„Rola Oddziałów Terenowych Telewizji Polskiej S.A. w rozwoju

Transkrypt

„Rola Oddziałów Terenowych Telewizji Polskiej S.A. w rozwoju
Konferencja pt.:
„Rola Oddziałów Terenowych Telewizji Polskiej S.A.
w rozwoju społeczeństwa informacyjnego”
Collegium Maius UJ 14.06.2013 r.
Kazimierz Barczyk
Przewodniczący Federacji Regionalnych Związków, Gmin i Powiatów RP
Sejmiku Województwa Małopolskiego
Samorząd w mediach regionalnych czy samorządowe media regionalne.
Regionalizacja telewizji i radia publicznego jako kierunek reformy mediów publicznych.
Polskie perspektywy na tle Europy Środkowej.
Próby dokonywania zmian w systemie mediów publicznych w większości przypadków koncentrują się
ogólnopolskich antenach radia i telewizji. Segment regionalny traktowany jest jak zło konieczne lub
uciążliwy balast, któremu tylko z konieczności autorzy przyznają prawo do egzystencji. W nowelizacji,
która otrzymała nazwę „ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie mediów” procedowanej w roku
2009 próbowano ten problem rozwiązać poprzez przekazanie samorządom wojewódzkim regionalnego
segmentu mediów publicznych. Takie rozstrzygnięcie, nieznane w krajach europejskich należących UE
miało więcej wad niż zalet. Wątpliwości dotyczyły przede wszystkim zakresu niezależności tak
usytuowanych mediów. Są to problemy istotne, lecz wydaje się, że o wiele poważniejsze byłby przy takim
rozwiązaniu ogromne trudności w sferze zarządzania i finansowania. Szybko okazałoby się, że
niedofinansowane i bardzo osłabione rozproszeniem potencjału samorządowe media publiczne nie
byłyby w stanie zapewnić odpowiedniej komunikacji w regionach. Ich pozycja byłaby podobna do
prowadzonych przez samorządy projektów, które mają znikomy realny wpływ na opinie publiczną a
często bywają określane, jako telewizja samorządowa czy wręcz „marszałkowska. O wiele ciekawszym
rozwiązaniem mającym bardzo poważne konsekwencje finansowe oraz społeczne byłoby potraktowanie
segmentu regionalnego jako ważnego czynnika reformy mediów publicznych. Regionalizacja mediów
publicznych ( podążająca za bardzo interesującą i sprawdzoną ścieżką niemiecka) przyniosłaby
realizacje tradycyjnie rozumianej misji publicznej znacznie mniejszym niż obecnie kosztem. Zmieniłby
się także charakter przekazu, który w znacznie większym stopniu wypełniony zostałby rzeczywistym
obrazem życia w Polsce, a nie tylko efektownymi zdarzeniami stołecznymi.
Takie rozwiązanie może zostać skonstruowane w oparciu o analizę kilku istotnych pomysłów,
przedstawianych w, umieszczanych w różnych projektach zmian ustawowych z lat 2008 do 2012.
1. Samodzielne stacje TV w rękach samorządu? Tworzenie oddzielnych stacji telewizji regionalnej
w polskich warunkach w każdym regionie wydaje się pomysłem skazanym na porażkę, jak
wspomniano na początku przede wszystkim z przyczyn ekonomiczno-organizacyjnych. Polskie
regiony są zbyt małe i słabe ekonomicznie (nawet przy ogromnym ich rozwoju w ostatnich latach) ,
aby poradziły sobie ze sfinansowaniem i sformatowaniem 18-godzinnego programu o wyraźnie
lokalnym charakterze, zdolnego do utrzymania oglądalności w rywalizacji z sieciami komercyjnymi
czy kanałami ogólnokrajowym publicznymi. Co więcej, w małych regionach niezwykle trudno
byłoby skonstruować ramówkę programu tak, aby był on nasycony treściami lokalnymi nawet przy
posiadaniu bardzo dużych środków. Takie rozwiązanie jest sensowne albo przy dużych lub bogatych
regionach państwa federalnego (Niemcy, np. Bawaria), albo w przypadkach regionów o wyraźnej
odrębności językowej (tu nawet projekcja amerykańskiej masowej produkcji filmowej
dubbingowanej na regionalny język ma sens np. w Hiszpanii czy Belgii). Żadna z tych przesłanek
nie zachodzi dziś w Polsce.
Próba budowania samodzielnych 16 telewizji regionalnych może doprowadzić do stanu, który
mieliśmy około 1995 r., kiedy poszczególne ośrodki (było ich 10-12) zapełniały ramówki na własną
rękę filmami klasy C. Wymusiło to najpierw wspólne zakupy, później tzw. wspólną politykę
programową, a następnie sieciowanie w obrębie TVP. Przechodzenie tej drogi od początku nie ma
sensu. Reasumując, tworzenie 16 odrębnych programów telewizyjnych w regionach nie ma sensu
ekonomicznego ani organizacyjnego. Dawno zauważyli to Niemcy budując najsilniejszą sieć
regionalnej telewizji publicznej ARD i doprowadzając do sytuacji, w której trzonem niemieckiej
telewizji publicznej jest sieć regionalna (ARD – ma budżet trzykrotnie wyższy niż ZDF).
Sieciowanie jest podstawą funkcjonowania telewizji regionalnych także w innych krajach
europejskich zbliżonych wielkością i strukturą administracyjną do Polski. W Polsce jest to jednak
słabo wydzielona sieć w ramach dużego podmiotu ogólnokrajowej telewizji publicznej. Ponieważ
więzi poziome pomiędzy samorządami regionalnymi są stosunkowo słabe, trudno liczyć, że
oddolnie szybko i sprawnie dojdzie do stworzenia sieci programów regionalnych. Jest zatem
racjonalnym, aby w monecie ewentualnych przekształceń nadać telewizyjnym programom
regionalnym formę sieci, z zachowaniem dla każdego regionu dużej swobody w budowani
własnego programu. Radykalnie poprawi to zarządzanie finansami i wzmocni ofertę. Na
polską skalę i z uwzględnieniem innych nieco realiów można spróbować wykorzystać
rozwiązania ARD. Zwłaszcza, że Niemcy po 1992 r. (kiedy to łączono NRD z RFN) nie
zdecydowali się na taką rozrzutność, aby dla każdego regionu tworzyć odrębne stacje
telewizyjne, jak to robiono w Polsce. Np. dla trzech landów dawnego NRD stworzono jedną
stację (minisieć) MDR. Wykorzystano w ten sposób prosty efekt synergii, przynoszący
ogromne korzyści w zarządzaniu publicznymi środkami, których u nas ciągle dotkliwie
brakuje.
Należy też przeanalizować doświadczenia naszych sąsiadów, którzy osiągnęły pozytywne
rezultaty w reformowaniu mediów publicznych ( Czechy i Słowacja) a unikać posunięć, które np. na
Węgrzech doprowadziły do marginalizacji mediów publicznych w ogóle a mediów regionalnych w
szczególności. W przypadku Węgier regionalna TV ma obecnie charakter śladowy. Warto
zauważyć, że w Czechach na początku reform zauważono potrzebę uwzględnienia roli stacji
regionalnych w tym procesie. Wprowadzono nawet zasadę, że dwa ośrodki regionalne skupiające
około20- 15 proc. potencjału kadrowego CzTV mają realizować 20 proc programu (na anteny
lokalne , bardzo ograniczone czasowo i ogólnokrajowe). Ważne dla oceny tej sytuacji jest, iż ani na
Słowacji ani w Czechach nie istnieje odrębny program regionalny o zasięgu regionalnym lub sieci
ogólnokrajowe, budowane na bazie ośrodków regionalnych. Pasma lokalne to przede wszystkim
bardzo ograniczone wejścia w programach ogólnokrajowych oraz informacyjnych. Trzeba przy tym
zauważyć że poprzez uszczelnienie systemu publicznej opłaty na rzecz radia i telewizji publicznej
ustabilizowano ich przychody. Dotyczy to przede wszystkim Czech a w mniejszym Słowacji, gdzie
nadal istnieje dotkliwy deficyt finansowy w radiu i telewizji publicznej. Stworzono także przede
wszystkim w Czechach perspektywę ( sformalizowaną regulacjami prawnymi) ograniczanie
przychodów z reklamy i tym samy obecności nadawców publicznych na rynku reklamowym, aż do
praktycznego zmarginalizowania w 2013 przekazów handlowych z publicznej telewizji czeskiej..
Powstał system rekompensowania ubytków w przychodach reklamowych zwiększonym dopływem
środków publicznych. Na Słowacji dla wsparcia mediów publicznych w wymiarze ogólnokrajowym
stosowano też dwa inne instrumenty:
a. rekompensowanie ubytków w przychodach, które powstają na skutek zwolnień pewnych
grup ludności ( np. emeryci) z powszechnej opłaty publicznej .Rekompensaty realizował
budżet państwa.
b. kontrakt polegający na rządowej dotacji na produkcje programów np. edukacyjnych
Ostatecznie jednak nasi słowaccy sąsiedzi zdecydowali się w 2013 roku na zastąpienie systemu opłat
abonamentowych dotacją budżetowa Wprowadzili jednak rozwiązanie, które odrzucono w Polsce a wiec
stały minimalny poziom tego finansowania , określony ustawowo w oparciu o najlepsze wyniki
ściągalności plus kwoty uzupełniające, wynikające z tytułu zwolnień ustawowych.
Tak wiec nawet nasi sąsiedzi, którzy maja znacznie większe problemy z systemem mediów
publicznych niż Niemcy podejmują działania na rzec ich restrukturyzacji, uporządkowania zaplecza
finansowego.
2. Restrukturyzacja i jej skala ? Konieczne jest dokładne przyjrzenie się organizacji regionalnego
radia i telewizji. W przypadku telewizji rezerwy te są mniejsze. Koszty wytwarzania programów są
podobne do krajów o porównywalnym do Polski poziomie rozwoju. Regionalne stacje w Czechach
wykonują podobną liczbę zadań przy około 50 % wyższym zatrudnieniu niż podobne Oddziały
TVP w Polsce. To zestawienie wskazuje, że informacje o przerostach zatrudnienia w Oddziałach
TVP to nieporozumienie, jeśli porównać ich sytuację z publicznymi odpowiednikami w innych
krajach (uwzględniając skalę produkcji oraz emisji). Należy także brać pod uwagę, że produkcja
telewizyjna poza Warszawą jest tańsza(w niektórych przypadkach o kilkadziesiąt procent w
niektórych aż 2 -3 krotnie w porównywalnych jednostkach) i jej intensyfikacja przyniesie korzyści
sektorowi publicznemu. Nie przypadkiem np. TVN sporą część swojej produkcji realizuje w
Krakowie, a Polsat we Wrocławiu. Działa tu rachunek ekonomiczny. Przy ocenie redukcji kosztów
spodziewanych przy zmianach w strukturze regionalnych mediów publicznych warto brać pod
uwagę te okoliczności. Oparcie jednego programu ogólnokrajowego o pracę mediów
regionalnych (na pewno telewizyjnego, a kto wie, czy nie radiowego) pozwala za mniejsze
środki publiczne najlepiej realizować misje publiczną. Wynika to ze specyfiki produkcji
realizowanej w regionalnym radiu czy telewizji (tu np. powstają niemal wyłącznie programy dla
mniejszości narodowych).
Ważne jest także przyzwyczajenie dużej grupy widzów (definiowanej jako +40 oraz
mieszkańców mniejszych miast i wsi) do telewizji tradycyjnej i regionalnej. Te osoby w znacznie
większym stopniu orientują swoje zainteresowania na sprawy lokalne lub regionalne. Nim podjęta
zostanie dyskusja o przekazywaniu w ręce samorządu lub usamodzielnianiu regionalnej telewizji i
radia, trzeba dokładnie wyliczyć niezbędne koszty utrzymania tych podmiotów medialnych w
każdym regionie. Koszty różnią się znacznie, choćby z uwagi na różne ukształtowanie trenu i
wydatki na utrzymanie sieci nadawczej (na południu kraju są najwyższe).Uzasadnione jest także
zebranie i przeanalizowanie informacji o wydatkach w krajach UE o podobnym poziomie rozwoju
(Czechy, Słowacja, Litwa).Obecnie np. statystyczny mieszkaniec Czech i Słowacji poprzez system
dystrybucji przeznacza na media publiczne 5-6 krotnie więcej środków niż statystyczny Polak.
Analiza taka musi uwzględniać skalę zadań. Wyliczenia powinny być przeprowadzone następnie w
wariancie sieciowym i w układzie jedna stacja lub jeden podmiot - jeden region bez sieciowania.
Tylko takie symulacje pokażą czy przypadkiem założenie zindywidualizowanego usamorządowienia
( czyli prostego przekazania np. oddziałów TVP województwom) nie doprowadzi szybko do
drastycznego upadku obecnej substancji. Czy nie powtórzy się syndrom kolei regionalnych, z
którym od dziesięciu lat mamy do czynienia.
3. Włączenie samorządu w funkcjonowanie regionalnych mediów publicznych.? Możliwy
scenariusz uwzględniający włączenie samorządu w zarządzanie mediami regionalnymi nie musi i
nie powinien zakładać, że udział samorządu w tym zarządzaniu przyniesie same problemy.
Doświadczeni środkowoeuropejskie jest zróżnicowane. Niemcy w ograniczonym zakresie
włączają przedstawicieli władz krajowych w zarządzanie krajowymi organizacjami radiowotelewizyjnymi( na poziomie decyzji strategicznych).W przypadku Czech i Słowacji struktury
radiowe i telewizyjne są scentralizowane i np. regionalne studia telewizyjne bardzo silnie
uzależniono od decyzji zapadających w centrali publicznego (państwowego) nadawcy. Wpływ
władz i środowisk lokalnych jest śladowy. Obok kwestii zasadniczej dotyczącej włączenia
samorządu wojewódzkiego w zarządzanie regionalnymi mediami publicznymi warto podjąć
działania dla ułatwienia współpracy miedzy tymi mediami i samorządami .Należy dostrzec, że
obecnie istnieje wiele barier utrudniających współdziałanie regionalnych mediów publicznych i
samorządu. Bariery te można próbować znieść. Konstrukcja formalno –prawna powinna być tak
przygotowana, aby możliwe było wykorzystywanie dla modernizacji sektora regionalnego mediów
środków unijnych, które są obecnie trudno dostępne dla tych podmiotów. Warto zastanowić się nad
wprowadzeniem ustawowego mechanizmu umożliwiającego budowanie wieloletnich porozumień o
współpracy pomiędzy samorządami a regionalnymi mediami publicznymi, co w pewnej mierze
proponuje projekt o którym za chwilę slow kilka.. Regionalne publiczne media elektroniczne ( radio,
TV, interent działające w wspólnie) mogą się także stać bardzo istotnym elementem budowy
polskiego kapitału społecznego, którego niedostatek może zaważyć na rozwoju kraju w
najbliższych 20 latach.
4. projekty „twórców” a regionalizacja mediów publicznych, jako kierunek ich modernizacji i
uspołecznienia. Tzw. ustawa twórców w niewielkim stopniu poprawia sytuacje mediów
regionalnych, zwłaszcza w zakresie telewizji. Ustanawia kwotę produkcji obowiązkową dla
oddziałów TVP oraz proponuje m in. aby siedziba wspólnego programu oddziałów znajdowała się
poza województwem mazowiecki. Ma to spowodować, że w programie wspólnym ośrodki powinny
mieć znacznie większy udział niż obecnie.
Po raz pierwszy formalnie ustawa wprowadza udział reprezentantów samorządów w proces tworzenie
organów nadzorczych mediów opublicnyzch.art.12.Można się zastanowić czy proporcjonalnie udział ten
nie powinien być większy. Projekt ustawy wprowadza możliwość formalną tworzenia tzw. kontraktów
samorządowych, czyli trójstronnych kontraktów programowych, na mocy których jednostki mediów
publicznych i samorząd będą realizować projekty programowe z wyłączeniem informacji i audycji
publicystycznych .Nadzorować wykonanie kontraktu miała Rada Mediów Publicznych. Rozdział 8 art.
91.
To pozytywne novum. Wymaga być może doprecyzowania. Ważne jest aby kontrakty nie zastąpiły
finansowanie ze środków publicznych, których dysponentem bylaby rada i fundusz.
5. Wydaje się, że można zarówno na poziomie zmian wewnątrz samej TVP jak i w zmianach
legislacyjnych zacząć lansować kierunek, który należałoby określić jako „misyjność poprzez
regionalizację”.
W wymiarze legislacyjnym, obliczonym na wieloletnie przekształcenia oznacza to dążenie do
zbudowania nowoczesnej sieci multimedialnej ( łączącej telewizję, radio, internet i inne nowe
media) z udziałem własnościowym i zarządczym samorządów regionalnych. Taka formuła powinna
zostać zrealizowana w perspektywie 5 -8 lat od zakończenia obecnego kluczowego etapu rozwoju,
czyli cyfryzacji. W ramach obecnego ładu potrzebna jest zmiana perspektywy .Traktowanie
segmentu regionalnego nie jako balastu, lecz szansy na realizacje zadań publicznych w mediach
mniejszym kosztem.Być może pożądany będzie w perspektywie powrót do projektu Polskiej
Telewizji Regionalnej ( z 2002 roku) jako sieci obecnych oddziałów terenowych.

Podobne dokumenty