,,CZY Z :r.lOZE NIEWIASTA ZAPOMNIEC... ?``

Transkrypt

,,CZY Z :r.lOZE NIEWIASTA ZAPOMNIEC... ?``
OD REDAKCJI
,,CZYZ :r.lOZENIEWIASTA ZAPOMNIEC...?''
Sztuka okresu Sredniowiecza,
bogataw glgbok4 treS6i symbolikgteologiczn4, przekazalanam okreslony, obowiqzuj}cy 6wczesnychrzeflbiarzy,kanon ukazywaniaMaryi zDzieci4tkiem. Zgodnie z tym kanonemstoj4caMaryja lekko, lecz wyratnie przechylasig w praw4 strong,hk rt trzymanyprzez
Ni4 maty JezussprawiawraZenie,jakby wyrastalz Jej ciala.Ten spos6bprzedstawieniajest zreszt4bardzonaturalny;matka opieraj4cao biodro swojemale
dziecko,pod wptywemcig2arujego ciala,zawszejest lekko przechylona.W ten
spos6bukazanazostajeprawda,i2 dzieckojest owocemlona kobiety.Jezusjest
owocemLyciaMaryt,,,w5/r6sl"zJej ciala.B6g,,przyobl6klszy
sigw czlowieka"
przyj4lcialo od Maryr.Maryja,ju2 przezsamfaktodchyleniaJej ciala,ukazuje
Jezusa- nie Ona znajduje sig w centrum owego Sredniowiecznego
sposobu
przedstawianiaMadonny zDzieci4tkiem.Jednak2ei samapostacMaryi jest tu
istotna, poniewaz to wlasnie ona niesie i przedstawiaSwiatuJezusa.Jest
sluZebnic4Jezusa,sluZebnic4Slowa,kt6re stalo sig ciatem - slu2ebnic4Partsk4. ,,Oto m6j Syn.Uczy(rciewszystko,cokolwiekwam powie".
Prawda teologicznastreszczonaw Sredniowiecznym
kanonie sztuki, aczkolwiek w Maryi znalazlaswojeniezwyklespelnienie,odnosisig nie tylko do
Niej. Nie odnosisig te2jedynie do niewiast;Maryja nie jest wzoremwyl4cznie
dla kobiet. Niewiastaz\ranaMaryja z Nazaretu,mal2onkaciesliJ6zefa,matka
Jezusa- jest wzoremczlowieka,ukazuj4ckobietom imghczyznomwszystkich
czas6wich duchowepowolaniei poslannictwo.869 ,,wrazzNiq i przezNi4 dal
p.ocz4teknowemu stworzeniui nowej historii" (Jan Pawel II, Orgdzie na
SwiatowyDzieit Pokoju 1995,nr 12\.
Poprzezprzywolanieobrazuniewiastyzostajenam doglgbnieu6wiadomiona nie daj4casig ostateczniezniczympor6wnaCblisko5Cmifuj4cegonasBoga.
Wyrazatyto juZ slowaKsiggiProrokalzajasza:
,,CzyL moZe niewiasta
z a p o m n i e C o s w y m n i e m o w l g c i u , t a , k t 6 r ak o c h as y n as w e g ol o n a ?
Od Redakcji
A nawet,gdybyonazapomniala,Ja nie zapomngo tobie" (lz 49,15;podkr.-M.
i c.R.).
jest ta pr6bazatrzymaniauwagiprzezBogaw tym
Osobliwiediagnostyczna
i
ten
wyb6r
modelu,
wzorca.B6g-Ojcie c niem6wi:czyL
,,miejscu";taki
mofle mgilczyznazapomniei o swym dziecku? OczywiScie,chodzi o zabieg
dydaktyczny.Ale przecie?wyb6r przykladu to wlaSnienie dzielo ,,przypadku". To raczejwskazanie
na swoistyrys tego czlowieka, kt6ry na obraz
Bo2ystworzonyzostal,,mgLczyzn4
i niewiast4"i z kt6rychto obojga tylko
k o b i e t a m o L e b y C m a t k 4 d z i e c k a . T y l k oo n a m o 2 en o s i 6j e p r z e z
dziewigi miesigcypod sercem,potem karmii * byd dla dzieckaprzeztakdlugi
czaswyl1cznymdomem, tr6dlem jego 2ycia,miejscemnajbezpieczniejszego
dla niego schronienia,i z tego tytulu ze wszystkichjego bliZnichn aj bli2 szym bliZnim.
Nikomu innemu869 nie powierzatak bardzokogoS,kto jest Jegowyl4czn4
i kogo ,,chcialdla niegosamego"(por. KDK, nr 24),jak wla6nie
,,wlasnoSci4"
kobiecie poprzezcatqjej konstytucjgduchowo-cielesn4.
Nikomu teZ innemu
tak nie ,,ufa"jako Stw6rca- i jej, i dziecka,kt6rejest ,jej' i zarazem,,Jego".
SerceBoga ufa jej sercu,bardziejni2 sercemgla jej ufa (por. Prz 3L,II).
Wszystkoto ukazujenam sprawg t o 2 s a m o 6c i kobiety- jej bydalbo nie
byd sob4- w sytuacji,gdy ona samaswej wolnoSciuZyje w taki spos6b,2e
zaprzeczytej prawdzieo sobie- czyni4cto w imig ,,emancypacji",w imig swej
w imig poszukiwaniad z i 6 swejto2samo6ci.
Czy nie godzi
,,samodzielno5ci",
tu samaw siebieposzukuj4csamejsiebiena innych drogachnil te, kt6re s4
wpisanew jej bycie sobq? InnychniZ wskazujeto pytanie,kt6re sam
Stw6rcavznal za retoryczne:,,CzyLmoZeniewiastazapomniedo swym niemowlgciu?".Choi On sam - wiedz4co wolnoSci- nie wykluczyl mo2liwoSci
,,zapomnienia"kobiety o sobieprzez ,,zapomnienie"o swymdziecku.
Trzebatg mo2liwoSddziSwidzielpoprzezfakt jej ,,realizacji".Fakty wskazuj4na mo2liwoS6.Ab essead possevalet consequentia.Tragicznato jednak
mo2liwoSi,gdy dzieckoprzestajeby(,bezpieczne
w miejscu,kt6re Bigvznalza
jest fakt jej
najbardziej dla dzieckabezpieczne:pod sercemkobiety. TragSczny
jednakjlu|to,i2 tak4 mo2liwoSiw og6lebierzesigpod
realizacji,tragScznejest
uwaggjako co6przynajmniejpotencjalnierealnego.
,,CzyLmo2eniewiastazapomniei...?".
Kiedy Jan PawelII w ubieglorocznymLiflcie do Rodzin pisal o znaczenitr
modlitwy w Zyciuposzczeg6lnych
rodzin, nazwalmodlitwg pamigci4:pamigci4
wszystkichi ka2degow rodzinie- o wszystkichi o ka2dymw rodzinie.Jestte2
modlitwa pamigci4czlowiekao Bogu. Nade wszystkojednak modlitwa jest
pamigci4samegoBoga (por. List do Rodzin, nr 10). ,,Janie zapomngo tobie"
Od Redakcji
(lz 49, L5); ,,Nie opnszczgcig ani pozostawig" (Hbr 13, 5) oto przyklady
obietnicy zlo2onejczlowiekowi przez jego Stw6rc9,poSwiadczonejczynem
dobrowolnej ofiary Chrystusana krzyLn. Owe zloZoneobietnice i 6w czyn
Boga-Czlowiekato wla6niedowody pamigciBoga o swoim stworzeniu.I juZ
nie tylko o stworzeniu,odk4d sam 869 - stawszysig dla nasjednym z nasuznal w nasswoichbliZnich.
Ka2dy przeto czlowiek, kt6rego 8,69 zawszechce ,,dla niego samego"
i o kt6rym zawszepamigta, jest przez Boga zaproszonydo udziatu w tej
pamigci i trosceBoga o czlowieka.CzyL jednak wladniekobieta nie zajmuje
tu miejscauprzywilejowanego?
Tioskliwa p ami gC o kaidym - czyli bezwarunkoweprzyjgciekaZdego,
a zwlaszczaczlowieka najmniejszegoi najslabszego,,,dla niego samego"wpisanajest glgboko w ,,geniusz"kobiety,stanowi4co jej to2samoSci,
odslaniaj4c r6wnoczeSnierysy jej duchowoScii wskazttj4cna pamigi o czlowieku
samegoBoga. Jej obecnoSd- powolaniei poslannictwo- we wsp6lczesnym
Swiecie,jakkolwiek r62niesig ono realizuje,czgstow trudzie macierzyristwa,
codziennejtrosceo zwyczajnepotrzebynajbli2szych- ma charakterna wskro6
duchowy. Jest to bowiem obecno5dnajSci6lejzwi1zanaz pamigciq
o blii n i m...,czyli- milo6ci4.JestznakiemobecnoSci
BogapoSr6dludzi.
W niniejszymnumerze,,Ethosu"- obok licznychartykul6w staraj4cychsig
opisadi poddaddiagnozier62neaspektyZyciakobiet we wsp6lczesnym
spoleczefstwie,gdzieniejednokrotnieto, co mialo sluzydich emancypacjii wyzwoleniu, prowadzido ich alienacjii zniewolenia- jest kilka takich miejscszczeg6lnych,kt6re w glgbokimsensietegoslowanazwa1mo2na spotkaniem
z kobiet4.
Jedn4z takich kobiet, kt6ra ju?od pewnegoczasutowarzyszyCzytelnikom
,,Ethosu", jest bohaterka dramatu Sofoklesa- Antygona. (Przypomnijmy
w tym miejscuteksty publikowanew poprzednichnumerach,,Ethosu":Narodzif sig, aby kochae (nr 27) lub Antygono! Twoje milczenie moim sgdziq!
(nr 28).) PrzeslaniestaroZytnejGreczynki, Antygony - ,,IJrodzilamsig, by
wsp6lmilowaQnie wsp6lnienatirdzi1"- okazuje sig wci4z 2ywe i prowadzi
nas,poprzezwydarzenieSmiercii zmartwychwstania
Chrystusa,do przeslania
Chiary Lubich, wsp6lczesnejchrzeScijanki,Wloszki z jej ,,Kochaj, gdy?8,69
ka2degoukochal!", kt6re to slowa staty sig iskr4 zapaln4 daj4c1pocz4tek
wielkiej, bo swymzasiggiemobejmuj4cejbodaj wszystkiekontynentySwiata,
rodzinie ruchu Fokolari.
54 te2 spotkaniaz kobietami- powiedzielibySmy,
najbardziejzrxytlymize
wszystkichkobiet - z matkami. Czy jednak zwykle s4 te, kt6re pamigtaj4
zawszeo swym dziecku...?Czy milo5i moZna nazwal zwyklq? Otwiera te
Od Redakcji
spotkaniakr6tki, rnlodziertczy
wierszKarola Wojtyty,po5wigconypamigcijego
zmarlejmatki, wiertczyje (w dzialeMyflqc Ojczyzna...)wspomnienieo matce
kaplana-teologa,nauczycielai wychowawcy- ks. prof. CzeslawaBartnika.
To, co nazwanotu ,,spotkaniem"z kobietami,jest by6 mo2enajwazniejszymaspektemtegonumeru,,Ethosu".Kiedy bowiemchcemysigrzeczywiScie
dowiedzied,kim naprawdgjest kobieta, kim ona jest dla nas, kim jest w jej
relacji do kazdegobhtniego: dziecka,mgia, brata, siostry...musimy przede
wszystkimj4 spotka6.
Spotkadw Maryi. AtakLe w Antygonie, Chiarze,Matce...Tak4pragniemy
j4 spotkaCwe wsp6lczesnymSwiecie.Tak4 pragniemy teL spotkai jq dzis
w Ko5ciele.
M.R. i C.R,

Podobne dokumenty