Bezpłatny miesięcznik osiedli Biskupin, Sępolno

Transkrypt

Bezpłatny miesięcznik osiedli Biskupin, Sępolno
ISSN 2353-511 3
16
Nr
fot. Z. Kańczukowski
październik-listopad
2015
Zaczęło się we Lwowie...
70 lat nauki polskiej we Wrocławiu
Rok 2015 to rok pięknego jubileuszu 70lecia polskiego środowiska akademickiego
we Wrocławiu. Wydaje się to
nieprawdopodobne, ale już 10 maja 1945 r.,
cztery dni po kapitulacji Festung Breslau,
pracę w naszym mieście rozpoczęła Grupa
Kulturalno-Naukowa kierowana przez prof.
Stanisława Kulczyńskiego – byłego rektora
Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie,
twórcy tamtejszej Katedry Systematyki i
Morfologii Roślin, a w latach okupacji
niemieckiej – delegata rządu londyńskiego
na Obszar Lwów.
Stworzenie trwałych podwalin pod
narodziny i rozwój wrocławskiej nauki stało
się dziejowym wyzwaniem grupy pionierów,
a sam prof. Kulczyński przez siedem
pierwszych powojennych lat był rektorem
połączonych wówczas w jeden organizm:
Uniwersytetu i Politechniki. Ślady lwowskie,
Uniwersytetu Jana Kazimierza, odcisnęły swe
piętno na tym procesie, jak bodaj w żadnym
innym przypadku w dziejach polskiej nauki.
Nie sposób dziś wymienić wszystkich,
którzy stanowili (i stanowią) o sile
wrocławskiego ośrodka akademickiego. Nie
starczyłoby szpalt na naszych skromnych
łamach, a i tak o kimś byśmy zapomnieli, ktoś
poczułby się pominięty. W roku 70-lecia na
wysokości zadania z pewnością staną
macierzyste Almae Matres (ramowy program
obchodów jubileuszowych znajduje się na
stronach: UWr – uni.wroc.pl oraz PWr – 70lecie.pwr.edu.pl). Nie sposób jednak nie
wymienić nazwisk tych pierwszych, którzy
fundamenty wrocławskiej nauki stawiali, z
których niektórzy - uczeni nie tylko polskiej,
europejskiej, ale i światowej sławy - byli
mieszkańcami naszego Osiedla, jak wybitny
lekarz, prof. Ludwik Hirszfeld mieszkający
przy ul. Wittiga 11 na Dąbiu, czy sławny
matematyk, współtwórca lwowskiej szkoły
matematycznej, prof. Hugo Steinhaus, który
zamieszkał w willi przy ul. Orłowskiego 15
Parkowałeś w
ogrodzie? Masz
problem
Co kopią wzdłuż
Mickiewicza?
dokończenie na str. 5
Otrzymujemy od Państwa wiele zapytań o
prace prowadzone wzdłuż ul. Mickiewicza.
Po wielu prasowych publikacjach, pod
Jak ustaliliśmy, powstanie tam ścieżka
koniec lata 2015 r., magistrat zapowiedział, rowerowa oddzielona pasem zieleni od
że ostatecznie zrobi porządek z
chodnika. Jest to planowa inwestycja ZDiUM
parkowaniem samochodów w
za 1 ,243 mln. zł finansowana z budżetu
przydomowych ogrodach - i jak się okazuje, Gminy Wrocław. Według naszych informatonie żartował. Na stronie naszawielkawyspa- rów ZDiUM zdjął z półki leżakujący tam od
.pl zamieściliśmy skan jednego z wezwań,
kilku lat projekt, oprotestowany w przeszłości
jakie otrzymali w ostatnich tygodniach miesz- przez środowisko rowerzystów. Po szybkim
kańcy Sępolna - "wynotowani" podczas
przetargu konsorcjum Rotomat i PW Serwis
obchodu osiedla przez urzędników spółki
wkroczyło na plac budowy, a termin finalny
Wrocławskie Mieszkania (dane adresata do prac zaplanowano na 30 listopada.
wiadomości redakcji).
Pomimo zapewnień, że "Wrocław rozmaSkąd nagle taka sprawność w załatwieniu wia" z mieszkańcami, nową inwestycję
tej nierozwiązywalnej dotąd sprawy?
zaanonsowały koparki wykonawców.
dokończenie na str. 3
dokończenie na str. 3
Bezpłatny
miesięcznik
osiedli Biskupin,
Sępolno, Dąbie
i Bartoszowice
Tak bawiliśmy się Jaz Opatowicki:
na Festynie
to tylko piana?
fot. Maks Pflegel
fot. Jowita Gross-Mazurska
W tym roku festyn osiedlowy odbył się 3
października. Było ciepło i słonecznie. Przybyło znacznie liczniejsze grono mieszkańców
niż w roku poprzednim. Wszystkim serdecznie dziękujemy. Koordynatorką imprezy była
ponownie Katarzyna Okonek-Kańczukowska.
W organizacji festynu pomogła Szkoła Podstawowa nr 45 z ul. Krajewskiego. Wsparli
nas nagłośnieniem sceny, na której prezentowali się artyści: dzieci i młodzież z naszych
szkół i przedszkoli.
W październiku podjęliśmy interwencję
dotyczącą dziwnej piany, która tworzy się
przy Jazie Opatowickim. Na nienaturalnie
długo utrzymujące się i płynące z nurtem
Odry białe i żółtawe "bałwany" zwracali
uwagę spacerowicze oraz wędkarze.
Sprawę badał dział chemiczny Straży Pożarnej. Niestety, aby z całą pewnością
sprawdzić co się dzieje, konieczna jest
interwencja instytucji dysponujących profesjonalnym laboratorium, mogącym
Uwolnijmy chodniki na Sępolnie
Jaki dalszy los
zajezdni Dąbie?
dokończenie na str. 4
26 października w gimnazjum przy ul.
Pautscha zakończyły się czwarte, ostatnie
konsultacje społeczne w ramach projektu
"Wrocław rozmawia".
Kwestia uwolnienia chodników od samochodów i zmian w organizacji ruchu na
naszym Osiedlu wzbudziła spore
zainteresowanie. "Zebraliśmy ponad 40
konkretnych uwag od mieszkańców. Teraz
będziemy nad nimi pracować" poinformował Tomasz Stefanicki - oficer
pieszy z magistratu.
Pomimo naszych zastrzeżeń odnośnie
sposobu przeprowadzenia tych konsultacji
(brak plakatów, jedna propozycja dla obu
osiedli, brak notowania uwag z sali),
dokończenie na str. 2
dokończenie na str. 2
W połowie lipca wrocławska prasa donosiła o ogłoszeniu przez Gminę Wrocław
konkursu, który miał przesądzić o losie dawnej zajezdni tramwajowej na Dąbiu. Ten zabytkowy budynek decyzją urzędników ma
wkrótce zmienić swoją funkcję, a w konsekwencji – stać się również nową jakością w
życiu mieszkańców naszego osiedla.
Według koncepcji miasta na terenie dawnej zajezdni ma powstać Centrum Kultury
Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych, miejsce
różnorodnych działań: kulturalnych, edukacyjnych, społecznych, sportowych, proekologicznych, jak również stwarzać przestrzeń
dla punktów handlowo-usługowych i służyć
integracji różnych środowisk i generacji.
dokończenie na str. 3
2
Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015
Wolne chodniki
na Sępolnie
dziękujemy urzędnikom i najaktywniejszym
mieszkańcom, dziękujemy wszystkim,
którzy przyszli i zabrali głos w tak ważnej
dla nas wszystkich sprawie.
Rada Osiedla została również poproszona o zasugerowanie rozwiązań dotyczących uwolnienia chodników i
uporządkowania parkowania na naszych
osiedlach. O postępach prac nad naszą
propozycją będziemy Państwa informować
na łamach Naszej Wielkiej Wyspy, na
stronie Rady Osiedla i naszych profilach na
Facebooku.
zig
Kradzieże na
cmentarzu
Pod koniec października
interweniowaliśmy w sprawie
bulwersujących lokalną społeczność
kradzieży na cmentarzu parafialnym przy
ul. Smętnej. Ginęły kwiaty, wieńce, ostatnio
świeżo posadzone wrzosy. Owszem,
ginęły zawsze przed Wszystkich Świętych,
jednak w tym roku kradzieże zaczęły się
znacznie wcześniej, a ich skala była
większa. Nasi dzielnicowi, mł. asp.
Małgorzata Burdejny i asp. Artur Zapiór,
sporządzili służbowe notatki i zapoznali się
z wpisami w internecie w tej sprawie.
Decyzję o dalszych działaniach podjął
komendant komisariatu Wrocław
Śródmieście. 1 listopada przy cmentarzu
funkcjonowały dwa stałe posterunki policji,
nie brakowało też patroli na terenie samej
nekropolii. Kwestią, na którą zwrócili
uwagę nasi policjanci, jest powszechne
"Chciałabym złożyć podziękowania
wszystkim darczyńcom z Wielkiej Wyspy i nie przyzwolenie na "podcmentarną",
okazyjną sprzedaż. To, co ginie ze
tylko za okazane wsparcie finansowe i psySmętnej, kupić można przy Bujwida lub na
chiczne" - napisała nam poszkodowana w
pożarze mieszkanka ul. Bacciarellego (imię i Cmentarzu Grabiszyńskim. I na odwrót.
nazwisko do wiadomości redakcji). "Nie mo- Niestety, chętnych na tańsze o 1 zł kwiatki
gę zapomnieć również o rodzinie i sąsiada- lub znicze wciąż nie brakuje.
JaH
ch, którzy wnieśli duży wkład pracy w
odgruzowanie naszego mieszkania. Za ich
wyrozumiałość i cerpliwość. Za dobre serce i
ciepłe posiłki. Również duże podziękowania
składam księżom i parafianom z parafii św.
Faustyny praz Zarządowi SM Biskupin za ich
W sklepach "Społem" przy ul. Sławka i
wspólną i bezinteresowną pomoc w porządOlszewskiego zawisły tablice informacyjne
kowaniu mieszkania. Dziękuję również
wszystkim innym, anonimowym darczyńcom, Rady Osiedla. W imieniu Rady oraz mieszkańców, zwłaszcza Seniorów, dziękujemy
których poruszyła nasza tragedia". Z Państwa wpłat zebraliśmy 1700 zł, za które kupi- Spółdzielni za bezinteresowne zaangażoliśmy lodówkę. My również przyłączamy się wanie oraz panu Markowi Zielińskiemu za
wykonanie prac montażowych.
do podziękowań i życzymy pomyślności.
zig
Pomogliśmy
pogorzelcom
Nowe tablice
Rady Osiedla
dokończenie ze str. 1
odpowiedzieć na pytanie o dokładny skład
chemiczny wody. Sprawa została zgłoszona
do nadzoru wodnego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Instytucja ta podobno jest świadoma faktu tworzenia się
dziwnej piany. Od RZGW otrzymaliśmy
informację, że oni również nie mają możliwości ani nie dysponują środkami do
przeprowadzenia badań, a sprawę należy
zgłosić do Wojewódzkiego Inspektora
Ochrony Środowiska bądź Sanepidu.
Podobno RZGW wystosował zapytanie w
tej sprawie.
My także będziemy wysyłać stosowne
pisma oraz monitorować sprawę, aż do
uzyskania jasnej informacji o składzie wody
i ewentualnym jej skażeniu bądź jego braku.
Jowita Gross-Mazurska
Powstał klub AA
W dalszym ciągu można oczywiście
zgłaszać problemy telefonicznie na numer
alarmowy 986 lub bezpośrednio do
ekopatrolu 600 908 512 lub strażnika.
osiedlowego 600 908 501 .
9 września 2015 r. w salce parafialnej
przy ul. Wittiga 1 0 odbyło się pierwsze
spotkanie grupy Anonimowych Alkoholików
BISKUPIN. Grupa powstała w ramach tzw.
12. kroku, czyli niesienia posłania
alkoholikowi, który wciąż cierpi. Wszyscy
członkowie są mieszkańcami Wielkiej
Wyspy – alkoholikami, którzy znaleźli
nową drogę życia w trzeźwości. Spotkania
grupy będą się odbywać w każdą środę od
godz. 18 do 19.30. W pierwszą środę
miesiąca odbędzie się mityng otwarty dla
wszystkich chętnych, pozostałe mityngi są
mityngami zamkniętymi. Jak głosi hasło
naczelne: Jedynym warunkiem
przynależności do AA jest pragnienie
zaprzestania picia. Nie odrzucamy nikogo.
Pozostaw dumę w domu i jeżeli czujesz że
masz problem - witamy Cię serdecznie!
Na naszym profilu na Facebooku rozgorzała gorąca dyskusja na temat pomysłu
autobusu kursującego wokół Wielkiej Wyspy. Jest to pomysł, który zarysował się w
trakcie - już dwuletnich - rozmów z mieszkańcami, którzy wyrażali taką potrzebę.
Linia mogłaby połączyć wszystkie uczelnie,
szkoły, główne miejsca handlu, tereny
rekreacyjne (a może i pl. Grunwaldzki?) z
osiedlowymi uliczkami wyspiarskich osiedli.
Prawdopodobnie miasto, mając na głowie
remont stadionu oraz organizację World
Games, nie znajdzie pieniędzy na takie "fanaberie" mieszkańców, ale może warto
o tym porozmawiać, a w przyszłości poszukać środków? Dokładny przebieg trasy wymaga oczywiście fachowych konsultacji.
Kursujący autobus mógłby, w zależności
od potrzeb, być nawet niedużym miejskim
busikiem, który zmieściłby się na osiedlowych uliczkach. Mógłby być również napędzany silnikiem elektrycznym.
Jak na razie zapraszamy do oddania
głosu w naszej sondzie, do której link można znaleźć na profilu Rady Osiedla lub na
naszej stronie internetowej. W chwili zamykania tego numeru gazety 74 proc. głosujących poparło ten pomysł.
zig
Po wielu latach poczta elektroniczna
zawitała do straży miejskiej. Uruchomiono
adres e-mail, na który można zgłaszać
sprawy wymagające interwencji.
Często lepiej jest zrobić zdjęcie
telefonem (np. samochodowi
zaparkowanemu na trawniku) i od razu je
wysłać, niż zgłaszać taki fakt telefonicznie.
W naszym telefonie zostaje wtedy też ślad
po zgłoszeniu.
Adres interwencyjny straży to: [email protected]
Nasz projekt: Linia autobusowa
wokół Wielkiej Wyspy?
Rondo już gotowe
fot. Z. Kańczukowski
To tylko piana?
Idzie nowe w
straży miejskiej
ZDiUM donosi o zmianie w organizacji
ruchu na skrzyżowaniu ul. Moniuszki
z al. Paderewskiego. Od 4 listopada na
skrzyżowaniu zacznie obowiązywać
organizacja ruchu jak na rondzie. Rondo
zostało już wyznaczone oznakowaniem poziomym, a o planowanej zmianie
pierwszeństwa przejazdu informują tablice.
JaH
Przykładowy wariant trasy. W naszej sondzie można również podać jego alternatywne przebiegi
Po Festiwalu Chopinowskim...
chopinowski konkurs dla melomanów
Opera „Chopin” to z pewnością jedna z
najambitniejszych i zarazem najciekawszych
prób „zaaranżowania” genialnej muzyki
Fryderyka Chopina - muzyki, która na ogół
bardzo źle znosi tego typu transkrypcje.
Autor opery - Giacomo Orefice uważany jest
za kontynuatora tradycji opery werystycznej,
był ponadto pianistą i krytykiem muzycznym,
a do jego uczniów należeli tak sławni muzycy jak Nino Rota i Victor de Sabata.
Sceniczne dzieło Włocha to „lektura obowiązkowa” dla każdego miłośnika twórczości
naszego narodowego kompozytora.
Dzieło to oparte jest w całości na utworach
polskiego mistrza, które Orefice
zinstrumentował. Opera nawiązuje do
różnych wydarzeń z życia autora ballad i
mazurków. Dzieło wystawione było na
początku XX wieku w Mediolanie, w
Warszawie i w innych ośrodkach.
W naszym konkursie - ze względu na
niedawno zakończony „mundial” pianistów zapytamy o finalistów Międzynarodowego
Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka
Chopina: Ile razy polscy pianiści stawali na
najwyższym stopniu podium tego
najważniejszego na świecie konkursu?
Prosimy podać nazwiska zwycięzców.
Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres
[email protected] do dnia 16
listopada. Tego dnia o godzinie 1000 wśród
tych z Państwa, którzy nadeślą poprawną
odpowiedź rozlosujemy podwójną
wejściówkę na „Chopina” Giacomo Orefice.
Spektakl odbędzie się 25 listopada o
godzinie 1900.
zig
Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015
3
Parkowałeś w ogródku warzywnym Światowid klasycznie
ARTRIO – ENDORFINY
połączyły trzy przyjaciółki do stworzenia
Masz problem...
17 listopada 2015 godz. 18.30
czegoś wyjątkowego dla siebie, dając tym
Na Sępolnie pocztą pantoflową przekazywano różne prawdy, półprawdy i spekulacje.
Faktem jest, że proces ruszył - zarówno
usuwania aut z ogródków, jak i konsultacji
społecznych dotyczących nowej organizacji
parkowania (o nich piszemy na stronie 2).
Co grozi mieszkańcom, którzy już otrzymali wezwania od urzędników? W skrajnym
przypadku, jeżeli nie zastosują się do pisemnych poleceń, mogą nawet stracić swoje
ogródki. W trybie natychmiastowym będą im
wówczas wypowiadane umowy najmu.
Wszyscy muszą też na własny koszt dokonać
rozbiórki wszelkich elementów nie dających
się uzasadnić funkcją rekreacyjną lub uprawą
kwiatów i warzyw. Chodzi nie tylko o
sztandarowo podnoszone w dyskusji "wiaty i
budy", ale też na przykład wykonane na
stałe drobne elementy podjazdów,
wybrukowane placyki, elementy ułatwiającej
parkowanie itp. Niektóre dość kosztowne.
Odpowiedzialność i koszty to jedno, ale
jest kwestia jeszcze ważniejsza - czy grono
osób, które "nie mają gdzie zostawić auta"
na Sępolnie obecnie nie powiększy się jeszcze bardziej? Terminy wykonania prac
rozbiórkowych nie są odległe, najczęściej ok.
dwumiesięczne.
- No dobrze, samochody z ogródków
powędrują na ulice, ale co dalej? - pytają
mieszkańcy. Bo jest wielu takich, którzy
żadnych wiat nie budowali, a swoje auta
parkowali na terenie ogródków nie tyle z
"cwaniactwa", co z obiektywnego braku
miejsc parkingowych na osiedlu. I parkowali
je nie od wczoraj, a niekiedy od 20 lat i
dłużej. Kiedyś przymykano oko na takie
sytuacje i nie reagowano, podobnie jak na
parkowanie bez zachowania przepisu o 1 ,5metrowym odstępie. Podobnie było z wieloma innymi sytuacjami na zabytkowym osiedlu: adaptacjami strychów i okienno elewacyjną pstrokacizną.
Sprawa parkowania dotyczy wszystkich:
pieszych, którzy - zwłaszcza ci starsi - często
boją się spacerować pomiędzy jeżdżącymi
autami (a internetu, żeby zabrać głos w
forumowych dyskusjach, nie mają); i
kierowców, a wśród nich zarówno tych, którzy, łamiąc warunki dzierżawy, parkowali w
miejscach przeznaczonych na uprawę
warzyw, jak i tych, którzy teraz zastanawiają
się, czy auta przegonione z ogródków nie
zajmą ich stałych miejsc parkingowych na
chodnikach.
Jakub Horbaczewski
Co kopią wzdłuż Mickiewicza?
bilety 8 zł/ dostępne na Biletin.pl
bilety 5 zł/ dostępne w sekretariacie
Ośrodka za okazaniem karty seniora
ARTRIO to wyjątkowa harfa, która
przepięknie brzmi pod rękami Magdaleny
Just, melodyczne skrzypce wydobywające
pod smyczkiem Beaty Solnickiej czarowne
dźwięki, oraz liryczna wiolonczela. Grająca
na niej Ewa Dymek-Kuś swoimi aranżacjami
splata także w całość klasycznie
ponadczasowy, a zarazem zaskakujący
efektownymi brzmieniami i harmonią
Ensamble.
Przyjaźń, miłość do Muzyki, chęć
spełniania Marzeń - te trzy ważne elementy
samym możliwość realizacji swoich talentów,
emocji i pragnień. Bezpośrednią inspiracją do
nagrania płyty ENDORFINY była chęć
podzielenia się ze światem szczęściem, które
dostarcza zespołowi wspólne muzykowanie.
Na płycie znalazły się utwory z gatunku
muzyki filmowej i jazzowej, które podczas
koncertów ArTria wywoływały zawsze
najbardziej żywiołowe reakcje publiczności,
a pomimo upływu lat są nadal inspiracją dla
artystów i wytchnieniem dla wielu słuchaczy.
Tutaj zebrane w jeden projekt muzyczny
stanowią też zapis muzyki pełnej pozytywnej
energii.
Katarzyna Sipko
Co dalej z zajezdnią?
dokończenie ze str. 1
To wszystko są jednak enigmatyczne i suche warunki urzędowego ogłoszenia. Co się
za nimi kryje? Na konkretne odpowiedzi
musimy jeszcze poczekać, łącznie z odpowiedzią na najważniejsze pytanie: czym w
ogóle ma być przyszłe Centrum Kultury
Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych? Mamy
nadzieję, że podmioty składające oferty nie
zaniedbają punktu mówiącego o konsultacjach swojej koncepcji z lokalną społecznością. Pojęcie „kultury akademickiej” niesie z
sobą przecież przeróżne skojarzenia: od
wysokiej jakości wydarzeń kulturalnych po
hałaśliwe kluby studenckie nie licujące z charakterem naszej dzielnicy.
Rozstrzygnięcie miejskiego konkursu było
przewidziane na 15 października. Dzień ten
przyniósł jednak jedynie korektę urzędowego pisma, przedłużającą termin składania
ofert przez organizacje pożytku publiczne-
go. Na wyłonienie zwycięskiej propozycji
poczekamy zatem do 15 stycznia 2016 r.
Do miejskiego konkursu nadal mogą zgłaszać się organizacje pozarządowe, które
podejmą się remontu i renowacji budynków
dawnej zajezdni i zaproponują, czym ma się
stać Centrum Kultury Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych.
Urszula Bednarz
fot. Z. Kańczukowski
„Wrocław walczy o Anię!” – pomóż
osobom chorym na nowotwór krwi!
Białaczka, nowotwór, rak – boimy się tych
słów i zwykle czujemy się wobec nich
bezradni. Jednak bezradni nie jesteśmy. Co
fot. Z. Kańczukowski
możemy zrobić? Choćby wziąć udział w
Dniach Dawcy, które odbędą się we
tej inwestycji do Tomasza Stefanickiego i
dokończenie ze str. 1 Daniela Chojnackiego. Są to specjaliści w
Wrocławiu pod hasłem Wrocław Walczy o
Anię.
Wycięte zostaną żywopłoty i drzewa,
randze oficerów od ruchu pieszego i
Ania jest młodą mamą i żoną, u której
zniszczony 30-letni ukorzeniony trawnik, a
rowerowego w Urzędzie Miasta.
niedawno zdiagnozowano białaczkę.
teren zielony zostanie przecięty ścieżką z
Uzyskaliśmy od oficera rowerowego
betonowej kostki na nasypie. Najtańsza
Chojnackiego wiadomość mailową i link do Jedyną szansą na powrót do życia jest dla
szara kostka betonowa i wysokie betonowe projektu. Chojnacki pisze, że "budowa trasy niej przeszczep szpiku lub komórek
macierzystych. Niestety, wciąż nie
krawężniki nie są aktualnie materiałem
rowerowej w ciągu ul. Mickiewicza ma na
preferowanym w takich lokalizacjach. Jak
celu zapewnienie możliwości bezpiecznego znaleziono dla niej zgodnego dawcy, mimo
że Fundacja DKMS i inne organizacje na
wiadomo brukbet nie cieszy się również
przemieszczania się rowerem wzdłuż tej
całym świecie dysponują bazami
popularnością wśród rowerzystów, lepiej
ulicy. Pragnę uspokoić, że nie ma żadnych
gromadzącymi miliony zarejestrowanych
sprawdza się asfalt. Obszar wpisu do rejestru planów odnośnie poszerzenia jezdni ul.
zabytków założenia urbanistycznego
Mickiewicza. Projekt został wykonany przez dawców. Ale to wciąż za mało! W takiej
sytuacji jak Ania jest co piąty chory na
Sępolna kończy się na linii zabudowy, w
profesjonalne biuro projektowe, uzyskał
związku z tym Miejski Konserwator
wszystkie niezbędne opinie i zgody. Podczas nowotwór krwi. To tysiące osób, które
Zabytków nie miał uprawnień do
procesu projektowego zabiegaliśmy o to, aby czekają na swojego bliźniaka
opiniowania tego projektu.
nie wprowadzić dodatkowych utrudnień dla genetycznego.
Dlatego Fundacja DKMS wciąż poszukuje
Wystarczyło istniejący chodnik poszerzyć mieszkańców, w tym między innymi
nowych
dawców. W czasie najbliższych Dni
na trakt pieszo-rowerowy. Wszyscy
broniliśmy miejsc parkingowych, które w
Dawcy punkty rejestracji będą rozlokowane
mieszkańcy Sepolna wiedzą, że nie ma tutaj jednym z wariantów ulegały znacznemu
dużego ruchu.
ograniczeniu. Mam nadzieję, że nowa trasa w całym mieście. Wolontariusze będą
również przy Wrocławskim Centrum
Według realizowanej koncepcji będą teraz będzie służyć mieszkańcom miasta w tym
Kongresowym przy Hali Stulecia 7. i 8.
prowadzone "wężykiem" dwa trakty
oczywiście mieszkającym na osiedlu Sępollistopada w godzinach 1 0-18.
oddzielone pasem zieleni. Ścieżka rowerowa no".
Rejestracja polega na polega na
będzie przebiegała przez trzy parkingi - na
Podtrzymujemy opinię, że pozwolenia na
ul. 9 Maja, na ul.Wysockiego i ul.
budowę nie są wystarczającą rekomendacją, przeprowadzeniu wstępnego wywiadu
Sowińskiego, więc jadący przez parkingi
sukces inwestycji tkwi zawsze w szczegółach. medycznego, wypełnieniu formularza z
rowerzyści nie będą ulubieńcami parkujących Ostatnio w dzielnicy była seria konsultacji na danymi osobowymi oraz pobraniu wymazu
z błony śluzowej z wewnętrznej strony
kierowców. Na ul.Godebskiego ma być
temat parkowania i ruchu drogowego.
przed parkingami próg zwalniający, czyli
Pozostaje wrażenie, że konsultacje dotyczą policzka. Trwa to tylko chwilę, a próbki te
pozwolą na połączenie dawcy z
skomplikuje się dodatkowo to skrzyżowanie. wizji i wizualizacji, a w tym samym czasie
potrzebującą osobą chorą. Ewentualne
Dobrą wiadomością jest to, że przy okazji rozpoczyna się pod oknem mieszkańców
pobranie szpiku odbędzie się, jeśli kod
tej inwestycji ma być wyremontowany
budowę, o której nikt nie słyszał.
genetyczny dawcy okaże się zgodny z
istniejący asfaltowy chodnik.
Skierowaliśmy zapytanie o opinię na temat
Jakub Horbaczewski kodem chorego.
Osoby, które chcą się zarejestrować
powinny mieć przy sobie dokument
tożsamości z numerem PESEL.
W niedzielę (08.11 ) odbędzie się również
na Pergoli Bieg Charytatywny Przegoń Raka
Krwi, z którego dochód zostanie
przeznaczony na działalność Fundacji.
Z plakatów patrzy na nas Ania. Nie
przechodźmy obojętnie –jest jedną z nas, jej
rodzina pochodzi z Sępolna. Ze swoją
rodziną Ania spacerowała po naszych
ulicach i parku Szczytnickim. Dziś
potrzebuje pomocy. Jutro może to być twoja
znajoma, twój sąsiad, krewny, ty. Każda
zarejestrowana osoba to szansa na życie.
Pomóżmy!
Urszula Bednarz
4
Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015
Festyn Osiedlowy 2015
Imprezę rozpoczął występ Międzypokoleniowego Chóru Osiedlowego Rady Osiedla.
Hitem festynu był, jak w roku ubiegłym, przygotowany przez naszą radną Iwonę Jędrychowską, MiniMiniMarket, czyli kiermasz
rzeczy używanych, na którym dzieci i młodzież mogą sprzedawać swoje zabawki,
książki, komiksy itp. Można było raczyć się
watą cukrową, burgerami i kawą z food trucków, skorzystać z przejażdżki kucykiem i
wziąć udział w Biegu Przedszkolaka z
Przeszkodami, zorganizowanym przez Fundację Na Rzecz Rozwoju Polskiej Piłki
Nożnej i bawić się na ufundowanym przez
Radę Osiedla bezpłatnym dmuchańcu. Swoje
stoisko promujące projekt WBO mieli harcerze-wodniacy z HOW Stanica.
Podczas festynu odbyła się akcja charytatywna pod patronatem Fundacji „Na ratunek
dzieciom z chorobą nowotworową"
przeprowadzona dla Julii Starosty ciężko
chorej dziewczynki z II klasy Szkoły nr 45.
Akcję zbiórki funduszy spontanicznie
zorganizowali rodzice i nauczyciele dzieci ze
szkoły. Kwestowały harcerki z Wrocławskiej
Drużyny Harcerek "Knieja" im. Krysi
Niżyńskiej ZHR, a zbiórkę wsparli mistrz
olimpijski Paweł Rańda i Piotr Gospodarczyk,
trener biznesu i twórca "szkoły Rytmu".
Łącznie udało się zebrać 5430 złotych!
Pieniądze te pomogą w leczeniu
dziewczynki. Szczególne podziękowania
należą się wszystkim, którzy spontanicznie
przekazali rzeczy na loterię.
Odbyła się również inna cykliczna impreza, organizowana przez radnego Artura
Mazurskiego, czyli cieszący się rosnącą z roku na rok renomą, Osiedlowy Turniej Piłki
Nożnej. W trzech grupach wiekowych zgłosiło się dziewięć drużyn:
1. FC Smerfy
2. Hutoś Team
3. FC Zbieranina
4. FC Las Wroc
5. Gościnnie Śląsk Wrocław
6. Oczy Ważki
7. Nowi
8. Albański Gang
9. Twardziele z Rady
Rozegranym meczom nie brakowało zajadłości, chociaż obyło się bez fauli. Nad bezpieczeństwem i dyscypliną czuwał
profesjonalny sędzia Rafał Świerczek - gwarant sprawiedliwych wyroków.
Nagrody dla zwycięskich (i pozostałych)
drużyn stanowiły puchary, ufundowane
przez szefa klubu SPARTAN, piłki dla zawod-
ników, ufundowane przez Radę Osiedla,
hamburgery od "Nienażartych", lody z kawiarnio-lodziarni Coś Słodkiego, pizze z Casa Della Pizza oraz duża satysfakcja i żądza
rewanżu za rok.
Dziękujemy panu Piotrowi Woźniakowi,
szefowi Klubu SPARTAN, za udostępnienie
boiska, ufundowanie pucharów i pomoc organizacyjną. Zapraszamy za rok, gwarantujemy pot i łzy. Mamy nadzieję, że, prócz
spontanicznie powstałych drużyn, każda ze
szkół z naszej wyspy zdoła wystawić przynajmniej reprezentację.
Na stronie www.naszawielkawyspa.pl
znajdą Państwo jeszcze więcej zdjęć z festynu.
tekst: Zbigniew Kańczukowski,
Artur Mazurski, Tomasz Salwa
zdjęcia: Max Pflegel, Z. Kańczukowski
Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015
Zaczęło się we Lwowie...
dokończenie ze str. 1
na Biskupinie. Kiedy zjawił się po raz
pierwszy we Wrocławiu, jesienią 1945 r. na
jego nowej ulicy wisiały jeszcze tabliczki
Feenweg – Bischofswald.
Bywały noce, że we Wrocławiu ginęło po
kilkunastu ludzi, a w dzień centrum
zamieniało się w wielki, ciągnący się od
mostu Grunwaldzkiego po Rynek jarmark
(„szaber plac”) ze wszystkim (…)
Największa kupa dziadów na największej
kupie cegieł i rumowiska w Europie - pisał w
skrzętnie prowadzonym pamiętniku
Steinhaus. A na parterze jego willi
zamieszkał inny znany matematyk, prof.
Bronisław Knaster.
Zarówno rektor Kulczyński, jak i Steinhaus,
a także jego towarzysze matematycy (m.in.
Banach, Orlicz, Mazur, Schauder,
Kaczmarz, Nikliborc, Ulam) byli lwowiakami.
Na ile uprawnione jest powtarzane do dziś
twierdzenie, że Uniwersytet Wrocławski i
Politechnikę zbudowali profesorowie
lwowscy? W dobie, kiedy większość utartych
mitów z naszej historii najnowszej się obala,
ten jeden chyba się obroni. Spójrzmy w
źródła.
Kiedy dekretem z 24 sierpnia 1945 r.
powołano do życia polski Uniwersytet wraz z
Politechniką we Wrocławiu, utworzono 6
wydziałów uniwersyteckich (PrawnoAdministracyjny, Humanistyczny,
Matematyczno-Przyrodniczy, Lekarski z
Oddziałem Farmaceutycznym, Medycyny
Weterynaryjnej, Rolnictwa z Oddziałem
Ogrodniczym) oraz 4 politechniczne
(Chemiczny, Mechaniczno-Elektrotechniczny,
Budownictwa z Oddziałami Inżynierii
Lądowej i Wodnej oraz Architektury,
Hutniczo-Górniczy). O rektorze Uniwersytetu
wspominałem, prorektorem został fizyk –
prof. Stanisław Loria, podobnie jak
Kulczyński - uczony z Uniwersytetu Jana
Kazimierza we Lwowie. Drugim prorektorem
był prof. Jerzy Kowalski – przed wojną
kierownik Zakładu Filologii Klasycznej UJK
we Lwowie. Prorektorem Politechniki został
prof. Edward Sucharda – były kierownik
Katedry Chemii Organicznej oraz rektor
Politechniki Lwowskiej. Jak podaje Ryszard
Czoch w swojej pracy „Szkoły Wyższe we
Wrocławiu 1945-2005” w roku akademickim
1946/1947 „w 14-osobowej Komisji
Senackiej Uniwersytetu tylko dwie osoby nie
pochodziły z uczelni lwowskich (acz prof.
Stanisław Bac w latach 1914-1937 pracował
na Politechnice Lwowskiej), natomiast w
składzie Komisji Senackiej Politechniki na 7
osób tylko prof. Ignacy Skowroński był spoza
Lwowa”. Lwowskimi uczonymi byli również:
prof. Wincenty Styś – pierwszy rektor
powołanej do życia w styczniu 1947 r.
Wyższej Szkoły Handlowej, prof. Hirszfeld
oraz prof. Zygmunt Albert z Akademii
Lekarskiej (późn. Medycznej), a w Wyższej
Szkole Muzycznej nie tylko rektor – ks. dr
Hieronim Feicht, ale całe niemal grono
budynkami Politechniki, odsłaniając pomnik z rów ostatni rektor lwowski Roman
wyrytą sentencją „Nasz los przestrogą”,
Longchamps i jego trzech synów; dziekan
wypowiedział niezapomniane słowa:
Ostrowski i jego żona; dziekan Rencki i
Pomnik nasz jest wizją sceny, jaka
chirurg Dobrzaniecki; i internista Grek i jego
rozegrała się 4 lipca 1941 roku pod ścianą
żona; i osiemdziesięcioletni Sołowij i jego
śmierci w piaskowni na Wólce we Lwowie.
wnuk Mięsowicz; i pediatra Progulski i jego
Jakkolwiek odległa jest ta chwila, pamiętam syn; stomatolog Cieszyński i rektor Sieradzki;
imiona i widzę oblicza kolegów moich i
i dziekan Nowicki i jego syn; i położnik
przyjaciół, którzy stanęli pod ścianą śmierci
Mączewski; i Henryk Hilarowicz; i okulista
w piaskowni lwowskiej. Pamiętam słowa i
Grzędzielski; i ksiądz Komornicki; i Stanisław
Ruff i jego żona i syn; i Boy-Żeleński; i
Edward Hamerski; i matematyk Ruziewicz; i
ekonomista Korowicz; i Kazimierz Bartel; i
matematyk Łomnicki; i Kasper Weigel i jego
syn; i Włodzimierz Stożek i dwóch jego
synów; i profesor Krukowski; i Kazimierz
Vetulani; Roman Witkiewicz i Stanisław Pilat.
Nie pozostał po tych ludziach ani ślad, ani
grób. Ostał się cień. Patrzcie i odkryjcie
głowy - zobaczycie za chwilę ich cień na tle
jasnych murów zbudowanej polskimi rękoma
Politechniki.
Wielu z nas w listopadowe dni zadumy
chciałoby znaleźć się na Wzgórzach
Wuleckich we Lwowie i zapalić tam ogień
pamięci. Niewielu będzie to dane. Jadąc z
naszej Wielkiej Wyspy przez plac
Grunwaldzki zwróćmy na moment wzrok w
kierunku gmachu Politechniki i wspomnijmy
tych, którzy do Wrocławia i wolnej Polski nie
fot. 2. Hugo Dyonizy Steinhaus, fot. matematycy.pl Prof. Stanisław Kulczyński w trakcie przemówienia zdążyli dotrzeć. Obchody 70-lecia
wrocławskiej nauki są ku temu okazją szcze3 października 1964 r., fot. J. Mierzecka, za: gólną.
mało...
www.lwow.home.pl
Niemal 20 lat po uroczystej, choć skromnej
i świętowanej w otoczeniu gruzów, dziur po myśli, które łączyły mnie z nimi w jedno z
*Wykorzystałem m.in.: Steinhaus H.
najżywotniejszych środowisk naukowych w
bombach i pociskach, inauguracji roku
Wspomnienia i zapiski, Czoch R. Szkoły
akademickiego 1945/46 ten sam Lwów raz Polsce. Poznaję ich twarze i słyszę ich krzyk. Wyższe we Wrocławiu 1945-2005, Urbanek
jeszcze, tyleż pięknie, co boleśnie, powrócił Imieniem tych ludzi otwierałem 18 lat temu
M. Jak Hugo Steinhaus trafił do Wrocławia?
Uniwersytet i Politechnikę we Wrocławiu.
w zawodowej karierze rektora
[w: Pryzmat PWr 02/2014], portal
Miałem ich mandat. Byłem jednym z nich.
Kulczyńskiego. Kiedy w 1964 r. władze
lwow.home.pl, materiały jubileuszowe UWr i
Widzę, jak osuwa się na kolana i wali w
zgodziły się wreszcie upamiętnić
PWr.
Jakub Horbaczewski
pomordowanych w 1941 r. lwowskich
profesorów pomnikiem, cenzura pozwoliła
na ogólnikowe ujęcie zbrodni (oczywiście
wyłącznie niemieckich), potępić miano przy
tym "rewizjonizm i powracający faszyzm w
RFN", ale kategorycznie zabroniono
wymieniać nazwisk pomordowanych
lwowskich profesorów i ich rodzin.
Zabroniono też wspomnieć o
poprzedzającym zbrodnię chwilowym
opanowaniu Lwowa przez nacjonalistów
ukraińskich, zabroniono nawet użyć samego
słowa „Lwów”, by nikt nie myślał, nie mówił i
nie pisał o wybitnych uczonych rodem z
najznamienitszego ośrodka polskiej nauki –
wszak Lwów prawem „dziejowej
sprawiedliwości” powrócił w skład
„zachodniej Ukrainy”, części szczęśliwego
Kraju Rad. Prof. Kulczyński, będąc wówczas
posłem na Sejm z ramienia Stronnictwa
Demokratycznego, a przede wszystkim
wiceprzewodniczącym Rady Państwa PRL,
słusznie przewidział, że treści jego
przemówienia cenzura nie tknie. I podczas
uroczystości na dzisiejszym Skwerze
Kazimierza Idaszewskiego, tuż pod
pedagogów pochodziło ze Lwowa.
Pierwszym rektorem usamodzielnionej w
1950 r. Wyższej Szkoły Wychowania
Fizycznego został prof. dr Andrzej Klisiecki,
przed wojną profesor Uniwersytetu Jana
Kazimierza oraz Akademii Medycyny
Weterynaryjnej we Lwowie. Lwowski uczony,
prof. Stanisław Rospond, stanął zaś na czele
Państwowej Wyższej Szkoły Pedagogicznej.
Powiedzieć o „nadreprezentacji”, to za
Przyślijcie nam wspomnienia o
wrocławskich profesorach!
Tegoroczny listopad jest szczególnym
miesiącem dla wrocławskiego środowiska
akademickiego. 70 lat temu zainaugurowano
pierwszy w polskim, choć jeszcze pooranym
bombami Wrocławiu, rok akademicki.
Większości bohaterów tamtych dni i tych,
którzy tamte wydarzenia pamiętają, nie ma
już z nami. Wielu z nich było mieszkańcami
Wielkiej Wyspy. To tutaj przynieśli, a w
zasadzie przenieśli, swoje sentymenty z
Kresów, ze Lwowa, z Wilna i innych
ośrodków nauki.
Nic dziwnego, że tej rocznicy poświęcamy
5
sporo miejsca w bieżącym numerze Naszej
Wielkiej Wyspy. Chcielibyśmy jednak oddać
głos także Wam – Czytelnikom i
mieszkańcom Osiedla, niekiedy krewnym lub
sąsiadom wrocławskich uczonych.
Zapraszamy do podzielenia się z nami, a za
naszym pośrednictwem z innymi czytelnikami,
swoimi wspomnieniami związanymi z
wrocławskimi profesorami, ludźmi nauki i
kultury – wszystkimi tymi, którzy wnieśli
wkład w rozwój wrocławskich Almae Matres.
Niechaj to będzie nasz wspólny hołd dla
Nich w tę piękną rocznicę.
6
Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015
Wszystkie strony kultury na 50-lecie
Światowid - wszystkie strony kultury" właśnie to hasło spinało w całość eventy
zorganizowane przez ODT Światowid w
ramach jubileuszu 50. lecia działalności we
Wrocławiu. Na plenerowej scenie przy
Sempołowskiej 54 publiczność miała okazję
zobaczyć pokazy tańca flamenco oraz
działającej w Światowidzie Ośrodku Sekcji
Tańca Arabskiego. Chętni mogli
poobserwować także jak interesującą sztuką
jest tworzenie witraży. Oblegane stoisko
Pracowni Witrażu świadczyło o tym, że
zainteresowanie widzów było spore.
Pełne ręce roboty miał także goszczący na
jubileuszowym pikniku Mariusz Mikołajek, bo
wiele osób chciało mieć swój portret
narysowany ręką Mistrza. Nic dziwnego,
wszak Artysta, działający m.in w ramach
zaprzyjaźnionej ze Światowidem Pracowni
OKAP, jest przecież jedną z wiodących
postaci wrocławskiej szkoły malarskiej.
Parking przed Ośrodkiem w dniu jubileuszu
zupełnie zmienił swoją codzienną funkcję –
stał się przestrzenią wystawienniczą, bo tu
właśnie została wyeksponowana została
wystawa zdjęć ilustrujących działalność
Światowida oraz miejscem ceramicznego
happeningu. Przez wiele godzin Rytis
Konstantinavicius doglądał zbudowanego
przez siebie pieca, by w finale imprezy
zaprezentować wypał stworzonej przez
siebie ceramicznej rzeźby Światowida
Tymczasem gromadzącą się przy scenie
coraz liczniej publiczność intensywnie
zachęcała do zabawy grupa Obierek. Ten
wrocławski neofolkowy zespół łączy w
swoim repertuarze inspiracje zaczerpnięte
zarówno z polskiej muzyki ludowej, jak i
ogólnoświatowego folku, tworząc swój styl
poprzez mieszanie etnicznych melodii i
rytmów z nowoczesnym elektronicznym
brzmieniem. Koncert przypadł publiczności
do gustu, a taneczne rytmy inspirowały do
pląsów. Lider Obierka - Marek Kapłon z
sentymentem wspominał także, że jako
nastolatek grał w zespole uczestniczącym w
zajęciach Pracowni Muzycznej domu kultury
Światowid. Pracownię zarówno wtedy, jak i
dzisiaj (już dla innych młodych zespołów)
prowadzi Jerzy Łaba.
Czekający na występ Lemon Bucket
Orkestra - głównej gwiazdy muzycznej
wieczoru, mogli być w pełni
usatysfakcjonowani, bo 14 osobowa orkiestra
z Toronto nie tylko na promocyjnych wideo
nagraniach, ale przede wszystkim na żywo,
na scenie zaprezentowała świetną formę!
Melodie ukraińskie i rumuńskie, rytmy
cygańskie i bałkańskie łatwo wpadały w
ucho, inspirowały do podskoków, oklasków,
ale przede wszystkim porywały publiczność
do zabawy. Taneczny korowód przy melodii
rodem z górzystej Serbii poprowadziła
Stephania Woloshyn (grająca na tamburynie
wokalistka LBO), która w kolejnym utworze,
inspirowanym folklorem tureckim, dała się
poznać jako niezwykle utalentowana
tancerka.
Publiczność doceniła energię show
płynącego ze sceny, tym bardziej, że artyści
nie mieli żadnych oporów, by bawić się także
wspólnie z widzami. Radosny taneczny
korowód wkrótce otoczył parking, na którym
rozżarzony do 1000 stopni Celsjusza piec
czekał na otwarcie. Rzeźba Światowida
autorstwa Rytisa Konstantinaviciusa była
gotowa do publicznego pokazu! Podczas tej
pierwszej konfrontacji ze światem Światowid
świecił jak płonąca żagiew, wzbudzając
okrzyki zachwytu i podziwu. Rzeźba w
ponownie zamkniętym piecu studziła się całą
noc. Piec został otwarty dopiero następnego
Wspólna zabawa z zespołem Lemon Bucket
Obierek - grupa neofolkowa z Wrocławia
Lemon Bucket Orkestra z Toronto
Pokaz tańca flamenco
dnia rano, a kolejne zabiegi wykonywane
przy niej przez Rytisa służyły temu, by nadać
Światowidowi pożądany kolor.
Zanim rzeźba zostanie posadowiona na
postumencie przy wejściu na parking ODT
Światowid czeka ją jeszcze odpowiednie
czyszczenie. Ale już teraz możemy być
pewni, że ten biskupiński Światowid,
Wypał rzeźby Światowida
stworzony z okazji 50. urodzin Ośrodka,
życzliwie będzie patrzył swoimi czterema
parami oczu na wszystkie strony kultury, które
podpowiada i proponuje swoim odbiorcom
Ośrodek Działań Twórczych Światowid!
Tekst: Katarzyna Sipko
Fot: Damian Janus
Kącik rodzica: Samodzielność
dziecka - klucz do wiary w siebie
„Ja sam!”, „Ja sama!”- to stanowcze i
zdecydowane zdanie usłyszał chyba każdy
rodzic 2- i 3-latka. Często jest dla rodzica nie
lada wyzwaniem, aby w takim momencie
zaufać dziecku i pozwolić mu zrobić coś
zupełnie samodzielnie. Zwłaszcza, że robi to
tak nieporadnie.
Dlaczego tak często wyręczamy swoje
dzieci? Powodów jest wiele: żeby było
szybciej (bo pół godziny zajmie założenie
butów, a my spieszymy), żeby nie nabrudziło
(może i chce pomóc w gotowaniu, ale przy
okazji połowa rzeczy ląduje na podłodze),
żeby nie zniszczyło (może podczas
zmywania upuścić i zbić kubek). Uważamy,
że dziecko jest jeszcze za małe, że nie
potrafi, że ma czas, żeby się nauczyć.
Przegapiamy moment, gdy dziecko chce
robić coś samo (zwykle ok.2-3 r.ż.), gdy chce
włączać się w domowe aktywności
(zmywanie, przygotowanie posiłku, itp.) lub
samodzielnie się ubierać. Nie dziwmy się potem, że musimy ubierać i karmić pięciolatka i
sprzątać po nim.
Chociaż nie jest to łatwe i często odbywa
się kosztem naszego czasu i dodatkowego
wysiłku, to warto pozwolić dziecku na samodzielność. Jak pisała Maria Montessori
„nauczyć dziecko, aby się samo myło, samo
jadło, jest pracą dłuższą, dziełem
cierpliwości bardziej uciążliwej, aniżeli
wykonywać wszystkie te czynności dla
niego”. O tak, potrzebujemy uzbroić się w
cierpliwość.
Gdy widzimy, że dziecko chce zrobić coś
samo, a nie może sobie z tym poradzić,
naturalne jest, że chcemy mu pomóc. Nie
reagujmy jednak automatycznie, wyręczając
je. Zatrzymajmy się na chwilę. Postarajmy się
wesprzeć dziecko w samodzielnym
wykonaniu czynności, pozwalając na
podejmowanie kolejnych prób i dając mu na
to czas.
Nie bójmy się porażek i niepowodzeń,
które są wpisane w proces uczenia się. Nie
od razu wszystko będzie wykonane idealnie i
perfekcyjnie. Dajmy dziecku prawo do błędu
i porażki, do nieporadności. Dajmy mu
prawo do rozlania wody przy zmywaniu, czy
rozsypania mąki. Dajmy mu prawo do
zmarnowania jajka, gdy uczy się je rozbijać
podczas pieczenia ciasta.
Gdy dziecko doświadcza niepowodzenia,
uczy się jak radzić sobie z takimi sytuacjami
w życiu, tym bardziej, że dzieje się to w
bezpiecznym dla niego otoczeniu, przy
wspierającej postawie rodziców.
Dając dziecku możliwość samodzielnego
działania pozwalamy, by doświadczyło
poczucia dumy, satysfakcji i radości, gdy mu
się uda. Uczucia te są tym większe, im więcej
wysiłku włożyło dziecko w daną aktywność,
im więcej trudności musiało pokonać. Janusz
Korczak pisał, że nie ma większej satysfakcji i
radości dla dziecka, niż samodzielne
pokonanie trudności.
Każdy sukces na drodze do samodzielności
dziecka buduje w nim przekonanie, że
potrafi, że umie, że da sobie radę. Rozwija to
w nim wiarę w siebie i poczucie własnej
wartości. Czyż nie tego właśnie chcemy dla
naszego dziecka? Pamiętajmy: samodzielne
dziecko dziś, to niezależny i znający swoją
wartość młody człowiek jutro.
Anna Krasińska-Szaszko
Przedszkole Montessori Perełka
www.perelkawroclaw.pl
Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015
Jakub Horbaczewski
7
Patroni naszych ulic (11 ): Kosynierzy Gdyńscy – „czerwoni” tylko z nazwy
Gdyby swego czasu wrocławscy radni, chcąc
upamiętnić gdyńskich Czerwonych Kosynierów,
zdecydowali się, wzorem swoich kolegów z
Płocka, Ostrowa Wlkp. czy Ustki, nadać naszej
ulicy nazwę bliższą duchowi PRL-u… to
zapewne po 1989 r. spora część mieszkańców
Sępolna musiałaby wymieniać dokumenty.
Szczęśliwie patronów ulicy „pod biblioteką”
wyzuto z kolorystyki, dzięki czemu nazwa
przetrwała. Pytanie o rodowód jej patronów
oraz ich zasługi jest jednak wciąż na miejscu, a
wśród samych historyków do dziś nie ma
jednomyślności co do wielu epizodów z
wrześniowych zmagań na przedpolach Gdyni.
Nadmorska Gdynia była dumą II
Rzeczypospolitej – o tym wie każdy uczeń
gimnazjum. Z niczego, „na kamieniu” niemal,
powstało miasto i port, który jeszcze przed
wojną stał się bałtyckim liderem, zadziwiając
Europę i Świat. Rozwój był lawinowy. Z 12
tys. mieszkańców w 1926 r. do ponad 105 tys.
niecałe 10 lat później. Bywały okresy, kiedy w
ciągu jednego roku przybywało 15-20 tys.
stałych mieszkańców, którzy nad morzem
chcieli znaleźć chleb i pracę. To przeludnienie
– przy całym ogromie sukcesu – rodziło też
problemy rangi społecznej, brakowało
dostatecznej liczby mieszkań, warunki życia
sporej grupy ludzi były ciężkie. To był podatny
grunt pod socjalistyczne idee. „Czerwone” jak nazywała je później PRL-owska
propaganda. Należy jednak stanowczo
odróżnić „czerwień” komunistów, którzy w II
RP byli politycznym marginesem, od lewicy
patriotycznej spod szyldu PPS. A ta była w
Gdyni wyjątkowo silna. W ostatnich przed
wybuchem wojny wyborach samorządowych
(luty 1939) gdyńska PPS zdobyła 15 z 32
mandatów. Dla porównania, endecja wzięła
12, a rządzący krajem piłsudczycy tylko 5. To
dobry punkt wyjścia, by zrozumieć, skąd
przed wojną w mieście - symbolu siły II RP tak
dumnie łopotał czerwony sztandar.
W ostatnich dniach sierpnia 1939 r.
sztorc”.
mianowany dowódcą lądowej obrony
Do „kucia kos”, niczym z obrazu Grottgera,
Wybrzeża płk. Stanisław Dąbek doskonale
najpewniej wykorzystano nie tylko warsztaty
orientował się, w jak ciężkim jest położeniu.
Żeglugi Polskiej, ale i mniejsze kuźnie. Pewna
Zdawał sobie sprawę, że broni zabraknie
jest za to treść odezwy, jaką gdyńska PPS,
nawet dla liniowych jednostek, a w
teraz już jako Komenda Drużyn Robotniczych,
„papierowe” obietnice sztabu generalnego
wystosowała do ludu pracującego Gdyni:
słusznie nie wierzył. Szybko podjął kroki w
Towarzysze! Robotnicy
celu wzmocnienia
Gdyni! Obok ludzi z
obrony Gdyni.
łopatami stanie batalion
Rezerwy ludzkie były –
kosynierów z bronią.
dla wielu marynarzy
Zrzućmy cywilne ubrania i
zabrakło miejsc na
przywdziejmy mundury
okrętach, w mieście
naszej dzielnej Armii.
były też tysiące
Z formacjami
patriotycznie
ochotniczymi, tworzonymi
nastawionych
naprędce i istniejącymi
robotników. Z braku
kilka lub kilkanaście dni
broni, tych drugich,
historycy zawsze mają
organizowanych przez
problem. Nie inaczej jest z
Kazimierza Rusinka,
„Czerwonymi”
przewodniczącego
Kosynierami. Liczebność,
gdyńskiej PPS i
organizacja, nazwiska
radnego Gdyni,
dowódców kompanii i
początkowo
plutonów, uzbrojenie,
zamierzano
liczba poległych - na ten
wykorzystać tylko do
temat przez ostatnie 70 lat
kopania rowów
powstało wiele wzajemnie
przeciwczołgowych,
wykluczających się tez i
okopów i prostych prac
Żołnierze jednej z kompanii kosynierów -publikacji. Dobrze
inżynieryjnych. I
Gdynia ok. 10 września 1939 r. potwierdzone źródłowo są
rzeczywiście, przez
pierwszy tydzień walk oddziały ochotnicze z działania bojowe 1. kompanii kosynierów
ppor. Kąkolewskiego i 2. kompanii por.
zaangażowaniem wspierały swoją pracą
Raucha. Niestety, historia Kosynierów
żołnierzy płk. Dąbka.
Kiedy i w jakich okolicznościach pojawił się Gdyńskich to także historia manipulacji. Po
wojnie stali się orężem bieżącej walki
pomysł wyposażenia robotników w kosy?
politycznej i budowania karier. Kazimierz
Cezary Miżejewski w swojej pracy pisze:
Rusinek, w latach PRL-u partyjny dygnitarz, po
„Pomysł walki kosami pojawił się po
1956 r. wiceminister kultury i sztuki,
natrafieniu na skład kos przeznaczonych na
eksport do Danii. Dlatego podczas jednego z zawłaszczył temat kosynierów, z
premedytacją kierując go na „czerwone”
zebrań w Komisariacie Rządu,
manowce, a samego siebie kreując na wodza
najprawdopodobniej 7 września, Kazimierz
Rusinek rzucił hasło, aby z braku karabinów, - „ostatniego obrońcę Gdyni”, którym nigdy
nie był. Był osobą cywilną, której nikt nie
uzbroić ochotników w kosy przekute na
powierzyłby dowodzenia na polu walki.
Według relacji świadków, karabin w dłoni po
raz pierwszy trzymał 19 września, na kilka
wrześniowej na czele 85. PP (19DP) w
godzin przed upadkiem oksywskiej reduty
składzie Armii Prusy. W walkach od 18 do (faktycznie ochotnikami dowodzić miał ppłk
20 IX jego zgrupowanie zostało rozbite, a Stanisław Wężyk). Zwłaszcza w obliczu
on sam dostał się dzień później do niewoli. bohaterskiej śmierci płk. Dąbka, który na
Więziony był w różnych obozach
Oksywiu – niczym kpt. Raginis pod Wizną –
jenieckich m.in. w karnym obozie
postanowił, że żywy swojej placówki nie
Silberberg (Srebna Góra). Po uwolnieniu z opuści, takie porównania musiały budzić
niewoli przez wojska alianckie, wrócił w XI oburzenie tych, którzy prawdę znali. Niestety,
1945 roku do Polski. Początkowo pracował to Rusinek przez kilkadziesiąt lat decydował o
w Biurze Aprowizacji w Tenczynku, a
tym, co wolno było opublikować. Swoje
później mając kłopoty ze znalezieniem
ziarno zasiał też Melchior Wańkowicz, który,
pracy wyjechał na Dolny Śląsk do
koloryzując dość obficie, opisał czyny
Dzierżoniowa. Pracował tam jako radca
kosynierów pod z góry ustaloną tezę –
prawny Zakładów Diora, aż do przejścia
nierozsądnej „bohaterszczyzny” w obliczu
na emeryturę w 1964. Od 1965
nieudolności oficerów wrześniowych oraz
zamieszkał u córki we Wrocławiu i zajął się bankructwa rządzonego przez piłsudczyków
opracowaniem wniosków odznaczeniowych kraju. Tymczasem Rusinek wcale nie musiał
żołnierzy 19DP, dla działającej przy
ZBOWID – Podkomisji Odznaczeń
Bojowych. Sam został wówczas
odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti
Militari. Za walki w Legionach był
wcześniej odznaczony Srebrnym Krzyżem
Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości i
dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Jest
autorem dziennika legionowego lat 19151917 wydawanego w 2004, w
opracowaniu dra Jerzego Kirszaka, pt.:
„Za wierną służbę Ojczyźnie”. [Córka,
Helena Drozd i Jerzy Kirszak (IPNWrocław) w: Wrocławska Gazeta Polska –
VI 1995].
Andrzej Rumiński
Jeżeli są Państwo w posiadaniu jakichkolwiek informacji na temat Legionistów
związanych z Wielką Wyspą, prosimy
kontaktować się z autorem drugiej edycji
książki poświęconej temu tematowi:
Andrzejem Rumińskim (507 1 32 938,
[email protected])
Legionowe kwatery przy Smętnej
Lata 2014-2018 to setna rocznica
Wielkiej Wojny z udziałem żołnierzy Legionów Marszałka Józefa Piłsudskiego.
W związku z tym chcemy uwiecznić pamięć
o legionistach związanych z naszą dzielnicą.
Dzięki uprzejmości pana Andrzeja Rumińskiego, wrocławskiego przewodnika i badacza historii, prezentujemy noty
biograficzne żołnierzy pochowanych na
cmentarzu parafialnym przy ul. Smętnej.
KRUK-ŚMIGLA Jan (8-18-15). Ur.
17.05.1895 w Wiśniowej koło Wieliczki,
zm. 14.03.1976. Ppłk dypl. Gimnazjum w
Krakowie, tam też wstąpił do PPS i Związku
Strzeleckiego. Od sierpnia 1914 służył w l
PP Legionów Polskich, z którym przeszedł
cały szlak bojowy, awansował do stopnia
sierżanta i był czterokrotnie ranny. Po
kryzysie przysięgowym i rozwiązaniu
Legionów, został wcielony do armii
austriackiej, a następnie wysłany na front
włoski, gdzie dowodził plutonem. Po
odniesieniu kolejnej rany w XII 1917 nad
rzeką Piawą, wrócił do Krakowa i
rozpoczął studia prawnicze na UJ.
Organizował tam Legię Akademicką. Od 1
XI 1918 na czele 1 komp. tej Legii rozbrajał
w Krakowie Austriaków. Podczas wojny
1918-1921 w stopniu ppor. a później kpt.
szkolił wojsko jako d-ca kompanii i
batalionu zapasowego. W l. 1922 do 1930
był d-cą kompanii, a później batalionu l PP
Legionów w Wilnie. Po ukończeniu studiów
w Wyższej Szkole Wojennej i awansie do
stopnia ppłka dypl. w 1932, został
skierowany do pracy sztabowej, a w lutym
1938 objął dowództwo 85. PP w Nowej
Wilejce. Brał udział w kampanii
fałszować historii, bo jego prawdziwe czyny z
września 1939 r. wystawiały mu
wystarczająco pozytywną notę.
Kim więc byli naprawdę gdyńscy
kosynierzy? Wielu chciało i nadal chce
widzieć ich jako groteskowo wyjętych z poł.
XIX w. straceńców, którzy „z kosami na czołgi
szli”. Jedynie chłopską sukmanę zastąpił
robotniczy drelich. Ale wbrew utartemu
mitowi, kosynierzy z 1939 r. nie byli
samobójcami. Nie byli też wytworem obłędnej
desperacji wrześniowych oficerów. Odegrali
rolę epizodyczną, jednak umiejętnie
wykorzystani, w odpowiednich warunkach
(np. podczas walk na zalesionym terenie pod
Rumią czy Łężycami, przy zwalczaniu
dywersantów, w czasie zasadzek i nocnych
wypadów) byli w stanie spełnić swoje
zadanie, a kosa, i sama świadomość jej
obecności, wywierała pewien wpływ na
morale przeciwnika. Nie bez przyczyny też
po zakończeniu działań na Wybrzeżu Niemcy
tropili i prześladowali członków kosynierskich
formacji, których okrzyknęli „bandytami”.
Trzeba jednak stanowczo stwierdzić, że
równie często pełnili kosynierzy konieczne na
froncie funkcje pomocnicze, stanowili odwód,
a jeśli już szli do ataku, to nie po to, by
spektakularnie zginąć. Kosą walczyli do
momentu, kiedy karabin zdobyli na
przeciwniku lub otrzymali po poległym
towarzyszu. 15 września, czyli tuż po
ewakuacji polskich oddziałów na Oksywie, w
2. kompanii kosynierów por. Raucha na 170
żołnierzy ok. 70 proc. dysponowało bronią
palną, . A'propos tych ostatnich, skoro już
stały się martwym symbolem tej opowieści,
warto wspomnieć, że gdyńscy kosynierzy
oprócz typowych kutych na sztorc kos, jakie
znamy z narodowych powstań XIX w.,
walczyli również pikami z bagnetem lub
ostrzem osadzonym na drzewcu. Zachowało
się jedno zdjęcie takiej broni.
Bolesnym nadużyciem jest przypisywanie
kosynierów gdyńskich do jednej tylko opcji
politycznej. To prawda, że pod czerwonym,
PPS-owskim sztandarem się formowali, to
prawda, że jeden jedyny raz już we wrześniu
1939 r. nazwa „Czerwoni Kosynierzy”
pojawiła się w rozplakatowanej odezwie
Rusinka, jednak należy z całą stanowczością
stwierdzić, że spajała ich nie lewicowa socjalistyczna ideologia, a przemożna chęć
walki z najeźdźcą. O tym warto pamiętać.
* Wykorzystałem m.in.: Miżejewski C.
Gdyńscy Czerwoni
Jakub Horbaczewski
Kosynierzy we
wrześniu 1939 roku, Kardas M. Oddziały
ochotnicze w obronie Wybrzeża 1939 roku –
kilka uwag nad stanem badań, Kosiarz E.
Wojna na Bałtyku 1939, Wańkowicz M,
Kosynierzy, Kultura (Paryż) nr 5/1961
8
Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015
Rada Osiedla
Poznaj swoich
Biskupin-Sępolno- radnych
DąbieBartoszowice
Natalia Tarczyńska
Jestem wrocławianką od zawsze, a z Wielką Wyspą i Biskupinem związana od blisko
30 lat.
Jestem w Radzie Osiedla, bo marzy mi się,
aby przynajmniej to nasze najbliższe otoczenie urządzone było z sensem, w zakresie w
jakim każdy z nas może mieć na to wpływ.
Niestety martwi zderzenie z biurokracja miejNasze biuro oraz siedziba redakcji NWW skich urzędników i tendencja prezydentów
wielkich miast do ograniczenia możliwości
znajduje się na Biskupinie przy
ul. Pautscha 4 (budynek Straży Miejskiej) działania Rad Osiedli, a to przecież znakomita baza do budowania społeczeństwa obyi jest czynne w:
watelskiego, tworzenia prawdziwej
wspólnoty.
poniedziałki
9 00 - 1200
Ukończyłam Politechnikę Wrocławską, zaśrody
1200 - 15 00
00
00
wodowo
zajmuję się zarządzaniem projektaczwartki
15 - 18
mi informatycznymi.
Zawsze angażowałam się w działania spotelefon: 71 345 28 83 (odsłuchujemy również nagrane wiadomości, prosimy jednak łeczne na rzecz najbliższego otoczenia, na
o pozostawianie numeru do siebie, ponie- rzecz naszej „małej Ojczyzny”, a także w
działania patriotyczne i społeczne (Stowarzyważ nie wyświetla się nam)
szenie SOLIDARNI 2010). Te wartości wynioe-mail: [email protected]
słam z domu rodzinnego, jako prawnuczka
http://www.rada.osiedla.wroc.pl
facebook.com/RadaOsiedlaBiskupinSepolno Powstańca Styczniowego, wnuczka Legionisty
Pierwszej Kadrowej i córka obrońcy Twierdzy
DabieBartoszowice
Modlin w kampanii wrześniowej, a Święto
Niepodległości 11 listopada jest mi niezwykle
bliskie.
BEZPŁATNE OGŁOSZENIA DROBNE
Uwolnijmy tablice ogłoszeniowe i latarnie. Jeżeli chcesz dodać ogłoszenie,
możesz to zrobić na dwa sposoby:
- wypełnij formularz na stronie
godzinach pracy naszego biura (szczegóły obok).
Bezpłatnie można ogłaszać wszystko,
co nie jest związane z prowadzoną przez
naszawielkawyspa.pl
ogłaszającego działalnością gospodarczą
- przyjdź do siedziby Rady Osiedla w
i nie narusza polskiego prawa.
J. niemiecki-korepetycje (1 . lekcja gratis!), tel. 691 -665-01 0 (po 1700)
Sprzedam kajak gumowy trzyosobowy. Pełne Wyposażenie. Tel. 71 348 12 34 po 16 00
Magister filologii germańskiej udzieli korepetycji tanio i solidnie. Proszę o kontakt po 19 00
(609-656-411 ).
Rehabilitacja dla osób w każdym wieku z dojazdem do pacjenta na terenie całej Wielkiej
Wyspy - 1 . spotkanie za darmo! Tel. 511 -918-800
Rower męski ładny sprzedam w bardo dobrym stanie- błotniki, dynamo, przerzutka
Tel. 511 -541 -885. Proszę dzwonić po 18 00
Szukamy Przedstawiciela Handlowego do sprzedaży usług UPC na terenie Wrocławia.
Oferujemy atrakcyjne warunki zatrudnienia, silną markę produktu oraz przyjemną
atmosferę pracy. Dołącz do UPC! Więcej informacji pod nr. tel. 600-488-657
Sprzątanie, prasowanie, mycie okien, ogród itp. Mam referencje. Tel. 511 -541 -885
Sprzedam Powiększalnik FOTO „Krokus” 3. Tel. 71 348 12 34 po 16 00
SOK JABŁKOWY 1 00% tłoczony z polskich jabłek bez cukru i konserwantów - prosto od
sadownika. Karton 5 litrów: 20zł (dostawa gratis). Tel. 534-709-178
Sprzedam dwie komody do pokoju dziecięcego w kolorze żółtym. Oryginalne rysunki na
frontach. Tel. 601 -635-961
Kupimy dom na Sępolnie, odpowiedni dla rodziny z trójką dzieci, min. 120 m2 pow.
użytkowej, najlepiej bezpośrednio.
Katarzyna, tel. 535 706 181
Sprzedam atestowany samochodowy fotelik SOLUTION X2-FIX dla dziecka 3-12 lat ( 15-36
kg ), używany raz przez 1 m-c, stan idealny. Tel. 600 069 942.
Sprzedam wózek dziecięcy 3w1 marki CHICCO model CT 0,1 . Wózek głęboki +
spacerówka + nosidełko-fotelik samochodowy 0-9kg + torba. Tel.601 -635-961
Sudoku
Wypełnij diagram w taki sposób, aby
w każdym wierszu, w każdej kolumnie
i w każdym z dziewięciu pogrubionych kwadratów znalazło się po
jednej cyfrze od 1 do 9.
Znudziło się Państwu SUDOKU?
A może ktoś z Was chce się sprawdzić w układaniu krzyżówek?
Zapraszamy do współpracy.
Państwa radni (wraz z godzinami dyżurów)
Biskupin i Bartoszowice
Mieczysław Jurowicz
Karolina Okonek-Zielińska
Olaf Szynkowski
Natalia Tarczyńska - Wiceprzew. Zarządu
Marcin Uciechowski
Sępolno
Anna Dudziuk-Dudzik
Beata Dżugaj - Skarbnik Osiedla
Jowita Gross-Mazurska - Z-ca Przew. Rady
Iwona Jędrychowska - Członek Zarządu Osiedla
Zbigniew Kańczukowski - Przewodniczący Rady
Artur Mazurski
Marek Zalewski
Dąbie
Ryszard Banach
Eugeniusz Kukliński
Olaf Młyński - Sekretarz Zarządu Osiedla
Jacek Przybyło - Przewodniczący Zarządu
Jan Żuczkowski
Stopka redakcyjna
ost. środa miesiąca, godz. 16 00-1700
3. środa miesiąca, godz. 1730-19 00
3. środa miesiąca, godz. 16 00-1700
2. środa miesiąca, godz. 1730-19 00
2. środa miesiąca, godz. 1730-19 00
2. środa miesiąca, godz. 1730-19 00
każdy poniedziałek, godz. 9 00-11 00
3. środa miesiąca, godz. 1730-19 00
ostatni czwartek mies., godz. 1700-18 00
3. czwartek miesiąca, godz. 18 00-19 00
2. czwartek miesiąca, godz. 18 00-19 00
każdy czwartek, godz. 1700-18 00
ostatni czwartek mies., godz. 1700-18 00
Ważne telefony
POLICJA: 112, 997
Komisariat Wrocław-Śródmieście, ul.
Grunwaldzka 6
Oficer Dyżurny:
71 340 43 58 lub 71 340 32 90
DZIELNICOWI
sierż. Konrad Tyczkowski,
tel.: 71 340 38 83
sierż. Marcin Grudzień, tel.: 601 81 0 927
mł. asp. Małgorzata Burdejny,
tel.: 601 81 0 793
STRAŻ MIEJSKA: 986
Oddział na ulicy Pautscha (Biskupin)
71 347 16 46
Strażnik osiedlowy:
Kinga Pyś tel. 600 908 501
nych nie zwracamy.
Zastrzegamy sobie prawo do skracania
i edycji tekstów. Kopiowanie i
POGOTOWIE RATUNKOWE: 112, 999
wykorzystywanie całości lub fragmentów STRAŻ POŻARNA: 112, 998
tekstów i zdjęć bez zgody redakcji jest
WOPR: 112, 601 1 00 1 00
zabronione.
KOLEGIUM REDAKCYJNE:
Zbigniew Kańczukowski - redaktor naczelny Artykuły, uwagi oraz wszelkie inne listy do
redakcji prosimy kierować na adres:
Jakub Horbaczewski
ul. Pautscha 4
Urszula Bednarz
51 -637 Wrocław
KOREKTA:
mail: [email protected]
Jakub Horbaczewski, Urszula Bednarz
tel.: 515 046 421
SKŁAD:
www.facebook.com/naszawielkawyspa
Anna Kubiak, Zbigniew Kańczukowski
WYDAWCA: Fundacja Nasza Wielka
Wyspa, ul. Sądowa 5/1 , 50-046
DRUK: Polskapresse Sp. z o.o. ul. Kolejowa
7, 55-075 Bielany Wrocławskie.
Materiały dostarczają również mieszkańcy DZIAŁ REKLAMY:
i instytucje z terenu naszego Osiedla. Mate- tel.: 515 042 112
[email protected]
riałów niezamówio-
Pogotowie Ciepłownicze: 993
Pogotowie Energetyczne:
991 , 071 329 1 0 81
Pogotowie Gazowe: 992
Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne:
994, 71 372 40 02, 71 348 53 14
Centrum Powiadamiania Ratunkowego
Stały dyżur Centrum Zarządzania
Kryzysowego: 071 371 67 04
Pogotowie Dźwigowe:
71 344 1 0 22, 71 351 39 66
Pogotowie Opiekuńcze: 71 799 89 06
Policyjna Izba Dziecka: 71 340 31 78
Pogotowie Weterynaryjne: 71 337 36 36
OGÓLNY TELEFON
ALARMOWY
112
Reklama u nas to:
- bezpłatna, papierowa gazeta to najlepsze
medium w skali dzielnicy
- dystrybucja do skrzynek pocztowych
- duże moduły w dobrej cenie
- wygoda - przyjedziemy do Ciebie z ofertą,
a resztę załatwimy przez telefon lub internet
www.naszawielkawyspa.pl

Podobne dokumenty