Profesor znany i nieznany - Niecodziennik Biblioteczny
Transkrypt
Profesor znany i nieznany - Niecodziennik Biblioteczny
S³owo o wierszach Joanny P¹k „Pod skrzyd³em wiersza” Lapidarna i niezwykle sugestywna jest ta poezja. Wyrasta z doœwiadczenia Krzy¿a, ale te¿ i z nieustannie obecnej nadziei, z przekonania, ¿e mi³oœæ jest najwa¿niejsza ze wszystkich rzeczy tego œwiata.. Franciszkañska pokora emanuje tu z ka¿dego s³owa, p³onie œwiat³em wiary. Oszczêdne w s³owach wypowiedzi wydaj¹ siê byæ kronik¹ zmagañ z w³asnymi s³aboœciami, z chorob¹, która „oddziela od œwiata jak szyba”. W jednym z tekstów czytamy „Z ma³ych têsknot uk³adam ró¿aniec dni /.../ Wystarczysz mi Ty // aby pr ys³y wszelkie okowy bólu”(„Okowy bólu”).Wyzwolenie przynosi wiara i nadzieja artyku³owana w wierszach jako proœba – modlitwa: Proszê unieœ mnie Panie do tych cichych dolin gdzie nie ma horyzontów granic gdzie s³ychaæ tylko œpiew Anio³ów. Unieœ mnie tam na skrzyd³ach Krzy¿a... („Skrzyd³a Wiary”) Osobiste a zarazem uniwersalne – to znamiona tej poezji. Motywy niby potoczne: ptaka, lustra, ogrodu, wyspy, gwiazd istniej¹ w tych wierszach przede wszystkim jako elementy ilustruj¹ce stan ducha a nie portretuj¹ce obraz œwiata postrzeganego zewnêtrznie. Kto zna autorkê widzi j¹ jako szczup³¹ delikatn¹ kruszynkê na zawsze przykut¹ do wózka inwalidzkiego, która swoje wiersze wystukuje nogami na komputerze i ma bardzo powa¿ne k³opoty z artykulacj¹ s³own¹. A ile w niej energii, wiary w sens ¿ycia i m¹droœci w komentowaniu zjawisk tego œwiata œwiadcz¹ jej 5 paŸdziernika w siedzibie MBP odby³o siê V Jubileuszowe Spotkanie Czytelników Nies³ysz¹cych. Uroczystoœci towarzyszy³a prezentacja wierszy poetów nies³ysz¹cych w inerpretacji Piotra Wysockiego a tak¿e wystawa obrazów Jerzego Walczaka. Spotkanie by³o okazj¹ do nagrodzenia najaktywniejszych czytelników, dla których obcowanie z ksi¹¿k¹ jest niezapomnianym prze¿yciem w œwiecie ciszy. (ref) 26 Nie trzeba dodawaæ, ¿e jêzyk tej poezji jest tak komunikatywny, jak prywatna rozmowa z kimœ bardzo bliskim. Obok potocznej metaforyki wa¿n¹ rolê odgrywa tu sytuacja liryczna i niedopowiedzenie. To elementy jêzyka którymi chêtnie pos³uguje siê dziœ najm³odsze pokolenie pisz¹cych. Rozmowy – modlitwy – wiersze czêsto puentowane s¹ ciekaw¹ sentencj¹. Warto tu kilka przytoczyæ. Ñiegdyœ podobne zdania wpisywane by³y do kole¿eñskich pamiêtników. W wierszach Joanny P¹k stanowi¹ integraln¹ czêœæ tekstu autorskiego. Oto przyk³adowo: „Przed nami wci¹¿ rosn¹ góry bez szczytów”, „Czas to mi³oœæ, nie przepuszczaj go przez palce” „Kochaj wiêc, bo serce to ¿ywio³. Nosisz wulkan w sobie” itp. Joanna P¹k tomem wierszy „Mi³oœæ jest nadziej¹” interesuj¹co wpisuje siê w pejza¿ wspó³czesnej poezji. S¹ to wiersze oryginalne w przemyœleniach i literackich wizjach. Ujmuj¹ m¹dr¹ refleksj¹ i klarownym jêzykiem. Wyrastaj¹ z doœwiadczenia bólu, ale emanuje z nich œwiat³o mi³oœci i nadziei. Waldemar Michalski Uroczyste otwarcie sesji nast¹pi³o 6 XI w sali reprezentacyjnej Trybuna³u Koronnego. Zaproszonych goœci i uczestników konferencji powitali gospodarze: prof. Dr hab. Antoni Krawczyk pracownik naukowy Instytutu Historii UMCS i El¿bieta Józefowicz-Wisiñskja , dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. H. £opaciñskiego w Lublinie. Otwarcia obrad dokonali: JM Rektor UMCS prof. Dr hab. Marian Harasimiuk i Prezydent Miasta Lublina Andrzej Pruszkowski. Jako dyrektor miejskiej, lubelskiej Biblioteki cieszê siê ogromnie, ¿e nasze miasto Lublin i zwi¹zana z nim problematyka ksi¹¿ki spotyka³y siê z tak du¿ym zainteresowaniem wielu oœrodków naukowych i krêgów intelektualnych w kraju i za granic¹. W konferencji obok znakomitych polskich uczonych, udzia³ wziêli przedstawiciele Bibliotek Narodowych Rosji i Bia³orusi. Obszerny wachlarz wyg³oszonych referatów dowodzi trafnoœci obranej problematyki sesji i stanowi prognozê doskona³ej promocji nie tylko ksi¹¿ki i zwi¹zanych z ni¹ dyscyplin ksiêgoznawczych, ale tak¿e naszego miasta, bêd¹cego coraz bardziej licz¹cym siê oœrodkiem naukowym i kulturalnym w kraju i za granic¹. El¿bieta Józefowicz-Wisiñska „Dom mojego ojca” nagrodzony... 22 listopada w Kawiarni Artystycznej „Hades” odby³o siê wrêczenie Nagrody im. Boles³awa Prusa przyznanej autorom regionu Lubelskiego. Laureatem nagrody zosta³ Marian Makarski za ksi¹¿kê „Dom mojego ojca”, wysokiej klasy prozê o w¹tkach autobiograficznych. Dyplomy honorowe przyznano: Bohdanowi Królikowskiemu, W³adys³awowi Panasowi, Magdalenie Bo¿ko (debiut), Jerzemu Durakiewiczowi oraz instytucjom: Muzeum J.I. Kraszewskiego w Romanowie i Muzeum Pojezierza Lêczyñsko-W³odawskiego we W³odawie W czasie wieczoru wrêczono tak¿e nagrodê XII Konkursu Poetyckiego M³odych. Otrzyma³ j¹ £ukasz Marciñczak. Organizatorami tego wydarzenia literackiego by³ Oddzia³ Literacki Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Urz¹d Miejski Lublina, Wydawnictwo „Norbertinum” oraz Kawiarnia Artystyczna „Hades”. Fragmentów nagrodzonej powieœci „Dom mojego ojca” s³uchaliœmy w interpretacji aktorów Teatru im. J. Osterwy – Jolanty Rych³owskiej i Jana W. Krzyszczaka (ref) Redakcja „Niecodziennika Bibliotecznego” sk³ada serdeczne podziêkowania Wydawnictwu „PRINT 6” za wykonanie wk³adek informacyjnych alfabetem Braille’a dla czytelników niewidomych. W kolekcji Alfreda Gaudy Z sali obrad Czy poezja jest modlitw¹? Szukaj¹cym odpowiedzi na to pytanie polecam lekturê tomu wierszy Joanny P¹k pt. „Mi³oœæ jest nadziej¹”. Pojêcie modlitwy kojarzy siê zwykle z sytuacj¹ rozmowy, z obecnoœci¹ w s³owach Ducha Bo¿ego, który „przychodzi z pomoc¹ naszej s³aboœci” (œw. Pawe³). Mi³oœæ i nadzieja stanowi¹ dwa skrzyd³a ka¿dej modlitwy, ka¿dej rozmowy z Bogiem, tak¿e wierszy, w których najwa¿niejsz¹ osob¹ jest On. Poezja i modlitwa maj¹ wspólne prapocz¹tki i ró¿ne formy wypowiedzi. Pe³niê modlitwy i poezji osi¹ga cz³owiek wtedy, gdy najwierniej wyra¿a samego siebie. Poezji i modlitwy nie nale¿y uto¿samiaæ z wielos³owiem – to kontemplacja, w której wymownym elementem bywa milczenie. „Ksiêga Psalmów” modlitwê nazywa wrêcz „b³aganiem niewymownym”, co znaczy tak¿e „nie daj¹cym siê w pe³ni wypowiedzieæ”. Czy w poezji Joanny P¹k jest inaczej? W wierszu pt. „Milczenie” pisze ona: „có¿ dzisiaj dla nas s³owa znacz¹ // lepiej jest milczeæ i kochaæ œwiat”. Mi³oœæ i powœci¹gliwoœæ to znamienne akcenty poetyckiej rozmowy z Bogiem Joanny P¹k. Œwiat tej poezji jest duchow¹ przestrzeni¹ a jego wymiary to nieskoñczonoœæ i ci¹g³y ruch – nieustannie jest stwarzany, tak¿e przy aktywnym udziale cz³owieka. Owocuj¹ce ziarno jest cudem boskim natury, owocuj¹ce s³owo jest cudem boskim ducha. W œwiecie Ducha spe³nia siê poezja autorki tomu „Mi³oœæ jest nadziej¹”. Jak powiedzia³em, œwiat tej poezji ci¹gle rodzi siê na nowo, jest nieustannie odkrywany, ale te¿ i nieustannie poddawany „egzaminowi cierpienia”. Trzeba byæ aposto³em mi³oœci aby mieæ odwagê mówiæ „¿ycie jest lekcj¹ mi³oœci”, „warto kochaæ mimo bólu”,”Umieramy aby wejœæ w mi³oœæ”...To nic, ¿e „z ka¿dej strony //obrêcz samotnoœci zaciska serce /.../ s³yszê Twój g³os w bólu, w ciszy, w têsknocie...” niezwyk³e wiersze, którymi siê chêtnie dzieli jak kromk¹ chleba. To wcale nie znaczy, ¿e po ludzku obca jej jest têsknota, samotnoœæ, pragnienie... Jest dziewczyn¹ która myœli i czuje jak tysi¹ce jej rówieœniczek, mo¿e dlatego te¿ wiersze Joanny P¹k s¹ tekstami tak chêtnie czytanymi i nagradzanymi w m³odzie¿owych konkursach (np. Nagroda G³ówna „Talent Roku” Jesienne Debiuty Poetyckie Lublin 2001”). Mo¿e jeszcze warto przytoczyæ tu wiersz pt. „Lustro”, który jest dobr¹ ilustracj¹ tego o czym przed chwil¹ mówi³em: W bezsenne noce wo³am lecz mój g³os s³ysz¹ tylko gwiazdy. Zraniony ptak przysiada na oknie i patrzy w moj¹ twarz jak w lustro. W dniach 6-7 listopada odby³a siê, zapowiadana w poprzednim „Niecodzienniku”, Ogólnopolska Konferencja Naukowa na temat „Lublin a ksi¹¿ka” zorganizowana przez Zak³ad Nauk Pomocniczych Historii i Bibliotekoznawstwa UMCS w Lublinie z okazji 50-lecia Wydzia³u Humanistycznego i Miejsk¹ Bibliotekê Publiczn¹ im. H. £opaciñskiego w Lublinie z okazji 95-lecia powstania Biblioteki £opaciñskiego. ZABYTKI LUBLINA Filia nr 30 MBP im. H. £opaciñskiego przy ul. Braci Wieniawskich 5 serdecznie zaprasza do swojej Galerii 31/30 na wystawê pt. „Zabytki Lublina w ekslibrisie” z kolekcji Alfreda Gaudy przygotowan¹ z okazji Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Lublin a ksi¹¿ka”. Na wystawie eksponowane s¹ prace piêædziesiêciu dziewiêciu autorów m.in. S. Ba³dygi, A. Gaudy, Z. JóŸwika, Z. Strza³kowskigo i naszego kolegi redakcyjnego Andrzeja Kota. Wœród prezentowanych s¹ ekslibrisy grafików zagranicznych z Belgii, Czech, Francji ,Litwy, Rosji i W³och. (bjj) Ekslibris W³adys³awa Koœcielniaka MOL czyli Miejskie Okienko Literackie Wieczór Tatarski 28 listopada o godzinie 18 w goœcinnych murach Filii nr 24 MBP im. H. £opaciñskiego przy ul. Juranda 7 odbêdzie siê Wieczór Tatarski - zorganizowany z inicjatywy Miejskiego Ko³a Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Impreza przybli¿y zaproszonym goœciom historiê, tradycjê, kulturê i codzienne ¿ycie Krymskich Tatarów. Tatarzy Krymscy to jeden z ma³ych narodów by³ego Zwi¹zku Sowieckiego, który przez Stalina zosta³ w ca³oœci deportowany g³ównie od Uzbekistanu. D³uga walka o powrót do Ojczyzny w tym masowe pokojowe akcje protestu pozwoli³y po pó³ wieku powróciæ Tatarom na ziemiê ojców. Obecnie na Krymie mieszka ich oko³o 300 tysiêcy. Piêcioro z nich studiuje w naszym mieœcie. To oni w³aœnie opowiedz¹ nam o swoim narodzie i ojczyŸnie. Wierzymy, ¿e nasi stypendyœci bêd¹ zarówno ambasadorami swojego narodu w Polsce i w ca³ej Europie, jak równie¿ ambasadorami Polski na Krymie i w Ukrainie. Barbara Stanowska Wszystkim Czytelnikom i Sympatykom „Niecodziennika Bibliotecznego” oraz ich Rodzinom i Przyjacio³om serdecznie ¿yczenia spokojnych ŒWI¥T i pomyœlnego NOWEGO 2003 ROKU sk³ada Redakcja 3 W³¹czaj¹c siê w realizacjê polityki kulturalnej w³adz naszego miasta Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego w Lublinie, dziêki uprzejmoœci Pana Prezydenta Andrzeja Pruszkowskiego, zwróci³a siê za jego poœrednictwem do wszystkich miast partnerskich Lublina (wymienionych na str. 5) w sprawie nawi¹zania z nimi kontaktu na szczeblu bibliotek miejskich. Ju¿ dziœ, mimo up³ywu krótkiego czasu od chwili z³o¿enia naszej oferty, otrzymaliœmy dwie odpowiedzi: z litewskiego Poniewie¿a i francuskiego Nancy. Andrzej Mroczek i Leszek M¹dzik. S zesnaœcie lat temu – 16 marca 1986 roku – w malutkiej sali w podziemiach nowego frontonu KUL, mia³ miejsce uroczysty wernisa¿ rysunków Andrzeja Wajdy – Notes 1985. W ten sposób rozpoczê³a swoj¹ dzia³alnoœæ Galeria Sztuki Sceny Plastycznej KUL, bêd¹ca tak na prawdê galeri¹ autorsk¹ jej twórcy - Leszka M¹dzika. Leszek M¹dzik, inicjator i za³o¿yciel Sceny Plastycznej, znakomity kreator bardzo sugestywnych – niezwykle osobistych - wizji teatralnych, uzna³, ¿e w trudnej i zmieniaj¹cej siê rzeczywistoœci lat osiemdziesi¹tych warto pokusiæ siê o zorganizowanie w Lublinie galerii, w której pokazywano by sztukê nieco inn¹ od tej, która na sta³e zagoœci³a w lubelskim BWA i innych salonach wystawowych miasta, odgrywaj¹cego coraz wiêksz¹ rolê w ¿yciu artystycznym i naukowym Polski, jako najwiêkszego oœrodka akademickiego na wschód od Wis³y. G³ównym kryterium wyboru artystów obok wysokiego poziomu uprawianej przez nich sztuki, by³a – przynajmniej w tamtym okresie – w du¿ej mierze ich postawa wobec wydarzeñ do jakich dosz³o w Polsce po 13 grudnia 1981 roku. Do udzia³u w kolejnych wystawach zaprasza³ wiêc Leszek M¹dzik wraz z Rad¹ Artystyczn¹ Galerii (któr¹ tworzyli obok niego: prof. Jacek WoŸniakowski, wydawca i krytyk sztuki oraz prof. Stefan Sawicki, polonista i norwidolog), twórców bardzo znanych i uznanych (zw³aszcza poza granicami kraju), którzy nie zamierzali legitymizowaæ poczynañ w³adzy na polu polityki kulturalnej. W ten sposób w bardzo krótkim okresie czasu zawitali do Lublina artyœci tej miary co Magdalena Abakanowicz, Jerzy Nowosielski, Jacek Waltoœ, Edward Dwurnik, Jerzy Jarnuszkiewicz czy Zdzis³aw Beksiñski i Henryk Waniek, funkcjonuj¹cy z powodzeniem od lat zarówno w kraju jak i w Europie i USA. Pojawiali siê równie¿ artyœci od lat mieszkaj¹cy i tworz¹cy na co dzieñ za granic¹, a wœród nich: Roman Cieœlewicz, Jan Lebenstein, Ewa Kuryluk i Tomek Kawiak Nie zabrak³o tak¿e wystaw na których pokazywano prace artystów ju¿ nie ¿yj¹cych, jak: Konrad Swinarski, Antoni Rz¹sa, Alina Szapocznikow i Józef Gielniak, a wiêc twórców bez których 4 Promocja miast partnerskich w bibliotekach 4 fot. A. Ro¿ek trudno wyobraziæ sobie rozwój sztuki polskiej w XX wieku. Ju¿ z tego krótkiego przegl¹du wynika, ¿e w Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL, w ci¹gu piêtnastu lat jej istnienia goœcili artyœci najwybitniejsi, choæ o bardzo ró¿nych orientacjach stylistyczno-wyrazowych, od zdecydowanie realistycznych poprzez zwolenników ekspresyjne ujêtych form i towarzysz¹cych im wyszukanych barw, do nurtów umiarkowanie awangardowych – zarówno na polu malarstwa, rysunku, rzeŸby, scenografii, a tak¿e fotografii (Anna Bohdziewicz) - chocia¿ wydaje siê, ¿e zabrak³o reprezentantów najnowszych mediów, tak czêsto goszcz¹cych w miejscowym BWA. Bez w¹tpienia Leszek M¹dzik preferuj¹c w swojej galerii artystów docenionych przez krytykê, artystów oryginalnych, o wyraŸnie ukszta³towanej osobowoœci, uprawiaj¹cych mimo wszystko sztukê komunikatywn¹, mo¿liw¹ do zaakceptowania przez wszystkich, wype³ni³ w udany sposób lukê w ruchu wystawienniczym Lublina. Co prawda ograniczone mo¿liwoœci ekspozycyjne Galerii, jej nieprawdopodobna ciasnota (zaledwie kilka metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej, które uczyni³y z Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL najmniejsz¹ galeriê œwiata), wymusza³y na organizatorach charakter ekspozycji, ich zakres i objêtoœæ. Z góry by³o wiadomo, ze nie mo¿na w niej pokazywaæ rzeŸb i obrazów o zbyt du¿ych wymiarach, ale dziêki temu artyœci podchodz¹c ze zrozumieniem do problemów lokalowych, chêtnie eksponowali swoje szkice o charakterze studyjnym, szkicowniki, nie- du¿e kompozycje rzeŸbiarskie, fotomonta¿e, a zw³aszcza dzie³a malarskie, które najczêœciej nie opuszcza³y zacisza ich pracowni. W ten sposób twórcy, których znaliœmy na co dzieñ jako autorów œciœle okreœlonych kompozycji znanych najczêœciej ogó³owi publicznoœci sal wystawowych w Polsce, jawili siê widzom lubelskim z nieco innej strony, jako twórcy mniej pompatyczni, œwie¿si i intymniejsi, ale mo¿e przez to bardziej autentyczni. Ponad dwa lata temu Galeria opuœci³a goœcinne – choæ bardzo skromne - progi KUL i przejê³a pomieszczenia z prawdziwego zdarzenia na parterze kamienicy Lubomelskich przy Rynku Starego Miasta. Rozpocz¹³ siê nowy etap w jej historii, etap który zd¹¿y³ ju¿ zaowocowaæ m.in. tak ciekawymi wystawami jak pokazem bardzo wa¿nych obrazów Jana Ziemskiego (jednego z filarów lubelskiej Grupy Zamek) w 12 rocznicê jego œmierci; prezentacj¹ fantazyjnych projektów scenograficznych i kostiumów Zofii de Ines; fotografiami Stanis³awa Ignacego Witkiewicza „Witkacego”, ci¹gle kontrowersyjnego, a przecie¿ wzbudzaj¹cego nieustaj¹cy aplauz zarówno u krytyków jak i rozkochanych w nim bez pamiêci widzów, czy te¿ wreszcie Aldony Mickiewicz, z jej sugestywnymi martwymi naturami przesyconymi pierwiastkiem mistycznego sacrum. Ciekawe plany i propozycje na przysz³oœæ, t¹ bli¿sz¹ i dalsz¹, dobrze rokuj¹ Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL i jej twórcy Leszkowi M¹dzikowi. Lechos³aw Lameñski „Schulz na Zamku” W listopadzie zorganizowano w Lublinie Miêdzynarodow¹ Sesjê Naukow¹ „W u³amkach zwierciad³a”. Poœwiêcon¹ twórczoœci Brunona Schulza. Wiele powiedziano i napisano o genialnym nauczycielu z Drohobycza. Niezwyk³ym œwiêtem dla przeciêtnego czytelnika sta³a siê wystawa jego prac w salach Zamku Lubelskiego – „Mityzacja rzeczywistoœci. Bruno Schulz 1982-1942. ze zbiorów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Ekspozycjê przygotowa³a kustosz Renata Bartnik z pietyzmem i dba³oœci¹ o szczegó³y. Doskona³a aran- ¿acja wystawy niweluje barierê czasu i dystans miêdzy twórc¹ a widz¹cym. Kartki ze szkicownika artysty jak ma³e okienka, pozwalaj¹ zajrzeæ do têtni¹cego ¿yciem fantastyczno-wizjonierskiego miasteczka marzeñ – wnêtrza artysty. Rysunki ¿yj¹ w³asnym intymnym ¿yciem. Wzrusza mo¿liwoœæ œledzenia rêki artysty, delikatna struktura kreski na ma³ym kartoniku ¿yje i z czasem coraz bardziej zadziwia widza Wystawê mo¿na obejrzeæ do koñca grudnia i nale¿y to koniecznie zrobiæ. Krystyna Rybicka W ramach planowanej wspó³pracy zamierzamy prezentowaæ miasta siostrzane Lublina w naszych filiach bibliotecznych. Chcemy uruchomiæ w nich punkty informacyjne, oferuj¹ce czytelnikom materia³y i publikacje, promuj¹ce zaprzyjaŸnione z nami miasta, w tym równie¿ ich biblioteki. Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza mi³oœników kultur miast partnerskich Lublina, a zw³aszcza swoich czytelników do wziêcia udzia³u we wspó³tworzeniu w naszych palcówkach dzia³ów poœwiêconych tym miastom. Czekamy na ciekawe pomys³y i suge- stie, a jeœli to mo¿liwe równie¿ wsparcie rzeczowe w postaci materia³ów, zdjêæ, ksi¹¿ek, czasopism, itp. Zapraszamy do wspó³pracy. DYREKTOR MBP El¿bieta Józefowicz-Wisiñska Z sali obrad Z sali obrad Szesnaœcie lat Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL Otwieraj¹c “biblioteczne okno” z widokiem na miasta partnerskie, chcielibyœmy promowaæ ich kulturê: rodzimy jêzyk, historiê, piêkno i walory turystyczne krajobrazu, a nade wszystko literaturê. Miasta partnerskie Lublina i filie biblioteczne, w których bêd¹ promowane Nancy -Francja 26 II 1988 * F. nr 29 Münster - Niemcy 30 XI 1991 F. nr 28 Delmenhorst - Niemcy 11 V 1992 F. nr 10 Rishon LeZion - Izrael 1 X 1992 F. nr 30 Nykobing-Falster - Dania 12 III 1992 F. nr 26 Lancaster - Anglia 11 V 1994 F. nr 12 Debreczyn -Wêgry 2 VI 1995 F. nr 3 £ugañsk - Ukraina 14 III 1996 F. nr 2 £uck - Ukraina 4 III 1996 F. nr 31 Starobielsk - Ukraina 14 III 1996 F. nr 21 Tilburg - Holandia 1996 F. nr 29 Viseu - Portugalia 24 XI 1998 F. nr 1 Erie - USA 26 IV 1998 F. nr 18 Poniewie¿ - Litwa 11 IX 1999 F. nr 24 Windsor - Kanada 26 VI 2000 Pernik - Bu³garia 21 VI 2001 F. nr 6 F. nr 16 Alcalá de Henares - Hiszpania 14 VII 2001 F. nr 9 *{rok podpisania umowy} 5 5 Miasto partnerskie Lublina – Nancy Catherine Blondeau, attaché kulturalny Ambasady Francji i Joanna Szel¹g. Œródmieœcie Nancy jest pe³ne wdziêku i œwiat³a. Nie chce nam siê wyje¿d¿aæ, wiêc by przed³u¿yæ pobyt, siadamy w jednej z bocznych uliczek w restauracyjnym ogródku, by pokrzepiæ siê quiche lorraine i karafk¹ ch³odnego, bia³ego wina. Alina Lewicka – Rosiñska Jad¹c ze Strasburga do Pary¿a drog¹ N4 mijamy przycupniête w dolinach Wogezów alzackie wsie i miasteczka. Wje¿d¿amy do Lotaryngii: dalej czeka Szampania, dwieœcie kilometrów niczego, wiêc zanim znajdziemy siê wœród jej p³askich pól i winnic, odwiedzamy Nancy. O zmierzchu ze wzgórz widaæ miasto: wzrok przyci¹ga rozœwietlona przestrzeñ eleganckiego Place Stanislas. Jeden z najpiêkniejszych placów Europy – obok Piazza San Marco i brukselskiego Grand Place – ma niepowtarzaln¹ atmosferê, a dla Polaków mo¿e byæ tak¿e miejscem wzruszeñ. Zbudowa³ go wraz z ca³ym urbanistycznym za³o¿eniem œródmieœcia Emmanuel Here de Corny, architekt Stanis³awa Leszczyñskiego. Stanis³aw Leszczyñski, zdetronizowany król Polski, ojciec Marii – królowej Francji – by³ ukochanym w³adc¹ Lotaryñczyków, dobroczyñc¹ kraju i miasta. Na cokole pomnika stoj¹cego poœrodku placu jego imienia wypisano zas³ugi ksiêcia. Stworzy³ jedn¹ z najpiêkniejszych przestrzeni miejskich w osiemnastowiecznej Europie, szczêœliwie dot¹d nie zeszpecon¹ przez dwudziestowiecznych urbanistów. By³ mecenasem artystów, opiekunem sierot i biedaków, twórc¹ szkó³ i reformatorem. To wszystko, czego nie pozwolono mu daæ Polsce, da³ Lotaryngii. Duma – i smutek. Place Stanislas jest salonem o jasnej posadzce, otoczonym harmonijnymi fasadami pa³aców miejskich w stylu klasycyzuj¹cego francuskiego baroku, mieszcz¹cych miêdzy innymi ratusz i muzeum sztuk piêknych. Pomiêdzy nimi z³ocone rokokowe kraty ogrodzenia i bramy z kutego ¿elaza – stworzy³ je Jean Lamour – wiod¹ce na 6 6 Autor do polskich czytelników Qu’un livre soit traduit dans une autre langue que celle dans laquelle il a été écrit montre que la littérature se passe des frontières, de la géographie, des barrières que les hommes n’ont cessé de poser sur le monde. Je suis fier et ému que Quelques-uns des cent regrets soit traduit en polonais; ému parce que la Pologne m’a donné la femme que j’aime; ému car j’ai toujours éprouvé pour ce pays une affection que l’Histoire parfois a rendu douloureuse. J’espère que mon roman vous montrera combien dans l’écriture mon seul souci est de rendre à l’homme, à l’homme du quotidien, la place noble qu’il mérite. J’espère que la lecture que vous en ferez vous permettra d’entrer dans mon univers où la mémoire, l’oubli, les paysages composent la seule peinture qui m’intéresse. Je vous remercie tous. Philippe Claudel Alina Lewicka – Rosiñska Jeœli ksi¹¿ka zostaje prze³o¿ona na inny jêzyk ni¿ ten, w którym zosta³a napisana, znaczy to, ¿e literatura istnieje ponad granicami, ponad geografi¹, ponad barierami, które ludzie wci¹¿ na œwiecie wznosz¹. Jestem dumny i wzruszony, ¿e Niektóre ze stu ¿alów ukazuj¹ siê po polsku; wzruszony, bo Polska da³a mi kobietê, któr¹ kocham; wzruszony, bo zawsze ¿ywi³em dla tego kraju uczucie, które Historia nieraz czyni³a bolesnym. Mam nadziejê, ¿e moja powieœæ uka¿e wam, w jak wielkim stopniu moja trosk¹ w pisaniu jest nadanie cz³owiekowi, cz³owiekowi uwik³anemu w codziennoœæ, godnoœci, na jak¹ zas³uguje. Mam nadziejê, ¿e lektura ksi¹¿ki pozwoli wam wkroczyæ do mojego wszechœwiata, w którym pamiêæ, zapomnienie, krajobrazy tworz¹ jedyny obraz, który jest dla mnie wa¿ny. Dziêkujê wam wszystkim. Philippe Claudel Z sali obrad Dnia 16 paŸdziernika 2002 r. w siedzibie MBP odby³a siê promocja ksi¹¿ki francuskiego pisarza, pochodz¹cego z Nancy, Philippa Cloudela „Niektóre ze stu ¿alów”, prze³o¿onej na jêzyk polski przez Iwonê Goral. Na uroczystoœci, obok wielu znakomitych goœci, obecna by³a Catherine Blondeau, attaché kulturalny Ambasady Francji. s¹siednie ulice. Fontanny z pos¹gami Neptuna i Amfitryty zaprojektowa³ Barthélémy Guibal. Oœ placu przechodzi – przecinaj¹c ³uk tryumfalny – w oœ d³ugiego Place de la Carriere, dawnego pola turniejów rycerskich, w perspektywie zwieñczonego kolumnad¹ Palais de Gouvernement. Stamt¹d w prawo prowadzi kolejna brama, do Parc de la Pépiniere, francuskiego parku z elementami stylu angielskiego. W parku rzeŸba Augusta Rodina przedstawiaj¹ca Claude’a Gelée, znanego jako Claude Lorrain, Lotaryñczyk: malarza niezwyk³ych, œwietlistych pejza¿y. T³umaczka ksi¹¿ki – Iwona Goral. Philippe Claudel Niektóre ze stu ¿alów Kiedy koñczy siê m³odoœæ? Niektórzy twierdz¹, ¿e wcale nie musi siê koñczyæ, ich zdaniem mamy tyle lat, na ile siê czujemy. Daj¹ w ten sposób do zrozumienia, ¿e sami czuj¹ siê nastolatkami, choæ nikt w to nie wierzy, a najmniej oni sami. M³odoœæ koñczy siê nieuchronnie, acz stopniowo. Odchodzi powoli wraz z tym, co musimy utraciæ. Kolejne straty prowadz¹ nas przez wiek œredni ku staroœci, a potem ku œmierci. I jak mówi jedna z postaci powieœci Claudela, w ¿yciu mamy prawo do stu ¿alów, ni mniej, ni wiêcej. Nasze ¿ale s¹ zapisywane, a kiedy setny ¿al zostanie zapisany w Ksiêdze d³ugów, cz³owiek umiera. Opowieœæ zaczyna siê od straty. Bohater – narrator jedzie do rodzinnego miasteczka, by pogrzebaæ matkê. Nie widzia³ jej od szesnastu lat. Nie wszystkiego dowiadujemy siê od razu. Pisarz powoli ods³ania przed nami kolejne zdarzenia, wspomnienia, obrazy, jak karty wyblak³ego rêkopisu. Nie od razu wiemy, ¿e bohater by³ nieœlubnym dzieckiem szesnastoletniej matki i do koñca – wraz z nim – nie dowiadujemy siê, kto by³ jego ojcem. Ma³e miasteczka s¹ do siebie podobne; nieobecnoœæ m³odych, powolne tempo ¿ycia, sekrety, które nie s¹ sekretami. Nie¿yj¹cy ju¿ s¹siedzi pojawiaj¹ siê na kartach ksi¹¿ki obok tych spotkanych teraz: hotelarza i jego ¿ony, przedsiêbiorcy pogrzebowego, proboszcza. Obecnoœæ w mieœcie dzieciñstwa przywo³uje tamte czasy, chwile szczêœcia: czu³oœæ matki, wyprawy na ryby z Ojcem Franche, praca u pana Pawelskiego, sprzedawcy pasty Cedlor i Balsamu stepowego. I pytanie o ojca, natrêtnie powracaj¹ce. Póki by³ dzieckiem, wierzy³, ¿e jest nim ten przystojny lotnik z fotografii, któ- ry zgin¹³ w Indochinach, ale któregoœ dnia niechc¹cy st³uk³ szk³o i zobaczy³, ¿e fotografia jest wycinkiem z gazety. Oskar¿a³ matkê, drêczy³ j¹ pytaniami, na które jedyna odpowiedzi¹ by³y ³zy. Odszed³ z domu – mia³ siedemnaœcie lat – by powróciæ dopiero teraz: za póŸno. Ten mê¿czyzna – jak ³atwo obliczyæ, ma niewiele ponad trzydziestkê, a jego matka zmar³a o wiele za wczeœnie – nosi w sobie brzemiê winy. Nie³atwo bêdzie j¹ odkupiæ i nie³atwo wybaczyæ samemu sobie, bo przecie¿ nale¿a³oby uczciwie odpowiedzieæ na pytanie, podsuniête przez proboszcza: zapytaj pan sam siebie, dlaczego zmar³a pañska matka. Bohater uœwiadamia sobie, jak obsesyjnie i egoistycznie by³ skupiony na innym pytaniu, pytaniu o ojca, jak okrutny wobec matki, i teraz zaczyna wreszcie rozumieæ, ¿e odkrycie prawdy mog³oby byæ gorsze od niewiedzy. Mo¿e dlatego nie otworzy koperty pozostawionej przez matkê. Tak bêdzie lepiej; i tylko to mo¿e dla niej zrobiæ. Claudel umieœci³ akcjê swojej powieœci w lotaryñskim miasteczku, po powodzi. Rzeka wyla³a, rozlewiska s¹ rajem dla wêdkarzy. Nie widaæ tu spektakularnej akcji ratunkowej, wszyscy traktuj¹ ¿ywio³ z filozoficznym spokojem, ale pisarzowi taka sceneria by³a potrzebna do czegoœ wiêcej. ¯eby siê dostaæ na wzgórze cmentarne, trzeba przebyæ rozlewisko: trumna na barce z czterema wioœlarzami, proboszcz i jedyny ¿a³obnik w drugiej ³odzi. Woda oddziela œwiat umar³ych od œwiata ¿ywych. Jej przep³yniêcie na zawsze koñczy ziemsk¹ wêdrówkê. Ale jest te¿ wod¹ zapomnienia, przynosi zadumê i spokój, a mo¿e tak¿e – nareszcie – zrozumienie. Alina Lewicka – Rosiñska fot. Werset Od lewej w pierwszym rzêdzie: A. Pruszkowski – Prezydent Miasta Lublina, Helena Pietraszkiewicz – Przewodnicz¹ca Rady Miejskiej, Joanna Szel¹g, Catherine Blondeau – attaché kulturalny ambasady Francji. 7 7 Debreczyn w nagrodê Z sali obrad Przypomnijmy, ¿e pierwsza edycja konkursu „Kocham Lublin” zosta³a przeprowadzona w roku 1997. Uczestnicy przedstawiali pracê pisemn¹ na temat: Lublin - moje najpiêkniejsze wspomnienie”. Kolejne dwie edycje - to konkursy plastyczne. Prace wykonane ró¿n¹ technik¹ przedstawia³y osobist¹ interpretacjê herbu Lublina oraz najpiêkniejsze miejsce w Lublinie. Natomiast konkurs z 1999 r. poœwiêcony by³ tematyce Unii Europejskiej i Lublinowi - miastu spotkania narodów, religii i kultur. Laureatk¹ tegorocznego konkursu zosta³a m.in. Anna Lewandowska, której pracê pt. „Dear Gerrit” w wersji angielskiej i polskiej zamieszczamy obok. Laureatka zosta³a nagrodzona wyjazdem, w sk³adzie oficjalnej delegacji lubelskiej, do Debreczyna na obchody Jubileuszu Pañstwa Wêgierskiego. Joanna Szel¹g I am so happy to hear that you are coming to Lublin soon! I have been looking forward to that moment since we met this significant summer in Amsterdam. Having waited for you I have dreamt all details of your stay here. First of all, I shall present you our magical Old Town, one of the most mysterious archaic places in Poland. It is situated on the sloping hill, between two little rivers (nowadays hidden underground) and connected with the castle of medieval origins. The secret history of its previous ages is tangible in numerous cellars and underground passages, today turned into pubs and galleries, where you can hear live music, meet cool company and feel happy. In the gothic chapell or baroque and renaissance churches you can experience not only history, but also the spiritual atmosphere of meditation and prayers. As you know, Lublin is the seat of two univiersities and academies, numerous monasteries and other academic and artistic associations which attract attention of spiritual adventurers. It is something which you absolutely must go through. Lublin as a local capital of science und culture brings up thousands of doctors, lawyers, teachers, engineers, politicians and... dreamers... Campus, which is a meeting point for students of various faculties, composes atmosphere of intelectual exchange, artistic activity and neverending partying. I am sure this is a place DNI LUBLINA W FILII NR 29 Jak co roku, i tym razem czerwcowe zajêcia w naszej bibliotece zdominowa³a tematyka lubelska. Rozpoczêliœmy od najm³odszych. Barbara GwóŸdŸ przeprowadzi³a zajêcia dla dzieci z grupy „0” przedszkola nr 56 na temat Trzy bramy Lublina. Opowieœæ o dziejach naszego miasta, legendarnych i historycznych, ilustrowana by³a fotografiami Starego Miasta, a szczególnie bram: Grodzkiej, Krakowskiej i Wie¿y Trynitarskiej. Dzieci chêtnie uczestniczy³y w zajêciach, dziel¹c siê swoj¹ wiedz¹ – legendy lubelskie nie s¹ im obce. Nastêpnie rozdano farby i papier i zaczê³a siê najprzyjemniejsza czêœæ spotkania – malowanie. Prace zosta³y wyeksponowane na planszach w czytelni. Te same zajêcia powtórzono jeszcze dwukrotnie. Dni Lublina by³y zreszt¹ widoczne w naszej filii na ka¿dym kroku. W holu wita³a czytelników wystawa Z archiwum lubelskiego plakatu kulturalnego (przygotowana przez Renatê Filipiak i Mariusza ¯urka), a tak¿e Lublin na starych widokówkach (autorstwa El¿biety Kopciewicz). W oddziale dzieciêcym Unia Lubelska oraz – zorganizowana przeze mnie dziêki pomocy Biblioteki KUL – Lublin w grafice wspó³czesnej, wystawa prac lubelskich plastyków, zadziwiaj¹cych wieloœci¹ ujêæ tematu, ró¿norodnoœci¹ technik graficznych, a tak¿e pe³nym emocji stosunkiem artystów do swojego miasta. 8 8 A wracaj¹c do zajêæ z dzieæmi – nie ograniczy³y siê one do najm³odszych. Maciej Krawczyk przeprowadzi³ lekcjê biblioteczn¹ dla klasy VI SP34 na temat Biblioteka Ÿród³em informacji o Lublinie. Wykorzystuj¹c zbiory z dzia³u Lubliniana pokaza³, ¿e w naszym ksiêgozbiorze mo¿na odnaleŸæ wiele informacji nie tylko na temat historii miasta, ale i jego wspó³czesnoœci. Uczniowie samodzielnie poszukiwali odpowiedzi na zadane pytania. Takie zajêcia zawsze ciesz¹ siê powodzeniem i dzieci chêtnie w nich uczestnicz¹. Wykorzystuj¹c wystawê Lublin w grafice wspó³czesnej zaprosi³am na zajêcia klasê VI z SP 34. Spotkanie poœwiêci³am poetyckim (Czechowicz, Arnsztajnowa i inni) i plastycznym przedstawieniom Lublina. Podobne zajêcia przeprowadzi³am dla m³odzie¿y z Dziennego Centrum Aktywnoœci – jest to oœrodek dla dzieci upoœledzonych, z którym od lat wspó³pracujê. W ramach Dni Lublina zaprosiliœmy szko³y do zwiedzania naszej biblioteki i goœciliœmy m³odzie¿ z Gimnazjum nr 16. Obok akcji promuj¹cej obchody w mieœcie – plakaty informacyjne z programem obchodów – propagowaliœmy te¿, dziêki pomocy naszych Czytelników, akcjê Ca³a Polska czyta dzieciom. Alina Lewicka Rosiñska where you can bring to life plenty of your creative ideas. But that is not all! As I told you, Lublin is a very green town with several parks and two forests nearby, one of which is situated on the artificial lake called Zalew Zemborzycki. This is a very silent and calm place, ideal for bicycle racing or a weekend bon fire with grilled sausages, common singing and a guitar. The summertime is perfect to hire a canoe or yacht. As you love animals, you must remember to take binoculars. This is a great opportunity to observe birds and deer. I don’t even mention fishing, which is also a great pleasure here. I know how much people from Western Europe miss and appreciate real nature. Here you can enjoy it as long as you wish! There is one more interesting position especialy for you – the Museum of Villages of the Lublin Region. Here you can get to know something about daily life of my Polish ancestors, which you have been always interested in. There is a lot of open-air happenings and exhibitions in that place and I hope you will be able to see some of them, for example parade of crafts, pre-harvest or blessing of the fields. This will be a real taste of Polish folk culture! The secret of our national cuisine, which you can try in numerous local restaurants and inns I shall rather reveal to you in my private kitchen. I hope you will enjoy it not less that my own company! You will be also surprised when you meet my friends. The Polish people in general, and the inhabitants of the eastern region of Poland in particular, are famous of their hospitality. They are open, easy-going and tollerant and I am sure you make a real, long-lastig friendship which will give you joy and satisfaction in future. I am looking forward to walking with you through Lublin rural countryside, aromatic gardens and colourful fields, over sunny hills and in green gorges. The Lublin Region is so romantic! Here you can hear the voice of your intuition and let it work... You will never get bored here and never forget your stay in Lublin. Your first, but surely not the last one! Hugs and kisses and see you in Poland soon! your Anna Anna Lewandowska Lublin, maj 2002 Drogi Gerricie! Tak siê cieszê s³ysz¹c, ¿e ju¿ wkrótce przyje¿d¿asz do Lublina. Czeka³am z niecierpliwoœci¹ na ten moment, odk¹d poznaliœmy siê tamtego pamiêtnego lata w Amsterdamie. Oczekuj¹c na ciebie, wymarzy³am ka¿dy szczegó³ Twojego pobytu w moim mieœcie. Przede wszystkim, poka¿ê Ci nasze magiczne Stare Miasto, jedno z najbardziej tajemniczych, prastarych miejsc w Polsce. Jest ono po³o¿one na pochy³ym wzgórzu, pomiêdzy dwoma ma³ymi rzeczkami (obecnie ukrytymi pod ziemi¹) i po³¹czone z zamkiem, którego pocz¹tki siêgaj¹ œredniowiecza. Mrocznej historii Starego Miasta mo¿na nieomal dotkn¹æ w licznych lochach i podziemnych przejœciach, w dzisiejszych czasach zamienionych w puby i galerie, gdzie mo¿na pos³uchaæ muzyki na ¿ywo, spotkaæ wspania³ych ludzi i posmakowaæ ¿ycia. W gotyckiej kaplicy zamkowej czy w renesansowych i barokowych koœcio³ach doœwiadcza siê nie tylko historii, lecz tak¿e duchowej atmosfery modlitwy i medytacji. Jak wiesz, Lublin jest siedzib¹ dwóch uniwersytetów i kilku akademii, licznych klasztorów oraz innych naukowych i artystycznych stowarzyszeñ, które przyci¹gaj¹ uwagê ludzi poszukuj¹cych duchowych prze¿yæ. Jest to coœ, czego musisz doœwiadczyæ. Lublin jako lokalna stolica kultury i nauki wydaje na œwiat tysi¹ce lekarzy, prawników, polityków, in¿ynierów, nauczycieli i... marzycieli... Miasteczko akademickie, bêd¹ce punktem spotkañ studentów ró¿nych kierunków, tworzy klimat intelektualnej wymiany, aktywnoœci artystycznej oraz niekoñcz¹cych siê imprez. Jestem pewna, ¿e jest to miejsce, gdzie móg³byœ zrealizowaæ wiele ze swoich niekonwencjonalnych pomys³ów. Ale to jeszcze nie wszystko! Jak ci ju¿ powiedzia³am, Lublin jest bardzo zielonym miastem z wieloma parkami i dwoma lasami w pobli¿u, z których jeden jest po³o¿ony nad Zalewem zwanym Zemborzyckim. To bardzo ciche i spokojne miejsce, idealne na rowerowe wypady czy weekendowe ognisko z pieczonymi kie³baskami, gitar¹ i wspólnym œpiewaniem. Europy têskni¹ i potrafi¹ doceniæ prawdziw¹ przyrodê. U nas mo¿esz siê ni¹ rozkoszowaæ tak d³ugo, jak masz na to ochotê! Jest jeszcze jedna, szczególnie dla ciebie interesuj¹ca pozycja – Muzeum Wsi Lubelskiej. Mo¿esz dowiedzieæ siê tu czegoœ o codziennym ¿yciu moich polskich przodków, czym zawsze by³eœ zainteresowany. W skansenie odbywa siê wiele imprez i wystaw na œwie¿ym powietrzu i mam nadziejê, ¿e bêdziesz móg³ zobaczyæ kilka z nich, na przyk³ad paradê rzemios³, do¿ynki czy b³ogos³awienie pól. Poznasz prawdziwy smak polskiej kultury ludowej! Ale sekret naszej narodowej kuchni, której mo¿esz wprawdzie spróbowaæ w licznych restauracjach i karczmach, postaram siê raczej odkryæ przed Tob¹ w moim w³asnym domu. Mam nadziejê, ¿e sprawi ci to nie mniejsz¹ przyjemnoœæ ni¿ towarzystwo mojej osoby! Bêdziesz tak¿e mile zaskoczony, kiedy poznasz moich przyjació³. Polacy generalnie, a w szczególnoœci mieszkañcy wschodnich regionów naszego kraju s³yn¹ z goœcinnoœci. S¹ otwarci, bezpoœredni i tolerancyjni i jestem pewna, ¿e zawrzesz tu d³ugotrwa³¹ przyjaŸñ, która da ci radoœæ i satysfakcjê w przysz³oœci. Czekam z utêsknieniem, ¿eby spacerowaæ z Tob¹ przez wiejskie okolice Lublina, poœród aromatycznych sadów i kolorowych pól, po s³onecznych pagórkach i przez zielone w¹wozy. Lubelszczyzna jest taka romantyczna! Tutaj mo¿esz us³yszeæ g³os swojej intuicji i pozwoliæ jej dzia³aæ... Nigdy nie doœwiadczysz tutaj nudy i nigdy nie zapomnisz swojego pobytu w Lublinie. Swojego pierwszego pobytu, ale na pewno nie ostatniego! Œciskam, ca³ujê i do zobaczenia niebawem w Polsce! Twoja Ania Anna Lewandowska Pod patronatem Pana Andrzeja Pruszkowskiego, Prezydenta Miasta KONKURS „KOCHAM LUBLIN” W roku 2003 r. planujemy ponownie konkurs literacki – „Jeden dzieñ z ¿ycia miasta”. Temat ten zbiega siê z realizowanym przez nas obecnie projektem „Œwiat w Lublinie. Jeden dzieñ z ¿ycia miast partnerskich”. Zainteresowanych prosimy o kontakt. Z sali obrad W tym roku, ju¿ po raz czwarty organizowaliœmy konkurs z cyklu „Kocham Lublin”. Tak jak w latach poprzednich, tegoroczny konkurs adresowany by³ g³ównie do m³odzie¿y szkolnej. Nie wyklucza³o to jednak udzia³u osób doros³ych. W za³o¿eniu konkurs mia³ dotrzeæ do mo¿liwie najwiêkszej liczby mieszkañców Lublina. Temat tegorocznego konkursu brzmia³: „Witajcie w Lublinie”. Uczestnicy mieli za zadanie przedstawiæ pisemnie wybrany przez siebie atut miasta, co wiêcej uczyniæ to w jêzyku obcym. Mieliœmy nadziejê, ¿e bêdzie to kolejna okazja do odkrywania Lublina, jak te¿ zachêta do intensywniejszej nauki jêzyków obcych. Lublin, May 2002 Dear Gerrit, Kancelaria Prezydenta Miasta Zespó³ Organizacji i Kontaktów Zewnêtrznych Plac W³adys³awa £okietka 1, 20-950 Lublin Tel. (0-81) 532 57 66 fax (0-81) 534 – 94-58 e-mail: [email protected] „ICH TROJE W BIBLIOTECE” Od lewej wiceprezydent Z. Wojciechowski, prezydent A. Pruszkowski, L. JanowskaChojnowska, E. Józefowicz-Wisiñska – dyrektor MBP. Lato jest idealnym czasem na wypo¿yczenie kajaka lub ¿aglówki. Jako ¿e kochasz zwierzêta, pamiêtaj, ¿eby zabraæ ze sob¹ lornetkê. To œwietna okazja, ¿eby poobserwowaæ ptaki i sarny. Nie wspominam ju¿ nawet o ³owieniu ryb, które jest tutaj tak¿e olbrzymi¹ przyjemnoœci¹. Wiem, jak ludzie z zachodniej Prezydencka ksi¹¿ka W Trybunale Koronnym odby³a siê promocja ksi¹¿ki Andrzeja Pruszkowskiego – prezydenta miasta Lublina, któr¹ przygotowa³owydawnictwo Norbertinum. S³owo wstêpne o autorze wyg³osi³ Norbert Wojciechowski, wydawca. Fragment ksi¹¿ki czyta³ Piotr Wysocki, aktor teatru imienia J. Osterwy. Podczas wieczoru autorskiego prezydent barwnie opowiada³ anegdoty o mieœcie Lublinie. Mi³ym akcentem dla Miejskiej Biblioteki Publicznej im. H. £opaciñskiego by³o ofiarowanie 31 egzemplarzy wydania – do zbiorów we wszystkich filiach. Przy tej okazji chcemy pogratulowaæ Panu Prezydentowi udanej ksi¹¿ki i podziêkowaæ za tak mi³y gest. Gratulujemy ponownego wyboru na prezydenta! (bjj) fot. A. Ro¿ek 26 czerwca br. w sali widowiskowej Centrum Kultury odby³o siê pierwsze z zapowiedzianych spotkañ pracowników MBP z w³adzami miasta. Przybyli prezydent Andrzej Pruszkowski, v-ce prezydent Zbigniew Wojciechowski i Z-ca dyr. Wydzia³u Spraw Spo³ecznych UM Lidia Janowska-Chojnowska. Dyrektor MBP El¿bieta Józefowicz-Wisiñska przedstawi³a osi¹gniêcia m³odej, bo zaledwie 6-miesiêcznej instytucji i barwnie opowiada³a o dokonaniach i planach na przysz³oœæ biblioteki. Prezydent Andrzej Pruszkowski nie szczêdzi³ ciep³ych s³ów pod adresem dyrekcji i pracowników MBP. Prezydent Zbigniew Wojciechowski przedstawi³ plany dotycz¹ce modyfikacji sieci bibliotek filialnych w mieœcie. W drugiej czêœci spotkania nast¹pi³a -chwilami burzliwa – wymiana pogl¹dów na temat przysz³oœci biblioteki. (ARM ) 9 9 Sylwetki naszych czytelników Andrzej Nikodemowicz – profesor znany i nieznany Profesor KUL i UMCS, wybitny kompozytor, pianista i pedagog zosta³ laureatem Nagrody Artystycznej Miasta Lublina za 2001 rok, któr¹ odebra³ w Trybunale Koronnym z r¹k prezydenta Andrzeja Pruszkowskiego. Przewodnicz¹cy Kapitu³y Nagrody Artystycznej, prof. Lechos³aw Lameñski w uzasadnieniu podkreœli³ fakt, ¿e w lutym 2001 roku na Festiwalu Lubelskich Kameralistów odby³o siê œwiatowe prawykonanie „Via Crucis” – Polskiej Pasji”, utworu skomponowanego ad memoriam nie¿yj¹cej ¿onie Kazimierze. Nie tylko dorobek artystyczny Nikodemowicza jest imponuj¹cy – w tym skomponowanie kilkuset kolêd, ale bogaty i barwny ¿yciorys, którym obdzieliæ by mo¿na wiele osób, a tak¿e niecodzienna i nies³ychana skromnoœæ. W ci¹gu lat swojej pracy twórczej otrzyma³ szereg nagród: w 1961 r. zosta³ laureatem Wszechzwi¹zkowego Konkursu Kompozytorskiego w Moskwie; w 1981 r. otrzyma³ za ca³okszta³t twórczoœci Nagrodê im. Œw. Brata Alberta; w 1999 r. Nagrodê Prezydenta m. Lublina; w 2000 r. Nagrodê Zwi¹zku Kompozytorów Polskich; w 2000 r. Nagrodê Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Szczêœliwe dzieciñstwo Andrzej Nikodemowicz urodzi³ siê 2 I 1925 roku we Lwowie. Tam te¿ ukoñczy³ konserwatorium, którego nastêpnie by³ wyk³adowc¹. Zdjêcie obok wyjaœnia nam, dlaczego Andrzej Nikodemowicz mówi o sobie: „Mia³em szczêœliwe dzieciñstwo – w domu panowa³a bardzo dobra atmosfera, któr¹ tworzy³ ojciec i mama zajmuj¹ca siê tylko domem i wychowaniem dzieci”. W 1932 roku rozpocz¹³ prywatnie naukê gry na fortepianie oraz naukê w szkole przy Seminarium Nauczycielskim. Uczêszcza³ do niej przez rok. Pierwszym nauczycielem w jego ¿yciu, jak siê póŸniej okaza³o, by³ przysz³y teœæ Adam Grabowski. PóŸniej by³a szko³a im. Œw. Marii Magdaleny i nastêpnie IV Gimnazjum Klasyczne. Jego mury opuœci³o wielu wybitnych absolwentów, m.in. Kornel Makuszyñski i Jan Parandowski. W domu muzykowali starsi bracia. Eugeniusz – obecnie profesor medycyny mieszkaj¹cy w Kra- kowie – komponowa³ i zmusza³ Andrzeja do tworzenia. Drugi brat Aleksander, in¿ynier architekt do dzisiaj jest wielkim mi³oœnikiem muzyki. Rodzina mieszka³a przy ulicy hr. Potockiego w trzypiêtrowej kamienicy. Nazwy ulic zmienia³y siê w zale¿noœci od tego, kto mia³ w³adzê. Za czasów rz¹dów „sowieckich” zmieniono j¹ na ulicê Puszkina, a obecnie nosi imiê bohatera ukraiñskiego Czuprynki. Dom zaprojektowa³ i wybudowa³ ojciec Andrzeja, in¿. architekt – Marian Nikodemowicz. Dziêki temu zosta³ w rêkach rodziny, bo w³adza uzna³a, ¿e zosta³ zbudowany za pieni¹dze z pracy w³asnych r¹k, a nie z wyzysku bur¿uazyjnego. Dopiero w roku 1961 znacjonalizowano go, zostawiaj¹c w³aœcicielom mieszkanie na I piêtrze. Lwów by³ miastem wielokulturowym, gdzie ¿yli obok siebie Polacy, ¯ydzi, Ukraiñcy i Ormianie. Rodzina Nikodemowiczów ma korzenie polskie, ormiañskie i ukraiñskie. Okupacja bolszewicka i niemiecka Gdy mia³ 14 lat wybuch³a wojna. Okupacja bolszewicka i stalinizm sprawi³y, ¿e tradycyjna atmosfera ¿ycia kulturalnego we Lwowie jak mówi Andrzej „wziê³a w ³eb”. Za czasów okupacji sowieckiej zaczê³y siê wywózki na Syberiê. Rodzina Nikodemowiczów szczêœliwie nie ucierpia³a. Odczuli jednak koszmar wojny – ju¿ pod niemieck¹ okupacj¹ musieli opuœciæ swój dom w 1941 roku na ca³e siedem lat. Ich kamienicê w latach 1941-1944 zajmowali Niemcy z „SS”, gromadz¹c w niej meble po¿ydowskie. W latach 1939-1940 by³ organist¹ w koœciele u ss. Karmelitanek. W 1940 roku prof. Roman Sawicki zapisa³ Andrzeja do szko³y muzycznej. M³ody Nikodemowicz æwiczy³ tak intensywnie, ¿e przemêczy³ rêce i przez 7 lat musia³ pauzowaæ, a tak bardzo chcia³ byæ pianist¹. W czasie okupacji niemieckiej we Lwowie w latach 1941-44 uczy³ siê przez rok w szkole rzemieœlniczej na „œlusarza”, nastêpnie przez dwa lata w szkole chemicznej. Równoczeœnie karmi³ wszy w Instytucie Bakterio- Andrzej Nikodemowicz w Polskim Teatrze Ludowym we Lwowie w paŸdzierniku 1999 r. koncertuje podczas „Wieczoru S³owackiego” w re¿yserii Zbigniewa Chrzanowskiego – postaæ w tle. Rodzina Nikodemowiczów. Od lewej syn Jaœ, Andrzej, ¿ona Kazimiera i córka Ma³gosia 5 Andrzej 18 letni-zdjêcie maturalne 1010 logicznym Rudolfa Weigla, wytwarzaj¹cym szczepionkê przeciw tyfusowi plamistemu. Przy tej „pracy” sptkali siê ze s³awnym póŸniej poet¹ Zbigniewem Herbertem. Zajêcie to chroni³o przed ulicznymi ³apankami i wywózk¹ do Niemiec na roboty; w ten sposób ratowa³o siê tysi¹ce osób spoœród miejscowej ludnoœci. Mroczne lata stalinizmu, pasje i œwiadectwo wiary W roku 1944 po powtórnym wejœciu „sowietów” do Lwowa rozpocz¹³ studia chemiczne na Politechnice Lwowskiej i jednoczeœnie w Konserwatorium na Wydziale Kompozytorskim, co by³o nielegalne, gdy¿ mo¿na by³o studiowaæ tylko jeden kierunek. W tym czasie zdarzy³ siê koszmarny incydent. Na I roku aresztowano kole¿ankê ze studiów. Spotka³ j¹ po dwunastu latach poniewierki po wiêzieniach i ³agrach sowieckich. Zwalniaj¹c j¹ powiedziano cztery s³owa, które bêdzie pamiêta³a do koñca ¿ycia: „Przepraszamy, to by³a pomy³ka”. Takich losów w tamtym czasie by³o bardzo wiele. W latach 1947-50 gra³ na organach w koœciele œw. Marii Magdaleny. W roku 1952 na skutek wylewu zmar³ ojciec. Andrzej bêd¹c na ostatnim roku studiów kompozytorskich u prof. Adama So³tysa zapad³ na chorobê ucha wewnêtrznego. W czasie choroby – jak wspomina by³ w tym „palec bo¿y” – zaj¹³ siê kompozycj¹, s³uch wewnêtrzny i drugie zdrowe ucho pomaga³y mu w tej pracy. W tym samym roku o¿eni³ siê z Kazimier¹ z domu Grabowsk¹, która pracowa³a w aptece, gdzie kupowa³ lekarstwa. Razem prze¿yli 44 lata szczêœliwego ma³¿eñstwa. ¯ona by³a najbli¿szym przyjacielem. W 1946 roku na jego drodze stan¹³ prof. Tadeusz Majerski ucz¹c go techniki gry na fortepianie. W koñcu wyzdrowia³y mu rêce. W latach 1951-73 pracowa³ w Konserwatorium i koncertowa³. W latach 1969-8 – wspó³pracowa³ te¿ jako kompozytor i pianista z Polskim Teatrem Ludowym we Lwowie i z jego re¿yserem Zbigniewem Chrzanowskim. Wtedy te¿ u Andrzeja rozbudzi³y siê zdolnoœci aktorskie. Potrafi³ stworzyæ postacie – miny, niczym Witkacy. (fot. na nastêpnej stronie: mina „Alojzego Pitu³y” – szewca, u którego Andrzej... „terminowa³” i wyg³asza³ przy swoim warsztacie szewskim dowcipne monologi, czy gra³ rolê pijaka, „Marynarz na urlopie”, „mêki twórcze”.) By³y to wieczorki i przedstawienia aktorskie dla przyjació³ w polskiej szkole, gdzie uczy³y siê jego dzieci i w prywatnych domach. Gra³ tak œwietnie i przekonuj¹co, ¿e wcieliwszy siê w rolê natrêtnego pijaczka zosta³ znokautowany przez syna gospodarzy. Podobn¹ postaæ zagra³ w filmie „Powrót taty”. Ten z natury abstynent zagra³ tak realistycznie, ¿e jednych zgorszy³, ale wiêkszoœæ widzów doprowadza³ do wylewania „morza ³ez” ze œmiechu. Andrzej ujawni³ te¿ zdolnoœci malarskie. W jego domu do dzisiaj wisi kilka prac. Zajmuje siê te¿ korzenioplastyk¹ sakraln¹. Interesowa³ siê astronomi¹ i pasjonowa³ napraw¹ starych zegarów. Na œwiat przysz³y dzieci – Ma³gorzata i Jan. Kiedy posz³y do szko³y, okaza³o siê, ¿e nie przynale¿¹ do „komsomo³u”. Zaczê³y siê k³opoty Od lewej ojciec Marian Nikodemowicz – in¿. architekt, brat Aleksander, mama Helena z ma³ym Andrzejkiem na kolanach i brat Eugeniusz na wakacjach w Brzuchowicach – rok 1925 Bracia Nikodemowiczowie: Eugeniusz, Aleksander i Andrzejek w „wózku” I komunia Andrzeja rok 1933 1111 i donosy. Jak to mo¿liwe byæ nauczycielem cudzych dzieci, skoro w³asnych nie potrafi³ wychowaæ w „s³usznej” ideologii. Zaczê³y siê przeœladowania z powodów religijnych. Fachowcy od ateizmu zmuszali Nikodemowicza do wyg³oszenia prelekcji ateistycznych, ale odmówi³. Jego postawa by³a tak jednoznaczna, ¿e ci, którzy go do tego przymuszali spuœcili z tonu i prosili tylko o podpisanie cyrografu, ¿e niby wyg³osi³ „pogadanki ateistyczne” – ale i wtedy spotkali siê z odmow¹. W 1973 roku Nikodemowicz straci³ pracê. Udziela³ prywatnych lekcji. Radio Lwowskie zniszczy³o wszystkie jego nagrania realizuj¹c ówczesn¹ politykê „sowietów” zacierania wszelkich œladów po ludziach niewygodnych dla systemu. Ca³y nagrany dorobek koncertowy przepad³. Jego postawa zjedna³a mu we Lwowie wiele sympatii i uznania. Sytuacja taka zmusi³a go na koniec do podjêcia bardzo trudnej i bolesnej decyzji opuszczenia wraz z rodzin¹ ukochanego miasta Lwowa i wyjazdu do Polski. W tym czasie pozna³ ks. Mieczys³awa Brzozowskiego, który odwiedzaj¹c Lwów, zawsze kwaterowa³ w ich domu. On to by³ inspiratorem osiedlenia siê ca³ej rodziny w Lublinie. On te¿ w przysz³oœci zaanga¿owa³ Andrzeja do pracy z chórem alumnów w Lubelskim Wy¿szym Seminarium Duchownym (1982-92). Ciê¿ko by³o opuœciæ rodzinny dom i kamienicê, któr¹ projektowa³ ojciec. We Lwowie by³ chory stryj, którego nie chcia³ zostawiæ. Los sprawi³, ¿e przez znajomego pozna³ Adama Natanka i sprawy nabra³y przyœpieszenia. „Lwów” na Czechowie Historia sp³ata³a figla, ¿e 22 lata temu na osiedlu Fryderyka Chopina, w wielkiej sypialni Lublina zamieszka³ ma³o komu wtedy znany kompozytor ze Lwowa. Przyby³ do Koziego Grodu z rodzin¹: ¿on¹ Kazimier¹ i dwójk¹ dzieci Jasiem i Ma³gosi¹. Polak z dziada pradziada, a jednak w paszporcie „obywatel” ZSRR. To by³ dla mnie szok, fakt nie do uwierzenia, ¿e s¹ granice, które jednak mo¿na przekroczyæ. Rzecz niemo¿liwa sta³a siê realna. Dziêki Andrzejowi i jego ¿onie Kazi odby³em te¿ i ja, ale bez paszportu, którego by- ³em pozbawiony jako wróg systemu socjalistycznego, pierwsz¹ sentymentaln¹ podró¿ – i to gdzie – do Lwowa. Takie swoiste déja vu. To w ich nowym mieszkaniu ch³on¹³em atmosferê kresowego miasta, która ¿ywcem zosta³a przeniesiona do Lublina z rodzinnego domu. Po raz pierwszy widzia³em Lwów na filmie nakrêconym przez Profesora, amatorsk¹ kamer¹. Mieszkanie wprawdzie w „blokowisku”, a jednak niezwyk³e, z dusz¹, gdzie ka¿dy detal przypomina opuszczone z bólem rodzinne miasto. Na meblach, obrazach okr¹g³e pieczêcie rosyjskie zezwalaj¹ce na wywóz rodzinnych skarbów. Króluje wœród nich fortepian wiedeñskiej marki „Bõsendorfer”, który mia³em zaszczyt tylko przenosiæ jako m³ody student historii KUL. Ta trudna i bolesna przeprowadzka na Czechów by³a mo¿liwa dziêki skutecznej pomocy Adama Natanka, ówczesnego dyrektora Filharmonii Lubelskiej. „Za³atwi³” pracê i mieszkanie. Opis przeprowadzki to osobna historia, któr¹ nale¿a³oby kiedyœ spisaæ. Iloœæ zabiegów i czynnoœci, któr¹ musia³ wykonaæ Profesor to dokumentacja na miarê pracy historyka sztuki. tj. oko³o 600 zdjêæ o wymiarach 13x18 cm, które zrobi³ ka¿demu przedmiotowi, który chcia³ wywieœæ ze Lwowa. Aby otrzymaæ zgodê od tamtejszego konserwatora zabytków z³o¿y³ w daninie na rêce Dyrektora Galerii Obrazów obraz znanego malarza lwowskiego Zygmunta Radnickiego – „Martw¹ naturê”. Z niecierpliwoœci¹ czeka³em ca³y rok na „andrzejki” czy imieniny Kazimiery, na których bywa³ obowi¹zkowo krajan – lwowiak ksi¹dz rektor Wy¿szego Seminarium Diecezjalnego w Lublinie Mieczys³aw Brzozowski. Te spotkania by³y dla mnie niecodzienn¹ celebracj¹ sacrum – teatrum, gdzie wszystko z namaszczeniem od sposobu bycia, rozmów a¿ po kuchnie i zastawy by³o dla mnie odczarowaniem œwiata historii, który zna³em tylko z ksi¹¿ek i albumów. Nie tak dawno dane mi by³o byæ we Lwowie. Niejeden muzyk do dzisiaj wspomina swojego profesora, jakby wczoraj opuœci³ rodzinne miasto. Jerzy Jacek Bojarski Sylwetki naszych czytelników Jerzy K³oczowski Profesor JERZY K£OCZOWSKI, ur. w 1924 roku w rodzinie ziemiañskiej, ¿o³nierz Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, obecnie od roku 1991 dyrektor Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej, reprezentant Miêdzynarodowej Federacji Instytutów Europy Œrodkowo-Wschodniej, przewodnicz¹cy Polskiego Komitetu ds. UNESCO, by³y cz³onek Rady Wykonawczej UNESCO, kilkakrotnie przewodnicz¹cy polskiej delegacji na Konferencji Generalnej UNESCO, cz³onek-za³o¿yciel Polskiej Rady Ruchu Europejskiego, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – kierownik Katedry Archeologii Polski, kierownik Katedry Historii Kultury Polskiej, od roku 1957 kierownik Instytutu Geografii Historycznej Koœcio³a w Polsce, wiceprzewodnicz¹cy Miêdzynarodowej Komisji Historii Porównawczej Koœcio³ów, przewodnicz¹cy Polskiej Komisji Historii Porównawczej Koœcio³ów w Komitecie Nauk Historycznych Polskiej Akademii Nauk, przewodnicz¹cy Komitetu Wspólnego UNESCO i Miêdzynarodowego Komitetu Nauk Historycznych (CISH). Historyk, przede wszystkim historyk kultury polskiej, w tym historii chrzeœcijañstwa w Polsce. W latach 1945-1948 studiowa³ na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Uniwersytecie Miko³aja Kopernika w Toruniu. Stopieñ doktora nauk humanistycznych uzyska³ w roku 1950. Od tego samego roku wyk³adowca KUL. Od 1967 roku profesor nadzwyczajny, od 1974 – profesor zwyczajny. Autor i redaktor ok. 600 publikacji z zakresu historii, m.in. Dominikanie na Œl¹sku w XIII-XIV wieku [1956], Wspólnoty chrzeœcijañskie [1964], Koœció³ w Polsce [autor i redaktor, t. I: 1968, t. II: 1970], Chrzeœcijañstwo w Polsce [1981], Europa S³owiañska w XIV-XV wieku [1984], Koœció³ katolicki w œwiecie i Polsce. Szkice historyczne [1986], Dzieje polskiego chrzeœcijañstwa [t. I: 1987, t. II: 1991], Od pustelni do wspólnoty [1987], Histoire religieuse de la Pologne [autor i redaktor, 1987], Chrzeœcijañstwo i historia [1990], Europa Œrodkowowschodnia w historiografii krajów regionu [1993], La Pologne dans l’Eglise médiévale [1993], M³odsza Europa. Europa Œrodkowo-Wschodnia w krêgu cywilizacji chrzeœcijañskiej œredniowiecza [1998], Unia Lubelska (1999), Frontieres et espace national en Europe du Centre-Est (red.) [2000], Historia Europy Œrodkowo-Wschodniej (red.) [2000]. Wyk³adowca m.in. College de France (1977), Merton College Oxford University (1980), Paris IV-Sorbonne (1985-1987), Institut for Advanced Study w Princeton (19891990), University of Madison-Winsconsin (1985). 12 24.09. W KUL odby³ siê IX Miedzynarodowy Kongres Chrzeœcijañstwa „W dialogu kultur na ziemiach Rzeczpospolitej”. Podczas mszy Abp Józef ¯yciñski wrêczy³ prof. Jrzemy K³oczowskiemu papieski medal „pro Ecclesia et Pontifice”. fot. Werset Od 1956 roku cz³onek-za³o¿yciel warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej; w latach 1984-1985 cz³onek Rady Polskiego Instytutu Kultury Chrzeœcijañskiej Fundacji Jana Paw³a II w Rzymie. Od 1981 kierowa³ pracami Wszechnicy Regionu Œrodkowowschodniego „Solidarnoœci”, po 13 grudnia 1981 roku wspó³pracowa³ z tajnymi strukturami „Solidarnoœci”. W latach 1989-1990 przewodnicz¹cy Komitetu Obywatelskiego Lubelszczyzny; w latach 1989-1991 sêdzia Trybuna³u Stanu; w latach 1990-1991 senator RP, cz³onek Komisji Spraw Zagranicznych Senatu. Jeden z inicjatorów utworzenia organizacji kombatanckiej Armii Krajowej, w latach 1989-1990 pierwszy prezes Œwiatowego Zwi¹zku AK w Okrêgu Lubelskim; w roku 1991 inicjator i fundator Instytutu Armii Krajowej w Lublinie. Cz³onek Rady Programowej Instytutu Kultury Europejskiej, Przewodnicz¹cy Narodowego Komitetu Obchodów Miêdzynarodowego Roku Kultury Pokoju, cz³onek-za³o¿yciel Polskiej Rady Ruchu Europejskiego. Odznaczony Krzy¿em Virtuti Militari, Krzy¿em Walecznych i Srebrnym Krzy¿em Zas³ugi z Mieczami, który przyj¹³ z r¹k Naczelnego Wodza Genera³a Bora-Komorowskiego. Doktor Honoris causa Uniwersytetu w Grodnie [1993], Akademii Kijowsko-Mohylañskiej [1998], Wolnego Uniwersytetu w Berlinie [1998] oraz Uniwersytetu Sorbona w Pary¿u [1999]. W roku 1988 otrzyma³ nagrodê A. Jurzykowskiego a w 1999 Nagrodê Specjaln¹ „Przegl¹du Wschodniego”, w XI.1999 – nagrodê KLIO za najlepsz¹ publikacjê historyczn¹ w 1999 r. za „M³odsz¹ Europê” (PIW), nagrodê Obojga Narodów przyznan¹ przez Zgromadzenie Poselskie Sejmów Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej za ca³okszta³t dzia³alnoœci na rzecz Europy Œrodkowo-Wschodniej oraz nagrodê Rzeczypospolitej im. Jerzego Giedroycia (2001). Otrzyma³ równie¿ tytu³ Ambasadora Lubelskiego Klubu Biznesu. (IEŒW) MUZEUM LITERACKIE NA Z£OTEJ 3 Muzeum Józefa Czechowicza istnieje od 9 wrzeœnia 1968 roku. Przez wiele lat – a¿ do 1999 roku – mieœci³o siê w budynku klasztoru ss. brygidek przy ul. Narutowicza. Goœcili w nim Ró¿ewicz, Herbert, Szymborska, Herling – Grudziñski. Teraz sta³o siê jednym z magnesów ci¹gle piêkniej¹cej Starówki. Na tê uroczystoœæ d³ugo czekaliœmy i mo¿e w³aœnie dlatego przyby³o na ni¹ tak wielu goœci, ku pewnemu zaskoczeniu organizatorów. Zanim siê rozpoczê³a, przed kamienic¹ przy ulicy Z³otej 3 zebra³ siê spory t³umek oczekuj¹cych na inauguracjê dzia³alnoœci Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w nowej siedzibie. Nale¿y wyjaœniæ, dlaczego w³aœnie ta kamieniczka sta³a siê siedzib¹ muzeum. Od roku 1886 by³a ona w³asnoœci¹ rodziny Riabininów, wielce zas³u¿onej dla naszego miasta. Jan Riabinin (1878-1942) kustosz Archiwum Pañstwowego, by³ badaczem i wydawc¹ materia³ów do dziejów miasta. Sergiusz Riabinin (1918-1997 ), biolog i poeta, przekaza³ dom Lublinowi w darze. I tak – po wyremontowaniu i przystosowaniu go do potrzeb muzeum – doczekaliœmy siê otwarcia. Na pocz¹tku wys³uchaliœmy hejna³u Lublina. Zebranych powita³ dyrektor Muzeum Lubelskiego, Zygmunt Nasalski. Nastêpnie przeor klasztoru dominikanów, o. Hieronim Kaczmarek, poœwiêci³ budynek. Ewa £oœ, kierownik muzeum, zaprosi³a goœci do wnêtrza. W salach pierwszego piêtra nast¹pi³y oficjalne powitania – przybyli przedstawiciele w³adz wojewódzkich i miejskich, instytucji kultury i wy¿szych uczelni – i krótkie przemówienia, z których szczególnie ciep³o zosta³o przyjête wyst¹pienie Józefa Krzy¿anowskiego – jak zwykle wierszowane! Trzy recytatorki ze Staromiejskiego Domu Kultury tak piêknie mówi³y wiersze, ¿e znane przecie¿ dobrze teksty Czechowicza zaskoczy³y s³uchaczy swoj¹ moc¹ i piêknem. Zwiedzano wystawê, na razie niewielk¹: w gablotach rêkopisy, wiersze i listy poetów, obok pocztówki, rysunki, grafiki i obrazy przedstawiaj¹ce dawny Lublin. Na koniec poczêstunek na niewielkim dziedziñcu. Teraz niecierpliwie czekamy na wystawy i spotkania autorskie. Alina Lewicka – Rosiñska fot. Alina Lewicka – Rosiñska 13 III Miêdzynarodowe Dni Filmu Dokumentalnego „Rozstaje Europy” Dyskusja panelowa z cyklu Przekraczaæ Mury: „Rozstaje Europy” z udzia³em Marii Malatyñskiej, Marka Millera i Tadeusza Sobolewskiego. Prowadzenie o. Tomasz Dostatni. ACK „Chatka ¯aka”, Lublin 12 IV 2002. Podczas dyskusji, w której punktem odniesienia by³o okreœlenie „rozstajów Europy”, mieliœmy okazjê us³yszeæ kilka interesuj¹cych refleksji dotycz¹cych tego, czym jest dziœ idea Europy i europejskoœci jako pewnego modelu ¿ycia. Zaproszeni goœcie: prof. Maria Malatyñska- reporterka i dokumentalistka, Marek Miller- reporter i dziennikarz oraz Tadeusz Sobolewski- dziennikarz i krytyk filmowy, mówili o tych sprawach z punktu widzenia uprawianych przez siebie zawodów. Rozpocz¹³ Tadeusz Sobolewski. Nawi¹zuj¹c do ksi¹¿ki szwajcarskiego filozofa kultury Denisa de Rougemont „Idea europejska”, próbowa³ okreœliæ znaki europejskiej kultury. Odnosz¹c siê do kwestii kszta³towania siê pojêcia Europy, jej granic i wspólnych idei, podkreœli³ myœl Rougemonta, ¿e wyznacznikiem europejskiej kultury, religii i moralnoœci pozostaje idea sprzecznoœci i twórczego konfliktu. O swoistoœci stopu europejskiego zadecydowa³y trzy pierwiastki: Ateny, Jerozolima i Rzym. Grecy nauczyli nas myœlenia dyskursywnego, le¿¹cego u podstaw wspó³czesnej zachodniej kultury, nauki i sztuki. Dyskursywnoœæ z jednej strony stanowi wspomniany fundament cywilizacyjny, z drugiej zaœ jest katalizatorem pobudzaj¹cym do nieustannych zmian i przewartoœciowañ. Kolejny pierwiastek to Jerozolima, a wiêc ca³a judeochrzeœcijañska spuœcizna religijna, kulturowa i polityczna. I wreszcie trzeci – Rzym – ze swoim prawodawstwem, hierarchi¹ i majestatem w³adzy, mozaik¹ etniczn¹, religijn¹ i kulturow¹. W dzisiejszych czasach, z powodu nadmiaru wolnoœci, coraz trudniej jest odnaleŸæ równowagê miêdzy tymi trzema pierwiastkami. Konstatuj¹c Sobolewski stwierdza: „Byæ Europejczykiem dziœ, to umieæ sprostaæ wolnoœci, nie zamykaj¹c siê w getcie jednego pogl¹du, to móc zejœæ w tradycjê tak g³êboko, by móc spotkaæ siê z innym i gdzieœ poza sprzecznoœciami zobaczyæ fundamenty, które ³¹cz¹. Jakie st¹d p³yn¹ konsekwencje dla filmu? Film jest swoistym zwierciad³em sytuacji egzystencjalnej, w której znalaz³ siê wspó³czesny cz³owiek. ¯yjemy w wolnoœci medialnej, runê³y bariery ideologiczne, nie ma stacji zag³uszaj¹cych, ale samo ¿ycie tworzy warstwy zag³uszania. Media s¹ oknem na œwiat, pytanie tylko, czy na œwiat rzeczywisty czy wirtualny?...” – koñczy swoj¹ wypowiedŸ Sobolewski. 1214 Nastêpnie g³os zabra³ Marek Miller, który zastanawia³ siê nad pojêciem rozdro¿y w dziennikarstwie. Nad mo¿liwoœci¹ wypracowania nowego modelu komunikacji spo³ecznej – dziennikarstwem alternatywnym. Podkreœli³, ¿e w obecnych czasach przestaj¹ byæ noœne dotychczasowe style uprawiania tego zawodu: anglosaski – z za³o¿enia bezstronny, obiektywny, czysto relacyjny i kontynentalny – emocjonalny, k³ad¹cy nacisk na przekazanie ideologii czy idei, bardziej propagandowy. Po roku 1990, kiedy run¹³ mur berliñski, dziennikarstwo wesz³o w orbitê wolnego rynku. Wielu dziesiejszyvch dziennikarzy, zwraca³ uwagê Miller, rozmienia siê na drobne. Liczy siê tzw. „rating”- ogl¹dalnoœæ, s³uchalnoœæ i czytalnoœæ. Niewa¿ne, co jest prawd¹, wa¿na jest sensacja, co niezmiennie trywializuje przekaz. Goœæ u¿y³ stwierdzenia: „Dzisiejsze media chodz¹ wszêdzie stadami”. Dziennikarze „nie chodz¹ za ¿yciem, tylko za innymi dziennikarzami”. Bezdro¿a Europy s¹ wiêc w jego rozumieniu rozchodzeniem siê rzeczywistoœci i iluzji, na korzyœæ tej drugiej. Œrodki masowego przekazu coraz bardziej interesuj¹ siê samymi sob¹, a coraz mniej realnoœci¹, która niecierpliwie czeka, by odkry³o j¹ oko reporterskiej kamery czy pióro dziennikarza. Czy w zwi¹zku z tak¹ sytuacj¹ mo¿liwe jest jeszcze inne dziennikarstwo? – zastanawia siê Miller. Drogê ratunku widzi w dziennikarstwie alternatywnym. Mówi¹c w du¿ym uproszczeniu jest ono rodzajem powieœci dokumentalnej, pewnym dope³nieniem czy wrêcz uzupe³nieniem tematów zarezerwowanych dotychczas dla literatury. Ma szukaæ w cz³owieku i tworzonym przez niego œwiecie rzeczy najprostszych i zarazem najwa¿niejszych. „Musi istnieæ jakiœ wspó³czesny Hamlet, którego dziennikarz mo¿e o wszystko zapytaæ” – konstatuje Miller. Do jego koñcowych refleksji nawi¹zywa³o ostatnie, krótkie wyst¹pienie prof. Marii Malatyñskiej, która omówi³a trzy dokumenty filmowe nie pokazywane na festiwalu. Pierwszy dotyczy³ przedziwnej symbiozy katów i ich ofiar w Hebronie. W palestyñskim domu zamieszka³ym prze kobiety i dzieci, stacjonuj¹ izraelscy ¿o³nierze. Obie strony ignoruj¹ siê, lecz stosunki miêdzy nimi s¹ poprawne. Kobiety czekaj¹c na wiadomoœæ o œmierci swoich mê¿czyzn, jednoczeœnie gotuj¹ i sprz¹taj¹ kwatery izraelskim ¿o³nierzom. Drugi dokument pt. „Absolwent Warhola”, dotyczy czeskich korzeni Andy Warhola. Znajdujemy siê w rodzinnej miejscowoœci artysty – niewielkiej wsi Mikowa na dzisiejszym pograniczu s³owacko-ukraiñskim. Nikt Waldemar ¯elazny – Lubelski Klub Ksi¹¿ki tutaj nie zdaje sobie sprawy z roli, jak¹ odegra³ we wspó³czesnej kulturze ich wspó³mieszkaniec. ¯ycie toczy siê spokojnie, dla ludzi najwa¿niejsze s¹ codzienne sprawy wioski. Trzeci dokument „Casting” przedstawia twarze ludzi ¿ydowskiego pochodzenia, kobiet i mê¿czyzn w wieku od 65 do 90 lat. Wszyscy pochodz¹ z ró¿nych stron œwiata i mówi¹ ró¿nymi jêzykami. Gdy re¿yser pyta ich o jidysz, o¿ywiaj¹ siê, odnajduj¹c swoj¹ to¿samoœæ i wyraŸnie ciesz¹ siê, mimo tragicznych chwil, które prze¿yli w czasie wojny. Kiedy telewizja i film codziennie i masowo zarzucaj¹ nas hiobowymi wieœciami, epatuj¹ okrucieñstwem i przemoc¹, wiêkszoœæ z nas zobojêtnia³a i znieczuli³a siê na ludzk¹ tragediê i nêdzê. Te trzy sytuacje dokumentalne pokazuj¹c losy pojedynczych ludzi, z w³asn¹, niepowtarzaln¹ histori¹, a nie bezimienn¹ masê, chc¹ byæ swoist¹ terapi¹ i podkreœliæ, ¿e ¿ycie ludzkie, ¿ycie ka¿dego z nas jest najwa¿niejsze. Koñcz¹c mo¿emy powiedzieæ, ¿e w dobie globalizacji, gdy ca³a Europa jednoczy siê, to w³aœnie jednostki wnosz¹c odmiennoœæ i swoje niepowtarzalne wartoœci, wzbogacaj¹ spo³ecznoœæ europejsk¹, nie pozwalaj¹c zuniformizowaæ siê i zatraciæ wspólnej to¿samoœci. Maciej Krawczyk Finaliœci konkursu „¯AL ODJE¯D¯AÆ” Wspólne pisanie ksiêgi na XXV rok pontyfikatu Jana Paw³a II Zawiadamiamy z radoœci¹, ¿e prace plastyczne piêciorga m³odych czytelników z F. Nr 12: Jêdrka Tkaczyka (lat 8), Justyny Paku³y (lat 13), Eweliny Adamczyk (lat 12), Anny Raran (lat 12) i Magdy Sadowskiej (lat 12) zosta³y wyró¿nione w konkursie zorganizowanym przez Radio Plus. Rysunki naszych m³odych artystów znalaz³y siê wœród wielu innych na wystawie w koœciele Wniebowziêcia NMP Zwyciêskiej, gdzie ekspozycje mo¿na by³o obejrzeæ nagrodzone prace. Oddzia³ Dzieciêcy F. nr 12 w ramach Konkursu „¯al odje¿d¿aæ” zebra³ ogó³em 26 prac plastycznych i 6 literackich. Jak poinformowali nas organizatorzy konkursu do redakcji nades³ano cztery tysi¹ce prac autorów w ró¿nym wieku - uczniów szkó³ podstawowych, œrednich, studentów, osób doros³ych zarówno œwieckich jak i duchownych. W propagowaniu konkursu wœród czytelników biblioteki niema³¹ rolê odegra³a wystawa przygotowana przez Barbarê Misztal. Prezentowane ciekawe ksi¹¿ki i barwne zdjêcia korespondowa³y z ide¹ konkursu. Cieszymy siê bardzo, ¿e wyró¿nione m³odych czytelników naszej biblioteki zostan¹ zamieszczone w ksiêdze pami¹tkowej, która zostanie wydana z okazji XXV pontyfikatu i bêd¹ wrêczone Ojcu Œwiêtemu. Ró¿a Wawer My tu tylko sprz¹tamy! W Filii nr 18 MBP im. H. £opaciñskiego przy ul. G³êbokiej odby³o siê spotkanie m³odzie¿y gimnazjalnej z Waldemarem ¯elaznym – lubelskim poet¹, prozaikiem i publicyst¹, obecnie w³aœcicielem i prezesem Agencji WydawniczoReklamowej „idea-Media” i Lubelskiego Klubu Ksi¹¿ki. Goœæ opowiada³ o specyfice pracy wydawniczej i planach na najbli¿sz¹ przysz³oœæ. Agencja „idea-Media” powsta³a w 1996 roku staraj¹c siê zape³niæ lukê na rynku publikacji ikonograficznych zwi¹zanych z Lublinem i regionem lubelskim w jego zmieniaj¹cych siê historycznie granicach. Kolejne albumy s¹ rozwiniêciem tematyki podejmowanej w nie istniej¹cym ju¿ miesiêczniku „Na przyk³ad”. S¹ to prace o charakterze popularnonaukowym, skierowane w du¿ej mierze do m³odzie¿y i tych wszystkich, którzy interesuj¹ siê histori¹, architektur¹, sztuk¹ i walorami krajobrazowo-przyrodniczymi naszego, ale i innych regionów Polski. Mówi¹c o specyfice pracy w Agencji pan ¯elazny podkreœli³, i¿ spraw¹ nadrzêdn¹ w okreœleniu tematu publikacji i doborze materia³u jest szczególna wartoœæ historyczna i kulturowa danego miejsca czy obszaru. Dopiero drugim etapem jest dobór ikonografii. Z wydawnictwem wspó³pracuje sta³y zespó³ sprawdzonych, zawodowych fotografików, zapewniaj¹cych wysoki poziom artystyczny. Agencja korzysta równie¿ z pomocy fachowców: historyków, historyków sztuki, archeologów, geografów gwarantuj¹cych zgodny z aktualnym stanem badañ poziom merytoryczny publikacji. Praca nad jedn¹ pozycj¹, co podkreœli³ goœæ, jest bardzo ¿mudna i pracoch³onna (œrednio oko³o roku, do dwóch lat). „idea-Media” prowadzi w³asn¹ sieæ dystrybucji w ksiêgarniach lubelskich i innych miastach regionu. Stale te¿ wysy³a swoje publikacje na Niepe³nosprawni s¹ wœród nas „Mi³oœæ ³¹czy ludzi w szczêœliw¹ choæ zró¿nicowan¹ spo³ecznoœæ” Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego Filia Nr 9 przy ul. Krañcowej 106 nawi¹za³a wspó³pracê ze Specjalnym Oœrodkiem Szkolno-Wychowawczym Nr 2 w Lublinie przy ul. G³uskiej 5. Wymieniona placówka stawia sobie jako jedno z zadañ rozwijanie autonomii ucznia, jego personalizacjê, socjalizacjê, a przede wszystkim wyposa¿enie go w taki zespó³ umiejêtnoœci i wiadomoœci, aby móg³ zdobyæ maksymaln¹ niezale¿noœæ ¿yciow¹ oraz móg³ uczestniczyæ w ró¿nych formach ¿ycia spo³ecznego zachowuj¹c prawo do swojej innoœci. Efektem wspó³pracy jest wystawa rysunków uczniów objêtych nauczaniem indywidualnym, którymi opiekuje siê wychowawca Pani Ewa Kalbarczyk. Na wystawie „Niepe³nosprawni s¹ wœród nas” swoje prace prezentuj¹: Katarzyna Flis – lat 12. Kasia jest pogodn¹ dziewczynk¹ lubi¹c¹ spacery. Jednak jej ulubionym zajêciem jest taniec przy muzyce szczególnie „Arki Noego”. Krzysztof Kloss – lat 9. Krzyœ jest ch³opcem zawsze uœmiechniêtym tak jak Kubuœ Puchatek, gdy¿ jest to ulubiona postaæ Krzysia. Ch³opiec tak jak Kubuœ Puchatek bardzo lubi bawiæ siê w zabawê „Misie patysie”. Tomasz Lipa – lat 15. Tomek jest weso³ym m³odzieñcem, jego hobby to zbieranie plakatów i wycinków z gazet ulubionego zespo³u „Ich Troje”. Tomasz chcia³by kiedyœ nauczyæ siê graæ na gitarze i œpiewaæ tak jak jego idol – Micha³. Magdalena Tytu³a – lat 13. Magda to weso³a dziewczynka, bardzo lubi ogl¹daæ kolorowe ksi¹¿eczki i opowiadaæ co siê w nich znajduje. Ulubionym zajêciem Magdy jest uk³adanie du¿ych budowli z drewnianych klocków. Chc¹c umo¿liwiæ uczniom pe³ne uczestnictwo w ¿yciu spo³ecznym przedstawiamy ich umiejêtnoœci i uzdolnienia. Pragniemy akceptacji uczniów i uznania ich za pe³noprawnych cz³onków spo³eczeñstwa. (po) Targi Poznañskie. Skupia siê przede wszystkim na dzia³alnoœci wydawniczej, bez prowadzenia dodatkowych akcji promocyjnych w mediach. Z ponad dwudziestu albumów wydanych do tej pory przez Agencjê nale¿y wymieniæ: „Miêdzy Wis³¹ a Bugiem”- dotyczy województw siedleckiego, podkarpackiego i lubelskiego, „Miêdzy Wis³a a Pilic¹” – historyczny obszar woj. Œwiêtokrzyskiego, „Lublin. Przewodnik turystyczny” pod red. M. Denys, „Wielka Ksiêga Miast i Gmin Lubelszczyzny”, „Kazimierz Dolny nad Wis³¹”- dotyczy tak¿e Pu³aw, Janowca i okolic, „Lublin” – ostatnia publikacja, na wysokim poziomie artystycznym, pokazuj¹ca niepowtarzalnoœæ architektury i sztuki naszego miasta. Seria albumów prezentuj¹cych historyczne (w granicach przed i porozbiorowych) granice powiatów (ziem): „Ziemia Che³mska”, „Ziemia Bielska” – dawny powiat bialsko-podlaski, „Ziemia Jasielska” – dzisiejsza czêœæ woj. Podkarpackiego. Prace tematyczne: „Unia Lubelska” pod red. J. K³oczowskiego „S³u¿¹c prawdzie s³u¿yæ ¿yciu” – relacja i fotografie z ostatniej pielgrzymki Jana Paw³a II do Polski. Albumy dotycz¹ce twórczoœci artystów- malarzy lubelskich Mariana Makarskeigo i Mariana G³owniaka. W planach m.in. wydanie albumu o Pojezierzu £êczyñsko-w³odawskim. Lubelski Klub Ksi¹¿ki Ul. Zimowa 10/186 20-337 Lublin tel.: 081 7498317, 7441836 tel/fax: 7498170 SPOTKANIE Z W£ODZIMIERZEM WÓJCIKOWSKIM 13 czerwca bie¿¹cego roku, w ramach obchodów Dni Lublina odby³o siê w filii nr 18 MBP przy ulicy G³êbokiej spotkanie z dyrektorem Wydawnictwa MULTICO, pisarzem i dziennikarzem W³odzimierzem Wójcikowskim. Uczestniczyli w nim uczniowie Szko³y Podstawowej nr 7 i Gimnazjum nr 9. Pan Wójcikowski odpowiada³ na pytania dotycz¹ce swojej pasji krajoznawczej, mówi³ o ciekawych, czêsto ma³o znanych zak¹tkach Lublina i Lubelszczyzny. Podkreœla³, jakie mo¿liwoœci daje œwiadoma turystyka, pozwalaj¹ca dobrze poznaæ zwiedzane miejsca, ich dzieje, legendy, otoczenie przyrodnicze, a tak¿e wspó³czesnoœæ. Opowiedzia³ te¿ dzieje sto³u z czarci¹ ³ap¹. Mówi³ o kampanii Kuriera Lubelskiego, dziêki której mieszkañcy Lublina lepiej poznali tê legendê, a artyœci stworzyli wiele ilustracji, przedstawieñ, piosenek – i tak czarcia ³apa sta³a siê symbolem naszego miasta. Dzieci z zainteresowaniem s³ucha³y opowieœci goœcia, który okaza³ siê wspania³ym gawêdziarzem. Spotkanie zakoñczy³a burza oklasków. Ma³gorzata Luterek 1513 Biblioteki w Lublinie (2) Filia Nr 1 na Koœcielnej 7a Filia Nr 1 MBP powsta³a w kwietniu 1947 r. jako pierwsza placówka po II wojnie œwiatowej. Historia biblioteki siêga jednak korzeniami okresu przedwojennego, bowiem podstawê jej ksiêgozbioru stanowi³y ksi¹¿ki z Biblioteki Macierzy Szkolnej, która istnia³a w latach 30 przy ul. Bychawskiej, obecnie Kunickiego. Bez ma³a pó³ wieku biblioteka zajmowa³a niespe³na 40 m2 pomieszczenie w mieszkaniu prywatnym przy ul. Kunickiego 61. Nieustanny ha³as, brak sanitariatu, ciasnota, czêsto praca w jednoosobowej obsadzie stanowi³y ogromne utrudnienie w pracy. Od 1987 r. dziêki generalnemu remontowi poprawi³y siê znacz¹co warunki pracy. Mimo wielu niedogodnoœci filia by³a placówk¹ szczególnie prê¿nie dzia³aj¹c¹, wtopion¹ w klimat tej dzielnicy robotniczej, staraj¹c siê sprostaæ oczekiwaniom u¿ytkowników. Biblioteka pe³ni³a szczególn¹ funkcjê: edukacyjn¹, kulturaln¹ i informacyjn¹, staj¹c siê wa¿nym elementem w œrodowisku, gdzie wiêkszoœæ mieszkañców stanowili ludzie biedni, czêsto ze œrodowisk patologicznych. Kilka pokoleñ czytelników aktywnie korzysta³o ze zbiorów biblioteki. W filii panowa³a zawsze domowa atmosfera, co wielokrotnie podkreœlali czytelnicy. Ogromna ¿yczliwoœæ mieszkañców i czytelników rekompensowa³a niedogodnoœci i braki. Frekwencja czêsto przekracza³a 200 osób dziennie. Jest to zas³ug¹ wieloletniej, ofiarnej pracy pañ bibliotekarek. Dziêki ich ogromnemu zaanga¿owaniu i wypracowanym metodom filia uzyskiwa³a tak znacz¹ce efekty czytelnicze, czego dowodem s¹ odwiedziny czytelników, mimo przeniesienia biblioteki do innej dzielnicy. W paŸdzierniku 1995 r. rozpocz¹³ siê nowy etap pracy filii. Ksiêgozbiór zosta³ przeniesiony do s¹siedniej dzielnicy, do nowego piêknego lokalu o powierzchni 100 m2 z oddzielnym pomieszczeniem dla dzieci i czytel- ni¹. W 1997 r. uroczyœcie obchodzono jubileusz 50-lecia placówki. Obecna biblioteka usytuowana jest w centrum miasta, na pograniczu kilku dzielnic, przy g³ównej arterii komunikacyjnej, dziêki czemu jest licznie odwiedzana przez mieszkañców odleg³ych dzielnic Lublina, szczególnie m³odzie¿ szkó³ œrednich i studentów. W dalszym ci¹gu odgrywa ogromn¹ rolê oœwiatowo-wychowawcz¹ w tym rejonie, jest bowiem jedyn¹ placówk¹ kulturalno-oœwiatow¹. Rocznie rejestrujemy oko³o 1400 osób. M³odzie¿ ucz¹ca siê i studenci stanowi¹ ponad 60 % ogó³u czytelników i ich liczba stale roœnie. Obecnie w filii pracuj¹ 2 osoby: Helena Gospodarek – kierownik i Monika Nowicka – pracownik. Oddzia³ dla dzieci odwiedzaj¹ coraz liczniej dzieci. Najchêtniej goszcz¹ tu dzieci 7-12 letnie, które z radoœci¹ uczestnicz¹ w wielu formach zajêæ. Najskuteczniejsz¹ z nich okaza³y siê cotygodniowe zajêcia œwietlicowe. „Pi¹tkowa œwietlica” to propozycja wartoœciowego spêdzenia czasu. Ze wzglêdu na usytuowanie filii w dzielnicy zagro¿onej wieloma patologiami – zajêcia te pe³ni¹ istotn¹ funkcjê profilaktyczn¹. Kompensuj¹ te¿ braki, jakie dzieci z rodzin zaniedbanych œrodowiskowo odczuwaj¹ na co dzieñ – troski, zainteresowania i ciep³a. Wielk¹ satysfakcjê daje nam zaanga¿owanie dzieci uczestnicz¹cych w zajêciach plastycznych i konstrukcyjnych, zabawach integracyjnych, dzia³aniach para teatralnych i innych. Coraz czêœciej dzieci przychodz¹ do biblioteki odrobiæ lekcje, czy wrêcz ogrzaæ siê zim¹. Istotnym kierunkiem dzia³alnoœci oœwiatowo-kulturalnej jest œcis³a wspólpraca ze Szko³¹ Podstawow¹ Nr 20 i Zespo³em Szkó³ Specjalnych Nr 4. Liczne lekcje biblioteczne, pogadanki, konkursy spotykaj¹ siê z ¿ywym zainteresowaniem nauczycieli i uczniów. Specyficznych form pracy wymagaj¹ kontakty z czytelnikami specjalnej troski, zw³aszcza najm³odszymi ze Szko³y Podstawowej Specjalnej Nr 26. Przynosz¹ one efekty w postaci przyjaŸni szko³y z bibliotek¹, czego dowodem s¹ zaproszenia na uroczystoœci szkolne, uczestnictwo w jury konkursów szkolnych, wspólna organizacja wycieczek, m.in. po Lublinie. Bardzo mi³e s¹ odwiedziny uczniów z nauczycielkami w trakcie spacerów, obdarowywanie biblioteki pracami plastycznymi na wystawy. Praca z czytelnikiem najm³odszym wymaga jednak œrodków finansowych niezbêdnych na zapewnienie chocia¿by nagród dla dzieci uczestnicz¹cych w ró¿nego rodzaju zajêciach bibliotecznych. Mamy jednak nadziejê na korzystne zmiany w tym wzglêdzie, gdy¿ nie³atwo by³oby nam oœwiadczyæ dzieciom o koniecznoœci zrezygnowania z dzia³añ przynosz¹cych im tak wiele radoœci i satatysfakcji. Olbrzymim atutem biblioteki jest jej bogata historia i d³ugoletnia tradycja nawyków czytelniczych wielu pokoleñ, czêsto ca³ych rodzin oraz fakt, ¿e nawet po przeniesieniuu biblioteki do innej dzielnicy wielu czytelników pozosta³o wiernych naszej bibliotece. Takim przyk³adem jest staruszek pan Zbigniew Pastwa, który z rozrzewnieniem wspomina, ¿e jeszcze jako ma³y ch³opiec przychodzi³ przed wojn¹ z rodzicami do Biblioteki Macierzy Polskiej, póŸniej po wojnie ca³a rodzina wypo¿ycza³a ksi¹¿ki z biblioteki przy ul. Kunickiego. Obecnie, mimo choroby i podesz³ego wieku, przychodzi systematycznie do biblioteki wypo¿yczaæ ksi¹¿ki. Biblioteka dysponuje niemal 12 tys. ksi¹¿ek, 20 tytu³ami czasopism i nieŸle zorganizowanym warsztatem informacyjnym. Widzimy du¿e szansê rozwoju placówki, jednak¿e brak dostatecznej reklamy w œrodowisku w postaci czytelnych szyldów utrudnia dotarcie wielu osobom do biblioteki, która „ginie” w skupisku ogromnej iloœci „agresywnych” reklam firm, sklepów w s¹siedztwie filii. Halina Gospodarek fot. A. Ro¿ek 16 Tadeusz Stefan Gajcy – poeta i ¿o³nierz Do potomnego Piszê, jak grabarz dó³ wybiera na cia³a bezruch, d³oni rozpacz i s³owo ma³e staje nieraz jak krzy¿ lub wieniec. Jeœli zostaæ dane mu bêdzie – rêka twoja otworzy je i sercem spe³ni, a czas, co m³odoœæ ku jesieni przechyla twardo – twarz wywo³a kamienn¹ ju¿ i mocn¹ wiecznie „Gdyby wszystkie wiersze poety zaginê³y, gdyby poch³on¹³ je ogieñ, a pozosta³ tylko ten „list naszej epoki do potomnych” wystarczy³oby, a¿eby nazwisko poety odcisnê³o siê trwa³ym, nieprzemijaj¹cym œladem w literaturze” – pisa³ o swoim koledze, przyjacielu, towarzyszu walk powstañczych Tadeuszu Stefanie Gajcym – Les³aw M. Bartelski. Tadeusz Gajcy (ps. Karol Topornicki), genialny poeta i ¿o³nierz Powstania Warszawskiego, zwi¹zany ze œrodowiskiem konspiracyjnego pisma „Sztuka i Naród”, nale¿y do tego pokolenia, którego m³odoœæ i twórczoœæ poetycka zwi¹zana by³a z okupacyjn¹ i powstañcz¹ rzeczywistoœci¹. Kiedy wybucha wojna, poeta ma 17 lat.Ojciec by³ œlusarzem, matka po³ó¿n¹, mi³oœci do Polski, modlitw i ¿ywotów œwiêtych uczy³a go babcia.W³aœciwie od dzieciñstwa wiedzia³,¿e bêdzie poet¹.Pierwsze zachowane wiersze to „Juwenilia” z lat 1938-1939. Jego niezwyk³a, pe³na wizyjnej symboliki twórczoœæ wyra¿a katastrofizm i tragizm wojennej apokalipsy, ale poprzez nawi¹zywanie m.in. do poezji romantycznej - Norwida i S³owackiego - pojawia siê nadzieja na zwyciêstwo, chocia¿by tylkow wymiarze eschatologicznym. Twórczoœæ T.Gajcego jest niejednorodna, nie tylko ze wzglêdu na wieloœæ rodzajów i gatunków literackich, tak¿e ze wzglêdu na rozmaitoœæ tematyczn¹ i w¹tki myœlowe. W 1941 r. na tajnych kompletach zdaje maturê, a jesieni¹ rozpoczyna studia polonistyczne w podziemnym Uniwersytecie Warszawskim, poniewa¿ on i jego koledzy uwa¿aj¹, ¿e kontynuowanie nauki jest jedn¹ z form oporu przeciwko okupantowi. Jego profesorami s¹: W³adys³aw Tatarkiewicz, Julian Krzy¿anowski, Witold Doroszewski. Poeta, podobnie jak m³odzie¿ skupiona wokó³ „Sztuki i Narodu”, próbuje ustaliæ miejsce nale¿ne poezji i poecie w ¿yciu. Nie uznaje kompromisu, nie daje sobie ¿adnej taryfy ulgowej. Pisze tam: „Ustaliæ swój stosunek do makabry dzisiejszego dnia, postawiæ siebie jakoœ, umiejscowiæ w ¿yciu- to nieproste. Bankructwo Skamandra, beznadziejna ekwilibrystyka intelektualistyczna awangardy- niech naucza: obowi¹zuje wielki problem, obowi¹zuje kszta³towanie wyobraŸni swego czytelnika z pe³n¹ odpowiedzialnoœci¹ za metodê wychowawcz¹. Czyn artystyczny. Tak piêknoduchy – poezja ma wychowywaæ, nie tylko bawiæ, urzekaæ, ma wychowywaæ.” Wychowanie,formowanie wyobraŸni nie mia³o jednak, ani dla Gajcego, ani te¿ dla pozosta³ych redaktorów „Sztuki i Narodu” iœæ w kierunku propagandy i s³u¿yæ doraŸnym celom politycznym lub jakimkolwiek innym partykularyzmom. Chodzi³o mu o siêganie w g³¹b duchowego dziedzictwa, o te œrodki wyrazu, które stanowi¹ wspóln¹ w³asnoœæ ca³ego spo³eczeñstwa. Poprzez twórcze odniesienie do dorobku pokoleñ, mo¿na zarówno wzmóc ducha bojowego i oddzia³ywaæ na psychikê otoczenia, jak formowaæ „budulec kultury polskiej” dla nastêpnych pokoleñ, przezwyciê¿aj¹c jednoczeœnie apokaliptyczne wizje. Wobec bezideowoœci sztuki dwudziestolecia, jej skostnienia w nr 5 „Sztuki i Narodu” pisa³: „... wytrwa³e szukanie prawdy,pêd ku odrodzeniu moralnemu, nawrót ku tradycjom rycerskim, katolickim...”. Gajcy, za charakterystyczn¹ cechê nowych pr¹dów artystycznych, uzna³ nie tylko czynn¹ postawê w ¿yciu i sztuce, ale jej kreatywnoœæ i hierarchicznoœæ, a wiêc przede wszystkim wykreowanie idei, a nie s³u¿alczoœæ wobec ideologii i systematyczna praca nad aktualizacj¹ tej idei. Poeta nie dopuszcza³ do tworzenia czy raczej konstruowa- nia dzie³a na z góry zadany temat – agitowanie przez sztukê uwa¿a³ za nieetyczne. A¿eby mieæ moralne prawo pisaæ o Powstaniu Warszawskim, walczy³ równie¿ z broni¹ w rêku. Chocia¿ pocz¹tkowo nie umia³ strzelaæ, rwa³ siê do akcji zbrojnych. Z³o¿enie kwiatów na oczach Niemców pod pomnikiem Miko³aja Kopernika z okazji 400 rocznicy œmierci uczonego 25.05.1943r. zakoñczy³o siê tragicznie. Ginie wówczas jego serdeczny przyjaciel, poeta, redaktor,, Sztuki i Narodu”- Wac³aw Bojarski, a dowódca grupy Zdzis³aw L. Stroiñski zostaje ranny. Wydarzenie to zachwia³o w nim poczucie w³asnej wartoœci, odebra³o spokój. Od tej pory motywy katastroficzne, obsesja œmierci, koszmary, widma bêd¹ sta³ymi elementami jego twórczej wyobraŸni. Ginie w szesnastym dniu Powstania wraz ze swoim dowódc¹ Zdzis³awem Stroiñskim ps. Chmura na kwaterze przy ul. Przejazd 1/3. Kamienica ta zosta³a wysadzona w powietrze przez Niemców. W chwili œmierci, jako 22-letni poeta, prozaik, dramatopisarz, krytyk literacki, pozostawia po sobie niezwyk³¹ spuœciznê: kilka tomików wierszy, poematy, misteria niedzielne, opowiadania, niedokoñczon¹ powieœæ, dramat, liczne przek³ady z jêzyka niemieckiego, angielskiego, czeskiego, wêgierskiego, w³oskiego, francuskiego i Horacego. Po upadku Powstania, przysypanego kurzem i œniegiem, skurczonego jak we œnie, odnajduje matka. Przeczucie œmierci, towarzysz¹ce jego m³odemu ¿yciu, spe³nia siê... „Choæbym mówi³: pokocham, zostanê, choæbym s³owa jak trumnê zbija³, ty nie ufaj. I zabierz mi pamiêæ, cia³o sprostuj, na czo³o daj promieñ jasny jak uœmiech lub liliê. Ale wtedy zobaczysz wœród gwiazd Cienie nasze ¿egnane przez brzask Odchodz¹ce od siebie i inne...” „Portret” Wies³awa G. Szymczak 17 NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA MAJ z 3 V – prof. Tadeusz Baszyñski, by³y rektor UMCS, odebra³ z r¹k abpa Józefa ¯yciñskiego papieski medal „pro Ecclesia et Pontifice” – wyró¿nienie przyznawane osobom, których ¿ycie jest œwiadectwem prawdy i wartoœci. z 7 V – w sali koncertowej Szko³y Muzycznej im. Karola Lipiñskiego wyst¹pi³ pianista Sam Rotman, laureat m.in. I nagrody Miêdzynarodowego Konkursu Beetovenowskiego w Wiedniu. z 7-12 V – odby³y siê „Juwenalia” – coroczne œwiêto studentów Akademii Medycznej, Politechniki Lubelskiej, Wy¿szej Szko³y Administracji i Przedsiêbiorczoœci oraz Instytutu Dziennikarstwa. z 8 V – w Filharmonii Lubelskiej odby³ siê koncert charytatywny „Lublin-Jackowi” z którego dochód przeznaczono dla chorego na raka krtani Jacka Kaczmarskiego. Wyst¹pili: Budka Suflera, Przemys³aw Gintrowski, Bohdan £azuka, Piotr Szczepanik, Vox i Ryszard Borkowski. z 9 V – w siedzibie Muzeum Lubelskiego na Zamku z wyk³adem „Cenzura w dawnej Rzeczypospolitej” wyst¹pi³a dr Maria Juda. Wyk³ad zorganizowa³ Oddzia³ Lubelski Polskiego Towarzystwa Historycznego. – w Bibliotece Wojewódzkiej im. H. £opaciñskiego odby³o sie uroczyste otwarcie Oœrodka Informacji Europejskiej. – w Kawiarni Szeroka 28 przy ul. Grodzkiej 21 Teatr NN wystawi³ spektakl „O tym jak Fajw³ szuka³ samego siebie”. By³a to druga realizacja z cyklu ¿ydowskich humoresek z 10 V – w Galerii Wirydarz odby³ siê wernisa¿ wystawy Tomka Kawiaka „Safari Jeans” – otwarto wystawê z cyklu „Piêæ pozawydzia³owych wypadków artystycznych” M³odego Forum Sztuki Galerii Bia³ej. – Lubelski Teatr Tañca i Grupa Tañca Wspó³czesnego Politechniki Lubelskiej zaprezentowa³y w Centrum Kultury spektakle: Traktakt optyczny”, „Tak trochê” i „Ku dobrej ciszy” – w sali kinowej Chatka ¯aka w ramach cyklu „Media Art Kontakt” organizowanego przez Galeriê „KONT” odby³ siê pokaz multimedialny Ryszarda W. Kluszczyñskiego pt. „Sztuka ery cyfrowej”. z 11 V – w Filharmonii Lubelskiej z koncertem charytatywnym na rzecz regionu lubelskiego wyst¹pi³ Wies³aw Ochman i jego goœcie. Wystêpom towarzyszy³a wystawa malarstwa artysty po³¹czona z aukcj¹ jego prac. – pokaz filmu „Kino w Teatrze” zorganizowany przez Fundacjê Galeria na Prowincji. Celem projektu jest przywrócenie tradycji kina w Gmachu Teatru Starego, oraz zbiórka funduszy na renowacjê – w Sali Czarnej Centrum Kultury Teatr z Lublina – Sztuki Zespolone zaprezentowa³ spektakl „Ogl¹daj¹c zale¿y kiedy”, oparty na fragmentach sztuki Dawida Ives’a „All in the taiming”. – w Archikatedrze Lubelskiej odby³o siê prawykonanie „Litanii do Najœwiêtszej Marii Panny” Jana Wañskiego w wykonaniu chóru Archikatedralnego, zespo³u Camerata Lubelska i solistów. – w Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL przy Rynek 8 odby³ siê wernisa¿ wystawy Marii Stangret-Kantor, ¿ony Tadeusza Kantora 18 Wspó³praca miasta Miasto Lublin ma bogate i wielowiekowe tradycje miêdzynarodowej wspó³pracy. W dzisiejszej dobie, gdy Lublin znalaz³ siê na wschodniej granicy Paktu Pó³nocnoAtlantyckiego, a w niedalekiej przysz³oœci znajdzie siê na wschodniej granicy Unii Europejskiej z Ukrain¹ i Wspólnot¹ Niepodleg³ych Pañstw, nabiera ona szczególnego znaczenia. Nale¿y zauwa¿yæ, ¿e wspó³praca Lublina ze Wschodem opiera siê zarówno na kontaktach oficjalnych miasta, jak i bardzo wielu instytucji, firm i osób prywatnych, zaanga¿owanych w rozwój dobros¹siedzkich stosunków. Lublin ma podpisane umowy partnerskie z £uckiem, £ugañskiem i Starobielskiem, a tak¿e rozwiniête formy wspó³pracy m.in. ze Lwowem, Sumami, Czerwonogradem. Bogactwo wzajemnych odniesieñ powoduje, ¿e niemal codziennie witamy w naszym mieœcie goœci z Ukrainy. G£ÓWNE ELEMENTY WSPÓ£PRACY Gospodarka Powstaje sieæ lubelskich sta³ych misji gospodarczych na Ukrainie. Od maja 1999 r. dzia³a Lubelska Sta³a Misja Gospodarcza w £ugañsku, dziêki której szereg lubelskich firm powo³a³o polsko-ukraiñskie przedsiêbiorstwa joint-venture. W 2000 r. otworzyliœmy podobne misje w £ucku oraz w Sumach. 19 paŸdziernika 2002 r. otwarte zosta³o Przedstawicielstwo Miasta Sumy (Ukraina) w Lublinie. Bêdzie zajmowa³o siê ono g³ównie inicjowaniem i wspieraniem polsko-ukraiñskich projektów gospodarczych. W Lublinie odbywaj¹ siê równie¿ miêdzynarodowe konferencje poœwiêcone wspó³pracy ze Wschodem w tym równie¿ gospodarczej. W kwietniu 2000 r., przy udziale Premiera Rz¹du RP Jerzego Buzka oraz przedstawicieli rz¹dów innych pañstw, odby³o siê Forum „PolskaWschód 2000”, którego tematem by³a szeroko rozumiana wspó³praca Polski z Krajami Europy Œrodkowo-Wschodniej. Oœwiata i nauka Pomyœlnie rozwija siê wspó³praca lubelskich uczelni z partnerami ze Lwowa, £ucka, £ugañska, Kijowa Drohobycza, Odessy, i in. Ponad 500 studentów – obywateli Ukrainy zdobywa wykszta³cenie w naszym mieœcie m.in. na zainaugurowanym 6 paŸdziernika 2001 roku, w obecnoœci Prezydentów Polski i Ukrainy, Europejskim Kolegium Polskich i Ukraiñskich Uniwersytetów. Rozwija siê program partnerstwa szkó³ lubelskich ze szko³ami na Wschodzie. To szczególnie wa¿ne aby nasze dzieci i m³odzie¿ mia³y szansê siê zaprzyjaŸniæ, polubiæ, poznaæ dorobek kultury, miejsca wa¿ne dla naszych narodów. Kultura Od kilku lat na wielu imprezach kulturalnych organizowanych w Lublinie ogl¹daæ i s³uchaæ mo¿emy twórców z Ukrainy (m.in. program „Polska – Ukraina – Europa”, „Muzyczne Spotkania Rodzin Muzykuj¹cych”, „Miêdzynarodowe Spotkania Folklorystyczne”, „Konfrontacje Teatralne”), wielokrotnie goœciliœmy ukraiñskich znakomitych artystów, teatry, zespo³y muzyczne. Najwiêkszym tego typu wydarzeniem by³ odbywaj¹cy siê ju¿ dwukrotnie Polsko-Ukraiñski Festiwal Kultury. W festiwalowym programie lublinianie mogli znaleŸæ znakomite, polskie i ukraiñskie, zespo³y reprezentuj¹ce nurty muzyki popularnej, rockowej, folkowej i ludowej (m.in. Tercja Pikardyjska, Mandry, P³acz Jeremiji, Hajdamaky, Mietek Szczeœniak, Raz Dwa Trzy, Kapela Drewutnia, Orkiestra œw. Lublina z Ukrain¹ Miko³aja, Czeremosz, Lubelska Federacja bardów, Aida i Max Klezmer Band). Pomys³odawc¹ oraz Gospodarzem Festiwalu by³ Wiceprezydent Miasta Lublina Zbigniew Wojciechowski. Polacy na Ukrainie Aktywnie wspieramy rodaków mieszkaj¹cych poza granicami naszego kraju. Gmina Lublin 20 X 2000 roku przekaza³a Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska” w nieodp³atne u¿ytkowanie zabytkow¹ kamienicê na Starym Mieœcie. Powsta³y dziêki temu Dom Polonii bêdzie s³u¿y³ „idei ³¹cznoœci narodu polskiego z ca³ego œwiata i stworzy warunki do wspó³pracy z narodami Ukrainy, Litwy, Bia³orusi, Rosji oraz Kazachstanu”. Kancelaria Prezydenta Miasta Lublina opiekuje siê polskimi szko³ami na Ukrainie. Organizuje pomoc materialn¹, która trafia równie¿ do potrzebuj¹cych ukraiñskich dzieci ze szkó³ i domów dziecka. Ju¿ po raz trzeci, Urz¹d Miejski w Lublinie i Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” zaprosili na wielkanocn¹ pielgrzymkê Polaków z dalekiej Syberii (z Wo³gogradu, Irkucka i okolic oraz U³anUde). Ukraiñcy w Lublinie W mieœcie Lublinie zamieszkuje na sta³e b¹dŸ czasowo ok. 500 obywateli polskich narodowoœci ukraiñskiej i ok. 2 tysiêcy obywateli ukraiñskich. Lublin jest siedzib¹ diecezji prawos³awnej, parafii grecko-katolickiej. W³adze miasta Lublina corocznie uczestnicz¹ w najwa¿niejszych imprezach kulturalnych organizowanych przez Lubelskie Ko³o Zwi¹zku Ukraiñców w Polsce. Wspólnie ze ZUwP przygotowano obchody nadania jednemu z rond w Lublinie imienia Metropolity Piotra Mohy³y. Dziêki zaanga¿owaniu w³adz miasta i rzeczowemu wsparciu inicjatywy Towarzystwa Opieki nad Grobami ¯o³nierzy Ukraiñskich w Lublinie, 27 V 2001 odby³a NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA siê uroczystoœæ ods³oniêcia pomnika ku czci z 11-12 V w Sali Nowej Centrum Kultury odby³y siê pokazy w ramach Festiwalu Filmu ¿o³nierzy armii Ukraiñskiej Republiki LudoNiezale¿nego „Jutro Filmu 2002” wej. Dzia³alnoœæ organizacji pozarz¹dowych Lublin to miejsce aktywnej dzia³alnoœci organizacji pozarz¹dowych realizuj¹cych zadania zwi¹zane z Ukrain¹. Przyk³adowe projekty to spotkania m³odych radnych z Niemiec, Polski i Ukrainy - Fundacja Nowy Staw, dzia³alnoœæ ekologiczna w regionie Bugu Ekologiczny Klub UNESCO, szkolenia dla liderów organizacji spo³ecznych - Fundacja M³oda Demokracja, program kulturalny „Polska – Ukraina – Europa” – OPT Gardzienice, Polsko-Ukraiñski Festiwal Kultury – Stowarzyszenie „Wspólne Korzenie” i wiele innych. NAJWA¯NIEJSZE CELE LUBLINA W KONTAKTACH Z UKRAIN¥ Celem w³adz miasta Lublina jest stworzenie mo¿liwie najdogodniejszych warunków wspó³pracy s¹siaduj¹cych narodów polskiego i ukraiñskiego. St¹d te¿ d¹¿ymy m.in. do utworzenia w naszym mieœcie Konsulatu Generalnego Ukrainy, Uniwersytetu PolskoUkraiñskiego oraz Polsko-Ukraiñskiego Centrum Wspó³pracy Transgranicznej. Pragniemy by dope³nieniem powy¿szej wspó³pracy by³ odbywaj¹cy siê cyklicznie PolskoUkraiñski Festiwal Kultury Wszystkich zainteresowanych nawi¹zaniem wspó³pracy prosimy o kontakt z Zespo³em Organizacji i Kontaktów wewnêtrznych w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublina. Tel. (81)532-57-66, (81)44-35-728, (81)44-35-751; Fax (81)534-9458; e-mail: [email protected] z 2 V – w Centrum Kongresowym Akademii Rolniczej wyst¹pi³a z koncertem promuj¹cym now¹ p³ytê „Nienasycenie” Anna Maria Jopek. – na deskach Teatru Andersena Lubelski Teatr z Dominikañskiej przedstawi³ spektakl „Olbrzymy” autorstwa i w re¿yserii Jerzego Bielunasa. Inspiracj¹ by³a mitologia fiñska i lapoñska z 12-16 odby³y siê „Kozienalia” – coroczne œwiêto studentów UMCS z 13 V w Teatrze Muzycznym przy ul. Sk³odowskiej 5 odby³ siê koncert charytatywny na rzecz budowy schroniska dla bezdomnych kotów. Wyst¹pili: Budka Suflera, Zespó³ Tañca Wspó³czesnego „Etezja” oraz Zespó³ Pieœni i Tañca im. W. Kaniorowej z 14 V w Sali Czarnej Centrum Kultury Maria Brzeziñska zaprezentowa³a dwa reporta¿e: „Kadisz po polsku” i „O mi³oœci, która zwyciê¿y³a œmieræ” inspirowane losami polskich i ¿ydowskich mieszkañców miasteczek Lubelszczyzny. Po prezentacji autorka spotka³a siê z widzami. z 16 V – w Sali Czarnej Centrum Kultury Teatr Provisorium i Kompania Teatr przedstawi³y spektakl „Sceny z ¿ycia Mitteleuropy” inspirowany „Niepokojami wychowanka Torlessa” Roberta Musila w re¿yserii Jana Opryñskiego i Witolda Mazurkiewicza. – w Dworku Wincentego Pola odby³a siê promocja tomiku „Niecierpliwoœæ” m³odej lubelskiej poetki – Beaty Myszorek. – w ksiêgarni „Bibliopola” swój najnowszy tom wierszy „Zmienna ogniskowa” podpisywa³ Marian Janusz Kawa³ko – w gmachu g³ównym KUL odby³a siê dyskusja nt. „Literatura Wspó³czesna. Stan, perspektywy, oczekiwania”, w której udzia³ wziêli pisarz Pawe³ Huelle i poeta Artur Szlosarek. z 17 V – w Sali Czarnej Centrum Kultury Teatr NN wystawi³ kolejn¹ humoreskê inspirowan¹ proz¹ I.B. Singera „By³ sobie raz.. Fajw³”. – w Instytucie Pamiêci Narodowej przy ul. Wieniawskiej 15 mia³o miejsce spotkanie z dr Markiem Wierzbickim – autorem ksi¹¿ki „Polacy i ¯ydzi w zaborze sowieckim. Stosunki polsko-¿ydowskie na ziemiach pó³nocno-wschodnich II Rzeczypospolitej pod okupacj¹ sowieck¹? (1939-1941)”. – w sali Kinowej Akademickiego Centrum Kultury odby³ siê koncert trójki niemieckich muzyków reprezentuj¹cych tzw. „now¹ elktronikê” i avant pop. Wyst¹pili kolejno: Paul Wirkus, Mopstation (pseudonim artystyczny Stefana Schneidera) oraz Barbara Morgenstern (zwana niemieck¹ Bjõrk). z 18 V – w szkole Linguaton przy ul. Rogiñskiego 41 odby³y sie spotkania i prezentacje poœwiêcone kulturze amerykañskiej z cyklu „Kultura krajów anglossaskich” – w Sali Nowej CK Teatr Panopticum zaprezentowa³ spektakl „Kurnaka³dulia, czyli O nowych bogach”. Scenariusz na podstawie tekstów Alfreda Jarry’ego i Jaros³awa Szymañskiego przygotowa³ i wyre¿yserowa³ Mieczys³aw Wojtas. z 20 V w gmachu KUL(Kolegium Jana Paw³a II) odby³o siê spotkanie z Tress van Rijse- 19 NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA z z z z z z z z wijk – autork¹ ksi¹¿ki „Kumari, moja córeczka z Nepalu”. Jest to fascynuj¹cy dziennik z podrózy pisarki rowerem na Daleki Wschód. Spotkanie poprowadzi³a Olga Tokarczuk. 21 V w Centrum Jêzyka i Kultury Polskiej przy ul. Weteranów18 odby³o siê spotkanie z Leopoldem Ungerem – znanym publicyst¹ i dziennikarzem. Spotkanie poprowadzi³a Anna Nasalska. W ksiêgarni Uniwersyteckiej UMCS Unger podpisywa³ swoj¹ now¹ ksi¹¿kê „Intruz”. – w Koœciele Braci Mniejszych Kapucynów przy ul. Kraœnickiej rozpoczê³y siê IX Dni Muzyki Organowej. 21-23 – w galerii „Kont” przy Zana 11 odby³ siê VI Festiwal Sztuki Performance „Kontrperformace”. 22 V – w WBP im. H. £opaciñskiego odby³a siê promocja ksi¹¿ki Mieczys³awa Paszkiewicza „Ksi¹¿ê na pustej scenie” – zbiór szkiców o znaczeniu teatru w dziejach kultury. Autor jest jedn¹ z g³ównych postaci ¿ycia literackiego na emigracji w Londynie. Ksi¹¿kê zaprezentowa³ prof. KUL Wojciech Kaczmarek. – w siedzibie LTN w Pa³acu Czartoryskich odby³a siê promocja ksi¹¿ki „Elementarz ksiêdza ¯yciñskiego” Wydawnicta Literackiego w Krakowie. – w Instytucie Historii UMCS odby³a siê prezentacja najnowszego zeszytu Res Historica „Z ksi¹¿k¹ przez wieki”(publikacjê pt. „Piœmiennictwo polskie i obce Ÿród³em do Dziejów narodu polskiego Jerzego Samuela Bandtkiego” ss. 171-219 ma m.in. nasza dyrektor MBP im H. £opaciñskiego – El¿bieta Józefowicz-Wisiñska). 23 V – nast¹pi³o uroczyste oddanie do u¿ytku zmodernizowanego budynku Biblioteki Pedagogicznej w Lublinie przy ul. I Armii Wojska Polskiego. Uroczystoœæ po³¹czona by³a z jubileuszem 75-lecia Biblioteki. – w Oœrodku „Brama Grodzka-Teatr NN” przy ul. Grodzkiej 21 w ramach „Spotkañ z dokumentem” zaprezentowano reporta¿ radiowy „Wie¿a-most.Ko³o” autorstwa Tomasza Body³a. W reporta¿u wykorzystano m.in. fragmenty rozmów z ks. Dr Romualdem Jakubem Wekslerem-Waszkinelem. 23-26 – odby³ siê II Polsko-Ukraiñski Festiwa³ Kultury. 24 V – w budynku Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraiñskich Uniwersytetów odby³o siê spotkanie otwarte „Józef Mackiewicz – ostatni obywatel Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego” – w Teatrze Starym przy ul. Jezuckiej 1 wyst¹pi³a z autorskim koncertem „Æma” Ewa „Hebe” Lembryk – m³oda lubelska poetka zwi¹zana z Teatrem Starym. 25 V – w Galerii Malarstwa Polskiego na Zamku Lubelskim odby³ siê wyk³ad prof. Stanis³awa Rodziñskiego nt. „Sztuka w czasach zamêtu” po³¹czony prezentacj¹ nowej ksi¹¿ki profesora „Obrazy czasu”. Od 25-28 w ramach Lubelskiej Premiery Teatralnej mogliœmy obejrzeæ nastêpuj¹ce spektakle: – „Gotuj¹cy siê pies” – autorski spektakl Edyty Jungowskiej – „Rozmowy w domu pañstwa Stein o nieobecnym Goethe” wg sztuki Petera Hachsa w przek³adzie Zbigniewa Zapasiewicza – Teatru na Woli z Warszawy 20 O jêzyku muzyki K2 Znam cz³owieka, który mówi oœmioma jêzykami. Jest wybitnie inteligentny. M2 A ja znam cz³owieka, który milczy w czternastu jêzykach. Jest jeszcze inteligentniejszy. Bogus³aw Schaeffer „Multi” Relacje miêdzyludzkie opieraj¹ siê zwykle na rozmowie. Czasem ma ona charakter dialogu, czêœciej – monologu. Nie inaczej jest w muzyce. Inteligentny kompozytor nie potrzebuje zbyt wielu œrodków wyrazu, by uzyskaæ po¿¹dany efekt chaosu, pragmatyzmu b¹dŸ nasycenia emocjonalnego. Tym, co niew¹tpliwie u³atwia percepcjê muzyki, jest jej jêzyk. Ponad ró¿nicami kulturowymi, intelektualnymi czy mentalnymi, dziel¹cymi ludzi na ca³ym œwiecie, jest miejsce na doznania irracjonalne, wspólne naszemu gatunkowi niezale¿nie od w³asnej historii ka¿dego z nas. Muzyka pos³uguje siê bardzo prostymi metodami oddzia³ywania na nasze wnêtrza, rozpoczynaj¹c zawsze od zmys³u s³uchu, a wkrótce potem obejmuj¹c we w³adanie wszystkie mo¿liwe receptory, na koñcu uruchamiaj¹c tak¿e wyobraŸniê. Jednak obok uniwersalnego jêzyka muzyki, jakim jest sam dŸwiêk i wszystkie jego w³aœciwoœci muzyczno – akustyczne, istnieje tak¿e inny jêzyk, o wiele bardzie tajemniczy, choæ formalnie prostszy. Chora³y Bacha ze zbioru „Klavierübung” tylko pozornie s¹ zwyk³ymi opracowaniami organowymi znanych pieœni. W rzeczywistoœci stanowi¹ bowiem osobiste odniesienie siê kompozytora do wiary. Ka¿da pieœñ – podobnie jak katechizm Lutra – ma dwa opracowania i jest poprzedzona apoteoz¹ Trójcy Œwiêtej w postaci Kyrie, na które sk³adaj¹ siê trzy hymny oraz Gloria. Z kolei jego s³ynny cykl „Kunst der Fuge” daje tyle samo satysfakcji organistom co muzykologom. Praca nad kolejnymi fugami przypomina bowiem zajêcia z kryminologii. Trop po tropie odszukiwaæ mo¿na ukrytego tematu, czêsto zmienionego bardzo zmyœlnie i jednoczeœnie zabawnie, na przyk³ad w lustrzane odbicie pierwowzoru, albo z interwa³ami u³o¿onymi w odwrotnym kierunku. Ideê zabawy muzyk¹ podjêli tak¿e kompozytorzy wspó³czeœni. Anton Webern w 1938 roku napisa³ Kwartet smyczkowy skonstruowany na dwunastonutowej serii, w której dwie ostatnie grupy, sk³adaj¹ce siê z czterech nut, oparte s¹ na motywie B.A.C.H. Nuty uk³adaj¹ce siê w nazwisko lipskiego mistrza niejednokrotnie zreszt¹ pos³u¿y³y kompozytorom za materia³ do opracowania ca³oœci. Istnieje tak¿e utwór, który pomyœlany zosta³ na zasadzie magicznego kwadratu, w którym piêæ s³ów da siê odczytaæ we wszystkich kierunkach i we wzajemnym odwróceniu. Ale obok szarad, zagadek i ukrytych znaczeñ, muzyka ma tak¿e inny, bardzo prosty i widoczny „go³ym okiem” wymiar. Nawet nie znaj¹c nut, mo¿na patrzeæ na partyturê jak na dzie³o sztuki. Zmieniaj¹cy siê na przestrzeni wieków zapis muzyczny jest sam w sobie obrazem czytelnym, niekiedy bardzo ciekawym. Widzia³am kiedyœ oprawiony w ramy fragment rêkopisu Bacha, który by³ obrazem niezwykle plastycznie oddaj¹cym wra¿enie ruchu, p³ynnoœci i melodii. Muzyka przemawia na wiele sposobów. I nigdzie nie jest powiedziane, ¿e dla jej zrozumienia potrzebny jest tylko dobry s³uch. Dorota Gonet Powa¿nie o Poni¿sze trzy recenzje dotycz¹ ksi¹¿ek sprzed paru lat, jednak z uwagi na to, ¿e powa¿ne pozycje ukazuj¹ce zjawisko jakim jest rock, wydawane s¹ dosyæ rzadko i w niewielkich nak³adach, tym bardziej warte s¹ prezentacji. Gino Castaldo, ziemia obiecana. Kultura rocka 1954-1994, prze³. Jerzy Uszyñski, wyd. Znak, Kraków 1997, w serii „Pod znakiem muzyki” Ksi¹¿ka nie jest klasycznym kompendium czy encyklopedi¹ wiedzy na temat muzyki rockowej. Castaldo – krytyk muzyczny w³oskiego dziennika „La Republica” ³¹czy niew¹tpliw¹ erudycjê i spojrzenie antropologa kultury z osobist¹ pasj¹ i zaanga¿owaniem. Autor z literackim zaciêciem kreœli panoramê czterdziestoletnich dziejów rocka, od jego narodzin z muzyki Czarnych: bluesa i gospel, poprzez brytyjski rhytm‘n‘blues (Alexis Korner, John Mayall), legendê Elvisa Presleya i Boba Dylana, The Beatles i beatelmaniê, wielkie indywidualnoœci: Jimi Hendrixa, Jima Morrisona i Janis Joplin, kamienie milowe w postaci dokonañ grup Led Zeppelin, Pink Floyd czy King Crimson, po rewoltê punk rocka, muzykê alternatywn¹ lat osiemdziesi¹tych i awangardowe eksperymenty ostatnich lat. Ksi¹¿ka jest jedn¹ z nielicznych prób interdyscyplinarnego podejœcia do fenomenu kulturowego, jakim jest rock. Jest te¿ zerwaniem z nie zawsze s³usznym, a czêsto krzywdz¹cym rozró¿nieniem na kulturê wysok¹ i nisk¹. Zaliczanie muzyki rockowej do tego drugiego modelu ma zreszt¹ coraz mniej zwolenników. Castaldo umiejêtnie pokazuje w jaki sposób rock by³ i jest nie tylko wytworem okreœlonych realiów kulturowych i spo³eczno- obyczajowych, ale jak sam w sposób aktywny albo tylko podskórny wspó³kszta³tuje nasze wybory egzystencjalne i œwiatopogl¹dowe. Autor podkreœla te¿, ¿e muzyka rockowa dziêki ogromnemu ³adunkowi emocjonalnemu i pierwotnej rytualnoœci mo¿e pe³niæ istotne funkcje kompensacyjne i byæ swoistym wentylem bezpieczeñstwa dla jednostek bardziej wra¿liwych, nie mog¹cych siê odnaleŸæ w czasach tofflerowskiej „trzeciej fali”. Czym wiêc jest rock? Castaldo powiada: „Z którejkolwiek strony by doñ nie podchodziæ, pozostaje jednym z najbardziej wymykaj¹cych siê ocenom, niesprowadzalnym do schematów fenomenem naszych czasów – mimo zalewu fa³szywych idoli, mimo olbrzymiego ujednolicenia – które po czêœci czyni go wspólnikiem systemu, który mia³ obaliæ...” Steve Turner, G³ód niebios. Rock’n’roll w poszukiwaniu zbawienia, prze³. Tomasz Biedroñ, wyd. Znak, Kraków 1997, w serii „Pod znakiem muzyki” Praca Turnera – amerykañskiego poety, prozaika i krytyka muzycznego, jest frapujac¹, byæ mo¿e kontrowersyjn¹, ale odwa¿n¹ prób¹ przeprowadzenia i udowodnienia tezy mówi¹cej, ¿e rock w samej swojej istocie zawiera jakieœ poszukiwanie, znajduj¹ce odpowiednik w poszukiwaniach religijnych. St¹d tytu³ – „G³ód niebios”. Ksi¹¿ka ukaza³a siê po raz pierwszy w Anglii w 1988 roku. Podstaw¹ by³ przygotowany przez Turnera program radiowy pt.: „Historia rocka i religii”., nadawany w 1980 roku w USA i prezentuj¹cy rozmowy z najwiêkszymi indywidualnoœciami sceny rockowej: Jerry Lee Lewisem, Rayem Chrlsem, B.B. Kingiem. Bobem Dyla- niepowa¿nej, czyli rock‘n‘roll w ksi¹¿ce nem, Ericem Claptonem, Johnem Lennonem, Mickiem Jaggerem, Vanem Morrisonem, Patti Smith, Robertem Frippem, Bono i Stingiem oraz Lou Reedem. Wypowiedzi na antenie radiowej autor uzupe³ni³ i skorygowa³ wywiadami przeprowadzonymi w latach dziewiêædziesi¹tych. Myœl¹ przewodnia ksi¹¿ki jest stwierdzenie, ¿e rock w swoim najlepszym wydaniu stanowi wyraz têsknoty za doœwiadczeniem transcendencji, którego to doœwiadczenie odmawia nam wspó³czesny œwiat. U podstaw ¿ywotnoœci tej muzyki le¿y przekonanie, ¿e znajdujemy siê nie tam, gdzie powinniœmy i w zwi¹zku z tym musimy „przedostaæ siê na drug¹ stronê”, jak œpiewa³ Jim Morrison, nawi¹zuj¹c do s³ów jednego ze swoich ulubionych poetów W. B. Yeatsa: „To, czego szuka milion warg œwiata, musi gdzieœ istnieæ naprawdê”. Wp³yw religii, od chrzeœcijañstwa, judaizmu, islamu, poprzez systemy Dalekiego Wschodu, Indii czy Chin, po pewne postawy przejawiaj¹ce siê w czêsto nieuœwiadomionym, chaotycznym, dalekim od ortodoksji poczuciu sacrum, ukazuje wagê i potrzebê duchowych poszukiwañ, tak¿e w rocku, w muzyce w ogóle. Muzyka jest przecie¿, jak powiedzia³ Platon: „motorem ludzkiej duszy w stanie najwiêkszego zachwytu i trwogi...” B¹dŸmy wiêc nieustannie g³odni, muzyki i niebios... Barbara Hoffman, Rock a przemiany kulturowe koñca XX wieku, Warszawa 2001, wyd. Semper Ksi¹¿ka B. Hoffman, doktorantki Wydzia³u Kulturoznawstwa Uniwersytetu Warszawskiego zas³uguje na uwagê, gdy¿ odbiega od dotychczasowych ujêæ zjawiska, jakim jest rock. Mam tu na myœli przede wszystkim prace pisane przez polskich autorów. Niew¹tpliwie istotne, klasyczne ju¿ pozycje Jerzego Wertensteina-¯u³awskiego: „Wybrane zagadnienia spontanicznej kultury m³odzie¿owej w Polsce” i „To tylko rock” oraz Wojciech Siwaka „Estetyka rocka” pokazuj¹ niepodwa¿aln¹ rolê muzyki rockowej w kszta³towaniu siê oblicza subkultur m³odzie¿owych. Mieszcz¹ siê jednak w nurcie dociekañ bardziej socjologicznych czy estetycznych, ni¿ antropologicznych. Tym zaœ, co decyduje o oryginalnoœci omawianej pracy jest próba pokazania dziej¹cych siê tu i teraz zmian, zarówno w warstwie muzycznej jak i zwi¹zanej z ni¹ otoczce kulturalno-obyczajowej. Autorka nie analizuje rocka jako czegoœ zupe³nie autonomicznego, ale jako wa¿ny i wyraŸny element tendencji, dominuj¹cych w kulturze zachodniej u progu XXI wieku. Tendencje te to: rozpad regu³ i zasad twórczoœci, brak jednoznacznych kryteriów oceny estetycznej, rosn¹cy pluralizm, wymieszanie konwencji i stylów, instrumentalny stosunek do tradycji, odrzucanie wszelkich ideologii, urynkowienie produktów artystycznych. Wszystko to znajduje siê w polu zainteresowañ teoretyków kultury postmodernistycznej (Zygmunt Bauman, Jean Francois Lyotard, Jean Baudrillard). Ksi¹¿ka oparta jest na rzetelnym i bogatym materiale Ÿród³owym: relacjach z koncertów i festiwali, nagraniach telewizyjnych i radiowych, p³ytach i wideokasetach, plakatach, materia³ach reklamowych a tak¿e na wywiadach przeprowadzonych przez autorkê z polskim muzykami w l. 1996-1997. Istotnym wyznacznikiem kszta³tuj¹cym zarówno oblicze muzyczne jak i kulturowe rocka lat dziewiêædziesi¹tych jest pojêcie „mixu”. Odnosi siê do niego wiêkszoœæ analiz i ocen zawartych w pracy. W jêzyku techniki studyjnej s³owo to oznacza³o uzyskiwanie wypadkowego sygna³u fonicznego z wielu sygna³ów sk³adowych otrzymywanych z niezale¿- nych Ÿróde³ np. mikrofonów czy magnetofonów. W szerszym zaœ rozumieniu „mix” jest gr¹ konwencjami, eklektyzmem, tworzeniem stylów-hybryd (nawet w ramach jednego utworu np. u grup Red Hot Chili Peppers, Primus, Faith No More czy Butthole Surfers), tak¿e w odniesieniu do warstwy teatralno-scenograficznej (koncert, festiwale, happeningi, teledyski, spektakle muzyczne np. zespo³y Laibach, Theatre of Hate, The Residents, a z polskiego podwórka Voo Voo). Twórczoœæ rockowa, podobnie jak inne dziedziny sztuki, podlega obecnie nieustannym i coraz silniejszym naciskom mechanizmów rynkowych i standardom konsumpcyjnym. Zostaje to w wielu wypadkach, podkreœla B. Hoffman, okupione rozmyciem siê wyrazistoœci spo³ecznej i autentycznoœci oraz spontanicznoœci rocka. Cytuj¹c Z. Baumana, mo¿na powiedzieæ: „Donios³oœæ zdarzenia artystycznego wyra¿a dziœ nie si³a g³osu czy potêga obrazu, lecz moc reproduktorów.” Nicolas Cook, Muzyka, prze³. Mateusz £uczak, wyd. Prószyñski i S-ka 2000, w serii „Bardzo krótkie wprowadzenie” Czym jest, czym mo¿e byæ muzyka, ta chyba najbardziej ulotna, zaskakuj¹ca i wymykaj¹ca siê jednoznacznym okreœleniom sztuka? No w³aœnie, czy tylko sztuka? Ksi¹¿ka Cooka, profesora katedry muzyki i dziekana Wydzia³u Sztuka Piêknych Uniwersytetu w Southampton, próbuje w nieakademicki interesuj¹cy sposób odpowiedzieæ na pytanie, czym jest przede wszystkim nasze myœlenie o muzyce, jak zmienia³o siê na przestrzeni dziejów. Mówi o strukturach i instytucjach spo³ecznych, które wp³ywaj¹ na postrzeganie i funkcjonowanie muzyki w obiegu kultury (np. muzyka a reklama a nowe media). Autor nawi¹zuj¹c do kryteriów i metod filozofii sztuki (zw³aszcza koncepcji L. Wittgensteina i T. Adorno), pokazuje jakie wartoœci nios¹ ze sob¹ dŸwiêki. Podkreœla, ¿e nie s¹ to wartoœci jedynie estetyczne, ale g³êboko ludzkie. Muzyka jest wiêc nie tylko przedmiotem zmys³owej przyjemnoœci, pobudza równie¿ do intelektualnych spekulacji. Poprzez swoj¹ dojmuj¹c¹ wszechobecnoœæ pomaga w poznawaniu i lepszym, g³êbszym rozumieniu odmiennych kultur oraz okreœlaniu ich na tle w³asnej to¿samoœci. Cook zwraca uwagê na kompozytorów XIX wieku, zw³aszcza na osobê Ludwiga van Beethovena, dziêki któremu ukszta³towa³o siê nasze myœlenie o muzyce. Zajê³a ona uprzywilejowane miejsce w kanonie sztuk, jako najbardziej bezpoœredni wyraz emocji, bez uciekania siê do s³ów czy obrazów. Epoka ta by³¹ równie¿ pocz¹tkiem trwaj¹cego do dziœ sporu wœród teoretyków sztuki miêdzy koncepcj¹ muzyki absolutnej (czysto instrumentalnej, bez werbalnych poœredników), a muzyki programowej (tylko w po³¹czeniu ze s³owem muzyka jest w stanie oddaæ ca³e bogactwo wra¿eñ i znaczeñ). W kolejnych rozdzia³ach krótko, nie zasypuj¹c czytelnika naukowym nazewnictwem Cook próbuje przybli¿yæ bardzo trudne do sklasyfikowania zagadnienie historycznej to¿samoœci utworu muzycznego, jego konotacji. Wyjaœnia wiêc, jak zmienia³y siê sposoby zapisu muzyki, które z nich s¹ najbli¿sze pierwowzorowi i gwarantuj¹ jego nienaruszalnoœæ, zgodnie z zamys³em kompozytora. Czy w ogóle w muzyce istnieje jakakolwiek przek³adalnoœæ idei twórcy na trwanie jego dzie³a, jak w przypadku innych sztuk np.. malarstwa czy architektury? Na te i tym podobne pytania ksi¹¿ka Nicolasa Cooka stara siê odpowiedzieæ. Dla chc¹cych poszerzyæ swoj¹ wiedzê na ten temat, na koñcu ksi¹¿ki zamieszczona jest bibliografia uzupe³niaj¹ca w jêzyku polskim. Maciej Krawczyk NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA – „Kto siê boi Wirginii Woolf” Edwarda Albee, w re¿yserii W³adys³awa Pasikowskiego – Teatru Powszechnego w Warszawie – „Kwartet” Ronalda Harwooda w przek³adzie Micha³a Ronikiera i re¿yserii Zbigniewa Zapasiewicza – Teatru Wspó³czesnego w Warszawie z 29 V – profesor Andrzej Nikodemowicz (artystyczn¹) i Muzeum Lubelskie (za upowszechnianie kultury) otrzymali tegoroczne nagrody Miasta Lublina. z 31 V – w Filharmonii Lubelskiej odby³ siê koncert muzyki Józefa Haydna „Stworzenie œwiata”. Wyst¹pili: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lubelskiej, Chór „Rudolph Steiner Schule” z Wuppertalu, Chór „Lutnia” z Liceum T. Koœciuszki z £ukowa oraz soliœci Marta Boberska – sopran, Ryszard Mickiewicz – tenor i Jaros³aw Bêk – bas – w koœciele pw. Œw. Rodziny na Czubach wyst¹pi³ studencki chór z Mûnster miasta partnerskiego Lublinowi. CZERWIEC z Ukaza³y siê: – nak³adem warszawskiego Wydawnictwa „Demart” nowy plan Lublina „Lublin plus 5”. – pierwszy numer „Poligoñca” – pisma studentów dziennikarstwa Wydzia³u Politologii UMCS z 1 VI – w Centrum Kultury rozpocz¹³ siê pierwszy w naszym mieœcie Festiwal Soundsystemów. z 1-8 VI – podobnie jka w 100 innych miastach Polski tak¿e w Lublinie odbywa³a siê akcja CA£A POLSKA CZYTA DZIECIOM. Bra³y w niej udzia³ szko³y, domy kultury, biblioteki, a tak¿e Dzieciêcy Szpital Kliniczny w Lublinie z 2 VI pod has³em „Odkryjmy Lublin” rozpoczêto Dni Lublina 2002. z 3 VI w Domu Kultury SM „Czechów” otwarta zosta³a wystawa pokonkursowa „Alkohol z ukrycia odbiera piêkno ¿ycia”. Autorami prac s¹ uczniowie szkó³ podstawowych i gimnazjów na Czechowie. z 4 VI w Centrum Kultury brytyjski Teatr Wspó³czesny Dartington College of Art przedstawi³ spektakl oparty na motywach „Szalonej lokomotywy” S.I. Witkiewicza w re¿yserii i adaptacji Klaudyny Rozhin. z 5 VI w Oœrodku „Brama Grodzka-Teatr NN” odby³o siê z cyklu „Zapomniana Przesz³oœæ – wielokulturowe tradycje Lubelszczyzny” prezentuj¹ce dzia³ania kulturalne realizowane w Tomaszowie Lubelskim. z 5-9 VI w Muzeum na Zamku czynna by³a wystawa „Polacy-Ukraiñcy 1939-1947” przygotowana przez Instytut Pamiêci Narodowej. – w koœciele pw. Œw. Rodziny na Czubach wyst¹pi³ utalentowany francuski organista Erwan Le Prado. z 6 VI – w Teatrze Osterwy mia³a miejsce premiera „Piêknej Lucyndy” Mariana Hemara w re¿yserii Eugeniusza Korina. z 6-8 VI w Centrum Kultury odby³y siê koncerty laureatów XXIV Sceny M³odych 2002. z 6-9 w ACK chatka ¯aka odby³ siê kolejny festiwal kultury alternatywnej i undergroundowej „ZdAErzenia 9.5”. z 7 VI w Filharmonii Lubelskiej wyst¹pi³a Edyta Gepert. 21 NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA z 9 VI – w Teatrze Muzycznym odby³a siê premiera „B³êkitnego zamku” wg prozy Lucy Maud Montgomery w re¿yserii dyrektora teatru Jacka Bonieckiego. – jubileusz 45-lecia obchodzi³a Filia Nr 20 MBP im. H. £opaciñskiego. z 10 VI w Kawiarni Szeroka 28 odby³a siê promocja ksi¹¿ki Henryka Cioczka „Pa³ac w Wierzchowiskach – od KoŸmianów do rodziny Cioczek” z – w Muzeum na Majdanku otwarto wystawê „Papieskie œlady” prezentuj¹c¹ pami¹tki zwi¹zane z osob¹ Jana Paw³a II i jego wizyt¹ na terenie by³ego obozu zag³ady z 11 VI w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. H. £opaaciñskiego przy ul. Peowiaków 12 odby³a siê uroczysta promocja „Niecodziennika Bibliotecznego” – pisma bibliotekarzy MBP z 12 VI w Trybunale Koronnym wrêczono Nagrodê Artystyczn¹ Miasta Lublina za rok 2001. Laureatem zosta³ wybitny kompozytor Andrzej Nikodemowicz. z 13 VI Dom Ksi¹¿ki „Bibliopola” zorganizowa³ spotkanie z Mari¹ Józefack¹. Autorka podpisywa³a swoj¹ osttni¹ ksi¹zkê „Czuwanie”. z 14 VI – w Wydawnictwie „Norbertinum” odby³a siê promocja tomiku poezji „Trzzydzieœci jeden” Leszka Wójtowicza – w Galerii Bia³ej Centrum Kultury otwarto wystawê holenderskiego artysty Rudi van Dijka zatytu³owan¹ „Perpetum”. – Na Zamku w Lublinie otwarto wystawê „Ks. Ludwik Zalewski 1875-1912” przygotowan¹ przez pracowników Muzeum i Wojewódzk¹ Bibliotekê Publiczn¹ im. H. £opaciñskiego. Ks. Zalewski by³ filozofem, historykiem kultury, literatem i bibliofilem. z 15 VI w Trybunale Koronnym z koncertem muzyki dawnej wyst¹pi³ austriacki zespó³ Affetti Musicali. z 17 VI w Bibliotece UMCS mia³o miejsce spotkanie autorskie prof. Istvana Kovacsa po³¹czone z promocj¹ jego najnowszej ksi¹¿ki Józef Bem – bohater wiecznych nadziei”. Profesor Kovacs jest konsulem Republiki Wêgierskiej w Krakowie, historykiem, eseist¹ i t³umaczem. z 20 VI – goœciem ksiêgarni „Bibliopola” by³a Jadwiga Skibiñska-Podbielska, autorka ksi¹¿ki „Epopeja prowincjonalna”. z 22 VI – W Teatrze NN odby³a siê premiera przedstawienia „Tejbe³e i demon” wg prozy I.B. Singera w przek³adzie Moniki Adamczyk-Garbowskiej i re¿yserii Tomasza Pietrasiewicza z 23 VI w „Piwnicy Rycerskiej” przy Krakowskim Przedmieœciu zainaugurowa³a dzia³alnoœæ instytucja biesiady artystycznej. Goœæmi pierwszego spotkania byli: Maria Szyszkowska – filozof, twórczyni Klubu Don Kichotów i Jan Stêpieñ – rzeŸbiarz i poeta z 24 VI w Muzeum na Zamku w Lublinie odby³a siê promocja nowej ki¹¿ki abpa Józefa ¯yciñskiego „Bóg i ewolucja”. Podstawowe pytania ewolucjonizmu chrzeœcijañskiego”. z 28 VI na Placu Litewskim dwójka aktorów z Japonii przedstawi³a awangardowy, eksperementalny spektakl „Offering” – inspirowany wydarzeniami z 11 wrzeœnia 2001 roku – atakiem terrorystycznym na Word Trade Center w Nowym Jorku. 22 Wydawnictwa lubelskie Oskar Halecki, Historia Europy – jej granice i podzia³y, t³um. Jan Maria K³oczowski, Lublin 2002, ss. 186, format A5, ISBN 83-8585475-4, cena 39,00 z³ Wydawnictwo Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej Anna Krochmal, Konflikt czy wspó³praca? Relacje miêdzy duchowieñstwem ³aciñskim i greckokatolickim w diecezji przemyskiej w latach 1918-1939, Lublin 2001, ss. 238, format A5, ISBN 83-85854-67-3, cena 29,00 z³ ul. M. Curie-Sk³odowskiej 58/1 20-029 Lublin tel./fax: (+48 81) 533 85 88 [email protected] www.iesw.lublin.pl Dzia³alnoœæ Wydawnictwa zwi¹zana jest œciœle z funkcjonowaniem Instytutu – powo³anego na prze³omie 1991/1992 roku z inicjatywy lubelskich naukowców (KUL, UMCS), którym przyœwieca³a idea stworzenia interdyscyplinarnego oœrodka koordynuj¹cego badania nad histori¹ i kultur¹ œrodkowowschodniej czêœci kontynentu europejskiego. G³ównym pomys³odawc¹ i dyrektorem Instytutu Europy ŒrodkowoWschodniej jest Jerzy K³oczowski – historyk, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wydawane ksi¹¿ki, stanowi¹ce dokumentacjê naukowej dzia³alnoœci Instytutu, ukazuj¹ siê w kilku, wzbogacanych na bie¿¹co seriach. Jedn¹ z najistotniejszych serii s¹ „Dzieje krajów Europy ŒrodkowoWschodniej”. Stanowi ona realizacjê zamys³u przedstawienia historii pañstw naszego regionu (Bia³oruœ, Litwa, Polska, Ukraina), sukcesorów dawnej Rzeczypospolitej, w sposób odbiegaj¹cy od przyjêtych stereotypów: jako ksi¹¿ek napisanych przez autorów pochodz¹cych z poszczegól- Franciszek Ancewicz, Stalinowska koncepcja pañstwa na tle ewolucji ustrojowej Zwi¹zku Socjalistycznych Republik Sowieckich, Lublin 2001, ss. 251, format A5, ISBN 83-85854-71-1, cena 42,00 z³ nych krajów. W ramach kolekcji ukaza³y siê ju¿ syntezy historii Polski (Jerzy K³oczowski, „Historia Polski od czasów najdawniejszych do koñca XV wieku”, Andrzej Kamiñski, „Historia Rzeczypospolitej Wielu Narodów 1505-1795”, Hanna Dyl¹gowa, „Historia Polski 1795-1990”) i Ukrainy (Natalia Jakowenko, „Historia Ukrainy od czasów najdawniejszych do koñca XVIII wieku”, Jaros³aw Hrycak, „Historia Ukrainy 1772-1999”) oraz – prezentowane poni¿ej – dwa tomy dotycz¹ce dziejów Bia³orusi. Seria bêdzie kontynuowana. Ze wspomnian¹ seri¹ zwi¹zana jest dwutomowa „Historia Europy Œrodkowo-Wschodniej” – wydanie opracowane przez miêdzynarodowy zespó³ redakcyjny dla presti¿owej kolekcji historycznej Nouvelle Clio. Tom pierwszy obejmuje syntetyczny wyk³ad historii Europy Œrodkowo-Wschodniej a¿ do czasów nam wspó³czesnych, tom drugi zawiera szereg artyku³ów problemowych, dotycz¹cych wielkich kontrowersji historycznych zwi¹zanych z nasz¹ czêœci¹ kontynentu. HienadŸ Sahanowicz, „Historia Bia³orusi od czasów najdawniejszych do koñca XVIII wieku”, t³um. Hubert £aszkiewicz, Lublin 2001, ss. 411, format A5, ISBN 83-85854-738, cena 38,00 z³ Zachar Szybieka, „ Historia Bia³orusi 1795-2000”, t³um. Hubert £aszkiewicz, Lublin 2001, ss. 571, format A5, ISBN 83-8585474-6, cena 38,00 z³ Jest to pierwsza synteza historii Bia³orusi od czasów najdawniejszych do koñca epoki Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego napisana przez bia³oruskiego autora i wydana po polsku. Obok dziejów politycznych i gospodarczych zosta³y tu przedstawione tak¿e procesy spo³eczne, które doprowadzi³y do wykszta³cenia siê odrêbnoœci Bia³orusi i Bia³orusinów. Dziêki sprawnie poprowadzonej narracji i osobistym badaniom autora ksi¹¿ka przynosi wiele nowych ustaleñ dotycz¹cych szczególnie lat wojen z Moskw¹ w drugiej po³owie XVII wieku. W 2002 roku ksi¹¿ka ta otrzyma³a nagrodê „Przegl¹du Wschodniego” dla ksi¹¿ek autorów zagranicznych wydanych w roku 2001. Zarys dziejów Bia³orusi obejmuj¹cy ostatnie dwa wieki, doprowadzony a¿ do roku 2001. Zawiera znacznie odmienne od polskiego spojrzenie na historiê ziem, które w Polsce traktuje siê jako Kresy. Bardzo wa¿ne s¹ rozdzia³y o powstaniu i przemianach Bia³orusi radzieckiej. Po raz pierwszy w jêzyku polskim ukaza³a siê praca bia³oruska, która tak obszernie omawia te zagadnienia. Ksi¹¿ka pisana jest z pewnym zaciêciem polemicznym zarówno wobec polskiej, jak i rosyjskiej wizji historii Bia³orusi. Praca otrzyma³a w 2002 roku nagrodê „Przegl¹du Wschodniego” w kategorii ksi¹¿ek autorów zagranicznych opublikowanych w roku 2001. Jêzyk i kultura na pograniczu polsko-ukraiñskobia³oruskim, red. Feliks Czy¿ewski, Lublin 2001, ss. 377, format B5, ISBN 83-85854-72-X, cena 32,00 z³ Kanonizacja œw. Wojciecha i dziedzictwo jego kultu, red. J. Strzelczyk, Cz. Pest, W. Polak, Lublin 2001, ss. 195, format B5, ISBN 83-8585469-X, cena 26,00 z³ Wojciech Zaj¹czkowski, W poszukiwaniu to¿samoœci spo³ecznej. Inteligencja baszkirska, buriacka i tatarska wobec kwestii narodowej w Cesarstwie Rosyjskim i ZSRR, Lublin 2001, ss. 317, format B5, ISBN 83-85854-68-1, cena 35,00 z³ Ok³adki 3 serii historycznych Zaproszenie Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego w Lublinie oraz Instytut Europy Œrodkowo-Wschodniej serdecznie zapraszaj¹ w dniu 12 XII 2002 r. o godz. 10.00 do Filii Nr 29 MBP im. H. £opaciñskiego przy ul. Kiepury 5 a na uroczyst¹ inauguracjê wspó³pracy. W programie: – przekazanie ksi¹¿ek Wydawnictwa IEŒW Bibliotece przy Kiepury – przedstawienie dzia³alnoœci Instytutu przez Dr Hubert £aszkiewicz, Dyrektor Naukowy; Miros³aw Pieñkowski, kierownik Wydawnictwa; mgr Grzegorz G³uch, z-ca dyrektora ds. org. – krótka informacja o pracy Filii Nr 29: mgr Renata Filipiak Spotkanie odbêdzie siê w ramach obchodów 95 rocznicy powstania Biblioteki Publicznej im. Hieronima £opaciñskiego oraz Jubileuszu 10-lecia Towarzystwa Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej oraz Inauguracji Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej (jako jednostki badawczo-rozwojowej NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA z 29-VI – 4 VII – odby³y siê XVII Miêdzynarodowe Spotkania Folklorystyczne. Wyst¹pi³o 12 grup. G³owne koncerty i wystêpy mia³y miejsce w Ogrodzie Saskim. LIPIEC Ukaza³y siê: – nowy tomik poezji Józefa Zieby „Wszystko co ziemskie pozostawiam ziemi” Wydawnictwa ”Norbertinum”. – Przedjubileuszowy 49 numer Kwartalnika Literackiego „Kresy” – Podwójny numer „Akcentu” – Wydawnictwo „Bez Erraty” wyda³o tomik poezji Krzysztofa Paczuskiego „Ob³okom.Podzwonne” z pos³owiem ks. Wac³awa Oszajcy. – Wydawnictwo „Norbertinum” wyda³o kolejny tom poezji El¿biety Cichli-Czarniawskiej „Niewyœpiewana serenada”. z 3 VII – w Teatrze im. Juliusza Osterwy redaktor naczelny Kuriera Lubelskiego Pawe³ Chromcewicz wrêczy³ nagrodê dzia³u kulturalnego za wydarzenia artystyczne sezonu 2001/2002. Nagroda – statuetka projektu Tomka Kawiaka – przypad³a spektaklowi „Dziady” w re¿yserii Krzysztofa Babickiego. z 5 VII w podziemiach hotelu „Europa” nast¹pi³o otwarcie „Bohema Club”, który swoj¹ dzia³alnoœci¹ ma nawi¹zaæ do legendarnego klubu „Nora”. z 8 VII – w koœciele pw. Matki Boskiej Królowej Polski na Tatarach odby³y siê uroczystoœci z okazji 22 rocznicy Lubelskiego Lipca 1980. z 10 VII – w koœciele pw. Œwiêtej Rodziny na Czubach rozpocz¹³ siê VI Miêdzynarodowy Festiwal Organowy dedykowany Papie¿owi. Janowi Paw³owi II. Koncerty trwa³y do 11 wrzeœnia. – w lubelskiej hali MOSIR odby³ siê koncert charytatywny, z którego dochód przeznaczono dla pielgrzymów poszkodowanych w wypadku autokarowym na Wêgrzech. Zagrali: grupa klezmerska Va Banque, zespó³ Matka, Lubelska Federacja Bardów, Witold Paszt z Vox, Budka Suflera i Perfect. Koncert poprowadzi³ Maciej Or³oœ. z 12 VII na Zamku Lubelskim odby³a siê promocja ksi¹zki Janiny Kie³boñ i Zofii Leszczyñskiej „Kobiety Lubelszczyzny represjonowane w latach 1944-1956”. Spotkania poprowadzi³ historyk Andrzej Kunert. – w trzech miastach jednoczeœnie: Lublinie, Lwowie i Drohobyczu obchodzono uroczyœcie 110 rocznicê urodzin Brunona Schulza – wybitnego polskiego pisarza i malarza. Obchody lubelskie rozpoczê³y siê w Kawiarni „Szeroka 28”na Starym Mieœcie. z 15 VII – w dawnej Lokomotywowni Lublin odby³y siê uroczystoœci upamiêtniaj¹ce strajk lubelskiego wêz³a PKP w lipcu 1980 roku. z 17 VII w Kawiarni Artystycznej „Hades” wyst¹pi³a Irena Jarocka. Dochód z koncertu przekazano rodzeñstwu Dzio³aków ze Stoczka ko³o Czemiernik, którego rodzice zginêli w wypadku autokarowym na Wêgrzech. Koncertowi towarzyszy³a aukcja prowadzona przez Ewê Dados. z 18 VII – w budynku Teatru Starego otwarto wystawê fotograficzn¹ harcerek z Francji. z 22 VII – w Muzeum Lubelskim na Zamku udostêpniona zosta³a wystawa „Afisze Œmierci” prezentuj¹ca dokumenty i œwiadectwa zgro- 23 NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA madzone przez Stowarzyszenie By³ych WiêŸniów Zamku Lubelskiego i Pod Zegarem. z 23 VII – w Wojewódzkim Domu Kultury przy ul. Dolnej Panny Maryji otwarto wystawê fotografii cz³onków Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego. SIERPIEÑ z 1 VIII kapitu³a Nagrody im. Jerzego Giedroycia wybra³a siedem osób nominowanych do tegorocznej edycji nagrody. Odznaczenia ustanowi³ w 2001 roku Senat UMCS. z 6 VIII odby³y siê warsztaty dla m³odych muzyków z Europy „European Rock Music”. Udzia³ wziêly dwa zespo³y z Francji („Sailenth” i „Lodai”), z Belgii („Overtake”) i ze Szwecji („My Left One”) oraz lubelska grupa „Altair”. z W siedzibie WBP im. H. £opaciñskiego w Lublinie wrêczono nagrodê im. Anny Platt w ramach konkursu dla bibliotekarzy. Nagrodê odebra³a Bo¿ena Chlebicka – bibliotekarka z Tomaszowa Lubelskiego. z 10-17 VIII obchodzone by³y IV Dni Starego Miasta. z 18 VIII w Kawiarni Muzycznej „Alabama” przy ul. Dolnej Panny Marii zagra³a bluesrockowa grupa „Alchemia”. Poprzedniego dnia do sklepów muzycznych trafi³a ich debiutancka p³yta „Ziemia”. z Na Placu Zamkowym odby³ siê festyn Kuriera Lubelskiego „Per³owe lato z Radiem Lublin”. Wyst¹pili: Alchemia, Lady Pank i Marek Torzewski. z Uroczyœcie obchodzono 400-lecie œmierci lubelskiego poety i burmistrza Sebastiana Fabiana Klonowica WRZESIEÑ z 5. X 70-lecie urodzin i 45 lecie pracy twórczej œwiêtowa³ znany literat dr Józef Ziêba. Jubileusz odby³ siê w WBP. – W Galerii Starej BWA rozpocz¹³ siê X Wschodni Salon Sztuki zorganizowany przez Okrêg Lubelski Zwi¹zku Polskich Artystów Plastyków. z 9. X Muzeum Literackie im. J. Czechowicza zainaugurowa³o po przerwie dzia³alnoœæ w nowej siedzibie przy ul. Z³otej 3 z 12. X Lubelski Teatr Muzyczny rozpocz¹³ sezon artystyczny 2002/2003 koncertem „Kiepura in memoriam” w 100 rocznicê urodzin wielkiego tenora. z 13. X Koncertem skrzypcowym D-dur L. van Bethovena w wykonaniu K. A. Kulki rozpocz¹³ siê Lubelski Wrzesieñ Muzyczny z 19. X W Galerii Sceny Plastycznej KUL otwarto wystawê prac Piotra Kmiecia z 19-26. X trwa³ V Ogólnopolski Konkurs M³odych Skrzypków im. S. Serwaczyñskiego. Koncert laureatów odby³ siê w Filharmonii Lubelskiej. z 20. X Na scenie Teatru im. H. CH. Andersena wyst¹pi³ goœcinnie praski Teatr Buchty a Lautky ze spektaklem „Gilgamesz II” z 21. X W Grabski Gallery otwarto wystawê Andrzeja Mleczki. z 21-22. X Obchodziliœmy Eropejskie Dni Dziedzictwa Kulturowego z 24.09. X W KUL odby³ siê IX Miedzynarodowy Kongres Chrzeœcijañstwa w dialogu kultur na ziemiach Rzeczpospolitej” W czasie kongresu Abp Józef ¯yciñski wrêczy³ papieski medal „pro Ecclesia et Pontifice” prof. 24 S³owa i obrazy Teresa Roszkowska 1904-1992 PO CO NAM BAŒNIE? OBRAZY I SCENOGRAFIA O ksi¹¿ce Clarissy Pinkoli Estes Biegn¹ca z wilkami by³o g³oœno w prasie, zw³aszcza kobiecej. Rzecz, nosz¹ca podtytu³ Archetyp Dzikiej Kobiety w mitach i legendach uznana zosta³a za dzie³o odkrywcze i wyj¹tkowe. Nic nie ujmuj¹c znakomitej ksi¹¿ce amerykañskiej pisarki o meksykañsko – wêgierskich korzeniach, trzeba jednak zauwa¿yæ, ¿e pod¹¿a ona drog¹, na której mia³a znakomitych poprzedników, choæ ka¿dy z tekstów, o których chcia³abym wspomnieæ, ujmuje zagadnienie od innej strony. Lubimy baœnie, ale mamy sk³onnoœæ do ich lekcewa¿¹cego traktowania: dorastaj¹ce dziecko zachêcane jest do powa¿niejszej lektury. Autorzy bez skrupu³ów zmieniaj¹ baœniowe w¹tki, usuwaj¹c z nich to, co wydaje im siê niestosowne, okrutne, brzydkie. Gdyby przeczytali wczeœniej ksi¹¿kê Bruna Bettelheima, zadr¿a³aby im rêka: zamiast dzia³aæ na korzyœæ dzieci, wyrz¹dzaj¹ im niepowetowan¹ krzywdê. Cudowne i po¿yteczne. O znaczeniu i wartoœciach baœni jest ksi¹¿k¹ o tym, w jaki sposób baœnie wspomagaj¹ rozwój dziecka, jak pozwalaj¹ mu uporaæ siê z lêkami, wewnêtrznymi konfliktami, zintegrowaæ osobowoœæ, odnaleŸæ poczucie w³asnej wartoœci i sens ¿ycia. Tylko ktoœ ca³kowicie pozbawiony wyobraŸni i empatii mo¿e negowaæ fakt istnienia takich potrzeb u dziecka, choæ nie potrafi ich ono – i w wielu przypadkach nie bêdzie umia³o jako doros³y – ani sobie uœwiadomiæ, ani tym bardziej zwerbalizowaæ. Po to w³aœnie potrzebne s¹ baœnie, a tak¿e mity i legendy: by jêzykiem obrazowym i symbolicznym opowiedzieæ, co nas mo¿e spotkaæ w ¿yciu i jak sobie z tym daæ radê. Baœnie, z ich okrucieñstwem i przera¿aj¹cymi nieraz zdarzeniami, pozwalaj¹ na prze¿ywanie silnych emocji, a potem bezpieczny powrót do codziennoœci. Wszystkie postacie baœni sk³adaj¹ siê na jedn¹ jaŸñ – nasz¹ w³asn¹, a jednoczeœnie reprezentuj¹ postacie – lub ich aspekty – jakie spotykamy w ¿yciu. Wa¿ne jest tak¿e szczêœliwe zakoñczenie – niesie pociechê, koi lêki, pozwala wierzyæ, ¿e ka¿dy – samodzielnie albo dziêki pomocnikom – mo¿e poradziæ sobie nawet w najbardziej dramatycznej sytuacji. Bettelheim sprzeciwia siê koncepcji literatury dla dzieci ³¹cz¹cej naukê z zabaw¹ i nie d¹¿¹cej do niczego wiêcej; jego zdaniem literatura powinna umo¿liwiæ dzieciom wgl¹d w g³êbsze znaczenie ¿ycia i sprawy, które s¹ dla niego najwa¿niejsze na danym etapie rozwoju. Te zadania spe³niaj¹ baœnie. Zdawa³oby siê wiêc, ¿e jeœli ktoœ mia³ szczêœcie w dzieciñstwie, bo opowiadano mu baœnie i pozwalano fantazjowaæ, sprawa jest zamkniêta. Nic bardziej mylnego! Robert Bly w ksi¹¿ce ¯elazny Jan poddaje analizie baœñ, przedstawiaj¹c¹ wieloetapow¹ inicjacjê ch³opca; identyfikuje zawarte w niej archetypy i symbole: Dzikus, Œwiêty Król, Wojownik, Wielka Matka, Kobieta o Z³otych W³osach... Traktuj¹c los bohatera jako wzorzec inicjacji pokazuje, jakie jej elementy s¹ niezbêdne i dlaczego, i co siê stanie, gdy tego czy innego etapu zabraknie w ¿yciu m³odego mê¿czyzny. Autor poœwiêca wiele miejsca kryzysowi ojcostwa i mêskoœci, i nie sposób nie przyznaæ mu racji, gdy powiada, ¿e m³odzi z ulicznych gangów to ch³opcy, którzy odczuwaj¹ g³ód ojca i którym nikt tego ojca nie zast¹pi³. Mê¿czyzna czytaj¹cy tê ksi¹¿kê byæ mo¿e uœwiadomi sobie, jakiego ogniwa zabrak³o w jego inicjacji i spróbuje znaleŸæ sposób, by to naprawiæ. Bo rozwój to zadanie na ca³e ¿ycie. Ksi¹¿ka Clarissy Pinkoli Estes jest z tych trzech najbardziej osobista i nasycona emocjami. Tak jak Dzikus potrzebny jest mê¿czyŸnie – nie chodzi o to, by staæ siê Dzikusem, lecz by byæ z nim w kontakcie, podkreœla Bly – tak Dzika Kobieta, kontakt z instynktown¹, pierwotn¹ natur¹ jest niezbêdny kobiecie, by mog³a w pe³ni staæ siê sob¹: twórcz¹, woln¹ istot¹. Ka¿da z omawianych ksi¹¿ek jest na swój sposób urzekaj¹ca i tak bogata, ¿e nie sposób j¹ streœciæ. S¹ fascynuj¹ce zarówno dziêki precyzji i obrazowoœci jêzyka, jak i horyzontom, które otwieraj¹. Po ich lekturze a¿ chce siê siêgn¹æ po zbiór baœni – raczej Grimmów ni¿ Perrault. Nasuwa mi siê te¿ nieodparcie refleksja o s³usznoœci opinii, któr¹ przytacza Max Cegielski w szkicu o kinie indyjskim (Du¿y Format 15/2002): ¿e sukces frekwencyjny bombajskiego Bollywood zasadza siê na kontynuowaniu przez tê kinematografiê w¹tków mitycznych sprzed tysiêcy lat, tradycji teatru sanskryckiego. Zadaniem sztuki nie jest tu wyra¿anie osobistej wizji artysty, lecz ods³anianie prawdziwej – mitycznej – rzeczywistoœci. W przekonaniu Hindusów prawdziwy jest nie œwiat, który widzimy i którego doœwiadczamy na co dzieñ, lecz rzeczywistoœæ baœniowo – mityczna z Ramajany i Mahabharaty, przetwarzana na wiele sposobów w filmach. ¯ycie jest u³ud¹, prawd¹ jest baœñ i mit. Bruno Bettelheim Cudowne i po¿yteczne. O znaczeniu i wartoœciach baœni prze³o¿y³a Danuta Danek PIW Warszawa 1985 Robert Bly ¯elazny Jan prze³o¿y³ Jacek Tittenbrun Rebis Poznañ 1993 Clarissa Pinkola Estes Biegn¹ca z wilkami. Archetyp dzikiej kobiety w mitach i legendach prze³o¿y³a Agnieszka Cioch Zysk i S-ka Poznañ 2001 Alina Lewicka – Rosiñska Kiedy po raz pierwszy zwróci³am uwagê na malarstwo Teresy Roszkowskiej? Bêd¹c w Muzeum Narodowym na którejœ du¿ej wystawie zajrza³am do galerii malarstwa, chyba w³aœnie na nowo zaaran¿owanej. Mo¿e podczas wystawy Sztuka cenniejsza ni¿ z³oto? Wiêc nie tak dawno. Polowanie urzek³o mnie i poruszy³o. Emocjonaln¹ aur¹ i echami quattrocenta. Przyszed³ mi do g³owy Paolo Uccello, potem Pisanello i Piero di Cosimo. A tak¿e wyraz plastyczny w³oskich fresków tego czasu. Roszkowska wype³nia kolorem uproszczone sylwetki koni z jeŸdŸcami, psów i zwierz¹t o wyrazistym rysunku. Nie ma tu iluzji realizmu. Jej paleta jest odmienna ni¿ u Uccella w Polowaniu w lesie z oksfordzkiego Ashmolean Museum. U w³oskiego artysty barwy s¹ nasycone: g³êboka zieleñ oraz czerwieñ – kolor krwi, chwa³y, tryumfu. Jego obraz to zabawa plastyczna, æwiczenie w nowo odkrytej sztuce linearnej perspektywy: rytmiczne rzêdy drzew, jeŸdŸcy pêdz¹cy w g³¹b obrazu. Jednoczeœnie pewna statycznoœæ, zatrzymanie w ruchu. Paleta Roszkowskiej nie przypomina te¿ Wizji œwiêtego Eustachego Pisanella, tak¿e z Ashmolean – tam dominuj¹ rdze, br¹zy i zgaszone ¿ó³cie. Na jej obrazie jest zima, pora okrutna dla zwierz¹t: nagie pnie drzew nie daj¹ schronienia, a œnieg bezlitoœnie wskazuje tropy. Gdy chodzi o emocje, Polowanie jest bli¿sze Po¿arowi lasu Piera di Cosimo (tam¿e). Bo na obrazie Roszkowskiej rozgrywa siê dramat. W centrum widzimy most, na nim jeŸdŸcy – ich piêkne konie przypomnia³y mi Bitwê pod San Romano – i psy. Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e s¹ tu panami stworzenia. Wszelkiego dzikiego stworzenia. Las nie jest prawdziwym lasem: jak na œredniowiecznych miniaturach, gobelinach czy znów u Uccella wœród drzew nic siê nie ukryje. Kto mo¿e, ucieka. Jelenie, sarny pêdz¹ przed siebie, byle dalej. Odyniec przystan¹³ wœród drzew i patrzy, jakby siê zastanawia³, czy ma jakieœ szanse w tej nierównej walce. NiedŸwiedzica z m³odym chowa siê za drzewem. Lisek usi³uje ukryæ siê pod mostem. Nie ma ratunku. Jaskrawy kontrast miêdzy si³¹ i pewnoœci¹ siebie myœliwych a bezbronnoœci¹ zwierz¹t pora¿a. Tym bardziej, ¿e obraz przypomina te¿ ilustracje z baœni dla dzieci i mo¿e to sprawia, ¿e nie wszyscy dostrzegaj¹ jego tragiczn¹ wymowê. Jest pe³en smutku i lêku. A tak¿e wspó³czucia. Wspó³czuæ: zobaczyæ siebie w innych. Tak¿e w cierpi¹cych zwierzêtach. Malarka zignorowa³a ca³¹ tradycjê tryumfalnego malarstwa myœliwskiego ostatnich wieków, te wszystkie Wyjazdy na polowanie i Powroty z polowania, wyrazy zadowolenia z sie- bie mê¿czyzn, którzy lubi¹ zabijaæ. Le¿¹ce pokotem na œniegu zastrzelone zwierzêta. Martwe natury ze zw³okami zajêcy i ba¿antów. Na jej obrazie zwierzêta – choæ przypominaj¹ zabawki albo postacie z bajek – s¹ ¿yj¹cymi, czuj¹cymi istotami, œmiertelnie przera¿onymi i skazanymi na zag³adê. Piszê z pamiêci – w naszych muzeach ci¹gle trudno kupiæ choæby pocztówkowe reprodukcje eksponowanych dzie³, na czym nieŸle zarabiaj¹ muzea ca³ego œwiata. A w albumach i podrêcznikach historii sztuki pró¿no szukaæ wiêcej ni¿ lakonicznej wzmianki o Teresie Roszkowskiej. Kiedy w koñcu znajdujê ksi¹¿kê z reprodukcj¹ Polowania, jestem zaskoczona, bo okazuje siê, ¿e na p³ótnie jest bardziej t³oczno, ni¿ zapamiêta³am, kolory te¿ s¹ trochê inne. I z niedowierzaniem czytam, ¿e scena przedstawiona na obrazie jest przepojona pogodn¹ grotesk¹. Wiec mo¿na patrzeæ na to samo i zobaczyæ coœ ca³kiem innego? Jakiœ czas temu Wysokie Obcasy poœwiêci³y Roszkowskiej d³u¿szy tekst: by³a niezwyk³¹ kobiet¹ i jak wiêkszoœæ ludzi nietuzinkowych mia³a nie³atwe ¿ycie, a zginê³a tragicznie. Mia³a wielkie serce, ale niewiele szczêœcia do ludzi. Opiekowa³a siê zwierzêtami. Ucieszy³am siê na wieœæ o kazimierskiej wystawie i o tym, ¿e wspó³organizuje j¹ Muzeum Narodowe: warto pojechaæ do Kazimierza – wy³¹cznie dla niej. Mimo d³ugiego weekendu miasteczko œwieci³o pustkami. Tylko horrendalne ceny w lokalach przypomina³y, ¿e jest to Mekka turystów i artystów. Rozczarowanie: na wystawie nie ma Polowania. Dlaczego? S¹ inne obrazy, a tak¿e projekty kostiumów teatralnych. Najwiêcej prac z lat trzydziestych. Teatr codziennoœci. Uliczka w Neapolu, targ choinek, wiejskie podwórko, weso³e miasteczko – wszystko jest scen¹. Mikrokosmosem, w którym pracuj¹ i bawi¹ siê ludzie i zwierzaki. Radoœæ jazdy na karuzeli; skupienie na pracach gospodarskich; znu¿enie i sennoœæ kwiaciarki w upalne w³oskie po³udnie. Ulubionym tematem jest wieœ i ma³e miasteczko, potem pojawiaj¹ siê pejza¿e, kwiaty. Zwyczajnoœæ i radoœæ ¿ycia. Tak¿e jego magia. Bo ten œwiat ma w sobie baœniow¹ aurê. T³oczno i weso³o jest na tych obrazach, tylko czasem przenika je smutek i zaduma. Nie wiem, czy mo¿na opisywaæ wystawê poprzez brak; mo¿e rozczarowanie nieobecnoœci¹ Polowania w Kazimierzu rzuci³o pewien cieñ na mój odbiór. Choæ obrazy Roszkowskiej s¹ urzekaj¹ce. Jest w nich œwiat³o i nostalgiczna uroda przemijaj¹cego œwiata. Chcê tam wróciæ. Zatrzymaæ siê. Patrzeæ. Alina Lewicka – Rosiñska NIECODZIENNA KRONIKA KULTURALNA Jerzemu K³oczowskiemu – historykowi, wspó³twórcy Uniwersytetu polsko-ukraiñskiemu PA•DZIERNIK z 3 X W siedzibie WBP przy ul. Narutowicza odby³a siê promocja najnowszego tomiku poetyckiego Urszuli Gierszon pt. „ADAGIO” z 4 X W galerii „Przy Bramie” odby³ siê wernisa¿ prac Kazimierza Drzewiñskiego, prezesa Towarzystwa Przyjació³ Sztuk Piêknych. z 4 X Wykonaniem wielkiego dzie³a oratoryjnego Wojciecha Kilara „Misse pro pace” zainaugurowano sezon artystyczny w Filharmonii Lubelskiej z 9-12 X trwa³ VII Miêdzynarodowy Festiwal „Konfrontacje Teatralne”. W ramach festiwalu Oœrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice” obchodzi³ jubileusz 25-lecia dzia³alnoœci. z 10 X W Centrum Jêzyka Kultury Polskiej odby³o siê spotkanie ze znan¹ poetk¹ Juli¹ Hartwig z 16 X ACK „Chatka ¯aka” by³o miejscem I Miêdzynarodowym Festiwalu Kultury i Muzyki Orientalnej „ORIENT LUBLIN” z 26 X Teatr im. J. Osterwy wystawi³ „Biesy” Fiodora Dostojewskiego w re¿yserii Krzysztofa Babickiego z 28 X 5 rocznica dzia³alnoœci Hospicjum Ma³ego Ksiêcia zosta³a uhonorowana monodramem „Ma³a Steinberg” w wykonaniu Krystyny Jandy oraz projekcj¹ filmu Grzegorza Linkowskiego „Œwiête dzieci”. LISTOPAD z 6-8 XI UMCS by³ organizatorem Dni Izraela, podczas których wrêczono Medale Sprawiedliwi Wœród Narodów Œwiata rodzinom Wiœliñskich i Krawczykiewiczów z 8-11 XI trwa³y VI Miêdzynarodowe Spotkania Teatrów Tañca z 9 XI w Filharmonii Lubelskiej wyst¹pi³ Grzegorz Turnau z koncertem promuj¹cym now¹ p³ytê artysty pt. „Nawet” z 9 XI rozpocz¹³ siê fina³ X Miedzynarodowego Nieustaj¹cego Festiwalu Gitarowego. Gwiazd¹ by³ wybitny gitarzysta Carlos Perez z Chile. z 9 XI W Teatrze im. H. Ch. Andersena odby³a siê premiera spektaklu „Hebanowa baœñ”, pierwsze przedstawienie dla dzieci oparte na muzyce jazzowej. z 9 XI W kawiarni Artystycznej „Hades” odby³o siê spotkanie z Dorot¹ Mas³owsk¹, autork¹ g³oœnej ksi¹zki „Wojna polsko-ruska pod flag¹ bia³o-czerwon¹” z 14-17 XI W ACK „Chatka ¯aka” odby³o siê Ogólnopolskie Seminarium Filmowe „ERIC ROHMER i inni” po³¹czone z obchodami 30-lecia DKF „Bariera” z 16-21 XI rozpocz¹³ siê cykl dzia³añ artystycznych w ramach œwiatowych obchodów Dni Schulzowskich z 17-24 XI Trwa³ Festiwal Piosenki Religijnej „¯akeria 2002” z udzia³em m.in. Mieczys³awa Szczeœniaka i zespo³u Stare Dobre Ma³¿eñstwo z 27 XI W Trybunale Koronnym odby³a siê podwójna uroczystoœæ: obchody 10-lecia dzia³alnoœci Towarzystwa Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej, organizacji pozarz¹dowej cz³onka Miêdzynarodowej Federacji IEŒW oraz powstanie Instytutu Europy ŒrodkowoWschoniej. 25 „bez reklamy robi siê pieni¹dze tylko w mennicy” Adres redakcji: Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego, Filia nr 29, 20-838 Lublin, ul. Kiepury 5 A, tel. (081) 741-92-94 e-mail: [email protected] Redaktor naczelny: Jerzy Jacek Bojarski; Zastêpca redaktora naczelnego: Renata Filipiak; Sekretarz redakcji: Barbara Szpilarewicz; Graficy: Andrzej Kot, Urszula Kowalska; Foto: Andrzej Ro¿ek, Mariusz ¯urek Na ok³adce: plakat autorstwa Barbary Ba³dygi Zespó³ redakcyjny: Maciej Krawczyk Anna Lipiec Ma³gorzata Pieczykolan Alina Lewicka-Rosiñska Krystyna Rybicka Wies³awa Szymczak Redakcja nie zwraca nades³anych tekstów i zastrzega sobie prawo nadawania tytu³ów, dokonywania skrótów i adiustacji. Opracowanie do druku: Mac (0 81) 740-12-86 Druk: Rapida Wydawca: Miejska Biblioteka Publiczna, im. H. £opaciñskiego w Lublinie, ul. Peowiaków 12, 20-007 Lublin „Ludzie listy pisz¹...” Ostatnimi czasy wiele siê w naszym mieœcie dzieje, jednak nikt poza œrodowiskiem skupionym wokó³ biblioteki im. Hieronima £opaciñskiego nie wpad³ na pomys³ wydania dobrze zredagowanej publikacji dotycz¹cej problemów kulturowych Lublina. Z entuzjazmem patrzê na strony „Niecodziennika bibliotecznego” wype³niaj¹ce lukê na rynku prasy kulturalnej w naszym mieœcie. Uwa¿am, ¿e gazeta utrzymuj¹c dotychczasowy poziom, jak i systematycznoœæ ukazywania siê, mo¿e pretendowaæ do publikacji opiniotwórczych. Osobiœcie najbardziej cieszy mnie strona poœwiêcona wydawnictwom lubelskim (w pierwszym numerze z „Niecodziennika” przedstawiono zas³u¿one wydawnictwo „Norbertinum”). Gdyby tak jeszcze znalaz³o siê miejsce na przedstawienie lubelskich czasopism... Pr omocja i Marketing Miejskiej Promocja Biblioteki Publicznej Szanowni Pañstwo! Dziêki hojnoœci wielu ¿yczliwych osób uda³o siê nam wydaæ drugi numer „Niecodziennika Bibliotecznego”. Jesteœmy bardzo wdziêczni tym wszystkim, którzy nam zaufali. Chcemy, by biblioteki by³y przyjazne Czytelnikom, „bo nie samym chlebem ¿yje cz³owiek”. Wielu naszych sponsorów podziela nasze myœlenie – pomaga nam, a my z kolei tym, którzy tworz¹, pisz¹, komponuj¹, maluj¹, utrwalaj¹ w pamiêci historycznej, to co ulotne. Ta twórczoœæ bardzo nas ubogaca. Chcemy j¹ utrwaliæ na stronach naszego pisma. Jeœli wiêc chcecie Pañstwo z nami wspó³pracowaæ lub nam pomóc, to proszê dzwoñcie pod numer 532 15 29 w. 21. Zapewniamy reklamê w „Niecodzienniku Bibliotecznym”, w 31 filiach na terenie ca³ego miasta, w których mamy oko³o 80 tysiêcy czytelników. Docieramy równie¿ do wielu placówek oœwiatowych. Jeœli zaœ zdecydujecie siê wspomóc nas finansowo, to prosimy o wysy³anie przelewów bankowych na ni¿ej podany nr konta. Przypominamy, ¿e darowizny mog¹ pochodziæ od osób fizycznych i prawnych. Przeznaczaj¹c pieni¹dze na cele oœwiatowe i kulturalne mo¿na dokonaæ odliczenia od podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym. Wysokoœæ odliczenia z tego tytu³u w danym roku kalendarzowym nie mo¿e przekraczaæ wartoœci 15% dochodu o czym mówi¹ art. 26 ust. 1pkt 9 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz. U. Nz 2000 r. Nr 14, poz. 176 ze zm.) i art. 18 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dla osób prawnych (t.j Dz. U. z 2000 r. Nr 54, poz. 654 ze zm.). Zapraszamy do owocnej wspó³pracy! Jerzy Jacek Bojarski Promocja i Marketing Miejska Biblioteka Publiczna im. H. £opaciñskiego 20-007 Lublin, ul. Peowiaków 12, e-mail [email protected] konto: BIG Bank Gdañski S.A. I o/Lublin nr 38 1160 2202 0000 0000 6091 8060 Regon 432318420 NIP 712-270-30-02 Pawe³ Wa³êcki 2 Ksiêgozbiór Dr Edward Balawajder, Andrzej Pruszkowski, Bibliotheque Municipale z Nancy (Francja) Biblioteka Uniwersytecka K U L ul. Chopina 12 Lublin „DOM KSI¥¯KI” UL. Lotnicza 3 Lublin Klub Inteligencji Katolickiej Ul. Rayskiego 3 Lublin „Norbertinum“ Sp. z o.o. Wydawnictwo-Drukarnia-Ksiêgarnia ul. Ksiê¿ycowa 15 Lublin UM w Lublinie – Kancelaria Prezydenta M.Lublina Redakcja „Niecodziennika Bibliotecznego” sk³ada serdeczne podziêkowania Panu Prezesowi KTS Krzysztofowi Laskowskiemu za papier u¿yty w druku obecnego numeru. Wyposa¿enie: Jan Madejek – komputer PZU „¯ycie” – dwie drukarki Toyota -Wiewiórski – 2 komputery Za przeprowadzkê filii Nr 2 z ul. Konopnickiej na Peowiaków: Panu Prezesowi MPWiK Tadeuszowi Fija³ce i doktorowi Leszkowi Daniewskiemu Dziêkujemy za pomoc w przeprowadzeniu: 1. V Jubileueszowego Spotkania Czytelników Nies³ysz¹cych: Polskiemu Zwi¹zkowi G³uchych, Kawiarni Artystycznej „Hades”, Urszuli Kowalskiej, Wies³awie Szymczak 2. Promocji ksi¹¿ki „Niektóre ze stu ¿alów”: Lubelskiemu Towarzystwu Naukowemu, Piwnicy „U Biesów”, Kancelarii Prezydenta Miasta Lublina, Instytutowi Europy Œrodkowo-Wschodniej, Wydawnictwu Werset, „Aliance France, p. Catherine Blondeau , Andrzejowi Pruszkowskiemu, Iwonie Goral, Maciejowi Krawczykowi, Alinie Lewickiej-Rosiñskiej, Joannie Szel¹g, Urszuli Kowalskiej 3. Sesji „Lublin a ksi¹¿ka”: Panu Prezydentowi Andrzejowi Pruszkowskiemu i Kancelarii Prezydenta Miasta Lublina, Wydzia³owi Stanu Cywilnego; Chórowi i solistom za koncert WA UMCS, Alfredowi Gaudzie za zorganizowanie wystawy: „Zabytki Lublina w ekslibrisie”, Muzeum Lubelskiemu, Wydawnictwom: Instytutu Europy Œrodkowo-Wschodniej i „Norbertinum”; za noclegi: DPS na Kosmonautów, ZSW na Poniatowskiego, za transport: Teatrowi H. CH. Andersena, i UM Wydzia³owi Organizacyjnemu; sponsorom: ZSR CKP w Pszczelej Woli, Spó³dzielni Pszczelarskiej „APIS” w Lublinie, FPHU Marysin – Marian Burek, Wydawnictwo „Norbertinum” POMÓ¯ ZWIERZÊTOM wspomagaj¹c Lubelskie Stowarzyszenie Ochrony Zwierz¹t LSOZ jest organizacj¹ zrzeszaj¹c¹ ludzi, którzy troszcz¹ siê o los bezdomnych i Ÿle traktowanych zwierz¹t. Wspiera osoby opiekuj¹ce siê bezdomnymi zwierzêtami i prowadz¹ce schroniska (m. in. prywatne schronisko dla psów w Annopolu). Cz³onkowie Stowarzyszenia interweniuj¹ w przypadkach znêcania siê nad zwierzêtami, wspó³pracuj¹c ze stra¿¹ miejsk¹ i policj¹. W najbli¿szym czasie rozpocznie siê budowa schroniska dla kotów w Lublinie, co pozwoli rozwi¹zaæ problem piwnicznych kotów. Œrodki na dzia³alnoœæ LSOZ pochodz¹ ze sk³adek cz³onkowskich, zbiórek i darowizn. Ty te¿ mo¿esz pomóc, kupuj¹c ksi¹¿kê ZOOFIGLIKI Izabeli Szajer z rysunkami Zbigniewa JóŸwika. Zadzwoñ i zamów! Filia nr 29 Miejskiej Biblioteki Publicznej Ul. Kiepury 5 A tel. 741-92-94 (cena ksi¹¿ki 10 z³otych) lek. wet. Waldemar Kotowicz lek. wet. Ma³gorzata Kotowicz 20-542 Lublin, ul. Tymiankowa 7 tel. 526-51-51, tel. dy¿urny 0 603-609-381 tel (+48 81) 53-21-529, 53-21-745 fax (+48 81) 53-47-170 „To by³ nasz dzieñ...” 11 czerwca do siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Peowiaków przybyli przedstawiciele w³adzy, mediów, kultury i nauki, aby poznaæ pismo MBP „Niecodziennik Biblioteczny” i jego twórców. Zebranych powita³a dyr. El¿bieta Józefowicz-Wisiñska. Redaktor naczelny Jerzy Jacek Bojarski przedstawi³ zespó³ redakcyjny, zawar- WIEWIÓRSKI toœæ treœciow¹ numeru i plany wydawnicze. Cz³onkowie kolegium redakcyjnego opowiedzieli krótko o sobie i swojej pracy w „Niecodzienniku Bibliotecznym. Lublin, ul. Namys³owskiego 67a tel. 534-14-00 czynny codziennie Pierwsz¹ czêœæ spotkania zakoñczy³ koncert uczniów Szko³y Muzycznej im. Karola Lipiñskiego. 8.00-18.00 soboty: 9.00-14.00 (RF) SILVER Podsumowuj¹c: nareszcie pojawi³a siê gazeta dla tych, co czytaj¹ (zw³aszcza ksi¹¿ki). Jak to napisa³ (narysowa³?) Andrzej Kot: kto czyta, to chwyta. Us³ugi kserograficzne fot. M. ¯urek Na koniec ³y¿ka dziegciu w beczce miodu; ok³adka „Niecodziennika” jest po prostu straszna (liternictwo tytu³u, grafika, nieczytelny napis u do³u...). To jedyne, to koniecznie trzeba by zmieniæ. Darczyñcy – 2002 r. Od lewej: J.J. Bojarski, E. Józefowicz-Wisiñska, R. Filipiak Od lewej: L. Daniewski, J. Madejek, Z. Wojciechowski, L. Janowska-Chojnowska, A. Krawczyk Ul. Kiepury 5 a Zak³ad czynny codziennie 9.00 – 18.00 soboty 9.00 – 14.00 wykonujemy: kopie xero, oprawy (bindowanie), wizytówki tel. (0 81) 740-12-86 kom. 0 606-342-789 e-mail: [email protected] Oferta: z sk³ad z ³amanie z przygotowanie elektronicznych wersji publikacji z druk (offsetowy, flexograficzny. sitodrukowy, cyfrowy) z ...oraz projekty plastyczne, które czêsto decyduj¹ o powodzeniu danego produktu 27