47. Prawo autorskie do muzycznych plików ``midi`

Transkrypt

47. Prawo autorskie do muzycznych plików ``midi`
47. Prawo autorskie do muzycznych plików ''midi'' Plik midi to nic innego jak zapisane w formie cyfrowej
m.in. utwory muzyczne, nuty, dźwięki. Jednakże sam taki zapis utworu muzycznego nie przesądza o prawie
do dalszego korzystania i rozporządzania utworem muzycznym przez dokonującego zapisu. Dla określenia
zakresu tego prawa istotne będzie co podczas ,,zapisywania" dzieje się z samym utworem i w efekcie co jest
rozpowszechniane: utwór oryginalny czy jego opracowanie. Przypomnę, że na rozpowszechnianie utworu
oryginalnego, jak i jego opracowania, niezbędne jest zezwolenie autora utworu pierwotnego, co wynika z
przysługujących autorowi praw wyłącznych, osobistych i majątkowych (art.16 i 17 ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych), jak i praw zależnych (art.2 w/w ustawy).
Z utworem oryginalnym w postaci pliku ,,midi" będziemy mieli do czynienia wtedy, gdy przenoszący nuty
(melodie) na zapis cyfrowy nie dokonuje w nim żadnych zmian, nie wnosi żadnego własnego wkładu
twórczego, wykonuje tylko techniczny zabieg z użyciem ,,narzędzi i instrumentów komputerowych". Słuchając
utworu nie zauważamy żadnych istotnych zmian w melodyce, rytmie, instrumentacji, nie jest on aranżacją
utworu pierwotnego. Opracowanie natomiast jest przedmiotem zabiegu twórczego a nie technicznego. W
jego wyniku powstaje nowy utwór, w którym współistnieją warstwy wniesione przez autora pierwotnego i
opracowującego. Utwór pierwotny jest jednak dominujący, wyraźnie rozpoznawalny i on jest podstawą
podjęcia decyzji o dokonaniu przetworzenia. Za opracowania w twórczości muzycznej uważa się m.in.
aranżacje utworu, rozpisanie głosu na chór, przerobienie np. utworu muzyki poważnej na jazzową, istotne
zmiany w instrumentacji. Sam więc zapis cyfrowy utworu bez ingerencji w jego strukturę nie jest
opracowaniem.
Dla rozpowszechniania oryginalnego utworu muzycznego w formie pliku midi potrzebne jest zezwolenie
autora utworu lub reprezentującej go organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, w przypadku
Polski - Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Jeśli polem rozpowszechniania ma być Internet (lub sieci
komórkowe itp.) a jego przedmiotem już wcześniej opublikowane drobne utwory muzyczne i
słowno-muzyczne (piosenki), to zgodnie z art.21 prim ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
zezwolenia na to może udzielić wyłącznie organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, czyli
wymieniony wcześniej ZAiKS, reprezentujący także autorów zagranicznych. Udzielenie tego zezwolenia
następuje poprzez zawarcie umowy licencyjnej między rozpowszechniającym a ZAiKS-em.
Nieco inna sytuacja wystąpi gdy przedmiotem rozpowszechniania będzie opracowanie. Tu zezwolenie
organizacji zbiorowego zarządzania może okazać się niewystarczające a to z powodu treści art.2 w/w ustawy
nakazującego uzyskać na korzystanie lub rozporządzanie utworem zezwolenie autora utworu pierwotnego.
Opracowanie jest ingerencją w utwór pierwotny i może powodować niekorzystne skutki w sferze praw
osobistych autora utworu pierwotnego. Zła aranżacja może zepsuć dobrą opinię autora oryginału. Podobnie
bezsensowne zmiany w instrumentacji. Dla legalności rozpowszechniania opracowania, niejako
zatwierdzenia nowego kształtu utworu, niezbędna jest zgoda autora utworu pierwotnego. Tę zgodę trzeba
uzyskiwać przez okres obowiązywania autorskich praw majątkowych (art.36 ustawy), czyli czas życia autora i
jeszcze 70 lat po jego śmierci (zgodę wyrażają spadkobiercy lub nabywcy praw majątkowych). Może więc
zdarzyć się, jeśli powierzymy digitalizację utworu twórcy muzykowi a on dokona w nim różnorodnych zmian o
charakterze opracowania, to pomimo zawarcia umowy licencyjnej z ZAiKSem, będziemy musieli uzyskiwać
odrębne zezwolenie autora pierwotnego aby nie naruszyć jego praw i nie narazić się na odpowiedzialność
cywilną a także karną. Najpewniej też ZAiKS odmówi nam licencji na rozpowszechnianie opracowania bez
zgody autora pierwotnego. W przypadku przenoszenia utworu na plik midi powstanie także pytanie, czy
osoba dokonująca fizycznie tego przeniesienia może być uważana za artystę wykonawcę a co za tym idzie
1/2
powstaną na jej rzecz prawa pokrewne z art.86 ustawy. Z informacji, które uzyskałem od zajmujących się tym
osób wynika, że główną rolę w tym przenoszeniu odgrywają ,,narzędzia elektroniczne", oprogramowanie
komputerowe i umiejętności. W żadnym razie tego przenoszenia utworu na plik midi nie da się uznać za
artystyczne wykonawstwo i interpretowanie utworu. Może to zaskakujące ale wszystko wskazuje na to, że w
przypadku przeniesienia utworu ( z nut, ze słuchu ) na plik midi nie będziemy mieli w ogóle do czynienia z
wykonaniem utworu a pomimo tego powstanie jego dźwiękowa wersja. Zawdzięczać to będziemy
programowi komputerowemu, który przypisze właściwy dźwięk określonej nucie a także decyzji
dokonującego zapisu: melodia - słuch muzyczny - klawisz komputera - dźwięk.
Spotkałem się z kwestionowaniem uznania dokonującego lub zlecającego takie przeniesienie utworu na plik
midi za producenta fonogramu w myśl ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Definicja
fonogramu z art.94 ustawy opisuje go jako pierwsze utrwalenie warstwy dźwiękowej wykonania utworu lub
innych zjawisk akustycznych. Skoro przy przeniesieniu utworu na plik midi nie dochodzi do wykonania
utworu, to znaczy, że nie powstaje fonogram w znaczeniu ustawowym? Wydaje się jednak, że byłaby to
interpretacja zbyt daleko idąca i zaprzeczająca sensowi przepisu. Choć nie mamy do czynienia z klasycznym
artystycznym wykonawstwem utworu, to jednak warstwa dźwiękowa utworu powstaje i to pod czyjąś firmą
(lub nazwiskiem) i za wkładem organizacyjnym, finansowym i intelektualnym jej właściciela, który wybrał taką
formę techniczną (elektronicznego) utrwalenia utworu. Do tego więc konkretnego utrwalenia elektronicznego
utworu powstanie na rzecz producenta prawo pokrewne. Nie oznacza to wcale, że inny producent posługując
się tymi samymi narzędziami elektronicznymi nie może dokonać własnego odrębnego utrwalenia tego
samego utworu. Oczywiście warunkiem będzie respektowanie praw autorskich - licencja na utrwalenie i
określone rozpowszechnianie utworu.
Podsumowując:
Do muzycznego pliku midi przysługują więc: prawo autorskie do utworów i prawo pokrewne do fonogramu.
Legalne rozpowszechnianie oryginalnych utworów muzycznych w plikach midi za pośrednictwem Internetu
wymaga aby udostępniający je posiadał licencję organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, w
Polsce Stowarzyszenia Autorów ZAiKS oraz aby były wyprodukowane przez udostępniającego lub ich
,,produkcja" została legalnie przez niego nabyta. Przy rozpowszechnianiu opracowań udostępniający musi
mieć dodatkowo zezwolenia autora utworu pierwotnego, no i oczywiście autora opracowania.
Gdyby pliki midi zawierające utwory miały być powielane na jakichś nośnikach celem sprzedaży,
wytwarzający ich egzemplarze powinien mieć odrębne zezwolenie na zwielokrotnianie utworów i
wprowadzanie do obrotu.
Warto na zakończenie zwrócić także uwagę, że publiczne odtwarzanie muzyki z plików midi, czy to z
komputera, czy telefonu komórkowego czy z odtwarzacza czy z innych urządzeń i nośników (np. podczas
karaoke) wymaga odrębnego zezwolenia, licencji na publiczne odtwarzanie. Podobnie będzie na innych
polach eksploatacji, a to dlatego, że utwór jest dobrem niematerialnym a jego autorowi przysługują prawa do
wszystkich pól eksploatacji.
Krzysztof Lewandowski
Wszelkie prawa zastrzeżone 2017 ZAiKS / data wygenerowania strony 04.03.2017 13:50:53
PDF ze strony: http://zaiks.org.pl/213,154
2/2