Esej o koncepcji literatury nieufnej.
Transkrypt
Esej o koncepcji literatury nieufnej.
Wrocław 2013 Łukasz Brzezinka Klasa II LB Esej o koncepcji literatury nieufnej. „Powinna byd nieufnością. Krytycyzmem. Demaskacją . Powinna byd tym wszystkim aż do chwil, gdy z tej Ziemi zniknie ostatnie kłamstwo, ostatnia demagogia i ostatni akt przemocy. Nie sądzę, aby to poezja mogła do tego doprowadzid jeśli zresztą cokolwiek jest w stanie do tego doprowadzid. Ale wierzę, że poezja może się do tego przyczynid; może nauczyd człowieka myśled o świecie w kategoriach racjonalnej nieufności wobec wszystkiego, co zagraża mu pod postacią kłamstwa, demagogii i przemocy. Stanie się tak wtedy, gdy poezja o której myślę, będzie nieufna w pełni, konsekwentnie, gdy będzie zabierad maski pozorów nie tylko z zewnętrznego świata, ale i z samej siebie"1 Edward Balcerzak w swojej pracy „Poezja polska w latach 1939-1965 twierdzi, że „odbiór to odpowiedź na cudzą biografię”2. Spróbujmy zatem z wyżej zamieszczonego fragmentu tekstu „odkodowad” doświadczenia twórcy. Ze słów ostrych, zdecydowanych, bezkompromisowych wyłania się projekcja nadawcy, który ma „wpisany” w biografię bunt, niezgodę na zastaną rzeczywistośd. Skonfrontujmy te domniemania z faktami. Stanisław Baraoczak urodził się 13 listopada 1946 roku w Poznaniu. Maturę uzyskał w 1964 roku. W pięd lat później ukooczył studia polonistyczne na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza i objął stanowisko asystenta w zakładzie Teorii Literatury. Był członkiem Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR” i współpracownikiem Towarzystwa Kursów Naukowych, a także współredaktorem kwartalnika „Zapis”. W roku 1977 został zwolniony dyscyplinarnie z pracy w Instytucie Filologii Polskiej , a już rok wcześniej jego nazwisko znalazło się na „czarnych listach” cenzury PRL. Jego przekłady z języków obcych także obciążone były piętnem „nieprawomyślności”. Tłumaczył wiersze poetów, którzy swą twórczośd poświęcili walce o wolnośd, niezależnośd i godnośd człowieka. Bo właśnie koniecznośd walki o uwolnienie jednostki od strachu przed myśleniem samodzielnym i odpowiedzialnym , o wyzwolenie człowieka z niewoli dogmatu i z sieci kłamstw produkowanych przez masowe środki przekazu stoi u podstaw większości szkiców literackich i wierszy Stanisława Baraoczaka. Postulat ten jest także fundamentalną zasadą, na której opiera się jego koncepcja literatury. Stanisław Baraoczak nazywa tę literaturę „konieczną” i moim zdaniem ma rację. W naszym załganym świecie, w którym od lat zapomina się o autorytecie innym niż ten oparty na strachu lub fortunie, w którym napływ 1 2 Stanisław Baraoczak: Etyka i poetyka. Szkice 1970-1978. Kraków 1981. Wydawnictwo ABC, s.264 Edward Balcerzan: Poezja polska w latach 1939-1965. Warszawa 1982 wyd. szkolne i padagog.; s.8 1 informacji – często zresztą sprzecznych – jest tak wielki, że trudno je posegregowad, w którym największe zbrodnie ubiera się w piękne słówka pozorów, a walka o dobro i wolnośd ludzkości traktowana jest jak przestępstwo; w tym świecie pozorów potrzebny jest chod jeden element rzeczywistości, który pomoże ludziom uporządkowad świat według swoich zasad, który da im autorytet pozwalający ocenid, co jest dobrem, a co złem i który pokaże, jak oddzielid prawdę od fałszu. I właśnie te wszystkie role ma spełniad „literatura nieufna”, literatura postulowana przez Stanisława Baraoczaka. Baraoczak-poeta (tomiki poezji: „Korekta twarzy”, „Jednym tchem”, „Dziennik poranny”, „Ja wiem że to niesłuszne”, „Sztuczne oddychanie”) i Baraoczak-tłumacz jest bardziej znany niż Baraoczak-eseista i krytyk. Esej ten jest więc w pewnym sensie próbą dopełnienia obrazu twórczości tego ogromnie interesującego i buntowniczego twórcy. Propozycja Baraoczaka wyrosła z krytycznego spojrzenia na naszą rzeczywistośd i opiera się na wnioskach wyciągniętych z analizy stosunków w naszym kraju i na świecie, w tamtych i aktualnych latach panujących. A oceny te nie są niestety optymistyczne. W dzisiejszym świecie człowiek atakowany jest zewsząd przez środki masowego przekazu, które podsuwają mu „sposoby zachowao”, sterują jego poczynaniami , myślami, określają czas i sposób odpoczynku, w umiejętnie preparowanych „psychozabawach” mile łechcą jego próżnośd, a zawczasu przygotowane schematy wykreślają tok jego czynności – wszystko w trosce o to, by biedny człowiek… nie musiał samodzielnie myśled. I oczywiście po to, by stał się bezwolną marionetką w rękach tych, którzy pociągają za sznurki. Przyswojenie sobie sposobu patrzenia Stanisława Baraoczaka na naszą rzeczywistośd jest potrzebne do lepszego zrozumienia jego poglądów na literaturę i dlatego też kolejny akapit poświęcę obrazowi świata widzianego i interpretowanego przez twórcę. Konsekwencją tego poetyckiego spojrzenia na naszą epokę jest pytanie: jakie wymagania poetyckie powinien spełniad język literacki, by wybijad czytelników z „umysłowej drzemki”, by ich zmusid do konstruktywnego i samodzielnego myślenia i działania? Jakich stylów, jakiego sposobu pisania powinien unikad autor, gdyż pogłębiają one tylko marazm społeczeostwa? Na te i bardzo do tych podobne pytania spróbuję wraz z Baraoczakiem odpowiedzied w kolejnych akapitach. „Cywilizacja krwi i łez” „Epoka nasza czyli zgon Ogromna Die Likwidation Jak długo, rzec nie umiem, potrwa…” (Czesław Miłosz – Traktat moralny) Chod od zapisania tych słów minęło już prawie 70 lat, dalej „radia przy motorach wołają coś o szpiegach, o zbiegłych zbrodniarzach, o wojnie, komunistach i o nowych broniach”3 – zgon naszej epoki przedłuża się. Na naszych oczach rozpadają się w gruzy uświęcone autorytety, systemy etyczne, narodowe i ogólnoludzkie mity. Powiększa się 3 Cz. Miłosz: Traktat moralny s.236 2 rozpadlina oddzielająca nasze stulecie od europejskiej tradycji minionych wieków – stajemy się coraz bardziej samotni. Na cokołach obalonych „bogów”4 stawia się mnie wciąż ideały, które budzą coraz większą nieufnośd. Wśród nowych wzorców jest także propozycją poety i krytyka – Stanisława Baraoczaka . Bo jego koncepcja literatury nie jest tylko nowym rozwiązaniem formalnym; przed literaturą, przed poezją w szczególności stoi zadanie „odbudowy etyki, ustanowienie autorytetów, stworzenie nowego dekalogu. Ma ona także pełnid funkcję pryzmatu, rozszczepiającego rzeczywistośd na poszczególne pasma zdarzeo i w ten sposób ukazującego mechanizmy nimi rządzące. W tym punkcie działa „sprzężenie zwrotne”- literatura służy jako narzędzie poznania i interpretacji świata a autorski „model rzeczywistości” jest kluczem do zrozumienia literatury. Ideą porządkującą materiał pisarza jest wypełnianie pustych miejsc na literackiej mapie poprzez ukazywanie „rzeczywistości nie przedstawionej”5. „Tyrani naszych myśli” „ Bo ty jesteś mową upodlonych, mową nierozumnych, nienawidzących siebie bardziej może od innych narodów, mową konfidentów mową pomieszanych chorych na własną niewinnośd.” (Cz.Miłosz – „Moja wierna mowo”) Literatura powinna pobudzad ludzi do myślenia, winna przezwyciężad bezwład i oportunizm ( jako życiowe wygodnictwo ) naszego społeczeostwa. Jedynym środkiem jakim dysponuje pisarz dla osiągnięcia tego celu jest słowo – materiał dający twórcy ogromne możliwości, ale jednocześnie pełen niebezpieczeostw. „Język jest najbardziej naocznym systemem mitologizacji rzeczywistości, systemem wywierającym działanie tym niebezpieczniejsze, że posługujemy się nim nieświadomie, jesteśmy nao niejako skazani”.6 Konformizm naszego stulecia przejawia się nie tylko w niechęci do działania – uwidocznił się, także w sferze języka ; ludziom nie chce się myśled „samodzielnie”, wolą się posługiwad „cudzym słowem”. „Odtwarzają w swoich rozmowach cudze poglądy, korzystają z gotowych formuł, wyrażeo i kombinacji językowych przechowywanych w magazynie języka stereotypy myślowe sprzyjają bezkrytycznemu i bezrefleksyjnemu wartościowaniu przedmiotów i zjawisk. W ten sposób język oprócz funkcji poznawczej, ekspresywnej, metajęzykowej7, estetycznej i poetyckiej zyskuje jeszcze jedną, której cechy potencjalnie tkwią w funkcji impresywnej – funkcję perswazyjną. 4 „bogów” – pisząc w ten sposób myślę nie o bóstwach różnych religii, ale o upadku rozmaitych ideologii polit., społ., prawnych, filozof. 5 „rzeczywistośd nie przedstawiona” – termin z książki Kornhauser i Zagajewski – „Świat nie przedstawiony” Kraków 1974 wyd. literackie 6 S. Baraoczak – „Nieufni i zadufani” s.29 7 Funkcja metajęzykowa - funkcja, która polega na przekazywaniu za pomocą pewnych słów i wyrażeo należących do języka informacji o samym języku - o jego budowie, działaniu i 3 „Od romantyzmu do literatury nieufnej” „Czym jest poezja, która ocala Narodów ani ludzi? Wspólnictwem urzędowych kłamstw Piosenką pijaków, którym za chwilę ktoś poderżnie gardła Czytanką z panieoskiego pokoju. (Cz. Miłosz – Ocalenie) Poprzednie akapity były zapowiedzią problematyki. Formułowały postulaty i zarysowywały kontekst potrzebny do lepszego zrozumienia programu literackiego stworzonego przez Stanisława Baraoczaka. Ponieważ koncepcja ta ulegała wraz z upływem czasu pewnym modyfikacjom. „Klasycyzmy i romantyzmy”8 Odkłamywanie języka może polegad na próbie sformułowania racjonalnego komunikatu o jakiejś rzeczy lub sytuacji ale może także polegad na uświadamianiu sobie tego, że w rzeczywistości językowej nic nie zachodzi bezkarnie, że jedno nadużycie pociąga za sobą drugie, „zostaje skodyfikowane”.9 Upraszczają słowa Ryszarda Krynickiego można powiedzied, że postawa twórcy, który pragnie „odkłamad” język – a przez odfałszowanie języka, o czym nie była mowa, walczyd z załganą świadomością społeczeostwa – powinna charakteryzowad się daleko posuniętą nieufnością i niechęcią wobec wszelkich przejawów arbitralizmu10. Ta postawa jest właśnie kanwą, na której została osnuta koncepcja literatury Stanisława Baraoczak. Opozycja „ufnośd – nieufnośd” jest głównym wyróżnikiem dwóch prądów literackich: klasycznego i romantycznego, które są swego rodzaju określeniem modelu myślenia o świecie: polegającego na pewności siebie, zadufaniu lub opartego na tropieniu sprzeczności. „Literatura nieufna” Pozostał mi do próby wyjaśnienia jeszcze jeden bardzo ważny element, dlaczego w każdym akapicie konsekwentnie używam sformułowania „literatura nieufna”, chod większośd postulatów Baraoczaka kierowanych jest jedynie do poezji? Chciałem w ten sposób sprawid, by koncepcja zawarta w „Etyce i poetyce” nie stała się propozycją „zamkniętą”, dostępną tylko dla poetów. Nie jest to jednakże z mojej strony samowolne rozszerzenie propozycji autora. Baraoczak odnajduje postawę krytycyzmu i nieufności także w prozie: w „Ziemi Ulro” Czesława Miłosza, w „Kompleksie polskim” Tadeusza Konwickiego. Ale książka Miłosza wydana została w Paryżu, a Konwickiego w „ZAPISIE”, które było wydawnictwem nielegalnym. I w tym właśnie tkwi sedno rzeczy – to znaczeniu wchodzących w jego skład wyrazów (rzeczownik, czasownik, zdanie, definicje słownikowe); funkcja posiadająca język charakterystyczny dla danej dziedziny nauki. 8 „Klasycyzmy i romantyzmy” – sformułowanie pochodzi z książki S. Baraoczaka – „Nieufni i zadufani”. 9 S. Baraoczak, R. Krynicki, K. Wóycicki: Rozmowa o poezji, która uczy myśled. 10 Arbitralny – narzucający swoje zdanie, nie lubiący sprzeciwu 4 jest i była elementem hamującym rozwój „prozy nieufnej”. Bo może nawet i książki o takiej konwencji powstają, ale cóż z tego, jeśli są (jak w okresie socjalizmu) pisane „do szuflady”. Można by bardzo długo wymieniad jakim ograniczeniom podlegali polscy twórcy. A więc nie wewnętrzne „wymagania” gatunku, ale nacisk z zewnątrz jest powodem, dla którego Stanisław Baraoczak mówi najczęściej o „poezji nieufnej”, chod zauważa także w tym względzie możliwości dramatu i powieści, widzi szanse nawet w grotesce. Ale możliwości rozpowszechniania dla tego rodzaju literatury otwierały najczęściej wydawnictwa nielegalne, które niestety nie były w stanie zaspokoid zapotrzebowao czytelniczych. Nawet drukowanie za granicą nie rozwiązało problemu – książka może i cieszyła się wielką popularnością, ale w Polsce znana była głównie „ze słyszenia” Pod tym względem pojemna forma poezji, pełna niejednoznaczności i aluzji dawała twórcy większe możliwości wypowiedzenia się o tamtejszej rzeczywistości, a w dzisiejszych czasach forma ta zbierze rzeszę bardziej wyrafinowanych odbiorców. I dlatego też poezję, a nie inne gatunki literackie preferuje Baraoczak. A literatura jakiej pragnie, literatura nonkonformistyczna, ucząca myśled, pomagająca czytelnikowi w uporządkowaniu skomplikowanej rzeczywistości, jest teraz, i była już wiele lat temu ,bardzo potrzebna. Oczywiście nie „zamiast” pozostałych typów twórczości, ale „obok” nich. Literatura ta jest zaspokojeniem czytelniczego poczucia „braku”, dopełnieniem obrazu świata. Jest to pisarstwo pomagające odkryd jakże niełatwą prawdę o naszej epoce; wskazująca na istnienie interpretacji świata niezgodnej z faktami, na próby manipulowania ludźmi, na ustawiczną ingerencję paostwa w życie jednostki. „Literatura nieufna” nie chce byd jednak tylko i wyłącznie informatorką; zajmuje się także komentowaniem zjawisk poprzez dawanie odpowiedzi na pytania: dlaczego? w czyim interesie? W jaki sposób? Największym wrogiem autentyzmu w literaturze jest wpajana nam od lat socjalizmu w Polsce – autocenzura oparta na strachu. Nawet wtedy, gdy nie wolno pisad prawdy, można nie tworzyd kłamstw. Można, jeśli tylko ponad wszystko inne ceni się godnośd własną i szanuje wolnośd – własną i innych. Taką postawę reprezentuje Baraoczak, Miłosz, Białoszewski i wielu innych, wszyscy oni żądają od literatury: „ Powiedz prawdę, do tego służysz”!11 (A.Zagajewski) 11 A. Zagajewski: Prawda wyd. Literackie Kraków 1972 5