Bergoglio_W niebie i na ziemi2013.indd
Transkrypt
Bergoglio_W niebie i na ziemi2013.indd
Kardynał Jorge Bergoglio W NIEBIE I NA ZIEMI Rabin Abraham Skórka Przekład Marta Szafrańska-Brandt Na podstawie wydania hiszpańskiego pod redakcją Diego F. Rosemberga W Y DAW N ICT WO ZNA K K R A KÓW 2 013 Dialog jako doświadczenie Abraham Skórka Po czym Bóg mówił do nich1. Jest to pierwsze świadectwo dialogu, jakie spotykamy w Biblii. Jedyne stworzenie, do którego zwraca się w ten sposób Stwórca, to człowiek. Opowiadanie biblijne pokazuje, że człowiek odznacza się specjalną zdolnością nawiązywania relacji z naturą, z bliźnim, z sobą samym i z Bogiem. Relacje te nie mieszczą się oczywiście w sztywnych, niezależnych od siebie przedziałach. Więź z naturą rodzi się z jej obserwacji i z głębokiego przetworzenia owoców tej aktywności; z bliźnim – kształtuje w odniesieniu do przeżytych namiętności i doświadczeń; z Bogiem – wyrasta z tego, co w człowieku najbardziej osobiste i co żywi się tamtymi relacjami, jest konsekwencją dialogu z sobą samym. 1 Por. Rdz 1, 28. [Wszystkie cytaty z Pisma Świętego według Biblii Tysiąclecia, wyd. V, Poznań: Pallottinum, 2002 – przyp. tłum.]. 5 • A B R A H A M S KÓ R K A Prawdziwy dialog zakłada, że staramy się poznać i zrozumieć rozmówcę, i określa treść egzystencji człowieka myślącego – jak ujmuje to, na swój sposób, Ernesto Sabato w prologu do zbioru esejów Uno y el universo (Człowiek i wszechświat)2: „Człowiek wyrusza ku nieznanym lądom, stara się poznać ludzi, stawia pytania naturze, szuka Boga, po czym spostrzega, że widmem, za którym gonił, był on sam”. W dialogu z drugą osobą słowa są jedynie narzędziami porozumienia, a ich sens nie zawsze jest jednoznaczny, nawet dla członków społeczności mówiącej tym samym językiem. Każdy człowiek nadaje osobiste odcienie znaczeniowe wielu słowom, które składają się na dziedzictwo językowe. Dialog wymaga, aby jego uczestnicy wzajemnie się przed sobą odkrywali. „Lampą Pana jest duch człowieka, bo wnętrza głębi przenika”3. Prowadzić dialog to, w głębszym sensie, zbliżać duszę jednego człowieka do duszy drugiego, po to aby przeniknąć i oświetlić jego wnętrze. Wchodząc w ów wymiar dialogalny, zaczynamy zauważać podobieństwa między nami a drugą osobą. Te same problemy egzystencjalne, związane z nimi pytania i wielorakie odpowiedzi. Dusza jednego człowieka odbija się w duszy drugiego. Boskie tchnienia obecne w każdej z nich łączą się wówczas, tworząc węzeł, który nigdy się nie rozluźni – „A powróz potrójny niełatwo się zerwie”4. 2 3 4 6 Wydanie ostateczne: Buenos Aires: Seix Barral, 1995. Prz 20, 27. Koh 4, 12. DI A L OG JA KO DOŚW I A DCZ E N I E • Wiele było chwil, dzięki którym mogliśmy się z kardynałem Bergoglio zbliżyć i poznać wzajemnie, budując długi szlak spotkań – o różnym charakterze i osadzonych w różnym kontekście. Któregoś dnia umówiliśmy się, że usiądziemy tylko po to, żeby porozmawiać. O życiu i jego rozmaitych obliczach: społeczeństwie argentyńskim, problemach świata, o przejawach zła, zauważanych przez nas dookoła, i o znakach wielkości. Porozmawiać tylko we dwóch – jeśli nie liczyć Jego, którego nie przywoływaliśmy bez przerwy ( czyż było trzeba?), lecz zawsze czuliśmy obok siebie. Spotkania stawały się coraz częstsze; każdy z nas proponował własne tematy. Pewnego razu, kiedy rozmawialiśmy w moim gabinecie w siedzibie gminy, zacząłem mówić o zdobiących ściany dokumentach oprawionych w ramki. Wskazałem na kartki zapisane ręką sławnego myśliciela rabina Abrahama Joshuy Heschela, a także na inne teksty. Tymczasem mój przyjaciel zatrzymał wzrok na wiszącej obok rękopisów Heschela kartce ze słowami pozdrowienia, które wypowiedział przed kilku laty w synagodze, z okazji liturgii rozpoczęcia nowego roku żydowskiego. Podczas gdy ja porządkowałem wiecznie porozrzucane papiery na biurku, on patrzył na te strony opatrzone własnym podpisem i datą. Zastanowiłem się: Jakie myśli przebiegały mu przez głowę w owej chwili? Co było szczególnego w moim stosunku do tego pozdrowienia, poza tym, że pragnąłem zachować i pokazywać dokument, który uważam za cenne świadectwo jego zaangażowania w dialog międzyreligijny 7 • A B R A H A M S KÓ R K A z naszym środowiskiem? Nie spytałem. Czasem milczenie kryje w sobie zalążek odpowiedzi. Po pewnym czasie umówiliśmy się na spotkanie u niego, w siedzibie arcybiskupstwa. Rozmowa zeszła na kwestię obecności wątku religijnego w poezji hispanoamerykańskiej. „Mam dwutomową antologię, pożyczę Rabinowi – powiedział. – Proszę poczekać, pójdę do biblioteki”. Pozostałem sam w niewielkim gabinecie. Spojrzałem na regał ze zdjęciami. Pomyślałem, że muszą być dla niego cenne i ważne. Raptem zauważyłem oprawione zdjęcie nas obu, które mu kiedyś podarowałem. Trwałem chwilę w ciszy poruszony. Znalazłem odpowiedź na tamto milczenie. Podczas owego spotkania postanowiliśmy skomponować tę oto książkę. Każdy rabin, przechodząc formację, zaciąga specjalne zobowiązanie wobec Boga, gdyż jako nauczyciel Prawa ma być, bardziej niż jakikolwiek inny Żyd, wzorem jego przestrzegania. Kiedy obejmuje funkcję, to winien to zobowiązanie względem Stwórcy zwracać niejako ludziom. Podobnie jak prorocy, po chwilach przeżywanego samotnie uniesienia duchowego powinien wrócić do ludzi i pouczyć ich co do fundamentów zyskanej duchowości. Jak mówią opowiadania biblijne, osiągnięta indywidualnie wielkość duchowa dopiero wówczas nabiera sensu, gdy jest dzielona z ludźmi. Jakkolwiek rabini najczęściej wypowiadają się w mowie, w ich posługiwaniu obecny jest zawsze nakaz, by dopracować sformułowania i ująć je na piśmie. Słowa, które zostały tylko wypowiedziane, mogą z czasem stracić wyrazistość i właściwy 8 DI A L OG JA KO DOŚW I A DCZ E N I E • sens. Myśli zapisane trwają, przechowują treść i stają się dostępne dla wielu. Z kardynałem Bergoglio łączy mnie świadomość dwóch spraw. Zawsze naszą główną troską i podstawowym tematem rozmów był i pozostaje człowiek i jego problemy. Obaj też przedkładamy spontaniczność wypowiedzi ustnej nad konstrukcję tekstu pisanego. Przekazać w książce osobisty ton naszych dialogów oznaczało zatem zjednoczyć się z bliźnim, kimkolwiek by on był, przeobrazić dialog w rozmowę z wieloma osobami, odsłonić własną duszę – z całym ryzykiem, jakie ta postawa z sobą niesie – w dzielonym przez nas obu głębokim przekonaniu, że jest to jedyna droga poznania spraw ludzkich, droga mogąca zbliżyć nas do Boga. Przesłanie z fasady Jorge Bergoglio W jednym z pism rabin Abraham Skórka wspomniał o fasadzie naszej katedry metropolitalnej, na której przedstawione jest spotkanie Józefa z braćmi. Ich uścisk poprzedziły dziesięciolecia niezgody. Potem był płacz i pełne emocji pytanie: Czy jeszcze żyje ojciec? Nie bez powodu w czasach kształtowania się naszej struktury narodowej została tam umieszczona owa scena. Reprezentowała ona pragnienie ponownego spotkania się ze sobą Argentyńczyków; wskazywała na wysiłek budowania „kultury spotkania”. Wielokrotnie mówiłem o tym, jak trudno jest nam, Argentyńczykom, taką kulturę utrzymywać. Wydaje się, jakby atrakcyjniejsze były dla nas stwarzane przez historię różnorodność i odmienności. Nieraz utożsamiamy się bardziej z budowniczymi murów niż mostów. Brakuje uścisku, płaczu i pytania o ojca, o dziedzictwo, o korzenie ojczyzny. Brakuje dialogu. Czy naprawdę my, Argentyńczycy, nie chcemy prowadzić dialogu? Nie ująłbym tego w ten sposób. Myślę raczej, 11 • JO RG E B E RG O G L I O że dajemy sobie narzucić postawy, które blokują rozmowę, takie jak arogancja, nieumiejętność słuchania, posługiwanie się agresywnym językiem, uprzedzenia i tyle innych. Dialog rodzi się z szacunku dla drugiej osoby, z przekonania, że ma ona coś wartościowego do powiedzenia. Oznacza, że w sercu rezerwujemy miejsce dla reprezentowanego przez nią punktu widzenia, dla formułowanych przez nią opinii i propozycji. Postawą charakterystyczną dla dialogu jest serdeczna akceptacja, nie zaś potępienie z góry. Aby rozmawiać, trzeba umieć rozebrać mury obronne, otworzyć drzwi domu i zaoferować ludzką serdeczność. Są różne bariery, które na co dzień uniemożliwiają prowadzenie dialogu: niewiedza, plotka, uprzedzenie, obmowa, kalumnia. W rezultacie tworzy się atmosfera taniej sensacyjności w kontaktach społecznych, wykluczająca prawdziwą otwartość. Zduszona zostaje inicjatywa dialogu i spotkania. Niemniej katedra wciąż stoi, ukazując swoją fasadę niczym zaproszenie. Z rabinem Skórką mogliśmy prowadzić dialog, i bardzo nam on służył. Nie pamiętam już, jak się ten dialog nawiązał, wiem jednak, że nie było murów ani rezerwy. Jego nieudawana prostota ułatwiała kontakt, także gdy pytałem, po przegranej klubu River, czy tego dnia zje na kolację rosół z kury. Kiedy zaproponował, żebyśmy opublikowali zapis niektórych naszych rozmów, spontanicznie odpowiedziałem „tak”. Zastanawiając się później, czym wyjaśnić tę natychmiastową zgodę, pomyślałem, że wynikała ona z długiego, bogatego doświadczenia dialogu, które umocniło przyjaźń, 12 PR Z E S Ł A N I E Z FA SA DY • stając się świadectwem naszej wspólnej drogi w odmiennej tożsamości religijnej. Wobec rabina Skórki nie musiałem nigdy bronić swojej tożsamości katolika, podobnie jak on nie musiał bronić tożsamości żydowskiej, i to nie tylko ze względu na wzajemny szacunek, lecz również dlatego, że tak właśnie pojmujemy dialog międzyreligijny. Chcieliśmy iść razem, z szacunkiem i serdecznością, w obecności Boga, o nic siebie nawzajem nie oskarżając. Książka jest świadectwem wspólnej drogi… Rabina uważam za brata i przyjaciela; myślę, że snując wspólne refleksje, obaj nieustannie patrzyliśmy oczyma serca na fasadę katedry, tak wymowną i niosącą w sobie obietnicę. Spis treści Dialog jako doświadczenie – Abraham Skórka . . . . . . . Przesłanie z fasady – Jorge Bergoglio . . . . . . . . . . . . . . . 11 11. O Bogu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12. O diable . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13. O ateistach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14. O religiach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15. O przywódcach duchowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16. O uczniach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17. O modlitwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18. O winie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19. O fundamentalizmie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10. O śmierci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11. O eutanazji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12. O starych ludziach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13. O kobiecie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14. O aborcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15. O rozwodzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16. O małżeństwie osób tej samej płci . . . . . . . . . . . . . . 15 21 25 31 41 55 69 79 83 91 103 109 115 121 123 127 5 253 • W N I EBI E I NA Z I E M I 17. O nauce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18. O edukacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19. O polityce i władzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20. O komunizmie i kapitalizmie . . . . . . . . . . . . . . . . . 21. O globalizacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22. O pieniądzach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23. O ubóstwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24. O Holokauście . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25. O latach siedemdziesiątych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26. O pewnych faktach z historii – konkwiście, socjalizmie i peronizmie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27. O konfl ikcie arabsko-izraelskim i innych konfl iktach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28. O dialogu międzyreligijnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29. O przyszłości religii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 135 141 147 165 171 175 181 193 207 215 227 235 239