SLOWO nr 020 567 KB Aug 13 2012 01:39:20 PM
Transkrypt
SLOWO nr 020 567 KB Aug 13 2012 01:39:20 PM
Słowo Materiały kaznodziejskie numer 20 - sierpień 2012 Adres wydawcy: „Augustinus“ Skr. Pocztowa 28 59-902 Zgorzelec 4 E-mail: [email protected] Autorzy: Tomasz Pieczko: [email protected] Pedro Snoeijer: [email protected] Strony internetowe: www.augustinus.pl www.blogpastoratomaszpieczko.blogspot.com www.pedrosnoeijer.blogspot.com Od Redakcji Drogi czytelniku, studium biblijne, mając czas nader ograniczony. Otrzymałeś kolejny numer naszego biuletynu zatytułowanego „Słowo”. Oczywiście chodzi tu o odniesienie do Słowa Bożego, którego głoszenie jest jednym z podstawowych zadań Kościoła. W naszej pracy chcemy - na miarę naszych możliwości - pomóc tym, którzy zajmują się głoszeniem Słowa (np. głoszą kazania), a także tym, którzy prowadzą studia czy spotkania biblijne. Chcemy także naszym biuletynem podać informacji tym, którzy prowadzą własne refleksje biblijne. Chcemy ich zachęcić, a jednocześnie nieco ułatwić im ich poszukiwania. Jeśli macie pytania, sugestie, zawsze jesteśmy otwarci na Wasz głos. Waszymi pytaniami, czy wskazówkami, związanymi z Waszymi oczekiwaniami, możecie współtworzyć z nami to skromne pisemko. Pragniemy jednak nade wszystko, aby Słowo Biblii, jedyne nieomylne, stało się treścią życia praktycznego tych, którzy zajmują się Jego głoszeniem, tych, którzy prowadzą zajęcia biblijne w Kościołach lokalnych - w zborach, tych, którzy poszukują życia w prawdzie. W biuletynu nie chcemy i celowo unikamy wykładu typowo akademickiego. Chcemy natomiast dostarczyć informacji (a także inspiracji) tym, którzy być może z różnych powodów nie mogą udać się do biblioteki, nie mogą zbyt łatwo zdobyć poszukiwanych pozycji książkowych, lub po prostu muszą przygotować kazanie lub SŁOWO nr 20 Tego zatem Wam życzymy drodzy Czytelnicy: niech Wam błogosławi nasz Pan Wszechmogący i niech Was prowadzi w lekturze i rozważaniu Jego Słowa, w Waszym życiu Słowu temu podporządkowanym. Redakcja. 1 sierpień 2012 Przypowieść o bogaczu i Łazarzu Ew. wg Łukasza 16,19-31 Kontekst Kilka wersetów wcześniej znajdujemy tekst o Bogu i mamonie (Ew. Łukasza 16,9-13), funkcjonujący jako wstęp do omawianej przypowieści. Czytamy tu o kilku rzeczach ważnych dla poprawnego rozumienia przypowieści: Jezus mówi, że żaden sługa nie może służyć dwom panom Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Problem z pieniędzmi jest taki, że można używać ich ku dobremu i niewątpliwie są potrzebne do życia, ale zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że pieniądze staną się naszym panem. Bogacz codziennie wystawnie ucztował. Oznacza to, że nie trzymał się szabatu i jego słudzy nigdy nie mieli wolnego dnia, aby mogli i oni świętować szabat. Bogacz więc publicznie przekraczał przykazania Boże. Żyd z czasów Jezusa zakładałby, że bogaty jest szczególnie błogosławiony przez Boga, a Łazarz został ukarany lub przeklęty przez Boga (por. Księga Joba, Ew. Jana 9,2). Na zewnątrz leżał biedny człowiek o imieniu Łazarz. Dlaczego właśnie ma tak na imię? Jest to jedyna osoba we wszystkich przypowieściach Jezusa, która nosi takie imię, więc musi to mieć pewne ważne znaczenie. Imię Łazarz jest skrótem od Eliezer (Ks. Rodzaju 15,2), co oznacza „ten, któremu Bóg pomoże”. On leżał codzienne na zewnątrz, głodny i chory, rytualnie nieczysty. Wyglądał raczej na osobę opuszczoną przez Boga. Struktura Przypowieść składa się z dwóch części: Pierwsza scena (16,19-21): życie na ziemi: uczta i cierpienie. Druga scena (16,22-31): po śmierci: uczta i cierpienie. Druga część składa się przede wszystkim z dialogu. Różnica i przepaść miedzy bogaczem a biednym Łazarzem istnieje nawet po śmierci. Bogaty człowiek żyje z jednej strony bramy swej posesji, żyjąc w beztroskiej rozrzutności, a z drugiej strony bramy żyje biedny Łazarz, który nie dostaje nawet odpadków ze stołu bogacza. Brama, która właściwie mogłaby być otwarta, aby można było udzielić pomocy Łazarzowi, jest zamknięta. W drugiej części, po śmierci, role zostają odwrócone. Nadal istnieje przepaść, ale gdy na ziemi istniała jeszcze możliwość otworzenia bramy, po śmierci ta przepaść jest już nie do pokonania. Psy były uznawane za zwierzęta prawie w takim samym stopniu nieczyste jak świnie, a w Biblii znajdujemy zazwyczaj negatywne stwierdzenia dotyczące psów (np. Izajasz 56,10; 66,3; Filipian 3,2). Na Bliskim Wschodzie psy nie są ulubionymi zwierzętami domowymi; albo występują tam dzikie psy, albo psy są trzymane tylko w celu chronienia posesji. Łazarz nie otrzymał nawet odpadków, bo były przeznaczone dla nieczystych psów, podobnie jak syn marnotrawny nie otrzymał strąków przeznaczonych dla nieczystych świń (Ew. Łukasza 15,16). Bogacz, a także jego goście, z całą pewności widzieli, że Łazarz leżał pod bramą. Bogaty człowiek nic nie zrobił dla Łazarza, ale jego psy, które miały chronić posesję przed obcymi, uznały Łazarza za przyjaciela i pomogły mu. Pierwsza scena Widzimy obraz bardzo bogatego człowieka. Grecki tekst mówi, że każdy dzień ubierał się w purpurę. Purpura była wyjątkowo droga i ekskluzywna, dostępna tylko dla najbogatszych. Nawet bogaci nie nosili purpury na co dzień, lecz tylko na specjalne okazje, ale bogaty w przypowieści nosi ją codziennie. Ten człowiek pragnął aby każdy widział, jak bardzo jest on bogaty. Podobnie jak współcześni bogaci chętnie pokazują się w ekskluzywnych strojach i bardzo drogich samochodach. SŁOWO nr 20 Druga scena Dramatyczna różnica między Łazarzem a bogaczem po śmierci istnieje nadal, tylko sytuacja jest odwrotna. Okazuje się, że bogaty w krainie śmierci widzi Łazarza a nawet zna jego imię. Nawet po śmierci bogacz nie chce mieć 2 sierpień 2012 bezpośredniego kontaktu z biednym Łazarzem. Zwraca się tylko do Abrahama i próbuje w ten sposób sprawić, aby Łazarz mu służył. się nawrócić. Jeżeli Słowo Boże ich nie przekona, to żaden cud ich nie przekona. Podobnie jest dla wielu w czasach nam współczesnych. Role odwróciły się: bogacz prosi teraz podobnie jak żebracy: zmiłuj się nade mną (por. Ew. Łukasza 18,38). Bogaty nie chciał mieć nic do czynienia z biednymi, nie chciał im pomóc, a teraz sam stał się jednym z nich. Łazarz strasznie cierpiał, ale bogacz, żyjąc w ekstrawaganckim luksusie kompletnie go zignorował. Teraz on sam strasznie cierpi i wymaga natychmiastowej pomocy i teraz wymaga jej od człowieka, któremu sam nigdy nie chciał pomóc. Nadal myśli w kategoriach klas społecznych i uważa, że jest obowiązkiem Łazarza, aby mu służył. Najwyższy kapłan i faryzeusze wiedzieli, że ktoś inny o imieniu Łazarz powstał z martwych, ale nie uwierzyli, lecz planowali spisek przeciw Jezusowi (Ew. Jana 11,4550). Poza tym żyli w wielkim bogactwie, w społeczeństwie, gdzie było bardzo dużo biedy i cierpienia. Ta przypowieść była mocno uderzająca i konfrontująca dla nich. Tematyka teologiczna Przypowieści są obrazami, nie są tekstami wyjaśniającymi teologię w sposób systematyczny. 1. Fałszywe formuły Wśród chrześcijan funkcjonują czasami poglądy tego typu: jeśli jesteś bogaty, oznacza to, że jesteś błogosławiony, jeśli cierpisz, jest to kara Boża. W czasach Jezusa taki sposób myślenia był bardzo popularny, ale przypowieść w jasny sposób pokazuje, że nie można tak myśleć. Po za tym nie każdy biedny będzie zbawiony na podstawie swojej biedy, jak i nie każdy bogacz jest bezbożny. 2. Bogactwo Bogactwo nie oznacza automatycznie piekła i bogactwo samo w sobie nie jest czymś złym. Bogactwo samo w sobie nie zostaje potępione w Biblii. Bogactwo bywa w Biblii też często znakiem błogosławieństwa Bożego (np. Król Salomon). Ale przypowieść zawiera wyraźne ostrzeżenie przed tym, do czego bogactwo może prowadzić. Jeżeli bogaty człowiek nie uznaje, że wszystko należy do Boga, ale tylko do niego, on sam jest zarządcą tego, co posiada - wtedy zaczyna żyć egoistycznie. Jezus tu i w innych miejscach ostrzega właśnie przed taką postawą pychy i arogancji. Poza tym przypowieść krytykuje bogactwo, doprowadzające do tego, że powstają w społeczeństwie tak skrajne różnice między ekstrawagancko żyjącymi bogatymi, a żyjącymi na ich progu ludźmi umierającymi z głodu i cierpienia. To sytuacja, która dzisiaj w wielu miejscach świata nadal istnieje. Przypowieść o bogaczu i Łazarzu, ilustracja w Kodeksie Aureus z Echternach, XI wiek. Bogacz ma jeszcze więcej wymagań. Chce używać Łazarza jako sługi do przyniesienia wiadomości. Odpowiedź Abrahama jest wyraźna: Mają Mojżesza i Proroków, niech ich słuchają. Większość ludzi nie potrafiła czytać, ale w synagodze co tydzień można było słuchać Pism. Słowo słuchać po hebrajsku zawiera też znaczenie bycia posłusznym, czyli czynienia tego, co słyszysz. Słuchanie nie powinno być tylko bierną czynnością, ale również oznacza aktywność, a więc odpowiednie życie, zastosowanie w życiu tego, co słyszałeś. Tora i prorocy ciągle nawołują do tego, aby troszczyć się o biednych i potrzebujących. Każdy Żyd powinien to wiedzieć: bracia na ziemi mają mnóstwo informacji o tym, jak SŁOWO nr 20 3 sierpień 2012 dobre. Wygląda na to, że Łazarz cierpiał między innymi z powodu grzechu innych (egoizm bogacza), co dobrze oddaje sytuację w dzisiejszym świecie. 3. Życie po śmierci Nie możemy tylko na podstawie tej przypowieści rozwijać teologii o tym jak wygląda życie po śmierci. Problemem jest przy tym, że Biblia ogólnie nie jest tak jasna w tym jak wygląda życie po śmierci, jak często myślimy. Bóg nie wszystko objawił i to co objawił powinno nam wystarczyć. Z pewnością możemy na podstawie Biblii twierdzić, że po śmierci są dwie możliwości: albo miejsce, gdzie był bogacz, albo miejsce, gdzie był Łazarz. Czy istnieje kontakt między tymi dwoma miejscami - nie wiemy, choć na podstawie całości Biblii wydaje się, że raczej nie. Przypowieść nie ma na celu dokładnie opisać jak to wygląda. Jan Luyken, Przypowieść o bogaczu i Łazarzu Zastosowanie Bieda nie jest darem Bożym, lecz jest społecznym problemem i jest często jest skutkiem grzechów innych, jak obecna sytuacja kryzysu finansowego w świecie jasno to pokazuje. Biblia nie chwali biedy i nie potępia też bogactwa samego w sobie. Przypowieść ostrzega przeciw pewnemu rodzajowi bogactwa - bogactwa, które nie widzi biedy i cierpienia, które jest egoistyczne i uważa, że wszystko co mam, jest moje i nie chce się dzielić. Ale ostrzeżenie przed taką postawą nie jest skierowane tylko do bogatych, gdyż ci, którzy nie są bogaci mogą mieć taką samą postawę. Socjalna sprawiedliwość, która oznacza między innymi sprawiedliwy podział miedzy ludźmi, gdzie nie ma miejsca na takie skrajne różnice między biednymi i bogatymi, jest częścią Ewangelii. Ewangelia głosi zbawienie i wieczne życie w Jezusie Chrystusie. Ale Ewangelia głosi też życie chrześcijańskie, a cały Stary Testament jest pełny ostrzeżeń i potępienia takich skrajnych sytuacji, oraz potępienia bogactwa w wydaniu egoistycznym i aroganckim. Chrześcijanie nie mogą tolerować takiej sytuacji jaka istnieje mówiąc, że kiedyś będzie inaczej. Wierzący, który traktuje Słowo Boże poważnie, wie, że Bóg chce, aby chrześcijanie tu, na tej ziemi, już działali na rzecz sprawiedliwości społecznej. 4. Nawrócenie Przypowieść w wyraźny sposób pokazuje, że po śmierci już nie istnieje możliwość nawrócenia, nie ma drugiej szansy, aby jeszcze po śmierci wybrać Boga. 5. Pismo Święte Nie są nam potrzebne specjalne znaki od Boga. Bóg objawił się w Biblii i to nam powinno wystarczyć; Słowo Boże zawiera wszystko, co nam potrzebne do życia. 6. ‘Rasizm’ Bogaty człowiek uważał siebie za potomka Abrahama, członka narodu wybranego – Izraela - i powoływał się na to. To jednak nic mu nie pomogło. Sama przynależność do narodu wybranego nie jest żadną gwarancją na zbawienie. Decydująca jest osobista wiara. Wśród Żydów istniało, podobnie jak wśród niektórych chrześcijan dzisiaj, fałszywe rozumienie zbawienia na podstawie przynależności do pewnej grupy. Przynależność do Kościoła i otrzymanie sakramentów nie są żadną gwarancją na zbawienie. Decydująca jest wiara i odpowiednie życie wypływające z wiary. 7. Cierpienie Dlaczego Łazarz cierpiał? Nie wiemy dlaczego Łazarz był chory i biedny. Przypowieść nie wyjaśnia przyczyny ani ‘celu’ cierpienia Łazarza. Przypowieść nie uczy, że cierpienie zawsze jest SŁOWO nr 20 Pedro Snoeijer Dłuższa wersja na blogu autora: www.pedrosnoeijer.blogspot.com 4 sierpień 2012 Studium Ewangelii wg św. Łukasza 18,9-14 (Ewangelia na 19 niedzielę roku) I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są usprawiedliwieni, a innych lekceważyli, to podobieństwo: Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu. Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. 1. Struktura tekstu. Centrum przypowieści stanowią wersety 1013. Relacjonują one postępowanie związane z religijnością dwóch mężczyzn (w.10), po której następuje szczegółowy opis każdego z nich, najpierw faryzeusza (w.11-12), a następnie celnika. Werset 9 jest wprowadzeniem, który nadaje kierunek interpretacji przypowieści (jest to postępowanie, które Łukasz często używa w swoich pismach: por. 15,1-2; 18,1; 19,11). Werset 14 jest konkluzją w dwóch częściach: werset 14a podaje sąd Jezusa, w odniesieniu do dwóch bohaterów historii, a werset 14b jest aforyzmem, który uogólnia całość lekcji zawartej w przypowieści. zachowuje się jak osoba zadowolona z siebie samego (por. Ew. Łukasza 16,15). W w.11 faryzeusz modli się na stojąco, co było zwykłą postawą modlitwy (por. Ew. Marka 11,25) i nie można pozornie widzieć w jego zachowaniu czegoś ostentacyjnego. Niemniej, słowa które po tym następują (w tekście gr. pros auton – dla siebie samego) pozwalają nam stwierdzić, że jednak w jego postawie jest coś, co ma go dowartościować przed sobą samym, tak jakby modlił się w sobie samym, by nie rzec – do siebie samego... 2. Lektura tekstu. Wersety ujmujące przypowieść w pewne ramy kierują ją w określonym precyzyjnie kierunku, to znaczy w odniesieniu do sądu, który Bóg wyraża wobec pewnych zachowań religijnych. Takie literackie ujęcie tekstu pozwala mu zachować daleko idącą zwartość tematyczną i logiczną. 2.1. Wskazówki do lektury. Uważna lektura tekstu pozwala zauważyć, że istnieją w nim trzy elementy egzegetyczne godne podkreślenia oraz podkreśla, że jest koniecznym wyjaśnić kontekst socjo-religijny, który wykorzystuje przypowieść. Werset 9 zaznacza, że Jezus kieruje przypowieść do „niektórych”, „tych, co...” (pros tinas). Ciąg dalszy sugeruje, że zwrot ten ma być rozumiany w znaczeniu polemicznym: „wobec niektórych”, a zatem dotyczy „pewnych osób”. Kto jednak jest jego celem? Dość spontanicznie myśli się o faryzeuszach, ponieważ to jeden z nich jest tutaj obecny i SŁOWO nr 20 5 Główne nauczanie przypowieści zawiera się w fakcie, że celnik wraca do swego domu (w.14a) usprawiedliwiony, a nie jest usprawiedliwionym ten drugi (lub pierwszy w kolejności), to znaczy faryzeusz. Wyrażenie greckie tu użyte można przetłumaczyć przez „raczej ten, niż tamten” lub „obok tego tam”. Oczywiście, czytelnicy obruszają się: jakże to, człowiek ludzko i religijnie sprawiedliwy (bo fakt ten nie jest poddany w wątpliwość!) nie miałby być zaakceptowany przez Boga? W oczach wielu znaczenie sceny winno być następujące: celnik odszedł usprawiedliwiony tak, jak i faryzeusz, który istotnie był sprawiedliwy (w znaczeniu religijnym – wypełniając nakazy związane ze „sprawiedliwością” religijną). Owszem, celnik stał się sprawiedliwym dzięki łasce Bożej, ale obok faryzeusza, nie zaś jako ten wskazany, jako „raczej” (i naprawdę) sprawiedliwy, „bardziej” niż faryzeusz... Już Augustyn z Hippony tłumaczył, że takie rozumienie przypowieści nie może mieć miejsca. Po pierwsze, ze względu na znaczenie wyrażeń greckich użytych tutaj, które jednoznacznie porównują, przeciwstawiając sierpień 2012 chcących pozostać czystymi i odmiennymi od reszty. Ci odłączeni, odseparowani, odrzucali niejasne postępowanie moralne (wybierając radykalizm moralny, jednoznaczną prawość) i wszelkie zdziwaczałe nauki. Krótko: ci „odseparowani” to prawdziwie pobożna elita, którą można nazwać „purytańską”. Ich troska o unikanie dewiacji religijnych wyrażała się przede wszystkich w skrupulatnym zachowywaniu Prawa Bożego, w jego szczególnym rozumieniu, tzn., że: - etyka życia miała dla nich znaczenie podstawowe, - stare prawa muszą być bez ustanku aktualizowane i podkreślane, co zrodziło szeroką tradycję interpretacji (to o tej tracycji pisze Marek 5,1-13). sobie wzajemnie dwie postacie, a po drugie, że w sposób jednoznaczny przypowieść ma zadanie podkreślić kontrast (a nie wzajemne uzupełnianie się) dwu opisanych w niej postaci. Wreszcie w.14b mówi wyraźnie o „poniżeniu” jednego z bohaterów historii. Sens przypowieści jest jednoznaczny, choć może i szokujący dla „pobożnych” słuchaczy: przychylność Boża kieruje się ku celnikowi, a nie ku faryzeuszowi. W tym właśnie wymiarze przypowieść stanowi swoisty szok. 2.2. Tekst w jego kontekście. Kontekst literacki. Można bez trudu zrozumieć, że nasza przypowieść stanowi dalszy ciąg tej o sędzi i wdowie (Łk 18,1-9). Podobieństwa między nimi istniejące są jednoznaczne: - ważność modlitwy, - sąd Boży, - pomoc udzielona pokornym. Te trzy tematy są często akcentowane zarówno w Ewangelii Łukasza, jak i w Dziejach Apostolskich. Po naszej przypowieści, Łukasz opowiada jak Jezus, wbrew zdaniu swoich uczniów, przyjmie dzieci (Ew. Łukasza 18,15-17), to znaczy tych właśnie „małych”, pokornych. A epizod z człowiekiem bogatym, który następuje jeszcze dalej (18,18-27) zawiera ten sam akcent: „wielcy” (w.18 – jest to osoba ważna) i bogaci (w.23: jest to osoba bardzo bogata) z trudnością przyjmą Królestwo Boże. Duccio di Buoninsegna, Chrystus oskarżany przez faryzeuszy, 1301-08 Kontekst bezpośredni naszej przypowieści pozwala na dodatkowe wyjaśnienie i na zróżnicowanie (ubogacające) wyżej opisanego przesłania. Dokonuje tego przez wzmocnienie i podkreślenie wagi pytań wokół: „kto jest wysłuchany i kto jest przyjęty” przez Boga. Można też nieco rozszerzyć tę kwestię, parafrazując pytanie: „Kim jest Ten, który wysłuchuje i przyjmuje”? Kontekst socjo-religijny. Faryzeusz. Pharisaîoi, faryzeusze, są precyzyjnie opisani przez historyka żydowskiego Flawiusza Józefa (I w. n.e.) w jego historii Żydów, dotyczącej II wieku p.n.e. Określenie „faryzeusz” pochodzi od hebrajskiego perouchim, które oznacza „odłączonych”, w znaczeniu osób odseparowanych od reszty, SŁOWO nr 20 Faryzeusze pochodzili - w epoce Jezusa - z warstw społecznych raczej skromnych, to znaczy z klasy, którą dzisiaj nazwalibyśmy „średnią niższą”: drobnych handlarzy, rzemieślników, pisarzy, kapłanów itp. Były to profesje, w ramach których zarobki nie były szczególnie wysokie. Obraz, jaki w epoce Jezusa wyraża faryzeusz, to człowiek pobożny i moralny, który nie akceptuje żadnego rozluźnienia moralnego, ani też jakichś dziwnych kierunków politycznych (jak to robili np. zeloci lub herodianie). Dla większości populacji żydowskiej czasów Jezusa, faryzeusz, to obraz człowieka budzącego szacunek. Celnik. Słowo greckie telônes dotyczy osób, które miały za zadanie zebrać, na konto władzy rzymskiej, pewne podatki pośrednie i opłaty przejazdowe. 6 sierpień 2012 W epoce Nowego Testamentu, imperium rzymskie ustanawiało w prowincjach i koloniach „prokuratorów”, mających nadzorować system podatków. Ci prokuratorzy rekrutowali do pracy dla nich osoby odpowiedzialne - już w terenie - za odprowadzanie stosownych opłat przez obywateli, np.: - za dostęp osób lub towarów do portów, - za przejazd osób lub towarów prze pewne miejsca, gdzie ustanowione były stanowiska celne (np. wjazd do miast lub przejazd przez granicę prowincji), - za dostęp sprzedawców do targów publicznych. W Palestynie celnicy byli zazwyczaj Żydami, którzy nabyli tę profesję, mając nadzieję na znaczące korzyści z nią związane. Korzyści były przewidywalne, ponieważ mieli oni za obowiązek dostarczyć do skarbca administracji określone minimum, mogąc sami ustanawiać maksimum opłaty (i jej część zatrzymywać dla siebie). Ten margines wolności pozwalał celnikom znacząco się wzbogacać, co powodowało, że byli oni traktowani jako kolaboranci i korzystający z systemu w sposób nieuczciwy. Nowy Testament oddaje tę złą reputację celników, stawiając ich obok złodziei, prostytutek i pogan (por. np. Ew. Mateusza 18,17; 21,31-32; Ew. Łukasza 19,7). Takimi są zatem obaj mężczyźni, bohaterowie naszej przypowieści. 2.3. Komentarz kilku wybranych wersetów. W.9 – Ewangelista wprowadza w przypowieść: opisuje osoby, które są „celem przypowieści”, a które mają dwie cechy – dobre sumienie i lekceważenie drugiego, to znaczy są to osoby, które mają poczucie bycia sprawiedliwymi. Jest to o tyle ważne, ponieważ takie osoby, zgodnie z przypowieścią, są jednocześnie okrutnymi sędziami wobec innych. Gr. słowo exouthéneô użyte tutaj dla określeniu ich postawy, oznacza: lekceważący, uważający innych za nic. Osoby takie dzielą ludzkość na „ich” obóz i obóz „tych innych” (gorszych oczywiście...). W w.11-12 uwaga skupia się na zachowaniu i modlitwie faryzeusza. Jego zachowanie (na stojąco) nie ma nic szczególnego. Niemniej, jest ona pełna stałych odniesień do siebie SŁOWO nr 20 7 samego, podkreślając swoje własne „sukcesy” (tu także jego podziękowanie, że nie jest jak „inni”...), bo przecież on (właśnie – on sam) robi tyle wspaniałych rzeczy... Pod pozorem dziękowania Bogu, człowiek ten znajduje swoistą przyjemność w spoglądaniu na siebie samego! Jego modlitwa zawiera dwa znaczące elementy: poczucie odmienności od innych i jego dzieła, zasługujące przed Bogiem. Podkreślając swoją odmienność, faryzeusz dokonuje podziału: z jednej strony on (i bez wątpienia ci, którzy są mu bliscy), a z drugiej strony „inni” ludzie, to znaczy ci, których on umieszcza na marginesie swoich wyborów. Ci „inni” są zakwalifikowani jednoznacznie, jako: rabusie, oszuści, cudzołożnicy, a wreszcie z konkretnym wskazaniem na osobę stojącą gdzieś blisko niego... („jak ten oto celnik”). A obok stoi właśnie ten grzesznik, celnik. Utożsamia on tę drugą kategorię ludzi – „innych”, notorycznych grzeszników. Faryzeusz dziękował Bogu za zachowanie go od bycia tą kategorię ludzi... Co ciekawe, faryzeusz podkreśla dwa ze swoich dzieł: post i dziesięcinę. Prawo Mojżeszowe nakazuje jedynie jeden post na rok - w dzień pokuty, Yôm Kippour : Ks. Kapłańska 16,19 i 31; 23,27-32; Nehemiasza 9,1. Jednak Stary Testament zna także posty okazjonalne (np. 2 Samuela 12,21; 1 Królewska 21,27; Daniela 9,3). Najwyraźniej to do tego typu pobożności skłania się postawa naszego faryzeusza. Taki rodzaj praktyki jest znakiem głębokiej pobożności. Niemniej, to nie z powodu swoich własnych grzechów pości nasz faryzeusz (uważa się za bezgrzesznego), ale z powodu grzechów tych „innych”, ludzi „drugiej kategorii”, do jakich zalicza naszego celnika. Uważa on (faryzeusz), że przez swoje posty w jakiś sposób „zrównoważy” grzechy „innych”. Jeszcze kwestia dziesięciny z całego dobytku faryzeusza. Nie jest ona tylko dziesięciną z jego dochodów, ale ze wszystkich jego produktów, w nadziei, że będzie ona kompensowała to, co „inni”, niepobożni nie zapłacą... Czyli, efektywnie, faryzeusz nie jest pozbawiony szczodrości, ponieważ dziesięciny zasilały skarb świątyni jerozolimskiej, z którego wspierano biednych. sierpień 2012 W.13 koncentruje naszą uwagę na modlitwie celnika, to znaczy tego, który jest od początku zakwalifikowany jako grzesznik. Jego zachowanie charakteryzują trzy elementy: - „stanął on z daleka”: jest to uwaga nie tylko topograficzna, ale psychologiczna i teologiczna. Można ją zrozumieć, że staje on w oddaleniu od tego człowieka moralnego i religijnego, bądź też można ją zrozumieć w sensie jego psychologicznej niezdolności do podejścia do przodu, do życiowego parcia w przód. - „nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu”: ten gest modlitwy jest bardzo znany w Biblii (por Psalm 121,1; 123,1; Ew. Marka 6,41; 7,34). Gest spuszczania oczu oznacza poczucie upokorzenia. - „bił się w pierś swoją”: to gest, który podkreśla wewnętrzne poczucie smutku i samo-oskarżenia (por. Ew. Łukasza 23,48). Modlitwa celnika odpowiada jego zachowaniu: jest to wezwanie na pomoc. Dosłownie: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”. Słowo gr. ilaskomai znaczy „być przychylnym dla kogoś, kto zbłądził”, a zatem okazać otwartość wobec niego. Taka jest prośba, którą celnik wznosi do Boga: bądź mi przychylny, zmiłuj się nade mną!. Jest to prośba o wybaczenie, której powinno towarzyszyć zaangażowanie w naprawienie wyrządzonych szkód, jak to było np. w przypadku Zacheusza (Ew. Łukasza 19,1-10). Możemy tym samym nakreślić portret celnika, jako człowieka przytłoczonego ciężarem winy i proszącego o Boże zmiłowanie. można go spotkać także w innych częściach Nowego Testamentu, a szczególnie w Ewangelii Łukasza i w Dziejach Apostolskich. Tutaj jego znaczenie jest proste: człowiek proszący jest zaakceptowany przez Boga, ponieważ imiesłów „usprawiedliwiony” ma za podmiot Boga samego działającego ku usprawiedliwieniu. Jezus podaje tutaj werdykt Boży. A werdykt ten jest przyjęciem celnika, notorycznego grzesznika. Jest to zatem werdykt łaski. Uwaga nie skupia się na uczuciach głównych bohaterów: czy celnik wie, że jest usprawiedliwiony? A jeśli tak, to jak? I co z tego konkretnego wyniknie? A czy faryzeusz poznał swoją sytuację, on także? Na te pytania Ewangelista nie daje odpowiedzi, koncentrując się wyłącznie na podaniu opinii Jezusa, który zna i objawia sąd Boży w tej konkretnej sytuacji. Przez swój szeroki (i rozszerzony celowo) kontekst przypowieść odnosi się do każdego człowieka. Zaprasza do rozważenia tego, co Jezus objawia jako sąd Boży, jako opinię Bożą, a która odnosi się do tych, którzy w pokorze zwracają się do Niego i dzięki Niemu wzrastają.. Tomasz Pieczko Dalsze rozważania biblijne oraz inne artykuły teologiczne na blogu autora: www.blogpastoratomaszpieczko.blogspot.com Cytaty biblijne pochodzą z Biblii tzw. warszawskiej (Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 1994) w Polsce, Warszawa 1994) Czytelnik powinien bardzo na serio wziąć samo-oskarżenie celnika i nie przekształcać go zbyt łatwo w model, który należałoby naśladować. Jest on w istocie rzeczy smutną postacią, ale nie ignorującą swojej sytuacji, nie szukającą zbyt łatwych usprawiedliwień. Nie szuka on innej pomocy, jak tylko łaska Boża i tylko tej on szuka. W.14 zawiera konkluzję, którą wprowadza uroczysty zwrot Jezusa - „powiadam wam”. Mamy tu do czynienia z dwoma częściami przekazu: - sąd Boży wobec obu osób, - aforyzm, który rozszerza sens znaczeniowy przypowieści. Celnik jest usprawiedliwiony, faryzeusz nie. Słowo gr. dikaioô, „usprawiedliwiać”, jest szczególnie bliskie apostołowi Pawłowi, ale SŁOWO nr 20 8 sierpień 2012