Rodzina katolicka - Kto się boi prawdy w sprawie młodej Brazylijki?

Transkrypt

Rodzina katolicka - Kto się boi prawdy w sprawie młodej Brazylijki?
Rodzina katolicka - Kto się boi prawdy w sprawie młodej Brazylijki?
poniedziałek, 16 marca 2009 15:09
Przedstawiamy nieznane fakty w sprawie 9-letniej dziewczynki z Brazylii. Została zgwałcona
przez ojczyma, potem obcy ludzie zmusili ją do zabicia swoich dzieci. To druga "sprawa
Agaty".
Ta sprawa poruszyła całą Brazylię, ale głośno o niej także w Europie. 9-letnia dziewczynka
została zgwałcona przez swojego ojczyma i zaszła w bliźniaczą ciążę. Usunęła ją, a osoby,
które przyczyniły się do tego morderstwa, zostały ekskomunikowane przez miejscowego
biskupa.
Jeszcze jeden przykład na bezduszność Kościoła - grzmiały media. Jak zwykle w takich
przypadkach interpretacja rzeczywistości mogła być tylko jedna, a niewygodne fakty, jakoś
dziennikarzom umknęły. Jak było naprawdę?
Publikujemy szokujący i szczegółowy opis wydarzeń, który przedstawił ksiądz Edson
Rodrigues, proboszcz parafii w Alagoinha, do której należy rodzina dziewczynki. Duchowny
towarzyszył rodzicom ofiary. Według niego rodzina dziewczynki została poddana brutalnej i - co
ważne - nielegalnej presji.
Świadectwo księdza Edsona Rodriguesa w piśmie „Famille chrétienne"
- Nasze miasteczko zostało wstrząśnięte przez nową tragedię: 9-letnie dziecko stało się ofiarą
nadużyć seksualnych ze strony swojego ojczyma i było z nim w bliźniaczej ciąży. Okazało się,
że jej 13-letnia siostra też była ofiarą wykorzystywania seksualnego ze strony ojczyma.
Kiedy rada miasta Alagoinha zapoznała się z całą sprawą, starała się zrobić wszystko, by
pomóc rodzicom i dziewczynkom. 27 lutego sąd powierzył dzieci Instytutowi Medycznemu w
Caruaru, w stanie Pernambuco.
Następnie w instytucie pediatrycznym w Recife zrobiono uzupełniające badania pod nadzorem
seksuologów i psychologów. To w tym miejscu ofiara poznała kuratorkę społeczną Karolinę
1/3
Rodzina katolicka - Kto się boi prawdy w sprawie młodej Brazylijki?
poniedziałek, 16 marca 2009 15:09
Rodrigues i jej asystentkę Marie-José Gomes. Asystentka odrzuciła hipotezę aborcji ze względu
na swoje chrześcijańskie przekonania. Natomiast Karolina Rodrigues zdecydowała przedstawić
propozycję przeprowadzenia aborcji radzie miasta Alagoinha. Pięciu członków rady miasta
odrzuciło tę propozycję z tych samych powodów, co asystentka. Przekazali oni swoje zdanie
Instytutowi Medycznemu w Caruaru. Kopia tego listu została również przekazana Karolinie
Rodrigues w obecności mojej oraz ojca ofiary, pana Erivaldo.
28 lutego zostałem zaproszony do uczestnictwa w radzie Instytutu Pediatrycznego w Recife w
towarzystwie asystentki Marie-José Gomes i dwóch członków naszej parafii. Chcieliśmy
skorzystać z okazji, by odwiedzić dziewczynkę i jej matkę. Znajdowały się w odosobnionym
apartamencie na czwartym piętrze. Nie mogliśmy jednak wejść do pokoju. Zostałem na
korytarzu, ale mogłem porozmawiać chociaż z matką ofiary.
Przyznała mi się, że „podpisała jakieś papiery". Zmartwiłem się, ponieważ wiedziałem, że
jest analfabetką. Okazało się, że skoro nie była zdolna się podpisać, wzięto od niej odciski
palców. Zapytałem się jej, co sądzi na temat aborcji. Powiedziała mi o swoich uczuciach
macierzyńskich i że nie chce niczego złego dla córki. „Nie chcę, żeby moja córka poddawała się
aborcji" - powiedziała. Dodała, że córka dobrze się czuje i bawi się lalkami. Odeszliśmy z
przekonaniem, że matka jest całkowicie przeciwna aborcji swoich wnuków. „Nikt nie ma prawa
zabijać. Życiem dysponuje jedynie Bóg" - powiedziała.
2 marca ponownie udajemy się do Instytutu w Recife. Pozwolono nam wejść na czwarte piętro,
by spotkać się z dziewczynką, jednak już na pierwszym piętrze pracownik Instytutu zabronił
nam wchodzić wyżej. Powiedział nam, żebyśmy poszli spotkać się z kuratorką społeczną w
innym budynku instytutu. Poszliśmy tam i spotkaliśmy się oko w oko z Karoliną Rodrigues.
Jestem w towarzystwie Marie José Gomes i pana Erivaldo, który sprzeciwia się „aborcji swoich
wnuków".
Kiedy kurator zobaczyła, że jestem księdzem powiedziała od razu przy wszystkich: - To jest
sprawa medyczna, nawet jeśli ksiądz, który tutaj jest uważa, że jest to problem moralny.
Zapytaliśmy panią Rodrigues o stan zdrowia dziewczynki. Oświadczyła, że wszystko jest już
załatwione za zgodą matki ofiary i procedura medyczna będzie kontynuowana. Przekonuje nas,
że stan zdrowia ofiary jest krytyczny, nie podaje jednak żadnego medycznego konkretu.
Zabezpiecza się również prawem: „w tym wypadku lepiej jest uratować życie dziecka". Nie jedno, ale trzy życia są tutaj do uratowania - odpowiadamy.
2/3
Rodzina katolicka - Kto się boi prawdy w sprawie młodej Brazylijki?
poniedziałek, 16 marca 2009 15:09
Karolina Rodrigues prosi ojca dziewczynki na rozmowę w cztery oczy. Po 25 minutach ojciec
wychodzi i oznajmia mi, że zmienił zdanie odnośnie aborcji. „Kurator uprzedziła mnie, że mojej
córce grozi śmierć... Więc jeśli jest w niebezpieczeństwie, to trzeba ją uratować... i usunąć
płód" - wymamrotał.
Wydawało się, że wszystko jest już zakończone. Wtedy arcybiskup Recife, José Cardoso i
biskup Pesqueira, Franceso Biasin rozpoczęli działania. Biskup Cardoso powołał grupę lekarzy,
adwokatów, psychologów i prawników, by ocenić legalność tej sprawy. Podczas spotkania 3
marca w pałacu biskupim obecny był dyrektor Instytutu Pediatrycznego z Recife Antonio
Figueiras. Przyznał publicznie, że pani Karolina Rodrigues wywierała w tej sprawie naciski.
Następnie skontaktował się ze szpitalem, by nie dopuścić do aborcji.
Chwilę później arcybiskup Recife otrzymał telefon od dyrektora Instytutu, pana Figueiras
informujący, że feministyczna grupa „Curumin" przekonała matkę dziewczynki do
przewiezienia jej do innego szpitala. Razem z Marią Gomes natychmiast tam jedziemy.
Przetrzymano nas pod pretekstem zmiany ekipy lekarskiej, dziecko było już jednak
przeniesione. Jak to możliwe, by osoba będąca rzekomo w stanie krytycznym mogła otrzymać
pozwolenia na zmianę szpitala? Jak to się stało, że stan zdrowia ofiary tak bardzo się poprawił?
Co takiego ludzie z „Curumin" powiedzieli matce?
4 marca dowiedzieliśmy się, że dziewczynka została przeniesiona do szpitala CISAM
specjalizującego się w zagrożonych ciążach. Szpital znajduje się na północy Recife. Nasza
nadzieja, że zobaczymy uratowane dzieci brutalnie prysła. To wszytko z powodu manipulacji
świadomości i braku szacunku dla życia ludzkiego.
Opowiedziałem to wszystko, żeby ludzie znali prawdę.
Ks. Edson Rodrigues
Wysłuchał Samuel Pruvot. Tłumaczenie Magdalena Romaniuk.
Źródło: Fronda.pl
3/3