Król Edypt

Transkrypt

Król Edypt
1
SOFOKLES Król Edyp
Starożytni Grecy niezachwianie wierzyli w przepowiednie. Odwiedzali liczne świątynie,
np. w Delfach, by wysłuchać zagadkowych słów wyroczni i doznać oczyszczenia.
Przepowiednia stanowiła niepodważalną prawdę i nie można było uciec przed jej
spełnieniem.
Grecy za największy grzech uważali zabójstwo i wierzyli, że póki morderca nie zostanie ukarany,
zmarły nie może wejść do krainy cieni. Zemsta była obowiązkiem rodziny zamordowanego. Historię
zemsty i nieuchronnego spełniania się okrutnej przepowiedni mimo podejmowanych prób odwrócenia
zapisanego losu przedstawia tragedia Sofoklesa pt. Król Edyp oparta na micie o rodzie
Labdakidów.
Sofokles to obok Ajschylosa i Eurypidesa największy tragik starożytnej Grecji.
Urodzony w 495 roku p.n.e. w Attyce w bogatej rodzinie kupieckiej. Inne źródła podają, iż
urodził się rok wcześniej w rodzie arystokratycznym. Sofoklesa kształcono od dzieciństwa
w myśl zasady kalokagatia, polegającej na harmonijnym łączeniu zalet duchowych z
cielesnymi. Tak, więc młody Grek uczył się muzyki, tańca, gimnastyki, poznawał twórczość
wielkich poetów. W wieku 16 lat wybrany do chóru chłopców opiewającego zwycięstwo
pod Salaminą. Był aktorem oraz twórcą dramatów. Pierwszy raz stanął do zawodów
dionizyjskich w wieku 28 lat i od razu otrzymał główną nagrodę pokonując nawet samego
Ajschylosa. Sofokles był też kapłanem Alcona i Asklepiosa oraz pełnił liczne stanowiska w
służbie publicznej w administracji ateńskiej (dwukrotnie był strategiem) oraz był
skarbnikiem Konfederacji Delijskiej. Zarówno za życia jak i po śmierci był czczony przez
współobywateli jak bohater. Rozkwit jego twórczości miał miejsce za rządów jego
przyjaciela Peryklesa.
Sofokles jest autorem wielu innowacji scenicznych – dodał do tragedii trzeciego aktora, wprowadził na scenę
dekoracje, zwiększył liczbę członków chóru z 12 do 15, zwiększył kompetencje przewodnika chóru,
zminimalizował bezpośredni wpływ bogów na losy bohaterów oraz odszedł od trylogii tragicznych (trzech
tragedii opowiadających jedną historię, będących składnikiem "tetralogii" - trzy komedie oraz dramat satyrowy)
w kierunku traktowania każdej tragedii jako zamkniętej całości. Sofokles był autorem 120 tragedii, z czego
zachowało się w całości zaledwie 7: Ajaks, Antygona, Król Edyp, Elektra, Filoktet, Edyp w Kolonie, Kobiety z
2
Trachis (lub Trichinki) oraz fragmenty dramatu satyrowego Tropiciele. Ponadto znanych jest ponad tysiąc
drobnych fragmentów pochodzących z pozostałych utworów. Większość tragedii Sofoklesa układane jest w dwa
cykle: trojański (Ajas, Filoktet, Elektra) i tebański (Król Edyp, Edyp w Kolonie, Antygona). Sofokles podobno
dożył sędziwej starości - zmarł w wieku 90 lat.
Mitologiczna motywacja wydarzeń
Mit o Edypie
(…) Po Amfigonie i Dzetosie posiadł tron tebański Lajos, od którego wyszło pokolenie najnieszczęśliwszych
władców. Wyrocznia ostrzegła go, że polegnie z ręki własnego syna, który w następstwie ożeni się z jego żoną,
a swoją matką, Jokastą. Gdy im się więc syn narodził, przekłuli mu pięty żelaznymi kolcami, związali i wyrzucili
w górach. Dziecko znaleźli pasterze i zanieśli do Koryntu, aby oddać na wychowanie królowej, która nie miała
własnego potomstwa. Chłopak miał nogi nabrzmiałe od przekucia, przezwano go więc Ojdipus (Edyp) –
„człowiek o spuchniętych nogach”.
Edyp nie czuł się szczęśliwy. Rówieśnicy nazywali go podrzutkiem, a nikt nie chciał wyjawić tajemnicy jego
pochodzenia. Pojechał zatem do Delf, do wyroczni. W ciemnym sanktuarium dał się słyszeć głos boży, który go
upomniał, aby nie wracał do ojczyzny, gdyż zabije ojca swego i ożeni się z matką. Edyp sądząc, że królestwo
Koryntu są jego rodzicami, postanowił w innych stronach dom sobie założyć. Po drodze spotkał wóz, na którym
siedział jakiś pan w otoczeniu kilku dworzan. Było to w ciasnym wąwozie górski i służba krzyknęła na Edypa, by
ustąpił ze ścieżki. Butny młodzieniec nie usłuchał. Powstała kłótnia i bójka, w której tamci śmierć ponieśli. Edyp
poszedł dalej, nie domyślając się, że ów pan na wozie – to Lajos, jego własny ojciec.
W Tebach objął rządy szwagier zabitego króla, Kreon. Ale w kilka dni później w górach podmiejskich
pojawił się dziwny potwór, który zaczął porywać ludzi i rzucać w przepaść. Nazywał się Sfinks. Miał twarz i
piersi kobiety, a resztę ciała lwa, ze skrzydłami jak u ptaka. Powiedział, że dopiero ustąpi z ziemi tebańskiej,
jeśli się znajdzie ktoś, co rozwiąże jego zagadkę. Tej zagadki nauczył się od muz, a sens jej był taki: „Co to za
zwierzę, obdarzone głosem, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch nogach, a wieczorem na
trzech?” Na próżno odbywano wiece, zgromadzenia i narady: nikt nie umiał dać rzetelnej odpowiedzi. Wielka
żałoba spadła na miasto, albowiem Sfinks co dzień porywał ludzi. Wówczas Kreon ogłosił, że kto wyjaśni
zagadkę, otrzyma królestwo tebańskie i ożeni się z Jokastą, wdową po zamordowanym Lajosie.
W tym właśnie dniu przybył do stolicy Edyp. Myślał przez cały
dzień o zagadce, a wieczorem położył się spać i miał sen
wróżebny, który mu poddał właściwe rozwiązanie. O świcie
poszedł do Sfinksa i powiedział: „Człowiek chodzi rano, to jest w
dzieciństwie, na czworakach; gdy urośnie, staje się zwierzęciem
dwunożnym; a w starości, która jest życia wieczorem, podpiera się
laską, jakby mu trzecia noga przybyła”. Usłyszawszy to Sfinks
rzucił się w przepaść.
Kreon dotrzymał słowa, Edyp ożenił się z Jokastą i zaczął
panować. Z początku wiodło się wszystko dobrze. Jokastą urodziła
dwóch synów: Polinejkesa i Eteoklesa, oraz dwie córki:
Antygonę i Ismenę. Ale nad domem królewskim wisiała klątwa
bogów. Podwójna zbrodnia Edypa oddała Teby w moc złych
duchów. Kraj nawiedzały bezprzykładne klęski. Ziemia leżała
twardym ugorem i ziarno rzucone w glebę nie puszczało kiełków.
Dzieci przychodziły na świat nieżywe. Zwierzęta nie rozmnażały
się. Wezwano wieszcza Tejrezjasza.
Był to ślepy starzec z długą, białą brodą. Najpierw był kobietą
i pod wpływem czarów stał się mężczyzną. Utracił wzrok w
młodości, gdy ujrzał Atenę nagą w kąpieli. Dzeus dał mu życie
siedem razy dłuższe niż zwykłych ludzi. Pozbawiony widoku rzeczy
ziemskich, znał tajemnice przyszłości, wiedział to, o czym nikt nie wie, i rozumiał mowę ptaków. Straszny był
dzień kiedy Tejrezjasz zjawił
J.A.D. Ingres (1780-1867) - Edyp i Sfinks
3
się w pałacu Edypa. Milczał długo, aby odwlec chwilę nieszczęścia. Na
koniec odkrył prawdę: król Teb jest winien zbrodni ojcobójstwa i
kazirodztwa. Na wieść o tym Jokasta powiesiła się, a Edyp wykuł sobie
oczy, odziany w łachmany żebracze i o kiju wywlókł się z miasta, dziad
stary i złamany. Prowadziły go córki. Szukał ziemi, w której by się do
grobu położył. Zaszedł do miejscowości Kolonos, niedaleko Aten i tam
umarł. Pochowano go w gaju, do którego z wiosną zlatywały się roje
słowików.
W Tebach zostali dwaj bracia: Eteokles i Polinejkes. Zgodzili się, że
co rok inny z nich będzie panował. Eteokles pierwszy wziął berło, lecz
po upływie roku nie chciał ustąpić bratu i wygnał go z kraju. Polinejkes
schronił się do Argos, do króla Adrastosa. Znalazł gościnne przyjęcie,
ożenił się z córką królewską i namówił teścia do wyprawy przeciw
Tebom. Adrastosa zebrał wojsko i obległ miasto. Ale Tebańczycy
uczynili wypad i odnieśli zwycięstwo. Wszyscy wodzowie
nieprzyjacielscy polegli. Eteokles również padł na polu bitwy.
Rządy objął ponownie Kreon. Ciało zdrajcy Polinejkesa kazał
wyrzucić krukom na pożarcie i zabronił pod karą śmierci uczcić go
pogrzebem. Ale siostra Antygona, biały kwiat lilii wyrosły na
skrwawionej ziemi tebańskiej – nie usłuchała rozkazu. Własnymi
rękami wykopała grób i pochowała zwłoki brata. Za karę zamurowano
ją żywcem w sklepionej piwnicy. (….)
Poznań,
Jan
152.
Parandowski,
Mitologia,
1989, s. 150 –
Antoni Brodowski: Edyp i Antygona
1828, olej na płótnie, Muzeum Narodowe,
Warszawa
KOMENTARZ
Według mitu Edyp od urodzenia naznaczony był przez zły los. Za przewinienia przodka – założyciela
rodu – bogowie rzucili na wszystkich jego potomków klątwę. Jak głosiła przepowiednia wyroczni, Edyp miał
zabić ojca i ożenić się z własną matką. Przerażeni rodzice – Lajos i Jokasta – postanowili nie dopuścić do
spełnienia się wróżby i pozbyli się dziecka. Służący, któremu kazano pozostawić na pewną śmierć w górach
niemowlę z przekutymi stopami, ulitował się nad nim i oddał pasterzowi, który zaniósł dziecko na wychowanie
bezdzietnemu królowi Koryntu.
Kiedy Edyp dorósł, wybrał się do Delf i tam usłyszał o ciążącej na nim klątwie. Sądził, że przepowiednia
odnosi się do przybranych rodziców, rodziców postanowił ich opuścić. W drodze z Koryntu do Teb wdał się w
zatarg z królem Lajosem, który na rydwanie zagrodził mu drogę. Dwaj porywczy mężczyźni rzucili się do walki.
Nie wiedząc o tym, Edyp zabił swego prawdziwego ojca i w ten sposób nieświadomie spełnił pierwszą część
przepowiedni. Zawędrował do Teb, które pogrążone były w chaosie z powodu nękającego go potwora –
Sfinksa. Edyp rozwiązał zagadkę, przez którą ciągle ginęli Tebańczycy. Odgadł, że stworzeniem, które rano
chodzi na czterech, w południe na dwóch i wieczorem na trzech nogach, jest człowiek w różnych okresach
swego życia. W nagrodę za uwolnienie miasta został królem i poślubił wdowę po zmarłym Lajosie Jokastę, czyli
własną matkę. Makabryczna klątwa działa jednak nadal. Z kazirodczego związku Edypa i Jokasty urodziło się
czworo dzieci: Polinejkes, Eteokles oraz Antygona i Ismenę. Ich późniejsze losy – po zakończeniu akcji Króla
Edypa – stały się tematem innej tragedii Sofoklesa pt. Antygona.
Ciekawostka
·
Zygmunt Freud, zainspirowany mitem, wprowadził do psychoanalizy pojęcie „Kompleks Edypa”. Jest to
powszechne zjawisko występujące u dzieci w wieku 4-6 lat, objawiające się uczuciem związku
4
seksualnego z rodzicem przeciwnej płci i jednoczesnym postrzeganiem rodzica tej samej płci jako
rywala.
Ironia tragiczna
Prawda o zbrodni popełnionej przez Edypa nieprędko wyszła na jaw. Prolog tragedii Sofoklesa prezentuje
bohatera w czasie, gdy jest już ojcem czwórki dzieci. Kapłan w imieniu ludu błaga króla o uwolnienie miasta od
zarazy.
Władca musi dociec, jakie są przyczyny epidemii, informuje kapłana, że już wcześniej posłał do wyroczni
Kreona, brata Jokasty, aby dowiedzieć się, jak uwolnić miasto od zarazy. Gdy Kreon wreszcie przybywa,
okazuje się, że przyczyną wszystkich nieszczęść jest niewyjaśniona od dłuższego czasu sprawa zabójstwa
poprzedniego władcy. Wyrocznia nakazuje ukarać mordercę, więc Edyp zobowiązuje się, że spłaci dług bogu i
dług swojej ziemi i sprawiedliwie ukarze zabójcę. Kara zaś musi być surowa – niewyjaśnieni sprawy jest dla
Tebańczyków hańbą. Edyp, nie wiedząc, że chodzi o niego, opiera się na przepowiedni delfickiej i rzuca klątwę
na winowajcę.
Bohater stopniowo dochodzi do prawdy. Przed czytelnikiem odsłania się mechanizm działania ironii
tragicznej, gdyż obserwuje on perypetie bohatera, które wiodą go do zguby. Edyp za namową Kreona wzywa
do siebie wróżbitę Tejrezjasza. Ten sugeruje, że hańbę na kraj ściągnął sam Edyp. Król uważa to za
bezczelność. Podejrzewa nawet, że Tejrezjasz jest w zmowie z Kreonem, i sądzi, iż wykrył spisek przeciw
legalnej władzy.
Sprawę komplikuje pojawienie się Jokasty, do której powracają wspomnienia minionych wydarzeń.
Opowiadając o okolicznościach zbrodni, nieświadomie dorzuca wiele szczegółów, dzięki którym Edyp zaczyna
powoli kojarzyć fakty.
Dalsze wydarzenia to prawdziwa katastrofa będąca konsekwencją poznania prawdy. Dowiadujemy się, że
Jokasta, nie mogąc znieść strasznej prawdy, odbiera sobie życie, natomiast Edyp na widok śmierci swojej żony i
zarazem matki wykuwa sobie oczy sprzączkami z jej szaty.
Edyp przeklina swój los. Uważa, że za popełnione zbrodnie musi sam się ukarać. Twierdzi jednak, że śmierć
byłaby karą stanowczo za łagodną. Za najohydniejsze i niewybaczalne zbrodnie: ojcobójstwo i pohańbienie
matki, skazuje sam siebie – oślepionego – na wygnanie.
Konflikt tragiczny
Celem tragedii według Poetyki Arystotelesa jest wzbudzenie litości i trwogi, czyli poruszenie widza,
wywołanie silnego przeżycia emocjonalnego prowadzącego do oczyszczenia (katharsis). Jednym ze środków
osiągnięcia tego efektu jest ukazanie mrocznej prawdy o bohaterze, który dążąc do zrozumienia kolei losu,
sprowadza na siebie zagładę. Sofokles przedstawia proces odkrywania prawdy jako przykład ironii tragicznej –
bohater chce dobrze, i to właśnie słuszna motywacja jest przyczyną klęski.
Drugim sposobem służącym wzbudzeniu litości i trwogi jest konflikt wartości. Tragizm w dziełach starożytnych
mistrzów pojmowano jako konieczność dokonania wyboru pomiędzy dwiema sprzecznymi i jednocześnie
równorzędnymi wartościami. Bohater jako jednostka o szlachetnych intencjach zdaje sobie sprawę, że
cokolwiek wybierze, poniesie klęskę. Tak właśnie dzieje się w utworze Sofoklesa. Autor stawia Edypa pomiędzy
dwiema przeciwnymi wartościami. Na jednej szali kładzie dobro państwa, które prowadzi do władcę Teb do
hańby. Na drugiej szali umieszcza dobro jednostki, które wiązałoby się z pozornym szczęściem władcy, ale
również ze śmiercią wielu jego poddanych. Litość i trwoga wzbudzane przez tragedię są tym silniejsze, że
bohater nie sprawia wrażenia patologicznego przestępcy. Przeciwnie, jest zwyczajnym człowiekiem, dąży do
spokojnego, normalnego życia. Jego dzieje mogłyby być udziałem każdego.
Wina Edypa
Arystoteles, wypowiadając się na temat tragedii, dostrzegł prócz konfliktu wartości jeszcze jedną kwestię
związaną z tragizmem. Nazwał ją „winą tragiczną”. Bohater popełniał tzw. Nieszczęśliwe zbłądzenie, nie
rozumiejąc, że jest to zbrodnia i czyn niegodny. Sofokles wykorzystał tę regułę w Królu Edypie. Owo
„zbłądzenie” władcy Teb to niewłaściwe rozpoznanie sytuacji i błędna interpretacja faktów.
Analizując postępowanie bohatera, można jednak zadać pytanie: czy wina tragiczna jest jedyną winą Edypa?
Niewątpliwie takie stawianie sprawy prowadzi do uproszczenia. Bohater uciekł z Koryntu, aby nie dopuścić do
spełnienia się przepowiedni. Został królem, ponieważ wykazał się bystrością umysłu. Szczęście i sprzyjające
okoliczności powodują, że popada w pychę. Fałszywie pojmowana duma i zarozumiałość to także przewinienie.
Edyp wielokrotnie grzeszy pychą. Samo przeświadczenie, że potrafi uniknąć spełnienia się przepowiedni, jest
przejawem zbytniej pewności siebie. Pycha to też powód nieustąpienia z drogi Lajosowi. Oskarżenie Kreona i i
Tejrezjasza o spisek wynika z przekonania, że wszyscy zazdroszczą Edypowi pozycji i sukcesów. Władca Teb nie
zna miary w złośliwościach kierowanych do starego wróżbity. Naśmiewa się z jego kalectwa i nie rozumie
ostrzeżenia, że już wkrótce wszyscy drwić będą tak samo z niego.
Aleksander Kokular, Edyp i Antygona, 1825
5
Ofiara przeznaczenia
U źródła wszystkich nieszczęść Edypa znajduje się przeznaczenie.
Klątwa, która spadłą na cały ród, nie zależy od jego postępowania. On
sam ponosi winę za grzechy przodków i nieświadomie poprzez każdy swój
czyn przybliża się do spełnienia przepowiedni. Życie Edypa jest zatem
tylko realizacją tego, co zostało mu wcześniej zapisane. Brak możliwości
ucieczki przed przeznaczeniem wskazuje, że człowiek jest tylko igraszką w
rękach bogów.
Sofokles obrazuje nieskuteczność walki z przeznaczeniem, które
Grecy nazywają „fatum”. Dzieje Edypa przedstawia przy tym jako
metaforę ludzkiego losu.
Mimo niemożności pokonania przeznaczenia Edyp uosabia jednak
walkę o godność człowieka. Jego postawa zasługuje co najmniej na
współczucie, bo i kara wymierzona samemu sobie jest bardzo surowa.
Dumny król woli wykuć sobie oczy i opuścić na zawsze Teby. Wybiera
status wygnańca, niewiele lepszy od pozycji niewolnika. Wtedy objawia
się jego prawdziwa godność. Nie użala się i nie płacze nawet wtedy, gdy
ma rozstać się z małymi córkami. Przeklina swój los. Ten aspekt dzieła
sprawia, że Król Edyp jest utworem budującym. Okazał się także ponadczasowym studium psychologicznym
człowieka, który mimo popełnionych grzechów do dziś może imponować postawą wobec przeciwności losu.
Przypomnienie
Drugą, obok Króla Edypa, najpopularniejszą sztuką Sofoklesa jest Antygona, wystawiona w 442 r.p.n.e.
Akcja sztuki toczy się już po porażce wyprawy Siedmiu przeciw Tebom: w czasie oblężenia polegli między
innymi władca miasta Eteokles i jego brat, jeden z Siedmiu i przyczyna całej wyprawy, Polinejkes. Z rozkazu
nowego władcy Teb, Kreona, Eteoklesowi przypada zaszczytny pochówek, ciało zdrajcy natomiast ma pozostać
nie pogrzebane. Odwaga bohaterki, siostry obydwu zmarłych wodzów, która wbrew rozkazowi wypełnia
narzuconą przez bogów powinność, jaką jest pochowanie zwłok brata, naraża ją na gniew panującego, który w
konsekwencji rozkazuje ją zamurować żywcem w grocie skalnej. Protesty Hajmona, syna króla i narzeczonego
Antygony, nie zdają się na wiele i wyrok zostaje wykonany. Przybycie wróżbity Tejrezjasza przywraca Kreonowi
rozsądek – jest jednak za późno: Antygona popełnia samobójstwo, zaś zrozpaczony syn przebija się mieczem.
Na wieść o tych wydarzeniach samobójstwo popełnia również żona Kreona – Eurydyka. Tak więc zagłada domu
królewskiego jest całkowita.
Sofokles ANTYGONA (fragm.)
Rozmowa Antygony z Kreonem
Kreon
A ty odpowiedz mi teraz w dwóch słowach,
Czyżeś wiedziała o moim zakazie?
Antygona
Wiedziałam dobrze. Wszakże nie był tajny.
Kreon
I śmiałaś wbrew tym stanowieniom działać?
Antygona
Nie Zeus przecież obwieścił to prawo
Ni wola Diki, podziemnych bóstw siostry,
Taką ród ludzki związała ustawą.
A ty mniemasz, by ukaz twój ostry
Tyle miał wagi i siły w człowieku,
Aby mógł łamać święte prawa boże,
Które są wieczne i trwają od wieku,
Że ich początku nikt zbadać nie może.
Ja więc nie chciałam ulęknąć się człeka
I za złamanie praw tych kiedyś bogom
Zdawać sprawę. […]
Tak więc nie mierzi mnie ta śmierci groźba,
Lecz mierziłoby mnie braterskie ciało
Nie pogrzebane. […]
Kreon
Dziewka ta jedną splamiła się winą
Rozkazy dane obchodząc i łamiąc,
Teraz przed drugim nie sroma się gwałtem,
6
Z czynu się chełpi i nadto urąga.
Lecz nie ja mężem, lecz ona by była,
Gdyby postępek ten uszedł jej płazem. […]
Antygona
Chceszli co więcej, czyli śmierć mi zadać?
Kreon
O nie! W tym jednym zawiera się wszystko.
Antygona
Więc na cóż zwlekać. Jako twoje słowa
Mierżą i oby zawsze mnie mierziły,
Tak wstrętne tobie wszystkie me postępki.
A jednak skąd bym piękniejszą ja sławę
Uszczknęła, jako z brata pogrzebana?
[…]
Kreon
Nie był ci bratem ten, co poległ drugi.
Antygona
Z jednego ojca i matki zrodzony.
Kreon
Czemuż więc niesiesz cześć, co jemu wstrętna?
Antygona
Zmarły nie rzuci mi skargi tej w oczy.
Kreon
Jeśli na równi z nim uczcisz złoczyńcę?
Antygona
Nie jak niewolnik, lecz jak brat on zginął.
Kreon
On, co spustoszył kraj, gdy tamten bronił?
Antygona
A jednak Hades pożąda praw równych.
Kreon
Dzielnemu równość ze złym nie przystoi.
Antygona
Któż wie, czy takie wśród zmarłych są prawa?
Kreon
Wróg i po śmierci nie stanie się miłym.
Antygona
Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić.
Kreon
Jeśli chcesz kochać, kochaj ich w Hadesie,
Hadesie mnie nie będzie przewodzić kobieta.
Antygona, przekład Kazimierz Morawski
Słownik pojęć
Konflikt tragiczny – konflikt nie do rozwiązania, sytuacja bez wyjścia, obie strony sporu mają rację.
Fatum - absolutnie niezbędny element tragedii greckiej; los, przeznaczenie, któremu człowiek nie jest w stanie się sprzeciwić,
wszelkie podejmowane próby kończą się klęską.
Katharsis – oczyszczenie moralne, którego doznajemy, obcując ze sztuką; jest to uczucie litości lub trwogi, które przeżywamy w
teatrze (katharsis nie dotyczy samego tekstu, ale spektaklu) – albo utożsamiamy się z bohaterem i wtedy towarzyszy nam trwoga,
że taki sam los mógłby stać się naszym udziałem, albo bohater jest niewinny i wtedy odczuwamy współczucie.

Podobne dokumenty

Nr 3

Nr 3 Twórcy dramatu: Za pierwszego uważa się Tespisa, on to miał wprowadzić pierwszy dialog pomiędzy przewodnikiem chóru a chórem. • Ajschylosa (Oresteja), • Sofoklesa (Antygona, Król Edyp), • Eurypides...

Bardziej szczegółowo