Stanowisko Polskiego Towarzystwa Rybackiego
Transkrypt
Stanowisko Polskiego Towarzystwa Rybackiego
L.dz. 208/12/2009/MK Poznań, 16 grudzień 2009r. Pan Marek Sawicki, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Pan Wojciech Wojtyra, Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii MRiRW Pan Roman Wenerski, Dyrektor Departamentu Rybołówstwa MRiRW Główny Inspektorat Weterynarii Wojewódzcy Lekarze Weterynarii – wszyscy Powiatowi Lekarze Weterynarii – wszyscy TVP TVN 24 Gazeta Wyborcza Auchan Polska Carrefour Polska Real Polska Makro Cash and Carry LeClerc Polska Stanowisko Polskiego Towarzystwa Rybackiego odnośnie komunikatu Głównego Lekarza Weterynarii w sprawie postępowania z żywymi rybami będącymi przedmiotem sprzedaży detalicznej W dniu 15.12.2009r opublikowany został Komunikat sygnowany przez Głównego Lekarza Weterynarii w sprawie postępowania z żywymi rybami będącymi przedmiotem sprzedaży detalicznej. Komunikat ten wywołał żywą reakcję mediów, w tym także stacji telewizyjnych w czasie największej oglądalności (Wiadomości TVP1, TVN24), co spowodowało silne poruszenie opinii publicznej, bowiem dotyka jednej ze spraw najbardziej bieżących. Prezentowane opinie wywołały efekt dezinformacji, wiele osób kontaktujących się od dnia wczorajszego z Polskim Towarzystwem Rybackim wyrażało 1 obawy, że sam fakt zakupu karpia traktowany będzie jako czyn przestępczy, a osoby przemieszczające się z zakupionym karpiem jako potencjalni przestępcy. Z informacji docierających z terenu kraju wynika, że doszło do gwałtownego załamania sprzedaży karpia. Poważnym nadużyciem było przekazanie przez niektóre media informacji sugerującej, że w ostatnich dniach nastąpiły radykalne zmiany w przepisach prawnych, uniemożliwiające sprzedaż żywych ryb według dotychczas obowiązujących zasad. Żadne zmiany o takim charakterze nie nastąpiły, stan prawny w omawianym zakresie jest stabilny od miesięcy. Choć zasadą rzetelnego informowania przez media powinno być sprawdzenie wszystkich dostępnych faktów i zasięgnięcie różnorodnych opinii w prezentowanej sprawie, nie można winić dziennikarzy za to, że nie dysponują szczegółową wiedzą odnośnie prezentowanych informacji. W odróżnieniu jednak od przedstawicieli mediów, osoby reprezentujące Główny Inspektorat Weterynarii powinny zachowywać stosowny umiar w prezentowanych opiniach. Niezależnie od pobudek, podejmowanie przez Głównego Lekarza Weterynarii jako reprezentanta Rzeczypospolitej Polskiej działań o charakterze medialnym w miejsce merytorycznej dyskusji odnośnie sprawy w jakiej wydaje zalecenia, jest znaczącym naruszeniem zasad dobrego postępowania. Polskie Towarzystwo Rybackie zrzeszające ponad 500 członków zarówno spośród producentów ryb, jak i reprezentantów nauki związanej z rybactwem (także weterynaryjnej), niezmiennie stoi na stanowisku nie tylko przestrzegania obowiązujących przepisów prawnych, ale także czynnie wspiera wszelkie działania zmierzające do zapewnienia w procesie hodowli, chowu i dystrybucji ryb odpowiedniego dobrostanu. Instytut Rybactwa Śródlądowego organizuje szkolenia związane z dobrostanem ryb, adresowane do osób związanych z ich produkcją i dystrybucją, a Polskie Towarzystwo Rybackie aktywnie wspiera organizację takich szkoleń. Nakładem IRS ukazało się opracowanie naukowe „Wybrane zagadnienia dobrostanu karpia”, a pełna wersja opracowania dostępna jest w formacie PDF pod adresem http://www.pankarp.pl/dobrostan2007.pdf. W opracowaniu tym zawarto szereg informacji odnośnie sposobów zapewnienia rybom odpowiedniego dobrostanu, w tym także podczas sprzedaży. Zawsze zwalczaliśmy i nadal będziemy piętnować i zwalczać pojedyncze przypadki naruszania zasad humanitarnego obchodzenia się z rybami. Przedstawiony w programach telewizyjnych przykład sprzedaży karpi z basenu pozbawionego wody jest z całą pewnością naganny i zasługuje nie tylko na potępienie, lecz na podjęcie przeciwko sprawcom stosownych kroków prawnych. Błędem jest jednak formułowanie tak jaskrawie negatywnego obrazu rybactwa śródlądowego i handlu rybami w oparciu o jednostkowy przypadek. Z przykrością także należy stwierdzić, że treść Komunikatu Głównego Lekarza 2 Weterynarii, choć w części merytoryczna, w pozostałej części nosi charakter wystąpienia o charakterze ideowo - emocjonalnym. W niektórych zapisach opublikowany Komunikat zmierza wręcz w kierunku naruszenia obowiązującego w Polsce stanu prawnego, oraz proponuje rozwiązania w mogące w istotnym stopniu pogorszyć dobrostan ryb podczas przemieszczania ich z punktu sprzedaży detalicznej. Dotyczy to w szczególności następujących zapisów: 1. W odniesieniu do miejsc uśmiercania ryb, zawarte w Komunikacie sformułowanie: „Takie miejsce powinno także spełniać wszelkie wymogi weterynaryjno-sanitarne” ma zdecydowanie nadmierny charakter, bowiem „wszelkie wymagania weterynaryjno-sanitarne” odnoszą się w swej zdecydowanej większości nie do ryb w sprzedaży detalicznej, a wręcz nie do ryb w zupełności. Zabrakło precyzyjnego dookreślenia konkretnych przepisów obowiązujących sprzedawców ryb, co może skutkować nadużywaniem intencji Autora Komunikatu przez osoby i organizacje od lat zwalczające sprzedaż żywego karpia w okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia. 2. Zalecenie, aby „uśmiercaniem karpi zajmowały się osoby, które spełniają następujące warunki: ukończyły 18 lat; posiadają wykształcenie co najmniej zasadnicze zawodowe;” w części dotyczącej wieku jak najbardziej zasadne, w części dotyczącej wykształcenia całkowicie pozbawione jest podstaw prawnych. Wymagania dotyczące wykształcenia co najmniej zasadniczego zawodowego dotyczą nie sprzedaży detalicznej ryb, lecz wykonywania zawodowego uboju zwierząt, stosownie do rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9 września 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt (Dz.U. Nr 205, poz.2102). Przenoszenie tych zapisów na sprzedawców ryb nie trudniących się zawodowo ich ubojem jest przykładem typowej nadinterpretacji prawa lub też jego nieznajomości. 3. Zalecenie „Zalecaną metodą pakowania żywych karpi jest umieszczenie w pojemniku, wiaderku, ewentualnie w reklamówce napełnionymi odpowiednią ilością wody z dostępem powietrza” w swej części może powodować naruszenie dobrostanu przemieszczanych ryb. Trudno jest odnieść się do sformułowania „pojemnik” bez precyzyjnego zdefiniowania tego pojęcia, natomiast zdecydowanie zalecanie umieszczania ryb w wiaderku budzi poważne zastrzeżenia. Większość sprzedawanych w okresie przedświątecznym karpi ma średnią masę jednostkową 3 wynoszącą 1,3 – 1,5 kg, natomiast długość ich ciała przekracza 30 cm. W przypadku przemieszczania ryb w wiaderku o sztywnych z natury ścianach, ryby przebywać będą w pozycji nienaturalnie wygiętej, bez możliwości swobodnej jej zmiany, lub też stale w pozycji „na głowie” lub „na ogonie”. Podejmowane przez ryby próby zmiany pozycji związane będą z uderzeniami o twarde ściany pojemnika. Z całą pewnością, zastosowanie takiej metody przemieszczania żywych ryb wywoływać będzie u nich nie tylko dyskomfort, lecz także najpewniej ból wywołany wymuszonym wygięciem ciała bez możliwości zmiany pozycji, oraz okaleczeniami przy uderzeniach o twarde ścianki naczynia. Co więcej, zalecane w Komunikacie napełnienie wiaderka wodą skutkować będzie szybkim wyczerpaniem tlenu z wody przez ryby, a w konsekwencji nastąpi śmierć przez uduszenie. Trudno bowiem domagać się od kupującego, by wiaderko wyposażane było dodatkowo w instalację natleniania wody, czy mechanizm jej okresowej wymiany. Wśród proponowanych rozwiązań, torba foliowa wydaje się być najlepszym pojemnikiem do przemieszczania pojedynczych sztuk żywych karpi. Ze względu na elastyczność ścian, umożliwia ona karpiom swobodną zmianę pozycji w każdej chwili, nieprzepuszczalność ścian torby foliowej dla wody i pary wodnej wywołuje efekt ciągłego zwilżania nie tylko powłok ciała nie dopuszczając do ich wyschnięcia, ale co ważniejsze, utrzymuje w stanie zamkniętym pokrywy skrzelowe, nie dopuszczając do wyschnięcia skrzeli. Istotą bowiem zaopatrzenia organizmu ryb w tlen jest utrzymanie skrzeli w stanie stale wilgotnym, co umożliwia dyfuzję tlenu. W niskiej temperaturze otoczenia, fizjologiczne zapotrzebowanie karpi na tlen radykalnie maleje, zatem przemieszczanie ryb w torbie foliowej w grudniu pozwala im przetrwać czas przemieszczania w stanie znacznie lepszym, aniżeli w innych zalecanych wariantach. Dowodem niech będzie wysoka przeżywalność karpi w ten sposób przemieszczanych do gospodarstw domowych, a następnie umieszczanych w pojemnikach z wodą, gdzie często przebywają aż do dnia wigilii Bożego Narodzenia. Podstawowym aktem prawnym dotyczącym transportu żywych zwierząt z miejsc ich utrzymywania do punktów sprzedaży detalicznej jest Rozporządzenie Rady nr 1/2005 z dnia 22 grudnia 2004r. w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu i związanych z tym działań oraz zmieniającego dyrektywy 64/432/EWG i 93 119/WE oraz rozporządzenie nr 1255/97. Przepisy tego rozporządzenia mają zastosowanie do zarejestrowanych podmiotów zajmujących się zarobkowo transportem zwierząt lub transportujących zwierzęta w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej. Transport żywych ryb, jeżeli dotyczy pojedynczych 4 osobników z miejsca zakupu do domu klienta niezależnie od sposobu dokonywania transportu nie jest objęty przepisami Rozporządzenia Rady (WE) nr 1/2005. Zalecane w Komunikacie Głównego Lekarza Weterynarii przemieszczanie ryb w wiaderkach, z powodów opisanych powyżej, jako powodujące zbędne cierpienie i stres zwierząt może podlegać przepisom Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst pierwotny: Dz. U. 1997 r. Nr 111 poz. 724; tekst jednolity: Dz. U. 2003 r. Nr 106 poz. 1002 z późn. zmianami), w zakresie działania art. 6 ust. 2 pkt 6 i jako czyn zabroniony jest zagrożone sankcją karną zgodnie z art. 35 ust. 1 tej ustawy. Nakłanianie przez Głównego Lekarza Weterynarii do podejmowania działań stojących w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawnymi nie może być dopuszczalne. Sprzedaż żywego karpia przypadająca w okresie bezpośrednio poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia corocznie staje się obiektem ataków ze strony kilku osób i instytucji usiłujących zbijać kapitał poparcia poprzez szerzenie informacji nieprawdziwych lub wybiórczo interpretujących fakty. Dotyczy to także akcji „uwalniania karpia”, co jest zwykle realizowane poprzez zakup karpia i jego wypuszczenie do wód powierzchniowych. Działania takie są zagrożeniem zarówno dla „uwalnianego” karpia, jak i dla ryb dziko żyjących w rzekach i zbiornikach wodnych, bowiem możliwe jest przenoszenie w ten sposób wraz z wodą w której transportowane są ryby organizmów potencjalnie patogennych. Odbywają się happeningi, także odnoszące się do przemieszczania żywych karpi, w postaci siejącego zgorszenie publicznego obnażania się aktywistów wspomnianych organizacji i szczelnego owijania folią plastikową, choć osoby te są świadome, że mechanizm wyposażania organizmu w tlen u ryb i zwierząt lądowych jest odmienny. Działania te nie mają oczywiście żadnego odniesienia do rzeczywistości sprzedaży ryb, ani do odmiennego aniżeli kręgowce lądowe przebiegu procesów fizjologicznych, lecz są okazją do budowania wizerunku medialnego podejmujących je osób i organizacji. Na stronach internetowych roi się od zachęt „wesprzyj nasze działania dowolną kwotą”, a gotowe listy protestacyjne, wymagające jedynie wydrukowania i podpisania stały się normą. Z niewiadomych przyczyn, być może także pod presją organizacji wypisujących sobie słowo EKOLOGIA na wszystkich elementach wyposażenia, komunikat Głównego Lekarza Weterynarii wpisuje się w takie działania, których celem jest doprowadzenie do zaniku sprzedaży karpia w okresie przedświątecznym, a w konsekwencji zaniku nie tylko tradycji kulinarnej, ale – co znacznie groźniejsze – zaniku gospodarstw stawowych. Wiele danych o charakterze naukowym wskazuje na istotną rolę stawów rybnych w tzw. „małej retencji wody”, ich pozytywnym 5 wpływie na kształtowanie różnorodności biologicznej i formowanie pozytywnego podejścia do środowiska naturalnego, jednakże funkcjonowanie stawów możliwe jest jedynie z karpiem, jako gatunkiem w określony sposób wykorzystującym zasoby naturalne. Z oczywistych przyczyn Polskie Towarzystwo Rybackie nie może takich działań popierać i konsekwentnie występujemy w obronie ryb i rybaków. Apelujemy równocześnie do władz Rzeczypospolitej Polskiej o zajęcie jasnego stanowiska odnośnie pytania, czy produkcja zwierzęca, w tym akwakultura są Polsce potrzebne, czy w jakiejś perspektywie czasowej promowana będzie wyłącznie produkcja i konsumpcja roślinna. Jeśli jednak produkcja akwakultury okaże się potrzebna, apelujemy o zdecydowane przeciwstawianie się takim wystąpieniom wysokich funkcjonariuszy Służby Cywilnej, jakim jest komunikat Głównego Lekarza Weterynarii, a które w jawny sposób wymierzone są tak w koncepcje rozwoju akwakultury, jak i w obowiązujący porządek prawny. Z poważaniem 6