wezowa instytucja
Transkrypt
wezowa instytucja
J E S Z C Z E s e J E S T E Ś r w i s i n t K A T O L I K I E M ? e r n e t o w y Czekając na nową polską reformację Maciek Sobolewski Katolicka religijność, jak wynika z ostatniej mojej rozmowy z pewnym byłym katolikiem z Zachodniej Europy, jest czymś zupełnie innym niŜ duchowość czy wiara. Moje obserwacje historii krajów zachodnioeuropejskich wskazują na to iŜ poprawa ich sytuacji społecznej i gospodarczej miała miejsce dopiero po przełamianiu pewnej bariery, jaką okazał się być katolicyzm. TakŜe w Polsce, która w apogeum swojego rozkwitu była właśnie krajem w większości protestanckim, konieczna jest otwarta, pozbawiona cenzury, dyskusja na pewne tematy. Katolicka demokracja? Od niektórych artykułów moŜna dostać aŜ niestrawności- są aŜ tak jednostronne. Tak samo było z tekstem w serwisie korespondent.pl próbującym dowieść tego Ŝe cały dobrobyt Europy wywodzi się z chrześcijaństwa. Tak niestety nie jest i nie było. Sam jestem chrześcijaninem, jednak korzeni dobrobytu upatruję nie w chrześcijaństwie, nie w katolicyźmie (jak nawet niektórzy chcą dowodzić), ale w cywilizacjach antycznych. To Grecy stworzyli demokrację, to oni stworzyli teŜ system totalitarnyjego pierwowzorem było przecieŜ „Państwo” Platona. Katolicyzm, juŜ od czasów cesarza Konstantyna zjednocznony z państwem, stworzył etatyzm, kult Państwa. To protestantyzm obalił społeczeństwa stanowe, bowiem katolicyzm tylko je konserwował. Dziedzictwo tolerancji To, Ŝe tyle wiemy o antycznej kulturze, i Ŝe tyle przetrwało z niej do dnia dziesiejszego, zawdzięczamy temu iŜ w czasach demokracji ateńskiej dającej niespotykaną wcześniej wolność myśli, doszło do niebywalego rozkwitu kultury i filozofii. Później powtórzyli to u siebie Rzymianie. Zaś zgniótł- totalitaryzm Kościoła Katolickiego. Ulgę Europie przyniosło dopiero Odrodzenie, czyli okres reformacji, kiedy to przypomiano sobie idee demokracji oraz powrócono do korzeni chrześcijaństwa oraz antycznych korzeni cywilizacji europejskiej, oczywiście cierpiąc represje ze strony kleru. Czarny totalitaryzm Europa w wiekach średnich byla spowita ponurym totalitaryzmem. Totalitaryzmem Kościoła Katolickiego- największym i najdłuŜszym systemem represji wobec wolnej myśli w dziejach ludzkości. Wystarczająco wiele przykładów na to przynoszą te oficjalne publikacje katolików, jak np. „Czarne karty Kościola” Vittorio Messoriego, autora którego ksiąŜki zawsze miały przedmowy pióra najbardziej wysoko postawionych kardynałów, współpracującego poza tym nad papieską ksiąŜką „Przekroczyć próg nadziei”. Messori, mimo Ŝe próbuje wybielać i nawet osiąga sukces, jest mocno krytykowany, wręcz pokazywany jako kuriozum szukające usprawiedliwienia dla licznych poprzedników holokaustu, z których największy, ok. 40-milionowy, rozegrał się wobec indan w Ameryce Łacińskiej. Inne wyczyny, takie jak zdobycie przez katolicką IV krucjatę chrześcijańskiego Konstantynopola i masakrę jego mieszkańców, pokazały tylko ze brat moŜe zaatakować brata. Atak ten, oceniany przez historyków jako największa zbrodnia ludzkości, zniszczył wschodnią stolicę chrześcijaństwa z jej ogromym skarbcem kultury i sztuki bizantyjskiej i uczynił schizmę nieodwracalną i nieodwołalną. Bratobójcza walka, po której Bizancjum nigdy się nie podniosło, zniszczyło naturalny system obronny chrześcijaństwa, i tylko kwestią czasu bylo aŜ osłabione Bizancjum polegnie wobec naporu ze wschodu. Ponadto kościół utrwalał swoje wpływy w społeczeństwie Europy. W roku 1116 r. Sobór Laterański ustanowił spowiedź "na ucho", a w 1140 r. ułoŜono i przyjęto 7 sakramentów świętych stanowiących rodzaj publiczych „nagród” które mogą być odmówione niepokornym. Później bo w roku 1204 r. zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy kościoła zamęczyli lub spalili setki tysięcy ludzi. Piece słuŜące do palenia ludzi, takie jakie były budowane w XX wieku przez nazistowskich Niemców, po raz pierwszy stosowane były przez chrześcijańską inkwizycję. Ostrze inkwizycji dosięgało nawet samych karynałów, jak za czasów Pawła IV, który uwięził do końca Ŝycia kardynała Marone, oraz nakazał sporządzenie indeksu ksiąg zakazanych. Krucjata przeciwko pokojowym chrześcijańskim mistykom- francuskim Katarom z 1208 roku znana jako Krucjata Albigezjańska, pochłonęła milion istnień ludzkich, nie tylko katarów, a papieŜ Innocenty III zaoferował kaŜdemu, kto chwyci za broń, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, równieŜ ziemie i majątek heretyków i ich sprzymierzeńców. Podobnych wydarzeń było wiele, internet jest pełen relacji o nich. Niestety, zbrodnie katolików na przestrzeni wieków konsekwentnie przemilczają skorumpowane, związane układami główne polskie media. OdwilŜ odrodzenia Ale nadeszły czasy reformacji, humanizmu, i tym samym kres nieograniczonej władzy Kościoła na wielu frontach. Europa dzięki wynalazkowi druku mogła szybko zaznajomić się z przekładami Biblii w językach narodowych, ludzie zaczęli ją sami interpretować, i zauwaŜali drastyczną sprzeczność między postępowaniem kleru a treścią Pisma Świętego. Eksplozja reformacji ogarnęła Europę Północną, do dziś matecznik protestantyzmu. To protestantyzm jest ojcem wolnego rynku i kapitalizmu: w doktrynie kalwińskiej nie było juŜ potępienia dla pobierania procentów od poŜyczek, dotychczas uznawanego przez kler katolicki za lichwiarstwo. Początek państw świeckich A poźniej przysza pora na Francję. Rewolucja była skierowana takŜe przeciwko klerowi. Jakobini mordowali księŜy, kierowała nimi ślepa nienawiść wobec kościoła katolickiego. Kościoły zamieniano na świątynie rozumu. Po rewolucji, której jednym z celów było stworzenie państwa świeckiego, kościół nigdy nie odzyskał swych wpływów w polityce. Pora nadeszła teŜ na Hiszpanię. Wojna domowa w Hiszpanii to wojna wrogów kościola katolickiego z samymi księŜmi. KsięŜa ze strzelbami wspomagani przez uzbrojone zakonnice polowali na anarchistów i komunistów, ci z kolei odwdzięczali się mordowaniem kleru i zamienianiem kościołów na magazyny. Ta wojna, mimo Ŝe zakończona zwycięstwem kleru, który zwycięŜył nad skłóconymi anarchistami i komunistami, wepchnęła Hiszpanię pod trwającą kilkadziesiąt lat dyktaturę Franco i okres tzw. narodowego katolicyzmu. Dziś Kościół Katolicki w Hiszpanii kojarzony jest przede wszystkim z zapędami totalitarnymi. Irlandzka rewolucja obyczajowa Rewolucja w Irlandii przebiegła niedawno. Oznaczała publiczne, w trakcie popularnego talk-show, podarcie zdjęcia papieŜa Jana Pawła Drugiego przez Sinèad O’Connor, piosenkarkę uznawaną za proroka tych zmian, tej późnej rewoucji religijnej w Irlandii. Sinèad, która wcześniej była wg swych deklaracji biseksualna, przeszła religijne nawrócenie pod wpływem rastafarianizmu, a obecnie została wyświęcona na księdza (a raczej księŜycę) Kościoła Katolickiego przez jednego ze zbuntowanych wobec hierarchii irlandzkich biskupów. Dziś śpiewa religijne piosenki jako Marie Bernadette i obiecuje to robić do końca Ŝycia. Kiedy w Polsce? Polska, wówczas imperium rozciągające się od morza do morza i mające nawet swoją jedną zamorską kolonię załoŜoną przez gdańskich kupców w Ameryce Łacińskiej, była u szczytu swojej potęgi gospodarczej i kulturowej akurat wtedy, kiedy protestantyzm był u szczytu swych wpływów. Ideologie takie jak arianizm, nakazujące wyrzeczenie się bogactwa i proste Ŝycie, wywołały istną rewolucję światopoglądową w ówczesnej rozkwitajacej po epoce Średniowiecza Rzeczpospolitej. W drugiej połowie XVI wieku większość senatorów była protestancka! Protestantzym głosi tezę powszechnego kapłaństwa, wg tej religii wszyscy wyznawcy są równi. Nakłada to na wiernego ogromną odpowiedzialność, podczas gdy w katolicyzmie wierni są wyręczeni od obowiązku samodzielnego zgłębiania czegokolwiek. Katolicy ślepo wierzą księŜom, podczas gdy w protestantyzmie kapłani nie odgrywają większej roli. Kiedy przyjdzie pora na rewolucję antykatolicką w katolickiej Polsce, dziś bastionie Watykanu w Europie? Jeszcze nigdy wcześniej nie zdarzyło się w historii polskiej demokracji, by kler i jego „skrzydło polityczne” przejął pełnię władzy w kraju. Gdy zwycięstwo katolików zdarzyło się w okresie I Rzeczpospolitej, to skończyło się ono wygnaniem z kraju braci polskich (1658) oraz wprowadzeniem kary śmierci dla osób przechodzących z katolicyzmu na inne religie. Wyznawcy innych wiar niŜ katolicyzm byli prześladowani i zastraszani, ich sklepy i domy niszczono, i nie chodziło tu o śydów, ale głównie o protestantów. Dziś trudno uwierzyć Ŝe Polska ongiś była w większości krajem protestanckim! Kler utratę wiernych odbił ogromnymi inwestycjami oraz inicjowaniem zakrojonych na szeroką skalę prześladowań innowierców (takich jak tumult toruński, wybuchły poniewaŜ ci „nie kłaniali się procesji BoŜego Ciała” katolików i zakończony rzezią protestantów). Katolicyzm wygrał metodą zastraszania, pogromów i siania przemocy. Los Polski po tym odbiciu był biedny, a i wkrótce imperium jednej wiary znikło podzielone. Zupełnie jak gdyby los sprzyjał nie katolikom, a po druzgoczącym zwycięstwie katolików nad całą innowierczą resztą szczęście odwróciło się od kraju. Z perspektywy dziejów wydaje się nawet Ŝe zabory były dla wielu wybawieniem od opresyjnego państwa monoreligijnego. Praktyczny brak większych protestów towarszyszących rozbiorom Polski pozwala domniemywać Ŝe były liczne powody dla których rozbiory zostały odebrane niekoniecznie jako coś negatywnego. Jak pisze J. Turnau, to właśnie ochrona praw prześladowanych róŜnowierców była w 1767 roku pretekstem dla Rosji i Prus do interwencji w wewnętrzne sprawy słabnącej Rzeczypospolitej, a to z kolei stało się bezpośrednią przyczyną konfederacji barskiej i pierwszego rozbioru. Balast katolicyzmu Katolicyzm zbyt mocno związany jest z władzą, z przemocą, i zbyt duŜy ciąŜy na nim balast 2-tysiącletniej historii błędów i wypaczeń. Mam pytanie: czy przystąpiliby Państwo do szeregów instytucji mającej taką fame i historię? Instytucji, która od ponad 14 lat znana jest z naleŜącej do niej ziejącej rasową i światopoglądową nienawiścią do wszystkiego co inne stacji radiowej? Instytucji, której media poddają w wątpliwość demokrację, której media nie przestrzegają wolności wypowiedzi, stosując najdłuŜszą linię opóźniającą wśród polskich stacji radiowych, podczas gdy media ogólnopolskie niekiedy wcale nie cenzurują telefonów od słuchaczy? Pomyślą Państwo kto wstępuje do tej instytucji. Jaką moralność trzeba mieć, by wesprzeć szeregi instytucji, której członkowie w czasie drugiej wojny światowej głosili Ŝe jest to wojna o religię? Chrześcijaństwo? AleŜ ono nie ma tu nic do rzeczy. Tutaj jest bezwzględna walka o rząd dusz. O władzę, wpływy, a takŜe choćby o pod pól miliarda z budŜetu państwa. A takŜe walka polityków podczepionych pod tą instytuję o jak najlepszy los dla swego „promotora”, który oznacza przecieŜ tępienie wszystkich konkurentów. Ostatnio policzono wiernych odwiedzających kościoły. Teraz nadszedł dla Kościoła Katolickiego czas odzyskiwania utraconej pozycji, katolizowania na siłę, wmuszania społecznego przymusu odwiedzania kościołów i uczestniczenia w katolickiej obrzędowości. Chrześcijaństwo czy katolicyzm? Katolicyzm to w odczuciu wielu moich rozmóców przede wszystkim kult obrzedowości, tradycji, odprawiania skostniałych obrzedów. Nie idzie z tym w parze ani postępowanie, ani moralność. Katolicka hierarchia od lat najwyraźniej nie dostrzega wokół siebie zła, a nawet sama je generuje. Antysemicka i otwarcie faszystowska księgarnia w podziemiach kościoła katolickiego? Katolickie radio rzucające w eter obelgi wobec śydów i zaprzeczające Holokaustowi? AleŜ przecieŜto właśnie Kościół Katolicki w całej krasie. To nie są Ŝadne skrajności, bo na tym właśnie polega ta religia. Radio Maryja, przecieŜ rozkwitłe pod pontyfikatem Wielkiego Polaka, i otwarcie pzez niego chwalone, jest tego najlepszym przykładem. Ograniczony świat katointeligencji Skrajnością są środowiska „inteligencko-katolickie” które tylko z własnego skrajnego lenistwa umysłowego trzymają się tej okapującej nienawiścią i złem religii nie siląc się na zapoznanie się z argumentami jej krytyków oraz z naukami innych filozofii czy religii. To właśnie stanowisku środowisk „katointeligenckich” zawdzięczamy w Polsce lata czarnej samocenzury w mediach, które pozwoliła na na przykład na trwające aŜ 14 lat konsekwentne niedopuszczanie do głosu krytyków Radia Maryja, ukoronowane przejęciem władzy przez katolicko-narodową opcję polityczną zrodzoną z tego radia. Katointeligenci są produktem marazmu umysłowego, tego zaściankowego, „programowego” zamknięcia się na wszystko co inne. Kurczowo trzymają się swoich skostniałych poglądów, wierząc w religię która w ich wyobraŜeniach jest czymś zupełnie innym niŜ jest w rzeczywistości. Ci ludzie zaraz przestaliby być katolikami jeśli zainteresowaliby się innymi wyznaniami czy filozofiami i je porównali ze sobą. Ale nie- oni wolą wytworzyć ułudę, ów rzekomy inteligencki katolicyzm, podczas gdy rzeczywistość naokoło skrzeczy, a 90 % księŜy w moim mieście głosi wersję katolicyzmu znaną z Radia Maryja. Katolik nie znaczy chrześcijanin Jak dla mnie, po tym co przeczytałem na temat historii tej instytucji, oraz doświadczyłem od katolickich dyskutantów na katolickich forach, „katolicki” nie znaczy „chrześcijański”, i nigdy juŜ ten termin nie będzie miał dla mnie takiego znaczenia. Dla mnie znaczy to rządy konkretnej zhierarchizowanej i silnej instytucji, rządy, jak to zwykle oportunistycznie bywa, w swym własnym interesie. Wyczyny co poniektórych sług kościoła dokonywane w stylu „cel uświęca środki” które często dostrzegam wokół siebie, tylko o tym świadczą. Chrześcijańskich księŜy moŜna na palcach. Są nieszkodliwymi dziwakami robiącymi dobry PR na rzecz tej katolickiej instytucji, ale przecieŜ równieŜ winnymi, bo przecieŜ ją wspierają. Jak będzie w Rzeczpospolitej tym razem? KaŜdy kto dobrze zna historię, wie co to oznacza. Co będzie, poŜyjemy, zobaczymy. Ja przewiduję „wielkie wydarzenia” i sporo przemocy. Bo trudno czegoś innego oczekiwać ze strony instytucji, która za 2 tysiąclecia prześladowań i wypaczania pewnego przesłania mówiącego: „ ..cokolwiek uczyniliscie jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie uczyniliście” (Mat 25:40), nawet nie zdołała jeszcze wyczerpująco przeprosić. PapieŜ Polak zapalił jakąś lampę za grzechy i błędy Kościoła, ale nawet nikt tych błędów jeszcze nie sprecyzował, nie wyliczył i nie nazwał. WciąŜ nie wiadomo, co w oczach katolickiego kleru było złem, a co dobrem. Dlatego tej instytucji nie naleŜy ufać. Katolicyzm w oblęŜeniu Gigantycznym problemem katolicyzmu jest to Ŝe ci ludzie widzą siebe jako oblęŜoną twierdzę. Inni lurdzie to podludzie, to ludzie gorszej kategorii, to śmiecie którymi moŜna pomiatać. Kto nie katolik, ten przeciw nam, przeciw wielkiej zhierarchizowanej 2-tysiącletniej instytucji. Tej wróg to podczowiek, ktoś pozbawiony etyki i moralności (mimo Ŝe jak dla mnie zwykle wychodzi na coś zupełnie innego: to katolicy są zbyt czesto fałszywie moralni, obłudni, pozbawieni pokory). To właśnie teza o wyŜszej moralności katolików, o moralnej wyŜszości nad innymi wyznaniami doprowadziła do Holokaustu, wspartego konsekwentnym milczeniem przez Kościół Katolicki który poprzestał na zapewnieniu bezpieczeństwa przekonwertowanym śydom oraz ustami papieŜa Eugenio Pacelliego ogłosił słowa otuchy dla idących na śmierć w znanym orędziu papieskim, będącym kanwą pewnego głośnego filmu pokazującego konflikt chrześcijanina chcącego pomóc prześladowanym i eksterminowanym ludziom z katolicką hierarchią. Ta sama teza o moralnej wyŜszości i nieomylności stoi za kuriozalną nazwą polskiej partii rządzącej, „Prawo i Sprawiedliwość”, określonej przez jednego z moich znajomych jako kulminację „katocentrycznego zadęcia i pychy”. Czarny układ W Polsce wciąŜ brakuje ludzi i grup nacisku które twardą postawą przeciwstawiłyby się zalewowi religijnej monokultury, które nazwałyby po imieniu przestęptwa Kościoła Katolickiego w jego nie tak dawnej historii i nie bałyby się odwaŜnie krytykować jego wypaczenia. Dominuje bierna postawa, postawa poddania się światopoglądowemu uciskowi. Krytyka Kościoła Katolickiego? Nie, to niemoŜliwe, nie, to wywoła rewolucję. I o to wszakŜe chodzi. Aby zaprowadzić reformację w Polsce, wystarczy wydać dodatek do popularnego czasopisma z prawdami wiary i kluczowymi tezami innych wyznań i religii, napisanymi niekoniecznie przez katolickiego księdza, jak to miało dotychczas miejsce w polskich mediach. Obecnie na świecie jest 21 największych wyznań, religii i filozofii. Wystarczy tylko zacząć je konsekwentnie przedstawiać w mediach, a nowa reformacja stanie się faktem. To jest po prostu takie proste. Bo jej brak do tej pory spowodowany był właśnie polityką mediów, zawłaszczonych przez środowiska leniwej umysłowo katointeligencji, czego sztandarowym przykładem jest „Gazeta Wyborcza”, nakierowana na promocję swojej wersji religii katolickiej, znana takŜe z codziennego dodatku „Kościół” oraz z wspierania technicznego i finansowego „Tygodnika Powszechnego”, który bez wsparcia Gazety Wyborczej prawdopodobnie nigdy by nie zaistniał. Kiedy koniec cenzury? Media z obecnego układu, poprzez swoje zaangaŜowanie na rzecz prywatu utrzymania religii katolickiej jako dominującej, są oczywiście winne zaistniałej sytuacji. Nie są one rzecz jasna obiektywne, są one religijnie stronnicze. Obiektywne media wieki temu rozwiązałyby problem Radia Maryja. Wystarczyłoby po prostu wyemitować nagrania lub cytaty z wypowiedzi na antenie Radia Maryja, a następnie zamieścić informację kto jest właścicielem Radia (Kościół Katolicki), by wywołać u widza moŜliwość wyrobienia sobie właściwej opinii. NaleŜy takŜe wyemitować wypowiedź PapieŜa Polaka wychwalającą owo Radio Maryja wraz z wypowiedzią kardynała Deskura, który wielokrotnie informował iŜ Jan Paweł II prosił go, by zawsze bronił Radia Maryja. To rozwiązałoby problem definitywnie. Niestety, cenzura instytucjonalna jest od czasów Okrągłego Stołu faktem w Polsce. Wszak wystarczy sobie przypomieć układ sił okrągłostołowych by przestać dziwić się kto kogo kryje. W Polsce nowa reformacja, dzielnie zaczęta przez krakowskich uczniów którzy ułoŜyli 9,5 tez nowej reformacji (por. http://www.wolneszkoly.republika.pl/txt.html/), rozbija się o umoczone w czarnym układzie media. A wystarczy przecieŜ tak niewiele- opis głównych tez innych religii pióra kogoś niekatolickiego, by w tym kraju wywołać tak konieczną nową reformację, po której wiara czy religia będzie czymś autentycznym, świadomym i przeŜywanym prywatnie, a nie przedmiotem obłudy i dewocji na pokaz. To moŜe być jedyną nadzieją dla Polski! Dla mnie porzucenie katolicyzmu w wieku lat nastu i wybranie nowej wiary było w zasadzie początkiem nowego, świadomego Ŝycia. Jako katolik byłem skoncentrowany na obrzędach, a nie na zmianie swojego postępowania. Wyrwanie się ze szponów katolickiej rodziny i zmiana miejsca zamieszkania były dla mnie wybawieniem i moŜliwością na nowo wybrania swojej Ŝyciowej drogi, którą akurat nie został katolicyzm. Ciekawi mnie teraz, jak wyglądałaby Polska, gdyby kazdy miał prawo do zdefiniowania swojej duchowoś ci czy religii na nowo, bez konieczności np. obowiązkowej nauki religii w szkołach (dzieci do lat 18-stu nie mogą z niej samodzielnie zrezygnować)? Co byłoby, gdyby kaŜdy sam miał szukać swojej duchowej ścieŜki zamiast uporczywie mieć podstawiane pod nos jedno i to samo? Czy na pewno wybrałby katolicyzm? Być moŜe nie mam racji, a być moŜe mam. Stawką w tym dylemacie jest przyszłość tego kraju, wciśniętego dziś pod but mającej aŜ nader liczne grono krytyków religii. Religii która przyniosła II wojnę światową, religii która nie zdobyła się na przeciwstawienie się Holokaustowi, religii która wyszła jako przegrana z II wojny światowej, która skompromitowała się najzupełniej otwartym i jawnym wspieraniem reŜimu Mussoliniego („człowieka zesłanego przez Opatrzność” wg słów jednego z papieŜy) i kilkunastu innych reŜimów na całym świecie. W Polsce katolicyzm jest traktowany co najmniej bezkrytycznie, a przez niektóre media otwarcie promowany. Czego jeszcze trzeba, by przełamać tamę czarnej cenzury, która spowiła polską rzeczywistość początków XXI wieku? Historia czarno na białym pokazuje, kiedy nastąpił upadek kraju. Czemu nie wynieść z tego nauki? Czemu nie spróbować? Dać wolność, zachęcać do samodzielnego szukania, odkrywania, poznania na nowo. Dopuścić do głosu krytyków, innowierców. W tym kraju próbowano juŜ chyba wszystkiego by poprawić jego los. Wszystkiego, poza wyjściem z epoki czarnego układu, samocenzury, i powrotu do okresu w którym Rzeczpospolita była u szczytu swej potęgi, tak tragicznie zakończonego tumultami, pogromami i wyrokami śmierci, a potem rozbiorami dononanymi niemal bez większych protestów w rzekomym celu ochrony innowierców. Jeśli ochrona innowierców była nawet fasadowym celem, to dowodzi to tylko ich strasznej pozycji u schyłku zczerniałej Pierwszej Rzeczpospolitej.