Po m óż m y Jar k o w i
Transkrypt
Po m óż m y Jar k o w i
P O W I AT Ł O M Ż Y Ń S K I , P O W I AT KO L N E Ń S K I , P O W I AT Z A M B R O W S K I , P O W I AT W Y S O KO M A ZO W I E C K I reklama 1 gRuDNIA 2015 R. l NR 365 l ROK IX www.narew.info [email protected] l PomóżmyJarkowi Do tej pory jego życie było walką z przeciwnościami, teraz otrzymał prawdziwą szansę na odzyskanie sprawności. Przez wiele lat żył w przekonaniu, że lekarze nie są w stanie mu pomóc. Nie poddawał się i – mimo wielu przeszkód – uparcie dążył... O powrocie taty Jarka do zdrowia marzą najstarszy syn Max, średni Kuba i najmłodsza Gabriela SięPomaga Jarek Kaja, 35-letni mężczyzna z Łomży, po 20. latach walki z chorobą otrzymał szansę na powrót do normalnego życia. Operacje w klinice „Chiari” w Barcelonie pozwolą mu stanąć na nogi o własnych siłach, bez pomocy kul, które towarzyszą mu przez większość życia. Tutaj pojawia się przeszkoda, którą wspólnie musimy pomóc Jarkowi pokonać. Łączny koszt dwóch operacji to 56.800 euro. Bez pomocy ludzi o wielkich sercach, nie da się takiej kwoty zebrać. Na ten cel fundacja „SięPomaga” otworzyła konto i stronę internetową, dzięki którym zbierane są fundusze. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, jednak w tym wypadku są niezbędne, żeby Jarek mógł zacząć prawdziwie czerpać z dobroci, które oferuje nam życie. Aby pomóc Jarkowi, wystarczy wysłać sms'a o treści: S3356 na numer: 72365. Koszt wiadomości to 2,46 zł brutto (w tym VAT), bądź zrobić przelew na dane: Fundacja Siepomaga,BPH: 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425,tytuł: 3356Jarosław Kajadarowizna. Nie znamy bardziej zdeterminowanej osoby, która tak mocno chciałaby wrócić do zdrowia. Zawsze uśmiechnięty, pozytywny, wesoły i serdeczny. Cud, nie człowiek – mówią wszyscy, którzy go znają. Do piętnastego roku życia nic nie wskazywało na to, że ma jakiś problem ze zdrowiem. Diametralnie zmieniła się jego sytuacja życiowa, gdy zaczął utykać na jedną nogę. Trafił pod opiekę lekarzy, którzy nie zauważyli, że dzieje się coś złego. Świat walący się w gruzy Jarek ma już prawie wszystko, co potrzebne jest do pełni szczęścia – cudowną żonę, dzieci, dom i pracę. Żeby móc realizować swoje marzenia i pasje, musi pokonać niepełnosprawność, która dała o sobie znać, gdy Jarek był w ósmej klasie szkoły podstawowej. Na początku stwierdzono, że to utykanie bierze się z naciągniętego mięśnia. Lekarze nie byli w stanie rozszyfrować problemu. W swoim cierpieniu był bezradny i – mi- mo wielu prób – nie mógł trafić na lekarza, który rzetelnie zająłby się jego chorobą i zrobiłby wszystko, żeby mu pomóc. Był odsyłany ze szpitala do szpitala, od jednego lekarza do drugiego. Po raz kolejny został wprowadzony w błąd, gdy postawili diagnozę dotyczącą stwardnienia rozsianego. Na to schorzenie był leczony przez 6 lat. Objawy faktycznie najbardziej przypominały właśnie stwardnienie rozsiane – niedowład i plątanie nóg, jednak nie była to poprawna diagnoza. Po pierwszym turnusie dla osób cierpiących na SM zauważył, że jego schorzenie jest diametralnie inne. Gdy skończył 18 lat, zaczął odkładać pieniądze na bardziej zaawansowaną diagnostykę. – Gdy uzbierałem wystarczającą ilość pieniędzy, wybrałem się do Warszawy i wykonałem prywatnie rezonans całego ciała. Przez cały czas miałem nadzieję... – wspomina. – W trybie pilnym skierowano mnie na oddział neurologii przy ul. Sobieskiego w Warszawie. Spędziłem tam miesiąc. Wykonano mi wszystkie możliwe badania, zebrało się też sympozjum lekarskie, ale nikt nie potrafił określić, co mi dolega. Wszystkie wyniki miałem prawidłowe, wykluczono również SM i skierowano mnie od razu na oddział neurochirurgii przy ul. Banacha. Tam powtórzono wszystkie badania. To było błędne koło... Jedynie mój lekarz prowadzący stwierdził, że mam niepokojąco cienki rdzeń. U zdrowych osób rdzeń jest grubości zapałki, u mnie był cienki jak nitka… Życie na stole operacyjnym Z niedowładem kończyn dolnych wypisano Jarka do domu. W 2004 roku zlecono wszczepienie pompy baklofenowej, która podaje lek bezpośrednio do rdzenia, niejako „upijając” zakończenia nerwów. W Olsztynie szczęśliwie udało się Jarkowi trafić na młodego i ambitnego lekarza, który nie wypuścił mężczyzny bez dokładnej diagnozy. Okazało się, że jest to Zespół Zakotwiczonego Rdzenia. W grudniu 2013 roku podjęto się operacji, która miała być szansą dla Jarka na odzyskanie pełnej sprawności. – W swoim życiu byłem już wiele razy usypiany do zabiegów, jednak wtedy byłem pewien, że wraz z ustaniem narkozy, obudzę się do nowego życia – mówi Jarek. Gdy się obudził, wcale nie czuł się lepiej. Próba okazała się nieudana. Lekarz przyszedł do niego, przeprosił i powiedział, że jest to na tyle ryzykow- na operacja, że nie da rady jej się podjąć. Choroba nadal postępowała. Starał się czerpać z życia i nie okazywać rodzinie swojego bólu i cierpienia. Był silny i nigdy się nie poddawał. Wiedział, że ma o co walczyć. Kierunek Barcelona Lipiec 2015 roku okazał się dla Jarka przełomowy. Od wrocławskich lekarzy dowiedział się, że ma szansę na odzyskanie pełnej sprawności. Zakwalifikował się do bardzo kosztownych operacji w klinice „Chiari” w Barcelonie. Pierwsza operacja endoskopowa to koszt 18 600 euro, natomiast koszt drugiej to 40 000. Jarek wie, że jego rdzeń kiedyś nie wytrzyma i pęknie, jest za cienki. – Operacja jest dla mnie jedyną szansą, żeby móc uwolnić się od bólu, od przyszłości na wózku inwalidzkim, od perspektywy bycia ciężarem dla bliskich. Termin operacji zostanie wyznaczony po zebraniu pieniędzy. – Próbowałem już wszelkimi sposobami, żeby ta operacja się odbyła, a teraz to już ostatni moment, kiedy naprawdę wierzę, że to może się udać. Każda podarowana złotówka to dla mnie nadzieja, na którą czekam od 20 lat – mówi Jarek Kaja Wspólnie pomóżmy Jarkowi spełnić marzenia! Pamiętajmy, że każdy sms jest na wagę złota. A może raczej – na wagę życia. K A RO LI NA Ł O MO TOW SKA Wszyscy jesteśmy Ekscelencjami – Światowe Dni Młodzieży w Polsce i Diecezji Łomżyńskiej Światowe Dni Młodzieży, które – na mocydecyzjipapieżaFranciszka – sprowadzą miliony młodych ludzi ze wszystkich kontynentów w lipcu 2016 roku do Krakowa, będą jednym z największych wydarzeń międzynarodow ych w naszym kraju od czasu pielgrzymek świętego papieża Jana Pawła II. Swoją cząstkę w wielkim dziele będzie miała także DiecezjaŁomżyńska. Całasalaambasadorów – Ambasadorom przysługuje tytuł „ekscelencji”, zatem witam Wasze Ekscelencje. I mówię to nie tylko do obecnych tu biskupów – spotkanie w siedzibie Szkół Katolickich w Łomży otworzył ksiądz Jacek Czaplicki, dyrektor diecezjalnego biura Światowych Dni Młodzieży. „Ekscelencjami” wypełniającymi salę byli tym razem: parlamentarzyści, samorządowcy, szefowie ważnych firm, instytucji i organizacji społecznych, przedstawiciele świata mediów, kultury i sztuki, twórcy. Łącznie ponad 100 osób. Wśród nich Artur Filipkowski, szef Grupy Medialnej Narew. Wszyscy otrzymali specjalne dyplomy oznaczające, że zostają Ambasadorami Światowych Dni Młodzieży w Diecezji Łomżyńskiej. – Proszę się nie obawiać ambasadorskich obowiązków – tłumaczył ksiądz Jacek Czaplicki. – Wiele już Państwo ro- bią na rzecz tego wielkiego wydarzenia swoją codzienną pracą. A poza tym wystarczy po prostu mówić dobrze o tym, co nas czeka. W gronie ambasadorów znalazł się m. in. wójt Sokół Józef Zajkowski. Zamierza pokazać gościom m. in. inicjatywy społeczne gminy i jej wspaniałą przyrodę w Narwiańskim Parku Narodowym i jego otulinie. – Łomża także będzie gotowa – deklaruje nowy przewodniczący Rady Miejskiej Wiesław Tadeusz Grzymała. Ponieważ jest znanym i cenionym producentem miodu, szczególnie ucieszył go jeden ze znaków graficznych diecezjalnych przygotowań z cytatem z Biblii: „Kanaan – land of milk and honey” (Kanaan – kraina mleka i miodu). – Jest takie powiedzenie: „miód w gębie”. Postaramy się, aby nasi goście wyjeżdżali stąd mając właśnie taki miodowy smak Łomży Dokończenie na ááá STR. 2 2/ wydarzenia www.narew.info 1 grudnia 2015 Wszyscy jesteśmy Ekscelencjami – Światowe Dni Młodzieży w Polsce i Diecezji Łomżyńskiej Dokończenie ze ááá STR. 1 i Ziemi Łomżyńskiej w ustach i w pamięci – stwierdził przewodniczący miejskiego samorządu. O promowaniu wyśmienitego mleczarstwa mówił z kolei ksiądz biskup łomżyński Janusz Stepnowski. Ten motyw wykorzystać chce również Dariusz Latarowski, burmistrz Grajewa, w którym swoją siedzibę ma mleczny potentat – spółdzielnia Mlekpol i gdzie niedawno powstało pierwsze Muzeum Mleka. Na jeszcze jeden ważny aspekt promocyjny ŚDM zwrócił uwagę łomżyński ksiądz biskup pomocniczy Tadeusz Bronakowski. Powinna być to historia i współczesne oblicze diecezji świętującej 90-lecie. Artystyczną oprawę – wokalną i aktorską – uroczystości mianowania Ambasadorów Światowych Dni Młodzieży w Diecezji Łomżyńskiej zapewniła młodzież z grupy „Soli Deo” działającej w Szkołach Katolickich im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Przy dźwiękach ukochanej przez świętego papieża Jana Pawła II „Barki” wszyscy Ambasadorowie utworzyli żywy łańcuch połączonych dłoni. Diecezjalna część Światowych Dni Młodzieży potrwa od 20 do 25 lipca 2016 roku. Potem (26 – 31 lipca) uczestnicy spotkają się w Krakowie. Światowewydarzenie Światowe Dni Młodzieży do inicjatywa przedstawiona w 1985 roku przez świętego papieża Jana Pawła II. Odbywają się co roku w diecezjach, a co dwa – trzy lata w wymiarze światowym. Miliony młodych ludzi gościły do tej pory m. in. Rzym, Buenos Aires, Denver, Manila, Paryż, Sydney, Kolonia, a ostatnio Rio de Janeiro. W Polsce odbyły się do tej pory raz – w Częstochowie w 1991 roku. Z założenia mają być przede wszystkim świętem wielkiej „Tarzekakusiswoimurokiem,bogactwemfloryi fauny,zachwycaprzybyszówz Polskii spoza jejgranic”– na- Wielka księga Narwi 18-400 Łomża, Stary Rynek 13 e-mail: [email protected] tel./fax 86 216 71 07 reDAKTornAczelny: Artur Filipkowski Współpraca: Maciej Gryguc, Karolina Łomotowska, Karol Babiel, Maciej Kosiński DyreKTor BIurAreKlAMyIogŁoSzeŃ: Monika Strzelecka tel. 600 680 638 Ewa Radoła e-mail: [email protected] www.narew.info „Narew Extra Tygodnik” wydawany jest na podst. umowy franchisowej z Extra Media Sp. z o.o. Druk: Agora SA, ul. Daniszewska 27, Warszawa Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów. pisało narwiprofesorHenrykSamsonowicz. Słowa te zawarł we wstępie do„WielkiejKsięginarwiańskiej”,którąprzygotowałoSpołeczneStowarzyszeniePrasoznawcze„Stopka”w Łomży. – Mamy nadzieję, że poświęcona jej Wielka księga także będzie kusić – do lektury, przemyśleń i refleksji – zaprasza do lektury Wiesława Czartoryska ze „Stopki”. – Pierwsze tak panoramiczne przedstawienie Narwi i jej roli w życiu człowieka – już wkrótce. Wydawnictwo prezentuje najlepszą część dorobku przeprowadzonego przez Społeczne Stowarzyszenie Prasoznawcze „Stopka” ogólnopolskiego konkursu na esej, reportaż, fotoreportaż i starą fotografię „Narew – ludzie, przyroda, kultura”, który zgromadził cenny i obfity plon. Nadesłano prawie wspólnoty Kościoła, czasem bycia razem, wspólnej modlitwy i doświadczania wiary. Przygotowania do przyjęcia gości w parafiach Diecezji Łomżyńskiej już się rozpoczęły. – Spodziewamy się około 5 tysięcy gości – informuje ksiądz Jacek Czaplicki, dyrektor diecezjalnego biura Światowych Dni Młodzieży. – 1,5 tysiąca już potwierdziło przyjazd. Są wśród nich młodzi ludzie z pobliskich krajów – Litwy czy Rosji, ale również z Meksyku i Salwadoru. W działaniach związanych z przyszłorocznym świętem „młodego Kościoła” na Ziemi Łomżyńskiej i Ostrołęckiej biorą udział setki osób. Do tej pory przede wszystkim duchowni i młodzież skupieni w kilku sekcjach, które zajmują się wszelkimi aspektami wydarzenia: jego wymiarem formacyjno – modlitewnym, muzycznym, medialno – językowym, techniczno – logistycznym, wolontariatem, peregrynacją symboli ŚDM, promocją i współpracą oraz specjalnym programem Bilet dla Brata. Ma on na celu pomoc organizacyjną i finansową, aby mogło przyjechać do Polski i diecezji jak najwięcej gości z krajów zza naszej wschodniej granicy. Są także centra dekanalne, do których można się zgłaszać po informacje, a może także z chęcią pomocy. Jest promocyjny czterysta prac, łącznie trzy tysiące stron wydruków komputerowych oraz ponad tysiąc sześćset zdjęć. Pomysłodawcą narwiańskiego konkursu był zmarły w sierpniu br. prezes „Stopki” red. Stanisław Zagórski, natomiast redaktorem księgi jest ks. prof. Jerzy Sikora – literaturoznawca, krytyk literacki i poeta. W Księdze znajdzie się sześćdziesiąt najciekawszych tekstów (pióra między innymi Joanny Papuzińskiej, nieżyjącego już Wojciecha Giełżyńskiego, Piotra Nesterowicza) oraz dziewięćdziesiąt zdjęć wybranych spośród nadesłanych w konkursie na fotoreportaż i starą fotografię. Wstępem opatrzył publikację prof. Henryk Samsonowicz. Będzie to naprawdę „wielka księga” – obszerna, w twardej oprawie i w dużym formacie, ale także wielka bogac- film, który można znaleźć m. in. na facebook'owej stronie Światowych Dni Młodzieży w Diecezji Łomżyńskiej. Duszpasterz diecezji, ksiądz biskup Janusz Stepnowski mówi w nim: – Jest to region piękny w swej swoistej urodzie. Chciałbym abyście mieli okazję poznać przede wszystkim ludzi. Drodzy Przyjaciele, zapraszam Was. Słowa zaproszenie kierują do swoich rówieśników ze świata młodzi łomżanie. – Pokazać im jak przeżywamy naszą codzienność, jak doświadczamy Boga w codziennym życiu – mówi Daria Chełstowska. Diecezja Łomżyńska spodziewa się około 5 tysięcy gości ze świata. W pozostałych diecezjach i na koniec w Krakowie mogą się zebrać miliony. O radość tworzenia takiej wspólnoty chyba nie ma co się martwić. Jest to jednak także gigantyczne przedsięwzięcie organizacyjne – bezpieczeństwo, transport, wyżywienie i mieszkanie, opieka medyczna. W każdej dziedzinie pracy dla rządu i samorządów, wszelkich instytucji jest mnóstwo. Jednym z tych, którzy będą ją wykonywać jest Jacek Bogucki, poseł z województwa podlaskiego i od niedawna wiceminister rolnictwa. – Będziemy musieli wszystkich naszych miłych gości nakar mić – powiedział. – W tym okresie powinniśmy mieć jeszcze nasze wspaniałe truskawki, inne owoce i warzywa. Chciałbym, aby była to także światowa promocja polskiej żywności. Dlaczego w ogóle war to podejmować się tak ogromnego wyzwania? – Wśród korespondencji, jaką otrzymujemy, znalazły się mailowe listy z Brazylii, Korei Włoch. Młodzi ludzie stamtąd od wyznaczenia Krakowa na organizatora ŚDM 2016 roku zbierają pieniądze na wyprawę do Polski. Chcą twarzą w twarz spotkać się z rówieśnikami, poznać polskie rodziny, kulturę i naturę – wy jaśniał ksiądz Jacek Czaplicki. Więcej szczegółów dotyczących krajowych i diecezjalnych przygotowań do Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 można znaleźć na stronie internetowej: www.sdm.lomza.pl. twem i różnorodnością treści. „Obraz nadnarwiańskiego świata jest wieloraki. Zgromadzone w Księdze materiały dużo mówią o ludziach zamieszkujących nadnarwiańskie strony, o ich życiu, o tworzonej przez nich kulturze, o przyrodzie – z wyeksponowaną rzeką. Autorzy dość często sięgają do wspomnień, zwłaszcza do czasów dzieciństwa. I wtedy nadnarwiańska kraina staje się krainą arkadyjską. Wspominaną z nostalgią, z tęsknotą za tym, co było tak piękne, ale, niestety, już bezpowrotnie przeminęło. Nadnarwiańska kraina to miejsce, do którego się wraca, jeśli nie bezpośrednio, to przynajmniej we wspomnieniach. Nieraz jest ona usymboliczniona, idealizowana, mitologizowana. Rzeka pełni funkcję terapeutyczną. Uśmierza ból, koi rany” – pisze redaktor tomu. – Grupy Medialnej Narew nie mogło zabraknąć wśród podmiotów, którym zależy, aby „Wielka księga narwiańska” stała się wielka także z racji zainteresowania odbiorców i wielością osób, które zainspiruje do poznawania „narwiańskiej krainy” – mówi Artur Filipkowski, szef Grupy Medialnej Narew. – Narew jest dla nas, ludzi stąd, czymś więcej niż jedną z pięknych polskich rzek. Napisaliśmy kiedyś, że wszyscy nosimy na skórze krople jej wody. 1 grudnia 2015 region /3 www.narew.info Nowy sprzęt w łomżyńskiej straży Posłowie ponad podziałami (?) czy możliwe jest współdziałanie wybranych w województwie podlaskim (i nietylko)posłówna rzeczregionu?PostanowiłatosprawdzićBożena Kamińska(Po)z Suwałki zaprosiłapozostałychparlamentarzystówdo tworzącegosięzespołu. Jak powiedziała mediom Bożena Kamińska, chodzi o wspólne zabieganie o ważne dla regionu sprawy, zwłaszcza inwestycje infrastrukturalne. Akces do porozumienia zgłosiło siedmioro posłów: z województwa podlaskiego – wszyscy reprezentanci PO, Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL, a dodatkowo jeszcze posłanka Kornelia Wróblewska z Nowoczesnej wybrana w województwie mazowieckim przez sentyment do stron pochodzenia. Zaproszenie adresowane było także do największej grupy posłów z województwa, czyli reprezentantów PiS. Na razie nie zgłosił się żaden. W komentarzach dla mediów mówią przede wszystkim o obawach związanych z „politycznym obliczem” zespołu czy jego skutecznością. Znawcy zresztą przyznają – bez reprezentantów rządzącej większości szanse na powodzenie przedsięwzięć takiej grupy są minimalne. Dobrze, że przynajmniej podjęta została taka próba. Zespoły i grupy poselskie to normalna i dosyć popularna praktyka w polskim parlamencie. W poprzedniej kadencji było ich ponad 120. Czynnikiem spajającym jest w tym przypadku najczęściej temat czy problem, rzadziej geografia. Jednym z najbardziej znanych i mających najdłuższe tradycje zespołów jest np. Parlamentarna Grupa Kobiet. Wiele jest poselskich grup organizujących się wokół współpracy z parlamentami innych krajów, ale były i są też takie zajmujące się np. tradycjami i historią Żołnierzy Wyklętych (bardzo duży) albo ratownictwem wodnym (maleńki). Jednym z najbardziej znanych był zespół pod kierownictwem ówczesnego posła Antoniego Macierewicza zajmujący się wyjaśnianiem okoliczności tragedii smoleńskiej. – na wyposażenie w pojazdy i towarzyszącysprzętniemożemynarzekać – mówią strażacy z łomżyńskiej komendy. Jednak od „przybytku głowa nieboli”,dlategoz wdzięcznościąi radościąprzyjęlinajnowszewzmocnienietechnicznejednostki. Jak wyjaśnia brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży, jednostki w województwie podlaskim skorzystały w mijającym roku sprzętowo przede wszystkim z dwóch programów unijnych, m. in. na prowadzenie długotrwałych akcji. Do Łomży trafiły pojazdy i wyposażenie za ponad 2,6 miliona złotych. W całym regionie wydatki straży sięgnęły 20 milionów. – W tym roku może nie, ale bywały w przeszłości sytuacje, w których takie wyposażenie by się nam przydało – przyznaje brygadier Grzegorz Wilczyński. Zupełna nowość to samochód wężowy. Ma w ładowniach zwoje „sikawek” o długości 3,6 kilometra. Służy przede wszystkim do akcji, w których konieczne jest przesyłanie wody na dużą odległość, raczej odpompowywanie (np. w razie powodzi), choć też w akcjach gaśniczych, gdzie brakuje w pobliżu źródeł zaopatrzenie w wodę. Pojazd i sprzęt do tzw. ratownictwa chemicznego, komenda PSP w Łomży już ma, ale przybył samochód średni. Jego specjalistyczne wyposażenie pozwala na przeprowadzenie nawet dużych akcji związanych np. z rozszczelnieniem cysterny czy zbiornika z gazem albo wycieku większych ilości paliwa. Są tam także specjalne kombinezony ochronne dla strażaków oraz środki chemiczne do neutralizacji chemikaliów i paliw, które mogłyby stwarzać zagrożenie na drodze lub dla środowiska. Pozostałe nowe sprzęty, jakie trafiły do łomżyńskiej jednostki to pompa na specjalnej przyczepie do wody zanieczyszczonej, agregat prądotwórczy, quad z przyczepą. – Będzie bardzo przydatny w trudnym terenie – tłumaczy młodszy brygadier Piotr Chendoszko, dowódca jednostki ratowniczo – gaśniczej. „Mikołaj” z podarunkami zapowiedział się jeszcze przed końcem roku z wizytą w komendzie miejskiej. – Mamy od władz miasta otrzymać nowy średni samochód ratowniczo – gaśniczy, który ma zastąpić nasz wysłużo- ny nr 1, czyli samochód, który jako pierwszy wyjeżdża do zdarzeń w mieście – dodaje Grzegorz Wilczyński. Powodzie to na Ziemi Łomżyńskiej zjawisko niemal nieznane, ale czasami Narew, Biebrza czy Pisa, a nawet mała Łomżyczka potrafią się rozhulać. Dlatego dobrze, że do strażackiego taboru dołączył pojazd, który może być ważny w takich sytuacjach. Wielkich zagrożeń chemicznych też do tej pory nie było, ale prowadzą przez Łomżę i powiat tranzytowe szlaki, którymi przewożone są rozmaite substancje. Dobrze wiedzieć, że w razie czego jest „pod ręką” także odpowiedni sprzęt. – Nigdy nie wiadomo, kiedy się może coś wydarzyć – mówi Piotr Chendoszko. – Dlatego cały czas ćwiczymy, żeby wyrobić pewien automatyzm reakcji i zachowań. Ligawkizagrająna początekadwentu „Ligawki” w Muzeum Rolnictwa imienia księdza Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu to jedno z najbardziej niezwykłych wydarzeń w województwie podlaskim, mimo że towarzyszy nam już od ponad 30. lat. Dźwięki wielkich drewnianych trąb – ligawek, trombit, bazun, surm – na Mazowszu i Podlasiu, na Kaszubach i w Pieninach, miały zawsze nieść się daleko i przekazywać sygnał: zaczyna się Adwent, okres oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Dlatego 5 i 6 grudnia (sobota i niedziela) ligawki znów zagrają w Ciechanowcu, bo odbędzie się w Muzeum Rolnictwa XXXV Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich im. Kazimierza Uszyńskiego, w którym udział wezmą instrumentaliści z całej Polski oraz zagranicy. Historia Konkursu sięga 1974 roku, kiedy to w Muzeum kierowanym przez Kazimierza Uszyńskiego, powstała idea reaktywowania tradycji gry na ligawce. Jak głosi zapowiedź imprezy, o jednym z najstarszych instrumentów w Polsce pierwsze wzmianki pojawiły się w 1778 r. Pisali o niej w swoich pracach m. in. ks. Krzysztof Kluk, Oskar Kolberg, Zygmunt Gloger. Zwyczaj ten trwał na wsi południowego Podlasia i północno-wschodniego Mazowsza do II wojny światowej. Władze okupacyjne zabroniły muzykowania obawiając się – pewnie słusznie – że z dźwiękiem ligawek mogły się nieść także informacje dla oddziałów partyzanckich. Po wojnie także więcej było zniechęcania do przywrócenia obyczaju związanego z religią niż zachęcania do pielęgnowania tradycji. Kazimierz Uszyński i jego współpracownicy przełamali opór. Znaleźli działających jeszcze mistrzów wyrobu ligawek i gry nich i zachęcili ich do udziału w Konkursie oraz przekazy- wania wiedzy młodszym pokoleniom. I „Ligawki” odżyły. „Organizowany od trzydziestu trzech lat Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich ma na celu kultywowanie zwyczaju umiejętności grania na instrumentach pasterskich wszędzie tam, gdzie takie instrumenty i osoby na nich grające występują w Polsce oraz w krajach europejskich. Jest to doskonała możliwość zaprezentowania tradycyjnych melodii, umożliwienie nawiązania kontaktów między wykonawcami tradycyjnej muzyki pasterskiej oraz podtrzymywanie i popularyzacja gry na instrumentach pasterskich. Uczestnicy wykonują melodie charakterystyczne dla danego instrumentu pasterskiego oraz regionu, z którego pochodzą. Jest to jed- na z nielicznych imprez kulturalnych w naszym kraju pielęgnująca i podtrzymująca tradycje polskiego ludu i chrześcijaństwa. W konkursie uczestniczą instrumentaliści grający m.in. na mazowiecko-podlaskich ligawkach, góralskich trombitach, kaszubskich bazunach, białoruskich surmach oraz na innych instrumentach pasterskich. Każdego roku w Konkursie bierze udział ponad 150 instrumentalistów, z których około 70 to dzieci w wieku od 3 do 16 lat. W Konkursie, oprócz wykonawców z Polski, występowali już instrumentaliści z Finlandii, Meksyku, Australii, Hiszpanii, Bułgarii, Irlandii, Szkocji, Niemiec, Litwy, Słowacji, Ukrainy, Białorusi. W jednym miejscu i czasie gromadzi różnych instrumentalistów, mówiących różnymi językami i gwarami, a pielęgnujących jedną dziedzinę kultury ludowej. Jest to wydarzenie nie tylko dla specjalistów z dziedziny etnologii, etnomuzykologii, muzyki, muzykologii, folklorystyki, ale również dla widzów zainteresowanych tradycyjną muzyką pasterską, kulturą ludową i folklorem. W czasie dwu dni trwania imprezy stwarzamy w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu doskonałą możliwość bezpośredniego kontaktu z tradycyjną muzyką i instrumentami pasterskimi z różnych regionów Polski i Europy, a nawet świata. W XXXV Konkursie Gry na Instrumentach Pasterskich im. Kazimierza Uszyńskiego udział wezmą instrumentaliści z Podlasia (w tym mniejszości narodowe Białorusinów oraz Litwinów), Mazowsza, Kurpi, Lubelszczyzny, Podhala, Beskidu Śląskiego, Małopolski, Wielkopolski, Kaszub. Konkurs ma zasięg międzynarodowy – spodziewamy się uczestników m.in. z Litwy, Słowacji, Ukrainy. Najliczniej reprezentowani będą instrumentaliści z Podlasia i Mazowsza grający na ligawkach. W jury Konkursu zasiądą wybitni specjaliści z dziedziny muzykologii i etnografii” – czytamy w zapowiedzi organizatorów. Konkurs ma charakter otwar ty – uczestnik zgłasza się osobiście do chwili rozpoczęcia Konkursu w danej kategorii. Patronatnad Konkursemobjęli: Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Wojewoda Podlaski, Marszałek Województwa Podlaskiego. l l l Patronat Duchowy nad Konkursem sprawuje: J. E. ks. bp. prof. dr hab. Tadeusz Pikus Ordynariusz Diecezji Drohiczyńskiej l Współorganizatorzy: Starostwo Powiatowe w Wysokiem Mazowieckiem Parafia pw. Trójcy Przenajświętszej w Ciechanowcu l l 4/ Prawo www.narew.info 1 grudnia 2015 niezłamałprawa, alezapłaciłdrogo Wojciech Dzierzgowski, były wicewojewoda podlaski, został prawomocnie uniewinniony od zarzutów składania nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Warunkowo umorzona została sprawa jego kredytów i pożyczek zaciąganych na podstawie nierzetelnych dokumentów Musi jednak zapłacić 8 tysięcy złotych na fundusz pomocy poszkodowa- reklama nym. Sąd Okręgowy w Łomży rozpatrujący apelację prokuratury wydał wobec Wojciecha Dzierzgowskiego dokładnie taki sam wyrok, jaki zapadł w pierwszej instancji w Sądzie Rejonowym w Łomży. Już wtedy sąd bardzo dokładnie uzasadnił dlaczego były wicewojewoda nie może zostać ukarany za to, że nie podawał w oświadczeniach majątkowych informacji o pożyczkach i kredytach bankowych, które ma do spłacenia. Po prostu nie musiał tego robić. Obowiązujące w Polsce przepisy nakładają tego rodzaju obowiązek np. na przedstawicieli administracji samorządowej, ale trochę inaczej zostały sformułowane wobec urzędników administracji rządowej, czyli także wicewojewo- dy (ministra też). I, mimo że prokuratura w Olsztynie, nie zgodziła się z tego rodzaju interpretacją prawa, Sąd Okręgowy w Łomży prawomocnie podtrzymał werdykt z pierwszej instancji. Mniej jednoznacznie wypadła sądowa ocena drugiej grupy zarzutów wobec Wojciecha Dzierzgowskiego. Kilka lat temu korzystał on z pożyczek i kredytów zaciąganych w kilku bankach (m. in. w Zambrowie i Piątnicy). Okazało się, że składając dokumenty nie zawsze podawał pełne dane o swoich wcześniejszych zobowiązaniach. Prokuratura uznała to za poważne złamanie prawa. Sąd stwierdził, że można tu zastosować formułę o „znikomej szkodliwości czynu”. Przede wszystkim dlatego, że żaden z banków nie ma pretensji do byłego wicewojewody – cały czas wywiązywał się on z obowiązku spłacania długów. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu niektóre uregulował całkowicie. Stąd decyzja o umorzeniu, choć jednak z obowiązkiem przekazania 8 tysięcy złotych tzw. świadczenia pieniężnego na rzecz stowarzyszenia pomagającego poszkodowanym. Wojciech Dzierzgowski ze stoickim spokojem, ale także z zadowoleniem przyjął prawomocne zakończenie sprawy. Nawet bez szczególnego żalu wobec prokuratury, której działania pozbawiły go eksponowanego stanowiska i zwichnęły karierę polityczną. Gdy informacje o śledztwie i zarzutach zostały ujawnione stracił nie tylko stanowisko wicewojewody, ale także funkcję prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego w województwie podlaskim. Dzicza sprawa zdzisławŁubajestbardzowkurzony. Trudno powiedzieć czy bardziej na dziki,czyna ludzi.– Ja,polskirolnik,proszęo sprawiedliwość– mówi. Wyrok jeszcze nie został ogłoszony Ale zdzisław Łuba ma poczucie, że przegrał.z dzikamii z ludźmi. Mieszka w Mężeninie w gminie Śniadowo i tam prowadzi gospodarstwo. Na skraju wielkiego kompleksu leśnego Czerwony Bór. Potrzebuje w gospodarstwie dużo kukurydzy. Nie ma tyle, ile trzeba, bo zjadły ją dziki. Może też jelenie czy łosie, bo dziki nie wszędzie mogłyby sięgnąć Nie pierwszy raz się z tego powodu wkurzył. Dziki buchtują mu pola od dawna. Przychodzą z Czer wonego Boru, czyli należą do „inwentarza” Nadleśnictwa Łomża, które zarządza wielkimi zalesionymi połaciami dawnego poligonu. Zdzisław Łuba wolałby, żeby było to dziki „podległe” kołom łowieckim. Trochę tam łatwiej o odszkodowanie. Musi jednak korzystać ze stałej drogi prawnej. Zgłasza szkody co roku. Zgodnie z prawem, oszacowanie ile się należy za straty należy do instytucji, która potem ma płacić. Rolnik specjalnie się nie dziwi, że Nadleśnictwo woli płacić mniej niż więcej. – Tak ukształtowane jest prawo. Przy ubezpieczeniach komunikacyjnych ocena szkód również dokonywana jest przez firmy, które wypłacają ubezpieczenia. Nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że szacowanie strat rolniczych przez leśników nie jest rzetelne – mówi nadleśniczy Dariusz Godlewski. Jego instytucja broni się przed rolnikiem „uzbrojona” w prawników i ekspertów. Zdzisław Łuba jest przed sądem sam. Nie był sam, kiedy próbował we własnym zakresie obliczyć ile stracił kukurydzy. Pomagali mu przedstawiciele Izby Rolniczej, Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, sąsiedzi. Ale jakoś to nie wyszło. Zabrakło procedur, „regulaminu” pracy. Leśników do szacowania było w tym czasie na polu kilkunastu. Mieli kamery, aparaty fotograficzne, protokoły. – Dlaczego było ich aż tylu, kiedy w poprzednich latach szacował jeden albo dwóch? Dlaczego biegłym sądowym wyznaczony został myśliwy i nauczyciel leśników w tej dziedzinie? – Zdzisław Łuba ma w tej sprawie dziesiątki pytań. I jeszcze więcej powodów do wkurzenia. Oblicza, że za szkody wyrządzone przez dziki powinien otrzymać 16 – 17 tysięcy złotych. Nadleśnictwo proponuje mu około 730 złotych. Dlatego zgody nie ma i rozstrzygać będzie sąd. Wyrok ma być ogłoszony 2 grudnia. iV/ ogłoszeniadrobne USŁUGIREMONTOWO– BUDOWL ANE Usługi dekarskie – Perfekt dach: pokrycia dachowe, wymiana konstrukcji dachowych, kominy z klinkieru, podbitki, montaż okien dachowych i włazów, materiały. Łomża, Boguszyce 17, Łukasz Just. Tel. 508 637 509. Usługi hydrauliczne PLUMBER Sobociński Sławomir: instalacje CO, instalacje wodno – kanalizacyjne, montaż urządzeń sanitarnych, kotłownie (olejowe, gazowe, węglowe), kolektory słoneczne, pełen zakres usług. Tel. 516 376 389. Szambabetonowewodoszczelne z atestemPzH.Jednokomorowe, dwukomorowe.różnepojemności. zastosowaniepod ściekiprzydomowe,gnojówkę,gnojowicę,deszczówkę.zapewniamtransport, montażgratis.Tel. 515 373 550. Hydraulik Tel. 668 645 922. Instalacje sanitarne i C. O. montaż kotłowni, grzejników, ogrzewanie podłogowe, przeróbki, odkurzacze centralne, pompy ciepła C. W. U, usuwanie awarii. IWBUD Iwona Wiśniewska wypożyczalnia sprzętu budowlanego i i ogrodniczego: – młoty wyburzeniowe i inne – zagęszczarki – rusztowania – piły spalinowe – kosiarki, wykaszarki do trawy, areator – sprzęt rolniczy Łomża, ul. Nowogrodzka 44B. Tel. 600 011 914. Wynajmęw Łomżylokale: – 20m2, 30m2, 50m2, 80m2 (pod bank) 110m2 (pod gastronomię) 200m2(lokal dwupoziomowy) 60m2 (podpiwniczony)okazja tylko 600zł. Pomieszczeniamagazynowo – produkcyjne 50m2, 100m2, 150 m2, 200m2. garażblaszak 100m2– 600zł. Bilbordyreklamowe 24m2i 50m2. Tel. 600 588 666 Kupię garaż w centrum Łomży w okolicach ulicy Polowej, Kopernika, Dmowskiego, Krzywe Koło. Tel. 664 133 042. Tanio wynajmę w Łomży – lokale handlowo-usługowe 20 m2, 30 m2, 50 m2, 70 m2, 100 m2 – pomieszczenia magazynowo-usługowe 50 m2, 100 m2, 150 m2, 200 m2 – garaż blaszak 100 m2 (baza wzgs) Tel. 600 588 666 Sprzedamdomw nowogrodzie, 180m2,podpiwniczonyz garażemna dwasamochody,dobra lokalizacja,działka 16arów,ogrodzona.Tel. 606 238 444. Poszukujemy do wynajęcia lokali handlowych na nową odzież i obuwie od 700 – 1500 m2, parter, obok spożywczy. Główne ulice Łomży, Zambrowa i miast pow. 10 tys. mieszkańców. Tel. 791 999 970, [email protected] USŁUGIFINANSOWE Mikołajkowa pożyczka – zadzwoń nie zwlekaj. Mamy dla Ciebie nawet 25 tys. zł. Tel. 728 706 243. Gotówka czeka. DOM EDWAL – meble na zamówienie. Projekt gratis. Konarzyce. Tel. 86 218 79 53, 601 804 117. EKSPRESOWA GOTÓWKA BEZ BIK, CHWILÓWKI, POŻYCZKI RATALNE, KREDYTY. Tel. 500 547 057. www.narew.info Szybka gotówka bez BIK. Pożyczki ratalne, kredyty. Tel. 500 547 057. Ale szybka gotówka do 25.000 zł!!! Sprawdź. 602 329 082 EKSPRES gotówkowy! Pożyczymy do 25.000 zł! tel. 602 329 082 USŁUGIINFORMAT YCZNE Serwis technologii i systemów informatycznych. Informatyka dla firm i domu. Łomża. Tel. 86 225 20 77, 602 673 711 Wynajmę mieszkanie 37 m2, Łomża, ul. Małachowskiego, II piętro. Tel. 606 878 444. Samochód?remont?Mieszkanie? Spełniamymarzenia!Kredytybankowe.Pożyczki– doświadczenidoradcy.Poradybezpłatne.Sprawdź! Przyjdź!HoSSAŁomża, ul.WySzyŃSKIego 2paw. 13. Tel. 86 218 87 88, 504 178 600. Sprzedam działki budowlane (położone obok siebie) na ul. Kruczej w Łomży o powierzchni 0,1643 ha i 0, 1435 ha. Tel. 511 356 284 lub 0032485450742. Potrzebujesz pieniądze na niespodziewane wydatki? Sprawdź nas! Zadzwoń lub wyślij SMS o treści pożyczka. Łomża. Tel. 792 099 034. Oprawa obrazów, Ignacy Jaworski, Łomża, ul. Rządowa 9a. Tel. 216 57 38. Wróżka,tarot,numerologia.Profesjonalnie.pon.– pt. 17.00– 20.00 po telefonicznymuzgodnieniu. Tel. 604 121 149.Powiemcio zdrowiu,miłości,pracy,finansach, ostrzeżeniach,wrogach.razem rozwiążemytwójproblem. Kompleksowy serwis klimatyzacji, nabijanie, odgrzybianie, sprawdzanie szczelności. Najtaniej w Łomży. Sprzedaż opon: nowe i używane. Montaż i wyważanie kół gratis. Elektromechanika. Stara Łomża p/sz., ul. Akacjowa 5. Tel. 518 362 426. Auto– myjnia:praniei czyszczenie tapicerkisamochodowej,praniedywanów,renowacjalakieru.Łomżaul. Towarowa 25(byłabaza WzgS). Tel. 511 922 966, 732 770 660.Pn-PT 8.00-18.00,SoB. 8.00-16.00. umawiamyna godzinyprzeztelefon. USŁUGIRTVAGD Zakład Usługowy RTV Marek Brzeziak ul. Wojska Polskiego 26 a, Łomża. Tel. 86 216 07 35 Świadczy usługi w zakresie naprawy TV, DVD VCR, KAMERY, LAPTOPY, MONITORY KOMPUTEROWE I INNE oraz montaż anten TV i SAT. Serwis komputerowy i RTV, sprzedaż sprzętu komputerowego. Tel. 86 216 93 79, kom. 606 468 121, Łomża, ul. Wesoła 18B Naprawa AGD, podłączenia nowego sprzętu. Łomża, ul. Mickiewicza 73 lub ul. Kazańska 6. Tel. 515 154 676, 86 218 76 76. USŁUGITRANSPORTOWE TAXI MPT 19-191, TAXI POLSKA 19 100, NAJLEPSZE TAKSÓWKI W MIEŚCIE. 86 216 32 86, 800 111 112. Usługi transportowe. Przeprowadzki. Autoholowanie. Pomoc drogowa. Transport maszyn rolniczych. Tel. 514 805 123. USŁUGISZEWSKIE Naprawa obuwia. Łomża, ul. Krótka 12. Tel. 508 303 087. expressszewc.Staryrynek 7(Hala Targowa).Tel. 505 997 115. NIERUCHOMOŚCI Sprzedam umeblowane mieszkanie w Zambrowie, M-4, 56 m2. Stan bardzo dobry. Tel. 86 27 10 310, 606 348 379 Tel. 607 191 070, 86 473 16 50 pon. – pt. 10.00 – 18.00 po telefonicznym uzgodnieniu. [email protected] 1 grudnia 2015 SALEWESELNE,USŁUGIWIDEO – FILMOWANIE,ZESPOŁYMUZ YCZNE Fotografia ślubna. Tel. 605 405 110. Zespół muzyczny Amor. Zagramy na weselu, studniówce, balu okolicznościowym i inne imprezy. Tel. 508 637 509. www.zespol-amor.dzs.pl zdjęciaślubne– imprezyokolicznościowe.Tel. 606 238 444. Wesela, imprezy okolicznościowe, muzyka romska. Gra, śpiewa i tańczy „Dżudli”. Gwarancja dobrej zabawy. Tel. 698 621 178. RÓŻNE Kupię każdy rodzaj drewna. Tel. 606 687 303. Opał za pracę przy opale, ul. Boczna 14 godz. 15.00 – 17.00. Wróżka Kasia – tarot numerologia. SPRZEDAM ZDROWIE I URODA Sprzedam skrzynię biegów do Seicento oraz koła 175 x 13. Tel. 72 187 932. Specjalista foniatra – otolaryngolog Lilianna U. Lechowicz. Tel. 086 218 22 29, 604 504 694. Sprzedam sanie konne. Ładne. Tel. 72 187 932. Łóżko rehabilitacyjne, koncentrator tlenu, balkoniki, materac przeciwodleżynowy przenośny. Krzesło toaletowe. Tel. 504 372 055. Sprzedam pole 1,1313 ha w Drozdowie gm. Piątnica. Klasa gleby R IV. Tel. 508 460 478. Choinki – świerk pospolity. Sprzedaż hurtowa. Sam wybierzesz i wytniesz na plantacji (minimum 50 sztuk). Łomża. Tel. 668 171 919. Sprzedam drewno opałowe z Nadleśnictwa – świerk, sosna, brzoza, dąb, grab. Cena od 100 zł do 150 zł z dostawą do klienta. Tel. 608 412 919. Prezent na Święta oddam królika ozdobny za 10 pln. Tel. 508 479 725. Sprzedam telefon Nokia czarna, 250 zł. Łomża. Tel. 505 877 116. MOTORYZ AC JA Sprzedam Volvo C30 1,6 d, 2008 rok, biały serwisowany. Cena 21900 zł. Tel. 604 434 826. Specjalista chorób wewnętrznych – gastrolog dr n med. Stanisław Olszewski. Przyjmuję w poniedziałki od 12.00. Rejestracja telefoniczna 86 216 24 59 po 16.00. Łomża, ul. Senatorska 48. PRYWATNTNY GABINET LARYNGOLOGICZNY. Maria Równa laryngolog. Łomża, ul. Piłsudskiego 6/2. Poniedziałek 16.00 – 17.00. Tel. 603 069 296. PRAC A Zaopiekuję się osobą starszą w Łomży na 8 godzin lub na godziny. Tel. 693 577 541. Zatrudnię w Łomży mechanika samochodowego w wieku do 30 lat. Tel. 573 358 764 Montaż z zakwaterowaniem. Tel. 727 208 541 Zatrudnię osobę ze znajomością języka czeskiego lub słowackiego, oraz osoby potrafiące zwiększyć sprzedaż przez telefon. 600 588 666. Praca dla opiekunek i opiekunów osób starszych w Niemczech i Anglii. Wysokie Zarobki, legalna praca, organizacja wyjazdu. Zadzwoń i zapytaj o szczegóły: Promedica24, tel. 664 126 937 1 grudnia 2015 www.narew.info rekLama tel. 503 010 038 /V 1 grudnia 2015 kuLtura /5 www.narew.info siebieniemożna grać Z WOjCIEChEM PSZONIAKIEM, polskim aktorem teatralnym i filmowym, uznanym przez gustawa holoubka i Zbigniewa Zapasiewicza za jednego z największym polskich aktorów dramatycznych po 1960 roku, rozmawia Karolina Łomotowska. bezsensowne i głupie. Pieniądze można zarabiać również w inny, ciekawszy i mądrzejszy sposób. K. Ł.: chciałabym zacząć od początków Pana kariery? czy pamięta Pan pierwszy film, w którym Pan zagrał? Kiedytobyło? K. Ł.: zdecydowanie chyba woli Pan graćna deskachteatralnychniżw filmach? W. P.: Była to mała rólka w filmie pod tytułem „Twarz anioła”. Byłem wtedy zaraz po studiach. Reżyserem był Zbigniew Chmielewski. Był to film o obozie koncentracyjnym dla dzieci, więc zupełnie nie śmieszny... W. P.: Zależy, bo jest to zupełnie coś innego. W wartościowych filmach – dlaczego nie? Jednak inaczej jest być aktorem na scenie, vis a vis publiczności co wieczór. Próby w teatrze trwają miesiącami i wiele godzin dziennie. Są to rzeczy nieporównywalnie inne. Sztuka aktorska jest tylko w teatrze i na scenie, a to, co widzimy w filmie – to nie zawsze jest aktorstwo, bo przecież grają amatorzy i ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z aktorstwem. W teatrze aktor wchodzi na scenę i z publicznością jest, nie ma żadnych „numerów”. Musi sam zapanować nad salą. K.Ł.:Jakwspomina Pantepoczątki? W. P.: Eee, to była mała rólka. Taka jednodniowa. K.Ł.:czypo tylulatachna scenienadalodczuwaPantremę? W. P.: Ja jestem aktorem, który zawsze ma tremę. Na pewno jest to inna trema od tej, którą miałem, gdy byłem bardzo młody. Dla mnie jest w pewnym sensie wchodzeniem w rzeczywistość sceniczną. K. Ł.: Którą ze swoich ról uważa Pan za najtrudniejszą? Która wymagała największegowysiłku? W. P.: Nie mogę tak uprościć swojego życia. Inna rola jest w teatrze, a inna w filmie. Inne trudności były jak grałem Moryca Welta w „Ziemi obiecanej”, inne, jak wcielałem się w Robespierre'a, jeszcze inne, gdy grałem Korczaka. Więc nie mam takiej roli, o której mógłbym powiedzieć, że była najtrudniejsza. Każda ważna wymagała mojego wysiłku. Nie lubię ról, w których niewiele mogę z siebie dać. K.Ł.:Takdługakarieratotakżewchodzeniew charakterymnóstwaposta- ci.czyz którąśutożsamiasięPannajbardziej? W. P.: Ja nie przyjmuję ról, które są mi bliskie. To nie jest interesujące, kiedy aktor gra siebie. Aktorstwo polega właśnie na tym, żeby pokonać drogę do inności. Teraz rozmawiam z Panią i nie gram żadnej roli, jednak w momencie, kiedy jest postać, to się ją stwarza – na tym polega sztuka aktorska. Jeżeli miałbym siebie grać, to bym nie był aktorem, tylko prezenterem w telewizji. Siebie nie można grać, więc po prostu są role bardziej odległe, czy też bliskie. K. Ł.: Proszę nam jeszcze powiedzieć czy aktorstwo wymaga poświęcenia własnegożyciaprywatnego? W. P.: Wie Pani... Wszystko, jeżeli robi Pani na prawdę i z pasją, jeżeli nie robi Pani tego od godziny do godziny, jeżeli Pani wkłada w to siebie i mocno się w to angażuje, to nie ma dziedziny, która nie byłaby poświęceniem w kwestii życia prywatnego. Chociaż nie mogę powiedzieć, że się poświęcam. Jeżeli ktoś jest wybitnym lekarzem, pisarzem, psychologiem czy malarzem, nie przestaje myśleć w danej godzinie, bo mu Chińska wystawa w łomżyńskim muzeum „chińskiehaftyi latawce”towystawa,którą w Muzeum Północno – Mazowieckim w Łomżymożemyoglądaćdziękiambasadzie chińskiej republiki ludowej w Warszawie.obrazy,wachlarze,parawanyi parasolki to zbiory chińskiego Ministerstwa Kultury. Pomysłodawcą i opiekunem wystawy jest dr Henryk Brandys – znawca kultury i sztuki Dalekiego Wschodu, pracownik Muzeum Narodowego w Warszawie. Ekspozycja zestawiająca barwne latawce, bogato zdobione wachlarze i parasolki oraz imponujące dzieła hafciarek posługujących się jedwabiem z niezwykłym kunsztem i precyzją została przygotowana specjalnie dla łomżyńskiego muzeum. Będzie czynna do 14 lutego 2016 roku. – „Chińskie hafty i latawce” były już pokazywane w wielu polskich miastach. Reakcja odbiorców często była taka sama. Nie mogli uwierzyć, że to są faktycznie hafty. To prawda, wyglądają jak obrazy, i wszyscy ulegają temu złudzeniu – mówi dr Henryk Brandys. Chiny są ojczyzną wielu oryginalnych technik twórczych, w tym hafciarskiej. Chińczycy mają ręce stworzone do tego, by robić rzeczy niewyobrażalne, oryginalne, niebanalne, po prostu piękne i wyjątkowe. Najwspanialsze wyroby hafciarskie pochodzą z miasta Suzhou w prowincji Jiangsu (70 km na zachód od Szanghaju), prowincji Hunan, Guandong (głównie z miasta Chaozhou) i Sichuan (głównie ze stolicy prowincji miasta Chengde). Suzhou zostało założone w 574 r. p. n. e. i już od początku słynęło z wyjątkowości swoich haftów. W wieku X istniała tu znana w całych Chinach szkoła hafciarska. Prezentowane na wystawie prace pochodzą ze wspomnianych prowincji. Poszczególne hafty są kopiami współczesnego malarstwa olejnego i tradycyjnego malarstwa chińskiego. Ekspozycja, którą możemy zobaczyć w łomżyńskim muzeum, to również parasole. Szkielet parasoli tego regionu jest zazwy- czaj robiony z bambusa. Piękne rączki i szprychy są wykonane z wysokiej jakości drewna – mahoniu, drewna sandałowego lub bambusa. Na wystawie prezentowane były również chińskie latawce. Krąży legenda, że Chińczycy zainspirowani lotami ptaków wynaleźli latawce. Większość chińskich latawców ma właśnie kształt ptaków. Chińską wystawę charakteryzuje niezwykła barwność. Oglądając przedmioty, można dostrzec wszystkie kolory tęczy. Dominuje czerwień i żółć. K A RO LI NA Ł O MO TOW SKA za nią już nie płacą. Nie mam konkretnych godzin pracy, poza tymi, w których gram. Moje zaangażowanie w to, co robię, jest na okrągło i każdego dnia. K.Ł.:gdybymiałPanponowniepodjąćdecyzję,wybrałbyPanjeszczeraz dlasiebiezawódaktora? W. P.: Dopóki jeszcze będą teatry i wysoka sztuka, to tak, ale jakby były tylko sitcomy, seriale w telewizji, to oczywiście nie chciałbym robić tego głupiego zawodu. Można doprowadzić do tego, że robienie min, machanie i zarabianie w ten sposób pieniędzy staje się K. Ł.: Prezentuje Pan na różnych scenachspektakl„Belfer”.niejesttochybazwykłahistorianauczyciela? W. P.: Fabuła tego spektaklu jest najmniej istotna. Ważny jest sens tego tekstu. Napisał go człowiek, który sam był pedagogiem. W związku ze swoim doświadczeniem, albo oglądając się dookoła i patrząc, co się dzieje na świecie, napisał o relacji nauczyciela z uczniami. Opowiadamy o problemach współczesnej szkoły i nauczania. Dzięki temu spektaklowi chcemy pokazać zmiany wartości cywilizacyjnych. K.Ł.:Bardzodziękujęza rozmowę. BęDzIe SIę DzIAŁo „PrezentacjeŁomżyńskiegoŚrodowiska Fotograficznego” Otwarcie wystawy „Prezentacje Łomżyńskiego Środowiska Fotograficznego” odbędzie się w piątek 4 grudnia w holu Ostrołęckiego Centrum Kultury. Wystawa skupia prace trzynastu autorów: Roberta Bałdygi, Lecha Buczyńskiego, Zbigniewa Ciborowskiego, Sławomira Gradowskiego, Grzegorza Gwizdona, Marcina Kossakowskiego, Gabora Lorinczy, Marka Maliszewskiego, Łukasza Niksy, Wojtka Surawskiego, Izabeli Szypulskiej, Leszka Wiśniewskiego i Grzegorza Zabielskiego. Równolegle w Galerii pod Arkadami w Łomży prezentowana jest wystawa Ostrołęckiego Towarzystwa Fotograficznego. Przedsięwzięcie to ma więc charakter wymiany kulturalnej między galeriami i okazją do spotkania środowisk fotograficznych obu miast. Zaprojektujbombkę Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski ogłasza konkurs na „Najładniejszą bombkę choinkową” – skierowany do dzieci z przedszkoli i uczniów szkół podstawowych. Celem konkursu jest promocja inicjatyw miejskich wśród najmłodszych mieszkańców Łomży oraz podtrzymywanie i pielęgnacja tradycji bożonarodzeniowych. Prace należy składać poprzez opiekunów szkolnych lub przedszkolnych osobiście w Urzędzie Miejskim (Stary Rynek 14, pok. 122) w terminie do 11 grudnia (do godz. 15: 30). Technika wykonywania bombek jest dowolna, liczy się pomysł i kreatywność. Na zwycięzców czekają nagrody oraz upominki. Szczegóły dotyczące konkursu dostępne są na oficjalnej stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Łomży pod adresem: http://www.lomza.pl/index.php?wiad=4963. Ubierzśw.Mikołaja We wszystkich oddziałach szkoły języków obcych LINGUO zostaną ustawione skrzynie, do których będzie można wrzucać przede wszystkim odzież, przybory szkolne, żywność z długim okresem ważności oraz artykuły chemiczne. Wszystkie te rzeczy zostaną przeznaczone dla osób najbardziej potrzebujących. Zbiórka potrwa do 18 grudnia, a zebrane dary powędrują do rodzin, które są pod opieką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ostrowi Mazowieckiej. W ubiegłym roku, dzięki ofiarności przyjaciół LINGUO, udało się obdarować podopiecznych Domu Samotnej Matki w Nieławicach. Organizatorzy zachęcają wszystkich do podzielenia się tym, czego mają za dużo lub czego już nie używają, a co jest jeszcze w takim stanie, że z pewnością posłuży innym. 6/ Pomagamy www.narew.info 1 grudnia 2015 2100złotychnarehabilitacjęFilipa Cały czas zbieramy zakrętki dla Filipka, chory chłopczyk nadal potrzebuje naszej pomocy – Stał się cud! – w głosie Agnieszki Wądołowskiej radość miesza się ze wzruszeniem. – Nasz Fifi zrobił pierwsze trzy kroki. Filip Wądołowski ma trzy latka. Urodził się w Łomży. Jest bardzo dzielny, bo ma wiele do zrobienia, żeby doświadczać w pełni tego, co jest udziałem innych dzieci w jego wieku. Jest niepełnosprawny, rozpoznano u niego wiotkie porażenie mózgowe czterokończynowe, a co za tym idzie opóźnienie rozwoju psychoruchowego. Filip bardzo słabo przybiera na wadze (- Ale rośnie, ma już 95 centymetrów wzrostu – cieszy się jego mama), ma refluks żołądkowo przełykowy i problemy z perystaltyką jelit. – Nasz synek zaczął siadać, gdy miał roczek, trzymał główkę prosto mając sześć miesięcy. Walczymy o każdy dzień, bo, oprócz opóźnienia w rozwoju Filip jest alergikiem, uczulonym głównie na środki spożywcze, zwłaszcza mleko – mówią rodzice malca. Dlatego pierwsze trzy kroki to cud. A także to, że z wielką chęcią, podtrzymywany za obie rączki, zaczął przemierzać korytarze ośrodka w Krynicy-Zdroju, gdzie przebywa z mamą na kolejnym turnusie rehabilitacyjnym. Przedtem niezbyt lubił taki wysiłek. Podgórska miejscowość to w ogóle dla Filipka i jego rodziny miejsce specjalne, miejsce cudów. – Dzięki pomocy wielu ludzi, rehabilitantów i kochanej logopedy, pani Marty z Krakowa, mój synek potrafi już jeść kanapeczki, małe kawałki mięska. Ten cud miał miejsce podczas pobytu w Krynicy Zdrój, w sierpniu 2014 roku – opowiadała w naszej redakcji mama chłopca. Był to wówczas ogromny przełom w rehabilitacji chłopczyka, skok milowy ku samodzielności. Teraz znowu Krynica i znowu cud – pierwszych samodzielnych kroków. I jeszcze rozwoju „komunikacji alternatywnej”. Filip nie mówi, ale zaczął swoje potrzeby sygnalizować wskazując na obrazki. Jego bliscy dowiadują się w ten sposób, co chciałby zjeść, że chciałby wyjść na spacer albo pograć na cymbałkach. – Filip to nasze pierwsze dziecko, wyczekane, wymodlone. Poród był dramatyczny. Trwał długo, Fifi był obwinięty pępowiną. Do tej pory nie wiem i nie mogę uzyskać odpowiedzi, czy to poród spowodował taki uszczerbek na jego zdrowiu. Lekarze nie chcą na ten temat mówić, jeden obwinia poprzednika za błędy, a naszej rodzinie pozostało walczyć o zdrowie i życie synka – do niektórych pytań Agnieszka Wądołowska będzie wracać już zawsze. Będzie to pamiętać, ale każdego dnia walczy o każdą nową umiejętność synka. – Ten rok przyniósł wiele postępów. Fifi stał się bardziej otwarty. Jeszcze niedawno było mu obojętne czy ogląda bajeczkę czy słucha jak czytamy. Teraz widać, że bardziej angażuje się w to, co robimy. Więcej się nami komunikuje. Więcej rzeczy chce i potrafi jeść. Sam bierze do rączki bułkę i umie ją utrzy- chce im w tym pomóc. Przede wszystkich staramy się gromadzić fundusze na kolejne zajęcia i wyjazdy rehabilitacyjne Filipa Wądołowskiego. Serdecznie zapraszamy do naszej siedziby przy Starym Rynku 13 w Łomży z plastikowymi nakrętkami. Co pewien czas zabiera je firma Marcina Sekścińskiego Wiatrex Sp z o.o. z Nowogrodu, a my przekazujemy pieniądze rodzinie Filipa. Kilka tygodni temu szef GMN Ar tur Filipkowski wręczył Agnieszce Wądołowskiej ponad 2000 złotych. Ta pomoc jest zasługą wspaniałych Czytelników i Widzów naszego tygodnika i telewizji, naszego Zakrętkowego Bractwa Pomocy. Nakrętki dla Filipka przynoszą nam dzieci, ich rodzice i dziadkowie. Zbierają je całe szkoły – kilka worków dostarczyła ostatnio Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w Nowogrodzie – firmy, instytucje. Dziękujemy i prosimy o pamięć Nakrętki to jeden ze sposobów pomocy. Można także cały czas przekazywać darowizny finansowe na podane poniżej konto: na pomoci ochronęzdrowia Schorzenie: wiotkość mięśni, opóźnienierozwojupsychoruchowego Można także przekazać na pomoc chłopcu 1% naszego podatku. Na formularzu PIT trzeba tylko wpisać: FUNDACJA DZIECIOM „ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ”; NUMER KRS: 0000037 904 W rubryce „INFORMACJE DODATKOWE” cel szczegółowy należy wpisać: 22117, Filip Wądołowski Pomóżmy rodzinie Filipa w walce o jego zdrowie. Fifi czeka na naszą pomoc! FundacjaDzieciom„zdążyćz Pomocą” BankBPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 Tytułem: 22117Wądołowski Filip – darowizna List do Redakcji mać – mama Filipa widzi, ze wysiłek i wyrzeczenia przynoszą efekty. Chłopczyk systematycznie korzysta z zabiegów rehabilitacyjnych w Centrum Rehabilitacji w Łomży. – Zajęcia są prowadzone metodą Bobath. Ma zleconą także kąpiel wodną, hydromasaż, który bardzo pozytywnie wpływa na jego mięśnie. Woda to dla niego największa frajda, dzięki zabawie stał się bardziej otwarty. Od stycznia 2014 roku uczęszcza na hipoterapię. Trzy razy w tygodniu Fifi jeździ oraz wykonuje ćwiczenia na koniu. Ponadto uczęszczamy na dogoterapię, integrację sensoryczną, logopedię, zajęcia na basenie dla dzieci niepełnosprawnych Hall- wick, terapię czaszkowo-krzyżową. Byliśmy na turnusie rehabilitacyjnym na oddziale w szpitalu dziecięcym w Białymstoku, w Bartoszycach i w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Są też wyjazdy do Krynicy. Nie wiem ile jeszcze wizyt go czeka, ale jedno wiem, że muszę zrobić wszystko, żeby nasze dziecko było zdrowe na tyle, na ile to możliwe. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby usprawnić jego ciało i umysł – opowiadała nam mama Filipa. Bliscy chłopca bardzo chcieliby spróbować każdej metody wykorzystywanej w rehabilitacji niepełnosprawnych dzieci. A Grupa Medialna Narew bardzo Szanowni Państwo! Informuję uprzejmie, że we wrześniu br. ukazała się kolejna moja książka pt. Zbrodnia nad zbrodniami / Arcypasterze. Ta książka składa się z dwóch samodzielnych części: Część I – Zbrodnia nad zbrodniami – poświęcona jest historii polskich Żydów i ich zagładzie w czasie II wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem losów Żydów mazowieckich, w tym 6,5 tys. Żydów z Ostrowi Mazowieckiej. Część II – Arcypasterze czyli O niedoszłym prymasie i niechcianym sufraganie – przedstawia nieznane szerzej okoliczności i sprawy związane z działalnością polskiego Kościoła w okresie międzywojennym i w czasie II wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem działalności bpa Stanisława Łukomskiego – sufragana archidiecezji poznańskiej w latach 1920-1926, ordynariusza diecezji łomżyńskiej w latach 1926-1948 – i bpa Tadeusza Zakrzewskiego – sufragana łomżyńskiego w latach 1938-1946, Administratora Apostolskiego na Mazowsze z siedzibą w Ostrowi Mazowieckiej w latach 1940-1945, ordynariusza diecezji płockiej w latach 1946-1961. W Łomży książkę można nabyć w Łomżyńskim Towarzystwie Naukowym im. Wagów przy ul. Długiej 13, w Społecznym Stowarzyszeniu Prasoznawczym STOPKA przy al. Piłsudskiego 33 oraz w Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej przy ul. Sienkiewi-cza 8. Cena książki wynosi 30 zł. Można ja też kupić w Księgarni Internetowej Edyp – www.edyp.pl – cena książki wynosi 30 zł + 4,50 zł (koszt wysyłki listem priorytetowym). Załączam pozdrowienia z Gdańska. Z PO WA ŻA NIEM S TA NI SŁAW S ZY MAŃ SKI sPort /7 www.narew.info 1 grudnia 2015 KOSZYKÓWKA wyjazdowawygranadziewiątki W siódmym swoim meczu w III lidze koszykarze uKS-u Dziewiątka PWSIP Łomża odnieśli trzecie zwycięstwo. W nowym Dworze Mazowieckim podopieczni trenerów Włodzimierza Wójcika i Michała Bielickiego pokonali miejscowynoSir77:74(22:20,27:22,14:16,14:16). Przed spotkaniem wydawało się, że łomżanie nie będą mieli wielkich problemów z pokonaniem rywali. W pierwszym starciu tych ekip wygrali bowiem różnicą aż 33 punktów. Na miejscu okazało się jednak, że Dziewiątkę czeka trudna przeprawa. Zespół gospodarzy wystąpił bowiem w mocniejszym składzie w porównaniu do tego, w jakim grali w Łomży. Pierwszą kwartę lepiej zaczęli przyjezdni uzyskując nawet pięciopunktowe prowadzenie, ale w końcówce nowodworzanie kilka razy skutecznie zagrali w ataku i zmniejszyli straty do zaledwie dwóch punktów. Początek drugiej odsłony meczu był bardzo dobry w wykonaniu Dziewiątki. Głównie dzięki skutecznej grze dwóch wysokich zawodników – Krystiana Tyszki i Roberta Rabczyńskiego oraz rozgrywającego Łukasza Brzóski łomżanie prowadzili nawet 12 oczkami. Niestety w drugiej części do głosu doszli gracze NOSiR-u i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 49:42 dla gości. Po zmianie stron przewaga zespołu z Łomży powoli zaczęła topnieć. Jeszcze na koniec trze- ciej kwarty wynosiła 5 punktów, ale w połowie czwartej, po rzucie Tomasza Hołocińskiego zmalała do dwóch. W kolejnych akcjach miejscowi dorzucili jeszcze pięć oczek i po raz pierwszy w tym meczu wyszli na prowadzenie (70:67). Zespół Dziewiątki natychmiast jednak zareagował i bardzo szybko odzyskał prowadzenie. Ostatnie trzy minuty wygrał 10:4 i dzięki temu odniósł zwycięstwo w całym spotkaniu 77 do 74. Najwięcej punktów dla UKS-u rzucili wspomniani PIŁKA RĘCZNA Dwójka dalej od złota W rozegranym w Dąbrowie Białostockiej pierwszymmeczufinałowymMistrzostwWojewództwaPodlaskiegoJuniorekStarszychdrużynaguKS-uDwójkiŁomżauległamiejscowemu Szczypiorniakowi 21:25 (9:13). Spotkanie rewanżoweodbędziesię22grudniawŁomży. - Nie pamiętam, czy kiedykolwiek udało nam się wygrać w Dąbrowie mecz ligowy – zaznaczył trener GUKS-u, Stanisław Niedbała – Niestety także i tym razem "tradycji" stało się zadość. Początek pojedynku nie wskazywał, że to gospodynie wyjdą z niego zwycięsko. Do 12. minuty na prowadzeniu pozostawała ekipa z Łomży. Trzeba jednak podkreślić, że dąbrowianki grały w tym spotkaniu bardzo ostro, często przekraczając przepisy. Bardzo boleśnie odczuły to podstawowe zawodniczki Dwójki - SZACHY Z MARATONEM Zagraj w szachy z Maratonem – część 22 Rozwiązania zadań z poprzedniego numeru: Zadanie 41: Wybierz najlepszy ruch białych: 1. Hg8+, H:g8 2. G:g8, K:g8 3. W:d7 z wygraną pozycją! Zadanie 42: Wybierz najlepszy ruch czarnych: 1. Gh3+, Ke2 2. Hf3+,Kd2 3. Hd3X lub 1. Gh3+, Kf2 2. Hf3X. Martyna Dąbkowska, która musiała opuścić boisko po brutalnym ataku rywalki oraz Natalia Klej po tym jak dostała piłką w nos – Oberwało się też naszej bramkarce, Izie Surmacz. W jednej z akcji zawodniczka Szczypiorniaka chyba celowo bardzo mocno rzuciła prosto w nią, żeby ją przestraszyć – relacjonuje Niedbała. Takie nie do końca sportowe zachowania gospodyń spowodowały, że łomżanki mniej więcej od 15. minuty miały problem z dokładnym konstruowaniem akcji ofensywnych. Same zawodniczki Szczypiorniaka zaś grając we własnej hali bardzo szybko wyszły na 4-bramkowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca pierwszej połowy. Zadanie 43: Mat w 4 posunięciach. Zaczynają białe: wcześniej Tyszka – 24, Brzóska – 13 i Rabczyński - 10. - Mimo, że nie wygraliśmy tak zdecydowanie jak w Łomży, to muszę przyznać, że kontrolowaliśmy to spotkanie. Na pewno trzeba pochwalić zespół gospodarzy, bo widać, że z meczu na mecz robią postępy – podkreślił trener Wójcik – W końcu udało nam się lepiej zagrać pod tablicami, ale niestety zupełnie nie funkcjonował rzut za trzy punkty. Cieszę się, że coraz lepiej gra Robert Rabczyński, który na pozycji centra odciąży trochę grającego bardzo dużo młodego Tyszkę. Udanie na pozycji rozgrywającego zadebiutował Łukasz Brzóska. Nie ustrzegł się strat, ale generalnie dobrze prowadził grę zespołu. Kolejnym przeciwnikiem naszego zespołu będzie zdecydowanie najlepsza ekipa grupy N i główny faworyt do awansu do II ligi, PKK Żubry Białystok. Spotkanie rozegrane zostanie 5 grudnia o godz. 16.30 w hali im. Olimpijczyków Polskich w Łomży. Wstęp wolny. w extra skrócie Piłkanożna Wyniki drużyn z naszego regionu: II liga 19. kolejka GKS Tychy – Olimpia Zambrów 3: 2 (1: 1) Bramki dla Olimpii: Patryk Szymański 15, Michał Kuczałek 89. W ostatnim tegorocznym meczu piłkarze Olimpii nie zdołali wywalczyć ani jednego punktu. Na szczęście ta porażka nie spowodowała spadku zambrowskiego zespołu w drugoligowej tabeli. Podopieczni trenera Piotra Zajączkowskiego w dalszym ciągu zajmują 12. miejsce, ale nad strefą spadkową, którą otwiera piętnasta Polonia Bytom mają już tylko dwa punkty przewagi. W przerwie zimowej czeka ich dużo pracy, aby dobrze przygotować się do rundy rewanżowej i zapewnić sobie utrzymanie. Szkoleniowiec Olimpii zaplanował już cały okres przygotowawczy, w którym jego drużyna rozegra osiem gier kontrolnych. Pierwsza z nich odbędzie się 16 stycznia o godz. 12.00. Wtedy to na własnym boisku zambrowianie podejmować będą suwalskie Wigry. Kolejni przeciwnicy to: – 23 stycznia (sobota) godz. 12.00 – Znicz Biała Piska (w Zambrowie) – 30 stycznia (sobota) godz. 12.00 – MKS Ełk (w Zambrowie) – 6 lutego (sobota) godz. 12.00 – Legionovia Legionowo (w Legionowie) – 10 lutego (środa) godz. nieznana – Pogoń Siedlce (w Garwolinie) – 13 lutego (sobota) godz. 12.00 – ŁKS 1926 Łomża (w Zambrowie) – 20 lutego (sobota) godz. 12.00 – Świt Nowy Dwór Mazowiecki (w Zambrowie) – 27 lutego (sobota) godz. nieznana – Stomil Olsztyn (miejsce nieznane) Taekwondo olimpijskie ( DB ) Po zmianie stron przewaga miejscowych urosła nawet do 6 goli, ale w samej końcówce zespół GUKS-u zdołał zmniejszyć ją do czterech trafień – Mogliśmy zakończyć ten mecz tylko z dwubramkową stratą, ale w ostatnich akcjach nie wykorzystaliśmy rzutu kar nego i sytuacji sam na sam – przyznaje szkoleniowiec Dwójki – Obiektywnie patrząc, to byliśmy dzisiaj wolniejsi od rywalek. Nasze podstawowe dziewczyny nie zagrały dzisiaj najlepiej. Nawet nasza liderka, Aleksandra Szymborska, mimo, że rzuciła aż 11 bramek, to jednak w kilku sytuacjach mogła zachować się zdecydowanie lepiej. Uważam, że mimo porażki jesteśmy w stanie w drugim meczu odrobić straty z nawiązką i zdobyć mistrzostwo – dodał doświadczony trener. A już w przyszłą sobotę 5 grudnia, o godz. 13.30 w hali im. Olimpijczyków Polskich kolejny drugoligowy mecz w tym sezonie rozegrają seniorki Dwójki. Przeciwnikiem lidera grupy pomorskiej będzie zespół KPR TPD Białystok, który zajmuje 4. miejsce w tabeli. Wstęp na to spotkanie jest bezpłatny. ( DB ) Zadanie 44: Mat w 1 posunięciu. Zaczynają czarne. Ostatnim ruchem białych było c2-c4: Znakomicie spisali się najmłodsi zawodnicy i zawodniczki Młodzieżowego Klubu Sportowego „Medyk” Łomża podczas Otwartych Mistrzostw Województwa Warmińsko-Mazurskiego Zrzeszenia LZS Olsztyn w Taekwondo Olimpijskim, które odbyły się w Olecku. W zawodach, w których wystąpiło 133 zawodników z Giżycka, Olecka, Suwałk, a także takewondziści z Rosji, nasi reprezentanci zdobyli 10 medali – 7 złotych, 2 srebrne i 1 brązowy. Najlepiej spisała się Agnieszka Łapińska, która zajęła pierwsze miejsce w sprawności specjalnej Dollyo Chagi oraz w sprawności specjalnej Timio Ap oraz uzyskała tytuł najlepszej zawodniczki zawodów. Wśród chłopców tytuł najlepszego zawodnika zawodów zdobył Jakub Plona. Zajął on drugie miejsce w sprawności specjalnej Dollyo Chagi oraz pierwsze w sprawności specjalnej Timio Ap. Złoto wywalczyli również Aleksandra Walczak w Dollyo Chagi, Przemysław Jadacki w dwuboju sprawności specjalnej: Dollyo Chagi + Timio Ap i pierwsze miejsce w walce sportowej oraz Jakub Zieliński w sprawności specjalnej Dollyo Chagi. Na drugim stopniu podium uplasował się Bartosz Jadacki w sprawności specjalnej Timio Ap, a Aleksander Marczuk była trzeci w sprawności specjalnej Dollyo Chagi. Szachy W minioną sobotę w Gminnym Ośrodku Kulturalno-Oświatowym w Lelisie rozegrano V Turniej Szachowy o Puchar Wójta Gminy Lelis. Do rywalizacji przystąpiło 41 osób. Bardzo dobrze zaprezentowali się w nim zawodnicy dwóch łomżyńskich klubów – Maratonu i MUKS ŁASz Leonardo. W klasyfikacji open trzeci był Piotr Obiedziński, a piąty Robert Michalak, natomiast rywalizację kobiet wygrała Katarzyna Zapert (wszyscy Maraton). Wśród juniorek dwa pierwsze miejsca przypadły Malwinie Szewczyk i Elizie Mroczkowskiej, a najlepszym juniorem okazał się Arkadiusz Mroczkowski (wszyscy MUKS ŁASz Leonardo). *** W przyszłą sobotę, 5 grudnia, odbędzie się drugi turniej XVII edycji Szachowej Łomżyńskiej Ligi Szkolnej o Puchar Prezydenta Miasta Łomży. W zawodach mogą wystartować wszyscy chętni, którzy nie ukończyli 20 roku życia. Miejscem rozgrywek, już tradycyjnie, będzie I Liceum Ogólnokształcące w Łomży. Zapisy prowadzone będą do godz. 9: 50, a dziesięć minut później rozpocznie się turniej. Obowiązuje wpisowe w wysokości 10 zł oraz zmiana obuwia. Dzień później, w siedzibie Klubu Szachowego Maraton rozegrane zostaną dwa turnieje mikołajkowe. Seniorzy, a także ambitni juniorzy rywalizować będą na dystansie 9 rund w zawodach klasyfikowanych w rankingu FIDE. Na partię będą mieli 3 minuty i dodatkowo 2 sekundy dodatkowo doliczane za ruch. Natomiast dzieci i młodzież do lat 18 zagrają 7 rund tempem 10 minut. Początek obu imprez o godz. 10.00. Zapisy na stronie www.chessarbiter.com/turnieje. Obowiązuje wpisowe odpowiednio w wysokości 25 zł (juniorzy 15zł) i 5 zł. 8/ rekLama www.narew.info 1 grudnia 2015