Niepewny los ustawy OZE!

Transkrypt

Niepewny los ustawy OZE!
Niepewny los ustawy OZE!
wydany w Czysta Energia – 2014-5
Ustawa po konsultacjach społecznych powinna trafić do parlamentu. Jak zapowiadał
sekretarz stanu w MG, Jerzy Pietrewicz, miało się to stać niezwłocznie.
Nawet jeżeli parlament natychmiast zająłby się ustawą, to możliwy jest scenariusz, w którym
energia z instalacji, którym udałoby się wygrać aukcję, nie popłynęłaby do sieci wcześniej niż
przed 2020 r. Jak to możliwe? Z symulacji, którą przedstawił mecenas Paweł Puacz z
kancelarii Clifford Chance na wewnętrznym spotkaniu dla naszych członków z
przedstawicielami KPRM oraz MG, wynika, iż w sprzyjających warunkach pierwsza aukcja
mogłaby się odbyć dopiero pod koniec 2016 r. Następnie inwestor, który by taką aukcję
wygrał, miałby 48 miesięcy na uruchomienie instalacji (24 miesiące na instalację PV i 72 na
farmę offshore). W takiej sytuacji energia popłynęłaby do sieci nawet pod koniec 2020 r.
Rząd słusznie zakłada, iż pierwsza aukcja przeprowadzona zostanie dopiero po pozytywnej
notyfikacji systemu wsparcia przez KE. Na to nie ma żadnych szans w tym roku ze względu na
majowe wybory do PE. Nowy kształt komisji będzie znany dopiero jesienią tego roku. Kiedy
prace nad ustawą zakończy polski parlament? Póki co pozostaje to wielką niewiadomą.
Okres przedwyborczy jaki nas czeka to nie najlepszy czas na prace nad tak ważnym aktem
prawnym. Brak nowej ustawy o OZE oraz niepewny kalendarz jej wdrożenia tylko potęgują
niepewność na rynku. Inwestorzy podejmują decyzje o budowie projektów posiadających
stosowne pozwolenia, gdyż nie chcą czekać na wejście w życie nowej ustawy, ale czynią to
bez zatwierdzonego przez KE systemu wsparcia w postaci aukcji. Z tego wynika prawie 1 GW
nadwyżki zainstalowanej mocy w ramach projektów wiatrowych w stosunku do KPD. Lepszy
niepewny system w postaci „zielonych certyfikatów” niż kompletna niewiadoma i system
aukcji.
Spekulowanie przerwała niepotwierdzona (stan z końca kwietnia 2014 r.) informacja, iż rząd
przed pracami parlamentarnymi zamierza przesłać projekt ustawy do KE w celu notyfikacji..
Taki ruch ma swoje dobre i złe strony. Notyfikacją i tak zajęłaby się nowa Komisja. Jeżeli
znowelizowany mechanizm nie zyskałby pozytywnej opinii KE, to prace nad ustawą w
parlamencie byłyby bezcelowe. Takie prawdopodobieństwo jest bardzo duże, bo ustawa,
zamiast ułatwiać, mnoży przeszkody. a system wsparcia dla współspalania i tak będzie
poddany druzgoczącej krytyce. Toczy się przecież postępowanie przeciwko Polsce w tej
sprawie. Rodzi się pytanie, czy kolejny parlament zajmie się ustawą w proponowanym dziś
kształcie, czy stworzy nowy projekt?
Michał Siembab, dyrektor generalny PIGEO