Szpagat na koniu
Transkrypt
Szpagat na koniu
Serwis KochamKonie.pl 12/01/2012 Szpagat na koniu Niewielka salka na piętrze w ośrodku jeździeckim w Starej Miłosnej. Na podłodze miękka wykładzina, materac, w kącie magnetofon. W takt muzyki kilka dziewcząt wykonuje szpagaty i mostki, rozciąga ciało na wszystkie możliwe i niemożliwe strony. Gimnastyczki sprawiają wrażenie, jakby nie miały stawów, jakby były z gumy... Tyle że to ośrodek jeździecki. Czy skłony, podskoki i wymachy mają coś wspólnego z hipiką? - Wiele, bardzo wiele - wyjaśnia Natalia Wolniewicz, trenerka. - Tak ćwiczą zawodniczki woltyżerki, dyscypliny, która jest formą gimnastyki artystycznej, tyle że na końskim grzbiecie. Poszczególne figury opanowuje się i szlifuje na ziemi lub na drewnianym koniu, a następnie próbuje na tym prawdziwym. Na ćwiczenia w sali poświęcamy przede wszystkim jesień i zimę. W tym czasie zawodnicy ćwiczą mięśnie, trenują skoczność i szybkość; koni dosiadają rzadziej. Jednak od marca lub kwietnia do końca lata z koni niemal nie schodzą. To ciężka praca - trzeba ćwiczyć naprawdę często, nawet po cztery razy w tygodniu, a przed zawodami codziennie. Do startów dopuszczani są zawodnicy, którzy ukończyli przynajmniej 9 lat. (...) Ania Zimolzak, która zajęła pierwsze miejsce indywidualnie w mistrzostwach Polski. - Udało mi się nie spaść - żartuje - bo zazwyczaj spadam w najmniej przewidywalnych momentach. Może nie spadnę też na przyszłorocznych mistrzostwach Europy, do których się przygotowujemy całą drużyną... Czeka nas w każdym razie wytężona praca. Bywa, że nie ma nas w domu od 8 rano do 20. Najpierw szkoła, potem, nieraz bez obiadu, pędzimy na trening. Lekcje często odrabiam dopiero wieczorem, ale już się do tego przyzwyczaiłam. Koledzy pytają, czy im nie zazdroszczę wolnego popołudnia, weekendów, spotkań ze znajomymi, nicnierobienia. Nie zazdroszczę, bo mam to, czego oni nie mają. I nawet nie są w stanie się domyślić, co to takiego, bo tego nie próbowali. Nie wiedzą, czym jest zaufanie człowieka do zwierzęcia i odwrotnie. Ja w każdym razie nie wyobrażam sobie innego życia. Dzięki mojej mamie - instruktorce jeździectwa - jestem wśród koni od dziecka i wciąż mi ich mało. (...) Więcej o woltyżerce oraz doświadczeniach zawodniczek tej dyscypliny dowiesz się z najnowszego numeru magazynu W Siodle (nr 1/2012, styczeń - luty). strona 1 / 1