Wywiad z Papuką

Transkrypt

Wywiad z Papuką
***
Kilkuletnia naukowa ciąża Kacmurki doczekała się szczęśliwego rozwiązania.
Maluchy Mag i Ister, jak i Jej Gejowa Magisterowość Matka czują się dobrze. Gratulujemy
i życzymy dalszych sukcesów
***
Veronicty i morszczuk pozazdrościli Patty i Lanie obecności w czerwcowej kronice i także ogłosili
swoje zaręczyny. Wprawdzie odbyły się one z problemami i na raty, ale fakt jest faktem. Młodym
gratulujemy, a Ver życzymy, by po ślubie morszczuk nie był już taki zapominalski. Znane są
bowiem sytuacje, gdzie "zapominalski" mąż wychodzi z domu po gazetę do kiosku i wraca po
20latach...
***
Cały świat się spieszy. Ludzie gonią za pracą, karierą, pieniądzem... Nasz zegar forumowy też nie
chce być gorszy. Też spieszy. Nikt jednak nie wie za czym tak goni. Są podejrzenia, że palce w tym
maczał pewnien admin, który nie może doczekać się urlopu. Są to jednak nigdzie niepotwierdzone
plotki.
***
Forum opanowała zaraza. Menelska zaraza. Przez dłuższy czas jedynym tematem była aktualna
cena skupu puszek czy optymalna ilość promili we krwi. Ktoś mógłby pomyśleć, że kłóci się to
z głównym tematem forum, jakim jest serial, gdzie główna bohaterka jest całkowitym
przeciwieństwem typowego menela. Ale sezon ogórkowy rządzi się swoimi prawami a w życiu
ponoć konieczna jest równowaga
***
Jeśli już o ogórkach mowa, to zaraza gier przeglądarkowych, jaka padła w tym miesiącu na forum,
obejmuje także "zielone imperium". Temat dopiero kiełkuje, więc być może więcej informacji na
ten temat w przyszłym miesiącu.
MODNE I WYGODNE CZYLI PORADY MISTRZA PRZEMYSŁAWA
Dla osób to pewnie duże zaskoczenie, że ja mistrz mody, stylu, urody, szyku, elegancji i
ekstrawagancji oraz najlepszy, najzdolniejszy, najbardziej utalentowany, a to tego niebywale
skromny projektant i stylista pisze artykuły do tego pisemka.
Jednakże patrząc na to jak wy się ubieracie, niszczycie (między innymi moje) dzieła sztuki
łącząc je z chłamami, ochłapami i zwykłymi, brzydkimi rzeczami, postanowiłem wam nieco
doradzić, żebyście nie wyglądały jak koktajle Mołotowa z niepotrzebnymi sznurami, frędzelkami
wyglądającymi jak zapalniki do tej mieszanki wybuchowej.
Rozumiem, mistrz jest wyrozumiały i ma w sobie wiele empatii dla klasy średniej, że nie
wszystkich stać na wspaniałe, magiczne buty od Louis Vuitton, ekskluzywne torebki od Marca
Jacbsa, suknie od Gucciego czy kostiumy od Chanel. Nie każda z was ma też figury niczym
modelki i inspiracje Karla Lagerfelda (wieszaki, wystające kości, a fe!. Mistrz nie lubi takich kobiet.
Kobieta musi mieć i z przodu coś, i z tyłu coś. Jak to mówią po starosłowiańsku: z przodu plecy z
tyłu plecy, czy zrobili cię dla hecy?)
Nie zwykłem tego mówić i robić, ale zainspiruję, natchnę, wejdę w wasze umysły, pokażę
wam, jak wyglądać pięknie, modnie, z klasą i klasycznie, a co na pewno jest dla was ważne –
wygodnie (nie musicie przecież nosić niczym naczelna Vouge’a dwunastocentymetrowych szpilek).
Bez ekstrawagancji, nie każdy jest tak wspaniały jak ja w końcu. Ideał jest jeden, ale można do
niego dążyć i tego wam życzę, moje drogie osoby.
Żeby dobrze dobrać strój i pięknie wyglądać winniście najpierw poznać typ swojej figury, co
jest bardzo proste:
1. Stań przed dużym lustrem, w którym będziesz widziała całą swoją sylwetkę w body lub w
jednoczęściowym kostiumie kąpielowym, gdyż w samej bieliźnie trudno odkryć kontur i
właściwe linie ciała.
2. Poproś przyjaciółkę (lub męża, chłopaka, narzeczonego), żeby pomogł/a (pomogła - w
pierwszej kolejności wymieniasz przyjaciółkę) Ci ocenić własną figurę. Samej trudno o
obiektywizm.
E voila!
Kielich
Jeśli masz figurę tego typu, znaczy to, że masz: ramiona tak samo szerokie jak biodra, mały lub
średni biust, szczupłą talię i długie, piękne, szczupłe nogi.
Powinnaś nosić: stroje podkreślające Twoje szczupłe kształty, okrągłe dekolty, dopasowane
marynarki, spódnice w kształcie litery A, długie ozdoby. Jesteś szczęściarą – pasują do Ciebie
wszystkie rodzaje spodni.
Unikaj: bezkształtnych ubrań, prostych, workowatych sukienek, obniżonej talii i krótkich
topów.
Kolumna
Ma osoba: szerokie ramiona, duże piersi, nie ma talii, ale za to ma dłuuuugie nogi.
Powinna nosić: głębokie dekolty w kształcie litery V, linie empire, dopasowane topy i
krótkie marynarki, spódnice z plisem.
Zdecydowanie nie noś: spodni z szerokimi nogawkami, prostych sukienek, wełnianych
swetrów, wykładanych kołnierzy, dwurzędowych zapięć i cienkich pasków.
Mniemam, że osoby zastosują się do rad mistrza. Taka okazja na czytanie porad i oglądanie
stroi starannie wybranych przeze mnie może się już nie powtórzyć. A któż lepiej doradzi na
odległość niż klasa chodząca sama w sobie?
Adieu!
Jeśli jedziecie na wakacje, posiadacie aparat i poczucie humoru – wykonajcie napis pt.”Pozdrowienia dla
Brzydulomaniaków” (lub inny) i wyślijcie na adres [email protected] lub wklejcie na forum w
temacie “Pocztówka z wakacji”. DZIĘKUJEMY!
Wywiad z Papuką
Pytanie 1: Witaj Papuko! Dziękujemy, że zgodziłaś się na wywiad. Jesteś jedną z najpopularniejszych osób na forum,
świadczy też o tym ilość napisanych przez ciebie postów. Zdradź nam tajemnicę, jak przekroczyć magiczne 10 tysięcy?
Nie wiem :) To jakoś tak samo się stało :)
Pytanie 2: Widziałaś już wszystkie rangi. Root nazywa cię nawet "osobistą testerką". Czy była jakaś szczególna ranga,
która na dłużej utkwiła ci w pamięci?
Tak można było testować reakcje tłumu na różne rangi :) Szkoda, że tylko rangi mam testować :P Chyba aktywny
CZŁONEK zapadł mi najbardziej w pamięć.
Pytanie 3: Czasem jest ciężko być tą złą. Miałaś jakieś nieprzyjemności związane z byciem moderatorem?
Ja zła? Przyprowadźcie do mnie tego, co tak twierdzi :P Raz dowiedziałam się, że mszczę się za jakieś stwierdzenie,
którego zupełnie nie pamiętałam :)
Pytanie 4: Jak trafiłaś na nasze forum?
Szukałam odcinków kolumbijskiej brzyduli i wujek google mnie skierował na forum.
Pytanie 5: Co najbardziej podoba Ci się na forum, a co w pierwszej kolejności byś zmieniła?
Zdecydowanie wspaniała atmosfera. Zmieniłabym złych i agresywnych moderatorów :D Tak poważnie to nic :)
Pytanie 6: Wcześniej oglądałaś jakieś obcojęzyczne wersje Brzyduli czy dopiero nasza rodzima wersja przykuła Twoją
uwagę?
Oglądałam wcześniej oryginał, który do dzisiaj bardzo lubię i mam do niego sentyment.
Pytanie 7: Jaka jest Twoja ulubiona serialowa postać?
To trudne pytanie, bo większość postaci lubię, ale jeśli mam już kogoś wybrać to Marek :)
Pytanie 8: Dlaczego? Utożsamiasz siebie lub kogoś otoczenia z nim/nią?
Jego oczy. Mam słabość do mężczyzn z takim kolorem oczu :)
Pytanie 9: Czy myślisz, że historia Uli i Marka mogłaby wydarzyć się w świecie rzeczywistym?
Wszystko jest możliwe.
Pytanie 10: Skąd się wziął pomysł na Twój forumowy nick? Dlaczego akurat Papuka?
Czy jest jeszcze ktoś, kto tego nie wie? :P Przypadek, na jakimś forum pisałam posta, jako papuga, ale jakimś cudem
zamiast "g" wpisałam "k" i tak narodziła się Papuka :)
Pytanie 11: Czym zajmujesz się na co dzień?
Pracą w TVN :D
Pytanie 12: Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
Bez pewnego osobnika, który jakimś cudem wytrzymuje ze mną :P
Pytanie 13: Masz jakieś motto życiowe, słowny amulet, który pomaga przebrnąć przez codzienność?
W zależności od sytuacji dobieram sobie cytaty z twórczości T. Pratchetta :) Jeszcze nigdy się nie zawiodłam :)
Pytanie 14: A jak z planami na wakacje? Wybierasz się gdzieś?
Miałam wybrać się na parę dni do Gdańska. Okazało się jednak że wyjazd wypadłby akurat w czasie fan zlotów, więc z
czegoś trzeba było zrezygnować :P
Pytanie 15: Dziękujemy Ci bardzo za rozmowę. Czy chciałabyś powiedzieć na koniec coś do swych znajomych
obywateli forum ?
Niech was prowadzi moc pomidora :D
ROZKŁADÓWKA
DZISIAJ NA ROZKŁADÓWCE OPOWIADANIE, KTÓRE ZWYCIĘŻYŁO II KONKURS LITERACKI!
Autor: Strychnine
Deszczowe pocałunki
- Jaka szkoda, że nie mogę ci zawiązać oczu. Byłaby niespodzianka, a tak...
- Nie byłoby niespodzianki, bo nigdzie byśmy nie pojechali, nie sądzisz?
- Zawsze mogłabym poprosić Maćka, żeby nas podrzucił...
Marek, który do tej pory bacznie przyglądał się wyboistej, leśnej drodze, starając się jak
najbardziej chronić przed uszkodzeniem podwozie swojego ukochanego jaguara, odwrócił
głowę w stronę Uli i uraczył ją spojrzeniem, które w pierwotnym planie miało ją skarcić i
przyprowadzić do porządku. Jej reakcja była jednak zupełnie przeciwna, bo zaczęła się ona
histerycznie śmiać.
- Nawet sobie tak nie żartuj - westchnął mężczyzna, dochodząc do siebie po szoku, jakiego
doznał w związku z propozycją Uli. - To by dopiero było romantyczne popołudnie - ty, ja... i
Szymczyk.
Wzdrygnął się na to wyobrażenie. Ula przestała się śmiać.
- Powiesz mi wreszcie, dokąd jedziemy? - spytał Marek z nutką zniecierpliwienia w głosie.
- Nie. Skręć tutaj.
- W tę leśną ścieżynę? Przecież tu nie ma ani śladu obecności człowieka... Że też się
zgodziłem... Mogłaś mi chociaż mniej-więcej powiedzieć, co planujesz. Przebrałbym się, a
nie - w gajerze do lasu...
Cieplakówna już miała mu się odgryźć, gdy nagle coś łupnęło tuż pod ich stopami.
Mężczyzna z piskiem opon zahamował i wyskoczył z auta ze zwinnością gazeli. Przykucnął
koło niego i zajrzał pod spód.
- Co się stało? - zapytała Ula.
- Miałem wrażenie, że urwaliśmy tłumik - odparł ze zgrozą Marek, klękając ostrożnie obok
samochodu, by zwiększyć sobie pole widzenia.
- A to źle? - zainteresowała się dziewczyna. - A jeśli to oznacza koniec wycieczki? –
pomyślała przerażona.
- Bardzo źle! - usłyszała, po czym zapadła chwila ciszy. Przerwało ją głośnie odetchnięcie
Marka. - Na szczęście nic nie brakuje. Chyba po prostu o coś zahaczyliśmy. Korzeń, czy
co... - objaśnił Dobrzański, wsiadając z powrotem do samochodu. Ula ponownie parsknęła
śmiechem, choć usilnie starała się to powstrzymać.
- Co cię znowu tak cieszy?
- Wy, faceci... W kwestii samochodów wszyscy jesteście tacy sami...
- Niech zgadnę - rzekł Marek, teatralnym gestem podnosząc palec do góry. - Znowu mówisz
o Szymczyku.
- Nie zaprzeczę.
- Ula, zapomnij o nim, chociaż na chwilę, dobrze? - poprosił, po czym rzucił jej
oszałamiające spojrzenie. - Czy ja ci nie wystarczę na dzisiaj?
Nie odpowiedziała, ale uśmiech na jej ustach świadczył sam za siebie. Marek z triumfem
malującym się na twarzy zaparkował we wskazanym przez Ulę miejscu. Podążył w ślad za
dziewczyną, wyciągnąwszy uprzednio z bagażnika koc i koszyk z przeróżnymi wiktuałami.
Wkrótce znaleźli się na leśnej polanie otoczonej gęstym lasem. Tylko z jednej jej strony nie
było drzew - tam znajdowała się bowiem miniaturowa plaża, a dalej niezbyt imponująca
rozmiarem, aczkolwiek kusząca cichym szumem i szmaragdowym kolorem wody rzeczka.
Wspólnie rozłożyli na trawie koc. Ula klęknęła przy koszyku i zaczęła wyciągać z niego
prowiant. Marek postanowił zrobić użytek z pięknej pogody, dlatego też pozbył się butów,
zdjął marynarkę i krawat, po czym rozpiął koszulę, niemal doprowadzając Ulę widokiem
swego nagiego torsu do palpitacji serca. Uspokoiwszy się nieco, usiadła obok niego i
wręczyła mu kanapkę. Pokręcił z uśmiechem głową na znak uznania dla
nieprzewidywalności dziewczyny, po czym wgryzł się w pożywnie niczym wampir w szyję
swojej ofiary. Agresja, z jaką odrywał zębami kolejne kęsy rozbawiła Ulę. Jej śmiech urwał
się jednak w momencie, gdy z kieszeni marynarki Marka, rzuconej niedbale gdzieś obok na
trawę, dobiegł ich dźwięk jego telefonu. Mężczyzna niechętnie sięgnął po niego. Kątem oka
Ula dostrzegła imię, które pojawiło się na wyświetlaczu.
Ku jej zdumieniu, Dobrzański ani chwili się nie wahał i w zdecydowany sposób rozłączył
rozmowę, a następnie wyłączył telefon.
- Może powinieneś był odebrać...? - szepnęła Ula, skubiąc płatki jakiegoś kwiatka, który
napotkała na trawie i, poprzez zerwanie, bezlitośnie pozbawiła życia.
- Ula, nie po to w tajemnicy wyrwałem się tu z tobą, żeby teraz wysłuchiwać wyrzutów Pauli
przez telefon - burknął mężczyzna, odkładając komórkę na miejsce.
- Przecież to twoja narzeczona, nic dziwnego, że się o ciebie martwi i chciałaby wiedzieć,
gdzie jesteś...
- Ale to nie usprawiedliwia śledzenia mnie na każdym kroku. Jestem dużym chłopcem i
będę robił, co mi się podoba - z kim chcę i gdzie chcę. A dlaczego właściwie ty jej bronisz?
- Bo ją rozumiem - odparła cicho. - Nic dziwnego, że chciałaby mieć swojego narzeczonego
przy sobie, szczególnie teraz...
- Teraz? Co przez to rozumiesz?
- No... Na miesiąc przed ślubem...
Marka przeszedł dreszcz po plecach. Spojrzał wymownie w niebo, ukazując w ten sposób
swoje znudzenie. Miał już serdecznie dość tłumaczenia całej tej skomplikowanej sytuacji,
ale słowa Cieplakówny zmusiły go, by zrobił to po raz kolejny. Podniósł się i uklęknął przed
Ulą, opierając dłonie na jej ugiętych i przyciągniętych do ciała kolanach, po czym spojrzał
jej głęboko w oczy.
- Ula... Paulina jest moją narzeczoną, to nie budzi niczyich wątpliwości. Jednak pierścionek
na jej palcu nic nie znaczy. Moje serce należy bowiem do innej. Do ciebie, Ula. Nie ożenię
się z Paulą - dodał stanowczo po krótkiej pauzie, po czym kontynuował z przekonaniem. - I
obiecuję ci, że jeszcze w tym tygodniu, zaraz po zarządzie, zerwę z nią.
- Nie chcę, żebyś mi to obiecywał - powiedziała równie stanowczo, jednocześnie delikatnie
gładząc go po policzku. - Mam dość jakichkolwiek obietnic. Po prostu przestań gadać i zrób
coś wreszcie.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać, chociaż nie do końca to Ula miała na myśli..
Przechylił się do przodu, zbliżając twarz do jej twarzy. Ona jednak nie chciała mu niczego
ułatwiać, więc zaczęła się powoli odchylać do tyłu. Marek nie zamierzał się tak łatwo
poddawać i w pewnej chwili jego wargi znalazły się zaledwie kilka centymetrów od ust
dziewczyny, a precyzyjniej rzecz ujmując tuż ponad nimi, ponieważ jej plecy znalazły się na
kocu, przez co straciła możliwość dalszej ucieczki. Oparł się na jednym łokciu, a drugą ręką
ściągnął jej okulary. Delikatnie obrysował palcem kontur jej twarzy i zatrzymał się dopiero
na jej szyi. W miejscu, które upodobała sobie jego dłoń w chwilę później znalazły się jego
usta. Rozpoczął wędrówkę w kierunku jej podbródka i dalej, znacząc pocałunkami kolejne
fragmenty jej skóry. W końcu dotarł do upragnionego celu i po raz kolejny dane mu było
poczuć słodki smak jej ust.
Gdzieś w oddali zagrzmiało. Marek niechętnie podniósł głowę i rozejrzał się wokoło,
przyglądając się z uwagą niebu. Gdy przyjechali, było nieskazitelnie błękitne, nie widać było
ani jednej chmurki, nawet białej i nieszkodliwej. Od tamtej pory jednak odrobinę
poszarzało, a gorące i jasne promienie słońca zostały stłumione przez zasłonę zwiastujących
deszcz chmur. Dobrzański nachylił się ponownie ku Uli, mrucząc pod nosem przekleństwa
pod adresem pogody.
- Jeszcze tego... by brakowało... - rzekł pomiędzy pocałunkami - żeby zaczęło...
W jednej chwili oboje poczuli, jak gdyby ktoś przechylił nad ich głowami pełne po brzegi
wiadro. Szum spadających z nieba strumieni wody zagłuszył pisk, który wydobył się z ust
Uli w wyniku zaskoczenia.
- ... lać - dokończył zrezygnowanym tonem Marek, odgarniając sobie z czoła zupełnie
mokre, a jeszcze przed chwilą sterczące do góry, misternie ułożone włosy. - Spadajmy stąd powiedział, usiłując podnieść się z ziemi. Ula jednak uniemożliwiła mu to, splótłszy
ramiona na jego szyi.
- Taki duży chłopiec, a boi się deszczu - zaśmiała się szyderczo, nie zważając na ogromne
krople rozbijające się na jej twarzy.
- Nie, po prostu nie chciałbym, żebyśmy całkiem zmokli - odparł, podając jej okulary.
Jego obawy były jednak zupełnie nieuzasadnione, ponieważ oboje byli już zupełnie
przemoczeni. Ubrania przyklejały się do ich ciał i marszczyły. Marek usiadł i - mimo jej
protestów - posadził również Ulę. Spojrzał z żałosną miną na swoje eleganckie, drogie buty,
w których poziom wody był tak wysoki, że spokojnie mógłby hodować w nich rybki.
Odwrócił je i wylał tyle wody, ile zdołał i z nieprzyjemnym cmoknięciem wciągnął je na
stopy.
- Nudny jesteś - burknęła dziewczyna.
Nie zwracając uwagi na swoją towarzyszkę, Marek sięgnął po marynarkę, choć dobrze
wiedział, że nie zauważy większej różnicy między stanem przed i po jej założeniu. Telefon
komórkowy, który na niej leżał pod wpływem szarpnięcia spadł na koc. Mężczyzna już
wyciągał po niego rękę, gdy Cieplakówna go uprzedziła.
- Oddaj - powiedział, siląc się na groźbę. Był już lekko zniecierpliwiony jej brakiem
jakiejkolwiek reakcji na ulewę. Niezmiennie siedziała na kocu, jak gdyby wciąż świeciło
słońce. Sprawiała wrażenie, jakby wcale nie zamierzała uciekać przed deszczem.
- Bo co? - spytała prowokującym tonem.
- Ula, nie komplikuj - odparł, łapiąc ją za nadgarstek i brutalnie rozwierając jej palce
zaciśnięte na telefonie. Schował go do kieszeni, choć nie miał pewności, czy po takiej dawce
wilgoci urządzenie będzie jeszcze chciało z nim współpracować. - Wstawaj, trzeba złożyć
koc... Ulka, co ty robisz?! - wrzasnął, gdy zobaczył, że dziewczyna zmierza w stronę rzeki.
Rzucił koc i pobiegł za nią, ślizgając się na mokrej trawie. - Odbiło ci?! Wracaj tu
natychmiast!
- Chodź do mnie - zachęciła go z tajemniczym uśmiechem, zanurzając bosą stopę w
chłodnej wodzie.
- Ulka, wyłaź stamtąd! Burza idzie, a ty do wody leziesz!
- Burza jeszcze daleko. Chodź.
Mężczyzna zawahał się przez chwilę, ale zachęcany zalotnym spojrzeniem Uli po raz
kolejny zdjął buty i skarpetki. Wkroczył do wody, chwytając wyciągniętą w jego stronę dłoń
dziewczyny. Pociągnęła go do przodu i zatrzymała się dopiero, gdy woda sięgała im do pasa.
Ula odwróciła się przodem do Marka i przytuliła się do niego.
- Rozumiem, że ta ulewa zupełnie cię nie zaskoczyła i jest tylko częścią programu
przewidzianego na naszą dzisiejszą wycieczkę, tak?
- Nie - odrzekła. - Ale chyba nie pozwolimy, by trochę wody zepsuło nam piknik, prawda?
- Czy mówiłem ci już kiedyś, że jesteś szalona? - zaśmiał się Marek, pozwalając, by krople
spadały mu prosto na twarz. Pokręciła głową. - I tak cię kocham.
- A czy ja ci kiedyś mówiłam, że jesteś strasznie nudny?
- Tak. Pięć minut temu.
- I tak cię kocham.
Patrzyli na siebie jak zahipnotyzowani. Dobrzański ostatecznie zrezygnował z odgarniania
włosów do tyłu, dlatego też jego czoło przykrywała plątanina mokrych kosmyków.
Jasnoniebieska koszula pod wpływem wody przykleiła się do niego szczelnie i stała się
zupełnie przezroczysta, dzięki czemu Ula mogła wciąż napawać się widokiem jego ciała.
Przyciągnął ją do siebie i ściągnął gumkę z jej włosów, do tej pory związanych w koński
ogon. Grzywka zaczesana pierwotnie na bok, skleiła się w jeden mokry strąk, z którego
woda spływała jak z rynny prosto na jej policzek. Mokre okulary utrudniały jej widzenie,
więc ponownie je zdjęła i wsunęła Markowi do kieszeni. Mężczyzna dostrzegł na jej rzęsach
maleńkie, połyskujące jak diamenty krople, przypominające poranną rosę. Postanowił
dokładniej się im przyjrzeć i pod takim pretekstem ujął jej twarz w dłonie i zbliżył do
swojej. Ich usta ponownie połączyły się w namiętnym pocałunku.
W pewnej chwili oboje poczuli, że ulewa przestała mieć dla nich jakiekolwiek znaczenie,
zresztą tak jak i wszystko inne, cały otaczający ich świat. Liczyli się tylko oni i ich
deszczowe pocałunki.
“Zorro z hasioka”
Wywiad z Sebastianem
Redakcja: Dziękujemy Sebastianie za chęć udzielenia nam wywiadu
Sebastian: Nie ma sprawy, to ja dziękuję za zaproszenie
R: Sebastianie, czy często zdarza Ci się powiedzieć coś czego później długo żałujesz
S: Wychodzę z założenia, że życie jest za krótkie na analizowanie swego każdego słowa i czynu.
Trzeba się bawić i brać wszystko na klatę optymisty póki karuzela kręci się.
R:A jeśli coś w tej konstrukcji nagle popsuje się?
S: Jak spadać to z wysoka
R: Sebastianie, to, że lubisz kobiety to oczywista sprawa, ale dlaczego nie patrzysz kobiecie w
duszę, a w ...
S: (śmiech) W biust, tak?
R: Dokładnie to chciałam powiedzieć
S: Lubię piękne kobiety, po to Bóg stworzył płeć piękną i dał jej pewne walory, aby ona
i mężczyźni czuli się komfortowo. Nie widzę nic złego w tym, że zauraczam się wizualnie.
R: A może znalazłeś już tę jedyną?
S: Wciąż szukam, choć... hmmm denerwuje mnie obecność innego faceta przy Violettcie
denerwują mnie jej opowiastki i wymyślone bądź nie platoniczne wzdychania do jakichś typów.
R: Może warto zrobić krok w stronę ustatkowania i założenia rodziny
S: Jestem za młody na pieluchy, wózki i żonę ,a szczególnie na taką rozrzutną jak Violka.
R: Może męska przyjaźń rekompensuje Ci czasem te braki?
S: Mało powiedziane, świetnie czuję się w męskim towarzystwie, szczególnie w towarzystwie
mojego Marka ;P
R: Na waszą przyjaźń składają się także różne sekrety i plany dotyczące innych osób...
S: Tak, z pewnością. Oczywiście to pytanie podszczypuje temat Brzyduli, o sorry, jakby to
powiedział na TYM ETAPIE Marek: Uli.
R: Jaki to etap według Ciebie?
S: Szczerze? Mój przyjaciel wpadł po uszy i jak się zorientuje będzie za późno .
R: To znaczy?
S: Sam w to nie wierzę, ale on się zakochał w Ulce, na początku był to misterny plan, którego
konstrukcja zaczęła się walić. Jestem pewien, że niedługo usłyszę jakąś deklarację.
R: Sebastianie, a Ty?
S: Ja mogę zadeklarować, że chce długi urlop, gdy zaczną się wszelkie kłopoty
R: A jak lubisz spędzać czas?
S: Tenis, bary, dobry film, a jeśli chodzi o ścisłą turystykę to ciepłe piaski i morze.
R: Masz idola?
S: Siebie (śmiech),a tak na poważnie to mam kilku, lecz największym z nich jest Kubuś Puchatek
i Zorro
R: Co za rozbieżności...
S: Lubię miód, a że nie uważam się za osobę bogatą chciałbym być Zorro, bo zabierałbym bogatym
i ... dałbym to sobie
R: A kino, film, telewizja, czego oglądanie sprawia Ci największą przyjemność?
S: Ostatnio pierwsze miejsce w mym sercu zajmuje już stary kultowy serial, lecz z nieocenionym
śląskim dubbingiem- „Niewolnica Isaura”. Kocham tę gwarę: „ Karni się do hasioka”, albo „Kaj żeś
obił tak gymbę”, nie mogę się nacieszyć, gdy to słyszę
R: Sebastianie, czy chciałbyś coś powiedzieć naszym forumowiczom na zakończenie tej
rozmowy?
S: Oczywiście, że tak. Chciałbym pozdrowić wszystkich użytkowników forum Brzyduli i życzyć
ponownego wskrzeszenia sił po wakacjach, bo nowe odcinki będą warte przyssania się do monitora.
R: Dziękuję za rozmowę
S: Ja również i jeszcze raz serdecznie pozdrawiam.
Każda z Was, moje biedne Panie, ma w sobie odrobinę kobiecości i seksapilu. Wystarczy luknąć na
mnie – piękna, mądra, zdolna. Istny ideał. A jak jest z Wami? Codziennie musicie podejmować
kilogramy trudnych decyzji. Często stoicie pomiędzy młotem, a wiertarką. Zastanawiacie się, czy tą
jedyną wolną od pracy chwilę spędzić z dziećmi, czy może zrobić wreszcie coś dla siebie i wybrać
się do kosmetyczki lub odwiedzić słońce na prąd. Potocznie – solarium. Jednak nie wszystkie
zabiegi wymagają fachowego, złotorączkowego wykonania. A więc usiądź wygodnie w fotelu,
zamknij oczy i wysłuchaj moich porad. Co do tego zamykania oczu – nie zamykaj, bo jak będziesz
czytał?
DEPILACJA
Jest wiele sposobów usuwania uporczywych, trędowato pokręconych włosków. Ja wybrałam dwa,
moim pytaniem najlepsze.
1. Widelec-śmigielec
Najnowocześniejszy wynalazek prehistorycznej Europy. Stosowany przez samego Napoleona
(wyobrażacie sobie ile musiał mieć włosków?!) Jego dobrym końcem jest łatwa obsługa.
Wystarczy nasmarować nogi masłem, (jeśli nie masz pod uchem masła, może być olej) wziąć do
ręki widelec i szybkimi ruchami pociągać z góry na dół. Idealnie wypełnia przestrzenie
międzyząbkowe, a i sam śmigielec do wieczornej kolacji będzie naostrzony.
2. H2o wystarczy kropla – kleju xD
Drugi, również fantastyczny sposób. Tym razem nie mam pojęcia przez kogo był stosowany, ale
udało mi się przeprowadzić wywiad z samą Paris Hilton. Dacie wiarę, jakie ta dziewczyna ma
włoski? Jedwabiste, jak flanela. Ja i Paris tak bardzo zaprzyjaźniłyśmy się, że postanowiłyśmy
opublikować, jak naprawdę powinno się je usuwać. Kupujesz w sklepie „Kropelkę” lub „Super
glue” i delikatnie nakładasz. Odczekujesz około piętnastu minut (czyli równy wiek). W tym
czasie możesz np. wymienić podglądy na świat z kociopsiółką. Następnie spłukujesz wrzącą
(nie gorącą!) wodą. Połamania rąk!
PEELING
Jeden z najważniejszych dla naszego ciała zabiegów. Usuwa kozi naskórek i pozostawia skórę
bawełnianie gładką oraz zapobiega jej świeceniu (szkoda, że nie świeci bardziej, bo zniknąłby
problem z brakiem lamp na świecie). Musicie też wiedzieć, że komórki telefonowe skóry
produkują tak zwane serum (jak słyszę tę nazwę, to od razu mam ochotę na ser mozarella, a
wy?) Do przygotowania takiego peelingu potrzebne są: pieczarki, pomidory, kozie mleko,
pieprz, cukier, trzy arbuzy, melon, ogórki kiszone, kisiel truskawkowy, szynka i… Dacie wiarę,
że zapomniałam? Zaraz pstryknę do Gośki.
Ok., już zadzwoniłam, jednak ona też nie pamięta. Dodajcie co chcecie. Ja polecam kwas
siarkowy. Tylko on jest taki delikatny i bezpieczny. Kiedy już zbierzecie to wszystko do kupy
(dobrze, że nie psiej), pożądnie wymieszajcie. W ostatniej fazie księżyca nałóżcie na ciało, a
potem zmyjcie mokrą wodą.
NAWILŻANIE
Chyba każda z was wie, że nic nie może równać się z naturalnymi, najlepiej owocowymi
kremami. Ale prawie żadna z was nie wie, że z tych owoców najlepsze są pomidory. Aby
dobrze nawilżyć twarz nie potrzeba megadrogich, markowych (czy nie kojarzy wam się to z
moim szefem? On zdecydowanie mnie nie docenia. Przecież jestem taka mądra i zdolna!)
nawilżaczy. Wystarczą tylko dwa pomidory i mały widelec śmietany. Zmiksujcie te dwie rzeczy,
wcierajcie rano i wieczorem, a efekt zaskoczy was samych. Mnie zaskoczył, jak ten zając z
znienadzka.
Pamiętajcie, że wygląd zależy od was samych, kobitki. Jeśli nie będziecie miały motywacji, po
prostu spójrzcie na moje zdjęcie:
Violetta Kubasińksa
(koniecznie przez „V” i dwa „t”)
Pasta jajeczna z tuńczykiem
-tuńczyk koniecznie w oleju -odsączamy około połowę (olej z tuńczyka powoduje, że pasta jest bardziej klejąca)
-6 jajek ugotowanych na twardo i pokrojonych w kostkę (lubię taką średnią kostkę żeby była wyczuwalna)
-cebulkę zieloną około 5szt (szczypior plus dymka) pokrojona w paski -można zastąpić zwykłą cebulą oraz
szczypiorkiem
-majonez około 4łyżki, musztarda około pół łyżeczki (jak kto lubi), sól, pieprz
wszystko połączyć. Ja lubię żeby jednak każdy składnik był wyczuwalny więc tuńczyka rozdzielam widelcem na
drobniejsze kawałki ale każdy lubi inaczej więc można pokroić wszystko drobniej i będzie typowa pasta .
na tej bazie robię zazwyczaj dwa warianty:
-1- delikatny -dodaje garść kukurydzy z puszki
-2- dodaje około 5 zielonych oliwek drobno pokrojonych oraz czasami do tego też ogórek konserwowy
oczywiście można do każdego z wariantów dodać ser żółty starty
życzę smacznego
ps. pasta dobrze się również komponuje z POMIDORKIEM ale to już na kanapeczkę jako dodatek
Przepis dodany przez hanuszka13
Szpinak
na 1-3 osoby
Paczka mrożonego szpinaku
Łyżka masła
czosnek wg mnie minimum to 1 ząbek ale może być więcej jak kto lubi
pół łyżeczki soli
1 surowe jajko
łyżka mąki do zagęszczenia
Na głębokiej patelni rozpuszczamy masło i wykładamy nie rozmrożony szpinak. Czekamy aż się rozpuści i dodajemy
czosnek i sól. Czosnek możemy dodać później jeśli lubimy go bardziej twardego, wcześniejsze dodanie spowoduje, że
nie będzie aż tak ostry. Smażymy na małym ogniu bez przykrycia, żeby woda odparowała. po ok 10-15 min wbijamy
jajko i mieszamy. Jeśli jeśli szpinak nadal jest za rzadki dodajemy łyżkę mąki.
Szpinak gotowy
Jeśli ktoś lubi można dodać śmietanę albo żółty ser
przepis dodany przez Papuka
Ciasto Zebra
2 jajka
szklanka cukru
szklanka oleju
dwie i pół szklanki mąki
dwie łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
dwie łyżki kakao
dwie łyżki mąki (tak, osobno)
szklanka mleka
Przygotowanie proste jak budowa cepa:
Zmiksować jajka z cukrem i cukrem waniliowym, dodać mleko i partiami wlewać olej cały czas miksując. Potem mąkę
wymieszać z proszkiem i dodawać, miksując, rzecz jasna:)
Potem rozdzielić ciasto na dwie części, do jednej dodać dwie łyżki mąki, a do drugiej kakao.
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Wylewać na blachę na przemian albo użyć własnej inwencji twórczej i coś wymyślić
Piec 40 minut. Smacznego! Mi zawsze się udaje i do tego ładnie wygląda.
Baran (21.03-20.04)
"Bez ognia, bez treści, bez idei, bez polotu wszystko stanie się tylko rutyną i szablonem"
Po pełnym wrażeń lipcu straciłeś chęć do zabaw i przebywania na świeżym powietrzu. Twoje życie
zamieniło się w rutynę. Wyjdź z domu! Otwórz się na ludzi! Forumowy świat, to nie to samo, co prawdziwe
życie. Nawet nie zauważysz kiedy miłość spłynie na ciebie ogromną falą. Będzie to zasługą korzystnego
ułożenia Marsa i Wenus. Uważaj na pieniądze. Będziesz miał sporo wydatków. Ale pieniądze stopnieją
także z powodu kradzieży i nieuczciwych ludzi.
Udany związek z: Bliźnięta
Uważaj na: Koziorożec
Dobry dzień: 17 sierpnia
Byk (21.04-20.05)
"Bieda samotnemu, bo gdy upadnie nie ma, komu go podźwignąć"
Po poznaniu super fajnego kolesia zaczęłaś zaniedbywać swoich przyjaciół. To poważny błąd! Ponieważ oni
są ważniejsi - chłopak rzecz nabyta, nawet jeśli jest tak wspaniały jak root. To dzięki nim zawsze
wychodziłaś cało z każdej opresji. Postaraj się podzielić czas między miłość a przyjaciół - może jakiś
wspólny weekend?
Wpływ Merkurego i Jowisza, negatywnie odbije się na twoim zdrowiu. Wieczory są już chłodne.
Wychodząc na imprę pamiętaj o zabraniu swetra.
Udany związek z: Waga
Uważaj na: Rak
Dobry dzień: 9 sierpnia
Bliźnięta (21.05-20.06)
"Lepszy jest chleb przy spokojnym sercu niż bogactwo pełne niepokoju"
Przystojny, dobrze zbudowany brunet, to dobra zabawa na lato. Pamiętaj jednak, że w domu czeka na ciebie
twoja prawdziwa miłość. Może niepozorna i troszkę cherlawa jak Bobek, może nie przyprawia cię ona o
przyspieszone bicie serca, ale jest przy tobie zawsze, gdy tego potrzebujesz. Wspiera cię i pomaga. Wybierz
mądrze!
Merkury ustawi się w opozycji do Jowisza i Neptuna, a to oznacza problemy rodzinne. Być może nie
będziesz mogła porozumieć się z rodzicami. Pamiętaj jednak, że szczera rozmowa potrafi zdziałać cuda.
Udany związek z: Ryby
Uważaj na: Panna
Dobry dzień: 14 sierpnia
Rak (21.06-22.07)
"Nie biednieje człowiek, gdy się uprzejmie odzywa"
Kontakty z innymi nie należały ostatnio do najłatwiejszych. Każda drobna sprzeczka urastała niemalże do
rozmiarów greckiej tragedii. Spowodowane to było nieprzyjazną konfiguracją planet. Niebawem to się
zmieni. Z pomocą Księżyca odkryjesz w sobie różne talenty: dyplomatyczne, które pomogą ci z łatwością
rozwiązać wszystkie trudne i konfliktowe sytuacje, albo malarskie, które pomogą ci zdobyć sławę, tak jak
pomogły Lanie.
Na zdrowie nie będziesz mógł narzekać. Podobnie w finansach - możesz sobie pozwolić na szaleństwo
wyprzedaży!
Udany związek z: Byk
Uważaj na: Skorpion
Dobry dzień: 28 sierpnia
Lew (23.07-22.08)
"Długo nam jeszcze przyjdzie się uczyć, jak być samym sobą"
Mimo iż twoja przyjaciółka wydaje się być dziewczyną idealną, spróbuj odnaleźć swój styl. Żaden facet nie
zainteresuje się kopią, skoro może mieć oryginał. W tym miesiącu będzie to o tyle łatwe, że w sekstylu do
Twojego znaku, w przyjaznych Lwom Bliźniętach, znajduje się Wenus i Mars.
Poszukaj szczęścia w grach liczbowych - zagraj w menelskie lotto, a być może będzie cię stać na kontener.
Merkury ci sprzyja!
Uważaj na sporty ekstremalne. Będziesz teraz wyjątkowo narażona na kontuzje. A gips w lecie nie jest
najlepszym towarzyszem.
Udany związek z: Panna
Uważaj na: Baran
Dobry dzień: 23 sierpnia
Panna (23.08-22.09)
"Działanie nie zawsze przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
Po ciężkim roku szkolnym i niezbyt udanym początku wakacji nie masz ochoty udzielać się towarzysko. Ale
siedzenie w domu i oglądanie powtórek ulubionych seriali nie rozwiąże twoich problemów. Wręcz
przeciwnie, pogłębi twoją samotność. Pogrążysz się w świecie marzeń, zapominając o rzeczywistości.
Pamiętaj jednak, że wystarczy odrobina chęci i uśmiechu, a może pojawić się szansa na megaromantyczne
lawstory. Pomoże ci w tym odpowiednie wzajemne ustawienie Wenus i Plutona.
Zastanów się, czy twoi przyjaciele nie potrzebują cię teraz bardziej niż ty ich. Pomóż im, a pomożesz sobie!
Udany związek z: Skorpion
Uważaj na: Ryby
Dobry dzień: 31 sierpnia
Waga (23.09-23.10)
"Żadna przeszkoda nie może oprzeć się miłości. Miłość przezwycięża wszystko"
Choć minęło już tyle czasu, a ty myślałaś, że wszystko już skończone i nie ma szans na powrót do tego co
było - on wrócił, a wasza miłość wybuchła ze zdwojoną siłą. Uważaj by tym razem nie popsuć waszych
relacji, gdyż to może być ten jedyny! Na przeszkodzie może stanąć nieprzyjazny ci Neptun. Staraj się
troszczyć o wasz związek także po wakacjach, bo to na prawdę jest coś wyjątkowego. Jeśli wam się uda, nie
zapomnijcie ogłosić zaręczyn na forum.
Masz szansę na wspaniałą przygodę i poznanie nowych ludzi w jakimś egzotycznym miejscu. Nie zmarnuj
tego. Być może obejrzysz rafę koralową, albo skoczysz na bandżi!
Udany związek z: Wodnik
Uważaj na: Lwa
Dobry dzień: 2 sierpnia
Skorpion (24.10-22.11)
"Duże podłości robimy z nieufności, małe ze strachu"
Choć z natury nie ufasz ludziom i jesteś raczej zamknięta w sobie, to spróbuj się przełamać. Dzięki temu
możesz tylko zyskać! Dookoła jest mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy dobrze ci życzą. Tylko pozwól im
sobie pomóc. A nie pożałujesz.
Mimo że nie masz w tej chwili problemów z gotówką, to zacznij oszczędzać. Przyda ci się to, gdy nadejdą
gorsze dni z powodu kapryśnego Merkurego.
Poświęć więcej czasu na ćwiczenia fizyczne. Lody są wprawdzie pyszne, a forum uzależnia, ale
centymetrów w biodrach od nich nie ubywa.
Udany związek z: Koziorożec
Uważaj na: Wodnik
Dobry dzień: 12 sierpnia
Strzelec (23.11-21.12)
"Dzięki cierpliwości łatwiej znosi się to, czego nie można naprawić"
W lipcu ustrzeliłaś kilku wypasionych kolesi, ale to były tylko drobne, przelotne miłostki, nic wartego
zachodu. Prawdziwa miłość to coś, na co warto cierpliwie czekać i wytrwale nad nią pracować. Nie
zniechęcaj się od razu, jeśli coś wam się nie układa. Jeżeli jesteście sobie pisani - wszystko się ułoży. W
razie problemów pisz do forumowego GURU!
Jowisz znajduje się bardzo blisko Neptuna. Spowoduje to konflikty z przyjaciółmi. Dowiesz się także, że
ktoś, kogo miałaś za przyjaciela, tak na prawdę nim nie jest! Wykorzystuje cię jedynie do osiągnięcia
własnych korzyści.
Wystrzegaj się strat, naciągaczy i oszustów.
Udany związek: Baran
Uważaj na: Byk
Dobry dzień: 28 sierpnia
Koziorożec (22.12-19.01)
"Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!"
Ten miesiąc to nieustające pasmo sukcesów, dzięki przychylnej konfiguracji gwiazd i planet. Wszyscy
mężczyźni będą na skinienie twego palca. Problemy finansowe spowodowane kryzysem ominą cię szerokim
łukiem. Możesz sobie pozwolić sobie na odrobinę luksusu.
W kontaktach z rodziną i przyjaciółmi zapanuje prawdziwa sielanka. Nie zapominaj jednak o forumowych
znajomych i wpadnij na nocną rozmowę z niką, foksi i MuMiNkĄ.
Całonocne imprezy i nadmiar używek spowodowały problemy z cerą i włosami. Zadbaj o nie w najbliższym
miesiącu. Maseczka z ogórków potrafi zdziałać cuda!
Udany związek z: Strzelec
Uważaj na: Bliźnięta
Dobry dzień: 3 Sierpnień
Wodnik (20.01-18.02)
"To nie doskonali, lecz niedoskonali potrzebują naszej miłości"
To, że ktoś nie ma idealnej figury, nosi śmieszne okulary czy aparat na zębach, nie jest jeszcze powodem,
żeby go nie lubić. Wygląd zewnętrzny nie jest przecież najważniejszy. Ważniejszy jest charakter i to czy
masz o czym porozmawiać z daną osobą. Niedługo za sprawą Wenus, która znajdzie się w trygonie do
Jowisza i Urana, na twej drodze stanie właśnie taki niepozorny ktoś. Rozglądaj się uważnie, aby go nie
przeoczyć. To może być szansa na prawdziwą miłość, a może coś więcej.
Opalając się pamiętaj o kremie z filtrem. Oparzenia nie są przyjemne.
Udany związek z: Lew
Uważaj na: Strzelec
Dobry dzień: 14 sierpnia
Ryby (19.02-20.03)
"Jeśli uśmiechniesz się do lustra, lustro uśmiechnie się do ciebie"
Latem czujesz się jak ryba w wodzie. Słońce, plaża, morze - to twój żywioł! Gwiazdy sprzyjają
spontanicznemu wypadowi nad wodę z grupą przyjaciół. Kilka dni w dziczy pomoże wam się zrelaksować i
scementuje waszą przyjaźń.
Możesz pomyśleć, że rodzice robią ci na złość nie zgadzając się na wszystkie twoje pomysły. Pamiętaj
jednak, że wydarzenia z pozoru negatywne, mogą szybko ukazać swoje drugie dno i okaże się, że wszystko
dobrze się skończyło.
Podejmuj nowe wyzwania, nawet jeśli się ich obawiasz. Pokonanie własnych słabości sprawi ci wielką
satysfakcję i zahartuje cię.
Udany związek z: Rak
Uważaj na: Waga
Dobry dzień: 19 sierpnia
W kolejnej ULOTCE
- kolejne wywiady z bohaterami serialu!
- Relacja ze zlotu Brzydulomaniaków
- Horoskop Forumowiczów
- Forumowicze oczami Lany cd.
- Nowe i stare rubryki!
Ulotka została wyprodukowana dzięki staraniom użytkowników
http://forumbrzyduli.tvshow.com.pl
Zawarte w niej opowiadania, quizy i inne cuda są naszą wspólną własnością.
Grafikę stworzył root.
Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze stron:
brzydula.plejada.pl
se.pl