Profesor znany i nieznany - Niecodziennik Biblioteczny

Transkrypt

Profesor znany i nieznany - Niecodziennik Biblioteczny
S³owo o wierszach Joanny P¹k
„Pod skrzyd³em wiersza”
Lapidarna i niezwykle sugestywna jest ta
poezja. Wyrasta z doœwiadczenia Krzy¿a, ale
te¿ i z nieustannie obecnej nadziei, z przekonania, ¿e mi³oœæ jest najwa¿niejsza ze wszystkich rzeczy tego œwiata.. Franciszkañska pokora emanuje tu z ka¿dego s³owa, p³onie
œwiat³em wiary.
Oszczêdne w s³owach wypowiedzi wydaj¹
siê byæ kronik¹ zmagañ z w³asnymi s³aboœciami, z chorob¹, która „oddziela od œwiata jak
szyba”. W jednym z tekstów czytamy „Z ma³ych têsknot uk³adam ró¿aniec dni /.../ Wystarczysz mi Ty // aby pr ys³y wszelkie okowy
bólu”(„Okowy bólu”).Wyzwolenie przynosi
wiara i nadzieja artyku³owana w wierszach
jako proœba – modlitwa:
Proszê
unieœ mnie Panie
do tych cichych dolin
gdzie nie ma horyzontów
granic
gdzie s³ychaæ tylko œpiew Anio³ów.
Unieœ mnie tam na skrzyd³ach
Krzy¿a...
(„Skrzyd³a Wiary”)
Osobiste a zarazem uniwersalne – to znamiona tej poezji. Motywy niby potoczne: ptaka, lustra, ogrodu, wyspy, gwiazd istniej¹ w tych
wierszach przede wszystkim jako elementy
ilustruj¹ce stan ducha a nie portretuj¹ce
obraz œwiata postrzeganego zewnêtrznie. Kto
zna autorkê widzi j¹ jako szczup³¹ delikatn¹
kruszynkê na zawsze przykut¹ do wózka inwalidzkiego, która swoje wiersze wystukuje
nogami na komputerze i ma bardzo powa¿ne k³opoty z artykulacj¹ s³own¹. A ile w niej
energii, wiary w sens ¿ycia i m¹droœci w komentowaniu zjawisk tego œwiata œwiadcz¹ jej
5 paŸdziernika w siedzibie MBP odby³o siê V Jubileuszowe Spotkanie Czytelników Nies³ysz¹cych.
Uroczystoœci towarzyszy³a prezentacja wierszy poetów
nies³ysz¹cych w inerpretacji Piotra Wysockiego a tak¿e wystawa obrazów Jerzego Walczaka.
Spotkanie by³o okazj¹ do nagrodzenia najaktywniejszych czytelników, dla których obcowanie z ksi¹¿k¹ jest
niezapomnianym prze¿yciem w œwiecie ciszy.
(ref)
26
Nie trzeba dodawaæ, ¿e jêzyk tej poezji
jest tak komunikatywny, jak prywatna rozmowa z kimœ bardzo bliskim. Obok potocznej
metaforyki wa¿n¹ rolê odgrywa tu sytuacja
liryczna i niedopowiedzenie. To elementy
jêzyka którymi chêtnie pos³uguje siê dziœ
najm³odsze pokolenie pisz¹cych.
Rozmowy – modlitwy – wiersze czêsto puentowane s¹ ciekaw¹ sentencj¹. Warto tu kilka przytoczyæ. Ñiegdyœ podobne zdania wpisywane by³y do kole¿eñskich pamiêtników.
W wierszach Joanny P¹k stanowi¹ integraln¹
czêœæ tekstu autorskiego. Oto przyk³adowo:
„Przed nami wci¹¿ rosn¹ góry bez szczytów”, „Czas
to mi³oœæ, nie przepuszczaj go przez palce” „Kochaj
wiêc, bo serce to ¿ywio³. Nosisz wulkan w sobie”
itp.
Joanna P¹k tomem wierszy „Mi³oœæ jest
nadziej¹” interesuj¹co wpisuje siê w pejza¿
wspó³czesnej poezji. S¹ to wiersze oryginalne w przemyœleniach i literackich wizjach.
Ujmuj¹ m¹dr¹ refleksj¹ i klarownym jêzykiem. Wyrastaj¹ z doœwiadczenia bólu, ale
emanuje z nich œwiat³o mi³oœci i nadziei.
Waldemar Michalski
Uroczyste otwarcie sesji nast¹pi³o 6 XI w sali reprezentacyjnej Trybuna³u Koronnego. Zaproszonych
goœci i uczestników konferencji powitali gospodarze: prof. Dr hab. Antoni Krawczyk pracownik naukowy
Instytutu Historii UMCS i El¿bieta Józefowicz-Wisiñskja , dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im.
H. £opaciñskiego w Lublinie. Otwarcia obrad dokonali: JM Rektor UMCS prof. Dr hab. Marian Harasimiuk i Prezydent Miasta Lublina Andrzej Pruszkowski.
Jako dyrektor miejskiej, lubelskiej Biblioteki cieszê siê ogromnie, ¿e nasze miasto Lublin i zwi¹zana
z nim problematyka ksi¹¿ki spotyka³y siê z tak du¿ym zainteresowaniem wielu oœrodków naukowych
i krêgów intelektualnych w kraju i za granic¹. W konferencji obok znakomitych polskich uczonych, udzia³
wziêli przedstawiciele Bibliotek Narodowych Rosji i Bia³orusi.
Obszerny wachlarz wyg³oszonych referatów dowodzi trafnoœci obranej problematyki sesji i stanowi
prognozê doskona³ej promocji nie tylko ksi¹¿ki i zwi¹zanych z ni¹ dyscyplin ksiêgoznawczych, ale tak¿e
naszego miasta, bêd¹cego coraz bardziej licz¹cym siê oœrodkiem naukowym i kulturalnym w kraju i za
granic¹.
El¿bieta Józefowicz-Wisiñska
„Dom mojego
ojca” nagrodzony...
22 listopada w Kawiarni Artystycznej „Hades” odby³o siê wrêczenie Nagrody im. Boles³awa Prusa przyznanej autorom regionu Lubelskiego. Laureatem nagrody zosta³ Marian
Makarski za ksi¹¿kê „Dom mojego ojca”, wysokiej klasy prozê o w¹tkach autobiograficznych. Dyplomy honorowe przyznano: Bohdanowi Królikowskiemu, W³adys³awowi
Panasowi, Magdalenie Bo¿ko (debiut), Jerzemu Durakiewiczowi oraz instytucjom: Muzeum J.I. Kraszewskiego w Romanowie i Muzeum Pojezierza Lêczyñsko-W³odawskiego
we W³odawie
W czasie wieczoru wrêczono tak¿e
nagrodê XII Konkursu Poetyckiego M³odych. Otrzyma³ j¹ £ukasz Marciñczak.
Organizatorami tego wydarzenia literackiego by³ Oddzia³ Literacki Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Urz¹d Miejski Lublina,
Wydawnictwo „Norbertinum” oraz Kawiarnia
Artystyczna „Hades”.
Fragmentów nagrodzonej powieœci
„Dom mojego ojca” s³uchaliœmy w interpretacji
aktorów Teatru im. J. Osterwy – Jolanty Rych³owskiej i Jana W. Krzyszczaka
(ref)
Redakcja
„Niecodziennika Bibliotecznego”
sk³ada
serdeczne podziêkowania
Wydawnictwu „PRINT 6”
za wykonanie
wk³adek informacyjnych
alfabetem Braille’a
dla czytelników niewidomych.
W kolekcji Alfreda Gaudy
Z sali obrad
Czy poezja jest modlitw¹? Szukaj¹cym odpowiedzi na to pytanie polecam lekturê tomu
wierszy Joanny P¹k pt. „Mi³oœæ jest nadziej¹”.
Pojêcie modlitwy kojarzy siê zwykle z sytuacj¹
rozmowy, z obecnoœci¹ w s³owach Ducha Bo¿ego, który „przychodzi z pomoc¹ naszej s³aboœci”
(œw. Pawe³). Mi³oœæ i nadzieja stanowi¹ dwa
skrzyd³a ka¿dej modlitwy, ka¿dej rozmowy
z Bogiem, tak¿e wierszy, w których najwa¿niejsz¹ osob¹ jest On.
Poezja i modlitwa maj¹ wspólne prapocz¹tki i ró¿ne formy wypowiedzi. Pe³niê modlitwy i poezji osi¹ga cz³owiek wtedy, gdy najwierniej wyra¿a samego siebie. Poezji
i modlitwy nie nale¿y uto¿samiaæ z wielos³owiem – to kontemplacja, w której wymownym elementem bywa milczenie. „Ksiêga Psalmów” modlitwê nazywa wrêcz „b³aganiem
niewymownym”, co znaczy tak¿e „nie daj¹cym siê w pe³ni wypowiedzieæ”. Czy w poezji
Joanny P¹k jest inaczej? W wierszu pt. „Milczenie” pisze ona: „có¿ dzisiaj dla nas s³owa
znacz¹ // lepiej jest milczeæ i kochaæ œwiat”. Mi³oœæ i powœci¹gliwoœæ to znamienne akcenty
poetyckiej rozmowy z Bogiem Joanny P¹k.
Œwiat tej poezji jest duchow¹ przestrzeni¹
a jego wymiary to nieskoñczonoœæ i ci¹g³y
ruch – nieustannie jest stwarzany, tak¿e przy
aktywnym udziale cz³owieka.
Owocuj¹ce ziarno jest cudem boskim
natury, owocuj¹ce s³owo jest cudem boskim
ducha. W œwiecie Ducha spe³nia siê poezja
autorki tomu „Mi³oœæ jest nadziej¹”. Jak powiedzia³em, œwiat tej poezji ci¹gle rodzi siê na
nowo, jest nieustannie odkrywany, ale te¿
i nieustannie poddawany „egzaminowi cierpienia”. Trzeba byæ aposto³em mi³oœci aby
mieæ odwagê mówiæ „¿ycie jest lekcj¹ mi³oœci”,
„warto kochaæ mimo bólu”,”Umieramy aby wejœæ
w mi³oœæ”...To nic, ¿e „z ka¿dej strony //obrêcz
samotnoœci zaciska serce /.../ s³yszê Twój g³os w bólu, w ciszy, w têsknocie...”
niezwyk³e wiersze, którymi siê chêtnie dzieli
jak kromk¹ chleba. To wcale nie znaczy, ¿e
po ludzku obca jej jest têsknota, samotnoœæ,
pragnienie... Jest dziewczyn¹ która myœli i czuje jak tysi¹ce jej rówieœniczek, mo¿e dlatego
te¿ wiersze Joanny P¹k s¹ tekstami tak chêtnie czytanymi i nagradzanymi w m³odzie¿owych konkursach (np. Nagroda G³ówna „Talent Roku” Jesienne Debiuty Poetyckie
Lublin 2001”). Mo¿e jeszcze warto przytoczyæ
tu wiersz pt. „Lustro”, który jest dobr¹ ilustracj¹ tego o czym przed chwil¹ mówi³em:
W bezsenne noce
wo³am
lecz mój g³os
s³ysz¹ tylko gwiazdy.
Zraniony ptak
przysiada na oknie
i patrzy w moj¹ twarz
jak w lustro.
W dniach 6-7 listopada odby³a siê, zapowiadana w poprzednim „Niecodzienniku”, Ogólnopolska
Konferencja Naukowa na temat „Lublin a ksi¹¿ka” zorganizowana przez Zak³ad Nauk Pomocniczych
Historii i Bibliotekoznawstwa UMCS w Lublinie z okazji 50-lecia Wydzia³u Humanistycznego i Miejsk¹
Bibliotekê Publiczn¹ im. H. £opaciñskiego w Lublinie z okazji 95-lecia powstania Biblioteki £opaciñskiego.
ZABYTKI LUBLINA
Filia nr 30 MBP im. H. £opaciñskiego
przy ul. Braci Wieniawskich 5 serdecznie
zaprasza do swojej Galerii 31/30 na wystawê
pt. „Zabytki Lublina w ekslibrisie” z kolekcji
Alfreda Gaudy przygotowan¹ z okazji Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Lublin
a ksi¹¿ka”. Na wystawie eksponowane s¹ prace piêædziesiêciu dziewiêciu autorów m.in.
S. Ba³dygi, A. Gaudy, Z. JóŸwika, Z. Strza³kowskigo i naszego kolegi redakcyjnego Andrzeja Kota. Wœród prezentowanych s¹ ekslibrisy
grafików zagranicznych z Belgii, Czech, Francji ,Litwy, Rosji i W³och.
(bjj)
Ekslibris W³adys³awa Koœcielniaka
MOL czyli Miejskie Okienko Literackie
Wieczór Tatarski
28 listopada o godzinie 18 w goœcinnych
murach Filii nr 24 MBP im. H. £opaciñskiego przy ul. Juranda 7 odbêdzie siê Wieczór
Tatarski - zorganizowany z inicjatywy Miejskiego Ko³a Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Impreza przybli¿y zaproszonym goœciom historiê, tradycjê, kulturê i codzienne
¿ycie Krymskich Tatarów.
Tatarzy Krymscy to jeden z ma³ych narodów by³ego Zwi¹zku Sowieckiego, który przez
Stalina zosta³ w ca³oœci deportowany g³ównie
od Uzbekistanu. D³uga walka o powrót do Ojczyzny w tym masowe pokojowe akcje protestu pozwoli³y po pó³ wieku powróciæ Tatarom
na ziemiê ojców. Obecnie na Krymie mieszka
ich oko³o 300 tysiêcy. Piêcioro z nich studiuje
w naszym mieœcie. To oni w³aœnie opowiedz¹
nam o swoim narodzie i ojczyŸnie. Wierzymy,
¿e nasi stypendyœci bêd¹ zarówno ambasadorami swojego narodu w Polsce i w ca³ej Europie, jak równie¿ ambasadorami Polski na Krymie i w Ukrainie.
Barbara Stanowska
Wszystkim Czytelnikom
i Sympatykom
„Niecodziennika Bibliotecznego”
oraz ich Rodzinom i Przyjacio³om
serdecznie ¿yczenia
spokojnych ŒWI¥T i pomyœlnego
NOWEGO 2003 ROKU
sk³ada Redakcja
3
W³¹czaj¹c siê w realizacjê polityki kulturalnej w³adz naszego miasta Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego w Lublinie, dziêki uprzejmoœci Pana Prezydenta
Andrzeja Pruszkowskiego, zwróci³a siê za jego
poœrednictwem do wszystkich miast partnerskich Lublina (wymienionych na str. 5) w
sprawie nawi¹zania z nimi kontaktu na szczeblu bibliotek miejskich.
Ju¿ dziœ, mimo up³ywu krótkiego czasu
od chwili z³o¿enia naszej oferty, otrzymaliœmy
dwie odpowiedzi: z litewskiego Poniewie¿a
i francuskiego Nancy.
Andrzej Mroczek i Leszek M¹dzik.
S
zesnaœcie lat temu – 16 marca 1986 roku
– w malutkiej sali w podziemiach nowego frontonu KUL, mia³ miejsce uroczysty wernisa¿ rysunków Andrzeja Wajdy – Notes 1985.
W ten sposób rozpoczê³a swoj¹ dzia³alnoœæ
Galeria Sztuki Sceny Plastycznej KUL, bêd¹ca tak na prawdê galeri¹ autorsk¹ jej twórcy
- Leszka M¹dzika.
Leszek M¹dzik, inicjator i za³o¿yciel Sceny Plastycznej, znakomity kreator bardzo sugestywnych – niezwykle osobistych - wizji teatralnych, uzna³, ¿e w trudnej i zmieniaj¹cej
siê rzeczywistoœci lat osiemdziesi¹tych warto
pokusiæ siê o zorganizowanie w Lublinie galerii, w której pokazywano by sztukê nieco
inn¹ od tej, która na sta³e zagoœci³a w lubelskim BWA i innych salonach wystawowych
miasta, odgrywaj¹cego coraz wiêksz¹ rolê
w ¿yciu artystycznym i naukowym Polski, jako
najwiêkszego oœrodka akademickiego na
wschód od Wis³y.
G³ównym kryterium wyboru artystów
obok wysokiego poziomu uprawianej przez
nich sztuki, by³a – przynajmniej w tamtym
okresie – w du¿ej mierze ich postawa wobec
wydarzeñ do jakich dosz³o w Polsce po 13
grudnia 1981 roku. Do udzia³u w kolejnych
wystawach zaprasza³ wiêc Leszek M¹dzik wraz
z Rad¹ Artystyczn¹ Galerii (któr¹ tworzyli
obok niego: prof. Jacek WoŸniakowski, wydawca i krytyk sztuki oraz prof. Stefan Sawicki, polonista i norwidolog), twórców bardzo
znanych i uznanych (zw³aszcza poza granicami kraju), którzy nie zamierzali legitymizowaæ poczynañ w³adzy na polu polityki kulturalnej. W ten sposób w bardzo krótkim
okresie czasu zawitali do Lublina artyœci tej
miary co Magdalena Abakanowicz, Jerzy
Nowosielski, Jacek Waltoœ, Edward Dwurnik,
Jerzy Jarnuszkiewicz czy Zdzis³aw Beksiñski
i Henryk Waniek, funkcjonuj¹cy z powodzeniem od lat zarówno w kraju jak i w Europie
i USA. Pojawiali siê równie¿ artyœci od lat
mieszkaj¹cy i tworz¹cy na co dzieñ za granic¹,
a wœród nich: Roman Cieœlewicz, Jan Lebenstein, Ewa Kuryluk i Tomek Kawiak Nie zabrak³o tak¿e wystaw na których pokazywano
prace artystów ju¿ nie ¿yj¹cych, jak: Konrad
Swinarski, Antoni Rz¹sa, Alina Szapocznikow
i Józef Gielniak, a wiêc twórców bez których
4
Promocja miast partnerskich w bibliotekach
4
fot. A. Ro¿ek
trudno wyobraziæ sobie rozwój sztuki polskiej w XX wieku.
Ju¿ z tego krótkiego przegl¹du wynika,
¿e w Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL,
w ci¹gu piêtnastu lat jej istnienia goœcili artyœci najwybitniejsi, choæ o bardzo ró¿nych
orientacjach stylistyczno-wyrazowych, od zdecydowanie realistycznych poprzez zwolenników ekspresyjne ujêtych form i towarzysz¹cych im wyszukanych barw, do nurtów
umiarkowanie awangardowych – zarówno na
polu malarstwa, rysunku, rzeŸby, scenografii,
a tak¿e fotografii (Anna Bohdziewicz) - chocia¿ wydaje siê, ¿e zabrak³o reprezentantów
najnowszych mediów, tak czêsto goszcz¹cych
w miejscowym BWA. Bez w¹tpienia Leszek
M¹dzik preferuj¹c w swojej galerii artystów
docenionych przez krytykê, artystów oryginalnych, o wyraŸnie ukszta³towanej osobowoœci,
uprawiaj¹cych mimo wszystko sztukê komunikatywn¹, mo¿liw¹ do zaakceptowania przez
wszystkich, wype³ni³ w udany sposób lukê
w ruchu wystawienniczym Lublina.
Co prawda ograniczone mo¿liwoœci ekspozycyjne Galerii, jej nieprawdopodobna ciasnota (zaledwie kilka metrów kwadratowych
powierzchni wystawienniczej, które uczyni³y
z Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL najmniejsz¹ galeriê œwiata), wymusza³y na organizatorach charakter ekspozycji, ich zakres
i objêtoœæ. Z góry by³o wiadomo, ze nie mo¿na w niej pokazywaæ rzeŸb i obrazów o zbyt
du¿ych wymiarach, ale dziêki temu artyœci
podchodz¹c ze zrozumieniem do problemów
lokalowych, chêtnie eksponowali swoje szkice o charakterze studyjnym, szkicowniki, nie-
du¿e kompozycje rzeŸbiarskie, fotomonta¿e,
a zw³aszcza dzie³a malarskie, które najczêœciej nie opuszcza³y zacisza ich pracowni.
W ten sposób twórcy, których znaliœmy na co
dzieñ jako autorów œciœle okreœlonych kompozycji znanych najczêœciej ogó³owi publicznoœci sal wystawowych w Polsce, jawili siê widzom lubelskim z nieco innej strony, jako
twórcy mniej pompatyczni, œwie¿si i intymniejsi, ale mo¿e przez to bardziej autentyczni.
Ponad dwa lata temu Galeria opuœci³a
goœcinne – choæ bardzo skromne - progi KUL
i przejê³a pomieszczenia z prawdziwego zdarzenia na parterze kamienicy Lubomelskich
przy Rynku Starego Miasta. Rozpocz¹³ siê
nowy etap w jej historii, etap który zd¹¿y³ ju¿
zaowocowaæ m.in. tak ciekawymi wystawami
jak pokazem bardzo wa¿nych obrazów Jana
Ziemskiego (jednego z filarów lubelskiej
Grupy Zamek) w 12 rocznicê jego œmierci;
prezentacj¹ fantazyjnych projektów scenograficznych i kostiumów Zofii de Ines; fotografiami Stanis³awa Ignacego Witkiewicza „Witkacego”, ci¹gle kontrowersyjnego, a przecie¿
wzbudzaj¹cego nieustaj¹cy aplauz zarówno
u krytyków jak i rozkochanych w nim bez
pamiêci widzów, czy te¿ wreszcie Aldony Mickiewicz, z jej sugestywnymi martwymi naturami przesyconymi pierwiastkiem mistycznego sacrum.
Ciekawe plany i propozycje na przysz³oœæ,
t¹ bli¿sz¹ i dalsz¹, dobrze rokuj¹ Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL i jej twórcy Leszkowi M¹dzikowi.
Lechos³aw Lameñski
„Schulz na Zamku”
W listopadzie zorganizowano w Lublinie
Miêdzynarodow¹ Sesjê Naukow¹ „W u³amkach
zwierciad³a”. Poœwiêcon¹ twórczoœci Brunona
Schulza. Wiele powiedziano i napisano o genialnym nauczycielu z Drohobycza. Niezwyk³ym œwiêtem dla przeciêtnego czytelnika sta³a
siê wystawa jego prac w salach Zamku Lubelskiego – „Mityzacja rzeczywistoœci. Bruno Schulz
1982-1942. ze zbiorów Muzeum Literatury im.
Adama Mickiewicza w Warszawie. Ekspozycjê
przygotowa³a kustosz Renata Bartnik z pietyzmem i dba³oœci¹ o szczegó³y. Doskona³a aran-
¿acja wystawy niweluje barierê czasu i dystans
miêdzy twórc¹ a widz¹cym. Kartki ze szkicownika artysty jak ma³e okienka, pozwalaj¹ zajrzeæ
do têtni¹cego ¿yciem fantastyczno-wizjonierskiego miasteczka marzeñ – wnêtrza artysty. Rysunki ¿yj¹ w³asnym intymnym ¿yciem. Wzrusza mo¿liwoœæ œledzenia rêki artysty, delikatna struktura
kreski na ma³ym kartoniku ¿yje i z czasem coraz bardziej zadziwia widza Wystawê mo¿na
obejrzeæ do koñca grudnia i nale¿y to koniecznie zrobiæ.
Krystyna Rybicka
W ramach planowanej wspó³pracy zamierzamy prezentowaæ miasta siostrzane Lublina w naszych filiach bibliotecznych. Chcemy
uruchomiæ w nich punkty informacyjne, oferuj¹ce czytelnikom materia³y i publikacje,
promuj¹ce zaprzyjaŸnione z nami miasta,
w tym równie¿ ich biblioteki.
Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza
mi³oœników kultur miast partnerskich Lublina, a zw³aszcza swoich czytelników do wziêcia udzia³u we wspó³tworzeniu w naszych
palcówkach dzia³ów poœwiêconych tym miastom. Czekamy na ciekawe pomys³y i suge-
stie, a jeœli to mo¿liwe równie¿ wsparcie rzeczowe w postaci materia³ów, zdjêæ, ksi¹¿ek,
czasopism, itp.
Zapraszamy do wspó³pracy.
DYREKTOR MBP
El¿bieta Józefowicz-Wisiñska
Z sali obrad
Z sali obrad
Szesnaœcie lat Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL
Otwieraj¹c “biblioteczne okno” z widokiem na miasta partnerskie, chcielibyœmy
promowaæ ich kulturê: rodzimy jêzyk, historiê, piêkno i walory turystyczne krajobrazu,
a nade wszystko literaturê.
Miasta partnerskie
Lublina i filie
biblioteczne,
w których
bêd¹ promowane
Nancy -Francja 26 II 1988 *
F. nr 29
Münster - Niemcy 30 XI 1991
F. nr 28
Delmenhorst - Niemcy 11 V 1992
F. nr 10
Rishon LeZion - Izrael 1 X 1992
F. nr 30
Nykobing-Falster - Dania 12 III 1992
F. nr 26
Lancaster - Anglia 11 V 1994
F. nr 12
Debreczyn -Wêgry 2 VI 1995
F. nr 3
£ugañsk - Ukraina 14 III 1996
F. nr 2
£uck - Ukraina 4 III 1996
F. nr 31
Starobielsk - Ukraina 14 III 1996
F. nr 21
Tilburg - Holandia 1996
F. nr 29
Viseu - Portugalia 24 XI 1998
F. nr 1
Erie - USA 26 IV 1998
F. nr 18
Poniewie¿ - Litwa 11 IX 1999
F. nr 24
Windsor - Kanada 26 VI 2000
Pernik - Bu³garia 21 VI 2001
F. nr 6
F. nr 16
Alcalá de Henares - Hiszpania 14 VII 2001
F. nr 9
*{rok podpisania umowy}
5
5
Miasto partnerskie Lublina – Nancy
Catherine Blondeau, attaché kulturalny Ambasady Francji i Joanna Szel¹g.
Œródmieœcie Nancy jest pe³ne wdziêku
i œwiat³a. Nie chce nam siê wyje¿d¿aæ, wiêc
by przed³u¿yæ pobyt, siadamy w jednej
z bocznych uliczek w restauracyjnym
ogródku, by pokrzepiæ siê quiche lorraine
i karafk¹ ch³odnego, bia³ego wina.
Alina Lewicka – Rosiñska
Jad¹c ze Strasburga do Pary¿a drog¹ N4
mijamy przycupniête w dolinach Wogezów
alzackie wsie i miasteczka. Wje¿d¿amy do
Lotaryngii: dalej czeka Szampania, dwieœcie
kilometrów niczego, wiêc zanim znajdziemy
siê wœród jej p³askich pól i winnic, odwiedzamy Nancy.
O zmierzchu ze wzgórz widaæ miasto:
wzrok przyci¹ga rozœwietlona przestrzeñ
eleganckiego Place Stanislas. Jeden z najpiêkniejszych placów Europy – obok Piazza San Marco i brukselskiego Grand Place
– ma niepowtarzaln¹ atmosferê, a dla Polaków mo¿e byæ tak¿e miejscem wzruszeñ.
Zbudowa³ go wraz z ca³ym urbanistycznym
za³o¿eniem œródmieœcia Emmanuel Here
de Corny, architekt Stanis³awa Leszczyñskiego.
Stanis³aw Leszczyñski, zdetronizowany
król Polski, ojciec Marii – królowej Francji
– by³ ukochanym w³adc¹ Lotaryñczyków,
dobroczyñc¹ kraju i miasta. Na cokole pomnika stoj¹cego poœrodku placu jego imienia wypisano zas³ugi ksiêcia. Stworzy³ jedn¹
z najpiêkniejszych przestrzeni miejskich
w osiemnastowiecznej Europie, szczêœliwie
dot¹d nie zeszpecon¹ przez dwudziestowiecznych urbanistów. By³ mecenasem artystów, opiekunem sierot i biedaków,
twórc¹ szkó³ i reformatorem. To wszystko,
czego nie pozwolono mu daæ Polsce, da³
Lotaryngii. Duma – i smutek.
Place Stanislas jest salonem o jasnej posadzce, otoczonym harmonijnymi fasadami pa³aców miejskich w stylu klasycyzuj¹cego francuskiego baroku, mieszcz¹cych
miêdzy innymi ratusz i muzeum sztuk piêknych. Pomiêdzy nimi z³ocone rokokowe
kraty ogrodzenia i bramy z kutego ¿elaza
– stworzy³ je Jean Lamour – wiod¹ce na
6
6
Autor do polskich czytelników
Qu’un livre soit traduit dans une autre langue que celle dans laquelle il a été écrit montre
que la littérature se passe des frontières, de la
géographie, des barrières que les hommes n’ont
cessé de poser sur le monde. Je suis fier et ému
que Quelques-uns des cent regrets soit traduit
en polonais; ému parce que la Pologne m’a
donné la femme que j’aime; ému car j’ai toujours éprouvé pour ce pays une affection que
l’Histoire parfois a rendu douloureuse. J’espère que mon roman vous montrera combien dans
l’écriture mon seul souci est de rendre à l’homme, à l’homme du quotidien, la place noble qu’il
mérite. J’espère que la lecture que vous en ferez vous permettra d’entrer dans mon univers
où la mémoire, l’oubli, les paysages composent la seule peinture qui m’intéresse. Je vous
remercie tous.
Philippe Claudel
Alina Lewicka – Rosiñska
Jeœli ksi¹¿ka zostaje prze³o¿ona na inny jêzyk ni¿ ten, w którym zosta³a napisana, znaczy
to, ¿e literatura istnieje ponad granicami, ponad
geografi¹, ponad barierami, które ludzie wci¹¿
na œwiecie wznosz¹. Jestem dumny i wzruszony,
¿e Niektóre ze stu ¿alów ukazuj¹ siê po polsku;
wzruszony, bo Polska da³a mi kobietê, któr¹ kocham; wzruszony, bo zawsze ¿ywi³em dla tego
kraju uczucie, które Historia nieraz czyni³a bolesnym. Mam nadziejê, ¿e moja powieœæ uka¿e
wam, w jak wielkim stopniu moja trosk¹ w pisaniu jest nadanie cz³owiekowi, cz³owiekowi uwik³anemu w codziennoœæ, godnoœci, na jak¹ zas³uguje. Mam nadziejê, ¿e lektura ksi¹¿ki pozwoli
wam wkroczyæ do mojego wszechœwiata, w którym pamiêæ, zapomnienie, krajobrazy tworz¹ jedyny obraz, który jest dla mnie wa¿ny.
Dziêkujê wam wszystkim.
Philippe Claudel
Z sali obrad
Dnia 16 paŸdziernika
2002 r. w siedzibie MBP
odby³a siê promocja ksi¹¿ki
francuskiego pisarza, pochodz¹cego z Nancy, Philippa Cloudela „Niektóre ze
stu ¿alów”, prze³o¿onej na
jêzyk polski przez Iwonê
Goral. Na uroczystoœci,
obok wielu znakomitych goœci, obecna by³a Catherine
Blondeau, attaché kulturalny Ambasady Francji.
s¹siednie ulice. Fontanny z pos¹gami Neptuna i Amfitryty zaprojektowa³ Barthélémy
Guibal. Oœ placu przechodzi – przecinaj¹c
³uk tryumfalny – w oœ d³ugiego Place de la
Carriere, dawnego pola turniejów rycerskich, w perspektywie zwieñczonego kolumnad¹ Palais de Gouvernement. Stamt¹d w prawo prowadzi kolejna brama, do
Parc de la Pépiniere, francuskiego parku
z elementami stylu angielskiego. W parku
rzeŸba Augusta Rodina przedstawiaj¹ca
Claude’a Gelée, znanego jako Claude Lorrain, Lotaryñczyk: malarza niezwyk³ych,
œwietlistych pejza¿y.
T³umaczka ksi¹¿ki – Iwona Goral.
Philippe Claudel
Niektóre ze stu ¿alów
Kiedy koñczy siê m³odoœæ? Niektórzy
twierdz¹, ¿e wcale nie musi siê koñczyæ, ich
zdaniem mamy tyle lat, na ile siê czujemy.
Daj¹ w ten sposób do zrozumienia, ¿e sami
czuj¹ siê nastolatkami, choæ nikt w to nie
wierzy, a najmniej oni sami. M³odoœæ koñczy siê nieuchronnie, acz stopniowo. Odchodzi powoli wraz z tym, co musimy utraciæ. Kolejne straty prowadz¹ nas przez wiek
œredni ku staroœci, a potem ku œmierci. I jak
mówi jedna z postaci powieœci Claudela,
w ¿yciu mamy prawo do stu ¿alów, ni mniej, ni
wiêcej. Nasze ¿ale s¹ zapisywane, a kiedy
setny ¿al zostanie zapisany w Ksiêdze d³ugów, cz³owiek umiera.
Opowieœæ zaczyna siê od straty. Bohater – narrator jedzie do rodzinnego miasteczka, by pogrzebaæ matkê. Nie widzia³
jej od szesnastu lat.
Nie wszystkiego dowiadujemy siê od
razu. Pisarz powoli ods³ania przed nami
kolejne zdarzenia, wspomnienia, obrazy,
jak karty wyblak³ego rêkopisu. Nie od razu
wiemy, ¿e bohater by³ nieœlubnym dzieckiem szesnastoletniej matki i do koñca –
wraz z nim – nie dowiadujemy siê, kto by³
jego ojcem.
Ma³e miasteczka s¹ do siebie podobne;
nieobecnoœæ m³odych, powolne tempo
¿ycia, sekrety, które nie s¹ sekretami. Nie¿yj¹cy ju¿ s¹siedzi pojawiaj¹ siê na kartach
ksi¹¿ki obok tych spotkanych teraz: hotelarza i jego ¿ony, przedsiêbiorcy pogrzebowego, proboszcza. Obecnoœæ w mieœcie
dzieciñstwa przywo³uje tamte czasy, chwile szczêœcia: czu³oœæ matki, wyprawy na ryby
z Ojcem Franche, praca u pana Pawelskiego, sprzedawcy pasty Cedlor i Balsamu stepowego. I pytanie o ojca, natrêtnie powracaj¹ce. Póki by³ dzieckiem, wierzy³, ¿e jest
nim ten przystojny lotnik z fotografii, któ-
ry zgin¹³ w Indochinach, ale któregoœ dnia
niechc¹cy st³uk³ szk³o i zobaczy³, ¿e fotografia jest wycinkiem z gazety. Oskar¿a³
matkê, drêczy³ j¹ pytaniami, na które jedyna odpowiedzi¹ by³y ³zy. Odszed³ z domu
– mia³ siedemnaœcie lat – by powróciæ dopiero teraz: za póŸno.
Ten mê¿czyzna – jak ³atwo obliczyæ, ma
niewiele ponad trzydziestkê, a jego matka
zmar³a o wiele za wczeœnie – nosi w sobie
brzemiê winy. Nie³atwo bêdzie j¹ odkupiæ
i nie³atwo wybaczyæ samemu sobie, bo
przecie¿ nale¿a³oby uczciwie odpowiedzieæ
na pytanie, podsuniête przez proboszcza:
zapytaj pan sam siebie, dlaczego zmar³a pañska matka. Bohater uœwiadamia sobie, jak
obsesyjnie i egoistycznie by³ skupiony na
innym pytaniu, pytaniu o ojca, jak okrutny wobec matki, i teraz zaczyna wreszcie
rozumieæ, ¿e odkrycie prawdy mog³oby byæ
gorsze od niewiedzy. Mo¿e dlatego nie
otworzy koperty pozostawionej przez matkê. Tak bêdzie lepiej; i tylko to mo¿e dla
niej zrobiæ.
Claudel umieœci³ akcjê swojej powieœci
w lotaryñskim miasteczku, po powodzi.
Rzeka wyla³a, rozlewiska s¹ rajem dla wêdkarzy. Nie widaæ tu spektakularnej akcji
ratunkowej, wszyscy traktuj¹ ¿ywio³ z filozoficznym spokojem, ale pisarzowi taka
sceneria by³a potrzebna do czegoœ wiêcej.
¯eby siê dostaæ na wzgórze cmentarne,
trzeba przebyæ rozlewisko: trumna na barce z czterema wioœlarzami, proboszcz i jedyny ¿a³obnik w drugiej ³odzi. Woda oddziela œwiat umar³ych od œwiata ¿ywych. Jej
przep³yniêcie na zawsze koñczy ziemsk¹
wêdrówkê. Ale jest te¿ wod¹ zapomnienia,
przynosi zadumê i spokój, a mo¿e tak¿e –
nareszcie – zrozumienie.
Alina Lewicka – Rosiñska
fot. Werset
Od lewej w pierwszym rzêdzie: A. Pruszkowski – Prezydent Miasta Lublina, Helena Pietraszkiewicz –
Przewodnicz¹ca Rady Miejskiej, Joanna Szel¹g, Catherine Blondeau – attaché kulturalny ambasady Francji.
7
7
Debreczyn w nagrodê
Z sali obrad
Przypomnijmy, ¿e pierwsza edycja konkursu „Kocham Lublin” zosta³a przeprowadzona
w roku 1997. Uczestnicy przedstawiali pracê pisemn¹ na temat: Lublin - moje najpiêkniejsze
wspomnienie”. Kolejne dwie edycje - to konkursy plastyczne. Prace wykonane ró¿n¹ technik¹
przedstawia³y osobist¹ interpretacjê herbu Lublina oraz najpiêkniejsze miejsce w Lublinie.
Natomiast konkurs z 1999 r. poœwiêcony by³ tematyce Unii Europejskiej i Lublinowi - miastu
spotkania narodów, religii i kultur. Laureatk¹
tegorocznego konkursu zosta³a m.in. Anna Lewandowska, której pracê pt. „Dear Gerrit”
w wersji angielskiej i polskiej zamieszczamy
obok. Laureatka zosta³a nagrodzona wyjazdem,
w sk³adzie oficjalnej delegacji lubelskiej, do Debreczyna na obchody Jubileuszu Pañstwa Wêgierskiego.
Joanna Szel¹g
I am so happy to hear that you are coming
to Lublin soon! I have been looking forward to
that moment since we met this significant summer in Amsterdam. Having waited for you I have
dreamt all details of your stay here.
First of all, I shall present you our magical
Old Town, one of the most mysterious archaic
places in Poland. It is situated on the sloping
hill, between two little rivers (nowadays hidden
underground) and connected with the castle of
medieval origins. The secret history of its previous ages is tangible in numerous cellars and
underground passages, today turned into pubs
and galleries, where you can hear live music,
meet cool company and feel happy. In the gothic chapell or baroque and renaissance churches you can experience not only history, but
also the spiritual atmosphere of meditation and
prayers. As you know, Lublin is the seat of two
univiersities and academies, numerous monasteries and other academic and artistic associations which attract attention of spiritual adventurers. It is something which you absolutely must
go through.
Lublin as a local capital of science und culture brings up thousands of doctors, lawyers,
teachers, engineers, politicians and... dreamers...
Campus, which is a meeting point for students of various faculties, composes atmosphere of intelectual exchange, artistic activity and
neverending partying. I am sure this is a place
DNI LUBLINA W FILII NR 29
Jak co roku, i tym razem czerwcowe zajêcia w naszej bibliotece zdominowa³a tematyka lubelska.
Rozpoczêliœmy od najm³odszych. Barbara GwóŸdŸ przeprowadzi³a zajêcia dla dzieci
z grupy „0” przedszkola nr 56 na temat Trzy
bramy Lublina. OpowieϾ o dziejach naszego
miasta, legendarnych i historycznych, ilustrowana by³a fotografiami Starego Miasta,
a szczególnie bram: Grodzkiej, Krakowskiej
i Wie¿y Trynitarskiej. Dzieci chêtnie uczestniczy³y w zajêciach, dziel¹c siê swoj¹ wiedz¹
– legendy lubelskie nie s¹ im obce. Nastêpnie rozdano farby i papier i zaczê³a siê najprzyjemniejsza czêœæ spotkania – malowanie.
Prace zosta³y wyeksponowane na planszach
w czytelni. Te same zajêcia powtórzono jeszcze dwukrotnie.
Dni Lublina by³y zreszt¹ widoczne w naszej filii na ka¿dym kroku. W holu wita³a czytelników wystawa Z archiwum lubelskiego plakatu kulturalnego (przygotowana przez
Renatê Filipiak i Mariusza ¯urka), a tak¿e
Lublin na starych widokówkach (autorstwa
El¿biety Kopciewicz). W oddziale dzieciêcym
Unia Lubelska oraz – zorganizowana przeze
mnie dziêki pomocy Biblioteki KUL – Lublin
w grafice wspó³czesnej, wystawa prac lubelskich
plastyków, zadziwiaj¹cych wieloœci¹ ujêæ tematu, ró¿norodnoœci¹ technik graficznych,
a tak¿e pe³nym emocji stosunkiem artystów
do swojego miasta.
8
8
A wracaj¹c do zajêæ z dzieæmi – nie
ograniczy³y siê one do najm³odszych.
Maciej Krawczyk przeprowadzi³ lekcjê biblioteczn¹ dla klasy VI SP34 na temat Biblioteka Ÿród³em informacji o Lublinie. Wykorzystuj¹c zbiory z dzia³u Lubliniana
pokaza³, ¿e w naszym ksiêgozbiorze mo¿na odnaleŸæ wiele informacji nie tylko na
temat historii miasta, ale i jego wspó³czesnoœci. Uczniowie samodzielnie poszukiwali odpowiedzi na zadane pytania. Takie
zajêcia zawsze ciesz¹ siê powodzeniem
i dzieci chêtnie w nich uczestnicz¹.
Wykorzystuj¹c wystawê Lublin w grafice wspó³czesnej zaprosi³am na zajêcia klasê
VI z SP 34. Spotkanie poœwiêci³am poetyckim (Czechowicz, Arnsztajnowa i inni)
i plastycznym przedstawieniom Lublina.
Podobne zajêcia przeprowadzi³am dla m³odzie¿y z Dziennego Centrum Aktywnoœci
– jest to oœrodek dla dzieci upoœledzonych,
z którym od lat wspó³pracujê.
W ramach Dni Lublina zaprosiliœmy
szko³y do zwiedzania naszej biblioteki i goœciliœmy m³odzie¿ z Gimnazjum nr 16.
Obok akcji promuj¹cej obchody w mieœcie
– plakaty informacyjne z programem obchodów – propagowaliœmy te¿, dziêki pomocy naszych Czytelników, akcjê Ca³a Polska czyta dzieciom.
Alina Lewicka Rosiñska
where you can bring to life plenty of your creative ideas.
But that is not all! As I told you, Lublin is a
very green town with several parks and two forests nearby, one of which is situated on the artificial lake called Zalew Zemborzycki. This is a
very silent and calm place, ideal for bicycle racing or a weekend bon fire with grilled sausages, common singing and a guitar.
The summertime is perfect to hire a canoe
or yacht. As you love animals, you must remember to take binoculars. This is a great opportunity to observe birds and deer. I don’t even
mention fishing, which is also a great pleasure
here. I know how much people from Western
Europe miss and appreciate real nature. Here
you can enjoy it as long as you wish!
There is one more interesting position especialy for you – the Museum of Villages of the
Lublin Region. Here you can get to know something about daily life of my Polish ancestors,
which you have been always interested in. There is a lot of open-air happenings and exhibitions in that place and I hope you will be able
to see some of them, for example parade of crafts, pre-harvest or blessing of the fields. This will
be a real taste of Polish folk culture! The secret
of our national cuisine, which you can try in
numerous local restaurants and inns I shall rather reveal to you in my private kitchen. I hope
you will enjoy it not less that my own company!
You will be also surprised when you meet my
friends. The Polish people in general, and the
inhabitants of the eastern region of Poland in
particular, are famous of their hospitality. They
are open, easy-going and tollerant and I am sure
you make a real, long-lastig friendship which will
give you joy and satisfaction in future.
I am looking forward to walking with you
through Lublin rural countryside, aromatic gardens and colourful fields, over sunny hills and
in green gorges. The Lublin Region is so romantic! Here you can hear the voice of your
intuition and let it work...
You will never get bored here and never
forget your stay in Lublin. Your first, but surely
not the last one!
Hugs and kisses and see you in Poland soon!
your Anna
Anna Lewandowska
Lublin, maj 2002
Drogi Gerricie!
Tak siê cieszê s³ysz¹c, ¿e ju¿ wkrótce przyje¿d¿asz
do Lublina. Czeka³am z niecierpliwoœci¹ na ten
moment, odk¹d poznaliœmy siê tamtego pamiêtnego lata w Amsterdamie. Oczekuj¹c na ciebie, wymarzy³am ka¿dy szczegó³ Twojego pobytu w moim mieœcie.
Przede wszystkim, poka¿ê Ci nasze magiczne
Stare Miasto, jedno z najbardziej tajemniczych, prastarych miejsc w Polsce. Jest ono po³o¿one na pochy³ym wzgórzu, pomiêdzy dwoma ma³ymi rzeczkami (obecnie ukrytymi pod ziemi¹) i po³¹czone
z zamkiem, którego pocz¹tki siêgaj¹ œredniowiecza.
Mrocznej historii Starego Miasta mo¿na nieomal
dotkn¹æ w licznych lochach i podziemnych przejœciach, w dzisiejszych czasach zamienionych w puby
i galerie, gdzie mo¿na pos³uchaæ muzyki na ¿ywo,
spotkaæ wspania³ych ludzi i posmakowaæ ¿ycia. W gotyckiej kaplicy zamkowej czy w renesansowych i barokowych koœcio³ach doœwiadcza siê nie tylko historii, lecz tak¿e duchowej atmosfery modlitwy
i medytacji. Jak wiesz, Lublin jest siedzib¹ dwóch
uniwersytetów i kilku akademii, licznych klasztorów
oraz innych naukowych i artystycznych stowarzyszeñ,
które przyci¹gaj¹ uwagê ludzi poszukuj¹cych duchowych prze¿yæ. Jest to coœ, czego musisz doœwiadczyæ.
Lublin jako lokalna stolica kultury i nauki wydaje na œwiat tysi¹ce lekarzy, prawników, polityków,
in¿ynierów, nauczycieli i... marzycieli...
Miasteczko akademickie, bêd¹ce punktem spotkañ studentów ró¿nych kierunków, tworzy klimat
intelektualnej wymiany, aktywnoœci artystycznej oraz
niekoñcz¹cych siê imprez. Jestem pewna, ¿e jest to
miejsce, gdzie móg³byœ zrealizowaæ wiele ze swoich
niekonwencjonalnych pomys³ów.
Ale to jeszcze nie wszystko! Jak ci ju¿ powiedzia³am, Lublin jest bardzo zielonym miastem z wieloma parkami i dwoma lasami w pobli¿u, z których
jeden jest po³o¿ony nad Zalewem zwanym Zemborzyckim. To bardzo ciche i spokojne miejsce, idealne na rowerowe wypady czy weekendowe ognisko
z pieczonymi kie³baskami, gitar¹ i wspólnym œpiewaniem.
Europy têskni¹ i potrafi¹ doceniæ prawdziw¹ przyrodê. U nas mo¿esz siê ni¹ rozkoszowaæ tak d³ugo,
jak masz na to ochotê!
Jest jeszcze jedna, szczególnie dla ciebie interesuj¹ca pozycja – Muzeum Wsi Lubelskiej. Mo¿esz
dowiedzieæ siê tu czegoœ o codziennym ¿yciu moich
polskich przodków, czym zawsze by³eœ zainteresowany. W skansenie odbywa siê wiele imprez i wystaw na
œwie¿ym powietrzu i mam nadziejê, ¿e bêdziesz móg³
zobaczyæ kilka z nich, na przyk³ad paradê rzemios³,
do¿ynki czy b³ogos³awienie pól. Poznasz prawdziwy
smak polskiej kultury ludowej! Ale sekret naszej
narodowej kuchni, której mo¿esz wprawdzie spróbowaæ w licznych restauracjach i karczmach, postaram siê raczej odkryæ przed Tob¹ w moim w³asnym
domu. Mam nadziejê, ¿e sprawi ci to nie mniejsz¹
przyjemnoœæ ni¿ towarzystwo mojej osoby!
Bêdziesz tak¿e mile zaskoczony, kiedy poznasz
moich przyjació³. Polacy generalnie, a w szczególnoœci mieszkañcy wschodnich regionów naszego
kraju s³yn¹ z goœcinnoœci. S¹ otwarci, bezpoœredni
i tolerancyjni i jestem pewna, ¿e zawrzesz tu d³ugotrwa³¹ przyjaŸñ, która da ci radoœæ i satysfakcjê w przysz³oœci.
Czekam z utêsknieniem, ¿eby spacerowaæ z Tob¹
przez wiejskie okolice Lublina, poœród aromatycznych sadów i kolorowych pól, po s³onecznych pagórkach i przez zielone w¹wozy. Lubelszczyzna jest
taka romantyczna! Tutaj mo¿esz us³yszeæ g³os swojej
intuicji i pozwoliæ jej dzia³aæ...
Nigdy nie doœwiadczysz tutaj nudy i nigdy nie
zapomnisz swojego pobytu w Lublinie. Swojego
pierwszego pobytu, ale na pewno nie ostatniego!
Œciskam, ca³ujê i do zobaczenia niebawem w Polsce!
Twoja Ania
Anna Lewandowska
Pod patronatem Pana Andrzeja
Pruszkowskiego, Prezydenta Miasta
KONKURS
„KOCHAM LUBLIN”
W roku 2003 r. planujemy ponownie konkurs literacki – „Jeden dzieñ z ¿ycia miasta”.
Temat ten zbiega siê z realizowanym przez
nas obecnie projektem „Œwiat w Lublinie.
Jeden dzieñ z ¿ycia miast partnerskich”.
Zainteresowanych prosimy o kontakt.
Z sali obrad
W tym roku, ju¿ po raz czwarty organizowaliœmy konkurs z cyklu „Kocham Lublin”. Tak
jak w latach poprzednich, tegoroczny konkurs
adresowany by³ g³ównie do m³odzie¿y szkolnej.
Nie wyklucza³o to jednak udzia³u osób doros³ych. W za³o¿eniu konkurs mia³ dotrzeæ do
mo¿liwie najwiêkszej liczby mieszkañców Lublina. Temat tegorocznego konkursu brzmia³:
„Witajcie w Lublinie”. Uczestnicy mieli za zadanie przedstawiæ pisemnie wybrany przez siebie atut miasta, co wiêcej uczyniæ to w jêzyku
obcym. Mieliœmy nadziejê, ¿e bêdzie to kolejna
okazja do odkrywania Lublina, jak te¿ zachêta
do intensywniejszej nauki jêzyków obcych.
Lublin, May 2002
Dear Gerrit,
Kancelaria Prezydenta Miasta
Zespó³ Organizacji
i Kontaktów Zewnêtrznych
Plac W³adys³awa £okietka 1, 20-950 Lublin
Tel. (0-81) 532 57 66
fax (0-81) 534 – 94-58
e-mail: [email protected]
„ICH TROJE W BIBLIOTECE”
Od lewej wiceprezydent Z. Wojciechowski,
prezydent A. Pruszkowski, L. JanowskaChojnowska, E. Józefowicz-Wisiñska –
dyrektor MBP.
Lato jest idealnym czasem na wypo¿yczenie kajaka lub ¿aglówki. Jako ¿e kochasz zwierzêta, pamiêtaj, ¿eby zabraæ ze sob¹ lornetkê. To œwietna okazja,
¿eby poobserwowaæ ptaki i sarny. Nie wspominam
ju¿ nawet o ³owieniu ryb, które jest tutaj tak¿e olbrzymi¹ przyjemnoœci¹. Wiem, jak ludzie z zachodniej
Prezydencka ksi¹¿ka
W Trybunale Koronnym odby³a siê promocja ksi¹¿ki Andrzeja Pruszkowskiego – prezydenta miasta Lublina, któr¹ przygotowa³owydawnictwo Norbertinum.
S³owo wstêpne o autorze wyg³osi³ Norbert
Wojciechowski, wydawca. Fragment ksi¹¿ki
czyta³ Piotr Wysocki, aktor teatru imienia J.
Osterwy.
Podczas wieczoru autorskiego prezydent
barwnie opowiada³ anegdoty o mieœcie Lublinie. Mi³ym akcentem dla Miejskiej Biblioteki Publicznej im. H. £opaciñskiego by³o
ofiarowanie 31 egzemplarzy wydania – do
zbiorów we wszystkich filiach.
Przy tej okazji chcemy pogratulowaæ
Panu Prezydentowi udanej ksi¹¿ki i podziêkowaæ za tak mi³y gest.
Gratulujemy ponownego wyboru na prezydenta!
(bjj)
fot. A. Ro¿ek
26 czerwca br. w sali widowiskowej Centrum Kultury odby³o siê pierwsze z zapowiedzianych spotkañ pracowników MBP z w³adzami miasta. Przybyli prezydent Andrzej
Pruszkowski, v-ce prezydent Zbigniew Wojciechowski i Z-ca dyr. Wydzia³u Spraw Spo³ecznych UM Lidia Janowska-Chojnowska.
Dyrektor MBP El¿bieta Józefowicz-Wisiñska przedstawi³a osi¹gniêcia m³odej, bo
zaledwie 6-miesiêcznej instytucji i barwnie
opowiada³a o dokonaniach i planach na
przysz³oœæ biblioteki.
Prezydent Andrzej Pruszkowski nie szczêdzi³ ciep³ych s³ów pod adresem dyrekcji i pracowników MBP.
Prezydent Zbigniew Wojciechowski
przedstawi³ plany dotycz¹ce modyfikacji sieci bibliotek filialnych w mieœcie. W drugiej
czêœci spotkania nast¹pi³a -chwilami burzliwa
– wymiana pogl¹dów na temat przysz³oœci biblioteki.
(ARM )
9
9
Sylwetki naszych czytelników
Andrzej Nikodemowicz – profesor znany i nieznany
Profesor KUL i UMCS, wybitny kompozytor, pianista i pedagog zosta³ laureatem
Nagrody Artystycznej Miasta Lublina za 2001
rok, któr¹ odebra³ w Trybunale Koronnym
z r¹k prezydenta Andrzeja Pruszkowskiego.
Przewodnicz¹cy Kapitu³y Nagrody Artystycznej, prof. Lechos³aw Lameñski w uzasadnieniu podkreœli³ fakt, ¿e w lutym 2001 roku na
Festiwalu Lubelskich Kameralistów odby³o siê
œwiatowe prawykonanie „Via Crucis” – Polskiej Pasji”, utworu skomponowanego ad
memoriam nie¿yj¹cej ¿onie Kazimierze. Nie
tylko dorobek artystyczny Nikodemowicza jest
imponuj¹cy – w tym skomponowanie kilkuset kolêd, ale bogaty i barwny ¿yciorys, którym obdzieliæ by mo¿na wiele osób, a tak¿e
niecodzienna i nies³ychana skromnoœæ.
W ci¹gu lat swojej pracy twórczej otrzyma³ szereg nagród: w 1961 r. zosta³ laureatem
Wszechzwi¹zkowego Konkursu Kompozytorskiego w Moskwie; w 1981 r. otrzyma³ za ca³okszta³t twórczoœci Nagrodê im. Œw. Brata
Alberta; w 1999 r. Nagrodê Prezydenta m.
Lublina; w 2000 r. Nagrodê Zwi¹zku Kompozytorów Polskich; w 2000 r. Nagrodê Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Szczêœliwe dzieciñstwo
Andrzej Nikodemowicz urodzi³ siê 2
I 1925 roku we Lwowie. Tam te¿ ukoñczy³
konserwatorium, którego nastêpnie by³ wyk³adowc¹.
Zdjêcie obok wyjaœnia nam, dlaczego Andrzej Nikodemowicz mówi o sobie: „Mia³em szczêœliwe dzieciñstwo – w domu panowa³a bardzo dobra
atmosfera, któr¹ tworzy³ ojciec i mama zajmuj¹ca siê
tylko domem i wychowaniem dzieci”. W 1932 roku
rozpocz¹³ prywatnie naukê gry na fortepianie oraz naukê w szkole przy Seminarium Nauczycielskim. Uczêszcza³ do niej przez rok.
Pierwszym nauczycielem w jego ¿yciu, jak siê
póŸniej okaza³o, by³ przysz³y teœæ Adam Grabowski. PóŸniej by³a szko³a im. Œw. Marii Magdaleny i nastêpnie IV Gimnazjum Klasyczne. Jego
mury opuœci³o wielu wybitnych absolwentów,
m.in. Kornel Makuszyñski i Jan Parandowski.
W domu muzykowali starsi bracia. Eugeniusz –
obecnie profesor medycyny mieszkaj¹cy w Kra-
kowie – komponowa³ i zmusza³ Andrzeja do
tworzenia. Drugi brat Aleksander, in¿ynier architekt do dzisiaj jest wielkim mi³oœnikiem muzyki. Rodzina mieszka³a przy ulicy hr. Potockiego w trzypiêtrowej kamienicy. Nazwy ulic
zmienia³y siê w zale¿noœci od tego, kto mia³ w³adzê. Za czasów rz¹dów „sowieckich” zmieniono j¹ na ulicê Puszkina, a obecnie nosi imiê
bohatera ukraiñskiego Czuprynki. Dom zaprojektowa³ i wybudowa³ ojciec Andrzeja, in¿. architekt – Marian Nikodemowicz. Dziêki temu
zosta³ w rêkach rodziny, bo w³adza uzna³a, ¿e
zosta³ zbudowany za pieni¹dze z pracy w³asnych
r¹k, a nie z wyzysku bur¿uazyjnego. Dopiero
w roku 1961 znacjonalizowano go, zostawiaj¹c
w³aœcicielom mieszkanie na I piêtrze.
Lwów by³ miastem wielokulturowym,
gdzie ¿yli obok siebie Polacy, ¯ydzi, Ukraiñcy
i Ormianie. Rodzina Nikodemowiczów ma
korzenie polskie, ormiañskie i ukraiñskie.
Okupacja bolszewicka i niemiecka
Gdy mia³ 14 lat wybuch³a wojna. Okupacja bolszewicka i stalinizm sprawi³y, ¿e tradycyjna atmosfera ¿ycia kulturalnego we Lwowie jak mówi Andrzej „wziê³a w ³eb”. Za
czasów okupacji sowieckiej zaczê³y siê wywózki
na Syberiê. Rodzina Nikodemowiczów szczêœliwie nie ucierpia³a. Odczuli jednak koszmar
wojny – ju¿ pod niemieck¹ okupacj¹ musieli
opuœciæ swój dom w 1941 roku na ca³e siedem lat. Ich kamienicê w latach 1941-1944
zajmowali Niemcy z „SS”, gromadz¹c w niej
meble po¿ydowskie.
W latach 1939-1940 by³ organist¹ w koœciele u ss. Karmelitanek. W 1940 roku prof.
Roman Sawicki zapisa³ Andrzeja do szko³y
muzycznej. M³ody Nikodemowicz æwiczy³ tak
intensywnie, ¿e przemêczy³ rêce i przez 7 lat
musia³ pauzowaæ, a tak bardzo chcia³ byæ pianist¹.
W czasie okupacji niemieckiej we Lwowie w latach 1941-44 uczy³ siê przez rok
w szkole rzemieœlniczej na „œlusarza”, nastêpnie przez dwa lata w szkole chemicznej. Równoczeœnie karmi³ wszy w Instytucie Bakterio-
Andrzej Nikodemowicz w Polskim Teatrze Ludowym
we Lwowie w paŸdzierniku 1999 r. koncertuje
podczas „Wieczoru S³owackiego” w re¿yserii
Zbigniewa Chrzanowskiego – postaæ w tle.
Rodzina Nikodemowiczów. Od lewej syn Jaœ,
Andrzej, ¿ona Kazimiera i córka Ma³gosia
5 Andrzej 18 letni-zdjêcie maturalne
1010
logicznym Rudolfa Weigla, wytwarzaj¹cym
szczepionkê przeciw tyfusowi plamistemu.
Przy tej „pracy” sptkali siê ze s³awnym póŸniej poet¹ Zbigniewem Herbertem. Zajêcie
to chroni³o przed ulicznymi ³apankami i wywózk¹ do Niemiec na roboty; w ten sposób
ratowa³o siê tysi¹ce osób spoœród miejscowej
ludnoœci.
Mroczne lata stalinizmu, pasje
i œwiadectwo wiary
W roku 1944 po powtórnym wejœciu „sowietów” do Lwowa rozpocz¹³ studia chemiczne na Politechnice Lwowskiej i jednoczeœnie
w Konserwatorium na Wydziale Kompozytorskim, co by³o nielegalne, gdy¿ mo¿na by³o studiowaæ tylko jeden kierunek. W tym czasie
zdarzy³ siê koszmarny incydent. Na I roku
aresztowano kole¿ankê ze studiów. Spotka³
j¹ po dwunastu latach poniewierki po wiêzieniach i ³agrach sowieckich. Zwalniaj¹c j¹
powiedziano cztery s³owa, które bêdzie pamiêta³a do koñca ¿ycia: „Przepraszamy, to by³a
pomy³ka”. Takich losów w tamtym czasie by³o
bardzo wiele.
W latach 1947-50 gra³ na organach w koœciele œw. Marii Magdaleny.
W roku 1952 na skutek wylewu zmar³ ojciec. Andrzej bêd¹c na ostatnim roku studiów kompozytorskich u prof. Adama So³tysa zapad³ na chorobê ucha wewnêtrznego.
W czasie choroby – jak wspomina by³ w tym
„palec bo¿y” – zaj¹³ siê kompozycj¹, s³uch wewnêtrzny i drugie zdrowe ucho pomaga³y mu
w tej pracy. W tym samym roku o¿eni³ siê z Kazimier¹ z domu Grabowsk¹, która pracowa³a
w aptece, gdzie kupowa³ lekarstwa. Razem
prze¿yli 44 lata szczêœliwego ma³¿eñstwa. ¯ona
by³a najbli¿szym przyjacielem. W 1946 roku
na jego drodze stan¹³ prof. Tadeusz Majerski ucz¹c go techniki gry na fortepianie.
W koñcu wyzdrowia³y mu rêce. W latach
1951-73 pracowa³ w Konserwatorium i koncertowa³. W latach 1969-8 – wspó³pracowa³
te¿ jako kompozytor i pianista z Polskim Teatrem Ludowym we Lwowie i z jego re¿yserem Zbigniewem Chrzanowskim. Wtedy te¿
u Andrzeja rozbudzi³y siê zdolnoœci aktorskie.
Potrafi³ stworzyæ postacie – miny, niczym Witkacy. (fot. na nastêpnej stronie: mina „Alojzego Pitu³y” – szewca, u którego Andrzej...
„terminowa³” i wyg³asza³ przy swoim warsztacie szewskim dowcipne monologi, czy gra³
rolê pijaka, „Marynarz na urlopie”, „mêki
twórcze”.) By³y to wieczorki i przedstawienia
aktorskie dla przyjació³ w polskiej szkole,
gdzie uczy³y siê jego dzieci i w prywatnych
domach. Gra³ tak œwietnie i przekonuj¹co,
¿e wcieliwszy siê w rolê natrêtnego pijaczka
zosta³ znokautowany przez syna gospodarzy.
Podobn¹ postaæ zagra³ w filmie „Powrót taty”.
Ten z natury abstynent zagra³ tak realistycznie, ¿e jednych zgorszy³, ale wiêkszoœæ widzów
doprowadza³ do wylewania „morza ³ez” ze
œmiechu. Andrzej ujawni³ te¿ zdolnoœci malarskie. W jego domu do dzisiaj wisi kilka prac.
Zajmuje siê te¿ korzenioplastyk¹ sakraln¹. Interesowa³ siê astronomi¹ i pasjonowa³ napraw¹ starych zegarów.
Na œwiat przysz³y dzieci – Ma³gorzata i Jan.
Kiedy posz³y do szko³y, okaza³o siê, ¿e nie przynale¿¹ do „komsomo³u”. Zaczê³y siê k³opoty
Od lewej ojciec Marian Nikodemowicz
– in¿. architekt, brat Aleksander, mama Helena
z ma³ym Andrzejkiem na kolanach i brat Eugeniusz
na wakacjach w Brzuchowicach – rok 1925
Bracia Nikodemowiczowie: Eugeniusz, Aleksander
i Andrzejek w „wózku”
I komunia Andrzeja rok 1933
1111
i donosy. Jak to mo¿liwe byæ nauczycielem
cudzych dzieci, skoro w³asnych nie potrafi³
wychowaæ w „s³usznej” ideologii. Zaczê³y siê
przeœladowania z powodów religijnych. Fachowcy od ateizmu zmuszali Nikodemowicza
do wyg³oszenia prelekcji ateistycznych, ale
odmówi³. Jego postawa by³a tak jednoznaczna, ¿e ci, którzy go do tego przymuszali spuœcili z tonu i prosili tylko o podpisanie cyrografu, ¿e niby wyg³osi³ „pogadanki
ateistyczne” – ale i wtedy spotkali siê z odmow¹. W 1973 roku Nikodemowicz straci³
pracê. Udziela³ prywatnych lekcji. Radio
Lwowskie zniszczy³o wszystkie jego nagrania
realizuj¹c ówczesn¹ politykê „sowietów” zacierania wszelkich œladów po ludziach niewygodnych dla systemu. Ca³y nagrany dorobek
koncertowy przepad³. Jego postawa zjedna³a
mu we Lwowie wiele sympatii i uznania. Sytuacja taka zmusi³a go na koniec do podjêcia bardzo trudnej i bolesnej decyzji opuszczenia wraz z rodzin¹ ukochanego miasta
Lwowa i wyjazdu do Polski. W tym czasie pozna³ ks. Mieczys³awa Brzozowskiego, który
odwiedzaj¹c Lwów, zawsze kwaterowa³ w ich
domu. On to by³ inspiratorem osiedlenia siê
ca³ej rodziny w Lublinie. On te¿ w przysz³oœci zaanga¿owa³ Andrzeja do pracy z chórem
alumnów w Lubelskim Wy¿szym Seminarium
Duchownym (1982-92). Ciê¿ko by³o opuœciæ
rodzinny dom i kamienicê, któr¹ projektowa³ ojciec. We Lwowie by³ chory stryj, którego nie chcia³ zostawiæ. Los sprawi³, ¿e przez
znajomego pozna³ Adama Natanka i sprawy
nabra³y przyœpieszenia.
„Lwów” na Czechowie
Historia sp³ata³a figla, ¿e 22 lata temu na
osiedlu Fryderyka Chopina, w wielkiej sypialni Lublina zamieszka³ ma³o komu wtedy znany kompozytor ze Lwowa. Przyby³ do Koziego Grodu z rodzin¹: ¿on¹ Kazimier¹ i dwójk¹
dzieci Jasiem i Ma³gosi¹. Polak z dziada pradziada, a jednak w paszporcie „obywatel”
ZSRR. To by³ dla mnie szok, fakt nie do uwierzenia, ¿e s¹ granice, które jednak mo¿na
przekroczyæ. Rzecz niemo¿liwa sta³a siê realna. Dziêki Andrzejowi i jego ¿onie Kazi odby³em te¿ i ja, ale bez paszportu, którego by-
³em pozbawiony jako wróg systemu socjalistycznego, pierwsz¹ sentymentaln¹ podró¿ –
i to gdzie – do Lwowa. Takie swoiste déja vu.
To w ich nowym mieszkaniu ch³on¹³em atmosferê kresowego miasta, która ¿ywcem
zosta³a przeniesiona do Lublina z rodzinnego domu. Po raz pierwszy widzia³em Lwów
na filmie nakrêconym przez Profesora, amatorsk¹ kamer¹. Mieszkanie wprawdzie w „blokowisku”, a jednak niezwyk³e, z dusz¹, gdzie
ka¿dy detal przypomina opuszczone z bólem
rodzinne miasto. Na meblach, obrazach okr¹g³e pieczêcie rosyjskie zezwalaj¹ce na wywóz
rodzinnych skarbów. Króluje wœród nich fortepian wiedeñskiej marki „Bõsendorfer”, który mia³em zaszczyt tylko przenosiæ jako m³ody student historii KUL. Ta trudna i bolesna
przeprowadzka na Czechów by³a mo¿liwa
dziêki skutecznej pomocy Adama Natanka,
ówczesnego dyrektora Filharmonii Lubelskiej. „Za³atwi³” pracê i mieszkanie. Opis
przeprowadzki to osobna historia, któr¹ nale¿a³oby kiedyœ spisaæ. Iloœæ zabiegów i czynnoœci, któr¹ musia³ wykonaæ Profesor to dokumentacja na miarê pracy historyka sztuki.
tj. oko³o 600 zdjêæ o wymiarach 13x18 cm,
które zrobi³ ka¿demu przedmiotowi, który
chcia³ wywieœæ ze Lwowa. Aby otrzymaæ zgodê od tamtejszego konserwatora zabytków
z³o¿y³ w daninie na rêce Dyrektora Galerii
Obrazów obraz znanego malarza lwowskiego
Zygmunta Radnickiego – „Martw¹ naturê”.
Z niecierpliwoœci¹ czeka³em ca³y rok na
„andrzejki” czy imieniny Kazimiery, na których bywa³ obowi¹zkowo krajan – lwowiak
ksi¹dz rektor Wy¿szego Seminarium Diecezjalnego w Lublinie Mieczys³aw Brzozowski. Te
spotkania by³y dla mnie niecodzienn¹ celebracj¹ sacrum – teatrum, gdzie wszystko z namaszczeniem od sposobu bycia, rozmów a¿
po kuchnie i zastawy by³o dla mnie odczarowaniem œwiata historii, który zna³em tylko
z ksi¹¿ek i albumów.
Nie tak dawno dane mi by³o byæ we Lwowie. Niejeden muzyk do dzisiaj wspomina
swojego profesora, jakby wczoraj opuœci³ rodzinne miasto.
Jerzy Jacek Bojarski
Sylwetki naszych czytelników
Jerzy K³oczowski
Profesor JERZY K£OCZOWSKI, ur.
w 1924 roku w rodzinie ziemiañskiej, ¿o³nierz
Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, obecnie od roku 1991 dyrektor
Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej, reprezentant Miêdzynarodowej Federacji Instytutów Europy Œrodkowo-Wschodniej, przewodnicz¹cy Polskiego Komitetu ds.
UNESCO, by³y cz³onek Rady Wykonawczej
UNESCO, kilkakrotnie przewodnicz¹cy polskiej delegacji na Konferencji Generalnej
UNESCO, cz³onek-za³o¿yciel Polskiej Rady
Ruchu Europejskiego, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – kierownik
Katedry Archeologii Polski, kierownik Katedry Historii Kultury Polskiej, od roku 1957
kierownik Instytutu Geografii Historycznej
Koœcio³a w Polsce, wiceprzewodnicz¹cy Miêdzynarodowej Komisji Historii Porównawczej
Koœcio³ów, przewodnicz¹cy Polskiej Komisji
Historii Porównawczej Koœcio³ów w Komitecie Nauk Historycznych Polskiej Akademii
Nauk, przewodnicz¹cy Komitetu Wspólnego
UNESCO i Miêdzynarodowego Komitetu
Nauk Historycznych (CISH).
Historyk, przede wszystkim historyk kultury polskiej, w tym historii chrzeœcijañstwa
w Polsce. W latach 1945-1948 studiowa³ na
Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Uniwersytecie Miko³aja Kopernika
w Toruniu. Stopieñ doktora nauk humanistycznych uzyska³ w roku 1950. Od tego samego roku wyk³adowca KUL. Od 1967 roku
profesor nadzwyczajny, od 1974 – profesor
zwyczajny.
Autor i redaktor ok. 600 publikacji z zakresu historii, m.in. Dominikanie na Œl¹sku
w XIII-XIV wieku [1956], Wspólnoty chrzeœcijañskie [1964], Koœció³ w Polsce [autor i redaktor,
t. I: 1968, t. II: 1970], Chrzeœcijañstwo w Polsce
[1981], Europa S³owiañska w XIV-XV wieku
[1984], Koœció³ katolicki w œwiecie i Polsce. Szkice
historyczne [1986], Dzieje polskiego chrzeœcijañstwa [t. I: 1987, t. II: 1991], Od pustelni do
wspólnoty [1987], Histoire religieuse de la Pologne [autor i redaktor, 1987], Chrzeœcijañstwo
i historia [1990], Europa Œrodkowowschodnia
w historiografii krajów regionu [1993], La Pologne dans l’Eglise médiévale [1993], M³odsza Europa. Europa Œrodkowo-Wschodnia w krêgu cywilizacji chrzeœcijañskiej œredniowiecza [1998], Unia
Lubelska (1999), Frontieres et espace national en
Europe du Centre-Est (red.) [2000], Historia
Europy Œrodkowo-Wschodniej (red.) [2000].
Wyk³adowca m.in. College de France
(1977), Merton College Oxford University
(1980), Paris IV-Sorbonne (1985-1987), Institut for Advanced Study w Princeton (19891990), University of Madison-Winsconsin
(1985).
12
24.09. W KUL odby³ siê IX Miedzynarodowy Kongres
Chrzeœcijañstwa „W dialogu kultur na ziemiach
Rzeczpospolitej”. Podczas mszy Abp Józef ¯yciñski
wrêczy³ prof. Jrzemy K³oczowskiemu papieski medal
„pro Ecclesia et Pontifice”. fot. Werset
Od 1956 roku cz³onek-za³o¿yciel warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej;
w latach 1984-1985 cz³onek Rady Polskiego
Instytutu Kultury Chrzeœcijañskiej Fundacji
Jana Paw³a II w Rzymie. Od 1981 kierowa³
pracami Wszechnicy Regionu Œrodkowowschodniego „Solidarnoœci”, po 13 grudnia
1981 roku wspó³pracowa³ z tajnymi strukturami „Solidarnoœci”. W latach 1989-1990
przewodnicz¹cy Komitetu Obywatelskiego
Lubelszczyzny; w latach 1989-1991 sêdzia
Trybuna³u Stanu; w latach 1990-1991 senator RP, cz³onek Komisji Spraw Zagranicznych
Senatu. Jeden z inicjatorów utworzenia organizacji kombatanckiej Armii Krajowej, w latach 1989-1990 pierwszy prezes Œwiatowego
Zwi¹zku AK w Okrêgu Lubelskim; w roku
1991 inicjator i fundator Instytutu Armii Krajowej w Lublinie.
Cz³onek Rady Programowej Instytutu
Kultury Europejskiej, Przewodnicz¹cy Narodowego Komitetu Obchodów Miêdzynarodowego Roku Kultury Pokoju, cz³onek-za³o¿yciel Polskiej Rady Ruchu Europejskiego.
Odznaczony Krzy¿em Virtuti Militari, Krzy¿em Walecznych i Srebrnym Krzy¿em Zas³ugi
z Mieczami, który przyj¹³ z r¹k Naczelnego
Wodza Genera³a Bora-Komorowskiego. Doktor Honoris causa Uniwersytetu w Grodnie
[1993], Akademii Kijowsko-Mohylañskiej
[1998], Wolnego Uniwersytetu w Berlinie
[1998] oraz Uniwersytetu Sorbona w Pary¿u
[1999]. W roku 1988 otrzyma³ nagrodê A.
Jurzykowskiego a w 1999 Nagrodê Specjaln¹
„Przegl¹du Wschodniego”, w XI.1999 – nagrodê KLIO za najlepsz¹ publikacjê historyczn¹ w 1999 r. za „M³odsz¹ Europê” (PIW),
nagrodê Obojga Narodów przyznan¹ przez
Zgromadzenie Poselskie Sejmów Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej za ca³okszta³t dzia³alnoœci na rzecz Europy Œrodkowo-Wschodniej oraz nagrodê Rzeczypospolitej
im. Jerzego Giedroycia (2001). Otrzyma³ równie¿ tytu³ Ambasadora Lubelskiego Klubu Biznesu.
(IEŒW)
MUZEUM LITERACKIE
NA Z£OTEJ 3
Muzeum Józefa Czechowicza istnieje od
9 wrzeœnia 1968 roku. Przez wiele lat – a¿
do 1999 roku – mieœci³o siê w budynku
klasztoru ss. brygidek przy ul. Narutowicza.
Goœcili w nim Ró¿ewicz, Herbert, Szymborska, Herling – Grudziñski. Teraz sta³o siê
jednym z magnesów ci¹gle piêkniej¹cej Starówki.
Na tê uroczystoœæ d³ugo czekaliœmy i mo¿e w³aœnie dlatego przyby³o na ni¹ tak wielu
goœci, ku pewnemu zaskoczeniu organizatorów. Zanim siê rozpoczê³a, przed kamienic¹ przy ulicy Z³otej 3 zebra³ siê spory t³umek oczekuj¹cych na inauguracjê
dzia³alnoœci Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w nowej siedzibie.
Nale¿y wyjaœniæ, dlaczego w³aœnie ta kamieniczka sta³a siê siedzib¹ muzeum. Od
roku 1886 by³a ona w³asnoœci¹ rodziny Riabininów, wielce zas³u¿onej dla naszego miasta. Jan Riabinin (1878-1942) kustosz Archiwum Pañstwowego, by³ badaczem i wydawc¹
materia³ów do dziejów miasta. Sergiusz Riabinin (1918-1997 ), biolog i poeta, przekaza³ dom Lublinowi w darze. I tak – po wyremontowaniu i przystosowaniu go do potrzeb
muzeum – doczekaliœmy siê otwarcia.
Na pocz¹tku wys³uchaliœmy hejna³u Lublina. Zebranych powita³ dyrektor Muzeum
Lubelskiego, Zygmunt Nasalski. Nastêpnie
przeor klasztoru dominikanów, o. Hieronim
Kaczmarek, poœwiêci³ budynek. Ewa £oœ, kierownik muzeum, zaprosi³a goœci do wnêtrza.
W salach pierwszego piêtra nast¹pi³y oficjalne powitania – przybyli przedstawiciele
w³adz wojewódzkich i miejskich, instytucji
kultury i wy¿szych uczelni – i krótkie przemówienia, z których szczególnie ciep³o zosta³o przyjête wyst¹pienie Józefa Krzy¿anowskiego – jak zwykle wierszowane!
Trzy recytatorki ze Staromiejskiego
Domu Kultury tak piêknie mówi³y wiersze,
¿e znane przecie¿ dobrze teksty Czechowicza zaskoczy³y s³uchaczy swoj¹ moc¹ i piêknem.
Zwiedzano wystawê, na razie niewielk¹:
w gablotach rêkopisy, wiersze i listy poetów,
obok pocztówki, rysunki, grafiki i obrazy
przedstawiaj¹ce dawny Lublin. Na koniec
poczêstunek na niewielkim dziedziñcu.
Teraz niecierpliwie czekamy na wystawy
i spotkania autorskie.
Alina Lewicka – Rosiñska
fot. Alina Lewicka – Rosiñska
13
III Miêdzynarodowe Dni Filmu Dokumentalnego
„Rozstaje Europy”
Dyskusja panelowa z cyklu Przekraczaæ
Mury: „Rozstaje Europy” z udzia³em Marii
Malatyñskiej, Marka Millera i Tadeusza Sobolewskiego. Prowadzenie o. Tomasz Dostatni. ACK „Chatka ¯aka”, Lublin 12 IV 2002.
Podczas dyskusji, w której punktem odniesienia by³o okreœlenie „rozstajów Europy”,
mieliœmy okazjê us³yszeæ kilka interesuj¹cych
refleksji dotycz¹cych tego, czym jest dziœ idea
Europy i europejskoœci jako pewnego modelu ¿ycia. Zaproszeni goœcie: prof. Maria Malatyñska- reporterka i dokumentalistka, Marek Miller- reporter i dziennikarz oraz
Tadeusz Sobolewski- dziennikarz i krytyk filmowy, mówili o tych sprawach z punktu widzenia uprawianych przez siebie zawodów.
Rozpocz¹³ Tadeusz Sobolewski. Nawi¹zuj¹c do ksi¹¿ki szwajcarskiego filozofa kultury
Denisa de Rougemont „Idea europejska”,
próbowa³ okreœliæ znaki europejskiej kultury. Odnosz¹c siê do kwestii kszta³towania siê
pojêcia Europy, jej granic i wspólnych idei,
podkreœli³ myœl Rougemonta, ¿e wyznacznikiem europejskiej kultury, religii i moralnoœci pozostaje idea sprzecznoœci i twórczego
konfliktu. O swoistoœci stopu europejskiego
zadecydowa³y trzy pierwiastki: Ateny, Jerozolima i Rzym. Grecy nauczyli nas myœlenia dyskursywnego, le¿¹cego u podstaw wspó³czesnej zachodniej kultury, nauki i sztuki.
Dyskursywnoœæ z jednej strony stanowi wspomniany fundament cywilizacyjny, z drugiej zaœ
jest katalizatorem pobudzaj¹cym do nieustannych zmian i przewartoœciowañ. Kolejny pierwiastek to Jerozolima, a wiêc ca³a judeochrzeœcijañska spuœcizna religijna, kulturowa
i polityczna. I wreszcie trzeci – Rzym – ze swoim prawodawstwem, hierarchi¹ i majestatem
w³adzy, mozaik¹ etniczn¹, religijn¹ i kulturow¹. W dzisiejszych czasach, z powodu nadmiaru wolnoœci, coraz trudniej jest odnaleŸæ
równowagê miêdzy tymi trzema pierwiastkami. Konstatuj¹c Sobolewski stwierdza: „Byæ
Europejczykiem dziœ, to umieæ sprostaæ wolnoœci, nie zamykaj¹c siê w getcie jednego
pogl¹du, to móc zejœæ w tradycjê tak g³êboko, by móc spotkaæ siê z innym i gdzieœ poza
sprzecznoœciami zobaczyæ fundamenty, które ³¹cz¹. Jakie st¹d p³yn¹ konsekwencje dla
filmu? Film jest swoistym zwierciad³em sytuacji egzystencjalnej, w której znalaz³ siê wspó³czesny cz³owiek. ¯yjemy w wolnoœci medialnej, runê³y bariery ideologiczne, nie ma stacji
zag³uszaj¹cych, ale samo ¿ycie tworzy warstwy
zag³uszania. Media s¹ oknem na œwiat, pytanie tylko, czy na œwiat rzeczywisty czy wirtualny?...” – koñczy swoj¹ wypowiedŸ Sobolewski.
1214
Nastêpnie g³os zabra³ Marek Miller, który zastanawia³ siê nad pojêciem rozdro¿y
w dziennikarstwie. Nad mo¿liwoœci¹ wypracowania nowego modelu komunikacji spo³ecznej – dziennikarstwem alternatywnym. Podkreœli³, ¿e w obecnych czasach przestaj¹ byæ
noœne dotychczasowe style uprawiania tego
zawodu: anglosaski – z za³o¿enia bezstronny,
obiektywny, czysto relacyjny i kontynentalny
– emocjonalny, k³ad¹cy nacisk na przekazanie ideologii czy idei, bardziej propagandowy. Po roku 1990, kiedy run¹³ mur berliñski,
dziennikarstwo wesz³o w orbitê wolnego rynku. Wielu dziesiejszyvch dziennikarzy, zwraca³ uwagê Miller, rozmienia siê na drobne.
Liczy siê tzw. „rating”- ogl¹dalnoœæ, s³uchalnoœæ i czytalnoœæ. Niewa¿ne, co jest prawd¹,
wa¿na jest sensacja, co niezmiennie trywializuje przekaz. Goœæ u¿y³ stwierdzenia: „Dzisiejsze media chodz¹ wszêdzie stadami”. Dziennikarze „nie chodz¹ za ¿yciem, tylko za
innymi dziennikarzami”. Bezdro¿a Europy s¹
wiêc w jego rozumieniu rozchodzeniem siê
rzeczywistoœci i iluzji, na korzyœæ tej drugiej.
Œrodki masowego przekazu coraz bardziej
interesuj¹ siê samymi sob¹, a coraz mniej realnoœci¹, która niecierpliwie czeka, by odkry³o
j¹ oko reporterskiej kamery czy pióro dziennikarza. Czy w zwi¹zku z tak¹ sytuacj¹ mo¿liwe jest jeszcze inne dziennikarstwo? – zastanawia siê Miller. Drogê ratunku widzi
w dziennikarstwie alternatywnym. Mówi¹c
w du¿ym uproszczeniu jest ono rodzajem powieœci dokumentalnej, pewnym dope³nieniem czy wrêcz uzupe³nieniem tematów zarezerwowanych dotychczas dla literatury. Ma
szukaæ w cz³owieku i tworzonym przez niego
œwiecie rzeczy najprostszych i zarazem najwa¿niejszych. „Musi istnieæ jakiœ wspó³czesny
Hamlet, którego dziennikarz mo¿e o wszystko zapytaæ” – konstatuje Miller.
Do jego koñcowych refleksji nawi¹zywa³o ostatnie, krótkie wyst¹pienie prof. Marii
Malatyñskiej, która omówi³a trzy dokumenty
filmowe nie pokazywane na festiwalu. Pierwszy dotyczy³ przedziwnej symbiozy katów i ich
ofiar w Hebronie. W palestyñskim domu zamieszka³ym prze kobiety i dzieci, stacjonuj¹
izraelscy ¿o³nierze. Obie strony ignoruj¹ siê,
lecz stosunki miêdzy nimi s¹ poprawne. Kobiety czekaj¹c na wiadomoœæ o œmierci swoich mê¿czyzn, jednoczeœnie gotuj¹ i sprz¹taj¹
kwatery izraelskim ¿o³nierzom.
Drugi dokument pt. „Absolwent Warhola”, dotyczy czeskich korzeni Andy Warhola.
Znajdujemy siê w rodzinnej miejscowoœci
artysty – niewielkiej wsi Mikowa na dzisiejszym pograniczu s³owacko-ukraiñskim. Nikt
Waldemar ¯elazny – Lubelski Klub Ksi¹¿ki
tutaj nie zdaje sobie sprawy z roli, jak¹ odegra³ we wspó³czesnej kulturze ich wspó³mieszkaniec. ¯ycie toczy siê spokojnie, dla ludzi
najwa¿niejsze s¹ codzienne sprawy wioski.
Trzeci dokument „Casting” przedstawia
twarze ludzi ¿ydowskiego pochodzenia, kobiet
i mê¿czyzn w wieku od 65 do 90 lat. Wszyscy
pochodz¹ z ró¿nych stron œwiata i mówi¹ ró¿nymi jêzykami. Gdy re¿yser pyta ich o jidysz,
o¿ywiaj¹ siê, odnajduj¹c swoj¹ to¿samoœæ i wyraŸnie ciesz¹ siê, mimo tragicznych chwil, które
prze¿yli w czasie wojny. Kiedy telewizja i film
codziennie i masowo zarzucaj¹ nas hiobowymi wieœciami, epatuj¹ okrucieñstwem i przemoc¹, wiêkszoœæ z nas zobojêtnia³a i znieczuli³a siê na ludzk¹ tragediê i nêdzê. Te trzy
sytuacje dokumentalne pokazuj¹c losy pojedynczych ludzi, z w³asn¹, niepowtarzaln¹ histori¹, a nie bezimienn¹ masê, chc¹ byæ swoist¹ terapi¹ i podkreœliæ, ¿e ¿ycie ludzkie, ¿ycie
ka¿dego z nas jest najwa¿niejsze.
Koñcz¹c mo¿emy powiedzieæ, ¿e w dobie
globalizacji, gdy ca³a Europa jednoczy siê, to
w³aœnie jednostki wnosz¹c odmiennoœæ i swoje niepowtarzalne wartoœci, wzbogacaj¹ spo³ecznoœæ europejsk¹, nie pozwalaj¹c zuniformizowaæ siê i zatraciæ wspólnej to¿samoœci.
Maciej Krawczyk
Finaliœci konkursu „¯AL ODJE¯D¯AÆ”
Wspólne pisanie ksiêgi
na XXV rok pontyfikatu
Jana Paw³a II
Zawiadamiamy z radoœci¹, ¿e prace plastyczne piêciorga m³odych czytelników z F.
Nr 12: Jêdrka Tkaczyka (lat 8), Justyny Paku³y (lat 13), Eweliny Adamczyk (lat 12),
Anny Raran (lat 12) i Magdy Sadowskiej (lat
12) zosta³y wyró¿nione w konkursie zorganizowanym przez Radio Plus. Rysunki naszych
m³odych artystów znalaz³y siê wœród wielu
innych na wystawie w koœciele Wniebowziêcia NMP Zwyciêskiej, gdzie ekspozycje mo¿na by³o obejrzeæ nagrodzone prace.
Oddzia³ Dzieciêcy F. nr 12 w ramach
Konkursu „¯al odje¿d¿aæ” zebra³ ogó³em 26
prac plastycznych i 6 literackich. Jak poinformowali nas organizatorzy konkursu do
redakcji nades³ano cztery tysi¹ce prac
autorów w ró¿nym wieku - uczniów szkó³
podstawowych, œrednich, studentów, osób
doros³ych zarówno œwieckich jak i duchownych. W propagowaniu konkursu wœród
czytelników biblioteki niema³¹ rolê odegra³a wystawa przygotowana przez Barbarê
Misztal. Prezentowane ciekawe ksi¹¿ki
i barwne zdjêcia korespondowa³y z ide¹ konkursu. Cieszymy siê bardzo, ¿e wyró¿nione
m³odych czytelników naszej biblioteki zostan¹ zamieszczone w ksiêdze pami¹tkowej,
która zostanie wydana z okazji XXV pontyfikatu i bêd¹ wrêczone Ojcu Œwiêtemu.
Ró¿a Wawer
My tu tylko sprz¹tamy!
W Filii nr 18 MBP im. H. £opaciñskiego przy
ul. G³êbokiej odby³o siê spotkanie m³odzie¿y
gimnazjalnej z Waldemarem ¯elaznym – lubelskim poet¹, prozaikiem i publicyst¹, obecnie
w³aœcicielem i prezesem Agencji WydawniczoReklamowej „idea-Media” i Lubelskiego Klubu
Ksi¹¿ki.
Goœæ opowiada³ o specyfice pracy wydawniczej i planach na najbli¿sz¹ przysz³oœæ.
Agencja „idea-Media” powsta³a w 1996 roku
staraj¹c siê zape³niæ lukê na rynku publikacji
ikonograficznych zwi¹zanych z Lublinem i regionem lubelskim w jego zmieniaj¹cych siê historycznie granicach. Kolejne albumy s¹ rozwiniêciem tematyki podejmowanej w nie
istniej¹cym ju¿ miesiêczniku „Na przyk³ad”. S¹
to prace o charakterze popularnonaukowym,
skierowane w du¿ej mierze do m³odzie¿y i tych
wszystkich, którzy interesuj¹ siê histori¹, architektur¹, sztuk¹ i walorami krajobrazowo-przyrodniczymi naszego, ale i innych regionów Polski. Mówi¹c o specyfice pracy w Agencji pan
¯elazny podkreœli³, i¿ spraw¹ nadrzêdn¹ w okreœleniu tematu publikacji i doborze materia³u jest
szczególna wartoœæ historyczna i kulturowa danego miejsca czy obszaru. Dopiero drugim etapem jest dobór ikonografii. Z wydawnictwem
wspó³pracuje sta³y zespó³ sprawdzonych, zawodowych fotografików, zapewniaj¹cych wysoki
poziom artystyczny. Agencja korzysta równie¿
z pomocy fachowców: historyków, historyków
sztuki, archeologów, geografów gwarantuj¹cych
zgodny z aktualnym stanem badañ poziom merytoryczny publikacji. Praca nad jedn¹ pozycj¹,
co podkreœli³ goœæ, jest bardzo ¿mudna i pracoch³onna (œrednio oko³o roku, do dwóch lat).
„idea-Media” prowadzi w³asn¹ sieæ dystrybucji w ksiêgarniach lubelskich i innych miastach
regionu. Stale te¿ wysy³a swoje publikacje na
Niepe³nosprawni s¹ wœród nas
„Mi³oœæ ³¹czy ludzi w szczêœliw¹
choæ zró¿nicowan¹ spo³ecznoœæ”
Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego Filia Nr 9 przy ul. Krañcowej 106
nawi¹za³a wspó³pracê ze Specjalnym Oœrodkiem Szkolno-Wychowawczym Nr 2 w Lublinie
przy ul. G³uskiej 5.
Wymieniona placówka stawia sobie jako jedno z zadañ rozwijanie autonomii ucznia,
jego personalizacjê, socjalizacjê, a przede wszystkim wyposa¿enie go w taki zespó³ umiejêtnoœci i wiadomoœci, aby móg³ zdobyæ maksymaln¹ niezale¿noœæ ¿yciow¹ oraz móg³ uczestniczyæ w ró¿nych formach ¿ycia spo³ecznego zachowuj¹c prawo do swojej innoœci.
Efektem wspó³pracy jest wystawa rysunków uczniów objêtych nauczaniem indywidualnym, którymi opiekuje siê wychowawca Pani Ewa Kalbarczyk. Na wystawie „Niepe³nosprawni s¹ wœród nas” swoje prace prezentuj¹:
Katarzyna Flis – lat 12. Kasia jest pogodn¹ dziewczynk¹ lubi¹c¹ spacery. Jednak jej ulubionym zajêciem jest taniec przy muzyce szczególnie „Arki Noego”.
Krzysztof Kloss – lat 9. Krzyœ jest ch³opcem zawsze uœmiechniêtym tak jak Kubuœ Puchatek, gdy¿ jest to ulubiona postaæ Krzysia. Ch³opiec tak jak Kubuœ Puchatek bardzo lubi
bawiæ siê w zabawê „Misie patysie”.
Tomasz Lipa – lat 15. Tomek jest weso³ym m³odzieñcem, jego hobby to zbieranie plakatów i wycinków z gazet ulubionego zespo³u „Ich Troje”. Tomasz chcia³by kiedyœ nauczyæ siê
graæ na gitarze i œpiewaæ tak jak jego idol – Micha³.
Magdalena Tytu³a – lat 13. Magda to weso³a dziewczynka, bardzo lubi ogl¹daæ kolorowe
ksi¹¿eczki i opowiadaæ co siê w nich znajduje. Ulubionym zajêciem Magdy jest uk³adanie
du¿ych budowli z drewnianych klocków.
Chc¹c umo¿liwiæ uczniom pe³ne uczestnictwo w ¿yciu spo³ecznym przedstawiamy ich
umiejêtnoœci i uzdolnienia. Pragniemy akceptacji uczniów i uznania ich za pe³noprawnych
cz³onków spo³eczeñstwa.
(po)
Targi Poznañskie. Skupia siê przede wszystkim
na dzia³alnoœci wydawniczej, bez prowadzenia
dodatkowych akcji promocyjnych w mediach.
Z ponad dwudziestu albumów wydanych do
tej pory przez Agencjê nale¿y wymieniæ:
„Miêdzy Wis³¹ a Bugiem”- dotyczy województw siedleckiego, podkarpackiego i lubelskiego, „Miêdzy Wis³a a Pilic¹” – historyczny obszar woj. Œwiêtokrzyskiego, „Lublin. Przewodnik
turystyczny” pod red. M. Denys, „Wielka Ksiêga
Miast i Gmin Lubelszczyzny”, „Kazimierz Dolny
nad Wis³¹”- dotyczy tak¿e Pu³aw, Janowca i okolic, „Lublin” – ostatnia publikacja, na wysokim
poziomie artystycznym, pokazuj¹ca niepowtarzalnoœæ architektury i sztuki naszego miasta.
Seria albumów prezentuj¹cych historyczne
(w granicach przed i porozbiorowych) granice
powiatów (ziem): „Ziemia Che³mska”, „Ziemia
Bielska” – dawny powiat bialsko-podlaski, „Ziemia Jasielska” – dzisiejsza czêœæ woj. Podkarpackiego.
Prace tematyczne:
„Unia Lubelska” pod red. J. K³oczowskiego
„S³u¿¹c prawdzie s³u¿yæ ¿yciu” – relacja i fotografie z ostatniej pielgrzymki Jana Paw³a II do
Polski.
Albumy dotycz¹ce twórczoœci artystów- malarzy lubelskich Mariana Makarskeigo i Mariana G³owniaka.
W planach m.in. wydanie albumu o Pojezierzu £êczyñsko-w³odawskim.
Lubelski Klub Ksi¹¿ki
Ul. Zimowa 10/186
20-337 Lublin
tel.: 081 7498317, 7441836
tel/fax: 7498170
SPOTKANIE
Z W£ODZIMIERZEM
WÓJCIKOWSKIM
13 czerwca bie¿¹cego roku, w ramach
obchodów Dni Lublina odby³o siê w filii nr
18 MBP przy ulicy G³êbokiej spotkanie z dyrektorem Wydawnictwa MULTICO, pisarzem
i dziennikarzem W³odzimierzem Wójcikowskim. Uczestniczyli w nim uczniowie Szko³y
Podstawowej nr 7 i Gimnazjum nr 9.
Pan Wójcikowski odpowiada³ na pytania
dotycz¹ce swojej pasji krajoznawczej, mówi³
o ciekawych, czêsto ma³o znanych zak¹tkach
Lublina i Lubelszczyzny. Podkreœla³, jakie
mo¿liwoœci daje œwiadoma turystyka, pozwalaj¹ca dobrze poznaæ zwiedzane miejsca, ich
dzieje, legendy, otoczenie przyrodnicze,
a tak¿e wspó³czesnoœæ. Opowiedzia³ te¿ dzieje sto³u z czarci¹ ³ap¹. Mówi³ o kampanii Kuriera Lubelskiego, dziêki której mieszkañcy Lublina lepiej poznali tê legendê, a artyœci
stworzyli wiele ilustracji, przedstawieñ, piosenek – i tak czarcia ³apa sta³a siê symbolem
naszego miasta.
Dzieci z zainteresowaniem s³ucha³y opowieœci goœcia, który okaza³ siê wspania³ym
gawêdziarzem. Spotkanie zakoñczy³a burza
oklasków.
Ma³gorzata Luterek
1513
Biblioteki w Lublinie (2)
Filia Nr 1 na Koœcielnej 7a
Filia Nr 1 MBP powsta³a w kwietniu 1947
r. jako pierwsza placówka po II wojnie œwiatowej. Historia biblioteki siêga jednak korzeniami okresu przedwojennego, bowiem podstawê jej ksiêgozbioru stanowi³y ksi¹¿ki
z Biblioteki Macierzy Szkolnej, która istnia³a
w latach 30 przy ul. Bychawskiej, obecnie Kunickiego.
Bez ma³a pó³ wieku biblioteka zajmowa³a niespe³na 40 m2 pomieszczenie w mieszkaniu prywatnym przy ul. Kunickiego 61.
Nieustanny ha³as, brak sanitariatu, ciasnota,
czêsto praca w jednoosobowej obsadzie stanowi³y ogromne utrudnienie w pracy. Od
1987 r. dziêki generalnemu remontowi poprawi³y siê znacz¹co warunki pracy. Mimo
wielu niedogodnoœci filia by³a placówk¹ szczególnie prê¿nie dzia³aj¹c¹, wtopion¹ w klimat
tej dzielnicy robotniczej, staraj¹c siê sprostaæ
oczekiwaniom u¿ytkowników. Biblioteka pe³ni³a szczególn¹ funkcjê: edukacyjn¹, kulturaln¹ i informacyjn¹, staj¹c siê wa¿nym elementem w œrodowisku, gdzie wiêkszoœæ
mieszkañców stanowili ludzie biedni, czêsto
ze œrodowisk patologicznych. Kilka pokoleñ
czytelników aktywnie korzysta³o ze zbiorów
biblioteki.
W filii panowa³a zawsze domowa atmosfera, co wielokrotnie podkreœlali czytelnicy.
Ogromna ¿yczliwoœæ mieszkañców i czytelników rekompensowa³a niedogodnoœci i braki.
Frekwencja czêsto przekracza³a 200 osób
dziennie. Jest to zas³ug¹ wieloletniej, ofiarnej pracy pañ bibliotekarek. Dziêki ich
ogromnemu zaanga¿owaniu i wypracowanym
metodom filia uzyskiwa³a tak znacz¹ce efekty czytelnicze, czego dowodem s¹ odwiedziny czytelników, mimo przeniesienia biblioteki do innej dzielnicy.
W paŸdzierniku 1995 r. rozpocz¹³ siê
nowy etap pracy filii. Ksiêgozbiór zosta³ przeniesiony do s¹siedniej dzielnicy, do nowego
piêknego lokalu o powierzchni 100 m2 z oddzielnym pomieszczeniem dla dzieci i czytel-
ni¹. W 1997 r. uroczyœcie obchodzono jubileusz 50-lecia placówki.
Obecna biblioteka usytuowana jest w centrum miasta, na pograniczu kilku dzielnic,
przy g³ównej arterii komunikacyjnej, dziêki
czemu jest licznie odwiedzana przez mieszkañców odleg³ych dzielnic Lublina, szczególnie m³odzie¿ szkó³ œrednich i studentów.
W dalszym ci¹gu odgrywa ogromn¹ rolê
oœwiatowo-wychowawcz¹ w tym rejonie, jest
bowiem jedyn¹ placówk¹ kulturalno-oœwiatow¹.
Rocznie rejestrujemy oko³o 1400 osób.
M³odzie¿ ucz¹ca siê i studenci stanowi¹ ponad 60 % ogó³u czytelników i ich liczba stale
roœnie. Obecnie w filii pracuj¹ 2 osoby: Helena Gospodarek – kierownik i Monika Nowicka – pracownik.
Oddzia³ dla dzieci odwiedzaj¹ coraz liczniej dzieci. Najchêtniej goszcz¹ tu dzieci 7-12
letnie, które z radoœci¹ uczestnicz¹ w wielu
formach zajêæ. Najskuteczniejsz¹ z nich okaza³y siê cotygodniowe zajêcia œwietlicowe.
„Pi¹tkowa œwietlica” to propozycja wartoœciowego spêdzenia czasu. Ze wzglêdu na
usytuowanie filii w dzielnicy zagro¿onej wieloma patologiami – zajêcia te pe³ni¹ istotn¹
funkcjê profilaktyczn¹. Kompensuj¹ te¿ braki, jakie dzieci z rodzin zaniedbanych œrodowiskowo odczuwaj¹ na co dzieñ – troski, zainteresowania i ciep³a.
Wielk¹ satysfakcjê daje nam zaanga¿owanie dzieci uczestnicz¹cych w zajêciach plastycznych i konstrukcyjnych, zabawach integracyjnych, dzia³aniach para teatralnych
i innych. Coraz czêœciej dzieci przychodz¹ do
biblioteki odrobiæ lekcje, czy wrêcz ogrzaæ siê
zim¹.
Istotnym kierunkiem dzia³alnoœci oœwiatowo-kulturalnej jest œcis³a wspólpraca ze
Szko³¹ Podstawow¹ Nr 20 i Zespo³em Szkó³
Specjalnych Nr 4. Liczne lekcje biblioteczne, pogadanki, konkursy spotykaj¹ siê z ¿ywym
zainteresowaniem nauczycieli i uczniów. Specyficznych form pracy wymagaj¹ kontakty
z czytelnikami specjalnej troski, zw³aszcza najm³odszymi ze Szko³y Podstawowej Specjalnej
Nr 26. Przynosz¹ one efekty w postaci przyjaŸni szko³y z bibliotek¹, czego dowodem s¹
zaproszenia na uroczystoœci szkolne, uczestnictwo w jury konkursów szkolnych, wspólna
organizacja wycieczek, m.in. po Lublinie.
Bardzo mi³e s¹ odwiedziny uczniów z nauczycielkami w trakcie spacerów, obdarowywanie
biblioteki pracami plastycznymi na wystawy.
Praca z czytelnikiem najm³odszym wymaga jednak œrodków finansowych niezbêdnych
na zapewnienie chocia¿by nagród dla dzieci
uczestnicz¹cych w ró¿nego rodzaju zajêciach
bibliotecznych. Mamy jednak nadziejê na
korzystne zmiany w tym wzglêdzie, gdy¿ nie³atwo by³oby nam oœwiadczyæ dzieciom o koniecznoœci zrezygnowania z dzia³añ przynosz¹cych im tak wiele radoœci i satatysfakcji.
Olbrzymim atutem biblioteki jest jej
bogata historia i d³ugoletnia tradycja nawyków czytelniczych wielu pokoleñ, czêsto ca³ych rodzin oraz fakt, ¿e nawet po przeniesieniuu biblioteki do innej dzielnicy wielu
czytelników pozosta³o wiernych naszej bibliotece. Takim przyk³adem jest staruszek pan
Zbigniew Pastwa, który z rozrzewnieniem
wspomina, ¿e jeszcze jako ma³y ch³opiec przychodzi³ przed wojn¹ z rodzicami do Biblioteki Macierzy Polskiej, póŸniej po wojnie ca³a
rodzina wypo¿ycza³a ksi¹¿ki z biblioteki przy
ul. Kunickiego. Obecnie, mimo choroby i podesz³ego wieku, przychodzi systematycznie do
biblioteki wypo¿yczaæ ksi¹¿ki.
Biblioteka dysponuje niemal 12 tys. ksi¹¿ek, 20 tytu³ami czasopism i nieŸle zorganizowanym warsztatem informacyjnym.
Widzimy du¿e szansê rozwoju placówki,
jednak¿e brak dostatecznej reklamy w œrodowisku w postaci czytelnych szyldów utrudnia dotarcie wielu osobom do biblioteki, która
„ginie” w skupisku ogromnej iloœci „agresywnych” reklam firm, sklepów w s¹siedztwie filii.
Halina Gospodarek
fot. A. Ro¿ek
16
Tadeusz Stefan Gajcy – poeta i ¿o³nierz
Do potomnego
Piszê, jak grabarz dó³ wybiera
na cia³a bezruch, d³oni rozpacz
i s³owo ma³e staje nieraz
jak krzy¿ lub wieniec. Jeœli zostaæ
dane mu bêdzie – rêka twoja
otworzy je i sercem spe³ni,
a czas, co m³odoœæ ku jesieni
przechyla twardo – twarz wywo³a
kamienn¹ ju¿ i mocn¹ wiecznie
„Gdyby wszystkie wiersze poety zaginê³y, gdyby poch³on¹³ je
ogieñ, a pozosta³ tylko ten „list naszej epoki do potomnych” wystarczy³oby, a¿eby nazwisko poety odcisnê³o siê trwa³ym, nieprzemijaj¹cym œladem w literaturze” – pisa³ o swoim koledze, przyjacielu, towarzyszu walk powstañczych Tadeuszu Stefanie Gajcym – Les³aw M.
Bartelski.
Tadeusz Gajcy (ps. Karol Topornicki), genialny poeta i ¿o³nierz
Powstania Warszawskiego, zwi¹zany ze œrodowiskiem konspiracyjnego
pisma „Sztuka i Naród”, nale¿y do tego pokolenia, którego m³odoœæ i twórczoœæ poetycka zwi¹zana by³a z okupacyjn¹ i powstañcz¹
rzeczywistoœci¹.
Kiedy wybucha wojna, poeta ma 17 lat.Ojciec by³ œlusarzem,
matka po³ó¿n¹, mi³oœci do Polski, modlitw i ¿ywotów œwiêtych uczy³a go babcia.W³aœciwie od dzieciñstwa wiedzia³,¿e bêdzie poet¹.Pierwsze zachowane wiersze to „Juwenilia” z lat 1938-1939.
Jego niezwyk³a, pe³na wizyjnej symboliki twórczoœæ wyra¿a katastrofizm i tragizm wojennej apokalipsy, ale poprzez nawi¹zywanie
m.in. do poezji romantycznej - Norwida i S³owackiego - pojawia siê
nadzieja na zwyciêstwo, chocia¿by tylkow wymiarze eschatologicznym.
Twórczoœæ T.Gajcego jest niejednorodna, nie tylko ze wzglêdu na wieloœæ rodzajów i gatunków literackich, tak¿e ze wzglêdu
na rozmaitoœæ tematyczn¹ i w¹tki myœlowe.
W 1941 r. na tajnych kompletach zdaje maturê, a jesieni¹ rozpoczyna studia polonistyczne w podziemnym Uniwersytecie Warszawskim, poniewa¿ on i jego koledzy uwa¿aj¹, ¿e kontynuowanie
nauki jest jedn¹ z form oporu przeciwko okupantowi. Jego profesorami s¹: W³adys³aw Tatarkiewicz, Julian Krzy¿anowski, Witold Doroszewski.
Poeta, podobnie jak m³odzie¿ skupiona wokó³ „Sztuki i Narodu”, próbuje ustaliæ miejsce nale¿ne poezji i poecie w ¿yciu. Nie
uznaje kompromisu, nie daje sobie ¿adnej taryfy ulgowej.
Pisze tam: „Ustaliæ swój stosunek do makabry dzisiejszego dnia,
postawiæ siebie jakoœ, umiejscowiæ w ¿yciu- to nieproste. Bankructwo Skamandra, beznadziejna ekwilibrystyka intelektualistyczna
awangardy- niech naucza: obowi¹zuje wielki problem, obowi¹zuje
kszta³towanie wyobraŸni swego czytelnika z pe³n¹ odpowiedzialnoœci¹ za metodê wychowawcz¹. Czyn artystyczny. Tak piêknoduchy –
poezja ma wychowywaæ, nie tylko bawiæ, urzekaæ, ma wychowywaæ.”
Wychowanie,formowanie wyobraŸni nie mia³o jednak, ani dla
Gajcego, ani te¿ dla pozosta³ych redaktorów „Sztuki i Narodu” iœæ w
kierunku propagandy i s³u¿yæ doraŸnym celom politycznym lub jakimkolwiek innym partykularyzmom. Chodzi³o mu o siêganie w g³¹b
duchowego dziedzictwa, o te œrodki wyrazu, które stanowi¹ wspóln¹
w³asnoœæ ca³ego spo³eczeñstwa. Poprzez twórcze odniesienie do
dorobku pokoleñ, mo¿na zarówno wzmóc ducha bojowego i oddzia³ywaæ na psychikê otoczenia, jak formowaæ „budulec kultury
polskiej” dla nastêpnych pokoleñ, przezwyciê¿aj¹c jednoczeœnie apokaliptyczne wizje. Wobec bezideowoœci sztuki dwudziestolecia, jej
skostnienia w nr 5 „Sztuki i Narodu” pisa³: „... wytrwa³e szukanie
prawdy,pêd ku odrodzeniu moralnemu, nawrót ku tradycjom rycerskim, katolickim...”.
Gajcy, za charakterystyczn¹ cechê nowych pr¹dów artystycznych,
uzna³ nie tylko czynn¹ postawê w ¿yciu i sztuce, ale jej kreatywnoœæ
i hierarchicznoœæ, a wiêc przede wszystkim wykreowanie idei, a nie
s³u¿alczoœæ wobec ideologii i systematyczna praca nad aktualizacj¹
tej idei. Poeta nie dopuszcza³ do tworzenia czy raczej konstruowa-
nia dzie³a na z góry zadany temat – agitowanie przez sztukê uwa¿a³
za nieetyczne.
A¿eby mieæ moralne prawo pisaæ o Powstaniu Warszawskim,
walczy³ równie¿ z broni¹ w rêku. Chocia¿ pocz¹tkowo nie umia³
strzelaæ, rwa³ siê do akcji zbrojnych. Z³o¿enie kwiatów na oczach
Niemców pod pomnikiem Miko³aja Kopernika z okazji 400 rocznicy œmierci uczonego 25.05.1943r. zakoñczy³o siê tragicznie. Ginie
wówczas jego serdeczny przyjaciel, poeta, redaktor,, Sztuki i Narodu”- Wac³aw Bojarski, a dowódca grupy Zdzis³aw L. Stroiñski zostaje ranny.
Wydarzenie to zachwia³o w nim poczucie w³asnej wartoœci, odebra³o spokój. Od tej pory motywy katastroficzne, obsesja œmierci,
koszmary, widma bêd¹ sta³ymi elementami jego twórczej wyobraŸni.
Ginie w szesnastym dniu Powstania wraz ze swoim dowódc¹ Zdzis³awem Stroiñskim ps. Chmura na kwaterze przy ul. Przejazd 1/3.
Kamienica ta zosta³a wysadzona w powietrze przez Niemców.
W chwili œmierci, jako 22-letni poeta, prozaik, dramatopisarz,
krytyk literacki, pozostawia po sobie niezwyk³¹ spuœciznê: kilka tomików wierszy, poematy, misteria niedzielne, opowiadania, niedokoñczon¹ powieœæ, dramat, liczne przek³ady z jêzyka niemieckiego, angielskiego, czeskiego, wêgierskiego, w³oskiego, francuskiego
i Horacego.
Po upadku Powstania, przysypanego kurzem i œniegiem, skurczonego jak we œnie, odnajduje matka. Przeczucie œmierci, towarzysz¹ce jego m³odemu ¿yciu, spe³nia siê...
„Choæbym mówi³: pokocham, zostanê,
choæbym s³owa jak trumnê zbija³,
ty nie ufaj. I zabierz mi pamiêæ,
cia³o sprostuj, na czo³o daj
promieñ jasny jak uœmiech lub liliê.
Ale wtedy zobaczysz wœród gwiazd
Cienie nasze ¿egnane przez brzask
Odchodz¹ce od siebie i inne...”
„Portret”
Wies³awa G. Szymczak
17
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
MAJ
z 3 V – prof. Tadeusz Baszyñski, by³y rektor
UMCS, odebra³ z r¹k abpa Józefa ¯yciñskiego papieski medal „pro Ecclesia et Pontifice” – wyró¿nienie przyznawane osobom,
których ¿ycie jest œwiadectwem prawdy i wartoœci.
z 7 V – w sali koncertowej Szko³y Muzycznej
im. Karola Lipiñskiego wyst¹pi³ pianista Sam
Rotman, laureat m.in. I nagrody Miêdzynarodowego Konkursu Beetovenowskiego
w Wiedniu.
z 7-12 V – odby³y siê „Juwenalia” – coroczne
œwiêto studentów Akademii Medycznej, Politechniki Lubelskiej, Wy¿szej Szko³y Administracji i Przedsiêbiorczoœci oraz Instytutu
Dziennikarstwa.
z 8 V – w Filharmonii Lubelskiej odby³ siê
koncert charytatywny „Lublin-Jackowi” z którego dochód przeznaczono dla chorego na
raka krtani Jacka Kaczmarskiego. Wyst¹pili: Budka Suflera, Przemys³aw Gintrowski,
Bohdan £azuka, Piotr Szczepanik, Vox i Ryszard Borkowski.
z 9 V – w siedzibie Muzeum Lubelskiego na
Zamku z wyk³adem „Cenzura w dawnej Rzeczypospolitej” wyst¹pi³a dr Maria Juda. Wyk³ad zorganizowa³ Oddzia³ Lubelski Polskiego Towarzystwa Historycznego.
– w Bibliotece Wojewódzkiej im. H. £opaciñskiego odby³o sie uroczyste otwarcie
Oœrodka Informacji Europejskiej.
– w Kawiarni Szeroka 28 przy ul. Grodzkiej
21 Teatr NN wystawi³ spektakl „O tym jak
Fajw³ szuka³ samego siebie”. By³a to druga
realizacja z cyklu ¿ydowskich humoresek
z 10 V – w Galerii Wirydarz odby³ siê wernisa¿ wystawy Tomka Kawiaka „Safari Jeans” –
otwarto wystawê z cyklu „Piêæ pozawydzia³owych wypadków artystycznych” M³odego Forum Sztuki Galerii Bia³ej.
– Lubelski Teatr Tañca i Grupa Tañca Wspó³czesnego Politechniki Lubelskiej zaprezentowa³y w Centrum Kultury spektakle: Traktakt optyczny”, „Tak trochê” i „Ku dobrej
ciszy”
– w sali kinowej Chatka ¯aka w ramach cyklu „Media Art Kontakt” organizowanego
przez Galeriê „KONT” odby³ siê pokaz multimedialny Ryszarda W. Kluszczyñskiego pt.
„Sztuka ery cyfrowej”.
z 11 V – w Filharmonii Lubelskiej z koncertem charytatywnym na rzecz regionu lubelskiego wyst¹pi³ Wies³aw Ochman i jego goœcie. Wystêpom towarzyszy³a wystawa malarstwa artysty po³¹czona z aukcj¹ jego prac.
– pokaz filmu „Kino w Teatrze” zorganizowany przez Fundacjê Galeria na Prowincji.
Celem projektu jest przywrócenie tradycji
kina w Gmachu Teatru Starego, oraz zbiórka funduszy na renowacjê
– w Sali Czarnej Centrum Kultury Teatr
z Lublina – Sztuki Zespolone zaprezentowa³
spektakl „Ogl¹daj¹c zale¿y kiedy”, oparty na
fragmentach sztuki Dawida Ives’a „All in the
taiming”.
– w Archikatedrze Lubelskiej odby³o siê prawykonanie „Litanii do Najœwiêtszej Marii
Panny” Jana Wañskiego w wykonaniu chóru
Archikatedralnego, zespo³u Camerata Lubelska i solistów.
– w Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL przy
Rynek 8 odby³ siê wernisa¿ wystawy Marii
Stangret-Kantor, ¿ony Tadeusza Kantora
18
Wspó³praca miasta
Miasto Lublin ma bogate i wielowiekowe
tradycje miêdzynarodowej wspó³pracy.
W dzisiejszej dobie, gdy Lublin znalaz³ siê
na wschodniej granicy Paktu Pó³nocnoAtlantyckiego, a w niedalekiej przysz³oœci
znajdzie siê na wschodniej granicy Unii Europejskiej z Ukrain¹ i Wspólnot¹ Niepodleg³ych Pañstw, nabiera ona szczególnego znaczenia.
Nale¿y zauwa¿yæ, ¿e wspó³praca Lublina
ze Wschodem opiera siê zarówno na kontaktach oficjalnych miasta, jak i bardzo wielu
instytucji, firm i osób prywatnych, zaanga¿owanych w rozwój dobros¹siedzkich stosunków.
Lublin ma podpisane umowy partnerskie
z £uckiem, £ugañskiem i Starobielskiem,
a tak¿e rozwiniête formy wspó³pracy m.in. ze
Lwowem, Sumami, Czerwonogradem. Bogactwo wzajemnych odniesieñ powoduje, ¿e
niemal codziennie witamy w naszym mieœcie
goœci z Ukrainy.
G£ÓWNE ELEMENTY
WSPÓ£PRACY
Gospodarka
Powstaje sieæ lubelskich sta³ych misji gospodarczych na Ukrainie. Od maja 1999 r.
dzia³a Lubelska Sta³a Misja Gospodarcza
w £ugañsku, dziêki której szereg lubelskich
firm powo³a³o polsko-ukraiñskie przedsiêbiorstwa joint-venture. W 2000 r. otworzyliœmy podobne misje w £ucku oraz w Sumach.
19 paŸdziernika 2002 r. otwarte zosta³o Przedstawicielstwo Miasta Sumy (Ukraina) w Lublinie. Bêdzie zajmowa³o siê ono g³ównie inicjowaniem i wspieraniem polsko-ukraiñskich
projektów gospodarczych. W Lublinie odbywaj¹ siê równie¿ miêdzynarodowe konferencje poœwiêcone wspó³pracy ze Wschodem
w tym równie¿ gospodarczej. W kwietniu
2000 r., przy udziale Premiera Rz¹du RP Jerzego Buzka oraz przedstawicieli rz¹dów innych pañstw, odby³o siê Forum „PolskaWschód 2000”, którego tematem by³a
szeroko rozumiana wspó³praca Polski z Krajami Europy Œrodkowo-Wschodniej.
Oœwiata i nauka
Pomyœlnie rozwija siê wspó³praca lubelskich uczelni z partnerami ze Lwowa, £ucka,
£ugañska, Kijowa Drohobycza, Odessy, i in.
Ponad 500 studentów – obywateli Ukrainy
zdobywa wykszta³cenie w naszym mieœcie
m.in. na zainaugurowanym 6 paŸdziernika
2001 roku, w obecnoœci Prezydentów Polski
i Ukrainy, Europejskim Kolegium Polskich
i Ukraiñskich Uniwersytetów.
Rozwija siê program partnerstwa szkó³ lubelskich ze szko³ami na Wschodzie. To szczególnie wa¿ne aby nasze dzieci i m³odzie¿ mia³y szansê siê zaprzyjaŸniæ, polubiæ, poznaæ
dorobek kultury, miejsca wa¿ne dla naszych
narodów.
Kultura
Od kilku lat na wielu imprezach kulturalnych organizowanych w Lublinie ogl¹daæ
i s³uchaæ mo¿emy twórców z Ukrainy (m.in.
program „Polska – Ukraina – Europa”, „Muzyczne Spotkania Rodzin Muzykuj¹cych”,
„Miêdzynarodowe Spotkania Folklorystyczne”, „Konfrontacje Teatralne”), wielokrotnie
goœciliœmy ukraiñskich znakomitych artystów,
teatry, zespo³y muzyczne. Najwiêkszym tego
typu wydarzeniem by³ odbywaj¹cy siê ju¿
dwukrotnie Polsko-Ukraiñski Festiwal Kultury. W festiwalowym programie lublinianie
mogli znaleŸæ znakomite, polskie i ukraiñskie, zespo³y reprezentuj¹ce nurty muzyki
popularnej, rockowej, folkowej i ludowej
(m.in. Tercja Pikardyjska, Mandry, P³acz Jeremiji, Hajdamaky, Mietek Szczeœniak, Raz
Dwa Trzy, Kapela Drewutnia, Orkiestra œw.
Lublina z Ukrain¹
Miko³aja, Czeremosz, Lubelska Federacja
bardów, Aida i Max Klezmer Band). Pomys³odawc¹ oraz Gospodarzem Festiwalu by³
Wiceprezydent Miasta Lublina Zbigniew
Wojciechowski.
Polacy na Ukrainie
Aktywnie wspieramy rodaków mieszkaj¹cych poza granicami naszego kraju. Gmina Lublin 20 X 2000 roku przekaza³a Stowarzyszeniu
„Wspólnota
Polska”
w nieodp³atne u¿ytkowanie zabytkow¹ kamienicê na Starym Mieœcie. Powsta³y dziêki
temu Dom Polonii bêdzie s³u¿y³ „idei ³¹cznoœci narodu polskiego z ca³ego œwiata i stworzy warunki do wspó³pracy z narodami Ukrainy, Litwy, Bia³orusi, Rosji oraz Kazachstanu”.
Kancelaria Prezydenta Miasta Lublina opiekuje siê polskimi szko³ami na Ukrainie. Organizuje pomoc materialn¹, która trafia równie¿ do potrzebuj¹cych ukraiñskich dzieci
ze szkó³ i domów dziecka. Ju¿ po raz trzeci,
Urz¹d Miejski w Lublinie i Stowarzyszenie
„Wspólnota Polska” zaprosili na wielkanocn¹
pielgrzymkê Polaków z dalekiej Syberii
(z Wo³gogradu, Irkucka i okolic oraz U³anUde).
Ukraiñcy w Lublinie
W mieœcie Lublinie zamieszkuje na sta³e
b¹dŸ czasowo ok. 500 obywateli polskich narodowoœci ukraiñskiej i ok. 2 tysiêcy obywateli ukraiñskich. Lublin jest siedzib¹ diecezji
prawos³awnej, parafii grecko-katolickiej.
W³adze miasta Lublina corocznie uczestnicz¹ w najwa¿niejszych imprezach kulturalnych organizowanych przez Lubelskie Ko³o
Zwi¹zku Ukraiñców w Polsce. Wspólnie ze
ZUwP przygotowano obchody nadania jednemu z rond w Lublinie imienia Metropolity Piotra Mohy³y. Dziêki zaanga¿owaniu w³adz
miasta i rzeczowemu wsparciu inicjatywy Towarzystwa Opieki nad Grobami ¯o³nierzy
Ukraiñskich w Lublinie, 27 V 2001 odby³a
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
siê uroczystoœæ ods³oniêcia pomnika ku czci z 11-12 V w Sali Nowej Centrum Kultury odby³y siê pokazy w ramach Festiwalu Filmu
¿o³nierzy armii Ukraiñskiej Republiki LudoNiezale¿nego „Jutro Filmu 2002”
wej.
Dzia³alnoœæ organizacji pozarz¹dowych
Lublin to miejsce aktywnej dzia³alnoœci
organizacji pozarz¹dowych realizuj¹cych zadania zwi¹zane z Ukrain¹. Przyk³adowe projekty to spotkania m³odych radnych z Niemiec, Polski i Ukrainy - Fundacja Nowy Staw,
dzia³alnoœæ ekologiczna w regionie Bugu Ekologiczny Klub UNESCO, szkolenia dla liderów organizacji spo³ecznych - Fundacja
M³oda Demokracja, program kulturalny
„Polska – Ukraina – Europa” – OPT Gardzienice, Polsko-Ukraiñski Festiwal Kultury – Stowarzyszenie „Wspólne Korzenie” i wiele innych.
NAJWA¯NIEJSZE CELE
LUBLINA W KONTAKTACH
Z UKRAIN¥
Celem w³adz miasta Lublina jest stworzenie mo¿liwie najdogodniejszych warunków
wspó³pracy s¹siaduj¹cych narodów polskiego
i ukraiñskiego. St¹d te¿ d¹¿ymy m.in. do
utworzenia w naszym mieœcie Konsulatu Generalnego Ukrainy, Uniwersytetu PolskoUkraiñskiego oraz Polsko-Ukraiñskiego Centrum Wspó³pracy Transgranicznej.
Pragniemy by dope³nieniem powy¿szej wspó³pracy by³ odbywaj¹cy siê cyklicznie PolskoUkraiñski Festiwal Kultury
Wszystkich zainteresowanych nawi¹zaniem
wspó³pracy prosimy o kontakt z Zespo³em Organizacji i Kontaktów wewnêtrznych w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublina. Tel. (81)532-57-66,
(81)44-35-728, (81)44-35-751; Fax (81)534-9458; e-mail: [email protected]
z 2 V – w Centrum Kongresowym Akademii
Rolniczej wyst¹pi³a z koncertem promuj¹cym now¹ p³ytê „Nienasycenie” Anna Maria Jopek.
– na deskach Teatru Andersena Lubelski
Teatr z Dominikañskiej przedstawi³ spektakl
„Olbrzymy” autorstwa i w re¿yserii Jerzego
Bielunasa. Inspiracj¹ by³a mitologia fiñska
i lapoñska
z 12-16 odby³y siê „Kozienalia” – coroczne
œwiêto studentów UMCS
z 13 V w Teatrze Muzycznym przy ul. Sk³odowskiej 5 odby³ siê koncert charytatywny
na rzecz budowy schroniska dla bezdomnych kotów. Wyst¹pili: Budka Suflera, Zespó³ Tañca Wspó³czesnego „Etezja” oraz
Zespó³ Pieœni i Tañca im. W. Kaniorowej
z 14 V w Sali Czarnej Centrum Kultury Maria
Brzeziñska zaprezentowa³a dwa reporta¿e:
„Kadisz po polsku” i „O mi³oœci, która zwyciê¿y³a œmieræ” inspirowane losami polskich
i ¿ydowskich mieszkañców miasteczek Lubelszczyzny. Po prezentacji autorka spotka³a siê z widzami.
z 16 V – w Sali Czarnej Centrum Kultury Teatr Provisorium i Kompania Teatr przedstawi³y spektakl „Sceny z ¿ycia Mitteleuropy”
inspirowany „Niepokojami wychowanka
Torlessa” Roberta Musila w re¿yserii Jana
Opryñskiego i Witolda Mazurkiewicza.
– w Dworku Wincentego Pola odby³a siê promocja tomiku „Niecierpliwoœæ” m³odej lubelskiej poetki – Beaty Myszorek.
– w ksiêgarni „Bibliopola” swój najnowszy
tom wierszy „Zmienna ogniskowa” podpisywa³ Marian Janusz Kawa³ko
– w gmachu g³ównym KUL odby³a siê dyskusja nt. „Literatura Wspó³czesna. Stan,
perspektywy, oczekiwania”, w której udzia³
wziêli pisarz Pawe³ Huelle i poeta Artur Szlosarek.
z 17 V – w Sali Czarnej Centrum Kultury Teatr NN wystawi³ kolejn¹ humoreskê inspirowan¹ proz¹ I.B. Singera „By³ sobie raz..
Fajw³”.
– w Instytucie Pamiêci Narodowej przy ul.
Wieniawskiej 15 mia³o miejsce spotkanie
z dr Markiem Wierzbickim – autorem ksi¹¿ki „Polacy i ¯ydzi w zaborze sowieckim. Stosunki polsko-¿ydowskie na ziemiach pó³nocno-wschodnich II Rzeczypospolitej pod
okupacj¹ sowieck¹? (1939-1941)”.
– w sali Kinowej Akademickiego Centrum
Kultury odby³ siê koncert trójki niemieckich
muzyków reprezentuj¹cych tzw. „now¹ elktronikê” i avant pop. Wyst¹pili kolejno: Paul
Wirkus, Mopstation (pseudonim artystyczny Stefana Schneidera) oraz Barbara Morgenstern (zwana niemieck¹ Bjõrk).
z 18 V – w szkole Linguaton przy ul. Rogiñskiego 41 odby³y sie spotkania i prezentacje
poœwiêcone kulturze amerykañskiej z cyklu
„Kultura krajów anglossaskich”
– w Sali Nowej CK Teatr Panopticum zaprezentowa³ spektakl „Kurnaka³dulia, czyli
O nowych bogach”. Scenariusz na podstawie tekstów Alfreda Jarry’ego i Jaros³awa Szymañskiego przygotowa³ i wyre¿yserowa³ Mieczys³aw Wojtas.
z 20 V w gmachu KUL(Kolegium Jana Paw³a
II) odby³o siê spotkanie z Tress van Rijse-
19
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
z
z
z
z
z
z
z
z
wijk – autork¹ ksi¹¿ki „Kumari, moja córeczka z Nepalu”. Jest to fascynuj¹cy dziennik z
podrózy pisarki rowerem na Daleki Wschód.
Spotkanie poprowadzi³a Olga Tokarczuk.
21 V w Centrum Jêzyka i Kultury Polskiej
przy ul. Weteranów18 odby³o siê spotkanie
z Leopoldem Ungerem – znanym publicyst¹
i dziennikarzem. Spotkanie poprowadzi³a
Anna Nasalska. W ksiêgarni Uniwersyteckiej
UMCS Unger podpisywa³ swoj¹ now¹ ksi¹¿kê „Intruz”.
– w Koœciele Braci Mniejszych Kapucynów
przy ul. Kraœnickiej rozpoczê³y siê IX Dni
Muzyki Organowej.
21-23 – w galerii „Kont” przy Zana 11 odby³
siê VI Festiwal Sztuki Performance „Kontrperformace”.
22 V – w WBP im. H. £opaciñskiego odby³a
siê promocja ksi¹¿ki Mieczys³awa Paszkiewicza „Ksi¹¿ê na pustej scenie” – zbiór szkiców o znaczeniu teatru w dziejach kultury.
Autor jest jedn¹ z g³ównych postaci ¿ycia literackiego na emigracji w Londynie. Ksi¹¿kê zaprezentowa³ prof. KUL Wojciech Kaczmarek.
– w siedzibie LTN w Pa³acu Czartoryskich
odby³a siê promocja ksi¹¿ki „Elementarz
ksiêdza ¯yciñskiego” Wydawnicta Literackiego w Krakowie.
– w Instytucie Historii UMCS odby³a siê prezentacja najnowszego zeszytu Res Historica
„Z ksi¹¿k¹ przez wieki”(publikacjê pt. „Piœmiennictwo polskie i obce Ÿród³em do Dziejów narodu polskiego Jerzego Samuela
Bandtkiego” ss. 171-219 ma m.in. nasza dyrektor MBP im H. £opaciñskiego – El¿bieta Józefowicz-Wisiñska).
23 V – nast¹pi³o uroczyste oddanie do u¿ytku zmodernizowanego budynku Biblioteki
Pedagogicznej w Lublinie przy ul. I Armii
Wojska Polskiego. Uroczystoœæ po³¹czona
by³a z jubileuszem 75-lecia Biblioteki.
– w Oœrodku „Brama Grodzka-Teatr NN”
przy ul. Grodzkiej 21 w ramach „Spotkañ
z dokumentem” zaprezentowano reporta¿
radiowy „Wie¿a-most.Ko³o” autorstwa Tomasza Body³a. W reporta¿u wykorzystano
m.in. fragmenty rozmów z ks. Dr Romualdem Jakubem Wekslerem-Waszkinelem.
23-26 – odby³ siê II Polsko-Ukraiñski Festiwa³ Kultury.
24 V – w budynku Europejskiego Kolegium
Polskich i Ukraiñskich Uniwersytetów odby³o siê spotkanie otwarte „Józef Mackiewicz
– ostatni obywatel Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego”
– w Teatrze Starym przy ul. Jezuckiej 1 wyst¹pi³a z autorskim koncertem „Æma” Ewa
„Hebe” Lembryk – m³oda lubelska poetka
zwi¹zana z Teatrem Starym.
25 V – w Galerii Malarstwa Polskiego na
Zamku Lubelskim odby³ siê wyk³ad prof.
Stanis³awa Rodziñskiego nt. „Sztuka w czasach zamêtu” po³¹czony prezentacj¹ nowej
ksi¹¿ki profesora „Obrazy czasu”.
Od 25-28 w ramach Lubelskiej Premiery
Teatralnej mogliœmy obejrzeæ nastêpuj¹ce
spektakle:
– „Gotuj¹cy siê pies” – autorski spektakl
Edyty Jungowskiej
– „Rozmowy w domu pañstwa Stein o nieobecnym Goethe” wg sztuki Petera Hachsa
w przek³adzie Zbigniewa Zapasiewicza – Teatru na Woli z Warszawy
20
O jêzyku muzyki
K2 Znam cz³owieka, który mówi oœmioma jêzykami.
Jest wybitnie inteligentny.
M2 A ja znam cz³owieka, który milczy w czternastu
jêzykach. Jest jeszcze inteligentniejszy.
Bogus³aw Schaeffer „Multi”
Relacje miêdzyludzkie opieraj¹ siê zwykle
na rozmowie. Czasem ma ona charakter dialogu, czêœciej – monologu. Nie inaczej jest w muzyce. Inteligentny kompozytor nie potrzebuje
zbyt wielu œrodków wyrazu, by uzyskaæ po¿¹dany efekt chaosu, pragmatyzmu b¹dŸ nasycenia
emocjonalnego. Tym, co niew¹tpliwie u³atwia
percepcjê muzyki, jest jej jêzyk. Ponad ró¿nicami kulturowymi, intelektualnymi czy mentalnymi, dziel¹cymi ludzi na ca³ym œwiecie, jest miejsce na doznania irracjonalne, wspólne naszemu
gatunkowi niezale¿nie od w³asnej historii ka¿dego z nas. Muzyka pos³uguje siê bardzo prostymi metodami oddzia³ywania na nasze wnêtrza, rozpoczynaj¹c zawsze od zmys³u s³uchu,
a wkrótce potem obejmuj¹c we w³adanie wszystkie mo¿liwe receptory, na koñcu uruchamiaj¹c
tak¿e wyobraŸniê.
Jednak obok uniwersalnego jêzyka muzyki,
jakim jest sam dŸwiêk i wszystkie jego w³aœciwoœci muzyczno – akustyczne, istnieje tak¿e inny
jêzyk, o wiele bardzie tajemniczy, choæ formalnie prostszy.
Chora³y Bacha ze zbioru „Klavierübung”
tylko pozornie s¹ zwyk³ymi opracowaniami organowymi znanych pieœni. W rzeczywistoœci stanowi¹ bowiem osobiste odniesienie siê kompozytora do wiary. Ka¿da pieœñ – podobnie jak
katechizm Lutra – ma dwa opracowania i jest
poprzedzona apoteoz¹ Trójcy Œwiêtej w postaci
Kyrie, na które sk³adaj¹ siê trzy hymny oraz Gloria. Z kolei jego s³ynny cykl „Kunst der Fuge”
daje tyle samo satysfakcji organistom co muzykologom. Praca nad kolejnymi fugami przypomina bowiem zajêcia z kryminologii. Trop po
tropie odszukiwaæ mo¿na ukrytego tematu, czêsto zmienionego bardzo zmyœlnie i jednoczeœnie
zabawnie, na przyk³ad w lustrzane odbicie pierwowzoru, albo z interwa³ami u³o¿onymi w odwrotnym kierunku.
Ideê zabawy muzyk¹ podjêli tak¿e kompozytorzy wspó³czeœni. Anton Webern w 1938 roku
napisa³ Kwartet smyczkowy skonstruowany na
dwunastonutowej serii, w której dwie ostatnie
grupy, sk³adaj¹ce siê z czterech nut, oparte s¹
na motywie B.A.C.H. Nuty uk³adaj¹ce siê w nazwisko lipskiego mistrza niejednokrotnie zreszt¹
pos³u¿y³y kompozytorom za materia³ do opracowania ca³oœci.
Istnieje tak¿e utwór, który pomyœlany zosta³
na zasadzie magicznego kwadratu, w którym
piêæ s³ów da siê odczytaæ we wszystkich kierunkach i we wzajemnym odwróceniu. Ale obok
szarad, zagadek i ukrytych znaczeñ, muzyka ma
tak¿e inny, bardzo prosty i widoczny „go³ym
okiem” wymiar. Nawet nie znaj¹c nut, mo¿na
patrzeæ na partyturê jak na dzie³o sztuki. Zmieniaj¹cy siê na przestrzeni wieków zapis muzyczny jest sam w sobie obrazem czytelnym, niekiedy bardzo ciekawym. Widzia³am kiedyœ
oprawiony w ramy fragment rêkopisu Bacha,
który by³ obrazem niezwykle plastycznie oddaj¹cym wra¿enie ruchu, p³ynnoœci i melodii.
Muzyka przemawia na wiele sposobów. I nigdzie nie jest powiedziane, ¿e dla jej zrozumienia potrzebny jest tylko dobry s³uch.
Dorota Gonet
Powa¿nie o
Poni¿sze trzy recenzje
dotycz¹ ksi¹¿ek sprzed
paru lat, jednak z uwagi na
to, ¿e powa¿ne pozycje
ukazuj¹ce zjawisko jakim
jest rock, wydawane s¹ dosyæ rzadko i w niewielkich
nak³adach, tym bardziej warte s¹ prezentacji.
Gino Castaldo, ziemia obiecana. Kultura
rocka 1954-1994, prze³. Jerzy Uszyñski, wyd.
Znak, Kraków 1997, w serii „Pod znakiem muzyki”
Ksi¹¿ka nie jest klasycznym kompendium czy
encyklopedi¹ wiedzy na temat muzyki rockowej.
Castaldo – krytyk muzyczny w³oskiego dziennika „La Republica” ³¹czy niew¹tpliw¹ erudycjê
i spojrzenie antropologa kultury z osobist¹ pasj¹
i zaanga¿owaniem. Autor z literackim zaciêciem
kreœli panoramê czterdziestoletnich dziejów
rocka, od jego narodzin z muzyki Czarnych:
bluesa i gospel, poprzez brytyjski rhytm‘n‘blues (Alexis Korner, John Mayall), legendê Elvisa
Presleya i Boba Dylana, The Beatles i beatelmaniê, wielkie indywidualnoœci: Jimi Hendrixa,
Jima Morrisona i Janis Joplin, kamienie milowe w postaci dokonañ grup Led Zeppelin, Pink
Floyd czy King Crimson, po rewoltê punk rocka, muzykê alternatywn¹ lat osiemdziesi¹tych
i awangardowe eksperymenty ostatnich lat. Ksi¹¿ka jest jedn¹ z nielicznych prób interdyscyplinarnego podejœcia do fenomenu kulturowego,
jakim jest rock. Jest te¿ zerwaniem z nie zawsze
s³usznym, a czêsto krzywdz¹cym rozró¿nieniem
na kulturê wysok¹ i nisk¹. Zaliczanie muzyki
rockowej do tego drugiego modelu ma zreszt¹
coraz mniej zwolenników. Castaldo umiejêtnie
pokazuje w jaki sposób rock by³ i jest nie tylko
wytworem okreœlonych realiów kulturowych
i spo³eczno- obyczajowych, ale jak sam w sposób aktywny albo tylko podskórny wspó³kszta³tuje nasze wybory egzystencjalne i œwiatopogl¹dowe. Autor podkreœla te¿, ¿e muzyka rockowa
dziêki ogromnemu ³adunkowi emocjonalnemu
i pierwotnej rytualnoœci mo¿e pe³niæ istotne
funkcje kompensacyjne i byæ swoistym wentylem
bezpieczeñstwa dla jednostek bardziej wra¿liwych, nie mog¹cych siê odnaleŸæ w czasach tofflerowskiej „trzeciej fali”.
Czym wiêc jest rock? Castaldo powiada:
„Z którejkolwiek strony by doñ nie podchodziæ,
pozostaje jednym z najbardziej wymykaj¹cych
siê ocenom, niesprowadzalnym do schematów
fenomenem naszych czasów – mimo zalewu fa³szywych idoli, mimo olbrzymiego ujednolicenia – które po czêœci czyni go wspólnikiem systemu, który mia³ obaliæ...”
Steve Turner, G³ód niebios. Rock’n’roll
w poszukiwaniu zbawienia, prze³. Tomasz Biedroñ, wyd. Znak, Kraków 1997, w serii „Pod
znakiem muzyki”
Praca Turnera – amerykañskiego poety, prozaika i krytyka muzycznego, jest frapujac¹, byæ
mo¿e kontrowersyjn¹, ale odwa¿n¹ prób¹ przeprowadzenia i udowodnienia tezy mówi¹cej, ¿e
rock w samej swojej istocie zawiera jakieœ poszukiwanie, znajduj¹ce odpowiednik w poszukiwaniach religijnych. St¹d tytu³ – „G³ód niebios”.
Ksi¹¿ka ukaza³a siê po raz pierwszy w Anglii
w 1988 roku. Podstaw¹ by³ przygotowany przez
Turnera program radiowy pt.: „Historia rocka
i religii”., nadawany w 1980 roku w USA i prezentuj¹cy rozmowy z najwiêkszymi indywidualnoœciami sceny rockowej: Jerry Lee Lewisem,
Rayem Chrlsem, B.B. Kingiem. Bobem Dyla-
niepowa¿nej, czyli rock‘n‘roll w ksi¹¿ce
nem, Ericem Claptonem, Johnem Lennonem,
Mickiem Jaggerem, Vanem Morrisonem, Patti
Smith, Robertem Frippem, Bono i Stingiem oraz
Lou Reedem. Wypowiedzi na antenie radiowej
autor uzupe³ni³ i skorygowa³ wywiadami przeprowadzonymi w latach dziewiêædziesi¹tych.
Myœl¹ przewodnia ksi¹¿ki jest stwierdzenie,
¿e rock w swoim najlepszym wydaniu stanowi
wyraz têsknoty za doœwiadczeniem transcendencji, którego to doœwiadczenie odmawia nam
wspó³czesny œwiat. U podstaw ¿ywotnoœci tej
muzyki le¿y przekonanie, ¿e znajdujemy siê nie
tam, gdzie powinniœmy i w zwi¹zku z tym musimy „przedostaæ siê na drug¹ stronê”, jak œpiewa³ Jim Morrison, nawi¹zuj¹c do s³ów jednego
ze swoich ulubionych poetów W. B. Yeatsa: „To,
czego szuka milion warg œwiata, musi gdzieœ istnieæ naprawdê”. Wp³yw religii, od chrzeœcijañstwa, judaizmu, islamu, poprzez systemy Dalekiego Wschodu, Indii czy Chin, po pewne
postawy przejawiaj¹ce siê w czêsto nieuœwiadomionym, chaotycznym, dalekim od ortodoksji
poczuciu sacrum, ukazuje wagê i potrzebê duchowych poszukiwañ, tak¿e w rocku, w muzyce
w ogóle. Muzyka jest przecie¿, jak powiedzia³
Platon: „motorem ludzkiej duszy w stanie najwiêkszego zachwytu i trwogi...”
B¹dŸmy wiêc nieustannie g³odni, muzyki
i niebios...
Barbara Hoffman, Rock a przemiany kulturowe koñca XX wieku, Warszawa 2001, wyd.
Semper
Ksi¹¿ka B. Hoffman, doktorantki Wydzia³u
Kulturoznawstwa Uniwersytetu Warszawskiego zas³uguje na uwagê, gdy¿ odbiega od dotychczasowych ujêæ zjawiska, jakim jest rock. Mam tu na
myœli przede wszystkim prace pisane przez polskich autorów. Niew¹tpliwie istotne, klasyczne ju¿
pozycje Jerzego Wertensteina-¯u³awskiego: „Wybrane zagadnienia spontanicznej kultury m³odzie¿owej w Polsce” i „To tylko rock” oraz Wojciech Siwaka „Estetyka rocka” pokazuj¹
niepodwa¿aln¹ rolê muzyki rockowej w kszta³towaniu siê oblicza subkultur m³odzie¿owych.
Mieszcz¹ siê jednak w nurcie dociekañ bardziej
socjologicznych czy estetycznych, ni¿ antropologicznych. Tym zaœ, co decyduje o oryginalnoœci
omawianej pracy jest próba pokazania dziej¹cych
siê tu i teraz zmian, zarówno w warstwie muzycznej jak i zwi¹zanej z ni¹ otoczce kulturalno-obyczajowej. Autorka nie analizuje rocka jako czegoœ zupe³nie autonomicznego, ale jako wa¿ny
i wyraŸny element tendencji, dominuj¹cych w kulturze zachodniej u progu XXI wieku. Tendencje
te to: rozpad regu³ i zasad twórczoœci, brak jednoznacznych kryteriów oceny estetycznej, rosn¹cy pluralizm, wymieszanie konwencji i stylów, instrumentalny stosunek do tradycji, odrzucanie
wszelkich ideologii, urynkowienie produktów
artystycznych. Wszystko to znajduje siê w polu
zainteresowañ teoretyków kultury postmodernistycznej (Zygmunt Bauman, Jean Francois
Lyotard, Jean Baudrillard). Ksi¹¿ka oparta jest
na rzetelnym i bogatym materiale Ÿród³owym:
relacjach z koncertów i festiwali, nagraniach telewizyjnych i radiowych, p³ytach i wideokasetach,
plakatach, materia³ach reklamowych a tak¿e na
wywiadach przeprowadzonych przez autorkê
z polskim muzykami w l. 1996-1997. Istotnym wyznacznikiem kszta³tuj¹cym zarówno oblicze muzyczne jak i kulturowe rocka lat dziewiêædziesi¹tych jest pojêcie „mixu”. Odnosi siê do niego
wiêkszoœæ analiz i ocen zawartych w pracy. W jêzyku techniki studyjnej s³owo to oznacza³o uzyskiwanie wypadkowego sygna³u fonicznego z wielu
sygna³ów sk³adowych otrzymywanych z niezale¿-
nych Ÿróde³ np. mikrofonów czy magnetofonów.
W szerszym zaœ rozumieniu „mix” jest gr¹ konwencjami, eklektyzmem, tworzeniem stylów-hybryd (nawet w ramach jednego utworu np. u grup
Red Hot Chili Peppers, Primus, Faith No More
czy Butthole Surfers), tak¿e w odniesieniu do
warstwy teatralno-scenograficznej (koncert, festiwale, happeningi, teledyski, spektakle muzyczne
np. zespo³y Laibach, Theatre of Hate, The Residents, a z polskiego podwórka Voo Voo).
Twórczoœæ rockowa, podobnie jak inne dziedziny sztuki, podlega obecnie nieustannym i coraz silniejszym naciskom mechanizmów rynkowych i standardom konsumpcyjnym. Zostaje to
w wielu wypadkach, podkreœla B. Hoffman, okupione rozmyciem siê wyrazistoœci spo³ecznej i autentycznoœci oraz spontanicznoœci rocka. Cytuj¹c
Z. Baumana, mo¿na powiedzieæ: „Donios³oœæ zdarzenia artystycznego wyra¿a dziœ nie si³a g³osu czy
potêga obrazu, lecz moc reproduktorów.”
Nicolas Cook, Muzyka, prze³. Mateusz
£uczak, wyd. Prószyñski i S-ka 2000, w serii
„Bardzo krótkie wprowadzenie”
Czym jest, czym mo¿e byæ muzyka, ta chyba
najbardziej ulotna, zaskakuj¹ca i wymykaj¹ca siê
jednoznacznym okreœleniom sztuka? No w³aœnie,
czy tylko sztuka?
Ksi¹¿ka Cooka, profesora katedry muzyki
i dziekana Wydzia³u Sztuka Piêknych Uniwersytetu w Southampton, próbuje w nieakademicki
interesuj¹cy sposób odpowiedzieæ na pytanie,
czym jest przede wszystkim nasze myœlenie o muzyce, jak zmienia³o siê na przestrzeni dziejów.
Mówi o strukturach i instytucjach spo³ecznych,
które wp³ywaj¹ na postrzeganie i funkcjonowanie muzyki w obiegu kultury (np. muzyka a reklama a nowe media). Autor nawi¹zuj¹c do kryteriów i metod filozofii sztuki (zw³aszcza koncepcji
L. Wittgensteina i T. Adorno), pokazuje jakie
wartoœci nios¹ ze sob¹ dŸwiêki. Podkreœla, ¿e nie
s¹ to wartoœci jedynie estetyczne, ale g³êboko ludzkie. Muzyka jest wiêc nie tylko przedmiotem zmys³owej przyjemnoœci, pobudza równie¿ do intelektualnych spekulacji. Poprzez swoj¹ dojmuj¹c¹
wszechobecnoϾ pomaga w poznawaniu i lepszym,
g³êbszym rozumieniu odmiennych kultur oraz
okreœlaniu ich na tle w³asnej to¿samoœci. Cook
zwraca uwagê na kompozytorów XIX wieku,
zw³aszcza na osobê Ludwiga van Beethovena,
dziêki któremu ukszta³towa³o siê nasze myœlenie
o muzyce. Zajê³a ona uprzywilejowane miejsce
w kanonie sztuk, jako najbardziej bezpoœredni
wyraz emocji, bez uciekania siê do s³ów czy obrazów. Epoka ta by³¹ równie¿ pocz¹tkiem trwaj¹cego do dziœ sporu wœród teoretyków sztuki miêdzy
koncepcj¹ muzyki absolutnej (czysto instrumentalnej, bez werbalnych poœredników), a muzyki
programowej (tylko w po³¹czeniu ze s³owem
muzyka jest w stanie oddaæ ca³e bogactwo wra¿eñ i znaczeñ). W kolejnych rozdzia³ach krótko,
nie zasypuj¹c czytelnika naukowym nazewnictwem
Cook próbuje przybli¿yæ bardzo trudne do sklasyfikowania zagadnienie historycznej to¿samoœci
utworu muzycznego, jego konotacji. Wyjaœnia
wiêc, jak zmienia³y siê sposoby zapisu muzyki,
które z nich s¹ najbli¿sze pierwowzorowi i gwarantuj¹ jego nienaruszalnoœæ, zgodnie z zamys³em kompozytora. Czy w ogóle w muzyce istnieje jakakolwiek przek³adalnoœæ idei twórcy na
trwanie jego dzie³a, jak w przypadku innych sztuk
np.. malarstwa czy architektury?
Na te i tym podobne pytania ksi¹¿ka Nicolasa Cooka stara siê odpowiedzieæ. Dla chc¹cych
poszerzyæ swoj¹ wiedzê na ten temat, na koñcu
ksi¹¿ki zamieszczona jest bibliografia uzupe³niaj¹ca w jêzyku polskim.
Maciej Krawczyk
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
– „Kto siê boi Wirginii Woolf” Edwarda Albee, w re¿yserii W³adys³awa Pasikowskiego
– Teatru Powszechnego w Warszawie
– „Kwartet” Ronalda Harwooda w przek³adzie Micha³a Ronikiera i re¿yserii Zbigniewa Zapasiewicza – Teatru Wspó³czesnego
w Warszawie
z 29 V – profesor Andrzej Nikodemowicz (artystyczn¹) i Muzeum Lubelskie (za upowszechnianie kultury) otrzymali tegoroczne
nagrody Miasta Lublina.
z 31 V – w Filharmonii Lubelskiej odby³ siê
koncert muzyki Józefa Haydna „Stworzenie
œwiata”. Wyst¹pili: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lubelskiej, Chór „Rudolph Steiner Schule” z Wuppertalu, Chór „Lutnia”
z Liceum T. Koœciuszki z £ukowa oraz soliœci Marta Boberska – sopran, Ryszard Mickiewicz – tenor i Jaros³aw Bêk – bas
– w koœciele pw. Œw. Rodziny na Czubach
wyst¹pi³ studencki chór z Mûnster miasta
partnerskiego Lublinowi.
CZERWIEC
z Ukaza³y siê:
– nak³adem warszawskiego Wydawnictwa
„Demart” nowy plan Lublina „Lublin plus 5”.
– pierwszy numer „Poligoñca” – pisma studentów dziennikarstwa Wydzia³u Politologii
UMCS
z 1 VI – w Centrum Kultury rozpocz¹³ siê
pierwszy w naszym mieœcie Festiwal Soundsystemów.
z 1-8 VI – podobnie jka w 100 innych miastach
Polski tak¿e w Lublinie odbywa³a siê akcja
CA£A POLSKA CZYTA DZIECIOM. Bra³y
w niej udzia³ szko³y, domy kultury, biblioteki, a tak¿e Dzieciêcy Szpital Kliniczny w Lublinie
z 2 VI pod has³em „Odkryjmy Lublin” rozpoczêto Dni Lublina 2002.
z 3 VI w Domu Kultury SM „Czechów” otwarta zosta³a wystawa pokonkursowa „Alkohol
z ukrycia odbiera piêkno ¿ycia”. Autorami
prac s¹ uczniowie szkó³ podstawowych i gimnazjów na Czechowie.
z 4 VI w Centrum Kultury brytyjski Teatr
Wspó³czesny Dartington College of Art
przedstawi³ spektakl oparty na motywach
„Szalonej lokomotywy” S.I. Witkiewicza w re¿yserii i adaptacji Klaudyny Rozhin.
z 5 VI w Oœrodku „Brama Grodzka-Teatr NN”
odby³o siê z cyklu „Zapomniana Przesz³oœæ
– wielokulturowe tradycje Lubelszczyzny”
prezentuj¹ce dzia³ania kulturalne realizowane w Tomaszowie Lubelskim.
z 5-9 VI w Muzeum na Zamku czynna by³a
wystawa „Polacy-Ukraiñcy 1939-1947” przygotowana przez Instytut Pamiêci Narodowej.
– w koœciele pw. Œw. Rodziny na Czubach
wyst¹pi³ utalentowany francuski organista
Erwan Le Prado.
z 6 VI – w Teatrze Osterwy mia³a miejsce premiera „Piêknej Lucyndy” Mariana Hemara
w re¿yserii Eugeniusza Korina.
z 6-8 VI w Centrum Kultury odby³y siê koncerty laureatów XXIV Sceny M³odych 2002.
z 6-9 w ACK chatka ¯aka odby³ siê kolejny festiwal kultury alternatywnej i undergroundowej „ZdAErzenia 9.5”.
z 7 VI w Filharmonii Lubelskiej wyst¹pi³a
Edyta Gepert.
21
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
z 9 VI – w Teatrze Muzycznym odby³a siê premiera „B³êkitnego zamku” wg prozy Lucy
Maud Montgomery w re¿yserii dyrektora
teatru Jacka Bonieckiego.
– jubileusz 45-lecia obchodzi³a Filia Nr 20
MBP im. H. £opaciñskiego.
z 10 VI w Kawiarni Szeroka 28 odby³a siê promocja ksi¹¿ki Henryka Cioczka „Pa³ac
w Wierzchowiskach – od KoŸmianów do rodziny Cioczek”
z – w Muzeum na Majdanku otwarto wystawê „Papieskie œlady” prezentuj¹c¹ pami¹tki
zwi¹zane z osob¹ Jana Paw³a II i jego wizyt¹
na terenie by³ego obozu zag³ady
z 11 VI w Miejskiej Bibliotece Publicznej im.
H. £opaaciñskiego przy ul. Peowiaków 12
odby³a siê uroczysta promocja „Niecodziennika Bibliotecznego” – pisma bibliotekarzy
MBP
z 12 VI w Trybunale Koronnym wrêczono
Nagrodê Artystyczn¹ Miasta Lublina za rok
2001. Laureatem zosta³ wybitny kompozytor Andrzej Nikodemowicz.
z 13 VI Dom Ksi¹¿ki „Bibliopola” zorganizowa³ spotkanie z Mari¹ Józefack¹. Autorka
podpisywa³a swoj¹ osttni¹ ksi¹zkê „Czuwanie”.
z 14 VI – w Wydawnictwie „Norbertinum”
odby³a siê promocja tomiku poezji „Trzzydzieœci jeden” Leszka Wójtowicza
– w Galerii Bia³ej Centrum Kultury
otwarto wystawê holenderskiego artysty
Rudi van Dijka zatytu³owan¹ „Perpetum”.
– Na Zamku w Lublinie otwarto wystawê
„Ks. Ludwik Zalewski 1875-1912” przygotowan¹ przez pracowników Muzeum i Wojewódzk¹ Bibliotekê Publiczn¹ im. H. £opaciñskiego. Ks. Zalewski by³ filozofem,
historykiem kultury, literatem i bibliofilem.
z 15 VI w Trybunale Koronnym z koncertem
muzyki dawnej wyst¹pi³ austriacki zespó³
Affetti Musicali.
z 17 VI w Bibliotece UMCS mia³o miejsce spotkanie autorskie prof. Istvana Kovacsa po³¹czone z promocj¹ jego najnowszej ksi¹¿ki
Józef Bem – bohater wiecznych nadziei”.
Profesor Kovacs jest konsulem Republiki
Wêgierskiej w Krakowie, historykiem, eseist¹ i t³umaczem.
z 20 VI – goœciem ksiêgarni „Bibliopola” by³a
Jadwiga Skibiñska-Podbielska, autorka ksi¹¿ki „Epopeja prowincjonalna”.
z 22 VI – W Teatrze NN odby³a siê premiera
przedstawienia „Tejbe³e i demon” wg prozy
I.B. Singera w przek³adzie Moniki Adamczyk-Garbowskiej i re¿yserii Tomasza Pietrasiewicza
z 23 VI w „Piwnicy Rycerskiej” przy Krakowskim Przedmieœciu zainaugurowa³a dzia³alnoœæ instytucja biesiady artystycznej. Goœæmi pierwszego spotkania byli: Maria
Szyszkowska – filozof, twórczyni Klubu Don
Kichotów i Jan Stêpieñ – rzeŸbiarz i poeta
z 24 VI w Muzeum na Zamku w Lublinie odby³a siê promocja nowej ki¹¿ki abpa Józefa
¯yciñskiego „Bóg i ewolucja”. Podstawowe
pytania ewolucjonizmu chrzeœcijañskiego”.
z 28 VI na Placu Litewskim dwójka aktorów
z Japonii przedstawi³a awangardowy, eksperementalny spektakl „Offering” – inspirowany wydarzeniami z 11 wrzeœnia 2001 roku –
atakiem terrorystycznym na Word Trade
Center w Nowym Jorku.
22
Wydawnictwa lubelskie
Oskar Halecki, Historia Europy – jej granice i podzia³y, t³um. Jan
Maria K³oczowski, Lublin 2002, ss. 186, format A5, ISBN 83-8585475-4, cena 39,00 z³
Wydawnictwo Instytutu
Europy Œrodkowo-Wschodniej
Anna Krochmal, Konflikt czy wspó³praca? Relacje miêdzy duchowieñstwem ³aciñskim i greckokatolickim w diecezji przemyskiej w latach
1918-1939, Lublin 2001, ss. 238, format A5,
ISBN 83-85854-67-3, cena 29,00 z³
ul. M. Curie-Sk³odowskiej 58/1
20-029 Lublin
tel./fax: (+48 81) 533 85 88
[email protected]
www.iesw.lublin.pl
Dzia³alnoœæ Wydawnictwa zwi¹zana jest
œciœle z funkcjonowaniem Instytutu – powo³anego na prze³omie 1991/1992 roku z
inicjatywy lubelskich naukowców (KUL,
UMCS), którym przyœwieca³a idea stworzenia interdyscyplinarnego oœrodka koordynuj¹cego badania nad histori¹ i kultur¹
œrodkowowschodniej czêœci kontynentu
europejskiego. G³ównym pomys³odawc¹ i
dyrektorem Instytutu Europy ŒrodkowoWschodniej jest Jerzy K³oczowski – historyk, profesor Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego.
Wydawane ksi¹¿ki, stanowi¹ce dokumentacjê naukowej dzia³alnoœci Instytutu,
ukazuj¹ siê w kilku, wzbogacanych na bie¿¹co seriach. Jedn¹ z najistotniejszych serii s¹ „Dzieje krajów Europy ŒrodkowoWschodniej”. Stanowi ona realizacjê
zamys³u przedstawienia historii pañstw naszego regionu (Bia³oruœ, Litwa, Polska,
Ukraina), sukcesorów dawnej Rzeczypospolitej, w sposób odbiegaj¹cy od przyjêtych stereotypów: jako ksi¹¿ek napisanych
przez autorów pochodz¹cych z poszczegól-
Franciszek Ancewicz, Stalinowska koncepcja
pañstwa na tle ewolucji ustrojowej Zwi¹zku Socjalistycznych Republik Sowieckich, Lublin
2001, ss. 251, format A5, ISBN 83-85854-71-1,
cena 42,00 z³
nych krajów. W ramach kolekcji ukaza³y siê
ju¿ syntezy historii Polski (Jerzy K³oczowski, „Historia Polski od czasów najdawniejszych do koñca XV wieku”, Andrzej Kamiñski, „Historia Rzeczypospolitej Wielu
Narodów 1505-1795”, Hanna Dyl¹gowa,
„Historia Polski 1795-1990”) i Ukrainy (Natalia Jakowenko, „Historia Ukrainy od czasów najdawniejszych do koñca XVIII wieku”, Jaros³aw Hrycak, „Historia Ukrainy
1772-1999”) oraz – prezentowane poni¿ej
– dwa tomy dotycz¹ce dziejów Bia³orusi.
Seria bêdzie kontynuowana. Ze wspomnian¹ seri¹ zwi¹zana jest dwutomowa
„Historia Europy Œrodkowo-Wschodniej” –
wydanie opracowane przez miêdzynarodowy zespó³ redakcyjny dla presti¿owej kolekcji historycznej Nouvelle Clio. Tom pierwszy obejmuje syntetyczny wyk³ad historii
Europy Œrodkowo-Wschodniej a¿ do czasów nam wspó³czesnych, tom drugi zawiera szereg artyku³ów problemowych, dotycz¹cych
wielkich
kontrowersji
historycznych zwi¹zanych z nasz¹ czêœci¹
kontynentu.
HienadŸ Sahanowicz, „Historia Bia³orusi
od czasów najdawniejszych do koñca XVIII
wieku”, t³um. Hubert £aszkiewicz, Lublin
2001, ss. 411, format A5, ISBN 83-85854-738, cena 38,00 z³
Zachar Szybieka, „ Historia Bia³orusi
1795-2000”, t³um. Hubert £aszkiewicz, Lublin 2001, ss. 571, format A5, ISBN 83-8585474-6, cena 38,00 z³
Jest to pierwsza synteza historii Bia³orusi od czasów najdawniejszych do koñca epoki Wielkiego
Ksiêstwa Litewskiego napisana
przez bia³oruskiego autora i wydana po polsku. Obok dziejów
politycznych i gospodarczych zosta³y tu przedstawione tak¿e procesy spo³eczne, które doprowadzi³y do wykszta³cenia siê
odrêbnoœci Bia³orusi i Bia³orusinów. Dziêki sprawnie poprowadzonej narracji i osobistym badaniom autora ksi¹¿ka przynosi
wiele nowych ustaleñ dotycz¹cych szczególnie lat wojen z Moskw¹ w drugiej po³owie
XVII wieku. W 2002 roku ksi¹¿ka ta otrzyma³a nagrodê „Przegl¹du Wschodniego” dla
ksi¹¿ek autorów zagranicznych wydanych w
roku 2001.
Zarys dziejów Bia³orusi obejmuj¹cy ostatnie dwa wieki, doprowadzony a¿ do roku 2001.
Zawiera znacznie odmienne od
polskiego spojrzenie na historiê
ziem, które w Polsce traktuje siê
jako Kresy. Bardzo wa¿ne s¹ rozdzia³y o powstaniu i przemianach
Bia³orusi radzieckiej. Po raz
pierwszy w jêzyku polskim ukaza³a siê praca bia³oruska, która
tak obszernie omawia te zagadnienia. Ksi¹¿ka pisana jest z pewnym zaciêciem polemicznym zarówno wobec polskiej, jak i rosyjskiej wizji
historii Bia³orusi. Praca otrzyma³a w 2002
roku nagrodê „Przegl¹du Wschodniego”
w kategorii ksi¹¿ek autorów zagranicznych
opublikowanych w roku 2001.
Jêzyk i kultura na pograniczu polsko-ukraiñskobia³oruskim, red. Feliks Czy¿ewski, Lublin
2001, ss. 377, format B5, ISBN 83-85854-72-X,
cena 32,00 z³
Kanonizacja œw. Wojciecha i dziedzictwo jego
kultu, red. J. Strzelczyk, Cz. Pest, W. Polak, Lublin 2001, ss. 195, format B5, ISBN 83-8585469-X, cena 26,00 z³
Wojciech Zaj¹czkowski, W poszukiwaniu to¿samoœci spo³ecznej. Inteligencja baszkirska, buriacka i tatarska wobec kwestii narodowej w
Cesarstwie Rosyjskim i ZSRR, Lublin 2001, ss.
317, format B5, ISBN 83-85854-68-1, cena
35,00 z³
Ok³adki 3 serii historycznych
Zaproszenie
Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego w Lublinie
oraz Instytut Europy Œrodkowo-Wschodniej
serdecznie zapraszaj¹
w dniu 12 XII 2002 r. o godz. 10.00
do Filii Nr 29 MBP im. H. £opaciñskiego przy ul. Kiepury 5 a
na uroczyst¹ inauguracjê wspó³pracy.
W programie:
– przekazanie ksi¹¿ek Wydawnictwa IEŒW Bibliotece przy Kiepury
– przedstawienie dzia³alnoœci Instytutu przez Dr Hubert £aszkiewicz, Dyrektor Naukowy;
Miros³aw Pieñkowski, kierownik Wydawnictwa; mgr Grzegorz G³uch, z-ca dyrektora ds. org.
– krótka informacja o pracy Filii Nr 29: mgr Renata Filipiak
Spotkanie odbêdzie siê w ramach obchodów 95 rocznicy powstania Biblioteki Publicznej im. Hieronima £opaciñskiego oraz Jubileuszu 10-lecia Towarzystwa Instytutu Europy
Œrodkowo-Wschodniej oraz Inauguracji Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej (jako
jednostki badawczo-rozwojowej
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
z 29-VI – 4 VII – odby³y siê XVII Miêdzynarodowe Spotkania Folklorystyczne. Wyst¹pi³o
12 grup. G³owne koncerty i wystêpy mia³y
miejsce w Ogrodzie Saskim.
LIPIEC
Ukaza³y siê:
– nowy tomik poezji Józefa Zieby „Wszystko co ziemskie pozostawiam ziemi” Wydawnictwa ”Norbertinum”.
– Przedjubileuszowy 49 numer Kwartalnika Literackiego „Kresy”
– Podwójny numer „Akcentu”
– Wydawnictwo „Bez Erraty” wyda³o tomik
poezji Krzysztofa Paczuskiego „Ob³okom.Podzwonne” z pos³owiem ks. Wac³awa
Oszajcy.
– Wydawnictwo „Norbertinum” wyda³o
kolejny tom poezji El¿biety Cichli-Czarniawskiej „Niewyœpiewana serenada”.
z 3 VII – w Teatrze im. Juliusza Osterwy redaktor naczelny Kuriera Lubelskiego Pawe³
Chromcewicz wrêczy³ nagrodê dzia³u kulturalnego za wydarzenia artystyczne sezonu
2001/2002. Nagroda – statuetka projektu
Tomka Kawiaka – przypad³a spektaklowi
„Dziady” w re¿yserii Krzysztofa Babickiego.
z 5 VII w podziemiach hotelu „Europa” nast¹pi³o otwarcie „Bohema Club”, który
swoj¹ dzia³alnoœci¹ ma nawi¹zaæ do legendarnego klubu „Nora”.
z 8 VII – w koœciele pw. Matki Boskiej Królowej Polski na Tatarach odby³y siê uroczystoœci z okazji 22 rocznicy Lubelskiego Lipca
1980.
z 10 VII – w koœciele pw. Œwiêtej Rodziny na
Czubach rozpocz¹³ siê VI Miêdzynarodowy
Festiwal Organowy dedykowany Papie¿owi.
Janowi Paw³owi II. Koncerty trwa³y do 11
wrzeœnia.
– w lubelskiej hali MOSIR odby³ siê koncert charytatywny, z którego dochód przeznaczono dla pielgrzymów poszkodowanych
w wypadku autokarowym na Wêgrzech. Zagrali: grupa klezmerska Va Banque, zespó³
Matka, Lubelska Federacja Bardów, Witold
Paszt z Vox, Budka Suflera i Perfect. Koncert poprowadzi³ Maciej Or³oœ.
z 12 VII na Zamku Lubelskim odby³a siê promocja ksi¹zki Janiny Kie³boñ i Zofii Leszczyñskiej „Kobiety Lubelszczyzny represjonowane w latach 1944-1956”. Spotkania
poprowadzi³ historyk Andrzej Kunert.
– w trzech miastach jednoczeœnie: Lublinie, Lwowie i Drohobyczu obchodzono uroczyœcie 110 rocznicê urodzin Brunona Schulza – wybitnego polskiego pisarza i malarza.
Obchody lubelskie rozpoczê³y siê w Kawiarni „Szeroka 28”na Starym Mieœcie.
z 15 VII – w dawnej Lokomotywowni Lublin
odby³y siê uroczystoœci upamiêtniaj¹ce strajk
lubelskiego wêz³a PKP w lipcu 1980 roku.
z 17 VII w Kawiarni Artystycznej „Hades” wyst¹pi³a Irena Jarocka. Dochód z koncertu
przekazano rodzeñstwu Dzio³aków ze Stoczka ko³o Czemiernik, którego rodzice zginêli w wypadku autokarowym na Wêgrzech.
Koncertowi towarzyszy³a aukcja prowadzona przez Ewê Dados.
z 18 VII – w budynku Teatru Starego otwarto
wystawê fotograficzn¹ harcerek z Francji.
z 22 VII – w Muzeum Lubelskim na Zamku
udostêpniona zosta³a wystawa „Afisze Œmierci” prezentuj¹ca dokumenty i œwiadectwa zgro-
23
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
madzone przez Stowarzyszenie By³ych WiêŸniów Zamku Lubelskiego i Pod Zegarem.
z 23 VII – w Wojewódzkim Domu Kultury przy
ul. Dolnej Panny Maryji otwarto wystawê
fotografii cz³onków Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego.
SIERPIEÑ
z 1 VIII kapitu³a Nagrody im. Jerzego Giedroycia wybra³a siedem osób nominowanych do tegorocznej edycji nagrody. Odznaczenia ustanowi³ w 2001 roku Senat UMCS.
z 6 VIII odby³y siê warsztaty dla m³odych muzyków z Europy „European Rock Music”.
Udzia³ wziêly dwa zespo³y z Francji („Sailenth” i „Lodai”), z Belgii („Overtake”) i ze
Szwecji („My Left One”) oraz lubelska grupa „Altair”.
z W siedzibie WBP im. H. £opaciñskiego
w Lublinie wrêczono nagrodê im. Anny
Platt w ramach konkursu dla bibliotekarzy.
Nagrodê odebra³a Bo¿ena Chlebicka – bibliotekarka z Tomaszowa Lubelskiego.
z 10-17 VIII obchodzone by³y IV Dni Starego
Miasta.
z 18 VIII w Kawiarni Muzycznej „Alabama”
przy ul. Dolnej Panny Marii zagra³a bluesrockowa grupa „Alchemia”. Poprzedniego
dnia do sklepów muzycznych trafi³a ich debiutancka p³yta „Ziemia”.
z Na Placu Zamkowym odby³ siê festyn Kuriera Lubelskiego „Per³owe lato z Radiem Lublin”. Wyst¹pili: Alchemia, Lady Pank i Marek Torzewski.
z Uroczyœcie obchodzono 400-lecie œmierci
lubelskiego poety i burmistrza Sebastiana
Fabiana Klonowica
WRZESIEÑ
z 5. X 70-lecie urodzin i 45 lecie pracy twórczej œwiêtowa³ znany literat dr Józef Ziêba.
Jubileusz odby³ siê w WBP.
– W Galerii Starej BWA rozpocz¹³ siê X
Wschodni Salon Sztuki zorganizowany przez
Okrêg Lubelski Zwi¹zku Polskich Artystów
Plastyków.
z 9. X Muzeum Literackie im. J. Czechowicza
zainaugurowa³o po przerwie dzia³alnoœæ
w nowej siedzibie przy ul. Z³otej 3
z 12. X Lubelski Teatr Muzyczny rozpocz¹³ sezon artystyczny 2002/2003 koncertem „Kiepura in memoriam” w 100 rocznicê urodzin
wielkiego tenora.
z 13. X Koncertem skrzypcowym D-dur L. van
Bethovena w wykonaniu K. A. Kulki rozpocz¹³ siê Lubelski Wrzesieñ Muzyczny
z 19. X W Galerii Sceny Plastycznej KUL
otwarto wystawê prac Piotra Kmiecia
z 19-26. X trwa³ V Ogólnopolski Konkurs M³odych Skrzypków im. S. Serwaczyñskiego.
Koncert laureatów odby³ siê w Filharmonii
Lubelskiej.
z 20. X Na scenie Teatru im. H. CH. Andersena wyst¹pi³ goœcinnie praski Teatr Buchty a Lautky ze spektaklem „Gilgamesz II”
z 21. X W Grabski Gallery otwarto wystawê
Andrzeja Mleczki.
z 21-22. X Obchodziliœmy Eropejskie Dni Dziedzictwa Kulturowego
z 24.09. X W KUL odby³ siê IX Miedzynarodowy Kongres Chrzeœcijañstwa w dialogu kultur na ziemiach Rzeczpospolitej” W czasie
kongresu Abp Józef ¯yciñski wrêczy³ papieski medal „pro Ecclesia et Pontifice” prof.
24
S³owa i obrazy
Teresa Roszkowska 1904-1992
PO CO NAM BAŒNIE?
OBRAZY I SCENOGRAFIA
O ksi¹¿ce Clarissy Pinkoli Estes Biegn¹ca
z wilkami by³o g³oœno w prasie, zw³aszcza kobiecej. Rzecz, nosz¹ca podtytu³ Archetyp Dzikiej Kobiety w mitach i legendach uznana zosta³a za dzie³o odkrywcze i wyj¹tkowe. Nic nie
ujmuj¹c znakomitej ksi¹¿ce amerykañskiej
pisarki o meksykañsko – wêgierskich korzeniach, trzeba jednak zauwa¿yæ, ¿e pod¹¿a ona
drog¹, na której mia³a znakomitych poprzedników, choæ ka¿dy z tekstów, o których chcia³abym wspomnieæ, ujmuje zagadnienie od
innej strony.
Lubimy baœnie, ale mamy sk³onnoœæ do
ich lekcewa¿¹cego traktowania: dorastaj¹ce
dziecko zachêcane jest do powa¿niejszej lektury. Autorzy bez skrupu³ów zmieniaj¹ baœniowe w¹tki, usuwaj¹c z nich to, co wydaje
im siê niestosowne, okrutne, brzydkie. Gdyby przeczytali wczeœniej ksi¹¿kê Bruna Bettelheima, zadr¿a³aby im rêka: zamiast dzia³aæ na korzyœæ dzieci, wyrz¹dzaj¹ im
niepowetowan¹ krzywdê.
Cudowne i po¿yteczne. O znaczeniu i wartoœciach baœni jest ksi¹¿k¹ o tym, w jaki sposób
baœnie wspomagaj¹ rozwój dziecka, jak pozwalaj¹ mu uporaæ siê z lêkami, wewnêtrznymi konfliktami, zintegrowaæ osobowoœæ, odnaleŸæ poczucie w³asnej wartoœci i sens ¿ycia.
Tylko ktoœ ca³kowicie pozbawiony wyobraŸni
i empatii mo¿e negowaæ fakt istnienia takich
potrzeb u dziecka, choæ nie potrafi ich ono
– i w wielu przypadkach nie bêdzie umia³o
jako doros³y – ani sobie uœwiadomiæ, ani tym
bardziej zwerbalizowaæ. Po to w³aœnie potrzebne s¹ baœnie, a tak¿e mity i legendy: by jêzykiem obrazowym i symbolicznym opowiedzieæ, co nas mo¿e spotkaæ w ¿yciu i jak sobie
z tym daæ radê. Baœnie, z ich okrucieñstwem
i przera¿aj¹cymi nieraz zdarzeniami, pozwalaj¹ na prze¿ywanie silnych emocji, a potem
bezpieczny powrót do codziennoœci. Wszystkie postacie baœni sk³adaj¹ siê na jedn¹ jaŸñ
– nasz¹ w³asn¹, a jednoczeœnie reprezentuj¹
postacie – lub ich aspekty – jakie spotykamy
w ¿yciu. Wa¿ne jest tak¿e szczêœliwe zakoñczenie – niesie pociechê, koi lêki, pozwala
wierzyæ, ¿e ka¿dy – samodzielnie albo dziêki
pomocnikom – mo¿e poradziæ sobie nawet
w najbardziej dramatycznej sytuacji. Bettelheim sprzeciwia siê koncepcji literatury dla
dzieci ³¹cz¹cej naukê z zabaw¹ i nie d¹¿¹cej
do niczego wiêcej; jego zdaniem literatura
powinna umo¿liwiæ dzieciom wgl¹d w g³êbsze znaczenie ¿ycia i sprawy, które s¹ dla niego najwa¿niejsze na danym etapie rozwoju.
Te zadania spe³niaj¹ baœnie.
Zdawa³oby siê wiêc, ¿e jeœli ktoœ mia³ szczêœcie w dzieciñstwie, bo opowiadano mu baœnie i pozwalano fantazjowaæ, sprawa jest zamkniêta. Nic bardziej mylnego! Robert Bly
w ksi¹¿ce ¯elazny Jan poddaje analizie baœñ,
przedstawiaj¹c¹ wieloetapow¹ inicjacjê ch³opca; identyfikuje zawarte w niej archetypy
i symbole: Dzikus, Œwiêty Król, Wojownik,
Wielka Matka, Kobieta o Z³otych W³osach...
Traktuj¹c los bohatera jako wzorzec inicjacji
pokazuje, jakie jej elementy s¹ niezbêdne
i dlaczego, i co siê stanie, gdy tego czy innego etapu zabraknie w ¿yciu m³odego mê¿czyzny. Autor poœwiêca wiele miejsca kryzysowi ojcostwa i mêskoœci, i nie sposób nie
przyznaæ mu racji, gdy powiada, ¿e m³odzi
z ulicznych gangów to ch³opcy, którzy odczuwaj¹ g³ód ojca i którym nikt tego ojca nie
zast¹pi³. Mê¿czyzna czytaj¹cy tê ksi¹¿kê byæ
mo¿e uœwiadomi sobie, jakiego ogniwa zabrak³o w jego inicjacji i spróbuje znaleŸæ sposób, by to naprawiæ. Bo rozwój to zadanie na
ca³e ¿ycie.
Ksi¹¿ka Clarissy Pinkoli Estes jest z tych
trzech najbardziej osobista i nasycona emocjami. Tak jak Dzikus potrzebny jest mê¿czyŸnie – nie chodzi o to, by staæ siê Dzikusem,
lecz by byæ z nim w kontakcie, podkreœla Bly
– tak Dzika Kobieta, kontakt z instynktown¹,
pierwotn¹ natur¹ jest niezbêdny kobiecie, by
mog³a w pe³ni staæ siê sob¹: twórcz¹, woln¹
istot¹.
Ka¿da z omawianych ksi¹¿ek jest na swój
sposób urzekaj¹ca i tak bogata, ¿e nie sposób
j¹ streœciæ. S¹ fascynuj¹ce zarówno dziêki precyzji i obrazowoœci jêzyka, jak i horyzontom,
które otwieraj¹. Po ich lekturze a¿ chce siê
siêgn¹æ po zbiór baœni – raczej Grimmów ni¿
Perrault.
Nasuwa mi siê te¿ nieodparcie refleksja
o s³usznoœci opinii, któr¹ przytacza Max Cegielski w szkicu o kinie indyjskim (Du¿y Format 15/2002): ¿e sukces frekwencyjny bombajskiego Bollywood zasadza siê na
kontynuowaniu przez tê kinematografiê w¹tków mitycznych sprzed tysiêcy lat, tradycji
teatru sanskryckiego. Zadaniem sztuki nie
jest tu wyra¿anie osobistej wizji artysty, lecz
ods³anianie prawdziwej – mitycznej – rzeczywistoœci. W przekonaniu Hindusów prawdziwy jest nie œwiat, który widzimy i którego doœwiadczamy na co dzieñ, lecz rzeczywistoœæ
baœniowo – mityczna z Ramajany i Mahabharaty, przetwarzana na wiele sposobów w filmach. ¯ycie jest u³ud¹, prawd¹ jest baœñ i mit.
Bruno Bettelheim Cudowne i po¿yteczne.
O znaczeniu i wartoœciach baœni prze³o¿y³a
Danuta Danek PIW Warszawa 1985
Robert Bly ¯elazny Jan prze³o¿y³ Jacek
Tittenbrun Rebis Poznañ 1993
Clarissa Pinkola Estes Biegn¹ca z wilkami. Archetyp dzikiej kobiety w mitach i legendach prze³o¿y³a Agnieszka Cioch Zysk i S-ka
Poznañ 2001
Alina Lewicka – Rosiñska
Kiedy po raz pierwszy zwróci³am uwagê
na malarstwo Teresy Roszkowskiej? Bêd¹c
w Muzeum Narodowym na którejœ du¿ej wystawie zajrza³am do galerii malarstwa, chyba
w³aœnie na nowo zaaran¿owanej. Mo¿e podczas wystawy Sztuka cenniejsza ni¿ z³oto? Wiêc
nie tak dawno.
Polowanie urzek³o mnie i poruszy³o. Emocjonaln¹ aur¹ i echami quattrocenta. Przyszed³ mi do g³owy Paolo Uccello, potem Pisanello i Piero di Cosimo. A tak¿e wyraz
plastyczny w³oskich fresków tego czasu.
Roszkowska wype³nia kolorem uproszczone sylwetki koni z jeŸdŸcami, psów i zwierz¹t
o wyrazistym rysunku. Nie ma tu iluzji realizmu. Jej paleta jest odmienna ni¿ u Uccella
w Polowaniu w lesie z oksfordzkiego Ashmolean Museum. U w³oskiego artysty barwy s¹
nasycone: g³êboka zieleñ oraz czerwieñ – kolor krwi, chwa³y, tryumfu. Jego obraz to zabawa plastyczna, æwiczenie w nowo odkrytej
sztuce linearnej perspektywy: rytmiczne rzêdy drzew, jeŸdŸcy pêdz¹cy w g³¹b obrazu. Jednoczeœnie pewna statycznoœæ, zatrzymanie
w ruchu.
Paleta Roszkowskiej nie przypomina te¿
Wizji œwiêtego Eustachego Pisanella, tak¿e
z Ashmolean – tam dominuj¹ rdze, br¹zy
i zgaszone ¿ó³cie. Na jej obrazie jest zima, pora
okrutna dla zwierz¹t: nagie pnie drzew nie
daj¹ schronienia, a œnieg bezlitoœnie wskazuje tropy.
Gdy chodzi o emocje, Polowanie jest bli¿sze Po¿arowi lasu Piera di Cosimo (tam¿e).
Bo na obrazie Roszkowskiej rozgrywa siê dramat.
W centrum widzimy most, na nim jeŸdŸcy – ich piêkne konie przypomnia³y mi Bitwê
pod San Romano – i psy. Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e s¹ tu panami stworzenia. Wszelkiego
dzikiego stworzenia.
Las nie jest prawdziwym lasem: jak na œredniowiecznych miniaturach, gobelinach czy
znów u Uccella wœród drzew nic siê nie ukryje. Kto mo¿e, ucieka. Jelenie, sarny pêdz¹
przed siebie, byle dalej. Odyniec przystan¹³
wœród drzew i patrzy, jakby siê zastanawia³,
czy ma jakieœ szanse w tej nierównej walce.
NiedŸwiedzica z m³odym chowa siê za drzewem. Lisek usi³uje ukryæ siê pod mostem. Nie
ma ratunku.
Jaskrawy kontrast miêdzy si³¹ i pewnoœci¹
siebie myœliwych a bezbronnoœci¹ zwierz¹t
pora¿a. Tym bardziej, ¿e obraz przypomina
te¿ ilustracje z baœni dla dzieci i mo¿e to sprawia, ¿e nie wszyscy dostrzegaj¹ jego tragiczn¹
wymowê. Jest pe³en smutku i lêku. A tak¿e
wspó³czucia.
Wspó³czuæ: zobaczyæ siebie w innych. Tak¿e w cierpi¹cych zwierzêtach.
Malarka zignorowa³a ca³¹ tradycjê tryumfalnego malarstwa myœliwskiego ostatnich
wieków, te wszystkie Wyjazdy na polowanie
i Powroty z polowania, wyrazy zadowolenia z sie-
bie mê¿czyzn, którzy lubi¹ zabijaæ. Le¿¹ce
pokotem na œniegu zastrzelone zwierzêta.
Martwe natury ze zw³okami zajêcy i ba¿antów.
Na jej obrazie zwierzêta – choæ przypominaj¹ zabawki albo postacie z bajek – s¹ ¿yj¹cymi, czuj¹cymi istotami, œmiertelnie przera¿onymi i skazanymi na zag³adê.
Piszê z pamiêci – w naszych muzeach
ci¹gle trudno kupiæ choæby pocztówkowe reprodukcje eksponowanych dzie³, na czym nieŸle zarabiaj¹ muzea ca³ego œwiata. A w albumach i podrêcznikach historii sztuki pró¿no
szukaæ wiêcej ni¿ lakonicznej wzmianki o Teresie Roszkowskiej.
Kiedy w koñcu znajdujê ksi¹¿kê z reprodukcj¹ Polowania, jestem zaskoczona, bo
okazuje siê, ¿e na p³ótnie jest bardziej t³oczno, ni¿ zapamiêta³am, kolory te¿ s¹ trochê
inne. I z niedowierzaniem czytam, ¿e scena
przedstawiona na obrazie jest przepojona pogodn¹ grotesk¹. Wiec mo¿na patrzeæ na to
samo i zobaczyæ coœ ca³kiem innego?
Jakiœ czas temu Wysokie Obcasy poœwiêci³y
Roszkowskiej d³u¿szy tekst: by³a niezwyk³¹
kobiet¹ i jak wiêkszoœæ ludzi nietuzinkowych
mia³a nie³atwe ¿ycie, a zginê³a tragicznie.
Mia³a wielkie serce, ale niewiele szczêœcia do
ludzi. Opiekowa³a siê zwierzêtami.
Ucieszy³am siê na wieœæ o kazimierskiej
wystawie i o tym, ¿e wspó³organizuje j¹ Muzeum Narodowe: warto pojechaæ do Kazimierza – wy³¹cznie dla niej.
Mimo d³ugiego weekendu miasteczko œwieci³o pustkami. Tylko horrendalne ceny w lokalach przypomina³y, ¿e jest to Mekka turystów i artystów.
Rozczarowanie: na wystawie nie ma Polowania. Dlaczego? S¹ inne obrazy, a tak¿e projekty kostiumów teatralnych. Najwiêcej prac
z lat trzydziestych.
Teatr codziennoœci. Uliczka w Neapolu,
targ choinek, wiejskie podwórko, weso³e
miasteczko – wszystko jest scen¹. Mikrokosmosem, w którym pracuj¹ i bawi¹ siê ludzie
i zwierzaki. Radoœæ jazdy na karuzeli; skupienie na pracach gospodarskich; znu¿enie i sennoœæ kwiaciarki w upalne w³oskie po³udnie.
Ulubionym tematem jest wieœ i ma³e miasteczko, potem pojawiaj¹ siê pejza¿e, kwiaty.
Zwyczajnoœæ i radoœæ ¿ycia.
Tak¿e jego magia. Bo ten œwiat ma w sobie baœniow¹ aurê. T³oczno i weso³o jest na
tych obrazach, tylko czasem przenika je smutek i zaduma.
Nie wiem, czy mo¿na opisywaæ wystawê
poprzez brak; mo¿e rozczarowanie nieobecnoœci¹ Polowania w Kazimierzu rzuci³o pewien cieñ na mój odbiór. Choæ obrazy Roszkowskiej s¹ urzekaj¹ce. Jest w nich œwiat³o
i nostalgiczna uroda przemijaj¹cego œwiata.
Chcê tam wróciæ. Zatrzymaæ siê. Patrzeæ.
Alina Lewicka – Rosiñska
NIECODZIENNA
KRONIKA KULTURALNA
Jerzemu K³oczowskiemu – historykowi, wspó³twórcy Uniwersytetu polsko-ukraiñskiemu
PA•DZIERNIK
z 3 X W siedzibie WBP przy ul. Narutowicza
odby³a siê promocja najnowszego tomiku
poetyckiego Urszuli Gierszon pt. „ADAGIO”
z 4 X W galerii „Przy Bramie” odby³ siê wernisa¿ prac Kazimierza Drzewiñskiego, prezesa Towarzystwa Przyjació³ Sztuk Piêknych.
z 4 X Wykonaniem wielkiego dzie³a oratoryjnego Wojciecha Kilara „Misse pro pace”
zainaugurowano sezon artystyczny w Filharmonii Lubelskiej
z 9-12 X trwa³ VII Miêdzynarodowy Festiwal
„Konfrontacje Teatralne”. W ramach festiwalu Oœrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice” obchodzi³ jubileusz 25-lecia dzia³alnoœci.
z 10 X W Centrum Jêzyka Kultury Polskiej
odby³o siê spotkanie ze znan¹ poetk¹ Juli¹
Hartwig
z 16 X ACK „Chatka ¯aka” by³o miejscem
I Miêdzynarodowym Festiwalu Kultury i Muzyki Orientalnej „ORIENT LUBLIN”
z 26 X Teatr im. J. Osterwy wystawi³ „Biesy”
Fiodora Dostojewskiego w re¿yserii Krzysztofa Babickiego
z 28 X 5 rocznica dzia³alnoœci Hospicjum
Ma³ego Ksiêcia zosta³a uhonorowana monodramem „Ma³a Steinberg” w wykonaniu
Krystyny Jandy oraz projekcj¹ filmu Grzegorza Linkowskiego „Œwiête dzieci”.
LISTOPAD
z 6-8 XI UMCS by³ organizatorem Dni Izraela, podczas których wrêczono Medale Sprawiedliwi Wœród Narodów Œwiata rodzinom
Wiœliñskich i Krawczykiewiczów
z 8-11 XI trwa³y VI Miêdzynarodowe Spotkania Teatrów Tañca
z 9 XI w Filharmonii Lubelskiej wyst¹pi³ Grzegorz Turnau z koncertem promuj¹cym
now¹ p³ytê artysty pt. „Nawet”
z 9 XI rozpocz¹³ siê fina³ X Miedzynarodowego Nieustaj¹cego Festiwalu Gitarowego.
Gwiazd¹ by³ wybitny gitarzysta Carlos Perez
z Chile.
z 9 XI W Teatrze im. H. Ch. Andersena odby³a siê premiera spektaklu „Hebanowa baœñ”,
pierwsze przedstawienie dla dzieci oparte
na muzyce jazzowej.
z 9 XI W kawiarni Artystycznej „Hades” odby³o siê spotkanie z Dorot¹ Mas³owsk¹, autork¹ g³oœnej ksi¹zki „Wojna polsko-ruska
pod flag¹ bia³o-czerwon¹”
z 14-17 XI W ACK „Chatka ¯aka” odby³o siê
Ogólnopolskie Seminarium Filmowe „ERIC
ROHMER i inni” po³¹czone z obchodami
30-lecia DKF „Bariera”
z 16-21 XI rozpocz¹³ siê cykl dzia³añ artystycznych w ramach œwiatowych obchodów Dni
Schulzowskich
z 17-24 XI Trwa³ Festiwal Piosenki Religijnej
„¯akeria 2002” z udzia³em m.in. Mieczys³awa Szczeœniaka i zespo³u Stare Dobre Ma³¿eñstwo
z 27 XI W Trybunale Koronnym odby³a siê
podwójna uroczystoœæ: obchody 10-lecia dzia³alnoœci Towarzystwa Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej, organizacji pozarz¹dowej
cz³onka Miêdzynarodowej Federacji IEŒW
oraz powstanie Instytutu Europy ŒrodkowoWschoniej.
25
„bez reklamy robi siê pieni¹dze tylko w mennicy”
Adres redakcji:
Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego, Filia nr 29, 20-838 Lublin, ul.
Kiepury 5 A, tel. (081) 741-92-94
e-mail: [email protected]
Redaktor naczelny: Jerzy Jacek Bojarski;
Zastêpca redaktora naczelnego: Renata Filipiak;
Sekretarz redakcji: Barbara Szpilarewicz;
Graficy: Andrzej Kot, Urszula Kowalska;
Foto: Andrzej Ro¿ek, Mariusz ¯urek
Na ok³adce: plakat autorstwa Barbary Ba³dygi
Zespó³ redakcyjny:
Maciej Krawczyk
Anna Lipiec
Ma³gorzata Pieczykolan
Alina Lewicka-Rosiñska
Krystyna Rybicka
Wies³awa Szymczak
Redakcja nie zwraca nades³anych tekstów
i zastrzega sobie prawo nadawania tytu³ów,
dokonywania skrótów i adiustacji.
Opracowanie do druku:
Mac (0 81) 740-12-86
Druk: Rapida
Wydawca: Miejska Biblioteka Publiczna, im.
H. £opaciñskiego w Lublinie, ul. Peowiaków 12, 20-007 Lublin
„Ludzie listy pisz¹...”
Ostatnimi czasy wiele siê w naszym mieœcie dzieje, jednak nikt poza œrodowiskiem
skupionym wokó³ biblioteki im. Hieronima
£opaciñskiego nie wpad³ na pomys³ wydania
dobrze zredagowanej publikacji dotycz¹cej
problemów kulturowych Lublina. Z entuzjazmem patrzê na strony „Niecodziennika bibliotecznego” wype³niaj¹ce lukê na rynku
prasy kulturalnej w naszym mieœcie. Uwa¿am,
¿e gazeta utrzymuj¹c dotychczasowy poziom,
jak i systematycznoœæ ukazywania siê, mo¿e
pretendowaæ do publikacji opiniotwórczych.
Osobiœcie najbardziej cieszy mnie strona
poœwiêcona wydawnictwom lubelskim
(w pierwszym numerze z „Niecodziennika”
przedstawiono zas³u¿one wydawnictwo „Norbertinum”). Gdyby tak jeszcze znalaz³o siê
miejsce na przedstawienie lubelskich czasopism...
Pr
omocja i Marketing Miejskiej
Promocja
Biblioteki Publicznej
Szanowni Pañstwo!
Dziêki hojnoœci wielu ¿yczliwych osób uda³o siê nam wydaæ drugi numer „Niecodziennika Bibliotecznego”. Jesteœmy bardzo wdziêczni tym wszystkim, którzy nam zaufali. Chcemy,
by biblioteki by³y przyjazne Czytelnikom, „bo nie samym chlebem ¿yje cz³owiek”. Wielu naszych sponsorów podziela nasze myœlenie – pomaga nam, a my z kolei tym, którzy tworz¹,
pisz¹, komponuj¹, maluj¹, utrwalaj¹ w pamiêci historycznej, to co ulotne. Ta twórczoœæ bardzo nas ubogaca. Chcemy j¹ utrwaliæ na stronach naszego pisma.
Jeœli wiêc chcecie Pañstwo z nami wspó³pracowaæ lub nam pomóc, to proszê dzwoñcie
pod numer 532 15 29 w. 21. Zapewniamy reklamê w „Niecodzienniku Bibliotecznym”, w 31
filiach na terenie ca³ego miasta, w których mamy oko³o 80 tysiêcy czytelników. Docieramy
równie¿ do wielu placówek oœwiatowych.
Jeœli zaœ zdecydujecie siê wspomóc nas finansowo, to prosimy o wysy³anie przelewów bankowych na ni¿ej podany nr konta.
Przypominamy, ¿e darowizny mog¹ pochodziæ od osób fizycznych i prawnych. Przeznaczaj¹c pieni¹dze na cele oœwiatowe i kulturalne mo¿na dokonaæ odliczenia od podstawy
opodatkowania podatkiem dochodowym. Wysokoœæ odliczenia z tego tytu³u w danym roku
kalendarzowym nie mo¿e przekraczaæ wartoœci 15% dochodu o czym mówi¹ art. 26 ust.
1pkt 9 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz. U.
Nz 2000 r. Nr 14, poz. 176 ze zm.) i art. 18 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dla
osób prawnych (t.j Dz. U. z 2000 r. Nr 54, poz. 654 ze zm.).
Zapraszamy do owocnej wspó³pracy!
Jerzy Jacek Bojarski
Promocja i Marketing
Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego
20-007 Lublin, ul. Peowiaków 12,
e-mail [email protected]
konto: BIG Bank Gdañski S.A. I o/Lublin
nr 38 1160 2202 0000 0000 6091 8060
Regon 432318420
NIP 712-270-30-02
Pawe³ Wa³êcki
2
Ksiêgozbiór
Dr Edward Balawajder, Andrzej Pruszkowski,
Bibliotheque Municipale z Nancy (Francja)
Biblioteka Uniwersytecka K U L
ul. Chopina 12 Lublin
„DOM KSI¥¯KI”
UL. Lotnicza 3 Lublin
Klub Inteligencji Katolickiej
Ul. Rayskiego 3 Lublin
„Norbertinum“ Sp. z o.o.
Wydawnictwo-Drukarnia-Ksiêgarnia
ul. Ksiê¿ycowa 15 Lublin
UM w Lublinie – Kancelaria Prezydenta
M.Lublina
Redakcja
„Niecodziennika Bibliotecznego”
sk³ada serdeczne podziêkowania
Panu Prezesowi KTS
Krzysztofowi Laskowskiemu
za papier u¿yty w druku obecnego numeru.
Wyposa¿enie:
Jan Madejek – komputer
PZU „¯ycie” – dwie drukarki
Toyota -Wiewiórski – 2 komputery
Za przeprowadzkê filii Nr 2 z ul. Konopnickiej na Peowiaków:
Panu Prezesowi MPWiK Tadeuszowi Fija³ce i doktorowi Leszkowi Daniewskiemu
Dziêkujemy za pomoc w przeprowadzeniu:
1. V Jubileueszowego Spotkania Czytelników Nies³ysz¹cych: Polskiemu Zwi¹zkowi G³uchych, Kawiarni Artystycznej „Hades”, Urszuli Kowalskiej, Wies³awie
Szymczak
2. Promocji ksi¹¿ki „Niektóre ze stu ¿alów”:
Lubelskiemu Towarzystwu Naukowemu,
Piwnicy „U Biesów”, Kancelarii Prezydenta Miasta Lublina, Instytutowi Europy
Œrodkowo-Wschodniej, Wydawnictwu
Werset, „Aliance France, p. Catherine
Blondeau , Andrzejowi Pruszkowskiemu,
Iwonie Goral, Maciejowi Krawczykowi,
Alinie Lewickiej-Rosiñskiej, Joannie Szel¹g, Urszuli Kowalskiej
3. Sesji „Lublin a ksi¹¿ka”: Panu Prezydentowi Andrzejowi Pruszkowskiemu i Kancelarii Prezydenta Miasta Lublina, Wydzia³owi Stanu Cywilnego; Chórowi
i solistom za koncert WA UMCS, Alfredowi Gaudzie za zorganizowanie wystawy:
„Zabytki Lublina w ekslibrisie”, Muzeum
Lubelskiemu, Wydawnictwom: Instytutu
Europy Œrodkowo-Wschodniej i „Norbertinum”; za noclegi: DPS na Kosmonautów, ZSW na Poniatowskiego, za transport: Teatrowi H. CH. Andersena, i UM
Wydzia³owi Organizacyjnemu; sponsorom: ZSR CKP w Pszczelej Woli, Spó³dzielni Pszczelarskiej „APIS” w Lublinie,
FPHU Marysin – Marian Burek, Wydawnictwo „Norbertinum”
POMÓ¯ ZWIERZÊTOM
wspomagaj¹c
Lubelskie Stowarzyszenie
Ochrony Zwierz¹t
LSOZ jest organizacj¹ zrzeszaj¹c¹ ludzi,
którzy troszcz¹ siê o los bezdomnych i Ÿle
traktowanych zwierz¹t. Wspiera osoby opiekuj¹ce siê bezdomnymi zwierzêtami i prowadz¹ce schroniska (m. in. prywatne schronisko dla psów w Annopolu). Cz³onkowie
Stowarzyszenia interweniuj¹ w przypadkach znêcania siê nad zwierzêtami, wspó³pracuj¹c ze stra¿¹ miejsk¹ i policj¹.
W najbli¿szym czasie rozpocznie siê budowa schroniska dla kotów w Lublinie, co
pozwoli rozwi¹zaæ problem piwnicznych
kotów. Œrodki na dzia³alnoœæ LSOZ pochodz¹ ze sk³adek cz³onkowskich, zbiórek
i darowizn.
Ty te¿ mo¿esz pomóc, kupuj¹c ksi¹¿kê
ZOOFIGLIKI
Izabeli Szajer
z rysunkami Zbigniewa JóŸwika.
Zadzwoñ i zamów!
Filia nr 29 Miejskiej Biblioteki Publicznej
Ul. Kiepury 5 A tel. 741-92-94
(cena ksi¹¿ki 10 z³otych)
lek. wet. Waldemar Kotowicz
lek. wet. Ma³gorzata Kotowicz
20-542 Lublin, ul. Tymiankowa 7
tel. 526-51-51, tel. dy¿urny 0 603-609-381
tel (+48 81) 53-21-529, 53-21-745
fax (+48 81) 53-47-170
„To by³ nasz dzieñ...”
11 czerwca do siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Peowiaków przybyli
przedstawiciele w³adzy, mediów, kultury
i nauki, aby poznaæ pismo MBP „Niecodziennik Biblioteczny” i jego twórców.
Zebranych powita³a dyr. El¿bieta Józefowicz-Wisiñska. Redaktor naczelny Jerzy Jacek
Bojarski przedstawi³ zespó³ redakcyjny, zawar-
WIEWIÓRSKI
toœæ treœciow¹ numeru i plany wydawnicze.
Cz³onkowie kolegium redakcyjnego opowiedzieli krótko o sobie i swojej pracy w „Niecodzienniku Bibliotecznym.
Lublin, ul. Namys³owskiego 67a
tel. 534-14-00
czynny codziennie
Pierwsz¹ czêœæ spotkania zakoñczy³ koncert uczniów Szko³y Muzycznej im. Karola
Lipiñskiego.
8.00-18.00
soboty: 9.00-14.00
(RF)
SILVER
Podsumowuj¹c: nareszcie pojawi³a siê gazeta dla tych, co czytaj¹ (zw³aszcza ksi¹¿ki).
Jak to napisa³ (narysowa³?) Andrzej Kot: kto
czyta, to chwyta.
Us³ugi kserograficzne
fot. M. ¯urek
Na koniec ³y¿ka dziegciu w beczce miodu; ok³adka „Niecodziennika” jest po prostu
straszna (liternictwo tytu³u, grafika, nieczytelny napis u do³u...). To jedyne, to koniecznie trzeba by zmieniæ.
Darczyñcy – 2002 r.
Od lewej:
J.J. Bojarski, E. Józefowicz-Wisiñska, R. Filipiak
Od lewej: L. Daniewski, J. Madejek, Z. Wojciechowski, L. Janowska-Chojnowska, A. Krawczyk
Ul. Kiepury 5 a
Zak³ad czynny
codziennie 9.00 – 18.00
soboty 9.00 – 14.00
wykonujemy:
kopie xero,
oprawy (bindowanie), wizytówki
tel. (0 81) 740-12-86
kom. 0 606-342-789
e-mail: [email protected]
Oferta:
z sk³ad
z ³amanie
z przygotowanie elektronicznych wersji
publikacji
z druk (offsetowy, flexograficzny. sitodrukowy, cyfrowy)
z ...oraz projekty plastyczne, które czêsto decyduj¹ o powodzeniu danego produktu
27

Podobne dokumenty