Wędrówka po świecie kultury

Transkrypt

Wędrówka po świecie kultury
Wędrówka po świecie kultury
Kochane Druhny i Druhowie!
W ostatnim czasie miałam okazję odbyć wędrówkę po świecie kultury, a wrażeniami z niej
chciałabym się z Wami podzielić.
Na przełomie 2 miesięcy „wyszłam w świat i zobaczyłam” miejsca i wydarzenia, w których
na co dzień rzadko zdarza nam się uczestniczyć. Mam na myśli teatr, filharmonię i operę.
Była to bardzo przyjemna odskocznia od wszechpanującego kina.
Na pierwszy ogień wybrałam teatr im. A. Mickiewicza w Częstochowie, a na jego deskach
kabaret „Hemar w chmurach”. Dwuczęściowe przedstawienie było zbiorem zabawnych
skeczy przeplatanych utworami Mariana Hemara, które choć liczą już kilkadziesiąt lat znane
są nam doskonale (m.in. „Kiedy znów zakwitną białe bzy”, „Czy pani Marta jest grzechu
warta”, „Ten wąsik”, „Upić się warto”).
Pierwsza część spektaklu rozbawiła nas do łez tematyką rozterek damsko – męskich.
W role córek, żon, kawalerów i mężów doskonale wcielili się m.in. Piotr Machalica, Adam
Hutyra, Agata Ochota – Hutyra. Druga część przedstawienia dotyczyła tematyki
poważniejszej (wojennej, antysemickiej), również ubranej w ciekawe wypowiedzi i dialogi.
Fot.1. Fragment spektaklu „Hemar w chmurach” [ www.teatr-mickiewicza.pl]
Teatr jest doskonałym sposobem na spędzenie wolnego wieczoru i ku mojemu zaskoczeniu
( i zawstydzeniu) na widowni nie było ani jednego wolnego fotela.
Kolejnym przystankiem mojej „kulturalnej podróży” był Koncert Orkiestry
Symfonicznej Zespołu Szkół Muzycznych w Filharmonii im. Bronisława Hubermana
w Częstochowie. Szerokie grono młodych muzyków zaprezentowało nam 3 utwory
francuskich kompozytorów: G. Faure – Ballada Fis-dur op. 19 (z udziału fortepianu),
tajemniczy– Danse Macabre op. 40 („taniec śmierci” -C. Saint-Saens) oraz znaną wszystkim
doskonale Suitę "Carmen" (fragmenty - G. Bizeta). Zespół miał doskonały kontakt
z publicznością, która na znaki dyrygenta chętnie włączała się w wybrane partie utworów
dynamicznymi klaśnięciami. „Zagrać” w takiej orkiestrze było wielką przyjemnością.
Fot.2. Orkiestra Symfoniczna Zespołu Szkół Muzycznych w Częstochowie [ www.filharmonia.com.pl]
Pomiędzy utworami wykładowczyni Szkoły Muzycznej przedstawiała nam pokrótce historię
powstania i treść kolejnych utworów, przez co mogliśmy porównać własne odczucia
z zamierzeniami kompozytora.
Półtoragodzinna dawka muzyki poważnej była bardzo relaksująca, a na pewno nie
usypiająca. Dużą uwagę zwracał również cały gmach filharmonii – odremontowany
prezentuje się wspaniale.
Na „deser” zostawiłam sobie perełkę w świecie kultury: Operę „Rusałka” czeskiego
kompozytora Antonína Dvořáka. Moje pierwsze wrażenia po wysłuchaniu opery zgadzały się
w zupełności z wyobrażeniami jakie miałam nt. spektaklu operowego… I… mogę śmiało
polecić wędrownikom udział w operze jako realizację zadania o poziomie wyczynu… :)
Składa się na to głównie mało dynamiczna akcja i czas trwania spektaklu (3 godziny
zegarowe), podczas których nieustannie słyszymy przeplatające się arie damskie i męskie
o różnym natężeniu i barwie głosu. Opera była wykonywana w oryginalnej wersji językowej
(nas sceną znajdował się telebim wyświetlający tłumaczenie). Dla osoby nie słuchającej na co
dzień takiego rodzaju muzyki jest to dosyć męczące.
Jednak wrażenie ogólne było jak najbardziej pozytywne, dlatego szczerze Was zapraszam do
odwiedzenia Opery!
Najbardziej zafascynowała mnie scenografia. Pierwotnie akcja „Rusałki” rozgrywa się
głęboko w lesie, na łonie natury, w tym wypadku jednak została ona przeniesiona tuż obok
gmachu opery - do płynącej przez miasto Brdy. Spacerujący po głównym moście Starego
Miasta mieszkańcy Bydgoszczy nie przypuszczają, że w płynącej pod nimi wodzie mieszkają
wesołe nimfy wodne, nad którymi opiekę sprawuje poczciwy Wodnik. Miejsce to zostało
znakomicie odtworzone za pomocą zapierającego dech w piersiach mostu, nad którym unosił
się milczący księżyc, a pod nim smugi mgły.
Fot. 3. Fragment Opery „Rusałka” [ www.opera.bydgoszcz.pl ]
Cała historia była zarazem piękna jak i smutna, tak samo jak jej zakończenie. Nimfa Rusałka
zakochawszy się w człowieku oddała swojej miłości wszystko co posiadała, nie wierząc
przestrogom, że uczucie do człowieka może być zdradliwe. Niestety spełniły się
przepowiednie Wodnika i Wróżki niszcząc beztroskie życie Rusałki oraz jej narzeczonego.
To był piękny spektakl, a siła głosów aktorów budzi uznanie.
Jeszcze raz gorąco zachęcam do odwiedzania takich miejsc jak teatr, filharmonia i opera, bo
to wspaniała muzyczna przygoda, a wbrew pozorom bilety można kupić za przystępne ceny.
Na pewno nie będzie to nudny wieczór!