Maj/Czerwiec 2011

Transkrypt

Maj/Czerwiec 2011
Force
Gazetka szkolna
Zespołu Szkół nr 1 w Rybniku
Maj/Czerwiec 2011
1
W tym numerze...
• Czyżby Stephen King został zdetronizowany? - czyli co się
teraz czyta. …............................................................................ 2
• Błogosławione kremówki – ile tak naprawdę wiemy o naszym
papieżu?.................................................................................... 4
• Z notatnika gimnazjalistki – zabawne refleksje uczennicy
przed i po egzaminie. ................................................................ 6
• „Jeśli wydaje ci się, że rozumiesz mechanikę kwantową, masz
rację. Wydaje ci się.” - kilka słów o Richard Feynman. …............ 9
• „Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna” - co nieco o konkursie
fotograficzno-literackim. ......................................................... 11
2
CZYŻBY STEPHEN KING ZOSTAŁ
ZDETRONIZOWANY?
Jeszcze do niedawna na najwyższych półkach księgarni stała literatura
grozy Stephena Kinga i takie powieści jak: Zielona Mila, Nocna Zmiana,
Uciekinier, Pod Kopułą, Ręka Mistrza, Lśnienie, Historia Lisey, Czwarta po
północy, Czarny Dom, Blaze, Wielki Marsz, Wszystko jest względne: 14
mrocznych opowieści . Oczywiście nie są to wszystkie dzieła tego pisarza, gdyż
napisał on jeszcze mnóstwo innych, równie
wspaniałych. King został słusznie ogłoszony
królem tejże literatury, ale ostatnimi czasy został
zdetronizowany, gdyż na najwyższe miejsca
dostały się kryminały skandynawskie.
Jak to się stało? Otóż, wszystko zaczęło
się od trylogii Millenium Stiega Larssona, i to
właśnie ona otworzyła drzwi pozostałym. Po jej
wydaniu zaczęto się interesować innymi
pisarzami i tak oto powstała „moda” na
Skandynawię.
Czym zdobyły taką popularność? Tym,
że różnią się od tak dobrze nam znanych
powieści amerykańskich, gdzie ludzie są
geniuszami, superbohaterami, a świat jest
zawsze typowo amerykański. Kryminały
skandynawskie zaś zaskakują tym, że ich główni bohaterowie są zwykłymi,
szarymi ludźmi z własnymi problemami itroskami, ale którzy zawsze próbują
dojść do rozwiązania zagadki. Powieści te mają wiele zawiłych wątków
i trzymają w napięciu do samego końca. Świat
przedstawiany w tych książkach z jednej strony kojarzy się ze spokojnymi
i cichymi krajami skandynawskimi, a z drugiej strony tamtejsza przyroda
tworzy specyficzny klimat, który jest idealny do opisywania różnego rodzaju
zbrodni. Natomiast największą popularność książki skandynawskich pisarzy
zdobyły, ponieważ poruszane są
w nich jakże ważne dla ludzi
problemy społeczne i polityczne.
Którzy autorzy
Z pewnością należy
Henninga Mankella i
z detektywem Kurtem
są najlepsi?
tu wymienić
jego powieści
Wallanderem,
3
które doczekały się już ekranizacji w kilku pełnometrażowych odcinkach.
Kolejnym twórcą wartym wspomnienia jest już wyżej wymieniony Stieg
Larsson i saga Millenium. Głównymi bohaterami są Mikael Blomkvist oraz
Lisbeth Salander, a zbrodnie opisywane w tych książkach zdarzyły się
naprawdę. Warto również polecić książki Jo Nesbo i kolejne części powieści, w
których główną rolę odgrywa komisarz Harry Hole. Genialna jest również
Czarna seria Camilli Läckberg, która łączy w sobie kryminał z literaturą
obyczajową.
Gdzie można dostać te książki? Nie trzeba szukać daleko. Wystarczy, że
przyjdziesz do naszej szkolnej biblioteki, a na pewno wybierzesz coś dla siebie.
Nie zostawaj w tyle, idź za modą!
Kasia Knesz
BŁOGOSŁAWIONE KREMÓWKI
Z początkiem maja na korytarzach szkolnych nie można było nie usłyszeć
komentarzy na temat Jana Pawła II, a tym samym jego beatyfikacji. Z ust jednej
z uczennic padły słowa:
„Gdyby
Wojtyła był patriotą, zostałby w Polsce, nie w Watykanie". Nie
mogę się z tym zgodzić, ponieważ wiem, że Karol Wojtyła był jednym
z największych Polaków. Właśnie dzięki Jego osobie, cały świat pokochał kraj
w którym się urodził.
Dlatego każdy z nas powinien sobie
samemu odpowiedzieć na pytanie - Jan
Paweł II - kim był? Cały świat wie, że to
ukochany przez młodzież i dorosłych
papież. Polacy wiedzą jeszcze coś - kochał
kremówki, Barka to Jego ulubiona pieśń
religijna a on sam, to niezły żartowniś.
Mało kto wsłuchiwał się w Jego nauki.
Zgodnie z tym, stawiam kolejne pytanie: Czy chcesz kanonizacji Jana Pawła II? Owszem? Co wiemy o Karolu Wojtyle? Barka i te kremówki? Czy w takim razie dokonano beatyfikacji kremówek?
O opinię zapytałam księdza Przemysława Słabonia.
4
A. Ch.: Dzięki sondzie przeprowadzonej wśród rybnickiej młodzieży
dowiedziałam się, iż większości (tj. 67%) osoba Jana Pawła II kojarzy się
głównie z kremówkami i z Barką. Jak Ksiądz myśli, z czego to wynika?
ks. P. S.: Cały czas traktowaliśmy Papieża bardzo emocjonalnie. Mówiąc, że
fajny"... (takie nasze określenie na wszystko...)
Jednocześnie strasznie mało go SŁUCHALIŚMY, rzadko staraliśmy się Go
zrozumieć, poznać Jego sposób myślenia. Zbyt często Jego słowa, w których
stawiał nam wymagania, puszczaliśmy mimo uszu. Takie zjawisko krótkiej
pamięci". Klaskaliśmy, zaśpiewaliśmy sto lat, a parę dni później...
Trochę jak z naszym przeżywaniem Świąt: Święta, święta i... po świętach...
Dobrze zapamiętaliśmy sprawy nieistotne... Kremówki, Barkę"... Papież raz
powiedział, że lubi tę pieśń, i już stała się Jego ulubioną"... Ja też wiele rzeczy
lubię, a nie są moimi ulubionymi. Myślę, że to był jakiś dramat Papieża, że był
tak bardzo NIE-Słuchany. Ale jednocześnie... Myślę, że każdemu księdzu,
Papieżowi też, i kiedy był zwykłym księdzem, i kiedy był Papieżem, mocno
towarzyszyła ta myśl, że nawet dla jednej osoby WARTO! Jeśli postawa życia,
świadectwo, wygłoszone Słowo pomoże w życiu jednej osobie, przywróci jej
nadzieję, pokaże sens - to warto... A pośród tych milionów, które Papieża
spotykały, tych jednostek jest mnóstwo. Nawet, jeśli czasem trudno nam
przywołać w pamięci konkretne zdanie, słowo, wydarzenie, to wiemy, że
Papież zmienił coś w naszym, czy moim życiu.
A.Ch.: Są jednak tacy, którzy dostrzegają błędy ogółu: Jan Paweł II jest
promowany w mediach raczej z pojedynczych haseł, a nie z ogólnie całej
nauki, na którą tylko nieliczni zwracają uwagę. To smutne.- komentują
Dominika i Piotrek. Czy takie postrzeganie możemy zarzucić mediom, czy
wina spada na ludzi, którzy mają ochotę tylko na przeglądanie zdjęć
w kolorowych magazynach?
ks. P. S.: Żyjemy w czasach, dzięki którym ogrom słów głoszonych przez
Papieża jest zarejestrowanych czy to w postaci nagrań, czy formie książkowej!
To niesamowite bogactwo, z którego po prostu warto zaczerpnąć. Ogromna
mądrość Jana Pawła II, Jego wrażliwość na człowieka, miłość do niego i miłość
do Boga, jego ciekawość świata, bezkompromisowość wobec zła... Możemy się
naprawdę wiele nauczyć. I po prostu zachęcam... Jeśli czasem tyle godzin
spędzamy przy komputerach, poszukajmy też Jego słów...
I przeczytać, i posłuchać możemy... Na pewno zostaniemy ubogaceni. Myślę,
że ważne jest to, aby w życiu kierować się tym, czego nauczył nas Karol
5
Wojtyła. Przynajmniej starać się szukać w Jego słowach czegoś głębszego.
Wystarczy chcieć posłuchać, przeczytać i zrozumieć. To naprawdę nie jest
trudne i skomplikowane. Papież ma w dobytku mnóstwo dzieł literackich. Pisał
już jako ksiądz Karol Wojtyła, mądre i trudne książki. Jednak zwracał się do
nas prostymi słowami, chcąc trafić przede wszystkim do młodzieży. Nie
zapominajmy o nim i starajmy się przekazywać Jego słowa kolejnym
pokoleniom.
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest;
nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
— Jan
Paweł II (Karol Wojtyła)
Anna Chabura
Z NOTATNIKA GIMNAZJALISTKI
czyli dobrze jest, „dopóki” stawiasz na „kiedy”
15 czerwca udostępniono wyniki egzaminu gimnazjalnego. W związku z tym
publikujemy kilka dni z życia gimnazjalistki przed egzaminem gimnazjalnym.
14 DNI DO EGZAMINU
„- Co?!
- No mówię ci!
- Ale jak to jest możliwe?!
- Po prostu! Zostało 14 dni szkolnych do egzaminu gimnazjalnego!”
Zadrżałyśmy z przejęcia w pierwszej ławce na j. francuskim. Jak to
się mogło stać? Już? Przecież nikt nawet testów jeszcze nie zaczął
robić… A co dopiero się uczyć… Mocno postanowiłam poprawę i tego
samego dnia kazałam bratu wydrukować mi testy z lat poprzednich.
WEEKEND
Trzeba by te arkusze w końcu wydrukować… A Pawełek jeszcze czegoś
będzie ode mnie chciał! Na pewno mu pomogę!
OK, już je znalazłam. DRUKUJ! DRUKUJ! DRUKUJ! Och! Nie ma czarnego
tuszu! No to pięknie. Powiedziałam o tym tacie, a on stwierdził,
że teraz do sklepu nie pojedzie. Przepraszam bardzo, ale jak nie
w weekend, to kiedy?
W
końcu
kupił
ten
tusz.
Wydrukowałam
mat-przyra
(test
matematyczno-przyrodniczy, przyp. red. )z 2009 i humana (test
6
humanistyczny, przyp. red.) z 2010. Jako, że akurat robiliśmy
grilla, postanowiłam je rozwiązać na świeżym powietrzu. Hmm… Ten
zapach sera topiącego się na zapiekance... I skwierczenie
kiełbasek... Czułam się bardzo rozproszona...
REKOLEKCJE
Jak dobrze mieć kilka takich luźniejszych dni w roku… Aż chce się
przyjeżdżać do Rybnika! Słoneczko, coraz cieplej, po prostu raj!
Jestem w domu dużo wcześniej niż zwykle, ale i tak nie chce mi się
nic robić… Może by tak poczytać książkę? Chyba jednak wejdę na
facebook’a.
W drugi dzień rekolekcji zaraz po kościele całą klasą poszliśmy do
szkoły, żeby wziąć udział w konkursie „Matematyka bez granic”.
Grupowo całkiem inaczej się pisze ;) Aaah... Gdyby tak egzamin
pisać w ten sposób... Wspólnymi siłami na pewno by nam się
udało ;)
W środę mieliśmy przedegzaminowe konsultacje z fizyki. „To
wszystko przecież było” – na pewno? Bo jakoś tego nie kojarzę… Co
tam!
13 DNI DO EGZAMINU
Dzisiaj mieliśmy „cudowne” badanie wyników nauczania z matematyki.
Ostatnie zadanie dokańczałam już po dzwonku, a i tak wyszłam jako
jedna z pierwszych… Zobaczymy jak wyszło. Don’t worry, be happy!
12 DNI DO EGZAMINU
Międzypowiatowy Konkurs Poezji i Prozy Obcojęzycznej ogłaszam za
totalną porażkę. Świetnie wypadłam, byłam pewna, że coś wygram
(nie tylko ja), aż tu nagle native speaker Richard zamiast
ogłaszać wyniki, zaczyna się tłumaczyć, mówiąc coś o googlowskiej
interpretacji tekstów. Nikt nie wiedział o co mu chodzi. Ale ja
się dowiedziałam… Bo choć mój występ był „brillant” – jak on sam
mi później powiedział, to recytowałam uwspółcześnioną wersję „To
be, or not to be” i nie dostałam przez to nawet marnego
wyróżnienia. Jestem zła jak osa. A najśmieszniejsze jest to, że
3 tygodnie wcześniej miałam z nim ostatnie zajęcia...
WEEKEND
Jakoś tak mi się nie chce nic robić… Dziwne… Zamiast czytać
lektury na polski wolę już nawet „Angel’s Game” Carlosa Ruiz
Zafona, jak dotąd moje wieczne utrapienie. Jak koleżanki mogły być
tak okrutne, żeby dać mi na urodziny kilkusetstronicową angielską
książkę? Widać nie było to dla nich nic trudnego…
W poniedziałek będzie wielki test ze słownictwa z angielskiego.
Wypadałoby chociaż przejrzeć te 14 działów… Czytam słówka i robię
naleśniki. Jakoś to będzie…
7
10 DNI DO EGZAMINU
Na szczęście wczorajszy test był prosty. Uff… A z badania wyników
z matmy dostałam 6! Aha! Aha! Yhy! Yhy! A już się bałam, że
narobiłam jakichś głupich błędów…
Poza tym, muszę iść się zapisać do biblioteki miejskiej, żeby
wypożyczyć Bursztyny – ostatnią lekturę w tym roku szkolnym! Ale
trzeba ją przeczytać do 12 KWIETNIA. „Czy damy radę? Tak! Damy
radę!”.
9 DNI DO EGZAMINU
Dzisiaj
mieliśmy
niesamowitą
„kartkówkę”
z
historii.
Od
starożytności do II wojny światowej. Zapomniałam napisać o rugach
pruskich i Świętym Przymierzu. Dop będzie ;)
WEEKEND
Przez ostatnie 2 dni nie miałam ani weny twórczej do pisania, ani
natchnienia do robienia testów. Ale muszę w końcu zacząć. Nie chce
mi się ich nawet drukować... Spróbuję rozwiązywać na kompie...
6 DNI DO EGZAMINU
Przerobiłam 1 test. Nie zdążyłam przeczytać Bursztynów. Nie
wymyśliłam tematu pracy badawczej na biologię. Mam tego dość!
Muszę się za siebie wziąć! Tylko że tak strasznie mi się nie
chce...
5 DNI DO EGZAMINU
Dziś mieliśmy kolejne 2h konsultacji z fizyki. Mogę nawet z dumą
przyznać, że zaczynam coś ogarniać.
Poza tym dowiedziałam się, że udało mi się przejść do II etapu
Olimpiady Języka Angielskiego dla Gimnazjalistów! Wygląda na to,
że nie potrafię żyć bez zamieszania. Kocham moje życie!
O matko! Już za równy tydzień początek egzaminów! A ja przerobiłam
najwyżej 3 testy!
3 DNI DO EGZAMINU
Dziś odbyła się WIELKA GALA LAUREATÓW. Nasza szkoła na początku
weszła na scenę. Dostaliśmy zaświadczenia o tytule, listy
gratulacyjne od posłów i pamiątkowe medale <śmierdzące octem>,
a później śmiertelnie się nudziliśmy przez około 2h. Wytrwaliśmy
prawie do końca i salę opuszczaliśmy już praktycznie pustą (bo
większość osób, kiedy już dostała co swoje, wolała wyjść).
WEEKEND
Postanowiłam się pouczyć. Rozpisałam sobie na karteczce co i jak,
po czym szczegółowo realizowałam mój plan. Nie dałam rady tylko
przeczytać zeszytu z biologii, poza tym poszło mi całkiem nieźle.
Zrobiłam chyba 2 testy.
Teraz tylko się już obijam. Czytam wypowiedzi moich rówieśników na
8
facebook'u i skręca mnie ze śmiechu. Bo niby wszyscy powinni się
uczyć, a każdy unika tego jak może.
OSTATNI DZIEŃ PRZED EGZAMINEM
Nie poszłam na konsultacje z geografii. Nie chciało mi się.
Nie
czytam
notatek
z
historii.
Wspólnie
z
koleżanką
stwierdziłyśmy: najwyżej będą 3 pytania na a)b)c)d), więc nie
warto.
W ogóle nie zamierzam nic powtarzać,
egzaminem nie należy się JUŻ uczyć.
bo
ponoć
dzień
przed
HUMAN
Wyszłam z klubu dość zadowolona z siebie. Chociaż ponad połowa
testu to była historia, WOS, a nawet trochę plastyki i muzyki (!),
to było dobrze. Jednak kiedy zaczęłam sprawdzać odpowiedzi w
Internecie... Zawaliłam formę podania, to na pewno, no i zaczęłam
się bać o pytania otwarte, bo znając moje szczęście, pewnie nie
wstrzeliłam się w klucz. Ale za to wszystkie zamknięte mam dobrze.
Cieszę się, że nauczyłam się „kiedy”, nie „póki”.
MAT – PRZYR
Zadziwiające, ale był łatwiejszy niż human (sami humaniści to
przyznali). Nawet fizyka była OK. Liczę na jakieś 46 pkt. Aaah! To
cudowne uczucie, mieć już egzaminy za sobą. Wiem, że angielski
byłby najłatwiejszą częścią egzaminu, ale cieszę się, że nie muszę
go pisać. Miło być laureatem ;) A teraz relaks! Chociaż nie do
końca... Mam tydzień na przeczytanie książki i napisanie o niej
pracy na olimpiadę. Ale na razie trzeba się wyluzować!
Marta Noga
„Jeśli
wydaje ci się, że rozumiesz mechanikę kwantową,
masz rację. Wydaje ci się.”
- kilka słów o Richardzie Feynmanie
Naukowcy, a szczególnie fizycy, kojarzą się zazwyczaj ogółowi jako osoby
odrealnione, żyjące w swoim świecie i dość odległe od zwykłych, przyziemnych
trosk i przyjemności. Jeśli się jednak przyjrzeć z bliska biografiom tych ludzi,
z niemałym zdumieniem można się przekonać, że prowadzili życie barwne
i pasjonujące – będące czasem raczej materiałem dla filmu akcji, niż dla naukowej
rozprawy.
Do takich nietuzinkowych postaci należał z pewnością Richard Feynman.
Jeden z ważniejszych fizyków dwudziestego wieku, laureat Nagrody Nobla za pracę
nad elektrodynamiką kwantową, twórca sławnych diagramów Feynmana – to
wiadomości, które można znaleźć przy jego nazwisku w encyklopedii.
9
Wystarczy jednak przeczytać (albo obejrzeć w postaci jednego z dostępnych
w Internecie nagrań) choćby fragment jego wykładu czy autobiograficznej książki
(powstały dwie: „Pan raczy żartować, panie Feynman!” oraz „A co Ciebie obchodzi,
co myślą inni?”), aby zobaczyć w zupełnie innym świetle naukowca, który
podsumował najbliższą mu dziedzinę słowami: „Fizyka jest jak seks. Pewnie, że
może dawać jakieś praktyczne rezultaty, ale nie dlatego to robimy.”
O mechanice kwantowej Feynman, zajmujący się nią przez większość życia,
z ironicznym dystansem mówił, że jest niemożliwa do zrozumienia – „Jeśli wydaje ci
się, że rozumiesz mechanikę kwantową, masz rację. Wydaje ci się.”
Kiedy nie zajmował się akurat
rozwiązywaniem
kolejnych
skomplikowanych zagadnień fizyki,
grał na bębnach w barze ze stripteasem. Podrywał dziewczyny.
Malował na żółtej furgonetce,
będącej jednym z jego znaków
rozpoznawczych,
wymienione
wyżej diagramy – pojazd ten
jeszcze dziś, dwadzieścia trzy lata
od śmierci Feynmana, można
oglądać gdzieś w południowej
Kalifornii. Sprzeczał się namiętnie
z podobnymi sobie.
I pisał wiersze:
„[…]Out of the cradle
onto dry land...
here it is standing...
atoms with consciousness
...matter with curiosity.
Stands at the sea...
wonders at wondering... I...
a universe of atoms...
an atom in the universe.”
„Wszechświat atomów, atom we wszechświecie” – język wszystkich jego prac, nie
tylko poezji, cechował się trafnością, ale też lekkością i dowcipem, które pozwalają
dziś czytać fizyczne wykłady dla przyjemności. Można to zresztą szczerze polecić
nie tylko czytelnikowi zafascynowanemu fizyką, a również temu, kto zwyczajnie lubi
poszerzać swoje horyzonty.
Wczesne lata życia Feynmana zostały zekranizowane w roku 1996. – film nosi tytuł
„Infinity”.
Marta Gapińska
10
'Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna"
6 kwietnia w naszej szkole odbył się finał konkursu fotograficzno-literackiego 'Trwaj
chwilo, jakże jesteś piękna', zorganizowany przez p. Jolantę Stelmach. Celem
konkursu było wyłonienie najlepszych fotografii wraz z komentarzami literackimi
nawiązującymi do cytatu pochodzącego z Fausta J. W. Goethego - 'Trwaj chwilo,
jakże jesteś piękna'. Ostatecznie, po zsumowaniu punktacji przydzielonej przez
poszczególnych jurorów, kolejne miejsca uzyskały:
I m. - Dorota Radecka
II m. - Martyna Kowacka
III m. - Patrycja Szrajer
Wyróżnienia: Beata Panek, Katarzyna Knesz. Wyróżnienie przyznał również
Dyrektor T. Chrószcz za najlepszy komentarz nawiązujący do zdjęcia, a wyróżnienie
i nagrodę otrzymała Marta Noga.
Poniżej zamieszczamy pracę Doroty Radeckiej, jednocześnie zachęcamy wszystkich
do fototografowania ponieważ w przyszłym roku możecie się spodziewać kolejnego
konkursu fotograficznego.
Redakcja: Anna Chabura, Marta Gapińska, Marta Noga, Katarzyna Knesz, Krystyna Adamczyk,
Jolanta Stelmach. Fotografia na okładce wykonana przez Martynę Kownacką.
11

Podobne dokumenty