"FIRMA GEODEZYJNA – KANONY I ETOS ZAWODU" to tytuł ksiązki

Transkrypt

"FIRMA GEODEZYJNA – KANONY I ETOS ZAWODU" to tytuł ksiązki
1
Władysław Baka
Członek Rady Geodezyjnej Izby Gospodarczej oraz przewodniczący komisji GIG ds. samorządu
zawodowego geodetów uprawnionych.
Przewodniczący stowarzyszenia Firm Geodezyjnych Ziemi Andrychowskiej.
Autor referatów i publikacji dotyczących zagadnień związanych z ruchem stowarzyszeniowym i
organizacją pracy wykonawstwa geodezyjnego w Polsce.
FIRMA GEODEZYJNA – KANONY I ETOS ZAWODU
"Firma Geodezyjna – Kanony i Etos Zawodu" to tytuł ksiązki, którą napisałem pod
wpływem sytuacji całej dziedziny geodezji, która meandruje w niebezpiecznym kierunku.
Już sam fakt, że żadna ze sfer geodezyjnych (nauka, służba geodezyjna i wykonawstwo)
nie ma pojęcia o ilości i miejscu działania co najmniej 15-totysięcznej rzeszy geodetów
uprawnionych świadczy o tym, że osoby wykonujące pomiary aktualizacyjne i pomiary
realizacyjne oraz rozstrzygające problemy granic i własności nieruchomości gruntowych
traktowane są przedmiotowo, wykonując swą pracę z ograniczoną odpowiedzialnością. Sam
jako wykonawca w zeszłym roku w jednym z ODGiK na Śląsku dowiedziałem się, że dla
urzędu, my wykonawcy jesteśmy narzędziem.
Sygnały o złym i pogarszającym się stanie zawodu od kilku lat
płyną z różnych
środowisk zawodowych działających w dziedzinie geodezji w Polsce. Przypadek zrządził,
że już po napisaniu książki mogłem zapoznać się z
pismem pt. "Stanowisko środowiska
zawodowego doświadczonych geodetów, zgromadzonych wokół Klubu Seniora Oddziału
Warszawskiego SGP, w sprawach współczesnej polskiej geodezji" adresowanym do Premiera.
W punkcie 3 listu Nestorzy naszego zawodu w liczbie 18 osób opisali osłabienie fachowej
spójności środowiska geodetów w sposób następujący:
"Osłabienie pozycji GGK w hierarchii biurokratycznej państwa, spowodowane głównie
wymienionymi powyżej czynnikami, odbiło się na mentalności fachowej naszego środowiska.
Dywersyjne zewnętrzne działania biurokratyczne sprawiły, że staliśmy się mało odporni na
manipulacje prowadzące do egoistycznych podziałów na grupy interesów. Zanik etosu
geodezyjnego wynikający z zachłyśnięcia się informatyzacją wywołał objawy fachowego
samounicestwienia. Neguje się coraz częściej konieczność zachowania kanonów fachowych.
Spada poczucie odpowiedzialności za wyniki pracy, przy braku świadomości skutków
złej jakości prac geodezyjnych, które podlegają przecież czasem wiekowej weryfikacji."
Przytaczam ten fragment, ponieważ jest on potwierdzeniem słuszności jak ważną i pilną
sprawą jest przygotowanie do praktyki zawodu mierniczego i świadomość jego etosu, który
2
swym zaraniem sięga wieków średnich i w sposób ciągły kultywowany i wzbogacany był aż
do 1952 roku tj do momentu zlikwidowania wszelkich form prywatnej praktyki geodezyjnej.
Decyzja ówczesnej władzy zwanej ludową była decyzją całkowicie polityczną
i wprowadzona była niemal natychmiast
z zastosowaniem przymusu już od 1949 r.
i usankcjonowana została dekretem z 24 kwietnia 1952 r., w którym anulowano ustawę
o mierniczych przysięgłych z 1925 r.
Przymus polegał na obłożeniu mierniczych
przysięgłych 80-cioprocentowym podatkiem dochodowym zwanym wówczas "domiarem"
oraz na zobowiązaniu mierniczych do zwrotu okrągłej pieczęci z godłem państwa, mimo,
że pieczęcie te były prywatną własnością każdego mierniczego przysięgłego.
Ten dramatyczny dla naszego zawodu fakt był aktem przemocy przeciw niezbywalnym
prawom obywatelskim, stanowiąc wyraźną i dotkliwą w skutkach cezurę w historii naszego
zawodu i w jego etosie. Największym jednak złem tego aktu było przerwanie i unicestwienie
funkcji, jaką w społeczeństwie pełnili mierniczowie przysięgli, strzegli bowiem swoją pracą
prywatnej własności nieruchomości wprowadzając rejestrację własności nieruchomej oraz
praw rzeczowych z nią związanych, a to było solą w oku komunistycznej władzy. Gwałtowny
zwrot zawodu mierniczego i jego etosu był praktycznie jego upadkiem.
W całej treści książki, o której mówimy przewija się istota etosu zawodu choć słowo
"etos" występuje tam tylko 6 razy. Słowo to wywodzi się bezpośrednio z działu filozofii
zwanego etologią i z definicji wyraża ideały jakiejś społeczności, zespół wartości będący
podstawą głównych form i wzorców zachowań, a w odniesieniu do grupy zawodowej
z etosem zawodu mamy do czynienia wówczas, gdy grupa ta posiada swój wyrazisty
charakter, ideały moralne i techniczne oraz zespół wartości jako wzorce zachowań, w sumie
więc elementy te, mówiąc w przenośni, określają osobowość zawodu. Rzeczą zupełnie
naturalną jest, że wspomniane wzorce zachowań w codziennej praktyce geodezyjnej to
właśnie kanony prowadzenia firmy geodezyjnej przedstawione w książce w umyślnie
ponumerowanym porządku. Ważnym elementem pozwalającym uświadomienie nam etosu
zawodu i korzystania z doświadczeń i właśnie wzorców zachowań pokoleń geodetów,
a mierniczych przysięgłych w szczególności jest historia zawodu, o której niewiele mówiło
się dotychczas na wykładach akademickich, której w literaturze fachowej bardzo brakuje.
Pięć wieków geodezji polskiej w okresie od XV do XIX wieku opisał w swojej książce, pod
tym właśnie tytułem, mierniczy przysięgły Kazimierz Marceli Sawicki (PPWK 1960 r.), który
nota bene był założycielem Związku Mierniczych Przysięgłych w 1926 r. Niektóre Elementy
XX-wiecznej historii naszego zawodu znajdą Państwo w treści mojego opracowania. Będą to
oczywiście tylko fakty związane z tytułową problematyką książki.
3
Żeby dopełnić tematykę tytułu chciałbym zwrócić uwagę, że tytuł jest dla autora hasłem
i pretekstem do przedstawienia głębszej idei podejścia do zawodu jaką jest zastosowanie
w pracy geodety metod i sposobów zaczerpniętych z prakseologii będącej nauką sprawnego
działania. Praktyka geodezyjna to sfera działania, a stopień sprawnego działania w firmie
geodezyjnej stanowi o jej poziomie fachowości, kondycji i kompetencji, w całej więc treści
książki jako leitmotiv przewija się kontekst prakseologiczny, który jako całość nazwać można
prakseologią geodezyjną. Prowadząc firmę geodezyjną od ponad 20 lat na terenie całego
kraju, kontakty z kilkudziesięcioma ośrodkami DGiK nasuwają refleksje i spostrzeżenia,
z których widać, że personel urzędów administracji geodezyjnej nie ma często rozeznania
w warunkach i w możliwościach geodetów – wykonawców, co powoduje czasem
między tymi grupami zawodowymi wzajemne nieporozumienia.
Z tego powodu w treści omawianej książki opisane są warunki i zobowiązania obydwu
środowisk zawodowych. Również metody i
zasady sprawnego działania możliwe są do
stosowania we wszystkich środowiskach pracy geodety, czy to w państwowej służbie
geodezyjnej, czy to w wykonawstwie. W związku z tym książka jest ciekawą pozycją
w literaturze fachowej dla każdego geodety w Polsce i z pewnością do jej przeczytania nie
trzeba będzie specjalnie namawiać, natomiast pisząc ten referat starałem się, nie cytować
fragmentów tekstu książki, skutkiem czego będzie ona dla Państwa bardziej ciekawa, czego
chyba wszyscy sobie życzymy.
Oprócz metod zaczerpniętych z prakseologii książka zawiera konkretne propozycje
ułatwienia i usystematyzowania niektórych elementów pracy firmy geodezyjnej. Jedną z nich,
godną szczególnej uwagi jest dziennik robót, który w swej zwięzłej formie zawiera w sobie:
polecenie pracy dla zespołu pomiarowego z wyszczególnieniem kategorii prac
poleconych do wykonania,
rejestrację zaliczek dla zespołu pomiarowego i ich rozliczenie,
harmonogram pracy zespołu na obiekcie w rozkładzie poszczególnych dni miesiąca,
chronometraż rzeczywistej pracy każdego z członków zespołu,
rejestr wydatków na obiekcie tj. koszty paliwa, noclegów i diet oraz innych
materiałów.
Tak skonstruowany dziennik robót jest równocześnie dokumentem sprawozdawczym,
stanowiącym podstawę do sporządzania analiz ekonomicznych nie tylko w zakresie kosztów
i wydajności, jako funkcji zastosowanej technologii, sprzętu, doboru i kwalifikacji członków
zespołu roboczego, ale także obiektywnych warunków zewnętrznych występujących
4
na mierzonym obiekcie (np. pogoda, ruch itp.) Zaproponowany dziennik robót opracowany
jest przez autora i wdrożony i stosowany od 5 lat w firmie geodezyjnej, której autor jest
współwłaścicielem.
Napisanie omawianej publikacji jest sumą doświadczeń zawodowych autora, który w swym
kręgu zainteresowań zawodowych na pierwszym miejscu stawiał sprawne i dobrze
zorganizowane wykonywanie powierzonej pracy w tym również takie wykonywanie pracy
przez duże zespoły geodezyjne. Doświadczenia te ujęte zostały w opisie cech praktycznej
działalności geodezyjnej, oczywiście w świetle prakseologii.
Podjęcie pracy napisania ksiązki miało swoje przyczyny i cele, wśród których wymienić
można konieczność wypełnienia luki w bibliografii zawodu. Ważnym również powodem
była chęć wprowadzania ładu i podnoszenia efektywności w działaniu firm geodezyjnych.
W tekście książki podane są również niektóre narzędzia pozwalające na obronę praw
przedsiębiorcy geodezyjnego.
Dzisiejsza rzeczywistość branży geodezyjnej nie nastraja optymistycznie. Firmy
geodezyjne z kurczącym się rynkiem zleceń stoją wobec konieczności dostosowania się do
wymogów stawianych przez nowe standardy. Również administracja geodezyjna stoi wobec
trudnego zadania przełożenia zbiorów i prowadzenia zasobów na system zcyfryzowany,
a Prawo geodezyjne i kartograficzne nie dostosowane jest do dzisiejszego otoczenia prawnego
i technologicznego oraz do aspiracji wykonawstwa geodezyjnego. W tej sytuacji szukanie
sposobów zwiększenia efektywności działania w każdej sferze pracy geodezyjnej jest
nieodzowne. Proponowane w książce rozwiązania wychodzą naprzeciw tym potrzebom.
Niezwykle ważnym elementem omawianej pozycji wydawniczej jest walor dydaktyczny
dla młodzieży studiującej kierunek geodezyjny oraz poznawczy, mający za zadanie ułatwić
geodetom rozpoczęcia geodezyjnej działalności gospodarczej i odpowiedzieć na pytanie:
jak skutecznie prowadzić firmę geodezyjną ?
Wśród podpowiedzi czytelnik znajdzie takie ważne elementy wykonywania zawodu jak
imperatyw obiektywny, algorytm ruchu jako pojęcie ideowe wpływające na ekonomikę
i technologię działalności firmy, metody prakseologiczne typu synergii, zasadę autentyczności
kierowniczej polegającą na stosowaniu maksimum prakseologii przy minimum socjotechniki
i inne atrybuty i metody prowadzenia firmy geodezyjnej.
Profesor Politechniki Lwowskiej Kasper Weigel przed lutowym I Kongresem
Inżynierów Miernictwa w 1939 roku, powiedział o nim następująco:
"Będzie to pierwszy Kongres Inżynierów Miernictwa R.P., miernictwa, które mogłoby się tak
dobrze rozwinąć w naszym Państwie ze względu na jego potrzeby, a które – dziwnym trafem –
5
nie zostało w Polsce dotychczas należycie zorganizowane."(źródło: Biuletyn nr 16 Koła
Inżynierów Miernictwa z lutego 1939 r.)
Dzisiaj,
74
lata
później,
mimo,
że
dysponujemy
nieporównywalnie
lepszym
i skuteczniejszym sprzętem i technologią, zacytowane zdanie zachowało całkowitą
aktualność, a rzeczywistość naszego zawodu, obniżając nieustannie swoje loty znacznie
mocniej domaga się zmian w organizacji dziedziny geodezji w ogóle, a w szczególności sfery
wykonawstwa geodezyjnego i państwowej ewidencji takich elementów jak kataster gruntowy
skoordynowany z księgami wieczystymi, osnowy geodezyjne, GESUT i BDOT.
Dwa lata temu tutaj w Pogorzelicy swój referat kończyłem zdaniem że powołanie
samorządu zawodowego geodetów sprowadzi kształt naszego zawodu i warunki jego
wykonywania do nowoczesnej i sprawnej formy, szanującej prawa wszystkich stron
tworzących naszą branżę, lecz będzie to również znak, że nastąpiła rzeczywista transformacja
stosunków społecznych w polskiej geodezji. Dziś do tego zdania pragnę dodać, że równie
ważne jest prawne usankcjonowanie zawodu geodety – wykonawcy jako zawodu zaufania
publicznego, stworzenie mu warunków do przyjęcia pełnej i całkowitej odpowiedzialności
za swoją pracę i nadanie mu praw przysługujących funkcjonariuszom państwowym, jest to już
jednak temat na osobny referat, choć zagadnienia te poruszone są w treści mojego
opracowania pod tytułem "Firma Geodezyjna – Kanony i Etos Zawodu". Dla porządku
wypada dodać, że książka, która ma się ukazać w listopadzie b.r. nakładem Wydawnictwa
GALL w Katowicach recenzowana jest przez uznane Autorytety ze świata nauki oraz
praktyki zawodu geodezyjnego oraz, że jest ona sumą nauki, przemyśleń i doświadczeń ponad
pięćdziesięcioletniej praktyki zawodowej autora, którego szczególną intencją jest pobudzenie
świadomości zawodu i wiedzy o nim wśród młodych adeptów sztuki geodezyjnej tak, aby
wiedza ta ułatwiła im start do samodzielnej pracy.
Kończąc tę charakterystykę życzę Państwu i wszystkim Czytelnikom, aby treść mojej
książki była źródłem satysfakcji i sukcesów zawodowych, służąc jednocześnie rozwojowi
idei sprawności i podnoszeniu prestiżu geodezyjnego środowiska w Polsce.
Pogorzelica 19.09.2013 r.