Nasza Wielkopolska nr 15
Transkrypt
Nasza Wielkopolska nr 15
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN nin - i opola sk ƒski Wielk f Muszyƒ Gnieênie itny Wyb ryk Józe opolita n tr e e H M p + bisku Arcy ¸A BEZP ARZ 1 MPL EGZE 05-634 15 ISSN Luty TNY (15) NR 2 2000 LAN OPO WIELK EGO ALN ION REG CHU IK RU ZN ¢C MIESI SZANOWNI PA¡STWO! Wi´kszoÊç bie˝àcego numeru „Naszej Wielkopolski” poÊwi´camy Gnieênie - pierwszej stolicy Polski. W tym roku obchodzimy tysiàclecie Zjazdu Gnieênieƒskiego. Stàd - z Gniezna, Poznania - wywodzi si´ Polska. My, Wielkopolanie, jesteÊmy tego Êwiadomi i dumni. zumienia wspó∏czesnego KoÊcio∏a katolickiego w Polsce, a co najwa˝niejsze, pog∏´bià naszà wiedz´ historycznà, która w minionym czterdziestoleciu cz´sto by∏a okrojona, tak˝e przek∏amywana. „Wybitnym Wielkopolaninem” zosta∏ wybrany przez naszà redakcj´ tak˝e Bogdan Trepiƒski - prezydent Gniezna. Urodzi∏ si´ w Gnieênie, studia ukoƒczy∏ na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu i w tej uczelni zdoby∏ tytu∏ doktora nauk prawnych. Udowodni∏, ˝e potrafi umiej´tnie si´ poruszaç w arkanach demokracji, gdy˝ wybrano go prezydentem Gniezna na trzecià kadencj´. Fundamentem demokracji jest szanowanie partnerów, wspó∏praca ze stowarzyszeniami i umiej´tne wciàganie do niej opozycji politycznej - to w∏aÊnie si´ uda∏o Bogdanowi Trepiƒskiemu. Pawe∏ Danisz, pisarz z Pomorza, tak napisa∏ o Wielkopolsce. (...) Bo by∏ przecie˝ taki czas, kiedy Wielkopolska nazywa∏a si´ Polska i dopiero wówczas, kiedy do piastowskich dzielnic do∏àczono kraj WiÊlan i nazwano go Ma∏opolskà, narodowà Macierz w odró˝nieniu od tego - Wielkopolskà. Imi´ swoje zawdzi´cza Boles∏awowi Pobo˝nemu, który w dokumencie swej kancelarii w 1257 roku nazwa∏ si´ ksi´ciem Wielkopolski - dux Poloniae Maiors. A znaczy∏o to, ˝e ów obszar pod wieloma wzgl´dami zas∏ugiwa∏ na szczególne wyró˝nienie jako ta cz´Êç kraju, która zwiàzywa∏a treÊci regionalne z treÊciami ogólnopaƒstwowymi. Nawet polski j´zyk literacki - co ju˝ przesta∏o byç sprawà spornà - ukszta∏towa∏ si´ na j´zyku Wielkopolan, co dowodnie ma Êwiadczyç, ˝e ta Wielka Polska jest prawdziwà kolebkà naszej paƒstwowoÊci. (...) Odbudowa gospodarki gnieênieƒskiej, mocno podupad∏ej po roku 1989 i walka z wysokim bezrobociem przebiega powoli, ale systematycznie. Na terenie miasta dzia∏a kilka du˝ych zak∏adów, ale do najwa˝niejszych zalicza si´ Philips Matsushita Battery Poland - producent baterii suchych. Ten zak∏ad zosta∏ uznany przez Kapitu∏´ Nagrody Gospodarczej za najlepszy w tej bran˝y w Polsce i przyznano mu Kryszta∏owy Puchar Wielkopolski. Ze wszystkich metropolii w Polsce, najwa˝niejsza jest ta pierwsza - w Gnieênie. I tak si´ z∏o˝y∏o, ˝e w∏aÊnie w tym samym czasie Gniezno obchodzi∏o m´czeƒskà Êmierç Êw. Wojciecha i przyjazd Ojca Âwi´tego. A rok 2000 to rok obchodów milenijnych KoÊcio∏a katolickiego i rok obchodów Zjazdu Gnieênieƒskiego. Ks. arcybiskup Henryk Muszyƒski od dziewi´ciu lat kieruje tà najwa˝niejszà metropolià Polski. Przyczyni∏ si´ do przeobra˝enia ca∏ego arcybiskupstwa w wielki oÊrodek naukowy. Dlatego nadaliÊmy mu tytu∏ „Wybitnego Wielkopolanina”. Od 1993 roku dzia∏a w Gnieênie Kolegium J´zykowe Anglistyki i Germanistyki. Politechnika Poznaƒska prowadzoni studia na trzech kierunkach: ochrona Êrodowiska, marketing i zarzàdzanie oraz informatyka. Poza tym w Gnieênie powstaje Kolegium Badaƒ Europejskich. Jest ju˝ gotowy projekt budynku. Kolegium to p∏aszczyzna wspó∏pracy mi´dzynarodowej, zwiàzana z badaniami nad integracjà europejskà. I to jest najwa˝niejsze osiàgni´cie Bogdana Trepiƒskiego - rozwój wy˝szych uczelni w Gnieênie. Uwa˝a, ˝e wysoki poziom szkó∏ Êrednich jest gwarancjà rozwoju szkó∏ wy˝szych w Gnieênie. A spo∏eczeƒstwo wykszta∏cone, to szansa na dynamiczny rozwój gospodarczy. Ludwik Ratajczak Zbierajàc materia∏y spotka∏em si´ z wieloma ksi´˝mi i wszyscy sà dumni, ˝e mogà pracowaç z abp. Henrykiem Muszyƒskim. Dlatego naszym obowiàzkiem jest przybli˝enie jego sylwetki szerokiej opinii spo∏ecznej w Wielkopolsce i kraju. Publikujàc artyku∏y napisane przez abp. Henryka Muszyƒskiego mamy nadziej´, ˝e przyczynià si´ do lepszego ro1 W numerze „Wybitny Wielkopolanin” - ks. abp Henryk Muszyƒski .............................................. 3 Historyczne znaczenie Êw. Wojciecha dla Polski i Europy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Rozmowa z ks. abp. Henrykiem Muszyƒskim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Znaczenie i aktualnoÊç przes∏ania Êw. Wojciecha dla wspó∏czesnego cz∏owieka w kontekÊcie jednoczàcej si´ Europy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Poszukiwany Êw. Wojciech . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 „Wybitny Wielkopolanin” - Bogdan Trepiƒski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Gniezno ........................................................................................................ ..................................................................... 23 ....................................................................... 26 ........................................................................................ 28 Historia i dzieƒ dzisiejszy PMBP SA Polanex - dobra firma eksportowa Euroverlux Sp. z o.o. 19 Zajrza∏em w Âredniowiecze ............................................................................... 29 Pierwsi w∏adcy Polski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Odkrycie ....................................................................................................... ................................................................ 34 ............................................................................................ 36 Polska powsta∏a w Gnieênie i Poznaniu Zamek Przemys∏a 31 Socjologowie i ekonomiÊci o ochronie Êrodowiska na wsi ......................................... 37 Taniec to j´zyk uniwersalny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39 www.nasza-wielkopolska.pl Zapraszamy Czytelników „Naszej Wielkopolski” do odwiedzenia naszej strony internetowej Adres poczty elektronicznej: [email protected] Redaktor naczelny Ludwik Ratajczak tel./fax 853-81-13 tel. kom. 0603-772-017 Redaktorzy Jerzy B∏oszyk, Jerzy Miller, El˝bieta Ruciƒska, Hanna Skorka Zdj´cia Ludwik Ratajczak Adres redakcji: 61-817 Poznaƒ, ul. Garncarska 8 tel./fax (0-61) 853-81-13 tel. kom. 0603-772-017 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Wydawca: STOWARZYSZENIE RUCH REGIONALNY WIELKOPOLAN Miesi´cznik Edukacyjny Samorzàd-Gospodarka-Historia 61-817 Poznaƒ, ul. Garncarska 8 tel./fax (0-61) 853-81-13 tel. kom. 0603-772-017 Redakcja wyra˝a zgod´ na publikacj´ swoich artyku∏ów 2 Projekt graficzny: Artists, Cezary Gwóêdê Sk∏ad i ∏amanie: Artists, Alina Merha Redaktor techniczny: Artists, Przemys∏aw Wikaryjczyk MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN WYBITNY WIELKOPOLANIN Krótki rys biograficzny ksi´dza arcybiskupa Henryka Józefa Muszyƒskiego Ks. abp Henryk Józef Muszyƒski, urodzi∏ si´ 20 marca 1933 r. w KoÊcierzynie. Tam ukoƒczy∏ gimnazjum i liceum, a w 1951 r. wstàpi∏ do Wy˝szego Seminarium Duchownego w Pelplinie, gdzie otrzyma∏ Êwi´cenia kap∏aƒskie w 1957 r. Przez trzy lata pracowa∏ jako wikariusz w Gdyni, po czym skierowano go na studia specjalistyczne z zakresu biblistyki, które odbywa∏ kolejno w Lublinie, Rzymie, Jerozolimie i Heidelbergu. Po kilkunastoletnim okresie pracy naukowej i wychowawczej w seminarium w Pelplinie zwiàza∏ si´ na sta∏e z Akademià Teologii Katolickiej w Warszawie, gdzie piastowa∏ ró˝ne funkcje i urz´dy akademickie oraz uzyska∏ tytu∏ profesora teologii w 1986 r. W 1985 przyjà∏ sakr´ biskupià i pe∏ni∏ funkcje sufragana pelpliƒskiego. Od 1987 jest Ordynariuszem W∏oc∏awskim, a od 1991 Arcybiskupem Metropolità Gnieênieƒskim. W czasie swojej pos∏ugi anga˝owa∏ si´ w prace KoÊcio∏a polskiego i powszechnego. Jest cz∏onkiem Rady G∏ównej Episkopatu Polski i Rady II Ogólnopolskiego Synodu Plenarnego. Od 1989 do 1994 r. pe∏ni∏ funkcj´ Przewodniczàcego Komisji Episkopatu Polski do spraw Dialogu z Judaizmem. W 1991 r. by∏ Sekretarzem Specjalnym na VIII Zwyczajnym Âwiatowym Synodzie Biskupów, który poÊwi´cony by∏ formacji do kap∏aƒstwa. Mia∏ swój znaczny udzia∏ w przygotowaniu adhortacji apostolskiej Pastores dabo vobis. Od 1991 do 1994 roku by∏ cz∏onkiem Sta∏ej Rady Synodu Biskupów poÊwi´conego ˝yciu konsekrowanemu w KoÊciele. W latach 1995-99 jest wiceprzewodniczàcym Konferencji Episkopatu Polski oraz pe∏ni funkcje przewodniczàcego Komisji Episkopatu Polski ds. Nauki Katolickiej i przewodniczàcego Zespo∏u ds. Kontaktów Episkopatów Polski i Niemiec. Od czerwca 1994 r. jest cz∏onkiem Papieskiej Rady do Popierania JednoÊci ChrzeÊcijan. Od grudnia 1994 roku pe∏ni funkcj´ wiceprzewodniczàcego Rady Naukowej Episkopatu oraz zosta∏ cz∏onkiem Komisji Duszpasterstwa Ogólnego. Od 1996 r. jest tak˝e przewodniczàcym Krajowego Komitetu Organizacji Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, a od 1999 r. delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Kontaktów z Konferencjà Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). Jest laureatem wielu ró˝nych nagród i wyró˝nieƒ min. nagrody naukowej imienia Leopolda Lucasa (Tybinga 1997); nagrody Polskiego Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków imienia ks. prof. Janusza S. Pasierba - Conservator Ecclesiae (Kraków 1998); odznaki Zas∏u˝ony dla Miasta, Województwa i Regionu (Bydgoszcz 1998); Honorowego Obywatela W∏oc∏awka (W∏oc∏awek 1992); Gnieênianina Roku 1995, Buber-Rosenzweig-Medaille (Berlin 1999), Honorowego Obywatela KoÊcierzyny (1999). Liczba wszystkich wydanych drukiem publikacji - ksià˝ek, artyku∏ów, recenzji i wywiadów - przekracza obecnie 200 pozycji. Opracowa∏ ks. Wojciech Rzeszowski 3 Historyczne znaczenie Êw. Wojciecha dla Polski i Europy Jubileusz m´czeƒskiej Êmierci Êw. Wojciecha jest okazjà do przypomnienia tej postaci i uÊwiadomienia sobie roli, jakà spe∏nia w dziejach KoÊcio∏a, Polski i Europy. Âw. Wojciech urodzony i wychowany w Libicach, student w Magdeburgu, biskup praski, benedyktyn na Awentynie w Rzymie, przyjaciel cesarza Ottona III i elity intelektualnej ówczesnej Europy, misjonarz i m´czennik w Prusach - jest bardzo mocno zwiàzany z Gnieznem, gdzie znajduje si´ jego grób. Gniezno, jako miejsce jednoczàce wszystkie pokolenia Polaków, jest zobowiàzane do propagowania idei, u poczàtków których by∏ Êw. Wojciech. Na stra˝y tego Êwi´towojciechowego dziedzictwa stojà arcybiskupi gnieênieƒscy. sta∏o si´ oÊrodkiem kultu Êw. Wojciecha. Ksià˝´ Boles∏aw wys∏a∏ te˝ do Rzymu brata przyrodniego Wojciecha i towarzysza podró˝y misyjnej Radzima-Gaudentego. Starania o kanonizacj´ popiera∏ cesarz Otton III. Powstanie metropolii gnieênieƒskiej Pierwszym owocem ˝ycia i m´czeƒskiej Êmierci Êw. Wojciecha by∏o powstanie metropolii gnieênieƒskiej. Ju˝ Mieszko I zmierza∏ do rozbudowy organizacji koÊcielnej w Polsce, o czym mogà Êwiadczyç jego kontakty ze Stolicà Apostolskà. Zabiegi zmierzajàce do uzyskania samodzielnej organizacji koÊcielnej by∏y potrzebne do osiàgni´cia korony królewskiej, symbolu niezawis∏oÊci politycznej. Tylko panujàcy posiadajàcy niezale˝nà organizacj´ koÊcielnà móg∏ staraç si´ o koron´ królewskà. Uroczysta kanonizacja Êw. Wojciecha odby∏a si´ w Rzymie w 999 roku. Ju˝ w grudniu tego˝ roku Radzim-Gaudenty wystàpi∏ w Rzymie jako archiepicopus sancti Adalberti martyris. Prawdopodobnie w tym samym czasie uzgodniono ostatecznie utworzenie metropolii w Gnieênie i kilku biskupstw. Wprowadzenie w ˝ycie postanowieƒ papieskich, og∏aszajàcych powstanie nowej metropolii dokonano podczas pielgrzymki Ottona III do grobu Êw. Wojciecha w roku 1000. Wydarzenie to znane pod nazwà Zjazdu Gnieênieƒskiego mia∏o charakter religijny i polityczny. Z cesarzem przybyli kardyna∏owie z oblacjonariuszem Robertem na czele, co Êwiadczy∏o o donios∏oÊci tego spotkania. W ramach obrad synodalnych og∏oszono utworzenie pierwszej polskiej metropolii z arcybiskupem Radzimem-Gaudentym na czele oraz trzy nowe biskupstwa, które do niej nale˝a∏y - w Ko∏obrzegu z biskupem Reinbernem, w Krakowie z Popponem i we Wroc∏awiu z Janem. Obj´∏y one swoim zasi´giem ca∏a ówczesnà Polsk´. Starania o metropoli´ kontynuowa∏, i to ze skutkiem, syn Mieszka I i jego nast´pca Boles∏aw Chrobry (992-1025). Jego konsekwentna dzia∏alnoÊç w tym kierunku napotka∏a na sprzyjajàcà sytuacj´ w Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego za panowania cesarza Ottona III, któremu w zwalczaniu reakcji pogaƒskiej wÊród S∏owian Po∏abskich pomaga∏ Boles∏aw Chrobry. Otton III dà˝àcy do odbudowy Imperium Romanum jako federacji wspó∏pracujàcych ze sobà paƒstw, widzia∏ w niej miejsce tak˝e dla paƒstwa polskiego. W tych dzia∏aniach wspó∏pracowali z cesarzem ówczeÊni papie˝e - Grzegorz V i Sylwester II. Podczas pielgrzymki Ottona III zapad∏y tak˝e wa˝ne decyzje polityczne. Opierajàc si´ na relacjach Galla Anonima sàdzi si´, ˝e cesarz wyrazi∏ zgod´ na koron´ królewskà dla Boles∏awa Chrobrego. Nazwa∏ w∏adc´ Polski „bratem i wspó∏pracownikiem cesarstwa oraz przyjacielem i sprzymierzeƒcem ludu rzymskiego” i wr´czy∏ gwóêdê z krzy˝a Chrystusa i w∏óczni´ Êw. Maurycego. Otton III przekaza∏ Boles∏awowi uprawnienia w zakresie udzielania godnoÊci koÊcielnych. Tylko król móg∏ udzielaç inwestytury biskupom swego kraju, a z kolei tylko arcybiskup mia∏ kompetencje do namaszczania i koronowania swego w∏adcy na króla. Ustanowie- M´czeƒstwo Wojciecha i jego kanonizacja oraz fakt posiadania grobu m´czennika nie by∏y przyczynà za∏o˝enia metropolii, ale na pewno przyspieszy∏y proces jej powstawania. Âmierç Wojciecha, znanego w ówczesnym Êwiecie intelektualnym i b´dàcego przyjacielem Ottona III, odbi∏a si´ echem w Europie i zwróci∏a uwag´ na Boles∏awa Chrobrego oraz na jego paƒstwo. Boles∏aw Chrobry wykupi∏ z ràk pogan cia∏o Wojciecha i z∏o˝y∏ je w Gnieênie. W Êredniowieczu kult Êwi´tych ∏àczy∏ si´ z kultem ich szczàtków. Religie Êwi´tych stanowi∏y podstaw´ dla powstawania koÊcio∏ów, diecezji, metropolii. Dzi´ki relikwiom Gniezno 4 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN nie metropolii otworzy∏o drog´ do staraƒ o koron´ królewskà dla Boles∏awa Chrobrego, który zosta∏ jednak koronowany dopiero w 1025 roku. Otton III otrzyma∏ od Boles∏awa rami´ Êw. Wojciecha, które da∏o relikwie do fundowanych przez cesarza koÊcio∏ów, dedykowanych nowemu Êwi´temu, w Akwizgranie, Leodium, Reichenau, Pereum i Rzymie. Te fundacje wiàza∏y duchowo metropoli´ gnieênieƒskà z ca∏ym Êwiatem chrzeÊcijaƒskim. Fakt powstania niezale˝nej metropolii o sta∏ych granicach mia∏ ogromny wp∏yw na dalszy rozwój i jednoÊç paƒstwa polskiego. A˝ do drugiej po∏owy XIV wieku by∏a to jedyna metropolia na terytorium polskim, ÊciÊle zwiàzana z kwestià niezale˝noÊci polskiej monarchii. Arcybiskupi gnieênieƒscy, wobec s∏aboÊci ksià˝àt piastowskich propagowali ide´ jednoÊci i w du˝ej mierze przyczynili si´ do zjednoczenia kraju po okresie rozbicia dzielnicowego (Jakub Âwinka). Fot. L.R. Stabilizacja organizacji KoÊcio∏a w Polsce w tak krótkim czasie od przyj´cia chrztu przez Mieszka I by∏a ewenementem w ówczesnej Europie, do tego stopnia, ˝e nazywana jest cudem, zdzia∏anym za sprawà Êw. Wojciecha. Znawca dziejów Êredniowiecza Tadeusz Silnicki pisa∏: Âw. Wojciech zza grobu zsy∏a Polsce dar znakomity: metropoli´ i metropolit´. (...) Cud polskiej metropolii i w Êlad za tym polskiej niezawis∏oÊci by∏ najwi´kszym z cudów Êw. Wojciecha. Dzwonnica przy katedrze w Gnieênie nej by∏o powstanie nowych biskupstw (Wolin, Lubusz). O patronacie Êw. Wojciecha Êwiadczà liczne koÊcio∏y pod wezwaniem tego Êwi´tego: katedra w Wolinie i Lubuszu, pierwszy koÊció∏ w Szczecinie, liczne koÊcio∏y na Ziemi Lubuskiej, Pomorzu i Warmii. Tak˝e w nast´pnych wyprawach misyjnych obejmujàcych swoim zasi´giem tak˝e Prusy, akcentowano rol´ Êw. Wojciecha. W XV w. metropolita gnieênieƒski otrzyma∏ tytu∏ prymasowski, który do dzisiaj zwiàzany jest z dziedzictwem Êwi´towojciechowym. W 1515 roku papie˝ Leon X udzieli∏ arcybiskupowi Janowi ¸askiemu godnoÊç legata urodzonego (legatus natus) a od 1572 roku prymasi u˝ywali politycznego tytu∏u interrexa. Patronat nad KoÊcio∏em i narodem polskim Âwi´ty Wojciech jako patron misji pó∏nocnych Biskup Wojciech sta∏ si´ patronem nie tylko KoÊcio∏a polskiego, ale i ca∏ej Polski. I znowu mo˝na odwo∏aç si´ do s∏ów T. Silnickiego: Nale˝y on - co prawda - nie tylko do naszej historii, jest bowiem Czechem i czeskim ksi´ciem, a praskim biskupem. Nale˝y te˝ do historii KoÊcio∏a powszechnego, nie tylko jako biskup i m´czennik aposto∏, ale jako mnich benedyktyƒski w rzymskim klasztorze. W Polsce sp´dzi∏ zaledwie kilka ostatnich miesi´cy swego ˝ycia. Mimo to jednak znaczenie jego dla naszych spraw i dziejów jest tak olbrzymie, ˝e najs∏uszniej uznali go wspó∏czeÊni i potomni za pierwszego patrona i jej obroƒc´. Âwi´ty Wojciech by∏ misjonarzem w Prusach i choç jego dzia∏alnoÊç nie zakoƒczy∏a si´ powodzeniem, to na d∏ugie lata wytyczy∏ kierunek misji prowadzonych pod opiekà w∏adców polskich - sta∏ si´ patronem misji pó∏nocnej. Ta akcja misyjna rozwija∏a si´ szczególnie za rzàdów Boles∏awa Krzywoustego. Na czele pierwszej misji pomorskiej stanà∏ biskup Bernard, z pochodzenia Hiszpan, który na wzór Êw. Wojciecha, próbowa∏ ewangelizowaç przy pomocy prostych Êrodków, które dzisiaj nazwalibyÊmy ubogimi. Jego dzia∏alnoÊç zakoƒczy∏a si´ niepowodzeniem (ok. 1121 roku). Wi´ksze owoce przynios∏a misja biskupa Bambergu Ottona (1124 -1125). Misjonarze wyruszyli z Gniezna, od grobu Êw. Wojciecha i tam te˝ powrócili. Rezultatem dzia∏alnoÊci misyj- W osobie Êw. Wojciecha Polska zyska∏a patrona i or´downika. Odtàd Polacy nie musieli szukaç opieki obcych Êwi´tych, gdy˝ mieli swojego, spoczywajàcego na ziemiach polskich. Przyk∏adem wiary w pomoc m´czennika jest list Êw. Brunona z Kwerfur5 Historyczne znaczenie... tu do cesarza Henryka II, w którym pisze: Czy Êw. Piotr, którego lennikiem (Boles∏aw) si´ mieni i Êw. Wojciech nie wystàpili jako obroƒcy? W XIII wieku, choç powsta∏ ju˝ nowy narodowy kult Êw. Stanis∏awa, nie zapomniano o Wojciechu i synod ∏´czycki z 1285 r. postanowi∏, aby historia Êw. Wojciecha znalaz∏a si´ we wszystkich koÊcio∏ach katedralnych i konwentualnych, ˝eby by∏a Êpiewana i recytowana. Losy poÊmiertne m´czennika zwiàzane by∏y z losami paƒstwa i KoÊcio∏a polskiego. Bunty wewn´trzne i najazdy zewn´trzne po Êmierci Boles∏awa Chrobrego dotar∏y tak˝e do Gniezna. Czeski ksià˝´ Brzetys∏aw zabra∏ z Gniezna do Pragi relikwie Êw. Wojciecha (1038 r.). Spowodowa∏o to chwilowy upadek katedry i archidiecezji gnieênieƒskiej, odbudowanych jednak pod koniec XI wieku. Tego okresu dotyczy relacja kroniki Galla, przedstawiajàca Êw. Wojciecha w postaci zbrojnego jeêdêca na siwym koniu, który ratuje za∏og´ nadgranicznego grodu od Pomorzan. Jest to przyk∏ad trwajàcego w narodzie kultu M´czennika. Opieki Êw. Wojciecha wzywali monarchowie w obliczu wroga. Król Zygmunt Stary wobec najazdu tureckiego w 1511 r. oÊwiadczy∏, ˝e bardziej liczy na wstawiennictwo Âwi´tego, ni˝ na pomoc ze strony innych narodów czy na wojenne szcz´Êcie, a hetman Jan Zamoyski zwyci´stwo nad Wo∏ochami w 1600 r. przypisa∏ pomocy Êw. Wojciecha. Te i inne liczne przyk∏ady Êwiadczà, ˝e kult Êw. Wojciecha jako patrona narodu polskiego by∏ bardzo ˝ywy. Utrzyma∏ si´ on tak˝e w okresie gdy Polska znikn´∏a z mapy Europy - w czasie zaborów. Szczególne znaczenie dla wzmo˝enia kultu Êw. Wojciecha w tym czasie mia∏y uroczystoÊci jubileuszowe 900-lecia jego m´czeƒskiej Êmierci, które odby∏y si´ w 1897 roku i by∏y inspirowane przez ks. arcybiskupa Floriana Stablewskiego. Wzi´li w nich udzia∏ pielgrzymi z ca∏ej Polski, zw∏aszcza z Prus Zachodnich, Warmii i Âlàska. Przygotowujàc jubileusz arcybiskup Stablewski pisa∏: A jednak serce mi si´ rwie do tego, aby t´ ostatnià ostoj´ narodu biednego otoczyç i na zewnàtrz czcià i mi∏oÊcià, która nam przybli˝yç mo˝e ∏ask´ spokoju i wytchnienia przez przyczyn´ naszego Patrona, a ju˝ po uroczystoÊci rocznicowej powiedzia∏: Deus boc fecit! Nie marzy∏em nigdy ani w takich rozmiarach, a zachowanie si´ ludu ju˝ nad wszelki wyraz. Do grobu Êw. Wojciecha pielgrzymowali ksià˝´ta i królowie polscy. W uroczystoÊci konsekracyjnej katedry w 1097 r. bra∏ udzia∏ W∏adys∏aw Herman, który przy tej okazji u∏askawi∏ swojego syna, Zbigniewa, a w 1113 r. Boles∏aw Krzywousty podjà∏ pielgrzymk´ pokutnà jako przeb∏aganie za zbrodni´ bratobójstwa. Wielu w∏adców uczestniczy∏o w corocznych odpustach ku czci Êw. Wojciecha. Katedra gnieênieƒska by∏a miejscem koronacji pi´ciu królów polskich i choç od 1320 r. koronacje odbywa∏y si´ w Krakowie, dokonywali ich arcybiskupi gnieênieƒscy. Z tego te˝ powodu Êw. Wojciech uwa˝any by∏ za szafarza korony polskiej. Do rozwoju kultu Êw. Wojciecha przyczyni∏y si´, powsta∏e w drugiej po∏owie XII wieku, Drzwi Gnieênieƒskie. Przedstawiajàc dzia∏alnoÊç misyjnà i m´czeƒskà Êmierç Âwi´tego, by∏y zrozumia∏e dla wszystkich: maluczkich i mo˝nych. Sta∏y si´ swoistà biblià pauperum. Fot. L.R. Grób Êw. Wojciecha sta∏ si´ ogniwem ∏àczàcym wszystkie pokolenia Polaków. Po∏àczy∏ on tak˝e Polsk´, ju˝ u jej poczàtków, z Zachodem i Rzymem. Siedziba arcybiskupstwa w Gnieênie 6 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN py podkreÊla∏ Ojciec Âw. Jan Pawe∏ II podczas pobytu w Gnieênie: Tak wi´c znajdujemy si´ na g∏ównym szlaku naszych duchowych dziejów. Jest to zarazem jeden z g∏ównych szlaków dziejów ca∏ej S∏owiaƒszczyzny. I jednym z g∏ównych szlaków duchowych dziejów Europy a podczas ostatniej wizyty ad limina papie˝ powiedzia∏ do polskich biskupów: Dzisiaj coraz bardziej widzimy, ˝e ten Wojciech wyznacza szlaki ewangelizacji, chrystianizmu i KoÊcio∏a w ca∏ej Europie Ârodkowej: mi´dzy Pragà a Rzymem, mi´dzy Pragà a Panonià, W´grami, mi´dzy Pragà a Gnieznem. Wreszcie ju˝ po Êmierci - przez Zjazd Gnieênieƒski, mi´dzy cesarstwem, a wi´c wielkà pot´gà niemieckà i rodzàcym si´ i krzepnàcym paƒstwem s∏owiaƒskim, spo∏eczeƒstwem i narodem s∏owiaƒskim Boles∏awa Chrobrego. Na pewno w nowy sposób, jest to aktualne dzisiaj. Dzisiaj, kiedy Europa szuka miejsc spotkania, postaci, w których si´ spotka∏a w ciàgu dziejów, jubileusz Êw. Wojciecha, tysiàclecie Êw. Wojciecha, które si´ przybli˝a, nabierze na pewno szczególnej wymowy, mo˝e jeszcze wi´kszej ni˝ to by∏o w przesz∏oÊci. Rola Êw. Wojciecha w dziejach Europy Historyczna rola Êw. Wojciecha nie zamyka si´ na jego znaczeniu tylko dla KoÊcio∏a i narodu polskiego, lecz dotyczy prawie ca∏ej ówczesnej Europy. W poÊredni sposób przyczyni∏ si´ on do powstania KoÊcio∏ów lokalnych tak˝e w Czechach i na W´grzech. Kult Âwi´tego o˝ywia∏ pobo˝noÊç wszystkich krajów w których przebywa∏. W 962 r. król niemiecki z dynastii saskiej Otton I odnowi∏ godnoÊç cesarza rzymskiego i zwiàza∏ jà z królestwem niemieckim. Odtàd w∏adcy niemieccy podj´li plan rozciàgni´cia swojej zwierzchnoÊci nad ca∏ym Êwiatem zachodniochrzeÊcijaƒskim, do którego wesz∏y nowe paƒstwa: Polska, W´gry, Czechy. Otton III, przyjaciel Êw. Wojciecha, dà˝y∏ do powstania uniwersalnego cesarstwa, którego siedzibà b´dzie Rzym, cz∏onkami zaÊ na zasadach federacji: Niemcy, Galia, Italia i S∏owiaƒszczyzna. W ten sposób narody s∏owiaƒskie i naród w´gierski wesz∏y w obr´b kultury zachodniej, kultury chrzeÊcijaƒskiej. Âw. Wojciech, poprzez kontakty z panujàcymi w Niemczech, Czechach, Polsce i na W´grzech - sta∏ si´ jednà z czo∏owych postaci swej epoki. Sam b´dàc S∏owianinem, jest uwa˝any za jednego z promotorów idei jednej, chrzeÊcijaƒskiej Europy. Wsz´dzie tam, gdzie by∏, od Libic, przez Niemcy, Francj´, Itali´, W´gry, Polsk´ do Prus, stawa∏ si´ propagatorem tych idei. Swojà dzia∏alnoÊcià wskazywa∏ na wspó∏prac´ mi´dzy narodami, opartà na pokoju a nie na sile i przemocy. W dzisiejszej Europie pragnàcej si´ zjednoczyç, Êw. Wojciech jawi si´ równie˝ jako patron nowej ewangelizacji. Mo˝na sàdziç, ˝e ten wielki program majàcy przemieniç wspó∏czesny Êwiat zosta∏ zainspirowany u jego grobu. Potwierdzajà to s∏owa Jana Paw∏a II, który w czasie audiencji generalnej w czerwcu 1992 r., wspominajàc pobyt w Gnieênie w 1979 r., mówi∏: I ta gnieênieƒska Eucharystia, to gnieênieƒskie kazanie sta∏o si´ te˝ w mocy Ducha Âwi´tego poczàtkiem jakiegoÊ programu dla KoÊcio∏a, dla KoÊcio∏a w naszej Ojczyênie, dla KoÊcio∏a w innej cz´Êci Europy i Êwiata. Jubileusz tysiàclecia Êmierci Êw. Wojciecha przypomina, jak bardzo wwi∏ si´ on w polskie losy jako b∏ogos∏awieƒstwo zarania narodowego, jako wró˝ba szcz´Êliwa na znojny dzieƒ pokoleƒ i po wiekach obraz jego stoi niezaçmiony (A. Hlond. List pasterski na 950lecie Êmierci Êw. Wojciecha). Historyczne znaczenie Êw. Wojciecha dotyczy Polski i ca∏ej Europy. Âwi´ty stanà∏ u poczàtku organizacji KoÊcio∏a w Polsce a przez to tak˝e niezale˝noÊci politycznej. Jako misjonarz wytyczy∏ kierunek i sposób misji. Sta∏ si´ on patronem ca∏ego narodu a jego grób w Gnieênie by∏ czynnikiem integrujàcym pokolenia Polaków. Âw. Wojciech, jako obywatel Europy, wniós∏ wielki wk∏ad w budow´ jednoÊci kontynentu X wieku i nadal to czyni. Rola M´czennika nie ogranicza si´ do czasów jemu wspó∏czesnych, ale jego dziedzictwo jest ciàgle ˝ywe i aktualne. Stojàc na stra˝y tej Wojciechowej spuÊcizny mam nadziej´, ˝e znajomoÊç owoców ˝ycia i Êmierci Êw. Wojciecha b´dzie drogowskazem dla wspó∏czesnego cz∏owieka. ks. abp Henryk Muszyƒski Warto przypomnieç, ˝e Êw. Wojciech zosta∏ Êwi´tym jeszcze przed podzia∏em chrzeÊcijaƒstwa na wschodnie (prawos∏awie) i zachodnie (katolicyzm). W tym kontekÊcie jawi si´ on jako ten, który przypomina chrzeÊcijaƒstwu jego rol´ pomostu mi´dzy narodami. Idea∏ Êwi´toÊci i duchowoÊci realizowany przez Êw. Wojciecha odpowiada∏ czasom, w których ˝y∏. By∏ biskupem, mnichem-ascetà, misjonarzem i m´czennikiem w jednej osobie. Âw. Wojciech patronem naszych czasów Or´dzie Êw. Wojciecha nie ogranicza si´ tylko do historii, ale jest ciàgle aktualne tak˝e w dzisiejszych czasach. Coraz cz´Êciej prezentuje si´ on jako duchowy patron kulturowego dziedzictwa nie tylko Gniezna i Polski, ale i ca∏ej Europy. Âw. Wojciech, który ∏àczy wiele europejskich narodów nazywany jest patronem nowej, jednoczàcej si´ Europy, opartej na chrzeÊcijaƒskich korzeniach. Znaczenie Êw. Wojciecha dla Euro- Pe∏ny tekst artyku∏u ks. abp. Henryka Muszyƒskiego zamieÊci∏o czasopismo naukowe Ateneum Kap∏aƒskie. 7 Fot. L.R. Fot. L.R. Rozmowa ks. Krzysztofa Redlaka - rzecznika prasowego Kurii Metropolitalnej w Gnieênie z ks. arcybiskupem Henrykiem Muszyƒskim na temat integracji europejskiej i sytuacji KoÊcio∏a w Polsce w kontekÊcie prze˝ywanego Milenium m´czeƒskiej Êmierci Êw. Wojciecha. ponadkonfesyjny, która ukazuje nowà Europ´, zbudowanà w oparciu o kryteria etyczne i uwzgl´dniajàcà te kryteria. Takà wartoÊcià jest inspiracja Ewangelii zarówno dla ludzi wierzàcych, jak te˝ z pozoru indyferentnych w pluralistycznym Êwiecie. Istotne sà tak˝e wartoÊci powszechnie nazywane humanitarnymi, które przecie˝ sà równie˝ zakotwiczone w Ewangelii. WÊród tych wartoÊci wymieni∏bym takie idee jak braterstwo, jak sprawiedliwoÊç, ale oczywiÊcie sprawiedliwoÊç dope∏niona mi∏oÊcià, bo wiemy, ˝e najwy˝sza sprawiedliwoÊç pozbawiona mi∏oÊci, mo˝e si´ staç najwy˝szà niesprawiedliwoÊcià. A zatem mi∏oÊç, sprawiedliwoÊç, braterstwo oraz wspólnota inspirowana wspólnym dobrem. Dobro wspólne jest równie˝ wartoÊcià pozakonfesyjnà, ale to dobro musi zostaç okreÊlone przez katolickà nauk´ spo∏ecznà. Mo˝e i powinno byç ono odnoÊnikiem dla zaanga˝owania ró˝nych ludzi o równie ró˝nych poglàdach. - JesteÊmy Êwiadkami jednoczenia si´ Europy. Polskie elity polityczne w zdecydowanej wi´kszoÊci opowiadajà si´ za wejÊciem do Wspólnoty Europejskiej. Integracja ta ma charakter g∏ównie gospodarczy, polityczny oraz militarny. Ma∏o zaÊ w tym zamyÊle mówi si´ o wartoÊciach transcendentnych, o Bogu, wierze czy wreszcie pewnym systemie wartoÊci moralnych. - W dyskusji nad integracjà Europy uwzgl´dnia si´ przede wszystkim zagadnienia gospodarcze, polityczne, a w dalszym tle równie˝ militarne w g∏ównej mierze dlatego, ˝e wypowiadajà si´ na ten temat politycy. Jest to ich w∏asne i dobre prawo. KoÊció∏ natomiast ze swej strony wskazujàc na tendencje zjednoczeniowe podkreÊla z naciskiem, ˝e Europa musi znaleêç te˝ pewne tworzywo duchowe, które jà zjednoczy, poniewa˝ ˝aden ze wspomnianych czynników nie ma charakteru trwa∏ego. Koniecznym wr´cz jest potrzeba pewnego czynnika ideowego. KiedyÊ - w czasach Êw. Wojciecha, tà ideà by∏o chrzeÊcijaƒstwo i dzi´ki temu Europa by∏a wewn´trznie zbli˝ona poprzez ów wyraêny chrzeÊcijaƒski rys, który by∏ jej cechà. Dzisiaj - w moim przekonaniu - wartoÊci inspirowane przez Ewangeli´ sà nadal aktualnym tworzywem duchowym, które mo˝e daç jednoÊç Europie. Jakie sà to wartoÊci? Przede wszystkim idea mi∏oÊci albo solidarnoÊci, która zastàpi walk´ klas obowiàzujàcà przez d∏ugi okres w naszej cz´Êci Europy i traktowanà jako êród∏o post´pu. Tym spoiwem jest równie˝ katolicka nauka spo∏eczna, która ma charakter - Czy KoÊció∏ katolicki, a w szczególnoÊci KoÊció∏ katolicki w Polsce poprzez milenium Êmierci Êw. Wojciecha pragnie zaproponowaç Europie innà p∏aszczyzn´ zjednoczenia? Czy ta propozycja to alternatywa (na wzór imperium chrzeÊcijaƒskiego cesarza Ottona III), czy sposób dope∏nienia Êwieckiej integracji? - KoÊció∏ katolicki nie pragnie przedstawiç innej, alternatywnej propozycji. KoÊció∏ jest cz´Êcià wspólnoty europejskiej i posiada równie˝ swoje mi´dzy8 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN narodowe organizacje, które ÊciÊle wspó∏pracujà z organizacjami europejskimi, dzia∏ajàcymi w ramach Unii Europejskiej, takim jak np. Rada Europy w Strasburgu. Równie˝ Polska ma tam swoich nieoficjalnych przedstawicieli. Episkopat Polski zaÊ ÊciÊle wspó∏dzia∏a od wielu ju˝ lat z episkopatami krajów europejskich. Warto zwróciç uwag´ na istnienie Rady Biskupów Europy, która zabiera g∏os we wszystkich wa˝niejszych sprawach dotyczàcych przysz∏oÊci Europy, m.in. ustawodawstwa europejskiego. Innym obszarem szczególnej troski KoÊcio∏a sà wszelakie dzia∏ania zmierzajàce do odpowiedniego respektowania praw ludzi wierzàcych. Âwi´ty Wojciech, z kolei, wskazuje nam inny wymiar wspó∏pracy na rzecz jednoczàcej si´ Europy. Dzisiaj szukamy tworzywa duchowego mogàcego scaliç Europ´. Znajdujemy symboliczne postacie, które przypominajà nam, ˝e nowy wymiar Europy, jej nowà jakoÊç buduje si´ przede wszystkim poprzez nowà jakoÊç cz∏owieka, który jest jednoczeÊnie prawdziwym i pe∏nym chrzeÊcijaninem, który jest nie tylko wyznawcà, ale tak˝e Êwiadkiem Ewangelii. W tym sensie Êw. Wojciech jest inspiracjà zarówno dla poszczególnych osób, jak i dla wspólnot, i to ró˝nych wspólnot, bo trzeba pami´taç, ˝e Êw. Wojciech zanim zaczà∏ budowaç wspólnoty chrzeÊcijaƒskie, by∏ wczeÊniej zwiàzany serdecznymi wi´zami przyjaêni zarówno z cesarzem, jak i papie˝em. To jest w∏aÊnie owa p∏aszczyzna autentycznego braterstwa mi´dzyludzkiego. To sà kategorie, które si´ nie zdezaktualizowa∏y i mogà byç równie˝ inspiracjà dla wspó∏czesnego cz∏owieka. JeÊli mówi∏y o Êw. Wojciechu, to nie oznacza to, ˝e pragniemy Europ´ cofnàç o dziesi´ç wieków. Europa dzisiaj jest pluralistyczna pod wzgl´dem wyznaniowym i Êwiatopoglàdowym, ale tak˝e zró˝nicowana gospodarczo. Je˝eli wi´c si´gamy do Êw. Wojciecha, to tylko dlatego, a˝eby budowaç prawdziwà wspólnot´, opartà na wzajemnej solidarnoÊci i to nie tylko z pojedynczym cz∏owiekiem, nie tylko z grupami, ale te˝ z poszczególnymi krajami Europy. to znaczy - „religia jest sprawà prywatnà”? Wielu ludzi nie wyzwoli∏o si´ z tego b∏´dnego przekonania. ˚adna religia nie jest nigdy sprawà prywatnà. Ona ma zawsze wymiar wspólnotowy. Wspólnotowy wymiar ma tak˝e chrzeÊcijaƒstwo. Cz∏owieka nie mo˝na podzieliç na sfer´ prywatnà i publicznà. Je˝eli cz∏owiek jest pe∏nym chrzeÊcijaninem, je˝eli ma pe∏nà to˝samoÊç chrzeÊcijaƒskà, to jest chrzeÊcijaninem zawsze i wsz´dzie. I wsz´dzie staje jako Êwiadek Chrystusa czy to jest wymiar indywidualny lub osobowy, czy to jest religijnoÊç praktykowana w czterech Êcianach w∏asnego domu, czy te˝ w miejscu pracy. Drugi przyk∏ad politycznego dogmatu - „rozdzia∏ KoÊcio∏a od paƒstwa”. Dzisiaj w gruncie rzeczy nie ma nikogo po Vaticanum II, kto by∏by za paƒstwem wyznaniowym, konfesyjnym, za symbiozà tronu i o∏tarza, albowiem te dwie rzeczywistoÊci - KoÊció∏ i paƒstwo sà oddzielane. Poniewa˝ natomiast rozdzia∏ KoÊcio∏a od paƒstwa by∏ traktowany przez d∏ugi czas jako narz´dzie walki z KoÊcio∏em, stàd sà to poj´cia obcià˝one i formu∏a, która jest g∏´boko s∏uszna i obiektywnie prawdziwa, a mianowicie formu∏a autonomii, niezale˝noÊci, a jednoczeÊnie wspó∏pracy w zakresach wspólnych, takich jak rodzina czy szko∏a, napotyka na du˝e trudnoÊci. Sà to okreÊlenia z minionego systemu. Na to nak∏ada si´ zjawisko zwane postmodernizmem. Proces laicyzacji jest procesem post´pujàcym i w pewnym sensie normalnym, ale trzeba pami´taç, ˝e jest on wielkim wyzwaniem dla ludzi wierzàcych. Towarzyszy jemu jakoÊciowa przemiana ludzi wierzàcych, wspólnot i grup ˝yjàcych sposób autentyczny Êwiadectwem wiary. Sà to oznaki prawdziwego odrodzenia KoÊcio∏a, który przecie˝ jest wspólnotà z Chrystusem Zmartwychwsta∏ym, wspólnotà ˝ycia i mi∏oÊci, a nie tylko organizacjà. To trzeba dostrzegaç. Polska jest dzisiaj podzielona i to bardzo mocno podzielona. Dlatego tak wa˝ne jest ciàg∏e odkrywanie przes∏ania Ewangelii, które jest przes∏aniem scalajàcym, które ∏àczy nie tylko ludzi wierzàcych, ale powinno te˝ ∏àczyç wszystkich Polaków. W tym wzgl´dzie mamy du˝o do nadrobienia, niezale˝nie od naszych przekonaƒ. Nade wszystko musimy zatroszczyç si´ o g∏´bsze zakorzenienie m∏odego pokolenia w naszej historii. Jest to troska o pe∏nà to˝samoÊç, o uÊwiadomienie sobie, co oznacza dziÊ byç Polakiem w Europie jednoczàcej si´, która nie b´dzie mia∏a granic. MyÊl´ ˝e jesteÊmy w du˝ym stopniu wykorzenieni. Zw∏aszcza ludzie m∏odzi. Zrozumienie przesz∏oÊci jest potrzebne do pe∏nego zrozumienia teraêniejszoÊci, a przede wszystkim do planowania przysz∏oÊci. Jestem przekonany, ˝e tegoroczna pielgrzymka Ojca Âwi´tego jest w tym wzgl´dzie du˝à pomocà, zw∏aszcza dla m∏odego pokolenia, które przyjmie odpowiedzialnoÊç za ojczyzn´ i KoÊció∏ w nowym tysiàcleciu. - Jak ksiàdz arcybiskup ocenia naszà mentalnoÊç? Tkwimy jeszcze w cieniu poprzedniego systemu, a ju˝ nak∏ada si´ na nasze ˝ycie spóêniony cieƒ postmodernizmu. Jakie spo∏eczeƒstwo pragnie wi´c wejÊç do nowej, zjednoczonej Europy? - Resztki mentalnoÊci minionego okresu mo˝e nie sà tak bardzo widoczne, nie rzucajà si´ w oczy, ale one w nas bardzo g∏´boko tkwià, poniewa˝ przez dziesiàtki lat byliÊmy kszta∏towani przez system jednowymiarowy, gdzie prawda by∏a reglamentowana, i gdzie obowiàzywa∏y pewne polityczne dogmaty. Je˝eli one obowiàzujà zbyt d∏ugo, cz∏owiek przyzwyczajà si´ do nich i traktuje je jako rzecz normalnà. Wska˝e tutaj na dwa takie dogmaty: „religia jest sprawà prywatnà” oraz „rozdzia∏ KoÊcio∏a od paƒstwa”. Co 9 Rozmowa z... - Czy mo˝na ludzi winiç za to, ˝e chcà u˝yç lepszego ˝ycia w sensie materialnym, ˝e gdy poczuli si´ wolni szukajà Boga „na w∏asnà r´k´”, ˝e w obliczu upadku autorytetów wybierajà ucieczk´ w prywatnoÊç i duchowà izolacj´? - Czy KoÊció∏ katolicki w naszym kraju jest przygotowany na zetkni´cie si´ z narastajàcà falà konsumpcjonizmu, indywidualizmu w poszukiwaniach religijnych, relatywizmu moralnego? To tak˝e pytanie o podstawowe zagro˝enia w ˝yciu publicznym. - OczywiÊcie, ˝e nie mo˝na ludzi winiç za to, ˝e szukajà lepszego ˝ycia. Dobrobyt sam w sobie nie jest niczym z∏ym. Pan Bóg nie chce, ˝ebyÊmy ˝yli w biedzie, chocia˝ trzeba przyznaç obiektywnie, ˝e cz´sto religia dzia∏a na tej zasadzie, ˝e w trudnej sytuacji zwracamy si´ do Boga, natomiast w sytuacji dobrobytu zapominamy o Nim. Jest to pewna krótkowzrocznoÊç, by nie powiedzieç zaÊlepienie. nieszcz´Êcie polega natomiast na tym, ˝e cz∏owiek poprzez jednostronnoÊç wyobcowuje si´ ze Êwiata duchowego i powoli staje si´ istotà wy∏àcznie materialnà. U Êw. Paw∏a mamy przeciwstawienie cz∏owieka duchowego i cz∏owieka cielesnego. Cz∏owiek cielesny szuka tego, co jest z cia∏a. Cz∏owiek duchowy szuka wartoÊci duchowych. To oczywiÊcie wymaga wysi∏ku. Droga ku ∏atwiênie ˝yciowej zawsze jest mniej zobowiàzujàca, prostsza. Dlatego wielu ludzi ulega pu∏apkom. Szukanie Boga „na w∏asnà r´k´” jest ucieczkà nie tyle od autorytetów, ile ucieczkà od obiektywnych wymagaƒ religii chrzeÊcijaƒskiej, która nie jest religià ∏atwà. Cz´sto jednak dostrzegamy tylko wymagania, a nie widzimy nadprzyrodzonych, wyjàtkowych Êrodków, które daje chrzeÊcijaƒstwo dla realizowania celów i zadaƒ stojàcych przed ka˝dym wierzàcym. Trzeba to traktowaç ∏àcznie pami´tajàc, ˝e Chrystus nigdy niczego nie oczekuje na zapas. Wszystko, czego oczekuje, urzeczywistni∏ sam w swoim ˝yciu. Daje nam moc sakramentalnà. Daje nam samego Ducha Âwi´tego, abyÊmy mogli urzeczywistniç chrzeÊcijaƒstwo w ca∏ej swojej pe∏ni. ChrzeÊcijaƒstwo nie jest religià stoickà, gdzie wszystko przypisujemy cz∏owiekowi. ChrzeÊcijaƒstwo jest religià ∏aski, religià otwarcia si´ na Boga i Bo˝y Âwiat, na nadprzyrodzonoÊç i w tym sensie ma ona zawsze wymiar wspólnotowy. Cz∏owiek w sposób niedoskona∏y jest uosobieniem prawdy urzeczywistnionej w chrzeÊcijaƒstwie. Natomiast jedynym autorytetem moralnym i religijnym, jedynym wzorcem dla wszystkich chrzeÊcijan jest Jezus Chrystus, który nie straci∏ swojego waloru, swojego znaczenia. Sà równie˝ Âwi´ci oznaczajàcy urzeczywistnienie chrzeÊcijaƒstwa. W kontekÊcie braku autorytetów, gdy ludzie ich nie spotykajà, zw∏aszcza ludzie m∏odzi, którzy majà prawo oczekiwaç i oczekujà religii zweryfikowanej, spójrzmy na Âwi´tych wszystkich czasów. Dzisiaj zaÊ w kontekÊcie procesów zjednoczeniowych w Europie warto jakby na nowo odkryç postaç Êw. Wojciecha, by dostrzec jego ogromnà konsekwencj´ z jakà realizowa∏ dobro poznane w Ewangelii, kierujàc si´ jednoczeÊnie mocà Bo˝ego S∏owa. - Trudno tu ujmowaç KoÊció∏ w jednej kategorii, bo on te˝ jest zró˝nicowany. Istniejà w ramach KoÊcio∏a ró˝ne wspólnoty, dla których elementy tu wyliczone, mianowicie relatywizm moralny, konsumpcjonizm sà wielkim wyzwaniem i one czynià ogromny wysi∏ek, aby ˝yç pe∏nià wiary, aby kryteria etyczne religii, którà uwa˝amy za objawionà, by∏y punktem odniesienia dla naszego dzia∏ania i wartoÊciowania. To co jest wymierne, konkretne, co mo˝na przeliczyç, zwa˝yç, zmierzyç, to co daje zysk i korzyÊç, jest w jakimÊ sensie zawsze bliskie cz∏owiekowi, zaÊ potrzeby duchowe przesuwa si´ cz´sto na dalszy plan. Indywidualizm jest pewnà formà mi∏oÊci w∏asnej. Nie tylko indywidualizm w odniesieniu do poszczególnych osób, ale tak˝e to, co nazywa si´ egoizmem zbiorowym: to równie˝ jest pewna forma indywidualizmu. Ujawnia si´ to chocia˝by w stwarzaniu sytuacji, gdzie bardziej liczy si´ pierwszeƒstwo okreÊlonej partii przed dobrem wspólnym, gdzie korzyÊci indywidualne jednej grupy stawia si´ ponad korzyÊciami ca∏ej spo∏ecznoÊci. To sà formy indywidualizmu b´dàce zagro˝eniem. Potrzeba najpierw uÊwiadomienia sobie tych zagro˝eƒ, a z drugiej strony przeciwdzia∏ania im. MyÊl´, ˝e KoÊció∏ uÊwiadamia sobie te zagro˝enia, podejmuje te˝ nowe dzia∏ania zmierzajàce do przezwyci´˝enia tych rzeczywistych trudnoÊci, z którymi jesteÊmy konfrontowani. Relatywizm moralny jest dzisiaj bardzo rozpowszechniony. W du˝ym stopniu przyczyniajà si´ do tego media, które reprezentujà w∏aÊnie ten typ moralnoÊci, gdzie nie robi si´ np. ˝adnej ró˝nicy pomi´dzy wspó∏˝yciem ma∏˝eƒskim, a pozama∏˝eƒskim. Poza kryteriami, które sà bardzo p∏ynne, nie uznaje si´ obiektywnego charakteru ani prawdy, ani zasad etycznych, a to z kolei musi prowadziç do daleko idàcego relatywizmu moralnego. Droga ku odbudowie wiedzie poprzez pog∏´bienie wiary, poprzez uÊwiadomienie sobie, ˝e istniejà pewne normy obiektywne, które zosta∏y zapisane w êród∏ach Objawienia. Nasz wysi∏ek powinien ustawicznie zmierzaç ku temu, abyÊmy tak ˝yli, jak wierzymy, abyÊmy przypadkiem nie zacz´li tak wierzyç, jak ˝yjemy, bo to jest nieszcz´Êcie. Chc´ wspomnieç o jeszcze jednym powa˝nym zagro˝eniu, jakim jest wybiórcze traktowanie prawd religijnych, kiedy akceptuje si´ jedne, a drugie bardzo ∏atwo odrzuca. Cz∏owiek nie zawsze jest Êwiadomy tego, ˝e kwestionowanie norm obiektywnych jest równià pochy∏à, która stosunkowo szybko przemienia si´ w s∏u˝b´ samemu sobie. 10 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN „Jest patronem jednoczàcej si´ Europy” (Jan Pawe∏ II) Znaczenie i aktualnoÊç przes∏ania Êw. Wojciecha dla wspó∏czesnego cz∏owieka w kontekÊcie jednoczàcej si´ Europy Powtarzamy nie bez racji: Tempora mutantur et nos mutamur in illis lub podobnie po francusku autre temps, autre moeurs. I. Rys historyczny ˚ycie Êw. Wojciecha jest na ogó∏ dobrze znane, stàd ogranicz´ si´ jedynie do przypomnienia kilku szczegó∏ów zwiàzanych z jego m´czeƒskà Êmiercià. Przyk∏ad, Êwiadectwo, znaczenie Êw. Wojciecha mo˝e byç rozpatrywane na ró˝nej p∏aszczyênie: indywidualnej, zbiorowej, eklezjalnej, kulturowej, religijnej, politycznej i pewnie jeszcze na wielu innych. Ju˝ w obliczu trudnoÊci jakie napotka∏ Êw. Wojciech w czasie swojego biskupiego pasterzowania w Pradze wyzna∏, ˝e gotów jest zginàç jako m´czennik, aby ocaliç dusze zagro˝one. Sam Bóg tak go prowadzi∏, ˝e wizja m´czeƒstwa stawa∏a si´ coraz bardziej realna i bliska. Nie mogàc wróciç do swojego biskupstwa w Pradze, z którego zosta∏ wygnany, otrzyma∏ od ówczesnego papie˝a Grzegorza V zgod´ na podj´cie dzia∏alnoÊci misyjnej. Poczàtkowo myÊla∏ o misjach wÊród Luciców, których j´zyk zna∏, póêniej jednak zmieni∏ swojà decyzj´ i wraz ze swoim przyrodnim bratem Radzimem-Gaudentym i prezbiterem Benedyktem Boguszà uda∏ si´ przez Gniezno i Gdaƒsk do pogaƒskich Prusów na Wybrze˝e Ba∏tyckie. Mieszkaƒcy tych ziem przyj´li jednak wys∏aƒców nowej, chrzeÊcijaƒskiej wiary i Ewangelii z wyraênà wrogoÊcià. II. Znaczenie Êw. Wojciecha W ASPEKCIE INDYWIDUALNYM Pierwszym powodem, dla którego mówimy o ogromnym znaczeniu Êw. Wojciecha, jest jego niezwyk∏a osobowoÊç. Ju˝ na p∏aszczyênie czysto personalnej Wojciech jest indywidualnoÊcià wyjàtkowà, pociàgajàcà nie tylko ludzi starszych, ale tak˝e m∏odzie˝. Najpierw dlatego, ˝e by∏ to cz∏owiek energiczny, zdecydowany, wierny raz poznanym idea∏om. Posiada∏ gruntowne wykszta∏cenie, mo˝na go zaliczyç, jak to czyni Ojciec Âwi´ty, do intelektualistów ówczesnej Europy. Poza tym, by∏ to cz∏owiek o bardzo przejrzystej duchowoÊci i formacji chrzeÊcijaƒskiej, cz∏owiek ewangeliczny, który na serio realizowa∏ Ewangeli´ na co dzieƒ w bardzo niesprzyjajàcych warunkach. Jego osobowoÊç ciàgle fascynuje, podobnie jak osobowoÊç Êw. Franciszka, bowiem jest to tajemnica ewangelicznych postaci. Napadni´ci przez uzbrojony t∏um, zostali najpierw zwiàzani. „Z rozwÊcieczonej zgrai wyskoczy∏ zapalczywy kap∏an Sicco i z ca∏ych si∏ wywijajàc ogromnym oszczepem, przebi∏ na wskroÊ jego serce. B´dàc bowiem ofiarnikiem bo˝ków i przywódcà bandy, z obowiàzku niejako pierwszà zada∏ ran´. Nast´pnie zbiegli si´ wszyscy i wielokrotnie go raniàc nasycali swój gniew” (˚ywot I, 30). Tajemnica Êwi´toÊci ka˝dego ze Êwi´tych, tkwi w „mi∏oÊci Chrystusa” tzn. w mi∏oÊci, którà Chrystus nas umi∏owa∏, która znajduje swoje przed∏u˝enie w ˝yciu Êwi´tego. S∏owa Êw. Paw∏a: Któ˝ nas mo˝e od∏àczyç od mi∏oÊci Chrystusowej (Rz 8,35) odniós∏ Ojciec Âwi´ty w∏aÊnie do Polskich Braci M´czenników i doda∏: „Bàdêcie czujni, aby was nic od tej mi∏oÊci nie od∏àczy∏o. ˚adne fa∏szywe has∏a, b∏´dna ideologia ani pokusa pójÊcia na kompromis z tym, co nie jest z Boga, czy te˝ szukanie w∏asnych korzyÊci” (Gorzów, 2.06.1997). W chwili swojej Êmierci Êw. Wojciech mia∏ 40 lat. Jego m∏ode ˝ycie i krew m´czeƒska, którà przela∏ w s∏u˝bie Chrystusowej Ewangelii, sta∏a si´ ziarnem pszenicznym, które wpad∏szy w ziemi´ obumar∏o, aby wydaç owoc obfity (J 12,24). Bardziej ani˝eli nad prawdà historycznà pragniemy dzisiaj zastanowiç si´ nad tym co Êw. Wojciech, mnich z X wieku, biskup i M´czennik ma nam - ludziom prze∏omu XX i XXI wieku do powiedzenia? Czego mo˝emy si´ od niego nauczyç? 11 Znaczenie i aktualnoÊç... Na Krakowskich B∏oniach, ku zdziwieniu wielu, Ojciec Âwi´ty domaga∏ si´ rozrachunku z „polskiego czynu” pytajàc: „Czy jest on podejmowany roztropnie? Czy jest systematyczny, wytrwa∏y? Czy jest odwa˝ny i wielkoduszny? Czy jednoczy czy te˝ dzieli ludzi? Czy nie uderza w kogoÊ nienawiÊcià albo pogardà? A mo˝e tego polskiego czynu mi∏oÊci, polskiego chrzeÊcijaƒskiego czynu jest zbyt ma∏o?" (Kraków, 8.06.1997). W ASPEKCIE POLITYCZNYM Nie da si´ ukryç, ˝e wielkoÊç Êw. Wojciecha ma równie˝ pewien wymiar polityczny w tym znaczeniu, i˝ by∏ on ∏àcznikiem nie tylko pomi´dzy poszczególnymi narodami, ale pomi´dzy w∏adzà Êwieckà i w∏adzà koÊcielnà. By∏ zaprzyjaêniony zarówno z cesarzem Ottonem III, jak i z Gerbertem, póêniejszym papie˝em Sylwestrem II. Sta∏ si´ wi´c ogniwem ∏àczàcym obydwie w∏adze. Dzisiaj ta relacja kszta∏tuje si´ inaczej, bo jest rozdzia∏ tronu i o∏tarza, który nastàpi∏ w wyniku rozwoju kultury europejskiej. Lecz te dwie w∏adze powinny ze sobà wspó∏pracowaç w wielu dziedzinach i si´ wzajemnie uzupe∏niaç. Jakkolwiek interpretowaç i rozumieç „polski czyn” nie ulega wàtpliwoÊci, ˝e jest to po prostu czyn wyrastajàcy z mi∏oÊci i b´dàcy jej uzewn´trznieniem. W ASPEKCIE RELIGIJNYM I NARODOWYM ObecnoÊç a˝ siedmiu g∏ów paƒstw w czasie uroczystoÊci milenijnych w Gnieênie (Czechy, S∏owacja, W´gry, Niemcy, Litwa, Ukraina i Polska) Êwiadczy o tym, ˝e postaç Êw. Wojciecha nie straci∏a dzisiaj swojej si∏y przyciàgania. Przes∏anie Êw. Wojciecha dla polityków i ludzi ˝ycia publicznego ujà∏ Ojciec Âwi´ty w s∏owach: „Âwiadectwo Êw. Wojciecha jest nieprzemijajàce, gdy˝ cechuje je przede wszystkim umiej´tnoÊç harmonijnego ∏àczenia ró˝nych kultur. Jako cz∏owiek KoÊcio∏a zawsze zachowywa∏ niezale˝noÊç w niestrudzonej obronie ludzkiej godnoÊci i podnoszeniu poziomu ˝ycia spo∏ecznego. Z duchowà g∏´bià doÊwiadczenia monastycznego podejmowa∏ s∏u˝b´ ubogim. Wszystkie te przymioty osobowoÊci Êw. Wojciecha sprawiajà, ˝e jest on natchnieniem dla tych, którzy dziÊ pracujà nad zbudowaniem nowej Europy z uwzgl´dnieniem jej korzeni kulturowych i religijnych” (Gniezno, 3.06.1997). Âw. Wojciech odegra∏ równie˝ du˝à rol´ w dziejach KoÊcio∏a polskiego i KoÊcio∏a europejskiego. Przedziwnym paradoksem jest to, ˝e - jak podajà historycy - przebywa∏ w Polsce zaledwie oko∏o 6 tygodni. Jednak˝e w ciàgu tysiàca lat wywiera∏ wp∏yw na ÊwiadomoÊç Polaków jako patron Polski i or´downik w bardzo konkretnych, nierzadko trudnych sprawach i okolicznoÊciach. By∏ ogniwem ∏àczàcym Polaków zarówno w czasie rozbicia dzielnicowego, jak i podczas zaborów czy okupacji. Wystarczy si´gnàç do wspomnieƒ z okazji 900-lecia Êmierci Êw. Wojciecha. W tym czasie Polski nie by∏o na mapach Europy. Ówczesny arcybiskup Florian Stablewski by∏ wzruszony do ∏ez, gdy zobaczy∏, ˝e do Gniezna przybywajà Polacy z trzech zaborów. Czcili tego samego patrona Polski, choç Polski nie by∏o. Jest to jedna z tajemnic, dlaczego nasza ojczyzna powsta∏a do nowego ˝ycia. Gdyby jej wówczas nie by∏o w sercach, pami´ci i umys∏ach Polaków, to równie˝ dzisiaj nie by∏oby jej nadal na mapie Europy. Jednoczàca i integrujàca rola Êw. Wojciecha w dziejach narodu polskiego jest wprost trudna do przecenienia. S∏usznie nazywa si´ go przeto patronem nowej jednoczàcej si´ Europy. III. Przes∏anie Êw. Wojciecha Spróbujmy odczytaç or´dzie, które pozostawi∏ Êw. Wojciech - mnich benedyktyƒski z X wieku dla wspó∏czesnego cz∏owieka. Najpe∏niej zosta∏o ono wyra˝one na drzwiach gnieênieƒskich. Zawarte jest tam przes∏anie nie tylko Êw. Wojciecha, ale tak˝e naszych praojców, jak oni widzieli jego osob´ i pe∏nionà rol´. Warto zwróciç uwag´, ˝e jest tam przes∏anie do dzieci, poniewa˝ przedstawia ca∏e ˝ycie Êw. Wojciecha, od wczesnego dzieciƒstwa poprzez chrzest i bierzmowanie. Sà tam wskazania dla rodziców, poniewa˝ jest obecna rodzina i otoczenie Âwi´tego. Sà te˝ przes∏anki dla wychowawców, gdy˝ ukazana jest szko∏a w Magdeburgu, gdzie otrzyma∏ bardzo staranne wykszta∏cenie. Sà tam przedstawieni w∏adcy Êwieccy oraz osoby duchowne. MyÊl´, ˝e wszystkim - oczywiÊcie w ró˝ny spo- Ponadto Êw. Wojciech jak najwierniej uosabia duchowoÊç benedyktyƒskà: ora et labora. Zrezygnowa∏ z bogatych Êrodków misjonarskich, ca∏kowicie zawierzy∏ Ewangelii. W tym sensie wyprzedza∏ swojà epok´. Âw. Wojciech przyszed∏ utwierdziç Ewangeli´ w Polsce i to dok∏adnie to, czego nam równie˝ dzisiaj potrzeba - pog∏´bienia ÊwiadomoÊci ewangelicznej i eklezjalnej, scalenia wiary z ˝yciem. W tym wzgl´dzie Êw. Wojciech jest niedoÊcignionym przyk∏adem, poniewa˝ u niego nie by∏o ˝adnego rozbratu pomi´dzy ˝yciem a Ewangelià. 12 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN sób - Êw. Wojciech ma coÊ do powiedzenia. Jego przes∏anie nale˝a∏oby ponownie odczytaç w perspektywie potrzeb naszych czasów. OBRO¡CA WARTOÂCI CHRZEÊCIJA¡SKICH W takiej perspektywie mo˝liwe jest stworzenie swoistego credo dla Europy, czyli oparcie si´ na wartoÊciach chrzeÊcijaƒskich, które sà zarazem wartoÊciami uniwersalnymi i ogólnoludzkimi, humanistycznymi zarazem. Trzeba te wartoÊci nazwaç, czerpiàc motywacj´ z ró˝nych êróde∏, poniewa˝ mamy dzisiaj sporo ludzi niewierzàcych, religie sà równouprawnione. WIERNY ÂWIADEK EWANGELII Warto zwróciç uwag´, ˝e Wojciech by∏ wielkim nowatorem jak na tamte czasy: odes∏a∏ wojów Boles∏awa Chrobrego i poszed∏ z samà Ewangelià. Zrobi∏ to, co papie˝ dzisiaj nazywa przekonywaniem ludzi si∏à przekonania samej prawdy. W tym sensie jego przes∏anie jest aktualne i dziÊ. Zrezygnowa∏ z bogatych Êrodków, ingres do katedry w Pradze odby∏ boso. Jakie sà to wartoÊci? Nade wszystko godnoÊç cz∏owieka. Dla ludzi wierzàcych godnoÊç cz∏owieka zawsze znajdzie swoje najpe∏niejsze uzasadnienie w tym, ˝e cz∏owiek jest „odbiciem i odblaskiem” samego Boga, przede wszystkim w swojej wolnoÊci. Poza tym poszanowanie najbardziej elementarnych praw ludzkich, a przede wszystkim prawa ka˝dego cz∏owieka do ˝ycia. Równie˝ takie wartoÊci, jak dialog mi´dzyludzki, który w gruncie rzeczy te˝ zbudowany jest na Ewangelii, bo Chrystus nikomu niczego nie narzuca∏ ani nikogo nie zmusza∏, Chrystus tylko g∏osi∏ prawd´. Dalej - poj´cie tolerancji, która nie oznacza oczywiÊcie tolerancji dla antywartoÊci. Wokó∏ tych treÊci mog∏aby byç zbudowana w Europie kultura ˝ycia, a nie kultura przemocy i Êmierci. Nale˝y podkreÊliç, ˝e istotà Ewangelii jest przes∏anie mi∏oÊci, które jest przeciwstawieniem si´ nienawiÊci i walce. Do niedawna kazano nam wierzyç, ˝e „walka przeciwieƒstw jest êród∏em rozwoju”. Owoce tego posiewu by∏y bardziej ni˝ tragiczne. Je˝eli chcemy zmieniç bieg historii i uniknàç tragicznych nast´pstw, walka musi zostaç zastàpiona ideà solidarnoÊci: bogatych z ubogimi, krajów bardziej rozwini´tych z krajami mniej rozwini´tymi, solidarnoÊci grup spo∏ecznych, klas spo∏ecznych. W kontekÊcie ˝ycia i Êmierci Êw. Wojciecha i Polskich Braci M´czenników - przypomnia∏ nam Ojciec Âwi´ty w Gorzowie: „M´czeƒstwo jest szczytowym wyrazem m´stwa cz∏owieka wspó∏pracujàcego z ∏askà, która uzdalnia do heroicznego Êwiadectwa. W m´czeƒstwie KoÊció∏ widzi wspania∏y znak swojej Êwi´toÊci. Znak cenny dla KoÊcio∏a i dla Êwiata, poniewa˝ pomaga uniknàç najgroêniejszego niebezpieczeƒstwa, jakie mo˝e dotknàç cz∏owieka: niebezpieczeƒstwo zatarcia ró˝nicy pomi´dzy dobrem a z∏em, co uniemo˝liwia budow´ i zachowanie porzàdku moralnego jednostek i spo∏ecznoÊci. To w∏aÊnie m´czennicy, a wraz z nimi wszyscy Êwi´ci KoÊcio∏a, dzi´ki wymownemu i porywajàcemu przyk∏adowi ˝ycia, budujà zmys∏ moralny. Poprzez swoje Êwiadectwo dobru, stajà si´ wyrzutem dla tych wszystkich, którzy ∏amià prawo”. JednoczeÊnie wo∏ajà pot´˝nym g∏osem: „Nie l´kajcie si´ Êwi´toÊci! Starajcie si´ odwa˝nie dà˝yç do pe∏nej miary cz∏owieczeƒstwa. Wymagajcie od siebie, choçby nawet inni od was nie wymagali” (Jan Pawe∏ II, Gorzów, 2.06.1997). WZORZEC PE¸NEJ TO˚SAMOÂCI CHRZEÂCIJA¡SKIEJ Wspó∏czesny cz∏owiek mo˝e zadaç sobie uzasadnione pytanie: kim Êw. Wojciech powinien staç si´ w ÊwiadomoÊci Polaka? Âw. Wojciech by∏ Czechem, S∏owianinem. Mo˝e jednak s∏u˝yç jako wzór Polakowi, bo mia∏ bardzo jasne, klarowne i czyste poj´cie w∏asnej to˝samoÊci. Mówi∏ o sobie: „z pochodzenia jestem S∏owianinem, z powo∏ania - biskupem, misjonarzem - z pos∏ania”. Wojciech mo˝e wi´c nam pomóc przede wszystkim w odbudowaniu naszej to˝samoÊci narodowej i chrzeÊcijaƒskiej. Nie mo˝na zapominaç o tym, ˝e w okresie komunizmu interracjonalizm proletariacki nie pozwala∏ w sposób w∏aÊciwy i pe∏ny odczytaç naszej spuÊcizny historycznej i duchowej. Historia Polski zosta∏a zastàpiona historià ruchów rewolucyjnych. Podawana by∏a w uj´ciu marksistowskim. Motywacja historyczna podawana by∏a w sposób pokr´tny, a niekiedy nawet b∏´dny. Najwa˝niejszym zadaniem chrzeÊcijan katolików dzisiaj jest daç Êwiadectwo Chrystusowi, ukazywaç, objawiaç Chrystusa innym. „Nie mo˝na jednak ukazywaç Chrystusa innym, je˝eli wczeÊniej nie spotka si´ Go we w∏asnym ˝yciu” (Gorzów Wlkp. 2.06.1997). Si´ganie do naszych korzeni mo˝e bardzo wiele wyjaÊniç zarówno starszemu, jak i m∏odemu pokoleniu, które wchodzi do nowej Europy. Je˝eli to wejÊcie do Europy ma byç z po˝ytkiem i korzyÊcià, je˝eli ma wzbogacaç naszà kultur´ - europejskà i polskà - to musimy wnieÊç do tej Europy przede 13 Znaczenie i aktualnoÊç... wszystkim jasne poj´cie tego, co znaczy byç Polakiem, co w naszej kulturze jest godne pokazania innym narodom. Musimy byç zakorzenieni, poniewa˝ cz∏owiekiem, który nie jest zakorzeniony, który jest duchowo bezdomny, mo˝na ∏atwiej manipulowaç. POSTAå JEDNOCZÑCA NARODY EUROPY „Âwi´ty Wojciech - m´czennik - przypomnia∏ Ojciec Âw. w Gnieênie - tak swoim ˝yciem jak i swojà Êmiercià, k∏adzie podwaliny pod europejskà to˝samoÊç i jednoÊç” (tam˝e, 3.06.1997). „WiernoÊç korzeniom - wyjaÊni∏ Jan Pawe∏ II w czasie swojej ostatniej pielgrzymki - nie oznacza mechanicznego kopiowania wzorów z przesz∏oÊci. WiernoÊç korzeniom jest zawsze twórcza, gotowa do pójÊcia w g∏àb, otwarta na nowe wyzwania, wra˝liwa na znaki czasu. Wyra˝a si´ ona tak˝e w trosce o rozwój rodzimej kultury, w której wàtek chrzeÊcijaƒski by∏ obecny od samego poczàtku. WiernoÊç korzeniom oznacza nade wszystko umiej´tnoÊç budowania organicznej wi´zi mi´dzy odwiecznymi wartoÊciami, które tylekroç sprawdzi∏y si´ w historii, a wyzwaniami wspó∏czesnego Êwiata mi´dzy wiarà a kulturà, mi´dzy Ewangelià a ˝yciem” (Jan Pawe∏ II, Przemówienie po˝egnalne w Balicach, 11.06.1997r.). Jednà z tajemnic, dlaczego Êwiadectwo Êw. Wojciecha jest ciàgle aktualne - lub jak powie Ojciec Âwi´ty jest wr´cz nieprzemijajàce - jest fakt, ˝e „cechuje je przede wszystkim umiej´tnoÊç harmonijnego ∏àczenia ró˝nych kultur. Jako cz∏owiek KoÊcio∏a zawsze zachowywa∏ niezale˝noÊç w niestrudzonej obronie ludzkiej godnoÊci i w podnoszeniu poziomu ˝ycia spo∏ecznego. Z duchowà g∏´bià ˝ycia monastycznego podejmowa∏ s∏u˝b´ ubogim. Wszystkie te przymioty osobowoÊci Êw. Wojciecha sprawiajà, ˝e jest on natchnieniem dla tych, którzy dziÊ pracujà nad zbudowaniem nowej Europy, z uwzgl´dnieniem korzeni kulturowych i religijnych” (Gniezno, 3.06.1997 r.). To˝samoÊç i wiernoÊç wyra˝a si´ w identyfikowaniu z tym wszystkim, co jest dobre, pi´kne, szlachetne i godne uwagi i w naÊladowaniu w naszej historii, co mo˝e byç jakàÊ inspiracjà - oczywiÊcie nie odtworzeniem. Nie mo˝na bowiem Europy cofnàç, nie mo˝na odtwarzaç Europy na wzór np. X wieku. Chodzi o to, ˝eby czerpaç inspiracj´ z tych samych êróde∏ i urzàdzaç t´ Europ´ na miar´ potrzeb dzisiejszych, tzn. Europ´ opartà na kulturze wzajemnego poszanowania, pokoju, wzajemnego zrozumienia i sprawiedliwoÊci. Te wszystkie momenty sà obecne w ˝yciu Êw. Wojciecha i sà obecne w Ewangelii, która tak˝e dzisiaj powinna byç inspiracjà dla wspó∏czesnego cz∏owieka. Dzisiaj jest wiele niepokojów o dzieci, m∏odzie˝, rodzin´, pojawiajà si´ problemy w relacjach KoÊcio∏a z paƒstwem. Âw. Wojciech jest postacià integrujàcà, ∏àczàcà i inspirujàcà, dlatego mo˝e bardzo wiele wnieÊç w ˝ycie spo∏eczne i narodowe. Dziedzictwo Êw. Wojciecha staje si´ w sposób zadziwiajàcy aktualne w nowej rzeczywistoÊci. Czasy Êw. Wojciecha to by∏y czasy wielkiego prze∏omu Europy Karolingów i Ottonów, czyli Europy w dzisiejszym j´zyku - powiedzielibyÊmy - pluralistycznej, tzn. pluralistycznej etnicznie, pluralistycznej kulturowo, a zwiàzanej jednà chrzeÊcijaƒskà religià, jednym chrzeÊcijaƒskim przes∏aniem. Dzisiaj ˝yjemy równie˝ w Europie wielkiego prze∏omu. Mo˝e warto wskazaç, ˝e Europa Karolingów koƒczy∏a si´ na ¸abie, dok∏adnie tak samo, jak Europa do niedawna oznacza∏a dla wielu Europ´ Zachodnià. Papie˝ Jan Pawe∏ II od samego poczàtku podkreÊla∏, ˝e Europa si´ga od Morza Âródziemnego a˝ po Ural. Obecnie takie rozumienie Europy staje si´ rzeczywistoÊcià. Ale ta Europa musi znaleêç swoje tworzywo duchowe, coÊ, co jà zjednoczy. Bo na pewno nie zjednoczy Europy ani gospodarka, ani sama polityka. ÂMIERå ÂW. WOJCIECHA - FUNDAMENTEM KOÂCIO¸A I PA¡STWA W POLSCE „Âmierç Êw. Wojciecha, zmieszana z krwià innych polskich m´czenników le˝y u fundamentów KoÊcio∏a i paƒstwa na ziemiach piastowskich. (...) Jego misja jest jak gdyby zwieƒczeniem ewangelizacji ziem piastowskich. A to w∏aÊnie dlatego, ˝e Êw. Wojciech da∏ Êwiadectwo Chrystusowi, ponoszàc Êmierç m´czeƒskà (...) Wojciechowy zasiew krwi przynosi wcià˝ nowe owoce. Czerpa∏a z niego ca∏a Polska u zarania swej paƒstwowoÊci i przez nast´pne stulecia. Zjazd Gnieênieƒski otworzy∏ dla Polski drog´ ku jednoÊci z ca∏à rodzinà paƒstw Europy. U progu drugiego tysiàclecia naród polski zyska∏ prawo, by na równi z innymi narodami w∏àczyç si´ w proces tworzenia si´ nowego oblicza Europy. Jest wi´c Êw. Wojciech wielkim patronem jednoczàcego si´ wówczas w imi´ Chrystusa naszego kontynentu” (Jan Pawe∏ II, Gniezno, 3.06.1997). Integracja jednak˝e nie mo˝e si´ ograniczyç do wspólnego rynku i wspólnej waluty ani nawet do wspólnych instytucji. Musi ona wyrastaç z korzeni duchowych, musi si´ opieraç na wspólnych wartoÊciach, które od wieków by∏y fundamentem cywilizacji europejskiej. 14 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Europa jest bowiem nie tylko poj´ciem geograficznym. Europa jest równie˝ poj´ciem kulturowym. Na poj´cie kulturowe Europy sk∏ada si´, wed∏ug klasycznej definicji, duchowoÊç judaistyczno-chrzeÊcijaƒska, prawo rzymskie i myÊl grecka. To wszystko w jakiÊ sposób ˝yje w dzisiejszej kulturze europejskiej, ˝yje nawet poprzez to, ˝e do dziÊ dnia uczymy si´ prawa rzymskiego czy historii filozofii. Problem w tym, co pozostaje z dziedzictwa chrzeÊcijaƒskiego. DziÊ nie jest pewnie do pomyÊlenia Europa jednolicie chrzeÊcijaƒska, taka jaka by∏a za czasów Êw. Wojciecha. ciech otrzyma∏ formacj´ przeznaczonà zarówno dla KoÊcio∏a zachodniego, jak i wschodniego. W Magdeburgu istnia∏o Êrodowisko, które przygotowywa∏o misjonarzy do pracy w KoÊciele powszechnym Wschodu i Zachodu. W Libicach znajduje si´ figura Êw. Wojciecha poÊród Êwi´tych Cyryla i Metodego, a wi´c jest jak gdyby zaliczany do KoÊcio∏a Wschodniego. Na sympozjum wojciechowym w Kaliningradzie profesor Bird ze Stanów Zjednoczonych wykaza∏, i˝ w mszale KoÊcio∏a wschodniego byli wymieniani tacy Êwi´ci, jak Linus, Anacletus, Clemens, czyli papie˝e rzymscy, a obok nich byli Kanul, Olaf a tak˝e Adalbertus, Cyrillus i Methodius. Z tego wynika, ˝e Êw. Wojciech by∏ wspominany w kalendarzu KoÊcio∏a Wschodniego jeszcze przed roz∏amem w roku 1054. Potem jego kult zosta∏ zepchni´ty, poniewa˝ - to chyba jedyny powód - by∏ Êwi´tym narodowym, patronem narodu polskiego. Przedstawiciel protestantów powiedzia∏, ˝e gdyby Cerkiew prawos∏awna ponownie uzna∏a Êw. Wojciecha, to zosta∏by tak˝e uznany przez KoÊcio∏y protestanckie jako 79. Êwi´ty przedreformacyjny. W T´kitach - miejscu Êmierci Êw. Wojciecha - by∏a kiedyÊ kaplica, do której pielgrzymowali zarówno protestanci, jak i katolicy. Âw. Wojciech jest jednym z niewielu Êwi´tych, który oddzia∏ywa na wszystkie wyznania chrzeÊcijaƒskie. Trzeba jednak zapytaç czy Europa bez Dekalogu, bez Ewangelii, zw∏aszcza bez przykazania mi∏oÊci, b´dzie jeszcze Europà? Tà samà Europà jakà by∏a od wieków? WolnoÊç potrzebuje zasad i jasnych kryteriów dobra i z∏a, inaczej staje si´ samowolà lub wr´cz zniewoleniem. Âw. Wojciech ma dziÊ coÊ do powiedzenia wszystkim, ludziom prostym i uczonym, pasterzom i m´˝om stanu. Dzisiaj, gdy przed Europà otwierajà si´ nowe drogi i mo˝liwoÊci - przypomnia∏ Jan Pawe∏ II w swoim przemówieniu do siedmiu prezydentów w Gnieênie - „Trzeba, aby Europejczycy umieli zdecydowanie podjàç wysi∏ek twórczej wspó∏pracy, aby umacniali pokój pomi´dzy sobà i wokó∏ siebie. Nie mo˝na pozostawiaç ˝adnego kraju nawet s∏abszego, poza obr´bem wspólnoty, która powstaje”. W tysiàc lat od Êmierci Êw. Wojciecha historia jak gdyby zatoczy∏a wielkie ko∏o. W kontekÊcie nowej rzeczywistoÊci postaç Êw. Wojciecha zajaÊnia∏a ponownie nowym blaskiem. NowoÊç ta wynika nie tylko z ponownego odkrycia Êw. Wojciecha, ale przede wszystkim z ponownego odkrycia Ewangelii jako êród∏a inspiracji nowego ˝ycia o˝ywionego duchem Bo˝ej mi∏oÊci. Zarówno jako wzorzec osobowy, jak i w wymiarze wspólnotowym i eklezjalnym, nie straci∏ on nic ze swojego pierwotnego blasku i znaczenia. Istotnym warunkiem, aby staç si´ za przyk∏adem Êw. Wojciecha nowym „zaczynem dla ludzkoÊci, solà ziemi i Êwiat∏em rozjaÊniajàcym mroki naszym braciom kroczàcym po Êcie˝kach ciemnoÊci” (Jan Pawe∏ II, Gniezno, 3.06.1997), jest pozwoliç si´ ca∏kowicie ogarnàç mocà Ducha Âwi´tego i zaÊwiadczyç wobec Êwiata, ˝e Jego mi∏oÊç ˝yje i trwa w ka˝dym z nas. Jako szczególne pole dzia∏ania dla polityków wymienia Ojciec Âwi´ty nast´pujàce zadania: • umacnianie instytucji demokratycznych • rozwój gospodarczy • wspó∏praca mi´dzynarodowa • budowanie takich warunków, które pozwalajà na rozwój ca∏ej osobowoÊci • stwarzanie warunków dla budzenia ofiarnej solidarnoÊci • umo˝liwienie dost´pu do dóbr kultury • ukazywanie innym prawdziwych wartoÊci humanistycznych i duchowych. „Post´pujàc tà drogà, kontynent europejski umocni swojà jednoÊç, dochowa wiernoÊci tym, którzy po∏o˝yli podwaliny pod jego kultur´ i spe∏ni swoje doczesne powo∏anie w Êwiecie.” (Gniezno, 3.06.1997 r.) Nowa ewangelizacja nie tylko s∏u˝y temu, by wierzyç w Boga, ale by zawierzyç Bogu, otworzyç si´ na moc i Êwiat∏o Ducha Âwi´tego, wróciç ludziom nadziej´, optymizm i dynamizm dzia∏ania i przez to przygotowaç „nowà wiosn´” KoÊcio∏owi, Europie i ludzkoÊci. ks. abp Henryk Muszyƒski „ÂWI¢TY EKUMENICZNY” Wojciech jest tak˝e inspiracjà dla wszystkich KoÊcio∏ów chrzeÊcijaƒskich, chocia˝ nie w równym stopniu. Âw. Wojciech jest Êwi´tym jednego, niepodzielonego KoÊcio∏a i patronuje temu KoÊcio∏owi od tysiàca lat. Warto przypomnieç, ˝e Êw. Woj15 Poszukiwany Êw. Wojciech Mury bazyliki gnieênieƒskiej - katedry gotyckiej zbudowanej w XIV wieku przez arcybiskupa Jaros∏awa Bogori´ Skotnickiego - skrywajà niejeden sekret naszych przodków i praprzodków, niejednà tajemnic´, których do dzisiaj nie uda∏o si´ rozszyfrowaç archeologom i historykom. To Êwi´te miejsce wszystkich Polaków - nie tylko przecie˝ katolików niektórym ortodoksyjnym i nadgorliwym wiernym KoÊcio∏a katolickiego zamyka usta, a nawet blokuje mózgi. Traktujà je jak swoiste tabu: o nic nie pytaç, niczego nie objaÊniaç, aby nie naruszaç odwiecznej wiary w Êwi´toÊç tego miejsca. A przecie˝ pozostaje - i pozostanie - ono Êwi´tym bez wzgl´du na to, czy uzyskamy odpowiedê na pytania pojawiajàce si´ od wieków, a nawet bez wzgl´du na to, jakie to b´dà odpowiedzi. Nie miejsce tu na przypominanie ˝ywotu Êw. Wojciecha, okolicznoÊci jego Êmierci, odzyskania od Prusów zw∏ok m´czennika oraz domniemanych dwóch pogrzebów - w Trzemesznie (a mo˝e w Mi´dzyrzeczu?) i w Gnieênie. Tylko wi´c kilka zdaƒ. Wywodzi∏ si´ z rodu ksià˝àt na Libicy, których paƒstewko w X wieku znajdowa∏o si´ niedaleko Pragi. Zosta∏ praskim biskupem i sufraganem arcybiskupa Moguncji, ale po kilku latach opuÊci∏ swojà biskupià siedzib´ i razem z bratem uda∏ si´ do Rzymu. Do Pragi powrócili, ale na krótko, wycofujàc si´ jednak stamtàd, jak poprzednio, do rzymskiego klasztoru. Ju˝, ju˝ mieli po raz trzeci powróciç do swej owczarni, papie˝ jednak zgodzi∏ si´ na to, by Wojciech zrezygnowa∏ ostatecznie z biskupstwa, jeÊli nie b´dzie widzia∏ owoców swojej pracy. PoÊwi´ci∏ si´ wi´c misjonarstwu. Dotar∏ na dwór Boles∏awa Chrobrego, ale wkrótce - na poczàtku marca 997 r. - razem z bratem Gaudentym i kap∏anem Benedyktem pod os∏onà trzydziestu zbrojnych uda∏ si´ przez Gdaƒsk do Prus. Co tam si´ sta∏o - wiemy z relacji owych dwóch towarzyszy biskupa: 23 kwietnia 997 r. mi´dzy Pi∏awà a Fiszhansem, w miejscu zwanym Cholinem, do dzisiaj zresztà nie zidentyfikowanym, jeden z Prusów, którzy ani myÊleli porzuciç wiar´ swoich ojców, „ silnym zamachem ostrà w∏óczni´ zatopi∏ w jego piersiach. Za jego przyk∏adem dziki t∏um rzuci∏ si´ na ofiar´ swej zemsty, siedmiu w∏óczniami zadajàc jej rany”. A gdy Wojciech skona∏, odci´to jego g∏ow´, którà Prusowie na palu zanieÊli do swojej osady. Tajemnicà najwi´kszà jest zapewne zawartoÊç srebrnego relikwiarza, chocia˝ sk∏adajà mu ho∏d pàtnicy przybywajàcy tutaj od stuleci. A druga: kiedy biskup Wojciech zosta∏ wyniesiony na o∏tarze? Nie zachowa∏a si´ ani bulla kanonizacyjna, ani nie jest znany dokument o translacji. Uzasadnione jest zatem pytanie: czy po m´czeƒskiej Êmierci Wojciech istotnie zosta∏ wpisany do rejestru Êwi´tych? Te pytania ostatnie, nawet gdyby dla wiernych by∏y obrazoburcze, sk∏oni∏y jednak do poÊwi´cenia im uwagi m.in. przez ksi´dza profesora Henryka Misztala z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ten wybitny znawca prawa kanonizacyjnego snuje przypuszczenia, kiedy i przez kogo Wojciech móg∏ zostaç og∏oszony Êwi´tym. Przez ówczesnego mu papie˝a? Przez biskupów zebranych na soborze gnieênieƒskim w roku 1000, gdy wys∏annik Stolicy Apostolskiej przekazywa∏ tu decyzj´ o ustanowieniu pierwszej polskiej metropolii? A mo˝e jednak, zgodnie z tradycjà, sta∏o si´ to w roku 999 - w tym samym, gdy Boles∏aw Chrobry nakaza∏ sprowadziç do Gniezna doczesne szczàtki m´czennika i urzàdziç mu pogrzeb na miar´ patrona polskiego KoÊcio∏a katolickiego? Brat biskupa, Gaudenty, który w roku 1000 zosta∏ pierwszym arcybiskupem gnieênieƒskim, razem z Benedyktem wrócili do Gniezna, a potem przywieêli z Prus szczàtki m´czennika. Zgodnie z tradycjà z∏o˝ono je najpierw w Trzemesznie, chocia˝ najnowsze badania archeologiczne datujà relikty tamtejszego klasztoru dopiero na XII wiek. Nie ma tak˝e oczywistych dowodów na to, ˝e ów pierwszy pogrzeb odby∏ si´ w Mi´dzyrzeczu. Pewne jest zaÊ, ˝e w roku 1000 grób Êwi´tego znajdowa∏ si´ ju˝ w gnieênieƒskiej Êwiàtyni, zbudowanej jeszcze przez Mieszka I, podniesionej wtedy do godnoÊci bazyliki. Ale w roku 1038 (mo˝e 1039) szczàtki biskupa uwióz∏ do Pragi czeski najeêdêca Brzetys∏aw. JeÊli wi´c w srebrnym relikwiarzu przechowywane sà relikwie, to zasadne jest pytanie czyje one sà i skàd si´ tam wzi´∏y? To zastanawiajàce, dlaczego nie tak dawno w jednej z poznaƒskich gazet autorka relacji z konferencji w Gnieênie, zorganizowanej w tysi´cznà rocznic´ kanonizacji Êw. Wojciecha, zupe∏nie pomin´∏a ten istotny wàtek dyskusji - o dziejach misji praskiego biskupa i szybkim pojawieniu si´ tego kultu, utrzymujàcego si´ do dzisiaj. W obfitoÊci rocznicowych publikacji nie znajdujemy tak˝e odpowiedzi na pytanie: co naprawd´ kryje dumny sarkofag, zwieƒczony postacià patrona - jak chcà niektórzy - jednoczàcej si´ Europy? PomyÊlmy spokojnie, bez emocji. Ju˝ wczeÊniej, wedle przekazów i legend, los zaczà∏ trwoniç najwi´kszà Êwi´toÊç polskiego KoÊcio∏a. Najpierw Boles∏aw Chrobry podarowa∏ 10 kosteczek klasztorowi, w którym znajdowa∏ si´ pierwszy grób m´czen16 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN nika, zabierajàc stamtàd jego cia∏o do Gniezna. Potem, jak utrzymujà kronikarze, ksià˝´ koÊç Êwi´tego przekaza∏ cesarzowi Ottonowi III, który zawióz∏ jà do Rzymu i ufundowa∏ tam koÊció∏, specjalnie dla tej relikwi. Ale inni utrzymujà, ˝e Otton III dosta∏ wi´cej relikwi, które umieÊci∏ w kilku Êwiàtyniach i klasztorach zachodniej Europy. Na za∏àczonym protokole, który wtedy sporzàdzono, w jedwabiu znajduje si´ szeÊç pozycji: koÊç udowa prawa, piszczel lewa, nasada dolna lewej piszczeli, koÊç ∏okciowa prawa. Sà tam tak˝e „prochy” i drobne u∏omki koÊci. Ale jest w Gnieênie drugi srebrny relikwiarz, w kszta∏cie b∏ogos∏awiàcej r´ki, ufundowany przez Prymasa Tysiàclecia kardyna∏a Stefana Wyszyƒskiego. Znajduje si´ tam fragment koÊci ramienia przywieziony z Rzymu w roku 1928 przez ówczesnego prymasa Polski, kardyna∏a Augusta Hlonda. W Gnieênie, w osobnym relikwiarzu, przechowywano czaszk´ Êw. Wojciecha. I w∏aÊnie jej nie zabra∏ do Pragi Brzetys∏aw, bowiem gdy zbli˝ali si´ najeêdêcy, zosta∏a dobrze ukryta. Tak dobrze, ˝e znaleziono jà dopiero w 1127 r. (zagin´∏a bezpowrotnie w 1923 r., gdy katedra gnieênieƒska zosta∏a okradziona z wielu cennych pamiàtek swej przesz∏oÊci). K∏opot jednak w tym, ˝e doÊç szybko - w roku 1143 - g∏owa Êw. Wojciecha odnalaz∏a si´... tak˝e w Pradze, a potem jeszcze jedna w Akwizgranie. Pamiàtkami, prawdziwymi skarbami zwiàzanymi tradycjà z postacià Êw. Wojciecha, sà w Gnieênie jeszcze trzy przedmioty, noszàce zresztà jego imi´. Dwa - ewangeliarz z IX wieku i kielich z agatowa czarà, mog∏y byç Êwiadkami jego misyjnej pracy. Trzeci - ornat - powsta∏ zbyt póêno. O ewangeliarzu sàdzono do niedawna, ˝e przywióz∏ go na ziemie polskie w∏asnie Êw. Wojciech. Agatowy kubek - te˝ wedle tradycji - zosta∏ do Gniezna przywieziony z Trzemeszna, razem ze zw∏okami m´czennika. Tylko sam kubek móg∏ byç jednak przez niego u˝ywany, bowiem obudowa kielicha, którego cz´Êcià jest od dawna, powsta∏a na prze∏omie XII i XIII wieku, a historycy sztuki zastanawiajà si´, czy nawet nie póêniej. Ornat zaÊ, który w katedralnym spisie figuruje od roku 1450, dekretem kapitu∏y wycofany zosta∏ w roku 1643 z u˝ytkowania i przeznaczony do wystawiania „na pamiàtk´” w dniach wi´kszych uroczystoÊci. DwadzieÊcia lat póêniej zrabowali go Szwedzi. Ten, który mo˝na dzisiaj oglàdaç w Muzeum Archidiecezjalnym, jest po prostu rekonstrukcjà, starannie wykonanà z tkanin wyprodukowanych wczeÊniej. Relikwi g∏owy Êw. Wojciecha na pewno wi´c w Gnieênie nie ma. Co zatem wierni adorujà od stuleci? Tylko te nieliczne szczàtki Êwi´tego, które do gnieênieƒskiej bazyliki podobno sprowadzono uroczyÊcie w roku 1090, otrzymawszy je - jak utrzymujà kronikarze - z innego polskiego koÊcio∏a? Ale czy istotnie z Trzemeszna, jeÊli w koƒcu IX wieku nie by∏o tam jeszcze klasztoru? W srebrnym relikwiarzu - powiedzmy to wreszcie - umieszczona jest jesionowa skrzynka. Znajduje si´ tam od roku 1855. Wtedy to w∏o˝ono do niej jeszcze mniejszà skrzyneczk´ modrzewiowà wykonanà w wieku XV i dopiero w niej spoczywa opiecz´towane w owym 1855 r. jedwabne zawiniàtko. Do posiadania relikwi Êw. Wojciecha przyznaje si´ tak˝e, oczywiÊcie, Praga, ponadto np. Trzemeszno, Rzym, Akwizgran, Ostrzyhom. Relikwie praskie zosta∏y poddane badaniom przez specjalistów medycyny sàdowej: antropologicznym i serologicznym. Szczàtki przechowywane w Gnieênie po zakoƒczeniu uroczystoÊci milenijnych tak˝e - wedle zapowiedzi arcybiskupa gnieênieƒskiego Henryka Muszyƒskiego - majà zostaç poddane nowoczesnym badaniom genetycznym. Byç mo˝e powiedzie si´ wyodr´bniç ∏aƒcuch DNA, co powinno rozwiaç wàtpliwoÊci, które koÊci - praskie czy gnieênieƒskie - sà autentyczne. ˚adna ekspertyza naukowa nie zaprzeczy jednak, ˝e kult Êw. Wojciecha trwa od tysiàca lat. Dla wiernych to w∏aÊnie jest najwa˝niejsze. Zygmunt Rola 17 WYBITNY WIELKOPOLANIN Prezydent Gniezna Bogdan Trepiƒski Bogdan Trepiƒski urodzi∏ si´ w 1942 roku w Gnieênie i wi´kszoÊç jego ˝ycia zwiàzana jest z tym miastem. W 1969 roku zdoby∏ wykszta∏cenie prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na tej˝e uczelni, po odbyciu studiów doktoranckich, uzyska∏ tytu∏ doktora nauk prawnych z dziedziny prawa pracy w 1974 roku. Po obronie pracy doktorskiej poÊwi´conej „Swobodzie stron w ustalaniu treÊci i stosunku pracy” do 1988 roku pracowa∏ na UAM jako st. asystent i adiunkt, prowadzàc wszystkie zaj´cia przewidziane tokiem studiów. Jest autorem oko∏o 30 publikacji z zakresu prawa pracy i ubezpieczeƒ spo∏ecznych. Fot. L.R. Podczas pracy w poznaƒskim oÊrodku naukowo-badawczym zajmujàcym si´ problemami oÊwiaty i post´pu w rolnictwie, w czerwcu 1990 roku, w pierwszych wyborach do odrodzonego samorzàdu terytorialnego, zosta∏ wybrany prezydentem miasta Gniezna. Funkcj´ t´ sprawuje do dzisiaj. W mi´dzyczasie, tj. od lipca 1992 roku do listopada 1993 roku, by∏ dyrektorem generalnym w Urz´dzie Rady Ministrów, zajmujàc stanowisko dyrektora gabinetu premiera w rzàdzie Hanny Suchockiej. W pe∏ni podziela opini´, ˝e reforma samorzàdu gminnego sta∏a si´ czynnikiem wyzwalajàcym aktywnoÊç mieszkaƒców „ma∏ych ojczyzn” i stara si´ ten poglàd konsekwentnie, w sposób organiczny realizowaç w swej codziennej pracy oraz prezentowaç w wywiadach i publikacjach. Jako przewodniczàcy Komitetu Obchodów Rocznic Milenijnych zainicjowa∏ ide´ tzw. „kr´gu darczyƒców miast polskich” na gnieênieƒskim rynku. Spi˝owe tablice z nazwà i herbem miasta ju˝ sta∏y si´ atrakcjà turystycznà, a dokonane wp∏aty pozwoli∏y lepiej przygotowaç si´ miastu do jubileuszu 1000-lecia Êmierci Êw. Wojciecha i przyj´cia po raz drugi papie˝a Jana Paw∏a II. Pe∏niàc nadal funkcj´ przewodniczàcego Komitetu Obchodów Rocznic Milenijnych z du˝ym zaanga˝owaniem realizuje zadania zwiàzane z przygotowaniem do uroczystych obchodów Milenium Zjazdu Gnieênieƒskiego, które przypada na rok 2000. Z wielu wa˝nych przedsi´wzi´ç nale˝y wymieniç zainicjowanie budowy „Doliny Pojednania”, gdzie podczas Zjazdu Premierów w Gnieênie odb´dzie si´ ceremonia posadzenia drzew. Bogdan Trepiƒski przez ca∏e ˝ycie nie nale˝a∏ do ˝adnej partii, lecz podczas pracy na UAM by∏ aktywnym cz∏onkiem „SolidarnoÊci”. Obecnie jest radnym Sejmiku Województwa Wielkopolskiego z listy AWS. Prywatnie jest od 28 lat ˝onaty. Posiada troje dzieci. Córka jest lekarzem w Poznaniu, a starszy syn ukoƒczy∏ filozofi´ i pracuje w banku. M∏odszy syn studiuje prawo. 18 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN GNIEZNO nych i osób prawnych), a tak˝e ulg w podatku od nieruchomoÊci dla przedsi´biorstw tworzàcych i zwi´kszajàcych miejsca pracy. W 1999 roku w rankingu Instytutu Badaƒ nad Gospodarkà Rynkowà miasto Gniezno wÊród 15 miast powiatowych zosta∏o zakwalifikowane do I kategorii miast okreÊlanych jako najlepsze miejsca do inwestowania. Podstawowym kryterium, które zapewni∏o wysokà pozycj´ w rankingu by∏ klimat spo∏eczny. Miasto Gniezno zosta∏o sklasyfikowane na 2 miejscu jako wyró˝niajàce si´ pod wzgl´dem zlokalizowanych w mieÊcie wielkich inwestycji zagranicznych. Urzàd Miejski w Gnieênie wraz ze wszystkimi s∏u˝bami jemu podleg∏ymi jest przygotowany do podj´cia wspó∏pracy z potencjalnymi inwestorami chcàcymi ulokowaç swoje kapita∏y na terenie naszego miasta. AtrakcyjnoÊç miasta wynika z jego walorów gospodarczych, historycznych i technicznego przygotowania miasta do rozwoju. W∏adze samorzàdowe miasta sà przygotowane na lokalizacj´ inwestycji w ró˝nych dziedzinach dzia∏alnoÊci gospodarczej i przyj´cia ró˝nego rodzaju kapita∏ów inwestycyjnych. Miasto Gniezno jest w∏aÊcicielem spó∏ek komunalnych (Miejskie Przedsi´biorstwo Komunikacyjne, Przedsi´biorstwo Robót In˝ynieryjnych, Przedsi´biorstwo Energetyki Cieplnej, Miejskie Przedsi´biorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, Przedsi´biorstwo Wodociàgów i Kanalizacji, Przedsi´biorstwo Maszyn Paszowych i Konstrukcji Stalowych „Konstil”), które na zasadach obopólnych korzyÊci Êwiadczà us∏ugi w zakresie m.in. przewozu osób, dostarczania ciep∏a, wody, wywozu nieczystoÊci i zagospodarowania odpadów, budowy dróg i konstrukcji stalowych. Gniezno ma przygotowane tereny pod inwestycje: ✔ przemys∏owe ✔ us∏ugowo-handlowe ✔ rekreacyjno-sportowe ✔ hotele ✔ budownictwo ✔ pola golfowe Informacja bezpoÊrednia: Urzàd Miejski w Gnieênie ul. Lecha 6 Miejski Zespó∏ Urbanistyczny tel. 061/ 426 04 96 , fax: 061/ 426 16 87 W trybie indywidualnych negocjacji w∏adze samorzàdowe przyznajà ulgi i preferencje dla inwestorów w postaci zwolnieƒ z podatku od nieruchomoÊci lub jego cz´Êci zwiàzanych z nowo uruchomionà dzia∏alnoÊcià gospodarczà (dla osób fizycz- GNIEZNO W LICZBACH ✔ Powierzchnia ✔ LudnoÊç ✔ Liczba zarejestrowanych podmiotów gospodarczych ✔ Bezrobotni ✔ Abonenci telefoniczni na 1000 osób ✔ Miejsca noclegowe ✔ U˝ytki rolne ✔ Lasy ✔ Wody (jeziora, rzeki) 19 40,9 km2 70.600 osób 5.615 2713 osób 250 221 1968 ha 541 ha 49 ha Gniezno Na terenie Gniezna dzia∏ajà trzy licea ogólnokszta∏càce, szeÊç zespo∏ów szkó∏ zawodowych o ró˝nym profilu zawodowym, przy których istniejà równie˝ szko∏y pomaturalne. GOSPODARKA PODSTAWÑ DOBROBYTU LUDNOÂCI GNIEZNA Dzisiaj, ˝eby si´ rozwijaç potrzebne jest dobrze wykszta∏cone spo∏eczeƒstwo - tylko ono jest w stanie przyciàgnàç kapita∏. M∏odzi ludzie dobrze wykszta∏ceni majà wi´kszà szans´ na utworzenie w∏asnej firmy. Do tego jest potrzebny system bankowy, który umiej´tnie udziela kredytów na dzia∏alnoÊç gospodarczà. W Gnieênie dzia∏a kilkanaÊcie klubów i towarzystw sportowych, z których najbardziej znany jest ˝u˝lowy I-ligowy Klub Sportowy Trilux-Start Gniezno. Gnieênieƒski OÊrodek Sportu i Rekreacji proponuje mieszkaƒcom i przybywajàcym do miasta turystom korzystanie z obiektów skupionych w dwóch zespo∏ach sportowo-rekreacyjnych. Gniezno stara si´ utworzyç Wy˝szà Szko∏´ Zawodowà, jest ona koniecznoÊcià do dynamicznego rozwoju gospodarczego. OÂWIATA I SPORT Najstarszà uczelnià Gniezna jest Prymasowskie Wy˝sze Seminarium Duchowne, kontynuujàc tradycj´ powo∏anego w 1602 roku seminarium duchownego. Status wy˝szej uczelni posiada tak˝e Prymasowski Instytut Teologiczny. GOSPODARKA GNIEZNA Na terenie miasta zlokalizowanych jest kilka du˝ych zak∏adów przemys∏owych zatrudniajàcych po kilkuset pracowników. Sà to przedsi´biorstwa: „Unipak”, „Polmo”, „Fada” z bran˝y przemys∏u maszynowego, „Polanex” - przemys∏ odzie˝owy, „Polokna” - stolarka budowlana, cukrownia, garbarnia - zak∏ady przetwórcze, Philips Matsushita Battery Poland - baterie suche. Niemal 100 proc. budynków posiada bie˝àcà wod´, 70 proc. jest skanalizowane. Miasto ma uregulowanà gospodark´ wodno-Êciekowà. Fot. L.R. Od 1993 roku dzia∏a w Gnieênie Kolegium J´zykowe Anglistyki i Germanistyki prowadzone przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a w 1994 r. uruchomiono dzienne studia in˝ynierskie prowadzone przez Politechnik´ Poznaƒskà na trzech kierunkach: ochrona Êrodowiska, marketing i zarzàdzanie oraz informatyka. Muzeum Poczàtków Paƒstwa Polskiego 20 Fot. archiwum MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Kompleks gmachów Prymasowskiego Wy˝szego Seminarium Duchownego. OGÓLNA OFERTA GOSPODARCZA OCHRONA ÂRODOWISKA Miasto Gniezno posiada plan zagospodarowania przestrzennego, który okreÊla rozwój przestrzenny Gniezna w najbli˝szych 10. latach. OkreÊlono w nim kierunki rozwoju miasta, okreÊlajàc jego priorytety. Miasto posiada nowoczesnà mechaniczno-biologicznà oczyszczalni´ Êcieków wraz z urzàdzeniami do produkcji biogazu. W po∏owie 1994 roku oddano do u˝ytku nowoczesne wysypisko odpadów komunalnych, rozwiàzano równie˝ problemy zaopatrzenia miasta w wod´ - pobudowano nowe uj´cia wody. Wyznaczono ∏àcznie 523,4 ha terenów pod budownictwo mieszkaniowe, blisko 100 ha terenów do zagospodarowania pod dzia∏alnoÊç przemys∏owà, oko∏o 20 ha pod zabudow´ handlowo-us∏ugowà. Dlatego wszystkie tereny pod inwestycje przemys∏owe, budownictwo miejskie, hotele, czy te˝ handel sà uzbrojone. Gniezno jest otwarte i przygotowane na nowych inwestorów. Miasto Gniezno jest otwarte na wszelkie formy wspó∏pracy. Przedsi´biorstwa gnieênieƒskie sà atrakcyjnym partnerem dla inwestorów krajowych i zagranicznych oferujàc szeroki zakres wspó∏pracy od eksportu swoich wyrobów, kooperacj´, po tworzenie spó∏ek z podmiotami krajowymi i zagranicznymi. MIASTO DLA TURYSTÓW Gniezno to stary gród Wielkopolski, miasto zamieszka∏e przez ponad 70 000 mieszkaƒców. By∏o pierwszà siedzibà paƒstwa polskiego, siedzibà prymasów Polski, kolebkà polskiej paƒstwowoÊci. Jest stolicà subregionu staropolskiego. Na terenie miasta istnieje wiele doskonale po∏o˝onych terenów, przeznaczonych pod ogólnie rozumiane funkcje us∏ugowe, bardzo cz´sto posiadajà one pe∏nà infrastruktur´ technicznà. Odleg∏e 50 km od Poznania stanowi centrum Szlaku Piastowskiego, 18 km od autostrady wschód-zachód. Przez miasto przebiega trasa pó∏noc-po∏udnie A-5. Gniezno potrzebuje drugiego takiego inwestora jakim jest Philips Matsushita Battery Poland SA. Tereny pod inwestycje sà przygotowane, miasto jest gotowe podpisaç korzystne umowy co do podatków miejskich. Lokalizacja Gniezna jest korzystna, blisko znajduje si´ Poznaƒ ze swojà jednomilionowà aglomeracjà (Poznaƒ 600 tys, powiat 300 tys). Dobre po∏àczenie z przysz∏à autostradà i Poznaniem oraz Bydgoszczà. Od trasy A5 promieniÊcie prowadzà drogi do ró˝nych miejscowoÊci o charakterze turystycznym - Lednicy, Czerniejewa, Biskupina, Kruszwicy, Strzelna, a tak˝e do oÊrodków rekreacyjno-wypoczynkowych takich jak Jankowo Dolne, Powidz, Skorz´cin, Przyjezierze. 21 Gniezno 1000-LECIE ARCHIDIECEZJI I METROPOLII W GNIEèNIE Fot. L.R. Wielkie uroczystoÊci Katedra w Gnieênie W ciàgu roku odwiedza Gniezno ponad 1 mln turystów. 12 marca o godzinie 9.45 do Powidza przylecà prezydenci siedmiu paƒstw . Zostanà powitani na gnieênieƒskim Starym Rynku przez w∏adze województwa i miasta. Po lunchu, o godzinie 14 wezmà udzia∏ w nabo˝eƒstwie ekumenicznym w katedrze gnieênieƒskim z udzia∏em legata papieskiego. Kardyna∏ Angelo Sodano odczyta specjalne przes∏anie Jana Paw∏a II. Nabo˝eƒstwo w katedrze, której gospodarzem jest metropolita gnieênieƒski abp Henryk Muszyƒski rozpocznie akt pokutny. Liturgi´ celebrowaç b´dà Prymas Polski kar. Józef Glemp, abp Sawa - prawos∏awny metropolita Warszawski i ca∏ej Polski oraz bp Jan Szarek, zwierzchnik koÊcio∏a ewangelicko-augsburskiego, przewodniczàcy Polskiej Rady Ekumenicznej. Planowane jest og∏oszenie podczas tego nabo˝eƒstwa ekumenicznego przes∏ania wszystkich KoÊcio∏ów z Polski, ukazujàce znaczenie chrztu jako podstawy jednoÊci chrzeÊcijaƒstwa i fundament przysz∏ej Europy. Nabo˝eƒstwo uÊwietni wyst´p chórów Filharmonii Narodowej oraz Filharmonii Bydgoskiej, Zespo∏y po raz pierwszy wykonajà „Kantat´ o Êw. Wojciechu” prof. Miko∏aja Góreckiego. Po po∏udniu prezydenci spotkajà si´ przy pomniku Boles∏awa Chrobrego z m∏odzie˝à i przeka˝à jej swoje przes∏anie. Przewidziana jest te˝ dysputa prezydentów w siedzibie Muzeum Poczàtków Paƒstwa Polskiego, transmitowana przez TVP. GoÊcie zwiedzà te˝ wystaw´ „Gniezno, mater ecclesarium Poloniae”. B´dà te˝ premierzy Miasto jest znaczàcym oÊrodkiem kulturalnym. Posiada cenne tereny i obiekty zabytkowe np. Wzgórze Lecha z katedrà i Muzeum Archidiecezjalnym ze wspania∏ymi skarbami naszej przesz∏oÊci, Wzgórze Panieƒskie ze starym miastem, rynkiem i deptakiem, koÊcio∏ami oraz fragmentem Êredniowiecznych murów miejskich, klasztor i koÊció∏ Êw. Jana niegdyÊ bo˝ogrobowców i wiele innych. Ponadto jest te˝ Wie˝a CiÊnieƒ - równolatka Wie˝y Eiffla w Pary˝u, stadnina koni, Muzeum Poczàtków Paƒstwa Polskiego oraz zabytkowe cmentarze. Na uroczystoÊci Êw. Wojciecha, które w Roku Jubileuszowym przypadnà 30 kwietnia, do Gniezna majà przybyç premierzy paƒstw europejskich. W∏adze miasta planujà uroczystoÊci, podczas których zasadzà oni drzewka w specjalnej Dolinie 1000. rocznicy Zjazdu Gnieênieƒskiego. Do Gniezna zostali zaproszeni wszyscy kardyna∏owie i arcybiskupi polskiego pochodzenia z ca∏ego Êwiata. Przy tej okazji w Gnieênie odb´dzie si´ zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Przewidziany jest tak˝e uroczysty koncert w Trzemesznie oraz spotkanie na Ostrowie Lednickim. Romana Brzeêniƒska El˝bieta Ruciƒska 22 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Historia i dzieƒ dzisiejszy Philips Matsushita Battery Poland SA których wymagania i parametry techniczne sà zgodne z normami CEI IEC 86-1 oraz CEI IEC 86-2. Przedsi´biorstwo Philips Matsushita Battery Poland SA w Gnieênie zosta∏o za∏o˝one aktem notarialnym w grudniu 1993 roku jako spó∏ka joint-venture pomi´dzy Matsushita Electric Industrial Co. Ltd. i Matsushita Battery Industrial Co. Ltd. oraz Philips Lighting Holding B.V. Kapita∏ za∏o˝ycielski w wysokoÊci 9.5 mln dolarów zosta∏ wniesiony po po∏owie przez obu akcjonariuszy. Wyprodukowane w zak∏adzie baterie sà sprzedawane g∏ównie na rynkach Europy Zachodniej pod markà handlowà Panasonic oraz Philips. PMBP SA produkuje równie˝ baterie pod innymi markami. Wi´kszoÊç produkcji pakowana jest w Centrum Pakowania w PMBC w Belgii, a nast´pnie dystrybuowana przez organizacje handlowe Panasonic i Philips. PMBP SA stanowi drugie w Europie wspólne przedsi´wzi´cie obu koncernów, które wspó∏pracujà ze sobà w zakresie produkcji baterii od 1970 roku. Fabryka rozpocz´∏a dzia∏alnoÊç we wrzeÊniu 1995 roku jako polskie przedsi´biorstwo, którego podstawy finansowe zosta∏y stworzone przez akcjonariuszy i w oparciu o lokalnà, wykwalifikowanà kadr´ pracowniczà. Obecnie zak∏ad zatrudnia 720 pracowników i produkuje 720 mln sztuk baterii rocznie, z czego 30 proc. jest pakowanych w PMBP SA. W roku 1998 PMBP SA znalaz∏o si´ na 34 miejscu w rankingu najwi´kszych przedsi´biorstw w województwie wielkopolskim. Aby zapewniç wysoki poziom jakoÊci wyrobu, zgodny z krajowymi i mi´dzynarodowymi normami oraz wraz z wymaganiami klienta, kierownictwo PMBP SA w grudniu 1996 roku podj´∏o decyzj´ o wprowadzeniu systemu zapewnienia jakoÊci zgodnego z wymaganiami normy ISO 9002:1994. System ten uzyska∏ certyfikat niezale˝nej jednostki zewn´trznej nr 79820 oraz Êwiadectwo IQNET o nr 79820 (maj 1998). Zarzàd PMBP SA PMBP SA - wspólne przedsi´wzi´cie dwóch koncernów Philips i Matsushita to polskie przedsi´biorstwo bazujàce na polskich pracownikach, wykorzystujàce ich potencja∏ i zdolnoÊci. Prezesem zarzàdu PMBP SA od 1.04.1999 roku jest Toshiaki Kimura, który zastàpi∏ Nobuyuki Kobayashi. W chwili obecnej w PMBP SA zatrudnionych jest trzech Japoƒczyków. Za codzienne sterowanie zak∏adem na poziomie operacyjnym odpowiada polskie kierownictwo. Produkcja Baterie wytwarzane sà w oparciu o najnowszà technologi´, którà udost´pni∏ koncern Matsushita. Jest on równie˝ odpowiedzialny za codzienne zarzàdzanie operacyjne fabrykà, realizowane w oparciu o w∏asne metody zarzàdzania. Od momentu rozpocz´cia produkcji, PMBP SA produkuje przyjazne dla Êrodowiska baterie galwaniczne typu Laclanche zwane równie˝ bateriami cynkowow´glowymi, wolne od metali ci´˝kich - rt´ci i kadmu. Obecnie w zak∏adzie produkowane sà baterie cynkowo-w´glowe typu: ❏R6 ❏ R 14 ❏ R 20 23 Historia i dzieƒ... W celu sta∏ego nadzorowania i redukcji wp∏ywu wywieranego na Êrodowisko przez PMBP SA kierownictwo zak∏adu pod koniec roku 1997 podj´∏o decyzj´ o wprowadzeniu systemu zarzàdzania Êrodowiskowego zgodnie z wymaganiami normy ISO 14001. System ten uzyska∏ certyfikat niezale˝nej jednostki zewn´trznej nr 89973 oraz Êwiadectwo IQNET o nr 89973 (listopad 1998). wszystkich wymagaƒ i oczekiwaƒ naszych klientów. Potrzeby naszych klientów realizujemy poprzez dostarczanie produktu najwy˝szej jakoÊci, bezpiecznego dla Êrodowiska i u˝ytkownika, po konkurencyjnej cenie, w wymaganym przez klienta terminie. Majàc ÊwiadomoÊç, ˝e nasza dzia∏alnoÊç ma wp∏yw na Êrodowisko zobowiàzujemy si´: ❏ stosowaç w procesie produkcji energooszcz´dne technologie oraz surowce nie wykazujàce szkodliwego wp∏ywu na Êrodowisko ❏ podejmowaç dzia∏ania majàce na celu pe∏niejszà, wykraczajàcà poza ramy przepisów prawnych, ochron´ Êrodowiska. Aby nasz produkt spe∏nia∏ stawiane mu wymagania b´dziemy k∏aÊç szczególny nacisk na: ❏ bezpieczeƒstwo u˝ytkowania ❏ zabezpieczenie przed wyciekiem ❏ okres przechowywania ❏ brak rt´ci i kadmu ❏ jednorodnoÊç produktu ❏ wysokà wydajnoÊç i trwa∏oÊç ❏ szybka dostawa do klienta. Kierownictwo PMBP SA zobowiàzuje si´ do: ❏ opracowania, utrzymania i uaktualniania polityki jakoÊci i ochrony Êrodowiska ❏ objaÊnienia i propagowania programu zapewnienia jakoÊci oraz rozbudzenia wra˝liwoÊci ekologicznej na wszystkich szczeblach przedsi´biorstwa ❏ wprowadzania i utrzymywania warunków zach´cajàcych do kompleksowego wdra˝ania ulepszeƒ dotyczàcych produktywnoÊci, jakoÊci i ochrony Êrodowiska ❏ zapewnienia warunków umo˝liwiajàcych zrealizowanie w/w zadaƒ. Obecnie trwajà prace nad wdro˝eniem systemu zapewnienia bezpieczeƒstwa i higieny pracy w oparciu o norm´ PN-ISO 18001. Ich zakoƒczenie planowane jest na koniec 2000 roku. Aby poprawiç poziom konkurencyjnoÊci naszych produktów akcjonariusze firmy podj´li decyzj´ o zwi´kszeniu iloÊci baterii pakowanych w PMBP SA, w zwiàzku z tym, w paêdzierniku 1998 rozpocz´to rozbudow´ zak∏adu, której celem by∏o powi´kszenie mo˝liwoÊci produkcyjnych: zapewnienie wi´kszej przestrzeni magazynowej i rozbudowa sekcji pakowania. Zakoƒczenie tego przedsi´wzi´cia nastàpi∏o w sierpniu 1999. Dzi´ki tej inwestycji, pod koniec roku 2000 wszystkie wyprodukowane baterie w PMBP SA pakowane b´dà na miejscu w Gnieênie. Polityk´ firmy wdra˝a si´ poprzez: ❏ sprawny system szkolenia pracowników na wszystkich szczeblach struktury zarzàdzania ❏ produkowania baterii zgodnych z wymaganiami prawnymi oraz mi´dzynarodowymi i krajowym normami ❏ utrzymanie wymaganej organizacji pracy zapewniajàcej wysoki poziom produkcji jakoÊci ❏ stosowanie strategii sta∏ego wzrostu poziomu jakoÊci wyrobu ❏ stosowanie strategii zapobiegania powstawaniu zanieczyszczeƒ ❏ systematyczne formu∏owanie celów i zadaƒ Êrodowiskowych oraz nadzór nad ich realizacjà ❏ ustanowienie i ciàg∏e doskonalenie systemu zarzàdzania jakoÊcià i Êrodowiskiem Polityka PMBP SA Naszym celem jest stworzenie przedsi´biorstwa, które poprzez swojà dzia∏alnoÊç wniesie wk∏ad w rozwój spo∏eczeƒstwa i regionu nie ingerujàc w otaczajàce Êrodowisko. Chcemy staç si´ modelowà fabrykà w dziedzinie produkcji baterii, zw∏aszcza pod kàtem mo˝liwoÊci zaspokojenia 24 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Kapitu∏a Nagrody Gospodarczej, która dzia∏a przy Stowarzyszeniu RUCH REGIONALNY WIELKOPOLAN Przedsi´biorstwu Philips Matsushita Battery Poland SA w Gnieênie KRYSZTA¸OWY PUCHAR WIELKOPOLSKI jak najlepszemu przedsi´biorstwu produkujàcemu baterie suche. Przedsi´biorstwo Philips Matsushita Battery Poland SA w Gnieênie jest niekwestionowanym liderem w Polsce w produkcji baterii suchych. Fabryka rozpocz´∏a produkcj´ w 1995 roku w oparciu o lokalnà, wykwalifikowanà kadr´ pracowniczà, dziÊ zatrudnia 720 pracowników, co zdecydowanie zmniejszy∏o bezrobocie w Gnieênie. Baterie wytwarzane sà w oparciu o najnowoczeÊniejszà technologi´, którà udost´pni∏ koncern Matsushita. Rocznie produkuje si´ 720 mln sztuk baterii. Aby zapewniç wysoki poziom jakoÊci wyrobu, zgodny z krajowymi i mi´dzynarodowymi normami oraz z wymaganiami klienta kierownictwo wprowadzi∏o norm´ ISO 9002 oraz Êwiadectwo IQNET. Poza tym wprowadzono system zarzàdzania Êrodowiskowego zgodnie z wymaganiami normy ISO 14001. Na dziÊ przedsi´biorstwo Philips Matsushita Battery Poland SA w Gnieênie jest firmà XXI wieku. KAPITU¸A UZASADNIA Przedsi´biorstwo Philips Matsushita Battery Poland SA w Gnieênie, w szczerym polu wybudowa∏o nowoczesny zak∏ad, który kosztowa∏ 9,5 mln dolarów. Zosta∏ wybudowany w po∏owie przez obu akcjonariuszy. Ma sprawny system szkolenia pracowników, a to spowodowa∏o, ˝e polska za∏oga pracuje dobrze. A musimy pami´taç, ˝e pracuje tu 720 pracowników, w tym 300 kobiet. Jest to przedsi´biorstwo, które bazuje na polskich pracownikach. Obecnie w przedsi´biorstwie Philips Matsushita Battery Poland SA zatrudnionych jest trzech Japoƒczyków. Ta inwestycja jest dobrym przyk∏adem inwestowania w rozwój Polski. Dlatego Kapitu∏a jednog∏oÊnie przyzna∏a Kryszta∏owy Puchar Wielkopolski przedsi´biorstwu Philips Matsushita Battery Poland SA w Gnieênie. Prezes Kapitu∏y Nagrody Gospodarczej Prezydent Ruchu Regionalnego Wielkopolan mgr Krzysztof Paw∏owski mgr Ludwik Ratajczak CZ¸ONKOWIE KAPITU¸Y NAGRODY GOSPODARCZEJ • prof. dr hab. Józef Orczyk - rektor Wy˝szej Szko∏y Zawodowej w Koninie, profesor Akademii Ekonomicznej w Poznaniu • prof. dr hab. Witold Wielecki - profesor Akademii Rolniczej • dr Marian Król - by∏y pose∏ i d∏ugoletni wojewoda poznaƒski • dr W∏odzimierz ¸´cki - by∏y d∏ugoletni wojewoda poznaƒski • mgr Zygmunt Andrzejak - dyrektor Banku Âlàskiego w Poznaniu • mgr Tomasz Bendlewski - prezes zarzàdu TOTAL Grupa Consultingowa SA • mgr in˝. Jakub Zawadka - prezes zarzàdu Z∏oty Medal • mgr Andrzej Kasztelan - prezes zarzàdu Silbudex - AEK • mgr Krzysztof Paw∏owski - prezes zarzàdu Porty Lotnicze ¸awica w Poznaniu • mgr Andrzej Wituski - dyrektor Kredyt Banku PBI SA w Poznaniu, d∏ugoletni prezydent Poznania • mgr Ludwik Ratajczak - prezydent Ruchu Regionalnego Wielkopolan Naczelny Redaktor „Naszej Wielkopolski” • mgr Romuald Szperliƒski - prezydent Wielkopolskiego Klubu Kapita∏u • Jan Kozio∏ek - d∏ugoletni burmistrz Wolsztyna 25 POLANEX DOBRA FIRMA EKSPORTOWA Firma powsta∏a w 1945 roku jako pierwszy po wojnie zak∏ad produkcyjny na terenie miasta Gniezna. Zatrudnia∏a wówczas 64 osoby. Pierwszà produkcjà w firmie by∏y koszule przeznaczone dla wojska. ków obrotowych na zakup materia∏ów do produkcji. Ponadto, czego brakuje na rynku krajowym, nale˝noÊci za dostarczone wyroby sà regulowane terminowo i w krótkim czasie. W historii firmy wyró˝nia si´ ró˝ne momenty, z których najwa˝niejsze to uzyskanie w 1951 roku samodzielnoÊci i przyj´cia nazwy Gnieênieƒskie Zak∏ady Przemys∏u Odzie˝owego. STABILIZACJA GOSPODARCZA Post´pujàca stabilizacja gospodarcza, ukszta∏towanie si´ rynku krajowego wp∏yn´∏o na podj´cie przez w∏adze spó∏ki decyzji, aby w sprzeda˝y wyrobów stopniowo zwi´kszaç udzia∏ rynku krajowego. Po prywatyzacji Polanex to spó∏ka z ograniczonà odpowiedzialnoÊcià o kapitale udzia∏owym 6,5 mln z∏ podzielonym na 130 tys. udzia∏ów. W posiadaniu wspólnikówza∏o˝ycieli tj. Jana Królaka - Spó∏ka GREMA w Warszawie, Skarbu Paƒstwa oraz Jerzego Kasprzaka znajduje si´ 91,71 proc. udzia∏ów. Spó∏ka obecnie posiada 1368 udzia∏owców. Spó∏ka przystàpi∏a do budowy sieci dystrybucji swoich wyrobów. Zamiarem spó∏ki jest produkcja na rynek krajowy nie tylko wyrobów standardowych, ale tak˝e ekskluzywnych, modnych, które b´dà zaspokajaç potrzeby i gusty konsumentów osiàgajàcych wy˝sze dochody. G∏ównym produktem wytwarzanym w naszej spó∏ce sà koszule m´skie, które odpowiadajà tendencjom lansowanym przez mod´ Êwiatowà. Sà to wyroby wysokiej jakoÊci, które zadowalajà gusty i potrzeby wyrafinowanych konsumentów. Posiadamy nowoczesny park maszyny, który pozwala równie˝ na produkcj´ lekkiej odzie˝y damskiej. W ostatnim okresie zarysowa∏ si´ spadek udzia∏u eksportu przerobowego w sprzeda˝y ogó∏em na korzyÊç rynku krajowego. Budow´ krajowej sieci dystrybucji wyrobów spó∏ki Polanex rozpocz´to w maju 1996 roku. W okresie tym zosta∏y zawarte umowy o wspó∏pracy z kontrahentami krajowymi, a w roku bie˝àcym zosta∏a podpisana umowa z DT CENTRUM. UNIA EUROPEJSKA ODBIORCÑ NASZEJ PRODUKCJI Dzia∏ania, które spó∏ka prowadzi zmierzajà do: Firma na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia w sposób istotny zaistnia∏a na rynkach krajów UE. Sta∏y wzrost jakoÊci, otwartoÊç na wspó∏prac´, systematyczna modernizacja parku maszynowego - to elementy, które ugruntowa∏y trwa∏à pozycj´ Polanexu na rynkach krajów UE. 1) zorganizowania w∏asnych hurtowni oraz nawiàzania wspó∏pracy z istniejàcymi i rzetelnie dzia∏ajàcymi hurtowniami; 2) reaktywowania wspó∏pracy z podmiotami gospodarczymi, z którymi w przesz∏oÊci firma handlowa∏a tj. z wojskiem, policjà oraz stra˝à po˝arnà; 3) otwierania w∏asnych sklepów fabrycznych i wspó∏praca z wiarygodnymi detalistami poprzez wydzielanie u nich stoisk firmowych. Z takimi firmami jak: Dornbush, Lincron, Elmi, Bosweel, Beyvoet wspó∏pracujemy od wielu lat. Wspó∏praca z kontrahentami z krajów UE jest dla firm odzie˝owych korzystna, poniewa˝ nie muszà one anga˝owaç swoich Êrod- Rozmiary sprzeda˝y w latach 1995-1999 r. (za 9 m-cy) ROK WYSZCZEGÓLNIENIE 1995 1996 1997 1998 1999 (9 m-cy) A. Ogó∏em (tys. szt.) z tego: 1363 1213 1040 1043 595 - eksport przerobowy 1311 1101 942 955 532 52 112 98 88 63 96 91 91 91 89 4 9 9 9 11 - rynek krajowy B. Struktura (w proc.): - eksportu - rynku 26 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN AtrakcyjnoÊç inwestycyjna miast powiatowych POLANEX TO FIRMA KOBIECA Firma Polanex zatrudnia obecnie 855 osób, w wi´kszoÊci kobiety. Obecnie posiadamy podpisane kontrakty eksportowe do koƒca marca 2000 roku. W celu terminowego wykonania podpisanych zadaƒ zmuszeni jesteÊmy zwi´kszyç zatrudnienie w grupie pracowników akordowych. Nast´pne kontrakty eksportowe na nowy sezon zostanà podpisane w marcu 2000 roku. Spó∏ka posiada p∏ynnoÊç finansowà, terminowo reguluje swoje zobowiàzania wobec pracowników, ZUS, Skarbu Paƒstwa z tytu∏u podatków oraz swoich dostawców. Spó∏ka nasza utrzymuje wieloletnià wspó∏prac´ ze szko∏à odzie˝owà, której uczniowie praktycznà nauk´ zawodu realizujà w zak∏adzie (w zespo∏ach produkcyjnych i na warsztatach szkolnych). Stàd te˝ poÊród cz∏onków za∏ogi jest coraz wi´cej zatrudnionych, którzy tworzà trzecie pokolenie rodzin pracujàcych w spó∏ce Polanex. Instytut Badaƒ nad Gospodarkà Rynkowà przedstawi∏ drugà edycj´ rankingów atrakcyjnoÊci inwestycyjnej miast polskich. Poprzednio prezentowane analizy wykonane by∏y w podziale na ma∏e, Êrednie i du˝e miasta. Obecny cykl badaƒ prowadzony jest wed∏ug nowego podzia∏u administracyjnego kraju. RZÑD NIE POMÓG¸ Mijajàcy 1999 rok by∏ kolejnym, w którym emitenci reprezentujàcy na warszawskim parkiecie sektor „lekki” musieli twardo walczyç o przetrwanie. W mijajàcych 12 miesiàcach do tradycyjnych (tani import, nielegalna sfera produkcji) do∏àczy∏a nowa przeszkoda: wcià˝ odczuwalny ubieg∏oroczny kryzys rosyjski. Spó∏ki „lekkie”, pozbawione wsparcia ze strony zagranicznych akcjonariuszy, zmuszone by∏y radziç sobie same. Ranking atrakcyjnoÊci inwestycyjnej miast powiatowych wykonano na podstawie ponad 70 wskaêników, stosujàc 9 podstawowych kryteriów; ch∏onnoÊç rynku lokalnego (zamo˝noÊç spo∏eczeƒstwa, aktywnoÊç gospodarcza), jakoÊç rynku pracy (poziom wykszta∏cenia, struktura szkolnictwa, obecnoÊç instytucji naukowych i badawczych), klimat spo∏eczny (stabilnoÊç lokalnej sceny politycznej i rozwój instytucji spo∏eczeƒstwa obywatelskiego), infrastruktura techniczna, infrastruktura otoczenia biznesu (banki, instytucje ubezpieczeniowe), dost´pnoÊç komunikacyjna, skutecznoÊç transformacji ustrojowej (instytucje zagraniczne, post´p w prywatyzacji), mo˝liwoÊç wypoczynku i rekreacji, aktywnoÊç marketingowa w∏adz samorzàdowych. WÊród tych kryteriów najwi´kszy wp∏yw na wynik rankingu posiada∏y: skutecznoÊç transformacji ustrojowej, dost´pnoÊç komunikacyjna, infrastruktura techniczna i ch∏onnoÊç lokalnego rynku. Te czynniki sà decydujàce dla inwestorów zagranicznych. Przedstawiciele spó∏ek gie∏dowych uwa˝ajà, ˝e planowana przez rzàd ochrona rodzimego rynku realizowana jest opornie. O obiecanej promocji sektora nawet nie chcà wspominaç. Dodatkowo przedsi´biorcy odnoszà wra˝enie, ˝e urz´dnicy paƒstwowi post´pujà inaczej ni˝ wczeÊniej zapowiadali. Wskazujà na podpisanà w paêdzierniku przez Janusza Steinhoffa, ministra gospodarki, umow´ z Turcjà o wolnym handlu. Zgodnie z nià c∏a na tekstylia w 2000 roku spadnà o 70 proc., rok póêniej nie b´dà one w ogóle obejmowa∏y tkanin we∏nianych, a od 2002 roku przestanà obowiàzywaç na odzie˝ gotowà, obuwie, dzianiny, cienkie tkaniny oraz firanki. Oprócz zwyczajowych trudnoÊci, spó∏ki zosta∏y postawione przed koniecznoÊcià dostosowania si´ do realiów rynkowych, b´dàcych nast´pstwem wybuchu kryzysu rosyjskiego. Dla wielu oznacza∏o to utrat´ bàdê znaczne ograniczenie dotychczasowych rynków zbytu. Gniezno zosta∏o zaliczone do klasy A. W Wielkopolsce mamy jeszcze trzy takie miasta: Pi∏´, Szamotu∏y i KoÊcian. L.R. T.M. 27 ny lub wypuk∏y, kwadrichromia - metoda pozwalajàca na wierne odtworzenie kolorowej fotografii lub innego wizerunku graficznego na powierzchni butelki). EUROVERLUX Sp. z o.o. Dzi´ki doskona∏ym kontaktom z najlepszymi w Polsce i Europie hutami szk∏a EUROVERLUX jest w stanie zrealizowaç pe∏en zakres us∏ug. Sk∏adajàc zamówienie, klienci mogà, otrzymaç nie tylko specjalnie opracowany kszta∏t butelki i dopasowany do niego ornament (wzór zdobniczy) - mogà równie˝ zapomnieç o trudnoÊciach w poszukiwaniu huty, która te butelki wykona. Firma EUROVERLUX powsta∏a w lutym 1996 roku w oparciu o kapita∏ francuski. W lipcu tego samego roku spó∏ka naby∏a obiekty dawnego Paƒstwowego OÊrodka Maszynowego w Gnieênie (ogólna powierzchnia 45 tys. m2, w tym 12 tys. m2 budynków pomocniczych i biurowych oraz hal fabrycznych), gdzie dziÊ mieÊci si´ zak∏ad produkcyjny i zarazem siedziba firmy. Po intensywnym okresie remontów, renowacji, rozbudowy i adaptacji istniejàcych budynków i infrastruktury (spó∏ka m.in. doprowadzi∏a do zak∏adu nitk´ kanalizacji miejskiej, z której dziÊ korzystajà równie˝ mieszkaƒcy sàsiedniego osiedla) na terenie dawnego POM-u zainstalowano dwie nowoczesne linie technologiczne, które pozwalajà firmie realizowaç jej dzia∏alnoÊç podstawowà - obróbk´ i zdobienie pojemników i opakowaƒ szklanych do artyku∏ów spo˝ywczych, farmaceutycznych, chemicznych oraz kosmetycznych. Ca∏kowicie nowe urzàdzenia na najwy˝szym poziomie technologicznym w bran˝y, które funkcjonujà w zak∏adzie produkcyjnym EUROVERLUX, gwarantujà najwy˝szà jakoÊç, powtarzalnoÊç i precyzj´ obróbki przy zachowaniu wysokiej wydajnoÊci: ● linia automatyczna do satynowania (matowania) butelek szklanych metodà chemicznà ● linia automatyczna do dekorowania metodà sitodruku butelek o kszta∏cie cylindrycznym (o przekroju okràg∏ym) - maksymalnie 8 kolorów ● linia automatyczna do dekorowania butelek o dowolnym kszta∏cie (cylindrycznym, wielokàtnym, p∏askim) - maksymalnie 6 kolorów ● 2 urzàdzenia pó∏automatyczne do dekorowania metodà sitodruku butelek o skrajnie niewielkich (miniaturki) i wielkich (magnum) wymiarach oraz innych asortymentów ze szk∏a (np. popielniczki). Pomimo tak szeroko zakreÊlonego przedmiotu dzia∏alnoÊci, EUROVERLUX specjalizuje si´ w wytwarzaniu butelek ekskluzywnych, zw∏aszcza s∏u˝àcych jako wyrafinowane i luksusowe opakowania do napojów alkoholowych. Strategia firmy przewiduje zdobycie czo∏owej pozycji na rynkach Europy Ârodkowej i Wschodniej jeÊli chodzi o dostawy opakowaƒ specjalnych dla wyrobów zak∏adów przemys∏u spirytusowego. Dlatego te˝ pracownicy firmy EUROVERLUX k∏adà szczególny nacisk na tworzenie nowych kszta∏tów butelek oraz wzorów zdobniczych, które powinny znaleêç si´ nie tylko na najwy˝szych, ale i na Êrednich pó∏kach sklepów monopolowych. S∏u˝yç temu celowi majà nie tylko bardziej przyst´pne ceny butelek zdobionych (w porównaniu do dotychczas importowanych), ale przede wszystkim szeroka paleta proponowanych przez firm´ us∏ug kompleksowych: ● projektowanie nowych kszta∏tów butelek w oparciu o specjalistyczny sprz´t i oprogramowanie komputerowe (CAD), dostosowane do wymogów technologicznych hut szk∏a, z mo˝liwoÊcià trójwymiarowej przestrzennej prezentacji projektu na monitorze oraz przygotowania modelu z tworzyw sztucznych, ● satynowanie (matowienie) butelek szklanych metodà chemicznà, gwarantujàcà wysokà, jakoÊç i powtarzalnoÊç procesu obróbki i produktu finalnego, ● dekorowanie butelek metodà sitodruku przy pomocy urzàdzeƒ umo˝liwiajàcych nanoszenie emalii nawet w oÊmiu ró˝nych kolorach na butelki o dowolnym kszta∏cie (okràg∏e, wielokàtne lub p∏askie) oraz stosowanie technik specjalnych (relief - nadruk przestrzenEUROVERLUX SP Z O.O. W bie˝àcym roku EUROVERLUX rozpoczà∏ dzia∏ania zmierzajàce do uzyskania mi´dzynarodowego certyfikatu jakoÊci ISO 9002. Przygotowania do certyfikacji zakoƒcza si´ w pierwszym kwartale 2000 roku. Zespó∏ pracowników firmy liczy obecnie ok. 130 osób (stan na koniec paêdziernika '99). W ubieg∏orocznej edycji konkursu pisma bran˝owego „Rynki Alkoholowe” EUROVERLUX zosta∏ uhonorowany pucharem specjalnym roku 1998 w uznaniu „wybitnych osiàgni´ç w dziedzinie satynowania i dekoracji butelek metodà sitodruku”. Lista referencyjna: najwa˝niejsi klienci i produkty: ● Polmos ˚yrardów - „Belvedere“ ● Polmos Siedlce - „Chopin” ● Polmos Zielona Góra - „Pan Tadeusz”, „Polska Wódka” ● Polmos Kraków - „Cracovia” ● Unicom Bols Group - „Bols Excellent” ● ˚ywiec SA - butelka „Klubowa” 0.33 1 Eksport: Francja, Kanada, Ukraina, Rosja, S∏owacja, W´gry, Niemcy oraz (poÊrednio) USA Zarzàd i dyrekcja EUROVERLUX Sp. z o.o. ● prezes zarzàdu - Olivier Wallaert ● dyrektor generalny - S∏awomir Lis ● dyrektor handlowy - Jerzy Rachaƒski ● dyrektor techniczny - Ewa Mo˝ejko ● g∏ówna ksi´gowa p.o. dyrektora finansowego - Agata Chudy. ● 62-200 GNIEZNO , ul. 22 Lipca 129 ● tel ( 61) 426-65 - 01, fax (61) 426-67-03 ● e-mail [email protected] 28 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Zajrza∏em w Âredniowiecze Nie ka˝demu dana jest okazja obcowania z ksi´gami, których pergaminowy rodowód zaczyna si´ datà roku 800. Takà mo˝liwoÊç stworzy∏ prezydent Gniezna Bogdan Trepiƒski, zapraszajàc grup´ dziennikarzy do odwiedzenia miasta „Skàd nasz ród” - pierwszej, piastowskiej stolicy Polski. W tej starannie przygotowanej wizycie wàtki historyczne przeplata∏y si´ ze wspó∏czesnoÊcià. Zaskakujàcà niespodziankà sta∏o si´ zaproszenie nas do Biblioteki Katedralnej. Jej dyrektor ks. Marian Aleksandrowicz, uroczy gospodarz i gaw´dziarz barwnie opowiedzia∏ histori´ tego unikatowego ksi´gozbioru. Biblioteka Katedralna w Gnieênie jest jednà z najstarszych w Polsce. Poczàtkiem swym si´ga prawdopodobnie roku tysi´cznego tj. czasu powstania katedry gnieênieƒskiej. Najazd Brzetys∏awa czeskiego w roku 1038 ogo∏oci∏ skarbiec gnieênieƒski nie tylko z kosztownoÊci lecz tak˝e z cz´Êci dorobku kultury pisanej. Przypuszcza si´, ˝e wówczas wywieziono „Rocznik kapitu∏y gnieênieƒskiej”, najstarszy „˚ywot Êw. Wojciecha” i inne êród∏a r´kopiÊmiennicze. Mimo historycznych zawirowaƒ zachowa∏y si´ w Bibliotece Katedralnej bezcenne ikunabu∏y stanowiàce wspania∏e zabytki piÊmiennictwa ∏aciƒskiego. Ksiàdz dyrektor wy∏o˝y∏ na stole takie „bia∏e kruki jak: ■ „Evangelarium” - pergaminowy r´kopis mnicha szkockiego z wpisanym rokiem 800 (sic!) ■ „Z∏oty Kodeks Gnieênieƒski” - ewangeliarz z XI wieku, pisany na pergaminie z∏otà majusku∏à i kapitu∏à romaƒskà, w cudownej inkrustowanej ok∏adce. Kodeks ufundowa∏ dla katedry gnieênieƒskiej zapewne Boles∏aw Âmia∏y, koronowany w niej 25 grudnia 1076 roku. ■ Bulla papie˝a Innocentego II - z 7 lipca 1136 roku, w której papie˝, na proÊb´ arcybiskupa gnieênieƒskiego Jakuba, bierze w opiek´ koÊció∏ gnieênieƒski, zatwierdza posiad∏oÊci, dochody i ludzi oraz wylicza je szczegó∏owo. ■ Missale Plenarium - r´kopis pergaminowy z XI w., zawierajàcy kalendarz, kanon, modlitwy mszalne, ewangelie oraz notacje muzyczne. Fot. Z. Nowicki ■ Psa∏terz - r´kopis pergaminowy z XII wieku. W koƒcu XX wieku spotkaliÊmy si´ z wiekami Êrednimi! Dzi´ki niezwyk∏ej ˝yczliwoÊci ksi´dza Mariana Aleksandrowicza wzià∏em w r´ce ksi´g´, która ma 1200 lat. Z nabo˝eƒstwem jà przewertowa∏em! Czu∏em si´ jak bohater filmu „Imi´ Ró˝y”. A potem zrobi∏em sobie zdj´cie ze Z∏otym Kodeksem Gnieênieƒskim! W ten sposób spoglàdajàc na Âredniowiecze wszed∏em razem z redaktorem naczelnym „Naszej Wielkopolski” Ludwikiem Ratajczakiem w milenijne obchody Gniezna - prastarej stolicy Polski. Jerzy B∏oszyk 29 Pierwsi w∏adcy Polski Mieszko I Boles∏aw Chrobry Pierwszy historyczny w∏adca Polski, pochodzi∏ z rodu Piastów, panujàcego nad plemieniem Polan. Polanie zamieszkali nad Wartà, zjednoczyli w ciàgu IX i X wieku inne plemiona s∏owiaƒskie mi´dzy Odrà i Wis∏à, dajàc poczàtek paƒstwu polskiemu. Oko∏o roku 965 Mieszko poÊlubi∏ ksi´˝niczk´ Dobraw´ z czeskigo rodu panujàcego PrzemyÊlidów, przyjà∏ chrzest w roku 966 i wprowadzi∏ chrzeÊcijaƒstwo w Polsce. Nawiàza∏ przyjazne stosunki z W´grami i Skandynawami celem umocnienia pozycji politycznej Polski. Toczy∏ walki z Wieletami, opanowa∏ Pomorze z Wolinem oraz Ko∏obrzegiem, a choç z tytu∏u zaj´cia tych ziem p∏aci∏ trybut cesarstwu niemieckiemu, umia∏ obroniç niezale˝noÊç paƒstwa. W tym celu uzyska∏ te˝ dla Polski poparcie papiestwa, dokonujàc aktu tzw. darowizny gnieênieƒskiej. Przed samà Êmiercià zdo∏a∏ jeszcze przy∏àczyç do Polski Âlàsk oraz dawne ziemie paƒstwa WiÊlan (oko∏o 990 roku) i zakoƒczy∏ w ten sposób dzie∏o zjednoczenia ziem polskich. Najstarszy syn Mieszka I i Dobrawy, urodzi∏ si´ oko∏o roku 967. By∏ to w∏adca o niezwyk∏ej energii oraz du˝ych talentach politycznych. Natychmiast po Êmierci Mieszka I zjednoczy∏ pod swojà w∏adzà paƒstwo, podzielone pomi´dzy przyrodnich braci. Udzieli∏ poparcia biskupowi Pragi, Wojciechowi, który zmuszony by∏ opuÊciç Czechy, a po Êmierci Wojciecha w czasie wyprawy misyjnej na Pomorze i do Prus, Boles∏aw wyciàgnà∏ z tego znaczne korzyÊci polityczne. Za∏o˝y∏ arcybiskupstwo w Gnieênie oraz biskupstwo w Krakowie, Wroc∏awiu i Ko∏obrzegu, a na zjeêdzie gnieênieƒskim w roku 1000 uzyska∏ od cesarza niemieckiego Ottona III zapewnienie suwerennoÊci Polski. Po Êmierci Ottona III stosunki z Niemcami uleg∏y pogorszeniu, zw∏aszcza, gdy Boles∏aw zajà∏ Prag´ (1003 r.). W wyniku kilkunastoletnich wojen, cesarz niemiecki Henryk II musia∏ zawrzeç korzystny dla Polski pokój w Budziszynie (1018 r.). Rozszerzy∏ te˝ Boles∏aw wp∏ywy Polski na wschodzie przez zdobycie Kijowa i zaj´cie Grodów Czerwieƒskich. Wkrótce po swej koronacji (1024 lub 1025 r.) zmar∏, pozostawiajàc swemu nast´pcy paƒstwo wzmocnione i powi´kszone. Poznaƒska Bazylika Piotra i Paw∏a Fot. L.R. Katedra w Poznaniu si´ga poczàtków chrzeÊcijaƒstwa w Polsce, czyli drugiej po∏owy X wieku. Jest ona najstarszà polskà katedrà, milenijnym pomnikiem kultury chrzeÊcijaƒskiej i najwi´kszà nekropolià Piastów. Tutaj pochowani zostali: Mieszko I, Boles∏aw Chrobry, Mieszko II, Kazimierz Odnowiciel, W∏adys∏aw Odonic, Boles∏aw Pobo˝ny, Przemys∏ I i Przemys∏ II. H.S. Mieszko II Katedra poznaƒska 30 Kazimierz Odnowiciel Przemys∏ II MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN ODKRYCIE 3 grudnia nastàpi∏o zakoƒczenie tegorocznego etapu prac wykopaliskowych prowadzonych pod kierunkiem pani prof. dr hab. Hanny Kóčka-Krenz na Ostrowie Tumskim. Badania w paêdzierniku i listopadzie wykaza∏y, ˝e Ostrów Tumski by∏ zamieszkany w tym miejscu jeszcze przed za∏o˝eniem grodu. Badacze uchwycili 3 poziomy osadnictwa sprzed za∏o˝enia grodu z koƒca IX i poczàtku X wieku. Sà pozosta∏oÊci drewnianej zabudowy; datowanie dendrochronologiczne wskazuje na rok 890. Przez ca∏à zim´ zespó∏ archeologów b´dzie opracowywa∏ materia∏y, ˝eby dobrze przygotowaç nowy sezon wykopalisk. Rozmowa z prof. dr hab. Hannà Kóčka-Krenz, archeologiem, dyrektorem Instytutu Prahistorii UAM, odkrywcà palatium Mieszka I w Poznaniu pochodzi z wrzeÊnia 1999 r. murów. Natomiast najbardziej zaawansowane i w du˝ej mierze trafne hipotezy co do istnienia palatium stawia∏ przed laty ksiàdz Józef Nowacki, znakomity znawca dokumentów, które czyta∏ biegle po ∏acinie; jego przypuszczenia w wi´kszoÊci si´ potwierdzajà. - Intuicja? Wiedza? Bo nie przypadek sprawi∏, ˝e dotkn´∏a pani profesor Êladów historii sprzed tysiàca lat. - Mia∏am wewn´trzne przekonanie, ˝e znajd´ to czego szukam. Impulsu dostarczy∏o milenium, ch´ç wykonania pracy na miar´ tej rocznicy. Umacnia∏ mnie bardzo w tych dà˝eniach prof. Zygmunt Âwiechowski. - Z jakimi planami przystàpi∏a pani do prac wykopaliskowych? - Odkrycie pani profesor poprzedzi∏a penetracja terenu przez innych badaczy, choç hipotezy o istnieniu palatium nie by∏y popularne. - Kilka lat temu chcia∏am rozpoczàç od ods∏oni´cia wykopu prof. Hensla i kontynuowania jego badaƒ. Ale tamta strona budynku koÊcio∏a jest zagro˝ona. Budynek chyli si´ ku pó∏nocnemu zachodowi i teren by∏ych wykopów prof. Hensla jest najbardziej niewskazany do badaƒ. Dlatego wybraliÊmy bezpieczniejszy teren na po∏udnie od koÊcio∏a. Mia∏am jednak przeÊwiadczenie, ˝e nale˝y zbadaç równie˝ stron´ zachodnià. Dlatego, chocia˝ rozpocz´liÊmy ma∏ym wykopem od strony po∏udniowej, to najwi´cej zainteresowania poÊwi´ci∏am wykopowi od zachodu. Nie wiem, skàd to si´ bierze, ale myÊl´, ˝e kumuluje si´ wiedza, której nie zawsze cz∏owiek jest Êwiadomy. Wiedzia∏am, ˝e jeÊli badaç, to pod kàtem do murów koÊcio∏a, bo stare fundamenty na ogó∏ by∏y wykorzystywane przez nast´pnych budowniczych, albo przynajmniej zachowywano ten sam uk∏ad budynku, co bardzo cz´sto wymusza topografia. Tu by∏a wàska wyspa - taki pantofelek mi´dzy dwiema rzekami. Budowniczowie musieli si´ w ten teren wpasowaç. To wskazywa∏o mi pole penetracji. - Badania na Ostrowie Tumskim w Poznaniu zacz´to w 1938 roku i prowadzono do wybuchu wojny; by∏y one skierowane na odtworzenie zarysu grodu poznaƒskiego. W tym okresie trwa∏y badania grodów epoki piastowskiej. W Poznaniu uchwycono tu i ówdzie fragmenty wa∏ów. Podczas wojny cz´Êç dokumentacji zagin´∏a. W 1946 r. prof. Witold Hensel z Uniwersytetu Poznaƒskiego prowadzi∏ badania w odleg∏oÊci 3-5 metrów na pó∏noc od koÊcio∏a NMP. Mia∏y go zorientowaç, jak wyglàda∏a zabudowa wn´trza grodu. Nie by∏ chyba nastawiony na odkrycie palatium. Wprawdzie doszed∏ do tego poziomu, na którym my odkryliÊmy mury pa∏acu, ale ods∏oni∏ mur tylko w po∏owie szerokoÊci, nie dokoƒczy∏ tych badaƒ i nie móg∏ sobie pozwoliç na pe∏nà interpretacj´. Opracowujàcy te materia∏y profesor Jan ˚ak, wówczas jeszcze magistrant, wysunà∏ jednak sugesti´, ˝e mo˝e to byç pozosta∏oÊç muru zwiàzanego z palatium, ale nie Mieszka I tylko W∏adys∏awa Hermana; uzna∏ te˝, ˝e ods∏oni´to raczej fragment ogrodzenia a nie samego muru. Wiedza o palatiach nie by∏a wtedy jeszcze tak rozwini´ta jak obecnie, nie by∏o takich odkryç na ziemiach polskich, jak znany dziÊ Giecz, nie by∏o wiadomo co z PrzemyÊlem, WiÊlicà, Krakowem. Jednak po naszym odkryciu, w oparciu o badania profesora Hensla mo˝na by∏o dokonaç nic tylko w∏aÊciwej interpretacji, ale pokusiç si´ o schematyczny zarys przebiegu - Co zawiera∏a ziemia? - ZbadaliÊmy wszystko do terenu nie ruszanego przez cz∏owieka. ZnaleêliÊmy pozosta∏oÊci fundamentów gotyckich, które pochodzà z nie zrealizowanej do koƒca budowy koÊcio∏a gotyckiego, mia∏ byç na pewno d∏u˝szy - sà zachowane fundamenty filarów mi´dzynawowych - ale od tego zamiaru odstàpiono, myÊl´, ˝e z powodu kosztów i wskutek niebezpiecznego 31 Odkrycie zachowywania si´ ju˝ wzniesionej cz´Êci. Przede wszystkim jednak ods∏oniliÊmy ewidentnie przedromaƒski mur fundamentowy. ski z Politechniki Warszawskiej. Autorytety, które si´ na tym znajà i w ca∏ej rozciàg∏oÊci moje rozpoznania potwierdzajà. Widzia∏a te fundamenty pani prof. Jadwiga Chudziakowa, która prowadzi katedr´ historii architektury Êredniowiecza na uniwersytecie w Toruniu, oglàda∏a wszystkie materia∏y i plany prof. Zofia Hilczer-Kurnatowska z PAN, która zajmuje si´ wczesnym Êredniowieczem, poczàtkami paƒstwa polskiego, i która kopa∏a zespó∏ w Lubiniu, ma te˝ doÊwiadczenie w badaniu architektury. Wszyscy, którzy cokolwiek mogliby powiedzieç na ten temat, potwierdzajà moje rozpoznanie. - Jakie wskazówki pozwalajà okreÊliç czas powstania ods∏oni´tego muru? - Po pierwsze, uk∏ad stratygraficzny, po którym wyraênie widaç, ˝e mur zosta∏ w górnej cz´Êci zniszczony przez fundament gotycki. Mamy tam zupe∏nie odmiennà technologi´, innà technik´ wznoszenia. Mur gotycki jest ewidentny, wyst´puje w nim ceg∏a gotycka i zaprawa wapienna. Co wi´cej, sà widoczne podkopy fundamentowe pod koÊció∏, zatem jest to na pewno mur z okresu wznoszenia koÊcio∏a, czyli XV wieku. Pod nim znajdujà si´ warstwy archeologiczne nie ruszone, które stratygraficznie odcinajà si´ zupe∏nie jak warstwy tortu. Widaç dok∏adnie, jak si´ te warstwy kumulowa∏y, a˝ zosta∏y w pewnym momencie przeci´te przez budowniczych pa∏acu Mieszka. Wyst´pujà tu materia∏y ceramiczne z II po∏owy X wieku. Do tego jeszcze przeprowadzi∏am analiz´ porównawczà: po pierwsze, z autopsji pod katedrà poznaƒskà - porówna∏am sposób wykonywania murów przez nas ods∏oni´tych i murów przedromaƒskich katedry poznaƒskiej: szerokoÊç, rodzaj surowca, rodzaj zapraw murarskich, bo zaprawy przedromaƒskie si´ zachowa∏y, chocia˝ nie w samym fundamencie, ale tu˝ nad nim. Oprócz tego zrobi∏am analiz´ porównawczà z zespo∏em na Ostrowie Lednickim, który zosta∏ ju˝ bardzo dobrze opracowany, ma monografi´, wi´c mo˝na by∏o si´gnàç do opisów, porównania wymiarów, rodzajów kamienia, rodzajów zaprawy. To, co widzimy na Ostrowie Tumskim, dok∏adnie odpowiada temu opisowi. Prof. Janusz Skoczylas z naszego uniwersytetu okreÊli∏ pod wzgl´dem petrograficznym budulec u˝yty w Poznaniu i stwierdzi∏ zbie˝noÊç z materia∏em z Lednicy. Sà to kamienie narzutowe zbierane z najbli˝szych okolic, z wyspy, troch´ granitów, g∏ównie gnejsy, które równie˝ budowa∏y Lednic´. Tak˝e zaprawy by∏y oglàdane i porównywane przez zespó∏ prof. Skoczylasa; sà to zaprawy gipsowe, bia∏e i ró˝owawe, z tej samej fazy co na Lednicy i takie same jak na Wawelu - t´ informacj´ zawdzi´czam panu profesorowi Zbigniewowi Pijanowskiemu, badaczowi Wawelu, który tu przyjecha∏ i potwierdzi∏ moje rozpoznanie. - Czy odkryte materia∏y b´dà s∏u˝yç do badaƒ tylko naszemu oÊrodkowi? Jaki jest plan ich wykorzystania w dalszych pracach naukowych? - Pan rektor Stefan Jurga powo∏a∏ zespó∏ interdyscyplinarny, który b´dzie koordynowa∏ ró˝ne kierunki badaƒ. Wydobywamy tu bowiem materia∏y przyrodnicze i antropologiczne, archeozoologiczne i archeobotaniczne. Zamierzam prosiç o wspó∏prac´ zw∏aszcza specjalistów pracujàcych na naszym uniwersytecie. Archeolodzy stale korzystajà z takiej wspó∏pracy. Natomiast gdy chodzi o specjalnoÊci, które na uniwersytecie nie sà reprezentowane - myÊl´ zw∏aszcza o sprawach konstrukcyjnych, ca∏ej technicznej stronie prowadzenia wykopalisk - to zadanie chcielibyÊmy powierzyç kolegom z innych poznaƒskich Êrodowisk naukowych, np. z politechniki, na zasadzie wspó∏pracy indywidualnej. Ale podkreÊlam, ˝e uczelnia nasza dysponuje tak dobrym i szerokim potencja∏em naukowym, i˝ przede wszystkim nasi fachowcy powinni ten zespó∏ tworzyç. - Czy zosta∏y okreÊlone warunki techniczne prowadzenia dalszych badaƒ? - OÊrodki naukowe w ca∏ym kraju dajà wyraz zainteresowania pani odkryciem? Fot. Stanis∏aw Ossowski - Odwiedzili Poznaƒ ludzie, w których sàdy bezwzgl´dnie wierz´, z których opiniami si´ licz´. Oglàda∏ teren wykopalisk prof. Zygmunt Âwiechowski z Warszawy, który zajmuje si´ sztukà przedromaƒskà i romaƒskà, prof. Zbigniew Pijanowski z Wawelu, prof. Edmund Ma∏achowicz z Wroc∏awia, zespó∏ z Krakowa pod kierunkiem pani prof. Klementyny ˚urowskiej, który pracowa∏ w Lednicy, prof. Andrzej Tomaszew- Hanna Kóčka-Krenz przy pracy 32 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN nikacyjnego nie posiada∏o, Ostrów Lednicki te˝, choç górowa∏ nad Gnieznem po∏àczeniami jeziorno-rzecznymi. Poznaƒ znajdowa∏ si´ w najdogodniejszym miejscu do wypadów w inne cz´Êci paƒstwa. Musia∏ byç grodem bardzo wa˝nym, na co wskazuje te˝ rozmach urzàdzeƒ obronnych. Gród wzniesiony w 40. latach X wieku, zapewne przez ojca Mieszka 1, by∏ ju˝ obwarowany wa∏em o szerokoÊci 10 metrów u podnó˝a. Natomiast przebudowa w latach 70. X wieku, a wi´c w czasach powstania palatium, spowodowa∏a otoczenie grodu pierÊcieniem wa∏ów o szerokoÊci 20 metrów u podstawy. - Wi´kszoÊç ekspertyz jest przeprowadzona. Prosi∏am wskazanych przez konserwatora miejskiego fachowców o wykonanie ekspertyz co do zachowania si´ gruntów i samego budynku koÊcio∏a. Zosta∏y za∏o˝one na koÊciele specjalne repery, które sà kontrolowane pomiarami. Na ich podstawie mo˝na stwierdziç, ˝e wykopy archeologiczne nie zagrozi∏y koÊcio∏owi. Nad wszystkim czuwa pan doktor in˝. Piotr Rapp z politechniki. - Pani profesor odkrywa, analizuje, datuje, opisuje, a w Êlad za tym idà interpretacje historyków: jakie znaczenie ma odkrycie, czy zmienia nasze spojrzenie na tok dziejów, rol´ pierwszych oÊrodków w∏adzy itp. - Wyobraênia i marzenia naukowca wyprzedzajà rzeczywistoÊç. Na jakie odkrycie pani profesor teraz czeka? - Wiadomo, ˝e takie odkrycie co jakiÊ czas porusza na nowo umys∏y mediewistów - i dobrze! Co do mnie, mimo ˝e nie jestem historykiem tylko archeologiem, to badajàc taki oÊrodek jak palatium Mieszka I si∏à rzeczy musz´ podejmowaç interpretacje historyczne i mam w∏asnà opini´ na temat, jak wyglàda∏a organizacja paƒstwa za wczesnych Piastów. MyÊl´ ˝e jest ona zgodna z opiniami archeologów badajàcych ten czas i przynajmniej cz´Êci mediewistów. Rzecz dotyczy specyficznego sposobu sprawowania w∏adzy, który by∏ zapoczàtkowany w paƒstwie Karolingów oraz dalej sprawowany w paƒstwie Ottonów i w podobny sposób w ca∏ej zachodniej cz´Êci Europy - mianowicie by∏o to zarzàdzanie paƒstwem nie z jednego oÊrodka sto∏ecznego, tylko z kilku grodów. To znaczy miejsc, w których w∏adca przebywa∏ okresowo, i w których osobiÊcie pe∏ni∏ obowiàzki s´dziowskie i administracyjne, robi∏ zjazdy religijne itd. OczywiÊcie móg∏ mieç ulubionà siedzib´, ale teraz trudno tego dociec. Wiemy, ˝e np. Karol Wielki takà siedzib´ mia∏ w Akwizgranie, gdzie najch´tniej przebywa∏. Ale w ówczesnych realiach trudno sobie wyobraziç pobyt du˝ej grupy ludzi nie wytwarzajàcych, tylko konsumujàcych, w jednym miejscu. By∏oby to nie do udêwigni´cia dla ludnoÊci, która zaopatrywa∏a paƒskie sto∏y. Zatem dwór si´ przemieszcza∏ - i z powodów politycznych, i gospodarczych. Miejsc sto∏ecznych by∏o kilka, ró˝ni∏y si´ rangà, wielkoÊcià, cz´Êç mia∏a charakter rezydencji. Dla Wielkopolski, bo o tym regionie myÊlimy mówiàc o wczesnym paƒstwie piastowskim, do najwy˝ej postawionych rangà grodów nale˝a∏ Giecz, Ostrów Lednicki, Poznaƒ i Gniezno, niekonieczne w takiej kolejnoÊci. Prywatnie sàdz´, ˝e dla Mieszka I wybitne znaczenie mia∏ Poznaƒ, tak˝e z racji po∏o˝enia komunikacyjnego. Mianowicie Poznaƒ znajduje si´ na przeci´ciu szlaków làdowych i wodnych, a ówczeÊnie w∏aÊnie szlaki wodne by∏y arteriami komunikacyjnymi, które u∏atwia∏y po∏àczenia wewnàtrz paƒstwa, natomiast przeci´cia z drogami làdowymi wyznacza∏y miejsca osadnictwa. Nie bez kozery gród poznaƒski zbudowano mi´dzy Wartà a Cybinà, u zbiegu szlaków wodnych i làdowych. Gniezno takiego uk∏adu komu- - Odkrycie za∏o˝enia samego pa∏acu, zbadanie jego rozmiarów, podzia∏ów wewn´trznych, to skromniejszy, pierwszy etap badaƒ. Natomiast naprawd´ interesujàcych rzeczy spodziewam si´ przy okazji badania kaplicy pa∏acowej, która mieÊci si´ pod koÊcio∏em NajÊwi´tszej Marii Panny. I tu rzeczywiÊcie mam marzenia. Mo˝e przerastajà to, co mog´ uzyskaç, ale chcia∏abym odkryç dobrze zachowane partie kaplicy przedromaƒskiej ufundowanej przez Dàbrówk´. A co do tej kaplicy mam dwa marzenia zupe∏nie szaleƒcze: jedno, to ods∏oni´cie typowego basenu chrzcielnego, znanego z Europy Zachodniej, czworobocznego, zag∏´bionego na 70 cm, ze schodkami prowadzàcymi do Êrodka. Tak, ˝eby by∏o ewidentne, ˝e jest to baptysterium i nie mo˝e byç nic innego. Drugie - wbrew dotychczasowym domniemaniom, ˝e Dàbrówka zosta∏a z∏o˝ona w katedrze gnieênieƒskiej, chcia∏abym w aneksie kaplicy pa∏acowej odkryç jej grób. Skoro mà˝ i syn le˝à w katedrze poznaƒskiej, nie by∏oby rzeczà dziwnà, gdyby równie˝ grób ˝ony Mieszka znajdowa∏ si´ w Poznaniu, w pierwszej budowli Êwiàtynnej na ziemiach polskich, którà ona tutaj wznios∏a. - Czy koÊció∏ NMP to wytrzyma? - Musi. - Jest to odkrycie dobrze wpisujàce si´ w obchody milenijne. - Dla historii poczàtków paƒstwa polskiego jest to ogromnie wa˝ne odkrycie. Nawet nie zdawa∏am sobie z tego sprawy, gdy po raz pierwszy ucieszy∏am si´ tym co ujrza∏am. - Dzi´kuj´ za rozmow´. Rozmawia∏a Ewa Staniewicz „˚ycie Uniwersyteckie’ Komisja rektorska ds. badaƒ archeologicznych na Ostrowie Tumskim Przewodniczàcy: prof dr hab. Bronis∏aw Marciniak - prorektor. Cz∏onkowie: prof. dr hab. Hanna Kóčka-Krenz, prof. dr hab. Jcrzy Langer, prof. dr hab. Janusz Piontek, dr in˝. Piotr Rapp (Politechnika Poznaƒska). prof dr hab. Janusz Skoczylas, prof. dr hab. Wojciech Stankowski, prof. dr hab. Jerzy Strzelczyk, prof. dr hab. Kazimierz Tobolski, ks. prof. dr hab. Tomasz W´c∏awski 33 W Kaliszu odby∏a si´ konferencja naukowa „Ziemie polskie w X wieku” zorganizowana przez Fundacj´ na Rzecz Nauki Polskiej. Ponad stu archeologów i historyków zapozna∏o si´ z najnowszymi poglàdami o warunkach, w jakich narodzi∏a si´ Polska POLSKA POWSTA¸A W GNIEèNIE I POZNANIU wsta∏a w oparciu o Ma∏opolsk´, Mazowsze, Âlàsk, Pomorze autorzy tej szko∏y ju˝ nie wyjaÊniajà. Prof. Zofia Kuratowska w „Powstaniu Paƒstwa Polskiego w Êwietle materia∏ów archeologicznych” (dane zaczerpn´liÊmy z „Przeglàdu Wielkopolskiego”). „(...) Wyraêniejszy obraz uzyskujemy w czasie oko∏o po∏owy X w. Rozmieszczenie grodów datowanych na ten czas pozwala ju˝ wyraênie dotrzeç jàdra paƒstwa piastowskiego z Gnieznem i Ostrowem Lednickim w centrum i rozmieszczonymi koncentrycznie grodami - od zachodu nad Wartà - Poznaƒ, od pó∏nocy - Przysieka, ¸´kno, Smuszewo, byç mo˝e Biskupin, od wschodu - Mogilno, Mietlica, od po∏udnia - Sp∏awie (...) DziÊ mo˝na bowiem wydzieliç grup´ grodów, których powstanie przypada na okres panowania Mieszka I, czyli na drugà po∏ow´ X w.” (...) To w∏aÊnie ta cz´Êç Polski by∏a najbardziej przygotowana do tworzenia paƒstwa piastowskiego, ale najwa˝niejsze w tej sprawie jest to, ˝e trzeba by∏o mieç u siebie Mieszka I. Wi´c jak to jest: by∏y te grody, czy ich nie by∏o? Fragmenty pracy Przemys∏awa Urbaƒczyka - pracownika naukowego Instytutu Archeologii PAN oraz Akademii Podlaskiej zamieszczone w „Gazecie Wyborczej”. (...) Na poczàtku X wieku zarówno na obszarze Ma∏opolski, Âlàska, Wielkopolski, jak i Mazowsza i Pomorza, wsz´dzie tam mog∏o powstaç paƒstewko terytorialne - Êmieszne okreÊlenie paƒstewko terytorialne. Wielkopolska nie wyró˝nia∏a si´ ani szczególnym zag´szczeniem osadnictwa, ani liczbà grodów. Jej najwi´kszym atutem by∏o po∏o˝enie z dala od zagro˝eƒ militarnych. Od interwencji cesarstwa „zas∏ania∏y” jà ziemie po∏abskie, od ekspansji czeskiej - Âlàsk, od ruskiej - Ma∏opolska, od penetracji Skandynawów - Pomorze, a od wojowniczych Prusów - Mazowsze. Polska powsta∏a w Wielkopolsce dlatego, ˝e by∏a po∏o˝ona dobrze geograficznie. (...) (...) Historia dynastii wielkopolskiej zosta∏a zanotowana przez Anonima zwanego Gallem. Wydaje si´ to byç poprawny zapis procesu tworzenia paƒstwa. Mieszko przypiecz´towa∏ dominacj´ zmianà religii. Czy w tym czasie by∏a inna religia ni˝ chrzeÊcijaƒstwo? To spowodowa∏o, ˝e uzyska∏ ideologicznà legitymacj´ jednow∏adztwa. (...) Paƒstwo piastowskie czy ju˝ Polska? Sà to spory akademickie, bo my si´ nie obra˝amy, ˝e warszawscy historycy mówià, ˝e to by∏o paƒstwo piastowskie, i twierdzà, ˝e do Polski daleka droga. (...) Trzeba wyraênie powiedzieç, ˝e paƒstwo stworzone przez Mieszka I nie by∏o jeszcze „Polskà”. By∏o to paƒstwo Piastów realizujàcych rodowe cele z pomocà zmilitaryzowanej arystokracji, która odnios∏a doraêne korzyÊci z ka˝dego sukcesu przywódcy. Dopiero potrzeba utrwalenia zdobyczy terytorialnych i wià˝àca si´ z tym koniecznoÊç uzyskania legitymizacji geopolitycznej zmusi∏y Boles∏awa Chrobrego do wprowadzenia powszechnie akceptowanych w chrzeÊcijaƒskiej Europie atrybutów paƒstwa: arcybiskupstwa (w Gnieênie), korony królewskiej (od cesarza Ottona III), w∏asnej monety i ponadregionalnej nazwy terytorialnej (Polonia). Pojawi∏y si´ one niemal równoczeÊnie oko∏o roku 1000. Gerard Labuda w nr. 2 „Przeglàdu Wielkopolskiego” pisa∏: „(...) Nazwa Polska wywodzi si´ od plemienia Polan, których g∏ównym oÊrodkiem by∏o Gniezno (wysuwane ostatnio przypuszczenie jakoby tym oÊrodkiem pierwotnie by∏ Ostrów Lednicki, jest oparte na mylnych przes∏ankach). Dla Êcis∏oÊci wywodu trzeba równoczeÊnie zaznaczyç, ˝e nazwa Polan nie pojawi∏a si´ w ˝adnym êródle w swoim pierwotnym, lokalnym znaczeniu, brak jej m.in. w najstarszym wykazie plemion s∏owiaƒskich na pó∏noc od Dunaju. (...) Mimo to zwiàzek Polan najpierw z okolicami Gniezna, a nast´pnie z ca∏ym obszarem póêniejszej historycznej Wielkopolski w XI-XII wieku, mo˝na uznaç za pierwszy. Od Polan wywodzi si´ z kolei, jak to przejrzyÊcie i przekonywajàco wywiód∏ Bogdan Walczak, nazwa kraju: Polska, odnoszàca si´ jednak pierwotnie tylko do ziem opanowanych w ciàgu IX i X wieku przez plemi´ Polan, to jest w∏aÊnie do Wielkopolski. Dlaczego takie ˝ale, ˝e Polska powsta∏a w Gnieênie i Poznaniu Wed∏ug historycznej szko∏y warszawskiej, to ˝e Polska powsta∏a w Wielkopolsce to czysty przypadek, bo mia∏a bardzo dobre po∏o˝enie. A dlaczego nie po34 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN W miar´ rozwoju terytorialnego paƒstwa Polan, pod rzàdami dynastii Piastów nazwa - Polska - traci∏a swój bezpoÊredni zwiàzek z samym terytorium plemiennym, lecz zacz´∏a obejmowaç równie˝ ziemie tych plemion, które Piastowie ju˝ w po∏owie X stulecia poddali swojej w∏adzy, dotyczy to przede wszystkim Kujaw, a tak˝e ziemi kaliskiej, ∏´czyckiej i sieradzkiej, które zapewne jeszcze przed Mazowszem w∏aÊciwym, le˝àcym na prawym brzegu Wis∏y, z P∏ockiem jako siedzibà g∏ównà plemienia, dosta∏y si´ pod panowanie Piastów. W tym znaczeniu nazwa Polski pojawi∏a si´ najpierw w najstarszym polskim roczniku, który w roku 1029 zosta∏ wywieziony do Czech, ale zanim to nastàpi∏o odda∏ cz´Êç swoich zapisek innym polskim rocznikom, co wobec tego umo˝liwia i datowanie i dok∏adniejsze okreÊlenie obszaru obejmowanego tà nazwà. W roczniku poznaƒskim, pochodzàcym (jako kopia rocznika starszego) ze schy∏ku XII wieku, znajduje si´ zapis: 968 - Jordanus primus episcopus in Polonia ordinatusest - Jordan biskup pierwszy w Polsce zosta∏ ordynowany. O pe∏nej wiarygodnoÊci tego zapisku Êwiadczy podobny zapis w jednym z roczników czeskich, wywodzàcych si´ z tamtego przywiezionego z roku 1039 do Pragi, w nast´pujàcym brzmieniu: 968 Polonia cepit habere spiscopum - Polska pocz´∏a mieç biskupa. (domyÊlne: Jordana). Prawa i obowiàzki podatników - praktyczne porady na 2000 rok Ruch Regionalny Wielkopolan finansuje wyk∏adowc´ i dojazd. W pierwszej kolejnoÊci chcemy przeszkoliç kadr´ administracyjnà i gospodarczà powiatów. Sal´ i uczestników szkolenia organizuje administracja powiatu. PROGRAM SZKOLENIA: 1. Istota praw i obowiàzków podatnika zawartych w Ordynacji Podatkowej, wa˝niejsze zmiany w ustawodawstwie podatkowym na 2000 r. 2. Kontrola skarbowa i kontrola podatkowa a ochrona interesów podatników. 3. Post´powanie podatkowe I i II instancji - wybrane wzory pism z komentarzem. 4. Kodeks karny skarbowy - objaÊnienie specyfiki spraw karno-skarbowych. 5. Orzecznictwo sàdowe w zakresie systemu podatkowego - praktyczne porady wyp∏ywajàce z tego orzecznictwa. Szkolenie prowadzi dr Kazimierz Nadolny, doradca podatkowy (nr wpisu M.F. 01123), bieg∏y sàdowy spraw podatkowych Sàdu Okr´gowego w Poznaniu Co z tego tekstu wynika, ˝e paƒstwo Piastów jak tego chcà historycy z Warszawy w zapiskach europejskich figuruje pod nazwà POLONIA czyli ju˝ Polska. Ludwik Ratajczak Zamówienie przesy∏aç pod adresem: ul. Ogrodowa 11, 61-821 Poznaƒ tel./fax 85-29-263, tel. 87-96-325 FUNDUSZ MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Szanowni Czytelnicy, Czasopismo takie jak nasze mo˝e si´ ukazywaç tylko dzi´ki wsparciu finansowemu. Tworzymy specjalny fundusz „Nasza Wielkopolska”, który umo˝liwi z∏agodzenie skutków rosnàcych kosztów wydawniczych. B¢DZIEMY WDZI¢CZNI INSTYTUCJOM, OSOBOM PRYWATNYM ZA WP¸ATY NA NASZE KONTO: BANK ÂLÑSKI SA Oddzia∏ w Poznaniu 61-823 Poznaƒ, ul. Piekary 7 nr r-ku: 1050 1520 220 6066 967 (Ruch Regionalny Wielkopolan - Fundusz „Nasza Wielkopolska”) 35 Miasto królewskie Poznaƒ ZAMEK PRZEMYS¸AWA generalnego przys∏ugiwa∏ miastom królewskim - w Poznaniu i Krakowie. Dlatego po pierwszej wojnie Êwiatowej Wielkopolskà rzàdzi∏ starosta krajowy. Ta nazwa znikn´∏a po 1926 roku, kiedy Wielkopolska nie popar∏a zbrojnego „zamachu majowego”. Pi∏sudski w taki sposób chcia∏ pomniejszyç zas∏ugi Poznania i Wielkopolski, a przy tworzeniu paƒstwa polskiego odebrano tytu∏ starosty krajowego i ponownie mieliÊmy wojewod´. W 1249 roku Przemys∏ I przeniós∏ swojà siedzib´ z grodu na Ostrowie Tumskim na wzgórze wznoszàce si´ na zachód od rynku. Jego syn, Przemys∏ II zwany Przemys∏awem, zapoczàtkowa∏ powa˝nà rozbudow´ zamku poznaƒskiego. Z dost´pnych materia∏ów êród∏owych wynika, i˝ obiekt ten by∏ wówczas najwi´kszà budowà Êwieckà w Polsce. GruboÊç murów budynku i murów obronnych wzgórza przekracza∏a 2 m, a wie˝y - 3 m. Natomiast kubatura znajdujàcej si´ na najwy˝szej kondygnacji hali wynosi∏a 750 m2 (dzieje poznaƒskiego zamku obszernie przedstawiliÊmy w numerze 2/1999 „Naszej Wielkopolski”). Uwa˝amy, ˝e Zamek Królewski w Poznaniu trzeba odbudowaç. Poznaƒ by∏ i jest miastem królewskim i sto∏ecznym. Rok 2000 jest okazjà i wielkim wezwaniem rozpocz´cia odbudowy cz´Êci pa∏acu. Powinien to zrobiç samorzàd Wielkopolski. Tam powinna byç siedziba Sejmu Wielkopolskiego oraz luksusowe apartamenty dla wybitnych goÊci, którzy odwiedzajà Poznaƒ. Druga cz´Êç Zamku to muzeum Piastów, którzy zostali pochowani w Katedrze Poznaƒskiej: Mieszko I, Boles∏aw Chrobry, Mieszko II, Kazimierz Odnowiciel, W∏adys∏aw Odonic, Boles∏aw Pobo˝ny, Przemys∏ I i Przemys∏ II. Mimo utraty sto∏ecznoÊci (1296) poznaƒski zamek goÊci∏ cz´sto polskich w∏adców: Kazimierza Wielkiego, W∏adys∏awa Jagie∏∏´, Kazimierza Jagielloƒczyka, Jana Olbrachta, przyjmujàcego w nim, od wielkiego mistrza zakonu krzy˝ackiego, ho∏d ziem pruskich. Trzeba pami´taç, ˝e ten zamek musimy sfinansowaç sami, na niego Warszawa wraz z rzàdem nie da z∏otówki. Ca∏y naród odbudowywa∏ stolic´, ale to nigdy nie dotyczy∏o Poznania. Hanna Skorka zamku strukcji n o k e r cja Propozy Kot Rys. H. W czasie wielomiesi´cznego pobytu w zamku Zygmunta Starego w 1513 roku, jego ma∏˝onka, królowa Barbara Zapolya, urodzi∏a córk´ Jadwig´. Póêniej goÊci∏ tu jeszcze Henryk Walezjusz oraz Zygmunt III i Jan Kazimierz. W okresie panowania W∏adys∏awa ¸okietka zamek sta∏ si´ w tym czasie centrum w∏adzy administracyjnej i sàdowej 1926 r. Zamek po prze budowie oraz oÊrodkiem rycerskiego obyczaju i szlacheckiej kultury. W imieniu króla, w zamku, sprawowa∏ w∏adz´ starosta generalny. Tytu∏ starosty 36 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Socjologowie i ekonomiÊci o ochronie Êrodowiska na wsi WA˚NA I INTERESUJÑCA KONFERENCJA Na temat wyjàtkowo aktualny, bo jej przedmiot brzmia∏: socjologia i ekonomika ochrony Êrodowiska na wsi i w rolnictwie wobec wymogów procesu integracji Polski z Unià Europejskà. A miejscem tej dwudniowej konferencji (26 i 27 listopada 1999 roku) by∏ Wielkopolski OÊrodek Doradztwa Rolniczego w Sielinku, b´dàcy jednoczeÊnie jej wspó∏organizatorem reprezentowanym przez jego dyrektora in˝. T. Krawczyka. Drugà cechà by∏ jej ogólnopolski charakter, bo uczestnicy rekrutowali si´ nie tylko z Poznania, Torunia, Olsztyna i Wroc∏awia, lecz równie˝ ze Szczecina, Zielonej Góry, Jeleniej Góry, Krakowa, Bia∏egostoku i Warszawy. Trzecià jej cechà by∏ interdyscyplinarny charakter, bo obok rolników i ekonomistów wystàpili i zabrali g∏os leÊnicy, technicy, ekologowie - ochroniarze przyrody, przyrodnicy i socjologowie. Brakowa∏o mo˝e psychologów i dzia∏aczy samorzàdowych, których nale˝a∏oby równie˝ uwzgl´dniç w nast´pnych tego typu konferencjach. Jednak g∏ównà zas∏ugà inicjatywnà i organizacyjnà naukowej imprezy nale˝y przypisaç Akademii Rolniczej im. A. Cieszkowskiego w Poznaniu, reprezentowanej przez prof. E. KoÊmickiego i mgr W. Janika (Zespó∏ Badaƒ Statutowych Akademii Rolniczej w Poznaniu). Z innych wspó∏organizujàcych instytucji warto wymieniç Sekcj´ Socjologii Wsi i Rolnictwa Polskiego Towarzystwa Socjologicznego oraz Europejskie Stowarzyszenie Ekonomistów Ârodowiska i Zasobów Naturalnych w Krakowie; konferencj´ natomiast dofinansowa∏o: Ministerstwo Edukacji Narodowej (ze Êrodków Komitetu Badaƒ Naukowych) oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Ârodowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Organizatorzy zaprosili z kolei do Komitetu Naukowego Konferencji oraz jako referentów znanych naukowców, by wymieniç tu profesorów; Tadeusza Borysa (z Akademii Ekonomicznej we Wroc∏awiu), Kazimierza Górk´ (z Akademii Ekonomicznej w Krakowie), Bazylego Poskrobk´ (z politechniki w Bia∏ymstoku), Piotra Tobera (z Uniwersytetu ¸ódzkiego); do Komitetu Naukowego oraz zespo∏u wyk∏adowców weszli ponadto: Z.T. Wierzbicki (z Uniwersytetu Miko∏aja Kopernika w Toruniu i Wy˝szej Szko∏y Ekologii w Warszawie), a z tytu∏u swej funkcji g∏ówny inicjator i organizator konferencji prof. Z. KoÊmicki. Jej organizacja by∏a bez zarzutu! Nast´pnà cechà by∏a rzeczowoÊç wystàpieƒ i bardzo o˝ywiona dyskusja, przechodzàca w gwa∏townà niekiedy polemik´. Wreszcie rozpatrywanie problematyki „sub specie” Unii Europejskiej z uwzgl´dnieniem procesu globalizacji gospodarczej w Êwiecie, chocia˝ nie by∏o consensusu co do samego poj´cia „globalizacji”. Nie by∏o równie˝, na szcz´Êcie, ja∏owych dyskusji na temat, czy powinniÊmy, czy te˝ nie, wst´powaç do unii, a wi´c unikni´to populizmu, zachowujàc ca∏y czas naukowy charakter konferencji. Od poczàtku zresztà zarówno w s∏owie powitalnym prorektora ds. Nauki Akademii Rolniczej, prof. Erwina Wàsowicza, jak i w s∏owie wst´pnym prof. Janickiego (by∏ego ministra rolnictwa III RP) sprawa zosta∏a postawiona jasno, nadajàc w∏aÊciwy kierunek rozwa˝aniom i dyskusjom: nasze wstàpienie do Unii Europejskiej by∏o w istocie dla uczestników konferencji bezdyskusyjne, choç jak zwrócono uwag´ w dyskusji (g∏os Z.T. Wierzbickiego) - nie nale˝y si´ martwiç malejàcymi procentami spo∏ecznej akceptacji naszego wstàpienia do UE, lecz ewentualnie wykorzystaç wskaêniki jako argumentu w pertraktacjach z unià, „jako, ˝e Polacy nie g´si i swój rozum majà”. Warto podkreÊliç tu kilka cech konferencji: jej pionierski charakter, gdy˝ tak szeroko ujmowanej problematyki wsi i rolnictwa cz´Êciowo w kontekÊcie Unii Europejskiej (mo˝e poza konferencjà na Uniwersytecie Miko∏aja Kopernika w Toruniu w 1996 roku o nieco innym charakterze, bo mi´dzynarodowym) w Polsce nie by∏o. Skoncentrowano si´ nad rozwiàzaniem problemów i znalezieniem w∏aÊciwego miejsca dla rolnictwa polskiego w zmieniajàcej si´ Europie i... technologiach rolniczych. Znacznà uwag´, i s∏usznie, poÊwi´cono postawom i mentalnoÊci samych rolników, brakowi informacji nie tylko o unii, lecz 37 i o obchodzeniu si´ z z nowoczesnymi Êrodkami produkcji oraz zwiàzanego z tym zagro˝eniem dla zdrowia i ˝ycia rolników (m.in. referat prof. prof. Golinowskiej, Ser´gi, Oszmiaƒskiej) stawiano Êmia∏o trudne i jeszcze nie rozwiàzane problemy (prof. prof. Borys, Wieruszowska, Tobera); uwzgl´dniano regionalny punkt widzenia (prof. prof. Poskrobko, Mroziƒska) oraz spo∏ecznoÊci lokalnych (prof. prof. Wierzbicki, Ma∏gorzata LeÊniak i Ser´ga); omawiano dwie alternatywy wzmocnienia rozwoju wsi: agroturystyk´ i rolnictwo ekologiczne (m.in. prof. prof. Danuta P∏uciennik, Czerna-Grygiel), szeroko uwzgl´dniano spo∏eczne, w tym i ekonomiczne uwarunkowanie rozwoju wsi i naszej integracji z UE (m.in. prof. prof. Górka, Kocik, KoÊmicki, Czaja, Pop∏awski, Wieruszowska). Hiszpania 2000 w Poznaniu Podczas 72 MTP „Technologie Przemys∏owe i Dobra Inwestycyjne”, w dniach 12-16 czerwca 2000 r., Hiszpania organizuje wielkà ekspozycj´ narodowà pod has∏em „Spain: A partner for the year 2000 and beyond”. B´dzie to najwa˝niejsza w roku 2000 akcja promocyjna zwiàzana z hiszpaƒskim przemys∏em. Wystaw´ zaszczyci swojà obecnoÊcià jego Ksià˝´ca WysokoÊç Felipe de Bourbon, Ksià˝´ Asturii. Targowa wystawa b´dzie okazjà do pokazania Hiszpanii jako kraju z gospodarkà nale˝àcà do czo∏owej dziesiàtki w Êwiecie, kraju o du˝ym potencjale innowacyjnym i technicznym, b´dàcego w stanie odpowiedzieç na potrzeby polskich firm dzia∏ajàcych w wielu ró˝nych sektorach gospodarki. Konferencja wykaza∏a, ˝e istnieje potrzeba interdyscyplinarnego, w tym przede wszystkim ekonomiczno-socjologiczno-rolniczego badania i omawiania problematyki ochrony Êrodowiska na wsi i w rolnictwie i to w kontekÊcie szerszym, w tym przypadku Unii Europejskiej. Uznano koniecznoÊç analizowania problemu zarzàdzania ochronà Êrodowiska na ró˝nych szczeblach (m.in. prof. prof. Pajda, Anna Wachowiak), pracy nad podniesieniem ÊwiadomoÊci ekologicznej i technologicznej ludnoÊci wiejskiej i informacyjnej o UE, a wi´c szeroko rozumianej, rzetelnie i celowo zorganizowanej edukacji; wreszcie pogodzenia modernizacji rolnictwa z ochronà Êrodowiska i rozwojem rolnictwa ekologicznego (zwrócono tu uwag´ na ró˝ne jego odmiany - prof. Wierzbicki), problemu zalesienia (i dolesienia) kraju, czemu by∏ poÊwi´cony referat prof. prof. Ceitela i Modrzyƒskiego (na tle krajów Unii Europejskiej). Znacznà uwag´ poÊwi´cono naszemu zaniedbaniu (a czasami i wyprzedzeniu) w zakresie standardów unijnych. Z tych przedstawieƒ dokonanych przez fachowców wynika∏y w wielu przypadkach preferencje dla dalszych naszych badaƒ. Polska jest dla Hiszpanii najwa˝niejszym partnerem handlowym i inwestycyjnym w Europie Centralnej i Wschodniej. Obroty mi´dzy naszymi krajami w ostatnich pi´ciu latach wzros∏y o ok. 200 proc. G∏ównym celem wystawy b´dzie zapoznanie przedstawicieli polskiego biznesu z mo˝liwoÊciami szerszej wspó∏pracy z firmami hiszpaƒskimi oraz dalszy rozwój stosunków mi´dzy Polskà i Hiszpanià. Udzia∏ w targach ponad 100 firm hiszpaƒskich koordynowaç b´dzie Hiszpaƒski Instytut Handlu Zagranicznego ICEX, przy wspó∏udziale Biura Radcy Handlowego Ambasady Hiszpanii w Polsce. Tak szerokie wystàpienie pozwoli na przedstawienie zwiedzajàcym panoramy nowoczesnoÊci i konkurencyjnoÊci hiszpaƒskiego przemys∏u. Uczestniczàce w wystawie przedsi´biorstwa przedstawià swoje najnowsze rozwiàzania, m.in. w zakresie obrabiarek, cz´Êci dla przemys∏u motoryzacyjnego, wyposa˝enia elektrycznego, maszyn do budowy dróg oraz maszyn dla energetyki i transportu. Czy mo˝liwa jest realizacja postulatu francuskiego pisarza ekologa Filipa Saint-Marca, postawionego w ksià˝ce „Socialisation de la nature”: rolnik europejski musi byç nie tylko producentem zdrowej ˝ywnoÊci, lecz równie˝ Êwiadomym stra˝nikiem przyrody!? Na to konferencja w Sielinku nie odpowiedzia∏a. Lecz czy mog∏a ju˝ odpowiedzieç? Zbigniew T. Wierzbicki Hiszpaƒscy goÊcie 72 MTP przygotujà równie˝ ambitny program równoleg∏ych przedsi´wzi´ç zwiàzanych z przemys∏em, jak Forum Wspó∏pracy Polsko-Hiszpaƒskiej czy seminaria bran˝owe. Zaplanowano równie˝ wydarzenia o charakterze kulturalnym, których cz´Êç odbywa∏aby si´ w Warszawie, podczas gdy inne mia∏yby miejsce w Poznaniu w drugim dniu targów, tj. 13 czerwca, w ramach „Dnia Hiszpanii“. 38 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Rozmowa z Ewà Wycichowskà TANIEC Fot. L.R. to j´zyk uniwersalny Czy wielkopolski marsza∏ek zapewnia Ew´ Wycichowskà, ˝e wspomo˝e Polski Teatr Taƒca? stanie wyraziç niemal wszystko, to j´zyk uniwersalny s∏u˝àc sztuce, porozumieniu ludzi, dziÊ coraz cz´Êciej tak˝e terapii. Taniec wspó∏czesny cieszy si´ ogromnym zainteresowaniem, najlepszym dowodem na to sà nasze Warsztaty Taƒca, od szeÊciu lat przyje˝d˝ajà do nas w okresie wakacyjnym setki ludzi. W ostatnich warsztatach wzi´∏o udzia∏ 1500 osób. Jerzy B∏oszyk: - Czy i co Teatr Taƒca Ewy Wycichowskiej czerpie ze spuÊcizny Conrada Drzewieckiego? Ewa Wycichowska: - Obj´∏am dyrekcj´ Polskiego Teatru Taƒca w 1988 roku. Nowe okolicznoÊci zdecydowa∏y o koniecznoÊci pewnych zmian strukturalnych wewnàtrz teatru. Nie uleg∏y natomiast zmianom zasady statutowe, Polski Teatr Taƒca jest od 26 lat niezmiennie autonomicznym, profesjonalnym zespo∏em, majàcym swoje studio w Poznaniu i prezentujàcym swój dorobek zarówno publicznoÊci poznaƒskiej, jak i ogólnopolskiej. Cz´sto docieramy do miejsc, w których publicznoÊç po raz pierwszy dzi´ki nam ma kontakt ze sztukà taƒca. - Prezydent Poznania w rozmowie z redaktorem naczelnym „Naszej Wielkopolski“ oÊwiadczy∏, ˝e budynek Szko∏y Baletowej i Teatru Taƒca móg∏by remontowaç gdyby nale˝a∏ do jego urz´du. Czy znajdujesz zrozumienie i pomoc dla Teatru Taƒca ze strony w∏adz miejskich i wojewódzkich? - Budynek Paƒstwowej Szko∏y Baletowej, w której mamy siedzib´ nie jest naszà w∏asnoÊcià, nie jestem w stanie udzieliç pe∏nych informacji na temat udzia∏u Urz´du Miejskiego, w kwestiach w∏asnoÊci, remontów etc. Natomiast jeÊli chodzi o dzia∏alnoÊç programowà, szczególnie edukacyjnà, takà jak warsztaty, to znajdujemy zrozumienie u w∏adz miejskich i jesteÊmy wspomagani celowymi dotacjami. JeÊli chodzi o w∏adze wojewódzkie, to obecnie nie ∏àczà nas zwiàzki formalne, ale w minionym okresie wojewoda cz´sto wykazywa∏ g∏´bokie zainteresowanie dla naszych problemów. JeÊli chodzi o zasady programowe, to oczywiÊcie musia∏y one równie˝ ulec pewnym modyfikacjom wynikajàcym z progresywnoÊci sztuki w ogóle. To co by∏o awangardà 25 lat temu jest ju˝ dziÊ historià, tradycjà. Taniec jest bardzo dynamicznà dziedzinà, a nas interesuje synteza taƒca, teatru, sztuki dramatycznej, plastycznej i muzycznej. - Jaki jest sposób finansowania Teatru Taƒca. Na ile starczy Êrodków z bud˝etu, a ile strony sponsorów? - W nowej strukturze administracyjnej naszym g∏ównym zwierzchnikiem jest Marsza∏ek Województwa Wielkopolskiego. Dotacja urz´du obejmuje tzw. dzia∏alnoÊç podstawowà czyli czynsz (dzier˝awimy nasze studio od Paƒstwowej Szko∏y Baletowej w Poznaniu) i pensje - bardzo zresztà skromne. Na premiery i granie poza Poznaniem musimy pozyskiwaç Êrodki od sponsorów, nie ukrywam, ˝e jest to coraz trudniejsze. - Jaki jest Twój poglàd na temat: opera i balet, Teatr Taƒca winien dzia∏aç w oparciu o dotacj´ paƒstwa czy te˝ mo˝e w modelu komercyjnym. - Sztuka taƒca nie jest dziedzinà komercyjnà, bez wsparcia bud˝etowego nie ma szans istnienia. Dotyczy to zresztà w ogóle sztuki przez du˝e „S” i im pr´dzej w∏adze to zrozumiejà, tym mniej szkód trzeba b´dzie naprawiaç w przysz∏oÊci. To nie sà nowe informacje, wystarczy choçby zajrzeç do jakiegokolwiek podr´cznika historii teatru by zrozumieç t´ koniecznoÊç. - Balet to jedna z najstarszych sztuk. Naszym zdaniem jego ranga nie jest zbyt wysoka. Co zrobiç aby zwi´kszyç jego popularnoÊç? - Jaki wp∏yw ma Teatr Taƒca ma na rozwój ˝ycia kulturalnego. Czy wiesz kto oglàda Twoje spektakle? - Balet nie jest sztukà bardzo dawnà, ma oko∏o trzystu lat. Natomiast od najdawniejszych czasów naturalnym Êrodkiem ludzkiej ekspresji jest taniec i moim zdaniem na prze∏omie wieków jest czas dla wyra˝ania pozawerbalnego. S∏owo straci∏o na wartoÊci, zdewaluowa∏o si´, poprzez ruch, taniec jesteÊmy w - Nasza widownia to jest widz poszukujàcy, raczej zadajàcy pytania ni˝ pos∏ugujàcy si´ g∏adkimi definicjami. Jest wielu m∏odych widzów wyczulonych na fa∏sz i w ˝yciu i w teatrze. 39 Rozmowa z... - Czy media, zw∏aszcza telewizja, nale˝ycie propagujà balet? DOROBEK ARTYSTYCZNY EWY WYCICHOWSKIEJ - Media karmià si´ spektakularnoÊcià, nawet jeÊli nie jest ona w najlepszym stylu, czy normie moralnej. DziÊ dziennikarze znacznie wi´cej czasu poÊwi´cajà ˝yciu prywatnemu artysty ni˝ jego nowej idei. Szuka si´ sensacji, cz´Êciej pisze si´ o konfliktach, o zwalnianych dyrektorach teatrów, ni˝ o sukcesach lub problemach z przetrwaniem. Media dzia∏ajà w wi´kszoÊci „teleekspresowo“, nie ma czasu i miejsca na refleksj´, na rzetelnà recenzj´. To sà bardzo pojedyncze sytuacje kiedy dziennikarz chce naprawd´ rozmawiaç o sztuce i „s∏yszeç“ artyst´, na szcz´Êcie dla polskiej kultury jeszcze to si´ zdarza. Tancerka, choreograf, pedagog, od 1988 dyrektor naczelny i artystyczny Polskiego Teatru Taƒca - Baletu Poznaƒskiego. Absolwentka Paƒstwowej Szko∏y Baletowej w Poznaniu i Akademii Muzycznej w Warszawie. Studiowa∏a taniec modern w L’ Academie Internationale de la Danse w Pary˝u, pod kierunkiem Yuriko i Petera Gossa. Wieloletnia primabalerina Teatru Wielkiego w ¸odzi. Jest jednà z nielicznych polskich artystek odnoszàcych sukcesy na Êwiatowych scenach baletowych, zarówno w repertuarze klasycznym, jak i wspó∏czesnym. Do historii baletu przesz∏y jej kreacje w Romeo i Julii (chor. Borkowski), Gajane (chor. Ejfman), Giselle (chor. Coralli/Perrot/Piasecki), Medei (chor. Kujawa), Zielonym stole (chor. Joos ), Ognistym ptaku (chor. Drzewiecki), Królewnie Ânie˝ce (chor. Borkowski), Ânie nocy letniej, Wolfgangu Amadeuszu (chor. Veredon ), Carmen (chor. Makarowski) oraz Faust goes Rock i Skrzypku Op´tanym we w∏asnej choreografii. Taƒczy∏a na niemal wszystkich kontynentach, reprezentowa∏a polski balet na festiwalach w Kanadzie, Peru, Francji, Mongolii, Grecji, Hiszpanii, Izraelu, Wielkiej Brytanii i Japonii. - Czy mia∏aÊ propozycj´ przeniesienia Teatru Taƒca do innego miasta? - Mamy mi∏oÊników w wielu oÊrodkach, zdarza si´, ˝e gdzieÊ s∏yszymy „o jaka szkoda, ˝e nie jesteÊcie tu na sta∏e“, ale Polski Teatr Taƒca powsta∏ 26 lat temu w Poznaniu i mam nadziej´, ˝e zostanie tu na zawsze! Poznaƒ to moje rodzinne miasto, bardzo ceni´ jego atmosfer´, klimat sprzyjajàcy artystycznemu skupieniu, nie wyobra˝am sobie pracy na sta∏e w Warszawie czy Krakowie, choç z przyjemnoÊcià jeêdzimy tam na goÊcinne spektakle. Polski Teatr Taƒca to, przypominam drugi cz∏on naszej nazwy, Balet Poznaƒski. Jako choreograf zadebiutowa∏a w 1980 roku utworem G∏os kobiecy (z nieznanej poetki do muzyki Krzysztofa Knittla). Od tego czasu zrealizowa∏a w Polsce, W∏oszech, Niemczech i USA ponad pi´çdziesiàt prac choreograficznych, mi´dzy innymi: Koncert f-moll Chopina, Stabat Mater Szymanowskiego, Faust goes Rock The Shade, Âwi´to wiosny Strawiƒskiego, SamotnoÊç Fauna Ku˝nika, Symfoni´ Koncertujàcà Mozarta, Skrzypka Op´tanego Ma∏eckiego, Album z tego Êwiata D´bskiego, Misterium S∏oƒca i Misterium Ziemi Ginastery, Szatana w Goraju Knittla, Ju˝ si´ zmierzcha Góreckiego, Niebezpieczne zwiàzki Bacha/Satiego, Dam´ Szeligowskiego i Transss... Beethovena/¸ow˝y∏a. - Jak oceniasz kulturalne oÊrodki Polski, na którym miejscu w tym rankingu jest Poznaƒ? - Nie potrafi´ odpowiedzieç na to pytanie, sà pewne znaczàce przedsi´wzi´cia, czy artyÊci zwiàzani na sta∏e z konkretnymi oÊrodkami. Ale trudno przeliczaç na punkty to, co nieuchwytne. W Polsce i w Poznaniu jest wielu bardzo wybitnych twórców, jest ogromny potencja∏ ludzki, ale artyÊci rzadko stajà do „wyÊcigu“, nie szukajà miejsca na podium. JeÊli mia∏abym mówiç o znaczeniu poszczególnych oÊrodków, to raczej po to, by uÊwiadomiç ró˝nice w podejÊciu w∏adz do zagadnieƒ zwiàzanych z kulturà. Obecnie w ma∏ych miastach cz´Êciej ma si´ ÊwiadomoÊç, ˝e np. taƒca nie da si´ zamknàç w pude∏ku i poczekaç z nim na lepsze czasy. Wielokrotnie zasiada∏a w jury krajowych i mi´dzynarodowych konkursów baletowych. Jest laureatkà Nagrody M∏odych im. St.Wyspiaƒskiego I stopnia, Medalu 200-lecia baletu Polskiego, Medalu im. Wac∏awa Ni˝yƒskiego, nagrody Fringe Firsts Special Award na Festiwalu Sztuk w Edynburgu. - ˚yczenia i marzenia Ewy Wycichowskiej. W polskim Êrodowisku artystycznym postaç Ewy Wycichowskiej jest synonimem pasji zawodowej, nieustajàcej drogi poszukiwaƒ, odwagi twórczej. Kierujàc od dziesi´ciu lat Polskim Teatrem Taƒca - Baletem Poznaƒskim zademonstrowa∏a rzadkà umiej´tnoÊç ∏àczenia talentu artystycznego z predyspozycjami menad˝erskimi. Zaproszenie do wspó∏pracy z jej zespo∏em przyj´li mi´dzy innymi: Birgit Cullberg, Mats Ek, Orjan Andersson, Gray Veredon, Toru Shimazaki i Stanis∏aw WiÊniewski. Richard Demarco, impresario z Edynburga, nazwa∏ teatr Ewy Wycichowskiej „najbardziej ekscytujàcym zespo∏em taƒca w Europie”. - Moje marzenia zawsze by∏y zwiàzane z pracà. ˚ycie tancerza zaczyna si´ bardzo wczeÊnie, ju˝ kiedy si´ ma 10 lat, dlatego nie pami´tam „jak to by∏o kiedy nie by∏o taƒca“. Teraz ˝yczenia zwiàzane sà z najbli˝szà premierà (28 stycznia 2000 „Tango z Lady M.“), wcià˝ brakuje pieni´dzy, stres z tym zwiàzany nie sprzyja ani pracy dyrektorskiej, ani tym bardziej choreograficznej. Marz´ o sta∏ym sponsorze dla teatru, który kocha∏by taniec tak bardzo, jak Ludwik Bawarski muzyk´ Wagnera. rozmawia∏ Jerzy B∏oszyk 40