Lazikowy Spiewnik 192.7k

Transkrypt

Lazikowy Spiewnik 192.7k
ŚPIEWNIK
ŻARY 1960 - 2015
Spis treści:
1. A w górach
2. A nam wszystko jedno (pieniążki kto ma)
3. Bando, bando
4. Bieszczady (cicho potok gada)
5. Bieszczadzki rajd
6. Bo ja mam tylko jeden świat
7. Co było nie wróci
8. Czy słońce na niebie
9. Dym z jałowca
10.Gdzie ta keja
11.Grosza nie mam
12. Hej Bieszczady – wersja łazikowska
13. Hej Górol ci jo Górol
14. Idzie dysc
15. Jak dobrze nam zdobywać góry
16. Kto mnie weźmie na łódkę
17. Kiedy Góral umiera
19. Lato pachnące miętą
19. Lato z ptakami odchodzi
20. Łazików gród
21. Morze nasze morze
22. Na włóczęgę
23. Niech smutki precz zginą
24. Dom włóczęgów
25. Od Turbacza wieje wiatr
26. Przechyły
27. Tratwa blues
28. Żeglarski czardasz
OBOZOWA MODLITWA
O, Panie , któryś jest na niebie,
Wyciągnij sprawiedliwą dłoń !
Wołamy z cudzych stron do Ciebie
O polski dach i polską broń.
O, Boże, skrusz ten miecz,
Co siekł nasz Kraj,
Do wolnej Polski nam
Powrócić daj !
By stał się twierdzą nowej siły
Nasz Dom, nasz Dom.
O, usłysz, Panie skargi nasze,
O, usłysz nasz tułaczy śpiew !
Znad Warty, Wisły, Sanu, Bugu
Męczeńska do Cię woła krew !
O, Boże, skrusz ten miecz...
1. A w górach
Lato zamknięte kluczem ptaków, zostawia tylko swe
wspomnienia, Jesień odważnie stawia kroki, zaczyna mgłami
dyszeć ziemia.
Ref. A w górach nie ma już nikogo
Niebo nas straszy niepogodą
Lato do ciepłych stron umyka
W skłębionych chmurach i strumykach
Na niebie mokrym od jesiennej słoty, koczuje tabor żalu i
tęsknoty. A drzewa pogubiły liście na wczesne mrozów
przyjście.
Ref. A w górach nie ma już nikogo
Niebo nas straszy niepogodą
Lato do ciepłych stron umyka
W skłębionych chmurach i strumykach
Wiatr tylko plącze się dokoła na wrzosach pajęczyny wiesza. I
zasypiają letnie zioła, jak w smutnych strofach tego wiersza.
2. A nam wszystko jedno (pieniążki kto ma)- HYMN - II
Pieniążki kto ma, ten jedzie do Wieliczki,
A kto pieniążków nie ma, ten palcem do solniczki.
Ref. A nam wszystko jedno, my mamy cały świat,
Bo człowiek bez pieniędzy jest więcej wart.
Pieniążki, kto ma, ten jedzie autobusem,
A kto pieniążków nie ma, zasuwa za nim kłusem.
Pieniążki kto ma, ten leci samolotem,
A kto pieniążków nie ma, ten idzie na piechotę.
Pieniążki kto ma, na małpy w ZOO zerka,
A kto pieniążków nie ma, ten zerka do lusterka.
Pieniążki kto ma, ten jada czekoladę,
A kto pieniążków nie ma, zajada marmoladę.
Pieniążki kto ma, ten pije drogie wódki,
A kto pieniążków nie ma, ten pije piwo z budki.
Pieniążki kto ma, ubiera garnitury,
A kto pieniążków nie ma, ceruje w swetrze dziury.
Pieniążki kto ma ten idzie do haremu
A kto pieniążków nie ma załatwia to samemu.
Pieniążki kto ma, ten smaczne ciastka chrupie
a kto pieniążków nie ma, ten drapie się po głowie.
Pieniążki kto ma, wiadomo kto to taki,
A kto pieniążków nie ma, to reszta – my biedaki.
3. Bando, bando
Precz smutki niech zginą wspomnienia niechaj płyną
Obsiądźmy ogień w koło z piosenką wesołą.
Uśmiechnij się jasno wnet wszystkie troski zgasną
Podajmy sobie dłonie, w piosence wesołej.
Bo w naszej ferajnie przyjemnie jest zabawić się fajnie i
śpiewać też
I zawsze mamy chęć na szał byleby śpiew wesoło
brzmiał.
Bando, bando, rozstania nadszedł już czas
Bando, bando na zawsze złączyłaś nas
Bando, bando bez ciebie smutno i źle
Pożegnania to nie dla nas, o nie
Wkrótce znów spotkamy się.
Na żal nas nie bierzcie, bo dosyć smutku w mieście
Niech żyje nasza banda, a reszta - karamba,
Nam smutków nie trzeba, gdy w górze błękit nieba
I chmury mgiełką siną, nad głową nam płyną.
4. Bieszczady
Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień,
szczyty ogniem płoną stoki kryje cień.
Mokre rosą trawy wyparują dnia, ciepła,
które pierwszy słońca promień da.
Ref. Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Tęczą kwiatów barwny połoniny łan, Słońcem
wypełniony jagodowy dzban
Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw, owies
dzwoneczkami w ciszy niebu gra.
Ref. Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd, noc w zadumie kroczy
mroku ścieląc płaszcz.
Wielkim wozem księżyc rusza na swój szlak, pozłocistym sierpem
gasi lampy dnia.
Refren …………
5. Bieszczadzki rajd
Zebrało sie tutaj wielu takich jak my
Siadaj z nami, przyjacielu, a zaśpiewamy Ci
Rajd, rajd bieszczadzki rajd
Czy to w słońce, czy to w deszcz
Idziesz z nami, przyjacielu, bo sam chcesz.
Czasem chleba nam brakuje ale fajno jest
Ktoś nas wtedy poratuje to braterski gest.
Refren ………………….
Każdy harcerz przeżyć chce ten bieszczadzki rajd
Aby wzmocnić swoje siły, jemy dużo pajd.
Refren ……………..
Może kiedyś tu za rok wszyscy się spotkamy
Obsiądziemy ogień w koło i tak zaśpiewamy.
Refren ………………
6. Bo ja mam tylko jeden świat
Kiedy słońce w piątek świeci
Serce mi do góry wzlata
Że w sobotę wezmę plecak
W podróż do mojego świata
Ref: Bo ja mam tylko jeden świat
Słońce, góry, pola, wiatr
I nic mnie więcej nie obchodzi
Bom turystą się urodził.
Dla mnie w mieście jest za ciasno
Wśród pojazdów, kurzu, spalin
Ja w zieloną jadę ciszę
Ścieżką pełną słodkich malin
Ref: Bo ja mam tylko jeden świat
Słońce, góry, pola, wiatr
I nic mnie więcej nie obchodzi
Bom turystą się urodził
Myślę leżąc pośród kwiatów
Lub w jęczmienia złotym łanie
Czy przypadkiem za pół wieku
Coś z tym światem się nie stanie.
Ref: Bo ja mam tylko jeden świat …
7. Co było nie wróci
Co było - nie wróci, i szaty rozdzierać by próżno.
Cóż, każda epoka ma własny porządek i ład...
A przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się Puszkin,
tak chętnie bym dziś choć na kwadrans na koniak z nim wpadł
Dziś już nie musimy piechotą się wlec na spotkanie
i tyle jest aut, i rakiety unoszą nas w dal...
A przecież mi żal, że po Moskwie nie suną już sanie,
i nie ma już sań, i nie będzie już nigdy, a żal!
Podziwiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza,
genialny mój wiek, piękny wiek pragnę cenić i czcić...
A przecież mi żal, że jak dawniej śnią nam się bożyszcza
i jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im bić.
No cóż, nie na darmo zwycięstwem nasz szlak się uświetnił
i wszystko już jest, cicha przystań, non-iron i wikt...
A przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem niejednym
górują cokoły, na których nie stoi już nikt
Co było - nie wróci... Wychodzę wieczorem na spacer
i nagle spojrzałem na Arbat i - ach!, co za gość!
Rżą konie u sań, Aleksander Siergiejewicz przechadza się
ach, głowę bym dał, że już jutro wydarzy się coś!
8. Czy słońce na niebie
Czy słońce na niebie, czy wieczór zapada, wędruje po świecie
cygańska ballada i śpiewa włóczęgom w zielonych
dąbrowach,
jak dobrze z balladą wędrować la, la, la ……….
Usiądzie ballada przy ogniu wędrowca, i wrzuci do ognia
gałązkę jałowca, Kto raz się zachłysnął podobnym zapachem,
ten nigdy nie uśnie pod dachem la, la, la, …………
Niejeden próbował namówić balladę, by poszła do miasta i
wzięła posadę, że tam ją czekają przyjęcia i bale, a tutaj
marnuje swój talent la, la, la …………
Zaśmiała się lekko cygańska ballada, nie dla niej kariera nie
dla niej posada, bo w mieście balladom jest duszno i obco i
któżby zaśpiewał wędrowcom la, la, la ….
9. Dym jałowca
Dym jałowca łzy wyciska
Noc się coraz wyżej wznosi
Strumień srebrną falą błyska
Czyjś głos w leśnej ciszy prosi, ciszy prosi.
Żeby była taka noc, kiedy myśli mkną do Boga
Żeby były takie dni, że się ciągle przy Nim jest
Żeby był przy tobie ktoś, kogo nie zniechęci droga
Abyś plecak swoich win stromą ścieżką umiał nieść.
Ogrzej dłonie przy ognisku
Płomień twarz ci zarumieni
Usiądziemy razem, blisko
Jedną myślą połączeni, połączeni
Żeby była taka noc ……………
Tuż przed szczytem się zatrzymaj
Spójrz jak gwiazdy w dół spadają
Spójrz jak drga kosodrzewina
Góry z tobą wraz wołają, wraz wołają
Żeby była taka noc ……………
10.
Gdzie ta keja
Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział:
Stary, czy masz czas?
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy
Rejs na całość, rok - dwa lata, to powiedział bym
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat?
Gdzie ta brama na szeroki świat?
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
W każdej chwili płynę w taki rejs!
Tylko gdzie to jest?
Gdzie to jest?
Gdzieś na dnie starej szafy leży ostry nóż
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw
A na przystani czółno stało - kolorowy paw
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step
Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb.
11.
Grosza nie mam – HYMN I
Ja o drogę się nie pytam, bo nieważny dla mnie czas
Nie zabłądzę, bo nie mogę, domu nie mam już od lat.
Ref.:
Grosza nie mam i nie będę nigdy swego domu miał
Ale zawsze robił będę ile tylko będę chciał.
Nie, nie, nie przejmuj się nikt Ci łazić nie zabroni oj nie !
Nie, nie, nie przejmuj się droga sama zaprowadzi Cię.
Gdy mnie głód za gardło ściśnie to dwie ręce jeszcze mam
Dziwią wtedy się ludzika, że na chleb zarabiam sam.
My Łaziki żyć lubimy tak jak żyje wolny ptak,
My Łaziki tworzym jedność, czarna stopa to nasz znak.
Ref.
Grosza nie mam i nie będę...
Ubieraj się szybko stary bo idziemy w siną dal,
tam gdzie bujny lasek rośnie by umilić czas, sobie czas.
Ref. Grosza nie mam i nie będę...
Spać pod drzewem jest wesoło a na szlaku każdy brat
Piasek sypie się spod koła a ja wolny jak ten ptak
Ref. Grosza nie mam i nie będę...
Idź, idź, przed siebie idź nikt ci drogi nie zastąpi
O nic nie lękaj się droga sama zaprowadzi cię
Ref.
12.Hej Bieszczady, hej Biesczady - wersja Łazikowska
Nie wchodziła w łeb nauka, ani żadne inne dobre rady,
Porzuciłem stosy książek, pojechałem hen w Bieszczady x 2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady, trza paść krowy nie ma
rady. Chciałem sobie pokowboić, a tu trzeba krowy doić.
Przyjechała sobie ze Żar grupa liczna i morowa,
Wszystkie żmije uciekały bo się naszych dziewcząt bały. X 2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady ……..
Gdyśmy nocą wędrowali ludzie z wiosek uciekali,
bo ta cała nasz grupa miała wygląd bandy UPA. X 2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady ………..
Chłopcy brody zapuścili bo żyletek nie kupili,
Naszych dziewcząt mini spodnie wyglądały dość swobodnie x2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady………
Starzykowie i starzyki ostrzyli na nas języki,
Ksiądz zaś na ambonie głosił, kto tę bandę tu zaprosił. x 2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady…………
To nie życie dla kowboja, ani też dla jego świty,
Krowa mlekiem Cię napoi lecz nie zastąpi kobity. X 2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady …………..
Wszak marzyłem sobie wtedy, że pokocham piękną Ledy.
Oczywiście za mną lata Ledy, którą zwą Łaciata. X 2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady …………..
Gdybym to ja wcześniej wiedział, że tak trudno kowbojować,
lepiej bym ja w domu siedział i na WSI studiował. X 2
Ref. Hej Bieszczady, Hej Bieszczady …….
13. Hej Górol Ci Jo Górol
Hej, górol ci jo, górol
Hej, spod samiuśkich Tater
Hej descyk mnie ukompoł
I ukołysoł wiater
Hej descyk mnie ukompoł
I wiater ukołysoł
Hej, cozem sie napłakoł
Ale mnie nikt nie słysoł
Hej, nicego mi nie żal
Hej, ino kapelusa
Hej, cok się jej nakłanioł
Hej nie kciała, psia dusa!
14. Idzie dysc
Idzie dysc, idzie dysc, idzie sikawica
Idzie dysc, idzie dysc, idzie sikawica
Uleje, usiece, uleje, usiece, uleje, usiece Janickowe lica
Uleje, usiece, uleje, usiece, uleje, usiece Janickowe lica
Nie lej dyscu, nie lej, bo cie tu nie trzeba
Nie lej dyscu, nie lej, bo cie tu nie trzeba
Obejdź góry lasy, obejdź lasy góry, obejdź lasy góry, nawróć się
do nieba, obejdź góry lasy, obejdź lasy góry, obejdź lasy góry,
nawróć się do nieba
Idą chłopcy z wojny, wiater poduchuje, idą chłopcy z wojny,
wiater poduchuje, Idą chłopcy z wojny, wiater poduchuje, idą
chłopcy z wojny, wiater poduchuje, Idą nom powiedzieć, idą
nom powiedzieć, idą nom powiedzieć Janicek nie zyje
Idą nom powiedzieć, idą nom powiedzieć, idą nom
powiedzieć Janicek nie żyje.
15. Jak dobrze nam zdobywać góry
Jak dobrze nam zdobywać góry,
I młodą piersią chłonąć wiatr,
Prężnymi stopy deptać chmury,
I palce ranić ostrzem Tatr.
Mieć w uszach szum strumieni śpiew,
A w żyłach roztętnioną krew,
Hejże hej hejże ha,
Żyjmy więc póki czas,
Bo kto wie , bo kto wie,
Kiedy znów ujrzę was.
Jak dobrze nam głęboką nocą,
Wędrować jasną wstęgą szos,
Patrzeć jak gwiazdy niebo złocą,
i czekać, co przyniesie los,
Mieć w uszach szum...
Jak dobrze nam po wielkich szczytach
Wracać w doliny progi swe,
Przyjaciół jasne twarze witać,
O młoda duszo , raduj się!
Mieć w uszach szum...
16. Kto mnie weźmie na łódkę- początkującego żeglarza pieśń
radosna
Pływanie to nie taka trudna sprawa, pływanie to nie taka trudna
rzecz, bo jak wiatr z tyłu będzie w żagiel dmuchać, to wtedy
łódź do przodu musi przeć.
Jak już się płynie tą łodzią do przodu nie można bać się ani
jednej fali, mocno się trzymać trzonka od steru,
No i uważać, aby się nie wywalić.
Ref.: Kto mnie weźmie na łódkę, kto mnie weźmie na rejs, staż
żeglarski mam krótki, lecz wiem,
co grane jest. Kto mnie weźmie na łódkę,
Kto mnie weźmie na wodę, chociaż staż mój jest krótki ,
to ja chętnie pomogę.
Bluzka żeglarza musi być w paski, trochę spłowiała ma to być
bluzka, spod niej wystają włosy na torsie, na szyi obowiązkowa
chustka.
Z takim wyglądem to można zaszaleć,
W porcie, tawernie lub w barze szantować, czasem los trochę
mocniej przyfarci, pozwoli laskę na noc zmontować.
Zbajerowana do końca laska powinna szybko się znaleźć w
kokpicie, poczęstowana niedrogim winkiem żeglarskiej braci
zaprzeda swe życie.
A wtedy z innych łódek żeglarze z wielką zazdrością łódź tę
wytykają że, mimo braku fali na wodzie, maszty się w rytmie tej
pieśni kiwają.
ref... (cały)
Może pływać nie umiem, ale śpiewam i gram,
Komu się nie podoba, to jest świnia, prostak i cham.
17. Kiedy Góral umiera
Kiedy góral umiera, to góry z żalu sine
Pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem
Las w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową
A on długo sposobi się przed najdalszą drogą
Kiedy góral umiera, to nikt nie układa baśni
Tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka gaśnie
Głowę jeszcze raz uniesie do góry do nieba
By pożegnać góry swe, by, by im coś zaśpiewać
Ref: Góry moje, wierchy moje otwórzcie swe ramiona
Niech na miękkim z mchu posłaniu cichuteńko skonam
Ojcze mój halny wietrze powiej ku północy
Ciepłą drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy
Kiedy góral umiera, to nikt nad nim nie płacze
Siedzi i czeka aż kostucha w okno zakołacze
Ziemia twardą szorstką ręką tuli go do siebie
By na zawsze zostać mógł pod, pod góralskim niebem.
Ref: x2
Bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem do słońca
smreczyną i na zawsze szumieć już nad swoją dziedziną.
Ref: x2
Hej, hej, hej, hej x7
Hej, hej
18. Lato pachnące miętą
Konie zielone przebiegły galopem, a spod ich kopyt
wytrysnęły kwiaty
Żaby w sadzawce rozpaliły ogień,na niebie księżyc
pozapalał gwiazdy.
Nad brzegiem stawu wsłuchany w krzyk czajek, owiany
mocną wonią tataraku, patrzyłeś w gwiazdy na samym
dnie stawu, mówiłeś do mnie, że przemija lato.
Lato pachnące miętą, Lato koloru malin
Lato zielonych lasów, lato kukułek i czajek
Konie zielone przebiegły galopem, pod kopytami zwiędły
letnie kwiaty, żaby w sadzawce wygasiły ogień i ciemne
chmury przysłoniły gwiazdy.
Znad brzegu stawu daleki wracałeś, a staw dojrzewał
wonią tataraku,
Patrzyłeś na mnie daleki i obcy, bo przeminęło chyba
nasze lato.
Lato pachnące miętą, lato koloru malin..
19. Lato z ptakami odchodzi
Lato z ptakami odchodzi, wiatr skręca liście w
warkoczach
Dywanem pokrywa szlaki, szkarłaty wiesza na
zboczach.
Przyobleka myśli w kolory, w liści złoto, buków
purpurę
Palę w ogniu letnie wspomnienia, idę wymachując
kosturem.
Idę w górach ciesząc się życiem
Oddać dłoniom halnego włosy
W szelest liści wsłuchać się pragnę
W odlatujących ptaków głosy
Słony pot czuję w ustach, dzień spracowany ucieka
Anioł zapala gwiazdy, oświetla drogę człowieka
Już niedługo rozpalę ogień, na rozległej górskiej
polanie
Już niedługo szałas zielony, wśród dostojnych
buków powstanie
Idę w górach ciesząc się życiem
Oddać dłoniom halnego włosy
W szelest liści wsłuchać się pragnę
W odlatujących ptaków głosy.
20. Łazików gród
Jest miejsce jedyne na ziemi, tam słońce wędrówki ma kres,
Gdzie ptaki siadają na gniazdach, Łazików kołysze się śpiew.
Ref. To miejsce, to gród nasze Żary,
historii ma już tysiąc lat, tu słychać harmonię,
gitary i Łazik jest Tobie jak brat.
Tu w sercu i w oczach jest miłość, przyjazna dotyka Cię dłoń.
Zasiadaj z uśmiechem do stołu pij miód i marzenia swoje goń.
Ref. To miejsce, to gród nasze Żary,
Wspominaj wędrowcze to miejsce bo tu na ziemi jest raj.
Śpiew dziewczyn otworzy Ci serce bo ty najpiękniejszy jest m
Maj.
Ref. To miejsce, to gród nasze Żary,
21. Morze moje morze
Hej, me Bałtyckie Morze, wdzięczny Ci jestem bardzo
Toś Ty mnie wychowało, toś Ty mnie wychowało
Szkołeś mi dało twardą
Szkołęś mi dało twardą, uczyłoś łodzią pływać
Żagle pięknie cerować, żagle pięknie cerować
Codziennie pokład zmywać.
Codziennie pokład zmywać, od soli i od kurzy
Mosiądze wyglansować, mosiądze wyglansować
W ciszy, czy w czasie burzy.
W ciszy, czy w czasie burzy, trzeba przy pracy śpiewać
Bo kiedy śpiewu nie ma, bo kiedy śpiewu nie ma
Neptun się będzie gniewać.
Neptun się będzie gniewać i klątwę brzydką rzuci
Wpakuje na mieliznę, wpakuje na mieliznę
Albo nam łódź wywróci.
Albo nam łódź wywróci i krzyknie - "Hej partacze!
Nakarmię wami rybki, nakarmię wami rybki
Nikt po was nie zapłacze!"
Nikt po nas nie zapłacze, nikt nam nie dopomoże
Za wszystkie miłe rady, za wszystkie miłe rady
Dziękuję Tobie Morze.
Hej, Morze, moje Morze, wdzięczny Ci jestem bardzo
Toś Ty mnie wychowało, toś Ty mnie wychowało
Szkołeś mi dało twardą.
22. Na włóczęgę
Na włóczęgę już wyruszyć przyszła pora,
H7
Las nas woła śpiewem ptaków, szumem drzew
I wołają nas już pola i jeziora,
Zeszłoroczny nasz wesoły pomnąc śpiew.
Ludzie mają swoje prace, ludzie lubią się bogacić,
Pełne brzuchy mają, chcą mieć pełen trzos.
A ja gonię, a ja gonię swe marzenia,
Szczęścia szukam, gdzie kaczeńce i gdzie wrzos.
A ja gonię, a ja gonię swe marzenia,
Szczęścia szukam, gdzie kaczeńce i gdzie wrzos.
e - H7
e E7 a
H7 e
E7 a
D7 G-H7
e
E7
a
H7
e
e
E7 a
H7
e
Tym, co iść nie lubią, mówię: ,,Do widzenia", za dni kilka znów
powrócę tu. Idę gonić, idę gonić swe marzenia,
Aby spełnić kilka moich złotych snów.
Więc z dziewczyną swą pod rękę i z gitarą i z piosenką
Precz mi smutki, precz przykrości - słońce, świeć!
Idę w świat, by tam dogonić swe marzenia i spokoju szukać pośród
starych drzew.
Tak to proste, że i gadać szkoda czasu, tylko plecak wziąć i iść
przed siebie wprost, szukać wiatru i zapachów szukać lasu,
Jak najdalej, zadymionych wielkich miast.
Zrozum, bracie, to tak trzeba - łóżkiem trawa, dachem drzewa
z wiatrem biegać i z ptakami śpiewać w głos.
Trzeba gonić, trzeba gonić swe marzenia,
A nie czekać, ile trosk przyniesie los.
23 Niech smutki precz zginą
Niech smutki precz zginą, wspomnienia niechaj płyną,
Obsiądźmy ogień wkoło, z piosenką wesołą
Uśmiechnij się jasno, wnet wszystkie smutki zgasną
Podajmy sobie ręce, w piosence, w piosence.
Bo w naszej ferajnie, przyjęte jest, zabawić się fajnie i śpiewać
fest i zawsze mamy chęć na szał, byleby śpiew wesoło brzmiał
Bando, bando, rozstania nadszedł już czas, bando, bando, na
zawsze złączyłaś nas Bando, bando, bez ciebie smutno i źle,
pożegnania to nie dla nas, o nie, wkrótce znów spotkamy się
Na żal nas nie bierzcie, bo dosyć smutków w mieście
Niech żyje nasza banda, a reszta - karamba
Nam smutków nie trzeba, gdy w górze błękit nieba
I gwiazdy wstęgą siną nad głową nam płyną
Bo w naszej ferajnie, przyjęte jest, zabawić się fajnie i śpiewać
fest, bo w tym jest całej sprawy rzecz, że wszystkie smutki idą
precz...w cholerę.
Jesień, jesień, na polach rozwiesza mgły wrzesień, wrzesień,
kasztany sypie jak skry zaśpiewał wiatr wtulony w słoneczny krąg,
jakiś motyw gra cichutko Cyt, posłuchaj, tak to on..., wspomnienia
niechaj płyną,
Obsiądźmy ogień wkoło, z piosenką wesołą
Uśmiechnij się jasno, wnet wszystkie smutki zgasną
Podajmy sobie ręce, w piosence, w piosence.
Bo w naszej ferajnie, przyjęte jest, zabawić się fajnie i śpiewać
fest i zawsze mamy chęć na szał, byleby śpiew wesoło brzmiał.
24.Dom włóczęgów
Na wyspach, kochanie, gdzie stanie nasz dom,
wiatr będzie dyszał upalny.
Nad dachem tropiku rozpostrze się blask i złote schylą się palmy.
Ref. A może nie potrzeba pod gorące nieba wędrować uparcie aż
tam; A może na jeziorze, które dobrze znam, oszołomi nas wiatr
taki sam.
Nad wodą, nad złotą, płócienny nasz dom stanie na parę
wieczorów i tam się spotkamy i zmieni się świat w pieśń
egzotycznych kolorów.
Ref. A może nie potrzeba...
Są wyspy, są czółna, jest nawet, czy wiesz, tropik nad dachem
namiotu, a skóra brązowa owocu ma smak i wierzba jest palmą
złotą.
Ref. A może nie potrzeba...
I właśnie tu, bo gdzieżby przyjedziesz jeśli chcesz,
by ta pieśń mogła dalej się snuć i chyba nigdy więcej wierzby,
pod którą kołysze się łódź nad wodą nad złotą.
Ref. A może nie potrzeba...
25. Od Turbacza wieje wiatr
Od Turbacza wieje wiatr, niesie nam tę wieść
Że tej nocy szczyty gór pokrył biały śnieg.
A w dolinach piękna jesień, złote liście lecą z drzew
Od Turbacza wieje wiatr, niesie nam tę wieść.
Zima białym płaszczem swym już okryła Tatry
Mgła zabrała słońcu blask, wieją zimne wiatry.
A w dolinach piękna jesień, złote liście sypie z drzew
Od Zawratu wieje wiatr, niesie nam tę wieść.
Hej dziewczyno nie smuć się w ten jesienny czas
Chociaż raz uśmiechnij się, przywróć oczom blask.
To nic że na szczytach zima, a w dolinach jesień już
Uśmiech twój przemieni wszystko, wiosną wróci znów.
Od Turbacza wieje wiatr, niesie nam tę wieść
Że tej nocy szczyty gór pokrył biały śnieg.
26. PRZECHYŁY
1. Pierwszy raz przy pełnym takielunku
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr.
I jest jak przy pierwszym pocałunku,
W ustach sól, gorącej wody smak.
ref.
O-ho-ho, przechyły i przechyły,
O-ho-ho, za falą fala mknie,
O-ho-ho, trzymajcie się dziewczyny - za liny!
Ale wiatr, ósemka chyba dmie!
2. Zwrot przez sztag - okey, zaraz zrobię,
Słyszę jak kapitan cicho klnie.
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie od tyłu - kumple w śmiech.
3. Hej, Ty tam, za burtę wychylony,
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać.
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadło Ci na kark.
4. Krople mgły, w tęczowych kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem,
Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśń.
27. Tratw blues
Zbuduję sobie tratwę, popłynę rzeką w dół
Zbuduję sobie szałas, na prerii pośród ziół
O, blues jest wtedy, kiedy? - Kiedy człowiekowi jest źle
Prosiłem ją o tańce, tańczyła z nim nie raz
Po ślubie przyrzekła, że tamten to jej brat
O, blues ………..
W fotelu na biegunach, bijałem się nie raz
Choć ludzie mówili mi, że mogę skręcić kark
O, blues ………….
Przed wczoraj na mym polu grasował jeden chrząszcz
Dziś trzy tysiące chrząszczy bawełnę zżera mą
O, blues …………..
Zbuduję nową Polskę, zbuduję nowy świat
I kupię sobie Fiata za sto dwadzieścia lat
O, blues ………..
28. Żeglarski czardasz
1. Kiedy w sercu pusto, źle – grzbiety fal dokoła,
gdy tęsknota duszę rwie – pochyla się głowa,
a kiedy krzyczeć chcesz, stały ląd przywołać
zaśpiewaj piosenkę tę, jeśli tylko zdołasz.
Ref. Jeszcze tylko kilka dni szybko przepłyniemy,
Jeszcze tylko kilka chwil w porcie odpoczniemy.
Wiatr nam czardasza gra, żagli płótno śpiewa i
płynie piosenka ta, tam gdzie szumią drzewa.
2. Jakoś wtedy lżej Ci jest, nawet się uśmiechasz
i stać Cię na każdy gest i już się nie wściekasz.
Zęzy – cóż taki los, bosman nie wybiera,
smutek uleciał precz, w sercu radość wzbiera.
Ref. Jeszcze tylko kilka chwil …….
3. Czardasz smutki goni precz, wszystkich rozwesela,
Nie jest ważna żadna rzecz, kiedy gra kapela.
Gitara, parę strun, głosów tłum schrypnięty,
marynarski chór w pokład tłuka pięty.
Ref. Jeszcze tylko kilka chwil …….