakości dokonywanego wyboru i obywatelskiej świadomości. Tym bardziej, jako chrześcijanie, powinniśmy zdawać sobie sprawę z ciążącej na każdym z nas odpowiedzialności za podejmowane decyzje, za świadomy wybór – i to wybór zgodny z etyką i moralnością chrześcijańską, podkreślającymi konieczność zachowywania wskazań dekalogu. Już Leon XIII w swojej encyklice z 1888r. przestrzegał: Wszystko, co wyklucza z życia normy Boże, zagraża wolności ludzkiej. Wolność nie może naruszać zasad chrześcijańskich. Pozostaje problem zajęcia postawy w wyborach zgodnie z własnym sumieniem. Trudniej, gdy żadne ze startujących ugrupowań nie ma czytelnego i klarownego pod względem etycznym programu, czyniącego zadość naszemu sumieniu. Musimy sięgnąć po naukę Jana Pawła II, który na Błoniach Krakowskich (czerwiec 1979) mówił: Człowiek bowiem jest istotą rozumną i wolną, jest świadomym i odpowiedzialnym podmiotem. Może i powinien osobistym wysiłkiem docierać do prawdy. Może i powinien wybierać i rozstrzygać. Zechciejmy wziąć do serca te słowa, uczestnicząc w sposób odpowiedzialny i nieprz ymuszony w zbliżających się wyborach. gzal Rys. M. Nowak Listopad 2010 Bliżej Ojczyzny O symbolach narodowych słów kilka... Cz.2 Flaga Z pośród trzech symboli narodowych, wyrażających suwerenność państwa i nawiązujących do jego tradycji, tj. herbu państwa (Orzeł Biały), flagi państwowej oraz hymnu państwowego – najczęściej używamy flagi. Dzień Flagi Rzeczpospolitej Polskiej to jedno z naszych najmłodszych świąt (od 2004 roku). Początkowo Senat RP ustanowił, że 2 maja będzie Dniem Orła Białego. Ustawą sejmową święto zostało zmienione na Dzień Flagi Rzeczpospolitej Polskiej. Pojęcie flagi polskiej występuje dopiero od przełomu XIX/XX wieku. Barwy białą i czerwoną wprowadził i ustalił jako narodowe Sejm powstańczy w 1831 roku. Po okresie zaborów, flagę biało-czerwoną oraz drugą – z herbem państwowym na białym pasie, m.in. jako handlową banderę morską – wprowadził Sejm w 1919 roku. Także i dziś używane są w Polsce te dwie flagi (proporcje boków 5:8), ale ściśle zdefiniowano podmioty uprawnione do używania flagi z herbem. Fladze państwowej często towarzyszą flagi kościelne. Nie inaczej było, gdy przeżywaliśmy w kraju żałobę po Ojcu Świętym Janie Pawle II. Manifestowano ją w różny sposób, m.in. flagami państwowymi, watykańskimi, papieskimi lub kościelnymi. Flaga watykańska jest flagą państwową Stolicy Apostolskiej, wprowadzoną oficjalnie w 1929 r. (proporcje boków 1:1 lub 2:3). Żółtobiała z dwóch pasów pionowych, mająca na części swobodnej, białej, umieszczone godło państwa, czyli skrzyżowane klucze Piotrowe zwieńczone tiarą. Flaga papieska w miejscu godła Watykanu ma herb Papieża. Klucze św. Piotra skrzyżowane są za papieską tarczą herbową, a tiara wieńczy tarczę. Przyjęła się Listopad 2020 ona spontanicznie w Polsce po wyborze Jana Pawła II. Obecnie wykonywane są na podobnej zasadzie flagi z herbem Benedykta XVI. Nie mają one jednak charakteru oficjalnego Flaga kościelna. Przyjęła się tylko u nas i stanowi proste przełożenie barw papieskich w układzie jak na fladze polskiej, czyli jest biało-żółta, choć prawidłowo winna być żółto-biała, gdyż na fladze Stolicy Apostolskiej pierwszą barwą jest kolor żółty (proporcje boków 5:8). Żałobę – zgodnie z tradycją – manifestujemy opuszczając flagi na masztach do połowy ich wysokości, a flagi na drzewcach przewiązując kirem (czarną wstążką). Ciekawostka: Autor projektu flagi Unii Europy A. Heitz umieścił na niej obraz dwunastu gwiazd z Cudownego Medalika, znanego z objawień Matki Bożej św. Katarzynie Labouré w Paryżu (1830 r.) na tle koloru maryjnego. Europejska flaga jest więc w zamyśle jej twórcy sztandarem Maryi, do której Kościół odnosi słowa biblijnej Księgi Apokalipsy św. Jana: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (Ap 12, 1). W dodatku zatwierdzenie flagi Rady Europy dokonało się w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, 8 grudnia 1955 r.* Przy manifestowaniu naszych barw narodowych w postaci flagi wraz z inną flagą obowiązuje podstawowa, historyczna zasada pierwszeństwa znaków państwowych przed każdym innym znakiem. Ta sama zasada pierwszeństwa obowiązuje, gdy wraz z flagą polską eksponujemy watykańską, papieską lub kościelną, ale także Unii Europejskiej lub bliższą nam – flagę własnej gminy. Polska flaga jest zawsze na pierwszym miejscu. Dla flagi państwowej miejscem honorowym jest prawa strona. Najprościej można zapamiętać tę zasadę mając przed oczyma herb Rzeczypospolitej. Tam, gdzie patrzy Orzeł, jest prawa strona. Na naszym balkonie czy oknie jest podobnie: gdy stoimy na(w) nim, po prawej ręce wywieszamy flagę polską, po lewej – inną. Przy trzech masztach miejsce najważniejsze, czyli to dla polskiej, jest na maszcie środkowym; po jej prawej stronie podnosimy inną flagę równorzędną (innego państwa, także kościelną), po lewej – gminną. 9 ERM czyli Eucharystyczny Ruch Młodych Szanujmy nasze symbole narodowe. Dbajmy o to aby flagi były zawsze czyste, o czytelnych barwach i wzorze. Na flagach nie umieszczajmy napisów czy rysunków. Jedynym godnym sposobem zniszczenia zużytej flagi jest jej niepubliczne spalenie. W Dniu Flagi Rzeczypospolitej Polskiej nie powinno się podnosić wraz z nią żadnej innej, także europejskiej. gzal Oprac. na podstawie artykułu T. Jeziorowskiego Nasza biało- czerwona, i materiałów własnych. *Tekst ciekawostki na podst. www.pijarzy.pl, za KAI. Krucjata Eucharystyczna czyli Eucharystyczny Ruch Młodych Już międzynarodowy Kongres Eucharytyczny w Lourdes w 1914r. widział potrzebę utworzenia dla dzieci organizacji o profilu eucharystycznym. Po orędziu papieża Benedykta XV, wzywającym dzieci całego świata do modlitwy o pokój, w 1916r. jezuita, ojciec Bessiers założył Krucjatę Eucharystyczną. Została ona pomyślana jako organizacja dla najmłodszych w ramach Apostolstwa Modlitwy, prowadzonego przez księży jezuitów. Pierwsze wspólnoty powstały we Francji, a potem idea Krucjaty rozszerzyła się na inne kra je. Na terenie Polski Krucjata została założona przez św. Urszulę Ledóchowską, założycielkę Zgromadzenia Sióstr Urszulanek. Pierwsze koło powstało w Pniewach w 1925r. Krucjata Eucharystyczna zaczęła działać w zupełnie w nowym stylu. Za radą Jana XXIII przybrała ona nazwę Eucharystyczny Ruch Młodych (ERM). Aktualnie ruch ten na całym świecie obejmuje swoją działalnością ponad 3 miliony osób. Wspólnoty ERM w Polsce, po załamaniu działalności w latach komunizmu, powstawały w ramach przygotowań do II Kongresu Eucharystycznego, tj. w połowie lat 8o. Obecnie skupiają one ok. 13 tys. dzieci, młodzieży i animatorów (dane za www.erm.pl) Do ERM przyjmowane są dzieci po I Komunii świętej. Program ruchu jest doskonałym pogłębieniem przy przygotowania dziecka do pełnego udziału we Mszy św. Jest to ruch gromadzący w parafiach dzieci i młodych, którzy razem przeżywają Ewangelię i z Jezusem chcą budować nowy świat. Możemy powiedzieć, że ERM jest pomocą w dziedzinie wychowania eucharystycznego. Duchowością i zasadą ERM jest uformowanie młodego człowieka na przyjaciela Jezusa, na prawdziwego apostoła Chrystusowego, który żyje Eucharystią. Możemy to streścić w czterech zasadach: 10 Żyj Mszą Świętą! Czytaj Pismo Święte! Kochaj bliźniego! Bądź trzynastym apostołem! Na czym polega formacja ERM? Pierwszym etapem zbliżania się dziecka do osoby Jezusa Chrystusa jest poznawanie Go w Ewangelii. Dzieci wprowadzane są coraz głębiej w tajemnicę Eucharystii przeżywanej jako ofiara, jako pokarm i jako obecność. Dokonuje się to również poprzez poznawanie obrzędów Mszy św. Dzięki temu dziecko będzie świadomie, aktywnie i w pełni w niej uczestniczyć. Mali uczestnicy Krucjaty nawiedzają też i adorują Jezusa Eucharystycznego. Drugim ważnym zadaniem formacji jest rozbudzenie w dzieciach osobistego kontaktu z Jezusem. Uczymy się różnych form modlitwy, a w szczególny sposób świadomej modlitwy codziennej. Trzecim zadaniem jest wprowadzenie dzieci do systematycznej pracy nad sobą, w celu kształtowania w nich postaw chrześcijańskich. Czwartym ważnym elementem w wychowaniu członków ERM jest wspólne przeżywanie Eucharystii. Dzieci dostrzegają swój bliski związek z Jezusem Eucharystycznym, czują się żywymi członkami Kościoła. Na miarę swoich możliwości włączają się też w czynne życie Kościoła. Chcemy się uczyć również otwartości na uczynność wobec każdego człowieka. Znajdujemy czas na zabawy, rozmowy, pracę w grupach i śpiew. To wszystko uczy nas życia we wspólnocie. Anna Gajewska Pragniemy, aby Krucjata Eucharystyczna zaistniała w naszej parafii. Dlatego myślę, że ten artykuł przybliży rodzicom Eucharystyczny Ruch Młodych i dzięki niemu zachęcą swoje dzieci, będące po I Komunii św., do włączenia się w niego. Pierwsze spotkanie dzieci pragnących wstąpić do Krucjaty odbędzie się w środę, 10 listopada br., o godz. 17.00 w Domu Parafialnym. Bardzo serdecznie zapraszamy! ks. Andrzej Magdziarz Listopad 2010 Wywiad Naszego Patrona Do Proboszcza pytań kilka Minęły już dwa lata odkąd przybył Ksiądz do naszej parafii z proboszczowską posługą, pełnioną poprzednio w parafii kierskiej. Które z doświadczeń wyniesionych z tamtego okresu chciałby Ksiądz przenieść na grunt obecnej wspólnoty, a co ewentualnie zmienić w działaniu, przede wszystkim w aspekcie duszpasterskim? Odpowiadając na to pytanie trzeba uwzględnić fakt, że jak każda rodzina jest inna, tak i każda parafia. Dlatego wspólnoty kierska i kicińska, choć alfabetycznie w wykazie parafii Archidiecezji znajdują się blisko siebie, są dość odmienne. Rolą księdza nie jest jedną parafię dostosowywać do drugiej. Niekoniecznie to, co się udało w Kiekrzu, jest możliwe w Kicinie i odwrotnie. Jest wiele działań u nas w parafii, których nie było w tamtej, ale także i takie, które występują w parafii kierskiej, a nie ma ich w kicińskiej. Inność i specyfika obu parafii sprawiają, że trzeba to zaakceptować. Niewątpliwie takim pozytywnym doświadczeniem wyniesionym z poprzedniej parafii są właśnie grupy duszpasterskie, funkcjonujące w dużej mierze w oparciu o animatorów. Ksiądz nie musiał ich prowadzić, uczestniczyć w każdym spotkaniu. Owszem, starałem się brać w nich udział, ale często jako uczestnik – ktoś przygotował i prowadził jakąś konferencję czy wykład, a ja się przysłuchiwałem. Takim dużym pozytywnym doświadczeniem były spotkania liderów tych formacji. Odbywały się raz na kwartał i wtedy omawialiśmy nasze działania. To ukazuje już pewną stabilność tych grup przez fakt, że są szefowie wspólnot, czyli grupy te działają dynamicznie. Przejęciu duszpasterzowania pewnie towarzyszyła obawa wiążąca się z poczuciem olbrzymiej odpowiedzialności w kontynuowaniu dzieła przewodniczenia życiu parafii. Ocena funkcjonowania parafii należy zapewne do kompetencji wizytującego ją biskupa, ale o podsumowanie dotychczasowej współpracy ze swoimi parafianami mógłby się Ksiądz pokusić... Tak, na pewno była taka obawa, ale ja zasadniczo się nie bałem, że mogą wystąpić złe relacje z ludźmi w parafii, ponieważ właściwie nastawiam się na współpracę z ludźmi religijnymi, a nie ze wszystkimi parafianami. Z człowiekiem niereligijnym współdziałania zazwyczaj nie ma. Natomiast osoby o dobrej formacji religijnej są bardziej dojrzałe, również w sensie ludzkim, potrafią spojrzeć obiektywnie na księdza i dlatego ta współpraca jest możliwa. I mogę powiedzieć, że cieszę się z obranej linii duszpasterskiej. Staram się wprowadzać taki model parafii, jaki proponuje Kościół. Listopad 2010 W mszach św. oraz nabożeństwach systematycznie uczestniczy w zasadzie stała i ta sama grupa młodzieży. Dowodem na to może być ostatnia wielkopostna konferencja dedykowana uczniom szkół ponadgimnazjalnych i studentom, która nie zgromadziła licznego grona słuchaczy. Jakie czynniki powodują tak małe zainteresowanie młodzieży uczestnictwem w życiu parafii? Tutaj trzeba wprost powiedzieć, że w tej konferencji uczestniczyła jedna osoba. Parafia coś organizuje, parafia coś proponuje, parafia zaprasza. To, że nie przyjdzie młodzież na to spotkanie, to oczywiście można powiedzieć, że ksiądz jest mało ciekawy, mało interesujący, a parafia niezbyt atrakcyjna. Tylko pytam się, gdzie w tym wszystkim jest Pan Bóg? Gdzie jest motywacja wiary? Co zrobiła ta młodzież ze swoją formacją, którą powinna wynieść z katechezy? Co zrobiła z sakramentem bierzmowania? Gdzie jest pozytywna odpowiedź na prośbę i zaproszenie Kościoła? Pytam się, co uczyniono z sakramentami, które otrzymano? Jaka jest współpraca z łaską Bożą, że młodzieży w kościele nie ma? A ci, którzy są, dlaczego nie podejmują żadnego innego działania? Tu przypomina się spotkanie papieża Jana Pawła II, gdy był we Francji w Reims i wtedy postawił Francuzom pytanie: „Francjo, coś uczyniła ze swoim chrztem?”. Nie bał się zawiesić głosu i czekać chyba minutę, aż nastanie wielka cisza. I podobne pytanie trzeba zadać młodzieży. Jakie słowa chciałby Ksiądz skierować do rodziców tej młodzieży, często bezradnych w zaistniałej sytuacji? Może cierpliwość i chrzechrześcijańskie miłosierdzie nakazuje wybaczać ten grzech niedbałości nie siedem, a siedemdziesiąt siedem razy? Myślę, że na pewno łatwiej rodzicom, którzy dali dzieciom solidne fundamenty wiary. To jest podstawą. Jeżeli jest duży problem z religijnością dzieci czy młodzieży, to prawdopodobnie – nie jest to zasadą – ale w wielu przypadkach coś było nie tak z religijnością domu. Ale mogą być takie przypadki, że dom rzeczywiście wychowuje w duchu chrześcijańskim, a dziecko gdzieś się osłabia. Faktem jest też, że w wieku gimnazjalnym następuje pewien kryzys u młodzieży. Oni się niejednokrotnie buntują, ale później w konsekwencji myślą kategoriami wiary i tutaj mogę rodzicom tylko doradzić, żeby nie tracili cierpliwości, materia zawsze stawia opór. Niech rodzice w modlitwie pamiętają o swych dzieciach, niech dają dobry przykład i świadectwo, to wiele znaczy. Rozmawiali: Renata Sobańska i Grzegorz Zalewski 11 Who is who ? 1. Urodziny Naszego Patrona Nasz Patron „począł” się dokładnie przed rokiem. Ksiądz proboszcz Andrzej nosił się z zamiarem stworzenia pisma parafii kicińskiej odkąd tylko do nas przybył, ale to rok temu, w listopadzie, miało miejsce pierwsze spotkanie redakcyjne. Nie wiedzieliśmy nawet jak nazwiemy pismo i czy będzie to broszura, biuletyn, gazetka czy coś jeszcze innego; dyskutowaliśmy o częsłotliwości, o tematyce kosztach, technice przygotowywania. Nie znaliśmy się dobrze, a dziś tworzymy prawdziwy zespół redakcyjny, gdzie jest wiele sympatii i przyjaźni. Staramy się każdy numer opracować jak najlepiej; wciąż zdobywamy doświadczenie i wprawę. Nieobce są nam problemy, a nawet konflikty, ale bardzo pragniemy dalej służyć Parafianom i tworzyć ciekawe artykuły i dokumentację fotograficzną. Przedstawiamy się dziś Wam – z przymrużeniem oka, choć porządek jakiś jest: alfabetyczny Oto „Siedmiu Wspaniałych”: Andrzej Magdziarz, pseudonim „ksiądz proHonorata Klimecka, pseudonim „H.K.” boszcz” Pseudonim pochodzi bynajmniej Naukowym słowem, żarliwonie od „Hakaty”, lecz od „huraścią wiary i kapłańskim błogoganu kicińskiego”. Kto ją zna, sławieństwem wspiera prace wie dlaczego. Dla Naszego Paredakcji. Co prawda, słynne już trona pisze o „tańcu” i o „ró„Słowo księdza proboszcza” żańcu”. Nasze niewątpliwie mepisze zwykle na kolanie i nierytoryczne zebrania redakcyjne mal tuż przed złożeniem nuzamienia w salwy śmiechu i ciamkanie nad meru do druku, ale to dlatego, że wszystkie myśli pysznymi deserami (odchudzanie? eee tam, poi uczynki pochłania mu organizacja „całokształtu tem!). W redakcji spotkała wuja od strony babci życia parafialnego”. Przez rok istnienia pisma siostry szwagra najbliższego kuzyna. Optymiopracował podobno program mediatyzacji Kicina stycznie patrzy na świat, choć nie zawsze świeci i okolic, sam (jak gadają po wsi) montuje słońce na niebie. W parafii od 5 lat, ale dzięki rozgłośnię Radia Wolny Kicin, opracowuje straLudziom, których poznała, czuje się jakby tegię marketingową stacji TV, niedługo zapewne mieszkała tu od urodzenia. Przez ciszę i piękno zorganizuje casting do roli prezentera „niusów” otaczającej przyrody uwielbia miejsce, w jakim parafialnych. Póki co – i tylko to jest prawdą – przyszło jej żyć... no, może z wyjątkiem śniegocałe swoje serce wkłada w posługę duszpasterwych zasp na drodze do domu. Hasło życia: daską. Uwielbiany przez dzieci, ceni sobie jedwaj i ciesz się dawaniem siebie, reszta przyjdzie nakże spokój i nie cierpi marudzenia. Nie pogarsama. Na co dzień mama dwóch ananasów i dzi słodkim, potrafi z każdym porozmawiać, za przedsiębiorca. łopatę też chwyci (zwłaszcza, gdy w pobliżu jest fotograf). Śpiewać umie nawet, wygłasza płomienne kazania, ale bez pana kościelnego okropJanusz Kołdyka, pseudonim „J.K.” Najstarszy z nas, ale absolutnie nie się gubi. najmłodszy duchem. Jest autorem tekstów opartych na mocEwa Pirogowska, pseudonim „Pirogov” nych danych faktograficznych, W redakcji pełni funkcję nie daje się ponieść emocjom w przemądrzałego korektora. twórczości literackiej, ale za to Bezduszny tropiciel przeczasem rozwala nam zebrania swoimi rubaszcinków i spacji. Bezczelnie nymi „wstawkami”. Jeśli płaczemy, to tylko poprawia nawet księdza proprzez niego i tylko ze śmiechu. Przygotowując boszcza, któremu zakazała biogramy kolegów redakcyjnych siłą odwiedliwdzięcznego sformułowania śmy go od umieszczenia swego zdjęcia, na któ„całokształt życia parafialnego”. Na co dzień rym figurował jako bobasek na miękkim kocyku. mama trójki niebożątek i nauczyciel akademicki Kulinarny geniusz, specjalność: koktajle pomyna romanistyce. Fascynacje: kultura regionu Mosłowo-witaminowe (mniam!). Zazdrościmy jego rza Śródziemnego i Bałkanów (zwłaszcza Eger wnusiom – no co za czadowy dziadek! az ország egyik leglátogatottabb helye, évente 12 Listopad 2010 Who is who milliónyi turista keresi fel), średniowieczna Europa, opera, folk i U2, czyli mydło i powidło w głowie. Ukochana ziemia: Zamojszczyzna, skąd pochodzi. W parafii 4 lata, po przeprowadzce z Torunia i z Węgier zostanie tu już na zawsze. Grażyna Sobańska, pseudonim „gras” No i to jest właśnie naczelny Naszego Patrona. To ona decyduje o ostatecznym wyglądzie pisma, bo to ona wykonuje skład komputerowy. Dzielna kobita nie spocznie dopóty, dopóki okładka nie będzie miała skrupulatnie zaplanowanego przez nią koloru, np. efemerycznych wrzosów oblanych wrześniowym słońcem (fioletowy?) czy delikatnych źdźbeł wschodzącego zboża muśniętych oddechem skowronka (zielony?). Krucha i kobieca, przywołuje nas skutecznie do porządku kiedy na zebraniach marnujemy czas na pogaduszki. Na co dzień jest mamą kawalera prawie do wzięcia i prywatną asystentką pana kościelnego (w charakterze żony). Pracuje w bibliotece – teraz wiecie skąd te piękne cytaty i poezja w Naszym Patronie. Miłością jej życia są góry i ... książki. Poza tym absolutny mistrz gry słów. Renata Sobańska, pseudonim „R.S.” Szara eminencja redakcji. Doskonale orientuje się jakie, kiedy, za kogo, jakiej treści zostały zredagowane zapowiedzi, „ma obcykane” intencje mszalne, to jej właśnie ksiądz proboszcz dyktuje swe teksty. Przygotowała skład październikowego numeru tak dobrze, że uzyskała pochwałę Grażyny, odtąd otacza ją aura podziwu kolegów i koleżanek redakcyjnych, podziwu graniczącego wręcz z uwielbieniem. Na pozór „spoko wodzu”, ale nierzadko słyszeliśmy żarty i zabawne odzywki z jej ust. Na co dzień studentka pedagogiki, czyli tzw. młoda krew w redakcji. Fascynacje: góry. Kocha je za to, że są. Uwielbia chodzić po nich, stamtąd czerpie siły i tam czuje się naprawdę szczęśliwa. Grzegorz Zalewski, pseudonim „gzal” Można pisać o nim tysiące słów, ale można i w kilku zawrzeć to, co kocha najbardziej. NajwiękListopad 2010 szą pasją jego życia jest fotografia. Jest absolutnym profesjonalistą (sam jednak o sobie mówi, ze zeń po prostu amator ceniący techniczną perfekcję), wszelkie parametry zdjęć opracowuje szybko i na najwyższym poziomie. Zadziwiająco często potrafi połączyć 3 elementy dobrego zdjęcia: nowoczesny sprzęt, ciekawy obiekt i szczęście. Jest bardzo tajemniczy, ale chyba wiemy dlaczego: to w skrytości pełen ideałów romantyk i tylko przyzwyczajenie lub roztargnienie każą mu twardo stąpać po ziemi. Preferuje nauki ścisłe, lecz gdy mózg się przegrzeje, przeprowadza od czasu do czasu proces jego delikatnej humanizacji (np. film dokumentalny, historia XXw.). O czym marzy w weekendy? Z rodziną wyruszyć w nieznane na łowy, za strzelbę aparat mając cyfrowy! Redaktorów prześwietliła i Czytelnikom Naszego Patrona przedstawiła Pirogov Z ksiąg metrykalnych Sakrament Chrztu Świętego przyjęli: 18 września Nataniel Mirosław Kudzia 9 października Urszula Buczko 14 października Wiktoria Nowaczyk 24 października Julia Anna Beryt Witajcie w naszej parafialnej rodzinie! Sakramentalny związek małżeński zawarli: 1 października Marcin Modelski z Poznania i Ewa Pietrzyńska z Kicina 22 października Krzysztof Ulas z Poznania i Agata Muszyńska z Kicina Szczęść Boże na Nowej Drodze! Do wieczności odeszli: 27 września śp. Aniela Wittig (l. 86) z Kicina 21 października śp. Edward Błażejewski (l.77) z Kicina 24 października śp. Stanisław Reszela (l. 52) z Kicina Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie. 13 Plan rekolekcji 45. Urodziny Księdza Proboszcza Czego można życzyć osobie, która ma wszystko? Redakcja Naszego Patrona Plan rekolekcji parafialnych 13.11. (sobota) 18.00 – Msza św. Rozpoczęcie rekolekcji z nauką rekolekcyjną 14.11. (niedziela) Msze św. z homiliami rekolekcyjnymi 15.11. (poniedziałek) 10.00 – Msza św. z homilią rekolekcyjną. Po Eucharystii konferencja dla emerytów i rencistów. 18.00 – Msza św. z homilią rekolekcyjną 18.45 – konferencja dla kobiet 16.11. (wtorek) 10.00 – Msza św. z nauką rekolekcyjną. Po Eucharystii wystawienie i adoracja Najśw. Sakramentu, która będzie trwała do wieczornej Mszy św. 18.00 – Msza św. z homilią rekolekcyjną 18.45 – konferencja dla mężczyzn 17.11. (środa) 9.00 – spowiedź 10.00 – Msza św. z homilią rekolekcyjną 17.00 – spowiedź 18.00 – Msza św. z homilią rekolekcyjną 18.45 – spowiedź Przeczytać warto… Na pewno wielu z was już przeczytało jedną z książek uroczej serii autorstwa Giovanniego Guareschiego o dzielnym acz porywczym 14 Fot. G. S. Bo kto ma Boga w sercu, ma wszystko. A kto ma przyjaciół, jest bogaty. Dziś znajdzie się jednak wiele ciepłych słów dla Księdza Andrzeja, bo choć świeczki już przestały się mieścić na torcie, miejsca w życiu dla nowych wspaniałych przyjaźni Ksiądz znajdzie sporo. Życzymy, by każdy następny rok był opieczętowany łaską Pana. Może przyjdą chwile zwątpienia, ale niech przyjdzie i zwycięstwo nad słabościami. Może i spotka Ksiądz złych ludzi, ale niech świadectwo o tym Bogu, którego Ksiądz ma w sercu, ich zmieni. Może i będą problemy ze zdrowiem czy finansowe. Ksiądz nigdy nie ucieka przed nimi i naiwnością byłoby życzyć 100 lat życia czy fury pieniędzy. Ale niech Ksiądz znajdzie siły, by pokonać nawet największe kłopoty. Bo ma Ksiądz Proboszcz wszystko – Boga i ludzką przyjaźń. Kroczek, kroczek znów minął roczek proboszczu Don Camillo. Innych zachęcam, bo to absolutna rewelacja. Pełna dobra i ciepła opowieść składająca się z kilkudziesięciu opowiadań, a właściwie małych oddzielnych historii, których akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku we Włoszech, krótko po II wojnie światowej. Jest to zatem czas silnych wpływów komunizmu na bogobojne serca prostych mieszkańców. Książka ma właściwie trzech wyraźnych bohaterów. Są to: dobroduszny, ale i zdecydowany bronić dusz ludzkich przed komunizmem proboszcz Don Camillo, jego największy przyjaciel i najgorszy przeciwnik polityczny, wójt-komunista Peppone oraz … Chrystus z krzyża parafialnego kościółka. Rubaszny humor, niezwykłe zwroty akcji, zaduma nad ludzkim losem i głęboka wiara w dobro w człowieku – to wszystko czyni z „Don Camilla” niezwykłą lekturę. Kto zacznie czytać, nie spocznie, dopóki nie przeczyta całości. Mi osobiście „Don Camillo” zawsze dostarcza sporo optymizmu i wiary w ludzi, a czytam często po raz wtóry te same stronice. Przykładowe tytuły: „Mały światek. Don Camillo”, „Mały światek. Don Camillo i jego trzódka”, „Mały światek. Towarzysz Don Camillo”, PAX Instytut Wydawniczy, wyd. wznowione 2008-2009 poleca Pirogov Listopad 2010 ZAPOWIEDZI DUSZPASTERSKIE – LISTOPAD 2010 01.11. (poniedziałek) Uroczystość Wszystkich Świętych Msze św. o 8.00 (w kościele) i 14.00 (na cmentarzu) 02.11. (wtorek) Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych Msze św.: 10.00, 17.00, 19.00 03.11. (środa) 19.00 – zebranie Parafialnego Zespołu Liturgicznego 20.00 – zebranie Redakcji „Naszego Patrona” 04.11. pierwszy czwartek miesiąca Po Mszy św. kwadrans modlitwy przed Najśw. Sakramentem w intencji uświęcenia kapłanów 05.11. pierwszy piątek miesiąca od 9.00 – odwiedziny chorych z posługą sakramentalną, począwszy od ul. Jonschera 15.30-17.00 – spowiedź ze szczególnym udziałem dzieci 17.00 – Eucharystia ze szczególnym udziałem dzieci 18.00 – Eucharystia 19.30 – spowiedź ze szczególnym udziałem młodzieży 20.00 – Eucharystia ze szczególnym udziałem młodzieży 06.11. pierwsza sobota miesiąca nabożeństwo wynagradzające Niepokalanemu Sercu NMP: 8.30 – spowiedź 9.00 – różaniec 9.30 – Eucharystia 07.11. (niedziela) zebranie Członków Wspólnoty Żywego Różańca po Mszy św. o godz. 8.00 08.11. (poniedziałek) 18.45 – zebranie Akcji Katolickiej 09.11. (wtorek) 18.45 – zebranie Parafialnego Zespołu Caritas 10.11. (środa) 20.00 – spotkanie Kręgu Biblijnego (Dom Parafialny) 11.11. (czwartek) Narodowe Święto Niepodległości Msze św. o 10.00 i 18.00 14.11. (niedziela) 15.00 – spotkanie uczestników pielgrzymki w Pieniny i okolice w świetlicy w Janikowie Listopad 2010 14-17.11. Rekolekcje parafialne (zob. s. ) 18.11. (czwartek) 68 rocznica powieszenia czterech Żydów na terenie parafialnego podwórza 16.00 – indywidualne spotkania dla młodzieży klas I gimnazjum, uczęszczającej do szkoły w Koziegłowach 19.00 – indywidualne spotkania dla młodzieży klas I gimnazjum, uczęszczającej do szkoły poza Koziegłowami 20.11. (sobota) rocznica poświęcenia kościoła w Kicinie (1752r.) 10.00-12.00 – wydawanie żywności potrzebującym (Dom Parafialny) 18.00 – Msza św. ze szczególnym udziałem Członków Akcji Katolickiej 21.11. (niedziela) Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata, święto patronalne Akcji Katolickiej 22.11. (poniedziałek) 19.30 – zebranie Parafialnej Rady Ekonomicznej 23.11. (wtorek) 16.00 – indywidualne spotkania dla młodzieży klas III gimnazjum, uczęszczającej do szkoły w Koziegłowach 19.00 – indywidualne spotkania dla młodzieży klas III gimnazjum, uczęszczającej do szkoły poza Koziegłowami 24.11. (środa) 19.30 – zebranie Parafialnej Rady Duszpasterskiej 27.11. (sobota) koniec okresu zwykłego 28.11. I niedziela Adwentu 29.11. (poniedziałek) Msza św. ze szczególnym udziałem Redakcji Naszego Patrona - w pierwszą rocznicę powołania czasopisma parafialnego 30.11. (wtorek) Święto św. Andrzeja Apostoła ks. Andrzej Magdziarz Nasz Patron – pismo Parafii pw. św. Józefa w Kicinie Zespół redakcyjny: Honorata Klimecka, Janusz Kołdyka, ks. Andrzej Magdziarz, Ewa Pirogowska, Grażyna Sobańska, Renata Sobańska, Grzegorz Zalewski. Adres redakcji: ul. Kościelna 2, 62-004 KICIN e-mail: [email protected] www.parafiakicin.pl Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania i skracania nadesłanych materiałów. 15 Listopad 2010 15 Życie parafii w obiektywie O Rośnie w siłę służba liturgiczna O B I E K T Y W N I E Zrównoważony? Pielgrzymki ubogacają… Chór „na razie bez nazwy” pod dyr. Karoliny Piotrowskiej Do startu! … nie wszyscy gotowi Pierwszy Kowboy Kicina i okolic 16 Listopad Przyszli olimpijczycy Fot. G. Z.x4 Drżyjcie Panowie!!! 2010 Intencje mszalne – listopad 2010 01.11. 8.00 14.00 za zmarłych Parafian i wszystkich spoczywających na kicińskim cmentarzu 02.11. 10.00 † Marianna 17.00 † Cecylia Wejman 19.00 † Franciszek Jerzyński 03.11. 18.00 † Franciszek Jerzyński 14.11. 8.00 † Agnieszka, Stanisława, Józef 10.00 † Maria, Tomasz, Cecylia, Stanisław 12.00 † ks. kan. Zbigniew Pawlak – od mieszkańców Kicina z ul. Poznańskiej (numery parzyste) 18.00 † Maria i Tomasz Knapik 15.11. 10.00 za Parafian 18.00 † Edmund Witkowski 16.11. 10.00 w pewnej intencji 18.00 † Stefania, Michał, Józef 04.11. Pierwszy czwartek miesiąca 18.00 † Franciszek Chrzempiec – w 4 r. śmierci 17.11. 10.00 w pewnej intencji 18.00 dziękczynna – w 40 r. urodzin Barbary i z prośbą o Boże błogosławieństwo dla Rodziny 05.11. Pierwszy piątek miesiąca 17.00 † Irena, Stanisław, Ireneusz i zmarli z rodziny Nowackich 18.00 † Janina Święcicka 20.00 18.11. 18.00 † ks. kan. Zbigniew Pawlak 06.11. 9.30 15.30 18.00 Pierwsza sobota miesiąca wynagradzająca Niepokalanemu Sercu Maryi Msza św. chrzcielna † Zdzisław Buśko 19.11. 18.00 † Franciszka, Teresa, Władysław Błażejewscy 20.11. 18.00 † ks. kan. Zbigniew Pawlak i w intencji Akcji Katolickiej – od POAK 07.11. 8.00 † Łucja i Czesław, Agnieszka i Józef, zmarli z rodzin Stefańskich i Błażejewskich 10.00 † Edmund Piechocki 12.00 † Władysława, Józef, Wiesław 18.00 † Andrzej Zwiernik, zmarli z rodziny Zwierników, Banachów i Biednych 21.11. 8.00 † Kazimiera Wawerka 10.00 † ks. kan. Zbigniew Pawlak – od mieszkańców Kicina z ul. Poznańskiej (numery nieparzyste) 12.00 dziękczynna – w 35 r. ślubu Elżbiety i Romana Nowaków 18.00 † Cecylia Wejman 08.11. 18.00 † Jan Stefaniak 22.11. 18.00 † Aniela Wittig 09.11. 18.00 za zmarłych z rodziny Kaczmarków i Nikitiuków 23.11. 18.00 † Franciszek Jerzyński 10.11. 18.00 † ks. Czeslaw Ksoń – w 2 r. śmierci 24.11. 18.00 † Aniela Wittig 11.11. 10.00 za Ojczyznę 18.00 † Witold Kurzawiński 25.11. 18.00 za chrześniaków: Jacek, Ola, Kuba, Kasia, Emilka, Gabrysia, Anzgar – o łaskę wzrastania w wierze 12.11. 18.00 † Stanisław i zmarli z rodziny Nowickich 13.11. 18.00 † Edmund Piechowiak † Tomasz, Zofia, Ryszard i zmarli z rodziny Banachów 26.11. 18.00 † ks. kan. Zbigniew Pawlak – od rodziny A. i A. Sobańskich 27.11. 18.00 † Stanisława, Józef, Stanisława, Marceli, zmarli z Rodziny Dla dzieci 29.11. 18.00 † Józef Wawrzynkiewicz, zmarli z rodziny Wawrzynkiewiczów i Kiełbasów 28.11. 8.00 † Ryszard Pawlak 10.00 † Zdzisław i Stanisław Buśko, Stanisław Gajewski 12.00 † Wacław Kujawa i zmarli z Rodziny 18.00 † ks. kan. Zbigniew Pawlak – od mieszkańców z ul. Fabrycznej i Swarzędzkiej 30.11. 18.00 w intencji ks. Proboszcza – od Parafian oprac. R.S. Przykazania Boga Rozwiąż równania. Wynik poprzedniego działania wpisz w wolną kratkę kolejnego i tak do końca. Obok wyniku wpisz odpowiadające im litery, które utworzą odpowiedź. 4+5=[ ] [ ] – 10 = [ ] [ ]x3=[ ] [ ]– 2 = [ ] [ ]+5=[ ] [ ]:4=[ ] [ ]+3=[ ] [ ]+ 1=[ ] [ ]:2=[ ] [ ]x6=[ ] [ ]+5 =[ ] [ ]+7=[ ] [ ] –3 = [ ] [ ]–9=[ ] [ ] – 11 = [ ] [ ] : 17 = [ ] [ ]x4=[ ] [ ]+4=[ ] [ ]–6=[ ] [ ] + 15 = [ ] [ ]-6=[ ] [ ]+3=[ ] [ ]+5=[ ] [ ]–3 =[ ] [ ]+8=[ ] [ ]:2=[ ] [ ]+5=[ ] 1-0 10-A 2-J 11-E 3-C 12-S 4-Ę 13-U Kochane Dzieci Rozwiązanie zagadki, wyłącznie na kuponach, przynosimy do 21.11.2010r. i wrzucamy je do skrzynki redakcyjnej znajdującej się w kruchcie kościoła. Losowanie nagrody odbędzie się 21.11.2010r. po Mszy św. o godz. 10.00. Warunkiem otrzymania nagrody jest osobista obecność podczas losowania. 5-M 14-S 6-D 15-O 7-I 16-G 8-Y 17-L 9-K 18-W Rozwiązanie zadania listopadowego: --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Imię i nazwisko………………………..........… Wiek ……………....................... Adres …………………………………....... Telefon kontaktowy …………………...... Rozwiązanie październikowego zadania: Odmawiajcie codziennie różaniec, aby wyprosić pokój dla świata. Nagrody wylosowali Jakub Woźniak i Adam Paluszkiewicz. Gratulujemy!!! Listopad 2010