FULL TEXT - Polski Przegląd Otorynolaryngologiczny

Transkrypt

FULL TEXT - Polski Przegląd Otorynolaryngologiczny
polski przeglĄd otorynolaryngologiczny 2 (2013) 52–54
Dostępne online www.sciencedirect.com
journal homepage: www.elsevier.com/locate/ppotor
Praca historyczna/Historical Article
Polip krwawiący przegrody nosa w dziewiętnastowiecznym
medycznym piśmiennictwie światowym i polskim
Bleeding Polypus of Nasal Septum in 19th Century World and
Polish Medical Literature
Andrzej Kierzek *
Zakład Klinicznych Podstaw Fizjoterapii Katedry Fizjoterapii Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu,
Kierownik Katedry: dr hab. n. med. Małgorzata Paprocka-Borowicz, Wrocław, Poland
informacje o artykule
abstract
Historia artykułu:
World and Polish physicians: Victor Lange, Otto Schadewaldt, Bernhard Fraenkel, Paul
Otrzymano: 21.12.2012
Heymann, Arthur Alexander, Max Scheier, Aleksander Baurowicz, Leopold Lubliner,
Zaakceptowano: 18.01.2013
Adam Kohn, Władysław Wróblewski, Zygmunt Srebrny, Jan Sędziak and their achieve-
Dostępne online: 20.03.2013
ments in diagnosis and therapy of bleeding polypus of nasal septum is analysed in more
detail.
Słowa kluczowe:
historia rynologii
© 2013 Polish Otorhinolaryngology - Head and Neck Surgery Society. Published by
Elsevier Urban & Partner Sp. z o.o. All rights reserved.
krwawienia
nieżyt nosa
Keywords:
History of rhinology
Bleeding
Rhinitis
Wg W. Beckera, H. H. Naumanna i C. R. Pfalza najczęstszą
przyczyną krwawień z nosa jest splot Kiesselbacha1 (w ok.
90% przypadków). Błona śluzowa w tym miejscu jest bardzo
krucha, ściśle przylega do chrząstki, przez co staje się mało
odporna na wszelkiego typu urazy. Polip krwawiący przegrody
nosa jako ograniczony ciemnoczerwony naczyniakowaty
nowotwór łagodny, wielkości od ziarna prosa do ziarna
grochu, często spowodowany mechanicznym drażnieniem,
jest drugim co do częstości źródłem krwawienia2.
Polip tego typu był przedmiotem zainteresowania także
lekarzy XIX i początków XX wieku. W 1892 r. Victor Lange,
a w dwa lata później Otto Schadewaldt z Berlina opisali
przypadki tworów, najczęściej koloru ciemnoczerwonego
lub brunatnego, wyrastających w dolnej części przegrody
nosa, w miejscu zwanym locus Kiesselbachi lub w jego
pobliżu. Owe twory dochodziły nieraz do takiej wielkości,
że zamykały szczelnie nozdrze przednie. Niekiedy całą
podstawą przyrastały do przegrody, rzadziej usadowione
* ul. Rozbrat 5 m. 6, 50-334 Wrocław.
Adres email: [email protected].
1
2
Wilhelm Kiesselbach (1839-1902), laryngolog niemiecki.
W. Becker, H. H. Naumann, C. R Pfalz: Choroby uszu, nosa i gardła. Warszawa 1999, s. 252.
2084-5308/$ – see front matter © 2013 Polish Otorhinolaryngology - Head and Neck Surgery Society. Published by Elsevier Urban & Partner Sp. z o.o. All rights reserved.
http://dx.doi.org/10.1016/j.ppotor.2013.02.002
polski przeglĄd otorynolaryngologiczny 2 (2013) 52–54
były na szypule. Powierzchnia ich, zwykle gładka, rzadko
pokryta bywała brodawkowatymi wyroślami, czasem wykazywała nadżarcia wskutek mechanicznych owrzodzeń.
Cechą charakterystyczną tych tworów były częste i obfite
krwawienia występujące nieraz po nieznacznym nawet
urazie. Schadewaldt twierdził, że kto chociaż raz zaobserwował taki twór, ten w przyszłości z rozpoznaniem wahać
się nie będzie3.
Etiologia tego tworu nie była jednoznaczna. Schadewaldt
przypuszczał, że uraz, np. drapanie w nosie palcem, częste
forsowne oczyszczanie nosa, mogły odgrywać w jego powstaniu pewną rolę. Tak sądził również Aleksander Baurowicz
(1867–1949), laryngolog krakowski podzielający koncepcję
Ribarego, który nie bez słuszności uważał, że rhinitis sicca
anterior Siebenmanni względnie xanthosis septi Zuckerkandli ma
w powstawaniu tworu pewną rolę4. Chorzy cierpiący na
nieżyt nosa suchy, ograniczony do przegrody w części przedniej, dla usunięcia dolegliwości zmuszeni byli ciągle w tym
organie dłubać. Rethi przypuszczał, że polip ów powstawał
najczęściej wskutek przewlekłych nieżytów nosa, nie tylko
zanikowych. Z takim poglądem nie zgadzał się Leopold
Lubliner (1863–1937), ordynator pierwszego w Warszawie
Oddziału Otolaryngologicznego w Szpitalu Starozakonnych5.
Schadewaldt wspominał także ,,opisane przez B. Fraenkel'a
krwawienia z nosa, zastępujące miesiączkę, i przypuszcza[ł],
że istnieć może pewien związek między [nią], a powstawaniem [tego tworu]’’6. Sądzono, że być może poglądy Bernharda Fraenkela (1836–1911), laryngologa z Berlina, niewiele
rozmijały się z prawdą, bowiem najczęściej krwawienia takie
obserwowano u kobiet w okresie życia płciowego. Baurowicz
słusznie zwracał jednak uwagę, że spotykano je także i u kobiet starszych, które już nie miesiączkowały, jak i u dziewcząt
dorastających, wreszcie rzadko także u mężczyzn.
Praca Shadewaldta obudziła pewne zainteresowanie lekarzy. Lubliner, podobnie jak Schadewaldt, twierdził, że polip
krwawiący przegrody nosa, nowotwór typu unaczynionego
włókniaka, powinien tworzyć odrębną jednostkę nozologiczną
ze względu na miejsce, gdzie zwykle rozwija się, prawie nagły
początek, towarzyszące objawy kliniczne oraz przebieg
w niczym nie podobny do przebiegu spraw przerostowych
w innych miejscach błony śluzowej nosa7. Zaczęły pojawiać
się publikacje, w których jedni autorzy stanęli po jego stronie,
inni jednak prezentowali stanowisko zgoła odmienne,
oświadczali się przeciw nadawaniu tym guzom nowego
3
W. Lange: Ueber einen selteneren Fall von Septumpolypen mit
einigen klinischen Bemerkungen ueber die Polypen der Nasenscheidewand. Wien. med. Presse, 1892, T. XXXIII, Nr 52, s. 637; O.
Schadewaldt: Der blutende Polyp der Nasenscheidewand. Arch.
Laryng. Rhin. 1894, T. I, s. 259 et passim.
4
Siebenmann: Der trockene Katarrh und die Epitelmetaplasie
der knorpeligen Nase (rhinitis sicca anterior). Műnch. med.
Wochenschr. 1895, T. XLII, Nr 44, s. 437; E. Zuckerkandl: Anatomie
der Nasenhöhle. Berlin 1893, T. II, s. 137; Ribary: Klinisch-anatomische Beiträge zur Rhinitis sicca anterior. Arch. Laryng. 1896, T.
IV, Z. 3, s. 67.
5
Rethi: ,,Blutender polyp’’ der Nasenscheidewand. Wien. med.
Presse, 1894, T. XXXV, Nr 46, s. 537.
6
L. Lubliner: O polipie krwawiącym przegrody nosowej. Medycyna 1895, T. XXIII, Nr 3, s. 42.
7
L. Lubliner: O polipie. . .op. cit., s. 43.
53
miana, gdyż ich budowa histologiczna nie zawsze była stała,
a nieraz brakowało im głównego objawu – krwawienia8. Na
pewno blisko do poglądów Schadewaldta było Paulowi Heymannowi, który obserwował pięć przypadków tych tworów:
wszystkie dotyczyły kobiet z obfitymi krwawieniami, wszystkie wykazywały podobną budowę histologiczną9.
Głównym oponentem Schadewaldta był Arthur Alexander
z Berlina, według którego obraz histologiczny tych guzów nie
był jednoznaczny, zatem wprowadzenie miana ,,polip krwawiący’’ jako choroby sui generis uważał za zbyteczne, gdyż pod
mianem ,,polipów’’ rozumieć się powinno twory śluzakowate.
Poza tym Alexander krwawienia nie uważał za objaw stały10.
Poglądu Schadewaldta nie podzielał także Baurowicz, uważając, że na podstawie badań anatomopatologicznych oraz
konstatacji, iż utkanie histologiczne nie jest stałe, należy
zaniechać nazwy ,,polip krwawiący’’, zastępując go mianem
histopatologicznym11. Nie podzielał go także Max Scheier
z Berlina, który obserwował dwa przypadki u mężczyzn podobnych tworów o odmiennym umiejscowieniu i odmiennej
budowie histologicznej, z których jeden wykazywał utkanie
naczyniaka limfatycznego12. Zdarzały się także nawroty
polipa. Natier obserwował go już po kilku tygodniach, a Paul
Heymann – po czterech miesiącach13.
Tym rynologicznym problemem zajmowali się również
lekarze polscy. Wspomniany wyżej Lubliner14 obserwował
dwa przypadki tego schorzenia. Jeden dotyczył 14-letniej
dziewczynki, drugi 28-letniej mężatki. W drugim przypadku
ciemnoczerwony, o dość miękkiej konsystencji i gładkiej
powierzchni, przesuwalny, nieco krwawiący przy dotyku,
o szypule krótkiej, ale dość grubej guzek wielkości polnego
grochu wyrastał z dolnej części przegrody nosa, na części
chrzęstnej przegrody. Lubliner ów guzek usunął pętlą galwanokaustyczną, bez jakiegokolwiek krwawienia. Po dziesięciu
miesiącach dolegliwości polegające na uczuciu zatkania nosa,
niewielkich krwawieniach skłoniły pacjentkę do ponownej
wizyty. Okazało się, że nieco głębiej, tuż poza pierwotnym
siedliskiem tego tworu, pojawił się guzek wielkości ziarnka
pieprzu, który także został usunięty. Był to włókniak bogato
unaczyniony ( fibroma teleangiectodes). Usunięcie podstawy
takiego tworu należało, zdaniem Lublinera, zawsze zniszczyć
przez wypalenie.
Dwa przypadki takich polipów, także u młodych kobiet,
oba na cienkiej szypułce, usunięte pętlą galwanokaustyczną
z następowym wypaleniem żegadłem galwanokaustycznym,
8
A. Baurowicz: O t. zw. ,,polipie krwawiącym’’ przegrody nosowej. Przeg. Lek. 1897, T. XXXVI, Nr 8, s.95.
9
P. Heymann: Zur Lehre von den blutenden Geschwűlsten der
Nasenscheidewand. Arch. Laryng. Rhin. 1894, T. I, s. 273-275.
10
A. Alexander: Bemerkungen zur Anatomie der ‘‘blutenden Septumpolypen’’. Arch. Laryng. Rhin. 1894, T. I, s. 265-268.
11
A. Baurowicz: O t. zw. ,,polipie krwawiącym’’. . .op. cit., Nr 9, s.
110-111.
12
M. Scheier: Beitrag zu den blutenden Polypen der Nasenscheidewand. Arch. Laryng. Rhin.1894, T. I, s. 269-272.
13
P. Heymann: Zur Lehre von den blutenden Geschwűlsten der
Nasenscheidewand. Arch. Laryng. Rhinol. 1984, T. I, s. 273-275;
Natier: Des polypes de la cloison des fosses nasales. Annales de la
policlinique de Paris. Cyt. in Centralbl. Semon 1898, R. XI, Nr 3, s.
37.
14
L. Lubliner: O polipie. . .l. cit.
54
polski przeglĄd otorynolaryngologiczny 2 (2013) 52–54
oba podobnej histopatologicznej budowy, obserwował Adam
Kohn (1864–1918), warszawski lekarz praktyk15.
Władysław Wróblewski (1860–1906), znany otolaryngolog
z Warszawy operował dużego polipa krwawiącego przegrody nosa, wielkości fasoli, wystającego z nozdrzy przednich. Zygmunt Srebrny (1860–1941), także znany otolaryngolog warszawski przypuszczał, że twory te nie dochodziły
zwykle do znacznych rozmiarów, bowiem, wywołując obfite
krwotoki, zmuszały chorych do wcześniejszej wizyty
u lekarza16.
Jan Sędziak (1861–1932), wybitny otolaryngolog warszawski, znany szeroko w krajach anglosaskich, obserwował
podobny twór u 34-letniego mężczyzny, nauczyciela
z ,,nędznym’’ stanem ogólnym. Był to twór umieszczony na
szerokiej podstawie, jednakże wyżej, mniej więcej na wysokości małżowiny środkowej, wielkości włoskiego orzecha,
który usunął prawie bezboleśnie i bezkrwawo żegadłem
galwanicznym w czasie dwóch posiedzeń, a który okazał się
naczyniakiem jamistym ,,mięsakowatym’’17.
Aleksander Baurowicz obserwował dwa przypadki tego
schorzenia. Jeden u 38-letniej kobiety w ciąży, z zatkaniem
nosa i krwawieniami – znamienny był fakt, że objawy
nasilały się podczas kolejnych ciąż. Guzek po usunięciu
15
A. Kohn: Dwa przypadki krwawiących polipów przegrody nosowej. Gaz. Lek. 1895, R. XXX, S. II, T. XV, Nr 51, s. 1365-1367.
16
Z posiedzeń laryngologiczno-otiatrycznych. Medycyna 1904, T.
XXXII, Nr 38, s. 811-812.
17
J. Sędziak: Przyczynek do kazuistyki guzów krwawiących przegrody nosowej. Kron. Lek. 1896, R. XVII, Nr 3, s. 105-108.
galwanokauterem wykazywał typowe utkanie włókniaka
miękkiego. Drugi, powstały na podłożu suchego nieżytu
Siebenmanna, wykazał podobne histopatologiczne utkanie18.
Wszyscy wspomniani wyżej wybitni naukowcy oraz lekarze praktycy i ci zagranicą, i ci na ziemiach polskich, byli
zgodni co do tego, aby te guzki jak najwcześniej i radykalnie
usuwać, by ustrzec się krwawień, a także po pewnym czasie
– nawrotów.
Konflikt interesu/Conflict of interest
Nie dotyczy.
Finansowanie/Financial support
Nie występuje.
Etyka/Ethics
Nie dotyczy.
18
A. Baurowicz: O t.zw. ,,polipie krwawiącym’’ ...op. cit., Nr 8, s.
94-96, Nr 9, s. 109-111; A. Baurowicz: Ważniejsze przypadki
z oddziału Prof. Pieniążka dla chorób krtani, gardła i nosa. Przypadek tak zwanego polipa krwawiącego przegrody nosowej. Przeg.
Lek. 1898, T. XXXVII, Nr 20, s. 245.