267 KB - Sport

Transkrypt

267 KB - Sport
magazyn sportu niepełnosprawnych 3
w chmurach
Kocha latać
yParalotniarstwo. Prawdziwa pasja nie zna ograniczeń. Wie o tym doskonale Jędrzej Jaxa-Rożen, jeden z niewielu w Polsce
niepełnosprawnych paralotniarzy. – Jestem chory na latanie. Wózek inwalidzki nie przeszkadza mi w robieniu tego, co kocham całym
sercem – twierdzi pasjonat.
Konrad Kaptur
P
oza lataniem, pochodzący z
Jeleniej Góry, Jędrzej pracuje
jako asystent w Katedrze Kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim. Jednak to zajęcie, podobnie
jak wszystkie inne, które wypełniały
jego dotychczasowe życie, jest tylko
dodatkiem do latania – miłości od
czasów dzieciństwa.
– Zaczynałem od sklejania modeli
samolotów. Byłem w tym chyba niezły,
bo wygrywałem nawet jakieś zawody.
To były pierwsze objawy wielkiej miłości do przestrzeni powietrznej. Potem
było harcerstwo i zawody lotnicze.
Kolejny krok to spadochroniarstwo.
Już wtedy czułem, że latanie to ta
główna treść mojego życia. Coś, co
interesuje mnie najbardziej, bez czego
nie wyobrażam sobie swojego funkcjonowania – wspomina paralotniarz,
który oddał blisko 1000 skoków ze
spadochronem.
Potem Jędrzej został paralotniarzem, co, niestety, doprowadziło go
do kolejnych, coraz poważniejszych
urazów.
Chwilowe przystopowanie
Te niedogodności i niebezpieczeństwa nie były w stanie powstrzymać
Jędrzeja przed kolejnymi paralotniczymi wyczynami. Aż doszło do
poważnego wypadku. Konfrontacja
z siłami natury i niesprzyjającą aurą
doprowadziła do wypadku, którego
wynikiem było poważne uszkodzenie kręgosłupa. Jędrzej usłyszał, że
będzie jeździł na wózku inwalidzkim. Większość ludzi po otrzymaniu
takiej informacji załamałaby ręce i
zrezygnowała z dalszego latania. Nie
Jędrzej. Początkowo także przeżywał
www.konkrety24.pl/www.sport-on.info y 31 sierpnia 2011
yhiszpan
o lataniu
„Żyj życiem, dając innym
żyć. Spokojni są panami życia.
Słyszą, widzą i milczą. Śpią
dobrze, bo się nie szamoczą.
Żyją długo, albowiem kultywują spokój wewnętrzny. Mają
wszystko, co trzeba, bo nie
zabiegają o rzeczy zbędne
lub cudze. Zachowują serce
spokojne, bo nie przejmują
się niczym”.
Ten cytat umieścił na swoim profilu na Facebooku Jędrzej Jaxa-Rożeń. Pochodzi
z jednego z dzieł autorstwa
Baltasar Graciana, hiszpańskiego pisarza żyjącego w XVII
wieku.
Radość na twarzach zawsze towarzyszy chwilom przed i po wzbiciu się w powietrze.
chwile załamania, wrócił jednak na
paralotnię.
– Musiałem chwilowo przystopować, nie wiedziałem, co będzie
dalej, ale było oczywiste, że moje
życie wywróciło się do góry nogami
– wspomina.
Jednak nie na tyle, by zrezygnować
z wielkiej pasji. Z dużą pomocą przyjaciół Jędrzej wrócił do latania.
– Zbudowali dla mnie prowizoryczny wózek startowy, sprawdzili, czy
działa i czy jest bezpieczny. Wszystko
po to, bym mógł wrócić i doznawać
tego niesamowitego uczucia, kiedy to
można cieszyć się czystą wolnością, gdy
jest się w powietrzu. Bez nich bym nie
wrócił. Dzięki nim mogę robić nadal to,
co kocham bezgranicznie – przyznaje
paralotniarz.
yfantastyczny
widok
Sens życia
– Tego, co czuję będąc w powietrzu,
nie da się porównać z niczym innym.
To jest prawdziwa, pełna wolność. Taka
potężna, ale jednocześnie łagodna
siła ciągnie cię w górę. Widzisz jak
wierzchołki robią się płaskie, kolory na
ziemi bledną, wokół ciebie wszędzie
wszechogarniający błękit, a w środku
ty. To coś pięknego, wartego wszelkich
poświęceń – opowiada o odczuciach
towarzyszących lataniu Jędrzej. Dla
tych niesamowitych i niezrozumia-
– Bez przyjaciół nie wiem, czy dałbym radę wrócić do latania – mówi Jędrzej JaxaRożen (na zdjęciu pierwszy z prawej).
łych dla ludzi chwil, jakich nigdy nie
doświadczyli, paralotniarz ze swoimi
przyjaciółmi jest gotów do tego, by
jechać ponad 100 km w jedną stronę
i spędzić kilka godzin w powietrzu, w
miejscu, w którym jest dobre noszenie
i zapierające dech widoki.
– Takie wycieczki odbywaliśmy
niejednokrotnie. Jechaliśmy na przy-
kład w piątek po pracy do Słowenii.
Rano byliśmy na miejscu, w sobotę
lataliśmy, a w niedzielę wracaliśmy
do domu. Niektórzy mogliby powiedzieć, że to szaleństwo, a dla mnie
to pełnia życia. Przecież dla takich
chwil, jakie przeżywam w powietrzu,
warto żyć. Tak mi się przynajmniej
wydaje.
– Wystarczy tylko na
chwilę zapomnieć o tym, co
praktyczne i rozsądne, by
móc naładować się radością
latania, która pozostanie na
na długie lata. Pomyśleć tylko
– w jednej chwili człowiek
jest na wyciągnięcie ręki,
a w następnej krążąc jak
ptak wzbija się wysoko nad
ciebie... Fantastyczny widok
– mówi Jędrzej Jaxa-Rożen
o lataniu.

Podobne dokumenty