Słucha rynku i zarabia - INVESTOR

Transkrypt

Słucha rynku i zarabia - INVESTOR
Wydruk
2017-03-04 12:32:14
Słucha rynku i zarabia
Malwina Tokarz zaczęła swoją przygodę z biznesem w branży nieruchomości w 2012 roku. Jako absolwentka
socjologii nie miała złudzeń, że będzie mogła przebierać w intratnych ofertach pracy związanych z wyuczonym
zawodem. Postanowiła uzupełnić edukację o studia podyplomowe w zakresie pośrednictwa w obrocie
nieruchomościami i spróbować sił we własnym biznesie. Od początku postawiła na franczyzę i branżę, w której
praca z ludźmi to codzienność.
– Pierwsze kroki na
rynku nieruchomości stawiałam we współpracy w znanej międzynarodowej sieci. Po roku działalności uznałam
jednak, że jej filozofia działania nie do końca mi odpowiada i postanowiłam zmienić markę – wspomina. Malwina
Tokarz prowadzi biuro Investor Nieruchomości na warszawskim Ursynowie. Lokalny rynek nieruchomości ma
spory potencjał, w dużej mierze dzięki obecności pierwszej linii metra. „Filozofia” ta dotyczyła przede wszystkim
ograniczonych możliwości współpracy z klientem. Sieć kładła duży nacisk na podpisywanie umów jedynie z
klauzulą wyłączności. Taki zapis oznacza, że dany pośrednik staje się jedynym, który ma prawo prowadzić
działania na rzecz sprzedaży danej nieruchomości. Dzięki temu zyskuje perspektywę pewnego wynagrodzenia. –
Takie rozwiązanie, patrząc ze strony pośrednika, nie jest formułą złą, ale pozyskanie oferty na wyłączność przez
początkującego agenta jest bardzo trudne. Umowy na wyłączność są formą uzasadnioną ze względu na szersze
możliwości marketingowe, ale moim zdaniem dla agantów o dużym doświadczeniu zawodowym – tłumaczy
Malwina Tokarz. Choć sama wierzy w zasadność podpisywania umów na wyłączność, uznała, że nie chce
ograniczać się wyłącznie do takich zasad współpracy. – Klienci jeszcze nie dojrzeli do respektowania klauzuli
wyłączności i mimo jej podpisania próbują sprzedać nieruchomość na własną rękę, co psuje współpracę z biurem
nieruchomości – stwierdziła franczyzobiorczyni. I rozpoczęła poszukiwania innej sieci. Nowy szyld, nowe
rozdanie W styczniu 2014 roku Malwina Tokarz zdecydowała się na założenie własnego biura pod szyldem
Investor Nieruchomości. Właścicielka postanowiła, że swoją ofertę na początek ograniczy wyłącznie do
nieruchomości z jednej dzielnicy. Ursynów zamieszkały przez 140 tys. mieszkańców, uchodzący za „sypialnię”
Warszawy, to dzielnica, w której krajobrazie nowe inwestycje deweloperskie przeplatają się z blokami z wielkiej
płyty, upamiętnionymi w serialu "Alternatywy 4". Sprzedaż nieruchomości w tym rejonie często stanowi
wyjątkowe wyzwanie, ponieważ kwestie własności gruntów i mieszkań bywają zawiłe. Specjalizacja w postaci
znajomości lokalnego rynku stanowi kluczowy atut. W sieci Investor Nieruchomości agenci podpisują z klientami
zarówno umowy otwarte, jak i te z klauzulą wyłączności. Pierwszy model dominuje – umowy otwarte stanowią
ok. 75 proc. wszystkich podpisanych umów. W biurze Malwiny Tokarz wraz z właścicielką nad obsługą klientów
pracuje jeszcze dwóch agentów. Franczyzobiorczyni twierdzi, że aby biznes mógł spokojnie działać z miesiąca na
miesiąc, każdy z nich powinien podpisywać miesięcznie 15 umów pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości. –
To gwarantuje ciągłość pracy, a co za tym idzie – przychodów – mówi Malwina Tokarz. Na wyposażenie i
dostosowanie biura do standardów sieci właścicielka wydała ok. 15 tys. zł. Inwestycja zwróciła się już w drugim
miesiącu. Więcej o wymogach lokalowych w sieci Investor Nieruchomości przeczytać można w artykule
Nieruchomości z witryny na portalu Lokalnabiznes.pl. W sieci łatwiej Dziś, oprócz pozyskiwana klientów, Malwina
Tokarz prowadzi nadzór nad zespołem agentów. – Mam tę swobodę, że mogę dość elastycznie kształtować
swoje godziny pracy. Czasami pracuję od 9 do 17, czasami od południa do wieczora. Lubię swoją pracę,
wyzwania jakie ze sobą niesie, jestem w pełni usatysfakcjonowania z kierunku w jakim zmierza moja kariera
zawodowa na rynku nieruchomości – mówi Tokarz. Przyznaje, że współpraca z franczyzodawcą, choć wiąże się
z określonymi opłatami na rzecz centrali, jest dla niej wymarzonym modelem działania. To od franczyzodawcy
nauczyła się praktyki zawodowej. Zdarza jej się korzystać z pomocy centrali, zwłaszcza w przypadku zawiłości
prawnych związanych z pewnymi nieruchomościami. Ponadto jako franczyzobiorczyni korzysta z promocji
nieruchomości na ogólnopolskiej stronie sieci oraz na kilkudziesięciu portalach internetowych. Franczyzodawca
udostępnia partnerom również system CRM, który umożliwia zarządzanie ofertami nieruchomości oraz relacjami
z klientami. Franczyzobiorcy mogą także skorzystać z bezpłatnych szkoleń organizowanych przez dawcę licencji.
– Chcąć samodzielnie osiągnąć taki pozoim marketingu nieruchomości czy doskonalenia zawodowego dla siebie
oraz mojego zespołu, musiałabym ponosić znacznie większe koszty niż te które płacę na rzecz centrali – mówi
Malwina Tokarz. – Uważam, że na rynku jest już wszystko i bardzo trudno zaproponować jakiś nowy produkt lub
usługę. Dlatego postanowiłam skorzystać ze sprawdzonych wzorców i wykorzystać licencję franczyzową.
Wzorce zawsze działają, zawodzić mogą tylko ludzie. I już jest pewna, że w przyszłości otworzy kolejne biuro
Investor Nieruchomości. Czy to będzie w Warszawie, czy na innym rynku – tego jeszcze nie wie. Źródło:
http://franchising.pl/artykul/9572/slucha-rynku-zarabia/