Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Gliwicach

Transkrypt

Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Gliwicach
Komenda Miejska Policji w Gliwicach
Źródło: http://gliwice.slaska.policja.gov.pl/ka9/informacje/wiadomosci/189399,Policja-nigdy-nie-prosi-o-pieniadze.html
Wygenerowano: Sobota, 4 marca 2017, 14:17
Policja nigdy nie prosi o pieniądze!
Policja nigdy nie prosi o pieniądze! Jeden błąd kosztował dwie rodziny ogromne pieniądze. W naszym
rejonie pojawili się kolejni oszuści działający metodą „na oficera policji”. W ciągu dwóch dni dzwonili
pod numery stacjonarne kobiet o imionach popularnych pół wieku temu. Trwają kampanie medialne,
policyjne akcje profilaktyczne, w których pomagają m. in. harcerze i księża – mimo to niektórzy nie
chcą skorzystać z naszych porad. Niestety, te przypadki świadczą ewidentnie, że młode pokolenie
nie rozmawia ze swoimi rodzicami i dziadkami.
Wczoraj około godziny 14.00 w mieszkaniu w samym centrum Gliwic zadzwonił telefon
stacjonarny. Odebrała go 66-latka. W słuchawce słychać było kobiecy głos i słowa:
„cześć, ciociu”. Dalej – typowa legenda o pilnej potrzebie pożyczenia gotówki.
Gliwiczanka słyszała jednak o metodach działania oszustów, wiedziała od razu, że to
próba wyłudzenia, więc szybko zakończyła rozmowę. Telefon zadzwonił ponownie. Tym
razem odezwał się poważny mężczyzna i przedstawił jako oficer policji tropiący
oszustkę, która przed chwilą dzwoniła. Pojawiła się prośba o pomoc stróżom prawa,
wypłacenie pieniędzy oraz przekazanie ich oszustom. Ponieważ „urabiana” ofiara była
ostrożna, rozmówca „połączył” ją z „policjantem dyżurny miasta”, który potwierdził
prawdziwość danych „oficera” oraz „akcję”. Zawiła intryga skończyła się tym, że
pokrzywdzona udała się z mężem do dwóch placówek bankowych, wypłaciła
oszczędności życia (35 tys. zł) i będąc cały czas instruowana przez telefon komórkowy,
wrzuciła reklamówkę z gotówką do wskazanego kosza na śmieci. Refleksja przyszła
dopiero wieczorem. Niestety, za późno.
Podobna akcja miała miejsce dzień wcześniej w Knurowie. Pokrzywdzona w wieku 70
lat, działając razem z mężem, wzięła kredyt – 23 tys. zł. Pieniądze w reklamówce
obciążonej ziemniakami, za namową „oficera”, wyrzuciła przez okno i nie spojrzała
nawet, kto podnosi pakunek. Inna mieszkanka Knurowa (65 lat) szykowała się już do
wizyty w banku – na szczęście do domu wrócił mąż, który wytłumaczył żonie, aby nie
była naiwna.
W sprawach wszczęto już dochodzenia. Oszuści, jak uczy praktyka, prędzej czy później
zostaną zatrzymani. Na zwrot pieniędzy pokrzywdzeniu raczej nie mogą jednak liczyć.
Mimo prowadzonych akcji profilaktycznych cały czas znajdują się naiwni. W
rozwieszaniu plakatów informujących o metodach działań oszustów pomagają policji
harcerze, księża informują o zagrożeniu w czasie nabożeństw. O sprawie piszą gazety.
Wszyscy słyszymy, że POLICJA ABSOLUTNIE NIE PROSI OBYWATELI O PIENIĄDZE!
Powyższe przykłady dowodzą, że część młodych ludzi lekceważy zagrożenie i NIE
POUCZA swoich seniorów.
Prosimy MŁODYCH, których rodzice, dziadkowie, wujowie itp. posiadają telefon
stacjonarnym, aby bezzwłocznie UCZULILI ich na tego typu zagrożenie.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij