niż wcale - x
Transkrypt
niż wcale - x
Lepiej późno ŚWIATOWA NOWOŚĆ niż wcale 100% SKUTECZNA, BEZPIECZNA, EKOLOGICZNA, PROSTA W UŻYTKOWANIU. ŚRWO 1-2/2016 Zawsze 1 ROZPAŁKI X- FIRE. Rozpałki (a nie podpałki), bo rozpala praktycz‑ nie wszystko. X‑FIRE rozpala się nawet po za‑ moczeniu w wodzie, a więc jest idealna dla pick‑ nikowiczów, kajakarzy, wędkarzy i turystów ogrzewających się przy ognisku, chcących bez trudu rozpalić często wilgotne gałęzie pozbie‑ rane na biwaku. Z X‑FIRE rozpalanie jest dzie‑ cinnie proste i bezpieczne. Wystarczy ułożyć najgrubsze polana i podpalić zapałkę, a reszta rozpalania jest gwarantowana dzięki opatento‑ wanemu rozwiązaniu cyrkulacji powietrza. Roz‑ pałka X- Fire inaczej niż wszystkie inne pali się od góry do dołu, dostarczając przez ok. 20 mi‑ nut potężną ilość ognia. W trakcie rozpalania, po ustawieniu rozpałki na ruszcie, cała jej po‑ wierzchnia jest powierzchnią czynną. Opakowa‑ nie, stanowiące namiastkę luksusu i mogące być jednocześnie indywidualną pamiątką, dopełnia założone przez twórców parametry produktu HIGH END w świecie podpałek. Rozpałka po‑ wstała w 2015 roku i już otrzymała wyróżnie‑ nie za metodę produkcji (manufaktura z wy‑ korzystaniem lokalnych surowców) na targach rolnych w Barzkowicach i uzyskała Certyfikat Laur Eksperta 2015/2016 przyznawany przez Kapitułę Ekspertów w I‑szej Edycji Ogólnopol‑ skiego Konkursu i Programu Doradztwa Konsu‑ menckiego przez Instytut Zarządzania i Rozwo‑ ju Jakości Sp. z o.o. Sp.K. Naszym największym sukcesem będzie jednak zadowolenie Państwa z jej użytkowania. Dystrybutorem produktu jest: TECHNIKA ELECTRA Sp. z o.o. 70-384 Szczecin ul. Mickiewicza 2. Zamówienia mogą być realizowane wysyłkowo za pomocą sklepu internetowego: www.x‑fire.eu Przepraszam wszystkich, którzy poparzyli się przy rozpalaniu kominka, ogniska lub pokale‑ czyli się podczas rąbania drewna, że wymyślili‑ śmy to tak późno. TS TECHNIKA ELECTRA Sp. z o.o. Przemysław Budnik www.x-fire.eu www.swiatrezydencji.pl marzyłem o takiej chwili, że sia‑ dam w fotelu przed kominkiem i zapominam o całym świecie. Aby osiągnąć ten cel, musiałem jednak przejść bardzo wiele. Nawet jeżeli pod wiatą miałem zmagazynowane drewno kominkowe, kupione odpowiednio wcześniej, aby przeschło, to mu‑ siałem jechać na stację benzynową: po szczapy do rozpalania, po podpałkę kominkową, po za‑ pałki kominkowe, ewentualnie kupowałem ga‑ zetę codzienną, bo się dobrze pali, lub butelkę z płynem rozpalającym do polewania, gdyby podpałka nie działała jak należy. Zawsze zaopatrywałem się w pełen zestaw, bo nigdy nie byłem pewny, czy od ostatniego rozpalania jeszcze coś w domu zostało, albo czy podpałka już nie zwietrzała. Samo rozpalanie w kominku, mając komplet podpałek, nie było specjalnym problemem. Problem pojawiał się wtedy, gdy na stacji nie było szczap. Miałem co prawda dwie siekiery, jedną dużą i jedną mniejszą, ale nie miałem nigdy zacięcia trapera. Zawsze denerwował mnie też zapach podpałek i płynu rozpalają‑ cego. Zostawał na rękach, psując aromat her‑ baty lub wina popijanego przy buchającym ciepłem kominku. Z perspektywy czasu docho‑ dzę do wniosku, że wszystkie te trudności spra‑ wiały, że kominek rozpalałem raczej rzadko, mimo że budując go nie szczędziłem środków na jego efektowny wygląd. Widząc moje zma‑ gania z rozpalaniem go, z pomocą przyszedł mi kolega Bogdan. Pochwalił się, że od kilku lat ma własny patent na podpałkę kominkową i przyniósł mi jedną jej sztukę, wykonaną samo‑ dzielnie do wypróbowania. Tych kilka zbiegów zdarzeń tzn. zamiłowanie do palenia kominka w domu dla przyjemności, wolny czas i wzór opatentowanego rozwiązania, które początkowo odbiegało nieco od doskona‑ łości doprowadziły do powstania Innowacyjnej, ekologicznej, komfortowej, opa‑ tentowanej i przyjemnie pachnącej