D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Lublinie

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Lublinie
Sygn. akt III AUa 894/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 lutego 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Lublinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący - Sędzia
SA Małgorzata Pasek
Sędziowie:
SA Barbara Hejwowska
SA Krystyna Smaga (spr.)
Protokolant: protokolant sądowy Kinga PanasiukGarbacz
po rozpoznaniu w dniu 21 stycznia 2016 r. w Lublinie
sprawy M. A.
z udziałem zainteresowanego B. A.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w L.
o prawo do renty rodzinnej
na skutek apelacji M. A.
od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie
z dnia 2 czerwca 2015 r. sygn. akt VII U 2648/13
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w Lublinie do ponownego
rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.
Barbara Hejwowska Małgorzata Pasek Krystyna Smaga
III AUa 894/15
UZASADNIENIE
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. Decyzją z dnia 25 września 2013 r odmówił M. A. prawa do renty
rodzinnej po zmarłym mężuK. A., bowiem małżonkowie nie pozostawali we wspólności małżeńskiej.
W odwołaniu od decyzji wnioskodawczyni zarzuciła organowi rentowemu błędne ustalenia co do braku wspólności
małżeńskiej pomiędzy nią, a jej mężem.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. wniósł o oddalenie odwołania.
Sąd Okręgowy w Lublinie wyrokiem z dnia 2 czerwca 2015 r oddalił odwołanie na podstawie następujących ustaleń
faktycznych i ich oceny prawnej.
M. A., urodzona (...), z małżeństwa z K. A.ma dzieci B. urodzonego (...) i P. urodzonego (...) Po śmierci ojca (w dniu
5 czerwca 1998 r, t. I, k. 4 akt R) nabyli oni uprawnienia do renty rodzinnej (P. do 28 lutego 2010 r, t. II, k. 61 akt
R). W postępowaniu o przyznanie świadczenia oświadczyła, że z powodu konfliktu rodzinnego, złego zachowania i
znęcania się nad nią nie zamieszkiwała razem z mężem w chwili jego śmierci. Ponadto we wniosku o rentę rodzinną
wskazała inny, niż męża (B., ul. (...)) adres zamieszkania do przekazywania renty, tj. adres swoich rodziców w B., przy
ul. (...) (t. I, k. 2, 3 akt „R”).
K. A.cierpiał na zaburzenia psychiczne, które utrudniały jego kontakt z otoczeniem i sprawiały, że stawał się agresywny
(zeznania ubezpieczonej, k. 69v.-70 a. s., świadków: J. M., k. 26v.- 27, I. R., k. 27 i v., U. Ż., k. 27v. a. s.). Z tego
powodu ubezpieczona była zmuszona wyprowadzać się wielokrotnie ze wspólnego mieszkania w B. przy ul. (...) do
mieszkania rodziców przy ul. (...). Zdaniem Sądu nastąpiło to definitywnie 29 kwietnia 1997 r i zapoczątkowało stan
faktycznej separacji małżonków (dokumenty urzędowe: zaprotokołowane wyjaśnienia ubezpieczonej, k. 20v. i K. A.,
k. 21, dokument prywatny - oświadczenie ubezpieczonej z uzasadnienia pozwu, k. 3 akt Sądu Rejonowego w Białej
Podlaskiej III RC 602/97; w części powołane wyżej zeznania świadków). Po wyprowadzce ubezpieczonej mąż zmienił
zamki w drzwiach mieszkania przy ul. (...) i zlikwidował ich wspólne konto. Po pewnym czasie jednak dał małżonce
nowe klucze (zeznania ubezpieczonej, k. 70 a. s.).
Pomimo rozłączenia z żoną, K. A.partycypował w utrzymaniu dzieci. Alimenty na ich rzecz zostały także ustalone
ugodą sądową (dokumenty urzędowe: zaprotokołowane wyjaśnienia ubezpieczonej, k. 20v.-21 i K. A., k. 21-22; ugoda,
k. 42v. akt Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej III RC 602/97, k. 6 a. r.). Mąż ubezpieczonej odczuwał więź duchową i
w pewnym okresie miał także kontakt z rodziną, która, zwłaszcza w osobie jego żony, nakłaniała go do stałego leczenia
(powołane zeznania ubezpieczonej i świadków – w części). O śmierci swojego męża ubezpieczona dowiedziała się od
kolegi ich syna (zeznania ubezpieczonej, k. 70 a. s.).
Powyższy stan faktyczny sąd ustalił przede wszystkim w oparciu o dokumenty urzędowe w postaci wyjaśnień
małżonków A., złożonych do akt sprawy o alimenty, jaka toczyła się przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej, III
RC 602/97. W zakresie istoty sporu (rozłączenie małżonków) okoliczności te potwierdzają także dokumenty prywatne
w postaci oświadczenia ubezpieczonej z uzasadnienia pozwu o alimenty i jej oświadczenia, załączonego do wniosku
o rentę rodzinną dla małoletnich dzieci, doniesienie do prokuratury o znęcaniu się męża nad rodziną. Dokumentom
tym, co do istnienia faktycznej wspólności małżeńskiej pomiędzy odwołującą, a jej mężem, na dzień jego śmierci, Sąd
przyznał pierwszeństwo przed dowodem bezpośrednim w postaci zeznań samej zainteresowanej, złożonych do akt
niniejszej sprawy, a także przed zeznaniami świadków (siostry, dalszej krewnej M. A. i kuzynki K. A.), które niosły
ze sobą sprzeczne treści, tj., że pomiędzy odwołującą, a jej mężem, nigdy nie doszło do zerwania więzi gospodarczej,
uczuciowej i fizycznej, a rozłączenie fizyczne, zapoczątkowane wyprowadzką odwołującej ze wspólnego mieszkania,
miało charakter jedynie sporadyczny (trwało najdłużej miesiąc).
Rozstrzygnięcie sprzeczności na korzyść dowodów wskazanych na wstępie - niezależnie od urzędowego charakteru
niektórych spośród nich - wynika zdaniem Sądu z tego, że dowody te powstały współcześnie do okoliczności, których
dotyczą, przy czym brak jakichkolwiek podstaw, ażeby je kwestionować. Podstawy takie istnieją natomiast względem
zakwestionowanych dowodów, skoro zarówno ubezpieczona, jak i świadkowie (związani z nią więzami rodzinnymi)
zeznawali ze świadomością zasadniczego znaczenia okoliczności wspólnego pożycia małżonków dla rozstrzygnięcia
sprawy. Ubezpieczona nie była w stanie racjonalnie wyjaśnić sprzeczności. Podawała jedynie (k. 70 a. s.), że ubiegając
się o rentę rodzinną dla dzieci oświadczyła o braku wspólnego zamieszkiwania z mężem, ponieważ „nie mogła wejść do
domu po jego śmierci”. Biorąc pod uwagę pozostałe okoliczności sprawy (zaburzenia psychiczne K. A., jego przemoc
względem rodziny, poluźnienie więzów finansowych) trudno to uznać za rzeczywisty motyw, dla którego odwołująca
wówczas złożyła oświadczenie o takiej treści.
Z powyższych przyczyn i we wskazanym zakresie Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom ubezpieczonej i świadków,
opierając ustalenia na powołanych dokumentach urzędowych i prywatnych. W pozostałej części, tj. co do faktów
okresowej styczności małżonków w okresie separacji i ich wzajemnej wiedzy na temat swoich losów zeznania te Sąd
uznał za wiarygodne. Nie przesądza to jednak ustalenia w zakresie okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy.
Sąd zważył, że odwołanie jest bezzasadne. Wskazał, że ubezpieczona domagała się ustalenia prawa do renty rodzinnej
w oparciu o przepis art. 70 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych (Dz. U. z 2015 r, poz. 748), zgodnie z którymi wdowa nabywa to prawo jeżeli osiągnęła wiek 50 lat lub
stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż w ciągu 5 lat od jego śmierci lub od zaprzestania
wychowywania dziecka uprawnionego do renty rodzinnej, do ukończenia przez to dziecko 16 lat, bądź 18 lat w
przypadku nauki w szkole (ust. 2) i która to wdowa - o ile nie miała ustalonych na swoją rzecz alimentów od męża –
pozostawała z nim we wspólnym pożyciu do dnia jego śmierci (ust. 3 in principio a contrario). Na gruncie niniejszej
sprawy jedynie ostatnio wskazana przesłanka miała charakter sporny. Pojęcie wspólności małżeńskiej, o jakim mowa
w ostatnio powołanym przepisie, obejmuje zasadniczo elementy zarówno majątkowe, jak też więź duchową, osobistą,
emocjonalną i uczuciową (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 15 maja 2013 r, III AUa 1534/12).
Z uwagi na alimentacyjny charakter renty rodzinnej, zasadnicze znaczenie przy rozważaniu istnienia wspólności
małżeńskiej na potrzeby ustalenia uprawnień do tego świadczenia mają istniejące pomiędzy małżonkami stosunki
majątkowe, polegające na realizowaniu małżeńskiego obowiązku alimentacyjnego, na co wskazał Sąd Najwyższy w
uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 26 października 2006 r, III UZP 3/06. Ogólnym celem przedmiotowego
świadczenia jest bowiem zrekompensowanie uprawnionej osobie utraty żywiciela.
Jednocześnie, zgodnie z powołaną uchwałą, w braku orzeczenia rozwodu albo separacji, domniemywa się istnienie
pomiędzy małżonkami wspólności. Zastosowanie tego faktycznego domniemania zależy jednak od realiów konkretnej
sprawy, w szczególności trudno mu przypisać bezwzględny charakter w sytuacji, gdy małżonkowie mieszkali
oddzielnie. W takim wypadku nie mogą mieć decydującego znaczenia ogólne twierdzenia wnioskodawcy o dążeniu do
utrzymania omawianych więzi (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2009 r, I UK 184/09).
Sąd wskazał, że wnioskodawczyni ponad rok przed śmiercią swojego męża przestała razem z nim zamieszkiwać, co
wynikało z zaistniałego jeszcze wcześniej osłabienia ich wspólnego pożycia w związku z zaburzeniami psychicznymi K.
A.. Tym samym nastąpiło zerwanie stałej fizycznej więzi pomiędzy małżonkami. Po wyprowadzce odwołującej doszło
również do rozluźnienia ich faktycznej wspólności majątkowej, co przejawiało się między innymi w likwidacji ich
wspólnego konta przez K. A.i konieczności wystąpienia przez ubezpieczoną o alimenty na rzecz dzieci.
Sąd stwierdził, że biorąc pod uwagę powyższe nie sposób również przyjąć, ażeby małżonkowie we wskazanym okresie
mogli także w pełni kultywować więź duchową. Świadczy o tym po części okoliczność, że odwołująca dowiedziała się
o śmierci swojego męża dopiero od kolegi ich wspólnego syna. Również nie przebywała z mężem w dniu wypadku
drogowego, który spowodował będąc pod wpływem alkoholu w dniu. O tym zdarzeniu dowiedziała się w terminie
późniejszym, gdyż w tym czasie mieszkała w domku letniskowym rodziców (zeznania wnioskodawczyni). Sąd zwrócił
również uwagę na krótką rozpiętość czasową pomiędzy wyprowadzeniem się skarżącej z domu, tj. 29 kwietnia 1997
r, ugodą alimentacyjną, tj. 30 października 1997 r, i dniem śmierci K. A., tj. 5 czerwca 1998 r, zmianę zamków w
drzwiach przez zmarłego, zlikwidowanie przez niego wspólnego konta bez wiedzy wnioskodawczyni. Brak pamięci
skarżącej w zakresie daty w jakiej rzekomo wprowadziła się do męża po sprawie alimentacyjnej jak i daty ponownego
wyprowadzenia się i kolejnego wprowadzenia.
Wobec takich okoliczności, zdaniem Sądu, samo przejawianie przez K. A.zainteresowania dziećmi, próby nakłonienia
go przez żonę do leczenia, czy też sporadyczne kontakty małżonków, nie mogą świadczyć o kontynuowaniu faktycznej
wspólności małżeńskiej, która winna przejawiać się w stałym i łącznym istnieniu trzech wyżej wskazanych elementów.
Brak było również podstaw do rozpatrywania uprawnień M. A. do przedmiotowego świadczenia z punktu widzenia
art. 70 ust. 1 powołanej ustawy, albowiem odwołująca nie miała ukończonych 50 lat w chwili śmierci męża, nie została
uznana za niezdolną do pracy ani nie wychowuje obecnie dziecka poniżej 16 lat, bądź uczącego się dziecka poniżej
18 lat.
W oceni Sądu M. A. nie spełniła przesłanek, skutkujących nabyciem prawa do renty rodzinnej, wskutek czego Sąd
Okręgowy na podstawie powołanych przepisów oraz art. 47714 § 1 kpc oddalił odwołanie.
Apelację od powyższego wyroku wniosła ubezpieczona, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:
I naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.
1) art. 233 § 4 kpc, przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z
pominięciem istotnej części tego materiału, a w szczególności części zeznań ubezpieczonej, części zeznań świadków:
J. M., I. R., U. Ż. oraz dokumentu w postaci postanowienia Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej (k. 60) i
rachunku za zakup pierścionka z diamentem (k. 18, akt sprawy III RC 602/97), z których wynika, że małżonkowie A.
wspólnie mieszkali przez okres trwania małżeństwa, a także że pomimo pewnych nieporozumień między małżonkami
spowodowanymi chorobą psychicznąK. A. oboje w miarę swoich możliwości dbali o łączące ich więzi małżeńskie, a w
konsekwencji błędne ustalenie, że ubezpieczona nie pozostawała z mężem we wspólności małżeńskiej;
2) art. 233 § 1 kpc, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, wyrażające się w odmowie wiarygodności
i mocy dowodowej zeznań świadków J. M., I. R. oraz U. Ż. dlatego, iż są to osoby związane z wnioskodawczynią więzami
rodzinnymi oraz że zdaniem Sądu świadkowie zeznawali ze świadomością zasadniczego znaczenia okoliczności
wspólnego pożycia małżonków dla rozstrzygnięcia sprawy, chociaż zeznania tych świadków są logiczne, wzajemnie
się uzupełniają i nie stoją w sprzeczności z innymi dowodami zebranymi w sprawie, co w konsekwencji doprowadziło
do błędnego ustalenia, że małżonkowie A. nie zamieszkiwali wspólnie, a tym samym nie pozostawali we wspólności
małżeńskiej;
3) art. 233 § 1 kpc, przez wyprowadzenie z materiału dowodowego błędnego wniosku, że w dniu 29 kwietnia 1997
r ubezpieczona definitywnie wyprowadziła się ze wspólnego mieszkania przy ul. (...) w B., co zapoczątkowało „stan
faktycznej separacji małżonków”, podczas gdy ubezpieczona wyprowadziła się ze wspólnego mieszkania dopiero po
śmierci męża, a do dnia jego śmierci jedynie zmuszona okolicznościami czasami z niego uciekała;
4) art. 233 § 1 kpc, przez wyprowadzenie z materiału dowodowego, to jest akt Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej
III RC 602/97 oraz oświadczenia ubezpieczonej załączonego do wniosku o rentę rodzinną dla małoletnich dzieci,
wniosków z niego niewynikających, że ubezpieczona i jej mąż nie pozostawali we wspólności małżeńskiej, chociaż z
dowodów tych nie wynika, aby pomiędzy małżonkami ustała więź duchowa, fizyczna, czy też gospodarcza;
5) art. 233 § 1 kpc, przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, polegające na przyjęciu, że z zeznań
wnioskodawczyni wynika, że nie przebywała ona z mężem w dniu wypadku drogowego, który spowodował jej mąż
będąc pod wpływem alkoholu oraz że dowiedziała się ona o tym zdarzeniu w terminie późniejszym, gdyż w tym czasie
mieszkała w domku letniskowym rodziców (co zdaniem Sądu jest potwierdzeniem ustania więzi duchowej między
małżonkami), podczas gdy z zeznań ubezpieczonej powyższe okoliczności nie wynikają;
6) przez dokonanie ustaleń faktycznych w sprawie na podstawie wyjaśnień informacyjnych ubezpieczonej oraz jej
męża w sytuacji, gdy przesłuchanie informacyjne stron nie może stanowić dowodu, a tym samym być podstawą ustaleń
faktycznych;
II błąd w ustaleniach faktycznych, przyjęty za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść, a polegający
na przyjęciu, że ubezpieczona wyprowadziła się ze wspólnego miejsca zamieszkania małżonków A., a także, że
nastąpiło zerwanie stałej, fizycznej więzi pomiędzy małżonkami oraz doszło do rozluźnienia ich faktycznej wspólności
majątkowej, a w konsekwencji, że małżonkowie nie pozostawali we wspólności małżeńskiej, podczas gdy do chwili
śmierciK. A.między małżonkami nie ustały żadne łączące ich więzi małżeńskie, a ubezpieczona do dnia śmierci
mieszkała wspólnie z mężem i nigdy nie wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania, jedynie czasami w obawie o
zdrowie i życie swoje oraz dzieci zmuszona była z niego uciekać, jednak po jakimś czasie zawsze do niego wracała.
Apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uwzględnienie odwołania przez przyznanie ubezpieczonej
prawa do renty rodzinnej oraz zasądzenie od organu rentowego kosztów procesu za obie instancje.
W uzasadnieniu apelacji skarżąca podniosła, że Sąd Okręgowy nienależycie rozważył dowód w postaci zeznań
ubezpieczonej oraz świadków J. M., I. R. i U. Ż.. Z zeznań ubezpieczonej jak i świadków jednoznacznie wynika, że
ubezpieczona do chwili śmierci męża zamieszkiwała z nim wspólnie przy ul. (...) w B..
Świadek J. M. bywała w mieszkaniu ubezpieczonej około dwóch razy w miesiącu (k. 26v). Ponadto świadek
zamieszkiwała w bliskiej odległości od miejsca zamieszkania małżonków A., których z tego względu widywała bardzo
często. Gdyby zatem ubezpieczona faktycznie wyprowadziła się z domu 29 kwietnia 1997 r, to świadek z pewnością
dostrzegłaby taką okoliczność. Dodatkowo należy zauważyć, że świadek ostatni raz widziała ubezpieczoną wspólnie z
mężem na kilka dni przed jego śmiercią. Oboje uczestniczyli w przyjęciu komunijnym syna świadka w dniu 24 maja
1998 r (k. 27). Wskazane powyżej okoliczności, których Sąd I instancji zdaje się w ogóle nie dostrzegać, wskazują że
świadek ze względu na bliskie zamieszkiwanie i częste kontakty z małżeństwem A. była doskonale zorientowana co
do miejsca pobytu czy też zamieszkiwania M. A.. Zeznań tych nie sposób dyskwalifikować, tylko dlatego, że świadek
jest spokrewniona z wnioskodawczynią.
Identyczna sytuacja ma miejsce w przypadku zeznań I. R.. Świadek również wskazuje na wspólne zamieszkiwanie
małżonków do chwili śmierciK. A.. Jako siostra wnioskodawczyni, osoba bliska dla rodziny A., znała dokładnie
relacje panujące w tej rodzinie. Nie sposób kwestionować zeznań tego świadka tylko ze względu na pokrewieństwo
z ubezpieczoną. Kto przecież najbardziej, jak nie najbliżsi, jak nie rodzina małżonków A., może być zorientowany
w sytuacji panującej między nimi. Zeznania tego świadka w dużej części potwierdzają zeznania ubezpieczonej co do
prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego, wspólnego zamieszkiwania małżonków, choroby psychicznej K. A.,
podejmowanych prób wpłynięcia na męża ubezpieczonej celem podjęcie leczenia, czy też ucieczek M. A. ze wspólnego
mieszkania małżonków przed agresją jej męża. Świadek przyznała także, że po tych ucieczkach ubezpieczona zawsze
wracała do męża. Należy również podkreślić, że zgodnie z zeznaniami świadka, zmarły często zwracał się do świadka,
czy też jej rodziców, celem wstawienia się za nim i wpłynięcia na ubezpieczoną aby po takiej ucieczce ubezpieczona
wróciła do męża (k. 27-27v). Gdyby zatem pomiędzy stronami istniała faktyczna separacja, to zmarły nie prosiłby żony
o powrót do domu i w tym celu zwracał się o pomoc do innych osób. Tej okoliczności również Sąd nie dostrzega.
Świadek U. Ż. potwierdziła nie tylko zeznania ubezpieczonej ale także zeznania powyżej wskazanych świadków.
Świadek przyznała, że zmarły leczył się psychiatrycznie i wszczęcie sprawy karnej miało na celu zmuszenie go do
podjęcia leczenia. Potwierdziła również fakt, że ubezpieczona zmuszona była uciekać z dziećmi z domu w obawie o
własne życie i życie dzieci. Świadek zeznała również, że ich rodziny odwiedzały się wzajemnie. Małżonkowie A. zawsze
wspólnie ich do siebie zapraszali, wspólnie też przyjeżdżali do mieszkania świadka (k. 27v).
Zeznania tych trzech świadków są logiczne i wzajemnie się potwierdzają. Są zgodne także z zeznaniami ubezpieczonej.
Nie sposób odmówić im wiarygodności tylko ze względu na pokrewieństwo z ubezpieczoną. Należy zauważyć, że
na temat relacji panujących w rodzinie to właśnie rodzina ma więcej informacji odpowiadających rzeczywistości.
Natomiast to, że świadkowie czy też ubezpieczona nie pamiętają pewnych okoliczności, zdarzeń czy też dat, nie
umniejsza znaczenia tych dowodów. Należy mieć przecież na adze znaczny upływ czasu od ich zajścia.
Apelująca nie zgodziła się ze stanowiskiem Sądu, że pomiędzy małżonkami A. doszło do faktycznej separacji. Sąd
przyjął, że ubezpieczona definitywnie wyprowadziła się ze wspólnego mieszkania 29 kwietnia 1997 r. Wśród dowodów
na których oparł swoje twierdzenie Sąd wskazał wyjaśnienia ubezpieczonej i jej męża ze sprawy alimentacyjnej
oraz oświadczenie ubezpieczonej z uzasadnienia pozwu. Faktem jest zamieszczony w protokole z 14 sierpnia 1997
r zapis (k. 20v akt sprawy III RC 602/97), według którego ubezpieczona wyjaśniła, że pozostaje z mężem od 29
kwietnia 1997 r w separacji. Apelująca zauważyła, że zapis w/w protokole stanowi jeden z głównych dowodów, jak
nie najgłówniejszy, na podstawie którego Sąd poczynił ustalenia faktyczne w sprawie. Tymczasem zapis ten dotyczy
wyjaśnień informacyjnych małżonków A. w sprawie alimentacyjnej. Wyjaśnienie informacyjne stron jest czynnością
o charakterze informacyjnym, nie zaś dowodowym. Ma ono na celu wyjaśnienie spornych okoliczności i sprzecznych,
niejasnych, wątpliwych niepełnych twierdzeń stron w tym zakresie. Fakty płynące z informacyjnych wyjaśnień stron
nie mają mocy dowodowej i nie podlegają wartościowaniu z punktu art. 233 kpc. Dlatego też wyjaśnienia zamieszczone
w tym protokole nie mogą stanowić dowodu i to najgłówniejszego, tym bardziej, że jednej ze stron nie można
przesłuchać na okoliczności przez nią tam powołane.
Ponadto z zapisu zamieszczonego w protokole nie można wysunąć wniosku, że ubezpieczona tego dnia wyprowadziła
się ze wspólnego mieszkania. To, że mieszkała w latach 1997 - 1998 przy ul. (...) potwierdzają zeznania świadków,
którzy w tym okresie spotykali się z małżonkami A., a przede wszystkim przebywali u nich w mieszkaniu. Sama
ubezpieczona zeznała, że ostatnia jej ucieczka ze wspólnego mieszkania miała miejsce dwa dni przed śmiercią jej męża.
Sąd Okręgowy w ogóle nie ustosunkował się do tego fragmentu zeznań ubezpieczonej, a z których wprost wynika, że
mieszkała ona z mężem w 1998 r.
Apelująca zaznaczyła, że samo oddzielne zamieszkiwanie małżonków do dnia śmierci jednego z nich nie wyłącza
prawo wdowy do renty po zmarłym mężu. Oddzielne zamieszkiwanie małżonków nie jest równoznaczne z ustaniem
wspólności małżeńskiej w rozumieniu art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach. Określając wzajemne obowiązki
małżonków przepisy art. 23 i 27 które nie wymagają, aby małżonkowie mieli wspólne miejsce zamieszkania.
Ponadto, gdy zważy się na treść zeznań ubezpieczonej, nie można również przyjąć, że pomiędzy małżonkami nastąpiła
faktyczna separacja. Dla ubezpieczonej separacja oznacza brak wspólnych rozmów. Ze względu na chorobę męża
często nie mogła się z nim porozumieć, nie było z nim w tym czasie kontaktu i właśnie ten stan dla ubezpieczonej to
właśnie separacja. Nie można pominąć również faktu, że 14 lipca 1997 r zmarły zakupił dla ubezpieczonej pierścionek
z diamentem (k. 18-akt sprawy III RC 602/97). Gdyby pomiędzy małżonkami doszło do faktycznej separacji, to czy
K. A.czyniłby swojej żonie tak kosztowne prezenty, wydaje się logicznym, że w takiej sytuacji nie czyniłby żadnych
prezentów. Przyjmuje się powszechnie, że dla uznania wspólności małżeńskiej powinny być zachowane trzy elementy:
więź duchowa, materialna i fizyczna. Jednakże nie oznacza to, że więzi te muszą być zachowane łącznie, albowiem
nawet ustanie jednego z powołanych elementów nie przerywa tej wspólności. W niniejszej sprawie więzi te zostały
zachowane.
Pomimo pewnych nieporozumień, które w gruncie rzeczy wynikały z powodu choroby psychicznej zmarłego,
małżonkowie do chwili śmierci męża pozostawali w związku małżeńskim. Żadne z małżonków nie występowało z
pozwem o rozwód, czy o orzeczenie separacji. Brak jest dowodów, aby zmarły lub ubezpieczona dążyli do zerwania
kontaktów ze sobą. Wręcz przeciwnie zgodnie z zeznaniami świadków małżonków łączyło uczucie (U. Ż.), do chwili
śmierci zamieszkiwali wspólnie i wspólnie prowadzili gospodarstwo domowe. Z materiału zgromadzonego w sprawie
nie wynika, aby istniały okoliczności świadczące o rozluźnieniu wspólności majątkowej. Nie jest taką okolicznością
żądanie wnioskodawczyni zasądzenia alimentów na rzecz dzieci, z czego Sąd wyciąga nieuprawniony wniosek.
Wniosek może być tylko taki, że mąż wnioskodawczyni nie dokładał się do wspólnego gospodarstwa w stopniu
wystarczającym na utrzymanie dzieci, natomiast nie można twierdzić, że prowadził odrębne gospodarstwo domowe.
Wniosku takiego nie można wywieść również z tego, że mąż ubezpieczonej zlikwidował wspólne konto. Mając na
uwadze jego chorobę psychiczną i dość często nieracjonalne postępowanie, nie można dziwić się, a tym bardziej
próbować tłumaczyć tego typu zachowań.
Skarżąca zgodziła się z treścią wyroku z dnia 5 grudnia 2006 r, II UK 8/06, w którym to Sąd Najwyższy wyraził pogląd,
iż oddzielne zamieszkiwanie małżonków nie jest równoznaczne z ustaniem wspólności małżeńskiej w rozumieniu art.
70 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r o emeryturach i rentach. O ustaniu wspólności małżeńskiej nie świadczy
także żądanie małżonki zasądzenia alimentów na rzecz dzieci.
Pomiędzy małżonkami zostały zachowane także pozostałe więzi małżeńskie. Apelująca składała co prawda na policji
zawiadomienia o popełnieniu przez męża na jej szkodę przestępstwa znęcania się, ale były to działania mające na
celu skierowanie męża na leczenie, jej zabiegi przyczyniły się do tego, że mąż przez pewien czas leczenie podjął.
Podejmowane przez nią działania miały tylko jeden cel, tzn. pomoc mężowi dla dobra wspólnie założonej rodziny.
Okoliczność tą potwierdzają świadkowie oraz dokument w postaci postanowienia Prokuratury Rejonowej w Białej
Podlaskiej z dnia 14 lutego 1997 r., w sprawie sygn. akt 2 Ds 222/97. Z jego treści wyraźnie wynika fakt, że małżonkowie
pomimo zachowaniaK. A.wywołanego chorobą psychiczną chcą dalej żyć razem w zgodzie. Sąd Okręgowy w ogóle nie
odnosi się do tego dowodu, wobec tego nie wiadomo, czy uznał go za wiarygodny czy też nie.
Apelująca nie zgodziła się z Sądem, że małżonkowie nie mogli w pełni kultywować więzi duchowej. Zdaniem Sądu ma
świadczyć o tym fakt poinformowania ubezpieczonej o śmierci męża przez kolegę jej syna, oraz to że ubezpieczona
nie przebywała z mężem w dniu wypadku drogowego. W dniu śmierci męża ubezpieczona pracowała do godz. 15.00.
Bezpośrednio po pracy udała się do siostry (która mieszkała niedaleko wspólnego miejsca zamieszkania stron), aby
odebrać dzieci. Gdy przybyła na miejsce, był tam już kolega syna (który mieszka obok bloku, w którym doszło do
zdarzenia), który od razu poinformował o całym zajściu. Ta okoliczność nie świadczy jednak o tym, że nie mogli z
mężem w pełni kultywować więzi duchowej.
Zupełnie dowolne są twierdzenia Sądu Okręgowego, że w dniu wypadku ubezpieczona nie przebywała z mężem.
Taka okoliczność nie wypływa z zeznań ubezpieczonej. Z zeznań tych nie wynika również, kiedy i w jaki sposób
ubezpieczona dowiedziała się o samym zdarzeniu. Tego dnia ubezpieczona z mężem i dziećmi wspólnie pojechali do
domku letniskowego rodziców ubezpieczonej celem uczestniczenia w przyjęciu rodzinnym, tj. rocznicy ślubu rodziców
ubezpieczonej. W związku z tym, że K. A.podczas tego pobytu spożył znaczną ilość alkoholu, ubezpieczona bała wrócić
się z mężem.K. A.pomimo nalegań żony aby nie prowadził tego dnia już samochodu, nie reagował i pojechał sam
, wtedy doszło do wypadku. Ubezpieczona wyjechała kilkanaście minut po swoim mężu i w rzeczywistości była na
miejscu zdarzenia i widziała skutki wypadku.
Do chwili śmierci męża skarżącej miejscem jej zamieszkania było wspólne mieszkanie małżonków. Nawet jeżeli wobec
agresji męża ubezpieczona zmuszona była uciekać z domu, to podkreślić należy, że czyniła to w obawie o zdrowie i
życie swoje oraz dzieci. W czasie nasilenia się choroby zmarły nie postępował racjonalnie, nie potrafił zapanować nad
swoim zachowaniem. Jednak kochał swoją żonę i dzieci. Chciał aby wspólnie razem tworzyli rodzinę, co objawiało
się przede wszystkim tym, że po każdej takiej sytuacji bardzo tego żałował, przepraszał żonę prosząc ją o powrót do
wspólnego mieszkania i obiecywał poprawę. Czynił to również za pośrednictwem innych osób. Nie można przyjąć, że
wolą któregokolwiek z małżonków było zamieszkiwanie oddzielne. Nawet jak w przepływie choroby K. A.wymienił
zamki w mieszkaniu, to zaraz przekazał ubezpieczonej nowe klucze do mieszkania. Zauważyć trzeba, że ubezpieczona
uciekając z domu nie przygotowywała się na to. Nie pakowała się, nie zabierała swoich czy też rzeczy dzieci. Decyzja
o ucieczce podejmowana była nagle, bez zastanowienia. Nie sposób przyjąć aby taką ucieczkę można było utożsamiać
z wyprowadzką, a tym bardziej z wyprowadzką na stałe, w szczególności gdy ubezpieczona zawsze po takiej ucieczce
wracała.
Apelująca podkreśliła, że gdyby nie choroba męża i obawa o życie i zdrowie jej i jej dzieci, to nie miałaby powodów
uciekać z domu i szukać schronienia u rodziców. Ta nieobecność ubezpieczonej w miejscu wspólnego zamieszkania
była spowodowana strachem przed agresją męża, To nie była jej swobodna decyzja, chęć opuszczenia męża, zerwania z
nim kontaktu. W rzeczywistości istniejąca pomiędzy małżonkami sytuacja nie była zależna od żadnego z nich. Zgodnie
z treścią uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2005 r, II UK 306/04, niekiedy konieczne jest
uwzględnienie szczególnych niezależnych od woli małżonków okoliczności, które w sposób swoisty kształtują relacje
małżeńskie, zwłaszcza gdy takie okoliczności jak warunki życiowe, niemożność znalezienia pracy, czy też stan zdrowia
są niezależne od woli stron i mogą prowadzić do okresowego, a czasami nawet wieloletniego osobnego zamieszkiwania
małżonków. Takie szczególne okoliczności nie muszą automatycznie przemawiać za tezą, że pomiędzy małżonkami
ustała wspólność małżeńska (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 1997 r, II UKN 14/97. Taka sytuacja właśnie
zachodzi w niniejszej sprawie. Ze względu na chorobę męża ubezpieczona zmuszona była uciekać ze wspólnego miejsca
zamieszkania i na czas tej ucieczki mieszkała u rodziców, co jednak nie przesądza o ustaniu wspólności małżeńskiej.
Za twierdzeniem, że pomiędzy małżonkami nie ustała wspólność małżeńska przemawia również fakt, że do chwili
śmierci ubezpieczona pozostawała na utrzymaniu zmarłego. To głównie on był żywicielem rodziny. Ubezpieczona
zajmowała się domem i dziećmi. Dopiero na przełomie 1997/1998 roku podjęła pracę na pół etatu. Małżonkowi
wspólnie spędzali święta, uroczystości rodzinne, np. wspólnie z dziećmi byli 24 maja 1998 r na przyjęciu komunijnym
syna świadka J. M., wspólnie zapraszali do siebie rodzinę, jak i wspólnie rodzinę odwiedzali (zeznania U. Ż.),
wyjeżdżali na wspólny wypoczynek. Nawet jak ubezpieczona przybywała u rodziców w związku z ucieczką z domu, to
martwiła się o męża, odwiedzała go, przynosiła posiłki.
Te okoliczności wskazują, że pomimo trudnej sytuacji rodzinnej wywołanej chorobą męża ubezpieczonej to nie ustała
pomiędzy małżonkami wspólność małżeńska.
Nie stoi w sprzeczności z tym twierdzeniem treść oświadczenia ubezpieczonej złożonego w postępowaniu o przyznanie
renty rodzinnej, z 24 czerwca 1998 r (t. I k. 3 akt R) i wskazanie adresu do przekazywania renty innego, niż wspólne
miejsce zamieszkania małżonków. Oświadczenie o takiej treści kazał ubezpieczonej napisać pracownik ZUS, albowiem
ubezpieczona w trakcie rozmowy z wspomniała mu, że dwa dni przed śmiercią męża zmuszona była uciec z domu
przez agresje swojego męża i wówczas schroniła się u swoich rodziców. Po takiej informacji pracownik ZUS wskazał,
że w związku z tym, że w dniu śmierci przebywała u swoich rodziców, nie może napisać, że zamieszkiwała wspólnie
z mężem. Polecił aby napisała, że nie zamieszkiwała z mężem i podała powody tego niezamieszkiwania. Natomiast
wskazanie adresu do przekazywania renty innego, niż wspólne miejsce zamieszkania małżonków spowodowane było
tym, że mąż ubezpieczonej popełnił samobójstwo w mieszkaniu małżonków, po tym zdarzeniu ubezpieczona miała
depresję i ze względu na zły stan psychiczny nie była wstanie dalej mieszkać w miejscu, w którym powiesił się jej mąż.
Apelująca zgodziła się z uchwałą składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r,
III UZP 3/06, że w konkretnych stanach faktycznych należy uwzględniać przede wszystkim to, że pozbawienie
wdowy (wdowca) prawa do renty rodzinnej ma oparcie w szczególnym przepisie prawa ubezpieczeń społecznych,
który nie poddaje się dowolnej, ani rozszerzającej wykładni, ale wymaga precyzyjnych i jednoznacznych ustaleń w
zakresie ustalenia prawnego niedookreślonego stanu niepozostawania we wspólności małżeńskiej, który powinien
być rozeznany z koniecznym odniesieniem do konstytucyjnych zasad: ochrony i opieki nad małżeństwem (art. 19
Konstytucji) oraz uwzględnia dobra rodziny w polityce społecznej i gospodarczej Państwa (art. 71 Konstytucji RP).
Sprawia to, że istotne wątpliwości dotyczące wykazania (udowodnienia) okoliczności świadczących o niepozostawaniu
we wspólności małżeńskiej powinny przemawiać za nabyciem prawa do renty rodzinnej przez wdowę (wdowca),
w stosunku do których organ rentowy nie udowodnił zniweczenia faktycznej wspólności małżeńskiej. Istnienie
wspólności małżeńskiej należy zatem oceniać na podstawie wszelkich okoliczności faktycznych, które - w przypadku
braku formalnego orzeczenia rozwodu lub separacji równoczesnego nieistnienia dowodów na całkowite rozbicie
faktycznych więzi małżeńskich małżeństwa - mogą wskazywać na utrzymanie faktycznej wspólności małżeńskiej.
Na gruncie prokonstytucyjnej wykładni art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach, odmowa przyznają prawa do
renty rodzinnej nie może w szczególności prowadzić do pokrzywdzenia uprawnionego małżonka, który - pomimo
kryzysu więzi małżeńskich - dążył do utrzymania łączności małżeńskiej i rodzinnej, przez co wspólność małżeńska
została całkowicie unicestwiona. Rzecz jasna o ustaniu wspólności małżeńskiej nie może być mowy w uzasadnionych
lub usprawiedliwionych życiowo przypadkach przejściowego rozłączenia małżonków, spowodowanych np. brakiem
wspólnego mieszkania, staniem zdrowia lub potrzebą leczenia, długotrwałym wyjazdem służbowym, nauką lub pracą
zarobkową w odległych miejscowościach, nawet odbywaniem kary wolności, jeżeli pomiędzy małżonkami nie ustały
rzeczywiste więzi małżeńskie.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji wnioskodawczyni.
Wskazał, że z akt rentowych wynika, że z powodu konfliktu rodzinnego wnioskodawczyni nie zamieszkiwała wspólnie
z mężem i nie prowadziła z nim wspólnego gospodarstwa domowego.K. A.przed zgonem zamieszkiwał w B. przy ul.
(...), natomiast wnioskodawczyni w B. przy ul. (...). Nadto postanowieniem Sądu Rejonowego z dnia 30 października
1997 r, III RC 602/97, była uprawniona do alimentów jedynie na rzecz małoletnich dzieli.
Przy wyrokowaniu Sąd w głównej mierze oparł się na urzędowych dokumentach w postaci wyjaśnień małżonków
złożonych do akt sprawy toczącej się przed Sądem Rejonowym o alimenty, sygn. akt III RC 602/97. Brak wspólności
małżeńskim między małżonkami potwierdzają również dokumenty prywatne - oświadczenie ubezpieczonej z
uzasadnienia pozwu o alimenty, jej oświadczenie załączone do wniosku o rentę rodzinną dla dzieci oraz doniesienie
do prokuratury o znęcaniu się męża nad rodziną.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że Sąd trafnie uznał, iż powyższe dokumenty wskazujące na brak
wspólności małżeńskiej i mają pierwszeństwo nad dowodami w postaci zeznań zainteresowanej i świadków, złożonymi
do akt sprawy o rentę rodzinną, które powstały współcześnie w stosunku do okoliczności, który; dotyczą.
Ustalenia Sądu pierwszej instancji znajdują potwierdzenie w zgromadzonej dokumentacji wnioskodawczyni, zatem
wniosek organu rentowego o oddalenie apelacji jest zasadny.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje.
Apelacja wnioskodawczyni jest zasadna, jednak jej uwzględnienie powoduje konieczność uchylenia zaskarżonego
wyroku, bowiem Sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił istotnych okoliczności sprawy i niezbędne jest przeprowadzenie
postępowania dowodowego w całości.
Na uwzględnienie zasługują zarzut apelacji dotyczące naruszenia przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny
dowodów, wynikającej z art. 233 § 1 kpc i zarzut sprzeczności ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału, co w
konsekwencji doprowadziło do naruszenia prawa materialnego.
Stosownie do art. 70 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(tekst jedn. Dz. U. z 2015 r, poz. 74) - wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli: 1) w chwili śmierci męża osiągnęła
wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo 2) wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa
uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole - 18 lat
życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji
lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej (ust. 1). Prawo do renty rodzinnej nabywa
również wdowa, która osiągnęła wiek 50 lat lub stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż
w ciągu 5 lat od jego śmierci lub od zaprzestania wychowywania osób wymienionych w ust. 1 pkt 2. (ust. 2). Małżonka
rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do
renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w ust. 1 lub 2 miała w dniu śmierci męża prawo do
alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową (ust. 3).
Sporne w niniejszej sprawie jest, czy wnioskodawczyni M. A. pozostawała mężem do daty jego śmierci we wspólności
małżeńskiej, o której mówi art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach.
Postępowanie dowodowe przeprowadzone przez Sąd Okręgowy nie pozwala na dokonanie jednoznacznych ustaleń w
tym zakresie.
Sąd uznał za podstawowy dowód w sprawie wyjaśnienia wnioskodawczyni i jej męża K. A.złożone w dniu 14 sierpnia
1997 r sprawie Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej o alimenty, sygn. akt III RC 602/97, ponieważ dowody te powstały
współcześnie do okoliczności podlegających ustaleniu.
Natomiast odmówił w większej części wiarygodności dowodowi z zeznań zgłoszonych przez wnioskodawczynię
świadkom - dalszej krewnej J. M., siostrze wnioskodawczyni I. R. i kuzynce męża wnioskodawczyni U. Ż..
Zauważyć należy, że wyjaśnienia złożone w sprawie III RC 602/97 dotyczą tylko pewnego przedziału czasowego i nie
opisują wszystkich okoliczności, które należy brać pod uwagę przy badaniu wspólności małżeńskiej. Wskazują, że w
dniu przesłuchania, tj. w dniu 14 sierpnia 1997 r wnioskodawczyni wyjaśniła, że wyprowadziła się od męża 29 kwietnia
1997 r.
Kategoryczne stwierdzenie Sądu, że od 29 kwietnia 1997 r nastąpiła faktyczna separacja wnioskodawczyni i jej męża
(i trwała do dnia jego śmierci) jest przedwczesna.
Od 14 sierpnia 1997 r do dnia śmierci męża wnioskodawczyni w czerwcu 1998 r upłynęło prawie 10 miesięcy. Wbrew
twierdzeniu Sądu nie jest to krótki okres. Wyjaśnienia wnioskodawczyni i jej męża w sprawie III RC 602/97 nie
dają odpowiedzi co do tego, jakie panowały stosunku między małżonkami w okresie od 14 sierpnia 1997 r do dnia
śmierci męża skarżącej. Wniesiona została sprawa o alimenty, w której doszło do zawarcia ugody. Okoliczność, że
wnioskodawczyni domagała się alimentów tylko dla dzieci nie świadczy o tym, że między małżonkami doszło do
faktycznej separacji.
Nie ma jednoznacznych dowodów na to, że stosunki między wnioskodawczynią i jej mężem były jednoznacznie złe,
jak i nie można wywieść z ustaleń Sądu pierwszej instancji, że miedzy małżonkami istniała wspólność małżeńska.
Przesłuchani świadkowie zeznawali, że pomiędzy odwołującą, a jej mężem, nigdy nie doszło do zerwania więzi
gospodarczej, uczuciowej i fizycznej, a rozłączenie fizyczne, zapoczątkowane wyprowadzką odwołującej ze wspólnego
mieszkania, miało charakter jedynie sporadyczny (trwało najdłużej miesiąc). Świadek J. M. zeznała, że oboje
uczestniczyli w przyjęciu komunijnym syna świadka w dniu 24 maja 1998 r (k. 27).
Rzeczywiście istnieją sprzeczności miedzy zeznaniami świadków, a wyjaśnieniami w złożonymi przez
wnioskodawczynię i jej męża w dniu 14 sierpnia 1997 r w sprawie w sprawie III RC 602/97, jednak Sąd nie wyjaśnił
tych sprzeczności w sposób niebudzący wątpliwości.
Świadkowie zeznali także, potwierdzając zeznania skarżącej, że jej mąż leczył się psychiatrycznie, był agresywny i
wtedy wnioskodawczyni musiała uciekać z dziećmi ze wspólnego mieszkania do domu swoich rodziców. Świadek U.
Ż. podała, że leczył się w szpitalu (...), bo go tam spotkała. Skarżąca starała się namówić męża do leczenia.
Niewątpliwie stan zdrowia męża skarżącej i jego agresywne zachowania musiały mieć wpływ na jakość stosunków
miedzy małżonkami. Oczywiste jest bowiem, że choroba jednego z małżonków, szczególnie poważna choroba, w
istotny sposób waży na wspólności małżeńskiej, może też mieć wpływ na zerwanie tej wspólności.
Brak w aktach sprawy jakiejkolwiek dokumentacji medycznej dotyczącej stanu zdrowia męża wnioskodawczyni, brak
też dowodów na okoliczność prób podejmowania jego leczenia.
Nadto istnieje dowód w postaci postanowienia Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej z dnia 14 lutego 1997 r, w
sprawie sygn. akt 2 Ds 222/97. Z treści tego dokumentu wyraźnie wynika fakt, że małżonkowie pomimo zachowania
K. A.wywołanego chorobą psychiczną chcą dalej żyć razem w zgodzie. Rację ma apelująca, że Sąd Okręgowy w ogóle
nie odniósł się do tego dowodu, wobec tego nie wiadomo, czy uznał go za wiarygodny czy też nie. Nie ma również
informacji z odpowiednich instytucji, że akta tej sprawy już nie istnieją.
Nie zostało ustalone dokładnie, czy przed wypadkiem komunikacyjnym spowodowanym przezK. A.przebywał on
razem z żoną, podobnie nie zostało przekonująco wyjaśnione, dlaczego wnioskodawczyni nie od razu dowiedziała się
o śmierci męża.
Nie jest wykluczone, że prowadzone było przez policję lub prokuraturę postępowanie w sprawie okoliczności wypadku
komunikacyjnego spowodowanego przez męża skarżącej w czerwcu 1997 r, jak też w sprawie jego śmierci.
Nadto Sąd Okręgowy ustalił, że K. A.partycypował w utrzymaniu dzieci. Nie ustalił natomiast, czy przyczyniał się on
do utrzymania żony, co ma znaczenie z uwagi na charakter renty rodzinnej. Z wyjaśnień wnioskodawczyni składanych
w sprawie III RC 602/97 wynika, że maż przelał na jej konto 20 000 marek niemieckich, nadto jest tam rachunek
potwierdzający zakup przez K. A.pierścionka. Niewątpliwie skarżąca była przez długi czas na wyłącznym utrzymaniu
męża, bowiem nie pracowała i opiekowała się dziećmi. W ostatnim okresie przed jego śmiercią podjęła zatrudnienie
w niepełnym wymiarze czasu pracy.
Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku powołał się na pisemne oświadczenie złożone przez skarżącą 25 czerwca 1998 r
razem z wnioskiem o rentę rodzinną dla dzieci oraz na adres rodziców, jako adres, pod który miała być przesyłana renta
rodzinna. Sąd jednak nie ocenił tych dokumentów i nie dokonał ustaleń w zakresie okoliczności, których dotyczyły.
Na konieczność dokonania skrupulatnych i szczegółowych ustaleń w przedmiocie wspólności małżeńskiej, jak
też na konieczność wnikliwej i wyważonej oceny ustaleń wskazują orzeczenia Sądu Najwyższego (jak też sądów
apelacyjnych), na co trafnie zwrócono uwagę w apelacji.
W uchwale składu Siedmiu Sędziów z dnia 26 października 2006 r, III UZP 3/06 Sąd Najwyższy wskazał, że w
konkretnych stanach faktycznych należy uwzględniać przede wszystkim to, że pozbawienie wdowy (wdowca) prawa do
renty rodzinnej ma oparcie w szczególnym przepisie prawa ubezpieczeń społecznych, który nie poddaje się dowolnej,
ani rozszerzającej wykładni, ale wymaga precyzyjnych i jednoznacznych ustaleń w zakresie ustalenia prawnego
niedookreślonego stanu niepozostawania we wspólności małżeńskiej, który powinien być rozeznany z koniecznym
odniesieniem do konstytucyjnych zasad: ochrony i opieki nad małżeństwem (art. 19 Konstytucji) oraz uwzględnia
dobra rodziny w polityce społecznej i gospodarczej Państwa (art. 71 Konstytucji RP).
Przy czym należy mieć na uwadze, że jeżeli nie orzeczono rozwodu albo separacji, to uzasadnione jest domniemanie,
że między małżonkami istnieje wspólność małżeńska w rozumieniu art. 70 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r
o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (jednolity tekst: Dz. U. z 2004 r Nr 39, poz. 353 ze
zm.) (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2005 r, II UK 248/04, OSNIAPiUS 2006/3-4/62). Ze względu na
alimentacyjny cel i funkcję renty rodzinnej należy stwierdzić, że małżonek, który mieszka oddzielenie, lecz do dnia
śmierci realizuje powinność pomocy finansowej na rzecz żony płynąca z troski o jej potrzeby i wykazuje poszanowanie
przynajmniej majątkowych obowiązków małżeńskich, pozostaje we wspólności z małżonkiem, którego opuścił.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 5 listopada 2015 r, III AUa 870/15, wypowiedział się, że wdowa, której
zmarły małżonek do dnia śmierci dobrowolnie dostarczał środki utrzymania w ramach ich zgodnego porozumienia,
legitymuje się po jego śmierci tytułem alimentacyjnym wymaganym do nabycia prawa do renty rodzinnej, który jest
konstytucyjnie równorzędny z prawem do alimentów ustalonym wyrokiem lub ugodą sądową (Lex nr 1927680).
Dalej należy zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2009 r, I UK 184/09, gdzie wskazane
zostało, że: 1. Ciężar dowodu niepozostawania we wspólności małżeńskiej spoczywa na organie rentowym (art. 70
ust. 3 ustawy z 1998 r o emeryturach i rentach z FUS). 2. W przypadku oddzielnego zamieszkiwania, pozostawania
w konkubinacie, wystąpienia o rozwód, zniesienia wspólności majątkowej i znęcania się nad żoną ustalenie
pozostawania we wspólności małżeńskiej wymaga bardziej wnikliwego ustalenia na czym polegały ewentualne więzi
faktyczne. Z pewnością nie mogą mieć decydującego znaczenia ogólne twierdzenia wnioskodawcy o dążeniu do
utrzymania tych więzi. Trudno też bezkrytycznie przyjąć, że w sytuacji braku rozwodu należy domniemywać istnienie
wspólności (Lex nr 574521).
W wyroku z dnia 17 kwietnia 2014 r, I UK 391/13, Sąd Najwyższy stwierdził nawet, że możliwe jest przyjęcie, że wdowa
pozostawała z mężem do chwili jego śmierci we wspólności małżeńskiej, mimo że był on w konkubinacie z inna kobietą
(OSNP 2015/9/125)..
Konkludując stwierdzić należy, że w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie został wyjaśnione istotne
okoliczności sprawy, a w konsekwencji nie został w sposób niebudzący wątpliwości ustalony stan faktyczny.
Powoduje to konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu w Lublinie, wobec konieczności przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.
Rozpoznając ponownie sprawę Sąd pierwszej instancji przesłucha wnioskodawczynię i świadków. Oceni wszystkie
znajdujące się w aktach sprawy dowody, przeprowadzi również inne dowody niezbędne do prawidłowego ustalenia
stanu faktycznego. Następnie wyda stosowne rozstrzygnięcie w przedmiocie odwołania wnioskodawczyni.
Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 4 kpc oraz art. 108 § 2 kpc orzekł, jak w sentencji
wyroku.
Barbara Hejwowska Małgorzata Pasek Krystyna Smaga