Pobierz fragment
Transkrypt
Pobierz fragment
Z języka angielskiego przełożył Marek Fabin Fragment książki 1 Przekroczenie progu 100 lat życia Kultura masowa pochłonięta jest ideą zachowania młodości, co ma swoje odbicie w świecie filmu, mody oraz w literaturze. Branża zajmująca się wytwarzaniem środków zapobiegających starzeniu się oferuje niezliczone produkty oraz usługi, które mają umożliwić klientom skorzystanie z ulotnego źródła młodości. Wykorzystuje wielu natarczywych sprzedawców i szarlatanów żerujących na naszych marzeniach. Pogoń za młodością towarzyszy nam od czasów starożytnych. Król Gilgamesz, który około 3000 r. p.n.e. rządził częścią Mezopotamii, poszukiwał nieśmiertelności po śmierci swojego bliskiego przyjaciela. Zgodnie z babilońską legendą, aby to osiągnąć, Gilgamesz musiał stać się półbogiem. Pierwszym historycznym zapisem terapii służącej odwróceniu procesu starzenia się jest egipski papirus datowany na około 1600 r. p.n.e., opisujący maść, która miała służyć odzyskaniu młodości (jednak bez dowodów na skuteczność tego środka lub gwarancji zwrotu kosztów). Dziś nadal wytwarzane i stosowane są mikstury młodości, ale jak dotąd prawdziwe źródło młodości dały nam nauka oraz medycyna. Dokonaliśmy wielkiego postępu, a jeszcze większy przed nami Na przestrzeni tysiącleci ludzkość poczyniła wielkie postępy w przedłużaniu długości życia człowieka (patrz ryc. 1.1). Początkowo średnia długość życia ludzi, w tym także neandertalczyków, była żenująco niska: połowa dożywała wieku zaledwie 20 lat. W XIX wieku w Europie Zachodniej 23 średnia długość życia zwiększyła się do około 40 lat oraz do 70 lat w połowie XX wieku. Ten postęp był w głównej mierze zasługą leczenia chorób wieku dziecięcego oraz zwalczania infekcji. Nie dokonał się jednak żaden postęp w przedłużaniu życia osób starszych. Na przykład amerykańscy mężczyźni, którym udało się dożyć wieku 70 lat, pod koniec XX wieku statystycznie żyli jedynie trzy lata dłużej niż na początku XX wieku. W ostatnich latach ludzkości udało się jednak przedłużyć życie osób, które osiągnęły wiek średni, zapoczątkowując tym samym epokę stulatków. Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych ponad 30 000 osób przekroczyło magiczny próg 100 lat życia. Demografowie spodziewają się, że w 2020 roku w Stanach Zjednoczonych mieszkać będzie 300 000 osób w wieku powyżej 100 lat, prognozują jednocześnie podobny dziesięciokrotny wzrost liczby stulatków w innych krajach rozwiniętych1. Mimo że wydłużenie życia przejawia się liczbą osób umierających w podeszłym wieku, może być ono spowodowane programami poprawy stanu zdrowia wprowadzonymi w początkowym, środkowym lub końcowym okresie życia tych osób. Z historycznego punktu widzenia wydłużenie życia osiągano poprzez koncentrowanie się na początkowym oraz środkowym jego okresie. Dzisiaj medycyna dokonuje wielkich postępów we wszystkich fazach życia człowieka, zwłaszcza jednak w późniejszych jego etapach. Ryc. 1.1 Średnia długość życia w świecie zachodnim od czasów starożytnych 24 Zgodnie z tym, co przedstawiono na ryc. 1.2, pięćdziesięcioletnia kobieta zamieszkująca na terytorium Stanów Zjednoczonych w 1990 roku mogła się spodziewać średnio 3 dodatkowych lat życia. Jeśli założymy, że opracowano by lek na raka, życie dodatkowo wydłuża się o 34 lata; jeśli dodamy do tego lek na chorobę serca, wielkość ta wzrasta do 39 lat. Po pokonaniu udaru oraz cukrzycy przyrost długości życia osiąga 47 lat, dając tym samym średnią długość życia wynoszącą 97 lat2. Nie mamy pewności, jak dalece możemy przesunąć granicę śmierci, ale optymistycznie nastawieni naukowcy uważają, że osiągnięcie średniej długości życia wynoszącej 130 lat jest w zasięgu wielu żyjących obecnie młodych ludzi3. Ostatni pasek na ryc. 1.2 przedstawia optymistyczną prognozę będącą odbiciem połączenia wielu interwencji, w tym także diety oraz zmiany stylu życia. Ryc. 1.2 Prognozy dotyczące wieku życia Oczekuje się, że nowe podejście do chorób, które obecnie prowadzą do śmierci osób w podeszłym wieku – w szczególności zaś chorób nowotworowych, chorób serca, udarów oraz cukrzycy – do roku 2020 zwiększy znacząco jakość oraz długość życia w porównaniu do tego, co udało się osiągnąć w XX wieku. Bioczipy dokładniej monitorujące stan naszego zdrowia oraz aplikujące leki w sposób dostosowany do pacjenta dają wie25 le powodów do optymizmu. Komórki macierzyste oraz klonowanie terapeutyczne także dobrze rokują w procesach regenerowania uszkodzonych tkanek, a być może nawet całych organów. Ponadto nie można wykluczyć szerszej dostępności leków na chorobę Alzheimera, Parkinsona oraz inne choroby zwyrodnieniowe, które obecnie pogarszają jakość życia wielu starszych ludzi oraz ich rodzin. Chociaż zdaniem pewnej części sceptycznie nastawionych naukowców osiągamy granice długowieczności ludzkiej, inni eksperci są przekonani, że młode osoby cieszące się dziś dobrym zdrowiem osiągną wiek 100 lat, a nawet go przekroczą4. Wydłużanie średniej długości ludzkiego życia „W opinii wielu ekspertów na przestrzeni jednej dekady uda się nam co roku zwiększać średnią długość życia o rok. Co oznacza, że z każdym rokiem data waszej śmierci będzie się jeszcze bardziej przesuwała”. Ray Kurzweil, Terry Grossman, Fantastic Voyage Medyczne wyzwania i nadzieje Droga wiodąca do długowieczności najeżona jest wieloma przeszkodami, w tym także koniecznością przestawienia wbudowanych w nasz organizm „zegarów regeneracyjnych”, które obecnie powodują, że każda z komórek naszego organizmu dysponuje ograniczonymi możliwościami reprodukcji. Podobnie jak w przypadku starego samochodu lub budynku, części naszego organizmu zaczynają się zużywać jeszcze przed osiągnięciem przez nas kresu życia. Tkanka skóry traci kolagen, zaczyna się marszczyć, a procesy wymiany komórek w skórze zatrzymują się. W stawach rozwijają się procesy zapalne lub dochodzi po prostu do zużycia się stawów, co pociąga za sobą konieczność ich wymiany. W tkance mózgowej gromadzą się płytki starcze, które blokują ścieżki neuronalne oraz przyczyniają się do rozwoju chorób zwyrodnieniowych, takich jak choroba Alzheimera, pozbawiających nas w ostatecznym rozrachunku tożsamości oraz związków społecznych. 26 Dobre wiadomości są takie, że prace badawcze nad spowolnieniem procesu starzenia się oraz wydłużeniem długości życia idą pełną parą. Jeden z pierwszych genów długowieczności odkryto u maleńkiego nicienia. W 1993 roku badaczka Cynthia Kenyon zdołała podwoić długość życia tego nicienia, dokonując pojedynczej mutacji genu daf-2, który jest jednym z 19 000 genów zawartych w genomie tego robaka. Poddane takiej mutacji nicienie nie tylko żyją dłużej, ale też cieszą się lepszym zdrowiem. Pojedyncza mutacja genu daf-2 niesie za sobą daleko idące skutki, wpływając na metabolizm tego robaka, jego odpowiedź na stres środowiskowy, zdolność do zwalczania infekcji oraz kontrolę uszkodzeń wywołanych działaniem wolnych rodników5. Końcowym wynikiem tych zmian komórkowych jest niezwykłe spowolnienie procesu starzenia6. Od odkrycia genu daf-2 naukowcy zlokalizowali inne geny długowieczności u drożdży, muszek owocowych, myszy oraz szczurów. Zidentyfikowali także ludzkie odpowiedniki tych genów, co daje nadzieję, że można będzie je obrać za cel badań zmierzających do wydłużenia życia ludzkiego. Opierając się na wynikach empirycznych uzyskanych z różnych modeli zwierzęcych, badacze mają nadzieję wydłużyć życie człowieka o 30–40%, zmniejszając jednocześnie dolegliwości wieku starczego. Ograniczenie liczby spożywanych kalorii, opisywane czasem także jako dieta głodowa, jest kolejnym aktywnym obszarem badań. Badania te oceniają, jak ograniczenie spożycia kalorii (przy jednoczesnym spożywaniu posiłków zrównoważonych pod względem wartości odżywczych) spowalnia proces starzenia się oraz wydłuża długość życia u myszy, szczurów, psów oraz naczelnych. U zwierząt poddanych takiej diecie już w młodym wieku dochodzi do wydłużenia życia o 30 do 50%. Zwierzęta, u których wprowadzono ograniczenie spożycia kalorii, wykazują dużo wyższy poziom aktywności oraz wydają się młodsze i bardziej energiczne. Ostatnią część życia przeżywają we względnie dobrym zdrowiu, bez poważniejszych chorób związanych z procesem starzenia się. Jednakże w przypadku niektórych zwierząt poważną wadą tej diety jest utrata płodności (co ma miejsce u sportsmenek ze znaczną niedowagą). Naukowcy wiedzą o korzyściach płynących z ograniczenia spożycia kalorii już od blisko 70 lat, ale dopiero w ostatniej dekadzie odkryto mechanizm działania tego procesu. Wydaje się, że gen SIR2 wpływa na długowieczność drożdży oraz robaków. Naukowcy zidentyfikowali podobny gen u much, myszy oraz ludzi. 27 Niewiele osób zdecydowałoby się dobrowolnie poddać diecie dostarczającej organizmowi jedynie 1000 kalorii dziennie w zamian za nieudowodnioną obietnicę znacznego wydłużenia życia. Dlatego też firmy farmaceutycznie, takie jak Sirtis, Novartis oraz Elixir, opracowują związki chemiczne naśladujące efekty mutacji genu SIR2. Firmy te poszukują leków wpływających na aktywność białka Sir2 oraz pokrewnych białek nazywanych sirtuinami. Jeden z takich związków chemicznych, resweratrol, obecny jest w czerwonym winie. Podawanie resweratrolu drożdżom, robakom lub muchom wydłuża życie tych zwierząt o około 30%7. Trwają poszukiwania związków chemicznych o jeszcze silniejszym działaniu, które mogłyby jeszcze bardziej spowolnić spustoszenia wywołane procesem starzenia się, lecząc jednocześnie choroby związane ze starzeniem się organizmu, takie jak cukrzyca typu 2, choroba nowotworowa oraz przewlekłe postępujące choroby układu sercowo-naczyniowego. Mamy nadzieję, że będziemy świadkami bardziej zintensyfikowanych prac badawczych, które zorientowane będą na spowolnienie, a być może nawet na odwrócenie procesu starzenia się. Badania te obejmują podstawowe badania molekularne dotyczące biologii procesu starzenia, badania epidemiologiczne nad cechami charakteru i stylem życia stulatków, a także badania nad zwierzętami, które przedstawiono powyżej. Badacze kontynuują eksplorację istotnych możliwości oraz informują o obiecujących postępach tych prac, dzięki którym istnieje możliwość wydłużenia życia do 120 lat lub nawet więcej: • Zastępowanie starzejących się komórek. Zdolność pierwotnych zarodkowych komórek macierzystych do rozwinięcia się w prawie dowolny typ komórek, od komórek serca poprzez komórki wątroby aż po komórki mózgu, niesie ze sobą nadzieję, że mogą one zastąpić komórki uszkodzone, objęte chorobą lub zniszczone. Obejmuje to komórki utracone w wyniku normalnego procesu starzenia oraz komórki uszkodzone w wyniku udaru lub zawału serca. Naukowcy sklonowali w warunkach laboratoryjnych wiele białek ważnych ze względów terapeutycznych, a także insulinę i ludzki hormon wzrostu, które można wykorzystać do zastąpienia naszych własnych hormonów. Ostatecznie da nam to możliwość regeneracji tkanek oraz być może wymiany całych organów ciała. 28 • Ulepszone metody diagnostyczne. Sekwencjonowanie ludzkiego genomu oraz ciągłe usprawnienia tej technologii umożliwiły wykrycie polimorfizmu pojedynczych nukleotydów (SNP), które odzwierciedlają zmiany lub mutacje genów. Te charakterystyczne zmiany genów są ważne, ponieważ mogą wpłynąć na naszą podatność na choroby. Do 2025 roku prawdopodobnie będziemy mogli połączyć miliony polimorfizmów typu SNP z niektórymi z najbardziej dokuczliwych chorób, takich jak choroba nowotworowa, choroby serca, choroby Alzheimera i Parkinsona. Być może techniki diagnostyczne oparte na bogactwie informacji zawartych w naszym genomie będą powszechnie stosowane. (W celu uzyskania dodatkowych informacji prosimy zapoznać się z załącznikiem C „Złożoność genomu”). • Celowane terapie prewencyjne. Dokładniejsze informacje dotyczące genomu mogą prowadzić do bardziej efektywnych interwencji terapeutycznych oraz zmian stylu życia, takich jak zmiana diety, której celem jest zapobieżenie wystąpieniu pierwszych objawów choroby. W przypadku bardziej złożonych chorób techniki bioinformatyczne już przynoszą korzyści, oceniając znaczenie cech genetycznych, czynników środowiskowych oraz czynników związanych ze stylem życia. Mikroczipy zawierające informacje genetyczne o nas będą w przyszłości tak tanie, że wiele osób będzie mogło stosować profilaktyczne formy leczenia, rozpoczynając zindywidualizowane leczenie już na wczesnym etapie życia na podstawie informacji zawartych we własnych genach. • Stawy kolanowe mocowane „na zatrzask”. W Paoli w stanie Pensylwania dr Kevin Mansmann, chirurg specjalizujący się w zabiegach artroskopii, pracuje nad materiałami i metodami leczniczymi umożliwiającymi wprowadzenie bezpośrednio do stawu wymiennych podkładek ochraniających zużyte powierzchnie stawów kolanowych i innych. Nawet jeśli dojdzie do zużycia tych syntetycznych komponentów, mogą one zostać łatwo wymienione podczas zabiegu chirurgicznego, który może się stać rutynową procedurą. • Fantastyczna podróż w nanowymiarze. Powieściopisarze i scenarzyści rozmyślają nad odbyciem „fantastycznej podróży” robo29 tem przez krwiobieg człowieka. Prawdopodobnie nanourządzenia, pracujące w skali jednej miliardowej metra, zostaną wprowadzone do naszych organizmów w postaci czujników i bioczipów. Niewykluczone, że pewnego dnia nanoroboty będą dysponowały możliwością wykrywania, oczyszczania lub naprawiania od wewnątrz uszkodzonych naczyń krwionośnych czy organów. • Zmienianie genów. Badacze wykorzystują medycynę molekularną do odkrywania tajemnic procesu starzenia się, starając się zidentyfikować geny odpowiedzialne za ten proces. Na polu genetyki roślin twórcom pierwszej rośliny poddanej procesowi inżynierii genetycznej (odmiana pomidora opracowana przez firmę Calgene) udało się stworzyć pomidor o przedłużonym okresie przydatności do spożycia poprzez wyłączenie genu inicjującego gnicie i uwalnianie nasion. Jeśli naukowcy mogą dokonać tego w przypadku pomidorów, być może mają także możliwość manipulowania genami odpowiedzialnymi za proces starzenia się u ludzi. • Żyjąc w erze, w której można dokonywać wymiany części ciała w miarę ich zużycia, należy zmienić sposób myślenia o samym procesie starzenia. Czy nadejdzie taki dzień, kiedy udzielając odpowiedzi na pytanie o wiek, odpowiemy: „Urodziłem się 91 lat temu, ale moje kolana mają 16, moje serce 20, a nerki 14 lat”? Podobnie jest w przypadku samolotu, w którym wymieniono większość części, zostawiając jedynie oryginalny kadłub (poddany oczywiście naprawom i wzmocnieniom) – jak tu bowiem ocenić jego rzeczywisty wiek? Życie w zdrowiu a dłuższe życie Istotne jest nie tylko to, jak długo żyjemy, ale jakim zdrowiem się cieszymy. W terminologii medycznej oznacza to przyglądanie się chorobowości (termin odnoszący się do występowania problemów zdrowotnych, niepełnosprawności oraz chorób przewlekłych) i śmiertelności. Wiele zależeć będzie od tego, w jaki sposób uda się nam wydłużyć życie, co może nastąpić poprzez ograniczenie chorobowości, opóźnienie lub zahamowanie procesu starzenia się. W pierwszym przypadku ludzie doży30 ją sędziwego wieku w dobrym zdrowiu, nienękani specjalnie chorobami, a następnie stosunkowo szybko umrą. Drugi profil reprezentuje ogólny proces spowalniania procesu starzenia przy wydłużeniu okresu starości (próby takie podejmowane są już dzisiaj w krajach rozwiniętych). Trzecia możliwość oznacza zatrzymanie lub nawet odwrócenie procesu starzenia się poprzez na przykład wyzerowanie zegara biologicznego, co może skutkować u osób starszych przywróceniem witalności i odmłodzeniem organizmu (tak jak przedstawiono to w filmie Kokon). Ryc. 1.3 opisuje te trzy profile chorobowości, dopuszczając możliwość pojawienia się w przyszłości profili o wielu innych kształtach. Aby mieć pełny obraz sytuacji, dołączyliśmy czwarty profil, który jest nadal rozpowszechniony w krajach rozwijających się i w ujęciu historycznym reprezentuje większość doświadczeń doznanych przez człowieka. Profil ten opisuje raczej krótki okres życia ludzi obciążonych różnymi schorzeniami i odnosi się do większej części życia człowieka na ziemi przy założeniu, że osoby te dożyją wieku dojrzałego. Ryc. 1.3 Profile jakości życia 31 Wiele czynników poprawiających wskaźniki chorobowości jest wynikiem ograniczenia liczby zgonów w okresie dzieciństwa lub chorób charakterystycznych dla tego okresu oraz poprawy warunków sanitarnych (patrz Rozdział 2 „Krótka historia biomedycyny”). Jednym z najważniejszych wynalazków medycznych jest skromna toaleta, która pomogła poprawić higienę i warunki sanitarne8. Jednakże na przestrzeni ostatnich 200 lat pojawił się dodatkowy czynnik, który się przyczynił do ogólnego zwiększenia wzrostu, polepszenia stanu zdrowia oraz odporności ludzi. We wcześniejszych czasach problem niedożywienia dotykał zarówno dzieci, jak i osób dorosłych, sprawiając, że były one podatne na infekcje i choroby, z którymi łatwo radzili sobie ludzie właściwie się odżywiający, a tym samym silniejsi. Pionierskie prace badawcze prowadzone przez Roberta Fogla, historyka gospodarczego, który w 1993 roku został laureatem Nagrody Nobla, podkreślają znaczenie ewolucji określonej przez samego Fogla mianem „technofizjologicznej”. Zespół badaczy pod kierownictwem Fogla skrupulatnie zbadał dokumentację medyczną około 45 000 weteranów wojny secesyjnej, a następnie porównał pokolenie amerykańskiej wojny domowej z żołnierzami walczącymi w okresie pierwszej i drugiej wojny światowej. Korzystając ze szczegółowej dokumentacji medycznej, dokumentacji emerytalnej oraz aktów zgonu, badacze zbadali wskaźniki chorobowości i śmiertelności na przestrzeni ponad 100 lat9. Badanie to ukazuje, jak ludzie stopniowo się uwalniali od nękającego ich przez wieki problemu niedożywienia, co skutkowało podwojeniem średniej długości życia od 1700 roku i wzrostem masy ciała o ponad 50%. Na przykład przeciętny Francuz żyjący w 1790 roku ważył w wieku 30 lat około 55 kilogramów, dzisiaj waga statystycznego Francuza wynosi ponad 85 kilogramów. Od 1775 roku wzrost Norwegów zwiększył się o blisko 14 centymetrów. W Indiach średnia długość życia określana w chwili narodzin zwiększyła się od 1930 roku z 29 do 60 lat. Około 40% dzieci, które przyszły na świat w latach 40. XIX wieku, umierało w wieku niemowlęcym, a kolejne 15% umierało przed osiągnięciem wieku 15 lat. Osoby, które dożyły wieku dorosłego, cierpiały z powodu długotrwałego niedożywienia. To przyczyniało się do występowania przewlekłych chorób, takich jak lumbago, biegunki oraz choroby układu sercowo-naczyniowego, a także ostrych infekcji, takich jak tyfus, gruźlica, odra, gorączka reumatyczna i malaria (która występowała ende32 micznie w południowych stanach USA). Ponadto powszechnie występowały dolegliwości związane ze stanem uzębienia, w tym utrata zębów. Te rozmaite formy obciążenia chorobami zbierały swoje żniwo, zwłaszcza że większość prac wymagała intensywnego wysiłku fizycznego. Zgodnie z dokumentacją Fogla weterani armii Unii, którzy dożyli sześćdziesiątki, cierpieli na średnio 6,2 chorób przewlekłych (jeśli oczywiście udało im się dożyć tego wieku). Na przestrzeni ostatnich 200 lat ludzie stali się silniejsi fizycznie dzięki lepszemu odżywianiu, mniejszej liczbie infekcji, lepszym warunkom sanitarnym i bezpieczniejszemu środowisku pracy, co skutkowało lepszymi możliwościami przeciwstawiania się dotykającym ich problemom zdrowotnym. Poza obiektywnymi miernikami chorobowości w ostatecznym rozrachunku najważniejsze jest nasze samopoczucie oraz to, jak odczuwamy jakość naszego życia. Trudno jest zmierzyć postrzeganie jakości życia, ponieważ siłą rzeczy opiera się ono na subiektywnych relacjach respondentów. Na przykład ludzie, którzy lądują na wózku inwalidzkim, mogą po pewnym czasie informować o lepszym samopoczuciu niż zaraz po wypadku. Ludzie starsi często uważają, że właśnie podeszły wiek jest najlepszym okresem ich życia, mimo że nękają ich choroby, niepełnosprawność oraz cierpią z powodu śmierci swoich bliskich. Socjolodzy mierzą postrzeganą jakość życia, stosując kilkanaście metod pomiarowych, w tym także pytania ankietowe i rozmowy. Potwierdzają uzyskane wskaźniki, porównując je na przykład z danymi statystycznymi dotyczącymi przypadków depresji lub samobójstw, i uzyskują dzięki temu mierniki, które można porównywać na przestrzeni pewnego czasu oraz w ujęciu międzykulturowym. W pracach badawczych naukowcy posiłkują się subiektywnym wskaźnikiem dobrego samopoczucia (Subjective Sense of Well-being – SEW), który jest znaczącym komponentem tego, jak ludzie postrzegają jakość życia. Badania empiryczne zidentyfikowały wiele zmiennych wpływających na SEW10. Istotnym ograniczeniem jest to, że wiele z tych zmiennych oddziałuje na siebie i może ulegać znaczącym zmianom zależnie od podpopulacji, przedziałów czasowych lub krajów. Charakterystyki demograficzne, takie jak wiek, płeć oraz wiek, wpływają na sposób odczuwania dobrego samopoczucia. Wskaźnik SEW zwykle osiąga największą wartość dla wieku około 65 lat. W wieku 45 lat kobiety odnotowują wyższe wartości wskaźnika SEW niż mężczyźni, ale wraz z wie33 kiem jego wartości maleją u kobiet w porównaniu do mężczyzn. Zdaje się, że rasa ma niewielki wpływ po dokonaniu korekty uwzględniającej czynniki pozostające w korelacji z wiekiem, takie jak wykształcenie, dochód i oczekiwania. Wykształcenie, dochód oraz stan cywilny mają dodatni wpływ na wartość wskaźnika SEW. W kategoriach stanu zdrowia i wartości wskaźnika SEW opłaca się być w związku małżeńskim lub w związku opartym na wzajemnym wsparciu i miłości. Nie powinno dziwić, że najważniejszy wpływ na SEW ma stan zdrowia, zwłaszcza w przypadku osób w starszym wieku, ponieważ osoby młodsze często nie doceniają w sposób należyty stanu swego zdrowia. Ważną rolę odgrywa także aktywność fizyczna i społeczna, przy czym szczególny nacisk kładziony jest na integrację społeczną poprzez więzy rodzinne, pracę, religię i wolontariat. Więzy społeczne oraz wsparcie grupy odgrywa szczególną rolę w chorobie i niedostatku. Przekonanie o kontroli sprawowanej nad własnym życiem ma znaczący wkład w wartości wskaźnika SEW, podobnie jak przeświadczenie, że nasze życie ma sens (niezależnie od powodów takiego przeświadczenia). Odczuwane przez nas dobre samopoczucie mierzymy zazwyczaj w odniesieniu do innych osób, a tym samym zależy ono w dużej mierze od tego, z kim się porównujemy. Porównywanie się z osobami w lepszej sytuacji od naszej może zaniżać naszą samoocenę, ale może też stanowić źródło inspiracji, motywacji i energii. Porównywanie się z osobami w gorszej sytuacji od naszej wywołuje w nas poczucie zadowolenia, lecz może stłumić nasze ambicje i pragnienia. Na wczesnym etapie życia porównywanie się z osobami w lepszej sytuacji od nas może pomóc nam zdać sobie sprawę z drzemiącego w nas potencjału, w późniejszym etapie życia musimy zaakceptować to, kim jesteśmy, oraz to, co udało nam się osiągnąć, tak więc konwergencja pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością staje się ważna dla dobrego samopoczucia. Na koniec na wartość wskaźnika SEW wpływa także to, co udało się nam osiągnąć w życiu, na przykład zgromadzone przez nas środki finansowe, wsparcie społeczne, stworzone przez nas więzi zawodowe oraz poczucie spokoju i mądrości, które często przychodzi dopiero wraz z wiekiem. Mimo że w tej książce nie zamierzamy dokonywać oceny wpływu bionauk na postrzeganą jakość życia (na przykład poprzez lepsze leki psychotropowe), musimy przyznać, że zdrowie jest tylko jednym z czynników, aczkolwiek najważniejszym, pomagających nam przekroczyć w zdrowiu próg 100 lat życia. 34 Społeczne wyzwania i nadzieje Zakładając, że nauka i medycyna umożliwią nam korzystanie z ich osiąg nięć, na które wielu z nas liczy, społeczeństwo stanie w obliczu całego mnóstwa wyzwań, nie będąc na nie należycie przygotowane. Zakres tych wyzwań obejmować będzie problemy ekonomiczne, moralne oraz kulturowe, które krótko omówimy w tej części książki. W miarę jak osiągnięcie długowieczności stawać się będzie coraz bardziej realne, decydenci i liderzy nadający ton opinii publicznej coraz intensywniej nawoływać będą do debaty poświęconej moralnym i etycznym problemom powodowanym przez odwróconą do góry nogami piramidę wieku ludności. Bioetycy i inni liderzy opinii wielokrotnie przestrzegali przed inwestowaniem ogromnych zasobów społecznych w wydłużanie życia11. Po pierwsze, pojęcie skończonego, podzielonego na etapy cyklu życia odgrywa kluczową rolę w sposobie odczuwania naszego człowieczeństwa. Podobnie jak zatrzymanie rozwoju charakterystycznego dla okresu dzieciństwa może utrudnić rozwój społeczny, tak zakłócenie naturalnego rytmu życia lub uczynienie go nieskończonym może doprowadzić do odczłowieczenia ludzi. Starzenie się nie jest chorobą, dowodzą, ale normalnym etapem rozwoju człowieka. Drugi z argumentów zakłada zakłócenie i skomplikowanie więzi rodzinnych w sytuacji, gdy w tym samym czasie żyć będą przedstawiciele pięciu lub więcej pokoleń. Pod wieloma względami wiek to pojęcie oparte na schemacie relacyjnym definiowanym przez role, które pełnimy jako dziecko, nastolatek, osoba młoda lub dojrzała, brat czy siostra, rodzic, dziadek lub babcia. Przedłużenie życia może zakłócić funkcjonowanie wielu instytucji społecznych, które obecnie powiązane są z wiekiem człowieka i których zakres obowiązków związany jest z ciążą i porodem, nauką, służbą wojskową lub obowiązkami obywatelskimi, instytucją małżeństwa, wiekiem emerytalnym, systemem penitencjarnym, ścieżkami rozwoju zawodowego czy nawykami oszczędzania. Trzeci argument dotyczy niesprawiedliwości społecznej wywołanej przez populację w podeszłym wieku w kategoriach nieproporcjonalnie dużych zasobów zdrowotnych i emerytalnych zużywanych przez tę ekonomicznie mniej wydajną grupę społeczną. Duża grupa osób w podeszłym wieku cieszyć się będzie większymi wpływami dzięki większej sile głosu wyborczego oraz wyższemu poziomowi zamożności, co skutkować będzie 35 stronniczością decydentów w kwestiach opieki zdrowotnej i zabezpieczenia emerytalnego. Ponadto nierówny dostęp do technologii przedłużających życie w całym spektrum społeczno-gospodarczym wywoła prawdopodobnie niepokoje natury moralnej, zwłaszcza w przypadku pojawienia się wąskiej uprzywilejowanej elity, dla której długowieczność będzie dostępnym dla niej towarem luksusowym. Czwarty argument sprowadza się do tego, że pogoń za długowiecznością doprowadzi do manipulacji genetycznych, które mogą zmienić istotę człowieczeństwa, co objęłoby także eugenikę. Stoimy u progu bezprecedensowej epoki, w której ludzie będą mogli zmieniać swoje geny, tym samym na nowo definiując pojęcie człowieka. Niestety, w chwili obecnej brakuje nadzoru regulacyjnego oraz kompasu moralnego, który pozwoliłby nam mądrze nawigować po obszarze technologicznego rozwoju12. Czy możemy sobie pozwolić na dożywanie sędziwego wieku? Zakładając, że nauka rzeczywiście oferuje nam możliwość znacznego przedłużenia życia, należy zadać sobie pytanie: czy społeczeństwo może sobie na to pozwolić? Poniżej przedstawiamy część kluczowych wyzwań, przed którymi stoi obecnie starzejące się społeczeństwo USA13. Poznanie najważniejszych pomoże nam zrozumieć liczne ekonomiczne, społeczne i moralne obciążenia ze strony dużo starszego społeczeństwa, zwłaszcza takiego, w którym większość obywateli przekroczyła próg 100 lat życia. • Deficyt finansowania opieki długoterminowej. Obecny amerykański system płatności za opiekę długoterminową grzęźnie w gąszczu sprzecznych ze sobą regulacji i ustaw, które komplikują usługi zdrowotne i socjalne dla osób w podeszłym wieku. Medicaid jest największym publicznym płatnikiem usług długoterminowej opieki zdrowotnej, ale systemem tym mogą być objęte jedynie osoby ubogie. Medicare jest drugim co do wielkości płatnikiem publicznym, z którego mogą korzystać osoby w wieku powyżej 65 lat. W przyszłości Medicare doprowadzi do kompletnej ruiny budżet federalny USA. Największym źródłem prywatnego finansowania są bieżące płatności dokony36 wane przez osoby potrzebujące opieki. Kolejnym źródłem są ubezpieczenia prywatne, z których finansowane jest mniej niż 7% opieki długoterminowej. • Niewystarczające środki na domy spokojnej starości. Opieka nad osobami w podeszłym wieku prowadzona w domach spokojnej starości jest najszybciej rosnącym segmentem usług zapewniających ciągłość opieki nad osobami w podeszłym wieku. W Stanach Zjednoczonych ponad milion osób mieszka w domach spokojnej starości. Obecnie Medicaid pokrywa koszty pobytu jedynie 2% mieszkańców tych ośrodków, natomiast pozostałe koszty pokrywane są przez ubezpieczycieli, inne programy lub ze środków prywatnych. Miesięczne stawki za pobyt wahają się od 2000 do 4000 dolarów, co sprawia, że usługi te pozostają poza zasięgiem osób biednych i ubogich. Osoby starsze często chcą pozostać we własnym domu jak najdłużej. Finansowanie opieki domowej jest rozdrobnione i często nie zaspokaja zapotrzebowania. • Kryzys związany z niedoborem personelu. Instytucje świadczące usługi dla osób starszych borykają się z dotkliwym niedoborem personelu. Domy pomocy społecznej, domy spokojnej starości oraz agencje świadczące domowe usługi medyczne wymagają wykwalifikowanego personelu umożliwiającego świadczenie opieki i usług zdrowotnych na odpowiednim poziomie. Prowadzona przez nie działalność napotyka na utrudnienia związane z kurczącym się rynkiem pracy, niekonkurencyjnymi wynagrodzeniami oraz z poziomem świadczeń socjalnych ograniczonym przez stawki refundacyjne stosowane aktualnie przez systemy Medicare oraz Medicaid. Negatywny odbiór społeczny takich instytucji oraz ograniczone możliwości rozwoju zawodowego jeszcze zwiększają ten problem. Pojawia się coraz więcej oskarżeń o złe traktowanie i zaniedbywanie osób starszych przez pracowników tych instytucji. Ponadto młodzi lekarze nie garną się raczej do pracy w tego rodzaju ośrodkach, wybierając bardziej lukratywne dziedziny medycyny, jak na przykład dermatologia. • Kryzys związany z ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej. Ustawodawstwo stanowe słusznie wyposaża miesz37