I. Interpelacje poselskie w sprawie propozycji PiS i
Transkrypt
I. Interpelacje poselskie w sprawie propozycji PiS i
I. Interpelacje poselskie w sprawie propozycji PiS i wystąpienia posłów 1. Poseł na Sejm RP Pan Grzegorz Woźny SLD Pan Jerzy Wdowczyk Prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Kaliszu Szanowny Panie Prezesie, W 2005 roku Sojusz Lewicy Demokratycznej spełnił oczekiwania działkowców zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców. W lipcu 2005 r. Sejm, przy naszym poparciu, uchwalił ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych. Mamy zatem obowiązek zadbać o realizację tej ustawy i przeciwstawiać się wszelkim próbom jej uchylenia. Takie próby podejmuje obecnie prawo i sprawiedliwość, obłudnie obiecując, że działki będą własnością działkowców, a zamiast struktur Polskiego Związku Działkowców powstaną dobrowolne wspólnoty. Prawo i Sprawiedliwość podejmuje takie zamiary, pomimo, że działkowcy są zadowoleni z uchwalonej dzięki SLD ustawy. Zamiarem podstawowym PiS jest likwidacja struktur PZD i przejęcie jego majątku, który jest przecież majątkiem wszystkich działkowców. Zorganizowany ruch działkowców istnieje w Polsce od 180 lat. Polski Związek Działkowców zrzesza 967 tys. członków. Posiada 5184 ogrody działkowe (z tego w miastach 93 %), zajmując grunty na obszarze 43 tys. ha. Kierownictwo Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej utrzymuje stałe kontakty z Polskim Związkiem Działkowców, również za pośrednictwem Parla- mentarnego Zespołu Związkowego. Działkowcy masowo protestują przeciw zamiarom polityków PiS. Zebrano już ponad 300 tysięcy podpisów i zbierane są dalsze. Ważny głos w tej sprawie zabrało Międzynarodowe Biuro Ogrodów Działkowych i Rodzinnych, skupiające 15 europejskich organizacji działkowców. Skierowało ono do Marszałka Sejmu stanowisko, w którym udziela poparcia dla Polskiego Związku Działkowców oraz jego członków. W stanowisku tym 15 europejskich związków protestuje przeciwko politycznym zamiarom zawłaszczenia majątku działkowców, zrzeszonych w PZD. Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej wspierali zawsze dotąd aktywnie – i liczę na to, że wspierać będą nadal – wszelkie działania w obronie ponadwiekowej tradycji ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce oraz dorobku działkowców i zrzeszającego ich Związku. Sam jestem od lat działkowcem i mam stały kontakt z zarządami Ogrodów oraz działkowcami. Zapewniam Pana Prezesa i Działkowców, że w walce o ochronę interesów działkowców, zagwarantowanych w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych będę dalej aktywnie z Państwem współdziałał i poszukiwał sojuszników w walce o ochronę interesów działkowców, zagwarantowanych w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych. Łączę wyrazy uznania i szacunku, /-/ Grzegorz Woźny Ostrów Wielkopolski, 18 września 2006 r. 2. Przewodniczący Klubu Poselskiego SLD, Pan Jerzy Szmajdziński Szanowni Państwo W odpowiedzi na Państwa Apel w sprawie przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu ustawy o ogrodach działkowych, pragnę zapewnić, że parlamentarzyści Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej niezmiennie stoją na stanowisku, że obecnie obowiązująca ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych dobrze służy, wielomilionowej rzeszy działkowców, a proponowane przez PiS – wbrew Polskiemu Związkowi Działkowców – zmiany, są nie do zaakceptowania. Sojusz Lewicy Demokratycznej sprzeciwi się zapowiadanym propozycjom Prawa i Sprawiedliwości, które – również naszym zdaniem – zmierzają do zniweczenia dorobku ponad wiekowej pracy, trudu i wyrzeczeń wielu pokoleń działkowców. Uprzejmie Państwa informuję, że stanowisko Klubu Poselskiego SLD w tej sprawie przekazałem Panu Eugeniuszowi Kondrackiemu – Prezesowi Polskiego Związku Działkowców. Z wyrazami szacunku /-/ Jerzy Szmajdziński Warszawa, 28 września 2006 r. 3. Klub Parlamentarny Samoobrona RP, Pani Sandra Lewandowska Szanowny Pan Marek Jurek Marszałek Sejmu RP Działając na podstawie art. 191 i art. 192 Regulaminu Sejmu RP, składam na ręce Pana Marszałka interpelację skierowaną do: Ministra Skarbu Państwa, Wojciecha Jasińskiego w sprawie: planowanej zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Szanowny Panie Ministrze! Obowiązująca dziś ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych została opracowana w całości przez samych działkowców. Jest to ustawa przygotowana i zgłoszona przez ponad milion działkowych rodzin, która zdaniem działkowców bardzo skutecznie broni ich praw i interesów. Jest to ustawa, która ma nadal pełne poparcie działkowców i nie wyobrażają sobie oni jakichkolwiek zmian w jej treści. Jednakże w ostatnim czasie głośno jest w mediach o lansowanym przez Prawo i Sprawiedliwość projekcie zmiany tej ustawy. Projekt ten zapowiada, że milion działkowców będzie mogło wykupić swoje ogródki na własność już za kilkaset złotych. Projekt ustawy przygotowany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości został mi przybliżony pismem Prezesa Polskiego Związku Działkowców z dnia 3 października 2006 roku, zawierającym w załączeniu dokument o tytule „W odpowiedzi PiS‑owi”. W dokumencie tym Polski Związek Działkowców poprzez Prezydium swej Krajowej Rady informuje, iż twórcy projektu, poza kilkoma mało istotnymi przypadkami spotkań działkowców z posłami Prawa i Sprawiedliwości (autorami nowelizacji), nie dyskutowali na forum publicznym z działkowcami o forsowanych przez siebie propozycjach. Nie przedstawiono działkowcom żadnej konkretnej wizji przyszłości związanej z projektem ustawy. Działkowcy są poruszeni postawą posłów autorów projektu, którzy nie potrafią odpowiedzieć na konkretnie postawione pytania w sprawie konkretnych założeń swojego projektu. Poruszeni są używaniem przez nich kilku znanych i używanych od lat haseł, które żywcem skopiowano do obecnego projektu. Właścicielami (a raczej dzierżawcami) ogrodów są przede wszystkim emeryci i renciści, którzy zajmują się swoimi ogrodami od kilkudziesięciu lat. Projekt ustawy, zdaniem działkowców, zakłada możliwość wykupienia gruntów, już za kilkaset złotych, a w przypadku większych miast za kilka tysięcy złotych. Działkowcy jednak nie są przychylnie nastawieni do tej propozycji. Przekonani są, że slogany głoszone przez Prawo i Sprawiedliwość w tej sprawie zakrywają już od dawna przeświadczoną oczywistość. Uważają, ze autorom projektu nie chodzi o uszczęśliwienie emerytów i rencistów hojnymi prezentami, lecz o niezwykle wartościowe grunty w dużych miastach, które zajmuje obecnie znaczna większość ogrodów działkowych w Polsce. Polski Związek Działkowców uważa, że chodzi jedynie o likwidację Związku i odblokowanie terenów pod pozorem oddania działkowcom za „bezcen” kosztownych i atrakcyjnych gruntów. Działkowcy oburzeni są pomówieniami pod adresem Polskiego Związku Działkowców, że handluje on terenami ogrodów (co nigdy nie miało miejsca), co z racji obowiązującej ustawy jest niemożliwe i co świadczy o nieznajomości tej ustawy przez chcących ją zmienić projektodawców. Członkowie Polskiego Związku Działkowców bronią i jak twierdzą bronić będą obecnej sytuacji, gdy składki odprowadzane przez członków Ogrodów na rzecz Polskiego Związku Działkowców w 65% pozostają w Ogrodach i służą im na pokrycie kosztów utrzymania. Na rzecz Polskiego Związku Działkowców trafiają też dotacje z Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców, które pozwalają na finansowanie różnych inwestycji Związku, jak wdrażanie planów modernizacji i programów rozwoju Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Ustawodawca planuje w związku z uwłaszczeniem nałożenie na Rodzinne Ogrody Działkowe podatków, poprzez które działkowcy odprowadzaliby z własnej kieszeni kwotę co najmniej kilkakrotnie więcej niż obecne opłaty ponoszone na rzecz Polskiego Związku Działkowców. Płacić by musiała zdecydowana większość działkowców, którym z różnych przyczyn nie będzie dane ubiegać się o własność działki, bądź ci, których nie będzie na to stać. Działkowcy podkreślają, że zdecydowana większość (ok. 66%) działkowców nie dostanie propozycji wykupu ze względu na przeszkody formalno‑prawne. Dotyczy to ogrodów objętych roszczeniami, ogrodów których nie uwzględniono w studiach i planach zagospodarowania przestrzennego i tych o nieuregulowanym stanie prawnym. Ponadto, sporej części społeczności działkowców nie będzie stać na wykup działki ze względów na ciężką sytuację majątkową. Pozostanie im jedynie systematyczne opłacanie czynszu na rzecz gminy w ramach dzierżawy. Dodatkowo zmuszeni będą opłacać podatki za powierzchnię działki, jak i za altanę, z których to opłat są obecnie zwolnieni. Działkowcy podkreślają, że wobec powyższych faktów, projektowana zmiana kierowana jest do ludzi zamożnych, a marginalizuje zdecydowaną większość działkowców, emerytów i rencistów, dla których posiadanie własnego skrawka ziemi jest sposobem na miłe spędzenie czasu, na zachowanie formy i utrzymanie sprawności. Nie mogą oni pogodzić się z faktem podziału działkowców na lepszych – właścicieli i gorszych – dzierżawców, bo ogrody przestaną wtedy pełnić swoją funkcję, zarówno organizacyjnie, jak i społecznie. Trudno też będzie w takiej sytuacji racjonalnie i sprawnie zarządzać takim terenem by uzyskać efekt, jaki społecznie jest widoczny w ogrodach, zarządzanych na obecnie obowiązującej ustawie. Uważa się, że ogrody ulegałyby stopniowej dewastacji i ruinie. Miałoby to wpływ na przejmowanie zaniedbanego terenu przez gminy, bez oglądania się na interes samych działkowców. Gminy chętnie wykorzystałyby zajmowane przez Ogrody tereny na kolejne cele komercyjne. Polski Związek Działkowców podkreśla w swoim piśmie, iż ataki na Związek i ustawę o Rodzinnych Ogrodach Działkowych, a także na samych działkowców są początkiem końca większości polskich ogrodów działkowych. Bez żadnego pożytku dla samych działkowców i społeczności miejskich, w których ogrody te istnieją i działają, które to pożytki są oczywiste i nie podlegają dyskusji. W związku z przedstawioną sytuacją, oczekuję od Pana Ministra odpowiedzi na zadane niżej pytania: 1) Jak wyglądać miałaby sytuacja prawna działkowców po ewentualnym wejściu w życie przepisów projektowanej ustawy? 2) Czy możliwe jest przychylenie się do opinii Polskiego Związku Działkowców, za którym stoi około miliona polskich działkowców i utrzymaniu w mocy obecnie obowiązującej ustawy? 3) Czy możliwe jest ponowne rozpatrzenie i zaprojektowanie nowelizacji ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z udziałem związkowców Polskiego Związku Działkowców? 4) Dlaczego nie rozmawiano z działkowcami o planowanych zmianach w ustawie? /-/ Sandra Lewandowska Warszawa, 12 października 2006 r. 4. S enat RP Przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej, Pan Marek Waszkowiak PiS Szanowny Pan Eugeniusz Kondracki Prezes Polskiego Związku Działkowców Szanowny Panie Prezesie, Marszałek Senatu skierował do Komisji Gospodarki Narodowej Rezolucję Uczestników Krajowych Dni Działkowców Bełchatów 2006 w sprawie obrony ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Uprzejmie dziękuję za przesłane stanowisko i informuję, że zostało ono przekazane wszystkim członkom komisji, z prośbą o wykorzystanie w swojej pracy parlamentarnej. Z poważaniem, /-/ Marek Waszkowiak Warszawa, 24 października 2006 r. 5. P oseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Pan Zbigniew Włodkowski PSL Szanowny Pan Wojciech Jasiński Minister Skarbu Państwa Interpelacja Prezydium Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców w swym piśmie informuje mnie o zamiarach PiS – likwidacji PZD i szybkim odblokowaniu cennych terenów w środku wielkich miast. Jest to proponowane pod pozorem oddania działkowcom za bezcen kosztownych i atrakcyjnych gruntów. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi PiS wystąpił bowiem z propozycją tzw. uwłaszczenia działkowców oraz likwidacji PZD i nacjonalizacji jego majątku. Już wówczas działkowcy masowo oprotestowali te pomysły i w odpowiedzi przygotowali swój własny projekt ustawy, który został uchwalony przez Sejm i dzisiaj jest obowiązującym prawem w zakresie statusu działkowców, ich ogrodów i Związku. Większość terenów zajętych przez ogrody nie będzie zaproponowana działkowcom do wykupu ze względu na przeszkody formalno – prawne. Będzie to nic innego jak zlepek działek o różnej sytuacji prawnej. Będzie istnieć kilka grup użytkowników o odmiennych celach i interesach. Wejście w życie proponowanych koncepcji byłoby bowiem początkiem końca większości polskich ogrodów działkowych. Bez żadnego pożytku dla samych działkowców, a także społeczności miejskich, w których te ogrody istnieją i działają. Hasła zmiany statusu PZD – PiS popiera kłamliwymi pomówieniami o rzekomym handlu przez PZD terenami ogrodów. Nigdy to nie miało miejsca i jest prawnie niemożliwe. Panie Ministrze, podatki z których obecnie działkowcy są zwolnieni, będą wielokrotnie wyższe od tych, które proponuje PiS. Składka w PZD wynosi 12 gr/m2 działki, średnio jest to ok. 36 zł w skali roku. Zdecydowana część tych środków (65%) pozostaje w ogrodzie, a więc bezpośrednio służy utrzymaniu ogrodów i zaspokajaniu potrzeb działkowców. Również pozostałe kwoty wracają do ogrodów np. w formie literatury ogrodniczej. W bieżącym roku ruszył w PZD „Otwarty i Długofalowy Program Rozwoju i Modernizacji POD”. Związek wygospodarował na ten cel na wszystkich szczeblach ok. 80 mln zł. Krajowa Rada z własnych oszczędności przeznaczyła dla ogrodów 5,5 mln zł. Okręgowe zarządy wygospodarowały ok. 16 mln zł. Oszczędności, środki i praca działkowców, systemy gospodarcze realizacji inwestycji w ogrodach, to obecnie właściwie jedyny sposób modernizacji i budowy nowej infrastruktury w ogrodach. Nowy podatek od nieruchomości za altanę o powierzchni użytkowej 20 m2 będzie wynosił ok. 100 zł. Do tego dochodzi podatek za grunt – do 30 gr/ m2 działki – czyli kolejne ok. 100 zł. Nie należy też zapominać o czyn- szu dzierżawnym. Płaciłaby go zdecydowana większość działkowców, którym z różnych przyczyn przewidzianych w projekcie, nie będzie dane ubiegać się o własność działki, czy też których po prostu nie będzie na to stać. Najprawdopodobniej będą to kwoty wielokrotnie wyższe niż obecna składka w PZD. W konsekwencji w miejsce obecnych 36 zł, które w całości są przeznaczane na zaspokajanie potrzeb ogrodów działkowych, działkowcy mieliby płacić przynajmniej kilkaset, a w niektórych przypadkach nawet kilka tysięcy złotych z tytułu podatków i czynszu. Panie Ministrze, czy takie są projekty PiS, które mają ulżyć działkowcom w kosztach korzystania z działek? Jak wynika z badań przeprowadzonych przez PZD dotyczy to zwłaszcza: ogrodów objętych roszczeniami, ogrodów wyrzuconych ze studiów i planów zagospodarowania przestrzennego, ogrodów o nieuregulowanym stanie prawnym. Oznacza to, że ponad 66% działkowców wyklucza się z grona osób, które będą mogły skorzystać z propozycji PiS. Równocześnie znakomitą większość osób po prostu nie będzie stać na taki wykup, jeśli uwzględni się ich położenie majątkowe. W tej sytuacji pozostanie im tylko dzierżawa własnych działek w zamian za opłatę czynszu na rzecz gminy. Wobec zgłaszanych przez Prawo i Sprawiedliwość projektów zmian dotyczących istnienia i funkcjonowania Pracowniczych Ogrodów Działkowych zwracam się do Pana Ministra z prośbą o zajęcie stanowiska w powyższych kwestiach: • Czy rząd zamierza nadal podtrzymywać inicjatywę ustawodawczą w kierunku wprowadzenia powoływanych zmian w organizacji i funkcjonowaniu Pracowniczych Ogrodów Działkowych? • Jaki jest rzeczywisty, nie ukryty cel zmian dotyczących Polskiego Związku Działkowców? • Dlaczego PiS przeprowadzając proces legislacyjny powoływanych zmian kieruje kłamliwe twierdzenia pod adresem PZD? • Czy będzie zagwarantowane, że gminy ściągające od działkowców podatki zapewnią pomoc finansową w działalności statutowej POD? • Czy gminy będą zdolne i chętne przejąć koszty utrzymania ogrodów i ich infrastruktury? Pisz, 24 października 2006 r. 6. Poseł na Sejm RP, Pan Kazimierz Chrzanowski SLD Uprzejmie dziękuję za skierowane na moje ręce pismo w sprawie działań podejmowanych przez Prawo i Sprawiedliwość w zakresie zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. W nawiązaniu do zawartych w nim uwag pragnę poinformować, że moim zdaniem obowiązująca ustawa skutecznie zabezpiecza interes tysięcy polskich działkowców i na obecnym etapie nie ma potrzeby wprowadzania zmian. Zwłaszcza takich, jakie proponuje PiS. Niemniej wydaje się, mając na uwadze sposób sprawowania władzy przez koalicję rządzącą, że wyrażone przez Państwa obawy mogą być uzasadnione. W związku z powyższym uprzejmie informuję, że Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie bronił interesu polskich dział- kowców, a informacje zawarte w w/w piśmie zostaną wykorzystane w pracach parlamentarnych Klubu Poselskiego SLD. Z poważaniem, /-/ Kazimierz Chrzanowski Kraków, 30 października 2006 r. 7. K lub Parlamentarny Platforma Obywatelska, Poseł RP, Pan Zbigniew Pacelt Szanowny Pan Wojciech Jasiński Minister Skarbu Państwa RP Zapytanie Poselskie w sprawie: stanowiska polskiego Rządu w odniesieniu do proponowanych zmian w Ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych. z dnia 8 lipca 2005 roku Szanowny Panie Ministrze, W związku z niepokojącymi sygnałami napływającymi ze środowiska polskich działkowców dotyczącymi podjęcia inicjatywy legislacyjnej w zakresie zmiany Ustawy z dnia 8 lipca 2005 roku o rodzinnych ogrodach działkowych zwracam się do Pana Ministra o odpowiedź na następujące pytania: 1. Czy Rząd RP zamierza pozbawić 681 466 działkowych rodzin w 3 718 ROD możliwości kupna działek w odniesieniu do projektu ustawy proponowanej przez PiS, gdyby weszła ona w życie? Jeśli tak jest, to jakie przesłanki kierują polskim Rządem, aby dokonać takich zmian? 2. Dlaczego proponowane zapisy mają być skierowane tylko i wyłącznie do ludzi bogatych, marginalizując tym samym najuboższą część polskiego społeczeństwa, czyli zdecydowaną większość polskich działkowców? 3. Czy wprowadzenie proponowanych przez Rząd RP zapisów do Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych nie doprowadzi do zaprzestania pełnienia przez ogrody działkowe podstawowej ich funkcji jako jednostki organizacyjnej? 4. Czy proponowane zmiany zapisów obowiązującej obecnie Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych nie mają na celu „usunięcie z drogi” samodzielnej i samorządnej organizacji jaką jest Polski Związek Działkowców, która stoi na przeszkodzie przejęcia gruntów działkowych stanowiących 27 315,32 ha w skali całego kraju? 5. Czy pod pozorem rzekomego oddania działkowcom za bezcen kosztownych i atrakcyjnych gruntów nie kryje się element unicestwienia Polskiego Związku Działkowców i szybkiego odblokowania terenów działkowych poprzez faktyczną likwidację ogrodów? 6. Czy proponowane w projekcie Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych zapisy odnoszące się do opłat wynikających z tytułu użytkowania tychże gruntów nie są relatywnie większe od obecnie obowiązujących i czy nie nakładają opłat na zdecydowaną większość działkowców, którym z różnych przyczyn przewidzianych w projekcie, nie będzie dane ubiegać się o własność działki, czy też których po prostu nie będzie na to stać? 7. Czy Rząd RP zamierza prowadzić jakikolwiek dialog ze środowiskiem polskich działkowców w związku z proponowaną zmiana dotyczącą tzw. uwłaszczenia działkowców oraz likwidacją Polskiego Związku Działkowców i nacjonalizacji jego majątku? 8. W jaki sposób Rząd RP może się ustosunkować do, zdaniem środowiska polskich działkowców, szumnego hasła: „Tak jak dbamy, żeby ludzie mieli własne mieszkanie, tak zadbamy, aby mieli również własny kawałek ziemi”, które, ich zdaniem służy tylko jednemu celowi, a mianowicie usunięciu z drogi przeszkody w postaci Polskiego Związku Działkowców i obecnie obowiązującej ustawy, w celu przejęcia gruntów stanowiących rodzinne ogrody działkowe na terenie Rzeczypospolitej Polskiej? Z wyrazami szacunku /-/ Zbigniew Pacelt Ostrowiec Świętokrzyski, 30 października 2006 r. 8. O świadczenie Zarządu Powiatowego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Chełmnie OŚWIADCZENIE Zarządu Powiatowego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Chełmnie w sprawie obrony ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Masowy, jednoznaczny głos polskich działkowców, w tym działkowców Chełmna w obronie swojego ponad stuletniego dorobku nie może być pozbawiony poparcia politycznego. Sojusz Lewicy Demokratycznej zawsze stawał w obronie ludzi z najuboższych warstw społecznych. To dzisiejsi emeryci i renciści a także rzesze bezrobotnych, błota, chaszcze, wyrobiska, gruzowiska, najbardziej zaniedbane obrzeża miast przekształcili w oazy zieleni, urodzajne gleby. To tysiącom polskich rodzin działki w Rodzinnych Ogrodach Działkowych zastępują nadbałtyckie i hiszpańskie plaże, są miejscem radości i wypoczynku. Polski Związek Działkowców, jego ogrodowe struktury są wzorową szkołą lokalnej demokracji. Nie patrząc na ponad stuletnie doświadczenia, na ogromny dorobek, na wzorową służbę działkowców wobec miast i wsi, Prawo i Sprawiedliwość dąży do zrujnowania tej demokratycznej szkoły, tego przeogromnego dorobku. W swoich stanowiskach i oświadczeniach Sojusz Lewicy Demokratycznej tak na szczeblu miasta i powiatu chełmińskiego jak i na szczeblu wojewódzkim zawsze jasno i wyraźnie stawał w obronie wiekowego dorobku działkowców. Proponowane zmiany to nie poselska służba wobec wyborców. To gra polityczna, to chęć przejęcia administracyjnej kontroli nad gruntami, które swą kulturą agrarną, położeniem, często infrastrukturą techniczną stały się łakomym kąskiem do zbicia finansowego kapitału. Zamiarom tym, zamiarom likwidacji Polskiego Związku Działkowców, zamiarom przekształcenia ogrodów w zlepek parceli i przekształcenie w slumsy stanowczo się sprzeciwiamy. Szanowni Działkowcy! W Waszej walce o ogrody, o Wasz Związek macie pełne nasze poparcie. Tak jak w przeszłości, tak dziś i w przyszłości bronić i chronić będziemy Waszego dorobku, Waszych praw, Waszej przyszłości. Z wyrazami szacunku Przewodniczący Zarządu Powiatowego SLD /-/ Józef Welter 9. Europarlamentarzyści popierają działkowców Walka polskich działkowców o należne prawo do spokojnej uprawy działek i broniących swojego Związku, szerokim echem odbija się w Europie. W naszej sprawie wypowiedziało się Biuro Międzynarodowe Ogrodów Działkowych i Rodzinnych, które głosem 15 narodowych organizacji sprzeciwiło się zamiarom odebrania polskim działkowcom prawa do posiadania swojej organizacji i prawa do istnienia ogrodów w polskich miastach. W podobnym tonie zabrzmiała rezolucja podjęta na wspólnym spotkaniu działkowców niemieckich z Westfalii – Lippe i polskich z okręgu poznańskiego w Lünen (Westfalia). 9 października br. w siedzibie OZ PZD w Poznaniu odbyło się spotkanie poznańskich działkowców z austriackim eurodeputowanym Hannesem Swobodą – wiceprzewodniczącym Partii Europejskich Socjalistów. W spotkaniu wzięli także udział europoseł Marek Siwiec i przewodniczący Unii Pracy Waldemar Witkowski. Europarlamentarzyści w swoich wystąpieniach odnosili się do sposobów reprezentowania interesu krajów, w tym Polski, w Parlamencie Europejskim. Z troską wypowiadano się o marginalizowaniu znaczenia naszego kraju spowodowanego roszczeniową postawą prezentowaną przez część naszych przedstawicieli w Parlamencie, którzy zapominają o prowadzeniu wspólnej polityki europejskiej. Na tym tle bardzo pozytywnie oceniono współpracę europejskich socjalistów i demokratów, którzy właściwie godzą interesy europejski i poszczególnych narodów. Ważnym punktem spotkania było poparcie dla polskich działkowców, którzy bronią swoich ogrodów i swojego Związku. Hannes Swoboda stwierdził wręcz, że takie organizacje jak Polski Związek Działkowców dają społeczeństwu stabilizację, a próba ich odgórnej likwidacji, to coś wręcz groteskowego. Podkreślono, że ogrody działkowe istnieją w wielu krajach Europy i wszędzie spełniają pozytywną rolę w kształtowaniu środowiska oraz stanowią ważny element polityki społecznej pań stwa. Także samorządy terytorialne krajów europejskich wspierają ruch ogrodnictwa działkowego, postrzegając ogrody działkowe nie tylko jako miejsca wypoczynku i produkcji warzyw i owoców, ale także jako miejsca mające pozytywny wpływ na środowiska miejskie. Tym bardziej więc w obliczu wyborów samorządowych w Polsce należy zadbać o właściwą reprezentację działkowców w organach, które będą decydować w najbliższej przy- szłości o losach polskich ogrodów działkowych. Zarówno Marek Siwiec jak i Waldemar Witkowski podkreślali, że polska lewica zawsze wspierała i będzie wspierać samorządność działkowców. Na spotkaniu zaprezentowano także działkowców – kandydatów do samorządu terytorialnego, którzy ubiegają się o mandaty radnych w wyborach 12 listopada. Spotkanie zakończyło się dyskusją i konferencją prasową. Wiceprezes OZ PZD w Poznaniu dr Zdzisław Śliwa II. Samorządy w sprawie propozycji PiS Poparcie samorządów dla ustawy o ROD i PZD Od początku roku w całej Polsce toczy się dyskusja na temat przyszłości rodzinnych ogrodów działkowych, wywołana kolejnymi projektami ustawy posłów PiS zmierzających do uchylenia ustawy z dnia 8 lipca 2006 r. o ROD. Sprzeciw i dezaprobatę w tej sprawie wyraziło w swoich stanowiskach skierowanych do Krajowej Rady PZD także wiele samorządów. W swych stanowiskach samorządowcy uznają, że PiS dąży w swoim projekcie do likwidacji samorządnej i samodzielnej organizacji, jaką jest PZD. Zapisy projektu zakładają przejęcie przez gminy całkowitej kontroli nad ogrodami, które także staną się właścicielem infrastruktury ogrodowej będącej do tej pory własnością samych działkowców. Działkowcy będą zmuszeni powtórnie wykupić swoją działkę od gmin i poniesienia wielu opłat dodatkowych, na co nie będzie stać większości z nich. Wielu samorządowców z terenu całego kraju popiera uchwaloną przez Sejm RP ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2005 r., gdyż spełnia ona oczekiwania działkowców i skutecznie broni ich praw. Rozwiązania tej ustawy gwarantują ponadto działkowcom miedzy innymi: prawo do bezpłatnego użytkowania działki, gwarancję, że działkowiec, gdy otrzymuje działkę nie płaci za grunt, prawo do odszkodowania i gruntu zastępczego w przypadku likwidacji ogrodu, która może się odbyć wyłącznie na cel publiczny, a także zabezpieczają ogrody przed roszczeniami. W obronie rodzinnych ogrodów działkowych i PZD wypowiedzieli się m.in.: Związek Miast Polskich, Zgromadzenie Ogólne Związku Województw RP, Sejmik Województwa Kujawsko‑Pomorskiego, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Marszałek Województwa Warmińsko‑Mazurskiego, starostowie, a także prezydenci i burmistrzowie oraz wójtowie wielu miast i gmin. W ostatnich dniach swoje poparcie dla polskich ogrodów działkowych i stojącej na ich straży ustawy o ROD z dnia 8 lipca 2005 r. złożyli: Przewodnicząca Rady Miasta i Gminy Prochowice – Pani Alicja Sielicka, Prezydent Miasta Świnoujście – Pan Janusz Żmurkiewicz, Wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublina – Pan Zbigniew Wojciechowski oraz Starosta Ostrowski – Pan Włodzimierz Jędrzejak. /-/ E.W. 1. Burmistrz Miasta Wągrowca, Pan Stanisław Wilczyński Szanowny Pan Marian Praczyk Prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Pile W związku z pojawiającymi się informacjami o przygotowaniu nowych rozwiązań prawnych dotyczących funkcjonowania ogrodnictwa działkowego, deklaruję swoje poparcie dla takich rozstrzygnięć, które zagwarantują działkowcom ich dotychczasowe prawa i przyczynią się do jeszcze lepszego rozwoju tej formy wypoczynku i integracji społecznej. Z poważaniem, mgr inż. Stanisław Wilczyński Wągrowiec, 28 sierpnia 2006 r. 2. P rzewodnicząca Rady Miasta Gminy Prochowice, Pani Alicja Sielicka Pani Irena Dziedzic Prezes Okręgowego Związku Polskiego Związku Działkowców Legnica W imieniu Rady Miasta i Gminy Prochowice oraz społeczności gminy Prochowice udzielam poparcia dla działań Polskiego Związku Działkowców w zakresie zaniechania planowanych zmian w ustawie o ogrodnictwie działkowym. Obowiązujące rozwiązania prawne w sposób prawidłowy regulują sprawy użytkowania ogrodów działkowych. Ogrody działkowe działające na terenie miasta Prochowice są dobrze zorganizowane i stanowią integralna część zieleni miejskiej. Znakomicie służą jako miejsce rekreacji i wypoczynku dla części naszego społeczeństwa. Ich uprawa to także sposób na wsparcie skromnych budżetowych domowych działkowców, najczęściej emerytów, rencistów lub osób bez stałej pracy. W obronie tej grupy społecznej wnoszę o zaniechanie wprowadzenia zmian do obowiązującej ustawy o ogrodnictwie działkowym. Z poważaniem /-/ Alicja Sielicka Prochowice, 12 października 2006 r. 3. Prezydent Miasta Świnoujście, Pan Janusz Żmurkiewicz Pan Eugeniusz Kondracki Prezes Polskiego Związku Działkowców Warszawa W związku z ogólnopolską dyskusją której stroną jest m.in. Polski Związek Działkowców, wywołaną przedstawionym przez posłów PiS w lipcu br. projektem nowelizacji obowiązującej dziś ustawy z 8 lipca 2005 roku o rodzinnych ogrodach działkowych, po uważnym zapoznaniu się z przedstawionymi argumentami pragnę poinformować Pana, że popieram protest Okręgowych Zarządów Polskiego Związku Działkowców. Wielu ludzi, którzy przyjrzeli się zgłoszonym zmianom ustawowym ma prawo czuć się oszukanymi. Oczekiwali, że dostaną wreszcie ziemię na własność, a zgodnie z ww. propozycjami ziemia ta może zostać im odebrana przez gminy, bez żadnej rekompensaty. Jedyną alternatywą będzie powtórny wykup oraz poniesienie wielu opłat dodatkowych. A przecież użytkownikami ogródków działko- wych są nierzadko osoby o nie najwyższych dochodach, czyli emeryci i renciści. Uważam, że uchwalona przez Sejm RP ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2005 roku spełnia oczekiwania i jest akceptowana przez społeczność działkowców. Ustawa definiuje PZD jako ogólnopolską, samodzielną i samorządną organizację społeczną, której podstawowym celem jest reprezentowanie i obrona praw i interesów swoich członków. Dlatego próbę likwidacji PZD, zawartą w zgłoszonych propozycjach zmian ustawowych, uważam za nieodpowiedzialną. Może to doprowadzić m.in. do całkowitej likwidacji wspartego wieloletnią tradycją ruchu społecznego oraz utraty majątku związku. Ze względu na powyższe zagrożenia, dołączam się do protestu przeciwko proponowanym zmianom. Z poważaniem /-/ mgr inż. Janusz Żmurkiewicz Świnoujście, 20 października 2006 r. 4. W iceprzewodniczący Rady Miasta Lublina Kandydat na Prezydenta Miasta, Pan Zbigniew Wojciechowski Szanowny Panie Prezesie Szanowni Państwo! Moje wieloletnie doświadczenie samorządowe nie ominęło problemów lubelskich działkowców. Ogródki działkowe to integralny element krajobrazu naszego miasta, miejsce wypoczynku wielu lublinian i – o czym nie można zapomnieć – „zielone płuca” Naszego Miasta. Władze centralne forsują regulacje prawne, które budzą słuszne wątpliwości i sprzeciw. Doświadczenia innych miast dowodzą jednak, że można rozwiązać problem z korzyścią dla obu stron. Dlatego mówię: Dość polityki! Czas na ludzkie sprawy. Stąd także moje zobowiązanie, że jako Prezydent Lublina uczynię wszystko, by ogródki działkowe nadal były ozdobą Naszego Miasta, cieszyły ich właścicieli i były miejscem ulubionej pracy i wypoczynku. Lublin ma być miastem przyjaznym dla jego mieszkańców, gdzie będzie się żyło coraz lepiej i bezpieczniej. Was wszystkich proszę o głos! Z wyrazami szacunku i poważania /-/ Zbigniew Wojciechowski Lublin, 27 października 2006 r. 5. K omitet Wyborczy Porozumienie dla mieszkańców Polkowic, Kandydat do Rady Miejskiej, Pan Stanisław Stanisławski. Jako Prezes ROD„Miedzianka” w Polkowicach jednocześnie kandydat do Rady Miasta, zdecydowanie opowiadam się za ustawą o ROD z dnia 8.07.2005 r., która w pełni zabezpiecza prawa działkowców i zapewnia trwałość rodzinnych ogrodów działkowych. Również kandydaci z KW PdMP, których miałem możliwość poinformować o obecnej trudnej sytuacji w PZD zadeklarowali swe poparcie ustawie z dnia 8.07.2005 o rodzinnych ogrodach działkowych, co potwierdzili swymi podpisami na załączonej liście. Dodam również że czołowi liderzy PdMP, wice – burmistrzowie: Stanisława Bocian i Wiesław Wabik, w swych wystąpieniach na uroczystościach dożynkowych w naszym ogrodzie, otwarcie wypowiedzieli się za ustawą o ROD. Z poważaniem, /-/ Stanisław Stanisławski Polkowice, 6 listopada 2006 r. 6. Starosta Ostrowski, Pan Włodzimierz Jędrzejak W ostatnim czasie pojawiają się informacje o planowanych nowych rozwiązaniach dotyczących ogrodów działkowych. Proponuje się nową ustawę o samorządnym ogrodnictwie działkowym, która burzy całkowicie dotychczasowe zasady funkcjonowania rodzinnych ogrodów działkowych! Nową ustawę PiS chce w najbliższym czasie skierować do Sejmu RP. W ustawie PiS proponuje rozwiązać leganie działającą samorządną i samodzielną organizację jaką jest Polski Związek Działkowców, który od lat kieruje i udziela pomocy organizacyjnej i prawnej ogrodom działkowym. Projekt nowych rozwiązań jest bardzo niekorzystny dla działkowców, w większości emerytów i rencistów oraz bezrobotnych, których zmusza się do poniesienia dodatkowych kosztów uwłasz- czenia i wykupu oraz płacenia podatków, z których od lat są zwolnieni. Dotychczas funkcjonująca ustawa o ogrodach działkowych uchwalona przez Sejm RP 8 lipca 2005 roku całkowicie zabezpiecza potrzeby działkowców i określa korzystne dla nich zasady funkcjonowania ogrodnictwa działkowego w Polsce. Nie dziwi mnie zatem spontaniczny sprzeciw działkowców, którzy podjęli starania i zbierają podpisy w obronie ustawy o ROD z 2005 roku. Jako starosta ostrowski i samorządowiec w pełni podzielam ten protest. Na terenie powiatu ostrowskiego funkcjonuje bardzo dobrze kilkanaście Rodzinnych Ogrodów. Dla ich użytkowników jest to bardzo często jedyna forma wypoczynku, rekreacji, nie mówiąc już o zasileniu ro- dzinnych budżetów poprzez korzystanie z własnych warzyw i owoców. Jako gospodarz powiatu ostrowskiego nie mogę przejść obojętnie wokół tego problemu i staję dziś w obronie kilku tysięcy działkowiczów, którzy także do mnie zwracają się o pomoc w tej sprawie. W imieniu działkowców powiatu ostrowskiego i swoim własnym apeluje do Pana o podjęcie działań na forum sejmu, zmierzających do zablokowania tej niekorzystnej, godzącej w interesy wielu tysięcy rodzin ustawy. Z poważaniem, /-/ Włodzimierz Jędrzejak III. Związek w sprawie propozycji PiS 1. Uczestnicy Mazowieckich Dni Działkowca w Siedlcach STANOWISKO Uczestników Mazowieckich Dni Działkowca‑Siedlce 2006 r. W sprawie Obrony Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych W dniu dzisiejszym obchodzimy zgodnie z tradycją swoje – Mazowieckie Dni Działkowca. Są tu obecni działkowcy z terenu województwa mazowieckiego tj. z Warszawy, Siedlec, Płocka, Radomia, Ciechanowa i Ostrołęki, którzy reprezentują 88 tys. rodzin użytkujących działki w 524 rodzinnych ogrodach działkowych w woj. mazowieckim. W miesiącu wrześniu Dni Działkowca obchodzone są przez działkowców na terenach tych ogrodów. Podczas tych świąt w wielu ogrodach działkowcy obchodzą jubileusze swoich ogrodów 80, 60, 40, 20 – lecie oraz reprezentują swój dorobek w postaci plonów i wielokierunkowej działalności jaka jest prowadzona w rodzinnych ogrodach działkowych. W czasie tych świąt działkowcy z dużą troską i niepokojem dyskutują nad przyszłością rodzinnych ogrodów działkowych i wyrażają zaniepokojenie swoim przyszłym losem. Obecnie obowiązująca od roku ustawa o ROD została uchwalona po pełnej konsultacji z działkowcami i przy ogromnym ich poparciu. Ustawa ta w pełni zabezpiecza prawa działkowców do uprawy przez nich swoich działek jak i zabezpiecza prawa działkowca do majątku znajdującego się na działce, a stanowiącego nasadzenia, altany i urządzenia trwałe. W ogrodach działkowych wśród działkowców jest powszechna wiedza, że poddawany jest konsultacji przez posłów PiS nowy projekt ustawy o ogrodach działkowych. Działkowcy znają ten projekt i uważają, że zmierza on do: – uchylenia ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, – zlikwidowania samodzielnej i samorządnej organizacji działkowców – PZD, – nacjonalizacji majątku Związku, – komunalizacji majątku działkowców, – podporządkowania gminom ogrodów działkowych. Projekt PiS w ogrodach działkowych odbierany jest wśród działkowców jako próba wywłaszczenia działkowców, likwidacji ogrodów działkowych oraz stworzenia warunków dla łatwego przejmowania gruntu przez bogatych w celu komercjalizacji terenów ogrodów działkowych. Najlepszym przykładem, że tak będzie są ogrody zlokalizowane na terenie m.st. Warszawy. Prezydent m.st. Warszawy wystąpił ze 170 pozwami przeciwko PZD o oddanie gruntów dotyczących 50% ogrodów warszawskich. W stosunku do wielu ogrodów są też roszczenia osób fizycznych. W studium planu przestrzennego zagospodarowania m.st. Warszawy nie uwzględniono 70% ogrodów. Jeżeli projekt PiS miałby wejść w życie to dla działkowców warszawskich oznaczałoby to powszechne wywłaszczenie. Obchodząc dni działkowca mamy pełną świadomość jaką rolę spełniają ogrody działkowe dla działkowych rodzin dla społeczności lokalnych i dla miast. Większość ogrodów to ogrody parki, często otwarte dla społeczeństwa. W wielu ogrodach organizowane są wczasy dla emerytów i rencistów wspólnie z PKPS i Gminnymi Ośrodkami Pomocy Społecznej. Widzimy więc potrzebę dalszego istnienia i rozwoju rodzinnych ogrodów działkowych. Dlatego w ogrodach na terenie woj. mazowieckiego działkowcy składają podpisy w obronie ustawy o ROD, będące również protestem przeciwko wszelkim działaniom zmierzającym do pozbawienia nas naszych praw obowiązujących od 10-leci. 10 Do dnia dzisiejszego zebraliśmy ponad 42 tys. podpisów, w ogrodach podpisy są zbierane w dalszym ciągu. W obronie polskich ogrodów działkowych wypowiedziało się także, Międzynarodowe Biuro Ogrodów Działkowych i Rodzinnych w przyjętym w dniu 26 sierpnia 2006 roku specjalnym Stanowisku, którego treść jest już znana w naszych ogrodach. Dlatego zebrani na dzisiejszym święcie apelujemy do Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Klubów Par- lamentarnych i Premiera Rządu RP o pomoc w obronie rodzinnych ogrodów działkowych. Rodzinne Ogrody Działkowe oczekują także na pomoc ze strony samorządów która pozwoli na to, iż będą oazami zieleni, że w dalszym ciągu będą spełniać funkcję ogrodów, parków, służąc nie tylko rodzinom działkowców ale także całemu społeczeństwu w miastach. Z wezwaniem o pomoc zwracamy się do społeczeństwa polskiego, do przyjaznych nam organizacji a zwłaszcza do rządzących – Pomóżcie Ogrodom Działkowym.!!! /-/ 415 podpisów Siedlce, 16 września 2006 r. 2. U czestnicy narady przedstawicieli samorządów ogrodów działkowych Lubelszczyzny Stanowisko uczestników narady przedstawicieli samorządów ogrodów działkowych Lubelszczyzny w sprawie obrony Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych Okuninka 25 – 26 września 2006 r. Odbywamy dziś swoją tradycyjną naradę organizacyjno – szkoleniową poświęconą wstępnej ocenie wyników działalności gospodarczej i organizacyjno – szkoleniowej, a także uzyskanym efektom prac społecznych na rzecz środowiska lubelskich ogrodów działkowych. Poza tematyką założoną planem narady w jej programie na wniosek uczestników uzupełniono problematyką wysoce bulwersującą środowiska działkowców polskich, a mianowicie zamierzeniami parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości wniesienia pod obrady Sejmu RP nowego projektu ustawy o ogrodnictwie działkowym zmierzającym do likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych, Polskiego Związku Działkowców, nacjonalizacji jego majątku oraz komunalizacja majątku działkowców. Problemy te w sposób istotny zdominowały naradę. W oparciu o przekazany ogrodom przez Krajową Radę PZD materiał źródłowy w tejże sprawie zabierający głos w naradzie ferowali następujące opinie: • to zbliżające się wybory samorządowe spowodowały, że politycy PiS przypomnieli sobie o elektoracie z rodzinnych ogrodów działkowych, omamiając działkowców – wskazuje się na potrzeby likwidacji PZD, stworzenia warunków by działkowcy mogli uzyskać działki na własność za bezcen by zarząd nad ogrodami przejęły jakoby niezależne wspólnoty. Jest to cyniczna gra polityczna i próba instrumentalnego traktowania działkowców. W rzeczywistości wejście w życie projektowanych rozwiązań nie tylko nie da działkowcom działek na własność ale doprowadzi ogrody do likwidacji. • głównym celem i założeniem projektu ustawy i autorskimi poprawkami do niego jest natychmiastowa likwidacja wszystkich jednostek i organów PZD – począwszy od Ogrodu kończąc na Krajowej Radzie. Następstwem tego będzie całkowity bezrząd i w pierwszym rzędzie unieruchomienia działalności gospodarczej i produkcyjnej w tym funkcjonowania mediów w ogrodach. Skutkiem tego stanu będzie dewastacja i rozgrabienie majątku Związku i działkowców. • faktyczne uwłaszczenie działkowców będzie niemożliwe, gdyż faktyczna /od nowa/ możliwość uzyskania działki będzie nie zawsze możliwa z jednej strony ze względów finansowych, z drugiej zaś strony uzależnienia decyzji od dobrej woli pracownika Urzędu Gminy czy Miasta. • z ponownego powołania ogrodu wyłączone zostaną tereny o które złożono wnioski roszczeniowe bądź te, które nie znajdą się w nowych planach zagospodarowania miast względnie te co do których złożone zostały do sądów pozwy o eksmisję. Można zakładać, że te fakty wyłączą z możliwości przywrócenia ogrodnictwa działkowego około 80% terenów dotychczasowych ogrodów. • koszty pozyskania działki na własność, a następnie pokrywania należności za jej użytkowanie dla jej właścicieli czy użytkownika będą dla wielu nie do pokonania ze względu na ich status majątkowy w stosunku do aktualnie obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych cieszącej się powszechnym poparciem działkowców, w przypadku uchwalenia ustawy pro11 ponowanej przez PiS konsekwencje dla działkowców będą wręcz tragiczne gdyż: 1. utracą prawo do nieodpłatnego korzystania z działek; 2. zostaną wywłaszczeni z nasadzeń i zabudowy na działkach; 3. zostaną zmuszeni do ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z wykupem lub czynszem dzierżawnym; 4. utracą zwolnienie z podatku gruntowego; 5. utracą obronę ze strony Związku przed skutkami roszczeń byłych właścicieli terenu na którym jest działka; większość – użytkownicy działek utracą prawo podejmowania decyzji w sprawach ogrodu, które projekt ustawy przewiduje tylko dla właścicieli działek. Nadto w dyskusji podnoszono: • problem bezprawności decyzji o likwidacji PZD – jakkolwiek Konstytucja chroni samodzielność, samorządność i niezależność od władzy publicznej organizacji społecznych; • niekonstytucyjność nacjonalizacji majątku PZD wypracowanego przez pokolenia rodzin działkowych /decyzja znana tylko systemom totalitarnym/ • podobnie – komunalizacja majątku prywatnego działkowców. W toku dyskusji wychodząc poza powyższą tematykę podnoszono problemy natury socjologicznej, psychologicznej i społecznej. Zastanawiano się dlaczego w Polsce następują w ostatnim czasie tak szybkie zmiany, a mianowicie, że przekształca się Ona z państwa obywatelskiego i tolerancyjnego z Polski dialogu i porozumienia w państwo typu antydemokratycznego. Zastanawiano się też dlaczego parlamentarzyści nie liczą się z głosem opinii publicznej, z głosem wyborców, dlaczego nie realizują swoich deklaracji z kampanii wyborczej. Wyrażono obawy o przyszłość Polski jako państwa demokratycznego. Z dużą aprobatą i wdzięcznością wyrażano się o odczytanym stanowisku Międzynarodowego Biura Ogrodów Działkowych i Rodzinnych przyjętym na posiedzeniu w Wiedniu. Słowa wdzięczności, w wypowiedziach adresowanych było do wicepremiera Andrzeja Leppera za deklarację złożoną na centralnych dożynkach działkowych – obrony ogrodów i ustawy na zasadach której one funkcjonują. W tej sytuacji zwracamy się do władz ustawodawczych oraz Rządu RP, samorządów terytorialnych oraz odwołujemy się do mieszkańców miast i wsi polskich o pomoc w obronie ogrodów działkowych, o zachowanie w Polsce ogrodnictwa działkowego od lat dobrze służącego milionowi rodzin działkowych. Nie dopuśćcie do zniszczenia tego co wypracowały własnymi rękami pokolenia polskich działkowców i ich rodzin. Apelem tym solidaryzujemy się z setkami tysięcy działkowców, którzy złożyli swoje podpisy w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Uczestnicy narady: /-/ 131 podpisów Lublin, 26 września 2006 r. 3. Przedstawiciele działkowców ROD woj. Warmińsko‑Mazurskiego Stanowisko przedstawicieli działkowców Rodzinnych Ogrodów Działkowych województwa Warmińsko‑Mazurskiego, podjęte na naradzie w dniu 27 września 2006 roku. Po zapoznaniu się z poselskim projektem PiS w sprawie ustawy o ogrodach działkowych, wyrażamy swoje zdecydowanie negatywne stanowisko wobec propozycji zawartych w tym dokumencie, a zwłaszcza zapisów o uchyleniu ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych i likwidacji Polskiego Związku Działkowców, organizacji samorządnej i niezależnej powołanej w 1981 roku zgodnie z prawem. Dostrzegamy w projekcie ustawy PiS wiele niebezpieczeństw zagrażających naszym ogrodom tak pieczoło- wicie pielęgnowanych przez działkowe rodziny, a także służące szerokim kręgom społecznym. Oświadczamy, że nie dopuścimy do zniweczenia wieloletnich osiągnięć społecznego ruchu działkowego ogrodnictwa tworzonego przez prawie 200 lat. Nie godzimy się na to bez konsultacji z organami statutowymi Związku dokonywać jakichkolwiek zmian w obowiązującym obecnie prawie regulującym działanie ogrodów. Jest ono dobre i nic lepszego projekt PiS nie wnosi. Nie godzimy się na naruszenie Konstytucji RP. 12 Z proponowanego wykupu skorzysta nie wielu, a zrujnujemy to, co jest korzystne dla ludzi. Wypracowane przez lata doświadczenia organizacyjne w tworzeniu struktur demokratycznych i samorządowych w ogrodach nie mogą być zniszczone. Na to nie dajemy zezwolenia. Zwracamy się do Posłów i senatorów RP oraz do Prezy- Olsztyn, 27 września 2006 r. denta RP, aby na problemy spojrzeć z rozsądkiem i rozwagą. Jeżeli mamy coś poprawić to nie przez zniszczenie. Żądamy aby realnie spojrzeć na proponowane zmiany, nie bałamucić ludzi obietnicami. Dosyć już dotychczas naobiecywano, a jak jest, to wiemy. Stanowisko nasze kierujemy do Prezydenta RP, do Sejmu RP, Krajowej Rady PZD. Sekretarz OZ Warmińsko‑Mazurskiego /-/ Kazimierz Witkowski Prezes OZ Warmińsko‑Mazurskiego /-/ Zbigniew Kołodziejczak 4. Prezesi i działacze ROD Okręgu Małopolskiego Stanowisko Prezesów i działaczy ROD Okręgu Małopolskiego uczestniczących w spotkaniu w dniu 28 września 2006 r w sprawie projektu ustawy o ogrodach działkowych której autorami są posłowie PiS. My niżej podpisani, Prezesi i działacze organów podstawowych struktur Polskiego Związku Działkowców jakimi są Rodzinne Ogrody Działkowe – Okręgu Małopolskiego, zaniepokojeni informacjami o planowanych zmianach prawa regulującego sytuację rodzinnych ogrodów działkowych prowadzących w konsekwencji do likwidacji samodzielnej i samorządnej organizacji jaką jest Polski Związek Działkowców. Lekceważeniem pożytków, które na przestrzeni dziesięcioleci ogrody działkowe niosły dla społeczeństwa w zakresie wypoczynku i aktywności członków zwłaszcza osób starszych i uboższych. Zepchnięciem działkowców i ich ogrodów w kąt zadań gminy, co uważamy za haniebne i niegodne władzy mieniącej się praworządną i sprawiedliwą. Stanowczo sprzeciwiamy się! Wprowadzeniu w życie niekonstytucyjnej ustawy niepozwalającej nam zrzeszania się w organizacji jaką jest Polski Związek Działkowców w wyniku jej likwidacji. Likwidacji ogrodów działkowych w wyniku przekazania ich gminom i tworzenia tzw. wspólnot ogrodowych. Zaborowi majątku i mienia PZD, wypracowanego z społecznego funduszu rozwoju i pracą społeczną działkowców. Jedynie nabyte ustawą z dnia 8 lipca 2005 roku o rodzinnych ogrodach działkowych, prawa zabezpieczają w pełni interesy ogrodnictwa działkowego. Likwidacja społecznego ogrodnictwa oraz organizacji działkowców o zasięgu krajowym czyni Polskę jeszcze bardziej izolowaną w Zjednoczonej Europie. Nie chcemy prezentów na utrzymanie których nie będzie nas stać. Podpisy uczestników spotkania: /-/ 33 podpisy Kraków, 28 września 2006 r. 5. Prezesi i działacze ROD okręgu łódzkiego PZD Stanowisko prezesów i działaczy Rodzinnych Ogrodów Działkowych okręgu łódzkiego Polskiego Związku Działkowców z dnia 5 października 2006 roku w sprawie projektu ustawy o ogrodach działkowy Prezesi i działacze Rodzinnych Ogrodów Działkowych z powiatów: łódzkiego, łódzkiego wschodniego, bełchatowskiego, pabianickiego i zgierskiego zebrani na naradzie rejonowej, po zapoznaniu się z kolejną, już czwartą od początku bieżącego roku, wersją projektu ustawy o ogrodach działkowych opracowaną przez posłów 13 PiS wyrażają stanowczy sprzeciw wobec proponowanych rozwiązań. Uważamy, że dokument ten tak jak i poprzednie ma wyraźnie polityczny charakter. Świadczy o tym proponowanie uchylenia ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych zaledwie w rok po jej wejściu w życie. Zapisane w najnowszym projekcie PiS pomysły uzależnienia bytu ogrodów od woli gmin odczytujemy jako dążenie do ograniczenia roli i znaczenia ogrodów oraz likwidacji ich samorządności i samodzielności. Projekt zakłada przejęcie całkowitej kontroli nad ogrodami przez gminy o czym świadczy wiele zapisów i uprawnień władczych wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Rządy w ogrodach przejmą gminy, które nie dość, że uwłaszczą się na majątku ogrodów i działkowców, to dodatkowo będą mogły swobodnie decydować o likwidacji ogrodów na dowolnie wybrane przez siebie cele. Treść projektu nie pozostawia również wątpliwości, że z szumnie zapowiadanego hasła uwłaszczenia działkowców już teraz pozostaje tylko wywłaszczenie. Po pierwsze działka wystawiona na sprzedaż nie może naruszać praw osób trzecich. Wyłączone zostaną więc wszystkie ogrody, do których już zgłoszono roszczenia oraz te, których grunty w dalszym ciągu nie mają uregulowanego stanu prawnego. Po drugie warunkiem przeznaczenia działek do wykupu jest ujęcie ogrodu w planach zagospodarowania przestrzennego. Nie będzie możliwe wykupienie działki wszędzie tam, gdzie teren ogrodu przewidziany został na inne cele. Po trzecie gwarantowana w poprzednich projektach bonifikata w wysokości 95 % jest uzależniona od stanowiska rady gminy, która jest władna ją obniżyć, wprowadzając jednolite zasady na swoim terenie. Oznacza to ostatecznie, że cena, za jaką gmina zaoferuje działkę do wykupu zależy wyłącznie od niej. Z tego wynika, że do grupy ogrodów w których działki nie będą mogły być kupione, dołączą ogrody podmiejskie, ponieważ gminy nie mają żadnego interesu, by za bezcen pozbyć się swojej własności na rzecz nie swoich mieszkańców. Z powyższych względów zebrani potępiają kolejną propozycję PiS jako wymierzoną przeciwko działkowcom i ogrodom działkowym. Jednocześnie zwracają się z apelem do wszystkich mających wpływ na stanowienie prawa w Rzeczypospolitej Polskiej, aby zaniechano zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych i pozwolono Polskiemu Związkowi Działkowców realizować statutowe cele i zadania, dla dobra ogrodów i działkowców. /-/ 40 podpisów Łódź, 5 października 2006 r. 6. Prezesi ROD okręgu zielonogórskiego Stanowisko Prezesów Rodzinnych Ogrodów Działkowych okręgu zielonogórskiego z dnia 20 października 2006 r. w sprawie: nowego projektu ustawy o ogrodach działkowych autorstwa PiS. Prezesi zarządów rodzinnych ogrodów działkowych z okręgu zielonogórskiego ponownie wypowiadają się za utrzymaniem ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Stanowisko to podejmujemy zbulwersowani kolejnym projektem ustawy o ogrodach działkowych przygotowanym przez posłów Prawa i Sprawiedliwości. Zdumiewa nas, że mimo tak jednoznacznego sprzeciwu działkowców nie tylko z okręgu zielonogórskiego, ale i z całego kraju, autorzy projektu wciąż uparcie trwają przy swojej koncepcji zniszczenia ogrodów działkowych i Polskiego Związku Działkowców. Oburzają nas powtórnie powielane zamiary uchylenia ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, dążenie do likwidacji samorządów ogrodowych i Polskiego Związku Działkowców, znacjonalizowania majątku naszego Związku i wprowadzenia niesprawiedliwego podziału działkowców na właścicieli i dzierżawców. Na dzień dzisiejszy z naszym sprzeciwem utożsamia się 25 657 z 26 106 działkowców w całym okręgu, którzy swoją opinię potwierdzili podpisami na listach poparcia dla ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Za niemoralne uważamy posługiwanie się nośnymi hasłami wykupu działek, gdy wiadomo, że jest to propozycja jedynie dla bogatych i tylko w tych ogrodach, które znajdują się na terenach wolnych od roszczeń lub ujęte są w planach zagospodarowania jako tereny przeznaczone na działki. Proponujemy, by ci, którzy chcą rewolucyjnych zmian w ogrodach, zajęli się sprawami, zgodnie z oczekiwaniami stawianymi władzy przez obywateli, rozwojem rodzinnych ogrodów działkowych i stwarzaniem w nich warunków 14 wypoczynku i rekreacji, a nie układaniem planów ich niszczenia. Jest najwyższa pora, by zająć się tworzeniem, a nie niszczeniem tego, co jest i dobrze służy ludziom. Autorów kolejnych projektów ustaw o ogrodach działkowych wzywamy do opamiętania i rozwagi! /-/ 92 podpisy Zielona Góra, 20 października 2006 r. 7. Okręgowy Zarząd Sudecki PZD w Szczawnie Zdroju Stanowisko Okręgowego Zarządu Sudeckiego Polskiego Związku Działkowców w Szczawnie Zdroju z dnia 24 października 2006 r. w sprawie kolejnego projektu ustawy autorstwa PiS o ogrodach działkowych. Kolejny, październikowy projekt ustawy o ogrodach działkowych, którego autorem są posłowie PiS dążący do zmiany stanu prawnego rodzinnych ogrodów działkowych już nie ukrywa prawdziwych zamiarów i następstw prawie 20 letniej walki polityków ze społeczeństwem działkowym. Bez najmniejszych wątpliwości stwierdzić należy, że ideą projektu ustawy jest wyłącznie likwidacja przeszkód do przejęcia gruntów będących w użytkowaniu wieczystym PZD oraz ubezwłasnowolnienie samego Związku. Istnienie PZD jak do tej pory, stanowi barierę w realizacji czytelnych już zamiarów PiS wobec działkowców zrzeszonych w tym Związku i korzystających z ochrony nabytych praw. I tak oto w aureoli prawa i konstytucyjnego zapisu, że RP jest demokratycznym państwem prawa, wbrew woli miliona członków PZD, bez konsultacji z tymi członkami, lekceważąc stanowisko społeczeństwa przychylnego dla istnienia obecnego status quo rodzinnych ogrodów działkowych oraz jego Związku, lekceważąc także głos Europejskich Związków Działkowców, skierowany w dniu 26 sierpnia 2006 r. do Marszałka Sejmu RP przez Międzynarodowe Biuro Ogrodów Działkowych i Rodzinnych z siedzibą w Luksemburgu o nie likwidowanie ROD i Związku, Parlamentarzyści PiS występują z kolejnym projektem ustawy. Zgodnie z tym projektem, działkowcy zostaną przez najwyższą władzę pozbawieni raz na zawsze tego czego dorobili się przez wiele pokoleń w blisko 110 letniej historii ogrodnictwa działkowego! Tereny rodzinnych ogrodów działkowych to dobry biznes dla tych, którzy są majętni, mają władzę a biznes ma bezwzględne oblicze – nic się nie liczy! Czymże w takim obliczu są ubodzy działkowcy – 50 % emerytów, 10 % bezrobotnych i 40 % pracujących. Wejście w życie omawianego projektu ustawy PiS o ogrodach działkowych będzie karą dla tych działkowców, że są ludźmi którzy ze względu na swój wiek żyli i pracowali w poprzednim systemie, a więc trzeba im zabrać to co wówczas sobie sami własnymi siłami i środkami zbudowali! Taki właśnie jest polityczny i faktyczny zamiar projektodawców ustawy o ogrodach działkowych. Zapisy tego projektu wprost stanowią, że ogrody działkowe w całości podporządkowane zostaną gminom, ogrody utracą samodzielność i samorządność, a także wspólny majątek. Zapisy projektu dotyczące wspólnot działkowych, w istocie są tak skonstruowane, że to Gminy a tak naprawdę ich pełnomocnicy i kuratorzy decydować będą o wszystkich sprawach ogrodów w tym również i o finansach. Przepisy projektu ustawy odnoszące się do sposobu wyboru zarządu wspólnoty ogrodu, rady społecznej, zwoływania zebrań wspólnoty, zatwierdzania planów i sprawozdań finansowych nie pozostawiają w tym przedmiocie żadnej wątpliwości. Jak z projektu ustawy wynika na utrzymanie etatowych członków zarządu wspólnoty ogrodu oraz na wszelkie koszty administrowania i gospodarowania ogrodami, Gminy nie dołożą ani jednej złotówki, te koszty kilkanaście razy większe od dotychczasowych składek członkowskich i innych opłat będą musieli ponieść sami działkowcy. Projekt ustawy daje Radom Gmin niemalże pełnie władzy „róbta co chceta”, albo utrzymacie ogrody działkowe albo likwidujcie, albo sprzedawajcie jak będzie taka wola Rady Gminy! A jak chcą radni to mamy przykład z życia, np. radni z Wrocławia i Gminy Michałowice, którzy są przeciwni istnieniu ogrodów działkowych gdyż zaskarżyli ustawę o ROD do Trybunału Konstytucyjnego wnosząc o stwierdzenie jej nieważności. Projekt ustawy zakłada także grabież wspólnego majątku, na który pracowało kilka pokoleń działkowców. Wielopokoleniowy majątek pochodzący z własnych składek zwany Funduszem Rozwoju PZD ma zgodnie z projektem ustawy przejść na własność Skarbu Państwa, a pozostały majątek ogrodów na własność Gmin! 15 Zapowiadane w prasie uwłaszczenie działkowców za niewielkie pieniądze w obecnym projekcie sprowadzone zostało do możliwości złożenia podania w Urzędzie Miasta bądź Gminy, gdzie urzędnicy będą podejmowali decyzje o ewentualnej sprzedaży, cenie i bonifikatach. Znając przeznaczenie ogrodów w planach zagospodarowania miast łatwo przewidzieć, że z zapowiadanej możliwości kupna działki skorzystać będzie mogło niewielu działkowców a zapowiadane niewielkie pieniądze sprowadzą się do kilkunastu bądź kilkudziesięciu tysięcy złotych, co umożliwi skorzystanie z zapowiadanych „dobrodziejstw” jedynie skromnej grupie działkowców. Projekt ustawy przesądza również sprawę istnienia Polskiego Związku Działkowców pozbawiając go praw i kompetencji określonych w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych, a także nacjonalizując jego majątek. Sprowadzić to można do szczególnej łaskawości autorów projektu – „niech PZD nadal pozostanie ale bez kompetencji i bez majątku”. W ocenie Okręgowego Zarządu Sudeckiego Polskiego Związku Działkowców w Szczawnie Zdroju z takim projektem ustawy zgodzić się nie można. Okręgowy Zarząd Sudecki Polskiego Związku Działkowców w Szczawnie Zdroju jako uprawniony reprezentant 50 tysięcy działkowców z Okręgu i w ich imieniu apeluje do parlamentarzystów RP w szczególności do parlamentarzystów Klubu PiS o nie lekceważenie działkowców ROD zrzeszonych w PZD, o nie lekceważenie nabytych przez nich praw, o pozostawienie w dalszym bycie prawnym ustawy o ROD, o rezygnację z komercyjnych zamiarów do gruntów ROD, o rezygnację z nieukrywanych zamiarów ograbienia działkowców z ich własnego majątku, który był zbierany przez wiele pokoleń. Uszanujcie głosy milionowej społeczności działkowców, uszanujcie nawoływanie europejskiej organizacji działkowców. Uszanujcie wreszcie własną, obietnicę dla Narodu, iż realizujecie Jego wolę – Państwo solidarne! /-/ 72 podpisy Szczawno Zdroju, 24 października 2006 r. 8. Prezesi ROD w Kielcach Rezolucja uczestników spotkania aktywu PZD odbytego w dniu 3 listopada 2006 r. w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowców z terenu miasta Kielce reprezentujący blisko 10 tysięcy działkowców, po zapoznaniu się z już czwartym projektem ustawy o ogrodach działkowych upowszechnianym przez niektórych posłów PiS stwierdzają, że jest to kolejny atak na działkowców. Projekty ustaw partii Prawo i Sprawiedliwość o ogrodach działkowych upowszechniane na terenie kraju są niekorzystne dla polskich działkowców i krytycznie oceniane przez użytkowników działek. Z zapisów zawartych w projektach ustaw PiS o ogrodach działkowych wynika jednoznacznie, że zostanie uchylona ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych i zlikwidowany Polski Związek Działkowców – jedyny obrońca nabytych praw działkowców. Projekt zakłada nacjonalizację majątku Związku i komunalizację dorobku działkowców, a kwestia powszechnego uwłaszczenia zamienia się na podporządkowanie ogrodów działkowych woli gmin, co nieuchronnie doprowadzi do likwidacji ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce. Działkowcom w świetle ostatnich projektów ustaw nie daje się żadnych szans na uwłaszczenie w ogro- dach objętych roszczeniami do swoich gruntów osób fizycznych i prawnych, w ogrodach o nieuregulowanym stanie prawnym i nie ujętych w planach przestrzennego zagospodarowania miast i gmin. Projekty ustaw partii Prawo i Sprawiedliwość likwidują prawa działkowców, a w zamian nie dają żadnych rozwiązań w ich miejsce. Działkowcy pozbawieni wszelkich praw staną w obliczu obowiązków podatkowych i likwidacji ogrodów. Na skutek rozwiązania Polskiego Związku Działkowców i jego struktur sami działkowcy będą mieli nikłe szanse na obronę swoich interesów. W powszechnym odczuciu nie jest to uwłaszczenie działkowców, ale ich wywłaszczenie. Obrona ogrodów i działek staje się więc koniecznością. Uczestnicy spotkania zdecydowanie przeciwstawiają się zgubnym dla nich projektom ustaw o ogrodach działkowych i swymi podpisami potwierdzają obronę ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z 8 lipca 2005 r. i sprzeciwiają się próbie odebrania przysługującym im praw. Popieramy działania Krajowej Rady PZD w tym zakresie. 16 Apelujemy do wszystkich Posłów i Senatorów RP, władz Rządu RP, władz wojewódzkich i samorządowych, do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w obronie ogrodów działkowych i naszego Związku. /-/ 27 podpisów uczestników spotkania Kielce, 3 listopad 2006 r. 9. Rodzinne Ogrody Działkowe w Rogoźnie Sejm RP Warszawa Rezolucja w sprawie obrony ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o ROD W dniu 29.08.2006 r. w ROD im. Przemysława w Rogoźnie odbyło się spotkanie przedstawicieli zarządów ROD z terenu naszego miasta, a więc: ROD im. Przemysława, ROD,,Czerwony Mak”, ROD im. Marcinkowskiego, ROD im. Słowackiego oraz władz samorządowych miasta Rogoźna. Zebrani wypowiedzieli się na temat projektu ustawy o samorządnym ogrodnictwie działkowym. Zwracamy się do Sejmu RP i parlamentarzystów z apelem, aby nie zmieniać już istniejących zapisów ustawy o ROD z 08 lipca 2005 r., gdyż są one w pełni zadowalające i w wystarczający sposób zapewniają one działkowcom spokojne użytkowanie działek. Proponowane zapisy z projektu ustawy o samorządnym ogrodnictwie działkowym naszym zdaniem w praktyce mogą skutkować likwidacją ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce i PZD, a co za tym idzie wielopokoleniowej tradycji. Likwidacja ogrodów dotknie ponad 4 miliony obywateli RP, głównie emerytów i rencistów zaangażowanych w życie ogrodowe. Prezes Zarządu ROD „Przemysława” /-/ Józef Niewczas Prezes ROD im. Czerwony Mak /-/ Józef Zarębski Prezes ROD im. K. Marcinkowskiego /-/ Jan Lijewski Zarząd ROD im. J. Słowackiego /-/ Rogoźno, 29 sierpnia 2006 r. 10. ROD im. Pionierów we Wrocławiu Klub Sejmowy Prawa i Sprawiedliwości Warszawa My działkowcy ROD im. Pionierów we Wrocławiu stanowczo protestujemy przeciwko podważaniu ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z dnia 8 sierpnia 2005. Ustawa ta dała nam i naszym rodzinom prawo do utrzymania dotychczasowych ogrodów i spełniania naszych skromnych marzeń. Rodzinne ogrody działkowe stanowią, bowiem oazę zieleni wśród miejskiej zabudowy; nie należy również zapominać, że nasze ogrody są równocześnie miejscem rekreacji i wypoczynku dla zubożałego społeczeństwa emerytów i rencistów oraz ich rodzin. Często pobyt na działce ze względów finansowych jest jedyną możliwością odpoczynku. Nasze ogrody są także źródłem warzyw i owoców dla setek rodzin, przez co ograniczamy wydatki na ich zakupy. Nas w większości emerytów nie stać na wyjazdy na wczasy tak jak to czynią emeryci z krajów zachodnich Europy. Pomysły podważające istniejącą ustawę o ogrodach działkowych są naszym zdaniem niczym innym jak rugowaniem działkowców przez urzędy miast i gmin po to by sprzedać tereny ogrodów na cele handlowe czy usługowe. Rozumiemy potrzeby rozwojowe i tam gdzie jest to konieczne dla poprawy życia, np. budowa ulic, będziemy skłonni przekazać na te potrzeby część naszych 17 ogrodów. Ale nie możemy zgodzić się na to by grunty po nich zostały później wykorzystywane komercyjnie. Prosimy, zatem o oddalenie projektu nowej ustawy dotyczącej ogrodów działkowych. Prezes Zarządu /-/ Jan Iwanowiec -pismo tej samej treści przesłano do Klubu Samoobrony w Warszawie Wrocław, 14 września 2006 r. Klub Sejmowy Platformy Obywatelskiej Warszawa Szanowni posłowie, my działkowcy ROD im. Pionierów we Wrocławiu nie możemy zrozumieć skąd biorą się tak złośliwe pomysły tych parlamentarzystów, wybieranych przez obywateli, którzy już jako posłowie stają się ich przeciwnikami. Uchwalona ustawa o ogrodach działkowych z dnia 8 sierpnia 2005 roku dała nam pewne prawa, ale i nałożyła obowiązki względem gmin i nas samych. Z dużą satysfakcją przyjęliśmy tę ustawę gwarantującą nam możliwość pracy w naszych ogródkach i wypoczynku z rodziną oraz przyjaciółmi. Teraz w nowej rzeczywistości politycznej ustawę tę próbuje się podważyć, obalić i opracować nową, aby nas działkowców skłócić, a nasze ogrody zamienić na tereny, o których przyszłości decydować ma wyłącznie gmina. Gminy czekają na to, bowiem część z ogrodów będą mogły sprzedawać na cele komercyjne czy usługowe. Rozumiemy potrzeby rozwojowe naszego miasta i tam gdzie jest to konieczne dla poprawy życia mieszkańców, np. budowa ulic, drogą negocjacji będziemy skłonni przekazać na te potrzeby część naszych ogrodów. Ale nie możemy zgodzić się na to by grunty po nich zostały później wykorzystywane komercyjnie, np. przez budowę powierzchni handlowych, rozrywkowych czy luksusowych mieszkań dostępnych na wolnym rynku. My działkowcy jesteśmy przekonani, że dotychczasowe zarządzanie przez Polski Związek Działkowców nas nie wykorzystuje w swoich celach, ale broni nas w utrzymanie naszych ogrodów. Nasi działkowcy stanowczo sprzeciwiają się zmianom ustawy z 8 lipca 2005 roku i lekceważenia naszych postulatów i próśb o pozostawienie obowiązujących jeszcze teraz przepisów. Nie można, bowiem jedną ustawą zniszczyć lat pracy naszych i Polskiego Związku Działkowców. Prezes Zarządu /-/ Jan Iwanowiec Wrocław, 14 września 2006 r. 11. Zarząd ROD „Szarotka” w Koninie Uchwała Nr 38/06 Zarządu ROD „Szarotka” z dnia 20 września 2006 roku w sprawie obrony ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Zarząd ROD „Szarotka” na wspólnym posiedzeniu Komisji Rewizyjnej i Rozjemczej oraz przewodniczących kół zdecydowanie popiera ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych uchwaloną w dniu 8 lipca 2005 roku przez Sejm Rzeczypospolitej i z całą stanowczością protestuje przeciwko jej uchyleniu. Ustawa jest gwarantem ogrodnictwa działkowego w Polsce oraz została przystosowana do nowych warunków i wymogów europejskich. Członków Zarządu /-/ 7 podpisów Ogrody działkowe są dla ludzi lubiących ziemię i przyrodę ojczystą, wypoczynkiem i rekreacją. Spełniają one funkcję integracji rodzin, aktywizacji społecznej oraz miejscem wychowywania młodego pokolenia do szacunku pracy ludzkiej. Nie należy i nie można nam działkowcom tego zabierać! Lista poparcia dla obrony ustawy o ROD stanowi załącznik do niniejszej uchwały. Podpisy: Komisji Rewizyjnej /-/ 5 podpisów Komisji Rozjemczej /-/ 5 podpisów Konin, 20 września 2006 r. 18 Przewodniczących Kół /-/ 4 podpisy 12. Zarząd ROD im. 1000 – lecia Państwa Polskiego w Kaliszu STANOWISKO Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. 1000 – lecia Państwa Polskiego w Kaliszu z dnia 23.09.2006 r w sprawie: projektu ustawy „o samorządnym ogrodnictwie działkowym” autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. My działkowcy w trakcie obchodów 40-lecia naszego Rodzinnego Ogrodu Działkowego, z oburzeniem przyjmujemy fakt kolejnego zamachu na mienie działkowe i wyrażamy kategoryczny sprzeciw przeciwko ponownym manipulacjom dotyczącym statusu Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Nie ma bowiem żadnych pozytywnych przesłanek w proponowanych przez PiS założeniach prywatyzacyjnych. Ustawa z dnia 08 lipca 2005 r o Rodzinnych Ogrodach Działkowych, zatwierdzona przez Parlament i Prezydenta RP jest aktem prawnym akceptowanym przez ogół działkowców. W pełni satysfakcjonuje i zabezpiecza nabyte przez lata prawa. Proponowane zmiany tej ustawy po roku jej obowiązywania świadczy o lekceważącym stosunku do ustanowionego prawa i społeczeństwa. Nie godzi się aby w demokratycznym państwie, partia „Prawa i Sprawiedliwości” mamiła społeczeństwo swoją pseudo troską o Polski Związek Działkowców i jej członków, nie bacząc na to, czy tego chcą, czy nie. Nie godzimy się na ingerencję w nasze sprawy. Nie można stawianych przez PiS postulatów odbierać inaczej jak wyrachowane, kłamliwe, godzące w podstawowe zasady samorządności, demokracji i akty prawne zawarte w Konstytucji RP. Projektodawcy PiS być może nie zdają sobie sprawy jak swoją postawą ranią wiele uczciwych ludzi którzy z pokolenia na pokolenie uprawiają działki. Uważamy że świadomie pragną zburzyć wypracowane przez wielolecia formy współpracy i stosunków międzyludzkich, aby w ten sposób osiągnąć zamierzony cel. Biorąc pod uwagę te okoliczności deklarujemy swoje poparcie dla Krajowej Rady PZD i ufamy, że jak dotychczas bronić będzie wspólnego interesu działkowców i samorządnej organizacji jaką jest Polski Związek Działkowców. Ufamy też, że nasze stanowisko dotrze też do naszych przedstawicieli w Sejmie RP bez względu na ich poglądy polityczne i zwycięży rozsądek nad zamiarami zawłaszczenia naszego majątku i zniszczenia ponad 100 letniej tradycji ogrodów działkowych w Polsce. Za działkowców ROD im 1000-lecia Państwa Polskiego Prezes ROD /-/ Zbigniew Sójka Kalisz, 23 września 2006 r. 13. ROD „Wypoczynek” w Ząbkowicach Śląskich Stanowisko Rodzinnego Ogrodu Działkowego ,,Wypoczynek” w Ząbkowicach Śląskich w sprawie zmiany Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych i wyrażamy sprzeciw wszelkim próbom jej uchylenia lub zmiany. Działkowcy ROD „Wypoczynek”, w Ząbkowicach Śl. zebrani z okazji Dnia Działkowca dnia 23 września 2006 roku zdecydowanie popieramy wszystkie zapisy: ustawy o ROD z dnia 08 lipca 2005 roku i dołączamy listę ze swymi podpisami. Ustawa ta daje możliwość rozwoju ogrodnictwa działkowego w Polsce. Zabezpiecza interesy wszystkich działkowców, i nie jest sprzeczna z interesami innych grup społecznych ani z przepisami prawnymi konstytucji. Jest najlepszym dokumentem prawnym skutecznie broniącym interesy działkowców, a zatem nie ma potrzeby jej zmiany. My działkowcy to w większości emeryci, renciści i osoby bezrobotne. Działka dla nas to sposób aktywnego życia i czynnego wypoczynku, spotkania rodzinne i towarzy- skie, dają nam zadowolenie z wyprodukowanych plonów w postaci owoców, warzyw i pięknych kwiatów. ROD to tereny zielone dla naszego miasta, służą w zaspokojeniu potrzeb wypoczynkowych i rekreacyjnych dla naszego społeczeństwa. Działki dla emerytów w tej formie to dla nas wczasy wypoczynkowe, rehabilitacyjne, bo na wypoczynek i leczenie sanatoryjne obecnie nas nie stać i są duże ograniczenia. Apelujemy do wszystkich parlamentarzystów i samorządowców pozwólcie nam spokojnie pracować na naszych działkach i nie niszczyć doświadczeń wypracowanych przez pokolenia działkowców. 19 Nie psujcie tego co jest dobre, pozwólcie byśmy sami decydowali o losach ogrodnictwa działkowego w Polsce. Do samorządów gmin zwracamy się z apelem o zachowanie tych czynnych urządzeń użyteczności publicznej w miastach i tworzenie ogrodom dobrych warunków do ich rozwoju. Działkowcy chcą wierzyć, że zwycięży rozsądek na pożytek całego społeczeństwa i jednostek najczęściej tych dla których działka jest wszystkich co ich w tym życiu cieszy. Apelujemy do wszystkich ugrupowań politycznych, Prezydenta RP, Premiera RP, zostawcie nasze ogrody działkowe, nie uszczęśliwiajcie nas na siłę, a za to będziemy Wam wdzięczni. Prezes Zarządu /-/ Stanisław Gabiński Ząbkowice Śląskie, 23 września 2006 r. 14. Okręgowy Zarząd PZD w Kaliszu Stanowisko Prezydium Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Kaliszu z dnia 25 września 2006 roku w sprawie projektu ustawy o ogrodach działkowych autorstwa posłów PiS. Od wielu lat Polski Związek Działkowców prowadzi walkę o utrzymanie Związku i rozwiązań korzystnych dla działkowców i funkcjonowania ogrodnictwa działkowego. Przedstawiony przez posłów PiS nowy projekt ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych zakłada likwidację Polskiego Związku Działkowców, samorządnej i samodzielnej, legalnie działającej organizacji pozarządowej, a w konsekwencji zmierzający do wykreślenia z krajobrazu miast i gmin ogrodów działkowych. Projekt nowych rozwiązań jest bardzo niekorzystny dla działkowców, w większości emerytów i rencistów, a także bezrobotnych, których zmusza się do poniesienia dodatkowych kosztów uwłaszczenia i wykupu oraz płacenia podatków, z których od lat są tradycyjnie zwolnieni. Proponowana przez Prawo i Sprawiedliwość nowa ustawa zakłada nacjonalizację majątku Związku, komunalizację majątku działkowców, komercjalizację terenów ogrodów działkowych, a w konsekwencji uchylenie dobrej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Dotychczas funkcjonująca Ustawa o ROD uchwalona przez Sejm RP w dniu 8 lipca 2005 roku całkowicie zabezpiecza potrzeby działkowców i określa korzystne dla nich zasady funkcjonowania ogrodnictwa działkowego w Polsce. Nie dziwi nas spontaniczny sprzeciw działkowców w całej Polsce, którzy podjęli starania i zbierają podpisy w obronie Ustawy z 2005 roku.Dotychczas na terenie działania OZ PZD w Kaliszu zebrano kilkanaście tysięcy podpisów w obronie ustawy, akcja zbierania popisów trwa nadal. Członkowie Prezydium Okręgowego Zarządu w Kaliszu stanowczo sprzeciwiają się nowym projektom PiS‑u i proponowanym rozwiązaniom funkcjonowania ogrodów działkowych w Polsce i likwidacji Związku. Sekretarz /-/ Jerzy Kubasiński Kalisz, 25 września 2006 r. Prezes /-/ Jerzy Wdowczyk 15. ROD im. Ks. Kazimierza Niesiołowskiego w Pleszewie Stanowisko Zarządu i Komisji Statutowych Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Ks. Kazimierza Niesiołowskiego w Pleszewie z dnia 28 września 2006 r. w sprawie obrony ogrodnictwa działkowego w Polsce. Statutowe Organy Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Ks. K. Niesiołowskiego w Pleszewie zebrane na wspólnym posiedzeniu odbytym w dniu 28 września 2006 roku, po dokonanej analizie sytuacji w zakresie zagro- żeń skierowanych przeciwko ogrodnictwu działkowemu w Polsce, z wielkim zdumieniem i niepokojem przyjmuje wiadomości o kolejnej próbie nowelizacji prawnej dotyczącej funkcjonowania ogrodów działkowych. 20 Zdziwienie jest tym większe, że uchwalona w dniu 8 lipca 2005 roku Ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych nie została jeszcze w pełni wdrożona, a już podejmuje się próby zmian w kierunku, który nie tylko jest mniej korzystny dla działkowców, a wręcz szkodliwy i zmuszający do pewnych określonych zachowań. Wyrażamy głęboką dezaprobatę dla poczynań godzących w dobro działkowiczów i samodzielność naszej organizacji. Stan prawny jaki próbują narzucić działkowiczom i naszemu związkowi niektórzy posłowie, nie tylko nie poprawi aktualnej sytuacji, a wręcz odwrotnie, doprowadzi do dezintegracji i rozpadu ruchu działkowego w Polsce. Solidaryzujemy się z ogrodami działkowymi z całej Polski popierającymi przyjęte zapisy prawne w obowiązującej Ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych i nie zgadzamy się na rozwiązania, które są przygotowywane poza i bez konsultacji z naszym związkiem. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej /-/ Włodzimierz Grzeszczak Pleszew, 28 września 2006 r. Przewodniczący Komisji Rozjemczej /-/ Hieronim Garsztka Przewodniczący Komisji Współzawodnictwa /-/ Rajmund Janiszewski Prezes ROD /-/ Jan Mastalerz 16. Zarząd ROD „Róża” w Oleśnicy Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Warszawa Panie Marszałku Zarząd ROD „Róża” w Oleśnicy woj. dolnośląskie po zapoznaniu się z projektem ustawy Klubu Parlamentarnego PiS‑u o przekształceniu wieczystego prawa użytkowania działek w prawo własności i licznych rozmowach (dyskusjach) z działkowcami (a jest nas ponad 1200 członków w ROD „Róża”), uznał za stosowne, wystosować niniejszy protest w stosunku do w/w projektu. Projekt ten godzi w interesy wszystkich działkowców i całego PZD. Projekt ten jest sprzeczny z art. 12 Konstytucji – który stanowi, że Rzeczypospolita Polska „zapewnia wolność tworzenia i działania związków zawodowych, organizacji społeczno‑zawodowych rolników, stowarzyszeń, ruchów obywatelskich i różnych dobrowolnych zrzeszeń”. Odebranie i likwidacja działek jest wyłącznie aktem zaborczym ze strony PiS‑u i szukaniem‑niejasnych intencji politycznych przed zbliżającymi się wyborami. Sądzimy, że ten haniebny pomysł likwidacji działek nie przejdzie, gdyż w Sejmie są chyba jeszcze posłowie patrzący i myślący pozytywnie bez grabieżczych intencji. Panowie Posłowie PiS‑u, szukajcie innych form zaistnienia, a nie wyrzucajcie tysięcy działkowiczów na ulice. Dlaczego chcecie między innymi likwidacji Polskiego Związku Działkowców, konstytucyjnie i prawnie działającego od ponad 100 lat, a którego organa poszczególnych zarządów, okręgowych i centralnych wybierane są w demokratycznych wyborach? Dlaczego kwestionujecie prawidłowość zarządzania pieniędzmi będącymi w dyspozycji Krajowej Rady PZD. Pieniądze pochodzą wyłącznie ze skromnych składek członkowskich, a i tak w części wracają do ogrodów w postaci realizacji inwestycyjnych między innymi w elektryfikacji i wodociągowania działek. Dlaczego, jeżeli tak bardzo dbacie o społeczne pieniądze, nie weźmiecie się za agencje rządowe, za fundusze państwowe, za kolosalne pieniądze wypłacane pracownikom sfery budżetowej jako premie (Fundusz Ochrony Zdrowia – pytamy się, za co, za to, że pacjent musi czekać ażeby go lekarz przyjął za miesiąc lub dłużej i godnie leczył), wyprawki wielomiesięczne itd. Dlaczego nie walczycie o wprowadzenie reformy finansów publicznych, gdzie marnowane są pieniądze podatników? Posłowie PiS‑u, nazwa Waszej Partii zobowiązuje do etycznego działania na rzecz przestrzegania prawa i sprawiedliwości w pełnym tego słowa znaczeniu przez wszystkie klasy społeczne. Panowie Posłowie pozwólcie nam uprawiać nasze działki, pozwólcie nam na nich wypoczywać, zostawcie działkowców i ich ogrody w spokoju. Nie marnotrawcie swoich mandatów i zajmijcie się ważniejszymi sprawami w dobrze pojętej służbie dla dobra Ojczyzny. Powszechna opinia wśród naszych działkowców jest taka, że PZD godnie reprezentuje nasze interesy i cieszy się szacunkiem i zaufaniem. Uwłaszczenie działek to powolna likwidacja ogrodnictwa działkowego w Polsce. Z uwłaszczenia skorzysta niewielka liczba działkowców, zacznie się handlowanie działkami, wykupywanie przez 21 ludzi bogatych (zamożnych – przekształcanie na inne cele), i w efekcie likwidacja ogrodów. Przeważająca liczba działkowców, tak i w naszym przypadku to ludzie starsi, emeryci i renciści (również bezrobotni) posiadający niskie świadczenia emerytalno – rentowe, nie stać ich będzie finansowo na spełnienie wymogów uwłaszczenia. Niejednokrotnie są to ich jedyne artykuły spożywcze, na które mogą sobie pozwolić, zebrane z własnych działek, które w trudzie przez % roku uprawiają. Ludzie ci przez wiele lat przekształcali nieużytki na wydajne i ładnie zagospodarowane działki, ich dużą radością jest współżycie z przyrodą na działkach, jedyna forma rekreacji i odpoczynku po częstokroć ciężkiej pracy przez wiele lat. Jak wytłumaczyć tym ludziom, że niedługo będą musieli pozostawić swoje działki, że wszystko prawie co sprawiało im radość zostanie im zabrane? Główną ideą zakładania ogrodnictwa działkowego w przeszłości było utrzymanie aktywności życiowej ludzi starych. Czyż Posłom PiS‑u w wyżej wymienionym projekcie chodzi o skierowanie przeważającej ilości działkowiczów do zakładów rehabilitacyjnych lub do mizernie działającej służby zdrowia. Dla podniesienia zdrowotności, dzieciom buduje się place zabaw, dla młodzieży – stadiony, a dla ludzi starych pozostają właśnie ich ogrody działkowe, ich małe światy, gdzie czują się potrzebni i bezpieczni. I tego Panowie Posłowie z PiS‑u chcecie właśnie zabrać tym ludziom, w imię czego? Jest w Polsce tyle spraw trudnych do uregulowania, tyle biedy, a Wy chcecie zajmować się likwidacją tego, co dobrze od dawna funkcjonuje. Biorąc pod uwagę tylko nieliczne przedstawione przez nas argumenty, całkowicie przeciwstawiamy się proponowanej przez Panów Posłów ustawie. Wprowadzenie w życie tejże ustawy, spowoduje opuszczenie działek, co doprowadzi do jeszcze większej biedy najuboższych i średnio egzystujących. Dlatego też jeszcze raz z uwagi na wyjątkową szkodliwość tej ustawy mówimy głośno NIE!!! Za Zarząd ROD „Róża” Prezes /-/ Zdzisław Połowy Oleśnica, 29 września 2006 r. 17. Członkowie ROD z terenu miasta Olsztyna. Stanowisko uczestników narady członków Rodzinnych Ogrodów Działkowych z terenu miasta Olsztyna w dniu 04.10.2006 r. Protestujemy i odrzucamy projekt ustawy o ogrodnictwie działkowym przygotowany przez PiS. Pytamy – kto upoważnił Posłów do likwidacji naszego związku i rodzinnych ogrodów działkowych. W państwie demokratycznym liczy się głos, nie tylko Panów Posłów, ale głos narodu, obywateli, którzy zgodnie z Konstytucją maja prawo zrzeszać się i mieć swoją strukturę. Państwo demokratyczne powinno popierać organizacje które dobrze służą wielopokoleniowym rodzinom jaką jest niewątpliwie Polski Związek Działkowców. Jak można ruch działkowy funkcjonujący w Polsce ponad 180 lat zniszczyć nieprzemyślanym projektem ustawy, który doprowadziłby do nacjonalizacji majątku prywatnego, budowanego za pieniądze działkowców przez dziesiątki lat? Czy nasze Państwo stać tylko na taki desperacki gest? Panie Marszałku Sejmu prosimy i walczymy o pozostawienie działkowcom dobrej Ustawy o ROD z dnia 8 lipca 2005 roku. Szukajcie pieniędzy gdzie indziej, a nie kosztem działkowców – ludzi o najniższych dochodach tj. emerytów i rencistów. Wołamy o opamiętanie. Sekretarz OZ Warmińsko‑Mazurskiego /-/ Kazimierz Witkowski Olsztyn, 4 października 2006 r. 22 Prezes OZ Warmińsko‑Mazurskiego /-/ Zbigniew Kołodziejczak 18. Zarząd ROD „Wichrowe Wzgórze” w Słowiku Stanowisko Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Wichrowe Wzgórze” w Słowiku przyjęte na zebraniu z dnia 7 października 2006 r. Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec pojawiających się następnych informacji o planowanych przez polityków „Prawa i Sprawiedliwości” zmianach w zasadach funkcjonowania ogrodów działkowych. Zmiany te mają prowadzić do likwidacji Polskiego Związku Działkowców przez przekazanie całości spraw ogrodów do gmin. Wprowadzenie zmian, które planuje „Prawo i Sprawiedliwość” byłoby wielką niesprawiedliwością dla działkowców, prowadziłoby do nieuchronnej i totalnej likwidacji ogrodów działkowych, istniejących w Polsce już ponad 100 lat. Poza tym do wykupu czy dzierżawy byłyby przeznaczone tylko tereny nieobciążone roszczeniami i umieszczone w planie zagospodarowania przestrzennego gmin, a te jak wiadomo świadomie wykreślają ogrody z planów. Nawet jeżeli w/w warunki będą spełnione, to i tak o tym, czy istniejący już od dziesiątek lat ogród powstanie na nowo, będzie decydować gmina. Z projektu nowej ustawy „PiS” wynika, że będą wprowadzone niezłe synekury dla znajomków na posadki dla pełnomocników i płatnych zarządców oraz nadzorców w radach niby społecznych. Dobro działkowców w tym projekcie nie jest brane w ogóle pod uwagę. Reklamowane hasło – działka za 5% ceny rynkowej, jest pustym frazesem, bo następny punkt projektu stwierdza, że gmina może cenę podwyższyć i nie wprowadzać bonifikaty. W większości użytkownikami działek są renciści i emeryci, a wprowadzenie konieczności uiszczenia do tego opłaty notarialnej oraz podatku od nabycia działki, sprawi, że wykup działki będzie dla nich niemożliwy. Uważamy, że karygodne i niesprawiedliwe jest likwidowanie przywilejów działkowców: – własności wszelkich nasadzeń i urządzeń na działce, zgromadzonych własnym kosztem – ochrony użytkowników przed zakusami na grunty ROD, – zwolnień od podatków i opłat z tytułu użytkowania gruntów, – prawa do odszkodowań w przypadku likwidacji ogrodu za mienie zupełnie prywatne, znajdujące się na każdej działce i mienie wspólne, finansowane w większości przypadków z kieszeni działkowców. Uważamy, że ustawodawca powinien pozostawić zarządzanie rodzinnymi ogrodami działkowymi w Polsce na zasadach obowiązujących dotychczas, skutecznie zapewniających ochronę użytkowników Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Członkowie Zarządu (społecznego) /-/ Janina Mikołajczyk /-/ Bogumił Koplin /-/ Teresa Wiśniewska /-/ Zdzisław Gurazda /-/ Marian Podgórski /-/ Henryk Konopa /-/ Władysław Wudarczyk /-/ Zbigniew Wojdal Członek Komisji Rewizyjnej /-/ Julianna Rudniak Słowik, 7 października 2006 r. 19. Członkowie Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Łodzi Stanowisko Członków Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Łodzi z dnia 7.10.2006 r. Obradujący w dniu 7.10.2006 r. są zaniepokojeni dalszym dążeniem niektórych partii politycznych na czele z partią aktualnie rządzącą do ograniczenia roli i znaczenia rodzinnych ogrodów działkowych a także próby likwidacji naszej organizacji – Polskiego Związku Działkowców. Przeraża nas jak partia, która nosi w swoim tytule Prawo i Sprawiedliwość wbrew postanowieniom Konstytucji RP bezpardonowo proponuje pozbawić nas uprawnień: – deprecjonując prace społeczne, – nacjonalizując włożoną pracę. 23 Prosimy i WZYWAMY! Uszanujcie ponad 100 – letnią tradycję ruchu ogrodnictwa działkowego oraz wolę wyrażoną przez blisko 500.000 rzeszę działkowców popierających aktualnie obowiązującą ustawę z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych. W załączeniu podpisy 10 członków Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Łodzi. Z wyrazami szacunku Przewodniczący OKR, Wiceprezes ROD „Polmozbyt” /-/ Jerzy Panfil Łódź, 7 października 2006 r. 20. Prezesi ROD z Aleksandrowa Łódzkiego Stanowisko Prezesów Rodzinnych Ogrodów Działkowych Z Aleksandrowa Łódzkiego Po zapoznaniu się z poselskim projektem PiS w sprawie zmiany ustawy o ogrodach działkowych wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec proponowanych zmian a zwłaszcza likwidacji Polskiego Związku Działkowego i nacjonalizacji naszego wspólnego majątku. Nie godzimy się na naruszenie Konstytucji R.P. Nasz działkowy majątek powstał z naszych składek bez udziału dotacji państwowych, stanowi naszą własność i wzbogacanie nim Skarbu Państwa jest niegodziwością tym dotkliwszą, że dotyczy to najuboższej grupy społecznej. A gdzie poszanowanie „Świętego prawa własności”??? Odebranie nam po ponad stu latach istnienia ruchu działkowego‑samorządności, uważamy za zagrożenie Skarbnik ROD „Wierzbinka” /-/ Józef Bełdowski dla istnienia ogrodów i naszego Związku, niezmiennie nazywanego reliktem PRL, przy całkowitej aprobacie innych Związków. Żądamy równego traktowania w myśl przewodniego hasła PiS „solidarnego państwa”. Nie godzimy się na zniweczenie naszego dorobku i głoszenie bałamutnych obietnic, że to dla naszego dobra. Odrzucamy stanowczo projekt PiS i żądamy wycofania tego niszczącego nas planu. Zostawcie działkowców w spokoju! Zostawcie nam ogrody, jedyne dobro, które nam zostało, bo inne zdobycze demokracji nie są nam dostępne. Nie ten nieszczęsny projekt, ale odstąpienie od niego, może pomóc PiS Rozważcie to!!! V‑ce Prezes ROD „Lotnia” /-/ Grzegorz Zamojski Prezes ROD „Lotnia” /-/ Witold Retkowski Prezes ROD „Relaks” /-/ Celina Krysiak Prezes ROD „Lotnisko” /-/ Włodzimierz Krakowiak Prezes ROD „Wierzbinka” /-/ Mirosław Czyżo Prezes ROD „Kasztanowiec” /-/ Zbigniew Kaszuba Aleksandrów Łódzki, 8 października 2006 r. 21. ROD z ulicy Jana Kasprowicza w Łodzi. Stanowisko Rodzinnych Ogrodów Działkowych z ulicy Jana Kasprowicza w Łodzi. My działkowcy zrzeszeni w Polskim Związku Działkowym w liczbie tysiąca działek po zapoznaniu się z przygotowanym przez działaczy Prawa i Sprawiedliwości projektem nowej ustawy o ogrodach działkowych. Stwierdzamy, że jest to dokument wprowadzający zamieszanie w życiu działkowców i funkcjonowania ogrodów działkowych. W Polsce jest wiele nieprawidłowości dotykających zwy- kłych ludzi, którzy nierzadko nie mogą uzyskać żadnej pomocy i nie mają szans w walce ze skostniałym systemem -biurokracją i nieuczciwością to hasło PiS bliżej ludzi. W projekcie ustawy użytkownikowi działki, która w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczona jest jako teren ogrodów działkowych przysługuje roszczenie o zbycie na jego rzecz przez gminę 24 własności działki przy zasadzie stosowania ulgi lecz do art. 23 dodano, klauzule, iż rada gminy może podwyższyć lub obniżyć tę bonifikatę. Wprowadzenie takiego aktu prawnego spowoduje brak możliwości wykupu, gdyż na 112 ogrodów Łódzkich w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego obszar żadnego ogrodu nie jest terenem ogrodów działkowych, a cena wykupu działki ustalona przez gminę może być bez bonifikaty. W rzeczywistości możliwość nabycia działki na własność będzie miała niewielka grupa działkowców tych najbogatszych. Art. 17 projektu zakłada powołanie rady społecznej ogrodu, z kompetencjami kontrolnymi i opiniującymi, zarząd powołany przez wspólnotę jest fikcją. Projekt mówi o nacjonalizacji całego majątku PZD a składniki majątku położone na terenie poszczególnych ogrodów, stają się częścią wspólną ogrodu i przejęte zostaną przez gminę, majątek, który powstał za pieniądze działkowców i dzięki ich wieloletniej pracy w ramach wyzwania budowy nowego, lepszego państwa – IV Rzeczypospolitej przejmie gmina. Oczekujemy od parlamentarzystów wszystkich opcji pozostawienia działkowców w spokoju, nie chcemy by ktokolwiek decydował o losach naszej organizacji o losach naszych ogrodów bez nas bez, zdania członków Polskiego Związku Działkowców. Stanowisko niniejsze zgodne jest z wolą zdecydowanej większości działkowców, ich rodzin i ogromnej rzeszy sympatyków. Za działkowców Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych ROD „Jaśmin” /-/ Stanisław Stępniak ROD „Trans‑Mlecz” /-/ Stanisław Zawadzak ROD „Polanka” /-/ Wiesław Ryszelewski ROD „Tulipan” /-/ Zbigniew Rybak ROD „Relaks” /-/ Stanisław Jędrzejak ROD „Zacisze” /-/ Roman Majsak Łódź, 9 października 2006 r. 22. ROD „Tysiąclecie” w Częstochowie Stanowisko działkowców z ROD „Tysiąclecie” w Częstochowie w sprawie propozycji zmiany Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych proponowanych przez posłów PiS. W trakcie spotkania z okazji „Dnia Działkowca” i obchodów 40-lecia istnienia Ogrodu Prezes zapoznał zebranych działkowców z projektem zmiany ustawy o ROD według propozycji Pis. Działkowcy wyrazili jednomyślny sprzeciw proponowanym zmianom, niekorzystnym dla dalszego funkcjonowania i rozwoju ROD. W spotkaniu uczestniczyło 748 osób. Sekretarz ROD /-/ Jolanta Bacowska Wiceprezes ROD /-/ Henryk Ceperski Prezes ROD /-/ Stanisław Jucha Częstochowa, 11 października 2006 r. 23. Prezesi ROD z Tomaszowa Mazowieckiego Marszałek Sejmu Marek Jurek Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych z Tomaszowa Maz. na zebraniu poświęconemu kolejnemu projektowi ustawy PiS dotyczącemu uchylenia ustawy o ROD. Wyrażamy swój sprzeciw wobec kolejnej próby odebrania działkowcom dotychczasowych praw i obowiązków zagwarantowanych ustawą z dnia 08 lipca 2005r. o ROD. Stwierdzamy, że wprowadzenie ustawy PiS w życie stworzy możliwość przejmowania terenów ogrodów przez gminy na inne cele. W krótkim czasie doprowadzi to do likwidacji ogrodów działkowych jako tradycji kulturowej i socjalnej, którą od swego zarania pełnią ogrody. Działkowcy to w znacznej większości emeryci i renciści oraz osoby bezrobotne i nie stać ich będzie na wykupienie 25 działek. Dla dobra działkowców uważamy że dotychczasowa struktura PZD w Polsce jest właściwa. Uważamy, że pojawienie się tego projektu ma ścisły związek z nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Poprzez przekształcenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych we wspólnoty, działkowcy stracą możliwość nieodpłatnego korzystania z działki, zwolnienie z podatków. Nie wolno odbierać społeczności działkowej tego, co tworzono niemałym kosztem dziesiątki lat. Jednocześnie mówimy że nie chcemy żadnej nowej ustawy o ogrodach działkowych!! Zamiary likwidacji ogrodów działkowych są sprzeczne z tendencjami jakie preferują Kraje Unii Europejskiej. ROD „Malwa” /-/ Marek Damas ROD „Siedmiodomki” /-/ ROD im. XXV‑lecia /-/ ROD im. J. Tuwima /-/ Tomaszów Mazowiecki, 13 października 2006 r. 24. ROD im. 22 Lipca w Zielonej Górze Zarząd ROD im. 22 Lipca w Zielonej Górze na posiedzeniu w dniu 07.10.2006 roku w obecności przewodniczących Komisji Rewizyjnej, Rozjemczej, postanowił zaprotestować przeciwko projektowi PiS, dotyczącego uwłaszczenia działkowców. Ze wstępnej analizy wynika, że koszta utrzymania działki wzrosną wielokrotnie. Gdyż wspólnota bo o takiej się pisze, będzie musiała zapłacić za części wspólne w ogrodzie jak: alejki, place zabaw, teren zajmowany przez magazyn, hydrofornię, będzie opłata na zarządcę. Działkowcy będą płacić podatek za grunt i altany do gminy. Do tego dojdą koszta remontów, wymiany siatki, uszkodzonych rur wodnych, obsługa hydroforni. Są to w naszym przypadku znaczne pieniądze, gdyż użytkownikami działek są w 90% ludzie biedni, którym dzisiaj nie starcza na wykup leków. A jeszcze zostaną obciążeni kosztami wykupu działek. Ci co nie będą w stanie zapłacić, zostaną pozbawieni w niejednym przypadku, całego życia tej ostatniej radości, która pozostała na stare lata. W chwili obecnej za działkę 300 m2 w ogrodzie płaci się około 100 zł rocznie. PiS szczyci się demokracją, poszanowaniem obywateli, że wygrał wybory, dzięki poparciu narodu. A teraz za wszelką cenę chce zniszczyć PZD organizację, która broni najbiedniejszych. Proponuje się możliwość w przyszłości budowy domków na działkach. Rodzi się pytanie czy ten biedny rencista lub robotnik jest w stanie coś budować? Uważamy, że Rodzinne Ogrody Działkowe powinny zostać w takiej formie w jakiej są, a ich członkowie w państwie demokratycznym mają prawo do własnego Związku. Przecież przynależność do Polskiego Związku Działkowców jest na zasadach dobrowolności. Dlatego prosimy o jedno nie uszczęśliwiajcie nas taką własnością za którą będziemy płacić, płacić.... Bo kto nie wytrzyma finansowo to sam porzuci i oto projektodawcy chodzi. A wójt ani gmina nigdy nie będzie bronić naszych interesów jak to czyni Polski Związek Działkowców. Od szesnastu lat trwa bezustanna walka o nasze przetrwanie. Prawda jest jedna, gdyby nie było tego Związku, nasz ogród dawno by nie istniał. A w uratowaniu jego pomogła nam Krajowa Rada, Zarząd Okręgu Polskiego Związku Działkowców, a ówczesny prezydent miasta w 1981 roku oświadczył na walnym zebraniu, że ogród im. ,,22 Lipca” w Zielonej Górze musi ulec likwidacji od tego zamiaru nie odstąpi. Dlatego w Zarządzie i większości działkowców jest ta determinacja to nam pozostało i chcemy tego bronić, trzeba nam tutaj pomóc. Prosimy aby Sejm nie przegłosował niedorzecznego projektu ustawy dotyczącego likwidacji Polskiego Związku Działkowców. Obecni na posiedzeniu: Zarząd Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Przewodnicząca Komisji Rozjemczej Zielona Góra, 16 października 2006 r. 26 25. Olgierd Kownacki z Kołobrzegu Panowie Posłowie Tomasz Markowski i Zbigniew Chlebowski Przeczytałem w Gazecie Wyborczej z dnia 26.09.2006 Wasze wypowiedzi odnośnie projektu ustawy PiS o ogrodnictwie działkowym i bardzo się zdziwiłem, że Wy posłowie wywodzący się z ugrupowania zwanego prawem i sprawiedliwością możecie podać prasie rzeczy kłamliwe, niepolegające na prawdzie i szkalujące nas działkowców. Jest takie polskie przysłowie, że kłamstwo ma krótkie nogi. Dlatego też nie dziwię się, że działkowcy Was krytykują za kłamstwa i niedorzeczności, które głosicie i że nie macie poparcia wśród działkowców. Podajecie do prasy, że „emeryci i renciści wykupując działkę na własność będą mieć pewność, że nikt im jej nie zabierze”. Szanowny Panie Markowski, to jest kłamstwo. Obecnie obowiązująca nasza ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych gwarantuje to, o czym Pan mówi. Wasz projekt tej gwarancji nie daje, gdyż o sprzedaży działki zadecydują urzędnicy gmin. Musi Pan wiedzieć, że w Polsce wg Waszego projektu ustawy około 700 tys. działkowców nie otrzyma od gmin ofert wykupienia działek. Oburzające jest Pana stwierdzenie, że Polski Związek Działkowców zatrudniający 150 osób na etatach to enklawa lewicy. Pan chyba nie wie, że ogrodnictwo działkowe w Polsce powstało przed 100 laty, kiedy lewica nie rządziła, a Polski Związek Działkowców uzyskał samodzielność w 1981 roku po powstaniu Związku Zawodowego Solidarność. Ta przemiana polityczna w Polsce pomogła nam usamodzielnić się, a Wy dążycie do likwidacji tej organizacji. Kłamstwem jest twierdzenie Pana Chlebowskiego, że do kieszeni PZD trafia rocznie od działkowców kwota 7 milionów zł i dziwi się Pan jak zwykli działkowcy dali się omamić związkowi. Szanowny Panie Pośle Chlebowski czy zna Pan organizację pozarządową w Polsce, która nie pobiera składki od swoich członków? Na pewno nie. To proszę się nie dziwić, że PZD również pobiera składkę, tylko nie w takiej kwocie jak Pan określił. Jako składka od działkowców trafia do PZD około 4 mln zł. Działkowicz posiadający działkę 300 m2 przeznacza na Związek 12 zł rocznie a za to otrzymuje gwarancję od Związku, że nikt jego z tej działki nie usunie, ma pomoc fachową z zakresu ogrodnictwa, otrzymuje literaturę fachową i decyduje o wszystkich sprawach w ogrodzie. Ogrody natomiast otrzymują dotację na inwestycje i remonty. To Pan chce omamić działkowców w tym wywiadzie prasowym podając że działkowiec będzie płacił tylko podatek rolny. Zapomniał Pan o tym, że dojdzie jeszcze podatek od nieruchomości oraz opłaty na rzecz pracowników gmin, którzy będą zatrudnieni do nadzoru ogrodów. W związku z tym opłaty działkowców będą wyższe od tych jakie płacą obecnie. Panie Pośle Markowski! W wywiadzie dla Gazety Wyborczej powiedział tylko jedno zdanie prawdziwe, że „większość z miliona działkowców to osoby biedne”. To jest fakt, dlatego też my działkowcy nie chcemy żadnych zmian ustawowych w ogrodach powodujących zwyżkę kosztów utrzymania ogrodów. Jesteśmy zadowoleni z obecnego stanu i obecnie obowiązującej ustawy o ROD z 8 lipca 2005 r. Potwierdzam to nie tylko ja jak działkowiec użytkujący działkę od 37 lat, lecz również 500 tys. działkowców, którzy złożyli swoje podpisy na listach popierających naszą ustawę. /-/ Olgiert Kownacki Kołobrzeg, 18 października 2006 r. 26. ROD „Podzamcze” w Lublinie Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Posłowie „Prawa i Sprawiedliwości” Warszawa Już po raz kolejny, nowy projekt ustawy o ogrodach działkowych, autorstwa grupy posłów PiS konsultowany jest w polskich ogrodach działkowych. Po raz też kolejny posłowie PiS‑u odchodzą ze spotkań z przysłowiowym kwitkiem, bowiem w każdym przypadku działkowcy zwartym frontem odpowiadają nie wszelkim próbom zmian. Tylko ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych satysfakcjonuje bowiem nasze działkowe rodziny. Dlatego zwracamy się z prośbą o zaniechanie dalszych prób mącenia w naszych głowach, a stanowisko swoje wyraziliśmy już składając podpisy na listach, którymi 27 domagamy się utrzymania ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Uszanujcie tą ponad półmilionową liczbę podpisów i nie mamijcie rzeczami pozytywnymi projektowanymi zmianami zasad funkcjonowania polskich ogrodów. Tylko pozbawiony samokontroli umysłowej chciałby ponownego wykupienia swojej altany i nasadzeń, które wybudował, zasadził i pielęgnował własnymi rękoma. Poza zasadami natury moralno – prawnej takich propozycji miejcie też na względzie, iż przeciętnego działkowca nie będzie na to stać ze względu na jego status majątkowy, gdyż większość działek użytkowana jest przez emerytów, rencistów, bezrobotnych, czyli ludzi biednych. Pamiętajcie też, że tytuł prawny właścicieli przyczyni się w krótkim czasie do innego sposobu korzystania z działek w tym zmiany ogrodów w osiedla, szkoda byłoby błędne decyzje Sejmu, miały niekorzystny wpływ na krajobraz polskich miast, który kształtowany jest w dużej mierze przez ogrody działkowe istniejące od ponad stu lat. Szczegółowa analiza zapisów kolejnego projektu ustawy pozwala jednoznacznie odczytać intencje autorów i zrozumieć w gruncie rzeczy wiążą się one z pozbawieniem działkowców ich poletek uprawowych. Jeśli bowiem wykluczy się możliwość istnienia ogrodów na terenach, które na tan cel nie zostały przewidziane w nowych planach zagospodarowania przestrzennego na tzw. terenach roszczeniowych, bądź też na terenach przeznaczonych na miejskie inwestycje – spełnią się prawdziwe intencje autorów projektu. Tylko co najwyżej 20% ogrodów działkowych pozostałoby na mapie miast czy gmin. W tej sytuacji bardziej trafnym wydaje się tytuł projektów ustawy, a mianowicie „ustawa, o likwidacji ogrodnictwa działkowego”. Wskazaliśmy jedynie niektóre aspekty mimo wszystko istotnego dla Polski, a przynajmniej dla około czterech milionów Polaków korzystających z działek – problemu codziennego ich życia i przeżycia. Zastanówcie się zatem czy jesteście faktycznymi przedstawicielami społeczeństwa i czy zamierzenia likwidacji ogrodów to Wasze przedwyborcze deklaracje. Naród bowiem ma długą pamięć. W imieniu i z upoważnienia działkowców Ogrodu /-/ 4 podpisy Lublin, 19 października 2006 r. 27. Zarząd ROD „Złocień” w Zamościu Stanowisko Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Złocień” w Zamościu w sprawie propozycji PiS dotyczącej projektu o samorządowym ogrodzie działkowym. Zarząd ROD Złocień w Zamościu w imieniu wszystkich członków ogrodu wyraża stanowczy sprzeciw przeciwko projektowi ustawy PiS. Nasz ogród znajduje się poza miastem. Powstał na dawnym wysypisku śmieci otoczony łąkami i zalewem. Jest oazą ciszy, spokoju, świeżego powietrza i daje możliwość obcowania z przyrodą. Działkowicze to w większości ludzie starsi, biedni lub rodziny z małymi dziećmi. Ustawa o ROD z dnia 8 lipca 2005 r. w pełni daje gwarancję spokoju i radości przebywania poza miastem na łonie natury. Daje również możliwość modernizacji i ulepszeń na działkach z myślą o przekazaniu ich następnym pokoleniom. Projekt ustawy PiS chce nas wszystkiego pozbawić, a szczególnie odebrać nam ogrody oraz oddać atrakcyjne tereny lobbującym przedsiębiorcom oraz osobom prywatnym dla osiągnięcia znacznych korzyści ponieważ mało kogo z obecnych użytkowników działek będzie stać na wykupienie ich od gminy. Nie wyobrażamy sobie przyszłości ogrodu wg Projektu ustawy PiS‑u uważamy, że jeżeli PiS chce „gminnych ogrodów działkowych” to jest mnóstwo ugorów i nieużytków i na nich właśnie można realizować przeprowadzany projekt, a nie zabierać ludziom starym i biednym i pozbawić ich jedynej rekreacji na którą ich stać, nie można ich również pozbawić możliwości zaopatrywania się w owoce i warzywa z własnych upraw ekologicznych. Mamy nadzieję, że PiS zaniecha podjęcia tak błędnej decyzji i pozwoli całej rzeszy działkowców dalej uprawiać w spokoju swoje działki i funkcjonować rodzinnym ogrodom działkowym powstałym w wyniku ciężkiej pracy całych pokoleń rodzin działkowców. Nie zabierajcie nam ogrodów niech dalej spełniają swoją funkcję. W imieniu działkowców i zarządu Prezes ROD Złocień /-/ Irezeusz Turek Zamość, 20 października 2006 r 28 28. ROD „Polonez” w Lublinie Pan Marek Jurek Marszałek Sejmu RP w Warszawie Panie Marszałku! Już od siedemnastu lat polskie ogrodnictwo działkowe walczy o swój niezależny byt wzorowany na tradycjach europejskiego ruchu działkowego. To właśnie w tym okresie pojawiły się coraz to nowe legislacyjne pomysły polityków o uszczęśliwieniu działkowców nowymi formami funkcjonowania ogrodów działkowych. Niezrozumiałe to dla przeciętnego obywatela, ale próby „uleczenia” chociaż zdrowych i krzepko trzymających się ogrodów podejmowali „lekarze”, którzy nigdy nic nie mieli wspólnego z ogrodami, ba nawet ich stopa nie stanęła w ogrodach działkowych. Również i w ostatnim czasie taką inicjatywą popisała się grupa posłów PiS przygotowując ostatnio, już chyba czwarty projekt ustawy o ogrodach działkowych. Głównymi założeniami tego projektu to likwidacja samorządnej organizacji Polskiego Związku Działkowców, nacjonalizacja jego majątku, komunalizacja majątku działkowców i całkowite podporządkowanie ogrodów samorządom terytorialnym. Następnie na zgliszczach byłych ogrodów miałoby nastąpić odbudowanie nowej formuły i to w ograniczonym zakresie. Ogrody bowiem mogłyby być odbudowywane na terenach które na ten cel znajdą się w planach miast i gmin z równoczesnym wykluczeniem tzw. terenów roszczeniowych, czy też objętych innym postępowaniem sądowym. Łatwo przewidzieć, że co najmniej 80% ogrodów ulegnie likwidacji, a działkowcy nie otrzymają nawet odszkodowania za swój majątek. To wręcz zatrważające i wołające o pomstę do nieba. Nic zatem dziwnego, że środowisko działkowców polskich zostało zbulwersowane i kategorycznie protestuje zbierając w stosownej formule podpisy za utrzymaniem w mocy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Już ponad 500 tysięcy działkowców takie podpisy złożyło. Występując do Pana – Panie Marszałku pragniemy oświadczyć, iż wraz z całymi rodzinami działkowców naszego Ogrodu przyłączamy się do ogólnopolskiego protestu, a także modlimy się o sprawiedliwość bożą dla tych którzy usiłują podnieść rękę na ogrody działkowe i działkowców, w przeważającej części ludzi biednych. Liczymy i wierzymy, że powstrzyma Pan autorów szaleńczego pomysłu od realizacji założonej likwidacji ogrodów działkowych. Za działkowców Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Polonez” w Elizówce. /-/ 3 podpisy Lublin, 20 października 2006 r. 29. ROD im. M. Konopnickiej w Kożuchowie Rezolucja Po zapoznaniu się z odezwą Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców z dnia 12.10.06 roku, Zarząd Rodzinnych Ogrodów Działkowych im Marii Konopnickiej w Kożuchowie, na swoim posiedzeniu poszerzonym o komisje rewizyjną i rozjemczą wyraża głębokie zaniepokojenie dążeniami PiS do pozbawienia możliwości użytkowania działek, ludzi którym owe działki stanowią element odpoczynku, częściowe źródło warzyw, owoców i kwiatów. Daliśmy jako organizacja wyraz dla poparcia ustawy z dnia 08.07.2005 o rodzinnych ogrodach działkowych, zbierając podpisy popierające wyżej wymienioną ustawę, oraz publikując 2 artykuły w prasie. Jeszcze raz kategorycznie sprzeciwiamy się zapędom działaczy PiS do decydowania o istnieniu ogrodów działkowych i jednocześnie popieramy ustawę z 08 lipca o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. /-/ Zarząd ROD /-/ Komisją Rewizyjna /-/ Komisja Rozjemcza Kożuchów, 21 października 2006 r. 29 30. P rezesi i Członkowie Zarządów, Przewodniczący Komisji Rewizyjnych i Komisji Rozjemczych ROD w Żarach Stanowisko Prezesów i Członków Zarządów oraz Przewodniczących Komisji Rewizyjnych i Komisji Rozjemczych Rodzinnych Ogrodów Działkowych Polskiego Związku Działkowców w Żarach, przyjęte na wspólnym spotkaniu w dniu 23 października 2006 r. w sprawie projektu Ustawy o Ogrodach Działkowych autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Prezesi i Członkowie Zarządów oraz Przewodniczący Komisji Rewizyjnych i Przewodniczący Komisji Rozjemczych Ogrodów, uczestniczący w naradzie poszerzonego Kolegium Prezesów Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Żarach, wyrażamy stanowczy sprzeciw w stosunku do wszystkich kolejnych projektów Ustaw o Ogrodach Działkowych autorstwa posłów PiS, których treść nie jest konsultowana z tymi, których to dotyczy, to znaczy z nami – działkowcami zorganizowanymi w Rodzinnych Ogrodach Działkowych Polskiego Związku Działkowców. Uznajemy, że Ustawa Sejmowa z dnia 8 lipca 2005 r. o Rodzinnych Ogrodach Działkowych Polskiego Związku Działkowców spełniła w zupełności nasze oczekiwania i domagamy się zachowania zawartych w niej ustaleń, bez zmiany Ustawy. Uznajemy, że Ustawa ta, jest gwarantem trwania Rodzinnych Ogrodów Działkowych Polskiego Związku Działkowców, samorządnie zarządzanych i gospodarujących na majątku wspólnie przez działkowców wypracowanym. Z ogrodów tych korzystamy my – obecni działkowcy i pragniemy, aby w przyszłości korzystały z nich nasze pokolenia – dzieci i wnukowie. Za 53 uczestników narady Zastępca Przewodniczącego Kolegium Prezesów ROD w Żarach /-/ Ryszard Masłowski Przewodniczący Kolegium Prezesów ROD w Żarach /-/ Franciszek Bors Żary, 23 października 2006 r. 31. Działkowcy ROD „Storczyk” w Bydgoszczy Redakcja „Gazety Pomorskiej” w Bydgoszczy dot. art. „Polityka w ogrodach”. Z dużym zainteresowaniem i z obawami, podobnie jak większość polskich działkowiczów śledzimy poczynania polityków spod znaku „prawa i sprawiedliwości” w sprawie ogrodów działkowych. Z różnych źródeł dowiadujemy się o kolejnych projektach ustawy mającej zmienić zasady funkcjonowania ogrodów, zmienić prawo użytkowania działki w prawo własności, a także zlikwidować Polski Związek Działkowców. Wdzięczni jesteśmy Redakcji „Gazety Pomorskiej” za zamieszczenie na swoich łamach listu Pani Urszuli, która podzieliła się swoimi wątpliwościami w tej materii. W pełni podzielamy jej stanowisko. Sami również jesteśmy działkowcami z ponad 30-letnim stażem, podczas których nasze przekonanie o wyższości zasad funkcjonowania ogrodów działkowych w dotychczasowej formule w ramach Polskiego Związku Działkowców, pozwala nam mieć pewność o nieuczciwych intencjach autorów projektu ustawy. Nie będziemy powtarzać tych wszystkich problemów i zagrożeń dla działkowiczów – użytkowników działek w rodzinnych ogrodach, zagrożeń dla samych ogrodów działkowych, z którymi prawdopodobnie przyjdzie się nam potykać o ile politycy faktycznie zrealizują swoje pomysły. O tym pisze między innymi Pani Urszula, tłumaczą przedstawiciele PZD, swoje zdanie wypowiadają sami działkowcy, w tym również podpisując listy poparcia ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych oraz sprzeciwu wszelkim próbom jej uchylenia lub zmiany. Jednak politycy to chyba ludzie żyjący w innym świecie. To nic, że my sami ich wybraliśmy. Oni nie muszą liczyć się z naszym zdaniem. Oni nas zwyczajnie „olewają”. 30 W naszej, i tylko w naszej sprawie, bo sprawa przyszłości ogrodów działkowych jest sprawą działkowców, podejmują działania bez pytania nas o zdanie, bez podjęcia nawet próby sondażu. Pan poseł Markowski reprezentujący w Sejmie nasz region – jeden z najbardziej zaangażowanych w sprawę pozbawienia działkowców swoich praw – nie miał jak dotąd odwagi stanąć twarzą w twarz z działkowcami i porozmawiać z nami w naszej sprawie, a swoje pomysły „jak uszczęśliwić biednych działkowców poprzez odpłatne umożliwienie im otrzymania na własność działek, których zgodnie z aktualnie obowiązującą ustawą nikt nie ma prawa im zabrać”, czerpie ze źródeł o których nie jest naszym zamiarem wspominać, bo to już jest polityka. Tytuł artykułu pod którym ukazał się list Pani Urszuli brzmi „Polityka w ogrodach”. Organizacja działkowców jest apolityczna, szkoda tylko że bez udziału w życiu politycznym w zasadzie jest się skazanym na porażkę. W naszej sprawie – polityków PiS postrzegamy bardzo negatywnie na podstawie ich ewidentnych manipulacji i kłamstw dot. rzekomych korzyści mających być udziałem „obdarowanych odpłatnie” działkowców, w celu pozyskania poparcia naiwnych. Te manipulacje i kłamstwa to m. innymi niemające nic wspólnego z rzeczywistością słowa posła Markowskiego o olbrzymim obciążeniu dla działkowców kosztami opłat składki członkowskiej. Faktycznie, działkowcy płacą składkę członkowską w wysokości aż 12 groszy/1 m2 działki, czyli średnio 36 zł rocznie, z czego jednak 65 % pozostaje w ogrodzie. Wszelkie inne opłaty ogrodowe na potrzeby funkcjonowania ogrodu podejmowane są przez samych działkowców na naszych walnych zebraniach sprawozdawczych. Bardzo oburzającym nas, jest nazywanie działkowców i naszej organizacji przez w/w posła „ostatnim bastionem komunizmu”. Jeżeli samorządność i demokracja wynikające ze statutu PZD są tak przez niego zauważane, świadczy to niezbicie o bezsensowności z nim dyskusji w tym temacie. Jedynym jego celem jest potrzeba obalenia Polskiego Związku Działkowców, który jest przeszkodą w dobraniu się do gruntów ogrodów działkowych. Bo tu celem jest tylko kasa i interes który można na tym zrobić, nie ważne czy jest to dobre dla działkowców i samych ogrodów. A nam – tamtą epokę przypomina sposób działania polityków, gdy przychodzi do głosowania w Sejmie. Nie ważne co sami myślą, nie ważne kogo reprezentują, ale głosują tak jak nakazuje im przynależność, lub inaczej -jak to nazywają – „dyscyplina partyjna”. Przepraszamy, wyszło nam jednak politycznie, ale to politycy nas prowokują. Na szczęście nie wszyscy. Odpowiednich zapamiętamy podczas wyborów. Z poważaniem /-/ 4 podpisy działkowców z ROD „Storczyk” w Bydgoszczy Prezes ROD „Storczyk” /-/ Zbigniew Kania Bydgoszcz, 24 października 2006 r. 32. P rezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD w Kielcach Stanowisko Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD z dnia 24 października 2006 r. w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego Polskiego Związku Działkowców w Kielcach zostało zbulwersowane uporem, z jakim przedstawiciele partii PiS, którzy po raz kolejny, bo już czwartym, projektem ustawy o ogrodach działkowych mamią działkowców możliwością wykupu działek, jak i korzyściami wynikającymi ze zmiany prawnej i sposobu ich użytkowania. Wszystkie te projekty zmierzają bowiem do: – uchylenia ustawy z 8 lipca 2005 r. zaakceptowanej przez społeczność działkową i popieraną przez działkowców na listach w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, – likwidacji ruchu ogrodnictwa działkowego i Polskiego Związku Działkowców, skutecznie broniącego ogrodów i praw działkowców, – nacjonalizacji majątku Związku i komunalizacji majątku ogrodów działkowych oraz komercjalizacji terenów ogrodów działkowych, a w konsekwencji do ich likwidacji. Kwestię uwłaszczenia działkowców uzależnia się od umieszczenia i utrzymania ogrodów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, co z góry przesądza, że przeważająca część działkowców nie będzie miała możliwości dokonania wykupu swojej działki z uwagi na 31 brak takich planów albo nie ujęcie ogrodów działkowych w planach zagospodarowania przestrzennego. Liczbę tych działkowców powiększą Ci, którzy swoje działki użytkują na terenach o nieuregulowanym stanie prawnym i na terenach o zwrot, których wystąpili b. właściciele lub ich spadkobiercy. Niepokoi nas również wprowadzony nowy zapis w projekcie ustawy o możliwości dokonywania podwyższenia lub obniżenia bonifikaty przez gminy dla działkowców ubiegających się o wykup swoich działek. Z zapisu tego będą korzystać z pewnością wszystkie gminy, a w szczególności w większych miastach, co poważnie może się odbić na działkowcach, którzy najprawdopodobniej nie będą w stanie wykupić swej działki ze względów finansowych, gdyż gminy będą raczej stosować najmniejsze bonifikaty lub ich w ogóle nie zastosują. Proponowane nowe rozwiązania prawne w postaci powoływania wspólnot ogrodowych przez urzędników gminnych oznacza całkowite podporządkowanie ogrodów działkowych urzędom gminnym. Z projektu ustawy PiS wynika, że ogrody i działkowcy zostaną pozbawieni wszelkiej ochrony prawnej, łącznie z możliwością obrony przed różnymi zagrożeniami, którą zapewnia obecnie Polski Związek Działkowców. Likwidacja Związku i nacjonalizacja majątku wypracowanego przez kilka pokoleń polskich działkowców nie znajdują żadnego uzasadnienia w państwie prawa. Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD w Kielcach w pełni popiera Stanowisko Krajowej Rady PZD z dnia 12.10.2006 r. w sprawie projektu ustawy PiS o ogrodach działkowych. Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD w Kielcach apeluje do wszystkich Parlamentarzystów o podjęcie zdecydowanej obrony praw działkowców i ogrodów działkowych zawartych w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych z 8 lipca 2005 r. Za Prezydium OZŚ PZD w Kielcach Prezes /-/ inż. Zygmunt Wójcik Kielce, 24 października 2006 r. 33. C złonkowie Zarządów, Komisji Rewizyjnych i Rozjemczych ROD „Przylesie”, „Promień”, „Kolejarz” i „Jutrzenka” w Sulechowie Członkowie wymienionych wyżej organów Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Sulechowie na wspólnej naradzie w dniu 26 października b.r. po zapoznaniu się z proponowaną treścią przygotowywanej przez PiS „Ustawy o ogrodach działkowych” kategorycznie przeciwstawiają się jej wprowadzeniu. Projekt ustawy zakłada likwidację samorządnej, dobrze funkcjonującej organizacji jakim jest Polski Związek Działkowców, a w jego strukturach Rodzinnych Ogrodów Działkowych dobrze gospodarujących na zasadach określonych przez obecną ustawę. Proponowane rozwiązania doprowadzą do rozbicia ruchu ogrodnictwa, jego dorobku osiągniętego na prze- strzeni ponad stu lat, a nabyte prawa działkowców zostaną poważnie ograniczone. Stwierdzamy, że obecnie obowiązująca Ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2005 roku w pełni zabezpiecza interesy działkowców i całego ogrodnictwa działkowego w Polsce, daje poczucie stabilności rzeszom działkowców, w związku z tym wszelkie wnioski usprawniające do tej ustawy lub proponowanie innej ustawy są zbędne. Zdecydowanie odrzucamy proponowane zmiany w ustawodawstwie o ogrodnictwie działkowym i opowiadamy się za pozostawieniem Ustawy obecnie obowiązującej. /-/ 53 podpisy członków Zarządów, Komisji Rewizyjnych i Rozjemczych: Sulechów, 26 października 2006 r. 34. S amorządy ogrodowe z Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Żaganiu Stanowisko samorządów ogrodowych z Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Żaganiu przyjęte w dniu 27 października 2006 r. Prezesi, Zarządy ROD oraz członkowie Komisji Rewizyjnych i Rozjemczych Rodzinnych Ogrodów Działko- wych z Żagania zebrani na naradzie w dniu 27 października 2006 r. stwierdzają, że przygotowany przez działaczy 32 Prawa i Sprawiedliwości kolejny projekt nowej ustawy o ogrodach działkowych w dalszym ciągu zmierza do całkowitej likwidacji ogrodów działkowych i zniszczenia idei ogrodnictwa działkowego w Polsce. Stanowczo odrzucamy zapisane w projekcie rozwiązania. Nie zgadzamy się na komunalizację prywatnego majątku działkowców i nacjonalizację majątku PZD. Nie wyrażamy zgody na zaprzepaszczenie zasad samorządności i samodzielności, które utrwaliły się w rodzinnych ogrodach działkowych i dobrze służą społeczności działkowców. Sprzeciwiamy się zamiarowi zlikwidowaniu organizacji pozarządowej jaką jest Polski Związek Działkowców, bo stoi to w wyraźnej sprzeczności nie tylko z zasadami demokracji, ale przede wszystkim z Konstytucją RP. Jesteśmy zdumieni, że wybrani przez społeczeństwo parlamentarzyści nie słuchają głosu wyborców. Podejmowane próby reorganizowania ogrodnictwa działkowego w Polsce, bez konsultacji z najbardziej zainteresowanymi i wbrew ich oczekiwaniom, są tego dobitnym przykładem. Nasz protest popiera 1676, tj. 99 % użytkowników działek z Żagania, którzy swoimi podpisami wypowiedzieli się za dotychczasowym rozwiązaniem prawnym, tj. za ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych. Wypowiadamy się zdecydowanie i jednoznacznie za utrzymaniem tej ustawy, bo jest to ustawa dla działkowców dobra i dobrze im służy. /-/ 23 podpisy Żagań, 27 października 2006 r. 35. Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Białej Podlaskiej Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Białej Podlaskiej zwracamy się do Pana Marszałka z apelem, by zostawić działkowców w spokoju, nie zmieniać Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z 8 lipca 2005 roku którą akceptują działkowcy. Ustawa ta zapewnia warunki właściwego rozwoju ogrodnictwa działkowego. Tworzony przez posłów nowy projekt ustawy jest dla nas nie do przyjęcia. Wprowadza podziały na lepszych i gorszych, podnosi koszty i burzy cały dotychczasowy dorobek ponad 100-letniego ruchu działkowego. Dając wyraz odrzucenia projektu ustawy autorstwa PiS, działkowcy bialskopodlascy złożyli w 94% stanu członków listy poparcia dla istniejącej ustawy i aktualnego porządku organizacyjno prawnego. Liczymy na mądrość i doświadczenie Pana Marszałka i prosimy o przychylne i pozytywne stanowisko do niniejszego wniosku. W imieniu członków bialskopodlaskich Rodzinnych Ogrodów Działkowych /-/ 14 podpisów Biała Podlaska, 27 październik 2006 r. 36. ROD miasta Lubsko Stanowisko Rodzinnych Ogrodów Działkowych m. Lubsko z dnia 27 października 2006 r. w sprawie obrony Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z dnia 08 lipca 2005 r. My działacze społeczni reprezentujący Rodzinne Ogrody Działkowe w Lubsku protestujemy przeciwko próbom zmierzającym do uchylenia ustawy uchwalonej w roku 2005 o rodzinnych ogrodach działkowych. Ustawa o ROD jest bowiem nowoczesnym aktem prawnym, mającym pełne poparcie działkowców i społeczeństwa, gwarantującym samodzielność i samorządność w ogrodach. Uwzględnia wszystkie podstawowe interesy działkowców i ich rodzin oraz interesy samych ogrodów działkowych. Wyrażając pełne poparcie dla Ustawy o ROD, z oburzeniem wyrażamy swój zdecydowany sprzeciw wobec koncepcji PiS zmierzających do zaprzepaszczenia dorobku ruchu ogrodnictwa działkowego, obniżenia jego wartości wypracowanych ofiarną, mozolną i żmudną pracą wielu pokoleń działkowców. 33 Proponowane zapisy w pakiecie stabilizacyjnym PiS prowadzą do zniszczenia naszych, pięknych ogrodów i naszej organizacji Polskiego Związku Działkowców. Apelujemy do polityków PiS‑u, aby zajęli się sprawami kraju, bezrobociem i narastającą przestępczością, a nas działkowców zostawili w spokoju i pozwolili nam uprawiać działki i cieszyć się z piękna ogrodowego z naszymi najbliższymi. Oczekujemy od wszystkich klubów Parlamentarnych poparcia dla naszej Ustawy o ROD, którą Sejm Rzeczypospolitej uchwalił w dniu 08 lipca 2005 r. W zakończeniu podkreślamy, że zamiary likwidacji ogrodów działkowych są sprzeczne z tendencjami jakie preferują i popierają kraje Unii Europejskiej. /-/ 29 podpisów Lubsko, 27 października 2006 r. 37. Działkowcy z Żagania Szanowny Pan Waldemar Pawlak Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL Warszawa Szanowny Panie Pośle, Przeczytałem Pana wypowiedź w Tele Magazynie z 28. 10. 2006 r. pt. „Do samorządu wybieramy najlepszych”. Powiedział Pan tam znamienne i aktualne zdanie: „Stop wariatom w polityce”. Ma Pan całkowitą rację. Ale ja bym to jeszcze rozszerzył i powiedział: „Stop wariatom wszędzie, a jako działkowiec bym powiedział: „Stop tym wszystkim, którzy od 16 –tu lat do ograbiania działkowców, likwidacji ogrodów działkowych wkładają tyle serca, że mimo, że nas chcą skrzywdzić to boimy się, aby im ono nie pękło”. Nie możemy zrozumieć dlaczego ci ludzie, czy to z Platformy Obywatelskiej, a teraz z PiS ‑u tak usilnie chcą nas działkowców uszczęśliwić? A to chcą nam sprzedać działki na własność jakby oni byli ich właścicielami, a to przekształcić użytkowanie we własność. Chcą nas uwolnić od „Czapy politycznej” jakim jest Polski Związek Działkowców, zapominając, że Związek to my, jego członkowie, a to chcą nas zdekomunizować, bo ponoć powstaliśmy w czasie komuny. Więc o co tu chodzi. To chyba jest aktualne powiedzenie: „Jeżeli o coś chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze.” Panie Pośle. My im od 16-tu lat tłumaczymy jak krowie na granicy, że nie mają racji i nie powinni wchodzić w cudze „buraki”: od 16-tu lat są z tych „buraków” zawracani głosami posłów PSL, SLD i innych, a mimo to ciągle pchają się w szkodę. I jak tu nie uznać za aktualne Pana powiedzenie: „Stop wariatom w polityce”. Obecnie znowu PiS chce wejść na nasze „buraki”, przygotowując nowy, perfidny projekt ustawy o ogrodach działkowych. Liczymy na to, że posłowie PSL jak zawsze, dadzą mu należytą odprawę, za co z góry dziękujemy. /-/ Władysław Gałek Żagań, 2 listopada 2006 r. Pismo o podobnej treści przesłano także do Andrzeja Leppera – Wicepremiera i Ministra Rolnictwa RP. 38. ROD „Malwa” z Tomaszowa Mazowieckiego Apel Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Malwa” w Tomaszowie Maz. Działkowcy R.O.D. „Malwa” w Tomaszowie Maz. wyrażają sprzeciw wobec zapowiadanych przez PiS zmian Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Propozycje te zmierzają do pozbawienia działkowców ich dotychczasowych praw, które są konstytucyjnie chronione jako prawa nabyte. Dotyczy to nieodpłatnego korzystania z działki, zwolnień z podatków i opłat administracyjnych. Ustawa o ROD gwarantuje stabilizację najuboższej grupie społeczeństwa, jakimi są emeryci i renciści. Ustawa o ROD chroni ogrody przed zakusami ich likwidacji, a w przypadku ich likwidacji – działkowcom odszkodowanie za zainwestowane oszczędności całego życia. Ogród nasz powstał w 1982 i liczy 63 działkowców i również nie został ujęty w Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Działkowcy włożyli tyle pracy aby działki 34 były ładne, a teraz chce się ich pozbawić tego. Wiele trzeba było włożyć pracy, żeby mogły powstać ogródki działkowe. Wprowadzenie w życie propozycji PiS pozbawi większość obecnych działkowców możliwości korzystania z ogrodów działkowych, ponieważ nie będzie ich stać na wykup od gmin użytkowanych obecnie działek. Członkowie Ogrodu sprzeciwiają się propozycji nacjonalizacji majątku PZD wypracowanego przez pokolenia działkowców. Nowy projekt ustawy nie daje pewności co do możliwości działania ogrodów, których grunty nie mają uregulowanego statusu prawnego czy też na gruntach przeznaczonych w planach Zagospodarowania na inne cele. Działkowcy ROD „Malwa” z całą stanowczością stwierdzają, że Ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z dnia 08-07-2005 r. to nie tylko teraźniejszość, ale również przyszłość ogrodnictwa działkowego. Protestujemy przeciwko tworzeniu nowych przepisów przygotowanych przez PiS. Wnosimy o utrzymanie w mocy Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. /-/ 12 podpisów Prezes Zarządu /-/ Marek Damas Tomaszów Maz., 4 listopada 2006 r. 39. Ludwik Płocki z ROD im. 1 Maja w Chełmnie Pan Eugeniusz Kondracki Prezes Polskiego Związku Działkowców Sprzeciwiam się jakimkolwiek poczynaniom wobec ustawy która dobrze służy działkowcom. Jako wieloletni działkowiec oraz doświadczony samorządowiec uważam, że próby zmiany ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych są działaniami społecznie szkodliwymi i sprzecznymi z wolą zainteresowanych. Związek nasz stanowi jedną z form samorządności, a historia i osiągnięcia wskazują, że potrafimy zarządzać i gospodarować. Proszę przyjąć moje najlepsze pozdrowienia wraz z życzeniami dalszej determinacji w obronie tego, co od dziesiątek lat właściwie funkcjonuje i sprawdziło się w codziennych działaniach. Z wyrazami szacunku Kandydat na Radnego Powiatu Chełmińskiego /-/ Ludwik Płocki Chełmno, 4 listopada 2006 r. 40. U czestnicy aktywu działkowego z władzami samorządowymi miasta i powiatu Chełmna Stanowisko uczestników dorocznego spotkania aktywu działkowego z władzami samorządowymi miasta i powiatu Chełmna w dniu 4 listopada 2006 r. Uczestnicy dorocznego chełmińskiego spotkania zamykający sezon roku 2006 w Rodzinnych Ogrodach Działkowych Chełmna stanowczo i zdecydowanie wypowiadają się przeciw manipulowaniu wokół ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Ustawa ta opracowana na ponad stuletnich doświadczeniach ruchu działkowego doskonale chroni interesy właścicieli gruntów, którymi z reguły są samorządy miejskie jak i ich użytkowników w osobach działkowców. Na przestrzeni 25 lat funkcjonowania Polski Związek Działkowców wykazał, że jest godnym, gospodarnym dysponentem powierzonych mu zadań i roli. W pełni zabezpiecza istnienie, funkcjonowanie i rozwój rodzinnych ogrodów. Oparte na demokratycznie wyłanianych strukturach zarządzania i reprezentowania działkowców zasady dobrze służą ludziom działkowego trudu zapewniając pokoleniowo prawa do działki jako godnego miejsca rekreacji, wypoczynku i obcowania z przyrodą. 35 Dlatego w pełni odrzucamy jakiekolwiek próby zmiany funkcjonowania ustawy. Nie chcemy, aby ogrody stały się zlepkiem skłóconych parcelantów, pozbawionych pomocy prawnej, zarządzanych administracyjnie. Wszelkim proponowanym zmianom mówimy stanowcze Nie. /-/ 35 podpisów uczestników spotkania Chełmno, 4 listopada 2006 r. 41. C złonkowie Samorządów Rodzinnych Ogrodów Działkowych rejonu nowosolskiego Stanowisko członków Samorządów Rodzinnych Ogrodów Działkowych rejonu nowosolskiego z dnia 06.11.2006 r. w sprawie nowego projektu Ustawy o Ogrodach Działkowych. Samorządy Rodzinnych Ogrodów Działkowych rejonu nowosolskiego po zapoznaniu się z nowym już 4-tym projektem ustawy o Ogrodach Działkowych, przygotowany przez działaczy PiS w imieniu 3.000 działkowców wyrażają wielkie niezadowolenie i oburzenie. – wprowadzenie podziału działkowców na właścicieli i użytkowników. Wszystko to jest niczym innym, jak dążeniem do zlikwidowania ogrodnictwa działkowego w Polsce. Oświadczamy jednoznacznie, że my działkowcy nigdy na to się nie zgodzimy i do upadłego bronić będziemy naszej ustawy o ROD oraz naszego związku. Daliśmy tego dowód zbierając w ostatnim miesiącu prawie 5.000 podpisów przeciw jakimkolwiek zmianom dotyczącym funkcjonowania naszej ustawy. Ustawa ta bardzo dobrze służy działkowcom zapewniając bezpieczne uprawianie swoich działek. Oburzają nas: – powtórne zamiary uchylenia ustawy o ROP z dnia 08.07.2005 r., – dążenie do likwidacji samorządów ogrodowych oraz PZD, – znacjonalizowanie majątku naszego związku, /-/ 34 podpisy uczestników spotkania członków samorządów ogrodowych rejonu nowosolskiego. Nowa Sól, 6 listopad 2006 r. 42. Władysław Gałek – działkowiec z Żagania Szanowny Pan Marek Jurek Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Warszawa Szanowny Panie Marszałku. W 2005 r została uchwalona przez Sejm RP, zatwierdzona przez Senat i podpisana przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej ustawa o Rodzinnych Ogrodach działkowych. Ustawa ta jest korzystna dla miliona najbiedniejszych rodzin w Polsce, jest aktem sprawiedliwości społecznej i w całej rozciągłości popierana przez działkowców. Ustawa ta, jak również obecny stan ogrodnictwa działkowego w Polsce, jak również popierana przez Międzynarodową Organizację Ogrodów Działkowych i Rodzinnych, od której otrzymał Pan w tej sprawie „Stanowisko”. Mimo to, przeciwnicy obecnego stanu ogrodnictwa działkowego z uporem maniaka wracają do tzw. uszczęśliwiania działkowców przez ich uwłaszczenie. Panie Marszałku. Działkowcy wiedzą co kryje się za obiecankami uwłaszczeniowymi i dlatego są przeciwni proponowanym rozwiązaniom. Działkowcy nie chcą „chińskiej rewolucji kulturalnej” w polskim wydaniu, w stosunku do ogrodów działkowych, bo wiemy jakie będą tego wyniki. Pan Panie Marszałku ma duży wpływ na uchwalanie ustaw. Dlatego prosimy o takie podejmowanie decyzji, aby za nie w przyszłości ludzie nie 36 przeklinali podejmowanych decyzji, aby za nie w przyszłości ludzie nie przeklinali ustawodawców tak, jak przeklinają dziś byli pracownicy PGR‑ów za biedę, jaką im zafundowano. Panie Marszałku. Polski Związek Działkowców jest w pełni demokratyczną i samorządną i samorządną organizacją. Jego członkowie reprezentują wszystkie opcje polityczne i poglądy światopoglądowe. Jego głównym zadaniem jest kierowanie rozwojem ogrodnictwa działkowego i obrona interesów działkowców. Dlatego uważamy, że zasługuje na poparcie, a nie na ciągłe szykany od 16-tu lat. W związku z tym w imieniu działkowców w Żaganiu proszę Pana o przychylność przy ewentualnym rozpatrywaniu problemów ogrodów działkowych. /-/ Władysław Gałek Żagań, 6 listopada 2006 r. Pismo o podobnej treści zostało skierowane do Romana Giertycha – Wicepremiera i Ministra Edukacji RP. 43. Zarząd i działkowcy ROD „Drzewiarz” w Świebodzinie Stanowisko Zarządu i działkowców Rodzinnego Ogrodu działkowego „Drzewiarz” w Świebodzinie w sprawie ustawy o ogrodnictwie działkowym wg projektu PiS. Po zapoznaniu się z ostatnim projektem PiS dotyczącym ogrodów działkowych wyrażamy głębokie zaniepokojenie i oburzenie. Uważamy, że wymierzony jest przeciwko działkowcom i w niedługim czasie doprowadzi do likwidacji większości o ile nie wszystkich ogrodów działkowych, ponieważ gminy będą mogły swobodnie i w każdym czasie decydować o likwidacji ogrodów na dowolnie wybrane przez siebie cele i na swoich warunkach oraz do zniszczenia ponad 100 – letniej tradycji ruchu ogrodnictwa działającego w Polsce. Zapanuje chaos, kompletna dezorganizacja, dewastacja i niezadowolenie wśród działkowców, dla których działka znaczy więcej niż się politykom wydaje. Zastanawiamy się czemu lub komu tak naprawdę ma służyć projekt PiS, bo na pewno nie ułatwi życia działkowcom. Właściwsza nazwa ustawy powinna brzmieć „Działki dla wybranych”, a nie samorządne ogrodnictwo działkowe. W naszym ogrodzie przeważają emeryci, renciści oraz ludzie niezamożni, z których zdecydowana większość nie będzie w stanie wykupić działki (o ile gmina wyraziłaby na to zgodę) i uiszczać narzuconych opłat, podatków itd. Większość działkowców nie posiada samochodów co minimalizuje formy spędzania wolnego czasu. Nie wchodzą w grę wyjazdy za miasto, nad jezioro, do lasu itd. Posiadanie działki sprawia, że nie są skazani na spędzanie pięknych, słonecznych, upalnych dni w „czterech ścianach” lub spacerując ulicami miasta. Działka to ucieczka od miejskiego zgiełku i hałasu, to miejsce odpoczynku i relaksu, realizacji pasji, spędzania czasu w gronie rodziny i przyjaciół, to place zabaw dla naszych dzieci, które bawią się bezpiecznie pod czujnym okiem rodziców i dziadków, to pielęgnowanie i kontynuowanie rodzinnych tradycji, kiedy działka przechodzi z rodziców na dzieci, to satysfakcja z uprawianych warzyw i owoców, których nie trzeba kupować. NIE ZABIERAJCIE NAM TEGO! Dla mieszkańców miast ogrody działkowe to raj na ziemi, a dla burmistrza tereny zagospodarowane bez ponoszenia kosztów, które może przeznaczyć na place budowy pod kolejne hipermarkety, centra handlowe itp. My działkowcy nic nie zyskamy a stracimy bardzo wiele. Ustawa z 8 lipca 2005 roku gwarantuje nam prawo do spokojnego korzystania z działek oraz zabezpiecza nasze interesy. Po co burzycie porządek i spokój wielu ludzi, którzy takich zmian nie chcą i nie potrzebują: Nie odbierajcie nam praw które mamy i które się nam należą! Nie zagarniajcie naszych własności w postaci altan, nasadzeń i naniesień zdobytych dużym nakładem pracy i naszych pieniędzy! To bezprawie!!! W ogrodach obowiązuje Regulamin PZD dzięki któremu ogród funkcjonuje sprawnie i bez zastrzeżeń. Jako zarząd mamy głęboką nadzieję, że samorządy wszystkich ogrodów sprzeciwią się projektowi PiS i co najważniejsze uświadomią działkowców, jakie zagrożenia na nich czyhają pod osłoną pustych haseł i obietnic polityków, których nie obchodzi los zwykłych ludzi. Uchwalenie projektu PiS będzie katastrofą dla Polskiego Związku Działkowców, a tym samym dla nas działkowców. Sekretarz Zarządu /-/ Joanna Grelka 37 Prezes Zarządu /-/ Jan Wierzchoń 44. ROD „Oaza” w Kostrzynie nad Odrą Uchwała Zarządu ROD „Oaza” z dnia 29.09.2006 r. w sprawie demontażu struktur Polskiego Związku Działkowców i likwidacji Rodzinnych Ogrodów Działkowych. W związku z istniejącym zagrożeniem Ustawy o ROD i walki z tą Ustawą przede wszystkim przez „Prawo i Sprawiedliwość” Zarząd uchwala wyrażenie całkowitego poparcia dla tej ustawy. Ustawa o ROD jest bowiem nowym aktem prawnym, mającym pełne poparcie działkowców i społeczeństwa, gwarantującym samodzielność i samorządność w ogrodach. Uwzględnia wszystkie podstawowe interesy działkowców i ich rodzin oraz interesy samych ogrodów działkowych. Ustawa wprowadza nowe korzystne zapisy w sprawie roszczeń do gruntów ogrodów, w sprawie roszczeń do gruntów ogrodów, w celu zabezpieczenia ogrodów przed skutkami finansowymi. Ogrody nie są skupiskiem indywidualnych działek, ale zorganizowaną całością pełniącą ważne funkcje społeczne, rekreacyjne, integracyjne i ekologiczne. Ogrody to miejsca aktywnego wypoczynku, integracji rodzin, miejsca aktywizacji społecznej. Działka to nie tylko uprawa warzyw i owoców, to również miejsce gdzie spotyka się rodzina z naturą i relaks po pracy. Również dla wielu rodzin poprawa bytu o skromnych dochodach. Większość naszych działkowców nie stać na wykupienie, a później na utrzymanie działki, bo są to emeryci, renciści oraz osoby bezrobotne bez prawa do zasiłku. Piękne zadbane i ukwiecone działki są też dobrą wizytówką miasta. Ciągłe nękanie Polskiego Związku Działkowców z ponad milionową rzeszą działkowców w Polsce wywołują bardzo negatywny skutek elit politycznych w Parlamencie i Rządzie RP. Liczymy na Waszą wyrozumiałość i roztropność oraz na to że zaniechacie manipulowania nad treścią Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Sekretarz Ogrodu /-/ Ryszard Paluch Wiceprezes Ogrodu /-/ Stefania Urban Prezes Ogrodu /-/ Władysław Przymuszała 45. Użytkownicy działek ROD „Storczyk” w Bydgoszczy Apel działkowców – użytkowników działek w ROD „Storczyk” w Bydgoszczy i ich rodzin oraz przyjaciół – uczestników uroczystych obchodów Dnia Działkowca w dniu 26 sierpnia 2006 roku o odstąpienie od wszelkich prób uchylenia bądź zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2006 roku. W związku z prowadzonymi pracami nad nowym projektem ustawy o ogrodach działkowych przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, po zapoznaniu się z tym projektem, działkowcy Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Storczyk” w Bydgoszczy oraz członkowie ich rodzin oraz zaproszeni goście – uczestnicy obchodów ogrodowego Dnia Działkowca świętowanego w dniu 26 sierpnia 2006 roku, apelują do autorów projektu o natychmiastowe wycofanie się z realizacji tego bardzo niedobrego dla wszystkich działkowców projektu. Projekt nowej „Ustawy o ogrodach działkowych” stanowi dla nas -działkowców zagrożenie całkowitego upadku ogrodów w naszym kraju. Jesteśmy w pełni świadomi, że obecnie jedynym dokumentem chroniącym prawa działkowców oraz zapewniającym istnienie i rozwój ogrodów działkowych – jest ustawa z dnia 8 lipca 2005 roku o rodzinnych ogrodach działkowych, która zapewnia działkowcom wiele przywilejów, wśród których wymienić możemy miedzy innymi zwolnienia podatkowe, sądową ochronę praw działkowca, ochronę przed skutkami roszczeń osób trzecich wobec terenów zajmowanych przez ogrody działkowe, gwarancje w przypadku likwidacji ogrodów, samodzielność i samorządność Związku. Z wielkimi obawami patrzymy na polityków, którzy w sposób beztroski zamierzają podejmować decyzje 38 w sprawach bardzo ważnych dla nas, wbrew naszym interesom i bez pytania nas samych czy tego od nich oczekujemy. My nie chcemy wykupywać gruntów stanowiących tereny ogrodów działkowych. Nie chcemy zmian proponowanych w projekcie ustawy. Nasz apel jest wyrazem naszego niezadowolenia, które w obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych może stanowić istotny argument o kierunku naszych sympatii, a przypominamy że jesteśmy bardzo liczną grupą wyborców. Swoimi podpisami udzielamy zdecydowanego poparcia ustawie z dnia 8 lipca 2005 r, o rodzinnych ogrodach działkowych i sprzeciwiamy się wszelkim próbom jej uchylenia lub zmiany. W imieniu 67 działkowców – użytkowników działek w ROD Storczyk” w Bydgoszczy i ich rodzin oraz przyjaciół – uczestników uroczystych obchodów Dnia Działkowca w dniu 26 sierpnia 2006 roku. P.S. Nin. Apel wraz z listą podpisanych pod nim, przesiano do KR PZD w m‑cu wrześniu 2006 r. przez OZ PZD w Bydgoszczy wraz z listami w obronie ustawy o ROD. Prezes ROD /-/ Zbigniew Kania IV. Krajowa Rada do Rzecznika Praw Obywatelskich Szanowny Pan dr Janusz Kochanowski Rzecznik Praw Obywatelskich Al. Solidarności 77 00-090 Warszawa Szanowny Panie! Zwracamy się do Pana z uprzejmą prośbą o podjęcie zdecydowanej interwencji w sprawie bezprzykładnych działań partii „Prawo i Sprawiedliwość” mających znamiona zamachu na konstytucyjne prawa i wolności Polskiego Związku Działkowców oraz jego członków. Sprawa dotyczy kolejnych inicjatyw posłów Klubu Parlamentarnego PiS, którzy propagują rozwiązania prawne zmierzające do odpłatnego uwłaszczenia działkowców, likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych i Polskiego Związku Działkowców oraz nacjonalizacji majątku PZD wypracowanego przez jego członków na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Nic dziwnego, że działkowcy masowo wypowiadają się przeciwko tym propozycjom. Złożyli już ponad pół miliona podpisów przeciwko zmianie lub uchyleniu obecnie obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Sprzeciwiają się pustym hasłom o rzekomym uwłaszczeniu, które postrzegają jako ukrytą próbę przejęcia gruntów zajętych pod ogrody działkowe. Nie bez przyczyny. Projekt ustawy PiS wymaga bowiem spełnienia rozlicznych warunków formalnych w celu uzyskania własności działki, co oznacza, że znakomita większość działkowców – stanowiących najuboższą część naszego społeczeństwa – nigdy nie skorzysta z proponowanego uwłaszczenia. Jeśli dodać do tego zamiar pozbawienie działkowców najważniejszych ustawowych gwarancji ich praw, to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jest to zapowiedź kolejnej, przewrotnej próby zagarnięcia całego majątku wypracowanego przez wiele pokoleń polskich działkowców. Niewątpliwie inicjatywa PiS narusza konstytucyjną zasadę równości obywateli wobec prawa poprzez pozbawienie większości działkowców możliwości nabycia własności działek w ogrodach, których stan prawny nie spełnia określonych wymogów. Chodzi tu głównie o ogrody nie ujęte w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, ogrody o nieuregulowanym statusie prawnym, a także ogrody położone na terenach objętych roszczeniami osób trzecich. Badania przeprowadzone przez PZD wykazują, że z powyższych przyczyn projekt PiS wyklucza kilkaset tysięcy działkowców z grona osób, które będą mogły nabyć swoją działkę na własność. Wynika to głównie z faktu, że w ostatnim czasie ogrody są masowo wyrzucane z opracowywanych planów zagospodarowania przestrzennego, a równocześnie wiele gmin w ogóle nie ma takich planów i nie ma gwarancji, że ogrody zostaną w nich uwzględnione. Na dzień dzisiejszy takie problemy ma ponad 1600 ogrodów działkowych, w których działkę uprawia ok. 337 000 działkowców. Tym osobom projekt PiS nie daje nawet cienia szansy na uwłaszczenie. Jeśli dodać do tego ogrody objęte roszczeniami do swoich gruntów oraz ogrody położone na terenach o nieuregulowanej sytuacji 39 prawnej, to okaże się, że ponad 681 000 działkowych rodzin w 3718 ogrodów nie otrzyma możliwości kupna działki, gdyby projekt ustawy wszedł w życie. Tak więc ponad 66% działkowców nie będzie mogło wykupić swoich działek tylko z tego względu, że stan prawny ich ogrodów nie spełnia odpowiednich wymogów. Stosunek polskich działkowców do pomysłów PiS jest więc jednoznaczny. Traktują je jako kolejny zamach na prawa słusznie nabyte, które są konstytucyjnie chronione. Trudno inaczej oceniać zamiar pozbawienia działkowców możliwości zachowania nabytego w dobrej wierze prawa do nieodpłatnego użytkowania działki. Z propozycji PiS wynika bowiem, że niewielu działkowców będzie miała możliwość wykupu swojej działki, natomiast pozostali skazani będą na odpłatne korzystanie z działki na podstawie stosunku cywilnoprawnego. Tymczasem art. 21 ust 2 Konstytucji R.P. dopuszcza wywłaszczenie jedynie za słusznym odszkodowaniem. PiS nie przewiduje żadnych mechanizmów dotyczących zrekompensowania utraty własności przysługującej obecnie osobom, które nie będą mogły nabyć własnej działki. A zgodnie z art. 15 ust 2 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, działkowiec jest właścicielem nasadzeń i naniesień znajdujących się na działce. Po uchyleniu tej ustawy – co zapowiada PiS – działkowcy z mocy prawa utracą tą własność jeśli nie wykupią swej działki. Jest to nic innego jak ukryte wywłaszczenie działkowców. nazizmu, faszyzmu i komunizmu, nienawiści rasowej lub stosujących przemoc. Milionowe środowisko polskich działkowców jest również zbulwersowane forsowanymi przez PiS pomysłami nacjonalizacji majątku Związku. Trudno bowiem zrozumieć, jak w demokratycznym państwie prawa publiczni funkcjonariusze mogą zastraszać członków PZD, że cały dobytek ich organizacji zostanie przejęty przez Skarb Państwa. Tego rodzaju pomysły nie mają nic wspólnego z cywilizowanymi metodami sprawowania władzy, rodzą raczej przykre skojarzenia z najciemniejszymi kartami Polski powojennej. Rażąco naruszają zapisy Konstytucji R.P., które gwarantują ochronę własności i nie dopuszczają nacjonalizacji; jedyną formą przejęcia własności przez państwo w drodze przymusu jest obecnie wywłaszczenie. Szanowny Panie! Trudno nie odbierać powyższych pomysłów jako zamachu na podstawowe wolności polskich działkowców. Podejmowane są bowiem próby zmierzające do naruszenia ich praw oraz pozbawienia ich obecnej ochrony prawnej. Wbrew woli środowiska działkowego czyni się starania radykalnej zmiany całego systemu organizacyjnego i prawnego obowiązującego w ponad 5000 ogrodach w Polsce. W tak ważkiej sprawie autorzy projektu nie prowadzą nawet dyskusji z organizacją reprezentującą prawie milion działkowców; ograniczają się jedynie do upowszechniania za pomocą mediów zapewnień o rychłej likwidacji społecznych struktur PZD, nacjonalizacji majątku Związku oraz pozbawienie działkowców samorządności poprzez uzależnienie ogrodów od gmin. Takie działania organizacji politycznej sprawującej obecnie władzę nie tylko narusza konstytucyjne wolności i prawa członków PZD, ale również podstawowe zasady współżycia i sprawiedliwości społecznej. W związku z powyższym zwracamy się do Pana o interwencję w tej bulwersującej sprawie. Liczymy bowiem, że Pańskie działania sprawią, że polscy działkowcy przestaną być nękani bezprzykładnymi atakami na swoje ogrody i organizację, i nareszcie będą mogli w spokoju cieszyć się swoimi działkami. Szanowny Panie! Ogromne poruszenie w środowisku działkowym wywołała także koncepcja unicestwienia samodzielnej i samorządnej organizacji społecznej o ponad stuletniej tradycji, co wydaje się wyrazem szczególnego lekceważenia milionowej rzeszy polskich działkowców. Jest to jaskrawe naruszenie art. 12 Konstytucji RP, który zapewnia wolność działania wszystkich organizacji pozarządowych. Likwidacja PZD stoi także w sprzeczności z art. 13 Konstytucji RP, gdyż zamierza się zlikwidować niepaństwową, samodzielną i samorządną organizację społeczną, której działalność w żaden sposób nie wypełnia znamion totalitarnych metod i praktyk działania, Warszawa, 26 październik 2006 r. 40 Wiceprezes Wincenty Kulik Wiceprezes Antoni Kostrzewa Wiceprezes Stanisław Chodak Prezes Eugeniusz Kondracki V. Prasa w sprawie propozycji PiS 1. Tygodnik Nowy z dnia 12 września 2006 r. „Działkowcy protestują” W minionym tygodniu doszło do spotkania członków Zarządu Polskiego Związku Działkowców ROD „Jedność” w Złotowie z działkowcami, władzami parlamentarnymi i samorządowcami. Tematem był projekt zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. kolejne pokolenia działkowców. Bulwersuje propozycja komunalizacji majątku prywatnego działkowców tj. naniesień i nasadzeń na działkach – mówiła podczas spotkania Stanisława Przezwicka, przewodnicząca zarządu ROD „Jedność” w Złotowie. Zdaniem władz ROD, po zmianach ustawy działkowcy utracą tytuł prawny do działki, uniemożliwiający nieodpłatne jej użytkowanie i możliwość naniesień i nasadzeń, nie unikną tez kosztów związanych z wykupem działki i płacenia podatku rolnego. Zaniepokojenie budzi także fakt, że nie będą mieli ochrony prawnej przed roszczeniami byłych właścicieli terenów, na których zlokalizowane są działki. Istnieje jednak grupa, która cieszy się z proponowanych zmian – w końcu będziemy pracowali i inwestowali na czymś co jest nasze – mówią Ci, którzy są „ZA”. Ta grupa jest jednak w mniejszości. Zarząd ROD w Złotowie widzi zagrożenie w mających wejść w życie zmianach. Dlatego też od kilku miesięcy zbiera podpisy działkowców popierających obecna ustawę. Złotów. Zmiany w ustawie o ROD zmieniające status ogródków działkowych proponuje PiS, a poparcie zadeklarowali również posłowie Samoobrony oraz Ligi Polskich Rodzin. Proponowane przepisy zakładają m.in. możliwość wykupywania dotychczas użytkowanych działek na własność. Takie rozwiązanie znalazło wśród działkowców swoich przeciwników. Ale nie brakuje też i zwolenników. Przeciwnicy boją się, że utrącą dotychczasowe działki – w przypadku, gdy nie będzie ich stać na wykup gruntów. Zwolennicy cieszą się, że w końcu będą „na swoim”. Od dłuższego czasu interesują się złotowscy działkowcy. Aby doprowadzić do wymiany zdań na ten temat, zarząd związku działkowców zorganizował w Sali sesyjnej złotowskiego urzędu spotkanie, na które zaproszono władze parlamentarne oraz władze samorządu powiatowego, miejskiego i gminnego. – Skutkiem wejścia w życie proponowanej ustawy będzie likwidacja PZD i wszystkich jego jednostek organizacyjnych oraz nacjonalizacja majątku wypracowanego przez Działki w ROD użytkuje prawie milion polskich rodzin. Statystycznie ujmując, oznacza to, iż ich losem zainteresowane są przynajmniej 2 do 3 mln Polaków – potencjalnych wyborców. /-/ ab 2. Gazeta Krakowska, z dnia 27 września 2006 r. „Gra o ogródki” Doświadczenie uczy, że gdy władza chce komuś coś dać za darmo, to sprawa ma jakieś drugie dno, skrywane przed opinią publiczną. O co chodzi w popieranym przez PiS i PO projekcie uwłaszczenia działkowców? Odpowiedź jest prosta. Jeśli popatrzymy, o jakich gruntach mówimy. Otóż chodzi o 5200 ogrodów, zajmujących łącznie 44 tys. hektarów i położonych na ogół w interesujących z inwestycyjnego punktu widzenia terenach. Często są to miejsca, na które deweloperzy od dawna ostrzą sobie zęby, lecz ustawa z 2005 roku skutecznie ich powstrzymuje. Gwarantuje, bowiem, iż w razie niezbędnej konieczności zajęcia terenu ogródków, gmina ma wyznaczyć inny, zbliżony pod względem wartości użytkowej teren (co obecnie zdarza się coraz częściej), działkowcy są chronieni‑odpowiada za nich skarb państwa, a w razie wywłaszczenia muszą uzyskać inny teren. No dobrze, powie ktoś, ale przecież za 500 zł działkowiec stanie się pełnoprawnym właścicielem i może sobie np. zbudować dom. Otóż nie zbuduje. 50 proc. działkowców to emeryci i renciści, 10 proc. – bezrobotni, reszta to głównie pracownicy dawnych zakładów i budżetówki. Jeśli kupią coś za 500 zł, a inwestor zaproponuje 10 tys., to większość sprzeda nawet wtedy, gdy teren jest wart 50 tys. zł. A jeśli ktoś powie „nie”? No to będzie wypoczywał, mając, hipermarket za płotem. /-/ Jerzy Pałosz 41 3. Gazeta Poznańska, z dnia 27 września 2006 r. „W obronie Związku działkowców” Jestem działkowcem w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym im. 23 Lutego w Poznaniu W 1997 r. prywatny spekulant wykupił grunty, na których jest między innymi moja działka. Od tego czasu toczą się sprawy sądowe, które nie zawsze bronią nas, działkowców. Przez te 9 lat Polski Związek Działkowców musiał opłacać adwokatów, wpłacając wpisowe od spraw sądowych, aby mogły być dalej rozpatrywane i to z pieniędzy, które płacą działkowcy. A za rok płacą na rzecz Związku tylko 12 złotych‑tak jak każdy działkowiec. Według moich informacji, na wydatki związane z obroną naszego ROD wydano 500 tys. zł (...) Świadczy to o tym, że PZD musi istnieć, bo mnie już by w ogrodzie nie było i dawno wyrzucono by mnie jak psa bez odszkodowania. /-/ Józef Szczepański 4. Gazeta Białostocka Współczesna, z dnia 6 października 2006 r. „Tysiące działkowców protestuje przeciw odebraniu im ich ziemi, Władza jest już w ogródkach” Ponad 12 tys. działkowców z województwa podlaskiego protestuje przeciwko projektowi PiS ustawy o ogrodach działkowych. W myśl planowanych przepisów straciliby oni swoje działki na rzecz samorządów. Na te grunty już oczekują białostoccy deweloperzy, którzy otwarcie przyznają, że część tej ziemi jest bardzo atrakcyjna. Projekt zakłada, że tereny, które dziś są dzierżawione przez Polski Związek Działkowców, przejdą na własność gmin, a sam związek zostanie rozwiązany. Działkowcy, którzy płacą za użytkowanie ogródków 12 gr za m2 rocznie przez dwa lata mieliby prawo do ich wykupienia. Dodatkowo przysługiwałaby im dość duża ulga (5 proc. wartości za każdy rok użytkowania, przecież niektórzy działki mają 30-40 lat). Tyle tylko, że ok. 60 proc. użytkowników ogrodów to emeryci i renciści, dla których nawet wydatek kilkuset złotych jest dużym obciążeniem domowego budżetu. Poza tym... – Według projektu, gmina może sprzedać działkę dotychczasowemu użytkownikowi, ale wcale nie musi. Logiczne jest więc to że urzędnicy chętniej sprzedadzą te tereny temu, kto da za nie więcej, czyli inwestorom – komentuje projekt Wiesław Sawicki, prezes okręgowego zarządu podlaskiego PZD. Białostoccy urzędnicy bardzo ostrożnie odpowiadają na pytanie, co mogłoby powstać na terenach dziś zajmowanych przez działkowców. Zapewniają jednak, że pewno nie zlikwidowaliby wszystkich. – Zapewne inne zagospodarowanie ogródków leżących dziś w centrum miasta byłoby pożądane, ale napewno nie zlikwidujemy ogródków ot, tak sobie, bez znalezienia alternatywy dla działkowców – powiedział Tomasz Ćwikowski, rzecznik białostockiego magistratu. Pewne jest jednak, że tereny leżące niemal w centrum Białegostoku, jak np. ogródki przy ul. Mickiewicza i Ciołkowskiego, które dziś są zajmowane przez działkowiczów, są bardzo atrakcyjne. – Mogłyby tam powstać osiedla mieszkaniowe. Za trzy, cztery lata, kiedy plany zagospodarowania miasta były by już gotowe, w rejonie ul. Ciołkowskiego za m2 ziemi trzeba byłoby zapłacić nawet 200-300 zł, a przy ul. Podleśnej jeszcze więcej – ok. 400-500 zł – mówi Henryk Szczygieł z agencji „Hema”. /-/ Katarzyna Jabłonowska 5. Dziennik Wschodni z dnia 7 października 2006 r. „Nie grzebcie nam w ogródkach!” Politycy szykują działkowcom niemiłą niespodziankę. Działkowcy z naszego regionu sprzeciwiają się planowanym zmianom w Ustawie o ogrodach rodzinnych. Obawiają się likwidacji nawet połowy ogródków na Lubelszczyźnie. Pod protestem zebrali już ponad 16 tys. podpisów. Projekt autorstwa posłów PiS ma być zgłoszony po wyborach samorządowych. I przyjęty przez parlament jeszcze w tym roku. Teraz wszystkie rodzinne ogródki działkowe są we władaniu Polskiego Związku Działkowców. Według projektu, związek zostałby zlikwidowany, a działki przeszłyby na własność gmin. A co z działkow42 cami? Mogliby wykupić użytkowane ogrody. – Na Lubelszczyźnie są tanie grunty, więc ogródek nie powinien kosztować więcej niż od kilkuset do tysiąca zł. Poza tym, po wykupieniu działek, ogrodnicy będą płacili niższy od składek na PZD podatek rolny – zapewnia Tomasz Markowski, poseł PiS, współautor zmian w ustawie. – To mydlenie oczu – bulwersuje się Zbigniew Bryc, sekretarz lubelskiego oddziału PZD. – O tym, za ile i czy w ogóle sprzedać działkę, będzie decydować gmina. Więc jeśli uzna, że teren lepiej przeznaczyć pod hipermarket, to o wykupie nie będzie mowy. Wyrzucą nas bez odszkodowania. Poza tym, działkowcy nie będą mogli wykupić ziemi tam, gdzie nie ma planów zagospodarowania przestrzennego. Na przykład ogródków przy ul. Piłsudskiego w Lublinie. Bo dla dzielnicy Śródmieście nie ma jeszcze planu. I – jak usłyszeliśmy w lubelskim Ratuszu – nie wiadomo, kiedy będzie. – Z naszych informacji wynika, że z 48 ogrodów w Lublinie, zagrożonych likwidacją będzie nawet 40 proc. – mówi Bryc. – Oprócz tych przy ul. Piłsudskiego, m.in. działki przy ul. Smorawińskiego, al. Warszawskiej czy na Węglinku. Podobnie jest gdzie indziej. – Cztery z ośmiu ogrodów w naszym mieście leżą na terenach zalewowych, więc im nic nie grozi – wyjaśnia Tadeusz Piasecki z puławskiego oddziału PZD. – Ale pozostałe cztery mogą być łakomym kąskiem dla inwestorów. Działkowcy z całego regionu zbierają podpisy przeciwko projektowi zmian. – Mamy już ponad 16 tysięcy. Na Lubelszczyźnie są 32 tys. działkowców. Liczymy, że przyłączą się kolejni – mówi Bryc. – Ubolewam nad histerią działaczy PZD, bo każą ludziom podpisywać się przeciw czemuś, czego tak naprawdę jeszcze nie ma. Działkowcy nie mają się czego obawiać. Zagrożeni mogą być jedynie aparatczycy z PZD, którzy stracą pracę i pieniądze – odpowiada Tomasz Markowski. /-/ Miłosz Bednarczyk 6. Gazeta Olsztyńska z dnia 9 października 2006 r. „Działki wyborcze” Protesty emerytów przeciwko projektowi ustawy. Działkowicze upatrują podstęp w proponowanym im uwłaszczeniu. W całym regionie zbierają podpisy za utrzymaniem obecnej ustawy o ROD. Na jednej szali są tysiące hektarów, czasami niemal w centrach wielkich miast. Na drugiej głosy wyborcze miliona działkowiczów. Propozycja ustawy, która uwłaszczałaby użytkowników ogródków, ale jednocześnie likwidowała, uważany Przez niektórych za skansen PRL‑u Polski Związek Działkowców, napotyka na opór. Może dziesięć procent naszych działkowców zgodziłoby się na uwłaszczenie. Mają pieniądze, liczą, że stają się właścicielami działki będą mogli wybudować na niej dom mieszkalny. Ale ja swoją działkę kupiłem ledwie rok temu. Wydałem trzy tysiące złotych i drugie tyle na doprowadzenie prądu itd. Po co znowu miałbym ją kupować? – Witold Chruścikowski, prezes ROD im. Kopernika w Olsztynie, mówi że dla niego działka to jedyny wypoczynek. Ze względu na chorobę nie bardzo wolno mu się gdziekolwiek ruszać a ogródek, ma dosłownie kilka kroków od domu. wie o rodzinnych ogrodach działkowych” wpisany jest w program wyborczy PiS oraz obecnego rządu. – Nie chcemy wychodzić z nim w czasie kampanii wyborczej do samorządu, ale powinien zostać przyjęty jeszcze w tym roku. Emeryci i renciści, wykupując działkę na własność, będą mieli pewność, że nikt im ich nie zabierze‑mówi współautor projektu ustawy, poseł Tomasz Markowski. Zgodnie z zasadą uwłaszczenia, działkowicze mogliby kupować swoje ogródki z bonifikatami. Duże (nawet 95 procent) bonifikaty oznaczałyby, że typowy 3- arowy ogródek byłoby można kupić za kilkaset złotych, najwyżej (w dużych miastach) za kilka tysięcy. Działki miałyby być sprzedawane jako rolne, podatek od nich też płaciłoby się gminie jak od działki rolniczej. Projekt zakłada jednak likwidację – i to budzi prawdziwe emocje –Polskiego Związku Działkowców i przejęcie jego majątku przez państwo. Podpisy w rezerwie – Czy sto kilkadziesiąt osób na etatach (często niepełnych) w PZD to administracyjna czapa? Czy 12 gr. od metra kwadratowego, jakie nasi członkowie płacą rocznie na związek – zresztą i tak większość z tego zostaje w terenie –to wiele? – pyta Zbigniew Kołodziejczak, prezes okręgu Polskiego Związku Działkowców w Olsztynie. Tak jak w całym kraju i w naszym regionie trwa akcja Za pięć procent.? Przepisy dotyczące ogródków działkowych zmieniane były ledwie rok temu. Projekt kolejnej zmiany w „Usta- 43 zbierania podpisów przeciwko projektowanym zmianom w ustawie o ogródkach. Zbigniew Kołodziejczak mówi, że 38 tysięcy działkowców (w olsztyńskim zarządzie PZD zrzeszonych jest 176 ogrodów działkowych) pod protestem podpisała się już prawie połowa. Gdy rządowy projekt ustawy trafi do Sejmu, listy z ich podpisami rzucone zostaną na szalę jako „głos społeczny” /-/ Stanisław Brzozowsk 7. Super Nowości, z dnia 11 października 2006 r. „Trzy pytania do... – Andrzeja Szlachty, posła PiS”. „Ogródki niezgody” PiS przygotowuje projekt ustawy, która ogródki dział‑ kowe chce zabrać Polskiemu Związkowi Działkowców i oddać gminom. Działkowcy twierdza, że to próba przepędzenia ich z ziemi, którą uprawiali przez dzie‑ siątki lat. Ktoś próbuje działkowców wprowadzić w błąd. Przygotowujemy projekt ustawy, ale ona nie przepędzi, ale zadba o interesy działkowców. Chcemy, by ziemie z zarządu PZD przeszły w ręce gmina, czyli wójtów, burmistrzów i prezydentów. Ma to m.in. skończyć z nieuczciwymi praktykami, do jakich dochodziło Związku. Chcemy też, by działkowcy za niewielkie sumy mogli ziemie w centrum miast wykupić na własność. gruntu, około 2 tys. zl za 2-3 akrową działkę. Kogo i na taką sumę nie będzie stać, będzie miał pierwszeństwo dzierżawy działki od gmin na jak długo zechce, bez konieczności wykupu gruntu. Jednak projekt ustawy samym działkowcom bardzo się nie podoba. Tylko na Podkarpaciu jest już 10 tys. podpisów pod sprzeciwem dla przyszłej ustawy. Jak można protestować przeciwko czemuś, czego się nie zna? Projekt ustawy nie był nigdzie publikowany, zna go tylko wąska grupa posłów. Jest dla mnie jasne, że pewna grupa działaczy PZD panicznie boi się zmian i robi wszystko, by nie dopuścić do rozbicia układów. Ale mimo tych sprzeciwów, po wyborach samorządowych chcemy, by projekt trafił do sejmu, a po Nowym Roku ustawa już obowiązywała. Ale działkowcami są zwykle renciści i emeryci, a ci mogą nie mieć pieniędzy na wykupienie działek... Ceny będą naprawdę niskie, od 2 do 5 procent wartości /-/ rozmawiała Aneta Gieroń Okręgowy Zarząd Podkarpacki – Stanowisko w sprawie artykułu. W nawiązaniu do wypowiedzi Pana Posła Andrzeja Szlachty „Ogródki niezgody”, opublikowanej w Super Nowościach z 11.10.2006 r., Okręgowy Zarząd Podkarpacki PZD w Rzeszowie jest zobowiązany do zajęcia własnego stanowiska. Przygotowywany przez PiS projekt ustawy zamierza oddać grunty zajmowane przez ogrody działkowe gminom, od których dobrej woli jedynie będzie zależało, czy zechcą sprzedać grunty działkowcom, czy też nie. O tym oczywiście Pan Poseł zapomniał powiedzieć, jak również o tym, że w większości przypadków taka sprzedaż nie będzie możliwa w ogóle. Gminy nie zechcą sprzedać terenów w centrach miast, gdyż przeznaczą je pod inwestycje. Ponadto cena zostanie ustalona na tak wygórowanym poziomie, że nawet po zastosowaniu obiecywanych bonifikat i rat, nikt działki nie wykupi. Czy Pan Poseł w ogóle wie, jak kształtują się ceny rynkowe gruntów np. w samym Rzeszowie? W zasadzie wszystkie grunty, na których znajdują się ogrody działkowe, są własnością gmin, które dostały je za darmo w ramach tzw. komunalizacji. Wcześniej jednakże tereny te zostały wykupione przez zakłady pracy od byłych właścicieli za pieniądze potrącane pracownikom na tzw. fundusz socjalny. Teraz ci sami ludzie będą mieli szansę wykupić po raz kolejny to, co już wcześniej zakupili, tyle że za o wiele wyższą kwotę. Tak ma wyglądać sprawiedliwość na działkach według PiS. Skoro projekt ustawy (pytanie tylko który, bo są już cztery!) jest tak dobry i korzystny dla działkowców, to dlaczego pozostaje w ukryciu i jest znany tylko wąskiej grupie posłów” (cytat z wypowiedzi Pana Posła). Panie Pośle, naprawdę czas już skończyć z doszukiwaniem się wszędzie układów i tajemniczych powiązań. Jakiż to „układ” tworzy grupa działaczy Polskiego Związku Działkowców? Czyżby była to organizacja przestępcza, terrorystyczna, a może – co najgorsze – jakaś „grupa trzy- 44 mająca władzę” i narzucająca swoją wolę działkowcom? Skończmy wreszcie z tym nieustannym nazywaniem PZD „reliktem postkomuny”, bowiem ogródki działkowe istniały już wtedy, kiedy nikomu się jeszcze nie śniło o PRL‑u. Szanowni działacze PiS! Nie mieszajcie działkowcom w głowach obietnicami działek na własność. Miejcie odwagę powiedzieć wprost działkowcom: chodzi tylko i wyłącznie o przejęcie uzbrojonych, zagospodarowanych i atrakcyjnie położonych gruntów w miastach, na których cwani po pozbyciu się działkowców, wybudują, co tylko będą chcieli. A że przy okazji ucierpią emeryci, renciści, ludzie o niskich dochodach, dla których działka jest niejednokrotnie jedynym źródłem utrzymania – to już ich problem. Dlatego właśnie Związek protestuje i będzie protestował nadal. Nie pozwolimy na to, aby ciężko pracujący ludzie po raz kolejny zostali skrzywdzeni i pozbawieni jedynych miejsc wypoczynku, na które ich stać. /-/ Witold Majchrowicz. Okręgowy Zarząd Świętokrzyski – Stanowisko w sprawie artykułu Pan Poseł Andrzej Szlachta Biuro Poselskie PiS Rzeszów W nawiązaniu do wypowiedzi Pana Posła zamieszczonej w „Super Nowościach” z dnia 11.10.2006 r. w rubryce „trzy pytania do...”, Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego Polskiego Związku Działkowców w Kielcach jest zbulwersowane uporem, z jakim przedstawiciele PiS przy różnych okazjach w sposób obłudny przedstawiają rzeczywisty stan prawny, jaki spowoduje proponowana ustawa. Zarówno mamienie możliwością wykupu działek, jak i korzyściami wynikającymi ze zmiany prawnej sposobu użytkowania działek nie odpowiadają stanowi faktycznemu. Wielokrotnie przedstawiliśmy tą sprawę zarówno organom PiS, jak i gremiom ustawodawczym RP, że proponowane zmiany przepisów przez PiS ustawy o ogro- dach działkowych w prostej linii prowadzą do likwidacji ogrodnictwa działkowego, stwarzają możliwość korupcji przy dysponowaniu terenami obecnych ogrodów działkowych oraz będą prowadzić do elitarnego (przez ludzi bogatych) zagospodarowania pozostałych szczątkowych ogrodów działkowych. Również twierdzenie, że dyskutujemy nad sprawa, której nie ma mija się z prawdą, gdyż kolejne wersje projektów ustaw w takiej lub innej formie publikowane są w różnego typu gazetach lub omawiane na organizowanych spotkaniach. Nazwa partii Prawo i Sprawiedliwość wydawałoby się, że zobowiązuje do stawiania spraw rzetelnie i posługiwanie się prawdą... Prezes OZ /-/ Zygmunt Wójcik Kielce, dnia 26 października 2006 r. 8. Kurier Szczeciński, z dnia 16 października 2006 r. „Z likwidacją w tle” Rozmowa z prezesem zagrożonego likwidacją ogrodu „Santocka” w Szczecinie – Jerzym Marczakiem. w naszym, ale to przeszłość. Użytkownicy działek Sanocka wiedzą, że ogród ma lokalizację czasową, a nie stałą, znajduje się prawie w środku miasta, wiec o uwłaszczeniu mowy nie ma. O tym mogą myśleć ludzie w ogrodach na peryferiach z lokalizacja stała. Nasi działkowcy boją się dziś nie tylko tego, że zaraz im działki zabiorą, ale przede wszystkim, że nie otrzymają za nie odszkodowania. Działkowicze nie lubią rewolucyjnych zmian, ale kiedy zapowiada się uwłaszczenie, w wielu wstępuje nadzieje, że zdobędą za lata pracy kawałek ziemi, gdzie będą mogli np. zbudować dom...? Tak myślała dużo grupa osób w różnych ogrodach, także 45 Jak długo istnieje kompleks działkowy Sanocka i kto uprawia tu ziemie? Nasz ogród liczy 13 ha i jest podzielony na 335 działek. Średnia wielkość ogródka to 370 m/kw ziemi. Istnieje 60 lat, ale znaleźliśmy poniemieckie mapy, z których wynika, że w roku 1933 funkcjonowały tam już ogrody działkowe. A nasi działkowcy są tam od 1945 r. Obecnie mają u nas działki przede wszystkim ludzie starsi, choć młodych też ostatnio przybyło. Są to z reguły mieszkańcy osiedli Kalina i Przyjaźń, także zabudowy starej i nowej w pobliżu Cmentarza Centralnego ulic: Ku Słońcu, Pieknej, Karola Miarki, Mikołajczyka itd. W tym ogrodzie spotkamy już trzecie pokolenie działkowców. Młodzi gustują w działkach rekreacyjnych z trawą i kwiatkami. Starsi trwają przy warzywach i owocach. Ogród jest pięknie utrzymany, z dorodnymi drzewami, krzewami i altankami, w których można wygodnie wypoczywać. warunkach. Niedobrze, że PiS wnosi projekt ustawy bez konsultacji z działkowcami nikt nie rozmawia. To rodzi podejrzenia o nieuczciwą grę. Co z inwestycjami w ogrodzie, skoro przyszłość jest tak bardzo niejasna? Przydałoby się zmienić linię energetyczną napowietrzną na podziemną. To jednak kosztuje około 0,5 min. zł. Byłoby nawet dofinansowanie z okręgu, ale rzeczywiście trudno o tym myśleć w sytuacji niepewnej. Wielu wyzbywa się działek. Teraz do sprzedaży mam cztery. Przedtem był run, by działki kupować. Niektórzy chcieli od razu mieć cztery w jednym kawałku, ale na to nie zezwala regulamin. W jednym ogrodzie jedna rodzina powinna mieć jedna działkę. Ludzie nie są tu bogaci. Widzę, że bardzo często dzieci lub wnuczęta spędzają wakacje na działce, bo rodziców nie stać, by wysłać je na kolonie. Także osoby starsze relaksują się w ogrodzie, bo nie mają funduszy, by np. jechać do sanatorium. Budujemy parking samochodowy w ogrodzie przy bramie wjazdowej, aby zmotoryzowani działkowicze mogli podjechać po plony w określone dni tygodnia. Chcemy postawić na wygodę. Czy organizował Pan w związku z nowymi projekta‑ mi PiS zebrania w ogrodach, rozmawiał z ludźmi? Oczywiście, rozmawiałem i rozmawiam. Mieszkam przecież po drugiej stronie ulicy, w ogrodzie jestem codziennie. Ludzie do mnie przychodzą, ja podchodzę do nich. Uspakajam ich. Nasz ogród zawsze był rezerwą terenu dla inwestycji miejskich i tak jest nadal. Na zmianę użytkowania terenu potrzeba inwestora i sporych funduszy. Na razie brak pieniędzy w kasie miejskiej i nie słyszałem o żadnym inwestorze. Działkowcy się jednak lękają, jak przyjdzie ktoś obcy, chce zrobić zdjęcia, podejrzewają, że to inwestor i dni ich są policzone. Pocieszam, wówczas, że likwidują nas od 25 lat, nic nie będzie nagle, jeszcze napewno parę lat posiedzimy tu, daj Boże na tych samych Złodzieje zawsze byli plaga ogrodów działkowych. Czy tutaj także grasują? Od początku roku zgłoszono w zarządzie ogrodu 20 włamań. Skradziono elektronarzędzia, miski, wanny, sprzęt ogrodowy, gospodarstwa domowego, plony. Niszczone są płoty, demontowane krany. Bieda i bezrobocie są wylęgarnią patologii. Dziękuje za rozmowę. /-/ Rozmawiała Danuta Wysocka 9. Gazeta Krakowska, Małopolskie Nieruchomości z dnia 19 października 2006 r. „Batalia z biznesem” Ogrody działkowe to łakomy kąsek dla inwestorów. Znajdujące się niemal w każdy mieście ogrody działkowe usytuowane są zarówno na peryferiach, jak i w centrum miejscowości. Bezwzględu jednak na lokalizację stanowią one bardzo atrakcyjny teren. Można go wykorzystać pod zabudowę mieszkaniową lub wielko powierzchniowe sklepy – hipermarkety. Inwestorów nie brakuje. W Krakowie pod koniec lat 90 pojawił się projekt takowego zagospodarowania Błoń. Wywołało to fale dyskusji i oburzenia w efekcie pomysłu tego zaniechano. likwidacji całego ogrodu, ale wówczas podmiot zarządzający powinien wypłacić działkowcom odszkodowanie za nasadzenia i naniesienia, znaleźć im nową powierzchnię, a następnie odbudować infrastrukturę użyteczności wspólnej. Są to tak wielkie koszty, że cały proceder można uważać za nieopłacalny. Sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Jeżeli w danym ogrodzie znajduje się wiele pustych działek, których nowym przydziałem nikt nie jest zainteresowany, wtedy za porozumieniem stron poszczególnych działkowców można „przenieść” do innego ogrodu, a opustoszały teren zagospodarować. W takim przypadku należy rozmawiać z każdym działkowcem z osobna, a nie z zarządem ROD, co rodzi pewne problemy. Prawo przychodzi z pomocą. W przypadku działek jednak nie można liczyć na zorganizowany opór ogółu mieszkańców. Z pomocom działkowcom idzie prawo, przewidując co prawda możliwość 46 Działkowiec może bronić indywidualnie swojego gruntu przed sadem. Taką wykładnię przedstawił Sad Najwyższy w orzeczeniu z marca 2005 r. A mimo to plany takiego przedsięwzięcia próbowano realizować w Gdańsku. Niby wszystko pięknie i ładnie załóżmy, że oto pewien emeryt zapisał się do PZD i nabył działkę w ogrodzie np. „Pod Kopcem”. Wartość tego gruntu jest bardzo duża. Jego posiadacz zainwestował w nasadzenia, ustawienie altanki. Nie ma, zatem perspektyw na to, zebrał gotówkę na wykup działki, gdyż nie posiada zniżek, a ze względu na wiek kredytu w banku pewnie nie dostanie. I w ten sposób straci pieniądze, i działkę. Istnieje jeszcze inna wątpliwość. W takim przypadku części wspólne przejęłoby państwo. Działanie to jednak zakrawa na grabież, gdyż części te wytworzyli sami działkowcy lub przy współudziale zakładów pracy. A Skarb Państwa nie inwestując w nie w przeszłości, zyska gotową infrastrukturę o znacznej wartości. Sąd wziął w obronę. W Krakowie sytuacja jest nieco inna. Otóż część terenów dzisiejszych ROD znajduje się na terenach nie mających całkowicie jasnego stanu prawnego i tytułu własności. Dodatkowo pojawia się problem. Bywały przypadki, że grunt odebrano poprzedniemu właścicielowi z przeznaczeniem pod jakąś inwestycję, po czym jej nie zrealizowano, a właściciel nie otrzymał odszkodowania, chociaż mu ono przysługiwało. Zgodnie z obowiązującym dziś prawem, może on wnioskować o restytucję tego dobra. Sąd Najwyższy także w tym przypadku wziął w obronę działkowców wyrażając w 2000 r. sugestię, iż jeśli posiadaczowi pracowniczego ogródka działkowego przysługuje prawo użytkowania na czas nieokreślony, zmiana właściciela terenu nie ma znaczenia. Gra polityczna. W sprawie ogródków działkowych pojawia się i taki zarzut. Nowej koalicji nie podoba się fakt, że PZD jest monopolistą. Praktycznie nie ma możliwości nabycia i zbycia działki bez akceptacji Związku i przynależności do niego. Dla niektórych polityków jest on bastionem PRL, bo w większości przypadków działkowcy nabyli grunty w poprzedniej epoce. Była to jedna z form zapłaty za pracę na rzecz ludowej ojczyzny. Wiele działek jest jednak w posiadaniu ludzi młodych – takie uogólnienie jest więc bardzo krzywdzące. Zamieszanie wokół wywłaszczenia. Sam pomysł powszechnego uwłaszczenia gruntów na rzecz ich obecnych użytkowników nie jest ani zły ani dobry. Wszystko, bowiem zależy od kilku czynników. Po pierwsze na terenach Ziem Odzyskanych działkowcy nie mają prawa własności i nie są właścicielami gruntów. Zamieszanie wokół fundacji Eryki Steinbach i Pruskiego Powiernictwa, powoduje, ze korzystna byłaby taka zmiana. Przejecie nastąpiłoby przez zasiedzenie – i tym sposobem działkowcy spaliby spokojnie. Po drugie jeżeli właścicielem gruntu jest Skarb Państwa, to w tym przypadku usilne uszczęśliwianie działkowców poprzez uwłaszczenie może budzić obawy co do szczerości intencji. Trzeci czynnik to odpłatność. Powiedzenie uczy, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Podobnie jest i tu. Obecny użytkownik miałby prawo do zmiany własności za opłatą równa wartości rynkowej, pomniejszoną za każdy rok członkostwa w PZD o 5 proc. Czyli po 20 latach bonifikata wyniosłaby 95 proc. wartości. To oznacza udogodnienie, lecz jest tu pewna trudność – jeżeli ktoś w ciągu dwóch lat działki nie wykupi to ja traci. Czy zatem działkowcy blokują inwestycje, a tym samym są przeciwnikami biznesu? Uważam, że nie. Należy na ogród popatrzeć przez pryzmat ekologii. Takie zielone płuca dla wielkiej aglomeracji są nie do przecenienia. Hipermarkety są potrzebne, owszem, ale betonem oddychać się nie da. Ze względów socjologicznych również ważne jest, by ludzie starsi, stroniący od nowoczesnego odhumanizowanego świata, mieli swoją oazę spokoju, miejsce odpoczynku, po latach spędzonych przy wielkich piecach czy kombajnach węglowych. Dla wnuków to doskonała lekcja agrokultury. Przed nami wybory samorządowe. W żadnym mieście, w którym są ogrody działkowe, rodzinne, czy jeszcze pracownicze, nie słyszy się teraz o planach zagarnięcia tych gruntów pod inwestycje. Działkowcy są znaczącą siłą polityczną. Tworzą zwarty elektorat i kto tylko może, stara się o ich poparcie. Być może wyniki batalii o uprawiane przez nich ziemie zobaczymy za rok. /-/ Szymon Sikorski 47 10. Trybuna Robotnicza z dnia 19 października 2006r. „Działkowcy brońcie się! PiS na działce” W ub.r. posłowie PiS zgłosili wniosek, by „uwłaszczyć” działkowców. Dotąd działki pracownicze nie były własnością ich użytkowników, nie mogli mięć swobodnie dysponować ziemią, z której korzystali, m.in. jej sprzedać. PiS postanowił „naprawić” to naruszenie kapitalistycznej zasady „świętej własności prywatnej” i zaproponowałby działkowcy; stali się właścicielami działek. Brzmi to tak, jakby emeryt czy robotnik – działkowiec, miał stać się na skutek rozwiązań zaproponowanych przez PiS – wręcz latyfundystą. Na kilku arach. Pomysły PiS to wielkie oszustwo, za pomocą, którego chcą wymusić na środowisku działkowców zaakceptowanie tych decyzji. A przynajmniej – specyfikowanie możliwych protestów tej licznej grupy społecznej. Zdają sobie z tego sprawę działacze Polskiego Związku. Działkowców, który prowadzi akcję zbierania podpisów pod apelem o zachowanie ustawy o ogródkach działkowych. Dotąd PZD zebrał już ponad pół miliona podpisów. – W ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że projekt PiS jest niezgodny z konstytucją. Obecnie prawica pracuje nad kolejnymi wersjami ustaliły i zmierzają one już nie tyle do uwłaszczenia działkowców, co do komercjalizacji ogródków. Wzmacnia się kompetencje gminy i w istocie niewielu działkowców będzie mogło faktycznie wykupić swoje działki – mówi Tomasz Terlecki z Krajowej Rady PZD. – Jest to walka o atrakcyjne tereny miejskie, a także o to, by zniszczyć PZD – dodaje. W Warszawie wiele działek pracowniczych znajduje się na atrakcyjnych terenach, Często wręcz w centrum miasta. Wystarczy sobie wyobrazić, jak wielkie pieniądze kryją się za tą ziemią, o ile tylko uda się udostępnić ją inwestorom, gotowym wybudować na nich kolejne luksusowe osiedla. W projekcie PiS nie chodzi o faktyczne uwłaszczenie, lecz o rozbicie środowiska, które uchodzi za jeden z podstawowych „bastionów lewicy”. Lewica zawsze oznaczała walkę z niesprawiedliwością. Również działkowcy z pewnością staną do tej walki, bowiem mają się, o co bić. /-/ Magdalena Ostrowska 11. Trybuna Robotnicza z dnia 19 października 2006r. „Działkowcy na celowniku” Milion działkowców będzie mógło wykupić swoje ogródki za kilkaset złotych. Emerytów i rencistów mają zachęcić hojne, 95-procentowe bonifikaty, a wykupiony ogródek docelowo może posłużyć np. jako zabezpieczenie kredytu bankowego. PiS chce pokazać, że nie jest pazerny i zapewnia, że w razie gdyby kogoś nie było stać, to opłatę rozłoży na raty. Nic bardziej mylnego. Partia braci Kaczyńskich kusi, ale bynajmniej nie chodzi jej o to, by zrobić dobrze działkowcom, ale rozprawić się z Polskim Związkiem Działkowców, który w dobie polowań na czarownice jest dla niej reliktem komuny, drenującej kieszenie działkowców. Sami działkowcy słysząc o pomysłach PiS‑u pukają się w czoło i mocno boją się o swoją przyszłość. – To koniec ustawy o ogródkach działkowych. Nikt już nie stanie w naszej obronie – obawiają się właściciele działek. Projekt ustawy o wykupie działek ma trafić pod głosowanie jeszcze w tym roku, tuż po wyborach samorządowych. Posłowie chcą zrobić to nie pytając o zdanie działkowców, choć ponad 400 tysięcy, czyli prawie połowa z nich złożyła już podpisy przeciwko ustawie. O tym, że będzie to legislacyjny bubel zdążyli przekonać się warszawiacy. W stolicy metr kwadratowy działki kosztuje od 400 dolarów wzwyż, a to oznacza, że jej wykup nawet za 5 proc. wartości to rząd kilku tysięcy dolarów, oczywiście w zależności od jej lokalizacji. Stać na to niewielu. Oni chcą nas załatwić – Roman Burczak, prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych „Jaśmin” w Mysłowicach pomysł PiS‑u uważa za korzystny tylko z pozoru, bo gdy mu się przyjrzeć, to w praktyce jest on dla działkowców wręcz niebezpieczny. – Wykup, i tak nie zwolni ich z opłat za dzierżawę, a gdy zechcą cokolwiek na działce wybudować, będą mieli związane ręce. Kto wie, czy gminy w przyszłości nie będą zamierzały przy zmianach planu zagospodarowania przestrzennego działek likwidować – podkreśla– a działkowcy są zaniepokojeni rozwojem wydarzeń. Lech Kaczyński, gdy pełnił jeszcze funkcję prezydenta Warszawy, na podstawie dekretu Bolesława Bieruta, który po II wojnie światowej znacjonalizował nieruchomości na rzecz miasta, wytoczył właścicielom ogródków 171 procesów, starając się o zwrot 12 tys. działek! Działo się to jesienią 2004 r., gdy jego brat Jarosław w ramach przedwyborczego tournee jeździł po Polsce obwieszczając, jakie to świetne propozycje partia obojga 48 Kaczyńskich ma dla działkowców. Ludzie są nieufni, bo łatwo z tego można wywnioskować, z czym finalnie wiążą się propozycje PiS. Zebraliśmy już 500 tysięcy podpisów pod petycją przeciwko ustawie – mówi Eugeniusz Kondracki, prezes PZD. Zaznacza przy tym, że skoro sami działkowcy do tej pory nie sugerowali dokonywać zmian w obowiązującym prawie, to politycy nie powinni w tych zapisach mieszać. Wykup działki oznacza nabycie prawa do areału. I jeśli nawet w małych miastach działkowcy za swoje ogródki zapłacą niewiele, po nabyciu prawa do ziemi z własnej kieszeni będą płacili za infrastrukturę wokół nich, a tej nie będą w stanie utrzymać. W tej chwili wodociągi czy kanalizacja utrzymywane są ze składek członkowskich odprowadzanych do PZD. Działkowcy mogą wynikających z ustawy kosztów nie wytrzymać. – Nikogo nie będzie na to stać, bo ludzie nie mają pieniędzy. Tu nie ma przecież krezusów – mówi Seweryna Kolas‑Hajduga, działkowiec ROD „Ślązaczka” w Mysłowicach. – Nie mieli, czego się czepić, czepili się działkowców. A my przecież gospodarujemy tutaj dziesiątki lat, po co cokolwiek zmieniać? Za staży jesteśmy na takie rewolucje – wtóruje małżonce Stanisław Hajduga, emerytowany górnik KWK „Mysłowice”. Zdaniem szefa PZD złożony przez PiS projekt ustawy o ogródkach działkowych to zamach na prawa ich właścicieli. – Obowiązująca wciąż ustawa daje działkowcom swobodę, pozwala na użytkowanie działki, zwalniając jednocześnie z opłat za grunt i podatku. Wyjęcie działek.spod parasola ustawy o Rodzinnych Ogródkach Działkowych oznacza pozbawienie tej ochrony i zgodę na likwidację. Politycy twierdzą, że chcą rozbić monopol związku. Ale przecież ta organizacja stworzyła działki – powtarza Kondracki. Uwłaszczenie niesie za sobą jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Część osób, która je wykupi może zechcieć w przyszłości zbyć działki na rzecz dewelope- rów. A to zrodzi konflikt z działkowcami, którzy swoich ogródków nie będą chcieli im odsprzedać. – To oczywiste, że próbuje się nas w ten sposób skłócić. A potem pozbyć – twierdzą właściciele ogródków. Tomasz Markowski, poseł PiS, zarazem współtwórca kontrowersyjnej, uderzającej w działkowców ustawy, nie ukrywa, że jego partii zależy na zniszczeniu PZD, likwidacji etatów w związku, ponieważ, jak twierdzi „jest to relikt komunistyczny, twór poprzedniej epoki”. Przedstawiciele partii rządzącej dają dowód, że jedną spośród wielu jej ułomności jest brak znajomości historii, bo najstarszy ogród działkowy w Polsce liczy sobie 180 lat, zaś ruch działkowy, który w 1981 roku przekształcił się w Polski Związek Działkowców, zresztą dzięki NSZZ „Solidarność”, liczy sobie 100 lat! Jest więc, zupełnie inaczej niż twierdzi PiS. – Ogródki działkowe ludzie otrzymywali jeszcze przed wojną, zresztą orędownikiem tego był wojewoda Michał Grażyński. Pracownicze ogródki dostawali ci, których nie było stać na wakacyjne wojaże. Mieli działkę, na której wypoczywali, sadzili warzywa, kwiaty. Kojarzenie działkowca z komuną jest bezzasadne. Każdego, kto wygaduje takie głupoty odesłałbym z powrotem do szkoły, żeby się douczył – nie kryje oburzenia Roman Burczak. Nawiasem mówiąc, ogródki „Jaśmin”, których jest prezesem, niebawem będą obchodziły setne urodziny. „Ślązaczka” ma o 25 lat mniej. PiS‑u jednak to nie interesuje. Interesuje za to na pewno majątek, jakim dysponuje PZD. Majątek niemały, którego wartość księgowa przekracza 352 min zł. W większości są to płoty, drogi i infrastruktura techniczna. Według ustawy przejąłby go Skarb Państwa. Jego wartość sprawia, że jest się, o co bić. Być może tutaj tkwi przyczyna tak wielkiej chęci PiS w zaangażowanie się w sprawy działkowców, a w konsekwencji rozbicie tego środowiska. – Swoją drogą tworzymy przecież ogromny elektorat, ale oni jak widać tego nie zauważają. Jesteśmy ignorowani. I ktoś będzie kiedyś tego żałował – zauważa Burczak. /-/Marcin Król 12. Kulisy Kołobrzeskie z dnia 20 Października „Sprawy Działkowców” Już czwarty projekt ustawy o ogrodach działkowych W ciągu niespełna 3 miesięcy w mediach ukazały się 4 kolejne projekty ustaw o ogrodach działkowych autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Każdy nowy projekt wniósł nowe rozwiązanie i nowe pomysły o „uszczęśliwieniu działkowców”. Wszystkie projekty mają jednak jeden cel – likwidację naszego Związku i pozbawienie ogrodów samodzielności i samorządności. Każdy następny projekt jest dla działkowców coraz gorszy. W ostatnim projekcie PiS wycofuje się ze swoich poprzednich pomysłów o preferencyjnej sprzedaży działek na rzecz działkowców i uzależnia możliwość wykupu działek tylko w tych ogrodach, które firmują w miejscowych planach zagospodarowania jako ogrody działkowe. Tym samym PiS przyznał, że poprzednie koncepcje uwłaszczenia wszystkich polskich działkowców było fikcją. Ten zapis w ostatnim projekcie ustawy spowoduje, że kilkaset tysięcy polskich działkowców nie będzie mogła wykupić swoich działek, gdyż w ostatnim czasie gminy masowo wyrzucają z planów zagospodarowania prze49 strzennego ogrody działkowe, a w wielu przypadkach gminy w ogóle nie mają opracowanych takich planów. Z danych, którymi dysponuje Krajowa Rada PZD takie problemy ma ponad 1600 ogrodów działkowych, które uprawia 337 tys. działkowców. Są również ogrody nieposiadające uregulowanej sytuacji prawnej, których użytkownicy – działkowcy również nie będą mogli skorzystać z uwłaszczenia. Oznacza to, że z proponowanej przez PiS ustawy, o ile zostanie uchwalona przez Sejm, nie będzie mogło skorzystać ponad 66% działkowców użytkujących obecnie swoje działki w Polsce. Każdy działkowiec, który zapozna się z ostatnim projektem ustawy autorstwa PiS zorientuje się, że projektodawcy zmierzają do uchylenia ustawy o ROD, rozwiązaniu naszej organizacji i Związku, który skutecznie broni ogrodów i działkowców, nacjonalizacji majątku PZD wypracowanego przez kilka pokoleń polskich działkowców i uzależnienie ogrodów od gmin. Aby temu zapobiec, Krajowa Rada Polskiego Związku Działkowców w dniu 12 października 2006 r. wydała odezwę, w której zwraca się do wszystkich działkowców i Zarządów Ogrodów o włączenie się do walki o zacho- wanie swoich działek w ogrodach działkowych. Obecnie najbardziej skuteczną formą obrony jest złożenie podpisu na listach poparcia ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z 8 lipca 2005 r. listy te są dostępne we wszystkich ogrodach działkowych. Dotychczas do Krajowej Rady PZD wpłynęły listy z podpisami 500 tysięcy działkowców i sympatyków ogrodów. Jest to chyba wystarczający dowód, jak ta ustawa jest odbierana przez polskich działkowców. W kołobrzeskich ogrodach swoje podpisy złożyło ponad 700 działkowców. Jest to ilość stosunkowo nieduża, dlatego też Zarządy kołobrzeskich ogrodów muszą dotrzeć do wszystkich działkowców z informacjami o prawdziwej sytuacji z wyjaśnieniami, co może czekać ogrody, gdyby proponowana przez PiS ustawa została uchwalona. Nie możemy pozwolić, aby kołobrzescy działkowcy uwierzyli takim posłom PiS jak: Tomasz Markowski, czy Zbigniew, Chlebowski, którzy ogłaszają, że milion działkowców będzie mogło wykupić swoje działki na własność już za kilkaset złotych. Jest to wielkie kłamstwo, które nie powinno być głoszone przez posłów ugrupowania Prawa i Sprawiedliwości. /-/ Olgierd Kownacki 13. Trybuna Robotnicza z dnia 26 października 2006r. „Nie damy się” Rozmowa z Zygmuntem Wójcikiem, prezesem okręgowego zarządu świętokrzyskiego Polskiego Związku Działkowców w Kielcach ciści i bezrobotni, więc nie mam wątpliwości, że oni tych działek nie wykupią. Stać będzie na to tylko nielicznych. Już teraz mamy kłopot z roszczeniami do terenów działkowych byłych właścicieli lub ich spadkobierców. W województwie świętokrzyskim dotyczy to piętnastu ogrodów działkowych w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim, Skarżysku Kamiennej, Końskich, Pińczowie Jędrzejowie.Jeśli byli właściciele wygrają w sądach to stracimy te ogrody bezpowrotnie i nie wiadomo, co na ich miejscu powstanie. I jest jeszcze bardzo istotna sprawa, dotycząca wykupu działek. Żaden działkowiec nie kupi działki, jeśli nie będzie znał przestrzennego planu zagospodarowania na tym obszarze. Wiadomo ze takie plany nie istnieją, bo straciły ważność kilka lat temu a nowe jeszcze nie powstały w Kielcach taki plan posiada zaledwie nie wielki obszar w centrum miasta i nie obejmuje on ogródków działkowych. Podoba się panu projekt ustawy o uwłaszczeniu? Tych projektów, mniej lub bardziej niekorzystnych dla działkowców, już jest kilka. Ale w przypadku wszystkich mówi się działkowcom tylko część prawdy. Na przykład wmawia się im, że będą mogli wykupić działki za sumę 500- 700 złotych. To może być prawda tylko w niewielkich miejscowościach, ale nie w Kielcach czy większych miastach województwa świętokrzyskiego, gdzie ceny gruntów są wysokie. Według naszych wstępnych szacunków działka w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim czy Skarżysku Kamiennej może kosztować wykupującego ją działkowca około 15 tysięcy złotych. A może też kosztować więcej, jeśli zostanie potraktowana nie jako działka rolna, ale o wiele droższa działka budowlana. Do tego potrzebna jest opłata projektu geodezyjnego za sumę od jednego do dwóch tysięcy złotych. I opinie rzeczoznawców od budownictwa i rolnictwa, z których każdy weźmie po dwa tysiące złotych. Jeszcze dodajmy koszty notarialne i wpisanie do księgi wieczystej. Ilu działkowców będzie na to stać? W 80 procentach działkowcami są u nas emeryci, ren- Jak więc przewiduje pan dalszy scenariusz? Jeśli ustawa o uwłaszczeniu wejdzie w życie, byli właściciele zaczną lawinowo występować o zwrot terenów działkowych. Tereny o uregulowanej własności przejmie samorząd, który potem odsprzeda je pod budowę osiedli mieszkaniowych, domków jednorodzinnych czy supermarketów. Moim 50 zdaniem taki jest właśnie cel tej ustawy, chodzi o uzyskanie terenów w atrakcyjnych punktach miast na cele komercyjne. A przecież warto pamiętać, że działki pracownicze były kupowane z funduszu socjalnego zakładów pracy. W województwie świętokrzyskim są to, na szczęście sporadyczne przypadki. Jednak miasta stracą tanie zielone płuca.Dla emerytów i rencistów, którzy są bardzo emocjonalnie związani z działkami, ich odebranie oznaczać będzie koniec życia. A ci, którzy mieszkają na działkach przy okazji stracą dach nad głową? /-/Ewa Ziółkowska 14. Metro Warszawa z dnia 2 listopada 2006r. „Zagrożony raj działkowców” Koniec marzeń o własnym ogródku. PiS łudził prawie milion działkowców obietnicą taniego uwłaszczenia. Teraz chce oddać ogródki gminom, które wolą tam zbudować supermarkety. nie będzie z góry określona. Gminy będą ją wyznaczać dowolnie. Czyli mogą nie dać żadnej zniżki. Posłowie tłumaczą zmiany tak, że początkowo źle oszacowali skutki finansowe uwłaszczenia i były wątpliwości czy niektóre propozycje są legalne – np. przymus sprzedawania przez gminy działek użytkownikom. – Te zapisy nie były najlepsze -mówi Andrzej Liss poseł PiS. Działkowcy czują się oszukani. – Politykom zależało tylko na zdobyciu poparcia w wyborach, a nie na korzyści dla ludzi – denerwuje się Antoni Kostrzewa z PZD. PiS chce zlikwidować związek, a jego majątek szacowany na 352 min zł dać skarbowi państwa. PiS zapowiada, że zmiany wprowadzi jeszcze w tym roku. Ma duże szansę, bo ustawę zamierza poprzeć PO. Samoobrona i LPR się wahają. Przeciw będzie SLD. PiS kiwa działkowców Koniec marzeń o własnej podmiejskiej altance. PiS obiecywał, że odda ogródki działkowe użytkownikom. W tajemnicy przed wyborcami zmienił plany. Mała działeczka pod miastem -dla 986 tys. użytkowników ogródków zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców to często jedyna radość i sens życia. Zwłaszcza, że połowa z nich to biedni emeryci i renciści. PiS podsycał ich marzenia, obiecując uwłaszczenie działek. Ogródki miały przejść na własność gmin, które obowiązkowo miały je sprzedawać dotychczasowym najemcom po bardzo niskich cenach. Emeryci i renciści dostaliby nawet 95 proc. bonifikaty inni tylko trochę mniej. 300-metrowy zaciszny raj w małym mieście można by mieć już za 500 zł, a w Warszawie, za 3 tys. zł. Im bliżej wyborów, tym o uwłaszczeniu było głośniej. -Wykupując działki, wszyscy będą mieli pewność, że nikt im ich nie zabierze – mówił Tomasz Markowski z PiS. Ale partia zapowiedziała, że szczegóły przedstawi po wyborach. Teraz wiadomo, że uwłaszczenie było tylko kiełbasą wyborczą. PiS przedstawił PZD ostateczny projekt, który trafi do laski marszałkowskiej. Z obietnic zostało w nim niewiele. Gminy rzeczywiście mają przejąć ogródki, ale wcale nie będą musiały sprzedać ich dotychczasowym użytkownikom. Jeśli wójt czy burmistrz uzna, że teren jest atrakcyjny pod budownictwo czy supermarket, może działki zlikwidować. – Ale wtedy zyski ze sprzedaży terenu powędrują też do działkowców -pociesza poseł Markowski. Co gorsza posłowie zapisali, że bonifikata Działkowcy: To było nasze marzenie – Stanisław Tchórzewski, warszawski działkowiec od 46 lat: PiS nie był pierwszym obiecującym nam możliwość wykupu działek. Gdy tylko zbliżają się wybory, temat wraca jak bumerang i zaczyna się walka o działkowców. Jedyny pozytywny aspekt tej ustawy to likwidacja Polskiego Związku Działkowców, ale jestem zdania, że najlepiej, gdyby nas, działkowców, politycy pozostawili w spokoju. Maria Basiak, emerytka: To moje marzenie – mieć działkę na własność. Kupiłabym ją, ale za rozsądną cenę, A tu jest stolica i ceny gruntów są duże, więc jeśli o cenie będzie decydować gmina, to na pewno nie będzie mnie stać na wykup. Te działki mają dobrą lokalizację, już nieraz chciano budować tu wieżowce. Teraz gmina będzie, miała prawo je zlikwidować. /-/Łukasz Antkiewicz 51 15. Gazeta Lubuska, z dnia 3 listopada 2006 r. „Majstrowanie przy ogrodach” – rozmowa z Marianem Pasińskim, szefem zielonogórskich działkowców. PiS obiecywało, że odda ogródki działkowe użyt‑ kownikom. Teraz partia chce oddać je gminom. Czujecie się oszukani? Oszukani i wymanewrowani. To czwarty projekt ustawy o ogrodach działkowych przygotowany przez PiS. Jak zaczyna się cos ważnego w kraju, to oni nabrali wody w usta. Teraz okazuje się, że chcą aby ogródki działkowe przejęły gminy. muszą ich sprzedać dotychczasowym użytkownikom. Która gmina zgodzi się z dużą ulgą? Tym bardziej, że chodzi o przeznaczenie działek pod budownictwo. W południowej części województwa lubuskiego dotyczy to aż 18 ogrodów, w tym 13 w Zielonej Górze. Co proponujecie? Mamy ustawę o ROD obowiązującą od roku. Jest dobra, wiec po co ją zmieniać. Każdy działkowiec będzie mógł kupić ogródek na własność. Za ile? W jednej z poprzednich wersji było, że emeryt czy rencista dostanie 95% bonifikatę przy wykupie własnej działki. W najnowszym projekcie ustawy wedle PiS jest mowa, że wysokość ulgi mają ustalać gminy. I wcale nie O co tu chodzi? A o to, że PiS chce zlikwidować nasz związek jako ten, który jest jeszcze z poprzedniej epoki. Im się nie podoba, że coś takiego istnieje, co dobrze służy emerytom i rencistom. /-/ Alfred Siatecki 16. Trybuna z dnia 3 listopada 2006 r. „Polska solidarna z biznesem. Jak PiS oszukał działkowców”. Prawo i Sprawiedliwość chce rozbić polski ruch działkowców, a setki tysięcy właścicieli ogródków pozbawić ziemi, o której losie decydować będą wyłącznie lokalne samorządy. W ten sposób w miejsce pielęgnowanych grządek i drzewek owocowych staną supermarkety, centra handlowe i magazyny. O uwłaszczeniu użytkowników działek oczywiście nie ma już mowy. Przegrali z interesami wartymi miliardy dolarów. Na działkach i działkowcach ktoś chce się nieźle obłowić – twierdzą najbardziej zainteresowani. Do tego wniosku prowadzi najnowsza wersja PiS‑owskiego projektu ustawy o ogrodach działkowych opublikowana na stronie internetowej Polskiego Związku Działkowców. „Poniższa wersja znacząco różni się od poprzednich. Trudno oprzeć się wrażeniu, że PiS powoli wycofuje się z pomysłu powszechnego uwłaszczenia działkowców”czytamy w oświadczeniu Prezydium Rady Krajowej PZD. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, działkowcy nie mają już co liczyć, że otrzymają użytkowaną ziemię za symboliczną opłatę, po sięgającej nawet 95 proc. bonifikacie. Okazuje się bowiem, że ziemia PZD przekazana zostanie gminom, które będą mogły z nią zrobić cokolwiek. Wystarczy, że lokalne władze uzasadnią to „szczególnymi potrzebami społecznymi”. Od takiego losu ogrody działkowe może uchronić umieszczenie ich w lokalnych planach zagospodarowania przestrzennego. Tylko w takim przypadku użytkownicy ogródków będą też mogli wykupić swoją ziemię. Ale tu się pojawia problem. „Ogrody są masowo wyrzucane z opracowywanych planów zagospodarowania przestrzennego, a równocześnie wiele gmin w ogóle nie ma takich planów i nie ma gwarancji, że ogrody zostaną w nich uwzględnione” – czytamy w stanowisku PZD. Według obliczeń organizacji, możliwości wykupu pozbawionych zostanie ponad 600 tys. działkowców. Poza tym, gminy będą mogły dowolnie manipulować wysokością bonifikaty. I na przykład ustawiać ją na takim poziomie, by wykup działek odbywał się po „cenach zaporowych”- nawet kilkaset złotych za metr kwadratowy, na co nie stać ogromnej większości emerytów i rencistów. Gminy dostaną zaś wolną rękę w upłynnieniu gruntów bogatym inwestorom. Tak może się stać w przypadku ogródków działkowych znajdujących się w niezwykle atrakcyjnych rejonach dużych miast. Według szacunków, wartość ziemi użytkowanej przez PZD w samej Warszawie warta jest na rynku aż 10 mld dolarów! Jest więc o co się bić z działkowcami. W całej sprawie chodzi nie tylko o pieniądze. Przy okazji PiS może uderzyć w swoją ulubioną nutę – antykomunizm. Podstawą ich pomysłu jest likwidacja PZD. To nic, że jest to legalnie działająca instytucja o apolitycznym charakterze. Dla Partii Kaczyńskich to „relikt PRL‑u”. Związek cieszy się jednak zaufaniem działkowców, wśród których zbierane są podpisy poparcia dla obecnej ustawy o ogródkach działkowych. Jest ich już przeszło 400 tys. 52 Nie jest to pierwszy zamach na działki. Pomysł, żeby je skomercjalizować, prawica rzuca w Sejmie kolejnych kadencji od 1990 r. Ostatni raz PiS próbował to zrobić w listopadzie 2004 r. Musieli się jednak wycofać, bo sejmowi eksperci uznali pomysł za niekonstytucyjny. Sprawa miała także drugie dno. Komercjalizacja działek była na rękę Lechowi Kaczyńskiemu, ówczesnemu prezydentowi Warszawy, któremu bardzo potrzebne były atrakcyjne tereny inwestycyjne w stolicy. /-/ Piotr Skura 17. Super Nowości z dnia 3 listopada 2006 r. „Zamach na działkowców” Podkarpacie, Warszawa. Czy znikną ogrody działkowe? Chcemy by działkowcy za niewielkie sumy mogli kupić na własność uprawiane od lat ogródki- niespełna miesiąc temu powiedział Super Nowościom Andrzej Szlachta, podkarpacki poseł PiS. Ceny będą naprawdę niskie od 2 do 5 procent wartości gruntu. Kogo i na to nie będzie stać, będzie miał pierwszeństwo dzierżawy działki bez konieczności wykupu gruntu. Jednak aktualna wersja projektu działkowej ustawy przeczy słowom i jest wręcz zamachem na działkowców. Czwartkowe „Metro” przyniosło hiobowe wieści działkowcom. Ogrody mają przejść na własność gmin, które wcale nie będą musiały sprzedać ich dotychczasowym użytkownikom. Jeśli jakiś wójt czy burmistrz uzna, że teren jest atrakcyjny pod budownictwo czy supermarket, może działki zlikwidować. Co gorsza, w nowej wersji ustawy posłowie PiS zapisali, że bonifikata przy wykupie nie będzie z góry określona. Gminy będą ją więc mogły wyznaczać dowolnie. Nawet nie dać zniżki w ogóle. A wtedy żadnego działkowca nie będzie stać na wykupienie swojego ogródka. Opisana przez „Metro” wersja projektu doprowadzi więc do likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych. PiS. Nie akceptuję takich zmian i stanowczo się im sprzeciwię. Celem tej ustawy jest zapewnienie działkowcom pewności, że nikt nie zabierze im ich ogródków, a także wprowadzenie porządku prawnego w tej dziedzinie. Podkreślam, najważniejszy jest interes działkowców. Dotychczasowy projekt ustawy spełniał ten warunek i za takim jej kształtem będę głosował. To nie zamach, lecz kradzież Inaczej ocenia ustawę Tadeusz Sulikowski, prezes podkarpackiego oddziału Polskiego Związku Działkowców. Gdy gminy przejmą ogrody działkowe na własność, to prawo pierwokupu będą mieli ludzie, których przed laty wywłaszczono z terenów obecnych ogrodów pracowniczych- uważa szef podkarpackich działkowców. Tak stanowi prawo. Wprowadzenie proponowanej przez PiS ustawy bez zmiany tamtych przepisów spowoduje szybką likwidację wielu ogrodów i działkowcy zostaną z niczym. PiS chce również zlikwidować Polski Związek Działkowców, a jego majątek, szacowany na blisko 400 mln zł, przejąć na skarb państwa. A to byłaby już zwykła kradzież- denerwuje się Tadeusz Sulikowski. Przecież majątek PZD pochodzi wyłącznie ze składek działkowców. To są prywatne pieniądze ludzi uprawiających ogródki pracownicze w całej Polsce. Czy znacjonalizowanie takiego majątku ma coś wspólnego z prawem i sprawiedliwością? Projekt ustawy o działkach posłowie PiS zamierzają złożyć w Sejmie po wyborach samorządowych. Chcą, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać już w przyszłym roku. Najważniejsze dobro działkowców Jak te zmiany mają się do niedawnych deklaracji Andrzeja Szlachty? Nic nie wiem o zmianach projektu ustawy – mówi Andrzej Szlachta. Zanim on zostanie wniesiony do laski marszałkowskiej, będzie przedmiotem debaty wewnętrznej /-/ Krzysztof Rokosz 53 Komentarz do artykułu „Zamach na działkowców” – Super Nowości z dnia 3-5.11.2006 r. Nie od dziś wiadomo, że pod rządami PiS nikt niczego nie może być pewny, a do wszystkich zapewnień trzeba podchodzić z ostrożnością sapera rozbierającego zardzewiały niewypał. Taki też należy traktować obietnicę zamieszczoną w artykule „Zamach na działkowców” (Super Nowości 3-5.11.2006 r.), że nikt działkowcom nie zabierze ich ogródków. Sęk w tym, że zabierze i to nie kto inny, jak gmina, „dzięki” inicjatywie posłów PiS. Jak słusznie oznajmia „Metro” w artykule „PiS kiwa działkowców (z dnia 2.11.2006 r.), ogrody mają przejść na własność gmin. Oznacza to tyle, że od ich dobrej woli będzie zależało, czy zechcą sprzedać ogródki dotychczasowym użytkownikom, czy też nie. Co więcej, to gmina ustali wysokość udzielanych bonifikat, lub tez nie zapewni ich w ogóle. Jakie jest podejście zdecydowanej większości gmin do Związku i działkowców, wiemy z własnego doświadczenia. Jesteśmy traktowani jak zło konieczne i lepiej, żeby nas wcale nie było. Co będzie po ewentualnym wejściu w życie propozycji PiS, łatwo się domyśleć. Tyle, że ludzie o tym nie myślą i nie potrafią przewidywać przyszłych zdarzeń. Późniejsza rzeczywistość może okazać się zupełnie inna od pustych obietnic polityków Prawa i Sprawiedliwości. Po raz kolejny działkowcy zostaliby oszukani. Zostaliby, bowiem zmuszeni do wykupienia ponownie tego, co już wcześniej kupili. Przecież wcześniej wszystkie tereny, na których znajdują się obecnie ogrody działkowe, zostały wykupione przez zakłady pracy od byłych właścicieli za pieniądze potrącane pracownikom na tzw. fundusz socjalny. Czyżby o tym nie wiedzieli reformatorzy z PiS? To właśnie obecna ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych chroni interesy działkowców. Właśnie – działkowców, a nie Polskiego Związku Działkowców. Bo przecież PZD to działkowcy, majątek Związku to majątek działkowców, a nie szeregowych działaczy. WQ tym kontekście przekazanie majątku PZD na Skarb Państwa nosi znamiona zwykłej kradzieży dokonanej w majestacie prawa. Ukazujące się co jakiś czas, w wielkiej tajemnicy, kolejne projekty tej świetnej dla działkowców ustawy – tak świetnej, że nawet pan poseł Andrzej Szlachta nic nie wie o jej kolejnej mutacjimają na celu przede wszystkim wprowadzenie fermentu wśród działkowców. Temu służy także wygłaszanie przez posła Szlachtę stwierdzeń, że w Polskim Związku Działkowców dochodziło do jakichś nieprawidłowości. Panie Pośle, głosząc takie poważne pomówienia trzeba mieć mocne dowody! Polski Związek Działkowców apeluje do działkowców o zachowanie rozsądku i nie poddawanie się sugestiom różnej maści agitatorów, którzy pod pozorem uwłaszczenia, chcą zabezpieczyć wyłącznie własne interesy. Smutne jest to, że organizacja społeczna, jaką jest Polski Związek Działkowców, stała się wrogiem publicznym nr 1 budowanej z wielkim mozołem pseudo‑IV Rzeczpospolitej. Zlikwidowanie tego ostatniego „bastionu postkomuny” stało się wręcz obsesją partii stworzonej przez braci Kaczyńskich, tak jakby nie było w Polsce ważniejszych spraw do załatwienia, z prawdziwym pożytkiem dla społeczeństwa. /-/ Witold Majcherowicz OZ PZD w Rzeszowie 18. Nowości, z dnia 3 listopada 2006 r. Temat dnia: Pomysł PiS‑u: uwłaszczenie czy wywłaszczenie? „Gwałt na grządkach i leśnym azylu.” Prawo. Zapowiadana z pompą nowa ustawa o ogrodach działkowych może okazać się niewypałem. Pół miliona działkowców podpisało się pod protestem przeciwko zmianom ustawy o ogródkach działkowych. Wielu chciałoby uwłaszczenia, ale obawia się o los swoich grządek. – Na początku byłem pewny, że na tym zarobię. Teraz juz nie chcę żadnych zmian. Najgorsze, że nikt nie mówi nam, jaki projekt ostatecznie trafi do Sejmu żali się pan Józef z ROD “Pod Lasem” w Janowie. – Pomysły posłów Prawa i Sprawiedliwości to wylewanie dziecka z kąpielą. Celem jest likwidacja Polskiego Związku Działkowców. Jednak, dlaczego ja mam za to zapłacić? – irytuje się kolejny działkowiec z Torunia. Polski Związek Działkowców mówi o zamachu na ogródki działkowe. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości o uwłaszczeniu. Działkowcy “indywidualni” są tymczasem zdezorientowani. Tysiące z nich obawia się o los swoich zielonych azyli. Wojna trwa. Spór o ogródki zaczął się już w zeszłym roku. Wówczas parlament ostatniej kadencji przegłosował ustawę o ro54 dzinnych ogrodach działkowych Zmieniała się tylko nazwa działek z pracowniczych na rodzinne. PiS lansowało wtedy konkurencyjny projekt. Zakładał on uwłaszczenie działek. Po wygranych wyborach temat wrócił. Posłowie przygotowali kolejne projekty. Jednak z pierwszych planów zostało niewiele. Zamiast uwłaszczenia, działkowcy coraz częściej zaczęli mówić o wywłaszczeniu. wieczystych. Jeśli kogoś nie będzie na to stać, zostaje mu tytuł użytkowania. Ale nie będzie on przysługiwał automatycznie. Decyzje podejmie pełnomocnik gminy. Działkowcy ponownie muszą liczyć na dobrą wolę samorządowców. Na bezpłatne użytkowanie nie ma raczej co liczyć. Gmina będzie prawdopodobnie podpisywać z działkowcami umowy. – Wszystko dzieje się pod hasłem uszczęśliwienia działkowców. Jednak nikt nie mówi, że w oparciu o te projekty blisko 700 tysięcy działkowców w ogóle nie będzie mogła wykupić swoich działek i to za żadną cenę, ani ulgowo, ani za pełną wartość. Do wielu gruntów ogrodów działkowych zgłoszone zostały również roszczenia osób fizycznych i prawnych – podsumowuje Eugeniusz Kondracki. Z bonifikatą lub bez. PiS powoli wycofuje sie z pomysłu powszechnego uwłaszczenia działkowców- ocenia prezes PZD, Eugeniusz Kondracki. Najlepiej świadczą o tym dwa nowe rozwiązania. Możliwość wykupu działki ma być uzależniona od zamieszczenia przez gminę ogrodu działkowego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Z góry wyklucza to kilkaset tysięcy działkowców z grona osób, które nie będą mogły nabyć swojej działki na własność, gdyż ogrody są masowo wyrzucane z opracowywanych planów. Równocześnie w wielu gminach w ogóle nie istnieją takie plany i nie ma gwarancji że ogrody zostaną w nich uwzględnione. Poza tym gminy będą mogły dowolnie podwyższać lub obniżać bonifikatę od ceny kupna działki, co spowoduje, że uwłaszczenie działkowców stanie się iluzją- przekonuje prezes. Działki miały być sprzedawane z 95-procentową bonifikatą. Według nowego projektu będzie ona zależała od gminy. Może ona jej nie uwzględnić. Trzeba się więc liczyć z ceną rynkową. Zamiast zapowiadanych 500 złotych, skończyć się może na grubych tysiącach. Do tego dojdzie opłata za podział geodezyjny i wpis do ksiąg Brudna polityka? Posłowie PiS‑u mówią o brudnej polityce i dezinformowaniu działkowców. – Żadnego projektu ustawy, którym podpiera się PZD, im nie przesłaliśmy. Chodzi nam o uwłaszczenie, na którym działkowcy skorzystają. Nadal chcemy, aby istniała możliwość wykupu działek za 5 procent ich wartości – przekonuje poseł Tomasz Markowski. – Projekt zdobyliśmy od posła Markowskiego, który rozdawał go w jednym z ogrodów. Wypieranie się go nie ma sensu. Zapisy są mniej korzystne dla działkowców. Wprowadzone zmiany miały na celu zapewnienie mu zgodności z konstytucją- przekonuje prezes PZD Eugeniusz Kondracki. * Autor artykułu pomylił nazwisko posła. Projekt omawianej ustawy przekazany został przez posła PiS A. Lissa w dniu 30 września br. prezesowi OZ PZD w Gdańsku na terenie ROD “Chopina” /-/ Redakcja Władze PZD zarzucają też PiS- owi unikanie rozmów, teraz zbierają podpisy pod protestem przeciwko zmianom. – W ciągu kilku miesięcy ukazały się już cztery projekty ustawy o ogrodach działkowych autorstwa posłów PiS. W tak ważnej dla działkowców sprawie PiS unika jakiejkolwiek dyskusji. Nie przeprowadził żadnej konsultacji, nie próbuje wyjaśniać działkowcom swoich koncepcji. Dlatego sami bierzemy na siebie obowiązek dostarczenia swoim członkom niezbędnych informacji. Zbieramy także podpisy pod protestem. Mamy ich juz ponad 530 tysięcy – dodaje Eugeniusz Kondracki. /-/ Michał Sitarek 19. Dziennik, z dnia 4-5 listopada 2006 r. „Politycy Boja się właścicieli altanek – działkowy kłopot miasta” Trwa batalia o likwidację działek w centrum Warszawy. Na tydzień przed wyborami samorządowymi kandydaci na prezydenta Warszawy próbują zdobyć poparcie działkowców. W samej Warszawie to 50 tys. potencjalnych głosów do zdobycia. Tymczasem zagony ze szczypiorkiem, na których często stoją rozpadające się altany, nie tylko szpecą miasto, ale również blokują jego rozwój. Pracownicze ogródki działkowe stały się gorącym politycznym tematem, szczególnie w Warszawie. Wszyscy 55 najpoważniejsi kandydaci na prezydenta miasta nie chcą konfliktu z działkowcami. Marek Borowski, Hanna Gronkiewicz -Waltz i Kazimierz Marcinkiewicz już zapowiedzieli, że będą bronić działek. Tymczasem problem jest, i to nie tylko polityczny: ogródki zajmują w stolicy 1200 ha, z czego spora cześć znajduje się w centralnych dzielnicach miasta. Wiele miejskich inwestycji nie może dojść do skutku, bo na przeszkodzie stoją altanki, uprawy warzyw i owocowe drzewka otoczone ogrodzeniem z siatki. W ostatnich latach działkowcy stracili w stolicy tylko 2 ogrody przy ul. 1 sierpnia, gdzie teren musiał zostać zwrócony spadkobiercom dawnych właścicieli oraz kilkuhektarowa działkę, przez którą przebiega dziś Trasa Siekierkowska. – Nie widzę żadnego uzasadnienia dla funkcjonowania działek w tym kształcie i w obecnych lokalizacjach – mówi Artur Pietraszewski z firmy Reas Konsulting zajmującej się usługami doradczymi na rynku nieruchomości – One nie pełnią funkcji ani ekologicznej, ani rolniczej. Obniżają jakość otoczenia. Z punktu widzenia rozwoju miasta istnienie rozdrobnionych spłachetków ziemi zabudowanych szpetnymi budkami jest nieracjonalne. – Ogródki są oazami zieleni, pełnia rolę terenów rekreacyjnych – ripostuje Eugeniusz Kondracki, prezes Polskiego Związku Działkowców. I krytykuje nie tylko zamiary likwidacji ogródków, ale także poprzednie pomysły PiS, by dać działkowcom prawo do wykupienia uprawianych przez nich ogrodów za 5 % ich wartości. – Dla przykładu: w okolicach ul. Odyńca, gdzie mamy duży ogród, ziemia osiąga cenę 2 tys. dolarów za metr.300-metrowa działka jest warta 600 tys., tak? – wylicza prezes Kondracki. – Pięć procent od tej kwoty równa się 30 tys. dol. To ma być oferta dla emeryta czy przeciętnego warszawiaka? – pyta. W samej Warszawie jest ok. 50 tys. działek i ich użytkowników. Wielu warszawiaków korzysta z ogródków nie tylko rekreacyjnie. Prawo budowlane dopuszcza zbudowanie na terenie działki pracowniczej domku o powierzchni do 25 metrów kwadratowych (na terenach podmiejskich – do 35 mkw.). Bez pozwolenia na budowę i bez zgody architekta. W praktyce nikt nie kontroluje tych inwestycji. W efekcie w sercu miasta często wyrastają tekturowe‑blaszane budy. liwość chce zlikwidować PZD i umożliwić inwestycje na zarządzanych przez niego terenach. Według najnowszego projektu ustawy przygotowywanej przez PiS gminy i miasta będą mogły przejmować ogródki na własność. Projekt nie gwarantuje tez zniżek działkowcom przy ewentualnym wykupie działek. – Nasi polityczni wrogowie nagłaśniają coś, co jeszcze nie jest ostatecznie dopracowane – tłumaczy poseł PiS Tadeusz Cymański. Przyznaje jednak, ze wycofanie się z pomysłu, by sprzedawać grunty działkowcom za 5 % wartości, ma uzasadnienie. – Żeby narzucić samorządom rezygnacje z części zysków ze sprzedaży, należałoby najpierw znaleźć pieniądze w budżecie, by im zrekompensować starty – wyjaśnia Tadeusz Cymański. – Poprzednio PiS mamiło nas możliwością wykupu działek za 5 % ich wartości. To i tak było nierealne, ale teraz nawet z tego się wycofali – narzeka Eugeniusz Kondracki, prezes PZD. Polityczna awantura szkodzi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, który nie może sobie pozwolić na utratę głosów warszawskich działkowców i ich rodzin, czyli blisko 150 tys. ludzi. Zwłaszcza, że w rolę obrońcy wielbiciele grządek i altanek natychmiast wcielił się Marek Borowski, grzmiąc, że nie pozwoli ich skrzywdzić ani rugować. Kandydaci wiedzą, że głosy działkowców mogą rozstrzygnąć wybory w Warszawie. Zdaniem prezesa Kondrackiego gdyby nawet doszło do wykupu działek za znikomy procent ich wartości lub do wypłacenia odszkodowań, skorzystałoby z tego mniej niż jedna trzecia spośród 967 tys. działkowców w Polsce. Powód? – Większość ogrodów jest założona na gruntach o nieuregulowanym statusie prawnym. Są m.in. roszczenia spadkobierców i dlatego uwłaszczyć się tam nie sposób – wyjaśnia prezes Kondracki. Pracownicze działki zajmują w stolicy tereny m. in. Wzdłuż ul Żwirki i Wigury, al. Waszyngtona, ul. 17 stycznia, w okolicach Dworca Gdańskiego oraz Kępy Potockiej. – Tam, gdzie trzeba zlikwidować ogród na rzecz rozwoju miasta, zgadzamy się – w zamian za inny teren. Tak było w przypadku budowy Trasy Siekierkowskiej. Nigdy nie zablokowaliśmy żadnej ważnej inwestycji miejskiej – zapewnia prezes Kondracki. Tak ma być również w przyszłości, na przykład w Ursusie. Dzielnica planuje likwidacje działek o powierzchni ponad 20 tys. mkw. Na ich miejscu powstaną plac zabaw i park. Powstaną, jeśli władze dzielnicy dogadają się z PZD. – Działki blokują rozwój miast i dobrze, że wreszcie zaczęło się o tym mówić. Ogródki powinny znaleźć się na peryferiach, nie w samym centrum stolicy – denerwuje się Artur Pietraszewski z firmy Reas Konsulting zajmujący sie doradztwem na rynku nieruchomości. /-/ Marcin Przwoźniak Dla działkowców ogródki są rajem na ziemi, miejscem taniego wypoczynku i ozdoba miasta. Architekci i urbaniści widzą w nich tylko blokadę rozwoju aglomeracji. Ale gdy Sejm uchwali ustawę o pracowniczych ogrodach działkowych, warszawskie ogródki mogą zostać wywłaszczone jako jedne z pierwszych w Polsce. Majątek PZD zarządzającego ogródkami działkowymi w całej Polsce to 325 mln zł. Ale same grunty w Warszawie mogą być warte połowę tej kwoty. Prawo i Sprawied56 20. Trybuna, z dnia 6 listopada 2006 r. „Działkowcy, brońcie się przed PiS‑em, bo... beton was zaleje” Prawo i Sprawiedliwość szykuje zamach na ogródki działkowe. Posłowie tej partii przygotowali ustawę, która na pierwszy rzut ona ma uszczęśliwić posiadaczy działek. W praktyce jednak zamach na instytucje pracowniczych ogródków działkowych. Tym pomysłom sprzeciwia się nie tylko Polski Związek Działkowców, ale i Biuro Międzynarodowe Ogrodów Działkowych i Rodzinnych – międzynarodowa organizacja z siedziba w Luksemburgu. na nich hipermarkety, biurowce, stacje benzynowe, czy osiedla strzeżone. Na wszelki wypadek PiS na razie zwleka ze skierowaniem swojej ustawy do Sejmu. Pojawi się ona na Wiejskiej dopiero po wyborach. Do tego czasu politycy partii Kaczyńskich będą reklamować swój projekt wśród działkowców. Przyłączyli się do nich posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy już wysyłają sygnały, ze sprawa działek może połączyć te dwa skłócone ugrupowania. Przy okazji PiS może uderzyć w swoją ulubioną nutę – antykomunizm. Podstawa ich pomysłu jest likwidacja PZD. To nic, że jest to legalnie działająca instytucja o apolitycznym charakterze. Dla PiS to „relikt PRL‑u”. Związek cieszy się jednak zaufaniem działkowców, wśród których zbierane są podpisy poparcia dla obecnej ustawy o ogrodach działkowych. Jest już przeszło 400 tys. Nie jest to pierwszy zamach na działki. Pomysł, żeby je skomercjalizować prawica rzuca w Sejmie kolejnych kadencji od 1990 r. Ostatnim razem PiS próbował w listopadzie 2004 r. Musieli się jednak wycofać, bo sejmowi eksperci uznali pomysł za niekonstytucyjny. Wtedy też chodzi głównie o likwidację PZD. Sprawa miała też drugie dno. Komercjalizacja działek było bardzo na rękę Lechowi Kaczyńskiemu, ówczesnemu prezydentowi Warszawy, któremu bardzo potrzebne były atrakcyjne tereny inwestycyjne w stolicy. /-/ Jan Złotorowicz Polescy działkowcy to dla polityków ważna grupa wyborców. To prawie milion ludzi, aktywnych, zorganizowanych. Dlatego politycy PiS‑u nie chcą ich zrażać i prezentują się jako dobroczyńcy tego środowiska. Przekonują, że dzięki ich pomysłom działkowcy, szczególnie ci, najubożsi, będą mogli swoje działki przejąć na własność za niewielką opłatą. Rzeczywistość nie będzie jednak taka różowa. Zdaniem PZD projekt PiS- u zamierza do komercjalizacji ogródków działkowych. Większość działkowców i tak nie będzie stać na wykup swoich działek. Jeszcze trudniej będzie im samodzielnie taka działkę utrzymać. Wielu pewnie da się skusić prywatnym inwestorom i sprzeda im swoje ogródki. Dla biznesu deweloperskiego będzie to prawdziwa gratka za śmieszne pieniądze można będzie przejąć doskonałe tereny inwestycyjne w centrach dużych miast. Dzisiejsze zielone tereny zaleje beton – wyrosną 21. Dziennik Łódzki z dnia 6 listopada 2006 r. „Awantura o działki” Działkowcy podpisują protest. Poseł PiS grozi związkowi działkowców procesem. 24 tys. działkowców z naszego województwa podpisało się w obronie istniejącej ustawy o ogrodach działkowych. Według działaczy PZD, posłowie PiS chcą ją zmienić, tak by gminy nie miały obowiązku sprzedawania działek ich użytkownikom i udzielenia im bonifikaty przy zakupie. Autor projektu nowej ustawy grozi związkowi działkowców procesem o zniesławienie. – Władze obiecywały mi, że jako emerytka będę mogła wykupić swoją działkę, z 95 – procentową bonifikatą – mówi Monika Cupriańska z Łodzi. – A teraz... Izabela Ożegalska, prezes OZ PZD w Łodzi, uważa, że nowy projekt jest niekorzystny dal działkowców. – gmina mogłaby sprzedać teren ogrodów działkowych dowolnemu inwestorowi, mogłaby, ale nie musi udzielać bonifikat przy sprzedaży gruntów działkowcom – mówi Ożegalska. – Ta propozycja wymierzona jest w działkowców, w większości ludzi starszych – uważa Janina Szewczyk, prezes Ogrodu Działkowych „Konwalia” w Sieradzu – W przypadku przejęcia ogrodów przez samorządy lokalne, wójt, burmistrz lub prezydent może je w każdej chwili sprzedać pod dowolna inwestycję. Z projektu, który dotarł do PZD, wynika, że gminy będą jednak sprzedawać ogródki działkowcom, ale tylko wtedy, gdy tereny ogrodów znajda się w planie zagospodarowania przestrzennego z dotychczasowy przeznaczeniem. Tymczasem np. tereny robotniczych ogrodów działkowych „Malwa” w Tomaszowie nie zostały uwzględnione w miejscowym planie jako ogrody działkowe – Na miej57 trowej działki z 95% bonifikata wyniosłaby 150 zł, a bez bonifikaty 3000 zł. – żastanawiam się, czy po ostatnich informacjach na wieść oskarżenia, przeciw PZD o zniesławienie – powiedział nam poseł Markowski. Uważa on, że to działacze i urzędnicy PZD celowo podgrzewają atmosferę, co roku 7 milionami złotych pochodzących ze składek działkowców. Prezes łódzkiego oddziału związku, Izabela Ożegalska zapewnia, ze podpisów w obronie istniejącej ustawy nie zbierali pracownicy związku, tylko „społeczny aktyw”. scu naszych grządek może powstać supermarket albo osiedle – denerwuje się Marek Damas, prezes „Malwy” Jan Żerek, wiceprezydent Tomaszowa, zapewnia jednak, ze „Malwa” nie jest przeznaczona po likwidacje. Poseł Tomasz Markowski (PiS) główny autor projektu nowej ustawy, zaprzecza wszystkim zarzutom PZD. Twierdzi, że działkowcy zostaną uwłaszczeni na korzystnych warunkach. Mogliby wykopać swoje działki nawet z 95 % bonifikatą, która objęłaby m.in. emerytów i rencistów, wdowy i wdowców po nich, a także bezrobotnych. Przy wycenie 10 zł za m/kw średnia 330-me- /-/ Ani,Wola, PZ 22. Gazeta Wyborcza, z dnia 6 listopada 2006 r. „Lewica krytykuje ustawę o uwłaszczeniu działkowców” kratów na Prezydenta Łodzi. W Łodzi inwestorzy mieliby chrapkę na ogródki w centru, np. przy ul. Sienkiewicza czy Przędzalnianej. Zdaniem Ożegalskiej wprowadzenie ustawy w życie byłoby praktycznie niemożliwe. – Ogród przy ul. Przędzalnianej składa się z 90 działek. Jak ustalić zasady opłat za wodę i energię? Własność powoduje, że działkowcy musieliby przedstawić geodezyjny podział gruntów, iść do notariusza i ponosić opłaty za użytkowanie działek, np. czynsz dzierżawny. Ogrody działkowe funkcjonują od stu lat na tych samych zasadach i nie ma sensu wprowadzać nowych – uważa prezes PZD. Dariusz Joński, kandydat na radnego ze Śródmieścia, zaapelował do posłów Platformy Obywatelskiej, żeby nie popierali w Sejmie ustawy, która może skrzywdzić wielu starszych ludzi. – Dla nich taki ogród to często sens życia, a działki są nieraz jedyną szansą na odpoczynek wśród przyrody – mówi. W Łodzi jest 120 ogródków działkowych. Składa się na nie 16,5 tys. działek. Uprawia je 46 tys. rodzin. Ustawa PiS o uwłaszczeniu na ogródkach działkowych to kiełbasa wyborcza i robienie wody z mózgu starszym ludziom, którzy uprawiają 300-, 500-metrowe działki – twierdzą działacze SLD. PiS obiecywało uwłaszczyć starszych ludzi na działkach, które uprawiają. Do Sejmu trafił jednak projekt, który – zdaniem lewicy – rozwiewa te nadzieje. Izabela Ożegalska, prezes okręgowego zarządu łódzkiego Polskiego Związku Działkowców: – Ogrody działkowe muszą mieć uregulowany stan prawny, a nie wszystkie mają. Powinny być uwzględnione w planie zagospodarowania przestrzennego, a w Łodzi tylko kilka (na 120 istniejących – przyp. red.) w planie się znalazło – mówi Izabela Ożegalska. Pani prezes nie wierzy też, by gminy były gotowe sprzedać ziemię emerytom za symboliczną złotówkę, jak obiecywano. Zgodnie z projektem ustawy samorządy będą stosować bonifikatę według uznania. Projekt ustawy PiS zakłada także, że gminy przejmą ogródki działkowe, ale nie muszą sprzedać ich dotychczasowym użytkownikom. – Jeśli władze uznają, że teren nadaje się np. pod hipermarket, może działki zlikwidować – zauważa Krzysztof Makowski kandydat lewicy i demo- /-/ wiol 23. Gazeta Lubuska, z dnia 6 listopada 2006 r. „Działki na sprzedaż” PiS przygotował czwartą wersję ustawy o ogrodach działkowych. Partia chce oddać je gminom. Dotychczasowi użytkownicy będą mogli je wykupić na własność, korzystając z bonifikaty. smacznym kąskiem. No właśnie! Czy mogą takie tereny otrzymać nieomal za darmo emeryci i renciści? Przecież oni już swoje zrobili. Niech siedzą w domach póki ich jeszcze na to stać i czekają ostatecznego rozwiązania. A działki? Można je przejąć pod byle pretekstem, można je sprzedać tym, którzy już się uwłaszczyli kosztem społeczeństwa i mają pieniądze. Pretensje o stan rzeczy należy kierować nie tylko do PiS, ale i wcześniejszych frakcji obiecujących emerytom i rencistom, a także bezrobotnym Majstrowanie przy ogrodach. Od lat działki, a zwłaszcza ich właściciele, nie są lubiani przez będących u władzy. Zagospodarowane tereny z perspektywą możliwości zamiany na działkę budowlaną są 58 i najbiedniejszym gruszki na wierzbie, aczkolwiek obłuda PiS, nie tylko w tej kwestii przestała mnie już dziwić. Jest okres wyborów samorządowych. Wybierzmy nareszcie nie tych, którzy traktują stanowisko i region jak prywatny folwark, ale ludzi znanych z uczciwości i bezinteresownej troski. A wybieramy wciąż tych, którzy najgłośniej krzyczą i najwięcej obiecują, choć nie wywiązali się z deklaracji sprzed lat. Ich buta i bezczelność przygasła jedynie na czas akcji wyborczej. Sądzę, że nawet dzisiaj najwięcej do powiedzenia w kwestii działek mają samorządy, ale czy ludzie w ich zasiadający za dwa tygodnie będą chcieli o tym rozmawiać? dają pełnej opłaty lub wystawią gruntna sprzedaż np. pod market. To nieuczciwe zagranie wobec działkowców. /-/ Działkowiec @ Nie wykupię swojej działki, bo potem musiałbym zapłacić podatek gruntowy, podatek od altanki, założyć na własny koszt licznik i płacić za wodę stawki miejskie, a nie ogródkowe. Każda inwestycja działkowa to mnóstwo formalności urzędowych, a teraz wystarcza zgoda zarządu. Ktoś chce emerytów i rencistów (to oni głównie mają działki) pozbawić ich miejsca odpoczynku. Gminawedług ustawy PiS- w każdej chwili mogłaby wyrzucić działkowców bez jakiegokolwiek odszkodowania i jeszcze może nakazać usunięcie altanki oraz drzew i krzewów na własny koszt, bo jej należałby się czysty teren albo zrobić to sama i kosztami obciążyć działkowca. /-/ Kaziu /-/ Marek @ PiS obiecuje zniżki działkowcom, ale grunty przekaże gminom, a te będą chciały zarobić, więc za działkę zażą- 24. Gazeta Krakowska, z dnia 6 listopada 2006 r. „Działkowicze mogą stracić ogrody” Uwłaszczenie pod znakiem zapytania Za kilkaset złotych – pewność, że nikt nie pogoni z ogródka działkowego. Takie perspektywy korzystnego dla działkowiczów powszechnego uwłaszczenia roztaczał PiS podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Uwłaszczenia dotąd nie ma, jest natomiast kolejny projekt ustawy o ogrodach działkowych autorstwa PiS. Ma wkrótce trafić do laski marszałkowskiej i zawiera rozwiązania niezbyt korzystne dla obecnych działkowców. – Z otrzymanego przez nas projektu ustawy wynika np. że możliwość wykupu działki na własność od gminy byłaby m.in. uzależniona od ujęcia ogrodu działkowego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Takich planów wiele gmin dziś nie ma, a jeśli już, to ogrody działkowe występują w nich jako tzw. zieleń publiczna – mówi Halina Kmieciak, wiceprezes małopolskiego zarządu Okręgowego PZD – Rada gminy może przy tym w sytuacji uzasadnionej potrzebami społecznymi i gospodarczymi w ogóle zlikwidować ogród, przeznaczając jego teren na przykład pod parking albo pod supermarket. Projekt daje też gminom możliwość podwyższania lub obniżania stawki bonifikaty od ceny kupna działek. Oddanie kwestii bonifikaty w ręce radnych oznacza włożenie miedzy bajki wcześniejszych zapowiedzi o możliwości uwłaszczenia się na działkach za mały grosz. Bo jaki gmina ma interes w samoograniczeniu swoich dochodów? – Ostatni, czwarty już projekt PiS wydaje się najbardziej uporządkowany prawnie, ale jest najmniej korzystny dla działkowców – ocenia szef KR PZD Eugeniusz Kondracki – Nie łudźmy się przy tak wysokich cenach gruntów w miastach, gminy nie będą zainteresowane rozdawaniem ziemi za darmo. – Na 968 tys działek w kraju ok. 680 tys znajduje się na gruntach roszczeniowych i z mocy prawa w ogóle nie może ich zaoferować do sprzedaży działkowcom – przypomina jednocześnie Kondracki. /-/ Tur 25. Gazeta pomorska z dnia 10 listopada 2006 r. Nie każdy w mieście kupi sobie ogródek W Bydgoszczy dwa ogrody działkowe przeznaczone są do likwidacji. Sytuacja pozostałych nie jest do końca jasna. Zlikwidowane być nie mają, ale mogą – stanowią rezerwę dla różnych potrzeb miasta. 59 Od ponad miesiąca działkowcy rozmawiają o planach PiS zakładających, że właściciele działek będą mogli je wykupić na własność. Jednak, aby skorzystać z tego przywileju, potrzebny jest plan zagospodarowania przestrzennego danego terenu. Tymczasem stare plany przestały obowiązywać w grudniu 2003, a większość nowych jeszcze nie powstała. planu zagospodarowania przestrzennego trwa nawet dwa lata. Pieniądze za drzewko W myśl planów PiS miałby przestać istnieć PZD. – Jeśli tak się stanie, to kto będzie interweniował w imieniu ogrodów, które mają zostać zlikwidowane? – pyta Urszula Walusiak, członek komisji rozjemczej w okręgowym zarządzie PZD w Bydgoszczy. – Zapanuje samowola. Ogrody będą poniszczone, a gmina je zlikwiduje. Ale nawet pod „rządami” PZD jeśli gmina planuje w miejscu ogrodu ważną inwestycję, np. drogę, to zostaje on zlikwidowany. – Tylko, że działkowcy otrzymują odszkodowanie za swoje działki i to zgodnie z bardzo korzystnym dla nich cennikiem. Wszystko jest odpowiednio wycenione. Z tymi pieniędzmi działkowiec może kupić sobie działkę w innym ogrodzie – wyjaśnia Walusiak. Tylko studium – W Bydgoszczy spośród 62 ogrodów aktualne plany mają tylko dwa: „Swoboda” przy Ogińskiego oraz „Jedność” przy Sułkowskiego – mówi Barbara Kokot, kierownik bydgoskiego Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców. Ogrody te są przeznaczone pod budowę biblioteki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego oraz parkingu. Wiadomo więc, że właściciele tych działek nie będą mogli ich wykupić. W przypadku pozostałych bydgoskich ogrodów jedynym obowiązującym dokumentem jest „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Bydgoszczy”, ale... – Jak sama nazwa wskazuje, studium określa jedynie kierunki, które później uwzględnia się w planie zagospodarowania przestrzennego – wyjaśnia Grzegorz Rosa, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Studium mówi, na przykład, które ogrody mogą być wykorzystane w przyszłości jako tereny pod budownictwo mieszkaniowe. Mogą, choć nie muszą, bo stanowią jedynie rezerwę dla gminy. – Jest to sytuacja zawieszenia – mówi Barbara Kokot. – Działkowcy nie wiedzą, czy będą mogli wykupić swoje ogródki, czy mają w nie inwestować, a przygotowanie Po wyborach Czy tak samo będzie jeśli PiS zrealizuje swój pomysł zmian w działkowości? Tego na razie nie wiadomo. Projekt ustawy nie jest jeszcze jawny. – Sprawą uwłaszczenia działkowców zajmiemy się dopiero po wyborach – deklaruje Tomasz Markowski, wiceszef klubu PiS. Już teraz jednak partia postanowiła zająć się informacjami, jakie rozpowszechnia PZD o projekcie ustawy autorstwa PiS. Do sądu skierowano oskarżenie przeciwko prezesowi PZD, Eugeniuszowi Kondrackiemu, o to, że „podaje nieprawdziwe informacje dotyczące intencji parlamentarzystów PiS” – napisano w uzasadnieniu aktu oskarżenia. /-/ Ewa Abramczyk‑Boguszewska /-/ Agata Kozicka Ogrody przewidziane do likwidacji. Lp. Nazwa ROD Lokalizacja ulica/dzielnica Rok założenia Powierzchnia Ilość działek 1. Swoboda ul. Ogińskiego 1903 1.8684 59 2. Jedność ul. Sułkowskiego 1910 5.8166 148 7.6850 207 Razem: Ogrody, których likwidacja nie jest przewidziana, ale stanowią one rezerwę na cele mieszkaniowe. Lp. Nazwa ROD Lokalizacja ulica/dzielnica Rok założenia Powierzchnia Ilość działek 1 Radość Ul. Siedlecka 1951 10.7703 180 2 Nad Brdą Ul. Żeglarska 1949 5.5988 127 3 Odzieżowiec Ul. Kossaka 1954 1.8757 42 4 Waryńskiego Ul. Ks. Skorupki 1951 2.3218 65 5 Wyczółkowskiego Ul. Inwalidów 1946 6.7362 170 60 6 Storczyk Ul. Inwalidów 1965 5.2481 132 7 Makrum Ul. Inwalidów 1969 4.5200 154 8 Malinka Ul. Inwalidów 1972 4.9810 129 9 Flaming Ul. Inwalidów 1972 11.2500 272 10 Przylesie Ul. Harcerska 1972 2.9020 75 11 Pod Brzozą Ul. Inwalidów 1982 3.5899 95 12 Słonecznik Ul. Lisia 1980 8.5668 206 13 Horyzont Ul. Biskupińska 1983 2.8794 76 14 Zielony Gaj Ul. Sicieńska 1981 3.6147 91 15 Spartakus Ul. Biskupińska 1977 5,5185 135 16 Zielona Dolina Ul. Sicieńska 1976 4.4471 109 17 Pod Topolami Ul. Lisia 1980 2.0815 60 18 Cumulus Ul. Notecka 1986 13.7000 206 19 Jutrzenka Ul. Notecka 1980 3.9905 100 20 1 Maja Ul. Notecka 1951 7.9292 196 21 Trzykrotka Ul. Notecka 1982 4.8546 130 22 Opławiec Ul. Opławiecka 1982 5.1938 122 122.5699 2.872 Razem: Ogrody, których likwidacja nie jest przewidziana, ale stanowią one rezerwę na cele usługowe i komercyjne Lp. Lokalizacja ulica/dzielnica Nazwa ROD Rok założenia Powierzchnia Ilość działek 1. Garbarnia Ul. Nad Torem 1952 2.7400 60 2. Kolejarz Ul. Toruńska 1953 8.7441 184 3. Kościuszki Ul. Toruńska 1954 3.2624 75 4. Róża Ul. Rolna 1953 5.9915 126 5. Chemik Łęgowo 1960 6.6200 142 6. Nadzieja Ul. Nowotoruńska 1985 7.6900 191 7. Malwa Ul. Rejewskiego 1985 6.6709 96 Razem: 41.7189 778 Ogrody, których likwidacja nie jest przewidziana, ale stanowią one rezerwę na inne cele. Lp. Nazwa ROD Lokalizacja ulica/dzielnica Rok założenia Powierzchnia Ilość działek 1. Związkowiec Ul. Nadrzeczna 1959 3.9800 105 2. Gajówka Ul. Polanka 1953 4.1411 90 3. Zacisze Myślęcinek 1967 3.5899 110 4. Zalesie Myślęcinek 1961 10.5162 286 5. Podgórze Myślęcinek 1961 4.8694 145 61 6. Prasa Myślęcinek 1972 5.4553 116 7. Transportowiec Myślęcinek 1972 8.8769 191 8. Ustronie Myślęcinek 1971 11.3396 233 9. Polana Janowo 1979 34.2700 632 10. Pod Lasem Janowo 1982 7.7049 119 11. Malwa Janowo 1975 4.2511 88 12. Camping Janowo 1968 6.9644 127 13. Tramwajarz Janowo 1982 4.8546 130 14. Szarotka Ul. Inowrocławska 1965 2.5989 66 15. Relaks Ul. Bielicka 1973 2.6116 73 16. Sikorskiego Ul. Horodelska 1949 33.7095 652 17. Kaprala Benedy Ul. Bielicka 1974 14.3500 186 18. Formet Ul. Lisia 1976 13.0640 216 19. Lech Ul. Żeglarska 1935 4.6154 115 20. Kapuściska Ul. Chemiczna 1954 15.1150 401 21. Kauczuk Ul. Sporna 1966 4.7220 112 22. Świt Ul. Mokra 1981 1.9956 46 23. Zorza Ul. Mokra 1992 3.5208 90 24. Na Skarpie Ul. Smoleńska 1975 7.7995 201 25. Okucia Meblowe Ul. Ujejskiego 1958 1.2429 35 26. Dzianotex Ul. Łochowska 1978 3.2858 72 27. Wrzos Ul. Łochowska 1963 7.6189 199 28. Lawina Ul. Działkowa 1967 1.1393 33 29. Sasanka Ul. Łochowska 1978 2.9232 70 30. Leśny Smukała 1979 1.5427 731 Razem : 232.6685 4.970 26. Fakt – Gazeta Codzienna z dnia 10-12 listopada 2006 r. „PiS odbiera Polakom działki?” Zgodnie z proponowanymi zmianami, dotychczasowi użytkownicy działek, którzy będą chcieli nadal je użytkować, zmuszeni zostaną do ich wykupu po cenie rynkowej z bonifikatą. Policzyliśmy, jaki w najlepszym razie będzie koszt tego pomysłu dla pana Mariana, właściciela niewielkiej działki pracowniczej na warszawskiej Pradze: Czyny, nie słowa – krzyczą na nas z najdroższych plakatów w całym kraju politycy partii braci Kaczyńskich. Nie mamy żadnych wątpliwości, PiS przeszedł do czynów! Droższa benzyna, olej opałowy i prąd – to dopiero początek. Zachłanni politycy prawicy postanowili tym razem sięgnąć głęboko do kieszeni najbiedniejszych! Emeryci, renciści i bezrobotni – to właśnie oni stali się kolejnym celem polityków PiS‑u. Ogródki działkowe, w których niezamożni Polacy uprawiali do tej pory warzywa i spędzali wolny czas na świeżym powietrzu, stały się łupem politycznym rządzącej partii. Tego jeszcze nie było! TYLE STRACISZ NA PROPOZYCJI PIS! 500 m 2 × 5 000 zł × 95% = 125 000 (wielkość działki) (cena rynkowa ziemi) (ulga PiS-u) (do zapłaty) 62 Wszystko wskazuje na to, że partia Kaczyńskich chce odebrać nam te skrawki ziemi, na których i od lat gospodarowaliśmy – mówi nam zrozpaczona pani Halina z warszawskiej Pragi. Jednak PiS wcale nie ma zamiaru hodować ziemniaków czy marchewki. Jednym celem zachłannych polityków prawicy jest przejęcie cennych gruntów i sprzedanie ich wybranym inwestorom za olbrzymie pieniądze. To skandal – mówi pan Marian – od 25 lat przyjeżdżam w każdy wolny dzień na działkę. Tutaj wychowały się moje dzieci. Tutaj dowiedziałem się o narodzinach mojego pierwszego wnuka. Działki nie oddam! Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, tym bardziej, że wstępne szacunki pokazują, że wielu działkowców musiałoby zapłacić za dalsze uprawianie warzyw na swoim małym poletku setki tysięcy złotych! Oburzenie i złość, tak w skrócie można opisać nastroje panujące pomiędzy właścicielami ogródków działkowych. Zdziwienia nie kryją również eksperci, których zapytaliśmy o nowe pomysły PiS‑u. Wszystko wskazuje na to, że projekt tej ustawy powstał pod dyktando i na zamówienie wszechwładnych deweloperów, chcących zamienić zielone płuca naszych miast na blaszane hale handlowe. Na takie pomysły nie może być zgody. Partia, która obiecywała solidarną Polskę, sięga teraz do kieszeni najbiedniejszych. Zamiast troszczyć się o pomoc dla potrzebujących, zajmuje się walką o interesy wszechwładnych biznesmenów. Co innego obiecywali nam przed rokiem! Politycy PiS‑u twierdzą, że proponowane zmiany mają pomóc w budowie obiecanych 3 milionów mieszkań. Szkoda tylko, że pisowscy dygnitarze rozpoczęli od luksusowych apartamentów w najlepszych lokalizacjach. Czyżby ustawili się już w kolejce po mieszkania, które sami sobie przecież obiecali? JERZY SZMAJDZIŃSKI (Lewica i Demokraci), były Minister Obrony Narodowej. Będę walczył o interesy działkowców. Nie zawaham się użyć wszelkich dostępnych środków, aby nie dopuścić do wprowadzenia w życie pomysłów PiS‑u. Ta ustawa została napisana pod dyktando deweloperów i wszechmocnych biznesmenów. Tak dalej być nie może, prawo należy pisać dla społeczeństwa, a nie pod konkretne zamówienie wpływowych środowisk. Takie traktowanie zwykłych ludzi przez partię rządzącą jest niedopuszczalnej! 27. Dziennik Bałtycki – dodatek Nieruchomości z 14 listopada 2006 r. „Wraca sprawa ogródków” Po raz kolejny PiS obiecywał, że sprawa uwłaszczenia ich na tysiącach hektarów ogródków w całej Polsce zostanie załatwiona ostatecznie. Partia rządząca już zmieniła zdanie i zaoferowała ogródki gminom. Pomijając już obietnice składane działkowcom – to właśnie gminy są w wielu przypadkach właścicielami gruntów, ofiarowanych im tak hojnie... będą mogły je sprzedać inwestorom budowlanym. Pomijając przy tej okazji fakt, że nie zawsze na terenach działek będzie można ulokować budownictwo mieszkaniowe, władze partii uznały widocznie, że 3 miliony potencjalnych nabywców (tanich w domyśle) mieszkań to przed wyborami ponad 3 razy więcej 986 tys. ludzi zrzeszonych w PZD. Gruszki na działkowej wierzbie Warto przypomnieć, że równo dwa lata temu to właśnie PiS skierowało do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie. A w niej – obiecywano emerytom i rencistom, bo to oni głównie uprawiają ogródki, prawdziwe gruszki na działkowej wierzbie: możliwość wykupienia ogródków z bonifikatą do 95 %; obniżenie opłat dla działkowców i likwidacje PZD. Obiecywano nie tylko gigantyczną bonifikatę za sprzedaż gruntów, nieraz w centrum miast, ale także możliwość ratalnej spłaty ceny działki przez 10 lat. Na pocieszenie PiS przedstawił więc PZD ostateczny projekt, który wkrótce trafi do Laski Marszałkowskiej. Gminy mają przejąć ogródki, ale wcale nie będą musiały sprzedać ich dotychczasowym użytkownikom. Jeśli jakiś wójt czy burmistrz uzna, że teren jest atrakcyjny pod budownictwo czy supermarket, może działki zlikwidować. Ale wtedy zyski ze sprzedaży terenu powędrują też do działkowców – mówi Poseł Markowski. PiS zapowiada, że zmiany wprowadzi jeszcze w tym roku, a od przyszłego będą obowiązywać. Ma duże szanse, bo ustawę zamierza poprzeć PO. Samoobrona i LPR się wahają. Przeciw będzie SLD. Trzy do jednego Nic to. PiS, jak pan Zagłoba królowi szwedzkiemu Inflanty- zaoferowało teraz ogródki działkowe... gminom, działkowiczów pozostawiając swojemu losowi. Gminy /-/ Alicja Wilińska. 63 Gdańskie plany działkowe. Na terenie Gdańska jest 99 ogrodów podległych PZD, które zajmują 949 hektarów. Po ostatniej kontroli pracowniczych ogrodów działek miasto zapowiedziało, że będzie je stopniowo przejmować. Kontrola wykazała bowiem, że co najmniej 10 nadaje się natychmiast do likwidacji, bo użytkownicy porzucili część ogródków, ziemia leży ugorem, stare altanki są siedliskiem niebieskich ptaków. Magistrat przed wszystkim zainteresowany jest jednak nie robieniem porządków na ugorach, ale odzyskaniem terenów atrakcyjnych inwestycyjnie. Działkowcy pożegnają się, więc z terenami na Stogach, w Brętowie przy ulicy Słowacjkiego, w okolicach mleczarni w Maćkowach. Przejmując te tereny, Gdańsk chce pozyskać 30 hektarów gruntów, które maja być przeznaczone m.in. na inwestycje związane z infrastrukturą gdańskiego portu. Większość ziemi działkowicze dzierżawią czasowo od gminy i z chwilą rozpoczęcia planowanych tam inwestycji – muszą je opuścić. Tak było z ogródkami w Oliwie, na terenie, których rozbudowuje się Uniwersytet Gdański. Kilka lat temu Akademicka Spółdzielnia Mieszkaniowa dogadała się z miastem i lokatorami altanek przy ul. Focha. Dla lokatorów alejek taka transakcji tez była niespodziewaną szansę na poprawę warunków bytowania. „Dzicy” dostali mieszkania w innych dzielnicach miasta, spółdzielnia – niezwykle atrakcyjne tereny, na których powstało spore osiedle mieszkaniowe. Tylko jeden lokator stanął w drzwiach altanki z siekierką. W podobny sposób zlikwidowano ogródki działkowe w Sopocie – w pasie nadmorskim i przy ul. Reja. Nastąpiło to w momencie rozpoczęcia tam inwestycji mieszkaniowych i komercyjnych. 28. Olsztyńska Gazeta Gospodarcza, listopad 2006 „Skok na działki” Nie jest to pierwsza próba uszczęśliwienia działkowców. Ma ono z grubsza biorąc, polegać na likwidacji PZD i zawładnięcie jego majątkiem, komercjalizacji gruntów ogrodów działkowych, likwidacji zdecydowanej ich części. Głośno mówi o uwłaszczeniu użytkowników działek, a faktycznie zaledwie niecałe 20% będzie mogło wykupić swe działki, pod warunkiem, że będzie ich na to stać. A wszystko ma zależeć od gminy, która oczywiście na własną niekorzyść działać nie będzie. Próba uwłaszczenia działkowców, mająca faktycznie na celu przejecie atrakcyjnych, więc drogich gruntów przeprowadzona przez PiS przez mniej więcej dwoma laty nie udała się. Projekt upadł, przyjęto ustawę o ROD. Zapewnia ona działkowcom prawo bezpłatnego użytkowania działki, własność wszystkich nasadzeń i urządzeń znajdujących się na działce, chroni samorządność PZD, gwarantuje, że działkowiec nie płaci za grunt przy przejmowaniu działki. Przywileje? Owszem, ale wypracowane przez 180 lat tradycji ogrodów. Ogrody spełniają różnorakie funkcje, są zielonymi płucami miasta, czasem służą jako parki, miejsca edukacji ekologicznej, integracji społecznej i działalności socjalnej. Produkty uzyskane na działkach podreperowują budżety rodzinne, działkowcy maja wydzielone miejsca do handlu swymi produktami na wielu targach. Ocenia się, ze działalność ogrodów działkowych dotyczy czterech od pięciu milionów osób, z reguły mało zamożnych. Teraz po dojściu do władzy PiS podjęło zmasowany atak na PZD. W ciągu ostatnich trzech miesięcy wysmażyło aż cztery kolejne projekty ustawy o ogrodach działkowych. Ciekawe, że rzecznicy PiS nie podejmują żadnej dyskusji, choć zabierają głos inni, oni oczekują na efekt. Zawarty w kolejnych projektach postulat likwidacji jednego rzecznika praw działkowców, jakim jest PZD, uzależnienie resztek pozostałych z pogromu ogrodów od gmin, perspektywa przechwycenia przez gminy, wiec w konsekwencji przez polityków i biznesmenów najatrakcyjniejszych terenów w miastach, to wszystko trafiło na podatny grunt w administracji. W efekcie ogromna cześć ogrodów działkowych nie została umieszczona w planach zagospodarowania przestrzennego. Zaległości w uregulowaniach prawnych dotyczących własności gruntów teraz staja się pretekstem do sadowych postępowań rewidacyjnych. W samej tylko Warszawie toczy się ponad sto procesów o bezwarunkowy zwrot terenów miastu. Wiadomo również, czego nie kryją gminy, ze niedobitkom działkowców pozostałyby grunty najtańsze, nieatrakcyjne pod względem inwestycyjnym, sprzedawane im po cenie wyznaczonej przez gminę. Sprawa dotyczy nie tylko Warszawy. Im większe miasto, tym ostrzejsze są spory. Dotyczy również Olsztyna. 19 października odbyła się w Apelacyjnym Sądzie Okręgowym rozprawa przeciwko PZD. Otóż część działkowców z Gutkowa założyło Stowarzyszenie Inicjatyw Demokratyzacji Ogrodów Działkowych. Przewodzi im niejaki Roman M. Ogrodowi demokraci chcą zachować wszystko, co od związku otrzymali, tylko nie zgadzają się z przynależnością do PZD, bo taki przymus jest niezgodny z Konstytucją, wiec oni ogłaszają secesję i zwrócili się o jej zalegalizowanie do sądu. Sad jednak nie uznał argumentów powoda. Radę Krajowa PZD reprezentował radca prawny mec. Tadeusz Wyszyński. Wykazał on ponad wszelką wątpliwość, że obligatoryjna przynależność użytkowników ogrodów 64 działkowych PZD do tego związku nie jest niezgodna z Konstytucją. Argumentował też, że nic nie stoi na przeszkodzie, by grupa ludzi utworzyła sobie własne ogrody działkowe, bez powiązań z PZD, ale nie na jego gruntach, a na przykład zakupionych od gminy czy osoby prywatnej. Prezes oddziału PZD Zbigniew Kołodziejczak widzi w tym krecia robotę niektórych działaczy partyjnych. Na razie integralność olsztyńskiej wspólnoty działkowców została wymuszona wyrokiem sądowym, ale wiadomo, co może się stać w najbliższej przyszłości wobec wspomnianych wyżej ustawodawczych zapędów posłów PiS. Krajowa rada PZD wystosowała odezwę do zarządów ROD i wszystkich działkowców. Wskazuje w niej niebezpieczeństwa, jakie zagrażają działkowcom i wzywa do udzielenia zdecydowanego, masowego poparcia ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o ogrodach działkowych o sprzeciwu wobec wszystkich prób jej uchwalenia lub zmiany. /-/ IK 29. Dziennik Polski „Gorąca jesień w ogródkach” Działkowcy wolą dotychczasowe przywileje od prawa własności Ponad 12 tys. małopolskich działkowców podpisało się pod protestem przeciwko projektowi zmiany w ustawie o ogrodach rodzinnych. Szacuje się, że w całym kraju podpisy złożyło 400 tys. z około miliona działkowców. Protestujący uważają, że przywileje, z których obecnie korzystają działkowcy, są lepszym rozwiązaniem niż przewidywana przez projekt zmian w ustawie możliwość wykupu działek na własność. – Użytkownikami działek są przeważnie ludzie starsi, emeryci i renciści, nie zainteresowani ich wykupem. Z prostej przyczyny – nie będzie ich na to stać, nawet w przypadku wprowadzenia bonifikat. Nie zgadzam się też z opinią, że obecne zasady funkcjonowania działek należy zmienić, bo są one reliktem z czasów PRL‑u. Ogrody działkowe w naszym kraju istnieją od ponad 100 lat, całe pokolenia włożyły w nie mnóstwo pracy. Nasz ogród powstał ponad 40 lat temu na nieużytkach – mówi Jan Tacik, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Grzegórzki” przy ul. Francesco Nullo w Krakowie, gdzie pod protestem podpisało się około 90 proc. ze 114 działkowców. Obecnie na terenie Krakowa znajdują się 102 rodzinne ogrody działkowe o łącznej powierzchni ponad 426 ha. Przeszło 312 ha jest własnością gminy, około 96 ha należy do Skarbu Państwa, 4 ha są współwłasnością gminy i innych właścicieli, reszta pozostaje w rękach osób prywatnych. Zgodnie z nowym projektem wykup działek odbywałby się na wniosek działkowca. Użytkownicy działek obawiają się jednak, że gminy nie zechcą sprzedawać atrakcyjnych terenów w centrach miast i takie ogrody będą likwidować, a działkowcom przydzielać dziewicze grunty poza miastem. Według Polskiego Związku Działkowców większość działkowców – jak wyliczono, około 685 tys. osób – i tak nie skorzystałoby z proponowanych zmian, ponieważ, nie będzie można np. wykupić działek, co do których istnieją wątpliwości, kto jest ich właścicielem, albo takich, gdzie brakuje planów zagospodarowania przestrzennego. Przedstawiciele PZD bronią obecnie obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z 2005 r. Wśród najważniejszych przywilejów nadanych działkowcom przez ten akt prawny są m.in.: bezpłatne korzystanie z ogrodu i działki; zapewnienie konkretnego prawa do działek (użytkowanie), które może być ujawnione w księdze wieczystej. Ustawa z 2005 r. zakłada także przyznanie działkowcom na własność wszystkich nasadzeń i obiektów znajdujących się na działkach; zwolnienie działkowców z podatków oraz opłat administracyjnych i skarbowych; ochronę przed skutkami roszczeń osób trzecich wobec terenów zajętych przez ogrody. /-/ TYM 30. Gazeta Pomorska „Polityka w ogrodach” Droga Redakcjo, tak wiele się pisze na temat projektu PiS‑u uwłaszczenia działek, likwidacji Polskiego Związku Działkowców, a jednak nie do końca wyjaśnia się ludziom, na czym to ma polegać i jakie niesie konsekwencje. Jestem działkowcem z 20-letnim stażem, działam w zarządzie ogrodu. Uważam, że wszystko, co się dotychczas proponuje jest z wielką szkodą i krzywdą dla zwykłego działkowca. Dla tych ludzi, którzy przez wiele lat pie65 lęgnowali swój kawałek ziemi, budowali często kosztem rodziny swoje altanki. Droga Redakcjo, prawda jest taka, że gdy dzisiaj zostaje zlikwidowany ogród, działkowcy otrzymują odszkodowania za każde drzewko, krzaczek i altankę. Po wejściu w życie proponowanej ustawy PiS‑u, działkowiec nie otrzyma żadnego odszkodowania. Po zlikwidowaniu PZD – pojedynczy działkowiec nie będzie partnerem do rozmów z urzędem miasta czy gminy. Zostaniemy bez niczego. W myśl projektu ustawy, że to co jest na mojej (czyli gminy) ziemi jest moją własnością. Zabierze się nam wszystko nie dając w zamian nic. Czy tego chcemy? Nikt nas nie pyta, starając się uszczęśliwić nas na siłę. właścicieli i bez naszej zgody przekazane urzędom miast i gmin na własność. Teraz mamy ponownie za własne pieniądze wykupić je po raz drugi? Nie mamy żadnej pewności, czy miasto lub gmina sprzeda nam „nasz teren ‘’. Nieprawdą i abstrakcją jest sugerowanie, że sprzedadzą nam nasze 300 metrów kwadratowych ziemi za 500 zł. Każda gmina będzie indywidualnie rozpatrywała sprzedaż kawałka ziemi. To nie ustawa z góry ustali ceny, ale atrakcyjność miejsca, na której znajduje się ogród określi jej wartość. Czy tak ma wyglądać sprawiedliwość i uczciwość, jaką szczycą się posłowie PiS? Jeśli tak bardzo chcą nas uszczęśliwić to niech wymyślą taką organizację działkowców, która będzie reprezentowała nasze interesy, broniła naszych praw i przywilejów. PiS twierdzi, że PZD jest reliktem komunizmu, a jak nazwać ogrody znajdujące się w Unii Europejskiej? Tam nikt nikogo nie zmusza do wyboru. Należy tylko zapoznać się z formami ich działania, a może przenieść je na nasz grunt. Droga Redakcjo, jestem przekonana, że na ten temat powinna wywiązać się dyskusja również na łamach prasy, powinno się nam pomóc, bo przecież jesteśmy Waszymi czytelnikami. Nie można pozwolić, aby grupa posłów nieznających realiów decydowała o około milionie działkowców i ich rodzinach. Z pozdrowieniami dla Redakcji, wierna czytelniczka NASZA SONDA Zachęcamy do udziału w naszej sondzie internetowej: www.pomorska.pl. Jesteście za taką przyszłością ogrodów działkowych jak proponuje PIS, czy przeciw. Odpowiedzcie: tak lub nie. Wyniki opublikujemy jutro. Druga sprawa: zanim powstaną w ogrodach jakiekolwiek władze, np. wspólnoty czy stowarzyszenia, minie sporo czasu. To będzie wymagało wielu zezwoleń, rejestracji itp. A w tym czasie zacznie się anarchia, samowola, wykupywanie działek przez bogatych. Czy tego też chcemy? Nie, Droga Redakcjo, chcemy pozostać w swoich ogrodach, które zostały wykupione często od prywatnych /-/ Urszula Jagła z Bydgoszczy VI. PiS w sprawie PZD PiS zapowiada akt oskarżenia przeciwko prezesowi PZD „PiS skieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko prezesowi Polskiego Związku Działkowców Eugeniuszowi Kondrackiemu” – zapowiedział w środę wiceszef klubu PiS Tomasz Markowski. Partia oskarża prezesa PZD o zniesławienie w związku z informacjami, jakie rozpowszechnia on o projekcie ustawy autorstwa PiS dotyczącym ogrodów działkowych. Jak napisano we wniosku do Sądu Rejonowego w Warszawie, prezes Działkowców pomówił PiS, zarzucając partii działanie na szkodę polskich działkowców. „Oskarżony świadomie, z premedytacją podaje do publicznej wiadomości nieprawdziwe informacje dotyczące intencji parlamentarzystów PiS” – napisano w uzasadnieniu aktu oskarżenia. Jak powiedział PAP Markowski, zostanie on złożony prawdopodobnie w czwartek. Według wiceszefa PiS, Kondracki twierdzi, że PiS zamierza zlikwidować ogrody działkowe, a tereny przekazać gminom pod budowę supermarketów. Politycy PiS temu zaprzeczają. „Chcemy dokonać czegoś, co nazywamy małym powszechnym uwłaszczeniem. Przekazanie działek za symboliczną opłatę działkowcom od dawna się należy” – ocenił Markowski. Jego zdaniem, wypowiedzi prezesa PZD naraziły PiS na utratę zaufania publicznego. Zgodnie z projektem przygotowywanym przez PiS, miejskie ogródki działkowe mogłyby być przekazane działkowcom na własność za pięć procent wartości gruntu. Działkowcy mogliby wykupywać ogródki przez 2 lub 5 lat. Markowski wyjaśnił, że ogródki działkowe byłyby wykupywane od gminy, ponieważ gmina jest ich właścicielem. Wiceszef klubu PiS odniósł się też do artykułu dziennika „Metro” z ubiegłego tygodnia. Dziennik napisał, że PiS chce oddać działki gminom, które będą mogły sprzedać tereny inwestorom budowlanym. Według „Metra”, uwłaszczenie działkowców było tylko kiełbasą wyborczą. Markowski zaznaczył, że artykuł ten „nie miał żadnego związku z rzeczywistością”. „Podjęliśmy decyzję, żeby 66 przedsięwziąć pewne działania, ponieważ do działkowców dociera taka informacja całkowicie nieprawdziwa, fałszywa, jakoby PiS zamierzał pozbawić ich prawa użytkowania działek” – powiedział. Jak dodał, jest zupełnie odwrotnie. Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z prezesem Polskiego Związku Działkowców E. Kondrackim. 08.11.2006/Aktualności/Partia/źródło: PAP Komunikat Prezydium Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców W związku z publikacjami prasowymi informującymi o zapowiedzi skierowania do sądu przez partię Prawo i Sprawiedliwość oskarżenia przeciwko Prezesowi PZD o podawanie do publicznej wiadomości nieprawdziwych informacji dotyczących intencji parlamentarzystów PiS, Prezydium Krajowej Rady PZD stwierdza jak niżej. Wszelkie informacje podawane przez Polski Związek Działkowców a dotyczące planów posłów PiS w stosunku do działkowców i rodzinnych ogrodów działkowych, są wynikiem dogłębnej analizy prawnej dokumentów przedstawianych oficjalnie przez posłów PiS. Związek nigdy nie komentował intencji PiS, ale odnosił się wyłącznie do faktów, tj. dokumentów, które posłowie PiS sami określają jako projekt ustawy dotyczącej ogrodów działkowych. Ich treść w pełni uzasadnia twierdzenia głoszone w stanowiskach organów PZD, jak również przez poszczególnych działkowców. Ewentualne wejście w życie projektu ustawy spowoduje, iż gminy jako właściciele terenów, na których zlokalizowane są rodzinne ogrody działkowe, będą praktycznie całkowicie swobodne w decydowaniu o likwidacji ogrodów. To, oraz zakładane w projekcie uchylenie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych oraz likwidacja samorządnej organizacji działkowców, tj. Polskiego Związku Działkowców, spowodują, iż dalsze istnienie większości ogrodów będzie zagrożone. Jeżeli chodzi o głoszony przez posłów PiS zamiar umożliwienia wykupu działek przez działkowców, to proponowane w projekcie mechanizmy, które m.in.: – uzależniają sprzedaż działki od zgody gminy, – pozwalają gminie na swobodne ustalanie ceny i wykluczenie jakichkolwiek bonifikat, – przewidują nacjonalizację majątku PZD, – skutkują komunalizacją prywatnego majątku działkowców, sprawiają, iż w pełni uzasadniony jest pogląd, że: możliwość wykupu działki będzie dana jedynie nie‑ licznym, zaś dla większości działkowców ustawa PiS oznaczałaby wywłaszczenie a nie uwłaszczenie. Reasumując powyższe stwierdzamy, że propozycje PiS zagrażają interesom działkowców oraz istnieniu ogrodów działkowych. Jednocześnie protestujemy przeciwko groźbom kierowanym pod adresem osób, które rzetelnie informują działkowców o treści dokumentów kolportowanych przez posłów PiS. Odbieramy je jako bulwersującą próbę zastraszenia oraz ograniczenia wolności słowa. W pełni popieramy i solidaryzujemy się z Prezesem PZD w prowadzonej obronie praw działkowców gwarantowanych obecnie obowiązującą ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych. Stanowisko nasze jest tym bardziej zasadne, iż znajduje umocowanie w przeszło 500 000 podpisów, które działkowcy złożyli na listach poparcia dla ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Prezydium Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców Warszawa, dn. 14 listopada 2006r. Bez komentarza „Nowości” z 3 listopada 2006 r. Tytuł art. „Gwałt na grządkach i leśnym azylu” Poseł Tomasz Markowski – „(...) Nadal chcemy, aby istniała możliwość wykupu działek za 5 % ich wartości.” „Dziennik” z 4-5 listopada 2006 r. Tytuł art. „Politycy boją się właścicieli altanek – Działkowy kłopot miasta” Poseł Tadeusz Cymański – „(...) wycofanie się z pomysłu, by sprzedawać grunty działkowcom za 5 % wartości, ma uzasadnienie. Żeby narzucić samorządom rezygnację z części zysków ze sprzedaży, należałoby najpierw znaleźć pieniądze w budżecie, by im zrekompensować straty (...)” 67 VII. Przywileje i obowiązki podatkowe ROD Zwolnienia podatkowe dla ogrodów Wkrótce zaczyna się nowy rok podatkowy. Jak zapewne Jeżeli chodzi o podatek od nieruchomości, to zwolnienie większość z Państwa pamięta, dzięki batalii stoczonej z niego jest automatyczne (nie ma potrzeby składania przez PZD w 2003r., ogrodom działkowym i działkow- wniosku), ale także wymagane jest złożenie deklaracji com przywrócono możliwość korzystania ze zwolnień podatkowej przez Zarząd ROD. Warto też przypomnieć, z podatku od nieruchomości oraz rolnego. Należy jednak że zwolnienie z podatku od nieruchomości nie obejmuje pamiętać, iż pomimo zwolnienia, na organach PZD ciążą budynków, budowli i gruntów zajętych w ogrodach pod w tym zakresie pewne obowiązki, przy czym generalnie, działalność gospodarczą. Za takie obiekty i grunty ko- zgodnie z § 91 ust. 1 i 2 pkt 3 nowego Statutu PZD, or- nieczne jest opłacenie podatku zgodnie z taryfami obo- ganem PZD właściwym do występowania w sprawach wiązującymi w danej gminie. Opodatkowane są także tzw. podatków od terenów ogrodów są Zarządy ROD. Warto altany ponadnormatywne (o powierzchni zabudowy prze- też zaznaczyć, że zgodnie z § 92 ust. 3 Statutu PZD, dla kraczającej 25 m2 na terenie miast i 35m2 poza miastami) zachowania należytego sposobu reprezentacji ogrodu jednakże wówczas obowiązki podatkowe dotyczące takich przy podpisywaniu dokumentów, konieczne jest aby altan nie ciążą na Zarządzie ROD, ale na indywidualnym podpisy złożyli prezes ogrodu wraz z drugim członkiem działkowcu będącym właścicielem altany. Zarządu ROD. Na zakończenie warto wspomnieć jeszcze o podatku W przypadku ogrodów działkowych, w zależności od leśnym. Wprawdzie sporadycznie, ale jednak zdarzają zapisów w ewidencji gruntów, możliwe jest dokonywanie się ogrody, których część zlokalizowana jest na terenach formalności związanych z następującymi podatkami: zaklasyfikowanych w ewidencji gruntów jako lasy. Jeżeli podatkiem rolnym, od nieruchomości lub leśnym. tak, to Zarząd ROD powinien wówczas złożyć deklarację Jeżeli chodzi o podatek rolny, to zwolnienie od niego za podatek leśny, a w przypadku gdy las ten ma więcej zadziała dopiero po złożeniu przez Zarząd ROD stosow- niż 40 lat, koniecznym jest także opłacenie za taki teren nego wniosku (przed końcem 2006r.). Pomimo zwolnie- podatku leśnego, z którego PZD nie jest zwolniony. nia konieczne jest także złożenie deklaracji podatkowej Stawki podatków mogą być różne w zależności od dotyczącej tego podatku (formularz w gminie). Poniżej gminy. Dlatego też o informację w tym zakresie oraz zamieszczamy wzór wniosku o zwolnienie. Zarząd ROD wzory deklaracji podatkowych należy wystąpić do urzędu powinien złożyć go w urzędzie gminy, na terenie której gminy. BP zlokalizowany jest ogród. 68 WZÓR Dnia ........................... Polski Związek Działkowców Zarząd ROD........................... ............................................... (adres ROD) .......................................... w .......................................... Wniosek o zwolnienie Polskiego Związku Działkowców z podatku rolnego od gruntów zajmowanych przez ROD ..................................................................... Na podstawie art. 13d ust. 1 ustawy z 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (Dz. U. z 1993 r. Nr 94, poz. 431 z późn. zm.), w związku z art. 12 ust. 2 pkt 6 tej ustawy oraz art. 16 ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych (Dz.U. Dz.U.05.169.1419), wnosimy o zwolnienie z dniem 1 stycznia 2007r. Polskiego Związku Działkowców z podatku rolnego od gruntów Rodzinnego Ogrodu Działkowego ................................................................. w ............................................................ Uzasadnienie Stosownie do zapisów art. 12 ust. 2 pkt 6 ustawy o podatku rolnym Polski Związek Działkowców uzyskał zwolnienie podmiotowe z tytułu użytkowania i użytkowania wieczystego gruntów rodzinnych ogrodów działkowych. Zgodnie z art. 13d ust. 1 ustawy o podatku rolnym powyższe zwolnienie ustawowe wydawane jest na wniosek podatnika. W związku z powyższym Zarząd ROD ......................................... w ........................................., działając na podstawie art. 29 ust.2 pkt 2 w zw. z art. 27 ust. 3 ustawy o ROD w związku z § 91 ust. 2 pkt 1 Statutu PZD, w imieniu Polskiego Zawiązku Działkowców wnosi o wydanie decyzji o zwolnieniu z podatku rolnego ze skutkiem na dzień 1 stycznia 2007 r. Biorąc pod uwagę fakt, że powyższy wniosek ma pełne umocowanie ustawowe, prosimy o pozytywne rozpatrzenie niniejszego wniosku w zakresie wskazanym przez wnioskodawcę. .................................................. podpis prezesa ROD oraz innego członka Zarządu ROD pieczątka ROD 69 VIII. Jubileusze 1.ROD „Małopolanin” w Rzeszowie Polski Związek Działkowców w Warszawie Zarząd Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Małpolanin” w Rzeszowie informuje: – 16 września 2006 r. odbyło się uroczyste spotkanie działkowców związane z 30-leciem działalności Ogrodu. W spotkaniu uczestniczyło ok. 80 osób – działkowców z rodzinami, a także Prezes Okręgowego Zarządu PZD inż. T. Sulikowski, K. Kadłuczko – sekretarz Prezydenta Rzeszowa, mgr T. Ferena i prezes sąsiedniego Ogrodu „Walter” Tchórzewski. Sekretarz Prezydenta Rzeszowa zapoznał zebranych z listem okolicznościowym Prezydenta Rzeszowa skierowanym do prezesa Ogrodu „Małopolanin” mgr Bolesława Pezdana. Kilka osób wyróżnionych zostało odznakami „Zasłużony działkowiec” oraz dyplomami Zarządu Okręgu i Zarządu Ogrodu. W czasie spotkania kol. Jadwiga Kupiszewska przedstawiła zebranym historię ogrodu zapisaną wierszem i obrazkami malowanymi własnoręcznie. Prezentowane były także prace działkowców tj. malarstwa (J. Kupiszewska) i artystycznego haftu (Anna I St. Dziok). Krótką historię Ogrodu przedstawia folder przygotowany przez działkowców. Spotkanie przebiegało w miłej atmosferze. Działkowcy opowiedzieli się za utrzymaniem ogrodów zgodnie z obecnie obowiązującą Ustawą. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej /-/ Stanisław Dziok Prezes Zarządu /-/ Rzeszów, 4 październik 2006 r. 2. Rodzinny Ogród Działkowy „Gajówka” w Wodzisławiu Rodzinny Ogród Działkowy „Gajówka” w Wodzisławiu Śląskim obchodził swoje 25-lecie powstania. Uroczystości upamiętniające obchody rozpoczęły się turniejem tenisa stołowego dla działkowców o puchar 25-lecia ogrodu. Walne Zebranie Sprawozdawczo‑wyborcze miało charakter odświętny z udziałem władz Związku i władz samorządowych. Działkowcy zdecydowali o upamiętnieniu rocznicy w Dni Działkowca. Trwało przygotowanie ogrodu do uroczystości, który przybrał wygląd bajkowej oazy. Główne uroczystości Dnia Działkowca 26.08.2006 r. rozpoczęła Msza święta w intencji działkowców odprawiona na terenie ogrodu przez proboszcza naszej parafii. W części oficjalnej udział wzięli: członkowie władz Związku kol. Józef Owczorz – członek OZ Śl. – przewodniczący Zespołu Problemowego Delegatury, Senator RP Pan Antoni Motyczka, Poseł Pan Tadeusz Motowidło, Prezydent Miasta, władze samorządowe, radni miasta. Zaproszono również środki masowego przekazu, telewizję. Prezes Zarządu kol. Janusz Jelonek przypomniał historię powstania ogrodu, trud jaki działkowcy włożyli w jego utrzymanie, wspomniał również o założycielach ogrodu, którzy uczestniczyli w uroczystościach. Ogród nasz odnosi sukcesy. Jest jednym z najpiękniejszych w naszej Delegaturze, czołowym ogrodem w Okręgu Śląskim. Mamy laureata Krajowego „Wzorowa działka 2006”. Podziękowano również za walkę w utrzymaniu naszej Ustawy o ROD. Wręczono najwyższe odznaczenia Związkowe, dyplomy, nagrody rzeczowe w konkursie „Działka 2006”. Pozdrowienia przekazał również Poseł RP Pan Tadeusz Motowidło – przyjaciel działkowców, wręczył list gratulacyjny dla aktywu ogrodu. Prezydent Miasta wręczył tablicę pamiątkową, list gratulacyjny, kwiaty. W swoim wystąpieniu złożył deklarację o poparciu naszej Ustawy o wpisaniu ogrodów w tereny zielone, oazy spokoju, wypoczynku i integracji społeczeństwa. Zaznaczył, że współpraca z władzami miasta może być przykładem dla innych ogrodów. Zaproszeni goście zwiedzili ogród, wystawę kwiatów i warzyw, zostali poczęstowani miodem z własnej pasieki, wpisali się do Kroniki Ogrodu. Wspólna grochówka wojskowa, zabawa przy pochodniach zakończyła uroczystości. Ogród nasz to powierzchnia 8,2 hektara liczy 155 działek, wpisany jest w wieczyste użytkowanie PZD. Zarządem od 16 lat kieruje kol. Janusz Jelonek, który również przewodniczy Kolegium Prezesów środowiska 70 Wodzisław Śląski. Działkowcy naszego ogrodu i Zarząd ogrodu to grupa oddanych ludzi, czego wielokrotnie daliśmy przykład. Uroczystości nasze zostały zauważone w lokalnych środkach masowego przekazu, internecie, telewizji lo- kalnej. Prezes Zarządu uczestniczył w Sesji Rady Miasta – złożył podziękowania na ręce Prezydenta Miasta. Złożono również podziękowania sponsorom i sympatykom ogrodów poprzez środki masowego przekazu. Z poważaniem, Prezes Zarządu /-/ Janusz Jelonek Wodzisław Śląski, 15 październik 2006 r. 3. 40-lecie ROD „Marysieńka” w Gniewie W dniu 20 października 2006 roku w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Marysieńka” w Gniewie odbyła się uroczystość jubileuszowa 60-lecia powstania ogrodu. Uroczystość odbyła się w „Domu Działkowca” w której uczestniczyło 80 działkowców. W uroczystości uczestniczyli zaproszeni goście Prezes Okręgowego Zarządu PZD z Gdańska Pan Stanisław Szczepanik – Burmistrz Miasta i Gminy Gniew Pan Bogdan Badziong -Przewodniczący Rady Miasta i Gminy Gniew Pan Piotr Mroziński – Prezes ROD im. J. Kraziewicza w Gniewie Pan Edward Bafia. Po otwarciu uroczystości – referat okolicznościowy wygłosił Prezes ROD „Marysieńka” Waldemar Szmyt. Referat historyczny dotyczący historii ogrodu i ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce i na Pomorzu wygłosił Pan Andrzej Sołecki z‑ca przew. Komisji Rewizyjnej. Później głos zabrali: Prezes Okręgowego Zarządu PZD w Gdańsku Pan Stanisław Szczepanik, który wręczył puchar i dyplom dla naszego ogrodu ufundowany przez prezydium KR Polskiego Związku Działkowców – puchar i dyplom odebrał prezes ogrodu, następnie Burmistrz Miasta i Gminy Gniew Pan Bogdan Badziong oraz Prezes ROD im. J. Kraziewicza w Gniewie Pan Edward Bafia wręczyli wielu działkowcom odznaczenia srebrne i brązowe „Zasłużony Działkowiec”. Odznaczenia wręczył Prezes OZPZD w Gdańsku Pan Stanisław Szczepanik. 4 działkowców otrzymało nagrody książkowe, a 21 specjalne dyplomy z okazji Jubileuszu. Po zakończeniu części oficjalnej wszyscy uczestnicy uroczystości zostali zaproszeni do poczęstunku i wspólnej zabawy z udziałem zespołu instrumentalno‑wokalnego. Przy lampce wina wzniesiono toast i odśpiewano tradycyjne sto lat. Historia powstania ogrodu Ogród powstał w 1946 roku nadano mu imię 22 Lipca. Pierwszym prezesem ogrodu został wybrany Edmund Filcek, czł. Zarządu Edmund Budzik, Agnieszka Pogo‑ rzelska, Albin Szarafin. W kolejnych kadencjach prezesami ogrodu byli: • Franciszek Lanzer • Eugeniusz Guz • Józef Gulc • Ryszard Lanzer • Henryk Wentowski • Marian Ordon • Obecnie Waldemar Szmyt Aktywnymi działaczami ogrodu w minionym okresie byli: Halina Woźniak, Zenon Miklasiewicz, Zygmunt Frymarski, Ryszard Cichowlas, Zenon Goliński, Jan Gładykowski, Gerhard Justa, Zenon Klepinowski, Zygmunt Kuczyński. W 2005 roku na wniosek Zarządu ROD zostało zmienione imię ogrodu na ROD „Marysieńka”. Za Zarząd Prezes /-/ Waldemar Szmyt 71 4. 60 lat POD „Kolejarz” Pracownicze Ogrody Działkowe „Kolejarz” w Starym Mieście, obejmujące 62 działki o powierzchni około 500 metrów kwadratowych każda, zostały założone w 1946 roku, dosłownie w szczerym polu, z dala od miasta, na fali powojennych zmian ustrojowych – w ramach akcji socjalnych Polskich Kolei Państwowych. Działki w początkowym okresie stanowiły podstawowe źródło zaopatrzenia w ziemniaki, warzywa i owoce dla użytkujących je rodzin kolejarskich. Głównymi inicjatorami powstania POD Kolejarz byli, nieżyjący już: Stefan Kalotka, Jan Konieczny, Gertruda Kubiak, Bogdan Kościelny, Szczepan Marciniak. Dynamiczny rozwój budowy i modernizacji infrastruktury ogrodowej, a także organizacja imprez integrujących działkowiczów rozpoczął się w 2000 r. W 2001 r. właściciele ogródków wybudowali instalację wodociągową, a w roku następnym instalację elektryczną. Równocześnie rozpoczęto rozbudowę ogrodowej świetlicy, która obecnie oprócz miłego wnętrza ma dobrze wyposażone zaplecze kuchenne i sanitarne. Służy ona nie tylko do przeprowadzania zebrań, ale jest także miejscem miłych spotkań okolicznościowych rodzin działkowiczów. Pobyt na terenie przyświetlicowym uprzyjemnia dobrze urządzony plac zabaw dla najmłodszych, a elewacja ściany bocznej jest aktualnie przyozdabiana w czynie społecznym przez wronczanina z pochodzenia, wykładowcę Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu prof. Tomasza Siwińskiego. Rodzinne Ogrody Działkowe Kolejarz ze względu na swoje położenie, infrastrukturę, wielkość działek, dobrą klasę ziemi, dogodne parkingi, plac zabaw dla dzieci i szereg corocznych imprez integrujących, stają się coraz atrakcyjniejsze zarówno dla obecnych użytkowników jak i dla potencjalnych kandydatów na nich. Działalność Zarządu i członków ROD nie ogranicza się tylko do terenu ogrodu. W 2001 r. POD Kolejarz wzięły udział w Powiatowych Dożynkach prezentując swój dorobek zarówno w korowodzie dożynkowym, jak i w okolicznościowej wystawie. Biorą udział w okręgowych i krajowych konkursach o tytuł najładniejszego ogrodu i najładniejszej działki, odnosząc sukcesy zarówno indywidualnie, jak i zbiorowe. Od 2001 r. na terenie ogrodu odbywa się tradycyjny Dzień Dziecka. W imprezie biorą udział nie tylko dzieci i wnuki członków, ale także ich rówieśnicy z Koła Dzieci Niepełnosprawnych z Wronek oraz z Domu Dziecka w Lipnicy. Imprezy te, oprócz udziału dzieci w licznych zabawach i konkursach, przejażdżek zaprzęgami konnymi i pokazów zespołów czyrliderek zawierają zawsze elementy poznawcze w zakresie ratownictwa drogowego, udzielania pierwszej pomocy, odpowiedniego zachowania w czasie ataku psa. Jest to możliwe dzięki niezwykle miłej i owocnej współpracy z miejscowym posterunkiem Policji, Ochotniczą Strażą Pożarną i Pogotowiem Ratunkowym. Wiedzę działkowiczów w zakresie ochrony przed kradzieżą pogłębiają spotkania z funkcjonariuszami Policji. Do tradycji, oprócz Dnia Dziecka należą już obchodzone corocznie Dzień Działkowca, Dzień Pieczonego Ziemniaka oraz zabawy dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 2 we Wronkach. Organizacja tak wielu imprez, modernizacja infrastruktury ogrodowej wymaga, oprócz zaangażowania zarządu i członków Ogrodu, wsparcia czynników zewnętrznych jak i pomocy sponsorów. Prezesem zarządu POD Kolejarz jest Jacek Janicki. REZOLUCJA Członkowie Polskiego Związku Działkowców wyrażają stanowczy protest wobec proponowanych zmian prawnego uregulowania funkcjonowania ogrodów działkowych zapisanych w nowym projekcie ustawy o ogrodach działkowych PiS, który zakłada: – likwidację samodzielności i samorządności ogrodów oraz uzależnienie bytu ogrodów wyłącznie od woli gmin, – pozbawienie działkowców nabytych praw i obciążenia ich podatkami i opłatami, – konieczność uiszczenia opłaty notarialnej oraz podatku od nabycia działki, – uchylenie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, która zapewnia działkowcom i ogrodom prawną oraz skuteczną ochroną przed pochopną likwidacją ogrodów, – likwidację Polskiego Związku Działkowców i nacjonalizacją majątku Związku pod pozorem uwłaszczenia działkowców. Uregulowania te sprawią, że wykup działki czy też jej dzierżawa dla większości stanie się niemożliwa, a konsekwencją tego będzie całkowita likwidacja ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce. Zwracamy się z apelem do wszystkich polityków i parlamentarzystów o niedopuszczenie do zaprzepaszczenia dorobku wypracowanego przez dziesiątki pokoleń działkowców. Zwracamy się do wszystkich ludzi, którym bliska jest idea ogrodnictwa działkowego o poparcie naszych działań i niedopuszczenie do zamierzonych zmian, które w krótkim czasie spowodują, że ogrody znikną z mapy naszych miast i zniweczą 180-letni dorobek ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce. Nie dopuśćmy, aby Polska na mapie Europy – ogrodów działkowych była oznaczona „białą płamą”. Zwracamy się z apelem do parlamentarzystów reprezentujących nas i przez nas wybranych – słuchajcie naszego głosu i działajcie w imię naszego wspólnego dobra jakim są rodzinne ogrody działkowe, a nie w imię partyjnych fobii. Apelujemy o umiar i roztropność oraz poczucie istoty prawa i sprawiedliwości. 72 5. Zarząd ROD „Tysiąclecie” w Częstochowie „40 lat minęło” W dniu 9 września 2006 r podczas obchodów „Dni Działkowca” działkowcy z ROD im. Tysiąclecie w Częstochowie uroczyście świętowali 40-lecie założenia ogrodu w dzielnicy Tysiąclecie w Częstochowie. Podczas uroczystości prezes Ogrodu Stanisław Jucha omówił projekt PiS nowej ustawy o ROD i zagrożenia z tym związane, a następnie podsumował dorobek 40 lat wytężonej i owocnej pracy działkowców. Rozpoczynano bardzo skromnie od kilkudziesięciu działek na gruntach przekazanych przez władze miasta (głównie nieużytki). Po 40-tu latach Ogród liczy 587 działek, dobrze zagospodarowanych, ogrodzonych, z siecią wodociągową i elektryczną. Główne alejki i drogi dojazdowe zostały utwardzone i wyasfaltowane. Ogród jest dziś oazą zieleni na styku dzielnicy mieszkaniowej 1000-lecie w Częstochowie i stanowi część parku przy Promenadzie im. Cz. Niemena. Niezaprzeczalny dorobek pokoleń działkowców wyraża się również w majątku wspólnym Ogrodu. Zbudowano Dom Działkowca z biurem Zarządu, świetlicą, zapleczem socjalnym i magazynowym. Przez lata działkowcy ofiarnie pracowali dla własnego dobra, nie zapominając o dzieleniu się efektami swej pracy z bardziej potrzebującymi. Przykładem tego jest co- roczna zbiórka plonów (owoców i warzyw) na rzecz dzieci z zakładów opiekuńczych. W roku bieżącym przekazano na‑ten szczytny cel ponad 500 kg owoców i warzyw. Najpiękniejsze okazy warzyw, owoców i kwiatów są prezentowane w Dniu Działkowca na okolicznościowej wystawie. Zarząd i wszyscy działkowcy licznie zgromadzeni na uroczystości z satysfakcją przyjęli wyróżnienia od władz PZD okolicznościowy puchar i dyplom. Indywidualnie uhonorowano 11-tu działkowców złotymi, srebrnymi i brązowymi odznakami „Zasłużony Działkowiec”. Zarząd ROD wyróżnił kilkunastu działkowców nagrodami książkowymi i dyplomami. Uroczystość zakończono wspólnym przyjęciem dla rodzin działkowców i zabawą taneczną. 40 lat spokojnej pracy działkowców mąci dziś niepokój o dalszy los ogrodów działkowych. Działkowcy dali temu wyraz, składając ponad 1000 podpisów na listach poparcia dla Ustawy o ROD z 2005 r., oraz podjęto rezolucję popierającą obecną Ustawę (750 osób). Działkowcy wyrażają swoją wiarę, że rozsądek zwycięży, ufając, że w jedności jest mądrość i siła. Prezes ROD /-/ Stanisław Jucha IX. Z życia ROD 1. Gazeta Powiatowa z dnia 9 sierpień 2006 r. „Pani Bienia, jej dzieci i jej działki” W wyniku parcelacji, jaka miała miejsce w 1936 roku, łobżenicki magistrat otrzymał ponad 17 hektarów ziemi. Ów areał został zapisany w księdze wieczystej jako „dobra rycerskie”. Ziemia położona w Luchowie po południowo‑wschodniej stronie miasta, na jego obrzeżu przy drodze wiodącej z Łobżenicy do Trzebonia, wkrótce potem została podzielona na działki i przyznana bezrobotnym i biedniejszej ludności miasta. Podczas II wojny światowej okupant zniszczył wszystko i ziemię rozdał Niemcom. W 1945 r. ziemia powróciła w ręce łobżeniczan. Teren zamieniono w ogródki działkowe. W 1947 r. założono towarzystwo Ogrodu Działkowego, a w rok później nazwano całą tę połać ziemi Pracowniczymi ogrodami Działkowymi. Tyle historii, a teraz przyjrzyjmy się Łobżenickim działkom, takimi jakimi, są one dziś. Zapewniam że warto, bo to już nie tylko działki, ale miejsce wypoczynku, rekreacji, spotkań dzieci i młodzieży. Tak naprawdę pewnie nie byłoby dziś o czym pisać i czym się chwalić, ot ogrody jak ogrody, gdyby nie to, że dobrych kilka lat temu wśród działkowiczów znalazło się dwóch, raczej dwoje zapaleńców, w których głowach narodził się pomysł, by tchnąć inne życie i w ogródki i w ich właścicieli. Był to czas, kiedy w zasadzie nie wiadomo z jakiej przyczyny na ogrodach spotkać można było coraz więcej opuszczonych, a w najlepszym wypadku zaniedbanych działek. Żal było patrzeć jak zarastają chwastami. Bernadettę Górną i Kazimierza Se‑rówkę do niedawna prezesa 73 działek zaczęło nurtować co z tym fantem zrobić. Ale od czego ma się głowę? A no od myślenia, a jeśli dwie głowy myślą tak samo to jeszcze lepiej. Zaczęto myśleć jak by to zrobić, by zmienić wizerunek ogrodów. Samo wejście na nie, do urokliwych nie należało, no bo jak mówić o urodzie, gdy wokół same zarośla, dzikie krzewy ogólny bałagan. To samo dotyczyło dróg zamiast pięknych alejek oddzielających od siebie działki, trawa i chwasty. Jedynym miejscem godnym uwagi na tamten czas, był kopiec zbudowany z 527 dużych kamieni. Te pięć tarasów obsadzonych kwiatami i roślinami ozdobnymi rzeczywiście przyciągało oko. Kopiec wykonano na wzór Kopca Kościuszki w. Krakowie, by w ten sposób nawiązać do imienia patrona ogrodów. Inicjatorem i projektantem tego dzieła był ówczesny prezes Bogdan Pufal. B. Górna i K. Serówka zakasali rękawy. Co bardziej zaangażowani działkowcy przyszli im z pomocą. Kiedy już w miarę uprzątnięto wejście na ogrody, nad skwerem zieleni usytuowanym na samym środku zawieszono portret Tadeusza Kościuszki autorstwa dziewcząt – uczennic gimnazjum. W monotonną zaś zieleń trawnika, wpleciono 350 krzewów przepięknych róż. Ale do pełni pragnień p. Benia, bo tak wszyscy popularnie nazywają B. Górną, dołożyła jeszcze jedno. Założenie ogródka jordanowskiego, to było to co jej się po nocach śniło. Śniło się, śniło aż spełniło. Sobie tylko wiadomymi sposobami załatwiła huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie. Jak powiada, przywlokła to wręcz z wysypiska śmieci. Odmalowała, odremontowała, co trzeba naprawiła i w ten sposób urządziła wspaniały plac zabaw dla dzieci, jedyny ogólnie dostępny dla Łobżenickich dzieci. Dziś, dzieci przeżywają na działkach już nie tyle prawdziwy kontakt z przyrodą, ale po prostu bawią się, co jest chyba największym i najważniejszym przywilejem dzieciństwa. Szczególnie dużo jest ich tutaj w weekendy, podczas wakacji no a już najwięcej w dniu ich święta, w Dzień Dziecka. Od pięciu bowiem lat p. Benia wraz z zarządem ogrodów organizuje festyn dla dzieci. Rokrocznie ogrody zapełniają się ponad 700 dziećmi, na które czeka cała masa atrakcji, prawdziwa uczta i dla ciała i dla ducha. Czegóż tu nie ma? Są konkursy, występy artystyczne, na każdego czeka przepyszna zupa i grillowana kiełbasa, a do tego różne inne łakocie; słodycze, jogurty, owoce. Tak było i w tym roku, choć pogoda niezbyt sprzyjała zabawie, mało kto spoglądał w niebo i wypatrywał innej. Podczas tegorocznej imprezy Pani Prezes Górnej wręczono dyplom Zarządu Okręgowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Pile przyznawany osobom potrafiącym „dostrzec dziecko”. Zrobić coś z niczego to sztuka wielka, dla wielu wręcz nie do zrealizowania. Pani Benia potrafi jak nikt inny zjednać sobie sojuszników dla realizacji pomysłu. Jak mówi „powiadają o mnie Matka Teresa z Kalkuty” i chyba coś w tym jest. Kiedy pukam do drzwi kolejnych sponsorów rzadko spotykam się z odmową. Dzieci są dla mnie niezmiernie drogie i kochane. Los doświadczył Panią Benię w swoim czasie utratą ukochanego synka, załamał się Jej świat, wtedy właśnie postanowiła działać na rzecz dzieci i świetnie Jej to wychodzi pomimo tego, że nie posiada wykształcenia pedagogicznego. Jest osobą twórczą i kompetentną, zorientowaną na potrzeby społeczne i innowacyjną działalność pedagogiczną i opiekuńcza. Lgną do niej wszystkie dzieci. Ona ma w sobie iskrę, która potrafi rozpalać ludzkie serca, otwierać je na potrzeby najmłodszych. Znana jest w środowisku z szerokiej współpracy ze szkołami. Każdego roku dostarcza do szkół owoce pochodzące z drzew rosnących na nie użytkowanych działkach. Organizuje co roku „Dzień Pieczonego Ziemniaka”. Z Jej inicjatywy na terenie ogródków odbył się przegląd powiatowy piosenki dziecięcej. Wielka jest miłość i do dzieci i do przyrody. Tę drugą kocha nie mniej. Wracając do ogrodów, one nadają rytm Jej codzienności. W 2004 roku dzięki Jej zaangażowaniu rozbudowane zostały pomieszczenia gospodarcze. Dziś stanowią one Dom Działkowca. I tu podobnie robiła coś z niczego. Nie mając środków finansowych, postanowiła na swoim i dopięła swoich marzeń. Z pomocą przyszli Jej były i obecni burmistrzowie Łobżenicy. Pani Benia jest dowodem na to że, jeśli się czegoś bardzo chce, to można to zrealizować. Brak pieniędzy to nie bariera, na której kończą się marzenia. „Nie ma pieniędzy” -jak często spotykamy się z odpowiedzią, czy też stwierdzeniem i co dalej, a no nie da rady z czymkolwiek ruszyć. A tu, jakby na przekór niedostatkowi okazuje się, że można nawet mury wznosić. Łobżeniccy działkowcy są dziś dumni z Domu Działkowca, mają się gdzie spotykać, korzystać z literatury fachowej, wypić kawę, pogawędzić. To co dziś dzieje się na terenie Ogrodów Działkowych jest wysoko oceniane przez okręg pilski. Łobżenickie działki znajdują się w czołówce skali okręgu. Co ciekawe na działkach zatrzymują się pielgrzymki zmierzające do Górki Klasztornej. Działkowa kronika obfituje we wpisy pamiątkowe pątników. Tu pielgrzymi odpoczywają i regenerują siły do końcowego etapu wędrówki. Zdarza się, że w sezonie letnim zatrzymuje się ich około tysiąca licząc łącznie. Nie darmo pisząc ów artykuł sięgnęłam do historii ogrodów. Chciałabym w ten sposób na tle wąskiego tematu ukazać postać niezwykłą, człowieka z charyzmą, jakiego w skomercjonalizowanym dziś świecie rzadko można spotkać. Dzięki takim ludziom jak Pani Benia Górna, zmienia się rzeczywistość na lepsze i to z pominięciem „wielkiej kasy”. 74 2. „Czas Brodnicy” z dnia 15 września 2006 r. „Świętowali działkowcy” Działkowicze i ich rodziny spotkali się podczas corocznych obchodów „Dnia Działkowca” na terenie brodnickich ogródków „Nad Stawem”. Po części oficjalnej rozpoczęła się zabawa. Były konkursy dla dzieci z nagrodami, przygrywała muzyka, serwowano kiełbaski z grilla i grochówkę. Zabawa trwała do godziny 22. Ogród „Nad Stawem” liczy 86 działek. Prezesem zarządu jest od kwietnia, tego roku Mieczysław Cedro. – W najbliższej przyszłości zgłaszamy nasz ogród do konkursu organizowanego przez zarząd okręgu w Toruniu: „Wzorowy Ogród 2007” – mówi Mieczysław Cedro. – W sierpniu komisja z okręgu wizytowała nasz ogród i zaliczyła go do najpiękniejszych w okręgu toruńskim. Chcemy także dokończyć alejkę spacerową nad stawem. Właściciele działek nieraz pokazali, że potrafią działać wspólnie na rzecz wszystkich. Jestem pewien, że wspólnie uda się nam zrealizować zamierzenia – mówi. Ogród, jak sama nazwa wskazuje, leży nad małym zbiornikiem wodnym. Dzięki temu działkowcy mogą zajmować się też wędkowaniem. – Prezes Koła Wędkarskiego, które działa na terenie naszego ogrodu Bernard Zabłotny, dba o oczyszczanie stawu, jego zarybianie i przestrzeganie przez wędkujących obowiązujących regulaminów – mówi Mieczysław Cedro. Alicja Beksa Na uroczystości prowadzonej przez prezesa zarządu Rodzinnego Ogródka Działkowego Mieczysława Cedro nie zabrakło gości: wiceburmistrza Jarosława Radacza, prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Jerzego Zawadzkiego, dyrektora Wodociągów Henryka Zdunkowskiego, Jana Godlewskiego, który reprezentował zarząd okręgu Polskiego Związku Działkowców. Z okazji święta wręczono 12 brązowych i 8 srebrnych odznaczeń „Zasłużony Działkowiec”, a także wyróżnienia okręgowego zarządu PZD i wyróżnienia zarządu ROD „Nad Stawem” w Brodnicy. Listy pochwalne otrzymali: Leszek Ochmański, Teresa i Edmund Różyccy, Franciszek Rutkowski, Marek Teska. W konkursie „Piękna Działka” oceniono 15 ogródków, za najpiękniejsze uznano te Andrzeja Pleca, Janusza Milejczaka i Władysława Bliźniaka. W konkursie „Wzorowa Działka” II miejsce w skali okręgu zajął Konstanty Żukowski. Wręczono też nagrody za rozegrany 19 sierpnia Otwarty Konkurs Wędkarski. Tutaj mistrzem wśród dorosłych okazał się Zdzisław Janc, a wśród młodzieży Daniel Szafrański. 3. ROD im. Garnizonowy w Krośnie Odrzańskim Dot.: obchody Dnia Działkowca w krośnieńskim ROD „Garnizonowy”. 23 września br. obchodzili swoje święto działkowcy z ROD „Garnizonowy” w Krośnie Odrzańskim. Na uroczystość licznie przybyli działkowcy z całymi rodzinami. Zaproszono prezesa OZ PZD w Zielonej Górze, lokalne władze powiatowe i miejskie, prezesów pozostałych krośnieńskich ROD. Przybyli goście złożyli życzenia działkowcom oraz wyrazili słowa poparcia dla idei ruchu działkowego. Dokonano odznaczeń aktywnych i zaanga- żowanych na rzecz PZD działkowców. Ogłoszono wyniki i wręczono nagrody w konkursie na „Najpiękniejszą Działkę”. Przygotowano także bardzo bogatą wystawę plonów, świadczącą o tegorocznym urodzaju działkowych upraw. Piękna pogoda sprawiła, że wspólna zabawa trwała do późnych godzin wieczornych. Takie święto dobrze służy zacieśnianiu działkowych więzi, tworząc prawdziwie rodzinny ogród. Prezes ROD /-/ Jan Bardziński Krosno Odrz., 26 wrzesień 2006 r. 75 4. R OD im. 100-lecia Ogrodnictwa Działkowego w Krośnie Odrzańskim dot.: obchody Dnia Działkowca w krośnieńskim ROD im. 100-lecia Ogrodnictwa Działkowego. 16 września br. odbyły się w ROD im. 100-lecia Ogrodnictwa Działkowego w Krośnie Odrzańskim tradycyjne obchody Dni Działkowca. W tym roku przebiegały one pod hasłem: „W obronie ustawy o ROD”. Tradycją ogrodu jest udział w imprezie gości z OZ PZD w Zielonej Górze, lokalnych władz powiatowych i miejskich, prezesów pozostałych krośnieńskich ROD oraz prezesów współpracujących organizacji społecznych. Uroczystości otworzył prezes ROD, Dariusz Haik. W swoim wystąpieniu zawarł informacje o dokonaniach ogrodu oraz o bieżącej sytuacji ogrodnictwa działkowego. Podziękował działkowcom za dotychczasową współpracę. Podkreślił też znaczenie wieloletniej współpracy pomiędzy ogrodem a władzami samorządowymi. Na wniosek ogrodów krośnieńskich starosta powiatu Wiesław Mackowicz oraz burmistrz miasta Andrzej Chinalski zostali uhonorowani odznaką „Za Zasługi dla PZD”. Prezes OZ w Zielonej Górze, Marian Pasiński poinformował zebranych o aktualnej sytuacji PZD oraz o propozycjach PiS dotyczących ustawy o ogrodnictwie działkowym. Podkreślił także, iż projekt ustawy autorstwa PiS prowadzi do likwidacji ogrodów działkowych i PZD. Stwierdził on, iż dzisiaj najważniejszą sprawą jest, aby każdy działkowiec znał zapisy ustawy o ROD i umiał jej bronić. Wyraził słowa podziękowania za zaangażowanie działkowców w obronę ustawy o ROD, co potwierdzili 860 podpisami na listach poparcia. Podczas dożynek ogłoszono też wyniki konkursu „Wzorowa Działka Roku 2006”. Działkowców aktywnie działających na rzecz Związku i ogrodu oraz laureatów konkursu odznaczono dyplomami i nagrodami rzeczowymi. Organizatorzy przygotowali również wystawę działkowych plonów oraz atrakcje kulinarne i artystyczne. Prezes ROD /-/ Dariusz Haik, Krosno Odrz., 26 wrzesień 2006 r. 5. „Czas Brodnicy” z dnia 29 września 2006 r. „Działkowcy z Sienkiewicza obchodzili swoje święto” W sobotnie popołudnie działkowcy z najstarszego ogrodu w Brodnicy „Zdrowie i Radość” bawili się w ramach Dnia Działkowca. Były konkursy i zabawy dla dzieci, wspólna biesiada, uhonorowano także najprężniej działających członków ogrodu. Zabawa trwała od wczesnych godzin popołudniowych. Bawiły się dzieci, dla których przygotowano atrakcyjne zabawy. Wśród konkurencji były bieg w workach oraz z jajkiem na łyżeczce. Dużo emocji sprawiło karmienie kisielem przez partnera z zawiązanymi oczami, próba jedzenia jabłek zawieszonych na sznurku oraz picie napojów na czas. Zorganizowano także mini festiwal talentów – młodzi artyści recytowali wiersze lub śpiewali piosenki, najczęściej o swoich mamach lub dziadkach. Bardzo dużo energii zużyli uczestnicy dmuchania największego balonu. Nie mogło także zabraknąć wspólnego biesiadowania. Pyszności przygotowały działkowiczki. Prezes zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego Zbigniew Sosiński rozpoczął krótkie zebranie. Przywitał wszystkich działkowców oraz sympatyków pracy wśród kwiatów, owoców i warzyw. Nastąpił uroczysty moment uhonorowania zwycięzców konkursu na „Najładniejszą działkę w 2006 roku”. Pierwsze miejsce zajęli Teresa i Jerzy Wultańscy, druga lokata przypadła Jolancie i Jarosławowi Rucińskim, trzecia – Róży i Janowi Kłosowskim oraz Danucie i Janowi Czyszewskim. Obok dyplomów i pucharów otrzymali oni praktyczne nagrody z wikliny ufundowane przez zarząd ogrodu. Wręczono także odznaki „Zasłużony Działkowiec”. Za szczególnie aktywną działalność społeczną i wzorową uprawę działki na wniosek zarządu ogrodu Rada Krajowa PZD wyróżniła srebrną odznaką – Mirosława Skrzyńskiego, brązową – Ewę Malinowską, Jana Kłosowskiego, Stanisława Kępczyńskiego i Zbigniewa Mu‑siałkiewicza. Odznaki wręczył członek okręgowego zarządu toruńsko ‑włocławskiego Jan Godlewski. Koleżanki i koledzy działkowcy gromkimi brawami nagrodzili odznaczonych i laureatów konkursu. Po tych miłych chwilach nadszedł czas na świętowanie. Atrakcją była grochówka przygotowana przez Kasyno Wojskowe, rozpalono ognisko, smażono kiełbaski, były tańce. Wspólna zabawa zakończyła się późnym wieczorem. MJ 76 6. Gazeta Współczesna z dnia 3 października 2006 r. „Rodzinny Ogród im. gen. Berlinga, Jesień na działkach” Między ulicami Bema a Wojsk Ochrony Pogranicza usytuowany jest malowniczo Rodzinny Ogród Działkowy im. gen. Berlinga. Zdobi go staw z ciekawą roślinnością wodną i stadem kaczek, kilometr rzeczki Bażantarki płynący wąwozem, ukwiecone skarpy. Kto jeszcze tu nie był, powinien go odkryć. – Nasz ogród, liczący 12 ha powierzchni i 260 działek, założony został w 1978 roku na bagiennych nieużytkach i wysypisku śmieci – wspomina prezes. Antoni Buraczewski. – Wiele wysiłku kosztowało działkowiczów doprowadzenie go do obecnego stanu. Teren został osuszony, zagospodarowane skarpy, zbudowana studnia głębinowa ze stacją uzdatniania wody, dom działkowca, sieć energetyczna. Staw tuż przy ogrodzie, będący własnością gminy Białystok, a stanowiący zlewnię wód opadowych z Nowego Miasta i osiedla Bema, a także Bażantarka, są przez nas konserwowane. Wysiłek został doceniony. Ogród w roku 2005 zdobył I miejsce w konkursie regionu podlaskiego, a w roku bieżącym został laureatem konkursu krajowego. Działkowicze bynajmniej nie spoczęli na laurach, poszukując nowych form działalności. – Użytkownicy działek to. na ogół ludzie starsi, mający trudności z dostarczeniem do ogrodu potrzebnych im sadzonek, torfu, nawozów itp. –,-mówi sekretarz zarządu Anna Łojewska. – Zamówiliśmy więc dostawców i urządziliśmy kiermasz zapraszając też sąsiadów. Spotkał się on z ogromnym zainteresowaniem i prośbami o częstsze organizowanie. W ogrodzie obchodzone są Dni Działkowca, Dzień Dziecka, Święto Pieczonego Ziemniaka. Prowadzone lekcje dla najmłodszych, z demonstracją rzadkich roślin. – Cieszę się, że zmiana nazwy pracowniczych ogrodów na rodzinne, oznacza też zmianę stylu pracy – ocenia Czesław Kryszkiewicz z Zarządu Podlaskiego Polskiego Związku Działkowców. (a) 7. Okręgowy Zarzad PZD Toruńsko‑Włocławski w Toruniu Stanowisko uczestników uroczystego spotkania z okazji Dnia Działkowca Okręgu Toruńsko‑Włocławskiego w sprawie poparcia dla ustawy o ROD z dnia 8 lipca 2005 r. 25 lat temu Sejm uchwalił ustawę o pracowniczych ogrodach działkowych i powołał Polski Związek Działkowców. Dzięki Związkowi zostały wprowadzone uregulowania zapewniające sprawne funkcjonowanie ogrodnictwa działkowego w Polsce. Uchwalona przez Sejm RP dnia 8 lipca 2005 roku Ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych stała się gwarantem spokojnego korzystania z działki dla każdej polskiej rodziny działkowej. Polski Związek Działkowców jako jednostka koordynująca rozwój i funkcjonowanie ogrodów, zapewnia im właściwą opiekę prawną oraz chroni przed lekkomyślną likwidacją, udostępnia i publikuje materiały naukowe poparte najnowszymi badaniami, a także zapewnia nieustanny kontakt i wymianę doświadczeń w obrębie całego kraju. Korzysta przy tym z ponad stuletnich doświadczeń istniejących w Polsce ogrodów, nawiązując również kontakt z podobnymi organizacjami w Unii Europejskiej. Od kilkunastu lat ogrodnictwo działkowe w Polsce jest nękane kolejnymi próbami zmian ustawowych. Należy podkreślić, że działkowcy to głównie ludzie starsi i niezamożni, dla których działka jest jedynym sposo- bem wypoczynku i ruchu na świeżym powietrzu oraz podreperowania domowego budżetu własnymi plonami. Obecne struktury opierają się głownie na pracy społecznej, a składki są ustalone na minimalnym poziomie na co i tak nie stać niektórych rodzin. Przy planowanych zmianach opłaty wzrosną wielokrotnie, a piękne ogrody zaprzyjaźnionych rodzin staną się zlepkiem skłóconych parcelantów. Ponadto zaniknie kontakt między poszczególnymi ogrodami w całym kraju, a co za tym idzie również możliwość przekazywania wiedzy, doświadczeń oraz organizowania wspólnych uroczystości i konkursów. Proponowane nowe rozwiązania z mocy prawa likwidują Polski Związek Działkowców i przekształcają poszczególne ogrody we wspólnoty, z reguły podporządkowane gminom (pojawia się możliwość jednoosobowego zarządzania ogrodem nawet przez osobę „z zewnątrz”). Nowa ustawa nie zapewnia ogrodom dotychczasowej pomocy prawnej, co w sposób oczywisty i w interesie gminy będzie prowadziło do likwidacji i przekształcania tych cennych gruntów na inne cele. Nie określa się jasno zasad użytkowania, nabywania i sprzedaży działek. 77 Znikną społeczne struktury związane z funkcjonowaniem ogrodów, a spory będą rozstrzygać sądy. Obowiązująca od 8 lipca 2005 roku ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych opracowana w oparciu o ponad stuletnie doświadczenia eliminuje wyżej opisane problemy i w pełni zabezpiecza istnienie, funkcjonowanie i rozwój rodzinnych ogrodów działkowych, a działkowcom zapew- nia godne miejsce rekreacji, wypoczynku i obcowania z przyrodą. Potwierdzają to w tysiącach własnoręcznych podpisów działkowcy, ich rodziny i sympatycy ogrodów. Dlatego stanowczo odrzucamy jakiekolwiek próby zmiany dotychczasowej ustawy i likwidacji Polskiego Związku Działkowców oraz nacjonalizacji jego majątku wypracowanego przez społeczność działkową. Uczestnicy Spotkania z okazji Dnia Działkowca Okręgu Toruńsko – Włocławskiego Toruń, 7 października 2006 r. 8. ROD im. A Domagalskiego w Gdyni Obchody 40-lecia gdyńskich ogrodów W sierpniu bieżącego roku swoją 40 rocznicę istnienia obchodziły dwa gdyńskie ogrody działkowe. Pierwszy z nich – ogród im. A. Domagalskiego – w swoich szeregach skupia ponad sześciuset członków, drugi – „Nadmorski” – jest reprezentowany przez około dwustu członków. Ogród im. A. Domagalskiego powstał z inicjatywy i wysiłkiem finansowym „niezbyt lubianych” w tym okresie gdyńskich stoczniowców. To właśnie tych ludzi obecne władze (wyrosłe na ich karkach) pragną pozbawić tego, co sami stworzyli! Impreza jubileuszowa odbyła się z wielką pompą. Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w intencji działkowców i ogrodów. Były odznaczenia, puchary i dyplomy. W uroczystości wzięła udział przedstawicielka lokalnych władz – wiceprezydent Miasta Gdyni, Ewa Łowkiel. Niestety, pomimo zaproszenia, nikt z przedstawicieli miejscowych mediów nie przybył. Ostatnim punktem obchodów 40-lecia była biesiada działkowców. Licznie zgromadzeni działkowcy wspaniale bawili się do białego rana. Prezes ROD im. A. Domagalskiego /-/ Leonard Niewiński Gdynia, 8 października 2006 r. 9. „Nowości” z dnia 9 października 2006 r. „Może to już ostatnie święto, Polskiemu Związkowi Działkowców zagraża likwidacja” W sobotę działkowcy z dawnego województwa toruńskiego i włocławskiego podsumowali kończący się sezon. W naszym regionie znajduje się 220 kompleksów ogrodów, uprawianych przez 25 tysięcy działkowiczów. W rzeczywistości, blisko sto tysięcy osób spędza czas wolny, zażywa ruchu i zdrowia właśnie w cieniu własnych drzew. Ogrody działkowe powstały w Polsce przed 110 laty, a pierwszy z nich, Kąpiele Słoneczne w Grudziądzu, wciąż rozkwita. przez ich użytkowników, założenie wspólnot, i z mocy ustawy likwidację Polskiego Związku Działkowców, nacjonalizację jego majątku. – W ten sposób powstaną liczne, ale słabe organizacyjnie wspólnoty, które nie będą miały krajowej reprezentacji. Słabego i bezbronnego łatwo można zniszczyć – przestrzegał prezes naszych niedzielnych ogrodników, Edward Śmigielski. – Ogrody działkowe często są atrakcyjne położone. Biznesmeni chętnie by je przejęli. W samej Warszawie, kiedy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński, magistrat wystąpił do sądu o przejęcie terenów, co drugiego ogrodu działkowego – przestrzegał Antoni Kostrzewa, wiceprezes krajowych władz PZD. – Jesteśmy dalecy od polityki, ale to polityka wkracza na nasze ogrody i chce zniszczyć nasz dorobek, politycy chcą zlikwidować ideę tanich ogrodów dla biednych ludzi – takie przesłanie zawarto w przyjętym stanowi- Prawie jak stypa Jednak sobotnie spotkanie zamiast radosnego nastroju przypominało stypę. Zrzeszeni w PZD obawiają się lansowanej przez PiS nowej ustawy o ogródkach działkowych, chociaż obecnie obowiązujące przepisy weszły w życie dopiero przed rokiem. Parlamentarzyści z rządzącej koalicji proponują prywatyzację ogrodów, wykup działek 78 sku broniącym obecnie obowiązującej ustawy ogrodach działkowych. Rozstrzygnięto także konkursy, wręczono puchary prowadzącym najładniejsze ogrody i działki. Miano najpiękniejszego ogrodu w 2006 roku zdobył „Łęg” we Włocławku. Natomiast wzorowe działki prowadzą Jadwiga i Ryszard Balcerowscy z Chełmży (ogród „Wodnik”), Gerard Ribcziński z Grudziądza („Agromet-Unia ‑Marcinkowski”), Krystyna i Jan Szafrańscy z Aleksandrowa Kujawskiego („Oaza”) oraz Krystyna i Eryk Wojtaszka z Chełmna (Ogród im. W. Fiałka). Nic im z ich strony nie grozi Na spotkanie zaproszono marszałka Waldemara Achramowicza, prezydentów Torunia, Michała Zaleskiego, Włocławka Władysława Skrzypka, burmistrza Brodnicy Wacława Derlickiego. Wszyscy deklarowali, że ze strony ich urzędów nic działkowiczom nie grozi. Wymienieni, a także toruński radny Aleksander Rojewski wyróżnieni zostali odznaką „Za zasługi dla PZD”. 10. Zarząd ROD „Kolejarz” w Świdnicy Szanowni Państwo, Świętujemy dziś „Dzień Działkowca” w Naszym Ogrodzie. Jest to Święto, które w swoim założeniu ma integrować i jednoczyć działkowców w sprawach i wokół wspólnych spraw, spraw działkowych. W obecnym czasie święto to nabiera szczególnego znaczenia. Powinno jednoczyć wszystkich działkowców, w obronie Ogrodów Działkowych i ich struktur organizacyjnych. Ta jedność działkowców, na dzień dzisiejszy jest niemal konieczna. Jest deską ratunku! Są bowiem poważne obawy, że obecne Ekipy Rządzące, podejmą próbę zmiany obecnej ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Zamierza się w projektach tych zmian, tereny ogrodów oddać we władanie urzędów miast i gmin. W projektach tych pozbawia się Nas prawa współdecydowania o losie ogrodu. O losie działki. Mało tego, w projektach nowej ustawy nie przewiduje się żadnych rekompensat i odszkodowań w przypadku podejmowania inwestycji na terenach ogrodów działkowych. Stawiamy stanowcze VETO przeciwko takiemu załatwieniu sprawy! Apeluję tu dziś do Was!! Składajcie podpisy protestacyjne przeciwko zmianie i zmianom w obecnej Ustawie o Ogrodach Rodzinnych, która jest dla nas korzystna! Broni i chroni nas przed krzywdą jaką zamierza się działkowiczom wyrządzić. Tak być nie może!!! Działkowicze, w przeważającej części ludzie w podeszłym wieku, renciści i emeryci, są najsłabszą, najbardziej bezbronną grupą społeczną i co gorsza najgorzej sytuowaną. Działka to ostatnia rzecz, której im jeszcze nie odebrano. Trzeba mieć świadomość, że działka to dla nich miejsce wytchnienia, spokoju i rozrywki. Na inną ich nie stać!!! PROTESTUJMY WIĘC RAZEM! Gremialnie i zdecydowanie! Do takiej zdecydowanej walki o Ogrody Działkowe, struktury organizacyjne Polskiego Związku Działkowców są nieodzowne i bardzo potrzebne. Są do tego przygotowane merytorycznie pod względem prawnym. Daje to nam poważną szansę, że Ogrody Działkowe się obronią. /-/ Świdnica, 10 październik 2006 r. 11. Trybuna z dnia 11 października 2006 r. „PiS chce zabrać ludziom działki, Apetyt na ziemię” Tegoroczne plony świętowali w sobotę działkowcy z dawnych województw toruńskiego i włocławskiego. Było dużo radości, ale też i smutku. – Prawo i Sprawiedliwość usilnie grzebie przy dobrej ustawie o rodzinnych ogródkach działkowych – mówi Edward Śmigielski, prezes okręgowego zarządu POD. Jadwiga Balcerowska z Chełmży jest laureatką I miejsca w konkursie na wzorową działkę w 2006 r. Nie wyobraża sobie odejścia od dobrego prawa. – Chce się nam zabrać dorobek naszych ojców i dziadów? – pyta. Władysław Skrzypek, prawicowy prezydent Włocławka, był posłem AWS do 2001 r. – W czasie tamtej kadencji także usiłowano demontować przepisy o ogródkach działkowych. Broniłem wtedy rodzinnej własności i nadal będę jej bronić. Działki pracownicze to dzieło ludzi, którzy budowali powojenną Polskę. Nie wolno tego dorobku zniszczyć – zapewnia prezydent. Podobne deklaracje złożyli marszałek kujawsko‑pomorski Waldemar Achramowicz i prezydent Torunia Michał Zaleski. Zorganizowany ruch działkowy na ziemiach polskich datuje się od 1897 r. – w Grudziądzu na Pomorzu założono rodzinne ogródki działkowe Kąpiele Słoneczne. Przed II wojną światową 79 z działek korzystało 50 tys. rodzin, obecnie – prawie milion. W toruńsko‑włociawskim okręgu dwadzieścia pięć tys. rodzin uprawia ziemię w 220 ogrodach. Za politykami Prawa i Sprawiedliwości stoi kapitał. Zmiana ustawy to szansa na pozyskanie nowych terenów pod budownictwo – twierdzi Antoni Kostrzewa, wiceprezes krajowego związku działkowców i przypomina, że w czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Warszawie Polski Związek Działkowców otrzymał 171 pozwów sądowych o oddanie gruntów. W stolicy 30 tys. rodzin gospodaruje w osiemdziesięciu ogródkach działkowych. Ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych obowią- zuje od września ub. roku. – To właściwy dokument i nie trzeba go zmieniać. Zakusy Prawa i Sprawiedliwości spowodują, że zamiast uwłaszczenia nastąpi wywłaszczenie – argumentuje prezes E. Śmigielski. W kraju zebrano już ok. pół miliona podpisów w obronie obowiązujących przepisów. – Dlaczego politycy chcą na siłę zmieniać prawo? – pyta Kostrzewa. Odwołuje się do piosenki Kofty i Pietrzaka „Pamiętajmy o ogrodach”. Stanowisko polskich działkowców popiera Międzynarodowe Biuro Ogródków Działkowych i Rodzinnych. Szesnaście europejskich krajów „trzyma kciuki” za polskie ogrody. (PIO) 12. Kurier Szczeciński z dnia 12 października 2006 r. „Po międzynarodowym sympozjum, Ogrody zdrowe dla ludzi i natury” W końcu sierpnia br. Odbyło się w Wiedniu międzynarodowe sympozjum europejskich działkowców. Obrady koncentrowały się na temacie „Ogrody działkowe – zdrowe dla wielu ludzi i natury”. W konferencji wzięły udział delegacje z 15 narodowych związków działkowców: działkowców Austrii, Belgii, Czech, Danii, Finlandii, Francji, Niemiec, Norwegii, Polski, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Dla polskich działkowców najistotniejszym wynikiem obrad było podjęcie stanowiska, w którym międzynarodowa organizacja wyraziła stanowczy sprzeciw próbom zniszczenia ponad 100-letniego ruchu ogrodnictwa działkowego, podejmowanym przez niektóre ugrupowania polityczne. Stanowisko to zostało spisane, zaadresowane i wysłane do marszałka Sejmu RP. W czasie wygłaszania różnych wykładów na seminarium naukowcy zwracali uwagę, że praca na działkach wpływa pozytywnie na zdrowie fizyczne i regenerację sił psychicznych człowieka, a same działki jako zielone kompleksy wśród betonu, asfaltu i zwartej zabudowy – kształtują klimat w miastach, dostarczając do atmosfery niezbędnej ilości tlenu oraz obniżając w czasie upałów temperaturę otoczenia. Konkretnie – pięć metrów kwadratowych trawnika wystarcza na dzienne zapotrzebowanie człowieka w tlen! Rzadko o tym myslimy i wiemy, bo zieleń wciąż traktujemy przede wszystkim w kategoriach estetycznych, estetycznych nie ekologicznych. Tymczasem należy uświadomić sobie, że trawniki, żywopłoty, kwietne kobierce, krzewy i drzewa to nasi najstarsi sprzymierzeńcy. Duże powierzchnie zieleni potrafią ochłodzić skwarne powietrze o 5-7 st. C, skutecznie wytłumić hałas, odświeżyć i nawilżyć atmosferę, wchłonąć kurz, toksyny i spaliny, oddać nam tlen i zabrać dwutlenek węgla! Trawniki, krzewy, drzewa działają jak naturalne dywany, ofiarowując nam komfort życia, piękno i zdrowie. Ponadto wiele drzew daje schronienie i pokarm ptactwu, które także potrafią nam umilić codzienność, pięknie śpiewać o poranku i o zmierzchu. (WYS) 13. Zarząd ROD „Piotruś” w Białej Podlaskiej Dnia 4 września br. w miejscowości Ortel Królewski odbyły się gminne dożynki gminy Biała Podlaska. Pan Wójt Wiesław Panasiuk zaprosił do udziału działkowców z ogrodu „Piotruś” w Styrzyńcu. Chętnie przyjęliśmy zaproszenie, gdyż współpraca z gminą układa się bardzo dobrze, a na tym korzystają tylko działkowcy. Delegacja z naszego ogrodu uczestniczyła w uroczystej Mszy Świętej i oficjalnych uroczystościach. Swoją obecność zaznaczyliśmy przygotowanym stoiskiem z owoców i warzyw, a także pięknym koszem kwiatów. Pokazaliśmy też zdjęcia ogrodu, dyplomy i puchary zdobyte w konkur- sach krajowych, wojewódzkich i miejskich. Na stoisku wywieszona była flaga PZD. Przybyli goście i miejscowa ludność byli zainteresowana naszym stoiskiem. Dnia 16 września br. na terenie ogrodu „Piotruś” w Styrzyńcu odbyły się Regionalne Dni Działkowca. Swoją obecnością zaszczycili nas: Wiceprezes Rady Krajowej PZD Stanisław Chodak, Dyrektor Biura Okręgowego Zarządu w Lublinie Zbigniew Bryc, Prezydent Miasta – Białej Podlaskiej Andrzej Czapski, Sekretarz Gminy Biała Podlaska Jerzy Adamski, przedstawiciel Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. W spotkaniu brali 80 udział prezesi ogrodów z Białej Podlaskiej, jak i działkowcy wyróżnieni w konkursie Prezydenta Miasta Białej Podlaskiej oraz działkowcy ogrodu „Piotruś”. Odbyło się podsumowanie konkursu PM Białej Podlaskiej. I‑sze miejsce zajął nasz ogród, a w nagrodę otrzymał lodówkę. Wyróżniony został prezes naszego ogrodu. Indywidualne I‑e i II‑gie miejsce przyznano działkom z ogrodu „Piotruś” w Styrzyńcu Państwu Stanisławie i Józefowi Kadłubowskim oraz Alicji Tomczuk. Działkowcy zostali uhonorowani odznaczeniami i dyplomami przez Prezesa Stanisława Chodaka. Pani Barbara Jankowska sekretarz zarządu ogrodu przedstawiła historię „Piotrusia” i dokonania zarządu. W wypowiedziach prezesa Stanisława Chodaka jak i zaproszonych gości widać było zatroskanie o nasze ogrody. Na zakończenie wszyscy spotkali się przy wspólnym ognisku. Za Zarząd Prezes /-/ Wiesław Tomczuk Biała Podlaska, 12 październik 2006 r. 14. S tanisław Frohmberg – Instruktor Krajowy przy PZD w Poznaniu Stoisko Polskiego Związku Działkowców na XXVIII Krajowej Wystawie Ogrodniczej Polagra Farm 2006 W dniach 12-15.10.2006 r. na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich odbyła się największa XXVIII Krajowa Wystawa Ogrodnicza Polagra Farm 2006. W imprezie uczestniczyło ponad 1400 wystawców. Tradycyjnie już dużym uznaniem gości targowych cieszyło się stoisko Polskiego Związku Działkowców zorganizowane przez OZ PZD w Poznaniu. Naszą ekspozycję zorganizowaliśmy pod hasłem „Działkowcy bronią swoich ogrodów”. Stoisko skromne, ale wymowne w swej treści, przyciągało wielu działkowców i sympatyków rodzinnych ogrodów działkowych z całej Polski i nie tylko. Pragnę z przyjemnością przekazać, że nasz skrawek działkowej ziemi odwiedzili liczni przedstawiciele i sympatycy ogrodów także z Czech, Niemiec, Słowacji i Szwecji, czego dowodem są ich liczne podpisy na listach poparcia. Wśród zwiedzających nasze stoisko targowe byli również przedstawiciele władz samorządowych, posłowie, dyrektorzy i producenci związani z ogrodnictwem, przedstawiciele SITO oraz członkowie KR PZD. Należy zaznaczyć, że w czasie trwania wystawy Polagra Farm 2006 nasi społecznicy zbierali podpisy od gości targowych, a jednocześnie sympatyków ogrodów na listach poparcia dla Ustawy o ROD. Z satysfakcją pragnę przekazać, że w czasie trwania imprezy targowej zebraliśmy ponad 1000 podpisów. Także chciałbym wyraźnie podkreślić fakt, że koszty związane z wynajęciem stoiska przez OZ PZD w ramach promocji w całości pokrył Urząd Marszałkowski w Poznaniu, za co w imieniu działkowców serdecznie dziękujemy. Stoisko PZD udekorowane flagami związkowymi usytuowane zostało w centralnym pawilonie wystawowym. Plansze promowały Ustawę o ROD, ruch działkowy w Polsce, oraz informowały o zagrożeniach dla działkowców. Natomiast liczne fotosy z konkursu „Zielony Poznań” przedstawiały i promowały rodzinne ogrody działkowe na terenie miasta Poznania, będące dorobkiem często kilku pokoleń działkowców. Dzięki wydatnej pomocy działkowców pięknie prezentowały się dożynkowe kosze, ukwiecone i wypełnione dorodnymi warzywami i owocami, co szczególnie przyciągało gości targowych. Chciałbym w imieniu OZ podziękować działkowcom za dostarczenie dorodnych i okazałych koszy, które pochodziły z rodzinnych ogrodów działkowych ziemi szamotulskiej oraz poznańskich ROD im. Energetyk I, Roosevelta, E. Orzeszkowej, Olszynka i Sypniewo (kompozycja z cukinii i kalarepy wzbudzała wyjątkowy zachwyt). Chciałbym również przekazać liczne podziękowania kierowane od gości targowych dla działań KR PZD w obronie działkowców i ruchu działkowego w Polsce, a także dla zespołu Redakcji „Działkowiec” za fachowe, poczytne pismo i propagowanie w dostępny dla działkowców sposób wiedzy ogrodniczej, tak potrzebnej dla prawidłowego uprawiania działki. W dowód uznania od organizatorów XXVIII Krajowej Wystawy Ogrodniczej Polagra Farm 2006, a także Stowarzyszenia Naukowo‑Technicznego Inżynierów i Techników Ogrodniczych OZ PZD w Poznaniu otrzymał okazałą statuetkę Wystawy oraz dyplom uznania za propagowanie dorobku działkowców i dobra ruchu działkowego w Polsce. Słowa uznania za duży wkład pracy w organizację i obsługę stoiska należą się: społecznym instruktorom ogrodowym, członkom Komisji Ochrony Środowiska 81 i Komisji Polityki Społecznej w osobach: Henryk Bartkowiak, Halina i Stanisław Frohmberg, Krystyna Gut, Mieczysław Marek, Bogusz Mączkowiak, Józef Nagolski, Irena Rogowska i Donata Strońska, a także pracownikom biura OZ. Kończąc relację z wystawy Polagra Farm 2006 niech mi będzie wolno w imieniu PZD, OZ PZD w Poznaniu oraz zespołu obsługującego stoisko serdecznie podziękować gościom targowym, rodzinom działkowym i ich sympatykom z całej Polski, za odwiedzenie naszego stoiska, a także za złożony podpis na listach poparcia dla Ustawy. Również dziękuję sympatykom ogrodów działkowych i rodzinnych z Czech, Niemiec, Słowacji i Szwecji, którzy odwiedzili nasze stoisko, a także poparli nas składając swój podpis na listach. Jestem głęboko przekonany, że stoisko PZD na największej XXVIII Krajowej Wystawie Ogrodniczej Polagra Farm 2006 wydatnie przyczyniło się do promowania PZD i ruchu działkowego w Polsce. Z poważaniem Instruktor Krajowy /-/ Stanisław Frohmberg Poznań, 17 październik 2006 r. 15. ROD im. Tadeusza Kościuszki w Grudziądzu DZIEŃ DZIAŁKOWCA 2006 w ROD im. T. Kościuszki Łucja Likierska, Helena Mossakowska, Ewa Wata, Witold Kraśniewski, Zbigniew Zawadzki W dniu 16 września 2006 r. w świetlicy ogrodowej odbyło się uroczyste spotkanie z okazji dorocznego Dnia Działkowca. Spotkało się 84 użytkowników działek wraz z członkami rodzin. Prezes Zarządu witając wszystkich uczestników uroczystości poinformował o jej programie. W swoim wystąpieniu dokonał krótkiego podsumowania mijającego sezonu działkowego. Pomimo niekorzystnej aury (długa, uciążliwa zima oraz upalny, bezdeszczowy sierpień) sezon 2005 można uznać za udany, o czym świadczą pięknie ukwiecone działki oraz z reguły obfite plony, szczególnie owoców. Przypomniał również o zagrożeniach dla ogrodów działkowych oraz dalszego działania PZD wobec planów Klubu Poselskiego PiS wprowadzenia pod obrady Sejmu projektu nowej ustawy o ogrodach działkowych. Projekt ten przewiduje podporządkowanie ogrodów działkowych pod samorządy lokalne oraz likwidację PZD i przepadek na rzecz Skarbu Państwa majątku Związku, wypracowanego przecież ogromnym wysiłkiem polskiej społeczności działkowej. Wyróżniono również 3 użytkowników działek za prace na rzecz Ogrodu: Franciszek Badaczewski Ryszard Derkowski Zdzisław Więcławski. W dalszej części uroczystości wszyscy uczestnicy spotkania przespacerowali się do miejsca, gdzie rozpalono ognisko i rozpoczęło się biesiadowanie z piwkiem i pieczeniem kiełbasek. Oczywiście dla dzieci przygotowano napoje chłodzące. Tam też przeprowadzono kilka konkursów z symbolicznymi nagrodami zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Po wygaszeniu ogniska część uczestników kontynuowała zabawę w świetlicy, gdzie przy muzyce mechanicznej bawiono się do późnych godzin wieczornych. Działkowcy uczestniczący w imprezie bardzo pochlebnie wyrażali się o organizacji imprezy, wyrażając przekonanie, że taka forma obchodu Dnia Działkowca będzie kontynuowana. Z okazji Święta dyplomami wyróżnionych zostało 8 użytkowników działek za piękną, wręcz wzorową działkę: Grażyna Kokoszyńska, Elżbieta Lewandowska, /-/ Grudziądz, 19 październik 2006 r. 82 16. Nowości z dnia 20 października 2006 r. „Życie na działce, Pamięta o nich tylko wielka woda” Janina Kozłowska i Tadeusz Lewandowski od 9 lat mieszkają na działkach na toruńskim Rudaku. Co roku cały dobytek zabiera im woda. Tej wiosny po powodzi nie dostali od miasta ani grosza. A wezbrana Wisła zniszczyła im meble, sprzęt domowy i zagrzybiła ściany. – Ludzie pytają mnie, skąd biorę siły, żeby to remontować, skoro woda i tak mi wszystko zniszczy. A co ja mam zrobić, jakie mam wyjście? Taki już mój los – mówi Halina. – Miasto obiecało nam mieszkania po wojsku. To było osiem lat temu, a my ciągle jesteśmy na działkach. Dziecko zabrali Tadeusz Lewandowski kiedyś pracował w Niemczech, miał normalny dom. Ale życie jest życiem. Coś tam nie wyszło, rodzinne kłótnie i został na ulicy. Miał jeszcze pieniądze, 2,5 tys. Wystarczyło na działkę na Rudaku. Wiedział, że wiosną Wisła tu sięga. Nie myślał o tym. Jakoś żyć przecież trzeba. Sprowadził się tam ze swoją przyjaciółką Janiną Kozłowską. To było dziewięć lat temu. – Jakoś odpychamy biedę, nie dajemy się. Ale człowiekowi ręce opadają, jak całą robotę mu woda zniszczy – martwi się Tadeusz Lewandowski. – Położyłem na dom styropian, żeby ocieplić. Teraz by trzeba dokończyć, ale pieniędzy nie ma. Poza tym boimy się, że woda znowu zaleje. Od miasta ani grosza nie dostaliśmy. Żadnej pomocy. Najbardziej żal im telewizora. Dobry był, nowy. Nie zdążyli zabrać przed powodzią. Teraz koło domu leży tylko kineskop. Resztę części wymontowali, może się do czegoś przydadzą. To samo było z pralką. Poszła na złom. – To są głupoty o tej pomocy. Nikt nam nie pomaga. Jak przyszła woda, to uciekaliśmy do mojej siostry. Nikt nam nie proponował żadnego schroniska – skarży się Janina Kozłowska. – Dziecko nam zabrali, bo niby warunków nie mamy. A jak tu człowiek może mieć warunki, jak ciągle się boi wody? Ja o inne mieszkanie nie składałam, bo nie umiem takiego pisma napisać. Może jakby ktoś pomógł, to bym i napisała. Działka Krystyny Foth przyciąga wzrok. Jest piękna, zadbana. Przed schludnym domkiem duże oczko wodne z egzotycznymi rybami. Po ścianach wije się winorośl, wokół pełno iglaków, kwiatów i drzew owocowych.. W stawie ozdobna wodna roślinność. Krystyna mieszka tu od sześciu lat z najmłodszą córką. Uciekła od męża alkoholika, który nie dawał spokojnie żyć. Tegorocznej wiosny stali mieszkańcy działek na toruńskim Rudaku długo nie zapomną. W powodzi stracili niemal cały swój dobytek. Z lękiem myślą o zbliżającej się zimie. W pomoc miasta już nie wierzą. Spokojnie śpią tylko do Bożego Narodzenia. Potem zaczyna się nasłuchiwanie radiowych komunikatów, czy śnieg w górach nie topnieje. Kiedy zaczyna się odwilż, oni czuwają, czekając na kolejną powódź. W tym roku wielka woda przyszła w kwietniu i zalała cały dobytek kilkudziesięciu rodzin, mieszkającychna działkach na toruńskim Rudaku. Ludzie wciąż boją się żywiołu. Z lękiem opowiadają, jak woda, rano jeszcze dość niska, po godzinie już wdzierała się do ich domów. Jak szerokie alejki pomiędzy ogródkami działkowymi zamieniały się w rwące strumienie. Wspominają, jak w pośpiechu zabierali najpotrzebniejsze rzeczy i uciekali przed wodą. Potem, kiedy ta już opadła, ich dzieci tygodniami moczyły się do łóżek. Na lekcje przynosiły śmierdzące stęchlizną podręczniki. Dziś mieszkańcy rudackich działek z niepokojem myślą o kolejnej zimie i o tym, że znów przyjdzie im stracić wszystko, czego przez rok się dorobili. Bo jednego w życiu mogą być pewni: wielkiej wody, która każdego roku zaleje ich domy. Boczniaki rosły na ścianie Woda stała na działkach trzy tygodnie. To wystarczająco długo, żeby zniszczyć wszystko. Ściany przeszły wilgocią, w kątach pojawił się grzyb, podłogi zgniły. – U mnie w kuchni to normalnie boczniaki rosły na ścianach – mówi Halina, na działkach wraz z rodziną od 11 lat. – Nie zdążyliśmy nic uratować, bo woda tak szybko szła. A poza tym, i tak nie mielibyśmy tego gdzie wywieźć. Rodzina się od nas odsunęła, dlatego jesteśmy na działkach. Wszystko woda nam zabrała i to nie pierwszy raz. Dwa lata temu było tak samo, ale chociaż miasto dało po 500 zł na osobę. My dostaliśmy 2 tys. A teraz ani grosza. Człowiek się musi liczyć z tym, że na wiosnę znowu wszystko straci. W murowanym domu Hanny woda sięgnęła poziomu 1,5 metra. Trzy niewielkie pokoje, kuchnia i łazienka nadawały się do kapitalnego remontu. Powódź zniszczyła większość mebli, zalała kuchenkę gazową i lodówkę. My jesteśmy gorsi... – Ja nie z wyboru tu jestem, tylko z musu – zarzeka się kobieta, – Lubię to miejsce, chociaż woda co roku mi wszystko zabiera. Przez lata nauczyłam się bronić przed wilgocią. Łóżko mam na kołkach, bo od podłogi strasznie ciągnie wilgocią. Córki materac jest umieszczony na specjalnym stelażu, wysoko nad podłogą. Co roku wszystko osuszam, odgrzybiam, ale człowiek i tak choruje. Ciągle mam coś z oskrzelami. Krystyna Foth wody z Wisły nie lubi. Szczególnie za to, że co roku zabiera jej wszystkie egzotyczne rybki ze 83 stawu. Jak Wisła opada, kobieta szoruje basen, napuszcza wodę i kupuje nowe ryby. Obiecała sobie, że się nie podda. – Człowiek musi liczyć sam na siebie. I ja tak robię. Podobno nas przed powodzią straż miejska ostrzegała. Do mnie jakoś nie trafili, chociaż mieszkam przy samej drodze. Nie wierzcie w te bzdury. My jesteśmy gorsi, przybłędy z działek. Jak woda idzie, to uciekamy do obcych ludzi, żeby jakoś przeczekać. O żadnych noclegowniach od miasta nic nie wiem. 17. Tygodnik Żarsko‑Żagański z dnia 21,22 października 2006 r. „Jest sprawa, policja ostrzega działkowców, Tylko nie kuś złodzieja” Żagańscy ogrodnicy szykują się do zimy. Ta pora roku budzi ich szczególne obawy. I nie chodzi tu o pogodę, ale o kradzieże. W tej sprawie spotkali się ostatnio z policjantami. W mieście są cztery rodzinne ogrody działkowe. W ub. roku najwięcej kradzieży z działek było przy ul. Staromiejskiej, w tym roku najbardziej zagrożona jest okolica Nowogrodzkiej, – Wiele mogą nam pomóc sami działkowicze. Niedawno jeden pan zauważył dwie dziwnie zachowujące się osoby. Okazało się, że jedna okradała altanki, a druga stała na czatach. Udało się nam zatrzymać jednego z rabusiów – opowiada oficer prasowy żagańskiej policji Sylwia Woroniec. ranem. A podczas kontroli skupów złomu zwrócimy uwagę na materiały, które mogą pochodzić z ogrodów – deklaruje S. Koroniec. Sami sobie śmiecą Działkowcy mają też inne prośby do policji. – Prosimy, wypisujcie częściej mandaty ludziom, którzy śmiecą dookoła, wychodząc z działek – apeluje S. Ziembiński. – Niestety, nie wszyscy dbają o porządek. Wyrzucają wszystko do pobliskich rowów, albo nad rzeką, bo na działkach nie ma koszy na śmieci. – Nie stać nas na wystawianie pojemników na śmieci, to drogi interes. A poza tym boimy się, że szybko ktoś nam je spali, bo tak dzieje się w innych miejscach – tłumaczy Zbigniew Celanowicz z ogrodu bajka. – U nas ze śmieciami jest najgorzej. Tak naprawdę to sypią je wszędzie – dodaje Janusz Tonera z Bajki. Działkowcy maja propozycję, jak zwalczyć ten problem – Gdy złapiecie takiego delikwenta, dajcie nam znać z jakiego jest ogrodu i jaki zapłacił mandat. A my na naszych tablicach rozwiesimy informację, oczywiście bez nazwiska. I ludzie zaczną się pilnować – prosi policję S. Ziembiński. Kolejne spotkanie działkowców odbędzie się w piątek o 9.30 w Sali konferencyjnej budynku przy ul. Jana Pawła II 15, spotkają się zarządy ogrodów, będą też policjanci i straż miejska. Częstsze patrole – Sami jesteśmy sobie winni, bo wielu właścicieli po prostu tych kradzieży nie zgłasza – uważa prezes działkowców Stanisław Ziembiński, szef ogrodu Niezapominajka. – Jest też inny problem. Niektórzy wręcz kuszą złodzieja np. wystawiając na dachu antenę. Nie dość, że rabuś ją zabierze, to jeszcze splądruje Altanę w poszukiwaniu telewizora – tłumaczy Bogdan Sikorki z ogrodu Zacisze. – U nas na razie jest spokój, ale wiadomo, złodzieje działają ciągle ci sami, więc i tu mogą się znów zacząć kradzieże – obawia się Teresa Hajduk z ogrodu Jedność. Policjanci obiecali częstsze wizyty na działkach. – Będziemy wysyłali więcej patroli, szczególnie w nocy i nad Tomasz Hucał 18. Okręgowy Zarząd PZD Toruńsko‑Włocławski w Toruniu Chełmińska Rada działkowców w trosce o mienie i bezpieczeństwo w ogrodach W dniu 4.11.2006 r. odbyło się zebranie Chełmińskiej Rady Działkowców podsumowujące jej tegoroczną działalność ze szczególnym uwzględnieniem spraw bezpieczeństwa ogrodów działkowych. W spotkaniu tym oprócz prezesów i przedstawicieli 8 ogrodów chełmińskich brali udział przedstawiciele władz miasta oraz Komendy Miejskiej Policji. Wysoko została oceniona współpraca Chełmińskiej Rady Działkowców ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo w ogrodach i na działkach. Mniej włamań, mniej napadów, to odczuwają działkowcy. Programy współpracy ogrodów działkowych z Policją są przedmiotem częstej oceny i temat ten nigdy nie jest pomijany. Co roku modernizuje się programy i dostosowuje do aktualnych wymogów i wzajemnych możliwości. Szczególną uwagę zwraca się na prawidłowe zabezpiecze84 nie mienia na działkach. Działkowcy przyzwyczajają się do takiej formy działania. Informuje się również Policję o obcych osobach, które przebywają w pobliżu działek. Bez pochlebstwa trzeba stwierdzić, że prawie w każdym przypadku Policja podejmuje natychmiastowe działanie. Problemem są „złomiarze”, którzy próbują dewastować wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, kraty, urządzenia elektroniczne i próbują sprzedać je w punktach skupu złomu. Tu również daje się zauważyć współpracę dzielnicowych z punktami skupu złomu i zarządami ogrodów. Często identyfikuje się zaginiony sprzęt, udaje się odzyskać a przy okazji ustalić „sprzedawcę”. Podjęte współdziałania zarządów ogrodów ze Strażą Miejską i Policją dały dużo rezultatów. Cokolwiek mówić by o bezpieczeństwie należy stwierdzić, że jest lepiej, choć jeszcze dużo zostało do zrobienia. Przy tego rodzaju działaniach bez wątpienia bezpieczeństwo ogrodów, bezpieczeństwo działek, bezpieczeństwo działkowców niewątpliwie będzie wzrastało. Chroniąc ogrody chronimy ponad 25 % mieszkańców Chełmna. Wystarczy powiedzieć, że na przestrzeni 2006 r. wyraźnie daje się zauważyć znacznie większą wykry- walność. Ta bezpardonowa walka zaczyna dawać owoce. Warto zwrócić uwagę, że działkowcy włączają się również sposobami technicznymi do zabezpieczenia swojego mienia. Coraz więcej działkowców mienie działkowe zabezpiecza urządzeniami elektronicznymi połączonymi z telefonami komórkowymi. Ogranicza się przechowywanie wartościowych przedmiotów na działce. Wprowadza się służby społeczne, które patrolują teren ogrodów zawsze z udziałem funkcjonariuszy Policji lub Straży Miejskiej. Policja i Straż Miejska bardzo często goszczą obecnie na terenie ogrodów, społeczne patrole dają pozytywne rezultaty. Dla Komendy Miejskiej Policji Chełmna Okręgowy Zarząd Toruńsko‑Włocławski na wniosek Chełmińskiej Rady Działkowców za duże zaangażowanie i wzorową współpracę ufundował okolicznościowy puchar. Komendant Policji został wyróżniony odznaką „Za Zasługi dla Polskiego Związku Działkowców”. Również wyjątkowo aktywni policjanci zostali wyróżnieni listami pochwalnymi i nagrodami rzeczowymi w postaci ksiąg pamiątkowych Chełmna. Prezes OZ PZD /-/ Edward Śmigielski Toruń, 6 listopad 2006 r. 19. Narada Prezesów ROD Okręgu Warmińsko‑Mazurskiego W dniach 4-5 listopada 2006 roku odbyła się narada połączona ze szkoleniem Prezesów ROD Okręgu Warmińsko‑Mazurskiego. Spotkanie zorganizowane zostało w Wojskowym Domu Wypoczynkowym „Warmia” w Waplewie, położonym wśród mazurskich lasów nad jeziorem Maróz. Organizatorzy czyli Okręgowy Zarząd, byli niespokojni o frekwencję aż do chwili rozpoczęcia, ponieważ już od dwóch dni wcześniej czyli 2 i 3 listopada w naszym rejonie rozpoczęła się prawdziwa zima (obfite opady śniegu, porywisty wiatr, oblodzone drogi i połamane drzewa uniemożliwiające przejazd). Mimo obaw o dojazd uczestników – frekwencja była dobra. Udział wzięło 136 Prezesów ROD (lub ich zastępców), członkowie Okręgowego Zarządu, Okręgowej Komisji Rewizyjnej i Rozjemczej. Obecnością swoją zaszczycił nas Prezes Polskiego Związku Działkowców Pan Eugeniusz Kondracki i Radca Prawny Krajowej Rady Pan Bartłomiej Piech. Z zaproszonych Gości przybył Marszałek Województwa Warmińsko‑Mazurskiego Pan Andrzej Ryński oraz Dyrektor Departamentu Urzędu Marszałkowskiego Prof. Zbigniew Puchajda. Naradę otworzył witając przybyłych uczestników i gości Prezes Okręgowego Zarządu Zbigniew Kołodziejczak, który przedstawił na wstępie program spotkania. Najważniejszym i wiodącym tematem spotkania była; Aktualna sytuacja Związku, Obrona nowej ustawy o ROD, Działania jakie podejmuje Związek i Okręgowy Zarząd; oraz dalsze działania w obronie naszej ustawy i formy obrony przed propozycjami kontrowersyjnej ustawy proponowanej przez PiS. I właśnie te zagadnienia były dominujące. W ramowym referacie, który przedstawił zebranym Prezes OZ Zbigniew Kołodziejczak poruszył takie zagadnienia, jak: • Zostały zwołane 4 zebrania Okręgowego Zarządu poszerzone o niektórych Prezesów ROD, • Przeprowadzono 9 narad (Olsztyn, Iława, Mrągowo, Giżycko, Ełk) z Prezesami ROD i członkami komisji statutowych, • Odbyły się 3 narady z działkowcami i Prezesami ROD w których uczestniczyli również pracownicy Krajowej Rady PZD. • Dwukrotnie do Prezesów ROD wysłane zostały druki do zbierania podpisów wraz z apelem o uaktywnienie akcji. 85 • Do zbierania podpisów włączeni zostali pracownicy biura OZ 2 wyjazdami w teren włącznie, • Wysyłaliśmy i wysyłamy stanowiska i rezolucje, apele od działkowców, rodzinnych ogrodów działkowych, Okręgowego Zarządu – do Posłów, Klubów Parlamentarnych, marszałka Sejmu i Senatu. Okręgowy Zarząd do dnia 4.11.br. zebrał 55% podpisów ogółu działkowców. Ze spraw statutowo‑organizacyjnych omówione zostały takie tematy, jak: • Otwarty długofalowy program remontów i modernizacji ROD, • Ocena kampanii sprawozdawczo‑wyborczej, • Dotacje od Okręgowego zarządu i Krajowej Rady, • Szkolenie instruktorów,wybory samorządowe,działanie Stowarzyszeń, • Skargi i inne. Radca Prawny Krajowej Rady omówił propozycje, zagrożenia i skutki wynikające z dotychczasowych czterech wersji projektu ustawy PiS (szczególnie tej ostatniej) oraz ulgi z jakich korzystamy dzięki naszej ustawie o ROD. Zebrani z uwagą i zrozumieniem wysłuchali i przyjęli wszelkie uwagi i zastrzeżenia przedstawione w sposób jasny i zrozumiały przez Pana Bartłomieja Piecha. W wystąpieniu swoim Prezes Związku ustosunkował się i ocenił dotychczasowe działanie Okręgowego Zarządu oraz działań i dokonań w skali całego Kraju. Uzupełnił poprzednie wypowiedzi o nowe elementy i przedstawił dalsze zamierzenia i kierunki jakie należy przedsięwziąć już teraz. I w przyszłości dla obrony naszej ustawy. Serdecznie podziękował działkowcom, zarządom, działaczom, Prezesom, Okręgowemu Zarządowi za dotychczasową postawę i zaapelował o kontynuację tych przedsięwzięć. Prezes Związku oraz Prezes OZ podziękowali serdecznie Panu Marszałkowi za dotychczasową współpracę i wspieranie Związku od wielu lat w trudnych chwilach. Wspomnieć tu należy, że Marszałek dotychczas czterokrotnie wypowiadał się i inspirował do podejmowania stanowisk przez Marszałków z całego Kraju, przez Sejmik Wojewódzki i sam jako Marszałek w celu obrony naszej Ustawy o ROD. W wypowiedzi swojej podziękował za zaproszenie, zapewnił o dobrej współpracy ze Związkiem, o dalszym poparciu dla działkowców, ogrodów działkowych i Związku. Poinformował również, że w planach na następne lata w budżecie Marszałkowskim są przewidziane środki z Unii Europejskiej dla naszej organizacji. Zaproponował nowy kierunek współpracy dla działkowców (skup owoców, warzyw) w ramach promocji ekologicznej żywności. Podczas dyskusji głos zabrało 14 osób. Większość wypowiedzi dotyczyła właśnie kwestii związanych z zagrożeniami wynikłymi z propozycji PiS‑u. Pojedyncze glosy dotyczyły spraw statutowych i regulaminowych. Ocenić należy, że z powagą i wielką wyrozumiałością zaangażowaniem i troską o dalsze losy działkowców i ogrodów wypowiadali się dyskutanci i słuchali ze zrozumieniem wyjaśnień udzielanych przez Prezesa Związku. Świadczy o tym fakt, że owacyjnie, na stojąco dziękowano Prezesowi za przybycie na naradę i wielki wysiłek z jakim broni naszej wspólnej sprawy. Atmosfera wykazała jednolitość i determinację w słuszność wspólnego wysiłku. Po przerwie w drugiej części pierwszego dnia omawiane były sprawy statutowo‑organizacyjne tj.: • Kompetencje Zarządów i Komisji Rozjemczych • Kontrole Okręgowej Komisji Rewizyjnej, • Interpretacja niektórych uchwał Krajowej Rady PZD, • Prowadzenie dokumentacji i praca Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego. Po wyczerpaniu programu pierwszego dnia narady wyróżniający się Prezesi i Zarządy ROD w akcji zbierania podpisów uhonorowani zostali dyplomami i zestawami książek wydanych przez Krajową Radę (w sumie 45 osób). Było to bardzo sympatycznym podsumowaniem pierwszego dnia narady. W drugim dniu tj.5.11.06 odbyło się zebranie Okręgowego Zarządu na którym omawiano sprawy bieżące organizacyjne i statutowo‑regulaminowe. Omawiana była działalność zarządów w świetle Uchwał Krajowej Rady przedstawiona przez Główną Księgową OZ. Druga część poświęcona była sprawom fachowo ‑szkoleniowym przedłożonym przez Instruktora Fachowo ‑Szkoleniowego OZ. Były również dwie prelekcje na temat: • Uprawa atrakcyjnych roślin na działkach” • Sadzenie i rozmnażanie roślin sadowniczych” Przed rozpoczęciem narady podczas podpisywania listy obecności uczestnicy trzymywali kalendarze i inne wydawnictwa Krajowej Rady,a także wydania specjalne Działkowca. Rozprowadzane były również odpłatnie wydawnictwa fachowe i kalendarze na 2007 rok. Po zakończeniu narady uczestnicy otrzymali jeszcze w ramach upominku krzew iglasty. Prezes Okręgowego Zarządu Warmińsko‑Mazurskiego /-/ Zbigniew Kołodzieczak Olsztyn, 6 listopada 2006 r. 86 20. Zarząd ROD im. XXV‑lecia w Pile Dni Działkowca w ROD im. XXV‑lecia w Pile – Okręg Pilski Działkowcy Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. XXV‑lecia w Pile w dniu 26 sierpnia 2006 r. z okazji Dnia Działkowca świętowali swe „Dożynki Ogrodowe”. Bawili się wspólnie ze swymi rodzinami i przyjaciółmi. Rozstrzygnięto konkurs „Koszów Dożynkowych”. Najciekawsze ekspozycje nagrodzono upominkami rzeczowymi. Przeprowadzono 6 konkursów dla dzieci. Grupie 9-ciu działkowcom, którzy uczestniczyli w tegorocznej edycji konkursu „Wzorowa Działka Roku 2006” organizowanym przez Prezydium OZ PZD w Pile promujących swe działki i ogród w skali okręgu wręczono okolicznościowe dyplomy i nagrody rzeczowe. Kolejnych 9-ciu działkowców uhonorowanych zostało dyplomami „Wzorowa Działka” oraz upominkami rzeczowymi. Prezes ROD Hubert Klisz w okolicznościowym wystąpieniu podziękował działkowcom za efekty pracy na uprawianych, działkach oraz efekty wspólnej pracy na rzecz ogrodu, za troskę i zaangażowanie w dokonujące się pozytywne zmiany w jego zagospodarowaniu, estetyki i porządku. Stwierdził, że wszystko to stanowi uzasadniony powód do dumy, satysfakcji i radości całej społeczności ogrodu. Nawiązał do opracowanego autorstwa Prawa i Sprawiedliwości projektu ustawy „o ogrodach działkowych”, który uchyla w całości obowiązującą od 21 września 2005 r. ustawę o „rodzinnych ogrodach działkowych” uchwaloną przez Sejm RP zaledwie w dniu 8 lipca 2005 roku. Przedstawił najważniejsze jej zapisy korzystne dla działkowców i ich Związku, a także scharakteryzował założenia projektu ustawy PiS, który zakłada unicestwienie ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce. Niszcząc w ten sposób ponad 180-letnią tradycje i wykluczając potrzeby zwykłych ludzi i ich rodzin oraz grzebiąc bezpowrotnie dorobek kilkunastu pokoleń polskich działkowców. Uczestnicy „Dożynek” drogą aklamacji przyjęli Stanowisko w obronie obecnej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2005 roku, składając pod tekstem 127 imiennych podpisów. Prezes ROD /-/ Hubert Klisz 21. ROD „Wodniak” w Warszawie Działkowe święto w ROD „Wodniak” w Warszawie W dniu 09 września 2006 r. w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym WODNIAK odbyła się bardzo dobrze zorganizowana impreza działkowa integrująca działkowców i ich rodziny. Wrześniowe Święto Dni Działkowca w Ogrodzie uświetniła piękna pogoda i licznie przybyli użytkownicy działek, członkowie PZD, ich rodziny i przyjaciele. W tym roku przypada jubileusz 40-lecia działalności Ogrodu WODNIAK. W wystąpieniu okolicznościowym Prezes ROD Dorota Bali podkreśliła rozwój i znaczenie Ogrodu WODNIAK w działalności dla środowiska lokalnego miasta Warszawy i znaczenia Ogrodu dla działkowców i ich rodzin nie tylko pod względem uzyskiwanych zbiorów ale przede wszystkim dla zdrowia. Podkreśliła, że ruch na świeżym powietrzu, kontakty z ludźmi, stały kontakt z przyrodą to szczególnie ważne dla ludzi starszych co przynosi poprawę zdrowia i dobre samopoczucie. W Święcie działkowym uczestniczyli przedstawiciele Okręgowego Zarządu Mazowieckiego Polskiego Związku Działkowców V‑ce Prezes Stanisław Kędziora i opiekun Ogrodu Marian Flisek. Obchody jubileuszu 40-lecia i Święto Dnia Działkowca owiane było niepokojem wynikającym z informacji o zgłoszeniu przez PiS nowego projektu ustawy o ogrodnictwie działkowym w Polsce. W wystąpieniu do działkowców V‑ce Prezes Stanisław Kędziora przypomniał tradycję Święta Działkowego, wspomniał o jubileuszu 25-lecia Polskiego Związku Działkowców obchodzonego w bieżącym roku o zadaniach i osiągnięciach Związku dla Działkowców i Ogrodu. Powiedział, że obchodzone Dni Działkowca w bieżącym roku organizowane są w obliczu zagrożeń spowodowanych atakami Partii i Parlamentarzystów PiS wobec Działkowców, Ogrodów i PZD. Podkreślił, że przygotowywany projekt nowej ustawy zakłada likwidację Ogrodów i działek oraz struktur PZD. Propozycja PiS pod słynnym hasłem uwłaszczenia działkowców to nic innego jak ich wywłaszczenie, to komercjalizacja terenów działkowych i ich sprzedaż pod różne inwestycje nie zawsze komunalne i nie zawsze mieszkaniowe. Zaapelował w swoim wystąpieniu o sprzeciw w tych działaniach o poparcie dla dobrej Ustawy o Rodzinnych Ogrodach 87 Działkowych z dnia 08 lipca 2005 roku i o dalsze zbieranie podpisów poparcia dla tej ustawy. Apelował również o liczny udział w wyborach samorządowych 12 listopada 2006 roku i poparcie dla kandydatów na Radnych do Rad Dzielnicy i Rady Warszawy zgłoszonych i rekomendowanych przez PZD. Stanisław Kędziora i Marian Flisek złożyli działkowcom serdeczne życzenia i gratulacje z okazji 40-lecia Ogrodu i otrzymanych odznaczeń i wyróżnień. Wrześniowe Święto w ROD WODNIAK było okazją do wielu wyróżnień Ogrodu i Działkowców. Krajowa Rada PZD i Okręgowy Zarząd Mazowiecki PZD wyróżniły pucharami i dyplomami uznania działalność ogrodu i obecnego Zarządu ROD WODNIAK, dwoje działkowców otrzymało odznaczenia „Za zasługi dla PZD”, pięciu otrzymało odznaczenia Złotą odznakę „Zasłużony Działkowiec”, dziesięciu otrzymało odznaczenie Srebrną odznakę „Zasłużony Działkowiec”, pięciu otrzymało odznaczenie Brązową odznakę „Zasłużony Działkowiec”, kilku działkowców wyróżniono dyplomami i nagrodami rzeczowymi „Za wzorowe utrzymanie i zagospodarowanie działek w 2006 roku”. W piknikowy nastrój i dobrą atmosferę świętowania wprowadziły działkowców i ich rodziny oraz zaproszonych gości z OZM PZD i Komendy Policji Dzielnicy Wawel, zapachy grochówki i grillowanej kiełbasy, smalcu działkowego i ogórków kwaszonych oraz dobrej muzyki przygotowanych przez Zarząd Ogrodu WODNIAK. Wielu działkowców ten pogodny dzień zakończyło świętowaniem z rodzinami i znajomymi na własnych działkach z pytaniem do Pani Prezes Zarządu Ogrodu, czy na drugi rok takie Święto Działkowe też się odbędzie w Naszym Ogrodzie? Do zobaczenia. Prezes ROD „Wodniak” /-/ Dorota Ball 23. Szkolenie prezesów ROD w Unieściu W dniach od 3 do 5 listopada br. w Unieściu k/Mielna odbyło się szkolenie prezesów zarządów ROD z terenu Okręgu Koszalińskiego, w którym udział wzięły także księgowe ROD oraz funkcyjni członkowie zarządów ROD. Łącznie wzięło udział 170 osób. Uczestnicy szkolenia zapoznali się z aktualną sytuacją działkowców i ogrodów w świetle kolejnej wersji projektu ustawy, którego autorami są posłowie PiS. Dla uczestników szkolenia było czytelne, że upoważnienie gmin do ustalania wysokości bonifikaty oznacza w praktyce brak tych bonifikat. Dostrzeżono także bezwzględną zależność wykupu działki od umieszczenia ogrodu w planach zagospodarowania przestrzennego, która w praktyce eliminuje większość ogrodów okręgu koszalińskiego z możliwości skorzystania z oferty kupna działki. Przedstawiony projekt nie zyskał akceptacji zebranych przedstawicieli ogrodów, wywołał natomiast duży niepokój o przyszłość ogrodów. Główną część szkolenia stanowiły problemy najbliższe zarządom ROD, a więc stosowanie w praktyce przepisów statutu PZD i regulaminu ROD, opłaty w ROD, rozliczenia za wodę (za korzystanie ze środowiska) i energię elektryczną. Wiele uwagi poświęcono stanowi prawnemu gruntów ogrodów, a szczególnie konieczności stałego monitorowania zapisów i zmian w rejestrze gruntów oraz planów zagospodarowania przestrzennego. Ta ostatnia sprawa bardzo zaniepokoiła uczestników szkolenia, bo większość gmin w ogólne nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, a w tych gdzie przystąpiono do opracowywania studium uwarunkowań, ogrody nie są w nich umieszczane. Uczestnicy wykazali wiele troski o przyszłość ogrodów i prawa działkowców. GF MP 88