Przystanki autobusowe wczoraj i dziś Od początku działalności

Transkrypt

Przystanki autobusowe wczoraj i dziś Od początku działalności
Przystanki autobusowe wczoraj i dziś
Od początku działalności komunikacji miejskiej w Białogardzie przystanki autobusowe
zarządzane były przez ZKM. Pierwotnie obiekty określane tym mianem, oznaczone były ramkami
przystankowymi z emblematem autobusu i rozkładem jazdy. W późniejszym czasie przy 16 z nich
sukcesywnie pojawiały się także zadaszenia typu „grzybek” a od roku 1999 infrastruktura
przystankowa wzbogacona została o pierwsze wiaty. W ciągu kilku kolejnych lat przybyło ich
łącznie 10 sztuk. Według stanu na dzień 1 stycznia 2011 roku sieć przystankowa składała się z 62
obiektów.
Wraz z wejściem w życie przepisów nowej ustawy o transporcie zbiorowym, Rada
Miejska Białogardu Uchwałą Nr IX/73/2011 z dnia 29 czerwca 2011 r. określiła przystanki
komunikacyjne których właścicielem lub zarządzającym jest Miasto Białogard, oraz warunki
i zasady korzystania z nich. Na mocy tych uregulowań Miasto powierzyło bieżące
administrowanie przystankami Białogardzkiemu Zarządowi Nieruchomości z siedzibą w
Białogardzie przy ul. Dąbrowszczaków 18 oraz ustaliło zasady odpłatnego korzystania z tych
obiektów na rzecz BZN, na którym spoczywa także obowiązek dbałości o stan techniczny,
wyposażenie i czystość przystanków na terenie Miasta.
Na przestrzeni minionych lat, infrastruktura przystankowa w naszym mieście przeszła
korzystne zmiany a poprzez budowanie kolejnych przystanków poprawił się komfort oczekiwania
na odjazdy. Niestety w wielu przypadkach akty wandalizmu pogarszały ten wizerunek i podnosiły
koszty koniecznych napraw. Szczególnie było to dotkliwie odczuwalne w odniesieniu do koszy i
oszklenia wiat, które często były tłuczone. Po wielu kosztownych uzupełnieniach Zarząd ZKM
zdecydował o zamontowaniu na stałe dolnego pasa z blach, co pomimo pogorszenia walorów
estetycznych tych budowli ograniczyło dewastację. Do poprawy stanu rzeczy zapewne przyczyniło
się też kilka innych czynników i oby były to takie jak: wzrost świadomości społecznej,
odpowiedzialności za nasze wspólne mienie itp. ale głównie były to nasze liczne starania i apele.
Dla przypomnienia zamieszczamy wiersz z roku 1999, który – co z zadowoleniem podkreślamy –
odniósł skutek i oby tak pozostało.
Wandalu – STOP !
Dzisiaj modne stały się apele,
Chociaż nie przynoszą wiele.
Może tak opisane zdarzenia,
Dadzą ich sprawcą do myślenia?
Stał przystanek koło drogi,
Podszedł łobuz kopnął „z nogi”.
Cienka blacha przy uchwytach,
Już po pierwszym ciosie zgrzyta,
Spojrzał młodzian miną srogą,
Może kopnąć lewą nogą?
Jak pomyślał tak też zrobił,
Drugim ciosem szybę pobił.
Później mocniej się nadymał,
Aż kosz tego nie wytrzymał,
Zerwał rozkład naklejany,
Wpisał spreyem „Iskra Pany”.
Nad konstrukcją jął się znęcać,
Wszystkie śruby chciał wykręcać,
Trochę się tez zastanawiał,
Czy do ramy się przystawiać?.
Na nic jego szczere chęci,
Sam jej z ziemi nie wykręci,
Gdyby z drugim delikwentem,
To by wyrwał ją z cementem.
Później chwycił zadaszenie,
Dalsze robić chciał zniszczenie.
Albo pobujać się na dachu,
Przecież przy tym nie ma strachu.
Na zabawie czas mu leci,
Kopnął kosz wysypał śmieci.
Wyciął ładne inicjały,
Co za talent ma wspaniały.
Och męczące to niszczenie,
Trochę poczuł już zmęczenie.
Zmłócił torebkę słonecznika,
Dziś na tyle muszę znikać.
Jaki morał z rymowanki?,
Czy potrzebne są przystanki?.
Jaki sens je remontować?,
Zmieniać szyby i malować?.
Wciąż rozkłady wieszać nowe,
Ładne, trwałe, kolorowe.
Wymienić kosz i pozamiatać,
Ciągle szkody nowe łatać?.
Czy w naszym mieście wiata,
Może służyć długie lata?.
Liczę, że może wiersz ten odpowiedź da,
Chociaż ... na przystanku znowu pełno szkła.
O wspólne mienie pełen troski
(Andrzej Witkowski)