Lekcja dla oczu - VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im
Transkrypt
Lekcja dla oczu - VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im
VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start Lekcja dla oczu W Muzeum Narodowym byliśmy razem pierwszy raz, dlatego nie wiedzieliśmy, co nasz czeka i szczerze mówiąc, byliśmy mile zaskoczeni. Okazało się bowiem, że obrazy i rzeźby kryją w sobie wiele tajemnic, a ich odkrywanie jest ciekawym i wcale nie tak trudnym (czego się nie spodziewaliśmy!) zajęciem. Literatura, muzyka, film, malarstwo, rzeźba... Sztuka odgrywa ważną rolę w życiu każdego człowieka pobudza jego wrażliwość, uczula zmysły na otaczające piękno i pomaga łatwiej przejść przez życie. Styczność ze sztuką istotna jest szczególnie dla dzieci i młodzieży, poznającej smak dojrzałości. Dlatego dnia 16 kwietnia 2004 roku nasza klasa IIa (gimnazjum) wybrała się do Muzeum Narodowego w celu poznania tajników rzeźbiarstwa i malarstwa. Lekcja zatytułowana była "Pomóż swojemu oku lepiej patrzeć na obraz", a towarzyszyła nam nasza nauczycielka języka polskiego - pani prof.Elżbieta Błachowicz. Funkcję przewodniczki pełniła młoda i bardzo sympatyczna pani Basia Gołębiewska. Podczas lekcji zwracaliśmy uwagę tylko na FORMĘ, czyli sposób przedstawienia danego dzieła. Na początku omawialiśmy rzeźbę i malarstwo ogólnie, później przeszliśmy do galerii na najwyższym piętrze muzeum i dokładnie przyjrzeliśmy się obrazowi "Rzeź niewiniątek", autora, którego nazwiska, niestety nie pamiętam. Patrząc na niego poznaliśmy dzięki pani Basi sposób, w jaki uzyskuje się w obrazie wrażenie głębi, czyli perspektywę oraz zasadę "im bliżej, tym ciemniej, a im dalej - tym jaśniej". Następnie doszukiwaliśmy się wspólnie różnic pomiędzy dwoma alegorycznymi obrazami, zatytułowanymi "Fortuna" i "Sztuka". Na ich podstawie ze zdumieniem odkryliśmy, że jest aż siedem rodzajów kompozycji: kompozycja symetryczna, niesymetryczna, dynamiczna, statyczna, otwarta (obraz jest jakby częścią jakiejś przestrzeni umieszczonej poza jego ramami), zamknięta (granice przestrzeni obrazu kończą się wraz z ramami) i centralna (wszystko skupione jest na jednym punkcie). Potem już bez trudu rozpoznawaliśmy w danym obrazie zastosowaną kompozycję, co może być bardzo przydatne w dalszej nauce np. dla osób, które w przyszłości zdecydują się zdawać np. na Akademię Sztuk Pięknych. Następnym pojęciem, które omówiliśmy na podstawie m. in. obrazu przedstawiającego cesarzową Elżbietę, pomagającą biednym i "Kuropatw" Józefa Chełmońskiego, była kolorystyka - najważniejszy element obrazu. Malarz może zastosować kolorystykę zróżnicowaną, ujednoliconą (jedna barwa w kilku odcieniach) lub kontrast, czyli zestawienie najbardziej kontrastowych kolorów np. białego z czerwonym. Kolorystyka zależy także od światła, które może być rozproszone, kontrastowe, punktowe... Istnieje aż tyle rodzajów świateł! Kolejne zdumienie... Następnie prześledziliśmy obraz Władysława Ślewińskiego "Kobieta z kotem" oraz poznaliśmy pojęcie i zastosowanie konturów, których zadaniem jest oddzielenie stykających się kolorów. Nasza przewodniczka pokazała też obrazy, na jakich konturów nie ma, a barwy są jakby rozmazane, mgliste, ulotne... Kolejne pojęcie to faktura, czyli kształt powierzchni obrazu. Malarz może zastosować fakturę chropowatą, gładką, a nawet i taką, i taką. Wszystko zależy od jego wyobraźni. Dalej poznaliśmy techniki malarskie, które były nam znane już wcześniej - technika akwarelowa, pastelowa, olejna. Zobaczyliśmy jeszcze obrazy, które je przedstawiają. Kolej na rzeźby... Mimo takiego nawału pojęć, nie czuliśmy zmęczenia ani mętliku w głowie. Głód wiedzy robił swoje, więc już po chwili, kiedy malarstwo nie miało już przed nami żadnych tajemnic, dowiedzieliśmy się, że rzeźbić można z kamienia, marmuru, brązu, drewna, kości słoniowej, a nawet lodu czy mydła i to za pomocą dwóch technik: przez odejmowanie (drewno) i dodawanie (glina). I kolejne zdumiewające odkrycie -rzeźby z brązu są lepione! A to dzięki odlewowi. Kiedy wiedzieliśmy już wszystko, co wiedzieć powinniśmy, nadszedł czas na sprawdzanie naszych wiadomości. Podzieliliśmy się na cztery grupy, z których trzy otrzymały pytania dotyczące określonych obrazów, a jedna - rzeźby, pochodzących z najmniej przeze mnie osobiście lubianej galerii sztuki nowoczesnej. Jednak mimo dziwności i abstrakcyjności przydzielonych nam dzieł, z pytaniami uporaliśmy się bez większych kłopotów, ku naszej satysfakcji, pani Basi i zapewne pani Błachowicz. Widać , że lekcja nie poszła na marne... Kiedy podziękowaliśmy serdecznie naszej pani przewodnik i opuściliśmy budynek Muzeum Narodowego, wkroczyliśmy do świata rzeczywistości. Wnieśliśmy do niego zupełnie nowe doznania i doświadczenia, które zostaną w nas na długo... przygot. Ola Gersz, kl. IIa (gim.) http://wladyslaw.edu.pl Kreator PDF Utworzono 6 March, 2017, 19:34 VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start "Jak patrzeć, aby widzieć, czyli malarstwo od kuchni..." My, czyli klasa II a gimnazjum, udaliśmy się razem z naszą panią od polskiego-Elżbietą Błachowicz na lekcję do Muzeum Narodowego. Tematem zajęć było spojrzenie na obraz, ale w nieco inny sposób niż wielu z nas robiło to wcześniej. Przyzwyczailiśmy się do zwykłego podziwiania krajobrazów czy domyślania się , co też autor miał na myśli tworząc swoje dzieło. Celem wycieczki było natomiast nauczenie nas głębszego rozumienia sztuki poprzez poznanie niektórych tajemnic jej powstawania oraz "trików", jakimi posługiwali się artyści. Pierwszym punktem była rozmowa o sztuce. Wspólnie z naszą przewodniczką stwierdziliśmy, iż ta dziedzina nauki obejmuje: malarstwo, rzeźbę i architekturę. Później dyskusja przeniosła się na malarstwo. Dowiedzieliśmy się, że można je podzielić ze względu na: historię, czyli styl oraz technikę wykonania. Kolejne minuty przeznaczyliśmy właśnie na to zagadnienie, czyli omówienie głównych technik malarskich. Okazało się, że malować można prawie na wszystkim: na płótnie, tynku, drewnie, murach... Zgłębianie tego zagadnienia zaczęliśmy od sali z dziełami epoki średniowiecza. W tych czasach artyści malowali tradycyjnymi sposobami. Używano oczywiście farb, ale ich wyjątkowość polegała na tym, z czego je robiono. Były to barwniki w pełni naturalne, ale mimo to zaskakiwały soczystością kolorów m.in. wspaniały błękit (najdroższy z kolorów!) robiono z lazurytu, purpurę - ze ślimaków, a kolor żółty - z krokusów. Rodzaje farb odróżniało spoiwo np. w farbach olejnych był nim olej, a w temperach- jajka. Przenieśliśmy się na najwyższe piętro muzeum. Tu rozmawialiśmy o tym, co zrobić, aby obraz był rzeczywisty, czyli jak stworzyć trzeci wymiar. Za przykład posłużył nam obraz przedstawiający rzeź niewiniątek. Aby otrzymać pożądany rezultat, autor posłużył się efektem zwężania. Postacie zmniejszały się w miarę odległości (to przykład perspektywy). W epoce renesansu artyści wyliczali perspektywę matematycznie, co nazwano perspektywą geometryczną. Kolejnym poznanym przez nas rodzajem była perspektywa barwna. W tym przypadku odległość podkreślano kolorem (im dalej, tym był on bardziej pastelowy). Wiedzę o kolorach zgłębialiśmy na przykładzie krajobrazu górskiej doliny. Na pierwszym planie dominował brąz, na drugim zieleń, najdalej zaś panował kolor szaro-niebieski. Mieliśmy wrażenie głębi, m. in. dlatego, iż dolina przypominała scenę teatralną, a kolejne góry tworzyły kulisy. Przenieśliśmy się do kolejnej sali, gdzie wisiały dwa obrazy. Przedstawiały one Fortunę i Sztukę. Analizowaliśmy ich kompozycję. Fortuna to kompozycja otwarta (mieliśmy wrażenie, ze postacie chcą wyjść z obrazu). Główna postać była jednak dynamiczna, jej ciało przypominało krzywą, i to właśnie sprawiało wrażenie ruchu. Sztuka zaś to kompozycja zamknięta. Artysta umieścił ją na obrazie jako postać centralną. Inne postacie patrzyły na nią lub ją sobie pokazywały. Sztukę oceniliśmy również jako statyczną, gdyż przez jej ciało można było przeprowadzić linię prostą. W tym obrazie wszystko dążyło "do środka". Następnie przekonaliśmy się, że malarze w bardzo umiejętny sposób zwracają naszą uwagę na osoby lub przedmioty, które mają być istotne.. Jako przykład posłużył nam obraz przedstawiający cesarzową Elżbietę. Intensywne barwy kontrastowały na nim ze sobą, a pierwsza właścicielka obrazu przykuwała naszą uwagę. Dowiedzieliśmy się także, że jeśli na obrazie występuje jedynie jeden odcień, określa się go jako monochromatyczny. Taki właśnie był obraz przedstawiający Tatry. Jako ważny element obrazu uznaje się również światło, które może być: niewyraźne, rozproszone lub skupione w jednym miejscu. Artystą, jaki z nim eksperymentował był Bielecki. Kolejnym omawianym zagadnieniem była faktura obrazu, czyli kształt jego powierzchni. Dowiedzieliśmy się , że faktura może być chropowata lub płaska. Okazało się, że niestety chropowata faktura pęka tworząc trakelury. Poznaliśmy także bliki - bardzo ciekawe jasne plamki powodujące "odbijanie się światła" i efekt "błyszczenia". Pod koniec naszego pobytu w muzeum zajęliśmy się rzeźbami, w jakich faktura również odgrywała ważną rolę. Były one piękne, ale niestety nietrwałe, gdyż z upływem czasu drewno ulegało procesowi pękania. Następnie dowiedzieliśmy się, że rzeźby wykonuje się różnymi sposobami: poprzez http://wladyslaw.edu.pl Kreator PDF Utworzono 6 March, 2017, 19:34 VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start odejmowanie (drzewo, kamień) lub dodawanie (glina) oraz metodą odlewu jak rzeźby z brązu. Projekt odlewanej rzeźby wcześniej artysta wykonuje z wosku. Myślę, że wycieczka wiele nas nauczyła, a swoją wiedzę każdy mógł sprawdzić podczas zadań w grupach. Na przykładzie obrazów i rzeźby, wybranych przez przewodniczkę, musieliśmy odpowiedzieć na pytania, które dotyczyły lekcji. Bardzo dobrze sobie z tym poradziliśmy. przyg. Agata Wrzochalska, klasa II a (gim.) http://wladyslaw.edu.pl Kreator PDF Utworzono 6 March, 2017, 19:34