W ŁASKACH MIŁOSIERDZIA Siostry i Bracia! Raz jeszcze dzielę się

Transkrypt

W ŁASKACH MIŁOSIERDZIA Siostry i Bracia! Raz jeszcze dzielę się
LIST PASTERSKI BISKUPA SOSNOWIECKIEGO
NA NIEDZIELĘ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
W ŁASKACH MIŁOSIERDZIA
Siostry i Bracia!
Raz jeszcze dzielę się z Wami radością rezurekcyjnego poranka. Bogu Najwyższemu
dziękuję za to, że w Swej nieskończonej Miłości ogarnął nas łaskami Wielkiej Nocy, że dał
Syna Swojego na zbawienie świata, że mocą Ducha Świętego uczynił nas dziećmi Bożymi.
Dziękuję za Święty Kościół Sosnowiecki, za Was, umiłowani, modlących się i rozważających
- dziś przecież w sposób szczególny - tajemnice Bożego Miłosierdzia. Przysparzacie mi tak
wielu radości swą żywą obecnością, swym oddaniem posłudze Kościoła; mógłbym tak wiele
powiedzieć o dobru, które czynicie i o które modlę się dla Was, ale przecież ja, Wasz Pasterz,
mam dzielić z Wami nie tylko radości, ale i smutki, gorycze, których doświadczacie. Muszę
postawić razem z Wami te pytania, przed którymi staje bezradnie pozorna mądrość tego
świata, które tylko w świetle Objawienia znaleźć mogą właściwe sobie rozwiązanie.
Jest dla mnie dowodem wielkiego zaufania to, że przedstawiacie mi swoje rozterki, że
dzielicie się swymi wątpliwościami. Noszę w sobie te słowa do mnie kierowane, rozważałem
je po wielokroć i doszedłem do przekonania, że właśnie dziś, w dzień tej wspaniałej
uroczystości, zwrócimy się wspólnie, szukając rozwiązania, ku Apostołce Bożego
Miłosierdzia.
Wielu spośród Was - ludzie prości i ludzie nauki - zwraca się do mnie i mówi: gdy
szukamy tego, co w sposób najpełniejszy określić może współczesny nam świat, kiedy
patrzymy na nasze życie, uwikłane w trwogę wydarzeń historycznych i przemian, kiedy
patrzymy na chaos moralny - ciągle narastający - na upadek ekonomiczny, widząc tragedię
narodów dotkniętych wojną, która wzbudza lęk i przerażenie, wtedy wielu z nas napełnia się
smutkiem i zwątpieniem, często dochodząc nawet do progu beznadziejności. W życiu
trudnym i przepełnionym troskami gdzie szukać, pytacie, znaków nadziei, jak postępować i
czym kierować się wśród zdarzeń, na które, zdawać by się mogło, nie mamy żadnego
wpływu? Czy wobec rozpasania ciemnych mocy współczesnego świata mamy jeszcze
jakąkolwiek nadzieję?
Nie są to pytania błahe, nie odpowie na nie nikt, kto w myśleniu o świecie naśladować
będzie synów tego świata. Świętej Siostrze Faustynie problemy, o których mówimy, również
nie były obce. Zło, krzywda i grzech, jakie widziała św. Faustyna nie były wiele mniejsze niż
dziś. Jej związane z tym duchowe udręki były jakżeż bolesne. Cierpiała z powodu zła, ale
wiedziała, widziała z całą ostrością jak zawodny, jak bezsilny jest pozostawiony samemu
sobie ludzki rozum. "Często proszę Pana Jezusa - pisała w swym Dzienniczku - o rozum
oświecony wiarą". Ona, będąc tak blisko Boga samego prosiła całym swoim sercem i
otrzymała Ducha Bożej Mądrości, rozjaśniającej mroki ludzkiego poznania, uzdalniającej do
prawdziwie chrześcijańskiego życia. Czy my, za Jej przykładem, też podobnie czynimy? Czy
prosimy? Czy na dno naszej duszy nie wkrada się grzech zaniedbania?
Umiłowani! Nie marnujmy ofiarowanych nam łask Bożych! Prośmy z całego serca i
przyjmijmy od Jezusa Chrystusa mądrość zawierzenia, umacniajmy się, umacniajmy się w
wierze. Siła naszej wiary - tak pięknie mówił o niej w swym Liście św. Jan Apostoł - siła
naszej wiary! - ona jedna jest tamą, ona jedna jest zaporą przeciw napierającemu złu. To ona,
nasza wiara, czyni nas apostołami i uczestnikami dzieł Bożego Miłosierdzia, ona przymnaża
sił w pracy ruchów i stowarzyszeń kościelnych, ona wspiera tych wszystkich, którzy razem z
Akcją Katolicką Diecezji Sosnowieckiej pomagają dźwigać Krzyż bezrobocia.
Pamiętajmy, zachowajmy w sercach i umysłach naszych tę najpiękniejszą z prawd: nie zło,
nie grzech, nie śmierć, lecz zwycięstwo, zwycięstwo przez wiarę i ufne zanurzenie się w
bezmiarze Bożego Miłosierdzia, jest ostatecznym celem, wysłużonym nam przez Jezusa
Chrystusa, jest najgłębszym sensem naszej obecności w świecie, jest już dzisiaj naszym
oparciem w drodze do Domu Ojca.
Święta Siostra Faustyna, wspaniała prosta dziewczyna, przepełniona Duchem Bożym,
zrozumiała to w sposób najpełniejszy, przyjęła i poświadczyła: "Zmartwychwstanę w Jezusie,
ale muszę wpierw w nim żyć" - zapisała. Żyć w Chrystusie! Przecież oznacza to, także dla
nas, tworzyć Kościół, być żywą cząstką Mistycznego Ciała Chrystusa, karmić się Słowem
Bożym, sakramentami świętymi, przystępować do Stołu Pańskiego i karmić się Ciałem
Pańskim na życie wieczne, stale się nawracać, uciekać się każdego dnia do nieskończonego
Miłosierdzia Bożego i - jakże to ważne dzisiaj - pełnić gorliwie uczynki miłosierdzia.
Przed nami maj i czerwiec, dwa piękne miesiące. Niech staną się dla nas okazją do
zanoszenia próśb i słów wdzięczności Matce Bożej - Matce Miłosierdzia, do
zadośćuczynienia Sercu Jezusowemu, do częstszego różańca. Pamiętajmy też stale o koronce
do Miłosierdzia Bożego. Trwajmy wiernie przy Jezusie Chrystusie, bo to jedyna i pewna
droga dla nas, to jedyna i pewna droga dla Polski, Ojczyzny naszej!
Modląc się o dar wytrwania z serca błogosławię moim Czcigodnym Braciom w
kapłaństwie, Siostrom i Braciom w charyzmatach Założycieli, z serca błogosławię Wam
Umiłowani Diecezjanie.
+ Adam Śmigielski SDB
BISKUP SOSNOWIECKI

Podobne dokumenty