Monitoring mediów

Transkrypt

Monitoring mediów
www.funduszeue.wp.pl
2015-05-12
RODZINNA FIRMA TO GWARANCJA SUKCESU. ZAINWESTUJ W NIĄ
. REDAKCJA,FUNDUSZEUE.WP.PL (2015-05-12 00:00:00)
funduszeue.wp.pl/informacje/rodzinna-firma-to-gwarancja-sukcesu-zainwestuj-wnia_a152?utm_source=biztok&utm_medium=biztok_modul2&utm_content=promo&utm_campaign=wp_support
Stare powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na fotografii nie sprawdza się w przypadku firm
rodzinnych. Tu, im mamy lepszy kontakt z rodziną, tym lepiej dzieje się w naszej firmie. – W
przestrzeni publicznej temat rodziny pojawia się zazwyczaj w kontekście zasiłków albo patologii.
Zdecydowanie za mało mówi się o jej sile. Chcieliśmy to zmienić – mówi Jarosław Chołodecki z Inicjatywy
Firmy Rodzinne, organizacji, która powstała po to by wspomagać rodzinne przedsiębiorstwa.
Firmy rodzinne dominują
Bo tak naprawdę wśród funkcjonujących w Polsce przedsiębiorstw tych będących biznesami rodzinnymi
jest zdecydowana większość, bo ponad 60 proc. I są to nie tylko małe sklepiki czy kawiarenki, z których
próbuje się utrzymać cała rodzina, ale także duże i znane marki jak Blikle, Mokate czy Solaris.
Ale Polska to żaden fenomen, bo podobnie jest też w innych europejskich krajach. Rekordy pod tym
względem bije Finlandia, gdzie firmy rodzinne to aż 91 proc. wszystkich przedsiębiorstw. I są wśród nich
znane w Europie marki takie jak np. producent - czekolady Fazer czy Kone - producent wind.
– Na świecie firma rodzinna traktowana jest jako coś ekstra. Na przykład Niemcy uważają, że jeśli znana
marka przestaje taką być to uważa się, że to dla niej klęska, bo produkty stracą na jakości, bo
przedsiębiorcy, którzy są z firmą osobiście związani, bardziej dbają o poziom swoich produktów –
wyjaśnia Chołodecki.
Z tego też powodu konsumenci we wszystkich krajach już od kilku lat zaczynają odwracać się od
globalnych marek na rzecz produktów rodzimych, często regionalnych. To jest właśnie ten czas, który
mogą wykorzystać rodzinne przedsiębiorstwa by poprawić swoją rynkową pozycję.
Zainwestować w rodzinny biznes
Problem jednak w tym, że o ile duże, rozwinięte przedsiębiorstwa mają tyle siły i środków finansowych
by się rozwinąć, o tyle te maleńkie, kilkuosobowe muszą wszystko robić własnym sumptem.
Tyle, że nie wiedzą jak, bo nie każdy może być równocześnie np. kucharzem, kelnerem,
zaopatrzeniowcem, księgowym, specjalistą od reklamy i menedżerem zajmującym się rozwojem marki.
Dlatego właśnie Inicjatywa Firm Rodzinnych wspólnie z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości
ruszyła ze wspólnym projektem wspierającym rodzinnych przedsiębiorców.
www.funduszeue.wp.pl
2015-05-12
Pierwsza jego edycja ruszyła w 2009 r.
Projekt składał się z dwóch części. W pierwszej PARP przeprowadził badania mające na celu ocenienie
kondycji biznesu rodzinnego w Polsce, w drugim – działania będące próbą ich rozwiązania – wyjaśnia
Chołodecki.
W projekcie wzięło udział 300 przedsiębiorców i ich pracowników z 50 firm. Problem jednak w tym, że
tak naprawdę nie wiadomo było, czym są firmy rodzinne, bo polskie prawo tego nie definiuje.
Na potrzeby projektu PARP przyjęła założenie, że firmą rodzinną jest podmiot z sektora mikro - , małych i
średnich przedsiębiorstw o dowolnej formie prawnej, w których pracuje co najmniej dwóch członków
rodziny, a co najmniej jeden ma istotny wpływ na zarządzanie.
Ale o ile zdiagnozowanie problemów firm rodzinnych miało szczególne znaczenie dla Inicjatywy i PARP,
to przedsiębiorcy byli najbardziej zadowoleni z prowadzonych szkoleń.
– To był bardzo intensywny czas. Właściciele i pracownicy przyjeżdżali na sesje trwające po trzy dni. Dla
wielu z nich to często ogromne poświęcenie – zwraca uwagę Chołodecki.
Szkolenia dotyczyły tzw. kwestii miękkich. Nie było na nich ani zajęć z księgowania ani z przepisów
podatkowych, ale raczej dotyczyły spraw godzenia życia zawodowego z prywatnym, sukcesji w firmie czy
delegowania zadań na innych pracowników, w tym także na podmioty zewnętrzne.
– Chodziło nam o to, by przy pomocy trenerów wydobyć tę prawdę, która jest w nich – wyjaśnia
Chołodecki.
Istotnym elementem szkoleń był mentoring, gdy młodzi, mali przedsiębiorcy mogli zwrócić się
nurtującymi ich pytaniami go rodzinnych gigantów.
Ale sam cykl szkoleń to za mało. W ramach projektu kształtowana była także grupa regionalnych liderów,
którzy po zakończeniu projektu mieli za zadanie przekazywanie wiedzy innym przedsiębiorcom w swojej
okolicy. – To był bardzo udany projekt, oceniony na bardzo dobrze przez audytorów. Dlatego też
ruszamy wkrótce z jego drugą edycją – podsumowuje Chołodecki.
Projekt był finansowany z Programu Kapitał Ludzki. Jego budżet wynosił 5.3 mln zł. W najbliższych latach
projekty szkoleniowe dla firm będą finansowane w ramach programów regionalnych, czyli puli
pieniędzy, którymi dysponują poszczególne województwa.
Więcej informacji zdobędziesz na stronie www.FunduszeEuropejskie.gov.pl oraz w Sieci Punktów
Informacyjnych Funduszy Europejskich.