pobierz..

Transkrypt

pobierz..
nr 1(3) 2004
TRENING ŚCISŁEGO MYŚLENIA
Grot
Nieregularnik Gimnazjum nr 3
w Krężnicy Jarej
Poprawne rozwiązania krzyżówki geograficznej:
PARINAS, ANOMALIA, CYKLON, WYSPA, FERNANDES, LIMA,
KOZIOROŻCA
Mamy cichą nadzieję, że niektórzy z Was nie mogli się już
doczekać trzeciego numeru „Grotu”, a zarazem pierwwszego w roku
HASŁO: EL NINO - ciepły prąd morski pojawiający się u wybrzeży
Ameryki Pd. raz na 3 do 7 lat w okresie Bożego Narodzenia, stąd
nazwa chłopczyk, czyli Dzieciątko Jezus.
Ogromne masy ciepłej wody z rejonu Australii przemieszczają się do
równikowych wybrzeży Am. Pd. i nie dopuszczają na powierzchnię
chłodniejszych wód z głębi oceanu. U wybrzeży Ekwadoru i Peru
zamierają ryby i ptaki. Pojawiają się tu ulewne deszcze, powodujące
katastrofalne powodzie. W Australii i Indonezji występują susze. Prąd
ten prawdopodobnie powoduje zmiany klimatu na znacznie większym
obszarze, np. mrozy w Teksasie, huragany nad Zat. Meksykańską,
susze w pd.-wsch. Afryce czy pd.-wsch. Azji.
mgr Zofia Weremczuk
2004. Co znajdziecie na jego łamach? – jak zwykle wiele pasjonujących
tekstów, m. in.:
¾
¾
¾
¾
¾
¾
¾
wywiad z p. Barbarą Wróblewską
Mrok północy o Gchulach, Kurgonach i Mesjanach
esej o sztuce
sprawozdania z jasełek i zabawy choinkowej
opowieść recenzenta o Rycerzu Czarnej Róży
rozwiązanie krzyżówki geograficznej
historię miłosną wiecznie żywą
Życzymy wszystkim
wielkiej przygody czytelniczej z „Grotem”!!!
Redakcja
Redaktor naczelny: Monika Parczyńska. Zastępca redaktora naczelnego: Kamil
Mrzygłód. Dziennikarze: Katarzyna Drążyk, Sebastian Kowal, Adriana Pyc, Monika
Serwin, Sylwia Sobczak.
Opiekun kolegium redakcyjnego: polonista Mariusz Solecki.
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania tekstów.
12
cena: 60 groszy
CAŁKOWITY DOCHÓD ZE SPRZEDAŻY PRZEZNACZONY JEST
NA ZAKUP LEKTUR DO BIBLIOTEKI SZKOLNEJ
1
J A S E Ł K A
Sylwia Sobczak
Dziewiętnastego grudnia 2003r. o godz. 12:00 w sali gimnastycznej naszego gimnazjum
odbyły się bożonarodzeniowe jasełka. Wzięli w nich udział uczniowie z wszystkich klas.
Wszyscy byli pod wrażeniem, gdyż nasi koledzy odgrywali powierzone im role z ogromnym
zaangażowaniem, w mistrzowski sposób oddając urok tej cudownej chwili narodzin Zbawiciela
świata.
Po jasełkach każdy został zaproszony do wspólnego kolędowania. Ten czas umiliły nam
dziewczyny z klas I i III a, wykonując piękną, nastrojową muzykę.
Na tę szczególną uroczystość przybyli do naszej szkoły specjalni goście, między innymi
ksiądz proboszcz Marian Bartnik i przewodnicząca Rady Rodziców p. Zofia Sieńko.
Na pytanie, czy podobały ci się jasełka szkolne, większość uczniów, odpowiedziała zgodnie
„TAK”. Oczywiście, byli nieliczni, którzy nie mogli się zdecydować i udzielali dosyć
skomplikowanej odpowiedzi.
DYSKOTEKA CHOINKOWA
17.01.2004 roku odbyła się dyskoteka choinkowa – bal przebierańców. Nie wszyscy byli
zadowoleni z terminu, bo to była sobota, ale większość uznała, że może być fajna zabawa. I tak też
było.
Stroje były przeróżne – od księżniczek i ufoludków po Indianki i pielęgniarki. Każdy pomysł i
przebranie były docenione. Te kreacje balowe, które wymagały najwięcej pracy, zostały
nagrodzone książkami. Te odrobinę mniej, ale również pomysłowe i zabawne – koszulkami; resztę
strojów – także fajnych – nauczyciele nagrodzili długopisami.
Dyskoteka była raczej dla wszystkich udana, zarówno dla uczniów jak i dla nauczycieli.
Ada Pyc
Świątecznych wspomnień czar
Święta, święta i po świętach. Większość z Was spędziła je w domu lub
gdzieś u rodziny. W końcu to jak najbardziej rodzinne święta.
A po świętach witamy Nowy Rok! Chyba każdy chciał spędzić Sylwestra w gronie
rodziny i przyjaciół, a tę pamiętną godzinę 00:00 w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia
oblać kieliszkiem szampana „Picollo”. I tak też się stało. Prawie wszyscy uczniowie z
naszego gimnazjum w sylwestrową noc bawili się w domach, w towarzystwie,
bliskich, przyjaciół i znajomych.
Dobrze powspominać tamte kolorowe chwile i na moment oderwać się od
kartkówek, sprawdzianów, szkolnej codzienności.
Ada Pyc
2
MROK
MROK
MROK
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
MROK
MROK
MROK
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
MROK
MROK
MROK
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
MROK PÓŁNOCY
MROK
MROK
MROK
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
MROK
MROK
MROK
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
Gdy zabrzmiał ryczący dźwięk
rogu ostrzegawczego z wieży
obronnej,
graniczne
wojsko
mesjańskie
przyjęło
należytą
postawę. Ustawiając się przed
bramą zamkową w idealnie
równych rzędach, zaczęli dobywać
broni, mieczy i łuków w zależności
od wyznaczonego miejsca.
Nie była to zwykła broń, jaką
posługują się rody Regrejan czy
Melbian. Oprócz rękojeści i
długiego ostrza miecze posiadały
także doczepiany sztylet z drugiej
części rękojeści i liczne noże
znajdujące się w różnych częściach
ostrza – służyły jako samoczynne
bumerangi, które zawsze wracały
na swoje miejsce. Łuki zaś różniły
się od zwykłych łuków tylko
większą elastycznością i trwałością
dzięki Burczy Grzmotom, rzadkim
drzewom, z jakich były wykonane,
mającym wspaniałe właściwości
nadające się do użycia tylko po
spróchnieniu i zgniciu. Broń ta jest
zupełnie
bezużyteczna
dla
zwykłego wojownika, lecz dla
wojownika
MROK
MROK
MROK
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
PÓŁNOCY
mesjańskiego jest jedyną, którą
potrafi umiejętnie się posługiwać.
Mesjanie nie nosili tarcz. Ubrani
byli w długie, czarne płaszcze z
wysokimi kołnierzami. Cały ten
strój był wykonany ze specjalnego
włókna, które chroniło wojownika,
ale także nie ograniczało jego
ruchów.
Tak
usytuowani
wojownicy
Mesjańscy czekali na wroga. Nie
byli oni specjalnie poruszeni tym
najazdem, bo takie ścierwożerne
bydło pałaszowało te strony kilka
razy tygodniowo, za każdym razem
kończąc jako naturalny nawóz. Lecz
tym razem to nie była zwykła
grupka zbuntowanych wyrzutków
społeczeństwa, lecz ogromna czarna
plama nie tylko – jak zazwyczaj –
Leśnych Gchuli i Kurgonów, lecz
także dwóch sprzymierzonych
rodów, rodu Melbian i Kelezjan,
które budziły wielkie zdziwienie
pośród żołnierzy.
I nagle się zaczęło!! Wrogowie
biegli coraz szybciej i szybciej,
wymachując bronią.
Sebastian Kowal
11
oko w oko z...
SPORTOWY DUCH
Miniony rok 2003 był bogaty w zawody sportowe.
Zarówno gry zespołowe, jak i lekkoatletyka przynosiły wiele
sukcesów dla naszego gimnazjum, co jest niewątpliwie
wielką zasługą naszego wuefisty, p. Cezarego Babca. W
konkurencjach piłki ręcznej i tenisa stołowego wysokie
miejsca wywalczyli m.in.:
M. Ostrowska, D. Boguta, K.
Palusińska,
I.
Sieńko,
A. Kwarcińska, Ł. Dębiński,
Ł. Fryga, T. Gieroba oraz
nieliczni reprezentanci klas I.
Jest to chlubą wszystkich
uczniów, gdy reprezentanci
naszej szkoły zdobywają
wyróżnienie lub miejsce na
podium.
Liczymy, że rok 2004 będzie jeszcze lepszy od zeszłego, a nowe osoby
wniosą jeszcze więcej do szkolnego sportu. Trzymamy za nich kciuki i
życzymy powodzenia. Niech duch sportowy w nas nie
gaśnie.
Katarzyna Drążyk
SKROMNOŚĆ
Skromność jest jedną z podstawowych cech charakteru, którą
można się szczycić, a zarazem należy ją pielęgnować. Nieważne jest
to, co widać na zewnątrz, ważna jest dusza i wnętrze człowieka.
Człowiek może być pięknym, ale głupim. Dlatego też w życiu tak naprawdę liczy
się liczy się mądrość i bogactwo wewnętrzne, czyli to, co człowiek sobą reprezentuje.
Może łatwiej jest w dzisiejszych czasach ludziom przebojowym, mniej skromnym,
którzy idą najprostszą drogą. Ale sądzę, że bardziej docenieni i zapamiętani będą
ludzie skromni, którzy mądrze i uczciwie osiągną zamierzony cel, choć ich droga na
pewno nie będzie krótka i łatwa.
Beata Wójcik
10
Jest Pani nauczycielką . Czy jest to Pani wymarzony zawód, a może, będąc dzieckiem,
myślała Pani o innym zawodzie?
Jak każda mała dziewczynka chciałam być nauczycielką. Bardzo często z koleżankami bawiłyśmy
się w szkołę. Ale... niestety nie był to mój wymarzony zawód. Zawsze marzyłam o tym, żeby
podróżować po świecie.
Jako nauczycielka i wychowawczyni czy może Pani doradzić, czym powinniśmy kierować
się w wyborze szkoły średniej i przyszłego zawodu?
Przy wyborze trzeba się kierować możliwością rozwijania jak najbardziej osobistych
zainteresowań. Żeby w życiu coś nam wyszło i żeby mieć satysfakcję, trzeba robić to, co się lubi
robić najbardziej.
Co zrobić, by polubić matematykę?
Trzeba spojrzeć na matematykę z innego punktu widzenia. To nie tylko wielkie rachunki , to
również ciekawe krzyżówki, zadania, logiczne rozumowanie i różne ciekawostki.
Jakiego przedmiotu Pani najbardziej nie lubiła w dzieciństwie? Dlaczego?
W dzieciństwie lubiłam wszystkie przedmioty. Jeżeli już mam wybrać przedmiot, który
wzbudzał moje najmniejsze zainteresowanie, to była nim fizyka.
Jakie warunki powinni spełniać uczniowie, aby Pani powiedziała o nich, że są wspaniałą
klasą?
Wspaniała klasa to bardzo wielkie słowo. Klasa musi być przede wszystkim zgrana – „Jeden za
wszystkich , wszyscy za jednego’’. Muszą się wzajemnie wspierać i pomagać sobie I musi być
ciągły kontakt i wzajemne zrozumienie pomiędzy uczniami a wychowawcą.
Jakie jest Pani hobby? Czy uprawia Pani jakieś sporty?
Moje hobby to sport i muzyka. Bardzo lubię tańczyć, śpiewać, jeździć na nartach. Chodzę
również w wolnych chwilach na aerobik.
Jakie jest Pani największe marzenie?
Moim największym marzeniem jest podróż do Australii.
Jaka jest Pani ulubiona książka, film i jakiego rodzaju muzyki Pani słucha?
Bardzo lubię książki przygodowe i oczywiście, jak każda kobieta, romanse. Moja ulubiona
książka to ,,Robinson Crusoe”, ulubiony film to ,,Chłopaki nie płaczą’’. Bardzo podoba mi się
też serial telewizyjny ,,M jak miłość’’, a jeżeli chodzi o muzykę, to chyba najbardziej odpowiada
mi rock i pop.
Uczniowie mówią , że Pani nie zawyża ocen . Czy nie rani Pani ich tym?
Uważam, że to błędne stwierdzenie. Zawsze staram się być sprawiedliwa, ale przy wystawianiu
ocen w niejasnych sytuacjach stawiam ocenę na korzyść ucznia.
Jakie oceny miała Pani w dzieciństwie z matematyki?
W szkole podstawowej byłam najlepsza, a w średniej jedną z najlepszych uczennic.
Gdyby Pani miała nieograniczone możliwości finansowe, dokąd zabrałaby Pani swoją
klasę?
Gdybym miała taką możliwość, to zabrałabym ich w wielką podróż do krajów tropikalnych,
najchętniej na przeprawę przez dżunglę.
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad z Panią mgr Barbarą Wróblewską, wychowawczynią kl. I a,
przeprowadziła Monika Serwin
3
SZTUKA MA W SOBIE
ODROBINĘ
NIEBA
Czym jest piękno? Co jest
piękne? Jakie kryterium brać
pod uwagę, wyodrębniając
rzeczy piękne? Te pytania
zadają sobie ludzie od wieków.
Zastanawiają się, jak stworzyć
piękno.
Analizując znaczenie tego
słowa, można by łatwo dojść
do wniosku, że piękno to
sztuka.
Literaci,
muzycy,
plastycy
to
twórcy
dzieł
ubogacających
nasz
wewnętrzny świat. Tworzą oni
sztukę – element cywilizacji
odróżniający człowieka od
jakichkolwiek innych stworzeń.
Sztuka to cała dusza człowieka
przelana na papier, płótno czy
pięciolinię.
Kompozytor
przekazuje
swoje uczucia w układzie
dźwięków. Pisarz odbija swój
stan umysłu za pomocą słów,
ich
połączeń,
sensu
napisanych utworów. Znów
plastyk za pomocą pędzla czy
dłuta potrafi oddać swoje
uczucia; wykorzystuje kolory,
kształty, układy elementów w
dziele.
4
Szczegóły tworzące sztukę
oddziaływają na nasz umysł i
uczucia. Dostarczają wrażeń
estetycznych i upiększają nasze
życie. Człowiek bez sztuki byłby
w pewnym sensie zwierzęciem,
którego istnienie opiera się na
zdobywaniu
pożywienia,
wykonywaniu
niezbędnych
czynności życiowych.
Gdy mówimy „artysta”, często
nasuwa się nam taka definicja
tego słowa: płaczliwy, chudy
romantyk z wiecznie zamyślonymi
i niewidzącymi oczyma, często z
jakimiś
dziwnymi
przyzwyczajeniami
i
innymi
poglądami niż te, jakie mają tak
zwani normalni ludzie. Jednym
słowem artysta dla większości
jest
dziwakiem.
Jednak
ja
uważam, że jest to człowiek
bardzo wrażliwy, z duszą pełną
uczuć, przeżywający bardziej i
głębiej wszystko, co się wokół
niego
dzieje.
To
osoba
inteligentna,
mimo
wszystko
wiedząca,
czego
chce.
Niekoniecznie jest to człowiek
dobry. Zły człowiek, który jest
artystą, potrafi stworzyć równie
ciekawe i fascynujące dzieła.
zemścić się na małżonce. Kapłan przez nikogo nie powstrzymywany wygłosił
swoją oskarżycielską mowę do bogów. Ci, ogarnięci gniewem, zrzucili
ognistą górę na dumne miasto Istar, niszcząc w ten sposób całe życie Sotha.
Gdy Istar zostało zniszczone, twierdza Dargaard stanęła w płomieniach.
Kiedy żona Sotha, uwięziona w pożarze, chciała podać mu jego syna, ten
odwrócił się od niej. Umierając, rzuciła na Sotha klątwę, że umrze tej samej
nocy w płomieniach. Lord Soth faktycznie zginął tej samej nocy w
płomieniach, ale nie umarł. Odrodził się jako zła istota. Stał się rycerzem
śmierci. Pod dowództwem najbardziej złego ze wszystkich bóstw, Takhisis,
dokonywał strasznych czynów. Pewnego dnia, gdy zabił Caradoca, otoczyła
go mgła, która przeniosła go do królestwa Barovii. Władzę tam sprawował
wampir, książę Strahd von Zarovich. Soth, chcąc znaleźć drogę powrotną,
przemierzał całą krainę Barovii. Na swojej drodze spotkał Cygankę Magdę i
Azraela. Z nimi wędrował przez małe królestwo Gundarak. Ale na tym ich
przygoda się nie skończyła.
oryginalność
10/10
fabuła
9/10
akcja
9/10
Plusy:
• pomysł
• nowatorstwo
Minusy:
•
nie dla wszystkich
Kamil Symertrix Mrzygłód
W numerze drugim „Grotu” ukazała się niekompletna recenzja
Hobbita. Redakcja przeprasza wszystkich miłośników talentu
redaktora K. Mrzygłóda za utrudnienie w czytaniu. Jak widać nie
tylko Wy, bo również chochlik drukarski ma wielki apetyt na
teksty naszego recenzenta.
9
R E C E N Z J A
Rycerz Czarnej Róży Jamesa Lowdera
Rzadko głównymi bohaterami książek są
postacie negatywne. Jeśli jesteśmy znudzeni
ciągłym
tryumfem
dobra
nad
złem,
powinniśmy przeczytać tę książkę. Jej główny
bohater to istne wcielenie zła.
„...i żył długo i szczęśliwie”. Ileż to razy słyszałem takie zakończenie.
Zwycięstw dobra nad złem zaczęło być za dużo w literaturze. A tu wreszcie
znalazłem książkę całkowicie inną od wszystkich. Wreszcie zło tryumfuje nad
dobrem! I to tylko jeden z powodów, dla których tę książkę właśnie recenzuję.
Książka wyszła spod pióra mało znanego pisarza Jamesa Lowdera.
Nosi tytuł Rycerz Czarnej Róży. Jej głównym bohaterem jest rycerz śmierci
Lord Soth.
Przed swoim przejściem na stronę zła był prawym wojownikiem Zakonu
Rycerzy Solamnijskich. W drodze do Palanthas Lord Soth i jego rycerze
napotkali bandę ogrów atakujących elfie kobiety; z łatwością rozprawili się z
potworami, ale najsilniejszy z nich porwał jedną z elfich kobiet i uciekł z nią
do lasu. Lord Soth postanowił osobiście rozprawić się z ogrem. Uratował
elfkę, w której się zakochał. Wkrótce zostali w sekrecie kochankami, a Soth
złamał w ten sposób przysięgę małżeńską i kodeks rycerzy solamnijskich. I
tak oto rozpoczęła się jego droga ku upadkowi. Rozkazał swojemu słudze w
tajemnicy zabić jego poprzednią żonę. Po morderstwie Soth wziął za żonę
elfkę. Gdy pewnego dnia, dręczony wyrzutami sumienia, wybrał się do
kaplicy, aby odpokutować swoje grzechy, otrzymał bardzo ważną misję od
boga Paladine. Miał wyruszyć do miasta Istar i powstrzymać szalonego
kapłana przed wygłoszeniem mowy do bogów. Lord Soth natychmiast
wyruszył z misją, ale kobiety – elfki, którym uratował życie, powiadomiły go,
że jego żona go zdradza. Ogarnięty zazdrością powrócił do swej twierdzy, aby
8
Artysta to osoba z „nadmiarem”
przeżyć, które musi oddać. Dlatego w
każdym dziele artystycznym można
znaleźć moc uczuć i spostrzeżeń;
każdy utwór muzyczny, tekst literacki
czy praca plastyczna wytwarzają swój
własny klimat, oddający nastrój autora
w chwili tworzenia. I tak właśnie
powstaje sztuka.
Każde z dzieł artystycznych warto
przemyśleć. Odkryje się wtedy
ogromną głębię, wielką ilość cennych
uwag dotyczących ludzkich spraw. I
rzecz, moim zdaniem, najważniejsza –
sztuka ma w sobie odrobinę nieba.
Ta nieduża cząstka, choć tak
bezkreśnie maleńka, dodaje dziełu
wzniosłości i tej nielubianej często
przez ludzi mądrości i złożoności.
Każda nuta w utworze ma znaczenie,
każde słowo w tekście literackim jest
niezastąpione, każdy kolor na
obrazie coś wyraża. Dlatego od
wieków artyści dążą do stworzenia
ideału – sztuki samej w sobie –
piękna namacalnego – takich dzieł,
które oddawałyby w pełni uczucia i
oddziaływałyby na każdego. Gdyby
to się udało, to zawierałyby nie
odrobinę, lecz może już pełnię nieba
Patrzę na obraz van Gogha,
czytam
wiersze
ks.
Jana
Twardowskiego, słucham Arii na
strunie G Bacha i czuję, że nic mi
nie potrzeba w tej chwili. Myślę, że
to Bóg stwarza sztukę w sercach
ludzi, chcąc dać nam trochę
radości, przesłać przez dzieła
artystów
swój
niewidzialny
uśmiech. Sądzę, że sztuka to wielki
dar od Boga, a artyści to ludzie
posłani, ciekawi, mający piękne
uczucia.
Chciałabym być choć odrobinę
artystką. Mam nadzieję, że dostanę
jeden boski uśmiech, bo sztuka
zbliża ludzi do siebie i Boga, do
nieba.
Ja chcę mieć w tym swój udział.
Monika Parczyńska
5
Romeo i Julia, czyli
on i ona.
Romeo i Julia, czyli on i ona.
Romeo i Julia, czyli on i ona.
Dwugłos
Romeo i Julia, czyli on i ona.
„Tragedia Romea i Julii” Williama Szekspira opowiada o pewnej miłości.
Romeo i Julia kochali się na zabój. Wierzyli w siebie i – choć byli z zupełnie
Młodzieniec spotkał niewiastę, którą bardzo szybko pokochał. Jednak kiedy Julia
innych rodów, które na dodatek żyły ze sobą w nieprzyjaźni – oddaliby za siebie
wypiła truciznę, zabił się (myślał, że umarła), dlatego że nie widział bez niej sensu
życie.
życia.
W naszych czasach nie ma takiej miłości, wszyscy chodzą ze sobą, by się
Kiedy czytałam dramat, wydawało mi się, że Romeo naprawdę kocha Julię.
popisać przed innymi, zrobić wrażenie. Na tym polega dzisiejsza miłość. A jeżeli
Ale później zaczęłam zastanawiać się, czy przedstawiona historia mówi o miłości
nawet ktoś do kogoś coś czuje, to chodzi mu o seks. W XXI wieku nie ma takiej
prawdziwej.
miłości jak miłość Romea i Julii. Może tylko mała część współczesnych ludzi
Romeo, żeby być z Julią, nie musiał iść z nią do grobu. Mógłby na przykład
pisać o niej wiersze, komponować utwory. Z czasem pogodziłby się z tym, że
myśli o prawdziwej miłości, o jakiej można się dowiedzieć, czytając dramat
Szekspira.
odeszła, bo przecież czas goi rany. Jest możliwe pozostać wiernym swojej lubej do
końca życia, nie wiążąc się już z nikim więcej.
Sebastian Kowal
Według mnie nie warto kochać tak jak Romeo i Julia. Bez wiary w życie
wieczne sam grób nikogo nie łączy. I on, i ona stracili to, co mieli najcenniejsze –
życie. Przecież w grobie nie będą rozmawiać, cieszyć się sobą.
Ta historia dzieje się w epoce renesansu. Wtedy człowiek był w centrum
wszelkich zainteresowań, odrzucono Stwórcę tego świata. Zapewne Romeo jak i
Julia mogliby modlić się za siebie, pocieszać innych ludzi, a szczególnie tych,
którzy zatracili sens życia wskutek nieszczęśliwej miłości.
Moim zdaniem zawsze ze złego da się wyprowadzić jakieś dobro przy
odrobinie Bożego światła. Niespełniona miłość w historii była wielokrotnie
inspiracją do wielu pięknych i szlachetnych działań.
Emilia Łabiga
6
7