Jeżeli zostawisz mnie na dzień, na dwa dni pozostawię ciebie

Transkrypt

Jeżeli zostawisz mnie na dzień, na dwa dni pozostawię ciebie
Szamati 108 - Jeżeli zostawisz mnie na dzień, na dwa dni pozostawię ciebie
Autor: Baal Sulam
Jeżeli człowiek zbliża siebie do Stwórcy tym, że anuluje swój egoizm w stosunku do
nasłodzenia tego świata, nazywa się bliskim do Stwórcy. Lecz jeżeli później on upadł i stracił
swój duchowy poziom tym, że rozpoczął egoistycznie pragnąć nasłodzenia przyszłego świata,
więc uważa się oddalonym od Stwórcy tym, że życzy sobie otrzymać duchowe nasłodzenie ze
względu na siebie, i również pada z tego powodu, że życzy sobie otrzymywać ziemskie
nasłodzenia, nasłodzenia tego świata. Dlatego uważa się, że teraz oddalił się od Stwórcy o dwa
dni:
1. życzenie otrzymywać nasłodzenie tego świata, gdzie ponownie upadł w swoich
życzeniach;
2. życzenie otrzymywać duchowe nasłodzenia, nasłodzenia duchowe przyszłego świata;
przecież kiedy wykonał duchową pracę, on zobowiązuje Stwórcę do płacenia jemu
wynagrodzenia za jego wysiłki w Torze i Przykazaniach.
Wychodzi na to, że na początku człowiek szedł jeden dzień i zbliżył się do pracy dla Stwórcy. A
następnie jakby dwa dni szedł z powrotem, czyli oddalając się od Stwórcy dwoma rodzajami
otrzymywania:
1. otrzymywanie tego świata,
2. otrzymywanie przyszłego świata.
I dlatego wychodzi, że on szedł w odwrotną stronę. Uniknąć tego jest możliwym tylko wtedy,
kiedy idziesz drogą Tory, czyli drogą oddawania. W tym wypadku kolejność powinna być taka,
że na początku niezbędnym jest wystrzegać się poprzez dwie osnowy:
1. czynić same działanie przykazania,
2. odczuwać nasłodzenie w przykazaniu w tym, że człowiek powinien wierzyć, że jest
nasłodzenie Stwórcy od tego, że on wykonuje przykazanie.
Z tego wynika, że człowiek zobowiązany jest wykonywać przykazania w działaniu, jak również
wierzyć, że jest nasłodzenie Stwórcy w tym, że niżsi wykonują Jego przykazania. Przy tym nie
ma różnicy wielkiego przykazania od małego, czyli jest nasłodzenie Stwórcy nawet od
najmniejszego działania, które wykonywane dla Niego. A następnie jest czynny skutek i jest to
główny zamiar, który człowiek powinien widzieć, że jest u człowieka nasłodzenie od tego, że
sprawia zadowolenie Stwórcy.
1/4
Szamati 108 - Jeżeli zostawisz mnie na dzień, na dwa dni pozostawię ciebie
Autor: Baal Sulam
I tu jest główny akcent w pracy człowieka, o którym powiedziano: "pracujcie dla Stwórcy w
radości". I to powinno być jego wynagrodzeniem za pracę, czyli otrzymuje nasłodzenie w tym,
że stał się godnym oddawać dla Stwórcy.
Dlatego powiedziano w Torze: "...a Ger, który pośród ciebie (bekirbeha), wznosi się nad tobą
coraz wyżej i wyżej". "On będzie pożyczać tobie, a ty mu nie zwracaj."
Goj - życzenie nasłodzić się dla siebie. To życzenie, z którym człowiek rodzi się w naszym
świecie i w którym istnieje do tej pory, dopóki nie staje się Ger.
Ger - tak nazywa się naprawione egoistyczne życzenie, dzięki naprawieniu którego człowiek
wchodzi w duchową pracę, stając się pracownikiem Stwórcy, czyli wykonuje życzenie Stwórcy.
Bekirbeha - pośród ciebie (tak tłumaczy się w prostym przekładzie) lub w tobie, wewnątrz ciebie
(tak tłumaczą kabbaliści).
On pożycza - kiedy on daje siły w duchowej pracy, to daje je w postaci pożyczki. Czyli jeżeli
pracuje dzień w Torze i Przykazaniach, to nawet jeżeli nie otrzymuje na miejscu
wynagrodzenia, to wierzy, że jemu zapłacą później za wszystko, co on włożył w tą pracę.
Dlatego po pracy on zjawia się u człowieka i żąda swojego wynagrodzenia za włożone wysiłki,
za to, że ciało przykładało wysiłki wykonywać Torę i Przykazania. Lecz człowiek odmawia mu
zapłaty. Wtedy Ger zaczyna krzyczeć, co to jest za praca, za którą nie płacą wynagrodzenia? I
następnie on już nie życzy dawać sił na wykonywanie duchowej pracy, pracować jako Izrael.
"Lecz ty nie zwracaj jemu" - jeżeli ty dajesz mu pokarm i przychodzisz do niego prosić, żeby dał
tobie siłę na pracę, to on odpowiada, że nic ci nie jest winien, że nie ma żadnego długu, zwrócić
za pokarm. Przecież on dał tobie siłę pracować. I było to na warunkach, że ty zwrócisz mu to,
co on dał ci, lecz w tej postaci, w której on sobie życzy, czyli ty kupisz mu te siły, co on sobie
życzy.
2/4
Szamati 108 - Jeżeli zostawisz mnie na dzień, na dwa dni pozostawię ciebie
Autor: Baal Sulam
A teraz zamiast tego, żeby rozliczyć się, człowiek jeszcze raz przychodzi i jeszcze raz prosi w
dług. Dlatego egoistyczne życzenie w nim staje się bardziej mądrym i już wcześniej czyni
obliczenie, na ile jest mu wygodnie uczestniczyć w zamysłach człowieka. Czasami staje się
skromnym i mówi, że życzy ograniczyć się wyłącznie niezbędnym, wystarcza mu to, co posiada.
I dlatego ono nie życzy dawać siły człowiekowi dla duchowej pracy.
Czasami mówi człowiekowi, że droga którą on idzie, jest to niebezpieczna droga, a możliwe, że
ty w ogóle daremnie tracisz swoje siły, a możliwe, że twoje wysiłki wielokrotnie przewyższają
wynagrodzenie, i dlatego nie życzy on dawać tobie siłę na pracę.
I jeżeli człowiek życzy sobie otrzymać siłę od swojego ciała, życzenia iść drogą Stwórcy, czyli
oddawać, żeby wszystkie jego działania prowadziły do wywyższania Stwórcy, to ciało mówi mu:
"a co mi z tego?", lub jak mówi faraon pytaniami "kto i co?": "kto taki Stwórca, że zobowiązany
jesteś Go słuchać?", "i co daje wam wasza praca dla Stwórcy?".
Te pytania całkowicie są sprawiedliwe od strony ciała, egoistycznego życzenia człowieka, które
nazywa się faraon, przecież w rzeczywistości ono nic od duchowości nie otrzymuje, ponieważ
jest zwierzęciem.
Dlatego jeżeli nie słuchać głosu, czyli Woli Stwórcy, to zawsze ciało będzie z pretensjami,
dlaczego nie wykonujesz jego warunku, dlaczego ono nic nie otrzymuje? Lecz jeżeli człowiek
słucha głosu Stwórcy, czyli jak tylko po raz kolejny odczuwa niektóre odejścia z drogi Stwórcy,
to powinien rozpocząć od początku swoje zbliżenia się ze Stwórcą, co nazywa się być w
duchowym upadku, wyjściu z duchowości i zaczyna duchowe wzniesienie, wejście w
duchowość, on powinien powiedzieć swojemu ciału: "Wiedz, że powinienem wejść w duchową
pracę, i moje zamiary to wyłącznie oddawać, a nie otrzymywać nic, i nie masz co tworzyć sobie
marnej nadziei, że ty otrzymasz chociaż cokolwiek za swoje wysiłki i wiedz, że wszystko pójdzie
wyłącznie na oddawanie".
A jeżeli ciało pyta: "Co będę miało od tej pracy?", czyli "A kto w ogóle otrzymuje plony tej pracy,
na którą ja powinienem oddawać tyle sił?", więc niezbędne odpowiedzieć mu, że wierzę
mędrcom, którzy poznali i przekazali mi, że powinienem wierzyć prostą wiarą powyżej wiedzy,
że Stwórca przekazał nam przyjąć na siebie wiarę w to, że przekazywał nam wykonywać Torę i
Przykazania, i wierzyć w to, że Stwórca ma zadowolenie od tego, że wykonujemy Torę i
Przykazania wiarą ponad wiedzę, i powinien cieszyć się, że swoją pracą dostarczy zadowolenie
Stwórcy.
3/4
Szamati 108 - Jeżeli zostawisz mnie na dzień, na dwa dni pozostawię ciebie
Autor: Baal Sulam
W skutku widzimy, że są tu cztery warunki:
1. wierzyć mędrcom, że oni przekazali nam prawdę;
2. wierzyć w to, że Stwórca przekazał wykonywać Torę i Przykazania wyłącznie wiarą
ponad wiedzę;
3. jest zadowolenie Stwórcy od tego, że stworzenie wykonuje Torę i Przykazania na
podstawie wiary;
4. każdy powinien otrzymywać zadowolenie od tego, że stał się godnym zadowalać
Stwórcę, i wielkość, i wagę pracy człowieka mierzy się miarą zadowolenia, którą człowiek
odczuwa podczas pracy, co z kolei zależy od miary wiary człowieka w te cztery warunki.
Stąd wynika, że jeżeli człowiek wykona warunek: "kiedy usłyszysz ty głos Stwórcy...", czyli
będzie wykonywać powiedziane poprzez Stwórcę, to wszystkie siły, które on otrzymuje od
swojego ciała, nie są uważane jakby otrzymał je jako pożyczkę, którą zobowiązany jest zwrócić,
"...jeżeli nie będziesz słuchać głosu Stwórcy".
I jeżeli ciało pyta, dlaczego ono zobowiązane jest dawać siłę na duchową pracę, kiedy nic mu
nie obiecasz w zamian, zobowiązany jesteś odpowiedzieć mu, że właśnie dlatego ono zostało
stworzone, i co poradzisz na to, że jego nienawidzi Stwórca, jak powiedziano, że Stwórca
nienawidzi ciała. Co więcej, powiedziano w Zohar, że Stwórca nienawidzi ciała, a w
szczególności ciał pracujących dla Niego, dlatego że one życzą sobie otrzymywać wieczność,
wynagrodzenie nie tylko od tego świata, a w szczególności wynagrodzenia duchowe, wieczne.
Dlatego właśnie tu jest warunek "on pożycza, to ty nie zwracaj". Czyli ty nie powinieneś zwracać
swojemu ciału nic za energię i wysiłki, które ono dało dla wykonania duchowej pracy.
Lecz jeżeli ty zwracasz mu jakiekolwiek nasłodzenie, ono powinno być wyłącznie jako
pożyczka, a nie wynagrodzenie lub zwrot. Czyli powinno dać ciału siły na pracę, lecz nie tak
sobie, a dlatego żebyś mógł ponownie robić wysiłki. Lecz w żadnym wypadku nie dawać
żadnego nasłodzenia, jak tylko dla pracy. I ty ciągle potrzebujesz od niego sił dla pracy, tak jak
dający pożyczkę potrzebuje zwrotu. Dlatego ciało zawsze pozostaje niewolnikiem, a ty panem.
4/4

Podobne dokumenty