Artykuł zamieszczony w Rynku Kolejowym nr 7

Transkrypt

Artykuł zamieszczony w Rynku Kolejowym nr 7
TSL.ru. Transrussia
– pomost na wschód
Maciej Wysocki
Moskiewskie targi Transrussia nie są największą imprezą tego typu w Europie. W porównaniu do niemieckich targów Transport Logistik
w Monachium, gromadzą nieco ponad 13% liczby wystawców oraz 30% liczby zwiedzających monachijską imprezę. Właściwie pod
względem wielu statystyk można by je porównać do gdańskiego Trako, gdyby nie fakt, że tam nigdy nie udało się zgromadzić w jednym
czasie i jednym miejscu tylu przedstawicieli firm kolejowych i spedycyjnych z Federacji Rosyjskiej, Litwy, Łotwy, Białorusi, Ukrainy, Kazachstanu, Mongolii i Chin.
W
Autor od wielu lat związany jest
z rynkiem kolejowym w Polsce,
w latach 2002-2006 był naczelnikiem Wydziału Marketingu
i Sprzedaży w PKP PLK, w latach
2006-2012 prezesem zarządu ITL
Polska. Obecnie jest właścicielem
firmy doradczej Rail Project Management.
62
mojej ocenie Transrussia stanowi jedyną w swoim rodzaju platformę
poszukiwania kontaktów biznesowych dla firm ze Wschodu – firm
prowadzonych przez ludzi twardych, dumnych i ostrożnych, jakże
się od nas różniących pomimo często słowiańskiego pokrewieństwa. Nasza granica na Bugu jest bowiem nie tylko fizyczną granicą Unii Europejskiej – po jej
przekroczeniu zmienia się wszystko: strefa czasowa, pismo (z łacińskiego na cyrylicę), religia i kultura. Z punktu widzenia przewozów kolejowych najważniejsza
jest jednak zmiana rozstawu szyn oraz umowy kolejowe (SMGS). Jak już wspomniano, moskiewskie targi Transrussia nie są największą imprezą tego typu
w Europie, jednak dla menedżerów prowadzących interesy na Wschodzie – najważniejszą i najbardziej prestiżową. Tu rodzą się silniejsze niż w Europie Środkowej i Zachodniej więzi biznesowe. Zanim jednak do tego dojdzie, konieczne jest
zainwestowanie czasu, aby dać się poznać. Ilość czasu poświęconego na ten cel
zdaje się rosnąć wprost proporcjonalnie do odległości: rozmowy i uzgodnienia
z Chińczykami trwają bez porównania dłużej niż z Kazachami czy Białorusinami.
Transrussia przypominają też w pewnym sensie lożę masońską – dla skutecznej
obecności w tym miejscu nieodzowna jest osoba „wprowadzającego”. To jego
słowo stanowi gwarant wartości wprowadzanego nowicjusza.
Niewielkie zainteresowanie tymi targami ze strony polskich małych i średnich firm branży TSL zdaje się wynikać nie tylko z nieznajomości rynku i zasad
poruszania się w tamtejszych realiach, co z obaw przed robieniem interesów
z państwami byłego bloku wschodniego. Bez wątpienia o wiele bliżej kulturowo
jest nam obecnie do krajów Unii Europejskiej. O wiele łatwiej i bezpieczniej handluje się i współpracuje z zachodem, gdzie zasady współpracy podlegają sprawdzonym uregulowaniom. O tym, że warto pokazać się podczas targów Transrussia, świadczy stoisko PKP Cargo czy LHS, które konsekwentnie i świadomie dbają
o dobre relacje ze wschodnimi partnerami – dla podnoszenia jakości istniejących
powiązań biznesowych, ale też w celu budowania podwalin pod kolejne. Co, jak
się rzekło, w przypadku kultury Wschodu jest rozłożone w czasie.
Wielki Brat
Obecna Rosja w niczym już nie przypomina naszego niegdysiejszego
socjalistycznego Wielkiego Brata (ZSRR) – jednego z dwóch supermocarstw.
Medialny obraz współczesnej Federacji Rosyjskiej to szeroka panorama
kryzysów i skandali, „wyskoków” oligarchów, korupcji, niesprawiedliwości
społecznej i braku wolności słowa z domieszką krytyki pogłębiającego się
ekonomicznego rozwarstwienia społecznego i trudności w funkcjonowaniu
mniejszości polskiej. Dla przeciętnego Polaka wymiana gospodarcza z Rosją
zaczyna się i kończy na kłopotach z uzależnieniem Polski od dostaw gazu
ziemnego z Rosji. Funkcjonuje wiele stereotypów wynikających zarówno
z emocjonalnego zaangażowania w konflikty z przeszłości, jak i z powtarzania obiegowych opinii, nijak się już niemających do rzeczywistości.
www.rynek-kolejowy.pl
7/2013
fot.: Michał Grobelny
biznes
biznes
Współczesna Rosja to w dalszym ciągu gigant terytorialny: z jednej
strony o niezmierzonych wielorakich zasobach mineralnych, z drugiej –
o potężnym rynku zbytu. Wciąż jest to największe państwo na świecie pod
względem powierzchni, z wielkością zaludnienia zbliżającą się do 150 mln
mieszkańców. PKB per capita (wg parytetu siły nabywczej PPP z 2012 r.)
wynosił w Rosji 17709 $, co pod względem zamożności stawiało obywateli
Federacji na dość odległej pozycji w rankingu Międzynarodowego Funduszu
Walutowego (dla porównania PKB per capita dla USA – 49922 $). Jednak
w ocenie Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego FR (MRG) w 2011 i 2012 r.
w gospodarce rosyjskiej kontynuowany był proces przywracania podstawowych wskaźników jej rozwoju do poziomu przedkryzysowego. Wzrost tych
wskaźników, w szczególności związanych z wydobyciem, produkcją i BIZ,
pozwala prognozować systematyczny wzrost PKB per capita.
Stosunki handlowe z Federacją Rosyjską, która jest dla Polski drugim
po UE rynkiem eksportowym, charakteryzuje wysoka dynamika. W ostatnich
trzech latach udział Rosji w obrotach handlowych Polski z zagranicą wzrósł
z 6,2% do 8,5%. W 2011 r. Rosja zajmowała 6. miejsce w polskim eksporcie
(7. pozycja w 2010 r.) i 2. w polskim imporcie (3. pozycja w 2009 r.). Według
danych rosyjskich, Polska zajmuje 5. pozycję pod względem wartości eksportu do Rosji wśród krajów Unii Europejskiej – po RFN, Francji, Włoszech
i Wielkiej Brytanii oraz jest 9. partnerem handlowym Rosji pod względem
wartości obrotów handlowych (nie licząc krajów WNP).
Z danych przedstawionych przez Wydział Promocji Handlu i Inwestycji
Ambasady PR w Moskwie wynika, że w 2011 r. rosyjskie koleje przewiozły
(import, eksport, tranzyt) blisko 1,5 tys. TEU. W strukturze eksportu towarowych
przewozów kontenerowych drogą kolejową w 2011 r. dominowały produkty
celulozowo-papiernicze i chemiczne, które stanowiły 59% całego eksportu w tej
strukturze. W strukturze importu w analogicznym okresie czasu przeważały:
części samochodowe (37%), towary konsumpcyjne (14%), chemikalia (12%),
sprzęt komputerowy (12%), a także samochody i maszyny (11%).
Obecnie na rosyjskim rynku działa około 3,8 tys. firm, oferujących usługi
transportowo-spedytorskie, z czego 2,8 tys. to firmy transportowe, natomiast 1 tys. – to spedytorzy. Najwięcej firm ekspedycyjno-logistycznych
ma swoje siedziby w Moskwie, Petersburgu, a także w miastach portowych
i regionalnych centrach Rosji. Oprócz dużych graczy branżowych z kapitałem
rosyjskim (np. N-Trans, Transkotejner) na federacyjnym rynku TSL znalazło
się również miejsce dla wielkich operatorów międzynarodowych, takich
jak m.in. Maersk, UPC, DPD, DHL. Rosyjski kapitał wychodzi też poza granice
państwa – znana europejska firma logistyczna Gefco, obecna w ponad 150
krajach i mająca obroty w wysokości 3,6 mld euro, jest od połowy ubiegłego
roku spółką zależną od Kolei Rosyjskich RŻD (75% kapitału zakładowego).
Szanse dla MSP z branży TSL
Prawie dziesięciokrotny wzrost wartości dostaw z Polski do Rosji w latach 2000-2011 (z 0,86 mld USD w 2000 r. do 8,5 mld USD w 2011 r.) jest
wyrazem wzrostu znaczenia rynku rosyjskiego dla polskich producentów
i eksporterów (przy czym w eksporcie do Rosji coraz większą rolę zaczęły
odgrywać towary wysokoprzetworzone).
W obszarze branży transportowej tendencja ta przekłada się na wzrost
transportu samochodowego. Towarowy transport kolejowy, zwłaszcza prywatny, ma w tej dziedzinie bardzo ograniczone pole działania głównie z powodu
braku uregulowań prawnych. Od listopada 2011 r. miałem przyjemność uczestniczyć w pracach branżowej eksperckiej grupy utworzonej przy Ministerstwie
Infrastruktury dla opracowania zapisów umowy „o komunikacji kolejowej przez
granicę państwową pomiędzy Polską i Rosją”. Inicjatorem zaktualizowania starej
umowy była strona rosyjska. Według ostatnich informacji o stanie faktycznym
7/2013
tego dokumentu w czerwcu 2013 r. mają zakończyć się prace nad tą nowelą.
Od momentu jej wejścia w życie strony będą miały trzy lata na przystosowanie
wewnętrznych przepisów do jej uregulowań. Jest to umowa niezwykle ważna,
regulująca zasady współpracy ze wszystkimi krajami WNP, wśród których Rosja
jest krajem wiodącym i narzucającym warunki współpracy. Podpisanie tej umowy doprowadziłoby do otwartości rynku kolejowego dla prywatnych przewoźników. Może to oznaczać, że najbliższe trzy lata będą okresem na przygotowanie
się do skorzystania z możliwości oferowanych przez bardziej otwarty rynek
wschodni. Wprawdzie już teraz co bardziej przedsiębiorczy przewoźnicy realizują
wymianę handlową z krajami WNP poprzez tzw. umowy buforowe z Białorusią
lub Ukrainą, jednak mimo wszystko są to operacje niezwykle skomplikowane
i nie zawsze zakończone sukcesem.
Niemcy pod kierownictwem Angeli Merkel wykorzystują więcej instrumentów z dziedziny rozwoju, dyplomacji, kultury i nauki dla wsparcia
niemieckich interesów na Wschodzie. W zamian za dostęp do bazy surowcowej, poszukiwania i wydobywania metali ziem rzadkich oferują wsparcie
technologiczne, budowę nowoczesnego przemysłu i kształcenie fachowców. Istnieje tu bardzo silny lobbing wszystkich instytucji mogących wspomóc obecnych i przyszłych przedsiębiorców chcących rozwijać współpracę
z krajami FR. W strategii niemieckiej jednym z zadań jest wsparcie wymiany
gospodarczej z krajami FR. Niemiecka polityka zagraniczna znana jest z długofalowych, konsekwentnie realizowanych planów. To zaczyna być widoczne zarówno na przejściu kolejowym w Małaszewiczach, gdzie coraz częściej
zamiast zielonej widać czerwoną lokomotywę. Widać to też na Transrussia,
gdzie blisko 50 niemieckich firm miało swoje stoiska. Dla porównania – Polska, która jest krajem tranzytowym na wschód, była reprezentowana tylko
przez wspomniane wyżej dwie firmy.
Obecnie na rosyjskim rynku działa około 3,8 tys. firm, oferujących usługi transportowo-spedytorskie, z czego 2,8 tys. to firmy
transportowe, natomiast 1 tys. to spedytorzy.
W notce informacyjnej polskiego Ministerstwa Gospodarki z 12 lipca
2012 r. o Federacji Rosyjskiej i polsko-rosyjskiej współpracy gospodarczej rynek rosyjski kwalifikuje się jako perspektywiczny dla m.in. branży
rolno-spożywczej, przemysłu chemicznego, włókienniczego i maszynowego. Natomiast w ustalonej przez MG w dniu 29 lutego 2013 r. liście
rynków perspektywicznych dla polskiej gospodarki FR już nie figuruje.
Na liście tej znalazły się: Algieria, Brazylia, Kanada, Kazachstan i Turcja.
Imprezy targowe i misje gospodarcze w tych krajach będą objęte dofinansowaniem ze środków Ministerstwa w ramach poddziałania 6.5.2
– Wsparcie udziału przedsiębiorców w programach promocji PO Innowacyjna Gospodarka.
Moskiewskie targi Transrussia nie znalazły się na priorytetowych listach
Ministerstwa Gospodarki. Może stało się tak z tej przyczyny, że małe i średnie
firmy z branży TSL w Polsce zajęte są przetrwaniem kryzysu, nie zaś planowaniem rozwoju i lobbowaniem w swoich sprawach. A szkoda, bo rynek
wschodni jest duży, ciekawy i pełen możliwości. Czy obserwacja poczynań
Niemców nie powinna dać do myślenia polskim przedsiębiorcom mających
dość wyniszczającej walki na własnym terytorium?
Tak jak pisałem w swoim poprzednim artykule (RK, maj 2013, „O kryzysie strategicznie” ), może to jest właśnie ten kierunek, gdzie w czasie kryzysu
należy„uciec w przód” ? Oczywiście nikogo nie namawiam do kroków w stylu Gerarda Depardieu, ale może warto pójść w ślady Wokulskiego...
❙
www.rynek-kolejowy.pl
63

Podobne dokumenty