Czy w piasku jest ziarenko prawdy?

Transkrypt

Czy w piasku jest ziarenko prawdy?
Czy w piasku jest ziarenko prawdy?
1000 wywrotek żwiru w Prokuraturze
Tadeusz Pepliński znów na tropie! Jak się dowiedzieliśmy, kilka dni temu Prokuratura Rejonowa w Gdańsku Wrzeszczu
wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia w okresie od 09.01.2009 roku do 06.04.2009 roku obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, KPP w Starogardzie, Posterunku Policji
w Zblewie i Kaliskach, poprzez niepodjęcie czynności służbowych i działanie przez to na szkodę interesu publicznego.
Sprawa dotyczy kradzieży zdaniem Tadeusza Pelplińskiego
- żwiru na terenie Zblewa przez
jedną ze zblewskich firm i „ustawiania” pod nią przetargów.
- Chodzi o około 1000 wywrotek żwiru, który do tego wszystkiego wykorzystywany jest na
inwestycje w gminie Zblewo, jak
choćby do budowy chodników w
Zblewie i w Małym Bukowcu, w
Pinczynie, wokół posterunku policji – mówi Tadeusz Pepliński.
– Firma ta, której właściciel jest
dobrym kolegą wójta Trawickiego, wygrała kilkanaście przetargów na kwotę prawie 4 milionów
złotych.
Policjanci, którzy prowadzili
czynności w sprawie wydobywania żwiru ukarali właściciela
firmy mandatem, jako że uznali
to za wykroczenie, co zdaniem
Peplińskiego było karą niewystarczającą.
Jak poinformował nas szef
prokuratury w Gdańsku - Wrzeszczu Witold Niesiołowski, 13 maja
sprawa została umorzona.
- Stwierdzono, że czyn, który
był przedmiotem śledztwa, a więc
sprawa żwiru, to wykroczenie karane w postępowaniu mandatowym i policjanci postąpili w tym
przypadku słusznie – mówi prokurator Niesiołowski. – Natomiast w
przypadku nieprawidłowości w
Urzędzie Gminy w Zblewie, postępowanie zostało umorzone na
podstawie zeznań zawiadamiającego, który był przesłuchany w
charakterze świadka, a który to
nie potrafił skonkretyzować tych
nieprawidłowości. Decyzja ta jest
nieprawomocna.
Co na to Tadeusz Pepliński?
- Spodziewałem się tego. Prokurator z góry zakładał umorzenie. Policjanci w ogóle nie podjęli
czynności zabezpieczających. Ale
REKLAMA
Stowarzyszenie Bezprawiu i Korupcji STOP pójdzie z tą sprawą
wyżej, jak będzie trzeba to nawet
do ministra!
Tadeusz Pelpliński zapewnia,
że ma dowody na to, że doszło do
przestępstwa.
- Zastałem dwie pracujące
koparki i 3 wywrotki, w tym jedną ciągnikową. Śledziłem jedną
wywrotkę. Najpierw jej kierowca
chciał jechać na Bytonię z nią.
Kiedy zauważył, że za nim jadę,
pojechał do centrum, krążył i krążył aż wreszcie stanął, wysiadł i
uciekł. Powiadomiłem Policję, że
namierzyłem kradzież żwiru i że
wywrotka stoi niedaleko posterunku. Po dłuższych prośbach przyjechało dwóch policjantów. Właściciel przyznał się, że kradł ten żwir
na polecenie Urzędu Gminy Zblewo – mówi Tadeusz Pepliński.
Stowarzyszenie wystąpiło do
Okręgowego Urzędu Górniczego w Poznaniu, o sprawdzenie
legalności żwirowni. Przyszła
odpowiedź, że nie ma zgody ani
koncesji na wydobycie.
- W międzyczasie porobiłem
zdjęcia żwirowni. Otrzymałem
informację, że zaczęto wszystko
zasypywać. Zadzwoniłem znów
po Policję. Zblewska Policja nie
przyjechała. Przyjechała Policja
z Kalisk. Interweniowałem w Komendzie Wojewódzkiej, policjanci
jednak nic nie zrobili, pozwolili na
wyrównanie terenu. Prokuratora
nie interesowała dokumentacja
fotograficzna. A dodam, że jednym
ze świadków kradzieży i użycia
tego żwiru do remontu stadionu,
jest mieszkający w pobliżu tej nielegalnej żwirowni Wojciech Dunst,
prokurator z Prokuratury w Starogardzie, który widział wielokrotnie
wywrotki. Być może prokurator też
jest niewiarygodnym świadkiem.
Wójt Trawicki na zebraniu wiejskim potwierdził faworyzowanie
firmy. Mam nagranie. Satysfakcją
stowarzyszenia jest to, że dzięki nam zlikwidowano nielegalną
żwirownię i odcięto co niektórym
„ryje od złotodajnego żwirku”
– mówi Tadeusz Pepliński.
Lucyna Ciesielska
Fotografię na okładkę
udostępnił Tadeusz Pepliński
Lewica pokazała kandydatów
Po pierwsze człowiek
W minionym tygodniu w Pomorskiej Wyższej Szkole Polityki Społecznej i Gospodarczej odbyła się
konferencja prasowa koalicyjnego komitetu wyborczego SLD - UP przed czerwcowymi wyborami
do Europarlamentu. W spotkaniu z dziennikarzami udział wzięło troje pomorskich kandydatów.
REKLAMA
- Program Sojuszu Lewicy
Demokratycznej - Unia Pracy
przewiduje dążenie do silnej Europy, która byłaby równa - tak
prezentował program Wiesław
Rutkowski, przewodniczący powiatowego SLD. Do tegorocznej
kampanii SLD - UP idzie pod
hasłem „Po pierwsze człowiek”.
Na konferencji w PWSPSiG
zaprezentowało się troje kandydatów: profesor Longin Pastusiak, doktor Wanda Kustrzeba
oraz Anna Szyszkowska.
Lider listy, prof. Pastusiak,
ma bogate doświadczanie na
arenie politycznej i międzynarodowej. W latach 1991 - 2001 był
posłem w Sejmie I, II i III kadencji, następnie w latach 2001-2005
senatorem i marszałkiem Senatu
V kadencji. W ciągu 14 lat reprezentował Sejm i Senat w Zgromadzeniu Parlamentarnym Unii
Zachodnioeuropejskiej i przewodniczył polskiej delegacji.
Również przez 14 lat zasiadał w
Zgromadzeniu Parlamentarnym
NATO, a w latach 2002-2005 był
wiceprezydentem Zgromadzenia
Parlamentarnego NATO. Pełnił
również funkcję wiceprzewodniczącego, następnie przewodniczącego frakcji socjaldemokratycznej w tym Zgromadzeniu. W
latach 1998-2005 był wiceprezydentem światowej organizacji
parlamentarnej Parliamentarians
for Global Action z siedzibą w
Nowym Jorku. - Chciałbym swoim doświadczeniem międzynarodowym godnie służyć Pomorzu,
Polsce i Europie pracując w
parlamencie europejskim - mówi
prof. Pastusiak.
Na piątej pozycji na liście
wyborczej znalazła się Wanda
Kustrzeba, prorektor Pomorskiej Wyższej Szkoły Polityki
Społecznej i Gospodarczej. Z
wykształcenia jest logikiem. Jak
sama podkreśla jest prawdopodobnie jedyną blondynką, która
uczy studentów logiki. - Moją
pasją jest praca społeczna. 12
lat temu założyłam „Ruch Kobiet do Walki z Rakiem Piersi
– Europa Donna Gdańsk”. W
parlamencie, jeżeli bym się tam
znalazła, chciałabym się zająć
przede wszystkim sytuacją kobiet
oraz edukacją - mówiła Wanda
Kustrzeba.
Przedostatnią pozycję na
liście SLD-UP zajmuje Anna
Szyszkowska, na co dzień pracująca w starogardzkim Biurze Terenowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Znane są mi problemy rolników,
gdyż zajmuję się dopłatami unijnymi. Zasiadając w Parlamencie
Europejskim chciałbym zająć się
intensywnie stworzeniem możliwości budownictwa mieszkaniowego dla osób młodych, niemających zaspokojonych potrzeb
mieszkaniowych z naciskiem na
wykorzystanie na ten cel funduszy z UE - mówi Anna Szyszkowska. - Jako osoba młoda,
elastycznie myśląca chciałabym
przygotować przyszłość naszym
najmłodszym, aby żyło im się lepiej i aby nie musieli wyjeżdżać
stąd, gdzie są ich korzenie.
SLD - UP to ostatnie duże
ugrupowanie, które zaprezentowało swoich kandydatów w Starogardzie. Wcześniej odbyły się
prezentacje Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Krzysztof Kalkowski
-KI
PIERWSZY ZBIÓR
„Zapamiętane znad Czarnej Wody” - to tytuł pierwszego zbioru
wierszy Kazimierza Kujawskiego urodzonego w 1959 r. na Podlesiu w
Czarnej Wodzie. Czytelnicy na pewno odnajdą w wierszach znajome
pejzaże. Od wielu lat Kazimierz Kujawski znany jest głównie z twórczości malarskiej. Obraz pt. „Wiadukt kolejowy w Czarnej Wodzie”
prezentuje na okładce książki. MAZOWSZE NA KOCIEWIU
10 lipca na Hali Miejskiej im. Andrzeja Grubby wystąpi Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego. Obecnie w skład zespołu wchodzą balet, chór i orkiestra
symfoniczna. Melodie pochodzą z 39. regionów etnograficznych Polski oraz z całego świata. „Mazowsze” to stuosobowa grupa artystów,
8 ton bagażu, 1500 kostiumów, 55 lat doświadczenia. Cena biletów
na starogardzki występ nie jest jeszcze znana.
NOWOŚCI W STAROSTWIE
Od najbliższego poniedziałku (18 maja) w wydziale Komunikacji, Transportu i Dróg Starostwa Powiatowego w Starogardzie Gdańskim zostanie wprowadzony system zarządzania kolejką do załatwiania spraw związanych z rejestracją pojazdów, odbiorem dowodów
rejestracyjnych, praw jazdy i kart parkingowych. Jest też możliwość
umówienia się z urzędnikami na konkretny dzień i godzinę. Można to zrobić telefonicznie lub przez Biuletyn Informacji Publicznej
Starostwa w zakładce „Umawianie wizyt”. - Do załatwiania spraw
klienci muszą pobrać bilet z automatu biletowego umieszczonego w
holu wydziału i okazać go pracownikom przed obsługą - mówi naczelnik wydziału Józef Kabała. - Osoby, które przybędą zbyt późno
tuż przed zakończeniem pracy wydziału mogę nie otrzymać biletu na
dany dzień.
(fot. Mazowsze.waw.pl)
PRZYSZŁY KOMISARZ UE
W STAROGARDZIE?
W minioną środę w Starogardzie gościł Janusz Lewandowski,
prawdopodobny komisarz UE w parlamencie nowej kadencji. Europoseł spotkał się z samorządowcami i przedsiębiorcami, wygłosił wykład
dla słuchaczy starogardzkiego Uniwersytetu III Wieku oraz rozmawiał
z przedstawicielami młodzieżowych rad miasta i powiatu. Szersza relacja w kolejnym numerze Panoramy Kociewia.
U NAS JASKINIOWCÓW
(fot. Krzysztof Kalkowski)
W sobotę 9 maja w miejskiej hali sportowej odbył się turniej rekreacyjno – sportowy, którego głównymi bohaterami były dzieci z klas
pierwszych starogardzkich szkół podstawowych. U ich boku startowali
również rodzice, a imprezę prowadzili bohaterowie filmu Flinstonowie.
Program imprezy jak również konkurencje, wystrój przybliżył epokę
kamienia łupanego.
- Ta impreza to nic innego jak powtórka imprezy z jesieni ubiegłego
roku, w której to bawiły się przedszkolaki - mówi Maria Malinowska z
Ośrodka Sportu i Rekreacji w Starogardzie.
ZAJĘLI PIERWSZE MIEJSCE
W sobotę, 9 maja, w sanktuarium Maryjnym w Piasecznie odbywał
się Diecezjalny Przegląd Pieśni Maryjnej. I nagrodę w tym przeglądzie
zdobył chór parafii św. Wojciecha „Adalbertus”.
ZAPADŁ DRUGI WYROK
Na 3,5 roku więzienia skazał Sąd Okręgowy w Słupsku byłego
księdza Piotra T., który w maju 2006 roku wyjechał w towarzystwie
nastolatka ze Starogardu. Chłopak po 11 dniach wrócił do domu i opowiedział, że duchowny podawał mu alkohol, marihuanę, amfetaminę, namawiał do samobójstwa oraz molestował. Po przeprowadzeniu
śledztwa okazało się, że w podobny sposób zachowywał się wobec
dwóch innych ministrantów z parafii pw. św. Katarzyny. Za to Piotr T.
został skazany na początku roku na 4 lata więzienia.
(fot. OSiR)
Oprac. KKal
Miejskie urodziny
75 lat minęło
jak jeden dzień
W ten weekend najważniejszym miastem powiatu starogardzkiego nie będzie wcale jego stolica, a trzy i pół tysięczny Skórcz. Miasto to obchodzi bowiem święto 75. rocznicy
nadania praw miejskich.
(fot. UM Skórcz)
Skórcz to trzecie, po Starogardzie i Skarszewach miasto pod
względem ilości mieszkańców.
HISTORIA
Znaleziska
archeologiczne
wskazują, że okolice Skórcza były
zamieszkiwane już około 2500 lat
p.n.e. Historycy przypuszczają, że
już w czasach rzymskich miasto
pełniło rolę „stacji handlowej” na
bursztynowym szlaku znad Morza
Śródziemnego nad Bałtyk. Skórcz
stosunkowo szybko znalazł się w
rękach Krzyżaków (1305) i podporządkowany został komturstwu
w Pokrzywnie. Prawa chełmińskie
uzyskał 25 listopada 1339 r.
Podczas wojny trzynastoletniej w pobliżu Skórcza rozegrana
została krwawa bitwa, w której
wojsko polskie (ok. 300 ludzi)
odniosło zwycięstwo nad Krzyżakami.
Ożywienie gospodarcze nastąpiło po roku 1850. W 1866
powstał tu pierwszy na Pomorzu
Polski Bank Ludowy, wspierający
okolicznych rolników przeciwstawiających się pruskiej kolonizacji.
Według danych pochodzących z
kolejnego roku w Skórczu znajdowało się około 200 budynków, w
których mieszkało 1702 ludzi, w
tym 1318 katolików, 348 ewangelików i 35 Żydów. W mieście znajdowała się apteka oraz lekarz. Raz
w miesiącu odbywały się posiedzenia wyjazdowe sądu powiatowego.
Szerokim echem na całym
Pomorzu odbił się strajk szkolny
w obronie języka ojczystego w
był kierownik szkoły podstawowej Franciszek Szornak.
Utworzył on między innymi przy szkole mały
ogród botaniczny oraz
założył bibliotekę ludową, napisał publikacje: Kociewie i Kronikę miasta Skórcza.
W czasie drugiej
wojny światowej (wrzesień
- listopad 1939r.) działał w
mieście tymczasowy obóz hitlerowski, liczący przeciętnie 50100 osób. Wyzwolenie miasta nastąpiło 4 marca 1945 r. Dokonały
tego wojska radzieckie II Frontu
Białoruskiego. Pierwszym po
wyzwoleniu burmistrzem Skórcza został członek Polskiej Partii
Robotniczej Bronisław Damrath.
SKÓRCZ OBECNIE
Obecnie Skórcz jest niewielkim miastem (ok. 3.400 mieszkańców) położonym w południowo-wschodniej części powiatu
starogardzkiego, na obszarze
Kociewia. Jest siedzibą władz
miejskich i gminnych. Zajmuje
powierzchnię 3,67 kilometrów
kwadratowych. Leży w malowniczej dolinie rzeki Szoryca będącej
dopływem Węgiermucy, w prawobrzeżnym zlewisku Wierzycy.
(fot. Kancelaria Prezydenta RP)
latach 1906-1907. Wyzwolenie
nastąpiło 27 stycznia 1920, gdy
oddziały Wojska Polskiego pod
dowództwem gen. J. Hallera (tzw.
„Błękitna Armia” ) w marszu na
Starogard Gdański, przeszły przez
Skórcz. Ważnym dla historii miasta okresem było dwudziestolecie
międzywojenne. 15 maja 1934
roku po przekroczeniu stanu 3 tysięcy mieszkańców miasto otrzymało prawa miejskie.
Ze Skórczem związanych jest
kilka zasłużonych dla Kociewia
i Pomorza osób. Należy do nich
W odległości około 10 km od
miasta przebiegać będzie autostrada A-1 północ-południe.
HUCZNE OBCHODY
Od wielu tygodni trwają przygotowania uroczystości jubileuszowych. Obchody rozpoczną się
w piątek o 15.00 uroczystą mszą
świętą w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych, której przewodniczyć będzie biskup
diecezjalny Jan Bernard Szlaga.
Później w hali sportowej odbędzie
się uroczysta sesja Rady Miejskiej
z okazji 75-lecia nadania praw
miejskich. Właśnie w tych dwóch
częściach obchodów udział weźmie prezydent Rzeczypospolitej
Polskiej Lech Kaczyński. Pomiędzy mszą, a sesją spotka się z
mieszkańcami miasta na Rynku
Maślanym przed fontanną. Zarówno Msza św. jak i spotkanie
Prezydenta RP z mieszkańcami
mają charakter ogólnodostępny,
natomiast wstęp na uroczystą sesję Rady Miasta będzie tylko dla
osób posiadających imienne zaproszenia.
Od godziny 17.30 zaplanowany został program artystyczny w wykonaniu uczniów
skórczewskich szkół i przedszkoli oraz starogardzkiego teatru Kuźnia Bracka. Będzie
też można podziwiać wystawę
prac plastycznych dzieci szkolnych pt. „Skórcz moje miasto”.
W sobotę od godziny 15.00 w
Parku Miejskim będzie trwał okolicznościowy festyn. W programie
między innymi: koncerty zespołów muzycznych, pokaz sztuczek
magicznych dla dzieci, prezentacja koła łowieckiego oraz koła
wędkarskiego. O godzinie 22.00
na scenie występ gwiazdy wieczoru – zespołu „Bolter”. Grupa wykona swoje największe przeboje
m.in.: utwór „Daj mi tę noc”.
UTRUDNIENIA
W związku z przewidywaną
wizytą Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na uroczystościach
Jubileuszu 75-lecia nadania praw
miejskich, w dniu 15 maja 2009
r. nastąpią zmiany i ograniczenia
w organizacji ruchu pojazdów kołowych na terenie Skórcza. Tego
dnia już od północy wyłączone z
parkowania zostaną ulice okalające Rynek Maślany (ul. Starogardzka, ul. Sobieskiego i Plac
Wolności).
Od godz. 14.00 zamknięte
zostaną też parkingi tzw. dolny i
górny parking przy kościele oraz
„świński rynek”. Parkingi te zostaną wydzielone wyłącznie do
parkowania samochodów zaproszonych gości spoza Skórcza.
Krzysztof Kalkowski
Policję okryła sława,
bo złapała Jarosława
A zaczynało się już naprawdę całkiem ładnie i nawet interesująco. I znowu, w najlepszym momencie, wszystko zepsuło
powszechne w służbach prasowych Policji bałwochwalstwo. Komunikat przesłany z komendy zaczynał się tak: „Wczoraj wieczorem (ciekawie, ciekawie), policjanci ze Starogardu Gdańskiego
(umieramy z napięcia), zatrzymali 33 latka (super). Mężczyzna,
który okradł kobietę (bezczelny łajdak), JUŻ PO DWÓCH godzinach … i tak dalej i tak dalej. Właśnie – już po dwóch godzinach!!! Oczywiście, tylko dzięki tytanicznej pracy wykrywczej i
mozolnemu dochodzeniu prawdy przez Policję jak słusznie mniemamy. A potem cała seria autopromocji z cyklu: „ Natychmiast
skierował tam policyjny patrol” czy „Funkcjonariusze pracowali
nad ustaleniem jego tożsamości”. O Mamo – trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, aby to odczytywać. A sama sprawa banalna niczym kolejny odcinek „Mody na sukces”. 7 maja o 22.10 pewna
mieszkanka Starogardu dała się okraść 33-letniemu Jarosławowi
P., który wykorzystał jej nieuwagę i zwędził portfel z 800 zł, dokumentami oraz telefon marki „Motorola”. Rzecz działa się na
przystanku przy ul. Mickiewicza i jak znam życie tożsamość
„lepkopalcego” udało się ustalić z monitoringu pobliskiej stacji
CPN. Bardzo daleki jestem od prawdy?
Znowu w modzie,
kradzieże w Czarnej Wodzie
Wstyd! Bezczelność! Hańba! Tak z pewnością, wyglądał by
nagłówek artykułu, gdyby w Kaliskach wychodziła lokalna edycja pewnego ogólnopolskiego dziennika. Ale coś w tym jest, że
w dalszym ciągu nie możemy się uwolnić od zalewu zwykłej,
niby drobnej a dokuczliwej jak teściowe przy niedzielnym obiedzie przestępczości kryminalnej. Tym razem, funkcjonariusze Posterunku w Kaliskach zmierzyli się z lokalnym podwędzaczem
dwóch kółek. 6 maja 2009 w Czarnej Wodzie, sprzed budynku
przy ul. Słowackiego, ktoś bezczelnie ukradł rower górski, czyli
tak zwanego „górala”. Oczywiście jak informuje Policja, ich reakcja na zgłoszenie była NATYCHMIASTOWA I SKUTECZNA
(cytat dosłowny) a „kaliscy policjanci patrolując okolicę dążyli do
ustalenia sprawcy kradzieży” (no za coś w końcu pieniądze biorą).
”W ten sposób uzyskali informację” itd., która doprowadziła ich
do pewnej posesji, gdzie odnaleźli skradziony rower. Sprawcą
okazał się 27-latek Piotr N., który „pękł” podczas pierwszego
przesłuchania. Mamy dwa pytania: Pierwsze do Policji – zaczniecie Wy w końcu pisać mniej „kolorowanek” a więcej prawdy?
Drugie do roweru: „Góralu” czy ci nie żal? W końcu nowy właściciel mógł się z czasem okazać całkiem „wporzo”.
Wreszcie wszystko załatwione,
złapali „Don Corleone”
11 maja 2009 r, niebieskie ludziki przyjęły na swoje gościnne
pokoje w komendzie, pewnego 38-letniego mieszkańca Gdańska,
który wszedł do jednego ze sklepów skąd ukradł wartą 40 zł butelkę spirytusu. Obsługa wezwała Policję (no bo kto w końcu,
może znać się lepiej na spirytusie), natomiast nowy posiadacz
butelki ani myślał uciekać. Albo „niepełnosprytny”, albo liczył
na to, że w radiowozie nie wystarczy benzyny. W oczekiwaniu na
przyjazd, sprawca wylał ponoć do zlewu w pomieszczeniu socjalnym, całą zawartość butelczyny. Ciekawe, że po przedmuchaniu
w komendzie, alkomat wykazał prawie 2,5 promila, więc albo
przyszedł do sklepu już „na znieczuleniu”, albo odpijał z kolanka pod zlewem. Mniejsza jednak o to, bowiem ważniejszym jest
to, że owym Panem interesuje się również Policja z Włoch i to
nie tej miejscowości w Polsce. Już wkrótce sprawca odpowie za
kradzież alkoholu i „dzięki wnikliwej pracy starogardzkich stróżów prawa” jak to skromnie ujął Pan Rzecznik Kunka, nie uniknie odpowiedzialności również ze strony włoskiej Policji. Zgroza
– „Cosa Nostra” na Kociewiu.
Myślę sobie nieporadnie,
co nam jeszcze, na łeb spadnie
Od dłuższego czasu mamy w redakcji wrażenie, że w naszym
niepokalanym myślowo przez rządzących mieście, wszystko się
sypie. Wykrakaliśmy. 6 maja o 17.30, na ul.Gdańską, wysłano odpowiednie służby strażackie i policyjne. Okazało się, że z jednego z dachów, na chodnik, spadła niczym oprocentowanie kredytu
konsumenckiego, drewniana ława kominiarska z metalowym kątownikiem. Na szczęście urządzenie to, nikomu nie wylądowało
na głowie, bo skończyłoby się tragedią. A strażacy jak to strażacy
– na wysięgnik, do góry i sprawdzili na dachu, czy jeszcze coś
jest skłonne lądować samoistnie na chodniku. Chętnych nie było.
Nie dziwota – przed Strażą wszyscy pękają. Z wyjątkiem wicepremiera Pawlaka
Dalej jeżdżą „na bani’,
no, bo w końcu, kto ich zgani?
W nocy z 10/11 maja, policjanci naszego powiatu, odłowili
dwóch kolejnych kierowców, którzy żyją dlatego, że piją a piją bo
muszą żyć i jeździć. Pierwszy o godzinie 21.30, został zauważony
przez funkcjonariuszy ze Skórcza i jeszcze próbował nieszczęśnik uciec im swoim volkswagenem. No to sobie pouciekał całe
500 metrów a potem, auto zjechało z drogi. Kierujący, koślawo
próbował jeszcze uciekać pieszo, ale policjanci nie po to trenują
codziennie i zdają testy sprawnościowe, aby im ktoś dał nogę. W
trakcie czynności okazało się, że kierujący nie ma prawa jazdy, za
to ma prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Drugi
„miglanc”, zatrzymany został w Skarszewach. Ten przynajmniej
nie próbował uciekać a dodatkowo okazało się, że do 2011 ma
orzeczony przez Sąd zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. O tym, żeby zabrać z domu inne dokumenty np. dowód rejestracyjny czy polisę OC, mieszkaniec powiatu człuchowskiego
nie pomyślał. I powiedzcie mi Państwo, jakie my tu możemy w
kraju budować społeczeństwo obywatelskie? W Szwecji zadzwoniłoby na Policję z 10 osób (nawet członków rodziny), gdyby tylko taki cymbał próbował odjechać „na gazie” sprzed domu.
Prawie jak gwiazdy!
Kolejne Tesco?
TVP Gdańsk w Koteżach
Wysyp hipermarketów…
6 maja był dniem pracy dla kobiet z Koła Gospodyń Wiejskich. Właśnie wtedy do Koteż przyjechała ekipa „regionalnej trójki”, aby stworzyć materiał filmowy o kobietach
mieszkających na co dzień na wsi.
Nowe doświadczenie - występy przed kamerą (fot. KGW Kotęże)
Od niedawna reaktywowany
został program „Na Kociewiu”,
który opowiada o wyjątkowych
wydarzeniach i postaciach z naszego regionu. Jak przystało na
zaradne Kociewianki, ostatnie dni
przed przyjazdem ekipy filmowej
dla gospodyń stały pod znakiem
wielkich przygotowań.
– Wyglądało to niemal jak w
filmie „Wyjście awaryjne”. Jedynie trawy nie pomalowałyśmy na
zielono – mówi Alina Jeleń.
Znając kociewską gościnność,
nie mogło zabraknąć stołu uginającego się pod ciężarem pyszności
rodem z naszego regionu. Świetlica i wieś były wysprzątane jak nigdy. – Niektóre z nas nie spały od
kilku dni, ale trudno się dziwić, bo
telewizja przecież nie przyjeżdża
codziennie do Koteż – informuje
pani Alina.
Zainteresowanie Kołem Gospodyń Wiejskich wśród redaktorów TVP Gdańsk pojawiło się
po zwycięstwie KGW z Koteż w
Wojewódzkim Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich. Faktem jest,
iż dzięki temu sukcesowi i mate-
REKLAMA
riałowi filmowemu stworzonemu
przez ekipę pod redakcją Marii
Kanskiej, nastąpiła znaczna promocja Kociewia w mediach o
szerszym zasięgu.
Wszystko zaczęło się od
przywitania filmowców przez jak
zwykle uśmiechniętą Przewodniczącą KGW Kotęże Elżunię Gdaniec. Zaraz potem nastąpiło kilka
godzin ciężkiej pracy gospodyń
przy nagrywaniu materiału. – Było
to dla nas niezwykłe doświadczenie – praca przed kamerą. Trzeba było zachować odpowiednie
ustawienie, mimikę, gestykulację.
Wiele scen trzeba było powtarzać.
Mikrofony z różnych stron, ostre
światło i hasła „Proszę o ciszę.
Akcja” - to dla nas niecodzienna sytuacja. Jednak zabawa była
przednia – podsumowuje Alina
Jeleń.
Na zobaczenie rezultatów pracy gospodyń zapraszamy 25 maja
o godzinie 8.30 i 17.00. Materiał
filmowy zostanie oczywiście zaprezentowany na antenie TVP
Gdańsk.
Paweł Adamiak
Ostatnie lata przyniosły naszemu miastu wiele „hiper” i „supermarketów”, które narobiły mentliku w głowie mieszkańcom – gdzie udać się na zakupy, aby znaleźć stosunkowo dobre produkty – z nieprzekroczonym terminem ważności.
Wydaje się, że owych kolosów jak na starogardzkie możliwości nie brakuje, a tu jak grom
z jasnego nieba do uszu mieszkańców stolicy Kociewia wpada informacja – „budują nowe
Tesco”. Taką informację podały
Wiadomości Handlowe – ogólnopolska gazeta dotycząca sprzedaży i handlu w naszym kraju.
Informację tą dementuje rzecznik
prasowy Tesco. – W najbliższych
latach nie jest planowana budowa supermarketu, a nawet jak
takowe decyzje zapadną, to jest
to czasami bardzo długi proces
i prawdopodobnie nowe Tesco w
Starogardzie Gdańskim szybko
nie powstanie – mówi Przemysław Skory.
Wychodzi na to, że była to
zwykła plotka, która jedynie rozbudziła „apetyty” mieszkańców,
którzy teraz muszą zadowolić się
12 większymi sklepami. Budowa
kolejnego wydaje się o tyle bezsensowna, gdyż ostatni wybudowany supermarket na ulicy Kolejowej świeci przecież pustkami.
Jeszcze inną plotkę usłyszeliśmy od samych mieszkańców
miasta, którzy twierdzą, że już
niebawem na granicy Starogardu
Gdańskiego i Kokoszkowych powstanie nowa „Biedronka”. Jednak prosimy nie przywiązywać do
tego większej wagi, gdyż informacje te są jeszcze niepotwierdzone.
A po co robić sobie nadzieje…
Paweł Adamiak
Ostatnio otwarty „supermarket” (fot. K.Kalkowski)
Szlakiem wandali
O święta naiwności!
Znany jest służbom porządkowym w naszym mieście tzw. szlak dyskotekowy, gdzie po tanecznych wyczynach w oparach alkoholu zapewne, resztki energii i niezdolność do logicznego myślenia wyładowuje się na niszczeniu mienia społecznego. My odkryliśmy jeszcze kilka,
chyba ulubionych miejsc działania osób o „wylasowanym móżdżku”, czyli wandali.
Coś nasi wandale coraz śmielej sobie poczynają. O kilku złośliwych wyczynach, młodych
jak domniemamy ludzi pisaliśmy
w październiku ubiegłego roku.
Jak się okazuje mają oni również swoje utarte szlaki niszczycielskiej działalności, o których
domniemamy wiedzą również i
stróże bezpieczeństwa. Niestety,
akurat teraz przy pięknej, słonecznej pogodzie ani jednego patrolu,
chociażby straży miejskiej tam
nie uświadczysz. Widocznie prościej (i większy zysk) jest wlepiać
mandaty za nieprawidłowo zaparkowane auto, na zapchanych
uliczkach wokół Rynku. Złapać
wandala na gorącym uczynku,
udowodnić czyn nierzadko i przestępczy, musi być to nie lada wyczyn. Nasi „psuje” czują się więc
bezkarnie, następnym razem znowu coś uszkodzą: a to wyrwą, połamią świeżo posadzone drzewka
i poniszczą krzewy, powywracają
kosze na śmieci i ławki, upstrzą
napisami, bo trudno to nazwać
graffiti, ściany budynków i sklepów, „rozwalą” wiatę przystanku.
My zwróciliśmy uwagę na
tereny spacerowe nad rzeką Wierzycą. A sprawa, która nas zaintrygowała to powstała niemałym
wysiłkiem ludzi, którym jeszcze
coś chce się robić społecznie,
ścieżka zdrowia.
Pierwszy sygnał dotarł do nas
od Czytelnika już w dwa tygodnie po jej zamontowaniu. Przed
świętami pisaliśmy o częściach
uszkodzonych urządzeń, które
wypłynęły w parku, przy śluzie.
Wierzyliśmy (o naiwni!), że powrócą na swoje miejsce. Niestety
okazało się to niemożliwe, bo po
tych urządzeniach i dwóch kolejnych, podobnie jak i tabliczkach z
instrukcjami uprawiania ćwiczeń,
czyli praktycznie po ¾ ścieżki
zdrowia nie ma śladu! Czyli co
– nie mamy dbać o zdrowie? Sporo osób spaceruje tam, a nawet
biega, ale może lepiej zmienić trasę, niż narazić się na spotkanie z
bezmyślnymi wandalami.
Znad bulwaru ( na złomowisko?) „odfrunęły” podarowane
miastu, czyli nam koso-bociany.
Uprzejmie donosimy również, iż
wiata przystanku autobusowego, (o której również pisaliśmy)
w bliskim sąsiedztwie komendy
policji ma obecnie jeszcze jedną
szybę całą. Na trawniku zaś przy
jednym z głównych skrzyżowań
w mieście w sąsiedztwie straży
miejskiej zniknęły kwitnące już
rododendrony. W parku kolejowym jest 12 wolnych miejsc po
stojących tam ławkach.
Może stróżom porządku dadzą te przykłady coś do myślenia. Może chociaż coś drgnie w
tej sprawie. My obiecujemy, że
dalej, konsekwentnie będziemy
donosić. Wandalom na szlakach
mówimy stop!
Anna Maria Kowalkowska
Jedyna ocalała szyba nie ochroni przed deszczem i wiatrem (fot. A.
Kowalkowska)
Tye pozostało z urzdzeń gimnastycznych na ścieżce zdrowia (fot. A. Kowalkowska)
Tragiczny wypadek
traktorzysty w Grabowie
Gdzie tata?
Pojechał gdzieś ciągnikiem
12-tego maja br. odbył się pogrzeb śp. Stanisława Derry z Grabowa. Pożegnała go rodzina, przyjaciele, znajomi i nie tylko.
Wielu towarzyszyło w Jego ostatniej drodze. Wielu współczuje rodzinie zmarłego. Dużo osób będzie za nim tęsknić…
Traktorzysta miał dopiero 42 lata. Był zapracowanym
rolnikiem o nienagannej opinii
w swym otoczeniu. Do wypadku doszło na drodze gruntowej,
wśród pól. Niestety z dala od
budynków mieszkalnych. Nieobecnością ojca wszyscy w domu się zaniepokoili, najbardziej
najstarszy syn Dawid (uczeń Zespołu Szkół Rolniczych w Bolesławowie). To on wraz z kolegą
z klasy znalazł nad ranem 8 maja
przewrócony do góry nogami
pojazd, a pod nim swego ojca.
Chłopcy natychmiast wezwali
pomoc. Przybyła starogardzka
policja, straż pożarna. Niestety
lekarz sądowy od razu stwierdził
zgon rolnika. Ciągnik rolniczy
śmiertelnie go przygniótł. Strażacy dokładnie zabezpieczyli
teren i z trudem stawiali pojazd
na koła.
– Strażacy wyciągnęli ciało
mężczyzny przy użyciu pneumatycznych poduszek wysokociśnieniowych oraz wciągarki samochodowej - opisuje mł. ogn.
Karina Stankowaska ze starogardzkiej straży pożarnej.
W tym czasie policjanci próbowali ustalić przyczyny wypadku.
– Jak wstępnie ustalono,
mężczyzna kierujący ciągnikiem rolniczym zjechał na lewą
stronę drogi, gdzie jego pojazd
Foto: KPP Starogard
obsunął się ze skarpy - mówi
st. sierż. Marcin Kunka, oficer
prasowy starogardzkiej policji.
- Do tego z niewyjaśnionych
przyczyn urwało się koło traktora co także mogło być przyczyną
wypadku.
Podczas uroczystości pogrzebowej niejednemu obecnemu ,,zakręciła” się łza w oku.
Przybyło wiele osób, w tym
także liczne delegacje. Orszak
ruszył z domu rodzinnego, aż na
cmentarz. Na jego czele, przed
trumną jechali przyjaciele pana
Stanisława Derry na motorach.
Za trumną wysoko nieśli krzyż
ministranci, a za nimi poczet
chorągwi, w tym rolników.
Gizela Stiwe
Koledze Dawidowi Derra i jego rodzinie składamy wyrazy szczerego współczucia z powodu tragicznej śmierci jego taty
śp. Stanisława Derry
z Grabowa.
Klasa III TR z wychowaczynią Marią Kamińską
z Zespołu Szkół Rolniczych w Bolesławowie
REKLAMA
Foto: KPP Starogard
64 Rocznica zakończenia II wojny światowej
Pamiętajmy o tych,
co oddali życie za wolność ojczyzny
W piątkowe południe, przy pomniku Szwoleżerów Rokitniańskich, odbyły się uroczystości
upamiętniające 64. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Udział w nich wzięły władze
miasta, powiatu, gminy a także kombatanci, ich rodziny, i młodzież ze starogardzkich szkół.
W trakcie uroczystości, przemówienie wygłosił Wojskowy
Komendant Uzupełnień pułkownik Tadeusz Bejm.
- Najstraszliwsza ze wszystkich
wojen w dziejach ludzkości, pochłonęła 55 mln ludzkich istnień.
Ludobójstwo holokaustu napiętnowały historię XX wieku. My Pola-
cy mamy szczególne powody, aby
pamiętać wojenne doświadczenia,
które stały się składnikiem polskiej
tożsamości. Nasz naród doznał
straszliwych cierpień, ale wytrwał i
nie dał się ujarzmić. Polska pierwsza chwyciła za broń, nie zamierzaliśmy ustępować pod dyktatem
Hitlera. Zróbmy wszystko, aby ta
prawda była znana i doceniana
wśród wszystkich narodów świata.
Dlatego gdy 1 września 1939 roku runęły na nasz kraj samoloty i
czołgi ze znakiem czarnego krzyża
Polska wystawiła czwartą, co do
wielkości, po sowieckiej, amerykańskiej i angielskiej armię regularną wzmagającą się z wrogiem na
lądzie, morzu i powietrzu. W dniu
dzisiejszym wszystkim uczestnikom
walk, kombatantom należą się słowa najwyższego szacunku i uznania. Dzisiaj oddajemy pokłon, tym
wszystkim, którzy w ofierze złożyli
najcenniejszy dar, dar życia. Z wami szacowni kombatanci są nasze
myśli, serca, pamięć i wdzięczność.
Komendant tego dnia awansował żołnierzy rezerwy i kombatantów nie będących w czynnej
służbie wojskowej. 6 awansów
otrzymało: starszy sierżant Wiktor Waśkowski, sierżant sztabowy
Sezon wędkarski 2009 otwarty
Udane wędkarskie święto
Sezon dla wędkarzy z Koła 69 PZW Stargard rozpoczął się mocnym akcentem pod koniec
kwietnia rozegranymi Mistrzostwami Koła w dyscyplinie spławikowej na wodach jeziora
Zduny.
Pamiątkowe zdjęcie z zawodów otwierających sezon 2009 (fot. PZW Koło Miasto 69)
Pogoda dopisała, wystartowało w sumie 33 zawodników, w
tym 2 kobiety oraz 3 juniorów. Jak
zwykle wśród wędkarzy panowała
wspaniała atmosfera, nie tylko rywalizowano, ale również świetnie
się bawiono Zebrało się również
sporo kibiców, z zaciekawieniem
obserwujących poczynania wędkarzy. Przerwa na obrady komisji
sędziowskiej była okazją do poczęstunku, który zagwarantowali
organizatorzy i snucia planów na
sezon, czy wspomnień o minionych sukcesach. Po zsumowaniu
wyników okazało się, że:
Mistrzem Koła w dyscyplinie
spławikowej na rok 2009 został
Henryk Wąsik, sierżant Franciszek
Chojnicki, starszy kapral Kazimierz
Jendrzejewski, starszy kapral Leon
Ebertowski, starszy szeregowy Jan
Cichocki.
Prezydent miasta Edmund
Stachowicz w imieniu władz podziękował pułkownikowi Tadeuszowi Bejmowi za współpracę,
który z dniem 31 maja zostaje
przeniesiony do rezerwy.
Po uroczystym wręczeniu nominacji, pod pomnikiem zostały złożone wieńce i wiązanki kwiatów.
Artur Hossa
Krzysztof Marszałek – 1820 pkt.
I Wicemistrzem Krzysztof
Płotkowski – 1605 pkt.
II Wicemistrzem Zbigniew
Baran – 1510 pkt.
Wśród pań zwyciężyła Angelika Piechowska 455 pkt., przed
siostrą Kamilą Piechowską 420
pkt.
Wśród juniorów najlepszym
okazał się Grzegorz Sabiniarz
– 475 pkt. Ogółem złowiono w
zawodach 20,7 kg ryb linów, płoci i okoni, które powróciły w doskonałej kondycji do wód jeziora,
bowiem zawody rozgrywano na
żywej rybie.
Zarząd Koła chciałby podziękować organizatorom zawodów
oraz komisji sędziowskiej, w
skład której wchodzili: Henryk
Dziewiątkowski, Brunon Słyszewski, Stanisław Kubkowski,
Piotr Soliński, Roman Wieluński,
Zygfryd Krupa, Marek Soliński,
Andrzej Pielak, Krzysztof Laska,
Mirosław Witkowski, za sprawne
i fachowe przeprowadzenie zawodów.
Wędkarze umówili się już na
kolejne zawody, które odbędą się
dnia 24 maja, o Mistrzostwo Koła
w dyscyplinie spinningowej.
Oprac.
Anna Maria Kowalkowska
Spacer uliczkami Starogardu c.d.
Pozostała w zasadzie ta sama
Przenosimy się na ul. Warszawską, jeszcze wcześniej Pańską, a obecnie krótką ulicę Sobieskiego, na której znalazły swoją
siedzibę znaczące gmachy, związane głównie z działalnością kulturalno-oświatową. Do dzisiaj to siedziba Miejskiej Biblioteki Publicznej i szkół: PSP nr 2 i Zespołu Szkół Ekonomicznych.
Nas zainteresowała ta najmniejsza i najstarsza obecnie
wśród szkół podstawowych PSP
nr 2, przy ul. Sobieskiego 6 A.
Wszystko zaczęło się od wykupienia w sierpniu 1894 roku działki, na niewielkim wzniesieniu,
przy ul. Pańskiej, pod budowę
największego wówczas budynku
publicznego w mieście. Gmach
wybudowano stosunkowo szybko, powstał w 1896 roku. Szkołę
postawiono na planie prostokąta,
o pow. zabudowy 1047 m2, w
stylu neogotyckim, z czerwonej,
glazurowanej cegły, o charakterystycznych wysokich 3,5 m pomieszczeniach. Wokół budynku
posadzono brzozy. Znalazła tu
pomieszczenia najpierw tak zwana Wyższa Szkoła Dziewcząt, do
której uczęszczały dziewczęta z
warstw średnich. Naukę rozpoczęły 1 kwietnia 1896 roku.
W latach 1910-11 zamieniono ją na gimnazjum niemieckie.
W 1920 roku, po zlikwidowaniu
gimnazjum, utworzono Szkołę
Wydziałową. W pierwszym roku istnienia szkoła posiadała 9
klas, a w nich przeszło 300 uczniów. Kierowniczką szkoły była
nauczycielka Chojna (Sugajska)
zaś kadrę nauczycielską tworzyli
Władysław Buchholz, Bugajski,
Grabowski, Jankowska, Chmielewska, Rebenówna, Żukotyńska,
i Żabińska. 5 lat później Szkoła
Wydziałowa posiadała już 11
klas, w których uczyło się: 236
uczniów miejscowych i 128 pozamiejscowych ( 219 dziewcząt i
145 chłopców). W roku szkolnym
1931/32 pracowało w tej placówce 12 nauczycieli, ale liczba uczniów zmiejszyła się w związku
z wprowadzoną w życie reformą
oświatową (1932), ograniczającą
nabór. Szkoła miała 9 sal lekcyjnych, średnio o pow. 30-40 m2 i
dwie większe sale. W 1931 r. kierownikiem Szkoły Wydziałowej
był Brunon Deskowski. Funkcjonowała ona do1934, a jako szkoła
powszechna do wybuchu II woj-
ny. W latach okupacji odbywały
się w budynku zajęcia niemieckiej szkoły powszechnej.
Na początku 1945 roku, gdy
zbliżał się front wyzwoleńczy,
budynek wyznaczono na miejsce
postoju i noclegu dla uciekinierów.
w ośmioklasową szkołę podstawową. W 1962 roku szkoła przyjęła imię Marii Konopnickiej i
jej uczniowie wraz z opiekunami uczestniczyli w pierwszym
krajowym zjeździe szkół im. M.
Konopnickiej w Warszawie.
We wrześniu 1973 roku dy-
Szkoła Dla Dziewcząt przy ulicy Pańskiej około 1905r.
Już 3 kwietnia 1945 roku
funkcjonowała dalej jako szkoła
powszechna: pierwsza w wyzwolonym Starogardzie Szkoła
Powszechna nr 2. Kierownikiem
szkoły został Jan Stasiak, mając
do pomocy wykwalifikowane
nauczycielki Władysławę Stasiak oraz Gabrielę Frasunkiewicz. Na początku września
1945 roku podstawówka nr 2 staje się szkołą żeńską. Naukę prowadzono w trudnych warunkach
lokalowych. Jednak pierwszego
remontu, szeregu prac murarskich i remontu dachu doczekała się w połowie 1950 roku. W
tym roku kierownikiem szkoły
została Władysława Stasiak. Po
kolejnej pięcioletniej działalności szkoła przekształciła się w
szkołę koedukacyjną. W grudniu
1957 roku na frontonie szkoły
wmurowano tablicę pamiątkową
ku czci zamordowanego przez
hitlerowców na początku wojny
nauczyciela Franciszka Kurowskiego. W 1965 roku zakończył
się proces przekształcania szkoły
rektorem szkoły została Aniela
Piątek.
W roku szkolnym 1978/79
dokonano reorganizacji Szkoły
Podstawowej nr 2, ograniczając
ją do klas drugich. Trzy pomieszczenia bowiem w związku z remontem szkoły specjalnej troski,
zajęli uczniowie tejże szkoły.
W l. 90-tych wszystko wraca
do normy. Od 1984 roku szkoła
jest organizatorem Rejonowego
Konkursu Matematycznego dla
uczniów klas trzecich. Od 1991
ukazuje się raz w miesiącu gazetka szkolna „Słoneczko dwójki”,
poruszająca tematykę z życia
szkoły.
W 1994 roku dyrektorem
szkoły została Mariola Ałtyn.
W kwietniu 1996 roku szkoła
obchodziła swoje setne urodziny,
na które zjechało się wielu jej absolwentów i nauczycieli.
Dzięki staraniom rodziców i
przychylności władz miasta udało się podnieść organizację szkoły do klas piątych, a od 1999 roku
do klas szóstych.
Szkoła posiada własny hymn,
własną piosenkę autorstwa Anny
Bernat, do muzyki znanego kompozytora starogardzianina Edwarda Pałłasza (absolwenta szkoły),
który stworzył również piosenkę
specjalną na 100-lecie szkoły.
W minionym roku szkoła doczekała się generalnego remontu.
To właśnie podczas prac ziemnych
w pobliżu obecnie nowocześnie
wykończonego wejścia natrafiono na resztki bomby lotniczej, o
których szeroko rozpisywały się
nie tylko lokalne media.
Oprac.
Anna Maria Kowalkowska
Obecny widok - nieco bardziej nowoczesna Publiczna Szkoła
Podstawowa Nr 2 przy ulicy Sobieskiego 6A (fot. A. Kowalkowska)
Majówka w starogardzkim schronisku
Na wakacje nie wyrzucaj psa!
Miesiąc maj, ładna pogoda oraz zebrane akcesoria, kagańce, obroże i podwójna smycz skłoniły nas do odwiedzin w starogardzkim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Hermanowskiej.
Wita nas jak zwykle donośne
szczekanie i merdanie ogonami.
Do wakacji jeszcze 5 tygodni, a w
schronisku już sporo piesków, zaryzykujemy stwierdzenie, że panuje lekkie przepełnienie. - Obecnie czeka na swój nowy dom sporo
psiaków. Mamy ich już 97, w tym
4 szczeniaki – mówi kierownik
schroniska Iwona Kuderska.
Naszą uwagę zwróciła mała, chuda suczka przypominająca pekińczyka. – Znaleziono ją
błąkającą się w okolicy komendy
policji, w stanie zagłodzenia. Widać, że stara, po szczeniakach, ma
zapalenie sutek, straciła młode,
zapewne wyrzucona, przywieziono ją w ostatnim momencie – opowiada pani Iwona. Nie wygląda
jeszcze najlepiej, ale jest w trakcie leczenia i uniknęła strasznej
śmierci z głodu.
W niebieskich nowych lub
odnowionych budach widzimy
sporo dużych psów, owczarków
niemieckich, oczywiście nie czystej rasy, mieszańców, ale ładnie
się prezentujących. Są średniej
wielkości kudłate, wymagające
lekkiej pielęgnacji, są i mniejsze,
zwykłe kundelki, całkiem sympatyczne, wygrzewające się na
słońcu, a te dwa sympatyczne
szczeniaczki bardzo nas ujęły i
zapozowały do zdjęcia.
- Nadal panuje pewna moda na
określoną rasę, o owczarki niemieckie ludzie cały czas pytają. Mamy
teraz i suczki, idealne również do
domu –stwierdza pani Iwona.
Pytamy o losy schroniska, w
związku z otrzymaną działką na
Kochankach. – To prawda, miasto wydzierżawiło nam 1,5 ha
działkę. Obecnie budowa już jest
rozpoczęta – mówi kierownik
schroniska - Teren został ogrodzony, skanalizowany, no i oczywiście
załatwiono wszelkie formalności,
co zwykle zabiera sporo czasu.
Możliwe, że w tym roku będą budowane pierwsze kojce.
Oczywiście wtedy schronisko
przeniesie się na nowy teren, będą tam lepsze warunki bytowe dla
zwierzaków.
Pewne novum w schronisku
stanowi maszyna do grawerowania
tabliczek. – Od 2 miesięcy osoby
adoptujące pieska czy kota, bo mamy też fajne kotki, ale do oswojenia,
mogą za symboliczne 10 zł otrzymać blaszkę w kształcie najczęściej
serca, też i o innych kształtach, z
wygrawerowanym imieniem zwierzaka i numerem telefonu. Blaszka,
widoczna z daleka, w razie konieczności jest łatwa do identyfikacji
- tłumaczy pani Iwona. - Doczekaliśmy się specjalnej maszyny do
grawerowania tych blaszek.
W ubiegłym roku z akcji 1%
podatku dla schroniska udało się
na wiosnę kupić 20 nowych bud,
wymienić zniszczone. Był kapitalny
remont kojców, generalnie jeszcze
je porządkujemy i wybiegi, by pieski miały jeszcze lepsze warunki.
- Mamy też prośbę do wolontariuszy - dodaje - mile widziani
są ci, którzy zechcieliby pomóc
przy wyczesywaniu psów zmieniających sierść na letnią i wy-
prowadzali pieski na smyczy poza
schronisko.
Przypominamy, że zbliżają się
wakacje, ale to nie powód, żeby wyrzucać zwierzęta na ulicę, czy nawet skazywać na pobyt w schronisku. Jesteśmy właścicielami i jesteśmy odpowiedzialni za żywe istoty,
członków rodziny. Funkcjonują hotele – psie pensjonaty jak „U Ani”
w Lubichowie, jest też pensjonat w
Tczewie. Adresy można znaleźć w
Internecie. Coraz częściej są oferty
dla urlopowiczów z psem.
Bo jak mówił Rudolf Jaworek:
- „Nie ma większego przywiązania,
niż psa - do swego pana.
Nie ma większego smutku w
pożegnaniu, od smutku psa nie
mogącego towarzyszyć panu…”
tekst i foto
Anna Maria Kowalkowska
Adoptuj mnie:
Tina – 2-letnia suczka, amstaff. Byłaby dobrym obrońcą rodziny.
Chętnie zamieszkałaby w domu, źle się czuje w kojcu. Jest towarzyska i posłuszna. Potrzebuje dużo kontaktu z opiekunem.
(fot. Iwona Kuderska)
Rudi – 3-letni piesek, wychowany w mieszkaniu. Grzeczny, czysty i ułożony. Może mieszkać w domu z dziećmi.
(fot. Iwona Kuderska)
Miliard parkometrów?
Majówkowy strongman
Jako, że redakcja Panoramy Kociewia mieści się na Rynku,
wielokrotnie zdarzyło się nam pozostawiać samochody w Strefie
Płatnego Parkowania, która obsługiwana jest przez Towarzystwo
Budownictwa Społecznego Ziemi
Kociewskiej. Przy każdorazowej
opłacie za parkowanie drukowany
jest „kwit parkingowy”. Niby nic
dziwnego. Naszą uwagę przykuła
ostatnia pozycja na tym „kwicie”,
a mianowicie numer parkometru:
000000002. Zastosowanie tyle
miejscowej numeracji pozwala
na postawienie w Starogardzie
miliarda parkometrów!!! TBSy
na razie nic nie mówią o stawianiu kolejnych parkometrów, ale
„przezorny zawsze przygotowany”. Ciekawe co ile (mili)metrów
musiałyby być od siebie oddalone
maszynki do płatności za parkowanie, aby zmieściły się wzdłuż
wszystkich miejsc do parkowania
na terenie Starogardu?
Jak spędziliśmy majowy weekend? Chyba przeważnie odpoczywając. Ale jak widać niektórzy nieźle się napracowali. Wieczorem, żeby
nikt nie widział, nie wyśmiał, pilnie ćwiczyli swoją tężyznę fizyczną, w
przenoszeniu ciężarów i zmierzyli się z takim oto wielkim kamieniem.
Praktyczne ćwiczenie, jedna ze znanych konkurencji w mistrzostwach
najsilniejszych ludzi świata – strongmenów. Czyżby rósł w naszym
mieście następca Pudzianowskiego? Nigdy nic nie wiadomo, a tylko
takie, w miarę logiczne wyjaśnienie umieszczenia tego kamienia na
środku chodnika przy reprezentacyjnej alei, przyszło nam do głowy.
Radość samotnika
Podobno ptaki wracają na stare miejsce. Ten łabędź samotnik zdecydował się przypłynąć w majowy weekend na ulubiony ptasi odcinek
rzeczny od śluzy do przystani harcerskiej w parku. Tam zapewne będziemy mogli obserwować tego królewskiego, pięknego ptaka. Może
też było mu po prostu smutno i chciał znaleźć się bliżej ludzi i poobserwować imprezy w parku. Muzycznie sporo się tam ostatnio działo. I
chyba jemu uzdolnionemu muzycznie, sądząc z tych ptasich oklasków
impreza się podobała.
Zapomnieli wózka?
Sobotniego wieczoru 2 maja, przy opuszczonym budynku dawnej
przychodni przy ul. Kolejowej, obecnie ze względów bezpieczeństwa
z zamurowanymi oknami i wejściem pojawił się ten dziecięcy wózek.
Czyżby jacyś młodzi, dzicy lokatorzy? Ale z małym dzieckiem w wielkim, zamurowanym, zniszczonym domu? Może to tylko nowe miejsce
postoju wózka. Jest tam stawiany bowiem, mniej więcej w tym samym
miejscu już kilka dni.
Skojarzenia
Skojarzyło nam się po raz drugi
rządy Pana Prezydenta to również
będzie „niekończąca się opowieść”, to ostatnimi czasy coś się
chrzani i być może, tak jak w fil-
Co prawda nasz dzisiejszy,
starogardzki „bohater”, z racji
piastowanego stanowiska, powinien być skojarzony jako pierwszy, ale jak znamy Pana Prezydenta Stachowicza, nie pogniewa
się on specjalnie na to, że tydzień
temu wepchnął mu się w kolejkę
„Krecik”. Tym bardziej, że wielkość a właściwie gabaryty filmowo – bajkowej postaci, z którą go
kojarzymy, są godne powagi zajmowanego przezeń urzędu. Stworzenie o nazwie Morla, bo o nim
mowa, będące skrzyżowaniem
kichającego żółwia z marudnym
filozofem, jest jednym z bohaterów filmu fantasy „Niekończąca się opowieść”. Od dłuższego
czasu dochodziły nas bowiem
słuchy, że co niektórzy, zapewne
średnio lubiący „Prezia”, wyrażają się o nim bezwstydnie w kuluarach „per Żółw”. Nie wiemy, czy
jest to efekt wątpliwej podobizny
fizycznej, czy też porównanie z
żółwim tempem rozwoju miasta,
ale jeżeli już ma to być żółw, to
nie może być byle jaki. Tym bardziej, że kiedy w ubiegłą sobotę,
mie, Edmunda S. wkrótce pożre
wszechobecna „NICOŚĆ”. Niech
nie martwią się jednak sympatycy Pana Stachowicza – wystarczy
odrobina wyobraźni a Żółw E..,
co my gadamy, Prezydent Edek
ożyje ponownie. Niestety tylko w
Krainie Fantazji.
REKLAMA
dla przypomnienia, obejrzeliśmy
sobie ponownie ten film, strasznie spodobało nam się jedno z
powiedzonek żółwia Morli, który zawsze mówi o sobie w liczbie mnogiej, co brzmi jakby był
w dwóch osobach: np. cytujemy
- „nie obchodzi nas nawet to, że
nic nas nie obchodzi”. No skurkowaniec jeden. Zupełnie jakbyśmy Pana Edmunda słuchali. On
też z reguły chętnie wypowiada
się w imieniu narodu i czasem
zdarzają mu się nawet podobne
neologizmy. I chociaż wszystko do niedawna wskazywało, że
Wielki Sukces
Zdobył Mistrzostwo Polski!
Filip Rajkowski pochodzi z bardzo usportowionej rodziny. Zaczęła siostra, kontynuował
brat, a teraz on odniósł swój największy jak do tej pory sukces. Z Filipem Rajkowskim i
rodzicami młodego mistrza rozmawiał Paweł Adamiak.
- Jak długo już trenujesz
dyscyplinę sportu, jaką jest tak
popularna w naszym mieście
koszykówka?
- Wszystko zaczęło się około 6
lat temu, a dokładnie w drugiej klasie szkoły podstawowej. Wtedy to
pierwszy raz udałem się na trening
starogardzkiego klubu. Niestety
nie było mojego rocznika, dlatego
przez jakiś czas musiałem trenować wraz ze starszymi kolegami.
Dopiero po pewnym czasie utworzona została grupa chłopaków w
moim wieku i mogłem zacząć treningi ze swoimi rówieśnikami.
- Jak wyglądają Twoje treningi obecnie? Tak duży sukces
kosztuje Cię na pewno dużo
czasu?
- Obecnie jestem w klasie
sportowej o profilu koszykarskim.
Codziennie podczas dwóch godzin wychowania fizycznego ostro
trenujemy. Dodatkowe dwie godziny mamy dwa razy w tygodniu,
co łącznie daje czternaście godzin
gry w „kosza” tygodniowo.
- Skąd wzięła się u Ciebie fascynacja koszykówką?
- Już „od małego” wraz z rodzicami i rodzeństwem chodziłem
na mecze ówczesnej „Polpharmy
– Pakmet”. Wtedy podglądaliśmy starszych kolegów jak oni
radzą sobie na parkiecie, a wraz
z bratem podczas przerwy wychodziliśmy na boisko i graliśmy
stawiając w ten sposób pierwsze
kroki. Zdarzało się również, że
wyjeżdżaliśmy na mecze wyjazdowe naszej drużyny. I to wkręcało
nas coraz bardziej, aż końcu sami
zaczęliśmy trenować.
- Wywalczenie tak wielkiego sukcesu kosztowało zapewne
dużo wysiłku i wiele wyrzeczeń?
Jak wyglądały przygotowania
do mistrzostw?
- Dużo graliśmy w kadrze. Tak
naprawdę przygotowania rozpoczęły się już dwa lata wcześniej.
Wraz z drużyną jeździliśmy na zagraniczne turnieje. Głównie do Europy wschodniej do krajów takich
jak Litwa, Łotwa czy Estonia. Trzeba powiedzieć, że Litwini dali nam
dobrą lekcję treningu i gry w „kosza”. Do tego doszły częste zgrupowania w Kolbudach, na których
każdego odbywały się trzy treningi
dziennie. Każdy po trzy godziny.
- Jak długo trwały mistrzostwa
i jakie były poszczególne etapy?
-Walkę zaczęliśmy od półfinału, który odbył się w Koszalinie.
Na turniej ten zjechały cztery drużyny. Oprócz naszej w zawodach
wzięły udział kadry z wielkopolski, województwa lubuskiego i
zachodniopomorskiego. W rozgrywkach tych zajęliśmy drugie
miejsce i awansowaliśmy do fi-
REKLAMA
nału, który rozegrany został w
Kielcach. Same finały podzielone
były na dwie grupy, z który dwie
awansowały do ścisłego półfinału.
Rozegraliśmy tam łącznie 5 meczy
– codziennie jeden.
- Twoje statystyki są bardzo
dobre. Zdobywasz w niemalże
każdym z meczy bardzo dużą
liczbę punktów, przy bardzo
dobrej skuteczności „za 3”. Czy
jest to związane z pozycją, na
której grasz?
- Gram na popularnej 1 czyli rozgrywającym. Innej pozycji
raczej nie znajdę, przez uwagę
na mój nie za wysoki wzrost (w
kadrze jestem najmniejszy). W takim przypadku ciężko jest w czasie
gry dostać się pod kosz, tak, więc
muszę dużo trenować rzuty z dystansu. Innej możliwości nie ma.
Z tym wzrostem, jaki mam muszę
też trenować rzuty za trzy by trafić
do kosza,
- Mistrzostwo Polski to bez
wątpienia największy Twój dotychczasowy sukces. Jednak czy
zdarzały się już podobne chwile
radości w przeszłości?
- Mistrzostwo Polski zdobyłem po raz pierwszy, natomiast
w ubiegłym roku razem z SKSem
zdobyliśmy półfinał mistrzostw
Polski (czyli miejsce 9 – 16).
Uważam, że jak na tamten okres
to był bardzo dobry wynik.
- Cała rodzina jest aktywnie
zaangażowana w przeróżne inicjatywy. Jak wygląda życie codzienne
przy takim natłoku zajęć?
- Tak to prawda. Jeżeli chodzi
o synów, to oprócz gry w ukochaną dyscyplinę sportu, ukończyli
szkołę muzyczną (chociaż czasem
nie chcą się do tego przyznawać).
W koszykówkę zaczęła grać już
ich starsza siostra, która jednak
postanowiła spróbować swoich
sił w szczypiorniaku. W końcu została cheerleaderką na meczach
Polpharmy, a teraz sama uczy
młode dziewczyny tańca. Tak więc
było bardzo dużo zajęć, których
jednak ciągle przybywa. My z mężem sami wypełniamy sobie czas
ćwicząc razem z zespołem Kociewie Retro. Jeździmy na występy i
zajmujemy się tym czym naprawdę lubimy – podsumowuje mama
nowo upieczonego mistrza.
Dziękuję za rozmowę!
Awaria ciężarówki
Sukcesy!!!
No i mamy wyciek… Najlepsi
W dniu 6 maja, strażacy mieli znowu pełne ręce roboty. Na
drodze wojewódzkiej 222 w pobliżu Trzcińska, doszło do w województwie
awarii układu paliwowego w jednej z przejeżdżających tą
drogą ciężarówek. W wyniku powyższego, zanieczyszczona
została jezdnia na długości około pięciu kilometrów.
Na miejsce skierowano również funkcjonariuszy Policji,
którzy ustalili źródło zanieczyszczenia, a także udrożnili ruch
drogowy na tym odcinku. Cała
operacja trwała około dwóch godzin. Policjanci Służby Ruchu
Drogowego zatrzymali dowód
Tym razem, powstrzymamy się od wyzłośliwiania się na
Policję a napiszemy o niej coś pozytywnego. Bo jak jest za
co chwalić, to trzeba chwalić. Na tym polega obiektywizm.
Okazuje się, że w starogardzkiej Komendzie pracuje dwóch
najlepszych w województwie funkcjonariuszy Służby Ruchu
Drogowego.
rejestracyjny uszkodzonego pojazdu, natomiast strażacy oczyścili cały odcinek drogi z plam
olejowych. W akcji brali udział
funkcjonariusze Straży Pożarnej
zarówno ze Starogardu Gdańskiego jak i Siwiałki.
/A/
Spotkanie u posła
Pokazujmy twarze
W poniedziałek, 11 maja, biuro poselskie Sławomira Neumanna stało się miejscem dyskusji na temat problemu, jakim jest
wzrastająca liczba pijanych kierowców. Spotkanie zainicjował Marian Migowski, który jak sam stwierdził, nie chce być
już biernym obserwatorem tego, co dzieje się na drogach.
Marianowi Migowskiemu udało
się zainteresować problemem senatora Andrzeja Grzyba i posła Sławka
Neumanna, którzy żywo uczestniczyli
w dyskusji. Na dowód tego, że pijani
kierowcy na drogach to problem trapiący także Policję, przybył st.sierż.
Marcin Kunka. Propozycję jak go rozwiązać przedstawiła również Maria
Berezowska, kierownik Przychodni
Leczenia Uzależnień.
Wszyscy zgodnie stwierdzili, że
problem leży w zbyt małej dolegliwości kary, jaką wymierza się kierowcom,
jeżdżącym pod wpływem alkoholu.
- Inicjatywa ta zeszła się z inicjatywą, która jest już w Sejmie, zmierza
jąca w kierunku zaostrzenia i zróżni-
cowania kar dla nietrzeźwych kierowców – zauważył senator Grzyb.
Marian Migowski ma jednak inny
pomysł.
- Uważam, że należałoby pokazywać w prasie twarze kierowców, którym zabrano prawo jazdy za kierowanie pod wpływem alkoholu - stwierdził.
- Obecne karanie jest mało skuteczne.
Problem jest o tyle trudny, że jak
zauważył st. sierż. Kunka, niewielu
ludzi reaguje na pijanych kierowców,
rzadko zdarza się, by ktoś powiadamiał o tym, że zauważył nietrzeźwego
siadającego za kierownicę. „Wyłapuje” się ich przy przypadkowych kontrolach, czyli jak można wyliczyć,
zaledwie 1/5 nietrzeźwych jest zatrzymywana, pozostałym przestępstwo to
często uchodzi na sucho.
Konsensusem spotkania jest propozycja, by poseł Neumann wspólnie
z senatorem Grzybem przygotowali interpelację w tej sprawie, lub ewentualnie przedstawili w parlamencie propozycje, które padły na spotkaniu. Miejmy nadzieję, że głos Kociewiaków w
tej sprawie, będzie miał znaczenie.
Lucyna Ciesielska
Sierżanci sztabowi Michał
Wołoszyk oraz Marek Wojak w
ubiegły piątek, reprezentowali swoją komendę na szczeblu
wojewódzkim, w konkursie na
najlepszego policjanta „drogówki”. Pomimo oczywistego stresu
i znacznego stopnia trudności w
niektórych konkurencjach, obaj
panowie spisali się wyśmienicie
i zajęli medalowe pozycje na podium.
Dwudniowy konkurs odbył
się 7 i 8 maja i wzięło w nim
udział 25 policjantów drogówki,
z komend miejskich i powiatowych całego województwa. Po
ostrej walce, I miejsce zajął starogardzianin Michał Wołoszyk
a na III miejscu uplasował się
Marek Wojak, który warto dodać, już po raz piąty startował
w tym konkursie na szczeblu
wojewódzkim.
Standardowo,
jak co roku, policjanci rywalizo-
wali w 5 konkurencjach. Wśród
nich był test wiedzy, ręczna regulacja ruchem na gdańskim
skrzyżowaniu ulic Łostowickiej
i Kartuskiej, jazda sprawnościowa samochodem i motocyklem,
oraz strzelanie z broni służbowej. Aby już całkiem osłodzić
życie Policji dodamy, że sierż.
sztab. Michał Wołoszyk okazał
się również najlepiej strzelającym funkcjonariuszem z całego
województwa (oczywiście spośród tych, którzy brali udział w
konkursie) a starogardzki Wydział Ruchu Drogowego zajął I
miejsce w klasyfikacji ogólnej.
Już niebawem, sierżant Michał,
będzie reprezentował nasze województwo w finale ogólnopolskim, który jak co roku, zorganizowany zostanie w Centrum
Szkolenia Policji w Legionowie.
/A/
Już od 20 maja w Starogardzie Gdańskim otwarcie
nowego sklepu “EKO SMAK”, który promuje
produkty tradycyjne i regionalne Polski .
• Kim jesteśmy? O firmie
• Eko Smak s.c. Anna Mischke
& Rafał Szydło powstała jako firma promujaca wyroby spożywcze
wysokiej jakości jedyne w swoim
rodzaju, skierowane do klienta
wymagającego, który poszukuje
wyrobów smacznych, zdrowych i
niepowtarzalnych.
• Sprowadzamy do naszego sklepu jedynie niewielkie serie wyrobów wykonywanych tradycyjnymi
metodami, w większości ręcznie.
Nasze wędliny charakteryzują się
wedzeniem w tradycyjnej wędzarni czyli nad ogniem w naturalnym
dymie, który powstaje ze spala-
nia drzewa dębowego. W ofercie
wyroby pieczone nad ogniskiem
mające szczególnie silny zapach
dymu, oraz smak który tworzy je
jedynymi w swoim rodzaju, są
to wyroby „z komina”: szynka
z komina, polędwica z komina,
karkówka z komina, boczek z komina, łopatka z komina.
• Oferujemy także serię wyrobów
swojskich, które peklowane są
starą metodą, czyli poprzez zalewanie oraz dojrzewanie.
• Mam nadzieję, że będziemy
jedynym lub jednym z niewielu
sklepów w Starogardzie, który
przyjął taki profil sprzedaży.
Ser Koryciński już na KOCIEWIU
!!!Gospodynie z okolic Korycina znają tajemnice produkcji
doskonałego sera zwanego powszechnie „swojskim”.
Ser jest smaczny i zdrowy. Nie zawiera konserwantów i
polepszaczy. Każdy, nawet od tej samej gospodyni, smakuje
inaczej i w zależności od pory roku ma inny kolor. W
sprzedaży występuje wiele rodzajów tego sera w zależności
od zawartych w nim dodatków. Mnie najbardziej smakuje z
kminkiem, czosnkiem i z czarnuszką.
Ser Koryciński
Sery produkowane w Gospodarstwie w całości uzyskiwane
są z naturalnych składników. Mleko potrzebne do ich warzenia
pochodzi od krów karmionych naturalną paszą, bez nawozów
czy środków ochrony roślin. Mleko wykorzystywane jest zawsze
do 4-5 godzin po udoju, podgrzewane do temperatury 39 stopni
Celsjusza, aby nie uległo pasteryzacji. W wersji klasycznej, ser nie
zawiera żadnych dodatków charakteryzuje się delikatnym, lekko
słonawym smakiem. Jednak postanowiono wnieść również swój
wkład w innowacyjność produkcji i zaczęto eksperymentować z
wprowadzaniem nowych smaków. Tak powstały oryginalne sery
z dodatkiem przeróżnych ziół, do wyboru mamy aż 16 różnych
smaków. Możemy więc spróbować sera z czarnuszką, która
posiada właściwości lecznicze (pomaga na alergię oraz poprawia
trawienie), a także z czubrycą, czyli mieszanką ziół z całego świata,
jak również z kminkiem, miętą czy słodko-gorzkim lubczykiem.
Potwierdzeniem wyjątkowej jakości „Swojskiego” Sera
Korycińskiego jest wpisanie go w 2005 roku na Listę Produktów
Tradycyjnych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wraz
z rosnącą popularnością produktów, firma prężnie rozwija swoją
działalność. Początkowo dostarczała swoje sery tylko na lokalny
rynek. Teraz jeździ z nim do centrów handlowych w największych
miastach Polski. Jednak pomimo takiego rozkwitu, Gospodarstwo
pozostaje interesem rodzinnym, a sery nadal warzone są w
tradycyjny sposób. Dzięki temu wciąż zachowują unikalny smak
i charakter.
ZAPRASZAMY od 20 MAJA do naszego sklepu!!!
NIECODZIENNY
JUBILEUSZ
Pamięci Marka Grechuty
– koncert jazzowy
Zatopieni we
wspomnieniach
Zapowiedziany w „Ogródku” koncert jazzowy miał tym razem charakter rocznicowy. Poświęcony był pamięci wybitnego twórcy muzycznego Marka Grechuty. Wystąpiło znane muzyczne trio: wokal Małgorzata Hegele, piano Bogdan
Krzywda, z małą zmianą w składzie. Tomasza Steńczyka zastąpił utalentowany Szymon Zuehlke, grający na ulubionym
instrumencie – saksofonie tenorowym.
Gwoli ścisłości, chcąc w
ogromnym skrócie przedstawić
ostatniego muzyka dodamy tylko,
iż Szymon Zuehlke jest absolwentem Uniwersytetu Bydgoskiego,
gra najchętniej jazz, występował
już z wieloma światowej sławy
muzykami. Obecnie pracuje jako
instruktor muzyczny w MDK w
Elblągu.
Koncert pt. „Ocalić od zapomnienia” – to piosenki Marka
Grechuty, do słów I. Gałczyńskiego. Na powitanie zabrzmiała
„Gdy Cię nie widzę”… Zasłuchana publiczność zapewne miała się
zastanowić, czy to jest to piękne
uczucie zwane miłością. Następnie świetnie prowadząca koncert
wokalistka Małgorzata Hegele,
opowiadając znane i może mniej
znane fakty z życia Grechuty,
dopasowywała kolejne utwory. Z
pasji do sportu powstał nieoficjal-
ny hymn zespołu Korony Kielce:
„Dni, których nie znamy”. Licznie zgromadzona publiczność siedziała wyjątkowo zasłuchana, a
zachęty do wspólnego śpiewania,
nie trzeba było powtarzać. Wspólnie nucony refren nabrał innego
brzmienia. Sala świetnie się bawiła. Zabrzmiały też i saksofonowe
solówki Szymona, były też wejścia piana Bogdana Krzywdy.
Pojawiły się piosenki nie
tylko refleksyjne, skłaniające do
wspomnień. „ Korowód” to ta trochę szybsza i może weselsza. Małgorzata Hegel śpiewała, trochę
opowiadała, o żonie, problemach
z synem, który chcąc przemyśleć
swe sprawy zniknął, przemierzał
Europę, rozpaczliwie poszukiwany przez rodzinę w kraju, stąd
utwór „ Gdziekolwiek..”. Wrócił,
po 2 latach, tak po prostu…
Po przerwie zabrzmiały znane
W tym tygodniu „stuknęło”
20 lat Gazecie Kociewskiej
Z okazji wydania
1000-nego numeru
gratulacje i życzenia
kolejnego tysiąca
składa
zespół Panoramy
piosenki „Będziesz zbierać kwiaty… i Ty tylko Ty będziesz moją
damą”. Było zaproszenie do podróży - okaże się dokąd. Był świat
w obłokach i chór powtarzający
refren: jak obłok. Jak wyjaśniała
wokalistka, Grechuta na III roku
architektury, natknąwszy się na
piano grał wszystko, do melodii
zaczęły dopisywać się słowa… i
tak autor zdumiony, stwierdzał, że
to jego piosenka. Tak jak w życiu
powstał utwór „ Nie dokazuj miła,
nie dokazuj…” Na koncertach za-
łożonej wtedy grupy Anawa, tych
zdolnych i pięknych, trafiali się
„30-letni starcy”. Cóż, my stwierdzamy, że życie zaczyna się dopiero po 40-stce, … i jak w piosence
„Dopóki są pieniądze...” (ulubiona
zwrotka). Koncert zakończył się
owacjami na stojąco i „ nieprzygotowanym” bisem. Bywalcy stwierdzili że było bardzo kameralnie,
refleksyjnie i spokojnie. Publiczność niesamowicie zasłuchana,
wspominała to, co minęło.
AKow
15 maja o godzinie 15.00 w Kinie „Sokół” odbędą się obchody
35-lecia Szkoły Muzycznej I stopnia w Starogardzie Gdańskim.
Przewidziany jest uroczysty koncert jubileuszowy pt. „Absolwenci
i Przyjaciele”
15 maja o godz. 18.00 w Galerii „A” Starogardzkiego Centrum
Kultury odbędzie się wystawa „Sztuka Książki – faksymilie książek z całej Europy między innymi Biblia Gutenberga z Pelplina.
Jak informuje SCK, nie będzie ona wystawą zwyczajną. „Znajdą
się na niej wielkie dzieła między innymi Biblia Gutenberga, a także plansze o tematyce poligraficznej. Wystawa jest poświęcona
książkom, dziełom wydawniczym i ogólnie temu wszystkiemu, co
książki dotyczy”.
W trakcie wystawy Tadeusz Serocki, – prezes Bernardinium, przybliży historię książki i jej rozwój na przełomie lat.
15 maja
Kino nieczynne
(fot. A. Kowalkowska)
16 - 20 maja
- Hannah Montana, USA, 12 lat - 16.00, 18.00
- Vicky Cristina Barcelona, USA, 15 lat - 20.00
Corrie ten Boom
Prawdziwa historia
w niezwykłym wykonaniu
We wtorkowy wieczór na deskach kina „Sokół” miało miejsce niecodzienne wydarzenie.
Amerykańska grupa baletowa Magnificat Omega przedstawiła spektakl pt. „Kryjówka”.
Prawdziwa historia Corrie ten
Boom została ukazana w sposób
bardzo trafiający do serc publiczności. Kobieta ta w czasie wojny
w komórce wybudowanej przy
domu ukrywała prześladowanych
Żydów. Niestety kryjówka została
po pewnym czasie odkryta przez
nazistów, a Corrie wraz ze swoją
siostrą Betsie i ukrywanymi Żydami zostają wysłane do obozu
koncentracyjnego w Ravensbrücku. Właśnie tam Corrie traci
swoją siostrę, a pocieszenia szuka
w Bogu. Główna bohaterka uzyskuje całkowitą wolność dopiero
po przebaczeniu win wszystkim
odpowiedzialnym za jej tragedię.
Tak w skrócie przedstawia się
opowiedziana przez balet historia.
Po zakończeniu występu, nie milkły brawa publiczności, która prawie do ostatniego miejsca wypełniła starogardzkie kino. Po występie wszystkie tancerki udały się w
kierunku widowni, aby porozmawiać z przybyłymi starogardzia-
nami, wymienić doświadczenia,
a nawet adresy emailowe w celu
utrzymania kontaktu. Około półtoragodzinny występ rozpoczął
się o godzinie 19.00 jednak sala
opustoszała dopiero przed godziną 22.00, co jest potwierdzeniem
dużego zachwytu starogardzkiego
audytorium.
Amerykański balet występem
w Starogardzie Gdańskim rozpoczął swoje tournee po całej Europie. Swoją sztukę zaprezentują
jeszcze w Gdańsku, kilka razy w
Niemczech, Czechach i Macedonii.
Grupa ta ćwiczy już razem
od niemalże 6 lat, a ich występy
zawsze połączone są z tematyką
religijną. Jak sami mówią, jest to
ich własny sposób na oddawanie
czci Bogu. Co ciekawe każdy
dzień treningu zaczynają wspólną czterdziestopięcio minutową modlitwą, a dopiero później
przystępują do wielogodzinnych
zajęć.
Mimo, iż balet pochodzi z
Ameryki to można powiedzieć,
że jego skład jest iście międzynarodowy. Oprócz Amerykanek
występują w nim osoby z Czech,
Niemiec, a nawet z… Polski!
Każdego roku występują około dziewięćdziesięciu razy. Głównie w Stanach Zjednoczonych i
Kanadzie.
tekst i foto - Paweł Adamiak
Dobra książka
Potrafi wciągnąć
W świecie książek zapanowała moda na opasłe tomy. Obok
słynnego „Cienia wiatru” ukazała się niedawno kolejna hiszpańska powieść Ildefonso Falconesa „Katedra w Barcelonie”. W Hiszpanii zdobyła dużą popularność. Sprzedano jej
prawie1,5 mln egzemplarzy, przez kilkanaście miesięcy była
pierwsza na listach bestsellerów.
świat. Postacie wydają się więc
trochę jednostronne, a prowadzone przez nie dialogi niekiedy
sztuczne, jednak książkę dobrze
się czyta. Czytelnik może poczuć specyficzny klimat, poznać
tamte realia i zżyć się z bohaterami.
Jak mówił sam autor napisanie książki będącej jego debiutem literackim, zajęło mu 5 lat,
przy czym dogłębnie studiował
historię średniowiecza. Zapewne
U nas, jak zwykle przyjęto ją
z mieszanymi uczuciami, internauci piszą bardzo różne opinie.
Powieść prezentuje dzieje średniowiecznej Katalonii i rodziny
Estanyolów w pierwszej połowie
IV wieku. Księstwo Katalonii
to w powieści głównie Barcelona, rozrastająca się ku morzu
dzięki handlowi. Jej mieszkańcy budują katedrę poświęconą
swojej patronce Marii – kościół Santa Maria de la Mar. Na
łamach powieści historia tego
monstrualnego przedsięwzięcia
wiąże się z losem głównego bohatera Arnaua Estanyola, który z chłopa pańszczyźnianego
przemieni się ostatecznie w bogatego i szczęśliwego bankiera.
Oczywiście w mrocznej scenerii
średniowiecznych praw, zwyczajów, dogmatów i wszechobecnej świętej inkwizycji. Nie
brak standardowych schematów: „wielkich namiętności,
tragicznych miłości, zdrad, spisków i zemsty”, pasujących do
każdych innych realiów, a typowe wątki tworzą czarno-biały
REKLAMA
Koleżance
Lucynie Ciesielskiej
z powodu
śmierci dziadka
ZYGMUNTA JAKUBIAK
serdeczne wyrazy współczucia
składają
współpracownicy
dlatego oprócz faktów czysto historycznych prowadzonych wojen, panującej zarazy, napaści na
getto Żydowskie możemy odnaleźć wiele ciekawostek osnutych
na faktach historycznych. Spojrzeć na kobietę jako złe narzędzie szatana, na Żydów jak na
ludzie takich samych jak my.
Przekonujemy się, że światem rządzą reguły i dogmaty, a
przede wszystkim Wielki Inkwizytor, który może zniszczyć
wszystkich i wszystko, nie pomogą tu zdobyte tytuły i zaszczyty. Trudno również uchronić się od uczucia nienawiści,
chciwości, pociągających za
sobą zdrady czy spiski.
Wartko tocząca się akcja
sprawia, że (pomimo grubości) lektura jest lekka, wciąga
i z uwagą śledzimy losy zbiega
Arnaua, jego przybranego brata
mnicha Joana, przybranej córki
Mar i oddanych przyjaciół. Poznajemy kolejne etapy jego życia, niewolniczą pracę, szlachetne czyny, zdobycie przyjaciół,
robienie kariery i gromadzenie
pieniędzy, które w ostateczności
( i dzięki mądremu przyjacielowi) jednak ratują mu życie.
Możemy odnaleźć wiele
niesprawiedliwości, wręcz tragizmu, namiętnych uczuć, prowadzonych spisków, których
konsekwencją bywa i zdrada
bliskich oraz „słodkiej zemsty”
ostatecznie wieńczącej dzieło i
podobnie jak powstała katedra
umożliwiających
szczęśliwy
happy end.
Anna Maria Kowalkowska
Znamy wstępny program
Trzy KULTowe dni
Podczas ostatniej konferencji prasowej zorganizowanej w
Urzędzie Miasta przez wiceprezydenta Henryka Wojciechowskiego oraz naczelnika Ludwika Szakiela poznaliśmy wstępny
program tegorocznych Dni Starogardu. Niektórzy uważają,
że tegoroczne święto miasta będzie uboższe od poprzedniego.
Jedna z konkurencji Pucharu Miast (fot. Materiały prasowe)
Program Dni Starogardu zaprezentowali Ludwik Szakiel oraz Henryk
Wojciechowski (fot. Krzysztof Kalkowski)
Tegoroczne Dni Starogardu
zaplanowane zostały na pierwszy
weekend lipca. Zdaniem wiceprezydenta Henryka Wojciechowskiego taki termin jest odpowiedni, ponieważ pozwala na ściągnięcie do miasta turystów. Jest
to początek okresu urlopowego.
Termin ten jest w tym roku uzależniony również od organizatora
Pucharu Miast.
W piątek, 3 lipca na godzinę
19.00 w kościele pod wezwaniem
Najświętszego Serca Pana Jezusa
na Łapiszewie zaplanowany został koncert organowy.
Uroczyste otwarcie Dni Starogardu Gdańskiego nastąpi około
godziny 21.00 na Rynku. Dokona
go prezydent Edmund Stachowicz. Po oficjalnym otwarciu odbędzie się plenerowe widowisko
taneczne przygotowane przez
Starogardzkie Centrum Kultury
pod hasłem „Noc na Broadwayu”.
- Przedstawienie rozpocznie się
wieczorem, ponieważ połączone
jest z elementami wizualnymi - tłumaczył Ludwik Szakiel, naczelnik Wydziału Promocji Miasta i
Współpracy Zagranicznej.
4 lipca na terenie Ośrodka
Sportu i Rekreacji przy ulicy
Olimpijczyków Starogardzkich
odbędzie się drugi dzień miejskiego święta. Jego organizacją
zajmuje się w tym roku warszawska Agencja LIVE, która przygotowuje Puchar Miast. - Ideą
Pucharu jest połączenie zmagań
przedstawicieli miast z atmosferą
pikniku i dobrej zabawy - mówił
na konferencji Ludwik Szakiel.
Każde uczestniczące w Pucharze
miasto wystawi do rywalizacji
swoją drużynę, składającą się z
8 mężczyzn, którzy ukończyli 30
lat i są zameldowani w danym
mieście czy gminie. Wybrani w
ramach castingów zawodnicy
będą rywalizować o nagrodę dla
swojego miasta oraz nagrody
indywidualne. Zawodnicy będą
startować w piętnastu specjalnie
przygotowanych przez organizatorów konkurencjach. Rozgrywki
przygotowano w obrębie czterech
grup - Starogard Gd., wraz z Kartuzami i Malborkiem należy do
grupy A.
Po zakończeniu rozgrywek
sportowych na scenie ustawionej
na stadionie im. Kazimierza Deyny zaprezentuje się zespół KULT,
grający głównie rock alternatywny. Grupa została założona w
1982 roku, przez Kazika Staszew-
skiego i Piotra Wieteskę w Warszawie, na bazie zespołu Novelty
Poland. Muzyka Kultu ma swoje
korzenie w punku i „nowej fali”,
ale posiada też elementy rocka
psychodelicznego, a nawet jazzu.
Od początków istnienia grupa
wyróżnia się charakterystycznym,
rozpoznawalnym
brzmieniem
klawiszy i instrumentów dętych,
a także głosem i często prowokacyjnymi tekstami wokalisty Kazika Staszewskiego.
W niedzielę natomiast na ulicach Starogardu odbędzie się Festiwal Teatrów Ulicznych „Mała
Feta”. - Dotychczas swój udział
zgłosiło 5 zespołów z Polski.
Szczegółowy plan zostanie podany
później - mówi naczelnik Wydziału Promocji Miasta i Współpracy
Zagranicznej.
Grupa Kult (fot. Wikipedia Polska)
Zobaczymy ilu mieszkańców przyciągnie zespół Kult (fot. Artur Hossa)
ROK TEMU
Zdaniem wielu tegoroczny
program Dni Starogardu jest bardzo ubogi. - Słabo w tym roku,
tylko jeden zespół? Majówka też
była kiepska sam Krawczyk - pisze na portalu Starogard.info.pl
użytkownik „mm”. Podobne opinie przestawia „Marcin” - Plan
tegorocznych Dni Starogardu jest
powiedzmy słaby. Myślę, że w zeszłym roku był ciekawszy. Teraz
duży nacisk kładzie się na Puchar
Miast, który będzie raczej imprezą
półzamkniętą, a za mało jest rozrywki dostępnej dla wszystkich...
Dla przypomnienia w ubiegłym
roku na scenie ustawionej obok starogardzkiego parku zaprezentowały się dwie zagraniczne gwiazdy:
Mr President oraz Bad Boys Blue.
Krzysztof Kalkowski
Niecodzienna wyprawa
Żukiem do Mongolii
Za nami kolejna z cyklu prezentacja odbywająca się w Restauracji „Ogródek”. Tym razem swoimi wspomnieniami z
wyprawy „przerobionym żukiem” do Mongolii, dzielił się
Jacek Jarosik.
Spotkanie z podróżnikiem
miało miejsce 5 maja o godzinie
19.00. Wraz z Jackiem Jarosikiem
na spotkanie przybył syn - Jakub
Jarosik, który również brał udział
w wyprawie.
Pomysł tak niecodziennej
ekspedycji zrodził się w głowie
pana Jacka podczas powrotu z
wyprawy w Karpaty. Niedługo
potem zaczęły się przygotowania
i poszukiwania sponsorów.
Małe problemy nastąpiły przy
próbie otrzymania rosyjskiej wizy, jednak wszystko ułożyło się po
myśli podróżników i już nie długo
ekipa miała udać się w podróż.
Członkowie załogi wyruszyli
z Tczewa, a dokładnie z rynku, z
którego podróżników żegnała rodzina i przedstawiciele miasta.
Pierwszym krajem, do którego zawitali, była Litwa. Jednak
załoga nie przebywała w nim zbyt
długo, gdyż już następnego dnia
przekroczyli granicę rosyjską.
– Sama odprawa minęła szybko
i sprawnie. Gdy strażnicy usłyszeli, że jedziemy do Mongolii,
spytali: „Po co, przecież tam nic
nie ma?”. Nasza odpowiedz była:
„No właśnie, dlatego tam jedziemy” – mówi Jacek Jarosik.
Przez Rosję podróżników czekała długa przeprawa. Drogi w
Rosji, są w nienajlepszym stanie
i właśnie dlatego w samochodzie,
którym jechała załoga aż cztery razy zerwane zostały amortyzatory.
Jednak doskonale wyposażony samochód nie potrzebował naprawy,
gdyż z każdej strony były po dwie
„sprężyny” na każde koło i ekspedycja mogła być kontynuowana.
W czasie podróży przez zakorkowane rosyjskie autostrady,
na których żaden „z miejscowych”
nie przestrzega zasad ruchu drogowego, w samochodzie polskiej
ekipy pękł krzyżak tylnego wału.
Jednak po szybkiej naprawie już
następnego dnia członkowie załogi mogli udać się w dalszą podróż.
Następnego dnia Polacy dotarli do miasta – Tatarstan, które
jak mówi pan Jacek jest „rosyjskim Las Vegas”. Po krótkim
zwiedzaniu i zrobieniu paru ciekawych fotografii trzeba było ruszać w drogę. Wieczorem „Polski
Żuk” dotarł nad Zalew Wotkiń-
i wymianie walut nadeszła pora
na zmierzenie się z mongolskimi
autostradami, które niczym nie
różniły się od nienajlepszych dróg
gruntowych w naszym kraju.
Po stosunkowo niedługiej podróży załoga dociera do… - Właściwie nie wiadomo, jak to określić.
Zamieszkałe wysypisko śmieci?
Osada z Mad-Maxa? Pordzewia-
Jacek Jarosik podczas relacjonowania wyprawy.
ski. W trakcie przygotowań do
noclegu ekipę spotkała miła niespodzianka. Przy samochodzie
podróżników zatrzymało się kilka
aut, z których wyszło kilkanaście
osób. Przybysze okazali się bardzo przyjaźni i zaprosili podróżników, aby zamiast nocować w
namiotach, udali się razem z nimi
na nocleg do ośrodka, w którym
się zatrzymali.
Następny dzień stał pod znakiem zwiedzania „Czajkowskij”.
Dopiero wieczorem Jacek Jarosik
wraz ze swoimi towarzyszami
wyruszył w dalszą podróż.
Po pewnym czasie załodze
udaje się dotrzeć do osławionego Jekaterinburga. Po pierwszym
noclegu w azjatyckiej części kraju, ekipa rusza dalej. – Rozpoczęły
się monotonne, syberyjskie krajobrazy – step, bagno, brzozowy
lasek i znów step – zaznacza pomysłodawca wyprawy.
Przejeżdżając przez Syberię
nie można było ominąć Nowosybyisrka. Po krótkim pobycie w
mieście, członkowie ekipy udali
się w dalszą drogę, w kierunku gór Ałtaju. Niekończące się
piękne widoki i bezludne miejsca
cały czas towarzyszyły załodze
podczas ich przeprawy. Ostatnim
miastem przed wjazdem do Mongolii był Kosz-Agacz.
Po pewnych problemach i dość
długim oczekiwaniu, ekipie z Polski udało się w końcu wyjechać z
Federacji Rosyjskiej i znaleźć się
na upragnionym terenie Mongolii.
Po „niezwykle szybkiej odprawie”
łe, wykrzywione drogowskazy, które wskazują drogę donikąd, jakieś
ruiny budynków, gruzowiska, dziesiątki krzyżujących się ścieżek, budy otoczone parkanami, plątanina
kabli na słupach. Setki dzieciaków
wybiegających pod koła, wrzeszczących, na coś pokazujących
– podsumowuje pan Jacek.
Przeprawa przez mongolskie
stepy przyniosła również awarie.
Bardzo wymagająca droga dała się
we znaki nie tylko członkom załogi, ale też samochodowi, który odmówił posłuszeństwa. Jak się jednak okazało, usterka była bardzo
drobna i można było jechać dalej.
Kolejnym celem na trasie było
miasto Hovd. Napotkany motocyklista utwierdził podróżników w
przekonaniu, iż do celu pozostało
jedynie 150 km. Jednak owe 150
kilometrów było najtrudniejszym
odcinkiem podczas całego pobytu
w Mongolii. Jedną z trudności, jaką ekipa musiała pokonać na drodze do miasta, był zerwany most,
który uległ zniszczeniu tuż przed
przybyciem polskiego pojazdu.
Po noclegu i naprawie elementów, które nie wytrzymały trudów
podróży, członkowie załogi udali
się w kierunku stolicy.
Podczas przeprawy przez pustynie na ekipę czekała kolejna
atrakcja. W oddali wytworzyła się
niewielka burza piaskowa, którą
trzeba było pokonać.
W trakcie przejazdu przez
mongolskie pustkowia, Polacy nie
raz natknęli się na cmentarzyska.
Jednak jedno z nich było szczególne. – Cmentarzysko rozciągało
się na obszarze 2 ha. Wokół pustka. Gdzieniegdzie walające się
ludzkie piszczele i czaszki – opisuje Jacek Jarosik.
Wreszcie po długiej podróży i
licznych przygodach ekipa dociera do, jak to nazwali członkowie
załogi, miasta – państwa, w którym mieszka połowa 3 milionowej społeczności mongolskiej.
Miasto to rządzi się własnymi
prawami. Nikt nie stosuje się do
przepisów ruchu drogowego, a
już w żadnym wypadku do poleceń policji.
Ze stolicy Mongolii załoga
zaczęła kierować się już w stronę granicy z Rosją. Jeszcze przed
samym wjazdem do Rosji, tak jak
kilka razy podczas całej wyprawy
ekipa z Polski musiała pomóc pechowcowi, który omyłkowo pomylił pobocze z drogą i wypadł z
jezdni. Niedługo potem ekipa wjechała na teren Federacji Rosyjskiej
i udała się w podróż powrotną do
domu.
Informacje na temat prezentacji w restauracji „Ogródek” można uzyskać na stronie internetowej
www.wyprawystg.bloog.pl.
Paweł Adamiak
Samochód jakim poruszali się podróżnicy.
Przystanek Kultura
Kolejny koncert w Czarnej Wodzie
Kolejne
spotkanie z „AM”
Zaśpiewają poezję
Landowskiego
28 maja 2009 roku o godzinie 18.00 w Sali Widowiskowej
Starogardzkiego Centrum Kultury odbędzie się kolejne
spotkanie z cyklu Przystanek Kultura, ale będzie to drugie
spotkanie z osobami związanymi z Akademią Muzyczną.
Tym razem na deskach SCK
pojawi się Trio Gdańskie, w którym grają Anna Prabucka – fortepian, Krzysztof Sperski – wiolonczela i Paweł Kukliński – skrzypce.
Program artystyczny, który
zostanie przedstawiony w czwartkowy wieczór zatytułowany został
„Chopin, Nadelmann, Piazzola”.
Trio Gdańskie to zespół złożony z pedagogów Akademii Mu-
zycznej im. Stanisława Moniuszki
w Gdańsku. Zespół ten koncertował już w wielu krajach Europy.
W Polsce gościli już we wszystkich ważniejszych ośrodkach
muzycznych oraz brali udział w
liczących się festiwalach. Zespół
posiada bardzo bogaty repertuar
obejmujący muzykę z najróżniejszych epok. Wszystkich serdecznie zapraszamy!
Paweł Adamiak
W najbliższą sobotę (16 maja) w Kościele Parafialnym w Czarnej Wodzie odbędzie się koncert
Grażyny Łobaszewskiej i zespołu Ajagore. Artyści
zaprezentują m. in. utwory z tekstami zmarłego
niedawno mieszkańca Czarnej Wody – Romana
Landowskiego.
(fot. Sławek Gawroński/mat. pras.)
Krzysztof Sperski podczas gry na wiolonczeli.
Grażyna Łobaszewska jest
rodowitą gdańszczanką, tam też
otrzymała muzyczną edukację i
stawiała pierwsze kroki estradowe. Swój talent pokazała po raz
pierwszy przed szerszą publicznością podczas Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze.
Początki jej kariery to udział w
chórkach u Haliny Frąckowiak,
Wojciecha Skowrońskiego, Elżbiety Wojnowskiej. W 1974
r. pojawiła się jako solistka na
Festiwalu Piosenki Polskiej w
Opolu, z którym łączy się wiele
jej późniejszych sukcesów. W
1974 r. zdobyła w Opolu nagrodę
dziennikarzy za piosenkę „Nocny
spacer”, w 1978 r. III nagrodę za
„Zwierciadło czasu”, a w 1991
zdobyła w opolskim amfiteatrze
I nagrodę za „Wszystko, co złe
omija mnie”.
Najbardziej jazzowy okres
jej kariery przypada na koniec lat
70. i lata 80. W latach 1978-1983
współpracowała z jazz-rockowym
zespołem Crash, z którym kilkakrotnie występowała na festiwalu
Jazz Jamboree. Wielokrotnie występowała i nagrywała także ze
znakomitymi jazzmanami Januszem Skowronem i Krzysztofem
Ścierańskim. Od 1997 r. współpracuje z Triem Jarka Śmietany.
W roku 2005 ukazała się jej solowa płyta „Prowincja jest piękna”
- owoc współpracy z uznanym
tekściarzem Krzysztofem Loga-
nem Tomaszewskim.
Udziela się także jako pedagog i juror licznych festiwali. Jej
głos ma opinie jednego z najbardziej „czarnych” w dziejach polskiej muzyki rozrywkowej, znakomicie sprawdzając się nie tylko
w jazzie i muzyce pop, ale także
w utworach zainspirowanych soul
i gospel.
Natomiast zespół Ajagore powstał u schyłku ubiegłego
wieku. Pierwszy etap działalności uwieńczony został nagraniem
płyty pod tytułem „AJAGORE”.
Było to dwanaście piosenek do
stworzenia których inspiracją
były przyśpiewki, melodie ludowe z różnych regionów Polski.
W latach 1999 – 2002 zespół dał
nieokreśloną liczbę koncertów i
zaprezentował się na paru festiwalach folk. W wyniku wspólnego muzykowania i różnorakich
doświadczeń wyniesionych z innych przedsięwzięć muzycznych
ukształtowało się nowe oblicze
zespołu. Dziś nadal odwołują się
do szeroko pojętej muzyki ludowej, ale częściej i odważniej niż
kiedyś do głosu dochodzą autorskie ambicje.
Koncert w Czarnej Wodzie
rozpocznie się o godzinie 20.00.
Bilety w cenie 10 zł są do nabycia
w Bibliotece Miejskiej lub w dniu
koncertu od godz. 19.00 przy wejściu do kościoła.
Krzysztof Kalkowski
Q ZDRÓWQ
Zdrowie to podstawa!
Ostatnimi czasy tematy zdrowia i zdrowego trybu życia są
bardo popularne. Propagowaniem tych wartości zajmuje
się grupa harcerzy współpracująca z Wydziałem Promocji
i Ochrony Zdrowia w Starostwie Powiatowym, który dodatkowo wspiera inicjatywę finansowo.
Głównym celem projektu,
który realizowany jest od września
2008 roku do września roku 2009,
jest „wyłonienie i przygotowanie
do pracy tzw. Młodzieżowych Liderów Zdrowia spośród uczniów
szkół ponadgimnazjalnych powiatu starogardzkiego. Innym celem
jest zmiana trybu życia i pewnych
nawyków społeczeństwa, aby w
niedalekiej przyszłości stało się
ona zdrowsze.
Cały projekt podzielony jest
na trzy etapy. Pierwszy z nich zakończył się w styczniu bieżącego
roku. Podczas niego odbywały się
cykliczne spotkania grupy inicja-
tywnej, odbyła się rekrutacja liderów w poszczególnych szkołach,
nastąpiła promocja projektu.
Kolejny etap rozpoczął się
na początku roku 2009 i trwał
do pierwszych dni maja. W okresie tym przeprowadzone zostały
warsztaty z liderami, warsztaty
dietetyczne, zorganizowany został Festiwal Zdrowej Żywności,
przeprowadzone zostały zajęcia
i zawody sportowe. Oprócz tego
odbył się „Dzień bez papierosa”,
„Tydzień bez telefonu”, „Tydzień
bez komputera”, przeprowadzone zostały samobadania piersi u
dziewcząt i kampania antynar-
Konferencja edukacyjna
Czy Twoje picie
jest bezpieczne?
Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
organizuje lokalną debatę p.n. „Sprawdź, czy Twoje picie
jest bezpieczne”, która odbędzie się 29 maja 2009 r. w godz.
10.00 – 13.30 w auli Pomorskiej Wyższej Szkoły Polityki
Społecznej i Gospodarczej.
Debata jest częścią ogólnopolskiej kampanii profilaktyczno-edukacyjnej pod tym samym tytułem, zorganizowanej
z inicjatywy Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów
Alkoholowych. Nasze miasto,
jako jedno z 1400 samorządów
przystąpiło do udziału w tym
przedsięwzięciu.
Celem debaty jest dostarczenie wiedzy na temat tego,
jak alkohol działa na organizm
człowieka i jakie szkody zdrowotne, społeczne i psychologiczne powoduje ryzykowne
jego spożywanie, przekazanie
konkretnych wskazówek, jak
sprawdzić własny wzór picia
oraz zachęcenie do oceny swojego modelu picia alkoholu,
dostarczenie wiedzy w zakresie pytań: Kiedy picie alkoholu
staje się problemem? Co to jest
porcja standardowa alkoholu?
Jak nie przekraczać limitów pi-
cia o niskim ryzyku i jakie to są
limity? Czy alkohol na każdego działa tak samo?
Wykład pt. „Sprawdź, czy
Twoje picie jest bezpieczne”
wygłosi Danuta Krzemińska
– psycholog, certyfikowany
specjalista psychoterapii uzależnień, edukator przeszkolony przez PARPA na potrzeby
kampanii.
Swoje wystąpienia przedstawią również: kierownik
SP ZOZ Przychodni Leczenia
Uzależnień w Starogardzie Gd.
– Maria Berezowska-Makowska, przedstawiciel Komendy
Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim.
Na debatę zaproszeni zostali przedstawiciele 69 placówek, instytucji i stowarzyszeń,
którym z uwagi na działalność
statutową tematyka kampanii
jest szczególnie bliska.
/UM/
kotykowa „Zamiast ćpać wcinaj
nać” i wiele innych.
Ostatni etap projektu rozpoczął
się na początku obecnego miesiąca. Będzie to niejako podsumowanie ponad półrocznej pracy.
Przeprowadzona zostanie ankieta wśród odbiorców projektu,
zebrana zostanie dokumentacja
projektowa oraz przeprowadzone
zostaną indywidualne rozmowy z
uczestnikami projektu w formie
sondy.
Rezultaty projektu zostaną
udostępnione szerszej gamie odbiorców, a z zebranych informacji
zostanie stworzony między innymi folder zawierający informacje dotyczące podjętych działań,
montaż i projekcja filmu z przebiegu projektu w szkołach.
Paweł Adamiak
Piknik w Dak-Budzie
Wiosna
budowlana
W sobotę, 16 maja, Hurtownia Materiałów Budowlanych
DAK – BUD wraz z producentami markowych materiałów
budowlanych organizuje w swojej siedzibie przy ulicy Kościuszki 106 „Wiosnę budowlaną” połączoną z oficjalnym otwarciem tej siedziby.
Piknik przy dobrej muzyce tak w kilku słowach można określić sobotnią „Wiosnę Budowlaną”. W programie przewidziano
także prezentację aktualnych
REKLAMA
ofert materiałów budowlanych i
wykończeniowych oraz wystawę
i pokaz maszyn budowlanych.
Będzie można zasięgnąć rady fachowca.
Owidz
Ubijali masło w kierzankach
Tradycją Zespołu Szkół Ponadgiamnazjalnych w Owidzu stały się obchody Dnia Ziemi. Tegoroczne obchodzono 30 kwietnia. Był to dzień po brzegi wypełniony atrakcyjnymi zajęciami związanymi z ekologią przeznaczonymi dla uczniów szkoły, którzy też włączyli się w
przygotowanie i organizację.
Dzień rozpoczął się ewakuacją szkoły przeprowadzoną
przy współpracy z Państwową
Strażą Pożarną w Starogardzie
Gdańskim. Po zakończonej
ewakuacji, omówionej przez
przedstawiciela straży, na boisku odbyła się szkolna impreza, na którą składały się różne
zajęcia i konkurencje. Uczniowie mieli okazję przeprowadzić doświadczenia polegające
na obserwacji zjawiska smogu, spotkać się z leśnikiem i
uczestniczyć w pogadance na
temat ochrony środowiska i
formach ochrony na terenie
naszego powiatu. Odbył się też
pokaz uszkodzonych organizmów pod mikroskopem. Przy
stacji pogodowej każdy mógł
odczytać kierunek wiatru, jego
prędkość, zachmurzenie i temperaturę.
W ramach zawodów uczniowie wykonywali użyteczne
przedmioty z odpadów („Coś
z niczego”), odgadywali hasła
ekologiczne, ubijali masło w
kierzankach, wykonywali papier
z surowców wtórnych („papier
czerpany”), przenosili wodę z
założonymi na nogach płetwami. Uczestnicy mieli okazję
skosztować dania ekologiczne
przygotowane przez uczniów
technikum żywienia, mogli skorzystać z punktu medycznego,
gdzie pielęgniarki mierzyły poziom cukru, ciśnienie, wzrost,
wagę, a także zawartość nikoty-
ny w płucach. Uczestniczyli też
w pokazie ratownictwa i opatrunku.
Swoje „stoisko” miał również realizowany przez szkołę
projekt „Q–zdrówq”, mający na
celu przygotowanie tzw. „Młodzieżowych Liderów Zdrowia”
do pracy w szeroko rozumianej
promocji zdrowia.
MISTRZOSTWA PCK
Tego dnia na terenie szkoły
odbywały się również Powiatowe Mistrzostwa Pierwszej
Pomocy, w których udział wzięłydrużyny szkół ponadgimnazjalnych naszego powiatu. Na
zawodach, które wygrała drużyna I LO, gośćmi byli również przedstawiciele Starostwa
Powiatowego w Starogardzie
Gdańskim, którzy są współorganizatorami i opiekunami tychże
mistrzostw.
Dzień 30 kwietnia był jednocześnie dniem otwartym w
Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Owidzu, tak więc gimnazjaliści mieli okazję obejrzeć
szkołę, w czym towarzyszyli im
uczniowie klasy III technikum
informatycznego.
PODZIĘKOWANIA
Organizatorzy imprezy chcieliby podziękować wszystkim
tym, którzy wsparli materialnie
i finansowo i dzięki którym ten
dzień mógł być tak atrakcyjny:
Prezesowi Spółdzielni Mleczarskiej w Skarszewach za ofiarowanie śmietany, z której uczniowie
ubili masło, Wydziałowi Ochrony
Środowiska w Starostwie Powiatowym za ufundowanie atrakcyjnych nagród, przedstawicielom
Nadleśnictwa za przybycie i wygłoszenie prelekcji oraz przedsiębiorstwu Starkom za przybycie i
pokaz sprzętu.
Elżbieta Zgoda
Krzyżówka nr 79
Odrobina
humoru
Przychodzi krasnoludek do
apteki i mówi:
- Poproszę tabletkę na żołądek.
- Zapakować?
- Nie, poturlam.
Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś do picia.
Po chwili wraca, ale pasażerów
nie ma, został tylko jeden. Pyta
się go:
- Co się stało ze wszystkimi?
- Poszli do sklepu oddać butelki.
- A ty czemu z nimi nie poszedłeś?
- Bo ja głupi nie jestem. W
niedzielę sklepy zamknięte.
Na budowie robotnik taszczy
na plecach dwa worki cementu.
Spotyka go szef i pyta:
- Nie lepiej byłoby na taczce?
- Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie.
Chodzi sobie jeżyk dookoła
beczki, chodzi i chodzi, w pewnym momencie zdenerwował się
i krzyczy:
- Cholera, kiedy ten płot się
skończy?
- Co zrobi żaba uderzona
dziesięciokilowym młotkiem z siłą
paru tysięcy newtonów?
- Będzie uciekać równomiernie we wszystkich kierunkach.
Przy wypisaniu rachunku kelner zagaduje klienta:
- Mam nadzieję, że odtąd będzie nas pan polecał.
- Przykro mi, ale ja nie mam
wrogów.
Nagrodę w postaci kuponu konsumpcyjnego ufundowaną przez pizzerię ITALIA za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nr 78 wylosował pan Artur Kruczek z Okola. Po odbiór nagrody zapraszamy do siedziby redakcji
(Rynek 19) w godz. 9.00-16.00.
Zaproszenie
Prezydium Zarządu O/Rejonowego Polskiego Związku Emerytów,
Rencistów i Inwalidów w Starogardzie zaprasza:
- wszystkich zainteresowanych członków i sympatyków związku do biura
w Urzędzie Miasta przy ul. Gdańskiej 6, pok. nr 27 po nabywanie zaświadczeń
na ulgowe przejazdy kolejowe i odbiór programu imprez, zabaw i wycieczek
organizowanych w 2009 r. przez Oddział
- na kurs języka niemieckiego. Zapisy od wtorku do piątku w Urzędzie
Miasta w godz. 9.00 do 13.00
- spotkanie i zabawę dnia 29 maja w Fabryce Mebli Okrętowych w godz.
17.00 - 23.00 z orkiestrą.
- wycieczkę autokarową w dniach 26.06 - 30.06.2009 r. do Częstochowy
- Krakowa - Bratysławy - Wiednia - Budapesztu i Wadowic.
- VIII Powiatowy Koncert Pieśni Maryjnych i Kościelnych, który odbędzie
się w Starogardzkim Centrum Kultury 15.05. br. w godz. 10.00 – 13.00
Tel. kontaktowy: (058) 56 144 22
PRACA
USŁUGI
l Informatyka na staż do pracy nad portalem edukacyjnym. Tel. 509 485 323,
[email protected]
l Murarz, tynkarz, kafelkarz podejmie
pracę na terenie Niemiec.
Tel. 517 658 852
l Szukam opiekunki/przedszkolanki
dla dzieci w wieku 6 miesięcy i 3 lat.
Praca w Starogardzie Gd. w wymiarze
godzinowym do ustalenia.
Tel. 508 011 042
l Dziewczyna poszukuje pracy jako
kelnerka, sprzątaczka, pomoc kuchenna.
Tel. 514 611 413
l Poszukujemy nauczycieli-pasjonatów
następujących przedmiotow: matematyka, fizyka, do prowadzenia kursów dla
gimnazjalistów i maturzystów. praca@
cjo.edu.pl
l Murarzy i pomocników zatrudnię.
Tel.: 793 016 132
l Szukam pracy jako elektryk, konserwator, dozorca, gospodarz obiektu,
kierowca B. Mam 50 lat i różne
umiejętności. Starogard i okolice.
Tel. 662 591 142
l Blacharz-dekarz. Tel. 723 570 932
l Usługi remontowo-budowlane.
Tel. 508 956 454
l Cekolowanie, malowanie, montaż
paneli oraz wykładzin.
Tel. 668 964 541
l Murarz wykona prace ogólnobudowlane na terenie Starogardu.
Tel. 517 658 852
l Usługi ogólnobudowlane.
Tel. 501 415 378
l Budowa domów, remonty, izolacje
pionowe i poziome budynków, drenaż.
Tel. 792 121 044
l Taksówka osobowa. Pełna dyskrecja, całodobowo!!! Rabaty dla stałych
klientów. Starogard. Tel. 504 369 271
l Malowanie, cekolowanie, szpachtlowanie, układanie podłóg.Tel. 784 004 043
l Profesjonalne zagęszczanie i przedłużanie włosów. Już od 400 zł.
Tel. 888 242 960
l Sprzątanie domów, mieszkań. Tanio i
dokładnie.
Tel. 888 242 960
l Usługi remontowo – budowlane.
Tel. 505 966 829
l Kompleksowe usługi pielęgniarskie w
domu pacjenta.
Tel. 721 508 321
l Artystyczne ozdabianie pokoi dziecięcych. Ręcznie malowane motywy bajkowe.
Tel. 509 612 238
l Barman na wesela oferuje swoje usługi głównie w zakresie robienia drinków.
Tel. 507 236 664
l Usługi remontowo – budowlane.
Tel. 507 186 329
l Dachy – utylizacja, stolarka otworowa.
Tel. 512 216 929 lub 510 194 106
l Firma budowlano-remontowa oferuje
budowę domów od podstaw, tynkowanie, docieplanie, elewacje.
Tel. 0 504 196 311
NIERUCHOMOŚCI
l Sprzedam mieszkanie 3-pokojowe,
o pow. 60 m2, III piętro, na Os. Konstytucji 3 Maja. Cena do negocjacji.
Tel. 0 693 849 931
l Szukam mieszkania do wynajęcia.
Tel. 667 280 300
l Sprzedam działkę rzemieślniczo-budowlaną, o pow. 6.300 m2 przy drodze
krajowej Nr 22 (Berlinka), 12 km od Starogardu Gd., z domem wolnostojącym, o
pow. 180 m2. Osobny garaż, studnia głębinowa. Możliwość zamiany na domek
w okolicach Starogardu. Cena 870 tys.
zł.
Tel 501 619 490
l Sprzedam działkę budowlaną 1200
m2 w centrum Kokoszkowych, wszystkie media (woda, kanalizacja, prąd,
gaz) w trakcie przyłączenia. Cena do
negocjacji.
Tel. 661 132 206
l Kupię mieszkanie 2-pokojowe,
chętnie w starym budownictwie, na terenie Pelplina, Starogardu Gdańskiego
lub okolic.
Tel. 609 988 673
l Sprzedam mieszkanie 4-pokojowe
(75m2), parter, duży balkon, na osiedlu
Pomorska-Pelplińska. Tel. 0 606 385 855
l Poszukuję kawalerki do wynajęcia.
Tel. 503 673 710
l Sprzedam działkę budowlaną o powierzchni 715 m/2 położoną w Nowej
Wsi Rzecznej przy ulicy Słonecznej 9.
Działka posiada media (wodę, prąd)
możliwość podłączenia gazu. Cena do
negocjacji.
Telefon kontaktowy 0 504 196 311
l Sprzedam mieszkanie 3-pokojowe,
własnościowe w Starogardzie
Gdańskim, 60,12 m2.
Tel. 505 188 746
RÓŻNE
l Wózek dziecięcy niebieski, dwufunkcyjny Breaker firmy Babyactive w
dobrym stanie sprzedam. Cena 350 zł.
Tel. 606 641 236
l Tanio sprzedam alby dla dziewczynki i chłopca.
Tel. 504 890 079
l Tanio sprzedam łóżko sosnowe,
160/200 i dwa stoliki nocne sosnowe.
Tel. kontaktowy 561 39 89 (wieczorem)
NAUKA
l Hiszpański, prywatne lekcje, konwersacje, wszystkie poziomy, native speaker.
Tel. 782 359 648
l Kursy przygotowujące do matury z
fizyki i matematyki, wykładowcy z UG.
Tel. 0 601 346 811
Ogłoszenia drobne w ,,Panoramie Kociewia” są bezpłatne!
Możesz przesłać je e-mailem na adres: [email protected],
lub sms-em pod numer:
0 606 281 160
W treści prosimy zaznaczyć, ile razy ma się ukazać ogłoszenie.
l Język niemiecki wszystkie poziomy.
Korepetycje.
Tel. 696 917 837
l Matematyka korepetycje wszystkie
poziomy.
Tel. 668 127 627
MOTORYZACJA
l Mercedes Benz, 190 D, typ 201, 2,9 diesel, oliwkowy metalik, szyberdach, wspomaganie, hak, RM, blaupunkt, telefon.
Ekonomiczny – 6 l ropy, po wymianach.
Cena 4.300 zł.
Tel. 669 958 769
l Sprzedam skuter marki CHUANL,
zapłon iskrowy, dwusuwowy, benzyna
bezołowiowa, automatyczna skrzynia
biegów, rok 2007, masa własna 86 kg,
bagażnik, kupiony z salonu, pierwszy
właściciel, zarejestrowany w Polsce,
przebieg 10 tys., kolor niebiesko – żółty.
Cena 2,500 zł. 2 kaski gratis.
Tel. 508 118 631
ZATRUDNIĘ
SPRZEDAWCÓW DO SKLEPU
PRZEDSTAWICIELA HANDLOWEGO
TEL. 601 346 811
15.05. - Apteka PIGUŁKA, ul. Droga Nowowiejska 3 tel. 562-75-83
16.05. - Apteka NAD JAREM, Osiedle Nad Jarem 93 tel. 561-74-10
17.05. - Apteka NA KOŚCIUSZKI, ul. Kościuszki 44 tel. 562-26-57
18.05. - Apteka U DUDKA, ul. Pelplińska 2 A tel. 562-36-05
19.05. - Apteka PIGUŁKA, ul. Droga Nowowiejska 3 tel. 562-75-83
20.05. - Apteka NAD JAREM, Osiedle Nad Jarem 93 tel. 561-74-10
21.05. - Apteka ELŻBIETAŃSKA, ul. Gen. Hallera 21 b tel. 775-53-13
22.05. - Apteka HIPOKRATES, Osiedle 60-lecia ONP 14 tel. 562-80-70
UWAGA WĘDKARZE
KOŁA NR 69 STAROGARD MIASTO
Zarząd Koła organizuje
w dniu 16 maja br. (sobota)
tradycyjną AKCJĘ pod nazwą
SPRZĄTANIE ŚWIATA
Zbiórka wszystkich chętnych, którym zależy na czystości
naszych wód o godzinie 8.00 na przesmyku jez. Zduny Szpęgawsk.
Apelujemy do wędkarzy o wzięcie udziau w AKCJI.
Zarząd Koła
SPROSTOWANIE
W poprzednim numerze naszego tygodnika w artykule „Majówka w Stadzie Ogierów” wkradł się błąd za sprawą złośliwego
chochlika komputerowego. Mylnie podaliśmy nazwisko jeźdźca.
W najważniejszym niedzielnym konkursie Grand Prix zwyciężył
oczywiście Tomasz Miśkiewicz, zawodnik Nadwiślanina Kwidzyn na koniu York, za co laureata i zainteresowanych najmocniej
przepraszamy.
Redakcja
ZHR w powiecie starogardzkim?
Druhenki prężnie
działają na Kociewiu
1KDH (skrót od 1 Kociewskiej Drużyny Harcerek Związku
Harcerstwa Rzeczpospolitej) istnieje od 23.08. 2008. Drużyna
powstała po połączeniu się 1 Lubichowskiej Drużyny Harcerek ,,Borowianki” i Harcerek Gniewskiej Drużyny Harcerek
,,Gniazdo”. Dziewczęta w Lubichowie prężnie działają od
stycznia 2003 roku. Są znane w polskim kręgu ZHR.
W ciągu ponad 6-letniej działalności były na licznych biwakach,
rajdach, szkoleniach, zlotach, ale
tylko na jednym obozie (Klocek
2007 r.), gdyż wydatek na obóz dla
większości rodziców jest za duży,
by dziecko na niego posłać. Wiele dziewcząt pochodzi z ubogich,
rolniczych lub wielodzietnych rodzin. Jest to jedyna taka grupa w
okręgu pomorskim, która skupia
w większości dzieci i młodzież z
wiejskich terenów i posiada tak
duże terytorium działania.
Drużynowa Kamila Kolaska
jest bardzo zapracowaną osobą.
Kończy III rok studiów licencjackich, kierunek Historia Pedagogiczna na Uniwersytecie Mikołaja
Kopernika w Toruniu. Zamierza
kontynuować naukę na studiach
magisterskich, a drużynę prowadzi aż od 5 lat. Bardzo lubi podróżować, zawierać nowe znajomości. Jest osobą żądną przygód.
- Ja właściwie w drużynie
znalazłam się przypadkowo. Nie
wiedząc za wiele o harcerstwie
(od zawsze mi się jakoś tak ono
marzyło) wstąpiłam na przekór
tacie. I tak to się zaczęło - mówi
(fot. ZHR)
drużynowa.
Przez pierwszy rok swojej
działalności ściśle współpracowała z równoległą, bratnią drużyną
męską (5 Lubichowską Drużyną
Harcerzy ,,Kociewiak” im. mjr
Szędzielarza ps. ,,Łupaszko”powstałą w lipcu 2002 r.), której
drużynowym był druh z Gdańska
pwd Piotr Ojcowski HR. Wielu
harcerzy i przyjaciół ZHR z Gdańska i nie tylko pomagało i do dziś
pomaga kociewskiej grupie druhenek. Na dyrektorce Publicznej
Szkoły Podstawowej im. A. Grubby w Zelgoszczy, pani Mieczysławie Cichon dziewczyny zawsze
mogą polegać. Bardzo pomógł
im udostępniając pomieszczenie
na harcówkę, która znajduje się w
Zelgoszczy. Gdzieś przecież drużyna musi się spotykać i organizować wyjazdy.
- Okazją do spotkania się
wszystkich zastępów z Kociewia
są wyjazdy. Na ogół dziewczyny
są otwarte i przyjaźnie nastawione
do świata i nowo poznanych ludzi,
harcerzy, harcerek oraz drużyn.
Każdy ma inne zainteresowania
i zdolności, które są przydatne w
drużynie, gdzie można je rozwijać
– mówi Druhna Kamila.
Miłym faktem jest to, że pomaga także Gmina i Nadleśnictwo Lubichowo. 1 Kociewska
Drużyna Harcerek jest bardzo
ambitną ekipą. Zapytaliśmy skąd
biorą fundusze na wyjazdy i na
obóz, który zaplanowały na lipiec
br. Drużynowa odpowiedziała:,,
Organizujemy wiele akcji zarobkowych. Sprzedajemy ciasta,
ozdoby świąteczne np. haftowane pisanki, czy ręcznie robione
bombki. Dostaliśmy dofinansowanie z Urzędu Miasta Gniew
na przejazdy. 23 maja od godziny
13 zapraszamy na festyn w Brodach. Za pomoc w organizacji tej
imprezy, także dostaniemy,,parę
groszy”. Wiele ludzi wpłaciło
1% swojego podatku na nasze
konto, za co jesteśmy wdzięczni.
Zawsze możemy liczyć na pomoc
naszych rodziców i przyjaciół.
Mój tata proponuje nam prace
będzie z innej epoki historycznej.
Kadra będzie z epoki pierwotnej,
Świergotki – Egipt, Skowronki – Rzym, Małpi Gaj – Grecja.
Każdy z zastępów przed obozem
będzie musiał przygotować strój z
danej epoki. Aby być pełnoprawnym członkiem tajemniczego
świata uczestniczki muszą przejść
chrzest, który jest nie lada próbą
męstwa. W samym Bąku czeka je
nie lada wyzwanie. Będą musiały zbudować sobie chatki, zrobić
prycze do spania, udekorować
namioty.
(fot. ZHR)
w gospodarstwie, np. zbieranie
ziemniaków. Po co ma płacić obcym, skoro możemy zarobić i my.
Żadna praca nie hańbi. Tego też
uczy harcerstwo. Głównie potrzebujemy pieniądze na obóz, który
odbędzie się w Bąku (k. Chojnic)
od 4-24.07.br. Wybieramy się także na Zlot Harcerzy ZHR w Koronowie z okazji 20-lecia istnienia
naszej organizacji”.
Wracając do wspomnianego
obozu… Przyjrzeliśmy się dokładnie jego harmonogramowi.
Jest niezwykle ciekawy. Temat
projektu brzmi:,,Tropem Dziadka-Czasu, czyli historia w jednym
paluszku”. Od razu widać, że
ZHR to edukacyjna organizacja,
która polega na nauce i kształtowaniu młodych osób. Myślimy,
że fajnym pomysłem jest to, iż
fabuła cały czas będzie nawiązywać do historii. Każdy z zastępów
- „Dziadek czas” będzie codziennie zabierał nas w podróż po
świecie oraz po Polsce. W fabule
umieściliśmy także parę dziejów
z historii Białorusi, ponieważ
będziemy gościć drużynę polskobiałoruską, z czego bardzo się
cieszymy. Jak widać powodów do
dumy mamy wiele. Oby tak dalej.
A zapowiada się coraz ciekawiej,
ponieważ powstaje Gromada Zuchowa w Gniewie oraz 111 Kociewska Drużyna Wędrowniczek.
Zostanę drużynową wędrowniczek, z tego powodu będę musiała
zostawić harcerki, które ,,wychowywałam” jako drużynowa od
5 lat. Mam nadzieję, że znajdę
kogoś, na kim można polegać.
Byłoby mi przykro, gdyby drużyna
upadła, po tym jak doprowadziłam
ją do takiej potęgi – mówi Kamila
Maria Kolaska.
Gazela Stiwe
Koniec marzeń
Trzy bolesne przegrane
Drużyna SKS Starogard Gdański po znakomitych ćwierćfinałach Mistrzostw Polski bez straty seta narobiła wielkich
nadziei kibicom i mieszkańcom naszego miasta na dobrą grę
w półfinałach i awans do finału Mistrzostw Polski. Było jednak zupełnie inaczej…
była wypadkiem przy pracy i tym
razem odniosą oni zwycięstwo,
zachowując tym samym szansę na
awans. Tak się niestety nie stało.
Nie licząc drugiego seta SKS był
drużyną słabszą i jakby zmęczoną
poprzednim meczem. Końcowy
wynik brzmiał 3:1 dla Avi (25:15,
23:25, 25:19, 25:19).
Ostatni dzień zawodów był
dla starogardzian jedynie grą
o honor. Jednak w pierwszym
meczu o awans do finałów Mistrzostw Polski walczyły drużyny
Avii Świdnik i Gwardii Wrocław.
Lepszymi okazali się zawodnicy z
Wrocławia, którzy wygrali 3:1.
Trzeba powiedzieć, iż zawodnicy starogardzkiej drużyny mimo przegranej 3:0 (22:25, 22:25,
17:25) ze Skrą Bełchatów, która
zdominowała zmagania, zaprezentowali się stosunkowo najlepiej. Jednak marne to pocieszenie
w obliczu straconej szansy i tak
bolesnej porażki. Na pewno sukcesem jest znaleźć się w najlepszej szesnastce drużyn w Polsce,
aczkolwiek w starogardzkim klubie aspiracje były o wiele, wiele
większe.
Paweł Adamiak
Mimo okresów dobrej gry wynik
końcowy okazał się marny. (fot.
Paweł Adamiak)
Potyczka ze Skrą była ostatnim meczem SKS w Mistrzostwach.
(fot. Paweł Adamiak)
Cała „zabawa” rozpoczęła się
w piątek 8 maja o godzinie 16.00.
Wtedy to w inaugurującym meczu
walczyły drużyny Gwardii Wrocław z SKS Starogard Gdański.
Wszystko zaczęło się nie najlepiej
dla starogardzkiej drużyny, gdyż
pierwszego seta przegrała 25:22.
Zupełnie inną grę SKSu, oglądali
kibice w drugim i trzecim secie,
kiedy to starogardzianie wygrali
kolejno do 15 i do 18. Cały czwarty set nie zapowiadał tego, co
miało nadejść. Niestety przy wyniku 17 do 10 dla starogardzkiej
drużyny, zawodnicy naszego miasta chyba za bardzo uwierzyli w
to, iż nic już im nie przeszkodzi w
wygranej. Może było to efektem
zmęczenia, gdyż pierwszy skład,
grał niemalże przez cały czas bez
jakiejkolwiek zmiany. Końcowy
set zakończył się wynikiem 25:21
dla Gwardii. Morale zespołu nie
udało się już odbudować i mimo
pogoni SKS uległ Gwardi w Tie
breaku 13:15 i tym samym przegrał swój pierwszy mecz 2:3.
W drugim piątkowym spotkaniu Skra Bełchatów walczyła z
Avią Świdnik i bez problemu wygrała 3:0 (25:17, 25:20, 25:20).
Drugi dzień tym razem rozpoczął się od meczu bez udziału starogardzkiej drużyny. Skra Bełchatów podejmowała Gwardię Wrocław i ponownie bez większego
wysiłku odniosła zwycięstwo 3:0
(25:20, 25:19, 25:10).
Drugi mecz miał udowodnić,
że piątkowa przegrana zawodników ze Starogardu Gdańskiego
Również zespół ze Świdnika okazał się lepszy od SKSu. (fot. Paweł Adamiak)
Drużyna przed rozpoczęciem swojego drugiego meczu w turnieju. (fot. Paweł Adamiak)
Koszykówka po sezonie
Polpharma bez Karola, ale z Kuligiem
Mariusz Karol nie poprowadzi przez kolejny sezon koszykarzy Polpharmy Starogard Gdański.
Władze klubu nie zamierzają przedłużać z nim kontraktu. Wśród nazwisk potencjalnych nowych szkoleniowców Kociewskich Diabłów rozważany jest między innymi Milija Bogicević.
- Z trenerem Karolem rozstajemy się w dobrych relacjach.
Uznaliśmy jednak, że jest potrzebne nowe spojrzenie na zespół, w świetle przepisów, które
mają wejść od nowego sezonu,
kiedy to dwóch Polaków ma grać
przez cały mecz - powiedział Gazecie Wyborczej prezes klubu Jarosław Poziemski.
Według nieoficjalnych informacji nowym trenerem ma
zostać prawdopodobnie dotychczasowy drugi trener Atlasa Stali
Ostrów - Serb Milija Bogicević.
Niewykluczone, że wraz z nim
z Ostrowa do Starogardu przyjdzie również skrzydłowy Łukasz
Majewski.
Mariusz Karol przygodę z
koszykówką rozpoczął jako zawodnik Resovii Rzeszów, zaś
pierwszą pracę trenerską podjął w
sezonie 1994/95 w zespole Warta Gdynia. W minionym sezonie
trenował starogardzkich zawodni-
ków zdobywając z nimi 6 pozycję
w tabeli PLK. Jest to duży sukces
biorąc pod uwagę, że rok temu
klubowi groziła gra w I lidze, a
uchroniła przed tym tylko wykupiona tzw. „Dzika karta”.
DAMIAN KULIG
Przebieg kariery:
- Umks Piotrcovia
- SMS PZKoSZ Kozienice
- UMKS Piotrcovia
- Team Polska Katowice
- UMKS Piotrcovia
- BIG STAR Tychy
Sukcesy:
- Powołanie do kadry Młodzieżowej 2007
- Powołanie do kadry Seniorskiej 2008
Znane jest już nazwisko pierwszego zawodnika, który wzmocni
zespół w sezonie 09/10. 203-centymetrowy Damian Kulig podpisał
dwuletni kontrakt z Polpharmą.
Przez dwa ostatnie sezony grał na
pozycji centra w I ligowym KKS
Zawody, zawody…
I po zawodach
9 – 10 maja bieżącego roku były dla harcerzy dniami zmagań ze ścianką wspinaczkową i konkurentami. Zawody rozegrane zostały w trzech kategoriach: bulderowej, na trudność i na czas.
Organizatorem zmagań był
Hufiec w Starogardzie. Pierwszego dnia zmagania zawodników rozpoczęły się już o godzinie 9.00. Przy słonecznej aurze
i doskonałej atmosferze trwały
one do godziny 18.00. Łącznie
we wszystkich konkurencjach
udział wzięło 31 harcerzy. Niestety drugi dzień zmagań przebiegał już w deszczowej pogodzie.
Pierwszego dnia oprócz
dwóch konkurencji podstawowych, jakim były „boulder”
oraz „na trudność” zawodnicy
walczyli w konkurencji nazwanej „co złapać, gdzie stanąć”.
Na czym polegały poszczególne
konkurencje? „Boulder” polegał
na obejściu jeden raz wokół skały boulderowej (małej skałki) w
dowolny sposób nie dotykając
ziemi. „Na trudność” sprowadzał się do pokonania specjalnie oznaczonej drogi na wędkę, natomiast „co złapać, gdzie
stanąć” to przejście wyznaczonego segmentu ścianki wspinaczkowej z opaską na oczach,
przy czym możliwa była pomoc
kolegów druhów. Każda z konkurencji odbywających się na
ściance wspinaczkowej musiała
zostać zakończona uderzeniem
w stanowisko znajdujące się na
końcu trasy.
Drugi dzień zmagań wyglądał bardzo podobnie, jednak
zamiast konkurencji „co zła-
Big Star Tychy. Kulig był zdecydowaną podporą swojego klubu, a
także jednym z bardziej wyróżniających się I ligowych zawodników.
W minionym sezonie przebywał
na boisku średnio 30,5 minuty, zaliczał 15,2 punktu i 7,3 zbiórki.
KKal
Mariusz Karol już nie będzie trenerem Polpharmy (fot. Artur Hossa)
pać, gdzie stanąć”, uczestnicy
konkurowali ze sobą „na czas”.
Polegało to na uzyskaniu jak najlepszego czasu na wyznaczonej
trasie. Najlepszymi zawodnikami w poszczególnych konkurencjach okazali się: Miłosz Mokwa
(„boulder”), Krzysztof Miller
(„na trudność”) oraz Kacper
Cieślawski („na czas”).
Oprócz nagród indywidualnych, jakimi były między innymi plecaki firmy Himountain,
drużyny z Gdańska, Gdyni,
Pucka, Poznania i Starogardu
Gdańskiego toczyły zmagania
o puchar Naczelniczki ZHP.
Najlepsza okazała się drużyna z
Hufca Gdańsk – Śródmieście.
Były to już drugie zawody
harcerskie na ściance wspinaczkowej. Kolejne zapewne odbędą
się niebawem.
Sponsorami imprezy byli
EverTrek, Himountain, sklep
Rajstopki, oraz Ośrodek Sportu i
Rekreacji w Starogardzie Gdańskim.
Paweł Adamiak
Tenis na całego!
Dokończyli
we wtorek
W miniony weekend na starogardzkich kortach odbył się
pierwszy turniej tenisa ziemnego. Niestety z powodu złej
pogody zawody trzeba było
przerwać i przełożyć na wtorkowe popołudnie.
Do rozgrywek zgłosiło się 23
zawodników. Wśród nich były
cztery kobiety. Niedzielne półfinały, w których zagrali Wojciech
Król, Władysław Pleszkun, Henryk Kukliński i Ireneusz Zirra
wyłoniły skład finału, który rozpoczął się o godzinie 17.00 na korcie
przy Ośrodku Sportu i Rekreacji w
Stargardzie Gdańskim. W walce
o pierwsze miejsce zmierzyli się
Wojciech Król i Ireneusz Zirra.
Lepszym okazał się Wojciech Król,
który zwyciężył 7:5, 6:3. Natomiast
w walce o miejsce 3 lepszy okazał
się Henryk Kukliński pokonując
Władysława Pleszkuna 6:2, 6:3.
Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i czekamy na kolejny turniej, który odbędzie się już wkrótce.
Paweł Adamiak
Galeria mistrzów: Andrzej Grubba
Robert Kubica lat 80 - tych
Tydzień temu rozpoczęliśmy na łamach Panoramy Kociewia cykl artykułów dotyczących sportowców związanych z naszym miastem. Po najbardziej znanym starogardzkim sportowcu Kazimierzu Deynie, dzisiaj chcemy Państwu przybliżyć sylwetkę Andrzeja Grubby.
(fot. ITTF)
Najsłynniejszy polski pingpongista urodził się 14 maja 1958
roku, wczoraj obchodziłby swoje
51 urodziny. Na świat przyszedł w
małej wsi Brzeźno Wielkie (gmina
Starogard Gdański) w rodzinie nauczycielskiej. Grubba był absolwentem Liceum Ogólnokształcącego nr 3 w Gdańsku (1977) oraz
magistrem wychowania fizycznego tamtejszego AWFu (1987).
Swoje pierwsze sportowe kroki w tenisie stołowym stawiał w
latach 1872-73 grając w klubie
Neptun Starogard. Potem przeszedł do AZS Uniwersytet Gdański (73-76), a w latach 1976-85
reprezentował barwy klubu AZSAWF Gdańsk. W 1985 zaczął
występować w niemieckim klubie
tenisa stołowego TTC Zugbrucke
Grenzau, w którym grał do 1987.
Później, na zakończenie kariery
zawodniczej wrócił do AZS-AWF
Gdańsk. Swoją karierę sportową
zakończył w 1998 roku.
SUKCESY
Andrzej Grubba był bez wąt-
pienia jednym z najlepszych pingpongistów świata i najlepszym
zawodnikiem tej dyscypliny w
Polsce. Dzięki ciężkiej pracy udało mu się zdobyć wiele cennych
nagród i tytułów. - Imponował
nieskazitelną techniką gry, nieprzeciętnym zmysłem taktycznym,
jednak nie został mistrzem świata,
nawet mistrzem Europy, chociaż
dwukrotnie wystąpił w finale. W
decydujących momentach gry dawała o sobie znać słaba psychika,
panicznie bał się porażek - czytamy na stronie Polskiego Komitetu
Olimpijskiego. - W pamięci pozostał jako ten, który „wprowadził
polski tenis stołowy ze świetlicy
na światowe salony”.
Trzykrotnie brał udział w
Igrzyskach Olimpijskich w 1988,
1992 i 1996 roku. Dwukrotnie
doszedł do 1/8 finału w grze pojedynczej (1988 i 1992r.) Zajął
też wraz z Leszkiem Kucharskim
6. miejsce w grze podwójnej w
1988 roku. Na ostatnich swoich
igrzyskach, w 1996 w Atlancie,
zarówno w singlu, jak i w deblu
z Lucjanem Błaszczykiem nie zakwalifikował się do rundy pucharowej.
Trzykrotnie zdobywał brązowy medal mistrzostw świata (1989
w grze pojedynczej, 1985 w turnieju drużynowym, 1987 w deblu
z Leszkiem Kucharskim). W 1982
roku został mistrzem Europy w
grze mieszanej z Holenderką Bettiną Vriesekoop. W ramach Mistrzostw Europy zdobył 11 medali
(4 srebrne i 7 brązowych). 26 razy
stawał na najwyższym stopniu podium podczas dekoracji zwycięzców na Mistrzostwach Polski.
Andrzej Grubba nie ograniczał się tylko do zdobywania
tytułów Mistrza Polski. Był Międzynarodowym mistrzem: Anglii,
Danii, Holandii, Jugosławii, RFN,
Rumunii, Walii, Włoch i 2-krotnie
Skandynawii. Pięć razy zdobył
Puchar Niemiec.
Grubba odznaczony został
trzykrotnie złotym Medalem za
Wybitne Osiągnięcia Sportowe
oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był też
zwycięzcą plebiscytu czytelników
„Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca Polski w roku
1984, laureatem nagrody ministra
spraw zagranicznych (1986), nagrody Fair Play Polskiego Komitetu Olimpijskiego (1988r).
PO KARIERZE
Po zakończeniu w 1998 roku kariery czynnego zawodnika
tenisowego został trenerem tego sportu. Prowadził klub TTC
Zugbruecke Grenzau - wielokrotnego mistrza Niemiec, z którym
zdobył Puchar Europy. Było to
powtórzenie podobnego sukcesu
(tym razem w roli trenera), kiedy
jako zawodnik zdobył Puchar Europy, grając w barwach AZS AWF
Gdańsk.
Zmarł w Sopocie, rankiem 21
lipca 2005 roku. Przegrał walkę z
chorobą nowotworową. Miał 47
lat.
WSPOMNIENIA
- To wszystko stało się o wiele za wcześnie. Chociaż obydwaj
zakończyliśmy już dawno kariery,
to zawsze miałem nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję zagrać
kiedyś razem w deblu w jednym z
turniejów dla weteranów. Życie
nie jest sprawiedliwe, bo Andrzej
trochę za szybko odszedł od nas mówił dla Polskiej Agencji Prasowej jego partner deblowy Leszek
Kucharski.
Podobne odczucia mają zwykli mieszkańcy Starogardu, którzy
nawet nie znali wielkiego mistrza
paletki pingpongowej. - To był
Robert Kubica lat 80. Może nie
wygrywał wielkich imprez jak
Igrzyska Olimpijskie, ale zawsze
pokazywał klasę i umiał zachować się honorowo. Był dla młodzieży wzorem. Wiele osób, w tym
ja, zacząłem dzięki niemu grać w
tenisa stołowego - mówi Robert
Kownacki, mieszkaniec naszego
powiatu.
Krzysztof Kalkowski
Miejska Hala Sportowa nosi imię Andrzeja Grubby (fot. Krzysztof Kalkowski)
Sportowe
SHORT-y
ALPN
1 Gres The Blue
2 Werxal
3 SKRA
4 FC Amatorzy
5 Lemar
6 Graso
7 Moda Optyk
8 Starkom
9 Urząd Miasta
10 Grajki
11 Sprint Owidz
12 Euro-Met
13 Green Power
7
8
8
7
7
7
7
7
7
8
8
7
8
19
18
14
13
13
11
10
9
9
9
7
3
1
B-KLASA
1. KP Starogard
2. Sokół Lubichowo
3. Wisła Walichnowy
4. Świt Radostowo
5. Meteor Pinczyn
6. MAS Rajkowy
7. Orzeł Radziejewo
8. GKS Bobowo
9. LZS Bytonia
10. Szpak Skórcz
11. Orzeł Borkowo
15
16
16
16
15
15
16
15
16
15
15
37
36
31
31
22
20
19
16
10
10
9
POMORSKA LIGA
JUNIORÓW STARSZYCH
1. Arka Gdynia
19 48
2. Lechia Gdańsk
20 45
3. Gedania Gdańsk
19 40
4. Polonia Gdańsk
20 35
5. SKS-KP Starogard 19 34
6. Żuławy Nowy
Dwór Gdański
19 25
7. Gryf 95 Słupsk
20 24
8. Bałtyk Gdynia
, 19 23
9. Lechia II Gdańsk 19 19
10. Cartusia Kartuzy
19 19
11. Chojniczanka
Chojnice
19 18
12. Rodło Kwidzyn
19 16
13. Bytovia Bytów
19 14
14. Piast Człuchów
0 0
KOLEJNY RAJD
16 maja o godzinie 10.00
z południowej strony
starogardzkiego Rynku
wystartuje, drugi w tym
roku, rajd rowerowy na trasie
Starogard Gd. - Sumin. W
programie Ośrodek Sportu
i Rekreacji przewidział
dodatkowo konkursy z
nagrodami. Udział w rajdzie
jest bezpłatny, dzieci do 11
lat mogą jechać wyłącznie z
pełnoletnim opiekunem.
Smętowo
Bieg dla upamiętnienia
Smętowski GOKiS zaprasza biegaczy do Kościelnej Jani na
XIV edycję Wojewódzkich Biegów Przełajowych „Szlakami
Jana z Jani”, upamiętniającego bohaterskie wyczyny pierwszego wojewody pomorskiego.
- Przygotowaliśmy aż 17 kategorii, od najmłodszych Krasnali
po weteranów. Na dystansie 400m
pobiegną też niepełnosprawn. mówi Karol Nowakowski z GO-
KiSu - Dla kibiców i zawodników
serwować będziemy grochówkę.
Dla najlepszych przygotowane
zostały cenne nagrody. W kat.
OPEN mężczyzn (5 km) i kobiet
Czarna Woda
Brydżyści zakończyli zmagania
W piątek, 8 maja, w Czarnej Wodzie odbyło się zakończenie cyklu rozgrywek o Grand Prix Czarnej Wody w Brydżu
Sportowym 2008/2009. Na najwyższym stopniu podium stanął Roland Wegner.
(fot. UM Czarna Woda)
ALPN
Gres na czele
W miniony weekend rozegrane zostały następne dwie kolejki Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej. Razem rozegranych zostało 12 meczów.
SOBOTA
SKRA – URZĄD MIASTA
9:3 (Dariusz Rogaczewski, Radosław Karbowski, Łukasz Zapotoczny, Miłosz Lindenau, Maciej Gołuński, Leszek Pawelec, Mateusz
Szefer 3); ( Arkadiusz Kurkowski 2,
Grzegorz Szulc 1)
WERXAL – GRAJKI 2 : 1
(Przemysław Begier 2) ; (Przemysław Neubauer 1)
SPRINT OWIDZ – GRES
THE BLUE 1 : 8 (Łukasz Konieczka 1) ; ( Andrzej Słomiński 1, Rafał
Grzella 2, Maciej Grzella 2, Andrzej
Gorzała 2, Dariusz Słowiński 1)
GREEN POWER – MODA
OPTYK 2 : 2 (Mateusz Godlewski
1, Daniel Keister 1) ; ( Maciej Prabucki 1, Dariusz Grzona 1)
STARKOM – LEMAR 3 : 9
(Dawid Felski 2, Damian Osowski
1) ; (Stanisław Zieliński 1, Dariusz
Freitag 2, Łukasz Cieślak 3, Łukasz
Otta 1, Bartosz Szyc 2)
FC AMATORZY – GRASO
3 : 6 (Patryk Murach 2, Adam Kuśmierz 1) ; ( Kamil Hinca 2, Krzysztof Sobiecki 2, Tomasz Wiński 2)
NIEDZIELA
EURO MET – MODA OPTYK 0 : 4 (Dariusz Grzona 1, Łu-
(3 km) przewidziane są nagrody
pieniężne. Wśród wszystkich startujących rozlosowany zostanie
rower górski i wiele innych atrakcyjnych nagród.
BIEGAJĄCE VIPY
Po raz drugi rozegrany zostanie bieg VIPów na dystansie
400m. - Zachęcamy wszystkich
VIPów do promocji zdrowego stylu życia poprzez udział w tej masowej akcji - dodaje Nowakowski
Start pierwszego biegu o godz.
11.15.
KKal
W rozgrywkach uczestniczyło
łącznie 34 zawodników. Turnieje
odbywały się co drugi piątek od
początku września 2008 r. do końca kwietnia 2009 r. O zwycięstwo
walczyli brydżyści ze Starogardu,
Skarszew, Starej Kiszewy i Czarnej
Wody. Puchar, dyplomy i nagrody
zwycięzcom oraz pokonanym wręczył Burmistrz Miasta Czarna Woda Jan Grzonka. Drugi rok z kolei
pierwsze i drugie miejsce zajęli
Roland i Romuald Wegner.
Najlepsza dziesiątka:
1. Wegner Roland
2. Wegner Romuald
3. Tisler Hanna
4. Lindenau Erwin
5. Hennig Zbigniew
6. Bartoszewicz Andrzej
7. Cherek Zdzisław
8. Lemiesz Rafał
9. Kania Mirosław
10. Kuchta Jan
kasz Krawczyk 2, Zieliński 1)
WERXAL – FC AMATORZY
4 : 3 (Leszek Podolski 2, Przemysław Begier 2) ; (Patryk Murach 2,
Dawid Trawicki 1)
GREEN POWER – GRES
THE BLUE 3 : 10 (Paweł Sawicki
3); (Michał Czaplewski 1, Andrzej
Gorzała 1, Łukasz Słobiński 2, Andrzej Kruczek 1, Janusz Grudziński
3, Bartosz Piechowski 2)
SPRINT OWIDZ – LEMAR 3
: 5 (Łukasz Kuc 2, Łukasz Konieczka 1) ; (Piotr Dywelski 1, Dawid
Schalkowski 1, Rafał Biedrzycki 2,
Jarosław Wojdyr 1)
GRAJKI – URZĄD MIASTA 2 : 1 ( Krzysztof Neubauer 1,
Krzysztof Paździerski 1) ; (Wojciech
Szulc 1)
SKRA – GRASO 1 : 2 (Krzysztof Kaczmarek 1 ) ; (Kamil Hinca 2)
Tygodnik społeczno-informacyjny. Redakcja: Rynek 19, 83 – 200 Starogard Gd.,
tel./fax: (058) 562 50 49.
Redaktor naczelny: Lucyna Ciesielska – tel. kom.: 606-281-160, e-mail: [email protected]
Zespół redakcyjny: Anna Maria Kowalkowska, Adam Ledwożyw, Krzysztof Kalkowski, Paweł Adamiak.
Współpracownicy: Łukasz Rocławski, Artur Hossa, Marek Kłos, Anna Ciesielska, Gizela Stiwe.
Dział reklamy i ogłoszeń: Bogumiła Flisikowska. Skład i łamanie: Przemysław Kostuch - tel. kom. 0501 128 607.
Wydawca: Agencja Wydawniczo – Reklamowa „Kaligram” – Lucyna Ciesielska, adres jw. ISSN 1898-2778.

Podobne dokumenty